>>> Dane tekstu >>>
|
Autor
|
Julian Tuwim
|
Tytuł
|
*** (O, smętne śnieżne nevermore)
|
Pochodzenie
|
Pani R. 4 nr 1
|
Redaktor
|
Marian Dąbrowski
|
Wydawca
|
Stefania Bigosztowa
|
Data wyd.
|
styczeń 1925
|
Druk
|
Towarzystwo Wydawnicze „Pani”
|
Miejsce wyd.
|
Warszawa
|
Źródło
|
Skany na Commons
|
Inne
|
Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI
|
Indeks stron
|
*** (O, smętne śnieżne nevermore)
[1]
O, smętne śnieżne nevermore!
Dni utracone, ukochane!
Widzę Cię znów w Café du Nord
W mroźny mglisty poranek.
Strach, słodki strach od stóp do głów,
Dygot błękitnych czułych nerwów.
I sen był znów i list był znów:
Mgła legendarnych perfum.
Lecz niema mnie i niema mnie
I nigdy w życiu mnie nie będzie,
Zostanę w liście, zostanę w śnie,
W śnieżnej, smutnej legendzie.
Nic o tem nie wiesz. Czekasz drżąc.
Dzień sennie sypie się i szepce.
Ach, serce moje i młodość mą
W srebrnej nosisz torebce.
Wczoraj?... Ach, co to było? Tak:
Carmen... kareta... wino... walce...
Mignęło w oczach. Nic. To ptak
Wyszyty na woalce.
Pusto i ciepło jest w café.
Mróz się na oknach kwieciem perli...
Nie bój się! Idź! Nie spotkasz mnie!
...Wielki, wielki jest Berlin.
Juljan Tuwim.
|