And (Czycz, 1980)/1
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | And |
Wydawca | Wydawnictwo Literackie |
Data wyd. | 1980 |
Druk | Drukarnia Wydawnicza |
Miejsce wyd. | Kraków |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
„Przyjedź do mnie. Ważna sprawa.”
i podpis, żadnego więcej słowa. I żadnego nie pamiętam od niego, wcześniej lub później, listu czy choćby jak ta kartki pocztowej, podobnie i ja do niego nie pisałem, mimo że czasem nie widzieliśmy się parę tygodni. I nie pamiętam też tej ważnej sprawy (widzę siebie, na tych schodach, przede wszystkim z guzikami), jestem najwyżej pewien że gdy przyjechałem on otwierając mi drzwi powiedział „dobrze że jesteś” bo zwykle to mówił, może i dodał — czasem dodawał — „właśnie czekałem na ciebie”, — na kartce nie ma daty lecz myślę że dostałem ją dawno i tę ważną sprawę — może naprawdę była — mogłem zapomnieć, zwłaszcza że od pewnego czasu niejasno widzę ważne,
niejasno prócz guzików majaczyło mi w myślach wszystko — i prócz jego palców — wtedy gdy zatrzymałem się żeby te guziki jeszcze raz obejrzeć (na tych schodach które przebiegałem dawniej — tak, bardzo już dawno — mając tyle ważnych — to pamiętam, tylko pamiętając nawet wiele spraw z tamtego czasu, nie widzę ważnych — tyle ważnych spraw i spiesząc się z nimi żeby którejś nie zapomnieć, i pod tymi drzwiami na których otwarcie czekałem zawsze z niecierpliwością) i żeby nie zapomnieć wypróbowanego w domu sposobu uderzania każdym, trafiania we właściwe miejsce, i gdy już otworzono mi drzwi i wydało mi się że pomyliłem piętra — i prócz jego palców — czy nie ma dłuższych niż ja — to by mu dawało przewagę — guziki miałem dobre, płaskie i dość duże, spędziłem cały ranek na ich poszukiwaniu w szafach, szufladach, rupieciach na strychu, „tak”, myślałem, „guziki mam dobre”, z Andem rozstałem się parę godzin przedtem, w nocy w tamtym pociągu, i przed południem miałem u niego być; powiedział:
„Przyjedź do mnie. Zagramy sobie w guziki.”
Dodatkowe informacje o autorach i źródle znajdują się na stronie dyskusji.