Albatros (Baudelaire, 1894)

<<< Dane tekstu >>>
Autor Charles Baudelaire
Tytuł Albatros
Pochodzenie Kwiaty grzechu
Wydawca Hieronim Cohn
Data wyd. 1894
Druk St. Naimski & Co.
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Antoni Lange
Źródło skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tomik
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
II
ALBATROS.

Czasami marynarze dla pustej zabawy
Chwytają albatrosy, wielkie morskie ptaki,
Co, niby towarzysze spokojni, mkną w szlaki
Gorzkich otchłani morza, które prują nawy.

Zaledwie je na pokład załoga poniosła,
A natychmiast te króle błękitu wspaniałe
Bezsilnie opuszczają swoje skrzydła białe
I ciągną je za sobą, jak drewniane wiosła.

Ten skrzydlak, jakże teraz na pokładzie nawy
Niezdarnie się porusza! Jak on śmieszny tobie,
Marynarzu, gdy fajkę twą glinianą dziobie
I na niepewnych nogach się chwieje kulawy!

Poeta jest podobny do tego chmur pana,
Który burze wyzywa, który drwi z łucznika;
Zaledwie gruntu ziemi stopą swą dotyka,
Wnet chodzić przeszkadzają mu skrzydła tytana.






Zobacz też

edytuj



 
Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Charles Baudelaire i tłumacza: Antoni Lange.