Droga tajemnic
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Droga tajemnic |
Pochodzenie | Widma |
Wydawca | Biblioteka Sztuki i Narodu |
Data wyd. | 1943 |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały zbiór |
Indeks stron |
Droga tajemnic
Błękitniejący umarłych proch
rośnie w ziemi mocny jak żywioł
i na oczach pisze co noc
kręte znaki jak mróz na szybie.
Białą czaszką kołysze księżyc,
stosy planet utkanych z kości,
zagubisz się, pomylisz - w tym tokowisku
zwierząt
szklistym włosem porosłych.
Łasi się grom i ciemność
do twych stóp: skuś się tylko i poddaj,
a zarośniesz jak liściem - ziemią
i zaleje cię ogień i woda.
Usta z lęku zwiotczałe jak gąbka
schylisz, poznasz: misterny znak
pisze w oczach ręką jak lotka,
który kości umarłych zna.
Będzie syczeć wapno i fosfor,
każdy ślad twój pokryje węgiel,
ale gwiazdy w kopule nocy
wzejdą bliskie i jakże piękne.
I wywiedzie cię z trwogi gęstej,
w zimnej skórze zamkniętego jak w łusce,
Który ognia lub kwiatu szelestem
sen odmyka - jakże obcy i pusty.