<<< Dane tekstu >>>
Autor Horacy
Tytuł Do Filidy
Pochodzenie Obraz literatury powszechnej
Redaktor Piotr Chmielowski,
Edward Grabowski
Wydawca Teodor Paprocki i S-ka
Data wyd. 1895
Druk Drukarnia Związkowa w Krakowie
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Lucjan Siemieński
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
5. Do Filidy.

Mam ja beczułkę wina z Albano,
Co od dziewięciu lat stoi;
Mam ja, o Filis! moc nieprzebraną
W ogródku kwiatów, powoi.

Same się złożą dla cię na wianek —
Mam srebrne misy, puhary;
Ołtarz majony jest i baranek
Gotów do krwawej ofiary.


Po całym domu chłopców i dziewek
Tam i sam pełno się zwija —
W kuchni kłąb dymu z płonących drewek
Do góry słupem się wzbija.

Czy wiesz, na jakieś gody proszona?
Oto na Idy kwietniowe;[1]
Dzień, w którym morska Wenus jest czczona,
Przypada w kwietnia połowę.

Huczniej, niż własne me urodziny,
Obchodzę dzień owych świątek;
Bo odeń liczy druh mój jedyny,
Mecenas, lat swych początek.

Ty do Telefa wzdychasz, — nie radzę —
Wysoki to próg dla ciebie:
Bogata piękność ma nad nim władzę
I z nią mu dobrze, jak w niebie.

Z bujnych nadziei bądź wyleczona
Przykładem dwóch śmiałków onych:
Belerofonta i Faetona,
Na ziemię z niebios strąconych.

Równego sobie poszukaj lepiéj;
Niechaj cię próżność nie łechce.
Czekam cię — stary się nie odczepi,
Po tobie żadnej już nie chcę.

Przybywaj z nowych piosnek zapasem,
Głosik weź z sobą łabędzi;
A czarne troski, co żrą mię czasem,
Twoje śpiewanie rozpędzi.

(L. Siemieński).





  1. 13 kwietnia — dzień urodzin Mecenasa. Miesiąc kwiecień był poświęcony bogini Wenerze.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Horacy i tłumacza: Lucjan Siemieński.