Ciasta wielkanocne/Baba petynetowa
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Ciasta wielkanocne |
Wydawca | Towarzystwo Wydawnicze „BLUSZCZ“ |
Data wyd. | 1927-1939 |
Druk | Zakł. Graf. Tow. Wyd. „BLUSZCZ“ |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
8. Baba petynetowa. Do roboty tej babki należy naczynie, w którem mamy wyrabiać, ciasto wstawić w drugie z gorącą wodą, której należy od czasu do czasu dolewać, żeby nie ostygła. Można do tego użyć bójki do masła, wstawionej w ceberek z wodą. Dwadzieścia deka cukru — tłuczonego kryształu lub pudru — i dwadzieścia żółtek bez zarodków ubijać mocno, aż zbieleją i zgęstnieją; dodać sześć deka drożdży, rozpuszczonych w pół szklance śmietanki, ćwierć kilo mąki najprzedniejszej, wysuszonej i przesianej, odrobinę soli, dwucalowy kawałek wanilji, utłuczonej z łyżką cukru. Ubijać równo przez pół godziny. Dodać dziesięć deka sklarowanego masła, ubijać drugie pół godziny. Postawić wraz z naczyniem, w którem się ubijało, w cieple, aby podrosło. Formę dobrze wygrzaną wysmarować masłem, wysypać bułeczką, przełożyć do niej ciasto, którego do przełożenia nie powinno być więcej ponad trzecią część formy. Pozostawić znowu w cieple, starannie okryte złożoną w kilkoro serwetą. Gdy forma prawie pełna, bardzo ostrożnie wstawić do gorącego pieca. Od najlżejszego wstrząśnięcia może opaść. Po pięciu kwadransach będzie upieczona. Ostrożnie z formą przenieść na poduszkę; po kilku minutach razem z formą położyć na bok. Co kwadrans przewracać z boku na bok, aby się baba nie odleżała. Nawpół ostygłą wyjąć bokiem na poduszkę.