[31]
PIEŚŃ WIŚLAŃSKA.
Szum wśród wiślańskich łamie się fal,
Cichszą już nutą zapada w dal;
Moję téż lutnią dźwiękiem Bogdana
Z lekka kołysze myśl obłąkana.
Każdy błędniejszy, niezwykły szał,
Moc czarodziejską jak gdyby miał,
Brzęczy po strónach, a głos w dolinie
Brzęczy i z Wisły nurtami płynie.
Płynie nurtami i staje tam
Myślą, gdziem często błąkał się sam,
Staje, poznaje, z przeciągłém drzeniem
Wita ostatniém kraj swój wejrzeniem.
Tamto nad brzegiem Wisły mój kraj,
Równy, zielony, ziemskito raj!
Uczuć tysiące, wspomnień tysiące,
Skacze po każdéj sciéżce i łące.
[32]
Błonie kwiecone, długie jak step,
W górze niebieski, przejrzysty sklep,
W pośród doliny Wisła, jak tęcza,
Mile zielone łąki obręcza.
Wyspa, wśród błoni posępny bór,
Drzewy wszystkiemi szumiący w chór;
W dali zwalona stara ruina
Dzieje ubiegłe jeszcze wspomina.
Co tam!.. rzuciłem listek wśród fal,
Listek popłynął z Wisłą gdzieś w dal.
Ja pomyślałem: listku kochany,
Może ty ujrzysz domowe ściany.
Listek jak człowiek, o! biédny liść,
Z Wisłą w głąb morza musi on iść.
Co tam!.. ot lutnia! Niezgodne tony
Wisłą posyłam w dalekie strony.