Dyskusja indeksu:PL Michałowski - Księga pamiętnicza.djvu

I
Lat pięć już minęło od owego czasu, kiedy będąc Pręży dującym w Wydziale nauk i umiejętności t. z. moralnych Towarzystwa naukowego Krakowskiego, między innemi przedmiotami wspólnego zajęcia się naukowego Członków tegoż Wydziału, zalecałem przygotowanie do druku i ogłoszenie ważnych historycznych rękopiśmiennych zabytków, jakieby się gdziekolwiek bądź znalazły. Wniosek ów przyjętym został w Wydziale, a w skutek tego niezadługo, przez pośrednictwo Członka Towarzystwa JMci Xiędza Adama Jakubowskiego byłego Rektora XX. Pijarów, ofiarować raczył JW. Hrabia Ludwik Morsztyn Towarzystwu naukowemu do użycia stósownego i ogłoszenia kilka znacznéj objętości ksiąg rękopiśmiennych, w wieku XVIItym pisanych, pochodzących z archiwu niegdyś Jakuba Michałowskiego Wojskiego Lubelskiego, a późniéj Kasztelana Bieckiego. Wyznaczona do tego osobna z grona Wydziału Komissya uznała, iż z kodexów owych przez JW. Morsztyna tak uprzejmie pozwolonych, jeden zasługuje na to, aby go prze-dewszystkiem przepisać, i po stósownćm obrobieniu, drukiem ogłosić. Cały ten zachód powierzyła Komissya mojój staranności, i zostawiwszy mi do użytku 52671 �ową księgę rękopiśmienną niegdyś Jakuba Michałowskiego, względem reszty uchwałę do późniejszych czasów i względów odłożyła.
Zająłem się tą pracą niezwłocznie. Lecz samo przepisywanie foliantu znacznéj bardzo objętości, wymagało nader długiego czasu, tém bardziej, gdy rę-kopismo bez mała całe nadzwyczaj nieczytelnie pisane, a przepełnione skróceniami i omyłkami nieznośnie rzecz zaciemniającemi, nie przez lada kopistów mogło być przepisywanem. Trudno ich téź było wynaleźć, i tylko za niemałą roboty zwłoką. Przykry mozół kollacyonowania odpisu z oryginałem, dopełnianego juź przeze mnie samego, trwać musiał niemal dłużej niż przepisywanie. Po dokończeniu kollacyonowania pozostał dopiśroź oryginalnej księgi odpis wierny; lecz właśnie dla tego równie jak ona błędny, i równie pomięszany w nierozgarnionśj gmatwaninie szczegółów, częstokroć nawet kilka razy powtarzanych. Poprawiać błędy, — dopełniać jawnych opuszczeń, o ile ich domysł był łatwym, lub ile rzecz wyjaśniały inne źródła, — wyrzucać listy i akta powtarzające się, lub w innych książkach dokładniéj podane, — prócz tego zaś całą osnowę obszćrnéj księgi rozłożyć w porządek chronologiczny pojedynczych jej cząstek składnich, które niemal bez wszelkiego ładu zapisywacz dawny, jak mu je traf pod rękę podał, wpisywał, — a przytem nieraz z mozołem wydobywać dopićro niepodaną w niejednym liście lub akcie chronologiczną datę, — to było zadaniem mojem w przygotowaniu książki, która dziś się pod rękę czytelnika dostaje. Jeśli mimo tej pracy i staranności, jeszcze się ta lub owa zawadza usterka, jeśli wydrukowanym został jaki zabytek, który juź z innego źrć�dła jest znanym, (jak n. p. Reskrypt Wittemberga pod L. 227 zamieszczony, który w Rudawskiego Hi-storyi fol. 163 poprawniej jest podanym, lub szczegóły pod L. 115, 122, 128, 160, 167 i 246 podane, które w Grabowskiego Sporninkach T. II. str. 36. 53. 59. 64. i 82 są ogłoszone, ) to niedostatki te łatwo uniewinni każdy, kto się podobnym zachodom oddawał; a to tém bardziej, gdy przy końcu ciężka i długa choroba stała mi na przeszkodzie do dopełnienia ostatnich poprawek i do ułożenia abecadło-wego regestru tak dokładnego, jakiegobym sobie był życzył. Musiał tej o statui ój pracy kto inny dopełnić, chód go do tego właściwe jego naukowe powołanie bynajmniej nie wiązało, tylko prawa gorliwość w dokonaniu ostatecznym dzieła przez Towarzystwo naukowe przedsięwziętego.
Gorliwy czytelnik niechaj raczy naprzód, nim książki używać zacznie, pocz}mić w druku te poprawki, które w wykazie omyłek druku umieszczone znajdzie. Przez to zyska w kilku miejscach, nie tylko druku, lecz i rzeczy sprostowanie lub wyjaśnienie.
Zwracając się teraz do samej rękopiśmiennej księgi, która opracowana i uporządkowana publiczności się podaje, nadmienić należy, iż cała składa się z 248 papierowych arkuszy in folio pisanych ręką główniej jednego pisarza, choć z razu charakterem z XVII wieku drobniejszym i staranniejszym, dalej zaś większym i bardziej zaniedbanym. Poprawki i dodatki inną równie starożytną ręką dopisywane, w ogóle rzadkie, dopiero w samym końcu księgi, a mianowicie w ostatnim tu pod Liczbą 348 podanym wykazie Wakancyj, są liczne. Z własnoręcznego a na innej księdze położonego podpisu Jakuba Michałowskiego �łatwo rozeznać, iż owe poprawki on sani poczynił. W kilku miejscach, bądź pisarz księgi, bądź poprą-wiacz, odsyła czytelnika do innych ksiąg zapiskowych, które księgami czerwonemi nazywa, lecz których dziś już snadź w zbiorze JW. Morsztyna nie ma. — Księgi przez tego zacnego i uczonego męża Towarzystwu Naukowemu do użycia pozwolone, są wszystkie trzy na sposób XVIIg° wieku oprawne w okładkę białym pergaminem powleczoną. Ta, którą Towarzystwo naukowe w druk podało, na okładce czel-nój ma w środku złocisto wybity herb Michałowskiego Jasieńczyk, i w koło niego napis okólny: Dominus adjutor meus et protector meus. 1657u. Oprawa na owe czasy staranna i bogata (bo brzegi całego woluminu są mocno wyzłocone, ) dowodzi, iż owe księgi wielce cenione i w poszanowaniu zachowywane były.
Treść księgi czysto historyczną składają mnogie pojedyncze listy od różnych i do różnych osób pisane, — dyaryusze sejmu tak konwokacyjnego jak i elekcyjnego z r. 1648, — dzienniki i relacye obszerniejsze kilku tak wojennych wypraw, jak oblężeń, — tak wypraw i czynności Posłów lub Komissarzy Rpltej, jako też obrad odbywanych z Senatorami przez Króla, uniwersały różne Króla, Hetmanów, Prymasa, najezd-nika Karola Gustawa i jego Wodzów lub Komissarzy wojennych; — traktaty pokoju i rozejmy, komputy wojska i podatków, — korrespondencye dyplomatyczne dworów, — mowy Posłów zagranicznych, i Ministrów’ Koronnych, — memoryały polityczne i polemiczne, wiersze odnośne do wypadków ówczesnych, i paszkwile. Wszystkie te dziejowe materyały rozciągają się w zakresie czasu lat jedenastu, od 10 Lutego roku 1647 do �18 Września r. 1658; lecz właściwie zamierzony, wiążący się i pełniejszy ciąg onychże odpowiada wypadkom krajowym od roku l(i48 do 1656 włącznie. Dwa szczegóły z r. 1658 w rękopiśmie podane, już tylko są dodatkowym dopiskiem; a pojedyncze do roku 1647 ściągające się trzy lub cztery dopiski, tworzą w istocie jakby wstęp tylko do rzeczy z roku 1648&0. — Zagarnięte są tam wprawdzie między innemi i dwa szczegóły z daty dużo dawniejszej, bo z roku 1551 i 1589, które czytelnik na końcu w Dodatku zamieszczone znajdzie; lecz te widocznie weszły w zbiór księgi pamiętniczej jako związane analogią z innemi wieku XVIIgo zapiskami odnoszącemi się do stósun-ków Polski z Portą Ottomańską i Tatarami. — W rękopiśmie tak są zamieszczone, iż po liście z r. 165t£°, u nas pod Liczbą 238<2, a przed listem zr. 1648s° u nas pod Liczbą i8t{* podanym, następuje cała wiązka owych trzech wcześniejszej daty aktów, w Dodatku położonych; z tą różnicą, iż w rękopiśmie przeciwnym porządkiem, idzie naprzód nasz Numer 351, dalej 350, a potem 349. — Zapisek odnośnych do wypadków z r. 1657 rękopismo nie obejmuje żadnych. Zapisek zaś z roku 1656 i 1658 w książkę niniejszą nie wciągnęliśmy; częścią dla tego, iż wiele z nich zkąd inąd jest już znanych, częścią zaś z powodu, iż szczupły fundusz Towarzystwa Naukowego, który na to wydanie przeznaczyć było można, nie wystarczył na odpis i wydrukowanie pozostałej reszty.
Tak więc książki niniejszej treść historyczna roztacza się główniej w peryodzie od roku 1648 do końca roku 1655, i odnosi się w części największej do buntów i wojen Kozackich, a w końcu w szczupłej tylko mierze do wypadków pierwszych kilku miesięcy nieszczęsnego �najazdu Szwedzkiego. — Jakby umyślnie uchwycone zostały w zapiski rękopisma owego chwile tej tak niezmiernej niedoli kraju, w obec której już wtedy wołano: „ Aeterna labes, nec reparabile damnum Polonis“ (str. 201), w obec której już wtedy Poseł Fredro porównywał swe czasy z owemi Rzymskiemi, kiedy „gratulabantur sibi steriles matronae sterilitatemu (str. 252), i opłakiwał tę fatalną swobodę Rzeczypospolitej, „ cui in summa libertate hoc solum non defuit, ut liceat perire0, (str. 265).
Największą część książki — bo blisko jej połowę — zajmują rzeczy z r. 1648^°, raz z powodu liczniejszej i gęstszej korrespondencyi, drugi raz zaś dla zawartych w tym oddziale ważnych i ciekawych dya-ryuszów sejmu konwokacyjnego i elekcyjnego. Znajdzie też czytelnik w tej części wyraziściej i żywiej odcieniowane naprzód początki i powody buntownej wojny podniesionej przez złośliwie przewrotnego, a równie pychą jak gorzałką na przemian rozmarzanego Chmielnickiego; — dalej klęski wojsk koronnych pod Żółtemi Wodami, Korsuniem, i Pilawcami; a wreszcie szczegóły elekcyi Jana Kazimierza.
W oddziale podającym rzeczy z r. 1649, najważniejszym jest spisany przez Miaskowskiego Komissa-rza dyaryusz z wyprawy i układów Komissarzy od Króla i Rpltej wysłanych do traktowania z Chmielnickim w Pereasławiu; dalej dyaryusz oblężenia Zbaraża, — i opis niepomyślnej a dla Króla tylko zaszczytnej expedycyi pod Zborów, zakończonej upoka-rzającym lecz koniecznym traktatem. Prócz tego godną tu jest uwagi czytelnika obszerna na Październikowe Sejmiki rozesłana Instrukcya Króla, która ówczesne położenie kraju i jego potrzeb dobrze maluje. �Oddział zawierający rzeczy z r. 1650, podaje jako główniejsze między innemi następujące szczegóły: Przyjazdu Posłów Moskiewskich do Warszawy opis niemal komiczny, wraz z osnową bardzo charakterystycznych ówczesnych pretensyj Moskwy do Króla i Stanów Rpltej, które na rozgoworach dyplomatycznych Senatorów przy boku Króla będących z Posłami odpierano. — Korrespondencya Hana i Sołtanów Tatarskich do Króla, przyjaźń i pomoc przeciw Moskwie ofiarująca. — Doniesienia z różnych stron o złych zamiarach Chmielnickiego. — Memoryał bezimiennego autora oceniający wartość kandydatów domniemanych do Pieczęci nmiśjszéj, po zgonie Ossolińskiego Kanclć-rza W. Kor., — i uwagi nad tym memoryalem, przeciwne zalecanemu w nim Radziejowskiemu. — Doniesienia o spustoszonej przez Chmielnickiego i Tatarów Wołoszczyznie i wymuszonych zaręczynach córki Hospodarskiej z synem Chmielnickiego. — Instruk-cye Króla wysłane na sejmiki Listopadowe, zwłaszcza ostatni suplement, przedstawiający wielkie grożące niebezpieczeństwo od Kozaków i Hordy. — W reszcie żądania Kozaków, w tytule „pokornemi“ zwane, lecz w rzeczy zuchwałe; — i mowa installacyj-na nowego Podkanclerzego Radziejowskiego, pełna szumnych słów, oświadczeń patryotyzmu i nieograniczonej dla Króla uległości, mowa, z któréjbyś za Marka Kurcyusza mógł poczytać tego w lat parę jawnego Koryolana.
Rzeczy z r. 1651 główniejsze, prócz trzechkrot-nych Wici Królewskich w Styczniu, w Marcu i Kwietniu szlachtę do pospolitego ruszenia powołujących, są listy i dyaryusz opisujące pomyślne nastąpienie Hetmana Polnego Kalinowskiego na Kozaków w Lu�tym i Marcu; a w Czerwcu wojenna wyprą *a Króla samego, uwieńczona zwycięztwem pod Bereś teczki em.
Oddział podający rzeczy z roku 1652, bardzo jest szczupłym, bo prócz drobniejszych szczegółów, jeden tylko równie ważny jak smutny wyjaśnia wypadek, cięźkiéj klęski pod Batohem.
W Oddziale z roku 1653 w mnogich listach opisaną jest szczegółowo cała wyprawa Źwaniecka.
Krótki, bo zaledwo z ośmiu listów złożony Oddział do roku 1654 odnoszący się, podaje tylko niektóre szczegóły wojennych zajść wojska Litewskiego z nachodzącą Moskwą, — poddanie Smoleńska przez Wojewodę Obuchowicza, — i z drugiej strony pomyślniejsze dla Polaków połączonych z Tatarami gromienie Kozaków w późnój zimie pod Buszą i Tymanówką.
Ostatni Oddział zawierający rzeczy z roku 1655, poczyna się od listów opisujących dalsze wśród zimy pomyślne Hetmana Stan. Potockiego i Oboźnego Czarneckiego przeciw połączonym z Moskwą Kozakom obroty, a mianowicie porażkę nieprzyjaciela pod Och-matowem; w dalszym zaś ciągu, odnosi się do szczegółów nieszczęsnych najazdu Polski przez trzeciego potężnego nieprzyjaciela, Karola Gustawa Króla Szwedzkiego.
Pod względem ocenienia tego ostatniego niebezpieczeństwa najdzie czytelnik zajmujące uwagi w listach umieszczonych w księdze tej pod Liczbą 323, 325. — Z uczuciem zgrozy przeczyta listy Radziejowskiego i Janusza Radziwiła (Nra 328. 331. 333. 334.), — a z ciężkim żalem Uniwersał Jana Kazimierza w Opolu 20 Listopoda wydany, w którym Król z niezwykłą nawet w takich aktach prostodusznością, bez ogródki wyrzuca poddanym obojnętośc na dobro ojczyzny, ego�izm i pFŁewrotność. — Uchwałę konfederacyjną szlachty Krakowskiej w Sączu wraz z Uniwersałem Jana Wielopolskiego na ówczas Kasztelana Wojnickiego, które jeszcze Tyszowiecką Konfederacyę wyprzedziły, jako szczegóły przez ówczesnych pisarzy milczeniem pominięte, uwadze czytelnika tem bardziej zalecie wypada. A gdy i aktKonfederacyiTyszowieckiéj w źródłach po łacinie tylko jest przytoczony, przeto podanie onegóź w oryginale polskim z rękopisma naszego, zdaje się rzeczą pożyteczną.
Na tym akcie, a na ostatnich dniach roku 1655, kończy się właściwa osnowa księgi naszej, do której tylko zawarty w rękopiśmie Wykaz Wakancyj za Jana Kazimierza, w ciągu połowy niemal jego panowania rozdanych dołączyć należało, uporządkowawszy cokolwiek to, co przez odmiennych zapisywaczy zbyt pomięszanćm zostało. Przestrzeżonym zaś jest czytelnik, iż w wykazie tym są niedostateczności, których prostowanie nie powinno i nie mogło być wcale zadaniem wydawnictwa niniejszej księgi.
Wypada wreszcie przytoczyć szereg w tem na-szem wydaniu nieobjętych szczegółów, które zawarte są w Michałowskiego księdze, a które, jak się zdaje, nie są jeszcze w żadnem innem źródle ogłoszone. 1. (Po polsku.) List Morawskiego Podstaroście-go Drahimskiego do Myszkowskiego Wdy Sandomierskiego o postępach Szwedów w Wielkiej Polsce i układach ich z Województwem Poznańskiem i Kaliskićm w Ujściu. Rusko 30 Lipca 1655. 2. (Po polsku.) Wiadomości o Szwedach i Radziejowskim w Poznaniu w końcu Lipca, około tegóź czasu spisane. �3. (Po łacinie.) List Feldmarszałka Szwedzkiego Wittemberga w Szrodzie d. 1655 pisany, a do Szlachty Sieradzkiej w Szadku sejmikującej przez trębacza d. 9 Sierpnia 1655 przysłany, w którym żąda deklaracyi względem przyjęcia protekcyi króla Szwedzkiego, a w razie przeciwnym grozi wojennemi krokami. Radziejowskiego za negocyatora wyseła. (W skutek tego listu poddanie się Sieradzan pod protekcyą Karola Gustawa nastąpiło w dniu 17 Sierpnia. Ob. Rudawsk. Hi st. fol. lfcl.) 4. (Po polsku.) List Stefana Czarneckiego Kasztelana Kijowskiego do Jana Kazimierza pisany z Krakowa dnia 23 Września 1655. (Opisuje początkowe oblężenie Krakowa przez Szwedów.) 5. (Po polsku.) Radziejowskiego akt rekwizycyi prowiantu stu Talarów na tydzień z miasta Warki i wsi Niemojowic należącej do Jakuba Michałowskiego wydany w Warszawie dnia 1 Października 1655; tudzież
Kwit na Złotych jedenaście, które poddani wsi Niemojowic do Warki odstawili, wydany przez Burmistrza i Rajców Wareckich. 6. (Po łacinie.) List Marszałka Jerzego Lubomirskiego w swojćm i innych kilku Senatorów imieniu do Króla Szwedzkiego, oddany przez Ur. Władysława Lubowieckiego, jak widać, w dniach pierwszych Października, w którym prosi o wstrzymanie kroków wojennych, aź dopóki udawszy się do Króla Jana Kazimierza, nie ułożą środków, któremiby albo tegóź Króla Polskiego do tranzakcyi z Królem Szwedzkim skłonili, albo też zadość uczynili temu, czego po nich wierność dla monarchy wymagała. 7. (Po łacinie.) List Wittemberga do Marszałka Lubomirskiego, z Krakowa dnia 9 Października 1655 pisany. �xvn (Zachęca go do przyjazdu do Karola Gustawa, i do przyjęcia jego pro-tekcyi i łask.) 8. (Po łacinie.) Odpowiedź Karola Gustawa do Marszałka Lubomirskiego, tudzież do Wojewody Krakowskiego i Lubelskiego, wydana w Krakowie dnia £ Października 1655. 88 (Mile przyjmuje oświadczenia chęci utrzymania pokoju i ocalenia oj — czyzny od klęsk: życzy więc, żeby byli pomiędzy pierwszymi którzy pro-tekcyą jego przyjmują. Lecz na wstrzymanie kroków wojennych zezwolić nie może z powodu późnej jesieni.) 9. (Po łacinie.) Odpowiedź Marszałka Lubomirskiego do Witternberga pisana w Lubowli 30 Października 1655. (Dziękuje za łaskawe względy; prosi o wstrzymanie kroków wojennych, podobnie jak w liście do Karola Gustawa, — i do bliższej ustnej rozmowy poseła P. Oświecima Łowczego Sanockiego. Porównaj w naszój księdze Nr. 335 i 337.) 10. (Po łacinie.) Edykt Jana Weyharda Wrzesz-czewicza Pułkownika i Wojennego Komissarza Szwedzkiego w Kościanie 15 Października r. 1655 wydany przeciw Krzysztofowi Zegockiemu Staroście Babimoj ^skiemu i jego adherentom. (Za ubieżenie miasta Kościana fortelem wojennym, wybicie załogi Szwedzkiej i zastrzelenie dowódzcy, t.j. Frydryka Landgrafa Heskiego, zapowiada Żegockiemu i jego towarzystwu karę śmierci z ręki kata, zwąc Starostę zbójcą, zdrajcą, tyranem i włóczęgą. Zakazując pod karą śmierci i konfiskaty Wielkopolanom wszelkiej styczności z Żegockim, oznacza winnym podobnego z nim udziału termin dwutygodniowy, do deklarowania swego upokorzenia się.) 11. (Po łacinie.) Dyplom Karola Gustawa w Proszowicach 24 Października r. 1655 wydany, w którym wyjaśniając Deklaracyą poprzednią z dnia 21 Października, oznajmia Województwom na ich prośby, iż wyznaczone na nie subsydya i kontrybucye wojenne niają i nadal płacić, aź do uchwały sejmowej, która je ma uregulować.
B �12. (Po łacinie.) Formularz listu żelaznego (salvae guardiae) udzielanego niektórym poddającym się protekcyi Karola Gustawa, i pozostającym w ich obowiązku wierności, wydany w Krakowie snadź przy końcu Października r. 1655. 13. (Po łacinie.) Hetmanów Koronnych i innych dowódzców wojska Koronnego skrypt i przysięga, — jako po opuszczeniu ojczyzny przez Jana Kazimierza, dla ratowania kraju od zguby, oddają się wraz z wojskiem pod rząd i protekcyą Króla Szwedzkiego, i za-przysięgając mu wierność i posłuszeństwo, podobnie jak i następcom jego, ze wszech miar dobra jego przestrzegać będą, poświęcając mu nawet życie swoje. Wydany w Korczynie 28 Października r. 1655. (Dołączona jest wzmianka, iż i szlachta Województwa Krakowskiego podobną złożyła przysięgę.) 14. (Po łacinie.) Uniwersał Karola Gustawa do mieszkańców Województwa Krakowskiego, którzy jeszcze jego protekcyi nie przyjęli i do Warszawy dla złożenia hołdu nie zjechali, aby to najdalej do ^ Listopada 1655 uczynili; — gdyż inaczej wszyscy trzymający się strony Jana Kazimierza, prześladowaniu i karze konfiskaty majątku ulegną. Korczyn 28 Października r. 1655. 15. (Po łacinie.) Edykt Krzysztofa Źegockiego Starosty Babimojskiego ogłaszający cudzoziemca Jana Weyharda Wrzeszczewicza dawnego po różnych krajach włóczęgę i we Francyi skazanego infamisa, niewdzięcznikiem za łaski doświadczone od Króla Jana Kazimierza, przeniewiercą zbogaconym funduszami skradzio-nemi w żupach Wielickich, zdrajcą kraju i oszczercą, który śmiał jego czyn prawy wojenny w Kościanie �nikczemnym edyktem i obelgami potępić: za co go w imieniu prawego Króla uznaje godnym kary śmierci, i poleca, aby go poddani i zwolennicy prawego Króla uchwyciwszy, uwięzili i Staroście w ręce oddali. Grozi nadto karą surową wszystkim adherentom Szwedzkim. Wydań w Szlichtynkowie 1 Listopada 1655. 16. (Po polsku.) List Leszczyńskiego Arcybiskupa Gnieźnieriskiego do Gembickiego Biskupa Krakowskiego, pisany z Głogówka 3 Listopada r. 1655. (Oświadcza, że jego Prymasowskiego urzędu moc i powinność zacząć się nie może, dopóki prawy monarcha Jan Kazimierz żyje, którego wojsko i szlachta opuściła w kraju, woląc każdy prywatnie radzić sobie samemu, niż wszyscy razem przy Królu prawym bronić całości Rzeczypospolitej. Niech sobie inaczej ustąpienia Króla nie tłumaczą, jak tylko tak, iż za granicą o wybawieniu kraju radzi. Zawiedli się ci, co tylko zmianę monarchy, a nie zmianę całego stanu Rpltej sobie obiecywali> i ci, co się sądzą uwolnionymi od obowiązków przysiężonej prawemu Królowi wierności. Zgromadzenia radzących w kraju teraz niepodobne, równie jak otrzyma-nie pozwolenia udania się w téj myśli za granicę. Lecz Król powołuje Senatorów za granicą lub w kraju będących do siebie na radę do Opola na dzień 15 Grudnia; — więc i Gembickiego Prymas, — jeśli mu zdrowie pozwoli, — na ten zjazd zaprasza, mając nadzieję prędkiego powrotu Króla do ojczyzny i wybawienia jej od najezdników.) 17. (Po polsku.) List Gembickiego Biskupa Krakowskiego do Lubomirskiego Marszałka W. K. pisany w Strażnicy 5s° Listopada r. 1655. (Nie wie nic co się dzieje z Janem Kazimierzem, i gdzie się znajduje. Dowiedział się tylko z listu Lubomirskiego o wzięciu Krakowa, o smu-tnern poddaniu się wojska i o niedojściu legacyi do Cesarza, proszącej o sukurs. Nie ufając w pomoc Cesarza, sądzi, że jeśli prawda, iż Jan Kazimierz, zupełnie zwątpiwszy, myśli powrotu zaniechał, to się i konferen-cya z nim na nic nie przyda; a wtedy radzi Marszałkowi przynajmniej o to się starać, aby Karol Gustaw według praw obrać się kazał, wiarę katolicką przyjął, i prawa stanów duchownych i świeckich, a przede wszy st-kiem prawa Kościoła zagwarantował, a Kozaków i Moskwę, którzy naród i imię Lachów chcą wytępić, rozgromił. Chory powrócić z Węgier prędko nie może, — lecz pisze do Biskupa Chełmińskiego, by w jego imieniu ogłosił, że zawsze zgodzi się na to, co ogół salvis libertatibus et legibus ecclesiae et — patriae uczynić postanowi.)
B. �18. (Po łacinie.) Formularz przysięgi, którą, obywatele Województwa Poznańskiego wykonywać i podpisywać musieli na wierność Karolowi Gustawowi i na denuncyacyę stronników Jana Kazimierza. Wydany przez Antoniego Guntera Weesemana Komissarza Wojennego Szwedzkiego w Wielkiej Polsce. 19. (Po łacinie.) Formularz składanej przysięgi przez Sandomierzan, podobny do tego, według którego Hetmani z wojskiem w Korczynie, i Województwa Krakowskiego szlachta przysięgali. (Porównaj tu powyżej ad 13.) 20. (Po łacinie.) Skrypt rekwizycyi na swoją potrzebę pałacową wydany przez Benedykta Oxensztyr-na Gubernatora Szwedzkiego w Warszawie 29 Listopada r. 1655 do posiadacza lub rządzców dóbr Michałowa, którym po rozkazy do Warszawy zjechać nakazuje. Rekwizyta w naturaliach i pieniądzach znaczne, pod rygorem exekucyi. 21. (Po polsku.) Szymonowi Kaweckiemu Rotmistrzowi i Oboźnemu Wojskowemu, tudzież Hieronimowi Morgońskiemu Porucznikowi, Posłom wyprawionym do Króla Jana Kazimierza, instrukcya od wojska koronnego dana snadź w pierwszych dniach Stycznia r. 1656. (Oświadczają, iż wolą nie żyć, niż plamą zdrady być zmazanymi. Nieszczęśliwe losy uprowadziły Króla za granicę ojczyzny; zaczem oni zwątpiwszy, pod protekcyą Szweda poddali się. Teraz atoli słysząc, że Król wraca, wysełają Posłów z objawieniem swej stateczności i z prośbą o ara-nestyę za swój związek z Szwedami. Za Króla zdrowie położyć gotowi; ale proszą o assekuracyę zasług swoich i o donatywę.) 22. (Po polsku.) Szwedzkiego Generała jazdy Roberta Duglasa Uniwersał upominający Senatorów i szlachtę polską, aby się konfederacyi przeciw Krć�łowi Szwedzkiemu chronili. Wydany w Łowiczu 3^° Stycznia 1656. (Upewnia, iż Karola Gustawa intencyą było Kozaków i Moskwę pogromić i wyrugować z kraju, a następnie sejm zwoławszy, sposób rządów kraju uregulować. Ale niecierpliwi buntują się, łamiąc staropolską wiarę Królowi Szwedzkiemu. Umiarkowanemi więc słowy wiernych dotąd jeszcze obywateli zachęca do wytrwania, i upomina, wskazując „iż to nie o co innego tylko o szlachtę gra idzie, którą temi sztukami nieprzyjaciele zgubić i w niwecz obrócić umyślili, pogaństwo s p r o w a d z a j ą c, i c h ł o p s t w o b u n t u j ą c. “ Burzycielom zaś surowemi karami grozi.) 23. (Po polsku.) Uniwersał Jana Kazimierza do Województwa Sandcmirskiego. Wydany w Łańcucie 30 Stycznia r. 1656. (Wzywa, aby się szlachta do dawnych swych Rotmistrzów i Pułkowników skupiała, i dla poparcia tych ruchów cząstkę wojska swego posóła. Upomina, by porzucili dawne skrupuły, które Rpltę o zgubę przyprawiły.
O wypędzeniu nieprzyjaciela ma dobrą otuchę, i sam się wkrótce do nich zbliżyć obiecuje.) 24. (Po polsku.) Uniwersał Komissarza Wojennego Szwedzkiego w Krakowie, któremu generalna administracya dóbr królewskich powierzoną, została, do wszelkiego rodzaju dzierży cieli i administratorów dóbr królewskich. Wydany w Krakowie d. 1 Lutego r. 1656. (Żąda, aby do niego z dowodami i kontraktami zjechali, i znieśli się z nim w przedmiotach odnoszących się do dalszej administracyi dóbr tychże.) 25. (Po polsku.) Od Hetmana Koronnego z Sambora pod dniem 4s° Lutego r. 1656 wydana ordynacya do Województwa Sandomierskiego względem oblężenia zamków Ujazdu, Iłży i Zawichosta. (Do oblężenia każdego z tych zamków z osobna osobne przeznaczone klucze, włości, Ekonomie, Starostwa i Opactwa najbliższej okolicy.) 26. (Po polsku.) Pułkownika Szwedzkiego i Kom-mendanta w Województwie Sandomierskiem Jana von Essen Uniwersał do szlachty Sandomierskiej wydany w zamku Krzyżtopor 6e° Lutego 1656. ł �(Nadeszły, jako przewidywał w poprzednich uniwersałach, z nowotny-mi swymi wodzami Chorągwie kwarciane, i jak jedni tak drudzy okazali swą przewrotność, gwałcąc szlachtę i za karki ich biorąc, z domu wy-włócząc i do buntu przeciw Królowi Szwedzkiemu ze sobą pociągając. Teraz uszli za Wisłę, lecz jad swój zostawili, a strasząc Kozakiem, Tatarzy-nem i Turczynem odgrażają się w tych towarzystwie z Zawiśla wrócić, by szlachtę wraz sobą w ostatnie wtrącić nieszczęście. Strwożoną przeto tem wszystkiem szlachtę bratersko upomina, by się ustraszyć nie dali, i do broni nie rwali, bezpiecznie i spokojnie w dobrach swych siedząc, i pewnymi będąc protekcyi Króla Szwedzkiego.) 27. (Po polsku.) Konfederacya Województwa Sandomierskiego spisana w Opatowie d. 7 Lutego 1656. (W skutek Uniwersału Jana Kazimierza, zprzysięgają się w obronie praw i korony jego, uchwalając pospolite ruszenie na wzór podobnych innych uchwał konfederacyjnych. Szlachcic jako szlachcic, ma służyć w wyprawie osobą swoją, prócz tego zaś z majętności swoich na każde pięć łanów ma stawić jednego konnego żołnierza i t. d.) 28. (Po polsku.) Alexandra Koniecpolskiego Chorążego Koronnego i Dymitra Xięcia Wiśniowieckiego list do Jana Kazimierza; pisany ze Stawłoki 11 Lutego r. 1656. (Dla uratowania ojczyzny od ostatniej zguby, po wyjeździe Króla za granicę i po pogromie niemal o jednym czasie wojsk pod Wojniczem i pod Grodkiem, przyjęli protekcyą Szwedzką. Lecz tego doczesnego zjednoczenia z niepewnymi przyjacioły, nigdy nie przekładali nad zaprzysiężoną Królowi wiarę. Skoro tedy wrócił, wnetże i oni do służby wracają, a Bie-czyńskiego Łowczego Kaliskiego do Króla wysełają ze złożeniem hołdu wierności.) 29. (Po polsku.) Uniwersał Pułkownika Szwedzkiego Jana von Essen nakazujący, aby Starostwo i miasto Sędomirskie dostarczyło koni i pachołków pod przeprawę amunicyii artyleryi. Wydany w Krzysz-toporze 21 Lutego r. 1656, wraz z mandatem do Rajców Sędomirskich. 30. (Po polsku.) Uniwersał Jana Kazimierza do szlachty Sędomierskiej, aby się do Marszałka Lubomirskiego i pod jego dowództwo skupiali. Wydany we Lwowie 25 Lutego r. 1656. �31. (Po polsku.) Uniwersał Marszałka Lubomirskiego do szlachty Sędomierskiój, wydany w Łańcucie 29 Lutego r. 1656. (Gdy nieprzyjaciel powrócił z Prus, i pierwsza z nim potyczka dla naszych niefortunną była, a Szwed teraz pod Zamościem stanął, Król zaś Jan Kazimierz pod Bełzem wojska swoje kupi, przeto wzywa szlachtę, aby na dzień 7 Marca zbrojno stawiła się pod Leżajskiem, gdzie z częścią zaciągowego wojska na przybycie Sędomierskiej szlachty i innych powiatów Ruskich i Podgórskich czekać będzie, by razem do Króla pociągnęli.) 32. (Po polsku.) Uniwersał Marszałka Lubomirskiego do wszystkich po tej i tamtej stronie Wisły i Sanu włości obywatelów, dóbr bądź królewskich, bądź duchownych, bądź szlacheckich poddanych, którym ich wzywa, aby pod Pana Sebastyana Porado-wskiego, tam, gdzie on naznaczy miejsce, podług możności zbrojno jak najprędzéj skupili się, choćby im tego panowie właśni zakazywać mieli. Wydany w obozie pod Kańczugą 22 Marca 1656. (Donosi przytem, iż nieprzyjaciel przeciw siłom naszym pod Zamość i pode Lwów nawet na samego Króla JMości nastąpił, lecz szczęśliwie odparty pod Jarosław zemknąć się musiał.) 33. (Po polsku.) Dwa uniwersały Pawła Wiirtza Gubernatora w Krakowie 30° Lipca i lls° Sierpnia r. 1656 wydane, z których pierwszy nakazuje wszelkiego rodzaju possessorom, dzierżawcom i administratorom dóbr, aby do Krakowa zjechawszy, ułożyli między sobą stacye na wojskowe potrzeby w zbożu i pieniądzach; — drugi zaś nakazuje, aby niezwłocznie złożyli kontrybucyi po sześć Talarów od każdego łanu. 34. (Po polsku.) List Jana Wyhowskiego Hetmana Zaporowskiego do Stanisława Kazimićrza Bie-niewskiego Kasztelana Wołyńskiego pisany w taborze nad Pokocierzem (?) d. 30 Maja 1658. �(Przyszła godzina podania sobie rąk, gdy wielu starszych skłania się do Króla. Poseła więc Pana Teterę z władzą i pełną mocą do traktowania o wszystkiem. Mh jednak Kasztelan to wyrobić, aby Hetman asseku-rowany i upewniony od obojga Królestwa i Senatorów, bezpiecznie się mógł na łaskę ich spuścić. Przywaby północnego mocarstwa będą już nadaremne: ten jednak kładzie warunek, iż jego żądaniom zadosyć uczynione będzie ze strony polskiej.)
Prócz tych szczegółów zawarte są w rękopiśmie już tylko drobniśjszśj wagi rzeczy, jako to: Ordyna-cya akcyz postanowiona przez Szwedów w Krakowie bez daty (po łacinie); — Paszkwile przeciw Januszowi Radziwiłłowi Hetmanowi W. X. L. w języku łacińskim; — Relatio de quinque regibus Sueciae et sexto rege moderno; — trzy prognostyki; — Epigramma na nawrócenie Krystyny Królowej Szwedzkiej, ’ (po łacinie i po polsku); — Napis na grobie złotej wolności polskiej (po polsku).
Tym sposobem, przynajmniej w ścisłem streszczeniu pozna czytelnik owe szczegóły znajdujące się w księdze Michałowskiego, których cała osnowa podaną tu w druku być nie mogła.
Ogarniając pamięcią wszystkie w naszej księdze zawarte materyały, uczony czytelnik, który je porówna z opowieścią dziejów podaną w Kochowskiego Klimakterze pierwszym, uderzonym niezawodnie będzie tem spostrzeżeniem, iżKocHowsKi widocznie z tych samych właśnie materyałów korzystał w swem dziele. Niektóre z nich wcielił w swe księgi całkiem, lub w skróceniu: o innych istnieniu wzmiankował wyraźnie, choć ich nie przytoczył dosłownie. Przypuścić-by więc niemal można, iż rzeczony autor pisząc dzieje owych czasów, właśnie z Michałowskiego archi-wu znaczną część swych wiadomości czerpał. �Do powyższego sprawozdania o pochodzeniu niniejszej książki i o sposobie jej wygotowania, po należącym się czytelnikowi krótkićm wskazaniu przedmiotów najgodniejszych jego uwagi, nic już dodać nie pozostaje. — Od własnych moich uwag nad całą historyczną treścią tego peryodu tem bezpieczniej wstrzymać się mogę, iż bywają czasy, w których głos przodków z poza omszałych grobów, przez podobne dziejowe upominki, jakby wprost z ust ich dobywający się, sam jeden tylko jeszcze przemawiać może skutecznie do teraźniejszości. Jest to głos ponury i groźny;... lecz może przejść aż do szpiku sumnienia potomków; bo daje świadectwo prawdzie przykładem wrłasnego niegdyś życia, a świadectwo bezstronności, zimnym już dziś szkieletem praojca.
Antoni Zygmunt Helcel. �WAŻNIEJSZE POPRAWKI OMYŁEK.
Str. wiersz zamiast popraw 17 14 z dołu 23 28 20 12 z góry 23 28 20 19 „ P. Czernichowski Pan Czernichowski 23 G z dołu Bohnsławiu Bohusławia 28 4 „ religia, jeśli religia! Jeśli 28 3 „ nad niemi nunc nad niemi, nunc 28 2 i 1 nie ostatnim, refugium na — nie ostatnie refugium nasze sze do WM. Pana Regni do WMPana, Regni 31 10 z góry convolabant convolabunt 32 4 z dołu wszedł uszedł 33 3 z góry gromadom gromadą 33 ^ » stacye. stacye, 33 23 „ dalej z Taborem dalej taborem 39 3 z dołu wyrażamy; wyrażamy, 42 7 „ obmyślać; obmyślać, 45 1 „ praw prawach 50 11 z góry przyprowadził. przeprowadził. 50 14 i 15 „ list mój po długich hała — list mój. Po długich hała sach i fnryach. Sam Chmiel — sach i fury ach, sam Chmiel nicki nicki 79 9 z góry Wieliczestwa, Bojar, Wieliczestwa Bojar, 83 9 z dołu 7156 156 95 2 z góry Jandzę Gandzę 101 6 z dołu congrat. ulatione congr atu lation e 103 19 „ złączoną; złączona; 117 10 i! 1 z góry i owszem, że ementi i owszemże, ementi 127 9 z dołu Primaratio. Prima ratio. 127 5 * trtbmialitia tribunalitia 158 1 „ Prohrebiszcze Pohrebiszcze 178 11, Z Wilna 2 Września 1648. Z Wilna 2 Września 1648 *) �, Sfr. iviersz zamiast popraw 178 popod wierszem 1 z dołu powinien być przypisek następujący.....*) Porówn. Joach. Pasto — rii Hist. Pol. plenior. P. II. 117. — Kochowsk. Climact. I. f. 156. 157. — Commentar. rer. in M. D. Lith. (El-bing. 1655.4to)pag. 16.17. — Listu tego jest w rękopismie w innem miejscu inna lecz mało co odmienna wersya. Główniej w tem się tylko różni, iż nie wyrażony jest ani Chodkiewicz jako piszący, ani też data listu; — prócz tego zaś tam czytamy, iż Sosnowski wysłał w pogoń za uchodzącemi Kozakami 7000 ludzi (!), nie zaś 600, jak ta podaje. 179 16 z góry Wilna, i dziś będą jeszcze Wilna, i dziś tu będą. Ale nie amen; bo jeszcze nie amen; bo 232 1 z dołu Ruskiego i Bełzkiego Ruskiego, i Pana Bełzkiego, 254 13 r Panowie Deputaci z Senatu: Panowie Deputaci: 254 12 n Pan Chełmski Goraj ski, i Pan Z Senatu, Pan Chełmski Wojewoda Miński Ogiński. Gorajski, i Pan Wojewoda Miński Ogiński. — 263 20 » anno 31 anno 37 290 12 w i Grodzickiego. Grodeckiego. 297 13 V Ciechanowski Sędzia Ciechanowski (?Ciechanowiecki?) Sędzia 309 12 ill » Ciechanowskim Sędzią Ciechanowskim (? Ciechanowieckim?) Sędzią 340 21 r od Warszawy mieli pod Chorągwiami rozwitemi, zemknęli od Warszawy mieli, pod chorągwiami rozwitemi zemknęli 357 3 » wojska. Posłowie wojska. (A wyrazy Posłowie i t. d. powinny być w nowym wierszu.) 366 19 » Greckiego zakonu, Wła-dyctwa. Greckiego zakonu. Wła-dyctwa 387 2 łi wypisuję, tylko, gorące wypisuję, tylko, że na gorące �Str. wiersz zamiast popraw 387 1 * subsidia, a bie subsidia, ale i siebie 410 5 * Kamieniem Kamieńcem 410 2 „ Kamieniem Kamieńcem 411 1 z góry Kamieniem Kamieńcem 411 4 „ Kamieniu Kamieńcu 411 10 „ Kamieniem Kamieńcem 416 4 z dołu Kamieniem Kamieńcem 422 13 z góry Barskim Zbaraskim 429 18 z dołu Sokołem Sokalem 438 7 „ perfuntorie. perfunctorie 445 15 „ Betaskiego Bełzkiego 605 18 z góry 5go 25go 679 3 z dołu ITmiero(’?); zaczynam limie w (?); zaczem 722 13 i 14 z góry z za Astrahanu Chorągwi zza Astrahanu; chorągwi 729 15 „ zamurowali z murowa li 739 10 „ Camalet Murza, Karachmet Murza*), 739 po pod ostatnim wierszom powinien być przypisek: *) Cammaletem, Camma-retem, Calabetem i Kama-metem nazywany jest w na-szem rękopismie, tak w tym, jak w następnym liście, ów Tatarski Murza. Kochowski podaje jego nazwisko Cha-marnbet (Clim. I. fol. 449. 457.) Lecz podobno lepiej w Rudawskiego Historyi (fol. 147.) wymienionym jest Ka-rachmet Murza. Ma on bowiem znaczenie Czarnego Achmeta; a toć i Kochowski (1. c.) o Achmecie Murzy i Axie (Agi) Murzy wspomina, jako głównych doradzcach młodego Sołtana Menli Ge-reja. 739 11 z dohi Camalet Karachmet 740 8 z góry Cammalet Karachmet 740 25 „ Camalet Karachmet 743 13 z dołu Kamalet Karachmet 757 2 „ pervertendorum avertendorum �Str. wiersz zamiast popraw 757 1 z dołu nonnullos in nonnullos mihi in 758 1 z góry et qui ii qui 758 6 „ complecti amplecti 758 8 i 9 „ admissuros, sed et ’propositiones libenter audituros, admissurum, sed et propositiones ipsorum libenter auditurum, 759 7 z dołu cedisse cecidisse 762 6 „ poprzysiężone: poprzysiężone: *) 762 popod ostatnim wierszem dodaj przypis: *) Porównaj atoli Rudawskiego Hist. fol. 164, gdzie niniejsze trzy punkta są podane jako cząstka tylko mała całej konwencyi tamże przytoczonej. 788 2 z góry Wojnickiego Winnickiego 805 7 z dołu Rachmistrzowi Bachmistrzowi 818 1 n Rodelskie Horodelskie 834 (kol. 1.) 18 z góry Koniecpolski, Michałowski, Sobieski, Koniecpolski, Sobieski, 836 (koli.) 11 „ Dymitr, Książę 592. 623. 624. Dymitr Książę, 592. 623. 624. obacz: Wiśniowieeki. 845 (kol. 1.) 12 „ Lubelski, Chorąży Nadworny, 664. Lubelski, 664. 845 (kol. 2.) 3 z dołu Margrabia Wojewroda Margrabia, Starosta Gro decki, Wojewoda 845 (kol. 2.) 2 „ 290. 640. 290. 311. 640. 847 (kol. 1.) 5 z góry Wojewoda Poznański (Krzysztof) Wojewoda Poznański t �RZECZY z ROKU 1647 i 1648. i.
List Mikołaja Potockiego Kasztelana Krakowskiego i Hetmana W. Kor. do Króla Władysława IV. s Baru 2 Listopada 1647.
Najjaśniejszy miłościwy Kroiu Panie a Dobrodzieju mój miłościwy!
Od Posłów Moskiewskich z wojska pod Biłogrodem będącego nie odniosłem więcej, tylko samę ramotę, której kopią i drugą na nie responsu odsyłam WKMci PMMmu. Wojska Moskiewskie na kilku miejscach są rozłożone koło Ozowa. Ci pułkownicy stoją: Naprzód Kniaź Semen Romanowicz Pożarski; drugi Zdan Konradtów; trzeci Musal Cerkarski, z nim Cerkarscy, Her-scy, Kalmuccy, Astrahańscy Tatarowie. Ci obiegli Ozów z lądu, Duńscy zaś Kozacy z Zaporowsczanami naszemi (jako oni twierdzą) z morza. Z wojska, ile na tych miejscach wszystkiego, sprawy dać nie umieli. Drugie też wojsko stoi trzy mile od Biłogrodu, nad którem starszy Wasil Petrowicz Seremety. W tem wojsku, wiele ludzi, nie wiedzą. Trzecie wojsko w Biłogrodzie, którego dystancya 120 mil od Ozowa. Nad tem wojskiem starszy Kniaź Mikita Odojowski. Tego wojska 20, 000 rachują, i ten wszystkich wojsk Cara Moskiewskiego Generałem. Czwarte wojsko nad rzeką Oskolen na skale w polach Morawskich a śla-kach ziemskich stoi. Tego starszym Wasil Boryszowic Szeremeta. Piąte wojsko stoi na limanach nad rzeką Tyhasosną: tego starszym Kniaź Semon Petrowicz Lwow. — Szóste wojsko Cara samego stoi w polach czystych 40 mil za Biłogrodem bli�żéj ku Krymowi: tego starszym Lew Lepanów Wojewoda. Wię-céj nie mani z Moskwy.
Z Wołoch dają mi znać, iż Cesarz Turecki wojska swoje, obawiając się hostilitatem nostram, nad Dunaj wyprawił, a to z teini Baszami: pierwszemu imię Beruawicz Mehmet Basza; drugiemu Karakutan Basza; trzeciemu Zagardzi Basza; i już są w drodze. Ten co tę wiadomość przyniósł, na miejscu w Kir-kliszyn z niemi się rozjechał. Spiegowie moi z Biłogrodu to mi przynieśli, iż przed niemi pogaństwo chwaliło się, że Han Tatarski nie mało Moskwy pod Ozowem poraził, Pytałem się Posłów Moskiewskich, jeźli ta wiadomość zgadza się z prawdą? Ci powiedzieli, że wychodząc z wojska swego do mnie, słyszeli, że pod Ozowem conflictus był, i naprzód Han Tatarski na pułk Pożarskiego uderzył, który pewnieby był szwankował, by nie był od Astrahańskiej i Kałmuckiej hordy Cerkiesów Skorskich ratowany. W tej potrzebie alacriter pugnatum; pugna przez dzień cały trwała, aż noc diremitproelimn. W tejże potrzebie, iż Moskwa victores zostali, udają. I twierdzi tę ich relacya język w polach o podał od Kudaku z Watachy Krymskich Tatarów na głowę zrażonych wzięty, który powiada, że Han, już to niedziel siedm, na Harbaczek poszedł pod Ozów, i słyszał, iż mu wojska nie mało utraciła Moskwa. O czem prędko wiadomości od watach kilku pod Ozów wyprawionych spodzić-wam się.
Z Konstantynopola dają mi znać, iż Dewleusin (?) Basza ad expugnandam Candiam idący lądem zabity; non dispari suc-cessu i na morzu chrześcijaństwo górą, i sam Mehmet Kwiciak Basza in navali proelio zginął. W Biłogrodzie taka temi czasy była trwoga, że wszyscy za Dunaj uciekać chcieli; a tą wieścią, jakoby nasze wojska potężne przeciw nim iść mieli. Tamże się pogaństwo pytało, dlaczego Xiąże Radziwił Hetman polny Litewski jeździł do Rakocego? Jako widzę, suspicantur o przyjaźni naszej; ale i nam o nich idem sentiendum. A jako oni przeciwko nam arma instruunt, tak i nam trzeba być gotowe-mi. Czemu iż WKM. z strażnice swej Pańskiej prospicere będziesz raczył, niewątpię. Oddawam zatém wierne poddaństwo �moje i uniżone posługi w łaskę Mciwą JKMci Pana i Dobrodzieja mego. W Barze 2. Novembris 1647.
W KM ci PMMgo i Dobrodzieja miiżony sługa Mikołaj Potocki Kasztelan Krakowski Hetman wielki K. 2.
List tegóż Hetmana do Xiędza Leszczyńskiego Podkanclerzego Koronnego w Grudniu 1647.
Cokolwiek miałem o zamysłach nieprzyjaciela Krzyża św. exploratum, pierwszemi listami wyraziłem WM. MMPanu. Teraz non occurrit aliud, tylko co z Konstantynopola de data 16. Novembris na ułak przyniesiono. Wojska tureckie nieodmienne w Sylistryiej zimować będą. Do Hana emery cesarskie wyszły, aby był na wojnę gotowy, i już in ar mis z zimy postanowienia czeka Salamai Murzy syn, o którym oznajmowałem. In dies wojska mu więcej przybywa; bo nieznacznie z Dobruczy po 200, po 160 koni zmyka się do niego. Intencyą tego nieprzyjaciela jest, invadere Państwa JKMci. Tento oni głos podają, że z tą gotowością do Moskwy zmierzają: wiary jednak temu niedać, bo rationes w inszym liście moim już JKMci wyrażone, że ich excludere muszą; raczej się ich tedy, co o tem od dobrych przyjaciół mam niepochybne przestrogi, ojczyźnie naszej spodziewać należy; jakoż się ich spodziewam.1 To tylko mam w umyśle, jako temu nieprzyjacielowi z tak małą wojska kwar-cianego garścią resistere, jeżeli jeszcze do dwóch Państw JKMci mferret hostilitatem. Bo jeżeli Han z Nadnieprza uderzy, to tam przyjdzie obrócić z wojskiem. A tej tu ściany do Wołoch ku Budziakom quae securitas będzie, i czem onej bronić? Po wiele kroć na Sejm do JKMci pisałem, i do WM. MMPanów. Były na tym sejmie ad conservandam ojczyzny integritatem uradzone praesidia. Jaki przestróg moich effectus, niezabawnej wyglądam od WM. MMPana wiadomości. fLubo to już moje pisanie sejmu niezastanie, a to ja przecie czyniąc dosyć officio meo, to do wiadomości donoszę, aby JKM. i WM. MMPanowie
Jl. �chcieli succwrere tej ojczyznie: i z tą wiadomością do inszych Ich Mci posyłam, aby do ugaszenia na tę ojczyznę zapału byli gotowemi, idąc za radą JKMci i staraniem WM. MMPanów./ W czern nieomylnej jestem nadzieje. Po trzech dniach uniwersały grodzkie poślę, żeby się w domach swych nieubezpieczali, a do wojska JKMci cum riribus suis kupili i przybywali. Ponowy doszły o intencyach tego nieprzyjaciela. Co godzina tak od moich, co ich mam w mem wojsku, jako też od Dziebałtow-skiego z Konstantynopola powracającego się, spodziewam się. Któraby była tylko do mnie przyszła wiadomość, tejże godziny patefaciam WM. MMPanom. W Konstantynopolu Porta Ot-tomanica wielkie odprawowała tryumfy, a to za wiadomością, iż Husseim Pasza Wenetom Retimo wziął ad ulteriorem Can-diae expugnationem. Janczarów dziesięć galer pod rejment jego posłał, a samemu upominków siła. Za takiemi o zamysłach nieprzyjacielskich wiadomościami posłałem do Hospodara pisanie moje, serio z nim expostulujac, quid sił camae? że on nas ubezpieczał pokojem, a turecka gotowość nam non aliud sperare juhet, tylko ipsam hostilitatem, ubezpieczając go, że my niechce-my te wojska od granic amovere.
Z sejmików wielkopolskich miałem tę wiadomość, iż Ich MPP. uchwalili półtrzecia tysiąca wojska, jeźliby exigeret necessitas Reip.; deklarując się posiłkować. Nie może być w ojczyznie zachodzące więcej praegnans periculum, jako teraźniejsze. Zaczem niebyłoby devium, napisać do IchMci, aby to wojsko posłali jak najprędzej, i cui regimini debeat subesse, ordynowali. Zatem się oddaję etc. Datum ut supra. 3.
Regestr krzywd Kozackich od Chmielnickiego Królowi Władysławowi IV. przesłany bez miejsca i daty. 1. JMć P. Czaplicki urzędnik Czechryński uprosił u nie-bożczyka Pana Krakowskiego sobie futor własny dziedziczny Chmielnickiego i przodków jego, królewskie donacye sobie dane za approbacyą od teraźniejszego Króla JMci; gdzie naje�cha wszy P. Czaplicki na osadzone słobody z ludem głodnym, gumno, to jest 400 kop zboża, zabrano wszystkie, domostwo pozakował. 2. Tenże P. Czaplicki gniewając się na Chmielnickiego, kiedy go prawem patrzał o swoje gwałty, syna jego decem annorum imermn kańczukaini wpośród rynku swojej czeladzi tak zbić kazał, że aż go zaniesiono ledwie żywego i wkrótce potem umarł. 3. P. Komorowski zięć tego P. Czaplickiego przysiągł kilka razy przed różnemi Kozakami, Assawułami, że jeżli z Chmielnickim nic niewskóramy, tedy go koniecznie zabić każemy. 4. JMć P. Chorąży Koronny idąc teraz, kiedy Tatary pogromił, z Zaporoża, kazał wziąć tego Chmielnickiego za warte i szyję mu urżnąć. W czem kiedy się chciał Chmielnicki udać do Pana Krakowskiego, zasadzki były po gościńcach. o. In mino 1646, kiedy Chmielnicki dostawszy Tatarów dwóch, odniósł ich do JMci Pana Krakowskiego, tedy w nie-bytności jego wzięto mu powołowszczyznę, i z stajnie konia swego, na którym w pola dzikie chadzał. 6. Panom urzędnikom ukrainnym co się podoba w domu kozackim wziąć gwałtem, żona kozacka, córka kozacka, tedy muszą skakać, kiedy im zagrają. 7. O takowe krzywdy pisał JMć Pan Krakowski po kil-kakroć do urzędników i dzierżawców, upominając; ale to nic niepomogło.
Teraz Chmielnicki gdy jechał obok z swym pułkownikiem tak rok przeciw Tatarom, którzy byli wpadli pod Czechryń, niejaki P. Daszewski, (jako to oni nazywają Lach), z naprawy jakiejś tam starszyzny, zajechawszy mu z tyłu, ciął go w łeb aż mu misiurka dotrzymała; mało mu głowy nierozc-iął. Którego gdy Chmielnicki pytał, czegoby to? odpowiedział: „rozumiałem braciszku, żeś Tatarzyn“.
Tę krzywdę największą sobie Chmielnicki uznawa, mianowicie, żę go tam niejakiś Pesta Ham kozak sinistre traduko-wał do JMci Pana Chorążego Koronnego, jakoby myślił armatę �wyprowadzić na morze. Za co JM. P. Chorąży, przy inszych względem Pna Czaplickiego pretensyach, rozgniewany, na zdrowie Chmielnickiego następować kazał, i już Chmielnicki niema-jąc się do kogo uciec, na Niż się udał, do inszych także similiter ukrzywdzonych, których numerus niemały po tamtych Niżowych krajach i po insułach morskich, którzy Chmielnickiego ducem sobie obrali. 4.
Mikołaj Potocki Hetman W.K. do Króla Władysława IV. (o POCZĄTKACH BUNTU KOZACKIEGO).
Bez daty, snadź na początku r. 1648.
Nie bez uwagi i rozsądnej rekollekcyej z wojskiem WKMci Pana i Dobrodzieja mego w Ukrainę ruszyłem się. Przywiodły mnie do tego poważne, jako zatrzymania całości i dostojeństwa WKMci, tak też ojczyzny jej swobody rationes: Przywiodła braci miłej prośba, z których jedni vitae et fortunis considendo z Ukrainy ku wojsku uciekali, drudzy superstites, nie kładąc nadziei w potencyej swoich rezydencyj, gorącemi sollicitabant prośbami, abym perichtantem praesentia mea et succursu ratował Ukrainę, i do ugaszenia szkodliwego ognia pospieszył, który tak się był zajął, że niebyło tej wsi, tego miasta w którejby na swąwolą niewołano, i niemyślano o zdrowiu i o substancyach panów swoich i dzierżawców, swawolnie upominając się zasług swoich, i częste zanosząc w krzywdach i dolegliwościach sup-pliki. Były to praeambula buntów; bo nie tak ich to bolało, jako ordynacya Rzptej, rząd i zwierzchność starszych od WKMci w tem podaną, którą nietylko życzą sobie infringere, ale też absolute chcą w Ukrainie dominari, pacta z obcemi i postronne-mi monarchami stanowić, i to wszystko sprawować, co libitui et palato corridet. Mała się to rzecz widzi, ex initiis buntów 500 człeka: gdy jednak kto uważy z jakiej potuchy i w jaką nadzieję bunt podniesiono, każdy przyznać musi, że rzecz była non postremis motis przeciwko 5(30 ruszyć; bo ci 500 z konspi-racyej wszystkich pułków kozackich i wszystkiej Ukrainy bunt podnieśli. Jeszcze P. Bóg przy zwykłem WKMci szczęściu św. �swoją prowidencyą tę ojczyznę dźwiga, iż to consilium w serce moje przez różne Senatory i experyencya w podobnych razach wpoiła, bym z wojskiem pospieszył. Dotychczas, gdybym był celeritatis nieprzełożył antidotum, powstałby był albo wielkiemi siłami, albo nierychło ugaszony ogień w Ukrainie. Jeden P. Xiąże Wojewoda Ruski u poddanych swoich wziął kilkadziesiąt tysięcy samopałów, nuż insi! a wszystka ta strzelba z ludźmi buntowi Chmielnickiego adhaerere miała. Gdyby się tedy rzeczom in herba niezabieżało, gdyby się były armaty po różnych zameczkach, które swawola ubieżeć miała, niepobrało, jakaby była tej swawoli colluvies, i coby była w państwach WKMci robiła, snadnie WKM. colligere możesz. Chociażem się ja w Ukrainę ruszył, nie ruszyłem się ad profundendum Christianum sanguinem, i swego czasu necessarium tej Rzpltej; ale, abym niedobywszy broni, strachem samym wojnę skończył, i rozumiem przysługę WKMci uczynił. Dotąd jeszcze Kozacy żadnej krwi kropić od wojsk WKMci nie uronili i nie uronią, jeżeli temeritate et arrogantia seposita ukorzą się, a tę zawziętość w sobie zatłumią. Lecz widzę, że ten niebaczny człek Chmielnicki non flectitur clementia. Jużto nie po jeden kroć posyłałem do niego, aby zszedł z Zaporoża, obiecując mu miłosierdzie i postępków jego indulgentiam. Nic go to nie narusza; Posłów moich zatrzymał. Naostatek posyłałem i z wojska Pna Chmielec-kiego Rotmistrza WKMci, człowieka sprawnego i humorów kozackich dobrze wiadomego, perswadując mu, aby buntów poniechał i assekurując go słowem mojem, iż i włos z głowy jego nie spadnie. Lecz i tą nietknięty powolnością, do mnie Posłów moich z tem Poselstwem wysłał: Naprzód, abym z wojskiem z Ukrainy ustąpił; — druga abym Pułkowniki i wszystkie ich assydencye od pułków oddalił; — trzecia abym ordynacyą Rzptej zniósł, i w takich zostawali wolnościach, przy jakich nietylko nas z po-stronnemi wadziliby, ale też i na majestaty ś. p. antecessorów i przodków WKMci rękę swoję niezbożną podnosili. Jawnie ukazuje się to, że go ad eum scopum ambitio ciągnie. W tych czasiech na dół posłał, zasiągając posiłków od Tatarów u Dniepru czekających; poważył się, że kilku set ich na tę stronę �przewiózł, aby straże nasze zganiali, które na to przy różnych rozsadzone ślakach, żeby się swawola do niego nie kupiła. Jeśli zdawna o tem nie myślał, jako ten bunt miał zacząć i jako go traktować, racz WKMć uważyć numerum jego ludzi, w tych cza siech 3, 000, z któremi, strzeż Boże, żeby w Ukrainę wszedł, te trzy tysiące prędkoby się we sto tysięcy obróciły, i mielibyśmy co ztemi swawolnikami czynić. Na Buckach i wNizie horod sobie gotuje i fortyfikujc, i z niego umyślił się mocno bronić. Hu jus nocivi a patria avertendi wysokie są WKMci rationes, a mianowicie ta, którą WKMć proponere raczysz, aby swawolnym na morzu ucieczki, in quantum by chcieli, pozwolić. Nie affektuje on tego, aby wyszedł na morze, ale aby w starodawnej żył swej wolej, te świątobliwe Rzptej sancita, koło których nudto sudatum labore, i wiele się krwie ślacheckiej wylało, szyję zła mały. Uważam ja bono communi być rzecz potrzebną, pozwolić Kozakom na morze, a to ex ipsa Rzptej necessitate, aby ta militia pola nie zalegała i dawnego wojowania sposobu, który na potem prodesse może, nie zapominała. Co w tak jednak ślizkim czasie stać się temu dosyć nie może: częścią, iż czołny jedne jeszcze niewygotowane, drugie, lubo gotowe, nie są in eo apparatu et ordine, aby zgodne ad bellum navale były; które tedy są niegotowe, skończyć je przy sobie kazałem, które zaś leda-jako wystawione, insze in locum niesposobnych sporządzone będą. Do tego choć się wygotują, interest na tem, aby Kozacy pacati w nalezionym porządku, jeśli necessitas Heip. i WKMci nastąpi, wyprawieni byli. Bo strzeż Boże, aby się ten punkt nieuspokoił, a oni wyszli na morze, wróciwszy się, wszczęliby bunt nieugaszony i ledwoby ordynacya Rzptej evanescere nie musiała, przy której jeślibyśmy stali mordicitus, gotową z niemi będziem mieli wojnę. Turcy też lacessiti od nich nie przespaliby szkód swoich, i pewnieby Tatarów z wojski pogranicznemi do nas posłali, aby zaś swe odebrali, i mielibyśmy tedy publicum hostem i Tatarów i Kozaków, z któremi oraz jeśliby to tutum et securum wojować, subsit altissimo et pnidentissimo WKMci judicio. Wojna z Wenetami mały to Cesarzowi obex, i wstręt do wojny z nami. W ręku to jego, wojnę Weneckąpromuąere, �i onej na czas, czemuby Wenetowie podobno radzi, zaniechać. Ale luboby od niej nie chciał desistere, ma tantum potentiae et virium, że i z nami bellare może. Pod ten czas, gdy Cesarz z Persami wojnę prowadził, aza 11 nas Tatarów niebyło? a przecie to rem actam non impedivit w Persy ej. I to in promovendis przeciwko Cesarzowi Tureckiemu armis, observatu dignum; jedno, aby go nie zaczepiać, dokąd wojsko dystrybuty nie uczyni, ci acz wiosna i to bardzo późno, gdy jego potencye wychodzą aperire zwykła. Meo judicio rozumiałbym wprzód koło tego pochodzić, jakoż i chodzę, aby bunty teraźniejsze ułacnione były, a dopiero o sposobie pomyślić, w jakimby porządku ingruente Rzptej necessitate wyniść na morze mieli. Lecz jaw tem wszyst-kiem za wolą i rozkazaniem WKMci iść chcę, którego mandata exequi, mei jako uniżonego WKMci zostawa officii. Życzyłbym ja był, z nieprzyjaciela Krzyża ś. tej zimy ’triumphali gloriosam WKMci adornare nomen lauro: gdy jednak umyślone (jako to z listów Hospodara, który posyłam WKMci, patebit) odmieniono proposita, servatae patriae, abyś WKM. ode mnie przyjął coro-num, uniżenie proszę. 5.
Bezimienny do niewiadomego z Czerkas 2 Kwietnia 1648.
Trudna, ta nieszczęśliwa Kozacka wojna. Chmielnicki leży na Ostrowie (Bucku nazwanym) Dnieprowym, od brzegu dwie mile tu od nas, a po tamtej stronie od Krymu, z działa dobrego ledwie dostrzeli, których tam teraz u nas nie masz. Posyłał JMć Pan Krakowski P. Chmieleckiego; ale na to nic niedba Chmielnicki, tylko się offertami bawi, a czołem bije mówiąc: że ja na włość wynijdę, niechaj pierwej JM. Pan Krakowski ustąpi z wojskiem, i odwoła pp. Pułkowników; a tylko sam P. Komisarz niech zostanie, który u nich małej wagi.
Komisya przyszła od JKMci; ale niewiem co nią sprawią bez pieniędzy; a potrzeba im dać trzy kroć sto tysięcy, i z Pułkowników czynić sprawiedliwość i z samego Komisarza, którzy tego piwa narobili. Nie małą dają Pnu Chorążemu Koronnemu �przyczynę. Jakożkolwiek nie łacno się to uspokoi, na co się zaniosło. Pułkami leżymy po Zadnieprzu. Pułk JM. Pana Krakowskiego w Czerkasiech, pana Hetmana polnego w Korsuniu, w Mi-rograczynie, po wszystkich włościach dziedzicznych Pna Chorążego Koronnego; pułk Pana Czerniechowskiego w Kaniowie, w Bogusławiu. Po święciech zaraz idziemy na Zaporoże lądem, a Kozackie wojsko Dnieprem czółnami. Tegoż hultajstwa jest na tem Ostrowiu namniej 1, 500, bo im paszy wszędzie przestę-powano, aby się do kupy nie schodzili. 6.
Łukasz Miaskowski Sędzia Podolski do niewiadomego z Baru, 3 Kwietnia 1648.
Od Dniepru niemasz tu w zamku inszej wiadomości, tylko te co P. Czarnecki młodszy świeże z Czerkas przywiózł z sobą; i że Chmielnicki rachuje swoich 2, 500, między niemi Tatarów ma 500. Mocno się fortyfikuje na potężnym Ostrowiu Bucka palami i fossami. Żywności nazbyt i prochów ma. Tak deklarował przez Pana Chmieleckiego Rotmistrza, iż wynidzie ztamtąd, jeno pierwej JM. Pan Krakowski z Ukrainy znijdzie, i niechaj assekuruje, iż żaden Lach nad wojskiem Zaporowskićm nie będzie starszym.
Co to Pułkowników avaritia narobiła, i tyrańskie z Kozakami obchodzenie! Przydaje, iż z niemi będzie długa i trudna olenderska wojna.
Łukasz Miaskowski Sędzia Podolski. 1.
Opis zgonu Króla Władysława IV w Mereczu. *) około 20 Maja 1648.
Placuit divinae bonitati, Serenissimum regem nostrum Vladis-laum IV a caducis ad meliora transferre regna et immortalibus * ) W Kochowskiego Annal. Polon. Climact. L f. 13 — 15 podany jest ten sam opis śmierci Króla, atoli w skróceniu niemal połowę całą opuszcząjącem. To co Kochowbki opuścił, tu antykwą jest oddane. �aptare sceptris. Describam ego non indiligenter luctuosissimae narrationis seriem, et quae oculis auribusque coram excepi, eodem ordine, quo peracta sunt, accurate referam: non quod exquisite velim ciere vel innovare moerorem, sed quia futurum spero, ut ex ista diligentia funesta caeteroquin narratio noti paucas habeat solatiorum miscellas.
Vilna quatriduo progressi Meretium, unam diem, postquam appulimus, quieti dedimus. Postridie, quae fuit 4 praesentis (Maji), rex actu ante solem inter venatorum turmas primo mane campos ingressus, non prius venari desiit, quam sol ad occasum dechnans abstinere cogeret. Ibi vehemens ac violenta (corpore suo pondere gravi) et necdum optime post tot morbos composita agitatio, occasionem causamque fatalis obitus provocasse creditur. Ibatur enim vero venari eo curru per invia tanto animi aestu, ut cum auriga non satis audaciter pro reverentia majestatis regem, sulcis, saxis stipitibusque superveheret, rex ipse, excusso ex curru homine, habenas raperet, et animo alacriter indulgens, cursumque nulla lege temperans, nec currui parceret, nec sibi ipsi. Altera post mediam noctem hora, tristem effectum exercere coepit violenta voluptas. Ac primum quidem muphreticis correptus cruciatibus, praeter morem doluit: repetita ea die bisve terve balneatio, neque calculum neque dolorem loco movit, sed majorem incalefactionem fecit. Altera tamen dies benignior visa est; jamque nova cum venatoribus expeditio designabatur, quamvis interim sitis faucium permolesta, et quaedam inappetentiae fastidia non desisterent.
Septima ejusdem Maji vehementius exarsit renum omnium-que viscerum dolor, quem excepit ingens ventriculi et praecordiorum totiusque corporis excussio, ex violentissimo ad vomitum conatu, et omnium, uti videbatur, vitalium in horas aucta conflictatione. Apparebat ex illa naturae viplentia, omnes, quotquot in tanta corporis molle delitescebant, humores ad tumultum excitatos, turbare et miscere omnia, et praecipuam rebellionis sedem jam tum in stomacho defigere. Febris certe manifestis sese prodidit argumentis, dolore capitis, aestu, siti, insomnio, taediis et aliis ejus generis. Quare quaecunque contra neuphre�ticos [cruciatus] adhibita sunt remedia, ita temperabantur, ut simul febrim, simulque calculum expugnarent. Octava mensis die, cum malum incresceret, aperta vena et dimissus copiose sanguis, usque adeo floridus, ut nusquam hactenus ab annis plurimis observare licuerit meliorem. Nam etsi primo vasculo nonnisi putridioris pituitae admixtum innataret, tribus tamen aliis adeo purus exceptus fuit, ut vel inde perquam facile medicis fuerit concludere, febrim illam non ipsa sanguinis massa intra venas exarsisse, sed extra vasa; aestuante alicubi pravo quopiam et mali moris, aut ętiam maligno humore, et praecipue a bile intra ventriculum stabulante, flammam concepisse. Firmabatur haec opinio ab incrementis deteriorum symptomatum. Nam quamvis sanguinis illa missio in corpore pleuretico oporkma fuerit et laudabilis; post ipsam tamen non imminuta kimt mala, sed aucta abunde, inter quae primas sibi vendicare visus est gravis et in omni febri periculosus singultus. Nunc ergo cum in horas excrescere cerneremus malum, sensimus adesse tempus, ut Deum haberemus propitium, et praeter humana naturae vel artis remedia, meliorem e coelis opem advocaremus.
Ergo tunc a Serenissimo rege actum votis amplissimis, quae eo praecipue spectabant, ut quidquid superesset reliquum vitae, sive circumscriberetur [brevibus] spatiis, sive ad plurimos prorogaretur annos, totum illud divinis obsequiis et honori integre et constantissime penderetur. Interim nihil humanarum diligentiarum intermissum est; cohtinuo enim biduo aptissima et prae-stantissima (uti medici depraedicabant) medicamenta propinata sunt; nihilominus febris restincta non est, singultus autem frequentius vehementiusque proficiebant in momenta. Tum vero manifestis indicationibus Serenissimus rex periculi monitus, et ad faciendam m tempore sacram exhomologesim pauculis verbis hortatus fuit. Neque difficilis repertus vel tardus. Illico enim sese accinxit operi et praeconceptam ex pridiana commonitione voluntatem sine mora executioni dedit. Bici vix potest, quanto dolentis animi sensu, quantis cum gemitibus, quanta lachryma-rum affluentia divinissimum illud reconciliationis sacramentum susceperit. Jamque sine ulla mora sacratissimo viatico muniri �praeoptaverat; sed praepedivit — atrocitas illa singultuum manifestissimam Domitrici corporis irreverentiam minitans. Mire omnes sollicitos habuit in discrimine satis gravi etiam modica dilatio. Urgebantur igitur anxie medicorum curae rogatique impensissime, mo(1um, si possibile esset, ut singultibus ponerent. Et vero nihil ab illis solertiae neglectum est, cum praesertim et ipsi ex illis atrocibus singultuum incrementis praesentissimum et plane extremum periculum oculis cernerent, crederentque, vix fieri posse, ut rex quantumcunque viribus polleat, diem unam vel alteram inter singultus illos supervivat. Quapropter in eam partem omnes converterunt curas, ut stomachum ab illa pestifera labe, id est, ab inflammatione, bile sive fundo ventriculi innatante, sive lateribus ejus impacta, liberum facerent; evidentissime enim visum est, ab illa sola assurgere halitum venenatum, qui superius orificium ventriculi suffumigans, acrimonia sua singultus illos excitet, totamque naturam conviciaret. Quia vero praeviis purgationibus nihil effectum fuit, conclusum est omni consilio, vomitorium porrigendum esse. Adhibitus in eam rem crocus metallorum per medicum Antonium Crauth: sed beneficio naturae factum, ut medicamentum aliam aperiret viam: omnis enim ille pravae bilis apparatus, qui sane magnus fuit, 11011 vomitu sed faciliore per alvum directione copiose usque ad admirationem et quandam formidinem deturbatus est, nec sine manifesto emolumento. Mox enim post unam vel alteram horam omnis illa singultuum tempestas ad maliciem composita est, et tandem desiit. Atquamvis tanta adustae bilis copia inter paucas horas exierat, et major deinceps continuatio purgationibus deduceretur, cessantibus tamen singultibus adhuc ardentior febris ah incendio stomachi Cor ipsum vehementer affligere et paci entem ad extremas adigere angustias non dessiit.
Ergo cum omnis ars humana videretur manifeste deficere, repetita sunt remedia divina, et ari sacram communionem, facta iterum compassione, paratissimus poenitens dispositus fuit. Tum ille salubrioribus singultibus concessit corpus et animum; sensit enim magnis sese praeveniri et coronari miserationibus Domini. Quibus ille suspiriis divinae misericordiae sese insinuare et in�viscerare studuit, — quanto verborum et piorum affectuum apparatu ardens placandi numinis desiderium contestatus est, — quantis incendebatur erga Deum tam sibi beneficum et infinite bonum amoris ignibus, — quanto ejusdem colendi aestu, — quam magnificis ad Dei divorumque obsequia voluntatibus offerebatur, [omnes praesentes videre poterant]. Sub ipsum missae sacrificium, quod aeger e lecto coram audiit, devotione profundebatur, unum illud a sui judicis praesente majestate deprecans constanter, ut concessa misericorditer peccatorum venia, beatum finem vitae poneret. Neque deinceps, post acceptum viaticum agi quidquam dicique voluit, quam quae spectant alteram beatiorem vitam. Tanta vero animi quiete migrationem illam meditabatur, ut nullum penitus tenuissimae trepidationis indicium deprehendi potuerit unquam, quamvis ab illo primo statim decubitu quasi divinitus futura praesagiens praediceretque morbum hunc absque dubio fore postremum. Nihil porro tam suaviter animum precantis vel divina meditantis demulcebat, quam commemoratio redemptoris crucifixi et compellatio Deiparae Virginis. Hanc ille dominam suam, hanc supremam benefactricem, hanc unicam matrem centies millies inclamabat, et inter acutissimos dolores nulla celerius erupit exclamatio, quam „Jesus Mariau. Itaque in eis jam extremis morbi afflictationibus confirmare unicuique licuit illam opinionem, quae pridem alias de insigni regis nostri in Dei Matrem affectu et eximia pietate praeconcepta fuit. In hoc ipso principe laudatissimo videre licuit quantum unicuipiam mortalium, misericordiam Dei imploranti, per misericordiae matrem accedere possit bonae fiduciae. Constanter persuadeor, omne illum gratiarum emplastrum et tot miserationum coelestium torrentes, quibus rex in hac aegritudine extremaque lucta, Dei beneficio uberrime abundabat, patrocinio et impetratione Dei Matris merito adscribendi. Integro post susceptam sacram syna-xim triduo, alternis eventibus cum morbo et doloribus luctabatur usque ad desperationem astantium morbo succumbens. Postquam ex diuturniore lucta insignis tum corporis tum animi mutatio vix aliquid boni promitteret, alternabantur spes et metus, donec ex multa cmflictatione vires collapsae penitusque resolutae, ni�MI ’nobis in naturae vel artis subsidiis bonae spei relinquerent.
Suggestum igitur fuit adesse horam, qua opporteat lucta-torem christianum ungi oleo misericordiae. Apportatum supremum et praetiosissinimn gratiae myrrhotliecium ut fiat sacramentum unctionis: vix edici potest, quomodo aeger statim in voces erupit flagrantissimas, quibus toto pectore extremum illud fragilitatis nostrae remedium postulabat.
Factum sine mora, praemissa tum prius (quae jam tertio repetita fuit) sacramentali confessione. Praesentissimis sensibus et singulari animi gustu saeramentalem illam ceremoniam excepit, et post expedita caetera sacrum cereum manu praehensum dextra et in sublime erectum sustentans, sanctae fidei, constantiam ad extremum usque halitum sine labe servatam protestatus est. Protensis deinde brachiis et micante vultu crucifixi imaginem arripuit ipseque pectori suo appressit brachiis supra eandem imaginem in formam crucis compositis unicam interea vocem magno illo spiritus tractu inclamans: „mi dilecte, mi dilecteu!
Non potest hic non commemorari praestantissimum factum, quod optimus princeps, priusquam ungeretur, praeclaram christianae modestiae et regiae pietatis specimen edidit, postquam sacram (de qua dixi) confessionem perceperat, inter alios flagranti ssimos erga Deum affectus non valens comprimere ardorem animi: „o quam velim, inquit spectaculum jam esse toti „mundo, in quo singuli et universi ita uti in speculo videant, „quae Deus in me exhibuit spectanda! Ac primum in me cernant oculis, manibusque palpent, quanta sit humanarum rerum „praesentisque vitae omnisque magnitudinis vanitas. Deinde ex „me intelligant, quanta sit Dei optimi maximi supet’ unum peccatorem misericordia et benignitas11. Voluitque, ut ista coram tota circumstantium turba palam iisdem verbis repetita essent; quod et factum non sine magno animorum motu.
Sed cum adesset extrema nox (quae est media inter decimam nonam et vigesimam Maji) circa horam undecimam, manifesta signa capi poterant deficientis vitae. Ergo tum evidentius vacatum est orationibus aliisque christianae pietatis excitamen-tis, quibus ad imminentiam exitus praemunitus fuit. Ac primum �quidem, cum sibi prudentissimus esset, neque tam commode verba continuare posset, appressae manus indicio petiit supremam a peccatis absolutionem, quae est concessa, simul cum amplissimis indulgentiarum gratiis, quarum multiplex titulus impertitus est.
Deinde duabus horis continuis et amplius nos quidem, qui praesentes adstitimus, implorabamus Dei clementiam; ipse vero tacite annuebat et cum saepe saepiusque suggesta essent, quae moribundo suggerenda erant, acceptabat singula singulari animi ardore et interdum voces sanctissimas: „Jesus Maria“ pro-nunciabat.
Postremum ante secundam post mediam nodem lioram. cum ex contextu orationis illa verba proferebat: „bone Jesu, „in manus tuas commendo spiritum meum “ suavissime exspiravit; omnibus, quisquis aderat, quietem illam tum corporis tum animi admirantibus, palamque profitentilms, vix unquam suaviorem hominis exspirationem et vehiti indmmitimem se vidisse.
Post meridiem sectione corporis facta, videre licuit, manifestam morbi mortisque causam partim in rene sinistro, qui, quantus fuit, foede computrefactus et nihil aliud erat, quam merissimus mucus et putrilago; partim et praecipue in ventriculo, cujus fundo et inferiori orificio innatabat pars non minima bilis mire adustae. Unum horum satis sufficere potuit.
Superest ut cervices divinae providentiae inchnemus humiliter. Interim jactura, quam patimur in tanto principe, immensa est. Privatus autem luctus solatmm quoddam habet, a recordatione tam beatae migrationis. Neque opiis est, ut pluribus solari quisquam velit, praesertim cum sciam, solatii quoddam compendium esse, permittere d, olori et lachrymis habenas.
S.
Przemowa jednego z Kozaków do Wojska zaporoskiego,
KIEDY TATAROWIE DO DNIESTRU ŚCI4GALI, A DO KOZAKÓW WZGLĘDEM POMOCY PRZYSŁALI.
Bez daty.
Pane Attamane i PP. Mołojcy. Wolno szczo wola Hetmanskaja i wasza robity, ale nie znaj u czy budet harast, abyśmy mieli Po�hańców sobie za opiekuny braty. Boh da, i wojsko nasze może to samo sprawity, że się przez tych Pohańców Lachom możemy bronity, i u Króla Pana naszego krzywdy naszej dochodity. Na co wszyscy: harast! Boh me harast! 9.
Wiadomości z Ukrainy, niewiadomego źródła.
Podhorce 21 Maja 1648.
Piszą JMPnu Chorążemu z Ukrainy, że 20, 000 Ordy z Chmielnickim i z kupą swawolną przy nim będącą, osaczyło wojsko JKMci z Panem Stefanem Potockim i z Komisarzem wojska Zaporoskiego. Posłaniec twierdzi, jakoby już przez szturm Orda z Chmielnickim expugno wała obóz nasz i wszystkich żywcem w więzienie zagarnęła. JMP. Chorąży gotuje się na tę expedy-cyą porządnie, i w armatę dobrze opatrzony. Dziesięć dział już miernych ztąd na Ukrainę z sobą bierze. Na Cybulniku pod Krzytowem Chmielnicki z Tatarami stanął. Xże JM. Wiśnio-wiecki w wielkim od swojej Rusi strachu i niebezpieczeństwie. 10.
Krzysztof Rajecki (sługa) do Krzysztofa Lubomirskiego Starosty Sandeckiego.
Pnłonne 23 Maja 1648.
Co pocieszniejszego życzyłbym był oznajmić o wojsku WMPnu i Dobrodziejowi, ale już snadź z woli Bożej ta klęska na wojsko padła, iż na zniesionym wprzód taborze naszym w polach, zawziąwszy serce, prosto z Hordą, któréj 40, 000 na wojsko dnia 25 Maja pod Korsuniem Kozacy przyśli, i tam w Korsuń wszedłszy, sedem belli założyć sobie mieli. Gdy tedy w miejscu nas bardzo złćm zastali, okopać się i szańcami opasać przyszło. A zatem w pole wyszedłszy, że jenośmy harcami zabawiając się, ten strawili dzień. Zszedłszy z pola, to JMPna Krakowskiego nastąpiło rozkazanie, abyśmy się nazajutrz do ruszenia się z taborem gotowali. Gdy przyszedł dzień 26, wyszliśmy z taborem a wszystko wojsko z rynsztunkami pieszo opasało naokoło tabor. Tam JMPan Krakowski w przedzie taboru, JMP. �Wojewoda Czerniechowski tył taboru z JMPanem Czerniechow-skim i JMPanem Sieniawskim otrzymali. Gdy Horda i Kozacy już w nocy o tem zaraz wiedzieli, jako się sami wcześnie przygotowali, tak na tamto miejsce którędyśmy przechodzić mieli, piechotę wszystką i armatę swą wcześnie zasłali nocą. Gdy się tedy ruszać począł tabor, potężnie z Hordą, tak wprzód, jako i po skrzydłach, i w tył tem bardziej z okrzykiem następować poczęli. Nic to mężnym sercom żołnierskim nie czyniło postrachu, ale za łaską Bożą bardzo gęsty trup padał tak od ręcznej jako też dzielnej strzelby, lak Tatarski jako i Kozacki. Gdy już tak wielką widzieć w sobie poczęli szkodę, już też o pół taboru nie nacierając tak przykro jako zrazu na tabor, z daleka jeździli, już kiedy niekiedy skoczyli skrzydłami, małą w nas za łaską Bożą czyniąc szkodę z razu. Dopiero gdy nas do lasu i za-sieczy przyprowadzili, tam ognia często dawać poczęto; od nas też tem gęściej: co od rana aż ku północy trwało. Aleć przecie tabor swym szedł trybem, acz u nas też trup gęściej padać począł. Poczęła tedy Orda znowu bardzo nacierać zewsząd w owej gęstwinie, i na tak drodze ważkiej koni wiele w taborze rażono, którego zaraz ledwo nie trzecią część urwano, nic jednak armacie nie uczyniwszy. Zeszliśmy tymczasem ledwie nie milę, potężnie się strzelając, w ostatku i szablami potężnie następujących odpierając. Tam już gdy na samem wyjściu z tego lasu, dwa werteby bardzo głębokie przeciwko sobie i gęste były, a za temi pasieka zarosła wielkiem drzewem kędy armata po-bok i wkoło na gościńcu zasadzona była. Gdy wojsko i tabór następować poczęło, gęstą wypuszczono strzelbę; a nas ze skrzydła prawego na goliznie na samym gościńcu odkrywszy, z jednej strony tabor, z drugiej zasiecz i rów, w czele rów, na kopią razić poczęli. Tam salwując się w tym razie skoczyć wszystkiemu Pułkowi z strzelbą i z szablami na nich przyszło; gdyż przy fortelu, a. tak z bliska, że jeno co nie pasa rura sięgała, siła szkody we wszystkich kompaniach czyniono. A zatem na przedzie, gdzie JMPan Krakowski był, armatę, tak Horda jako i Kozacy skoczywszy, oraz też i w tyle także, na tych przednich patrząc, wzięto, i na przełomy przez tabor Horda poszła �i Ich MPanów Hetmanów, także JMPana Czerniechowskiego jako też JMPana Sieniawskiego wzięli. O ezem jeszcze naszym we środku Chorągwiom na skrzydłach taborowych będącym, nie dostało się wiedzieć:, bośmy, kilka nas Chorągwi, w gęstwinie tej odstrzeliwali tabor, który we wertebach powywracał się był. Tam tedy gdy już przestrzeżono, że Ich MPanów Hetmanów nie było, czeladź i chłopcy nasi, jako na koniach siedzieli, z taboru razem wyrunęli. Horda tę postrzegłszy konfuzyą, skoczyli na uchodzących biorąc się ku onym; a, my wszyscy pieszo usiedliśmy. Tam dopiero przyszli na nas tak Horda jako i Kozacy pieszy rozmaitym orężem. Xa przełam przez nas poszli: i gdy już nasz środek jeno zatrzymany rozrywali, snadno rozerwać mogli. Gdzie każdego tak końmi wprzód, a potem broniami porozrywali. Jednych tedy pozabijali, drugich żywcem pobrali. Kto też obronną schodził ręką, a mógł w tym razie wydrzeć konia i ujść, ten jako mógł uchodził. W uchodzeniu tedy naszem to nas wspierało, iż Horda wprzód uchodzących goniła, a potem w tumanie jeden drugiego nie rozeznał; a insi na taborze i łupie padli. Atoli na dwie, albo trzy, albo cztery mile gonili, i wielu niesprawnie uchodzących brali. Mnie Pan Bóg cudownym sposobem ujść dal. Bo z odwodu powracającego nad okiem postrzelonego i z luku w nogę, napadłszy Horda, jeden kiścieniem w łeb przez szyszak dawszy, ogłuszył: a gdym się aż w krzak oparł i już na śmierć stanąłem, towarzysz przypadłszy ostrzelał, i dodał mi lichego jakiegoś podjezdka, na którym uchodząc, jenom się ze strzelby ratował. Aż Pan Bóg, JMPana Koryckiego, sługę Xcia JMci zdarzył w kilkunastu koni uchodzącego, który też mnie uwodził. W tym tedy razie rozerwanym, a uchodząc bardzo małej kompanii uchodzącej dopadałem. Atoli pieszo, jako mam od nich relacyą, gdzie który z kim mógł się zbieżeć, uchodzących wiele widziano. Co daj Boże! ale ich chłopi wielu zabijają po gościńcach. 1 tak się ta nieszczęsna zg*uba Wodzów i nasza stawiła! Sam jeno niech Pan Bóg co pocieszniej szego na Ojczyznę zsyła, i to chłopstwo uskramia, a ich hardość stłumi. — Co zamyślawać dalej zechcą, trudno wiedzieć: jeno się. potężnej spodziewać wojny. Więc to pozostałe a uszłe �Towarzystwo, czegoby się trzymać mieli, gdy Wodzów nie mamy, nie wiemy. Jeno snać miejsce obrać przyjdzie; a wszystkim się skupiwszy, abyśmy w zasługach naszych securi byli, wyprawić Posłów przyjdzie. — WMP. co dalej rozkażesz czynić, rad wolą wiedzieć będę WMPna. Do któregobym się był pospieszył; ale JMPan Kijowski prosi, abym Ich Mci w Połonnćm będących nie odbiegał. Kędy ochotnie rad na czas jaki zostanę; a tym czasem odkryje się co o zamysłach tego zdrajeć, którego niech sam Pan Bóg tłumi, za obmyślaniem WMPanów, którym oraz zalterowaną moją do usługi ochotę ofiaruję.
Juko WMPava i Dobrodzieja niski sługa Krzysztof Rajecki.
Dnia 23 Maja 1648 r. w Połonnćm.
II.
Relacya o pogromieniu Hetmanów pod Korsuniem 26 Maja 1648.
Panowie Hetmani szli w posiłku taborowi temu, który był u Żółtych Wód, liiemając ludzi więcej pięć tysięcy. Kwarcianych było trzy tysiące, woluntaryuszów dwa tysiąca. Pułkownicy byli dwaj: P. Czernichowski, i P. Oberszter Denhoff; Rotmistrzów Kwarcianych usarskich jeno dwaj: P. Sieniawski i P. Bałaban; kozackich trzech: P. Komorowski, P. Gdeszyński, P. Ołdachowski. Kapitani czterej: P. Bieganowski, P. Gordon, P. Lakiestudy, P. Flik; woluntaryuskich Pułkowników było trzech: jeden Pna Sie-niawskiego P. Korycki, drugi Pna Wojewody Ruskiego, trzeci Pna Zamojskiego Strażnika Koronnego.
Było to wojsko już z tamtej strony Czehryna jedno 16 mil od Żółtych Wód. Już tam byli pokopali szańce porządnie na armatę; a jako wzięli wiadomość o wielkiej nieprzyjacielskiej potędze, mieli tabor okopać. Potem nescitur quo fato et consilio, bo tego niedostało się wszystkim wiedzieć, cofnął P. Krakowski obóz 13 Maji na pół mile z tej strony Czehryna; ztąd die 14 przez ten wszystek czas żadnego niemogli dostać języka, przyczynę dawali tę, że zawsze potężne stoją straże, trudno dostać, i nie przynieśli nic pewnego, jeno co słyszeli z Kniaskich Baje-raków, kędy się zakradali, strzelbą iż się. mocno bronią. �15 Maji. We trzech milach stanęło wojsko nad Dnieprem pod Borowicą i tam stali dwa dni. Tego noclegu pierwszego wrócili się Wołosza, którzy posłani byli na podjazd; chcieli ci koniecznie języka dostać, ale się im nie poszczęściło; dwóch z nich pojmano; miasto tego, co mieli jeżyk przyprowadzić, swój zanieśli, i Tatarzyn przedajczyk, który był wtenczas z niemi, w kark zacięty, na koniu na krzyżu ledwie uciekł. Nic więcej nie powiedali, jeno że tam i we Czwartek i Piątek potężne było jakieś strzelanie. 17 Maji Ruszyli się ku Czerkasom: stanęli w mili pod Czerkasami; i tam obóz stał dwa dni. 19 Maji. Stanęli nad Dnieprem pod Czerkaskiemi folwarkami. Już wczorajszego dnia były wieści, które mieli za niepewne, o rozgromieniu taboru na Żółtych Wodach. Wołosza, co się wrócili z podjazdu, przyniosła, że już cicho, że strzelania niesły-chać. Ale tego dnia dopiero od niedobitka, który ztamtąd uszedł, pewna przyszła wiadomość, że tabor 16 Maji rozgromiony. Co tam na temże miejscu P. Krakowski miał stać drugi dzień, pomknął się zaraz nazajutrz. 20 Maji. Uszli wielkie trzy mile, przeszli przez Korsuń. P. Gdeszyński posłany na podjazd. 24 Maji. Wrócił się z podjazdu P. Gdeszyński. Rano nie mogli języka dostać; ale tę wiadomość przyniósł, że widział na oko, iż się w sześć mil od Korsunia przeprawowali przez Taśmi-nę rzekę niedaleko Taśmina miasteczka. Upewniał Pana Krakowskiego, że Tatarowie będą na wieczór albo jutro rano. Za tą wiadomością rozkazał zaraz Pan Krakowski szańce kopać ze trzech stron obozu: z czwartej strony był jakiś stary wał, którego kazał poprawić i krom tego średni piąty szaniec usuć przez noc około swego taboru.
Tegoż dnia P. Krakowski dał in praedam Korsuń żołnierzowi, żeby się to nieprzyjacielowi nie dostało, wszystek wni-wecz ze wszystkiego złupili. Wieczorem samym zakradli się Kozacy w brzezinie w tyle obozu za rzeką, gdzie straży nie było, dlatego, że rzeka była i taboru broniła, na co się byli zakradli, że się spodziewali, iż konie wyślą na paszą, żeby konie pobrali �i języka dostali, ale odtrąbiono było, żeby żaden z końmi nie wyjeżdżał. 25 Mąji. Rano z szańcu Pana. Pułkownika Denhoffa wi dzieć było Kozaki, bo szaniec był na górze w tej niskiej brzezinie. Ze było opodal, trudno było rozeznać, co za ludzie; aż przez perspektywę widzielif że konni ludzie w białych szermięgach, zaczem się domyśleli, że Kozacy. Kiedy słońce poczęło wschodzić, ukazał się pułk Tatarski po drugiej stronie rzeki ex opposito Korsunia, potem i drugi i trzeci pułk po piąć set albo 600. Kosz tatarski szedł doliną: przeprawowali się jedni poniżej miasta, drudzy przez Korsuń. Kiedy się ich nacisnęło do miasta, kazał P. Krakowski folwark najbliższy miasta zapalić, z którego się zajęło wszystko miasto i wszystko zgorzało, jeno sam za meczek został a cerkiew na stronie.
Wojsko gdy nieprzyjaciela obaczyło na oko, zaraz stanęło w sprawie pod szańcami, cały dzień tak stało wszystko wojsko. Draganów stało w pierwszym szańcu na czele cztery Chorągwie; gdzie był sam P. Pułkownik Denhoff; mieli cztery działa. W drugim szańcu były trzy Chorągwie dragańskie: Pana Obersztera Lajdtenandta jedna, druga Pana Stefana Czarneckiego, trzecia Pna Andrzeja Koniecpolskiego; miały i te cztery działa. W trzecim szańcu, kędy był wał prosty, Pna Bieganowskiego dragani, ci nie mieli żadnego działa; bo nie było hetmańskich więcej, jedno ośm. W czwartym szańcu piechota i dragani Pana Sieniawskiego i jego cztery działa. W piątym średnim piechota i dragani Pana Wojewody Sendomirskiego. Kiedy się przeprawiali Ta-tarowie przez rzekę, poszedł zaraz komunnik kołem koło wojska, a zbliżyło się ich kilka set pod mogiły niedaleko szańcu Pana Obersztera. Kazał do nich z dział uderzyć, i ubito między niemi kogoś znacznego; bo go Tatarowie wziąwszy, przewiesili przez konia: i drugim się dostało, i koniom. Kozaków kilkadziesiąt skradło się do mogił. Strzelali do nich, ale że było opodal, nic nie szkodzili. Wypadli nasi; przecie dostali jednego Tatarzy-na. Kozacy nic nie nacierali, jedno podjeżdżali przypatrując sic wojsku i taborowi. Na samym zachodzie słońca poczęli Tatarowie zjeżdżać z pola do kosza. Na szczęśliwą dobrą noc pocierali �się przecie z nami. Nasi harcowni po chłoclu wzięli Tatarów dzie wiąci, i buta alias tłumacza kozackiego. P. Krakowski kazał ich męczyć, a nabardziej buta. Powiedział but, że tu jest 47, 000 a dzisiejszego dnia przyszło kozactwa z różnemi oreżami i Chorągwiami więcej niż na 15, 000. Han w polach jest z większą jeszcze potęgą. Po tej spowiedzi kazał im głowy wszystkim poucinać. Przez ten cały dzień napierał się P. Hetman Polny, żeby dać wstępnym bojem bitwę i przykro o to nacierał na Pna Krakowskiego. Na co Pan Krakowski żadną miarą pozwolić nie chciał; tę uąjpierwszą dawając racyą, że nie chce wszystkiej Rzpltej podawać w niebezpieczeństwo; i to przypomniał, że w dzień poniedziałkowy tak wiele razy tego doświadczał, nigdy szczęścia nie miał. W sam wieczór była deliberacya, jeżeli się w miejscu bronić, czy taborem uchodzić. Upatrując tę przyczynę, że w takim nieprzyjacielskiego wojska obstepie niemasz koni gdzie napaść, a do tego przybyło przez jeden dzień kozactwa 15 tysięcy, a nam się odsieczy ani żadnych posiłków nie spodziewać niskąd. Broniąc się w miejscu pewna wszystkich zguba; taborem uchodząc jakażkolwiek nadzieja. Otrąbiono cicho przez minsztuk, żeby porzucili wszystkie ciężkie wozy, jeno lekczej-sze dla taborowania żeby wzięli. 26 Maji Skoro poczęło świtać, gotowano tabór. Szykował go P. Bieganowski od każdej chorągwie rząd; od której był krótki, nadstawiono go inszemi Chorągwiami. Uszykowano wojsko. Potem kazał P. Krakowski wszystkim zsieść z koni; zostawiwszy konie w taborze, wszystkim iść koło taboru piechotą. Tatarowie z Kozakami właśnie byli na drodze. Szli nasi w oczy nieprzyjacielowi. Kiedy słońce wschodziło, na samem dochodzo-nem rozstąpili się Tatarowie i Kozacy pospołu. Z obudwu stron było cichusieńko. Na gościniec zszedłszy Korsuński, który idzie do Bohusławiu, szedł tabor sprawą, który otoczył nieprzyjaciel zewsząd z daleka. Kosz tamże postępował za taborem szlakiem w ćwierć mili. Kiedy my wyszli na jedne górkę, zkąd nieprzyjaciela widzieliśmy i poczęliśmy ze wszystkich stron strzelbą donosić, oni się po wszystkich stronach zemknęli, tak, żeby ich strzelba nie donosiła. Uszliśmy zatem z taborem w półdopołu�dnia z półtory mile do nieszczęśliwej dąbrówki pod Grochową. Na. wchodzonem do lgniącej dąbrowy siła wozów uwięzło i powywracało się, do których ubiegali się Tatarowie i Kozacy. Odstrzeliwali nasi z dział śrótem nabitych i z muszkietów; oni się potężnie między nasze darli; i był spólny ciężki raz z obudwu stron. Wszedł tabor w tę dąbrowę jako w matnią jaką: nie mógł dalej postąpić dla zakopanych i zacieśnionych dróg. Na tył taboru wszystką potęgą nacierali Tatarowie: Kozacy z przodka i z boków, z przygotowanych szańców wielką szkodę czynili. Bronili się nasi w każdym kącie taboru mężnie; ale tak usidleni, wielkiej potędze nieprzyjacielskiej wydołać nie mogli: bronili się cztery godziny. W półdopołudnia poczęła się ta nieszczęsna bitwa, a w południe kiedy już Tatarowie przez kupy ulicami ta-borowemi w tabor wpadli, bili, siekli, i ostatek taboru rozgromiwszy padli na łupy, — wtenczas uchodził kto mógł.
Tego nie widział ten niedobitek, co się po drugich stronach działo: ale w tę stronę, kędy uciekał, uchodziły trzy nasze partye: jedna była, w której nie było sta ludzi, dwie, w których było po kilkuset ludzi i w tej, w której on uchodził, było ze 300 konnych ludzi, pieszych, towarzystwa, pachołków, wożnic, ciurów. Ta partya mniejsza, w której powiedał, że był P. Krakowski, czego on nie za pewne twierdził, już się była odemknęła od tej dąbrowy na pół ćwierci mile, aleśmy widzieli, że ich obtoczyła wielka gromada nieprzyjaciół. Za nami, powieda., udało się półtora sta Tatarów, a jużeśmy mieli wszyscy konie, bośmy po-wydzierali konie chłopcom. Widząc Tatarowie, że się na nas nie obłowią, a spodziewając się, że się im będziem bronić, wszyscy dobyte trzymając bronie w rękach, woleli się wrócić do taboru rozgromionego na lepszy obłów. Kiedyśmy nocowali pod Hermanówką, Pan Gdeszyński w nocy do nas przybieżał. Bardzośmy mu byli radzi do kompaniej, bo nie na jednem miejscu nabraliśmy się strachu od chłopstwa, które się wszędy kupiło i czuwało na nas; ale im Pan Bóg serca nie dał. Co się dalej działo, ten muszkieter, ile w takim razie i zamieszaniu, nie umiał więcej powiedzieć. �List Pana Czernego Podstarościego z Białej Cerkwi.
Biała Cerkiew 26 Maja i 6 Czerwca 1648.
Die 24 Mai we złem bardzo miejscu Panów Hetmanów obsko-’ czono w gęstych chrustach. Uderzyli wszystką potęgą na Ta bor: ta część Taboru szwankowała. Bronili się do samej nocy: nie mogli wytrzymać: i ci Kozacy Ruscy którzy byli w Taborze, za pierwszem rozerwaniem Taboru zaraz się obrócili na naszych. Działa były polgnęły na błocie: i to był napierwszy kunszt nieprzyjacielski, że konie pod działami wyzabijał. Potem wszystką potęgą przed południem nastąpił. Trwała bitwa do wieczora. Chmielnicki lento agmine ustępując, Szlachtę a Żydy w pień ścina.
Die 6ta Jmiii P. Starosta Bygdoski (sic!) JMP. Ossoliński syn JMPana Kanclerza Koronnego umarł.
Królewicz JMć Kazimierz che 30 Mai w Wiedniu był uwiadomiony o śmierci Króla JMci Władysława IV. brata swego. 13.
Wojciech Miaskowski Podkomorzy Lwowski do Biskupa Krakowskiego JMXiędza Gembickiego ze Lwoica 28 Maja 1648.
Jaśnie Wielmożny Miłościwy Xiąże Biskupie Krakowski Mój ivielce MPanie i Dobrodzieju!
List niepocieszny bardzo, posyłam Panu i Dobrodziejowi memu Miłościwemu, od Pana Sędziego brata mego, przez posłańca JMPna Podczaszego. Koronnego, którego tam do JMPna Wojewody Krakowskiego z takimiż awizami posyłam. — Już Tabor nasz zniesiony: twierdzą, że 500 Towarzystwa zginęło; ostatek w więzieniu. IMPP. Hetmani uwodzą relikwie wojska z wielkiem niebezpieczeństwem ku Winnicy; i dalej muszą, jeśli ich z niego Pan Bóg wyniesie. Prawieć nam i sobie Król JMć wyrządził, że nas w takim razie odbieżał! Żal się Boże! nie było nigdy tak złego, szkodliwego i niebezpiecznego Interregnum w Polszczę. Extreme perichtamur wszyscy od zdradliwej Rusi �poddanych naszych. Zalecam zatem moje najniższe służby w Miłościwą łaskę WMci Dobrodzieja mego. We Lwowie 28. Mail 1648 raptim. WMPana i Dobrodzieja najniższy sługa, Wojciech Miaskowski.
Dopierusieńko przy bieżał mój posłaniec z wojska. Die 21. Maii ztamtąd wybieżał. Pod Mosznami wojsko było w niemałej trwodze; bo już Tatarowie z Kozakami znieśli Pana Stefana Potockiego cl. 16. Mciii. Sam P. Potocki, P. Czarniecki, P. Sapieha do więzienia poszli pogańskiego; a Komissarzowi szyję ucięto i Chmielnicki ją na żerdzi każe przed wojskiem nosić. Nie uczyniliby im byli nic; jedno, że Kozacy co wprzód na Dnieprze zdradzili, przyszli w posiłku; zaczem i ci co byli przy Panu Potockim, także zdradzili: a nawet i ta Dragania panięca sprzedała się do Kozaków i Tatarów, co to z Rusi Draganów robią. Ufajże tu i drugim! To już są nieodmienne nowiny. 14.
Adam Kisiel Wojewoda Bracławski do JMXcia Prymasa 31 Maja 1648.
Straszna rerum metamorphosis jaka w Ojczyznie naszej nastąpiła! Zniesione wojsko Rzpltej, i na głowę porażone. Hetmani obaj polegli; albo jeden z nich mizernym więźniem. Już to ma bydż głośno WM. Panu, jako oriente sole oświecają się wszystkie świata amplitudines, tak ś. pamięci Króla JMci Pana naszego z początkiem panowania jego, szczęście, sława, zwycięztwa nad nieprzyjacioły, i złoty pokój niecąc sobie gniazda w Ojczyznie naszej, na wszystek świat słynęły: a jako to occidente sole następują tenebrae, tak extincto Principe Nostro, oraz zgasł pokój, szczęście, i sława Rpltej. Nastąpiła niesłychana clades i niestety7, perpetua Icibes, gdy Ojczyzna nasza potencyej Cesarza Tureckiego i innym tak wielom Monarchom inexpugnabilis, od jednego zdrajcy Kozaka expugnata zprzysiężonego z częścią pogaństwa. Już servi nunc dominantur nobis. Novus formatur od niego ducatus. Nieszczęśni bracia nasi gniazda swoje, domy, a drudzy charissima pignora w nagłem niebezpieczeństwie rzucając, biega iu Viscera Regni, zkąd robur Ojczyzny w woj�skach, podatkach, w ludziach, potencyach. Te wszystkie Ukrain-ne Prowincye za swoje własne szablą wzięto. Nieprzyjaciel ob-woływa novum Vasallum Krymowi z Ojczyzny naszej, i z własnego na wszystek świat libertatis domicilio, format sobie domicilium vel Dominum. Plebs bezrozumna, od niego tem decepta. że szablą i ogniem saevit tylko na stan Szlachecki jej parcendo, otwierają Zamki, Miasta, victorem triumphantem wprowadzają, poddaństwo mu swoje oddają. Kijów Stolicę bydż swoją deklarował; i lubo wszyscy przedniejsi uszli, tak Duchowni jako i świeccy ummjusque Religionis, pozostałemu pospólstwu na przyjazd swój gotować się kazał. Za Dniepr z dziesiącią tysięcy niejakiego Krzywonosa wodza swego, kazawszy mu przybrać drugie tyle Kozaków (o co nie trudno), posłał dla zniesienia Xiecia JMci P. Wojewody Ruskiego. Lecz mam takie od moich sług zbieżałych z za Dniepru wiadomości, że i Xiąże JMć gdy mu się assystencya jego ex eadem gente zgromadzona zmykać poczęła, musiał consulere sobie, i z garścią Szlachty Pol-skiéj sług swoich ujeżdżać w Bracławskie Województwo. Orda obrócona; Kosz Tatarski i Tabor tego bezecnego Tamerlana jeszcze w Białejcerkwi stoją. Te jednak głosy i języki mamy, że calamitatem nasze a fortunę swoją, chce ultra prosequi. Już tedy Kijowskie, Bracławskie, Czerniechowskie Województwa, mają za swoje. Wołyniowi i Podolu grozi, tudzież Ruskim ziemiom. Tak nagle, tak ciężko ten nieprzyjaciel zdeptał Sławę Polską i pożądaną Ojczyznę nasze! a my bez wojska, bez wodzów, bez Pana zostawszy, odpadliśińy od wszystkich, któremi Ojczyznie naszej continuo usługowaliśmy dostatków naszych. Ja pierwszy, lubo w Ojczyznie idtinms, sto tysięcy intraty straciwszy za Dnieprem, zaledwie w kilkunastu tysięcy jeszcze, do woli Bożej, jeśli ostatku nie posiedzie nieprzyjaciel, a w kilku kroć stu tysiącach długu, in obsequiis Pana i Ojczyzny zacią-gnionych, zostawam. Innych wiele jest, których taż ecchpsis dosięgła z Ojczystego gniazda sanguine et sudore parto zwiała. Inflanckiej braci podobnemi będziemy żebrakami. Zkąd i jako zaciągnione to nagłe niebezpieczeństwo i ciężka calamitas na Rpltą, listy moje do S. pamięci Króla JMci Pana Mojego pisane, �abunde testantur. Nieszczęśliwa bowiem mens, przesada moja a bardziej rationis lumen, wszystko to do czego przyszło praevidebant et praesentiebant. Widziałem Kozaków plus quam prostych chłopów oppressos, i pessime trucidatos; a za wybieleniem na Zaporoże, modum motoris et victoris wszystkich in imum conspiratos. Quantum potni tedy persuadebam JMPanu Krakowskiemu, nie szukać jednego po Dnieprowych spławach Kozaka; raczej wszystkich zatrzymować in obsequio i w exor-bitacyach ich jakokolwiek pogłaskać. Alterum podawałem do konsyderacyej: Szczupłego tedy wojska nie czynić partyty. Tertium za Dniepr nie wypuszczać na widomą konspiracyą dalszą Kozaków. Quartum in sua Bepublica, aby nie przyszło lacessere Tatarów, nie posyłać w pola, ale czekać coby też dalej ten zdrajca czynił; a znieść się z Bejem Oczakowskim i z Krymem, żeby tam żadnego nie miał receptaculum ten zbieg nasz. Jeśliby też obawiać się z Ordą jego ligamina, zawołać na Rpltą o posiłki, a samemu z tem wojskiem zostawać in praesidis. Gdy tedy nie chciał JMć akceptować tych moich konsyderacyj, słałem do S. pamięci Króla JMci. Approbavit prudentissimus Princeps zdanie moje: posłał mandatorias, aby obojej wyprawy za Dniepr i w pole poniechano. Lecz inimica celeritas consiliis wszystko poprzedzała sobie: nas wielu magnam Ojczyzny partem już zgubiła. Teraz gdy jeszcze na nas padło to sieroctwo, i gdy nie wiemy co jeszcze i Cesarz Turecki molietur, co i Moskwa, którzy dnia wczorajszego dali mi znać o sobie, że za listami memi z rozkazania JKMci pisanemi czterdzieści tysięcy wojska Car ich w posiłek przeciwko Tatarom przystał, czyniąc dosyć braterskiemu związkowi przez mię zawartemu; i już stanęło to wojsko od Putywla w sześciu milach. Ale gdy poprzedził conflictus, i takowe tego zdrajcę rerum successus już ich doszły, a jeszcze i to dojdzie, że już to columen wszystkiego Chrześciaństwa obaliło się, że Pana nie mamy, quis sponsor? Jedna krew, jedna religia, jeśli (strzeż Boże) przeciwnego na Ojczyznie naszej semper victrici nad niemi nunc miserae et afflictae effektu, w tym razie nieszczęsnym (daj Boże) nie ostatnim, refugium nasze do WM. Pana Regni hujus primatem i sieroctwa �Rpltéj directorem. Lecz że nieprzyjaciel, a już prawie in viscera wchodzi, prędkiéj tu potrzeba WM. Pana i wszystkiej Ojczyzny rady, oraz i ratunku. Dwie rzeczy, a jedna drugiéj cięższa; podaję WM. Panu do uwagi. Liga intestini hostis z pogaństwem jest tak straszna, której się nie zda sufficere z siłami swojemi Rplta. Alterum est et perniciosius, co pro fi de mea ku miłej Oj-czyznie revelare muszę: (bo lubo ze krwi Ruskiej idę, ale z tej, z której nie pierwej iwstcritas Bolesława cessit, aż pierwej in porta ipsa powierzony mając sobie Kijów, przodek poległ) i toż mojej Ojczyznie teraźniejszej winienem praestare, jeśli tak fata każą. Zdrajca ten rozsyła wszędzie po miastach dam listy swoje, gdzie jenokolwiek staje; Ruscy zaś dementes, drudzy exacerbati, recipiunt zgubę swoją pro summa felicitate. Gdziekolwiek tedy ten nieprzyjaciel przystąpi mdło negotio Miasta, Zamki, poddają się; a wojsko ogniste crescet in immensum, jeżeli ostatnich sił swoich nie poruszy Rplta, i nie pospieszy na ratunek. Kilka tysięcy (o nieszczęsna godzina!) Kozaków zniosła wojsko nasze, i Hetmanów; quid sentiendum, kiedy ich sto tysięcy? A będzie tyle dwoje. Już to nie z tą Rusią dawną co tylko z łukami a z rohatynami siadali, sprawa; ale z srogiem ognistem wojskiem, którego vel inde musimy metiri proportionem,. że przeciw jednej głowie którego z nas, tysiąc głów chłopskich z strzelbą stanie. Plebe zaś tamtych górnych krajów swoich WMMPPwie nie wesprzecie plebem tego narodu; bo tam inermis et minime exercitata, ci zaś zawsze tractabant arma; raz swawolnie, drugi raz in obsequiis Heipublicae. Przychodzi tedy do takiej konkluzyej, że to straszne servile bellum odprawować nam samym; a jakoż będzie rzecz podobna nobilitati exiguae sufficere multitudini plebis, a jeszcze co większa z komunnikiem Tatarskim zprzysiężonej? Życzę tedy peregrinum jako najprędzej acquirere militem in subsidiunij a zarzucić jako najprędzéj praesidio aliquo. Teraz zaraz wolemy, poko ten ogień nie po-zrze: bo co stopień tego nieprzyjaciela, tysiącem abo kilką tysięcy cumulabitur wojsko jego. Alterum est, Moskwę zatrzymać w przyjaźni jako najprędzej, przez miłosierdzie Boże jako najprędszą wyprawą. Tertium estj jako nam Cesarz dotrzymywa �przyjaźni, za nasze cnoty, że jegoż Orda z temiż drugiemi, których my magna profusione sanguinis powściągnęli od najazdów morza jego? Zakołatać w Porte, żebyśmy mogli mieć saltim rzecz z jednemi zdrajcami naszemi: gdyż alterum koniecznie in his extremis obierać przyjdzie; albo rebeliej wszyst-kiemi siłami (rozdawszy ligę rozumiem) konać, albo jeżeli Turczyn na nas zechce powstać, Moskwę obowiązkiem Chrześciań-skim obligare, a to co nas od chłopów naszych potkało, połknąwszy wszystko otworzyć Pontum Euxinum, Traktaty z niemi, ( do których bodaj było nie przyszło) zawrzeć. Tertium nil rcdio concipit, jeżeli saluber i as co który naleść może, daj Boże. To tedy WM. Panu oznajmiwszy, gdy i słabe zdrowie na usługę Ojczyzny, i fortuny exhaustae a ostatek od nieprzyjaciela posię-dzione, wątpię aby mi pozwolić mogli, stawię się in medium WMMPnów. Tem concludo: skwapliwem obieraniem Pana, jeśliby zdało się occurrere huic malo, bez nas wszystkich nie życzę. Boby to ostatnią internam przywieść musiało confusionem, vires Tieipuhlicae, które jeszcze zostają, odciągnąć. Elekcyą do Warszawy (i to perniciosum) ale zbliżyć tu ku nam, oraz i consilio [praesidio lahenti Patriae succurrere et facienda facere nostra ipsa suadet ratio. 0 nieszczęsna godzina! która permisit Reipublicae viribus certamen inire z chłopy, i wszystkiemu światu pokazać imprezę. Urągano się konceptowi, ale był Świątobliwy Hetmana Żółkiewskiego, z którym moje tirocinia odpra-wowałem, że on nigdy nic chciał in discrimen puszczać tego choć malum necessarium Reipublicae piastował rozumem. Kwi-tniącą pokojem uwiodła Ojczyzna: a co się dzieje w pogranicznych Państwach Panom od chłopów, co w Rzymie servile bellum sprawiło. Jako Konstantynopol od kilku tysięcy Piratów Turków opanowa ny, musi to wszystko provido Philopatri teraz przychodzić in mentem. Już tedy WMP. i jako supremus antistes, i jako Regni primas racz i nomen divinum, sic merentibus peccatis Nostris zagniewane, że takie impropitia fata opanowały Ojczyznę placare, i radzić o niej a prędko, ne dum consulitur Romae, capiatur, (strzeż P. Boże) Capitolium. Ja ubogim żebrakiem zostawszy i nie nauczywszy sic nigdy przed tym wt polu �uciekać, tu w mojej biednej Zamezynie zostawam, wiarę moje gotów będąc sanguine purpurare i śmiercią pieczętować. Lepiej bowiem sarmato morę umrzeć honeste, nec videre opprobrium gentis, niż żyć i turpiter zbiegać, Będzieli też jakie praesidium od WMMPnów i braciej, zbliżone w te kraje i lubo na konia sięść nie mogę w ostatnim jakimkolwiek najuboższym poczciku stawię się i tam zdrowie moje gotówem consecrare miłej Matce Mojéj i sławie jej. Hoc ex voto meo pieczętuje list mój i samego siebie łasce WM. Pana i wszystkich IMMPnów, którzykołwiek convolabant do WM. Pana w tym razie Ojczyzny, zalecam, jako najpilniej. Dałam w Huszczy ultima Mai anno 1648.
Adam Kisiel Wojewoda Bracławski. 15.
Bohdan Chmielnicki do Pana Czernego
Korsuń około 1 Czerwca 1648.
Pomnąc na dawną łaskę i życzliwość Jaśnie Wielmożnego JM. Pana Wojewody Krakowskiego MPna, jako i teraz w pogromieniu wojska JMP. Krakowskiego wynalazłszy siła listów JM. Pana Wojewody Krakowskiego, pisanych wszystko nie życząc żadnego nastąpienia na nasze wojsko Zaporowskie JKMci, za którą życzliwość i sobie przyjaźń oświadczyć gotowiśmy; — przestrzegam WMci tem pisaniem naszem, jako teraz mając siła wojska, nie można rzecz między dobremi, aby i źli nie byli. Po wsiach nie będą bezpieczni: a ludzie do kupy, komu blisko do miasta; a gdzie opodal, po wsiach w kupach pewnych z chudobą swoją niech będą: a że strawne rzeczy muszą bydź jednak, że bydła zajmować nie będą, ale zjeść nie mało potrzeba, niech jako mogą swoje dobra przy sobie chowają. Radzibyśmy i ztąd nazad się powrócili; ale wzięliśmy wiadomość, że jeszcze siła takich nieprzyjaciół, jaki był JMP. Krakowski, przeciwko nam ciągną; do których poniewoli spieszyć się musimy. Niech się wola Boża dzieje. A Król JMP. Nasz Miłościwy, daj Boże, aby długoletnio nad nami panował, a nieprzyjaciół jego i naszych do końca potłumił. �Syndyk Lwowski do jednego z Dworskich ze Lwoioa 4 Czerwcu 1648.
Actum est de nobis, periimus! nie dosyć było na tem, że Kozacy, infima servitia nostra, zgromadziwszy się in angustiis Boristlienis rebellią zaczęli za powodem zdrajcę Chmielnickiego, ale też z pogaństwem Tatarskiem et animorum et armorum conjunctionem uczyniwszy, ono w Państwa Koronne wprowadzili. Nie dosyć na tem było, że flos militiae nostrae w dzikich polach u Żółtej Wody ab utraque Cosacorum et Tartarorum colluvie przez dni dwadzieścia obtoczeni będąc, magnis animis et viribus infeliciter tamen impetum zniósł, ale też do ladajakich traktatów przystąpiwszy, Veteranos quoque Centuriones pro obsidi-bus chłopstwu Kozackiemu dał, i nieuznawszy dobrze animum Chmielnickiego, kilka sztuk armaty onemuż dobrowolnie wydał. Nie stanęły traktaty; nie oddani obsides nasi; swoją własną armatą oppugnati die 11 Maja. Konie z Taboru wygnali za odjęciem przez nieprzyjaciela wody. Tandem die 16 Maji i sami zostali expugnati sromotnie, a przy tem i okrutnie w ręce nieprzyjacielskie wzięci. Wzięty JMP. Stefan Potocki, syn Pana Krakowskiego, pojmany Semberg Komisarz Kozacki causa et origo tantorum (proh dolor) malorum. Fama fert, że amputatis manibus od ręki Chmielnickiego ścięty został. O Panu Sapiehy nie wiedzą pewnie czy żyje, czy zabity; to pewna, że wszystko tameczne wojsko (którego nad trzy tysiące rachują) w niwecz zginęło przez zdradę Draganów, którzy natione Roxolani, religione Graeci habitu Germani będąc, zaprzedali się nieprzyjacielowi. Kozacy Regestrowi, którzy wodą pośli byli na zniesienie Chmielnickiego, excusso obsequio, vel exuta Polonorum reverentia, do Chmielnickiego przystali, dwóch Pułkowników swoich insignes fide in Rempiiblicam zamordowawszy, Niasza i Barabasza. Jeden tylko ex tanto (albo dwaj) numero wszedł do obozu JMPna Krakowskiego, który przez 20 dni kilka nie mógł żadnej mieć wiadomości, co się z Taborem syna swego działo; lubo magnopraetio multi alliciebantur na posłuchy i dla �języka; i przyszedłszy de fatali wojska naszego necessitate edocuit i jako Hańskie przez Dniepr przeprawować się jeszcze nie ustaje wojsko. Postępowała potem gromadom Orda Tatarska, już niejako przedtym disjectas per catervas, ale composita Militia, insueto et insolito apud se modo. Zgromadzała się undequa-que Szarańcza Kozacka. Wieziono od Ruskiego chłopstwa bogate nieprzyjacielowi stacye. Chmielnickiego pro Servatore suo et Religionis suae (lubo się bezecny pobisurmanił) mianując. Strwożeni nasi PP. Hetmani uwodzili nazad to wojsko, które przy sobie numero półszosta tysiąca z Panięcemi Chorągwiami mieli, chcąc przyjść tu in tutiora loca. Następował nieprzyjaciel ferox et nimium successu insolescens: a nasi (już to prawdę przyznać musi) bono consilio destituebantur, niektórzy simultates procerum upatrując, niektórzy panico terrore perculsi, non sine praesagio nieszczęście jakieś wielkie upatrowali. Przyśli potym PP. Hetmani pod Korsuń i tam nad Rosią rzeką, w starem ja-kiemsi obozisku położywszy się w Niedzielę Świąteczną, nazajutrz to jest 25 Maji wojsko nieprzyjacielskie nad sobą oba-czyli gromadne. Wyprowadzili z okopu PP. Hetmani Chorągwie chcąc aleam belli subire, ale nieprzyjaciel kac die naszych elusit, wieczorem samym do Korsunia przyszedłszy. Z rozkazania Hetmańskiego tej nocy Korsuń zapalony i spalony, a nieprzyjaciel w pole wyszedł. Zasiągłszy wiadomości, że nasi dalej z Taborem ustępować mieli, poprzedzieli naszych celeritate sua et velocitate, i po drogach praecipitia pokopali; sami się w lasku jednym niewielkim zataiwszy. To z wielkim żalem i podziwie-niem słyszymy, że nasi tak nieostrożnie z okopu uchodzili, że speculatores nad nieprzyjacielem nie mieli. Nadeszło wojsko nasze in praecipitia, zkąd wozów wyciągnąćnie mogli, a nieprzyjaciel oportunitate temporis usus wielkim impetem nastąpił, Tabor rozerwał, armatę wziął, w wojsku naszem zamięszanie uczynił, krwie Clirześciańskiéj tak wiele (bo ledwie półtora tysiąca uszło i to pacholików a ciurów) rozlawszy. Postrzelony JMP. Hetman Polny i ranny; a potém jeszcze od Kozaków wzięty JMP. Krakowski, i ledwie nie zabity przez nieuznanie. Potém uznany w rękach Tatarskich do tego czasu zostaje. Poj�many JMP. Sieniaw, ski, mężnie, lubo pierwszy raz, w potrzebie stanąwszy. Pojmani i drudzy insignes familiis a drudzy mizernie pobici. Die 20 Maji poranu we trzech godzinach actum est de nobis j periimus. Bierze górę nieprzyjaciel z takowego powodzenia. Juź wiele miasteczek Ukrainnych ogniem pozniosł-szy niektóre opanowawszy, w Białejcerkwi sedem beli i fecit. Okopy sypie, już Xieciem Ruskim tytułując się. Amissis ducibus. deleto exercitii, ratunku tylko w samym Bogu nadzieję pokładamy. JMP. Wojewoda Ruski od chłopstwa swego będąc w wiel-kiem niebezpieczeństwie, granicą Moskiewską z piętnastą tylko osób uszedł, a potem przez Podlasie do Wiśniowca przyjechał. JMP. Wojewoda Sendomirski pospołu z JMP. Chorążym Koronnym pod Gliniany ściągają, aliam nobilitatem do siebie ewo-kując, aby wstręt nieprzyjacielowi uczynić mogli. Pod Gliniany dla tego miejsce obrane, aby in easu periculi do Lwowa praesidio uchodzić mogli. My tu in magna multitudine hominum omnis sexus, status et aetatis in timore et tremore die nocteque jesteśmy. Brama jedna tylko otwarta, u której propter concursum ludzi i rzeczy wielka konfuzya. Miles in for o, mil es in curia, miles in moenibus; a insi repetitis supplicationibus prae-eunte Clero urbis, cum conjugibus liberisque parvis, veniam irarum coelestium fmemque cladi Deum exposcunt. Panie Boże bądź z nami! Confusionem, occidtas a graeca Religione insidias obawiamy się. Kozacy wyszli w Polskę 70, co najprzedniejsze miasta palić mają. Z tych w Brzeżanach jednego pojmano i u nas aliquod suspectos do więzienia wzięto. To pewna, że ludzie re-ligiej Greckiej z ochotą nieprzyjaciela wyglądają. Haec hactenus: apud nos daj Boże co weselszego oznajmić. Potem we Lwowie in medio strepitu armorum nowina przyszła, że o łup i o więźnie discordia między Tatarami a Kozakami. 11.
Żółkiewski do Ossolińskiego Kanclerza W. K. ze Lwowa 8 Czerwca 1648.
Jam z podjazdu do Dubna przybiegł. Wypisuję com widział. JMP. Sieniawski stanął w Piątek przedtem w Międzybożu w sier \ * �miedze a w koszuli długiéj. Pan Jaskulski z Nim. Ma za się dać dwadzieścia tysięcy Czerwonych Złotych Tokajbejowi. JMP. Krakowski, także JMP. Hetman Polny w niewoli, okupić się wszystkim potrzeba. Pan Odrzywolski Starosta Winnicki wyszedł; wykupił się, żywi wszyscy. Pan Bałaban na okupie. Marek Gdeszyński uciekł od nich. Dwóch Tatarów do Pana Wojewody Krakowskiego oddano; trzeci w Ostropolu; który był w radzie, kiedy Kozacy zegnali się z Tatarami, i dań im postąpili co rok, a oni powinni przybywać za daniem znać ze wszystką Ordą. Gwoli czemu do Krymu nie pójdą, ale tu odpoczywają w polach z tej strony od Dniepru na Budziakaeh. Kondycya druga, żeby ludzi Religii Greckiej nie brali, ale Lachy tylko. Jakoż stali pod Bentyczowem, a nie wzięli nic Panu Wojewodzie Kijowskiemu, który jest w Zasławiu, gdzie wojsko nasze kupi się; tylko pili wszędy Tatarowie haniebnie. Kiedy którego wzięto, tedy pijanego bardzo; bo samemu Panu Wojewodzie Kijowskiemu wypili wina beczek 20. W Bystrzyku i najmniejszej rzeczy nie wzięli, kiyjomo czasem mieli Rusina. Mnie zabito siestrzeńca rodzonego, i synowca Pana Żółkiewskiego Łukasza; drugi w więzieniu. Braci ciotecznych na okupie dwu. Owo zgoła ordynaryuszów 30 namniej zabili, co lewe skrzydło trzymali. Będzie też nasze wojsko dobre gdy się skupi, a byłoby jeszcze większe, gdyby Xiecia Hieremiego przegnano; bo Tatarowie, jako teraz wytchnąwszy, powrócą, tedy będą brać i bić. Rozumiem to, że na swoje pola przyjadą. Jest ich 120 tysięcy. Kozacy stoją pod Białą Cerkwią 30 tysięcy; a Chmielnicki w szystkiej Ukrainie kazał gotową być. Jakoż każdy chłop albo zabił, albo wygnał w jednej sukni z duszą i dziećmi Paua swego. Pełniusieńkie miasta Xięży, Szlachty. — Szpiegi rozesłał Chmielnicki, kazał patrzać Chmielnicki, co za gotowość nasza wrszędy, i jako w polu wiele, i gdzie się ma kupić wojsko nasze; a żeby mu o sobie dawali znać. P. Radecki uchwycił dwóch, jednego za Dubnem, a drugiego pod Konstantynowem. Zaraz wszystko powiedzieli, zgadzając się z Tatarami. Na pal wbito jednego w Konstantynowie w Piątek, a drugi jeszcze jest. Per viscera misericordiae proszę, miejcie WMPPwie baczenie na �zasługi moje; bo i we Lwowie wzięto mi kamienicę! Czemże rodzinę wykupię?
Głuch Żółkiewski. 18.
Jan Uliński i Stanisław Jaskólski (słudzy Mikołaja Potockiego, Hetmana W. K.) do Xiędza Leszczyńskiego Podkanclerzego.
Bar 9 Junii 1648.
Mnie wielce MXże Podkanclerzy i t. d.!
Jmp. Krakowski Dobrodziej mój umyślnie wysłał JMPana Jaskulskiego Strażnika Wojskowego z niewoli pogańskiej, aby był Ś. Pamięci JKMci PNMmu jako, i jaką potęgą wojsko rozgromione wypisał. A, że przyszła sam wiadomość, jakoby JKMć jura mortalitatis miał exsolvere, do WMPana, na którego radzie pod ten czas wszystkiej Rpltej salus zawisła, cum eo tristi et calamitoso nuntio przyjdzie recurrere.
Wojsko JKMci 26 Maji takim rozgromione sposobem. 25 Maji Orda z Kozakami na świtaniu pod obóz nasz, który był pod Korsuniem nad rzeką Rosią podpadli, z któremi straż nasza ucierała się, i kilka języków wzięła. Wojsko też nasze, w godzinę po ich przyjściu, w pole Ich MPP. Hetmani wyprowadzili i wszystko zordynowali. Po wyprowadzeniu wojska harce z pogaństwem i z Kozakami, aż do samego trwały południa. Po południu Tokajbej Perekopski wojsk Tatarskich Regimentarz najwyższy, ze wszystkiem wojskiem mimo szyki nasze (upatrując jaka wojsk Polskich potentia) przejażdżkę uczynił, żadnego impetu na wojsko nie uczyniwszy. Z taboru naszego gęsto do nieb z dział strzelano, i niemałą w tem pogaństwie uczyniono szkodę. Trwała ta ostenta Tokajbej a ku wieczorowi. Skoro wieczór nastąpił, i on z pola do Kosza nazad z temże wojskiem powrócił. Przed wieczorem kilka set naszych harcem z niemi dimica-runt, neque infelici successu. A potem po otrąbionym odwrocie, uterque exercitus z pola zwiedziony; Tatar o wie do Kosza, my do obozu powrócili. W sam zmierzch, przyszła JMPnu Krakowskiemu wiadomość, że Kozacy pod Steblewem, za milę od Kor�sunia, wodę odejmują. Jakoż znaczna rzecz po rzece samej tego fortelu była, bo w kilka godzin bardzo woda opadła. W tem convocavit JMP. Krakowski, z JMPanem Wojewodą Czerniechow-skim wszystkich Pułkowników, Rotmistrzów, Poruczników, i których rozumiał i widział w wojnie doświadczonych, do siebie, i konsultował z niemi, co dalej z nieprzyjacielem czynić i jako siłom jego oprzeć się? Czyli mu się bronić z okopu, — czyli też iść daléj w ziemię, et securiorem locum szukać? Wszystkich concordarunt sententiae, mszyć się, a ruszyć taborem, i wszystkie konie w tabor wpuściwszy, bronić się pieszo. Ponieważ sentiebant hoc ipsum omnes, approbarunt i Ich MPP. Hetmani consilium. A że wojsko obciążone było wozami, taki podali ordy-nans. Chorągiew pod którą sto koni, aby nie brała więcej nad 26 wozów, pod którą sześćdziesiąt, wozów 18, pod którą 50, wozów 15. Tej tedy nocy, tak się wszyscy sporządzili, aby do obrony taboru, być jako najsposobniejszemi mogli, et quam dexterrime Wodzów wykonali wolą.
In aurora 26 Maji wyszły wozy z obozu, tabor w ośm rzędów dobrze i sprawnie uszykowali. W czele taboru szły cztery działa, przy których piechota JMPna Krakowskiego; po nich trzy kompanie Dragańskie, a przy taborze samym, prawe skrzydło, Chorągiew Pna Strażnika, po nim Pułki JMPna Krakowskiego i JMPana Sieniawskiego trzymały. We środku taboru cztery działa z piechotą i draganią, których z inszemi Pułkami, Pułk JMPana Czerniechowskiego in sua cura miał; piechotę, Draganią i dział cztery było. Po takiem szykowaniu, divino invocato nomine wojsko swoją drogę puściło, i mimo wojsko Tatarskie, jako też i Kozackie, poszło. Tatarowie, także i Kozacy przeciwko nam ruszyli się, z któremi gęsto bardzo wojsko nasze strzelało się. A w tem gdy ku chrustom na drodze ku Bogusławowi zbliżał się tabor, przyśli Kozacy z działami, i one bardzo blisko pod tył taboru podtoczywszy, większą w nich stragem uczynili. Zaledwie nasi wytrzymali. Widząc Kozacy, że taborowi radzić nie mogą, poszli jedni w chrusty i doliny, przy drogach będące, drudzy za się w mili zagradzać Taborowi przekopami i szańcami drogę. Z kilku dolin i chrustów wystrzelani fe�lidssime. Gdy z tego lasu in planiciem wychodzić mieli nasi, trafili na okopy i szańce na drodze z zasadzką, przez którą żadną miarą przejść tabor nie mógł. W bok też trudno było prowadzić, bo wedle przekopanej drogi ab utrinąiie wielkie dwie gestemi chrustami przeplatane doliny były. Tam tedy wojsko widząc, taboru swego periculum, broniło się felicissime strzelbą. Szły ogniste kule jako grad, więcej jednak Kozacka armata przy fortelach raziła, aniżeli nasza Kozaków. Mając nas w ta-kowem osadzeniu, nieprzyjaciel odważnie ze wszystkich stron rzucił się do taboru. Nec exercitus impetum et potentiam hostilem mógł strzymać; rozerwany zatem w godzinie z południa. Jedni z żołnierzów na miejscu polegli, drudzy ranni, posiecze-ni, w więzienie oraz się dostali z Ich MPanami Hetmany. JMP. Krakowski w tej potrzebie po trzykroć szablą w głowę uderzony, żadnego przecie, przy prowidencyej Bożej, szwanku nie odniósł. JMP. Wojewoda Czerniechowski przez łokieć u prawej ręki, kulą postrzelony, od Tatarów zaś szablą przez puls cięty. Wojska ad conflictum naszego nad 4 tysiące nie było, nieprzyjacielskiego taka zostawała potencya. Przy Chmielnickim było 12 tysięcy Kozaków, przy Tokajbeju Ordy Krymskiej 40 tysięcy. Ozowski i Astrahański Han, którzy nigdy u nas w Polsce nie bywali, 4 tysiące, Nohajskiej hordy 12 tysięcy, Biłogrodz-kiej i Budziadzckiej 20 tysięcy. W tem pogromieniu wzięto pieniędzy Reipublicae, które był przyniósł P. Budzyński na zapłatę wojsku Zaporowskiemu, 70 kilka tysięcy. Ich Mć różni jako wielkie szkody mają; siłaby o tem pisać! Post cladem nostram, wróciła się Orda wstecz milę i nocowała. We Środę z pół mile ledwie uszła; we Czwartek także; w Piątek także, w Sobotę dwie mili i na Bużyni stanęła. W Niedzielę świąteczną pod Rokitna położyła się i ztąd tam zagony w Kijowskie Województwo 30 tysięcy Tatarów przebranych o dwu koń posłała. W Poniedziałek kosz pod Białą Cerkwią położył się. Z jednej strony Tata-rowie, z drugiej strony Chmielnicki; do którego codziennie przybiera się chłopstwo; i już go jest 30 tysięcy. We Wtorek Han sam do Kosza w jedenastu tysięcy Tatarów przyszedł. Ich MPP. Hetmani i P. Bałaban u Tokajbeja siedzą; z któremi konferując. �pytał się, jeżeliby nie mogła Lachów z Kozakami stanąć ugoda. JMP. Krakowski odpowiedział: „w więzieniu będąc, mentem et „intentionem Reipublicae wiedzieć nie mogę; tego przecie jestem rozumienia, żeb}7 Respublica, justis conditionibus do akordu per respectum Christianae Religionis (lubo krzywoprzysięż-„cami zostali, et in patriam gravissime peccaverunt’), przystąpiła, byle tylko wiedzieć mogła, czego po niej Kozacy potrze-„bują“. — Tokajbej na taki respons, takie Kozaków exposuit desiderium. Naprzód, aby po Białocerkiew udzielne mieli i ograniczone Państwo: druga, żeby do dawnych byli przypuszczeni wolności: trzecia, aby do miast, zamków i dzierżaw, ani Starostowie, ani Wojewodowie, żadnego prawa nie mieli. — Odpowiedział JMPan Krakowski: „że to są twarde i niepodobne na „Rpltą kondycye; i nie rozumiem aby je kiedy przyjąć miała, u. A w tem Tokajbej: „Jeżeli tego Respublica nie uczyni, siła bę-„dzie koło tego kłopotu; bośmy im to braterstwo do stu lat przysięgli, i przyobiecaliśmy sobie wespół conjuncta mami przeciw-„ko naszym nieprzyjaciołom stawać; nawet nietylko przeciwko „Królowi Polskiemu, ale przeciwko Cesarzowi Tureckiemu, któ-„rego sił przy teraźniejszem złączeniu nie obawiamy sięu. Z Ziemie, te wojska dotąd excedere nie myślą, póki Kozacy jakiemi środkami, a Tatarowie też zatrzymanych upominków satysfak-cyą ukojeni nie będą. Więźniów już mają więcej niż dwakroć sto tysięcy, a codziennie po staremu biorą. JMPan Sieniawski przez okup od Tatarów wyszedł; za którym Ich MPP. Hetmani zaręczyli się na dwadzieścia tysięcy Czerwonych za Niedziel cztery; Tatarów też, których ma w więzieniu puści. IMPP. Hetmani lubo wiedzieć affektują, okupu swego jednak żadnej nie mają rezolucyi. Ato im przecie Tokajbej czyni o wyjściu nadzieję, nie bez wielkiego jednak okupu. Za dni kilka JMP. Strażnik Wojskowy, do Ordy, do JMPana Krakowskiego powraca, aby miał ulteriores pogaństwa tego, o dobrodzieju swoim exploratas intentiones, który ze mną wespół jako oculatus testis tego, co wyrażamy; i świeżo z niewoli wykupiwszy się, ten list pisze i na nim podpisuje się. Życzy i tego JMP. Krakowski, abyś WMP. nie tylko tę hostilitatem, ale też i Turków miał przed oczyma; �bo już pod Kamieniec, za taką wojska naszego klęską, zaledwie nie zmierza. Już on synowi swemu JMPnu Staroście Kamienieckiemu rozkazał, aby z niego nogi nie wynosił, i wszelaką miał ostrożność. Przecie i na tem należy abyś WMPan, z Ich MPanami Senatorami firmiora raczył obmyślić praesidia; bo dwieście piechoty słabe bardzo na Kamieniec praesidium. Kapitan armaty w potrzebie zabity, zaczem jeśli jest tam jakie ad hoc officium suhjectum, prosi, WMP. Krakowski, aby było do Baru odesłane, w czem rozumie, abyś się WMPan z JMPanem Arcyszewskim Oberszterem Altyleryi zniósł. Wojsk do rezysten-cyi nieprzyjacielom tym jako najprędzej potrzeba, jeżeli nie potężnych, tedy do wojsk nieprzyjacielskich proporcyonalnych. Koło czego, że WMPan, z Ich MPany Senatorami zechcesz inire consilium, nic nie wątpiąc, imieniem Pana Krakowskiego Dobrodzieja naszego upraszamy, abyś WMPan, z Ich MPanami Senatorami więzienia jego i JMPana Wojewody Czerniechowskiego, które dla całości Ojczyzny ponoszą, inire raczył rationem. Chłopstwo wszystko w Ukrainie rzuciło się do buntu, i żadnego nie będzie takowego miasta, któreby Chmielnickiemu bronić się miało. Tatarom chcą resistere. Kozakom miasta otwierają, i podda-wają się dobrowolnie. Zaczem i Bar, który jest po Kamieńcu w Podolu pierwsza forteca, potrzebuje ratunku: bo jest w nim armata Reipublicae, tak prochy, jako i działa, których, strzeż Boże, aby miał nieprzyjaciel przez Ruś, której miasta sobie favent, dostać, wielkie na nas obojgu miałby wsparcie. Oddawa-my się zatem. W Barze 9 Junii, 1648. Jan Ulmski. — Stanisław Jaskulski. 19.
Islan Gerej Han Tatarów Krymskich do Władysława IV. Króla (już na tedy zmarłego) 12 Czerwca 1648.
Ili — et Excell““’ Christianorum et Poloniae Regionis et totius religionis Christianae Excellmo Regi, fratri nostro Clementissi-mo. Post tam multas lmmanas salutationes notum facimus. Gratia divina quamprimum facti sumus Principes, prout fuit ordi* �natum antiquitus, ut accipia/mus vestrum tributam, misimus Legatos Nostros ad vos ut hoc accepto, antiqua amicitia et fraternitas, quae fuit inter nos, renovetur. Per tentationem diabolicam factum est, ut antiquae Nostrae amicitiae obliti sitis. Legatos enim quos misimus, (non misistis solutum tributum) exparte Nostra ad Vestram aulam, cum inhumano responso remisistis; scripsistis ad nos, quod a multo tempore captivos et opes acceperimus. Praeterea circa confinia venerant aliqui vestri, et damna midta fecerunt. Eo quod per quatuor annos nihil misistis de Vestro tributo, Serenissimus et Potentissimus Imperator mandavit Noster, ut si non detur Nobis ab eis tributum, in eorum Regnum invadere et irrumpere potestis. Hoc facto, cum insurrexerunt Cosaci circa fluvium......auxilium ipsorum et obviam venimus filio Generalis cum multo exercitu, et gratia divina facta nobis, cinctus et captus. Postea ipso Generali cum midtis nobilibus denuo obviam venimus, et gratia Dei ipsum vicimus et captivum duximus eum omnibus nobilibus ejus: et milites Turearum sernper victores fuerunt. Cosaci autem, cum hoc viderunt, et tali commoda oportunitate visa, maxime rogabant, ut usque ad thronum Regium eamus: sed nos sacrosanctum punctum considerantes et honorem Imperatoris Nostri, huic non concessimus, et Nostro exercitu avocato, in Nostras partes reversi sumus. Igitur si antiquam amicitiam et fraternitatem cupitis, quatuor annorum integrum tributum nobis solvatis. Hoc facto, ex parte Nostra nullum damnum patiemini, et Cosacos, ut antiquitus erant, circa privilegia et immunitates eorum conservetis. Breviter dicendo, quatuor annorum tributum integrum exnunc reddite, et Cosaci, prout antea erant, modo sint. Hoc quando facietis, neque vobis, neque patriae Vestrae erit nocumentum. Rescriptum de tributo intra 40 dies mittatis, et si contrarium dicetis, et post 40 dies Vester non venerit Nuntius cum tributo, estote parati. Deo favente et cum auxilio divino, super vos cum exercitu veniemus. Hoc certum est. Sive autumno, sive hyeme, nos parati sumus: vos quoque expectate nos. Valete. (Z ramoty Tureckiej przetłómaczono w Warszawie.) �Chmielnicki do Xięcia Dominika na Ostrogu i Zasławiu Wojewody Sandomirskiego z Białej Cerkwi dnia 12 Czemoca 1648.
Jaśnie Oświecone MXiąże Zastaw skie a nam wielce MPanie i Dobrodzieju!
Widzi sam Pan Bóg, żeśmy będąc w wiernem posłuszeństwie JKrólewskiej Mci PNMgo i wszystkiej Rpltej, nie myśląc o ża-dnćm swawoleństwie, aby krew Chrześciańska niewinnie się lać miała. Aleśmy bardzo się z tego cieszyli, otrzymawszy po pierwszych expedycyach Miłościwą łaskę JKMci PNMgo, tudzież i Mciwą WXMci promocyą, przez którego i konferowanie dawnych praw naszych od zeszłych S. Pamięci Królów Ich Mci Polskich nam nadanych, i od teraźniejszego nam szczęśliwie panującego byliśmy otrzymali. Których Ich MPanowie Starostowie i Dzierżawcy Ukrainni nie słuchając, żadnego pisania ani roz-kazowania Króla JMci nie zachowując, ułakomiwszy się nad chudobami naszemi, nie tylko dobra nasze, z dawnych wieków nabyte od nas Kozaków, komu się co upodobało brali, ale i samych nas do turmy sadzali, bijąc, mordując, jako jakich nieprzyjaciół przez te 10 lat, że nam siła Towarzystwa za dobra i grunty nasze na śmierć pozabijali, i nie mało pokaleczyli. Nawet i Żydzi w nadzieję i pozwolenia Ich Mci wielkie zbytki nad nami czynili. Zaczem i w dobrach swoich spokojem nie mogąc się osiedzieć, musieliśmy część nas wojska o głowach swych obmyślać; gdzieby ich mogli ochronić; a zostawiwszy żony i dzieci swoje, i wszystek nabytek, musieliśmy uchodzić w ścisłe miejsca swoje na Zaporoże, gdzie i tam nam nie dano pokoju. JMP. Krakowski nastąpiwszy z wojskami wielkiemi na domy nasze, kraj nasz niemal wszystek spustoszywszy, chudoby nasze w niwecz obróciwszy, jeszcze i za duszami naszemi na Zaporoże był się pognał; wprzód syna swego z Panem Komissarzem z niema�łem wojskiem na nas był wyprawił, aby nas tam w pień wszystkich wyścinano, a nie według woli i rozkazania JKMci zachowano. Których listów spiski wyrozumienia JKMci posyłamy; w czem widzieć, że już JMP. Krakowski umyślił był i imie nasze Kozackie wygubić. Tam mieszkając na Zaporożu, że własnego a przyrodzonego prawa naszego, miłościwego prawa JKMci nie posłuchał, musieliśmy poniewoli, strzegąc głów swych, pomocy zasiągnąć od Pana Boga, a potem Cara Krymskiego, któ-remuśmy, mieszkając z sobą w sąsiedztwie, przedtem po kilka kroć od nieprzyjaciół także ratunki dawali. Czego sam Pan Bóg będzie wiedział, kogo za to niewinne krwie rozlanie Chrześciań-skie będzie sądził, i kto tego jest własną przyczyną. A my, ja-kośmy przed térn bywali wiernemi poddanemi JKMci i teraz nieodmiennie zostawać chcemy, i na pewną liczbę według instrukcyi własnej naszej, którą teraz posyłamy do JKMci o kompucie wojska naszego, zezwalamy, niechcąc do siebie przypuszczać niesłusznych ludzi. W czem wielce prosimy WXMci PNMgo, aby WMPan według dawnej Mwéj łaski swej Pańskiej w tych sprawach naszych pokazawszy nad nami miłościwe zmiłowanie, o ten poniewolny grzech nasz do JKMci miłościwą powagą swą włożyć się raczył, jakobyśmy według dawnych naszych praw i przy wilejów naszych, i teraz przy tychże wolnościach cale i nienaruszenie zostawać mogli. Uchowaj Boże, jeżeliby jeszcze z jakiej strony na nas jakie nastąpienie bydż miało, Bogiem się oświadczywszy, pewnieby z gorszćm komuśby się dostało. Czego nie życzymy; a uniżenie prosimy WXMci naszego MPana, jakośmy od przodków ś. pamięci WXMci łaskę wielką przeciwko sobie uznawali, nie mniej też i od WXMci abyśmy do końca w niej opływać mogli. Do któréj się z uniżonemi posługami naszemi jako najpilniej oddajemy. Z pod Białocerkwie d. 12 Junii 1648.
WXMci Pana Nyo najniżsi słudzy, Bogdan Chmielnicki, Starszy, z wojskiem JKMci Zaporoskiem, �21.
Tenże do Króla Władysława IV. z Białej Cerkwi 12 Czerwca 1648 *).
Najjaśniejszy Miłościwy Królu Panie,
Panie nasz Miloścmy i Dobrodzieju!
Wierność poddaństwa naszego z uniżonemi usługami naszemi Rycerskiemi pod nogi WKMei PNMgo jako najuniżeniej i pokornie oddajemy. Lubo już częstokrotnemi skargami swemi naprzykrzyliśmy się WKMei Panu swemu Miłościwemu w nieznośnych krzywdach swoich od IMPPnów Starostów i Dzierżawców Ukra-innych nam stawałych; ale że my od kogo inszego nie mając w tem żadnej obrony, tylko kładziemy nadzieję swą w P. Bogu, a w Miłościwej łasce WKMei PNMgo, i teraz w ciężkim żalu i utrapieniu naszem z tą uniżoną prośbą naszą do Miłościwych nóg WKMei z płaczem upadamy. Już to przez kilka lat czynione nad nami, według upodobania swego takie nieszczęsne krzywdy i zniewagi wielkie, nie tylko w ubogich chudobach naszych, ale i sami w sobie nie wolniśmy zostawali. Futory, łąki, sianożęcia nowe, role, stawy, młyny, dziesięciny pszczelne, choć i w dobrach WKMei szkodliwe biorą; i coby się kolwiek któremu u nas z Kozaków podobało, gwałtem odejmują, i samych nas bezwinnie odzierają, bijąc, mordując, do turem wsadzają, gdzie rannych i okaleczonych siła Towarzystwa nam narobili. A PP. Pułkownicy nasi, będąc rękodajni słudzy IMPanom Senatorom, nie żeby nas od takich bied i nawalności mieli bronić, ale na nasze jeszcze Panom Urzędom pomagają. Nawet i żydzi w nadzieję JMci także nad nami wielkie zbytki czynią; że i w Tureckiej niewoli nie podobna, aby Chrześciań-stwo takiej biedy mieli cierpieć, jakie się dzieją nad nami naj-niższemi podnóżkami WKMei PNMgo. Co właśnie rozumiemy, że to jakie zbytki czynili nad nami na przykrość WKMei, co mówili wszystko: „Otóż wam Król! — a pomożeż wam Król, i owaczy synowie44. Zaczem, Najjaśniejszy Królu Panie nasz Miłościwy, już więcej nie możemy takich trudności i niewinnego * ) Cf. Kochowsk. Climact. I. 42. �mordowania na sobie cierpieć z wielkich bied swoich, że już i w domach swoich osiedzieć się nie mogąc, porzuciwszy żony, dziatki, i wszystkę ubogą chudobę swoje, z wielkiej niewoli swojéj część nas wojska musieliśmy gdzie mogąc głowy swoje tylko z duszami unosić, nie gdzie indziej, ale na zwykłe miejsca nasze na Zaporoże, zkąd Przodkowie nasi od dawnych wieków zwykli Koronie Polskiej i WKMei PNMgo wierne poddaństwo swoje i usługi oddawać. I tu na Zaporożu nie dając nam pokoju, na żadne przywileje które mamy od WKMei PNMgo nic nie dbając, wolności nasze wojskowe i nas samych w niwecz obrócili; mając nas właśnie nie za sługi JKMci, ale za własnych niewolników swoich. W czćm sam P. Bóg jest nam świadkiem, zechmy będąc w wiernćm posłuszeństwie WKMei, żadnej swej woli nie uczynili, ani na nic złego nie zarobili. Acz JMP. Krakowski, którego nie rozumiem, aby miał być dobrym przyjacielem WKMei PNMgo, podobno z JM. pozwolenia takie morderstwa nad nami się działy, że i owdzie był na nas na Zaporoże nastąpił z Wojskiem swem, i Ukrainę splondrował, chcąc nas podobno i imię nasze Kozackie wykorzenić, albo z ziemie wygnać: czego sobie od łaski WKMei odłączyć się jako żywo nie życzymy. Poniewoli, iż już nad wolą WKMei PNMgo i rozkazanie, na zdrowie nasze z wojskami wielkiemi nastąpili, musieliśmy zażyć w pomoc Hana Krymskiego, który nas w tym razie posiłkował; wspomniawszy na to, żeśmy im także po kilka kroć w takichże przygodach od ich nieprzyjaciół ratowali. Co się stać musiało z przejrzenia Bożego, że przy suchych drwach i surowym się dostało. Kto temu przyczyną, niech sam P. Bóg sądzi. A my jakożmy byli przedtem wiernemi poddanemi WKMei i teraz nie odmienim na wszelaką usługę Rzeczypospolitej przeciwko nieprzyjacielowi każdemu, za dostojeństwo WKMei PNMgo zdrowie swoje nieść gotowiśmy: i Orda Krymska do tego czasu wziąwszy przymierze z nami, jako żywo do Państwa WKMei wpadnienia nie ma. W czem uniżenie prosimy, abyś WKMć PNMwy pokazawszy nad nami najniższemi podnóżkami swemi ojcowskie miłosierdzie, niepowolny ten grzech nasz odpuściwszy, przy dawnych praw i wolnościach naszych, zachować nas roz�kazać raczył; jako byś WKMć sam świętą osobą swą, i my najniżsi słudzy WKMci więcej niewoli tej nie cierpieli. Do którego się i powtóre przy wiernem poddaństwie naszem z uniżonemi służebnikami pod nogi Majestatu WKMci PN. Miłościwego, jako najniżéj pokornie oddajemy. Dan z pod Białej Cerkwi die 12 Junii 1648.
WKMci PNMgo najniżsi podnóżkowie i wierni poddani.
Bohdan Chmielnicki, na ten czas starszy wojska Zaporotcskiego WKMci.
Ten list die 7 Julii Posłowie (Kozaccy na imię) przynieśli Fiedor Jakubowicz, Wiśniak Hrechory Burdarbut, Łukiau Mozera, Iwan Pietruszenko Pisarz Wojska Zaporowskiego.
Ci7 z któremi trzech innych Kozaków było także, Przystaw Teodor iSzewruk JMci Pana Wojewody Sendomirskiego i Tomasz Nielipowski Kozak JMci Pana Wojewody Braeławskiego, oddali JMci Xiedzu Prymasowi. A wprzód nawiedzali ciało JKMci, któremu pokilkakroć Ruski pokłon i czołobitność oddawszy, z zapłakanemi odeszli oczyma ztamtąd. 22.
Adam Kisiel Wda Bracławski do Chmielnickiego 12 Czerwca 1648.
Mci Panic Starszy wojska Upitej Zaporowskiego,
Z dawna mnie miły Panie i Przyjacielu! (idy wiele jest takich, którzy o WMci jako o nieprzyjacielu Rpltej rozumieją, ja nie tylko sam zostawam cale upewnionym, o WMci wiernym affekcie ku Rpltej, ale i inszych w tem upe wniam IMPPnów Senatorów kolegów moich. Trzy rzeczy mię upewniają: pierwsza, iż od wieku, lubo wojsko Dnieprowe sławy i wolności swoich przestrzega, ale wiary swojej zawsze Królom Panom i Rpltej dotrzymywa. Druga, że naród nasz Ruski w prawowiernej sławie swojej jest za łaską Bożą tak stateczny, że woli każdy z nas zdrowie pokładać swoje, niżli rę wiarę ś. (katolicką) czemkolwiek naruszyć. Trzecia, że lubo różne bywają (jako i teraz się stało, żal sic Boże), wnętrzne �krwie rozlanie, przecie jednak Ojczyzna nam wszystkim jest jedną, w której się rodzimy, wolności naszych zażywamy; i nie-masz prawie we wszystkim świecie inszego Państwa i drugiego podobnego Ojczyznie naszej w wolnościach i swobodach. Dla tego zwykliśmy wszyscy jednostajnie tej matki naszej ojczyzny Korony Polskiej całości przestrzegać; a chociaż bywają różne dolegliwości (jako to na świecie), to jednak rozum każe uważać, że łatwiej domówić się w Państwie wolnem co którego z nas boli, niżeli straciwszy tę ojczyznę nasze już drugiej takiej nie naleść wT Chrześciaństwie ani pogaństwie. Wszędzie niewola; sama tylko Korona Polska wolnościami słynie. Przetoż z tych wszystkich przełożonych respektów, a przy tem z mojéj dawnej i ku WMci samemu dawnemu memu przyjacielowi, i ku wszystkiemu wojsku Zaporowskiemu koufidencyej, wysyłam do WMci nie jako do nieprzyjaciela, ale jako do przyjaciela mego, wr tejże ojczyznie i w tej prawosławnej wierze co i sam jestem będącego, starca Monasteru mego Huszczego Ojca Pa-troniego Łaska, przez którego nawiedzam WMci i mój dawny affekt życzliwy WMci samemu, i wszystkiemu wojsku Zaporowskiemu Rpltej oświadczam. Wiadomo to dobrze WMci i wszystkiemu wojsku, iż jeden ja będący w Koronie Polskiej z narodu Ruskiego Chrześcian Senatorem, dźwigam na ramionach swoich Stój Cerkwie starożytności nasze, i nienaruszone dotrzymałem do sędziwego włosu mego, i dotrzymam (da Pan Bóg) aż do śmierci. Wiedzą i to wszyscy, iż w owem nieszczęsnem krwie Kumejskiej wylaniu nie pomazałem nigdy rąk moich krwią Kozacką Chrześciańską. Masz mi tedy WMć ze wszystkiem wojskiem Zaporowskiem cale dufać; o co i pilnie proszę, żebyś mi WMć dufał. Co się stało rozstać się nie może: Zawsze gniewr Boży wojną wnętrzną samych między sobą, powietrzem, i głodem na Państwo wylewa się. A to wszystko troje niemal dopuścił Pan Bóg na Rpltą. Ale cóż z tem czynić? Czyli kwapić się do ostatniej zguby powstając jedni na drugich, czyli też rozgniewane błagać niebo, a prosząc miłosierdzia S. Boskiego mieć się do uśmierzenia plagi Bożej, i do uspokojenia? Wiem ja i gotówem to pokazać, że nigdy Króla JMci ś. p. Pana i Do�brodzieja mego nie było woli na to, aby do tego krwie rozlania przychodzie miało: wiem i to, że pokom ja za Dnieprem mieszkał, tę miałem od JMPna Krakowskiego wiadomość, że nie miało przyjść między wojskami do żadnego zamieszania; bo naznaczona była kommissya od Króla JMci dla uspokojenia. Wiem i to, żeś i WMć, luboś szedł na Zaporoże, przyciśniony biedą swoją (jako mi się to dostało wiedzieć od sługi mego a szwagra WMć Pana Marka Zduniewskiego), niceś nie poczynał przeciwko JKMci i Rpltej. Tego nie wiem po moim odjez-dzie z Zadnieprza, z czego przyszło do takiego srogiego, które się stało, krwie rozlania. Lecz jakożkolwiek jest, z nieprzyjacielem wygrana bitwa i przegrana, potrzebują tego, aby znowu potężniejsze następowały wojska. Takie zaś nieszczęśliwe domowe zamieszanie potrzebuje, aby jak najprędzej mogło się gasić i uspokoić. Tego ja tedy w terażniejszem zamieszaniu życzę, żebyś WMć Majestatu Bożego i Rpltej nie naruszał, Tatarów odprawił, a sam na zwykłych miejscach zostając, wysłał do Rpltej i przełożył to, z jakich początków przyszło do tego nieszczęsnego zamieszania; a wiarę swoją i wszystkiego wojska Rpltej oświadczył. Obiecuję WMci, tak jakom synem Cerkwi Bożej, i jako dom mój ze krwie narodu Ruskiego starożytny idzie, że sam będę pomocny do wszystkiego dobrego WMci, gdy się WMć ze mną bespiecznie i poufale znosić będziecie. Wićcie WMć bardzo dobrze, że i na mnie w tej Rpltej (za łaską Bożą) cokolwiek należy, i bezemnie ani wojna uchwalona być może, ani pokój stanowiony. A ja pierwszy wnętrznej wojny nie życzę: ale opłakawszy co się stało, chcę radzić o ojczyznie mojej i wieśdż ją do pokoju. A czemu? bośmy wszystko Chrześcianie! Na pogany lepiej obrócić siły nasze, którzy na chwałę Bożą i nas wszystkie narody Chrześciańskie następują. Wiecie WMć iż nie nowina w pogaństwie między Tatarami bywać takowym zamięszaniom i krwie rozlania. Przecie ich nikt nie jedna. Sami się ryyhło zgadzają. Toż i nam trzeba uważyć. Tę moją WMci deklaracyą uczyniwszy, zalecam się przyjaźni WMci i wszystkiego Rpltej wojska Zaporowskiego.
Adam Kisiel Wojewoda Bracławski. �Chmielnicki do Kisiela Wojewody i Ceduła do Listu tegoż
JP> Czerwca 1648.
Za nawiedzenie listowne przez Ojca Petroniego Łaska WMPiiu wielce dziękujemy. Tej klęski, która się stała w ziemi naszej nad narodem Chrześciańskim, lubo nie z naszej przyczyny, bardzo żałujemy. Kto temu jest przyczyną, sam Pan Bóg będzie sądził; gdyż i tu pomsta, znać, że od Pana Boga nad wlnnemi stanęła; w czem przy suchych drwach i surowym się dostało. Posłuchawszy rady WMPana dawnego naszego przyjaciela, sami się zatrzymawszy, Hordzie wrócić się kazaliśmy, aby więcej krew Clirześciańska nie lała się. A do JKMci Posłów swych, nie odrzucając się do innego Pana, (gdyż to wiemy,, że bez woli JKMci nad nami się to bezprawie stało i działo, ) z upokorzeniem się, i wiernem poddaństwem wyprawiliśmy. W czem uniżenie prosimy WM. Pana, abyś WMć, jako ten, który wszystkich dolegliwości naszych wiadom być raczysz, do JKMci i Rzpltej wszystkiej miłościwą przyczyną być raczył, abyśmy według dawnych praw i wolności naszych wojskowych, nienaruszenie zostawać mogli. Do którego się z najniższemi służbami swemi jako najpilniej oddajemy. Datum z pod Białej Cerkwi d. 13 Junii 1648.
Bohdan Chmielnicki-, Starszy loojslca Zapór(noskie go.
Ceduła dodana do powyższego listu.
Jeśli pewnie, żeśmy zostali wszyscy osierociałem i po JKMci P. Naszym Mwyrn, możnali rzecz, abyś nas WMPan, (czego-byśmy sobie bardzo życzyli), z łaski swej nawiedzić raczył bytnością swoją? abyśmy mogli ustnie rozmówić się o wszystkiem, i wziąć od WMPana radę, któremu wszego dobrego życzymy; i abyśmy mogli wiedzieć, kogo Rplta Króla mieć chce. A jeśli nie można, abyś nas WMć sam prędko nawiedził, tedy upraszamy przynajmniej o listowną poradę. �24.
Wojewoda Kisiel do Xięcia Prymasa 16 Czerwca 1648.
Illustrissime ac Reverendissime Primas et Princeps Domine Domine et amice clementissime!
Nie ustaje opatrzność Boża nad ojczyzną naszą. Zaczem non nobis, ale temu per quem omnia stają się, niech będzie gloria. Ujął P. Bóg z woli swojej ś. przez mnie najniższego tej ojczyzny syna, a sługę i brata WMci mych MPanów, krwawą tęczę i te srogie zatrzymał internum bellum. Powrócił Ojciec Łasko mój konfident zakonnik ritus graeci, szlachcic dobry, z tem, że naprzód cudownie go Pan Bóg przez Ordę przyprowadził. Tam zaś gdy do Chmielnickiego przyjechał, napadł był z razu na ogień wielki; tandem była rada walna, w której 20, 000 Kozaków było. Czytano tedy list mój po długich hałasach i furyach. Sam Chmielnicki począł przypominać moję konfidencyą: dopomogli mu do tego i drudzy Starszym Kozacy należący do tego. Sprawił tę tedy u nich konkluzyą Duch św., słuchać rady mojej i dufać mi, i Posłów wyprawić; supersedere ab omni hostilitate, i Ordę zatrzymać; a czekać na rezolucyą dalszą. Ordy jednak nie odpuszczać, ale ją w polach koczującą zatrzymać; mnie zaś invitare, abym do nich przyjechał. Co wszystko WMPan lepiej zrozumieć raczysz z kopiej listu do mnie pisanego i ceduły. Już tedy Panu Bogu podziękowawszy, że przez mię infimum reptile tej Ojczyzny, tak wielką burzę ujął. Jako dalej mam postąpić sobie? dniem i nocą posyłam o informacyą prosząc. W ostatku referuję się na cedułę w moim liście daną do P. Kanclerza MPa-lia. Tę moję wierną przysługę i dalszą, jeśli mi ją Pan Bóg naznaczył z łaski swojej świętej, aby mi nikt nie wydzierał, i żeby absque monumento pietatis ku ojczyznie nie zostawała, samego WMPana ojcowskiej, i wszystkich IMMPanów i Braciej polecam to łasce; której siebie samego z uprzejmą usług powolnością zalecam, jako najpilniej. Dainm ut supra.
Adam z Brvsiekowu (siej Kisiel Wojewoda Bracławski. �25.
Mikołaj Ostroróg Podczaszy Kor. do Ossolińskiego W. Kanclerza Kor. 17 Czerwca 1648.
Sam z owad nie ustają: jako powiedział poeta: „Zły mi dokucza, a trwoży mnie dziesięć gorszych“. Nieprzyjaciel co dzień umacnia się, większe zwycieztwa odnosi. Dowcipu wielkiego i z natury żołnierz do tego czasu wstrętu nie mając, possessyą bierze, i fortyfikuje się na Rusi. Tak gdyby go przyszło odpędzać, trzebaby czoło zapocić. Nadzieja była, że Xiąże JMć Jeremi, jako udawano, miał dobry progres uczynić: ale się to nie weryfikuje, ponieważ przyszły uniwersały, wczora cztery Niedziele, od Czernichowa blisko granice, aby mu dodano ludu. W czem wielka trudność, aby w tak daleką krainę mogły mu przybyć, ponieważ PP. nie mogą zażywać takowej potęgi, jakiéj zażywali przez te czasy w tamtych krajach przez poddanych swoich Ruś, która po wielkiej części rebellizowała; i ufać jej nie mogą, ani ich użyć, tylko oczekiwać ratunku z Polski, z Wielkiej Polski, z Litwy. Gdy przyszły wieści w ten tydzień, że się gotuje na wszystkich trzech miejscach; i już przyjechał JMP. Oberster Osiński z ludem ś. p. Króla JMci, a dziś wyjeżdża do Glinian miejsce obaczyć, kędyby mógł lud postawić; ponieważ też ustawicznie szlachta się zjeżdża, i jako do podobieństwa, że tam będzie obóz porządny, a drugi gromadzą między Zasławiem i Konstantynowem, gdzie tam się ruszył JMP. Chorąży Koronny, do którego ściągają się przy Xieciu JMci Dominiku insi PP. z tamtych krajów. Atak, jeśli się pospieszą, mieliby przystojną wygodę, albo go zatrzymać, żeby dalej nie postępował. To pewnie, że Tatarzy zaprowadzili do Krymu obudwu IMMPP. Hetmanów ze wszyst-kiemi iunemi. Sam P. Sieniawski wolny, który jako się pisało, za dobrem szczęściem dostał się jednemu, który pomnąc, że Ojciec jego*), uwolnił go nie tylko gratis, ale uczynił mu wszelką uczciwość, odwiózłszy go w 60 koni. Przecie jednak ma dać za się 40, 000 Talerów. Teraz JMP. Sieniawski przyjechał sam * ) W rękopismie coś opuszczono. �jako Starosta nasz, sporządzając i opatrując obrony temu miastu, a na processyej Bożego Ciała, która była w przeszłą Niedzielę po rynku, był w wielkiem podziwieniu, jako niejakie oraculum. Tenże powiedział ten nieszczęsny przypadek, tak jako się co działo w tym tam razie i utarczce, właśnie dziś trzy Niedziele i z taką klęską i zgubą. Utwierdzając, że to poszło za złą radą i małem sercem JMP. Krakowskiego: który, by był serca nie stracił, a trwał na dobrem miejscu, kędy się byli i okopali, i mieli municyą wojenną, także żywność na dwa albo na trzy miesiące, mogli się bronić, i wstręt nieprzyjacielowi uczynić; albo osobliwie musieliby byli Tatarowie ustąpić pola. JMP. Krakowski nie chciał słuchać rady starego żołnierza, ale osób niewiadomych. Ustąpił z tego miejsca na gorsze (tylko taborem się tego lasu okrywszy); a po niektórych rowach nakładł chruściny, którędy było trudno uchodzić, zwłaszcza konnemu, którzy tak byli ściśnieni. Owo zgoła nieśmiałość Pana Hetmana i drugim serce straciła, choć dobrym i świadomym żołnierzom. Nie mogło się dla tej przyczyny koni używać. A między inszemi rzeczami, powiada JMP. Sieniawski, przejeżdżając między naszemi więźniami, widział JMXiedza Grotkowskiego, który dla swych prywatnych przyczyn pojechał był szukać JMPana Krakowskiego; a tak wpadł w sieć: a widząc, że jechał JMPan Sieniawski, wołał prosząc go o ratunek; mówiąc w jakiej oppressyej trzymali go tamto smatławstwo. Mnie zaprawdę żal go, gdy on nauczył się żyć cum mmi commoditate. 2G.
Andrzej Szołdrski Biskup Poznański do Xięcia Prymasa (o zjezdzie Poznańskim) około 17 Czeiwca 1648.
In hac calamitate nostra, kiedy nam Pan Bóg wziął Pana i zaraz domestico et externo bello nawiedził, radbym się widział między WMMPanami każdej niemal godziny. Ale, jako mię złe zdrowie dotąd na miejscu detinuit, tak i tuteczna konwoka-cya, która tandem skleiła się dnia wczorajszego prawie przy �świecach. Zaczęliśmy one w Poniedziałek przeszły, to jest octava praesentis. Tylko JMPan Wojewoda Poznański wziąwszy się w swoje prerogatywę, że mu indignum videbatur do Zamku chodzić, nie chciał pozwolić na to tam miejsce, a oraz wnosił difficultatem o uniwersałach, że przez JMPana Generała per conventus był zwołany. Wszystka jednak szlachta antiquae consuetudini insistendo, do inszego miejsca przypaść nie chcieli: 0 uniwersałach in casu necessitatis Lamia i prawa JMPanu Wojewodzie wywiedli. Co jednak półtora dnia wzięło gwoli niemu, że do Koła przyjść nie chciał. Pierwszy dzień poszedł darmo; a nazajutrz w kilka godzin po południu do samej ósmy, przystą-pieli rzeczy, i tot precibus victus, a prawie od samej swej strony rationibus adductus, tandem aegre do nas przybył. Dolendum zaprawdę, że afflictis rebus prze/, nas samych additur afflictio, 1 kiedybyśmy mieli totius Reipublicae sanare vulnera, do swoich delikackich udawamy się sensus. Atoli sat cito jeżeli sat bene: conclusimus tedy in conventu hoc nostro dwojaką obronę. Pierwszą przeciwko Ukraińskim zapędom, na których uchwaliliśmy ludzi dwa tysiące dwieście. Do nich czterech Pułkowników obrali; JMPana Starostę Rogozińskiego, a ten mieć będzie Arkabuzerów sześćset; JMP. Starosta Kamiński także sześćset Arkabuzerów; JMP. Starosta Miedzyrzycki pięćset; JMP. Jacek Rozrażewski Draganów 500. Obrano do nich Rotmistrzów ludzi służałych, którym kontentacyą 10, 000 naznaczono. Uchwalono stipendium temuż żołnierzowi na każdą ćwierć po Złotych 60. Otworzono zaraz aerarium nostrum i zbierać rozkazano co prędzej. Okrom tego, ochotnika ma bydź od JMP. Starosty Rogozińskiego Draganów sto; od P. Starosty Kamińskiego Usarza sto, i Draganów sto; od IMMPanów Kostko w po stu Draganów; od JMPana Wojewodzica Poznańskiego Opalińskiego świeżo z cudzych krajów powróconego, Draganów sto, a ten też pod Pułkiem mieć będzie. Uchwalone są i podatki, to jest podymne dwoje i czopowTe jedno. Stetit i obrona krajów naszych od Śląska przez uchwalonego żołnierza powiatowego Nro 300, których cura JMPanu Generałowi Wielkopolskiemu złożono; teraz zaś mają modtim w ciągnieniu temuż żołnierzowi, ile powiatowemu �circumscribere; czego więc i capitulares attendent, ile in subsidium. Pospolite ruszenie będzie jako w tydzień po sejmikach. Okazowanie bydź ma. Jeźliby WMPanu videret lubo z pospolitego ruszenia mała obrada, że tedy raczej stipendiario milite succurrere patriae visum, ratio fuit, aby się na dalej zachowali, i oraz extremum hoc succurrens patriae subsidium in periculum nie podawali, więc admonuit nos niegotowość nasza, multorum, aetas, valetudo, neglectus armorum i insze, które in tedi casu incurrunt impedimenta. Rozumiem jednak, że facilius est et felicius takim żołnierzem ojczyznie usłużyć, który do domu nie będzie utęskniał, i bell/i contumaciam łacniej utrzyma; by tylko prędko mógł convocari. W czem racz WMP. pro necessitate Rei-publicae IchMć officii sui commonere, ne sit majus periculum in mora. Sic stantibus, jeżeli już przecie sejmikować chcemy, jeżeli (uchowaj Boże) co nie przeszkodzi, albo od WMPana Uniwersały nowe nie przyjdą, po Sejmiku (da Pan Bóg) pospieszę się do WMPana, ne desim usługą patriae moją in ea orbitate. Wszakże WMPan zrozumiesz cum tempore consilia Nostra, z laudum samego, na którem i securitas domestica stetit, i Sędziowie kapturowi uchwaleni. Pana Boga za zdrowie WMPna (proszę).
Andreas Szołdrski Biskup Poznański. 2?.
Wojewoda Kisiel do Xiijcia Jeremiasza Wiśniowieckiego z Huszczy około tegoż czasu.
Jaśnie Wielmożny Jaśnie oświecony Mci Xiąże Panie Wojewodo Ruski! Wielce mój Mci Panie Bracie!
Gratulatur Ojczyzna zbliżenia się WXMci MPana w te tu kraje in hac calamitate sua. Gratulor i ja przy moim niskim pokłonie. Oznajmuję przy tem WXMci MPanu, iż za wyraźnem JMci X. Arcybiskupa, osierociałej Rpltej Dyrektora i wszystkiego Senatu do Warszawy zgromadzonego, posłańcem moim ująłem Chmielnickiego, i znowu do niego posyłam. Co wszystko WXMci MPanu, żebyś lepiej zrozumieć raczył, posyłam reskrypty listów JMXiedza Arcybiskupa, JMP. Kanclerza, Chmielnickiego też do mnie listy; i znowu do niego odemnie, z którym teraz wysyłam. �Ago tedy praemissis. — Quantum expedit, non lacessere hostem, (ponieważ w kupie są z hordą) WXMć Pan łacno conjicere będziesz raczył pro sua prudentia; gdy zwłaszcza ta jest mens IMMPanów braci naszej, to intestinum bellum, serviendo tempori ut extinguatur; żeby i ten traktat nie był m suspicionem przywiedziony, i ne recrudescat hostilitas, et revocentur hostes in visceribus będący.
Mens jest taka IMMPanów braci naszych: owdzie vires resumere (colligendas in meditidlio), a czekać co będzie, in eventus traktatu. Co wszystko oddawszy WXMci MPanu wiadomości, siebie i moje usługi zalecam jako najpilniej łasce WXMci MPana. — Z Huszczy in Junio 1648. (Et cedro digua locidus!
Non asterisco sed obelo notanda omnia. *) * ) Snadź to jest uwaga zapisywacza i zbieracza. 28.
Xii£CiA Jeremiasza Wiśniowieckiego odpowiedź Wojewodzie Kisielowi; z obozu pod Hor oczkami 21 Junii 1648.
Wielmożny Mci Panie Wojewodo Bracławski,
A mnie ivielce Mci Panie i Bracie!
Dziękuję ja wielce WMci Panu, że z mego w ten kraj przybycia cieszyć się raczysz; a ja zaś na to ingemiscere muszę, że nie dawniej mi przyszło stanąć z wojskiem kwarcianem do starcia tych amleorum, które teraz zdrajcy ci rebellizantowie na Rpltą wywarli. Muszę i na to cum stupore boleć, patrząc na tak miserrimum Rpltej statum, której servi et mancipia plebejorum praedominantur, i nie dosyć na tem, że tak znaczną ze krwi braci naszej odnieśli korzyść, tanta contumelia Rempublicam affecerunt, ale jeszcze, że tak horrendam in visceribus Regni zostawiwszy cladem, o nadgrodzie i ukontentowaniu odnoszą otuchę. O! raczej było umierać potrzeba, aniżeli takich doczekać czasów, które sławę tych zacnych narodów tak turpiter deformarunt, et irreparabile zostawili w Synach Koronnych dam�mmi. Consilia w tej mierze nie mogę chwalić, tylko aequissime arbitrari, aby, quod sapientis est, tempori servire. Ale, aby lakowy z niemi traktament miała Rzplta pacyfikować, żadnego w tem nie widzę fundamentu, tylko ten, że wieczna in hoc servili pectore haerebit do dalszego swawoleństwa i rebelliej odwaga, co raz gorsza ambicya, et ordinis equestris ustawiczna oppressio. Jeżeli tedy Rzplta tak enormia vulnera od tych zdrajców sobie zadane, i w pamięci podobno nie czynione, twardym snem pokryje, nic inszego sobie obiecywać nie może, tylko extremum praecipitium i zgubę. Któż bowiem mógł in patriam większą wywrzeć hostilitatem, jako ci, którzy ja., już poganinowi zaprzedają, którzy krew szlachecką w wodę prawie temperują, i custodes granic Koronnych znoszą? Zaczem, jeżeli takowi godni są bydź inkorporowani in patriam, i jeżeli godni tu beneficiis onej subsistere, to nie tylko Stanom wszystkim, ale i WM. Pana judicio submitto, który, że te swoje zawzięte prace do takiego przywodzić raczysz środka, żeby rozlana braci naszej krew compensari i honor patriae restitui mógł, pewienem tego; a co największa, aby na potem w takowych licencyach ojczyzna nasza non perichtetur, to saluberrimo upatrować zechcesz judicio. Uprzejmie zatein służby moje zalecam w łaskę WMPana.
W obozie pod Horoczkami.
Jeżeli za zniesieniem wojska Kwarcianego i pobraniem Hetmanów do więzienia kontentacyą otrzyma Chmielnicki, i przy dawnych wolnościach zostawać będzie z tem hultajstwem, ja w tej ojczyznie wolę nie żyć; i nam lepsza rzecz umierać, ani-żęliby pogaństwo i hultajstwo miało nam panować.
Hieremi Michał, Kory but nci Wiśnioiocu i Tjubnach W. Z. Ruskich. 29.
Lubomirski Wojewoda Krakowski do Szlachty Sejmik Proszowski składającej z Wiśnicza 24 Jimii 1648.
Jeśli kiedy znajdował sic we mnie ardor stanąć w pośrodku WMMPanów braciej, i radzić spoinie o miłej ojczyznie, tedy pod ten czas radbym wyskoczył i z skóry, by mnie zwykłe bóle �moje na wodzy nie trzymały; wiedząc summas angustias tej Ojczyzny, które liczbą i srogością przechodzą calamitates wieków dawniejszych. Ciężka bowiem sama prze się orbitas nasza, przez niespodziewane przeniesienie się od nas KJMci Pana Naszego Miłościwego do lepszego żywota: lecz concomitantia orbitatem nierówno ciężkie! Bywały interregna zawikłane i niespokojne: ale coby które miała rebellia domowa i furor oraz pogański krwią naszą tak hojnie jako teraz zafarbować, nie najduję. Wiec jeżeli pod takowy czas zaczepili nas niechętni, było się zawsze czem złożyć: teraz straciwszy robur et florem militiae ordinariae pospołu i z wodzem, takeśmy na wszystkiem uszli, że na szczerej dyskrecyej nieprzyjacielskiej zda się zostawać incolumitas patriae. W tak ciężkim klimakteryku jej, słuszna, porzuciwszy wszystko, wziąć przed się remedia seria, jakoby hostium furor mógł co prędzej sisti, a uciśniona zewsząd ojczyzna spiritum resumere. A iż obojga tego sobie obiecować trudno, póki nie zagoją się nietylko powierzchowne ale i wewnętrzne jej rany, które, im szkodliwsze, tem skrytsze, do tego teraz pogoda. Lubo z nałożnej okazyej pospiesznego się rozstania z nami JKMci, po którym niż nam nowego ten per quem Reges regnant zdarzy, mamy spatium ad considendum, more majorum, jakoby nie languidum nie defcctuosum obtrudere dominatum Panu nowemu, ale florentem; żeby był próżny wszelkich, ile rzecz podobna, mankamentów. — Pericida ab extra są dawne; owszem jakom wyżej namienił, dotkliwe. Tym, co samym strachem od sąsiedzkich ścian nawiedzone, nie exagerujac, snadno je odwrócić po-selstwy, i przypomnieniem obowiązku mutuorum pactorum foederum; co JMXiadz Prymas z domysłu, i zagrzany od nas niektórych, tuszę iż już uczynił. Ale w tych niebezpieczeństwach co wprzód zadały nam śmiertelne razy, już niewiedzieć dalej co rzec, albo jaki przyszły namysł! Ufajcie WMMPanowie staremu i doświadczonemu, żeć się to zaniosło na zabawkę non unius anni z takim nieprzyjacielem. Tatarzyn jako prędko do nas wpadnie, tak pa/ń celeritate odwrót uczyni domowy. Zaś nieprzyjaciel in ipsis Regni visceribus rozgościwszy się i zmocniwszy, długo może fatigare vires et industriam nostram. Wierzcie i tę�mu, że servilis belli conditio różna jest daleko od wojen inszych. Tych victoria sławę et felicitatem parit; w tamtej sen vincere sen vinci damnosum. Dać się pobić, absit! swoich zaś wybić, siebie jest zniszczyć. Moderacyej tu wielkiej i prudencyej potrzeba, choć extremis jesteśmy exarcerbowani. Quidquid sit, grunt jednak, na taką potencyą zdobyć się nam, coby hosti była gravis, a nas salwować mogła. W czem inne Województwa, choć mniejsze, że nam pafman praeceperunt ochotą i rezolucyą swoją, po półtora jedne i po dwa drugie ofiarowawszy tysięcy in effecta na teraźniejszą potrzebę Rzpltej. Słuszna, abyśmy przynajmniej równo ciągnęli z nimi. Ponieważ pacem non praetulimus, jako nasz był zwyczaj przedtem, przeto do tych kilkanaście set ludzi koni, które się namówiły, rozumiałbym przybrać tysiąc piechoty, lubo niemieckiej, lubo trybem niemieckim ćwiczonej: bo na Kozaki większy nie równo usus jej, niżeli jazdy; a koszt mniejszy. Co bowiem na pięćset konnych łożyć, to sufficiet na tysiąc piecho-tnych. Życzę tedy, aby nad to przyczynić dwie Chorągwie Kozackie; choćby pod obiema tylko półtora sta koni było, któreby tu zostawały w Województwie przynajmniej ad umbram obrony, przykładem Panów Wielkopolanów. Nie uczynimy sobie przez to ciężko, jako inne Województwa, które dopiero zdobywają się na nervum belli przez aggrawowanie poddanych nowemi podatkami. U nas jest in promptu. Bywaliśmy zawsze prodigi vitae et fortunarum, ile kroć lubo integritatem, lubo dignitatem Rpltej zachodziło incommodum: jakie teraz oboje? co perichtatur nadto i chwała Boża, kiedy servi nostri propositum nie tylko excutiunt jugum ale też saeviunt in nos, saeviunt in sacra, złączywszy się z pogaństwem, Boga, wiary, cnoty, cale zapomniawszy? Na tak srodze nie widzianą złość i niezbożność odwagi tu potrzeba. Co aby WMMPanowie seryo wzięli przed się na przybranie im mon-sztuku, żałować kosztu, nawet i samych siebie nie chcieli, przez miłość ojczyzny, per omnici sacra nie tylko proszę, ale i obtestor WMMPanów. O sposób i porządek tej tak trudnej wojny sna-dniejsza! namówi się to wszystko, byle było czem co począć. Interim pomienione pięćset ludzi koni, co już pogotowiu, expedit, aby przykładem inszych Województw pomknęło się prędzej �pod Gliniany, gdzie sie wszystkim kupić nakazano. Przeto nie-tylko securitati publicae, ale też i honorowi Województwa naszego consuletur.
Przystępuję ad interna nuda, które sensim wprowadziło do nas naprzód ubyt w wolnościach naszych, potem egestatem.^ra-gnął — ci Król JMć ś. pamięci reddere florentem z każdej Strony Rplta, i zawsze z pieszczonym swoim tej ojczyzny odzywał się affektem. Ale consilia nova et peregrina tych, na których nazbyt polegał, mieszały często proposita et conatus Pańskie. Ztąd miasto akcessyj jakich do dawnych wolności, diminutio się w nich pokazywać poczęła; kiedy helia offenswa podnosić; to foedera cum externis Principibus inire; wojska cudzoziemskie do Korony wprowadzać sine scitu et consensu Heipublicae; kiedy kawa-lerye, które ex sua natura,........swym powinny bydź tributariae, zamnażać in libera gente; kiedy przyczyniać anxie intrat cum vicini fundi calamitate, która i mnie dosięgła; kiedy praeferre externos indigenis, tak w legacyach, agencyach na Dworach Panów Chrześciańskich, jako i na Dworze swym, in consiliis capiendis podobało się, — już tak radzono. Więc przez cóż extremis exhausti wszyscy, i miasta, i poddani nasi, naosta-tek my sami, jeśji nie przez wymyślne exakcye, to z ceł morskich, to z indukt, których messis przy samych tylko in wen torach (?) zostawała a przy Panie invidia, szkody zaś przy nas, co przykładamy się do pomienionych exakcyj i rzecz każdą dla tego opłacamy. Że nie wspomnę soli, której i dystrybu-cyej ordynaryjnej umkniono nam, i praetium in immensum podniesiono, aby kilka prywatnych osób mogli tem prędzej ditescere z naszem zniszczeniem. Jakoby to ten Skarb Rpltej raczej in ruinam, a nie na wygodę naszą, albo Królom Panom Naszym, nie «mojego moderatus, ale abusus, należał. Słusznaćby moję osobliwą przyszyć tu w tej solnej materyej ąuerelę, bym się nie bał przymówisk, że mieszam privata cum publicis (jeżeli słuszna zwać privata w czem summo juri et libertati nostrae w osobie mojej derogatum), aleć to teraz, że majora urgent, niech pójdzie w reces. Tylko niechby to każdy uważał, jak nie trudno abuti lenitate benevoli Principis, kiedy słudzy nazbyt domyślni. Po �trafią oni dobrze spieniężyć, czego dostawać tylko przez same cnotę a dzielność, zwyczaj i 11 samych pogan. Wejrzyjmy jeno zdrowem okiem w teraźniejsze Kozackie motus. Co ich za mołi-vum? a dojdziemy jak po nici kłębka, że tego narobiła wysoka taxa urzędów, któremi niesłychana, aby kiedy przekupo-wać miano. I cóż miał czynić wy ciągniony emptor, jeno na drugich dochodzić skrzętnie wydatku swrego? A tej skrzętności fructus, fremitus między Kozactwem naprzód, potem publicae querelae, naostatek sprośna rebellia. Ale cóż za dziw, że z mniej-szemi Regimentami to się dzieje, kiedy o większych, że pod takąż indignitatem podpadać poczynają, jest głos pospolity? I także to jur i, virtuti praemium i justitia distribntiva cale prze-wierzgnie się in commutativam? Przynajmniej intratne włości plus offerenti, ale officia, dla Boga, magis digno cedant. Mnie na tem nic. Więcej nad to, co mam z łaski Bożej, i czem mnie ornaverunt Królowie Panowie moi, ugonić ani chcę, ani mogę. Posui szczerze modimi cupiditatibus; i dlategoć choć majora decora w domek mój nie dawno nitro zaglądały, podziękowałem za nie; ale ich za próg nie puściłem.
Przestróg tych moich jedyny cel, boni publici respectus, do ktorego, byle wyprostowane nasze exorbitancye być mogły, miło mi nie tylko omnem invidiam ponieść, ale też wypędzić ostatek krwie skrzepłej. W ostatku referuję się na acta interregni, które immediate to teraźniejsze antecessit; coby się cale konformować, tak co się tknie rationem Judiciorum i dobrego do Elekcyej rządu, jako względem ligamentów Nowego Pana, albo dawne renowować, i nowe ex mutuo consensu namówione. Lepiej były obostronne ad effectum exemtionis, niż przedtem. Przytem życzę i proszę bardzo, aby WMMPanowie na przyszłej konwokacyej deklarowali się, że cid actum Electionis nie przystąpicie, póki cudzoziemcy, którzy przez ten czas sprawy Rpltej cum summa indignitate et nostro praejudicio im patronowali nazbyt, non exulabunt; a to dla tego, aby pari ausu nie mieszali się per suas artes w wolnych naszych przy Elekcyej głosach. Życzę, i tego, żeby z konwokacyej deputowano Revisor es Skarbu, i klucze tym oddane do niego były, którym dejure competit. Także �i clo Żup Wielickich, dla przypatrzenia się dezolacyej srogiej i rządom tamże nowym, a Rpltej szkodliwym. Wszakże dosyć będzie na to czasu, który między Konwokacyą a Elekcyą intercedit; acz uważając perturbatas nazbyt Regni rationes, skracać nam consilia potrzeba, aby jak najprędzej po skończeniu Kon-wokacyej zacząć się mogła Elekcya. Za nic bowiem akty te pospołu, jak niektórym zdało się, uchowaj Boże. Unio animorum et consiliorum, jeśli kiedy, pod ten czas potrzebna. Ale co prawo i zwyczaj non sine ratione divisit, periculosissimum nam uniri. Odwagę zacnego Rycerstwa, które w tej nieszczęśliwej ex-pedycyej było, et erasit gladium belli, godna rzecz mieć in consideratione, gdy tego czas będzie. Interim mam to, iż się zgromadzić do swoich Panów Rotmistrzów zechce, dla dalszej przysługi Rpltej. Więc gdy my w ludzie, oręże, do ugaszenia tak srogiego patriae incendium pilnie się sposobimy, Ich MMPanów Duchownych annektujmy, i prośmy usilnie, ad. societatem juvandae patriae, aby nie tylko votis, apprecationibus faustis, chcieli się do naszych wojennych apparamontów przyłożyć, ale też i nervo belli. Wszak to jest sacrum bclhm, bo przeciw schyzma-tykom i pogaństwu. Mogą, jeśli zechcą, nas znacznie posilić bez referowania się z tem do Rzymu, który zawdy zwykł favere piis causis. Deliberationibus, nie masz tu teraz miejsca. Spiesznych ratunków potrzebuje nagła inwazya, wszak wszystkich nas salus vertitur; wszyscy się za ręce wziąwszy, radzić o sobie zarówno powinniśmy. W czem, że faciles stawią się Ich MMć pro sua in Deum pietate et amore erga patriam, najmniej nie wątpię. Zaczem cokolwiek pro meo candore et seto, wylałem na ten pa-pićr, tak co się zatrzymania całości pokoju wnętrznego i postronnego, jako i naprawy exorbitancyi tknie, wszystko to in vim consilii et praeparmnenti na przyszłej actum convocationis et Electionis daję pod uwagę WMMPanów braciej, aże tandem serio wejrzymy w to co nas gubi, i de mediis oportunis tym rzeczom, które ze swej kluby wypadły, nie tak dalece dyskurować, jako dotąd działo się, ale affective radzie zechcemy. Czego abym doczekał, niżeli się przywitam z śmiercią, osobliwie Boskiemu Majestatowi per alta suspiria et vota supplikuję. Zdało mi się �oznajmić WMMPanom braciej, wiele jest przy mnie Województwa naszego pieniędzy: bo JMP. Łowczy Krakowski mało co na ten rok zapłacił jako z tej którą posyłam, zrozumiecie WMMć dostatecznie [karty]. Zalecam zatem służby moje braterskie WMMPanom i Braciej. — Z Wiśnicza 24 Junii 1648. 30.
Arcybiskup Gnieźnieński, X. Prymas Łubieński do Janusza Tyszkiewicza Wojewody Kijowskiego.
Warszawa 24 Jurni 1648.
Jaśnie Wielmożny MPcmie Woj eu’od o Kijowski Nasz Mci Panie i Bracie!
Kiedybyśmy nie wiedzieli, że WMPan tak u siebie kładziesz całość Rpltej, zdrowie Ojczyzny nad wszystko w czem się kochasz przekładasz, obawialibyśmy się aby to WMPana nie obraziło, żeśmy do tego krótkiego czasu wojska rządu WMNaszemu MPanu z inneini Ich MMć nie zlecili. Mieliśmy pewnie in magna WMNaszego Miłościwego Pana consideratione; ale żeśmy o WMci nie wiedzieli, dokądbyś się w tem zamieszaniu obrócił, a periculum in mora fuit, przyszło nam do tego, tych Ich MMć zażyć, o których, że lud swój gromadzili, wiedzieliśmy. Czem abyś się WMPan nie urażał, i tę braterską naszą justyfikacyą przyjąw-szy zwykłą swą ochotą, dzielnością, czułością, chciał, omni post posita aemidatione, ratować Rempublicam, znosząc się poufale z Ichmościami, których do rządu wojska wzięliśmy, pilnie 0 to WMPana prosimy. Osobliwą bowiem nadzieję obrony i zatrzymania ojczyzny kładziemy w nieodwróćeniu chęci i przyjaźni i konfidencyej WMPanów, którym Pan Bóg dał to, że pod tę nieszczęśliwą chwilę osieroconą ojczyznę i Rplta ratować możecie. Aczkolwiek wiemy dobrze, że WMNasz MPan w tem nieszczęściu Rpltej, jako odważnie tak i ostrożnie postępować sobie raczysz. Przychodzi nam przecież WMPana i inszych IchMów, którzy z chęci swej na obronę Ojczyzny ludzie swe gromadzicie, prosić, abyście WMć pod nieprzyjaciela się nie zbliżając, et in periculum nie podając, w jednem miejscu ludzie gromadzili swe, 1 tam oczekiwali na insze subsidia z Polskiej, które tu wszędzie �gotują się; aby (strzeż Boże) dispersas et nondum unitas vires hostis non opprimat. Miejsce zaś do zgromadzenia wojska, jako raz było obrane i naznaczone pod Gliniany, tak aby odmienne nie było, i tam się wojska zgromadziły, wielce prosimy. Bośmy już po wszystkich Województwach to ogłosili, aby tam, nie gdzie indziej ludzie swe obracali. Posłowie Kozaccy, których do JKMci ś. pamięci wysłali byli, i do Warszawy drogę kończyć im kazali, że są gdzieś zatrzymani, pilnie WMPana prosimy, aby, jeśli onych gdzie wiedzieć raczysz, chciał to powagą swoją sprawić, aby do nas nieomieszkanie odesłani byli; abych my wyrozumiawszy ich intencyą, wcześnie o tem w czem do nas przyjadą, mogli się znieść cum Republica, i na przyszłej da Pan Bóg Kon-wo kacy ej, do uwagi to ordinibus podać. Łasce się zatem z powolnością posług Naszych oddaję. — W Warszawie 24 Jurni 1648. (Tai kopia do JMPana Wojewody Ruskiego i z temiz podpisami.) 31.
Postanowienie Sejmiku Szredzkiego przed Sejmem Konwokacyjnym; wraz z instrukcyą 25 Czerwca 1648.
Naprzód Laudum obojga pod teraźniejsze Interregnum na Kon-wokacyej blisko przeszłej Poznańskiej, dla nawałności różnych następując}’ch na Rpltą niebezpieczeństw i zabieżenia onym złożonej, consensu omnium Ordinum Województw naszych uchwalone, na teraźniejszym Sejmiku vigore conventus praesentis in toto approbujemy. Zlecając to Ich MPanom Posłom naszym, aby się na Konwokacyej blisko przyszłej Warszawskiej, pilnie o to starali, żeby etiam consensu omnium Ordinum Regni et M. D. Lithvaniae utwierdzone było. Z tą jednak deklaracyą, że sądzeniu Sądów kapturowych absentia unius vel phmum IchMPanów Sędziów, nie ma nic obstare. Lecz jeśliby ich mniej nad sześć było, sądzić nie będą mogli. To sobie dla odległości Województwa Kaliskiego warując, że gdyby strzeż Boże, jakie niebezpieczeństwo na Rpltą, a osobliwie na kraje nasze przypaść miało, za któremby JMPanu Generałowi Wielkopolskiemu, któremu ta sprawa należy, za radą IchMPanów Senatorów konwokować �nas iuxia anteriora Lauda nostra przyszło, — tedy nie do Poznania, ale do Środy uli ad locum consiliorum obojga Województw solitum, et in quantum by nagłe na kraje nasze periculum przypadło, convocare będzie powinien, i tam consilia takowe odprawo wać się mają.
Przytem iż Uniwersał nas doszedł Konwokacyi partykularnej Warszawskiej rękami JMXdza Arcybiskupa Gnieźnieńskiego uti Primatis liegni, niektórych Panów Senatorów i Urzędników Dworskich, i braci naszych, także IchMościów Xięży Kanoników i Plebanów ad consilia et statum Reipublicae niena-leżących podpisany, w którym Uniwersale postanowienia pewne, na tej Konwokacyi Warszawskiej uchwalone, są wyrażone. Lubo to JMXdzu Arcybiskupowi, uti Primati liegni et primo Principi directimmi Interregni radzi przyznawamy, i wszelakie monita paterna, curas et solicitudmes JMć około dobra pospolitego w tych niebezpiecznych czasach wdzięcznie przyjmujemy, iż jednak ta tam partykularna Konwokacya i ichMć na niej będący communem z JMXdzein Arcybiskupem authoritatem mieć chcieli, i takowe postanowienia czynili, które tylko wszystkiej Rpltej Stanom należą, przeto przeciwko temu postanowieniu sol eh-niter się protestując, zlecamy Panom Posłom naszym, aby na blisko przyszłej Konwokacyi Generalnej Warszawskiej in focie totius Reipublicae przeciwko temu protestowali się, na appro-bacyą jego nie pozwalali, ale aby to zkassowano było confoederatione generali.
Kaptury, Konfederacye, i wszystkie uchwały Interregnorum przodków naszych, osobliwie ostatnia Konfederacya Generalna Warszawska na Konwokacyi głównej r. 1632 die 10 Julii uchwalona, aby były in omnibus punctis clausulis, et articulis reassumowane, libera Electio Regis, libertasque votorum et securitas Elekcyej da Pan Bóg przyszłej, aby była warowana, exor-bitancye wszystkie, osobliwie niżej opisane, trutynowane, i na przyszłej da Pan Bóg Elekcyej korrekeya onych etc. etc. etc. (Patrzaj tej iustrukcyi w księgach Manu scriptorum meorum, która jest osobna instructionum et articulorum Sejmików różnych, takie i Laudorum gdzie i tę tam znajdziesz.) �Kisiel Wojewoda Bracławski do Xięcia Prymasa.
Huszcza 30 Czerwca 1648.
Illustrissime ac Reverendissime Primas et Princeps Domine, Domine et arnice dementissime!
Oddany mi jest list od WMPana pełen żalu z osierocenia ojczyzn}’ i pełen carae soWicitmlinis Principe dignae w teraźniejszym ciężkim Reipublirae razie. Wyrozumiałem jednak, iż consilia od WMPana z IchMM. Panami Senatorami mojemi Miłości-wemi Pany i kollegami, już post nuntkim primae cladis formowane były, kiedy jeszcze część wojska i IchMM. Panowie Hetmani zostawali, do których nasze posiłki i ten supplement gwar-dyéj ś. p. JKMci zaciągnionych, mogły być dyrygowane. Lecz że insza, nie tylko żałosna, ale i straszna nastąpiła facies rerum, że (jakom dal znać WMPauu) praevenit nieprzyjaciel te wszystkie nasze sposoby, zniósł wojska ostatek, i Hetmani więźniami zostali, i zaraz prosecutus est fortunam belli, — żadne nie mogły być posiłki. Przyszli tylko ludzie Xeia JMPana Wojewody Krakowskiego, i moich w dzień zniesienia i rozgromienia obozu przyszła część ludzi. Na tych Orda aż do Białejcerkwiéj jechała. Skoro tedy poszedł ten straszny i żałosny głos, żejuż wojska i Hetmanów nie masz, a Ordy 60, 000 przy taborze Kozackim idzie, oraz wszystka Ukraina, Kijowskie i Bracławskie Województwa, przed takowym gwałtem i potęgą nieprzyjacielską, rzucając domy i cara pignora sua, zbiegli; a nieprzyjaciel wszedłszy in viscera-t zagony puścił wszystkie. Miasta puste Połonne, Zasław, Korzec, Huscza, Ukrainą zostały; a drudzy obywatele, nie oparłszy się i tu, do Ołyki, Dubna, Zamościa po-uchodzili. Jeden szlachcic nie został; tylkoplebs, z których część do tego Chmielnickiego poszła, i wojska jegoż kilka tysięcy w kilkadziesiąt obróciła; a druga część freta, że się im dziać nic nie będzie, bezpiecznie w domach została. Ale i tych Orda (gdy witać z miasteczek wychodzili) tak przywitała, że na wie 5 �lu miejscach w pień wyścinali: toż dopiero poczęli uciekać od wszystkiego dobra i chłopi. Powracali tedy do Kosza swego i do taboru Chmielnickiego pod Białącerkiew onusti praeda Tatarowie. A co daléj dziać się będzie, słuchamy tylko i wyglądamy. Różne bowiem języki mamy. Jedni tak (pojmani Tatarowie) z tych zagonów powiadają: że do zimy zostawać z sobą sprzysięgli się; drudzy tak twierdzą, że odprawiwszy tę gościnę, chcą się rozejść Tatarowie do Wołoch, a Kozacy ku Dnieprowi. Owo zgoła zamysłów nieprzyjacielskich tnidno wiedzieć, które sami Wodzowie przy sobie mają. Niemogąc tedy w tak przyknm gwałtownym razie dać rady sobie, gdy i sam rozum nie pozwala (choćby się nas zebrać mogło kilka tysięcy), wychodzić w pole, boby zaraz nieprzyjaciel nastąpił, i toż swoją potencyą zniósł; nie mając, i nie mogąc mieć z Kijowa, z Podola, i Bracławia już żadnych posiłków, ponieważ wszystkich pomieszał nieprzyjaciel, przy samym Wołyniu (wołając na bracią w tyle będącą) rozkazaliśmy (?). A że i tych Trybunał nie-szczęsnemi sądami, etiarn post denuntiationem od WMPana, nic nie dbając na ten ogień, który już magnam Reipublicae partem ogarnął, hucusque zatrzymał, tandem już nulla spes nobis została resistendi nieprzyjacielowi in visceribus będącemu, i po-tencyéj jego, której ad minimum 200, 000 Ordy i Kozaków już się zgromadziło. Zniósłszy się z kilką IchMci, którzy tu na tej nieszczęsnej Ukrainie zostawamy, odważyłem Zakonnika jednego szlachcica ritus graeci dobrego (a odważyłem i samego siebie, bo jeśliby ten zdrajca chciał hostiliter traktować, mnie w kilkunastu milach od Ordy będącego, one mógłby, strzeż Boże, zemknąć na mnie), wysłałem z pisaniem mojem, omnibus, któ-rćm rozumiał, nadziawszy rationibus i respektami, czyniąc mnie u niego sobie konfidencyą, a wystawiając mu przed oczy tantam sanguinis Christiani profusionem, i to zamieszanie, które się stało, citra scitum Principis et Reipublicae być opowieda-jąc: na ostatek podając mu środek, aby nie urażając dalej Majestatu Boskiego i Rpltéj, Tatarów odprawił, sam na miejsce zwykłe retirował się, a Posłów swoich do Rpltej wysłał; ofiarując mu przyjaźń swoję. Owo zgoła jakom rozumiał i umiał �rebellem z desperaeyej i ex furoro in meliorem sensum mitigare prowadząc, takem pisał, i kopią tego listu mego JMPanu Kanclerzowi posłałem. Co tedy sprawi ta moja persuasio, i ten mój konfident jako będzie przyjęty, i sam jako będę traktowany, inter spem et metum czekam. Bo łubom sobie zawsze życzył dla przygody u Kozaków konfidencyej, ale obawiam się, żeby mi nie przypomnieli imprezy Kumejskiej, że tam na przysięgę moje poddali się, która taka bywała, że ich tam Wodzowie gardłem mieli być darowani, a potem nie dotrzymano tego. Nic tedy średniego ztamtąd nie spodziewam się, tylko nazbyt (strzeż Boże) żle; jeśli na mnie oburzą się i wywrą furyą; albo nazbyt dobrze, jeśli mi konfidują, że sprawi w nich to moje pisanie te-fiexya. Jako Pan Bóg obróci ten mój sposób pro Tiepublica zawzięty, prędko się to ogłosić musi; i ja jeśli eoctm periculum zostanę, tejże godziny dam znać WMPanu. Teraz tedy his omnibus praemissis, concipiendum nobis in animis alterutrum: albo, że uczyni reflexya ten rebellis tą moją legacyą liquefactus i ugłaskany, albo (strzeż Boże) procedet ultra; a zatem na te dwa terminy in ntrnmąuc eventum praeparanda consilia. Jeśli strzeż Boże proseqnetur fortunam nieprzyjaciel, a nostrum infortu-nimn, gdy od WMMPanów i Braciej dla niebezpieczeństwa od granic Śląskich (jako mi JMP. Kanclerz MPan pisze) mamy się spodziewać posiłków, jak prędko nastąpi to subsidium, naznaczone z gwardyi ś. p. JKMci, cokolwiek nas być może, skupimy się, i gdzie najsposobniej. A jeśli tak chce Niebo, devote capita nostra ojczyznie ofiarujemy. Lecz i to ostatnie praesidium potrzebuje Dyrektora; kogo ci, którzy do nas przyjdą, słuchać mają, a zatem i bracia. Bo jeżeli każdy starszym być chce, to się to samo dissipabit: Rozumiałbym ja tedy, żebyś WMPan nomine. totius Reipublicae dyrygować raczył, do kogo te gwardye należeć będą. A że Xiąże JMP. Wojewoda Sendomierski swoich ludzi kilka tysięcy ma, życzę onego tém uszanować, i bracią zagrzać uniwersałami, aby do niego się kupili: albo téż do kogo innego gwardye dyrygowawszy, któryby mógł i chciał być z Panem Wojewodą Sendomierskim. dysponować pod regiment jego. A to dlatego, żeby ów mając honor, ochotnie po�tencyą swoją wsparł ojczyznę; ów zaś, mając przy sobie Rpltej stipendiarios, mógł być a consilio temu, przy kim summa rerum zostawać będzie. A prędko to wszystko czynić potrzeba, res enim momentis constat. Jeżeliby się też zdało WMMPanom w tak ciężkim razie serviendo tempori, formare commissionem traktatu z Kozakami, jeśli Chmielnicki tribuet cokolwiek perswazyej mojej, to potrzeba zaraz Komissarzów obmyślić tantae importu h-tiae, et praeparare modos atque rationes umiarkowania się z Kozakami. Nihilominus przy starszym Komissarzu te gwardye zostawić. Co ja wszystko subijdo celsissimae trutinae WMPana. Sejmiki, wątpię żeby mogły bydż w odbieżanych Województwach; bo JMP. Wojewoda Kijowski w Dubnie; mnie do Winnicy (gdy obywatele wszyscy zbiegli i nieprzyjaciel przepaszał) trudno jechać. Sam P. Wojewoda Ruski do Drahina ustąpił; sami chłopi sejmikują, a raczej w odbieżanych prowiucyaeh buntują się. Moskwa, proh dolor! pod Putywlem na tę konfuzyą patrzy; do których ja wysłałem pro fide mea in Rempublicam. Formavi omnia formanda do zatrzymania pokoju i przyjaźniej dla téj rniłéj ojczyzny, lubo żebrakiem, postradawszy moich fortun, zostałem. To wszystko czynię i czynić będę, stosując się do woli i rozkazania WMPana Primatis et Principis osierocia —. łéj ojczyzny naszej, o której, że mało kto chce myśleć teraz, i to nie mniejszem jest skaraniem Bożem. Ja najmniejszym będąc, enitar quantum potero, i WMPanu dam znać, a WMPan racz mi słudze swemu jako najczęściej przysyłać mandata. In quantum confidebat mihi Pan i Dobrodziej mój, tantum racz confidere. Z tym moim obowiązkiem i siebie samego i ostatek zdrowia i substancyej mojej ojczyznie mojej i WMci mojemu Panu ofiaruję. — Z Husczy die ultima Jurni 1648.
WMci mojego Pana uprzejmie zdawna i uniżony sługa Adam z Brvsielowa Kisiel Wojewoda Bracławski. �Xi^dz Prymas Arcybiskup Gniezn. Łubieński do W. Wezyra Tureckiego.
Warszawa 1 Lipca 1648.
Illustrissimo Principi Domino Masa Bassa, Serenissimi et Po-tentissimi Turearum Imperatoris Supremo Vesero. Domino et mnico charis simo observandissimo.
Illustrissime Princeps, amice cluirissime observandissime!
Intellexit Illustritas Vestra ex literis Mmi Domini Cancellarii Uegni Poloniae nuperrime ad se scriptis, quod praeterito mense Maio Sermus et Potentmt, s Rex noster Vladislaus IV. jussu Domini ex hoc terreno ad coeleste Regnum migravit, relicta post se non modo immortali apud suos subditos, verum etiam apud, vicinos et longiores popidos, gloria atque desiderio. Sed id quoque Jllustritati Vestrae pro amicitia mutua significamus et una opera coram Illtale Vestra, pro officio nostro, quo sumus Reipublicae obstricti, clementer quaerimur: Quod. Han Crimensis Pere-copensisque modernus, nullai injuria provocatus, imo vero variis beneficiis affectus, nam vita et salute a Potentmo olim Serm° Rege Nostro donatus, liber eque domum dimissus fuit, praeter pacta et foedera cum Sermo et Potent“10 moderno Turearum Imperatore non ita pridem renovata, nec non cum antecessoribus illius inita, magno numero Tartaros in fines Regni Poloniae immiserit, idemque ima cum rebellibus Cosads Zaporoviensibus, (quos, imursiones in ditiones Turcicas parantes, praefecti cum exercitu coercere missi erant), hostiliter se gesserit, mediocrem militum manum quae Cosacorum observabat conatus, una cum ducibus, qui nihil hostile a Tartaris sperabant, invaserit, eos-que caeperit. Factum hoc aususque moderno Hano Sermvs Imperator, accedente authoritate Illtati‘ Vestrale, speramus, non approbabit. Ita diligenter ah Illtate Vestra efflagita/mus, ut tanquam minus obsequentem, Imperio, quod beneficio Sermi Imperatoris obtinuit, privetur dejiciatur que; captivos vero exercitus Duces, uti nihil in imicum Tureis et ipsis Tartaris parantes, dolos tan�v tum Cosacorum rebellium persequentes, quod vel ex ipsa paucitate militum, (’nam vix tribus millibus constabat exercitas) agnosci potest, restituat. Fecerit lll, ns Vestra, suo officio et honori dignam, nec non pactis ac foederibus antiquis a nobis et majoribus mstris inviolabiliter semper cultis, [rem] consonam: ita demum nobis, qui nullam causam tcim insperatae hostilitati dedimus, satis fiet; et Illtaf Vestra magnam gloriam sibi comparabit, inter haec imperia vicina diuque amica pacem et tranquillitatem conservabit; quod vel inde patebit, si licentiosi, qui id dissolvere per contemptum major is Domini nituntur, castigabuntur: Quod quidem nos serio urgemur ac poscimus, porro Hltatem Vestram, velut insignem tranquillitatis mutuae et bonorum consiliorum authorem, cupimus omnibus modis florere ac optime valere: Nostraque illi studia deferimus. — Varsaviae prima Julii 1648.
Archiepiscopus Gnesnenaia Primas prhnmque Princeps. 34.
Tenże do Posłów Francuzkich Brigi i Arpagio.
Warszawa 2 Lipca 1648.
Illustrissime Domine, amice noster Observan dissime! Quam nuper cladem exercitui dissipato Ducibusque captis Tartari rebellium Cosacorum Zaporoviensium opera, Reipablicae Nostrae intulerunt, lllustritas intellexit. Nunc accepimus, utrumque Ducem in Tauricam indeqne Constantinopolim ablegandum esse, et id quidem contra datam semel fidem, quod barbaris solenne est. Quum praeter jussum, ut existimamus, Imperatoris Turcici Tartari admiserunt incursionem in ditiones Regni a Co-sacis Zaporoviensibus factam, iniquo animo Imperatorem Turearum (quamquam Christianorum cladibus gaudere et obtestari usitatum sit, ) faciliorem in dimittendis liberandisque praefatis exercituum Praefectis, fore putamus, mediante praesente autho-ritate lllmi Domini Legati Galliae Constantinopoli degentis, ad1 quem, ut lllla* Vestra ferventer scribat, diligenter ab llltate Vra petimus. Quod officium llltath Vrae omni studio relaturi sumus. quod et nunc ei deferimus, omnia fausta praecaturi. �Senatu odpowiedź na list Islan Gereja Hana Krymskiego.
Warszawa 2 Lipca 1648.
Wielmożnemu Gerejowi Hord wielkich, JBiułogrodzkiemu, Oczapowskiemu, Perekopskiemu, Krymskiemu Wielkiemu Hanowi przyjacielowi naszemu pozdrowienie.
List Wasz oddany jest do rąk JMP. Kanelćrza W. Kor. po zejściu ś. p. JKMci PNMgo; na który my, co się nas stókilkana-ście zjechało, dla oddania temu zacnemu ciału uczciwości, respons takowy dajemy. Jeszczeście Wielmożność Wasza nas wszystkich tem nie zwojowała, żeście tę garść wojska rozgromili, które posłane było na uskromienie rebellizantów, aby Przejasnej Porcie i Domowi Ottomańskiemu żadnych szkód nie czynili; a z któremi Wielmożność Wasza złączywszy się, szkody wielkie z naruszeniem pakt z Cćsarzem JMcią i zabraniem nie mało ludzi czyniliście; przyczyny inszej nie mając, tylko że żołd, który mieliście od Królów Polskich Panów Naszych, a który Wy nieprzystojnie jakimciś haraczem nazywacie, za lat cztery, nie odprawiwszy żadnej posługi jak oście powinni, Was nie dochodził. — My naród wolny jesteśmy, który nikomu dani nie dajemy; i Pana na ten czas nie mamy. Co się jednak dotyczę żołdu, na przy-szłćm blisko zjezdzie o tem radzić będziemy; to jest o żołd, nie o haracz, którego Królowie Panowie Nasi nikomu nie dawali. Co się dotyczć Kozaków, będąli się chcieli do końca upokorzyć, tedy za przyczyną Naszą u Pana Naszego Miłościwego przebaczenia dostąpić mogą. Zatem życzymy tego, abyście się Wielmożność Wasza przez ten czas w pokoju zatrzymali, według pakt, któremi ubezpieczeni jesteśmy. Jeżeli też tego nie uczynicie, nie traficie na nas niego to wy ch. etc. etc. 30.
X. Prymas do Hospodara Wołoskiego.
Warszawa 3 Lipca 1648.
Jaśnie Oświecony Mci Panie Wojeivodo Wołoski!
Jako Król JMć ś. p. świćżo zmarły Władysław IV. Pan Nasz Miłościwy i Rplta doznawała przez ten czas WMci Naszego Mi�łościwego Pana ku sobie chęci i życzliwości, przetoż posyłając ad Portam Ottomanicam P. Żebrowskiego (?) ś. p. JKMci Sekretarza, WMci MP. Naszego prosimy, abyś mu przez Państwo swoje bespieczny przejazd dał, i we wszystkiem rady i pomocy dodać raczył, osobliwie z strony eliberacyej Panów Hetmanów z niewoli pogańskiej, do której nieszczęściem naszem dostali się, gdy za rebellią Kozaków wojsko Hana Tatarskiego w Państwa Koronne inkursyą uczyniwszy, na Hetmany nasze i wojsko nastąpili, bez wszelkiej dania przyczyny. O co też w tymże liście naszym do Wezera uskarżamy się. Aby ten Posłaniec Senatu Rpltéj doznał we wszystkiem, w czemby potrzebował, łaski WMci Naszego Miłościwego Pana, powtóre prosimy. Doznawać WMć Nasz Miłościwy Pan będziesz w każdej okazyej wszelakiej z Rpltéj ku sobie chęci, którą na ten czas ofiarując łasce się WMPana oddajemy. Bat um ut supra w Warszawie d. 3. Julii 1648.
Maciej Łubieński piei-wsze Xiqze Korony Polskiej imieniem wszystkiego Senatu etc. 3?.
Wyimek z listu od Łukasza Miaskowskiego Sędź. Podol. z Kamieńca S Lipca 1648.
Przyjechał JMć Pan Jaskólski późno z Krymu; potwierdza, iż na wojnę Tatarowie wołają, za częstem od Kozaków poselstwem, którzy ich o to sollicytują utwierdzając i deklarując, iż się chcą bisurmanić, byle tylko ratunek otrzymali. Twierdzi i to, iż gdyby jakikolwiek Poseł był od Króla JMci posłany, mógłby effwere u Hana, żeby im nie dawał subsidium. Bo Tatarowie na nich narzekają, iż sami wszystkę zdobycz przedniej-szą pobrali, a im tylko więźnie dali, którzy im poumierali; ostatek tanio muszą sprzedawać, także i stada bydeł, co im powy-zdychało. Zgoła mało co korzyści odnieśli, co od swoich koni odpadli, i samych nie mało nazdychało.
Dziwuję się, iż do Porty Posła nie posłano skarżąc się na Tatary, i spe pojednania grożąc Turkom.
Idetn, qui supra. �Punctum z listu pewnego Obywatela z Lubelskiego 7 Lipca 1648.
Ja dziś do Lublina wyjeżdżam na sejmik, kędy nie zapomnię urgere tego artykułu, aby ta perpetua dictatura hetmańska, która się nie dawno wznieciła w ojczyznie, daléj nam oneri nie była, bo to nie tylko Reipublicae incommodum, ale \ periculosum. Z Warszawy dobrej wiadomości niemasz; a wszystko kawy dla zabawy; bo i Panów Litewskich pominęli wzywać ad commune propulsandum periculum, O co się JMP. Podkanclerzy praecipue, tak potężny et numerosus pan uraża, i o tych triumviros [wyznaczonych] niewiem quo consilio; czego się już snadż i sami wstydać poczynają. Uczynili j-uste, że konwokacya emendabit hirnc errorem, uczyniwszy z nich consiliarios bellicos, a przydawszy ich więcéj; kędy i JMP. Wojewoda Bełzki, i JMP. Wojewoda Kijowski, i Xiąże JMć Wiśniowieckie i insi być muszą; a supremus, albo z nich jeden, albo czemużby nie ten, co pod Chocimem probatus, Litewski Hetman? 1MMPP. Pieezęta-rze, divisis studiis, snadż nie krwi królewskiej, ale sibi regnum sperant, aby każdy z nich.... et sibi obnoxio subjecto regnaret. Boże zamieszaj ich rady; odkryj fałsz i zdrady! Ale to przyjdzie inaczej, gdy bracia z temi Pa, ny, co szable u boków mają, nie brewiarze, ani piórka moczą, pospołu się, zwłaszcza in armis, zniosą. Od JMPana list pisany do Chmielnickiego podawam in publicum, co mi czeladnik z Budna wczora przyniósł. Z onych posiłków moskiewskich nic! 3».
Kozacy u ciała ś. p. Króla Władysława IV. 7 Lipca 1648.
Starszy Poseł Fiedor Jakubowic Wiśniak.
Drugi, Bołdar But Hrehory.
Trzeci, Łukian Mozera.
Czwarty, Iwan Pietruszenko, Pisarz wojska Zaporowskiego. �Osobno trzech czeladzi Kozackich: Chryćko Kirienko, Iwan Racenko, trzeci Banas Wasilewicz. Koni ośm mieli.
Co za niemi przyjechali: Teodor Szeionek, Przystaw od X. Dominika; drugi Thomas Nielipowski Kozak JMci Pana Wojewody Bracławskiego.
Tego dnia mieli audyencyą i oddali listy i gravamina. 40.
Punkta instkukcyi Kozaków Zaporowskich
U Lipca 1648. 1. IchMć Panowie Dzierżawcy nas ludzi wojskowych gorzej niż niewolników traktowali. 2. Futory, łąki, młyny od tego co im się podoba w domach u Kozaków gwałtem biorą, mordują, zabijają. 3. Dziesięciny i powołowczyznę biorą. 4. Matrony Kozackie zaraz po zejściu Kozaków równo z mieszczany bez miłosierdzia do robót ciągną. 5. Zony Kozackie stare i ojców ich, chociaż syn służy, czynszują jako inszych chłopów. 6. PP. Pułkownicy nas nie bronią i owszem na nas pomagają, a rzeczy nasze, dobytki rzekomo targują, a w pół darmo biorą. 7. Woły, bydło, dobytek, czeladź żołnierska Kozakom bierze. 8. Na Zaporożu i na Dnieprze żywić się nie dadzą; ani zwierza, ani ryb łowić; a od głowy każdego Kozaka po lisie biorą, a jeżli nie pojmą lisa, to samopały za lisy biorą, a dla Panów Pułkowników podwody; albo płacimy onym. 9. Zdobyczy nasze i Tatarzęta nawet młode biorą Panowie Pułkownicy od Kozaków. 10. Zajęte stada, bydła, owce, Panowie Pułkownicy, Kozakom na siebie odbierają. 11. Lada przyczynę na Kozaka wziąwszy, to go do więzienia; i gdzie czuje co wziąść, nie wypuści go aż się dobrze okupi. 12. Była wola JKMci, abyśmy na morze szli i pieniądze dano nam na czołny, a wojska Zaporowskiego miano przyczy�nić drugie 6, 000. Czego nam starsi nasi nie pozwolili, aby nas było 12, 000: gdyż obiecujemy i ślubujemy, że nad to więcej przyjmować nie będziemy: gdyż 6, 000 wojska naszego JKMci i Rpltej oddawać usług naszych zgodnie nie możemy. 13. O żołd zasłużony, którego za lat pięć nie wzięliśmy, aby przy Komisyej spełna nas doszedł. 14. Proszą o Duchowieństwo starożytne Religiej Greekiéj, aby nienaruszone zostawało i te święte Cerkwie które przy uniej, jako w Lublinie, Sokalu, Krasnymstawie, Włodzimierzu, w Litwie i gdzie indziej, aby znowu przy swych starodawnych wolnościach zostawać mogły.
O czem wszystkiem Posłowie nasi upadłszy do nóg Miłościwych JKMci jako najniżej i najpokorniej prosić od nas mają, abyśmy przy wszelkich wolnościach naszych wojskowych tak od ś. p. Królów IMciów naszych, jako i od JKMci szczęśliwie nam panującego nadanych i przywilejami utwierdzonych wcale i nienaruszenie zostawać mogli. lnstrukcya kompletniejsza tychże. 1. Uskarżając się na IMMPanów Dzierżawców i Urzędników Ukrainnych; że mając nas już po woli swojéj, nie tak z nami jakoby się godziło z ludźmi rycerskiemi i sługami JKMci postępują, ale jeszcze (gorzej niż nad niewolnikami swojemi), takie zbytki i nieznośne krzywdy czynią, że nie tylko w chudobach swych, ale i sami w sobie nic wolniśmy. 2. Futory, sianożęcia, łąki, niwy, role, stawy, młyny, coby się jeno któremu Panu podobało, u nas Kozaków gwałtem odejmują; do turni wsadzają, na śmierć za nasze dobra nas zabijają, gdzie rannych, okaleczonych Towarzystwa naszego nam siła narobili. 3. Dziesięciny, pszczolne i powołowszczyzny, choć w dobrach JKMci mieszkają, zarówno z mieszczany co lepszego u niektórych biorą. 4. Synom Kozackim, matek ich starych i ojców rodzonych, przy starości ich nie wolno przy sobie trzymać. Wyganiać też�rodziców starych niesłuszna, i grzćch musi za nie Panu Kozak czynić, i wszelaką powinność wojskową oddawać. 5. Zony Kozackie, nie żeby do trzech lat, ale i jednego roku, choćby była najstarszą, nie wolno bez męża posiedzieć. Zarazem w Pańskie podatki równo z mieszczany obracają, i bez miłosierdzia grabią. 6. IMMPP. Pułkownicy nasi nie według obietnice i przysięgi swej z nami się obchodzą; nie żeby nas mieli w czem bronić w krzywdach naszych od IMMPanów Urzędów, ale i onymże jeszcze na nas pomagając, coby się kolwiek u nas któremu podobało, lubo koń jaki dobry, lubo oręże, albo co inszego, naży-czać mu rzekomo targiem, a wpół darem: a nie nażyczył, rozmyślaj nieborak Kozak o sobie! 7. Wół albo jałowica w osobnern miejscu nie zawieraj się, siano w stertach, i zboże w brogach na niwach żęte, gwałtem biorą.
Na Zaporoże zaszedłszy niezwyczajną załogą, tedy i tam na Dnieprze PP. Pułkownicy w wolnem używaniu naszem niewolą wielką nam czynią. Jako teraz, nie mogąc bywać w zdobyczach morskich, ubogi Kozak ma się pracą swą ratować? Kto zwierzem, kto rybami, rachuj się i z tem. Każdy który lisy łowi, od głowy każdego Kozaka, choćby było 500, po lisie biorą; a nie pojmą lisa, tedy samopały od Kozaków odbierają. Ktoby ryby łowił, tedy ulno i na Pana Pułkownika; jeżli niema konia, czem ich wyprowadzić, tedy wodą plecami swemi.
Zdobyczy zaś polowej, gdy sam Pan Bóg poszczęści, mimo ten jassyr Tatarów starych i małe Tatarzęta, które nam właśnie do wojska należały, za co chudzina Kozak by się przyodział, i to wszystko od nas poodejmowali; że niemasz za co i pracować. Czasem też gdy się zająć trafi, stado, konie, owce, bydło, — tedy PP. Pułkownicy pospołu z PP. żołnierzami, co będzie lepszego, ile im potrzeba nabiorą się, a nam biednym Kozakom i po jednemu nie zostanie, i to co gorszego z braku tylko. Za nic wszystko gardłujemy.
Dawszy leda przyczynę Kozakowi, coby u niego co widzą wyrwać, zaraz go do więzienia. Odkupujże nieboraku Ko�zaku duszę swoją! Do tego inszych nieznośnych krzywd, jako do roboty i podwody wyganiając, i wypisać trudno.
A iż była wola JKMci PNMgo, gdy nam był z łaski swéj rozkazać raczył, abyśmy szli na morze, (na cośmy byli, i na czołny pieniądze otrzymali), do wojska naszego Zaporoskiego, naznaczył był, aby było jeszcze przypisano 6, 000; to my, mając starszych naszych z pośród siebie, obiecujemy i pod sumieniem swem ślubujemy, że nad to żadnego przyjmować nie będziemy: gdyż nie w 6, 000 wojska zwykliśmy tak znaczne posługi JKMci i wszystkiej Rpltej oddawać, chyba większą kupą.
O żołd też zasłużony, którego już za pięć lat nie widzimy, uniżenie prosimy, aby nas przy Kommissyi zupełnie doszedł.
Z strony zaś Duchowieństwa naszego starożytnej religii Greckiéj, wielce prosimy, aby nie była naruszona; i te Cerkwie święte, które pod Unią gwałtem poodbierane, jako w Lublinie, w Krasnym Stawie, w Sokalu, i indzie są zniewolone, aby przy dawnych wolnościach swych zostawaliśmy.
O czem wszystkiem Posłowie nasi, upadłszy do miłościwych nóg JKMci PNMgo jako najuniżeniej i pokornie od nas prosić mają; abyśmy przy wszelakich wolnościach naszych wojskowych, tak od zeszłych ś. pamięci Królów Polskich, jako od JKMci teraz szczęśliwie nam panującego na dawnych i przywilejami zatwierdzonych, cale i nienaruszenie zostawać mogli. etc. etc. 41.
Narada u Prymasa i Senatorów względem odpowiedzi Posłańcom Wojska Zaporowskiego.
Warszawa 9 Lipca 1648. ♦
Ze IchMć nie mogą nic decernere absque equestri ordine w proź-bie i justyfikacyi ich; ale modum podali, aby JMXiadz Prymas wysłał nomine totius Senatus do Chmielnickiego, z którym aby de medio samych siebie Kozacy eligerent ad mittendum cum literis*
Napisali list Kozacy, że sam zmieszkać muszą do konwo-kacyej jako przyjaciele Reipublicae; i dobrze tractati. Jakoż tego dnia bankiet mieli od Xiedza Prymasa Regnu �Zawołani <:ferum, nie chcieli do tego punktu przystąpić z pośrodka siebie kogo posłać; mówiąc: raczej tu nam wszystkim zmieszkać albo jechać mens est, i Reipuhłirae mentem explicare. Racyą tę dawali, żeby byli zaraz in suspicione u wojska Zaporowskiego, jakoby oni chcieli inire foedus pacis. Do tego żadnéj licencyéj nie mają.
Declaratur, aby przynajmniej napisali quomodo suscepti et tractati byli; i że zostawają do konwokacyej, gdzie będzie plenior mmierus Reipublicae. Dedukowali i to, jako JMP. Hetman kazał ich znosić, i na zdrowiu Chmielnickiego stał; o czćru pisali do IchMci. Produkowali listem do Pana Cehryńskiego Pułkownika Krzicowskiego i Pana Pentysłańskiego. Die 20 hujus JMXiadz Arcybiskup z listami ich posłał Rotmistrza swego Pana Wolskiego piechotnego, wiadomego humorów ich, do Chmielnickiego. 42.
List Bojarów Dumnych Moskiewskich do PP. Senatorów
Polskich 7/77 TApca. 1648.
Bożą miłością Wielkiego Hospodara i Wielkiego Kniazia Michałowicza wszystkiéj Rusi sarnodzierca Włodymierskiego, Moskiewskiego, Cara Kozackiego, Cara Astraliańskiego, Cara Sy-bierskiego, Hospodara Pskowskiego, i wielkiego Kniazia Cwierc-kiego; Juhorskiego, Peryńskiego, Wiatskiego, Bułgarskiego i innych. Hospodara i wielkiego Kniazia, Nowogródka, Nizowskiej Ziemi, Różańskiego Hospodara, i wielkiego Kniazia Jarosławskiego, Bialojezierskiego, [Morskiego, Obdorskiego, Kondyń-skiego i wszystkiej Siewiernej Ziemie Powielitela i Hospodara Twerskiej Ziemie, Cerkaskich, Ihorskich, Kniaziów i innych mnogich Hospodarstw Hospodara i wladetela J. Carskiego Wie* liczestwa Bojarowie i wszystka Jego Carskiego Wieliczestwa Duma etc.
Braciéj naszej Radzie Wgo Xtwa Lgo, Wielebnemu Jaśnie Wielmożnemu Abrahamowi Wojnie Biskupowi Wileńskiemu, Krzysztofowi Chodkiewiczowi Wojewodzie Wileńskiemu, Jano�wi Kazimierzowi na Wornianach Wojewodzie Trockiemu, Januszowi Radziwiłłowi Xięciu na Bierzach i Dubinkach Generalnemu Staroście Żmudzkiemu, Hetmanowi Polnemu WXtwa Lgo, Jerzemu Karolowi Clilebowiczowi na Dąbrównie, Wojewodzie Smoleńskiemu, Alexandrowi Ogińskiemu z Kościelska Wojewodzie Mińskiemu, Józefowi Klonowskiemu Kasztelanowi Witebskiemu.
W niniejszym sto pięćdziesiąt szóstym roku Mii 3 dnia, pisaliście do nas Carskiego Wieliczestwa, Bojar, i do wszystkiéj Jego Carskiej Wieliczestwa Dumy, wy Bracia nasi PP. Rady W. Xiestwa L&° z Gońcem swToim Samuelem Ciechanowskim, że posłany był do Wielkiego Hospodara naszego Jego Carskiego Wieliczestwa Najjaśniejszego i wielkiego Hospodara waszego Władysława IV. z Bożéj miłości Króla Polskiego i WXLgo i innych, JKrólew7skiego Wieliczestwa Goniec Jan Młodzki, o sprawach obudwom wielkim Hospodarom naszym należącym, o dokończenie tego wszystkiego, co bracia nasi Carskiego Wielicze-stwa Bojarowie i Dumni ludzie, (którzy byli na responsie z Królewskiego Wieliczestwa wielkiemi i pełnomocneini Posły, z Jaśnie Wielmożnym Jadamem Świętodylcem Kisielem Kasztelanem Kijowskim z towarzyszami) zawarli i o swawolnych ludziech i zło-czyńczach; i ten Goniec jadąc w drodze zachorzał. A zatem nastąpił sąd Boży i wola jego św., że Najjaśniejszego Hospodara Wielkiego Waszego Władysława Króla Polskiego i Wielkiego Kniazia Litewskiego nie stało! a przeniesion do wiecznego Królestwa. To nam wy bracia nasi według wiecznych pakt objawiając nam, by o tem oznajmić Wielkiemu Hospodarowi Jego Carskiemu naszemu Wieliczestwu, że brata Jego Carskiego Wie-łiczestw7a a Hospodara naszego JK. Wieliczestwa nie stało. A żeby wielki Hospodar nasz JC. Wieliczestwa według wiecznych pakt i Hresnego całowania Ojca swego Hospodarskiego błogosławionej pamięci Wielkiego Hospodara i wielkiego Kniazia Mi-chajła Fiedorowicza, a wszystkiej Rusi samodzierca i mnohich Hospodarst Hospodara i Obladetela Jego Carskiego Wielicze-stw7a kazał przykazać swojego Cesarskiego Wieliczestwa Wojewodom i wszystkim pogranicznym ludziom mocno, żeby oni �pod ten wasz bezkrólny czas zwady i zadzierania żadnego nie wszczynali, a wiecznych pakt pokoju między Wielkiemi Ho-spodarstwy Chrześciańskiego postanowienia nie wzruszali: także o zjednoczenie wojny przeciwko Krynicom; na co i pozwalacie. A kiedy Pan Bóg z woli swojej św. na Tronie Królewskim w Wielkićm Hospodarstwie waszym Namiestnika uczyni, czego wy prędko spodziewacie się, tedy wy wszelakiemi sposobami postrzegać będziecie, żeby przyszły Hospodar wasz JK. Wieli czestwo bracką miłość z Wielkim Hospodarem naszym Namiestnikiem uczynił. Czego wy prędko, aby mocno trzymał i przeciw bisurmanom stał społecznie, dojrzyjcie; aby to nieodwłocznie skończył wszystko, co bracia nasi Carskiego Wieliczestwa Bojarowie i Dumni ludzie z Królewskiego Wieliczestwa wielkiemi Posły w przeszłym roku zawarli. 1 my Carskiego Wieliczestwa Bojarowie, Dumni ludzie, wam braciéj naszej Panom Radom oznajmujemy, że my o tych wszystkich sprawach, o których żeście wy w liście waszym pisali do nas, że wielkiego Hospodara waszego JK. Wieliczestwa nie stało, dla tego wielki Hospodar nasz Jego Carskie Wieliczestwo, według wiecznych pakt na przyjaźń braterską i miłość pomnąc, wielce żałosnym został. Także i przeciwko wam, coście na ten czas zostali bez Pana, Hospodar nasz będący Hospodarem Chrześciańskim, swoją Ho-spodarską miłość przeciwko wam kazał oznajmić, i tym listem naszym przez Gońca waszego do nas przysłanego, was nawiedzić. T życzy wielki Hospodar nasz tego, aby Pan Bóg na ten Królewski Tron niemieszkanie za obraniem waszem, wam Hospodara Króla wywyższył i wasz berezni smutek w radość przetworzył i Hospodarstwo nasze bez kłopotu i bez utrapienia w pokój i ucieszenie ustroił. A żeby z wielkim Hospodarem naszym z Jego Carskiem Wieliczestwem Królewskie Wieliczestwo, kogo wam Pan Bóg poda, według wiecznych pakt był w braterskiej miłości i przyjaźni, a wielkie Hospodarstwa ich według tychże pakt w przyjaźni, w miłości, w jednoczeniu, i w pokoju po dawanemu zostawali. A żeby Krzyża Chrystusowego bisurmanom, był straszny; czego my, tego Carskiego Wieliczestwa Duma, Wam braciej naszej ludziom Chrześciańskim, od Boga otrzymać �życzymy. A toście pisali do nas wy bracia nasi, aby Hospodar nasz Jego Carskie Wieliczestwo według danych Ojca swego Hospodarskiego błogosławionej pamięci Hospodara Jego Carskiego Wieliczestwa, wiecznych pakt i Chrzesnego całowania kazał przykazać swojego Carskiego Wieliczestwa Wojewodom, i wszystkim pogranicznym ludziom, żeby oni zwady i zadzierania nijakiego nie wszczynali, i wiecznych pakt nie wzruszali, i wielkiego Hospodara naszego Carskiego Ojca bł. pani., i wielkiego Hospodara Cara i wielkiego Kniazia Michajła Fiedorowicza wszystkiej Rusi samodziercy, z wielkim u JC. Wieliczestwa wysoko sławnéj pamięci Hospodarem waszym Władysławem Królem Polskim i Wielkim Xieciem Litewskim wieczne pakta uczynione, także potem i wielkiego Hospodara naszego Cara i Wielkiego Kniazia Alexyeja Michajłowicza wszystkiej Rusi samodziercy na te dawne pakta potwierdzone z nimże królewskim Wieliczestwem uczynione, i z wami PP. Radami oboich Hospodarstw Korony Polskiej i Wielkiego Xiestwa L*“. Wielki Hospodar nasz JC. Wieliczestwo Hospodar łaskawy Chrześciau-ski zawsze szuka pokoju Chrześciańskiego, i jako przed tem JCgo Wieliczestwa rozkazanie było, tak i teraz kazał posłać swoje Carskie rozkazanie po wszystkich pogranicznych grodach, które są bliskie Korony Polskiej i WXLS°, żeby Jego Carskiego Wieliczestwa ludzie, pogranicznych Zamków Korony Polskiej i W. XLS0 ludziom, nigdzie nijakich szkód i zadzierania nie czynili. A wieczne pakta Wielki Hospodar nasz JC. Wieliczestwo z wielkim Hospodarem waszym, Królewskiem Wieliczestwem, kogo wam Pan Bóg da, braciej naszym z Koroną Polską WXLS0 zdzierzeć mocno [chce] i nienaruszenie. A co w tymże waszym braciej naszej liście napisano, że bracia nasi Carskiego Wieliczestwa Bojarowie i Dumni ludzie z wielkimi Królewskiego Wieliczestwa Posły, z Jaśnie Wielmożnym Jadamem Kisielem Kasztelanem Kijowskim zawarli, my wam braciej naszej Panom Radzie oznaj-mujem, że w tym naszym teraźniejszym liście z Kasztelanem Kijowskim zawarcie nie jest spełnione; dla tego, że według postanowienia pisać było: „nas Carskiego Wieliczestwa Bojar, i okolicznych wielkiemi Hospodynami, a Botom �przyjaciel do przyjaciela napisze“; a to w waszym bra-ciéj naszej liście zaraz napisano Sotom a tytułu Bojarskiego, według postanowienia „Wielkim Hospodarom^ nie napisano nieostrożnie, mimo postanowienie. I wamby braciéj naszej przystało wprzód rozkazać, aby tego przestrzegano. A strony wielkiego Hospodara naszego JC. Wieliczestwa tego postanowienia i wszech z jego utwierdzenia postrzegają, i we wszystkićm je pilnują, i was braciéj naszej PP. Rad piszą Jaśnie Wie lm o-żnemi, i wprzód tego ostrzegać będą. A Gońca waszego Samuela Cziechanowicza Wielki Hospodar nasz JC. Wieliczestwo podarował wielkiem swojćm Hospodarskićm żałowaniem, kazał odpuścić do was, nie zatrzymując. Pisań u Wielkiego Hospodara Naszego Cara i Wielkiego Kniazia Andrzeja Michajłowicza wszystkiéj Rusi samodziercy i mnogich Hospodarśtw Hospodara Obladetela w JC. Wieliczestwa panujący w Zamku Moskwie, roku od stworzenia świata 7156 miesiąca Jula 7. 43.
Patryarcha Moskiewski Józef do Senatorów Polskich podczas konwokacyi 7/17 Lipca 1648.
Trzy słoneczny i świętonaczalny w jedności będący i w Trójcy chwalebny Bóg nasz, Ojciec, Syn, i ś. Duch wszechmocny i wszędzie wszystko sprawujący niewypowiedzianą dobrocią i wielką miłością ojciec szczodrobliwy, i Bóg wszelakiéj pociechy, zawzdy nas pocieszający we wszystkich wiecach, który zmoże nas zawzdy w niedoskonałości uciechą, którą poruszamy się do Boskiej i wszechmocnéj sławy jego najlepszego Boga naszego wielmo-żności i siły.
Bogiem koronowanego, i Bogiem uszanowanego, i Bogiem zdobionego, i Bogiem wyniesionego, i blahoczestynym wszystkiéj wschodziej w końcach świecącego, a najbardziéj między Carmi w prawdziwej w prawosławnéj Chrześciańskiéj wierze wszystko i wesoło świecącego prześwietlejszego i przesławnego dobrze wierzącego i Chrystusa miłującego wielkiego Hospodara x Cara wielkiego Kniazia Alexeja Michajłowicza, wszystkiéj Rusi �samodziercy Włodzimirskiego, Moskiewskiego, Nowogrodzkiego, Cara Kazańskiego, Cara Astrahańskiego, Cara Sybierskiego, Hospodara Pschowskiego i wielkiego Kniazia Twierdzkiego, Horskiego, Pormskiego, Wijackiego, Bułgarskiego i innych, Hospodara wielkiego Kniazia Niwińskiej Ziemie, Rożańskiego, Rostowskiego, Jarosławskiego, Białozierskiego, IMorskiego, Obdorskiego, Kondyjskiego i wszystkiej Siewiernej strony Po-welitela i Hospodara Iwerskiej Ziemi, Kartalińskiej Hruzińskiej i Kabardyńskiej Ziemi, Cerkaskich, lchorskich Kniaziów i innych mnogich Hospodarstw Hospodara i Obladitela Jego Carskiego Wieliczestwa.
Według Duchownego stanu Ojciec i Bogomodlca i pierwszy Biskup świętej soborniej i Apostolskiej Cerkwi Przeświętej i Przeczystej i Przebłogosławionej rządzicielki naszej Bogarodzicy pierwszej Dziewicy Maryi świętego i sławnego jej wniebowzięcia, Józef Bożą miłością Switczyszy Patryarcha Bogiem obronionego panującego miasta Moskiewskiego i wszystkiej wielkiej Rusi, Panom Senatorom Wgo Xiestwa Lgp Wielebnemu i Jaśnie Wielmożnemu Abrahamowi Wojnie Biskupowi Wileńskiemu, Krzysztofowi Chodkiewiczowi Wojewodzie Wileńskiemu, Janowi Kazimierzowi Chodkiewiczowi Kasztelanow i Wileńskiemu, Mikołajowi Abrahamiczowi na Wornianach Wojewodzie Trockiemu, Januszów-i Radziwiłłowi, Xięciu na Bierzach i Dubińkach Generalnemu Staroście Żmudzkiemu, Hetmanowi Polnemu WXLRO, Jerzemu Karolowi Hlebowiczowi na Dąbrowie Wojewodzie Smoleńskiemu, Alexandrowi Ogińskiemu z Ko ścielska Wojewodzie Mińskiemu, Józefowi Klonowskiemu Ka sztelanowi Witebskiemu. — W teraźniejszym 7156 roku Julii dnia trzeciego, pisaliście do mnie wielkiego Hospodyna PP. Rada WXJ>* przez Gońca swego Samuela Ciechanowicza list, a w liście waszym do nas wielkiego Hospodyna napisano, że z woli Bożej Najjaśniejszego wielkiego Hospodara Waszego Władysła wa IV z łaski Bożej Króla Polskiego i Wielkiego Xiestwa Li tewskiego w żywocie nie stało; żeby my wielki Hospodyn dobrze wierzącemu, i Bogiem koronowanemu wielkiemu Hospo daru naszemu Caru i Kniaziu Alexemu Micljajłowiczu wszystkiej �Rusi samodziercy i wielu Hospodarstw Władzcy Jego Carskiemu Wieliczestwu opowiedzieli, i przypomnieli, i o tem radzili, żeby między obojemi Wielkiemi Hospodarstwy Chrześciańskiemi, Moskiewskiem Hospodarstwem i Koroną Polską i Wielkiem Xię-stwem Litewskiem, był pokój i zgoda nienaruszona, i [aby] sława Boża i jego pobożnych Przełożonych Namiestników wszystką Ziemię i wszystek naród napełniła. A kiedy Pan Bóg z woli swojej świętej poda wam następcę swego na Wielkie Hospodar-stwo Polskie i Litewskie, wy o to macie stać, żeby przyszły wielki Hospodar i Król wasz, braterską miłość z Wielkim naszym Hospodarem Jego Carskiem Wieliczestwem i pokój przez pakta i przysięgę od dwóch Wielkich Hospodarów potwierdzony nienaruszenie dzierżał. Także pisaliście do nas i o inszych Hospodarskich dzielech, i o zjednoczeniu na obcych Chrześciań-skich nieprzyjaciół i prześladowników Krzyża świętego, bisur-nian, i na tych odstępców, którzy za jedno.... z nimi służą, i was wojują. A my wielki Hospodyn Najświętszy Józef Patry-archa Panom Radzie wiadomo czynimy, że my dla pokoju Chrze-ściańskiego obudwu wielkich Hospodarstw, o tych wszystkich dzielech o czemeście do nas wielkiego Patryarchy pisali, Wielkiemu Hospodarowi JC. Wieliczestwu donosili. A Hospodar nasz Wielki Car i Wielki Kniaź Alexy Michajłowicz wszystkiej Rusi samodzierżec Jego Carskie Wieliczestwo prawdziwy miłosierny Chrześciański Hospodar, prawdziwą wiarą słynący w wierze naszej, i chcący pokoju Chrześciańskiego z Królewskiem Wieliczestwem, kogo wam Bóg da, i z Koroną Polską, i Wielkiem Xiestwem Litewskiem wieczny pokój, zgodę i ciszenie mieć chce we wszystkiem, jako przed tém: a my wielki Świętytel od Boga z poruczonego mnie pastwiska po prawdziwem prawosła-wnem wyznaniu wiary naszej Chrześciańskiej, o to Boga proszę, żeby prawosławne Chrześciaustwo w pokoju i we zgodzie i we wszystkiem błogosławieństwie Boskiem było, a dobrze wierzącego wielkiego Hospodara naszego prawdziwego Chrze-ściaustwa, Syna mego od Pana danego pasterstwa Cara i Wielkiego Kniazia Alexeja Miehajłowicza wszystkiej Rusi samodzier cę o to modlę i proszę, żeby wielki Hospodar ze wszystkiemi �Chrześciańskiemi Hospodarstwy miał pokój i przyjaźń, i żeby za tą ich Hospodarską zgodą i przyjaźnią, tak téż zjednoczeniem ich wielkie Hospodarstwa rozszerzały się i były w pokoju; a prześladownikom Krzyża Chrystusowego bisurmanom byli straszni. A o inszych Królewskich dziełach, o którycheście do nas w liście swym pisali, i o tych JC. Wieliczestwa Hospodara naszego Bojarowie Rada odpisali wam w swoim liście prawdziwie. A co w tymże naszym liście napisano do nas wielkiego Swiętytela od was Panów Rad Senatorów, i my się temu dziwujemy, że to uczyniono nieprzystojnie i nieostrożnie; a do nas S o tom nie godziło się było pisać: dla tego, bo do mnie wielkiego Swiętytela, wschodni Patryarchowie piszą Carogrodzki, Alexandryjski, Antyochyński, i Jerozolimski według naszego dostojeństwa, jako przystoi pisać: wielkich Kfospodarstw Stanu Duchownemu Pierwoprzystelnikiem; a Sotom nikto nie pisze. — Pisań w domu Przeczystej Boga Rodzice roku od stworzenia świata 7156 Julii dnia 7. 44.
Reskrypt od Sejmu Rpltej, do Kozaków.
Warszawa 22 Lipca 1648.
My Rady Duchoivne i śicieckie i wszystkie Stany Rpltej, tak Koronne, jako WXtwa Litewskiego na konwokacyą Warszawską zgromadzone.
Odebraliśmy od Posłów Waszych pisanie do ś. p. Króla JMci Pana Naszego Miłościwego, które jako ci, do których po zejściu z tego świata Króla PNgo wszystka władza i Rząd Rpltej należy, otworzywszy, z nich wyrozumieliśmy, że po tak wielkim występku swoim i waszym przeciwko Bogu, Rpltej, i ojczyznie naszej popełnionym, łaski i miłosierdzia prosicie. Nie potrzeba wam postępku waszego tłumaczyć; sami się znacie do tego, żeście przeciwko przysiędze Bogu uczynionej, przeciwko wszystkim obowiązkom Chrześciańskim sobie postąpili, kiedyście śmieli podnieść szablę na krew Chrześciańską, z pogaństwem zkonfederowawszy się przeciwko garści, i to rozdwojonego wojska Rpltej. Lubo tedy za łaską Bożą miałaby Rplta nasza �wziąć pomstę z was, i nieomylnieby ją Bóg błogosławił przeciwko tym, którzy wiarę złamali, — mając jednak wzgląd, aby się dalej krew Chrześciańska nie lała, tudzież na pokorne i uniżone prośby wasze, do tego się skłoniła, naznaczyć IchMMPa-nów Komisarzów, ludzi wielkich, którzy wam dalszą wolą Rpltéj opowiedzą. Z tem się teraz deklarując, że jako nie zwykła na krew poddanych swoich następować, tak jeżeli za ten występek słusznie żałować będziecie, i onej dosyć uczynić zechcecie, nie będzie od tego Rplta, aby wam tego, czegoście się dopuścili, przebaczyć nie miała. Tego po was potrzebując, abyście więźnie, którekolwiek przy sobie macie, wolno jak najprędzej puścili, o herszty swawolnych kup, które przy sobie teraz na różnych miejscach się kupią, i domy szlacheckie najeżdżają, pil ne staranie uczynili, i onych przed Panów Komisarzów naszych stawili; tudzież, abyście z pogaństwem żadnego porozumienia nie mieli, i owszem wszystkie związki, któreście mieli z nimi, porzucili. Już tedy oczekiwajcie na Komisarzów, którzy do was pospieszą, a w tem rzeczą samą pokażcie Rpltej pokorę, abyście się skromnie, nie czyniąc dalszych szkód w Państwach tej Rpltej tak w Koronnych, jako i WXtwa L’°, zachowali. To też wam oznajmujemy, że posłowie wasi żadnych listów ani przywilejów, których wzmianka w instrukcyej waszej była, Rpltej nie oddali. Zatem wam łaskę naszą ofiarujemy. — Dan w Warszawie d. 22 Julii 1648.
Tytuł do nich:
Starszemu Attamanowi, Assawułowi, Pułkownikom, Setnikom i wszystkiemu wojsku Zaporowskiemu. 15.
Jerzy Ossoliński Kanclerz W. Kor. do Kozaków.
Warszawa 22 Lipca 1648.
Panotvie Mołojcy!
Oddany mi list od Was przez Posły wasze, któreście wy do ś. p. KJMci PNMgo wyprawili, dając w nim teraźniejszego i nie�uważnego i niepoczciwego postępku swego, do którego żal się Boże, że kiedy przyszło, justyfikacyą. Przyjąwszy tedy to pisanie od was, i zrozumiawszy dostatecznie wszystkie pretensye wasze, przypominam to wam, że jakom zawsze za żywota ś. p. JKMci życzliwym był i przychylny wojsku Zaporowskiemu, zalecając częstokroć dzielność wasze, cnotę i odwagi wasze, sławę i imię wasze, na któreście przez wiele lat u Królów IMciów i Rpltej zarabiali, tak teraz nie mogę być tylko wielce żałosny, że zapomniawszy wiary i sławy swojej, którąście u Rpltej słynęli, do takicheście się środków w dochodzeniu krzywd swoich i pretensyach swoich udali, które nietylko wszystkiemu Chrze-ściaństwu żałosne, ale i obrzydłe być muszą, złączywszy się z pogaństwem, z tymi zwłaszcza, którzy waszemi i Rpltej nieprzyjaciółmi głównemi zawsze zostawali. Bliższa wam droga była udać się do obrony Pana i Króla swego, któregoście zawsze miłością uznawali łaskę i dobrotliwość, aniżeli do Krymu i pogaństwa. O tem i ja, jakom zawsze zwykł, tak i natenczas z urzędu mego dopomógłbym był, żebyście byli dostatecznie we wszystkiem odnieśli ukontentowanie, z pokaraniem rzetel-nem nie tylko tych, którzy was krzywdzili i wolności wasze łamali. Wszak ja na początku jeszcze roku tego z Kancelaryej mojej wydałem komissyą na uznanie krzywd waszych, i na do-syćuczynienie wam w tem, coby się było ukazało uciężenia waszego. A także się juź to stało, co i sami sobie za grzech (lubo to poniewolnym zowiecie) poczytacie. Ponieważ się z tą pokorą do wszystkiej Rpltej, wyznawając na się grzech, uciekacie, aby wam to odpuściła, nie zaniecham przyczyny mojej do Stanów Koronnych na przyszłą konwokacyą (da Pan Bóg) zgromadzonych, i starania takiego, za którembyście zmazawszy teraz niniejszy występek swój, mogli powetować cnotą sławy i wiary waszej. A na ten czas życzę wam przy uspokojeniu skutecz-nem, dobrego od Pana Boga zdrowia. �Krzywonos Pułkownik Kozacki do Xięcia Dominika Ostrogsko-Zasławskiego Wdy Sandomirskiego 25 Lipca 1648.
Jaśnie Wielmożny mnie ivielce Mdi Panie i Dobrodzieja mój!
Posłańca waszego urodzonego JMP. Samuela Kołontaja pięknie odprawiłem do Pana Hetmana naszego wojska Zaporowskiego, przydawszy mu jeszcze Towarzyszów trzech Setników z Kozakami, aby mu żadnej szarpaniny nie było na drodze. Czemu się słowom WMci przez Kołontaja dziwuję, i wy dziwić nie mogę, aby Ordy nie puszczał, i sam nie szedł dalej pustoszyć majętności WMPana. Raczysz wiedzieć, co się było zaczęło, iż uskro-miło się, i nie chcieliśmy więcej pustoszyć ziemi Polskiej. Tylko że nam zajadł Xże Jeremi, że ludzi mordował, ścinał, i na pal wbijał, wszędzie w każdem mieście na środku rynku szubienica; i teraz pokaże się to, że na palu byli niewinni ludzie. Popom naszym oczy świdrem kręcił. My też stojąc, broniąc wiary i zdrowia swego, musieliśmy stać za swoją krzywdą. Kto z nami chce pole stawić, gotowiśmy przeciwko temu; a kto spokojny, będzie siedział w pokoju. A już jest Niedziel siedm czyli więcej, jakośmy Posłów swoich posłali do Najjaśniejszego JMci Króla i Rpltej, aby sie już dosyć na tem stało. Wolelibyśmy ten lud na kogo inszego zachować, niżli co tu pogubiliśmy. Jakoż naszych Posłów posłanych i do tegoż czasu żadnej wiadomości słusznej nie czujemy, gdzie się oni obracają. Podobno już spią, że się nie ockną aż do tego czasu. Jednak że już to będzie pokój, jako WMć do tego dnia postawisz Posłów naszych, a ja mogę się zatrzymać; a jeśli nie będzie, muszę się stawić i bronić z Ordą pospołu. JMP. Hetman z ludem nastąpi. Której Ordy na tych dniach już się spodziewam, że wam drogę zastąpi, gdziebyście mieli uciekać. Co i powtóre proszę WMPana o Po-sły nasze, żeby byli przywróceni; tedy ja zaraz poślę do Tokaj-beja, żeby zatrzymał Ordę. A Żydów aż do Wisły WXMć racz zawrócić; bo ta wina zaczęła się z Żydów. Bo oni i was z ro�zumu wywiedli. Zatem z uniżonemi usługami memi WMMPanom w łaskę się oddaję. — D. 25 Julii 1648 (?).
WMPana życzliwy i najniższy sługa Maxym Krzywonos Pułkownik wojska JKMci Zaporowskiego. 47.
Dominik Xiąże Ostrogski i Zasławski Wojewoda Sandom. do Stanów Rpltej.
Sepetówka 26 Lipca 1648.
Illustrissime Princeps et Regni Primas!
Illustres et Reverendissimi, — Illustres et Magnifici Domini Domini, et fratres colendissimi!
Przeżyłem za łaską Bożą znaczną część wieku mego sine ambitu, kontentując się własną substancyą, i tem cokolwiek muneris publici było mi collatum; unum hoc habens in votis, abym przygodnej okazyej najmilszej Ojczyznie mógł prodesse osobą moją, krwią i całą substancyą. Lubo i dotąd non defui, każdego roku ludzi moich nad powinność z Ordynacyej do usługi Rzeczypospolitej posyłając, — a pod ten czas osierocenia patriam prędkiem zejściem JKMci pożądanego in perpetuum PN go, przyniesiono mi nec cogitanti, Laudum Zjazdu Warszawskiego powagą WXMci primi Principis, et Senatus Regni wielu Waszych MMPanów Urzędników Koronnych i Ziemskich postanowione, którćm ze dwiema IchMPanami i bracią, ludźmi in Repuhlica pace et bello wielkiemi, za Wodza wojskom Rpltej jestem naznaczonym. Przyjąłem tedy z chęcią, jako od Boga samego, to 0 mnie judicium et munus, lubo pod ten czas prostratarum virium Regni, każdemu onerosum; i zaraz zkupiłem kilka tysięcy ludzi, po większéj części szlachty braci mojej, którym żywioł 1 płacę dają dobra moje. Zaciągnąłem służałych wielu, wydaniem znacznem własnego zbioru; zawołałem i na ochoczą do usługi ojczyznie bracią. A zniósłszy się z IchMMPanami Kolegami memi, i miejsca zciągnieniu pospolitemu ale communi sententia naznaczywszy, sam w Imię Pańskie, z mojemi tylko, a z Regimentem JMPana Oboźnego WXL**, jestem in progressu ku nieprzyjacielowi, ciągnąc pod mój Konstantynów do obozu. �Ale wziąwszy wiadomość z pewnych Sejmików, iż nie wszystkim IchMMPanom i braciéj zda się ten nas do usługi Ojczyzny delectus, recwrro do inszych IchMMPanów i braciej, mnie samego, i co Bóg, natura, i fortuna in me contulit, cale WMMPanom rezygnując. Oto jedno proszę: jako swój tenerrime piastować raczycie, tak i mnie z IchMMPanami Kollegami memi raczcie zachować przy naszym honorze. Jeżeli się kto nie odzywał opportune Ojczyznie do posługi, a teraz kommunikacyą z nami w zaczętej od nas funkcyej, albo (czego o żadnym nie rozumiem) naszą degradacyą chce być acceptus, — prosimy wielce, ne contemnamur! Sufficiemus, da Pan Bóg, bez tych, którzy się napierają temu krótkiemu et non ambito officio. Wszak żaden z nas nie był Rpltej gravis: nie będziemy za pomocą Bożą i praemiorum expostulatione téjże Matce naszej ciężcy. Dosyć będziem mieli, bene meruisse! Rationes zaś mego bezpiecznego ciągnienia w Ukrainę, te WMMPanowie i bracia wiedzieć raczcie, które w pierwszym liście moim WXMci jako do Prymasa Regni pisanym obszćmie wyraziłem, swawolą już nietylko Kozacką, ale ogółem chłopstwa wszystkiego. Wielką górę biorąc, co raz dalej serpit in viscera Regni, kościoły Bogu poświęcone, domy szlacheckie i dobra pustosząc, osoby same okrutnie zabijając. Tatarów znaczne Ordy w polach bliskich czekają na zawołanie zdrajcy Chmielą: a jako mam wiadomości z kilku miejsc i od moich pewne, insze silne Ordy do nas się przebierają. [Stoję] tedy między dwiema szlakami głównemi, abym na obadwa miał pas wolny, do przejmowania dalszego do Korony wtargnienia nieprzyjacielskiego: mając nadzieję, iż moim przykładem i ochotą jakośkolwiek IMMPanowie Pułkownicy i Rotmistrze powiatowi pobudzeni są, że pospieszą, gdzie Rpltej ukazuję potrzebę; a nam trzem sługom i braciej WMMPnów dalej ordynans pokaże. W czem, aby ciż IchMMPanowie Pułkownicy i Rotmistrze pobudkę i napomnienie od WMMPanów mieli, z miejsca mego proszę.
Oddawam się zatem i służby moje powolne w łaskę WMM. Panów. — Data w Sepetówce 26 Julii 1648.
Po skończeniu listu tego przyjechali Posłowie do mnie od pozostałego wojska Kwarcianego, (o którego więcej starałem �się pilno, pracy i kosztowi nie folgując), z temi kondycyami, które do uwagi WMMPanom posyłam; prosząc o jako najprędszą eo in passu rezolucyą.
WMP. życzliwy brat i sługa Władysław Dominik Xiąze na Ostrogu i Zasławiu, Wda Send. 48.
Akt inkwizycyi jeńców Kozackich dopełniony przez Sąd Kapturowy Halicki,
Halicz 29 Lipca 1648.
Aa judicium praesens personaliter veniens Generosus Michael de Łańcutów Kuropatwa Rotmagister terrae Haliciensis ex laudo communi electus, praesentavit judicio praesenti quosdam perduelles et machinatores sciscitatoresque rerum gerendarum in Republica, Jarema Ruthenum dictum Konczewski, quem in villa Wofochoiv generoso Alexandri RydlowsM in praesenti districtu jacente vagabundum et itinerantem de monasterio ritus graeci dicto Skit apprehendit. Quem judicium praesens ab eodem generoso Kuropatwa suscepit, et eundem delinquentem sua sponte sine torturis et omni quaestione benevole recognoscentem [exaudivit!], cujus haec sunt verba:
„Żem się ja urodził w Frydrychowie, w majętności Wojewody Kijowskiego Pana Tyszkiewicza; służyłem Markowi Czerkawskiemu Pułkownikowi, który mieszka w Antonowie, i byłem w Konstantynowie na Ś. Trójcę, gdzie mię Pan puścił, bom się prosił do ojca do Łopusznej. Byłem i na Skicie. Tara-sowicz posłał mię, żebym nie przepatrywał zamków ani miast, ale tylko żebym [na wojsko baczył]. Jeśli wojsko będzie się kupiło węgierskie i niemieckie do polskiego, to na Zaporoże ucie-czemy; jeśli samo Polskie, to się bić będziemy. Po to mnie posłano; to też mi powiedział Iwan Kosiński, który ma przy-jacielstwo w Radziwiłowie, że posłany tam jest Kosiński od Chmielnickiego. I w Haliczu był, i w Podhajcach także, i Ostro-jaski Fedor. Zapuszczone włosy mają, a z listami chodzą, prosząc. I to agnovit, że Władyka Łucki Atanazy prochy i kule wysłał, i Władyka Lwowski prochu beczek trzy i kul Kozakom �posłał. I to agnovit, że mu Kosiński powiedział, które wojska do Chobołowa posłano. I to powiedział, że kiedy go z Skitu czerniec wyprowadzał, to mówił: „kto lepszy, temu hospody pomóż “! Miał też na sobie stigma ten Jarema na ręce lewej penes palmam. Agnovit, że mu Kosiński to piątno uczynił, i za paznogieć; cośmy przestrzygłszy paznogieć, widzieli, że jakieś słowa włożył, i sobie za wszystkie paznogcie kładł. A tego Kosińskiego Ostrowskiego Taraszeńko na szpiegi posłał. Ostrowski z Tuchowskim przyszedłszy pod Białącerkiew, w jednę stronę poszedł, a Kosiński ku Brodom, a ja z Iwanem z Ostroga ku Wołyniu i w Pokucie; a potem kazali się nam wracać na Ukrainie. Jarema recognamt, że mu ojca FedoremKonaczewskim zwano, mila od Bazar miasta Łopusznej książęcia Wiśnio wieckiego“.
Postmodum indagans majorem notitiam habere volens intentionis Cosacorum erga Rempublicani, vocatis quinque ex communitate Haliciensi, videlicet Viceadvocato et consulibus, viris catholicis, bonae reputationis et intellectus eximii, eundem Jarema Koncsewski tradidit, mandavitque, ut in praesentia sua per torturas adustus igne examinaretur. Quod in instantia praesti-terunt, et quae ipse Jarema bonis modis extra torturas confessus est, et quae ad judicium praesens idem Viceadvocatus personaliter cum aliis concivibus additis ab imdagatione judicio praesenti retulerunt, tenor confessatormn de verbo ad verbum est talis:
Actum in loco torturariis solito Haliciae feria tertia post festum S. Jacobi Apostoli proxima 1648 in praesentia famati Jacobi Doliński Consulis, Adami Orłowski considis, Melchioris Kozielek Consulis, Petri Łaszkowicz Viceadvocati noviter electi.
Jarema Konczewicz pytany przez kwestyą, powiedział dobrowolnie, że P. Kisiel za Dnieprem dał 50 hakownic i prochu dostatek do miasta Browarów Xcia JMci, i dwoje działa. Wyszło ich pięć na szpiegi. Chmielnicki o wszystkiem wić; a Marko Czerkawski z Chmielnickim jedno i niedźwiedziem (?). Mieszka ten Kisiel za Dnieprem. Przysłałże Władyka Lwowski, Ar-szeni Zeliborski prochu trzy beczki, i drugi raz kul i ołowiu: do 8tabel odesłał przez różne osoby. Item Atanazy Władyka Łucki Krzywonosowi hakownic 70, prochu 8 półbeczków i oło�wiu dostatek: 7, 000 fl. pieniędzy wzięli, żeby na Ołykę i Dubno uderzyć: wyprawiono szpiegi z Antonowa w bok Kijowa. Item czerńcy Skity chcieli pismo dać, ale nie ufali, o czem towarzysz jego wie, z którym się w Jamnicy stowarzyszył. JMPana Chorążego pojmać zamyślali. Kozak Półtorakożucha Tatarów zaciąga. I to przyznał, jeśli go pojmają w tych krajach, tedy na wykupno onego dadzą ślachcica: a jeśli nie, tedy bierz się do Protopopa w Konstantynowie starym, tam ślachcica dam. Tćm go Toroszeńko ubespieczał. Item przyznał, że pop Halicki przy cerkwi Michajłowskiej w Ławrynowym kącie w rozmowach wymówił się, pytając, zkądby był zwierzył mu się, że szpiegiem jest, na którego powieść powiedział pop: „lepsze u nas wiadomości, bo my jeden do drugiego piszemy, to samego Kijowa wiadomość dochodzi“. Item zeznał, że pop Zawałowski pisał do Podhajeckiego na Starem Mieście, a Podliajecki do Tarnopolskiego Abrahama Protopopa władyckiego pojezdnika; listy także do Kozaków. Item o znak pytany, coby to na ręku miał, powiedział, że to od Kozaków ma od niejakiego Kocyńskiego. Przyznał, że i pod Kamieniec zamyśli wali, ale niektórzy odradzali: „nic nie wskuramy, bo tam sam Bóg obronę dał, Bóg też sam zwojuje“. Item wyznał, że Chmielnicki mówił w wojsku, „kiedy mi będzie ciężko, na Don pójdę“. Item przyznał się, że kiedy mieli do Winnicy następować, tedy o szkole żydowskiéj najbardziej myśleli.
Jaremka na Ławrynowym kącie, u którego nocował za dworem Tyrawskiego dwie nocy, tedy słyszał: hospody dopomóż brati naszej Kozakom. T to powiedział, że Półtorakożucha do pewnych Kozaków pisał, którzy w wojsku koronnem byli, że „kiedy my strzelbę wypuścimy do wojska, tedy wy na ziemię padajcie, bo was Polacy naprzód wyprawią na czoło“. Item w Nowym Konstantynowie Charko jest mieszczanin, który z Kozakami ma porozumienie; i mówił to, że kiedy przyjdzie wojsko, tedy ja miasto zapalę*
Item w Sieniawce Jacko mieszczanin ubespieczył Kozaków, że „ja w działa piasku nasypię, że nie będzie wam nic szkodziło “* �Item z Stawiczka miasteczko ubespieczyło Kozaków, że nie będzie im strzelba miejska szkodziła, bo w to potrafimy.
Item w Lisance dziewięć przysiężnych ma być pomocnikami Kozakom.
Item niedaleko od Konstantynowa jest miasteczko Niedo-bnek, tam dwanaście jest przysiężnych przeciwko Rzpltej, tam jadł i pił; i taler złotowy mu dano. W tem mieście pryncypało-wie Charko, Iwan, Martyn, Durecko, Iwanko, Les, Pawłuk.
Item w Wołodarku miasteczku; tam są trzech, choćby dziesięć katów było, mają takowe zioła, że się nie przyznają, a z Kozakami bracia.
Item miasteczko Stan. Tam jest ośm mieszczan, którzy mają ośm półbeczków prochu dla Kozaków. Item w Monaczy nie są czterej mieszczanie, którzy radzili o Brodach i Tarnopolu, gdyby Kozacy przyszli.
Item w Wołoczyskach jest pop, który ma dwóch synów u Kozaków, którzy pana swego zabić myślili.
Post expeditam vero tam liberam confessarum dispositionem peractamque inquisitionem atque tor turas, judicium ‘praesens confoeder ationis poenam colli juxta qualitatem facti super praefato Jarema ritus graeci decrevit, atque eundem pro ulti-maria et finali executione in persona ejusdem ad judicium civile Haliciense remisit. 49.
Zeznania trzech Kozaków z pułku Krzywonosa złapanych pod Przyłuką, 29 Lipca 1648.
Pierwszy Hohory z Olszany, słobody JMPana Chorążego Ko ronnego powiedział to, że w pierwszej potrzebie, kiedy Hetmanów pojmano i wojsko zbito, tylko jedna rada u nich była, jakoby Tatarów zbyć mogli od siebie. Teraz znowu radę będą mieli pod Przyłuką, byle Posłowie przyszli z Warszawy, z tych się sprawiwszy, jeżeli przyjdzie do wojny, z tem się deklarują, że choćby głowę na głowę łożąc, tedy wszystką siłą, którą prawie już po wszystkiej Rusi gotową mają, iść na wojsko Rzpltéj. �Tenże powiedział, że Chmielnicki w tenże czas zaraz, kiedy Krzywonosa Pułkownika i drugiego Jandzę, z któremi już około 20, 000 Kozaków posłał przeciwko temu ludowi, który ich tam infestował, posłał téż zaraz do Hana, aby od niego mógł mieć pomoc, jeśliby jéj potrzebował. Za Krzywonosem miał iść do Przyłuki pułk Korsuński; nad którym starszy Sangierej; i tam w Przyłuce mają czekać Posłów z Warszawy; gdzie i sam Chmielnicki prędko ma być, i tam czekać posłów swoich.
Drugi Tuckow Olexy. Pułkownik Korsuński to powiedział, przykładając to, że posłowie Moskiewscy byli u Chmielnickiego narzekając wprzód na niego, że poganina zaciągnął na krew chrześciańską, a nie ich, którzy jednéj będąc wiary z niemi, takich mordów nie czyniliby nad Chrześciany jako Tatarowie. Deklarowali mu się téż imieniem Cara swego, że jeśliby miał do siebie przymierzeńców zaciągać, masz nas gotowych, byleście nam wszystko pod Dniepr puścili, a my złączywszy się z sobą, Polaków za Wisłę zażeniemy, i osadzimy na Królestwie Polskićm Cara Moskiewskiego: i obiecali mu z sobą spoinie dopomódz.
Trzeci Iwan Bębenek toż powiedział, co i pierwszy; i wszyscy się na to zgadzają, że czerńcy od Pana Kisiela bywali w poselstwie po kilka razy u Chmielnickiego; i wtenczas byli przy radzie, gdy wyprawiano Posłów do Warszawy. To też o Chmielnickim powiedają, że po weselu swem z Czaplicką, zaraz miał iść do Przyłuki. 50.
Treść z listu Xcia Dominika Ostrogsko — Zasławskiego Wdy Sandomirskiego, o Kozakach z wojska wyszłych 29 Lipca 1648.
Kozacy, którzy wyszli z wojska: 1. Pułkownik Krzywonos. 2. Hira Białocerkiewski. 3. Jangery Korsuński. 4. Gandza Humański. 5. Ostafi Uswanicki.
Marcin Trębacz, którego i z trąbą przywieziono, powiedział, gdy był inkwirowany, iż wojska Zaporowskiego jest �80, 000, ale do boju ledwie 20, 000! Przy Chmielnickim Pułki zostały Czechryński, Cerkaski, Pereasławski, Białocerkiewski; U masłowego mostu stoją. Chmielnicki pisał do Krzy wonosa, żeby mu dawał znać, jeśli będą następować. Obiecuje się w posiłku przybyć. Pisał i to, że była rada ich prędko do ziemi Kucz-mańskim szlakiem pod Dubno postąpić; tylko się Murzów i potęgi obawiali. Trzeci Soliman powiedział co i pierwszy, co i przydać, że Chmielnicki z Moskwą ma porozumienie. — Ci języko-wie przywiedzeni do mnie die 28 Julii. 51.
Chmielnicki do Xcia Dominika Wdy Sandomirskiego.
Pawłocza 30 Lipca 1648.
Jaśnie Oświecone MXiąże Zasławshie
A nam wielce MPanie i Dobrodzieju!
Widzi Bóg, że my będąc nieodmiennemi sługami Rzpltej, jako i WXMci PNMgo, życzyliśmy sobie tego serdecznie, abychmy przy pokoju zostawać mogli. Jednak za nastąpieniem Xcia JMci Wiśniowieckiego, nie respektując na to, żeclnny go jako w ręku mając wolno puścili z Zadnieprza, upominając go we wszystkiem, poniewolnie musieliśmy ze wszystkiem wojskiem ruszyć. Wyrozumiawszy tak z uniwersałów najbardziej z Zadnieprza pisanych Xcia JMci, jako i z listów od Moskwy pisanych [której przesyłam do przeczytania, nic inszego tylko to nas pobudziło. A my tego życzyli, aby już na tein dosyć [było], co się już stało z przejrzenia Bożego; aby się więcej krew chrześciańska nie lała. O czem i Posłów naszych do JKMci i wszystkiej Rzpltéj z najniższą pokorą wyprawiliśmy, o których wielce i uniżenie prosimy WXMci. Tedy z listów IchMć Panów Senatorów i wszystkiej Rzpltej....*). Sam się ze wszystkiem wojskiem wrócę, i Ordzie [wrócić kazaliśmy], aby więcej we krwi chrześciańskiej nie brodzili; i tak swych ustawicznie od czat i szarpaniny ni-czem inszem tylko mieczem hamuję, aby tego nie było, ponieważ taką wielką miłość od WXMci przeciwko nas sług swoich najniższychj z przodków WXMci, oświadczać raczysz. Z cze * ) Brakuje tu coś w oryginale. �gośmy będąc bardzo ucieszeni, podziękowawszy wprzód Panu Bogu za to, na wszelką usługę i rozkazanie WXMci jesteśmy gotowi pod taki upadek Korony Polskiej. Tylko wielce uniżenie prosimy WXMci, racz WXMć z nami z nąjniższemi sługami swemi we wszystkiem się znosić. Dla czego uniwersał daliśmy JMPanu Kołontajowi do kilku miast, aby Poseł WXMci wolno był przepuszczony, w drodze tak od naszych, jako też i od Ordy, która w prędkim czasie będzie. Jako też według żądania JMPana Kołontaja do kilku miast Uniwersał kazałem wydać surowy, aby majętności WXMci wcale zostawały od wojska naszego; o co się pilno staramy, aby się najmniejsza w dziedzictwach WXMci nie działa krzywda, i sługom WXMci. A za-tém życząc my sobie, abychmy oczywisty pokłon oddawszy ze wszystkićm wojskiem Zaporowskiem, a na ten czas zwykłe i najniższe usługi nasze WXMci oddajemy. — Dan w Pawoło-czy die HO Julii 1648. WXMci najniższy sługa
Bohdan Chmielnicki Hetman z wojskiem Zaporoskim. 52.
Dominik Xi^ze Ostrogsko-Zasławski Wda Sandomirski, do Xięcia Arcybiskupa Prymasa. z pod Krupca 30 Lipca 1648.
Na co już Rempnblicam facili spe circumvenire, gdy desperatis casibus n«>we accedunt pondera? Wzięliście WMMPanowie i bracia nie dawno odemnie awizy, że dia, potencyej nieprzyjacielskiej prawie niesłychanéj nie mogłem się oprzeć pod Konstantynowem. Teraz co już ostatnią pachnie zgubą, wiedzieć raczcie, że ludzie moi z ludźmi Xcia Jeremiego, Pana Wojewody Kijowskiego także z pułkiem regimentu Pana Osińskiego, mieli cxperiment w przeszłą Niedzielę z niemałą naszą pociechą; bo tych buntowników znacznie utrącili. Trzeciego dnia po tem, to jest we Wtorek na świtaniu, (bo pułki buntownicze i pogańskie ściągnęli się tak potężne, iż nasi niebożęta patrząc na słabość sił swoich z pod Konstantynowa ruszyć się musieli, ) tabor w przód wyprawili, zostawszy sami komunnikiem na odwodzie. Na których nieprzyjaciel wszystką uderzył potęgą. Trzy�mali moi odwód, dokąd mogli, a nie mogąc wytrzymać, bo ich z dział bardzo rażono, przyszło im radzić o sobie. Których za prędkiem potkaniem uniwersałami obwieszczono, aby się pod Gliniany ściągali. Do WMMPanów i braciéj interim posyłam, którzy ad clavum Beipublicae siedzicie, wielce upraszając per salutem patriae, abyście nie puszczając się na powiatowe praesidia, raczej pospolitém ruszeniem i prywatnemi siłami ad deploratam opem bieżeć chcieli. I ja w klar piszę, że owdzie rerum desperatus status: jeźli WMMPanowie i bracia nie pospieszycie, zginie to wszystkiego Chrześciafistwa antemurale; i boję się, żeby nic upadła alto a culmine Troja. Konwokacyą co prędzej skończyć życzę: aby się próżnym nie ubezpieczali pokojem. Więc to pro certo mieć raczcie supposito, że siły nasze omnino słabe: tak niezliczonej i w armatę opatrzonej nie wydo-łamy przyrodzonemi sposobami multitudini. W czćm chciejcie mieć reflexya, słusznieliby negabuntur te pericula i tanta strages, o której WMMPanom i braciej znać się dawało. Ad extremum tych motuum causam, originem, authores nie raczcie contemnere trutinam; by zaś quibus mediis creverunt mata intus, temiż nie mocnili się. Potencyi też górnych żadnych jn^orsus doczekać się nie możemy, a tym czasem ustają te kraje, i każdy o sobie radzi. Panu Bogu zatem Bempublicam i siebie z nią tudzież WMPanów oddaję z powolnością, którym posługi moje pilnie zalecam.
Władysław Dominik X£e na Ostrogu i Zasławin, Wojewoda Sendomierski. 53.
Janusz Tyszkiew icz Wda Kijowski, Jeremiasz Xi^ze Wiśniowiecki Wda Ruski, Samuel Łaszcz Strażnik Kor., Samuel Osiński Oboźny W. X. L., Krzysztof Tyszkiewicz Podsędek Bracławski, — do Senatu; z obozu pod Kolczynem 30 Lipca 1648.
Illustrissime Senatus etc. /
Oznajmiliśmy pierwszćm pisaniem naszćm WMMPanom i Sta nom Koronnym na teraźniejszą Konwokacyą zgromadzonym �statrnn ReipubUcac afflictissimum. Wypisaliśmy fidelissime in quanto versabatur po te czasy od swych własnych kmieci periculo. Teraz już magis condolemus, patrząc co raz na większą całej ojczyzny ruinam, która przez co patitur tak ciężko? snadnie zgadnąć, że jest omni destituta w sieroctwie swem praesidio. Biedziliśmy się dotąd pro viribus nostris, abyśmy mogli jakkolwiek resistere crudeli hosti. A to pobłogosławił Pan Bóg tej osierociałej ojczyznie, i nam, felici marte usiłowania nasze. Albowiem gdy ten ciężki nieprzyjaciel extremum tak nam jako i krajom naszym machinabatur exitium, aby tem snadniéj zawziętej mógł dokazać imprezy, kilkadziesiąt tysięcy d. 16 praesentis na nas pod Konstantynów Stary (z ludźmi JMci Xcia Wojewody Sendomirskiego i gwardyą ś. p. Króla JMci złączonych) nastąpił, i fortissime znieść usiłował. Ale nietylko clemente foto żadnej nie odniósł pociechy, lecz in primo conflictu (bo był ko~ munnikiem przyszedł) sprosnie ustępując, trupem swym pole nie małe usłał. In secundo zaś congressu, gdy na nas wszystek impet potęgi swojej wywarł, i taborem nastąpił, z placu swą krwią oblany ustępować musiał, armatę, proch, i wielką znaków część przez nas odebranych utraciwszy. Podał był Pan Bóg wiktoryą: ale, że jajperficere nie przyszło, sprawiło to wielkiego wojska ich mnóstwo, naszego zaś exigua szczupłość: która, że bez żadnych dotąd od Rzpltej zostawała posiłków, czyli to neglectus nas samych, czyli też opinia sprawuje pokoju, nie wiemy. To tylko certum: im więcej deliberamus, tem bardziej widzę perinms. Nie już to bowiem cały wstręt nieprzyjacielowi temu: bo lubo to jedno przybarczone jego wojsko, jest inne wszędzie w sowitym komplemencie dosyć. Co i nas samych amovere musiało od nich, patrząc, że im undique płyną posiłki, nam zaś tylko od nieba jeden manebat eventus. Co tedy ulterius interest WMMPanów, extendowac nie chcemy. To tylko wiedzieć dajemy, że to już nie około Białejcerkwie, ale in altissi-ma Regni viscera hostes grassantur, universi depraedantur; ale co jest nieporównanego z innemi szkodami, bracia nasi zdro-wiami swojemi własnemi servis et mancipiis propriis impendunt z pola: a my ni oczem nie wiemy, czyli téź podobno spe �traktatów ubezpieczeni et vana nube armisticii obumbrati, wiedzieć nie możemy. Co jeżeli przez kogo intercedit, ufamy, przyjdzie ten czas, że i Pan Bóg Rzpltéj, i tak wiele krwi która się indies leje, pokaże winnym. My pro conscientia, amore erga patriam, et munere nostro Senatorio, iterum co raz przestrzegamy WW. naszych MMPanów, że nieprzyjaciel pod pretextem obiecanego pokoju co raz więcej wyprawuje okrucieństwa: co raz się bardziej szerzy i mocni tak, że co chłopa, to nieprzyjaciela, co miasta, co wieś, to catervas hostium imaginować sobie potrzeba. A nie dziw! Z nieczujności, rozumie już plebs, omnia sibi licere in omnes, i na samego Boga: co sprawuje, że nemo resistit; wszyscy dispersi, wszyscy terrore pressi zostają. Uniami tedy remedium zatrzymania swawoleństwa tego, ukazać przynajmniej nieprzyjacielowi szable, (acz rozumiemy, że omnibus Mars far et), która, lepsza rzecz, żeby od boku naszego od* pasana była, niżelibyśmy od własnych chłopów hi tantum mieli przychodzić opprobrium, a inaczej honoru narodu naszego zmazanego nie nagrodzimy. Bo jeżeli o pokój prosić i traktować sine Martę będziemy, toć już partem servitutis onych subire by nam potrzeba. Zaezem gorąco votis nostris oneramus WW. naszych MMPanów, abyście tę od nas wziąwszy téj tam żałosnéj tranzakcyej per modum fraternae demmciatioms relationem, raczyli i siebie samych, sławę narodu swego, i nas wszystkich salvare prędkiemi wojsk Koronnych supplementami i znaczneini posiłkami. Ponieważ już widząc tantam molem domowego nieprzyjaciela, onernu sufficere więcej nie upewniamy, et resistere spracowanemi siłami naszemi. Uprzejmie zatéin służby nasze zalecamy. — W obozie pod Kolczynem die 80 Julii 1648. (Janusz Tyszkiewicz) Wojewoda Kijoicski. (Jerem. Wiśnumiecki) Wojeicoda Ruski. (Samuel Łaszcz) Strażnik Koronny. (Samuel Osiński) Oboźny Wgo Xtwa Lgo. (Krzysztof Tyszkiewicz) Podsędek Bracłatoski. �Dyaryusz Konwokacyi Warszawskiej PODCZAS BEZKRÓLEWIA OD DNIA 16 LlPCA DO 1 SIERPNIA 1648 ODPRAWIAJĄCEJ SI1$.
Poczęcie; posiedzenie pierwsze — Warszawa 16 Lipca 1648.
Od Pana Boga zwyczajnie poczynając, IchMć tam Senatorius, quam Equestris Ordo, naprzód wysłuchali mszy ś. solennej u Śgo Jana w kościele farskim, a potem IchMPanowie Senatorowie w Senatorskiej Izbie, IchMPanowie Posłowie w Poselskiej Izbie 0 południu zasiedli, die 16 Julii 1648.
Ich MPanowie Senatorowie czytaniu różnych listów i nowin z strony niebezpieczeństw Ukrainnych sessyą swoje pierwszego dnia dali. A między IchMPanami Marszałkami tak Ko-ronnemi jako W. X. Ls° i Sędziami kapturowemi to deklarowali, iż citra praejudicium Sędziów Kapturowych, ma się przy nich zwyczajna jurysdykcja w excessach przy Dworze się trafiających zostawać póty, dokąd ciała Króla JMci nie ruszą.
Izba Poselska sessyą swoje zwłaszcza od obierania zaczęła Marszałka, gdzie JMPan Sarbiewski Starosta Grabowiecki przeszłego sejmu Marszałek Poselski uczyniwszy piękną przemowę i kondolencyą śmierci Króla JMci, i tak nagłych przypadków i t. d., przystąpił do rozdawania głosów ratione eligendi Marszałka.
Obrano tedy za Marszałka Poselskiego Izby JMPana Bo gusława Leszczyńskiego Generała Wielkiego Polskiego concordissime, tak, że się w wszystkiej Izbie Poselskiej między stern 1 trzema Posłami nie znalazł, któryby go kreską swoją pominął.
Oddał mu JMP. Marszałek przeszły regiment Izby Poselskiej cum congrat idatione et omine bono concordiae. A on praemissa gratiarum actione pro ejusmodi favore Izbie Poselskiej aggressus est munus sibi oblatum. Proponował naprzód jeżeli będzie, i jakim sposobem kondolencyą ma uczynić equestris ordo Królowej JejMci i Królewiczom IchMciom z śmierci ś. p# Króla JMci. �Po różnych dyscep tacy ach zgodzili się na to, aby Królowej JMci przez Deputatów swoich, jako na ten czas chorej, dla czego nie mogli się wszyscy zejść, takową uczynili kondolen-cyą; a Królewiczom IchMciom nazajutrz przy ciele Króla JMci ś. pamięci, którego pios manes votis mis prosequi, tamże przy mszy ś. hora octava sobie przyrzekli. Posłali też do IchMPanów Senatorów z pośród siebie, oznajmując o obraniu Pana Marszałka, a potem postanowili między sobą o sessyach tej Konwoka-cyéj, iż mają zasiadać w Izbie Poselskiej o siódméj godzinie na półzegarzu, a rozchodzić się po wtórej po południu.
Domawiał się tu Poseł Województwa Kijowskiego, aby mógł in fcicie Reipublicae przed konsultacyami rzecz uczynić, (a miał mówić prosząc, aby skracając solennitates, ad salutaria Reipab. remedia do obmyślenia upadającym Województwom posiłku prędkiego ante omnia przychyliły się ordines), ale mu tego nie pozwolono, ne in quo derogaretur aliquid solemiitatibus.
Na ostatek przysłał Senat dwóch z pośród siebie do Izby Poselskiej, JMPana Gorajskiego Chełmskiego, i JMPana Mi łowskiego P. Rozpierskiego Kasztelanów cum gratulatione zgodnie obranego Pana Marszałka; a przytem zapraszając IchMPanów Posłów na dzień jutrzejszy do ciała ś. p. Króla JMci na ósmą godzinę, a potem do Izby Senatorskiej, życząc sobie tego, aby byli mogli wespół radzić i znosić się z sobą o potrzebach Reipublicae. Obiecowali IchMPanowie Posłowie stawić się na czas i miejsca naznaczone. A po odeściu IchMPanów Senatorów, nie bawiąc się sessyą skończyli.
Mowa Sarbiewskiego Starosty Grabowieckiego, po wyborze nowego Marszałka Izby Poselskiej Bogusława Leszczyńskiego Generała Starosty Wielkopolskiego.
Warszaiva 16 Lipca 1648.
„Pan Bóg, który i pokoju swego i bellorum disponit vices i wszelkie regnorum gubernacida moderatur, i w ręku swych boskich Królów ziemskich vitam et sceptra tenet, nie chciał więcej Rzpltej naszej pozwolić szczęścia, aby się była dłużej zło-tym pyszniła pokojem i regalia swoje w reku szczęśliwego Pana �widziała. Taka infelicitas omnium regnorum przyszła do nas torem, że nietylko scimus, ale i sentimus Pana naszego e vivis sublatum: gdyż wszystkie interregna biorąc w pamięć, żadne jako i pio po Panu dolore, tak i periculis non caruit. Ostateczne nawet interregna, lubo fata spokojną tę koronę przeszłemu Panu destinabant, i lubo a civili dissensione było pacatissimum, Moskiewska ją jednak perfidia turbowała. Jakoż to rzecz niepodobna, aby jako navis a nauclero, tak Rzplta u principe destituta, turbari et commoveri nie miała. Atoli przecie widzimy to, że non cadit morteprincipum vita Reiptiblicae nostrae; i lu-boć nie raz podczas interregnorum takiemi była Rzplta oppressa periculis, co przodkowie nasi na żałosne interitus regum patrząc, obawiali się, aby oraz et interitum regni nie widzieli, wybrnęła przecie zawsze z takiej toni Rzplta i vivit dotąd. Sublato zaś principe, w którym też salus populi, salus lieipublicae, widzę, że tylko dwie rzeczy conservant vitam Reiptiblicae, pierwsza jest mutua fides civium z zgodą złączoną; druga jest wczesne consilium z szczerą między sobą konfidencyą. Te oboje gdy i teraz między sobą zachowamy; wprędce da Bóg, że patriam, principe teraz consequente, solatio, i defensione destitutam, oba-czymy viribus suis stantem. Obaczymy nietylko my synowie, Rzpltą a casu et ruina longissimam, ale bardziej, ale osobliwie świat, Christiana Rzplta, — która przyznawać musiała, że murus aeneus chrześciańskiej Rzpltej Sarmatia jest, — że jeszcze z łaski Bożej to jej antemurale lądowe w fundamentach obalone nie jest. Iż tedy na tej Konwokacyej jesteśmy, aby nam sama tylko cura de Republica cordi była, to repositis verborum lenociniis, et omnibus controversiis, gravia consilia et maturae deliberationes quaerendae sunt. Jakoż same pericula teraźniejsze to ukazują, że więcej teraz czynić, niżli mówić, niżli alterkować expedit. Ale że bez głowy i rządu i czynić i mówić nie możemy, tedy proszę more et instituto tej Izby, raczcie do obrania Marszałka przystąpić^.
Jakoż przy samem ześciu i nemine contradicente mając kresek 103, obrany JMPan Leszczyński General Wielkopolski, �którego publikowawszy JMPan Marszałek przeszły, tak do nie* go mówił:
„Dziś lat 16, dnia 16 Lipca skończona jest feliciter Kon-wokacya, zkąd omen jest, że i teraz dabitur, iż meritis i dexteritati WMć one szczęśliwie zaczniesz i skończysz swoją dy-rekcyą: jako tego commoda i pericula potrzebują. Czego WMć Panu teraz voveo et faveo. Mam nadzieję, że tak będzie, kiedy tak idoneo miejsca mego ustępuję successori11.
Tandem Pan Marszałek nowy uczynił przemowę, ukazując, że ten honor o nera ma: „ale łaską Bożą i WMMPanami pod-pomożony, biorę na ramiona swoje chcąc służyć“.
Potem naznaczono posłów do IchMPanów Senatorów, dając znać, że zgodnie obrano. Chodził tam Pan Fredro, który przemowę miał.
Posiedzenia drugiego Izby Posłowi Senatu w Senacie relaeya.
Warszawa /7 Lipca 1648.
Według obietnice swojej i postanowienia zszedłszy się nazajutrz IchMPanowie Posłowie do swej Izby, poszli do ciała ś. p. Króla JMci. Tam zastali Królewiczów IchMciów; zaczem wysłuchawszy mszy ś. uczynił JMPan Marszałek kondolencyą piękną equestris ordinis, na którą odpowiedział Król Jego Mc Szwedzki, Kazimierz.
Odprawiwszy tę ceremonią, odeszli do Izby Senatorskiej do IchMPanów Senatorów, gdzie JMXiadz Prymas Maciej Łubieński Arcybiskup Gnieźnieński uczyniwszy krótko rzecz in vim commiseratmiis simulque propositionis convenhialis, podał do czytania JMć Xiedzu Gembickiemu Sekretarzowi Wielkiemu Koronnemu różne listy, a naprzód list od Kozaków do Króla JMci ś. p. pisany, (uti in Diario Chmielnickiego latius in se obloquitur). Przywilej na to sobie dany, listy do Panów Senatorów czytano, i list od Hana Tatarskiego.
Czytano zatem respons JMci Xiędza Arcybiskupa Prymasa na ten list posłany (uti in Diario Chmielnickiego exstat).
Po przeczytaniu tych listów JMPan Kisiel Wojewoda Bra-cławski uczyniwszy wprzód relacyą legacyej swojej, którą od�prawił do Moskwy, i co teraz sprawił, tak z strony granic, jako i strony konjunkcyej in casu necessitatis contra Tartaros, także co się świćżo z Chmielnickim o pokoju traktowało summarie, potem explikowal originem i causas belli z Kozakami.
Primo dał hostilitatem antiquam Tartarorum, którzy przygotowawszy się na inkursyą, już się byli ku granicom państw koronnych zbliżyli.
Kozaków ukrzywdzenie i ciężary, nieopatrzność Hetmanów, i skwapliwość, którzy nie uważając, iż z Rusią sprawa hostilitate per conspirationem zarażaną, tak daleko z małą garstką ludzi, i to rozdwojoną, puścili się na rozdrażenie swoje, które obiecał autentice pokazać, deditque insignes incircwnspectio-nis rationes.
Potem przypomniono listy, których jest mencya w Instruk-cyéj Posłów Kozackich. Ale Pan Kisiel in vim justificationis powiedział, iż to już słyszał od JMPana Krakowskiego, jakoby takowe listy miały być od Króla JMci ś. p. dawno dane podczas jeszcze Tureckiej wojny zamysłów; które to Chmielnicki zmyślił i udał przed Kozakami za nowe, aby tych był tem prędzej m suas partes do rebelliej pociągnął. Jakoż zdało mu się to. Odłożywszy tedy inkwizycyą o takowych listach, zkądby, jako, i przez kogo dane były, sessyą skończono, a na vota Senatorskie na jutro zapraszano.
Propozyeya X. Arcybiskupa Gniezn. Prymasa z 17 Lipca 1648. 1. Nie chce JMć Xiądz Arcybiskup na terażniejszem zgromadzeniu nową kondolencyą wznawiać i rozrzewniać serdecznej wszystkiej ojczyzny żałości z śmierci tak dobrotliwego Pana; pewna bowiem jest, że każdy z WMć moich MPanów, doznawszy; jeśli nie dobrodziejstwa, przynajmniej szczęśliwości i słodkości panowania przez te lat kilkanaście ś. p. Króla JMci, sam z siebie ostatnią tę powinność, płacz i żałoby temu prawdziwemu patr i patr iae, oddaje. 2. Nie rozumie, aby i to miała być potrzebna, szeroko opowiedać i wystawiać przed oczy WMć mych MPanów smętny �wizerunek calamitosi status Reipublicae; albowiem i to już wiadomo dobrze jest, że ledwo co skończył dni swoje Król JMć ś. p., zaraz szczęście w nieszczęście, pokój w wojnę i ciężką re-bellią odmienił się, że i dziś jeszcze w tejże rewolucyej i utrą-pieniu zostawamy. 3. Do ułacnienia takowych trudności, że po łasce Bożej niczego więcej nie potrzeba jako zgody spólnej i poufałości, przez miłość ojczyzny, którejeśmy wszystko powinni, prosi, abyście WMć moi MPanowie, wszystkie, jeśliby jakie były, privata odia et simultates ojczyznie darowali, i te na stronę na ten czas odłożywszy, samo dobro Rzeczypospolitej i całość jej upatrowali. 4. Nie opuścił nic JMć Xiądz Arcybiskup zaraz po śmierci Króla JMci, co do powinności jego należało: wydany uniwersał, w którym śmierć Króla JMci ogłoszona. Czas Konwokacyej teraźniejszej naznaczony. P. Osiński z dwunastu set gwardyej Króla JMci na Ukrainę wyprawiony. Za zgromadzeniem potem pobliższych IchMPanów Senatorów, w nagłem niebezpieczeństwie po zniesieniu wojska, wydany drugi uniwersał, tylko jako per niodimi consilii nie conclusi, wszystko to podając pod uwagę sejmików. Co się uczyniło z samej ku ojczyznie miłości w nagłym Rzpltéj razie, i nic w sobie praejudiciosum ten uniwersał nie ma, jako się jasnemi rationibus wywieżdż może. Rozumie JMć, że nikt o to słusznie nie może żałować, i ten postępek raczej podziękowania aniżeli nagany jest godzien. W tem nagłem niebezpieczeństwie uproszony JMP. Wojewoda Malborski, JMP. Wojewoda Pomorski, JMPan Elbieński, aby ludu naprędce zebrali, służbę także JMPanu Przyjemskiemu na 2, 100 piechoty przypowiedziano, i assekuracya na czterdzieści dana: czas wybierania kwarty dla Województw Ukrainnych w niebezpieczeństwie będących do kilku niedziel prorogowany. Listy przypo-wiedne na odnowienie Chorągwi kwarcianych, i pieniądze z kwarty na to naznaczone. List rozrady Moskiewskiej do JMci Pana Wojewody Bracławskiego o śmierci Króla JMci i zachowanie pactorum wysłany. Goniec z listem do Porty Ottomań-gkiej wyprawiony, uskarżając się na Tatarską w państwa ko�ronne inkursyą. Wyprawiony i drugi posłaniec do Hana Tatarskiego z listem, w którym mu się na przegróżki jego i wspomnienie jakiegoś trybutu odpowiada, tak mgotium do teraźniejszej Konwokacyej odłożywszy. To co do tego czasu stało się, WMć moi MPanowie! — Które przypomniawszy, teraz, aczkolwiek naprzód o tem według prawa mówićby przyszło, gwoli czemu teraźniejsza Konwokacya złożona jest, to jest o czasie i miejscu elekcyej, jednak iż taka adamitas Reiptiblicae nastąpiła i tak wielkie za sobą pociąga pericula, quae moram non patiuntur, [radzić wprzód wypadnie] de securitate interna et externa. Podaję naprzód WMć MPanom do uwagi a prędkiej i nie-odwłocznej rezoluty odprawę Posłów Kozackich, i jakim z nimi stanąć sposobem. Rozumiem jednak expedire Reipublicae, aby teraz ten występek im przebaczyć, i przeciwko samym Tatarom wziąwszy się conjunctis viribus, Ukrainę uspokoić; w tych zaś prośbach Kozackich Komissarzów naznaczyć. A że to na prośbę JMci Xiedza Arcybiskupa zjednać raczył JMPan Wojewoda Bracławski, aby Rempublicam we wszystkiem informet, na JMci się referuję; to przydając, że wiecznej pamiątki od wszystkiej Rzpltej godzien jest wdzięczności i podziękowania JMPan Wojewoda Bracławski. Przy łasce tej straszną chmurę in perniciem patriae conflatam staraniem swojem rozerwał, et tanta clade pene oppressae Reipublicae teraźniejsze respirium singulari prudentia et felicitate sprawił. W tej materyéj, gdy pospolita namowa i conclusio, której bez odwłoki potrzeba, nastąpi, przyjdzie potem mówić, jako długo ma trwać teraźniejsza Konwokacya: o postulaty Hana Tatarskiego, jako sobie Rzplta w nich ma postąpić: że dają znać ci, którym fortuna bello pepercit z wojska rozgromionego, iż konfederują się, że zapłaty żadnej jeszcze nie mają. Jako temu zabiegać?
Elekcya Pana nowego po skończeniu Konwokacyej jako prędko ma być złożona? Więc i to, w jakiej liczbie ludzie na elekcyą przyjeżdżać mają, aby to praesentis conventus aittori-tate opisano?
Sumptas funebris około ciała Króla JMci zkąd ma być opatrzony? �Te tedy sprawy według prawa i teraźniejszej gwałtownej Kzpltej potrzeby WMć MPanom do spólnej deliberacyej podając, pilnie JMć Xiądz Arcybiskup prosi, abyście o odprawie Posłów Kozackich, naprzód radzić, i tę materyą ante onmiu skończyć raczyli.
Mowa kondolencyjna Bogusława Leszczyńskiego Marszałka Izby Poselskiej do Królewiczów, braci ś. p. Władysława IV.
Warszawa 17 Lipca 1648.
Najjaśniejszy Miłościwy Królu Sxweclzki Najjaśniejszy Miłościwy Kroleiviczu Polski!
„Tak ten Pan, który Królom panuje, w swym przed wieki parlamencie niebieskim osądził, że ziemscy bogowie umierać powinni jako ludzie. Ciężki to wyrok Najjaśniejsi Mciwi Panowie, a gdyby nie z niebieskiego wyjęty protokółu, śmiałbym rzec, że i surowy. Umierać prywatnym, których jako żywot ludzki nie piastuje całości, tak śmierć za sobą żadnej nie pociąga zguby, lżejsza to! Jedne stratę jedna okryła mogiła. Ale wielkiego, ale szczęśliwego stracić tryumphatora, ojca i monarchę, którego novissima fata państw i narodów za sobą straszne walą waliny, którego życie kres kresem jest fortunae i ozdób poddanych, którego nieszczęsny całun okrywa tot civium stragem, z którym wszystko dobro pospolite i jego jedyny fructtis pokój pospolity umiera, — rzekłbym że saevum, kiedyby nie destinatum. A toć z nami się dzieje Najjaśniejsi Mciwi Panowie! Mieliśmy Pana, a co mówię, Pana, ojca nam łaskawego, Pana nieprzyjaciołom strasznego, pod którego szczęśliwem panowaniem obiegłszy dobra fortuna, zostawiwszy innym albo civiles motus, albo nieustraszone z postronnemi wojny, w samej ojczyznie naszej z złotym pokojem i wszystką szczęśliwością drużynę swobodną sobie zasadziła. Zostawały świątnice Boskich tajemnic w splendorze swoim; zabrzmiało w Zadnieprskich pustyniach powszednie katolickie „Te Deimi laudamusu; wolności, swobody, tej duszy narodu naszego, nie Pana zawisnego, ale opiekuna łaskawego mieliśmy. Pod jego waleczną sprawą, ile wojen, tyle tryumfów odnosiliśmy; ba z każdej wojny dwa tryumfy: �victi hostes, — et servati cives. I Ottomańska potęga i Moskiewskie fortele, zamorskie zawziętości, które się były oraz skonfe-derowały na zgubę nasze, od blasku broni jego jako od słońca oraz stopniały. Granicom państw naszych Polskich, których nie żadne castella, ani niedobyte fortece od najazdów nieprzyjacielskich bronią, sam terror nominis jego stał za najpotężniejsze antemurale. Ten, gdzie zaszedł, jakoby kres zapisał: „Nonplus ultra“! Nie śmiał go przestępować nieprzyjaciel Korony, ale doszedłszy, i oczu swych napasłszy plonem chrześciańskim, z pola powrócić ze wstydem musiał. Jako prędko, — żal nie dopuści wspomnieć, — przestał być nasz Pan, tak zaraz z nim ustały pieszczone wczasy, wysokie ozdoby, wielkie tryumfy, pożądany pokój, sława, dobro wszystko nasze. Sprofanowane Bogu poświęcone kościoły; w tryumfie prowadzi bracią nasze poganin, którzyśmy nie umieli za Pana naszego, jedno tryumfować. Jeden nie widany Kozaczek, ostatnia Rpltej sentina, monarchią Ruską chciał zakładać w koncepcie swym! Ostatnie Orientis quisquilia, tej Rpltej Ruskie kraje wojują, i chrześciańskich dusz niezliczony plon wyprowadzają w pogańską niewolą. Która congeries cladium aby nam dokuczyć mogła, trzeba było, żeby stator nasz i sospitator ustąpił: jakoby fata do tego znać się widziały, że catenatum ze wszystkich szczęśliwości fortuny naszej rozerwać nie mogły przed szczęśliwym rządem jego. Te wszystkie gorzliwość na to przypominamy nie tylko, abyśmy nieutulony żal nasz wyświadczyli straty głowy naszej, ale też abyśmy łzy nasze za specyalny prezent i osobliwą pociechę WMMPanom Królewskim Meiom przynieśli. Bo jeźli prawda „Bulce (sic) moercnU populus dolentium, 11, wszystkiego Clirze-ściaństwa żale z naszemi się mieszają, aby pomagając WMM. Królewskim Mciom tę z nieba posłaną calamitatem dźwigać, znośniejszą czynili. Wprawdzieć te są instituta tej Rpltej, że secreta domus principis a Bepublica; ten jednak u nas jest starożytny candor Polski, że lubo dom królewski nie participat nic de im* perio, a przecie participat znacznie de observantia, którą i post fata Panów naszych oświadczać zwykliśmy krwi królewskiéj. I lubo obsequiis, które sors nascendi po dufąjących wyciąga na�rodach, z niemi nie zrównamy, affektem jednak dobrych onych celujemy: bo nie niewolnicze serca ad regnatricem domum spo-sabiamy, ale wolnym sposobem wolnego narodu obróconej chęci, gdzie Bóg obraca serce.
Z tem i teraz to żałosne po Panu swym, lubo rycerskie, odzywa sic Koło affektem, życząc Waszym Król. Mciom w tym ciężkim żalu z samego nieba, zkąd naskuteczniejsze mogło być, jak najobfitszych pociech. A jako sami w osieroceniu naszem a Republica petimus solatia, uważając, że %mn<ńpes mortales, Resp. immortalis, uważając, że lubo Pan nasz z tego do lepszego przeniósł się królestwa, poszedł tam jednak purus animus, nic cudzego z sobą nie wziął ani zabrał, zostawił nienaruszone wolności i swobody nasze, które jako Ociec łaskawy piastował; zostawił jus integrum Rzpltej, zostawił integram majestatem w Ziemstwie naszem tak zupełnie, że albo sobie Pana dać, albo bez niego żyć możemy, tak i WM. Król. Mciom z tejże ojczyzny acerbitatis bierzcie folgę skuteczną. Bo lubo to tak wielki brat, a brat jako ociec pondus mortalitatis deposuit, nie umarła jednak z nim spólna matka ojczyzna nasza, w której się urodził, która WMKMciów wychowała, w której tot meritis claruerunt przodkowie WKMciów. Żyje ta Rplta, która nie umie tylko we krwi Panów swych wysokie ich odwdzięczać studia: co przynosi pro consolatione WKMciom. Nic nie wątpimy, że avito przodków swoich studio tę ojczyznę będziecie chcieli prosequi tak, jako i my prisca virtute krew Panów naszych szanujemy. Dixi.
Posiedzenia trzeciego w Izbie Posłów i Senacie relacya 18 Lipca 1648.
O ósmej godzinie zszedłszy się do Izby Poselskiej IchMM. Panowie Posłowie chcąc tam antę minia vota IchMMPanów Senatorów nie traktować, uie słuchając też Posłów Kijowskich, którzy omissis solennitatibm, urgente summa necessitate, chcieli byli o jak najprędszem posiłkowaniu prowineyej tarntéj radzić. Ponieważ to było przeciwko dawnym prawom, odeśli do IchMM. Panów Senatorów, Gdzie naprzód JMX. Prymas votum swoje �powiedział, odprawę Kozackim Posłom cum spe, quam maxime amnistyą perswadując, a do prędkiego sukursu mieć się radząc.
Po nim X. Łucki, który exagierujac infinitas oppressiones, które się Kozakom przez Pany Ukrainne i ich urzędniki działy, i one być przyczyną wojny teraźniejszej udając, na amnistyą pozwolił; eo addito, że ich potrzeba circa jura illorum zachować; przy tem perswadował, aby XJMci Wiśniowieckiego nie mijano z dyrekcyą wojska zaciągnionego.
Potem JMXiądz PodkanclerzyKoronny wotował, który naprzód uczyniwszy piękną kommizeracyą, tak z śmierci pańskiej jako i z tak wielkiej klęski podjętej, powiedział, iż oprócz popalonych wsi i miast tak wielu, i bez liczby ludu pomordowanego wzięto w niewolą ludzi 213, 000 (?), że kościoły sprofanowano, złupiono, wielkie krzywdy Bogu samemu poczyniono i wszystkie tameczne włości w popiół obrócono. Aby tém prędzéj te rady koniec swój dobry wzięły, na dwuniedzielną tylko konwokacyą pozwolił. 3° Aby nie traktowano, tylko co ad casum praesentem spectat et ad actum convocationis, de securitate interna et externa, de tempore, loco et modo electionis. 4° Aby Kozaków jak najprędzej odprawić, nie dając im nadziei o amnistyej, na którą oni dbać nie będą, a są fidefragi et eum paganis conjuncti. 5° Aby dano respons Tatarom sine omni spe tributi, bo go niegodni, i powinni żołdem byli zwać: a uczyniłby złotych 700, 000. 6° Naznaczyć Komisarze e, x utroque ordine do traktatów: aby się żołnierz in instanti ściągał na Ruś, przy którym bezpieczniéjby się odprawowały traktaty, uniwersały rozesłać. 7° Aby koekwacya obwarowana była w podatkach na obronę uchwalonych. 8° Aby popis uniwersalny był w obozie przy Komisarzach ex utroque ordine odprawiony, i miejsce mu także i czas naznaczony. 9° Żołnierzowi Kwarcianemu pozostałemu, aby stipendia obmyślono i zapłacono. 10° Aby do sąsiedzkich państw posłano, i względem posiłków ich użyto. 11° Aby instrukcya Panów Komisarzów do traktowania o pokój namówiona była. 12° Aby prowizyą Królowéj JMci, także porządek około ciała ś.p. Króla JMci przystojny opatrzono, 13° Aby elekcyą w sześć niedziel po konwokacyej złożono, a nie daléj. �14° Aby nie gdzie indziej jeno w Warszawie. 15° Iż Pan Bóg nie za co bardziej pokarał Państwo to; tylko za oppressyą chłopów chłopami opprymował. 16° Aby IehMMPanowie Posłowie konferowali się codzień z Senatem, aby tak prędzéj skończone być mogły consilia Rzeczypospolitej.
IehMMPanowie Senatorowie niemal we wszystkiem zgadzali się z JMPanem Podkanclerzym, toż i JMPan Kanclćrz, narzekając wszyscy na oppressyą. hi summa w tych czterech punktach wszyscy się zgodzili.
Primo. Naznaczyć komisarzów ad tractandum cum Cosa-cis de pace ex utroque ordine.
Secundo. Aby przy wojsku ściągnionem te traktaty odpra-wowane były.
Tertio. Obrać Hetmany, albo Hetmana (trzech mianowali) JMPana Wojewodę Krakowskiego.
Quarto. Aby elekeya nie dalej nad sześć Niedziel po kon-wokacyej w Warszawie odprawowała się, excepto, si emergentia. bclli alias requirerent.
Odeszli potem IehMMPanowie Posłowie do swojej Izby, chcąc co namówić, ale iż się jeszcze nie wszyscy IMMPanowie Senatorowie z wotami swojemi odprawili byli, nie chcieli ni do czego przystąpić wiele ich, a osobliwie IehMMPanowie Litewscy. I tem sessya skończona, pro die 20 Julii odłożona.
Niedziela — 19 Lipca 1648.
W Niedzielę silentium było, devotioni vacatum est.
Posiedzenie czwarte — 20 Lipca 1648.
Ponieważ jeszcze zbywały vota do odprawowania, nie traktując nic w Poselskiéj Izbie, pośli ad Senatum. Tam zaraz czytano różne listy, a mianowicie Xcia JMci Dominika, który oznaj-muje, jakie się szkody, krwie rozlania, niesłychane morderstwa od swawolnych kup kozackich na Ukrainie dzieją; jako w kościołach wielkie nieuszanowanie samego Boga, a osobliwie w kościele Jezuickim w Winnicy, gdzie wyrzuciwszy Najświętszy Sakrament nogami deptali, a kielichami do siebie, poubierawszy �się w aparamenty kościelne, gorzałkę pili; kapłanów okrutnie pomordowali, nawet i trupów z grobów dobywając, a rozsiekawszy je w sztuki, psom rozciskali. Więźniów na większy kontempt przedawają pogaństwu po kilka groszy. W tym liście Xcia JMci amnistyej się odradza, ale raczej znosić ich radzi, prosząc o prędki posiłek. Czytano potem insze listy od Chmielnickiego do JMci Pana Marszałka Koronnego, prosząc interces-syej do Rpltej o przepuszczenie poniewolnego grzechu, o miłosierdzie, o zachowanie przy prawach; obiecując dalsze posłuszeństwo i wiarę Rpltej. Był też list od Chmielnickiego w tenże sens do JMPana Kanclerza Koronnego, ale iż per omwia similis, nie czytano go, lubo o to drudzy acrius się domawiali. Czytano też list de dała ultima Martii z pod Korsunia Pana Krakowskiego do Króla JMci, dając wielkie przyczyny, dla których musiał się przeciwko Kozakom ruszyć. A przed tymi listami vota swoje kończyli IchMMPanowie Senatorowie, zgadzając się we wszystkiem prawie z wczorajszymi. Ozwało się ich dzi siaj nie mało, którzy dyrekcyej wojska życzyli JMci Panu Wojewodzie Krakowskiemu, przydawszy za Komissarze tych, którzy są Uniwersałem Xcia Prymasa mianowani, mianowicie Xcia JMci Wiśniowieckiego. Post vota justyfikowali się IchMMPano-wie Pieczętarze Koronni, że oni nic z Kancelaryej swojej przeciwko Rpltej nie wydali ani wydać kazali. Wprzód JMć X. Podkanclerzy, a potem Pan Kanclerz.
Tandem odeśli do swojej Izby IchMMPanowie Posłowie, gdzie po wniesionych różnych materyach, które indecisae zostały, konkludowano, że konwokacya nie ma dłużej trwać nad dwie Niedzieli, i że in crastino nie mają nic inszego traktować wprzód, ażby odprawę Posłów Kozackich namówili, a potém wyprawę żołnierza powiatowego w ruskie kraje. To postanowiwszy skończyli sessyą.
Votum JMP. Kazanowskiego Marszałka Nadw. Kor. na konwokacyej dnia 20 Lipca 1648.
Po tak szczęśliwego panowania świętej pamięci Pana naszego smacznej pogodzie, doczekaliśmy się ciężkiej zamięsza�nia wojennego porażki; a tem straszniejszej, gdyśmy hunc casum (bo każdy z nas sobie tego nie życzył) nie przewidowali. Teraz tedy zostawiony w tem osieroceniu po Panie, przyznawszy sobie, że mię Bóg za grzechy moje karze, że żyję, (a bodaj bym był albo wprzód przed Panem Dobrodziejem moim, a Pan żeby był żył, albo zaraz za Panem zszedł z tego świata, który nie mam już tak wiele jako mi ich z życiem Pańskiem odjął pociech, bo to życie codzienną raczej śmiercią, śmierć zaś przy łasce Bożej wieczną już by mi była pociechą) i że nas i JMci Xdza Prymasa w tych ciężkich interregni pracach w zdrowiu zachowuje dobrem, i niemało IchMMPanów Senatorów przy JMci excepit to Icthcde Reipiiblicae vulnus, któremu opportunam według institutum majorum pro debito Primatus officio sui z lch Mciami medelam apposuit, czas zjazdu tego złożywszy, za co ja z miejsca mego wprzód JMci Memu MPanu jako primo Principi oddawszy podziękowanie, też IMciom na on czas przy JMci będącym oddaję dzięki. A folgując czasowi, w słowach go trawić nie chcę; ale rzecz samą do czasu służącą prosto et ingenue jakoby ultima mea voce, jako najkrócej explanabo. Nie bawię się de statu calamitoso Rpltej, w którym versatur za ustąpieniem felicis sideris nostri; bo nie masz już tego, któregoby nie dotknął, a wyliczając go nie do podniesienia rąk i animuszu wzbudzenia, ale do spuszczenia ich (strzeż Boże) daćby się mogła okazya. Mówię tedy, a z mocną nadzieją w miłosierdziu Bożem, żeśmy nie uważali dobra przytomnego; Bóg je nam odjął, abyśmy dopiero teraz uważali, jakiegośmy na ziemi miłującego nas a summę dobrotliwego Pana mieli; [abyśmy] tak zmarłego świątobliwą duszę przed majestatem Bożym już odpoczywającą za obronę i protektora prędko da Pan Bóg w pocieszeniu i szczę-śliwćm tych zawieruch dokończeniu uznawali, i przyznali, że ta pogrożą Rpltej od opatrzności Boskiej za niewdzięczność nasze paluszkiem tylko jednym uczyniona, może się nam (strzeż Boże) całej ręki in ictum obrócić, jeżeli piissimis manibus zmarłego Pana i Ojca ojczyzny miłości przeciwko poddanym a sławie nieśmiertelnej jego denegowaćby się miało. Tą tedy nadzieją [bądźmy] wsparci; a pobożna dusza ta gratitudine wier�nych poddanych nas, w sercach i ustach z nami żyjąca, zsyłać będzie nam wszelakie, z któremi przeniosła się do nieba, ztam-tądże konsolacye. Ześle miłość staropolską i zgodę między Stanami tej Rpltej i prywatnymi, do której jako wielom Pan nasz był powodem i okazy ą, świadczą [nietylko] wszystkie ściany Rpltej, ale i domy szlacheckie, które jego majestatis autJioritate, przydam i dexteritate et summa prudentia, srodze różnione stanąwszy do inedyacyej Pańskiej z wielkiem ukontentowaniem, w miłości i zgody odnowieniu zostawały i zostają po dziś dzień.
I nam toż zjedna, że exoticas wyczyści z ojczyzny a pogotowiu pod ten czas z serc i z ust simultates, i jako ora, tak i corda napełni [miłością].
Do rekapitulaty actormu po śmierci Króla JMci nie przystępuję, gdyż rok jakom Pana i Dobrodzieja swego ostatnie pocałował rękę, affixus będąc i do tego czasu lecto, żem i zmarłego obłapić stóp Pańskich, w tanitymże kraju będąc, nie mógł.
Odprawy posłanych od wojska JKMci Zaporowskiego jako do żyjącego jeszcze Pana, a z pokorą wyprawionych, życzę jako najprędzej. Skuteczniej jednak od Rpltej, która w ręku swoich to mając, może i pomódz uspokoić, i zaszkodzić sobie. A iż ten punkt do namówienia w mniejszej liczbie od IchMMPa-nów Senatorów MMPanów jest snać odłożony, i ja toż czyniąc, tenże odkładam, jako i Hańskie postulata, którym prudentia Panów Komisarzów od Rpltej naznaczonych, aeque jako i Kozackim, przy assystencyej Boskiej wprzód, a potem wojsk Rpltej, które są w gotowości, dosyć uczynić będzie mogła. Jakoż ja z miejsca mego JMci Panu Wojewodzie Bracławskiemu memu MPanu, który ten pierwszy impet prudentia, aidlioritate et cmi-fdentia suci u Kozaków zatrzymał, i servavit in hac orbitate patriam, wielce dziękuję i proszę, aby JMć kończyć to negotium tak wysokie, opera sua ojczyznie nie denegował.
Nie wątpię i w tem przy łasce Bożej, że jako roku przeszłego w wielkiem Królestwie jednem podobny zapalił sic ogień, a prudentia unius boni ministri uśmierzył się, czego są ad manus wszystkie tranzakcye, simili modo ten dopićro wsczynający �się zapał przez JMPana Wojewodę Bracławskiego ugasić się będzie mógł.
Rozumiem tedy za słuszne postulata Tatarskie, gdy się zasłużonego upominają żołdu. My wiemy, że służą. My to nie mamy w czem im kazać służyć. Służyli i służą, kiedy im Królowie PP. nasi rozkazowali. Są tego przykłady i dawne i świeże. Ale i ten punkt do tam tegoż, za zdaniem IchMM. idąc, odkłada się czasu. Boć zaprawdę ani tem dwojgiem tego żołdu tyła nie zawojujemy, co zatrzymaniem Tatarów. Ale i z miejsca mego proszę, abyśmy z nimi i z tem czworga zatrzymaniem wojny nie zaczynali: raczéj proszę, aby co przez lat cztery wy-bieranemi podatki na żołd były, niechajby im razem pieniędzmi według postanowienia z niemi, w Kamieńcu oddane były.
I toć wielka konsyderacya Moi wielce MMPanowie, że to cośmy z uchwały Sejmowej anno 1642 in casum belli Tureici na samego Cesarza Tureckiego przez tak wiele lat pieniędzy zbierali, tych już na początek Chmielnickiego poskromienia, trzy części, jeśli nie więcej, wydaliśmy, a jeszcze żadnej appa-rencyej do wojny nie masz, której ja nie życzę. Ale i Chorągwie powiatowe, [które] aż po konwokacyej dopiero ruszać mają, tym niebożętom niedobitkom, stanowiska i gospody zastąpiwszy, wracającym się nago, postrzelonym, przytulenia w nich nie dopuszczają. Rzeczy, dostateczki ich pod dachy, po oborach, po stodołach wyrzucone. Owo zgoła IchMMPanowie powiatowi nie mają na to respektu, że na takiegoż konia wsiadają dopiero, pod którym oni już nieszczęściem swojem leżą. Śmiem tedy z miejsca mego WMMPanów prosić, aby Uniwersałem z Konwokacyej do pośpiechu kompanie powiatowe prędkiego przywiedzione były, i tym niebożętom niedobitkom żeby stanowisk ustąpili, którzy gdy będą wsparci jaką kwotą na zawinienie ran swoich, i na sposobienie rynsztunku, upewniam, że bardziej o przysłużeniu się Rpltej myślą, niż o jakiej konfederacyej, i mogą jeszcze powiatowe kompanie poprzedzić. Jest tu IchMów nie mało, należy rozmówić się z IchMciami. A ponieważ iż długa orbitas Rpltej bywała zawsze nociva, i im się dłużej elekcya odkładała, tem większe incommoda na Rpltą i varietates regi�minis następowały, i summo cum danino majorum nostrorum działy się, przeto i teraz z miejsca [mojego, pragnąc byśmy jako najprędzej mieli] nowego da Pan Bóg Pana, elekcyą, nie życzę, żeby w długą iść miała, gdyż i to przedłużenie wielkiej i nieśmiertelnej sławie IchMci notę by u świata przynieść musiało.
I choćby się strzeż Boże Kozacy nie akkommodowali, nie ma to nic praepedire tak poważnego Rpltej actmn. Senat Rzymski nie opuścił zasiadania w radach swoich i statutis horis w Rzymie, chociaż Hannibal taranami mury do nich łamał; nec intermisit quidquam de majestate, de gravitate et consilio, i owszem, że ementi agrum na którym obóz Hannibalów stał, quod de Hep. non desperavit ukontentowanie mu dał, tak zniżył Senat Hannibalowi animuszu, że od Rzymu odstąpić musiał. I tu w tej okazyej Rpltej trzeba się morem institutivmquc trzymać, a czas porachowawszy, żeby się wcześnie relacyjne sejmiki odprawić mogły, tu na tej konwokacyej pacta przyszłemu Panu do podania namówiwszy, które na sejmikach swych IchMMPanowie Posłowie braci doma pozostałej zreferują, i do nich coby ująć abo przydać się miało, na sejmiku przed elekcyą to sprawiwszy, na elekcyą wszystkie się Stany znieść i dopiero ex mente wszystkiej Rpltej przyszłemu Panu Rplta proponet. A czas w siedm Niedziel po skończeniu konwokacyej elekcyej naznaczyć z miejsca mojego radzę. Konwokacya zaś teraźniejsza za błogosławieństwem Bożem, i duszy Pana naszego w niebie odpoczywającej protekcyą, za dwie Niedzieli od początku, da Pan Bóg, się skończy, ponieważ że do przeszłej konfederacyej mem zdaniem ani przydać ani ująć nie masz co, ale ją wcale zostawić życzę.
A z miejsca mego WMMPanów uniżenie proszę, abyśmy dla potomności naszej, której nie życzymy in tali zostawać post sera fata przyszłego Pana, w jakiem sami znajdujemy się discrimine, tu namówili sposób, i ukowali takową zbroję, któraby nas tak securos w sprawiedliwości świętej, jako to Kaptur zachowuje ab intra, tak ab extra posteritas nasza zachowana była. Tu potrzeba namówić gotowe laudum powszechne, do którego-by się Rplta in tali naufragio jako do pewnej rzucić mogła twierdzy; postanowiwszy exempli gratia według starych kwitów po�borowych, z tak wiciu włok Usarzów; z inszych już włok, nie z tych co Usarz, tak wiele rajtara Dragana; z inszych zaś włok, nie z tych co Dragan pieszego; aby już na potem w takiej to było obserwacyej i poszanowaniu, aby się ab ipso die denuntiatae a Primate mortis principis, każde województwo, Ziemie i Powiaty tak w Koronie jako i WXLiem, jako jednego powszechnego a na koronacyej przyszłej approbowanego trzymało laudum. Jeśliby zaś casus jaki interveniret, łacniej gotowej Rzptej będzie na wielkie, mniejszym obviare casibus. I z tej okazy ej mogłoby się eruere przez lat ośmdziesiąt i kilka, z komputu uczynionego o po-tencyej Kzptej vestigium, że na on czas sto dwadzieścia tysięcy wojska bez najmniejszego kosztu swego zawsze gotowego mieć mogła; a do tego czasu pewnie tyle drugie. Ale żeby to późno pro necessitatibus hisce było, ten skrypt mam u siebie, który za powrotem da P. Bóg przyszłych szczęśliwych czasów, może być jako practicabilis Kzptej wiadomy, i teraz nie będzie bronny.
W jakiej liczbie na elekcyą przyjeżdżać? Ja tak rozumiem, że się miejscu, czasowi i okazyom akomodować trzeba. Strzeż Boże takowych i od inszych granic, jako od Dniepru, zamieszania, to już do tej ściany bliższe Województwa przy Wojewodach i Kasztelanach swoich stawaćby miały, wysławszy Po-sły swoje, ileby się któremu Województwu podobało na elekcyą. Przeszła elekcya Pana naszego była ludna i splendida, bo od Tatar kwarciane wojsko, a od Moskwy z pod Smoleńska W.X.L*° wojsko zasłaniało. Tu zaś każdy zaffektem przeciwko Panu oświadczał gotowość i powolność swoje. Nie było tak wielkiej necessitatem, jako teraz, kupić ludzi w jedno i w drugie miejsce, co było z niesłychanym kosztem Kzptej. Teraz tedy tu pod Warszawą more majorum w okopie da Pan Bóg i miejscu na to namówionem w zgodzie świętej i miłości obierać będziem Pana a nie w wielkich i ogonatych assystencyach. Kaczej one do wojska, a pod regiment tego, którego Kzpta dzieł w wielkich wojnach doświadczyła, i którego P. Bóg sam do tego czasu przy życiu lubo w słabem zdrowiu chowa, obróćmy.
A że się Kozacy do takiej ligi z Tatarami udali, za złe im mieć nie trzeba. Podobno i do samego piekła udaliby się �byli, aby tylko takiej niewoli i oppressyej, którą znać niebo żęta cierpieli, zbyli. I toć zaprawdę dosyć sie stało ordynacyej Rzplej na pohamowanie ich przyszłej swejwoli, kiedy Komisarz Polak, Pułkownicy Polacy, załogi na Zaporożu z Polaków ustawiczne były. Słusznie też było i ordynacyą Rzptej uczynić, i forum naznaczyć z tymi, którzy by byli chcieli Kozaków opry-mować i krzywdzić. Co się w ten czas nie stało, życzę z miejsca mego, aby się w tem Kozakom satysfakcya stała, żeby pod prawem ślacheckiem siedzącym, forum przeciwko ślachcicowi krzywdy czyniącemu Kozakowi w Grodzie, w Ziemstwie i w Trybunale naznaczone było. Tem samem między sobą rUg doskonalszy Kozacy uczynią, że chyba z Kozaków starożytnych do tych wolności przypuszczać się będą.
Sumptus funebris około ciała JKM. życzę, aby z dóbr do stołu J. Król. Mci należących opatrywany był, aż do pogrzebu; przydawszy intraty z dzierżaw, jeśli się najdują jakie a morte principis w dyspozycyej Skarbu obojga narodów. I rozumiałbym, żeby consensu publico dana była moc Skarbom do aren-dowania na rok tych dzierżaw, ca cum conditione, że komu się dzierżawa która z łaski przyszłego Pana dostanie, żeby clona-tarius wróciwszy residuum niedotrzymanej summy arendarzo-wi, do possessyej przychodził: albo fidei Skarbu to poruczyć. Z indukty także pro parte regia należącej te się sumpty odpra-wować będą mogły, jako też i dostatki do stołu i innych potrzeb Królowej JMci należące, gdyż to constat, że tylko sama Sokołka w dzierżeniu jest JKM. Życzę tedy, aby Królowa JMć tak jako na królewski jej stan należy, z Ekonomiej i żup opa-trowana była.
W inszych punktach sentencyą swoje do inszego czasu zachowuję, teraz P. Boga proszę, aby on sam jako jednoczył nas ad consilium in unum tak w zgodzie i miłości, tenże affekt swej mocy pańskiej pokazał, gdyż to na złocie elogium Olen-drowie ryją:
„ Concordia res parvae crescunt, discordia maximae ditabuntur.u — Dixi. �Nazajutrz zszedłszy się do Izby swojej IchMMPanowie Posłowie solito tempore. Naprzód czytano koncept JMPana Marszałka Poselskiego responsu Kozakom, teraz i korrygowano, uti in Diario Chmielnickiego te listy fusius decantant. Chciał był Senatus osobny list dać swój, ale nie pozwolono, gdyż a tota Hep. powinien być respons dany, na którą się zlało jus maje-staticum po Królu JMci, a Ilesp. constat tam ex senatorio, quam ex equestri ordine. Interea tajemną radę Senat odprawo wał; a tu też Panowie Posłowie różne materye wnosili. Ale wiele takich było, którzy nie kontentując się justyfikacyami z wyż miano wa-nemi, nie chcieli do niczego przystąpić, ażby Kozaków przywołano i o listy ich i o insze punkta examinowano. Dysswadowano ich wiele, obiecując, że Posłowie Kozaccy niwco się nie wda-dzą, choćby mieli albo wiedzieli co, negative zbędą; co nie będzie cum dignitate Izby Poselskiej. Ale non successit desuasio: pertinaciter tego się domawiano. Kazano tedy przyjść Kozakom, którzy przyszedłszy będąc examinowani, wprzód o listy powiedzieli, że ich nie mamy i nie wiemy o nich, kto im pieniędzy dawał na czółny, kto im pozwolił na morze, i przyczynienia wojska, negatywa zbyli, na starszych się swoich referując. Nic tedy nie wyczerpnąwszy z nich, obiecawszy im prędką odprawę, kazano odejść. Dobrze tedy było partem dissuadentium trzymać. Potem Pan Sobieski, który idąc z Kodaku w pewnym sekrecie do Rpltej, dostał się do Chmielnickiego, który go z tą kondycyą puścił, aby Rpltej imieniem jego niektóre puncta powiedział. Uczynił tedy relacya, że Chmielnicki chce się uspokoić, prosi miłosierdzia, życzy pokoju, a zachowania przy prawach swoich żąda. Powiedział Pan Sobieski, że na czółny dał mu pieniędzy Król JMć ś. p. A gdy go spytał Pan Sobieski: czemuś sobie z Rzecząpospolitą tak postąpił? — „bom z towarzystwem mojem był wielce utrapiony i uciśniony i ukrzywdzony, a sprawiedliwości nie mogłem dostąpić. Nalazłoby się „suplik wielkie pudło do Króla JMci, ale Król JMć choćby był „chciał uczynić sprawiedliwość, nikt go u was nie słucha. Za�„czem kazał nam wolności szablą dostawaćSłyszał też to między Kozakami Pan Sobieski, (bo był zatrzymany pięć dni u Chmielnickiego, który wprzód miał radę tajemną z swoimi Assawułami, niż to z nimi rozmawiał i konferował, ) iż oni tej nadzieje są, i tak mówili mu: „Wy chudzi pachołcy, co się teraz ślachtą chrzcicie, będziecie bojarami, a tylko Panowie wasi ślachtą będą, a Król jedyną głową, którego wy i my wszyscy słuchać będziecie samego“. A nie wiedzieli jeszcze o śmierci królewskiej.
Praecesserunt hanc relationem multae controversiae: chcieli niektórzy, aby była czyniona przed samemi Posłami, ale praevaluerunt ci, którzy publice czynić zakazali. Zachował sobie Pan Sobieski ad secretiorem sessionem co więcej tajemnic. Ilis peractis, czytał JMPan Marszałek Poselski koncept Uniwersału, który chciał do Powiatów posłać, aby się ku Rusi wojska jak najprędzej ściągały: ale contradictum, iż jeszcze Hetmana tym wojskom nie obrano. Dawszy temu pokój, obrócono się do inszej materyej, gdzie domawiano się, aby instrukcya była gotowa Panom Komisarzom, którzy do traktatów z Kozakami z konwokacyej naznaczeni będą. Przerwali tę materyą dissidentes upominając się postanowienia konfederacyej z Kaptura, a utwierdzenia bezpieczeństwa swego i praw. Ale dano tej materyej pokój, a do pierwszych naznaczono Panów Deputatów do namówienia instrukcyej, z każdej prowincyej po sześciu. Tem się sessyą skończyła.
Posiedzenie szóste. — 22 Lipca 1648.
W Poselskiej Izbie uczyniono wielką inwektywę na cudzoziemce przy dworze się bawiące, i [w] munia Rpltej wdawające się, a o beneficia et officia ubiegające się; i nie chciano do niczego przystąpić, ażby stanęła konkluzya, że będą ode dworu alie-nowani. Mianowano niektórych, Fantoniego, i t. p. Tego nie konkludując, odeszli Panowie Posłowie do Senatorskiej Izby, gdzie Posłów Kozackich odprawiano. Potem na tajemną radę ustąpić kazano, sami tylko Panowie Posłowie z IchMMPanami Senatorami zostali. Tamże czytano testament po Królu JMci, czytano też �list, ale publice, którym się Król JMć nieboszczyk, jnż będąc na królestwo obrany, ale jeszcze niekoronowany obligował był Rpltej in casu necessitatis et tractatuum z Szwedami odstąpić titulum haereditatis Królestwa Szwedzkiego, in quantum by tego Rpltej potrzeba było. Był ten list secreto przy Xiędzu Wężyku Arcybiskupie Gnieźnieńskim, który umierając odkażał testamentem oddać Xiedzu Biskupowi Poznańskiemu. Oddany, był przy nim aż do tego czasu, tak, że o nim nikt nie wiedział, aż go teraz dopiero oddał. Były dziś wnoszone różne materye, ale żadnej nie konkludując, sessyą do jutra odłożono.
Posiedzenie siódme. — 23 Lipca 1648.
Naprzód o tem mówiono, aby JMPanu Wojewodzie Bra-cławskiemu podziękować za to, że on w zatrzymaniu furyéj i wiktoryej kozackiej wiele pracował, i on je prawie, do pokoju ich ciągnąc, zachował. Jedni chcieli, aby mu publice dziękować, a drudzy, aby każdy z swego miejsca i interesse suo priuatim. Dano tej materyi pokój nie konkludując nic. Wzięli przed się konfederacyą przeszłego interregnum, chcąc ją in toto reassu-mować: kazano ją publice czytać, aby do punktów, ktoby w czćm rozumiał, przymawiał się. A gdy czytano, podrzucono inszą materyą de alienandis omnino a curia alienis, et officiis, quae tenent tam spiritualia quam saecularia, pro vacantibus habendis. Ale i to puszczono; zachowano jednak ten punkt po Kapturze; który skoro uczynił wzmiankę o exorbitancyach, stanęło, aby ich nie traktować decisive, aż na elekcyej, tylko prae-parative. Także o kandydatach niektórzy proponowali, aby electioni non intersint, i owszem a loco electionis na trzydzieści mil byli; ale iż jeszcze trudno było o nich wiedzieć, odłożono to do elekcyej. — Potem ex occasione czytania dalszego kaptura, poczęli dissidentes pretendować sobie różne gravamina i exorbitantia ex parte religionis; haeretici przeciwko katolikom, a schy-zmatycy przeciwko Unitom. I zaszli wszyscy w długie i zwadli-we kontrowersye: Heretycy mówili, że się im wielkie przezpra-wie działo.po te czasy, przeciwko konfederacyom przeszłych interregnorum, gdzie omnimoda securitas cavetur, et juramentis �regum justificatur, Sehyzmatycy przeciwko Unitom swoje też rzeczy pretendowali: żądali tego, aby komissya naznaczona była, żeby experyment uczyniono, kto Graecus dissidens, a kto unitus. A potem ich odłożono, i insze wnosili petita. Od Unitów nie miał się kto ozwać, bo ich nie było: od Katolików się ozwał po długich exageracyach dissidentium JMPan Starosta Grabowiecki, Pan Sarbiewski; a przestrzegając, aby religio Catholicorum modeste szła, odłożył to do przyszłego sejmu złożonego et cum ulteriori j urium suorum antiquissimorum et sanctissimorum dispendio. Wywiódł to pięknie z przeszłych kapturów i dawnych praw, że nie haeretica religio, której w dawnych prawach i wzmianki nie masz, ale katolicka, przez dwa albo trzy interregna dopiero kondescendując mniej potrzebnie (propter bonum pacis) Haereticis, krom praw swoich świątobliwych, dyminucyej uznawa i cierpi. A iż dekreta zaszły contra delinquentes Haereticos, factum est justissime, bo i Katolików sądzono in simili passu (to jest summarie) kiedyby simile crimen patrari prezumowali. Tandem post midtcis controversias naznaczono deputatów, którzyby tych pretensyj przesłuchawszy, które się przytrafiły circa exeadionem jurium praecaidorum, one pracpa-rative tylko a nie decisive uważyli. Chciał też być do tego jeden z sekty Aryańskiéj deputatem; a kiedy go nie deputowano, lubo przed tem ze wszystkiemi się zgodził na deputaty, z tej przyczyny onej kontradykował. [Odpowiedziano mu, że] tu nie przyjęto do konfederacyej żadnego takiego, któryby Smam Trinitatem non profiteretur: a nabardziej się z tem ożywał i zelosissi-me stanął JMP. Adam Koryciński Starosta Oświęcimski, oświadczając się w tem Reipub., że woli krew swoję rozlać i zdrowia odstąpić, aniżeli się z takiemi jednoczyć. Stanęło przy nim Województwo Mazowieckie tenacissime, przydawszy to, że to Województwo juxta jura sua żadnego dyssydenta mieć żadną miarą nie chce. Ma też to w artykułach swoich, aby w niem Żydzi nikędy nie mieszkali, sub poena colli. Stanęło przy tem i Kijowskie Województwo, allegując także prawo, że nie powinno mieć w sobie tylko rzymską i grecką religią; oświadczając się z tem, że to prawo zachować chce inviolabiliter. Allegował �Aryan, iż dissidentes przyjęci do konfederacyej. Refuto wano, distinguendo, że dissidentes in religione Christiana, którzy jjro-fitentur Smam Trinitatem są przyjęci. Aryani non profitentur, ergo i t. d. A tu go inszych sekt dyssydenci nie ratowali, i owszem niektórzy, iż oni wierzą w Trójcę Przenajświętszą, deklarowali się. A gdy przecie nie chciał pozwolić na pomienioną deputacyą, byli tacy, którzy chcieli, aby konkludowano depu-tacyą ipso etiam contradicente, gdzie explikowali, iżby to nie było przeciw prawu, które jest de contradicente aliis, ale nie de contradicente sibi ipsi. Trzymał on jednak firmiter kontra-dykcyą swoję i tak sessyą rozerwał.
Propozycya Elektora Brandeburskiego Stanom Belgijskim uczyniona, odnośnie do potrzeb Polski dnia 23 Lipca 1648.
Nomine et ex parte Serenissimi Electoris Brandeburgici Dni Dni mei Clementissimi praemissis curialibus et complimen-tis debitis ad Praepotentes Dnos Status generalis in praepotente eorum congregatione tria haec puncta sequentia proposuit.
Primum, ut memoratae Serenitati Electori a Praepotenti is suis ea vexilla, quae in praesentiarum Praepotentiae suae remittunt, vel exauctorant, demandentur et concedantur.
Secundum, ut Serenitati ejus Electori a Praepotentiis suis sumptus ad conquirendum et servandum illum militem largo et liberali subsidio et auxilio suppeditetur.
Tertium, ut Serenitati ejus Electori a Praepotentiis suis ducenta, vel centum quinquaginta, aut ad minimum centum millia Imperialium, pro debitis et legitimis censibus nimirum quinque vel ad plurimum sex pro centum, ex conjunctissima vicinitate et amicitia commodentur. E contra Serenitas ejus, Elector, Praepotentiis suis de praenominatis nummis omni vectigali Pil-laviensi in Prussia et ejus portorii reditibus cum hisce conditionibus cavet et satisdat, ut eis plenum et totale totius sortis capitalis et ejus dominium pro sufficienti et totali totius sortis capitalis et ejus censuum quam et expensarum usurariarum, pro vero pignore et hipoteca maneant. — Et quo Praepotentiae suae �optimam et altam toties ante memoratae Serenitatis ejus Electoris intentionem eo magis et favorabilius amplectantur et suffulciant, paucas sed pmderabiles rationes huc apposui. Serenitatem ejus, Electorem, cum hac armatura necessario a Cosa-cis et Tartaris infestato et afflicto Poloniae Regno succurere et assistere oportere contra paganos, barbaros et infestissimos totius Christianitatis hostes, quod ea feudatarius Princeps altissime memorati Regni, et insuper pro auxilio et subsidio ferventissime requisita sit, cujus desiderii copia ab lllmo Dno Archi-episcopo tamquam praesenti ejus Regni Primate missi, fusius Praepotentias suas docebit.
Barbari illi, si Regno Poloniae praevalerent, viam in provincias Serenitatis ejus, in Prussiam, sed et in Vngariam aperirent, qua saepius Moschovitae et Tureae ejusmodi occa-sionem in commodum suum verterent, cum maximo praejudicio commerciorum et negotiorum Praepotentiarum suarum.
Et quo Praepotentiae suae hoc tertium argumentum sibi absque ullo dubio importantissimum et in summum status Earum interesse vergens sentiant et perpendant, addimus ea nimirum devastatione et Poloniae Piegna, et JBorussiae maximum in provinciis hisce unitis animadversum iri frumenti defectum. Imprimis cum ideo vectigalia in portibus maritimis et mari Bal-tico tantum augeri contingeret, negotiationem et mercaturam cessare, aut ad minimum gravari debere. Et postquam summas incommoditates et praejudicia in casum denegati a Praepotentiis suis tam pro milite quam pecunia subsidii, Serenitati ejus pro nunc maxime necessarii, certo certius sequutura ad octdum demonstraverim, non minus uberrimos fructus et emolumenta immensa Statui potentissimo Praepotentiarum suarum exinde ema-nantia: coram declarabo. 1. Pro Praepotentiarum suarum tam liberali et irrecompensabili subsidio praestito et ad sufficientem cautionem commodata dicta summa, Serenitatem ejus, hac ar-> matura et subsidio afflicto Poloniae Regno subministrato, Ordinibus et Statibus ejus ab auctione vectigalium in Prussia, quam illi antea inducere intendebant, dissuasurum esse. 2. Hoc auxilio Serenitatis ejus Status Poloniae ad sinceram et perpe~ �tuam pacem inter utrumque Regnum Poloniae et Sueciae dispositum iri, cujus ratihabitionem in electione proxime novi regis futuram Serenitas ejus maxime sibi recommendatam habebit, in eum potius finem, ut perversionem omnium novorum motuum in christianitate, imprimis vero in Polonia, in Smcia, Borussia et Livonia Praepotentiarum suarum florentissimus status praedictorum regnorum et provinciarum universalem quietem et pacem in negotiis suis sentiens, copiosissime progredi, crescere, et nimias utilitates et fructus exinde percipere queat.
Praeterea Praepotentiae suae et ea hac temporali prosperitate, quae ex hoc magno negotio emanat, Deo ter optimo maximo post nactam pacem sacrificium gratiarum actionis meims et gratius noti facient, quam in hac adepta occasione. Non solum enim confirmationem liberi exercitii religionis, cujus in 2)raesentiarum certi non sunt, et sic divini nominis honorem et regnum cum immortali gloria promoverent et augerent, sed et dehinc regnum Poloniae et Serenitatem ejus Electoralem Dnum meum Clementissimum, et totam christianitatem, imprimis vero Evangelicos maxime sibi devincerent, qui Praepotentiis suis iterum in omnibus necessitatibus et difficultatibus assistere perpetua fide obstringuntur.
Tandem Serenitas ejus Elector Clementissimus mihi in mandatis dedit, ut apud Praepotentias vestras instem et sollicitem, quo illud a Serenitate ejus Electore Praepotentiis suis per extraordinarium Legatum propositum foedus et vinculum pro-pediem ratificetur, et ad ejus ratificationis reciprocam extradi-tionen et finalem conclusimem, brevis terminus praefiniatur.
Christianus Molb (?) ordinarius Legatus et Consiliarius Serenissimi Electoris Brandeburgici et Consiliarius extraordinarius Illustrissimi Principis Arausionensis. (Traducta ex Belgico idiomate.)
Posiedzenie ósme. — 24 Lipca 1648.
Contradicens wczorajszy rationibus et instantiis tak JMci Pana Marszałka Poselskiego jako i innych IchMci victus, non sine controversiis condescendit. Potem Schyzmatycy wzruszyli �materyą mówienia o swoich pretensjach ex parte religionis, domawiając się także osobnych deputatów do uznania exorbi-tancyjej ea in parte. Wzięły te kontro wersy e czasu daremnie ze trzy godziny, ale też tu wspomniono, że nie masz za co favere religioni graecae i one promovere, która będąc zawsze inimicissima romanae, teraz onę saevissima, eaqrn tartarica prosequitur rabie. Probatissimum, że ex innato odio religionis. Interea JMć X. Sekretarz Koronny przyszedł od Królowej JMci, zalecając orbitatem ejusdem, prosząc imieniem onejże, aby Królowej JMci decens rechnatorium naznaczono, gdyż pałace Królewiczom IchMeiom są testamentem oddane: aby prowizyą słuszną dano dotąd, póki do reformacyej swojej nie przyjdzie: a tę summę 40, 000 na żupach Bocheńskich zatrzymaną dotychczas, aby oddać rozkazano. Obiecano zaraz o tem mówić po przeczytaniu kaptura. Tandem po odejściu JMci X. Sekretarza, naznaczono Schyzmatykom deputaty, tak jako i Heretykom.
Czytano dalej konfederacyą przeszłego interregnum, w której podała się okazya controvertendi: mają li być dekreta trybunalskie post mortem regiam lata valida czyli nie? llatio dubitandi, że w Litwie ze trzy niedziele sądzono po śmierci Króla JMci ś. p., lubo wiedziano o śmierci, tak z różnych pewnych powieści, jako i z listowych, którzy po śmierci JKMci praesentes byli.
Conclusum est od Koronnych, że te dekreta, które są formowane ante litterarum universalium Illustrissimi Primatis regni ejusdem mortis significatarum publicationem, mają zostawać m suo robore.
Primarat io. Puściwszy temporaneum jus przeszłej konfederacyej, jest o tem prawo stare.
Secunda. Mors regia non est privata, ideo publice significanda:.
Tertia. Decreta trtbunalitia (jest constitutio) są irrevocabilia.
Quarta. Sequerentur inconvenientia inde.
Quirita. Scrutinia combusta absolutarum causarum.
Sexta. Daretur occasio [abusibus]. �PP. Litewscy to sobie wzięli do osobnej sessyej. Potem landa, praemissis hac de re controversiis, approbowano, które sobie Województwa uchwaliły. W tem tylko, co należy do zaciągów i podatków na usługę i potrzebę Rzpltej, ad internam et externam securitatem, także do Sądów koekwacyej nie chciały pozwolić województwa Bracławskie i Kijowskie. Ozwało się i Podolskie, zaczem odłożyli je do inszego czasu.
Ozwał się tu Poseł Ziem Pruskich, mówiąc, że już tam jura illius provinciae bez tego mają być valida; aza zaciągał per indirectum, aby tacite pokazał, że Puck nie powinien być in administrati one kogo inszego, tylko indigenae illius provinciae; a to dla tego, ut salvaret impugnatam et non admissam per Magnificum Wejher Palatinum suum Illustrissimum Cancellario Hegni in oeconomiam Pucensem intromissionem. Multae intercesserunt de juribus allegatis disceptationes. Prodierunt etiam in apertum controversiae de eadem dictae intro-missionis impugnatione: sed haec exorbitantia rejecta ad electionem. Sessio quoque ob imminentia duo festa rejeda ad feriam secundam, id est ad diem 27 Julii. In egressu powiedziano, iż Poseł Fraucuski w Niedzielę będzie miał apud (Mrlines audyencyą. Kazano go napomnieć, aby Ordinibus dał tytuł Serenissimorum. Kiedy przyszedł czas poselstwa w Niedzielę, posłano po niego dwóch Senatorów: JMci Pana Michała Hrabię Tarnowskiego Wojnickiego i P. Leszczyńskiego Gnieźnieńskiego Kasztelanów. On się takiemi Posłami nie kontentował, ale chciał, aby Wojewody posłano. Obeszło to IchMciów i odłożyli do Wtorku audyencyą.
Posiedzenie dziewiąte. — 27 Lipca 1648.
Kontynuowano lectionem convocationis praeteritae, zkąd podała się okazya o Sędziach mówić Kapturowych, gdzie wniosły niektóre Województwa, że PP. Senatorowie obrani za Sędziów Kapturowych zasłaniając się juramentami swemi super officium Capitaneatus uczynionemi, i na sądy kapturowe znowu przysięgać nie chcą. �Conclusum unanimiter, że powinni przysięgać osobno super juste judicandum na sądy wszyscy urzędnicy ad instantiam Tribunalis, także i o to, iż któryby z Sędziem na kapturze miał sprawę, causa ipsius ma być na początku sądzona inter causas officii.
Od popisu, w których go Powiatach albo Województwach uchwalono, a mtra. tempus convocationis praesentis przypada, aby tychże Powiatów ałbo Województw Posłowie wolni byli, conclusum,.
PosełSkoczewski(?) uskarżał się na 00. Jezuitów Winnickich, iż oni lubo granice zaszły autoritate Reipub. między Województwem Kijowskiem i tymże Powiatem albo jego Województwem, które zabierają wioski pewne im należące, oni przeciwko tymże granicom w sprawach przypadających excypuja się do trybunału WXLe° Trybunału Lubelskiego: prosząc, aby też od kaptura WXL*° e.r fundo illo, dato casu nie excypowali się. Conclusum juxta convocationem praeteritam, aby tam odpowiadali sub interregno, gdzie powinni odpowiadać rege su-perstite.
Powiat Sandomierski domawiał się, aby pobory u siebie uchwalone sam w swojej miał dyspozycyi, a do Skarbu ich nie dawał, jako laudum stanęło. Conclusum, aby lauda in hoc puncto jam supra approbata, in suo esse zostawały. Jednakże zaszła ztąd insza kwestya, jeżeli te lauda z strony podatków nie będą prejudykowały Thesaurariorum officio? Praemissis variis pro et contra rationibus, między któremi ta wielka była, że in statu tak perturbato Reipublicac ea sint amplectenda, quae magis conducibilia et compendiosiora videntur, tandem suspensa ad decidendum.
Do punktu z strony miast, PP. Litewscy tylko przyma-wiać się poczęli z strony PP. Wilnianów, aby miasto Wilno pokazało prawa usurpata (jako oni mówili) nobilitatis. Nihil ad hoc responsum, kazano dalej czytać. A gdy przyszło ad punctum jurisdictionis sub tempus interregni, że magistratus civitatis in causis recentis criminis, które się w mieście trafiają, juxta statutum Torunense ma zasiadać z PP. Sędziami Kapturo�wemi, i takie crimina composito judicio sądzić, nic się do tego nie przymówiono. Silentio approbatum.
Z strony elekcyej o czasie, o miejscu i rozdawaniu stanowisk i w jakiej liczbie mają przyjeżdżać na elekcyą, wzięli to sobie IchMPP. Senatorowie. Ozwał się tu P. Pisarz Podlaski, że nie przystąpi wprzód do elekcyej, aż Rzplta strony tych niebezpieczeństw in toto uspokojona będzie.
PP. Posłowie domawiali się gospód. A iż była tych gospód tu w Warszawie rewizya, a podana jest IchMciom PP. Marszałkom, obiecał się JMPan Marszałek Poselski z IchMM. w tem znieść, i tego co wyrozumie, relacya uczynić.
Z strony poselstw w cudzych państwach przypomniono cum, assensu omnimn, aby się Turkowi z uskarżeniem na Tatary upomnieć; aby więźniów, których ma, oddano; gdyż i teraz z nim nie mieliśmy wojny; aby Tatarzy oddali nam wszystkie więźnie, i szkody teraźniejsze nagrodzili juxta pacta; alias nie będą Kozakom bronić inkursyj morskich.
Przypomniono i summę na biskupstwie Kamienieckiem przez X. Lipskiego Biskupa Krakowskiego na wykupowanie więźniów zostawioną, aby się onej i fruktyfikacyej jej dowiedzieć i applikować ją ad eundem effectum. Tandem JMP. Marsza — łek czytał swój koncept punktu o wyprawie wojsk powiatowych.
Essentialia. Naprzód zaciągi powiatowe salva coaequa-tione approbantur: tam się ściągać będą, kędy JMP. Hetman (którego cum Senatu obierać będą), naznaczy i rozkaże, który wszystek tego wojska regiment będzie miał. Komisarzów mu także przybiorą ex Senatu et equestri ordine. Apposita est haec cautio, iż jeśliby P. Hetman który Koronny z pojmanych wyszedł tymczasem, abo też obadwa, nie ma im teraźniejsza electio directionis praejudiicare, ale mają zostawać circa officia sua: (na to sarkali wiele): a jeśliby się nie wrócili, (quod Deus avertat), tedy wolno będzie Królowi JMci, da P. Bóg przyszłego teraz obranego albo obranych, lubo zostawić circa idem munus, lubo odmienić.
A z strony Uniwersału wtórego, w którym są trzej Hetmani naznaczeni, aby takowe in posterum nie wychodziło, prac�custoditum. Także declaratum est, iż io jest nulUtatis, że się na tym Uniwersale podpisało nie mało osób, które do tego nie należą. — Wzięli sobie ad trutinandum około tego konceptu, nic koło niego definitive nie stanowiąc.
Potem przestrzegał P. Pisarz Lwowski, oznajmując nomine PP. Sędziów kapturowych Lwowskich, iż PP. żołnierze, którzy z potrzeby teraźniejszej uszli, kupią się pode Lwowem i stanowiska odejmują powiatowym; aby zamieszanie jakie nie było.
Interim P. Wyźga nomine tychże PP. żołnierzów jako commilitonum suorum deldaracyą uczynił, aby nie sinistre o nich rozumiejąc, quamprimum teraz de succursu Reipub. radzili, a onym zapłatę prędko opatrzyli.
Naznaczano z kwarty zapłatę. Poseł O ło z ews ki (?) przeciwko Uniwersałowi mówił tak, że go nie przyjmuje, a osobliwie, że w nim IchMMPP. Hetmanów WXL“° miniono; upominając się, aby zwyczajów dawnych przestrzegano. Responsum, że namowa PP. Hetmanów już na górę odłożona.
O pospolitem ruszeniu resumitur confoederatio eadem anni 1632; w ostatku na górę także, aby się IchMMPP. duchowni do potrzeb Rzpltej przyczynili wojskiem i pieniądzmi.
Popis generalny, aby był w obozie przy Komisarzach, żołnierzowi płaca juxta lauda; alias decidetur na górze, aby dał rationem P. Podskarbi WXL“°, czemu tylko 12, 000 z naznaczonych pieniędzy na poprawę Smoleńska i na piechotę tameczną dał?
Z strony reformacyej i prowizyej Królowej JMci wniósł JMP. Marszałek Poselski, aby jej dać słuszną konsolacyą. Respons obiecany; gdyż Królowa JMć i to, co z sobą przywiozła, u nas straciła, i tego, co jej w reformacyej naznaczono, nie doszła, nawet i biednej rezydencyej albo mieszkania sobie należącego nie ma. Ozwał się P. Chrząstkowski, nie chcąc tu o tem nic mówić, ponieważ o tem w artykułach Województwa swojego żadnej nie ma zmianki. In contrarium JMP. Starosta Oświęcimski słuszną, godną i owszem po winną rzecz być rozumiał, ex rationibus per se illatis, aby dano słuszną prowizyą �Królowéj JMci z pro wento w stołu królewskiego, aż do korona-cyej Pana nowego; a tam dopiero na sejmie coronationis aby insza prowizya i mieszkanie Królowej JMci było opatrzone. Chciał to contradicens wziąć do braci, żadną miarą na to ad praesens nie pozwalając. Tandem er — omnium votis conclusum przez JMP. Marszałka Poselskiego secundum sensum JMP. Starosty Oświęcimskiego. Ozwał się jednak na samem wstaniu JMP. Chrząstkowski, aby tego nie pisano. Wymawiał Uniwersał wtóry JMX. Prymasa JMP. Referendarz Koronny, chcąc salvare autoritatem IchMM., którzy się na nim popisali, gdyż to excusat necessitate factum, a do tego cum ratihabitatione convocationis praeparatum.
Posiedzenie dziesiąte. — 28 Lipca 1648.
Uskarżali się PP. Litewscy na żołnierzów Koronnych, że wielkie szkody w włościach WXLgo i przeciwko prawu stacye ztamtąd biorą; prosząc o obostrzenie przeciw nim prawa, a teraz aby in forum na kapturze tego Województwa abo Powiatu, w którym zgrzeszy, naznaczono. Responsum ad hoc, że jest wyraźne prawo: trzymać się go należy. Co do kapturu byłaby retardacya. W ciągnieniu, hamowanoby z lada okazy ej. Replicatum: niechaj Chorągiew idzie, a reus sprawiwszy się, dogoni jej. A jeśliby Chorągwi akcyą dano, zostawiwszy od siebie dwóch Deputatów, niechaj sama dalej ciągnie. Niechciał Poseł Możerski odstąpić konstytucyej anni 1647 (?) którą żołnierzowi naznaczono forum na Trybunale. Kaptur sub interregno jest Trybunałem; ergo forum na kapturze. Conclusum idem juxta rc-plicam, cum ratihabitatione IchMMPP. Senatorów. Deputackie sejmiki tempori electionis accomodabuntur. — Contra non residentes Capitaneos in castellis et arcibus finitimis, declarata poena privationis juxta constitutionem An. 1620. 0 forum wielkie zaszły dysceptacye. Jedni chcieli na Trybunale naznaczyć, drudzy, prawa dawnego się trzymając, za dworem. Na górze concludetur.
Tandem i o moście na Wiśle pod Warszawą jako go na elekcyą akkomodować, iż jeszcze nie jest decisum, kędy elek�cya będzie, na górę odłożono. A tak się skończyła lectio praeteritae confoederationis.
Punkt o żupach Bocheńskich i Wielickich przestąpiono; a w ostatku odeszli IchMMPP. Posłowie na górę, dla audyen-cyej Posła Francuzkiego. Niżeli przyszedł Poseł na górę, czytano list de data 27 Jidii z obozu pod Czartoryą od IchMMPP. Wojewodów Ruskiego i Kijowskiego podpisany, w którym IchM. oznajmują o wielkiej potędze i nawałności Kozaków, których impetów strzymać nie mogąc, ustępować muszą. Co za szkody i okrucieństwa czynią, referują się w tym liście na ustną rela-cyą JMXdza Officyała Kijowskiego, którego tu jeszcze nie było. Pro conclusione proszą per amorem patriae o jak najprędszy sukkurs, w armistycyej mdlą spes ponenda. Interim przyszedł Poseł Francuzki; ten uczyniwszy kondolencyą Rzpltej z śmierci Króla JMci, oddał list od Króla Francuzkiego z tąż kondolencyą Rzptej. Inter alia politica zalecał Rzptej, Królowej JejMci orbitatem. Odpowiedział mu JMX. Prymas a po nim JMP. Marszałek Poselski. Ten skoro odszedł, nastąpił Poseł Xiecia Kurlandzkiego cum simili condolentia et recognitione per incorporationem Ducatus Curlandiae Rcgno Poloniae subjectionem; tum ex certis extraordinariis in scripto porrigendis, podał i list in eundem sensum od Xcia Kurlandzkiego.
Odpowiedzieli i temu politice uterque supradicti. Po nim nastąpiło posłuchanie Posłów od wojska pozostałego, które się zebrało pod Lwowem. Uczynili deklaracyą, że oni nihil sinistri in Rempubl. moliuntur, jako ich udają; ale onej prodesse chcą. Prosili, aby im Rzpta deklarowała, jako in futurum chce mieć kwarciane wojsko; ozwali się z gotowością swoją na dalsze usługi Rzptej; chcą czekać do łatwiejszego czasu zapłaty swojej, byle teraz jaką częścią opatrzono ich względem te-rażniejszéj straty ich.
W ten czas czytano ich reformacyą.
Tych odprawiwszy, JMX. Prymas z JMP. Marszałkiem Poselskim cum spe bona sessyą kończą. �Punktacya powinnej od Xięcia Kurlandzkiego pomocy wojskowej przeciw Kozakom i Tatarom dnia 28 Lipca 1648. 1. Illmus et Celsissimus Princeps a Rep. graviter Tarta-rica rabie commota benignissime requisitus, quantum pro temporis ratione possibile, suppetias non detractat. 2. Adeoque contra Tartaros et subditos Regni seditiosos pro conquillando (sic!) statu Reip. amore ergaRemp. ductus, ad minimum quatuor millia peditum et mille equitum quanto citius se collecturum sicque adscitis insuper ah exercitu regni tribus millibus Polonorum peculiarem se adornaturum promittit exercitum. 3. Pecunias collectioni militum necessarias, si Resp. non pr enumeraverit, lllmus etiam cum dispendio bonorum suorum conquiret atque pro Rep. expendet. 4. Arma quoque militibus necessaria cum tormentis bellicis minoribus (Regiment Schiild) suppeditabit Illustrissimus. 5. Hisce copiis metata (die Quartier oder Leger) videlicet pro singulis cohortibus sufficientes unice in Prussia regali et Lithuania a Repub. signabuntur, ubi lustratio quoque in praesentia Commissariorum Reipublicae perficienda. 6. Obsequia autem et haec promptitudo ne cameram lllmi Principis prorsus exhauriant Praefecturaeque alieno nimis onerentur aere, officium hocęe ad instar..........in termino lustrationis praemimerata atque in collectionem militum et militiae instructionem comessa pecunia.....refundenda: trimestre etiam stipendium confestim exsolvendum. 7. Omnino autem taediosa vectigalia militemque avellens solutionis mora praecavenda. Quod, ut certius et infallibilius contingat, assignatio non in thesaurum sed in scripto obtinendae solutionis ad Gedanense Portorium (fundzoll) et proventus Prussiae Regalis facienda, cum sufficienti et tuta ibidem asse-curatione de satisfaciendo et contentando, tum in praenumeratis, tum expendendis nummis. Imo, si etiam durante hac militum collectione twrbae interea isthaec in Regno sopitae et complanatae fuerint, nihilominus expensae quaccunque eatenus factae, cum istis praetensionibus ex eodem portorio navigabili seu fund�zoil et reditibus Prussiae liegni, antequam milites dimittantur, restituendae. 8. Et quamvis ad placitum Reipub., communicato etiam cum Generali Poloniae Gampiductorc consilio, adversus praedictos hostes et seditiosos bellicas lllmus obire dispendet expeditiones, omni cura provisurus, ut disciplina militaris inter suos milites strictissime observetur, militiae tandem ad libitum personaliter praesens, in consiliis bellicis et sessionibus dignum sui desiderat respectum. 9. Quandocunque autem lllmus personaliter propter ardua negotia Ducalia exercitui inter esse nequiverit, exercitus iste Generali Poloniae parebit Campiductori. 10. Ne vero lllmus prona hac in Rempub. affectione ma-jori adhuc involvatur periculo, universumque suum Ducatum poenitendae exponat rapinae, neutralitatisque ab utroque Regno stabilitae jacturam patiatur, negotium hoc Sueticam electionisque discordiam otnnino excludit.
Mowa Posła Francuskiego Hr. Ludwika d ’ Arpajon, który wraz z Hrabią Brigi posłował dnia 28 Lipca 1648.
Illustrissime Princeps et Primas Regni, Reverendissimi et Illustrissimi Senatores et Ordines Serenissimae Reipub. et Magni
Ducatus Lith. — Domini et Amici Observantissimi!
Ad aspectum hujus augustae coronae percellitur animus, atque a sermone pene abducitur, locum admirationi cessurus. Revera coram video, quae memorantur de antiqua illa Roma, ubi tot Reges, quot Senatores videbantur; hinc illud mihi contemplandum occurrit, quantum fuisse dium necesse sit, quem tam augustus Senatus pro capite habebat, et qualem illum, quem tam egregius et augustus Senatorum et Nobilium coetus in regem elegerat, ipsique lubentissime parebat. Desiit tamen proh dolor, vivere Magnus ille Vladislaus dignissimus Rex Poloniae et Sueciae, infidelium terror, christianae fidei propugnaculum, fidissimus Galliarum amicus nostrique ordinis splendidum futurus ornamentum. Hinc luctus universo equitum ordini suboritur, hunc Polonia, hunc Gallia, hunc omnes christianissimi �deflent, ipsimet deflendi. Soli Tartari laetantur, et soli emolumenta capiunt. Aequum esset igitur, quotquot sumus Christiani, communi simul impetu in eos irruamus. Mentem sequor Christianissimarum Majestatum, quae jusserant, ut offerrem illi magno heroi omnem illorum opem, si forte tranquillitatem Tartari hujus regni perturbarent. Nec propensissimus Christianissimarum Majestatum animus illos passus fuisset limites, nisi sibi eosdem praescripsissent prudentiae hujus Serenissimae Reipub. intuitu, quam probe norant, illius Magni Monarchae ad ardua quaeque suscipienda promptissimi, principis molimina moderari, cujus quidem mors inopinata hunc mihi praeripuit honorem. Licuisset mihi cum ordine Regis mei Domini tenerrimos suae benevolentiae affectus exhibere, quos Excelentissimus Dnus Legatus Vicecomes de Bregii una mecum offerimus, Excellentissimis et Reverendissimis dominationibus Vestris, qui tot ingentia foederatae Galliae commoda peperere; atque ita expressis Christianissimarum Mttum mandatis satisfacimus, et intimato mihi proprio ore desiderio hujus tanti Ministri Eminen-tissimi Cardinalis Mazzarini, sub cujus ductu feliciter adeo res Gallicae geruntur: qui quantum nostri Generosissimi Principes armis, tantum ipse consilio effecit, ut Monarcha noster, et foederatis amandus, et in tenera licet aetate hostibus tremendus habeatur; conscius, nonposse se melius de Gallia mereri, quam si perpetuo inserviat tam bellicosissimae et generosissimae genti Polonae*). Reginae non minus virtutibus quam nobilitate clarae vinculo conjunctissimus, his respondebit affectis, jamquc vestris oris immineret, si et per locorum intervallum licuisset, et si vobis placuisset. Potuissem jam pridem et conatus cognoscere, quod tanto confidentius conferimus et offerimus, quo certissimi sumus, Galliam nunquam fuisse erga vestram Serma, n Rempublicam ardentius animatam: utpote quae in votis summopere habeat Tartaros illos servosque rebelles ita deprimi, ut de bello excutiendoque jugo nunquam audeant cogitare; ut vobis praesentissimus adsit spiritus tanti afflatus in electione regis, * ) Rudawski, w swej historyi do tego miejsca tylko podaje przemowę Posła. Reszty u niego nie masz. Ob. tamże fol. 12. �qui tanto dignus imperio vestras pristinas Ubertates, qua gloria floruerunt, conservet pleneque tueatur; ut denique illa, quae inter Galliam et Poloniam intercedit amicitia, nullum passa detrimentum, eadem inter Monarcham nostrum vestrumque futurum regem maneat, firmissimeque stabiliatur.
Haec sunt vota Christianissimarum Majestatum, a quibus jussi sumus, tum de summa Reipublicae erga Serenissimam Reginam munificentia vobis gratidari, tum rogare, ut in eadem ulterius perseveretis, ipsamque semper tanquam animo et sanguine suis Christianissimis Majestatibus vinctam habeatis.
Odpowiedź Kazanowskiego Marszałka Nadwornego Koronnego na tę mowę, — po włosku podana dnia 28 Lipca 1648.
Eccelentisimi Signori!
Dispiace a noi, che la loro comparsa in questo Regno sia in contrario fato, di quelche loro Eccie e noi non credevamo; poi-che questa nostra Serenissima Repoblica essendo rimasta priva dei Hlmo e Vittormo Re, vive afflittissima e langue in tempo di magna consideratione; ma assendo piaciuto cosi alia divina Majestate, compiaceramo loro Eccc, e, poiche la Majesta Christ ia-nissima ci honora dclla loro presenm, di venire d venerare questo glorioso corpo in segno di veneratione e di affetti.
Posiedzenie jedenaste. — 29 Lipca 1648.
Przyszedł list świeższy od XJMci Wiśniowieckiego o wielkich trwogach, iż Chmielnicki znowu złączywszy się z Tatary we stu circiter tysięcy ciągnie gwałtem in viscera Reip. Miast znowu wiele wysiekli, popalili, i dalej idą. Xciu JMci Wiśnio wieckiemu ludu utracono, który impetu dalej trzymać nie mogąc, ustępuje z obozem pod Konstantynów, a między Zasławiem miał się do niego stawić JMP. Chorąży Koronny pro die 18 Julii. Połonne oblężono, Czartoryą, Czerkin wysieczono. Nie dosyć na tém, ale i Moskwę koncytował Chmielnicki. Temi nowinami perculsi IchMć, dawszy pokój Izbie Poselskiej, wzajemną radę w Izbie Senatorskiej złożono, na którą kazano wszystkim wyniść i Sekretarzom nawet Króla JMci, zostawująe �jednak Posłów miasta Krakowa, przyznawszy im locum in consilio Reipubl.: ale non aliter, nisi per controversiam seriam to otrzymali*
Wzięła ta rada tajemna wszystek czas. Konwokacyą in crastino kończyć zapewne chcą. Interim Komisarze in stativas Kozaków wysyłają, chcąc ich traktatami zatrzymać. Sessyą już nie do Izby Poselskiej, ale do Senatorskiej insimul na siódmą odłożono, aby się mogła skończyć konwokacya; gdyż już non consilio, sed facto opus l
Posiedzenie dwunaste. — 30 Lipca 1648.
Upominał się naprzód JMP. Podkomorzy Krakowski, iż przestąpiono w czytaniu konfederacyej przeszłej o żupach Wielickich i Bocheńskich chcąc się do tego artykułu przymówić.
Za prośbą ustąpił artykułu dissidentium in religione de securitate napisanym, zachowawszy sobie facultatem mówić o tym artykule. Panowie dissidentes nie kontentując się warunkiem securitatis przeszłej konwokacyej, chcieli w wielu punktach tego artykułu poprawować, i on objaśniać, mówiąc: iż dobrze im securitatem warowano, ale tego nie zachowano: Inter alia itaque chcieli, aby decreta tam comitialia quam tribunalitia przeciwko nim ex parte excessionis contra religionem catholicam ferowane, zniesione były, a in posterum aby ea intervertentes judices poena insignarentur. Także liberum exercitium religionis ich pozwolone: Zbór Wileński aby był przywrócony. Odpowiedziano im, że was więcej potkać nie może nad to, co wam pozwolono in praejudicium religionis catholicae w przeszłej konwokacyej, której aby w czem contraveniatur nie pokazuje się. JMP. Kanclerz Koronny deklarował się tak: „Jeżeli na nas „chcecie wytargować co uporem swoim, iż to czas urget maxi-nme dla niebezpieczeństw, to powiem, choćby nie tylko Chmiel-„nicki, ale wszystek świat, a nawet i piekło wszystko na mnie „się obaliło, vetante conscientia mea, nad to, co macie w przeszłej konwokacyej, ne imum quidem jota przystąpię. “
Interea przyszedł też i JMX. Podkanclerzy Koronny i zrozumiawszy, o czem kontrowersya, takąż właśnie uczynił de�klaracyą. Uczynił też i XJM. Radziwiłł Hetman WXLkl dissidens in religione tę deklaracyą, iż woli teraz na usłudze Rzptej zdrowie swoje położyć; niż się do takiej niewoli, jaką religiej swojej pretendują, wrócić. Upraszali potem dissidentes, aby mogli w Warszawie, przyjeżdżając na zjazdy publiczne, nabożeństwo swoje odprawować. Privatum utcunque, i to nie wszyscy, pozwolili: publicznego exercitium religionis, nequaquam; a osobliwie Województwo Mazowieckie, JMX. Biskup Poznański, IchMMPP. Pieczętarze pomienieni. A kiedy się tak na tej kontrowersyej dissidentes, do siedmi godzin bawiąc, nie-chcieli w niczem zgadzać, mało nie wszystkie Województwa powstały z protestacyami swojemi, że jeśli nie przystąpią do zgody a do rady około Rzpltéj, tedy zaraz jadą radzić o sobie cum protestatione contra dissidentes. Musieli się kontentować PP. dissidentes artykułem confoederationis an. 1632; wytargowawszy tylko verba pro verbis synonimia; ostatek cum aliis exorbitantiis odłożono do elekcyej. Województwo Mazowieckie chciało się excypowac do konfederacyej cum dissidentibus, jakoż i excypowało; jednak że nie pozwolono artykułu exceptionis pisać, ale przypodpisować mu, wolno im to będzie exceptive quo ad hanc confoederationem cum dissidentibus podpisować się. Tandem skończywszy tę kontrowersyą przystąpiono do kon-kluzyej, gdzie religią grecką zachowano circa jura antiqua; exorbitancye ich odłożono, z drugiemi do elekcyej. Decreta wszelakie ante denuntiationem publicam mortis Regiae lata, valida. Movit quaestionem JMP. Podkanclerzy WXLgo jeśli in posterum Trybunał mógłby sądzić ante denuntiationem Primatis mortis Regiae, wiedząc de certa scientia, abo w oczach mając śmierć królewską. Responsum, że według prawa procedendum. Otworzenie ksiąg wszelakich i przyjmowania do nich pozwolono. PP. Starostowie sądowi nowi, którzy jeszcze na Starostwa nie przysięgali, aby przed Sądem Kapturowym i Grodzkim przysięgli teraz Reipubl. a potem Regi, postanowiono. Postanowienia wszelakie, lauda, i kaptury [z] strony podatków, obrony Rzpltéj i sprawiedliwości po Województwach i Powiatach ziemskich uczynione, non derogando quidquam juribus tam �publicis, quam privatis, approbowano. Tandem sessyą ad cras cum hac laudatione, że nie dalej nad jutrzejszy dzień prolongowana konwokacya być ma, odłożona na siódmą na półze garzu.
Posiedzenie trzynaste. — 31 IApca 1648.
Od obierania Hetmanów poczęła się sessyą, gdzie po długich kontrowersyach approbowano tych, którzy są podani przez JMXdza Prymasa, z tym dokładem, że jeśliby się powrócili który z IchMMPP. Hetmanów w więzieniu będących interea do Polski, tedy mu albo obiema, jeśliby się oba powrócili nie ma nic derogare teraźniejszych elekcya; ale mają circa s-uum munus in toto zostawać. Do tego, jeżeliby się nie powrócili, tedy przyszły, da P. Bóg, Król będzie miał liberum arbitrium et potestatem, lubo z tych obranych dwóch, albo jednego circa idem munus in posterum zostawić, lubo też inszych na ich miejsce, którzyby mu się zdali, przybrać.
Domawiali się Panowie Litewscy, żeby z tą przysługą nie mijali IchMMPP. Hetmanów Litewskich, i jeżeliby który z nich do obozu koronnego przyciągnął z ludem, aby miał autoritatem supremi exercituum ducis, ponieważ oni są Magistratus advita-litii et jurati, a ci noviter obrani, tylko ad tempus substituti. Była o tem z całe sześć godzin kontrowersya: jednakże przecie nie pozwolono tego, żeby przecie directio praecipua zostawała przy Koronnych, luboby przyciągnął Litewski. Wymogli to jednak PP. Litewscy, że tego nie ma być in contextu convocationis; ale tylko in scripto podadzą ad archivum.
A potem, iż Oświęcimski Powiat, który juxta suam incorporationem należy do Województwa Krakowskiego, osobno teraz sobie lauda uchwalił, i kaptur osobno sądzi, cautum et decisum., aby tego in posterum nie było.
Pisarz Województwa Bracławskiego, iż Starosta decessit, powinien będzie księgi otworzyć i do nich ea quae aliis palati-natibus concessa sunt przyjmować IchMMPP. Senatorowie, którzy są na Sędzi Kapturowych obrani, tacto corpore super juste judicando przysięgać powinni in futurum. Iłetentores et usurpa�tor es incompetentes bonorum regiae mensae, będą się powinni sprawować o to na kapturze generalnym.
Poborcy Województwa Bracławskiego probationem lega-litatis, że poboru przy sobie będącego a przez nieprzyjaciela wziętego płacić nie chcą, zachowano.
Punkt przeszłej konwokacyéj de jurisdictione magistratuum eiviUum ex vigore statuti Toruniensis in suo esse zachowano cum certa limitatione, że nie wszyscy, ale proportionalis numerus cum numero Sędziów Kapturowych consilium ma in judicio composito zasiadać, która limitatio jeszcze decisive nie stanęła. Electio, da Pan Bóg, Pana nowego namieniona; miejsce Warszawa; czas die 6 Octobris anni praesentis 1648; modus przyjeżdżania na elekcyą, reassumitur in toto in hac parte confoederatio anni 1632.
Posiedzenie czternaste. — 1 Sierpnia 1648.
Generalny naprzód popis wszystkiego wojska w obozie uczynić namówiono, nie naznaczywszy jednak temu miejsca ani czasu. Z którego popisu łatwiej apparebit Województw między sobą w podatkach coaequatio. A Chorągwie powiatowe nie będą powinne z obozu wychodzić bez zezwolenia Rpltej juxta constitutionem 1625 et alias posteriores. Żołd na pierwsze części będzie im płacony juxta lauda Województwa, a jeżeliby ich dalej przyszło trzymać, tedy im taka pójdzie płaca, jako kwarcia-nemu wojsku.
Pruska Ziemia ozwała się z swojem prawem, iż nie powinna ludźmi gotowymi ale pieniądzmi na żołnierza subsidia dawać Heip. Zaczem, iż teraz lud gotowy daje, przestrzegała sobie tego, którego dają, nazad avocare, gdyż multum interest Heip. na Pruskich fortecach, które, iż są potężne i gęste, kie-dyby je nieprzyjaciel ubiegł, trudnoby z nich minować. Była o tem długa kontrowersya, ale tandem stanęło, że nie będą powinni avocare żołnierza swojego, aż będzie legitime rozpuszczony.
Ztéj kontrowersyej urosła mowa o Pucku.Powiedzieli Prusacy, iż ztéj racyéj go wadministracyą swoje wziąć musieli, iż ta forteca była desertata, quod erat periculosissimum onej tak �zostawować jako na granicy, alias nad morzem. Powiedział JM. P. Podskarbi, że on juxta jus suum chciał ją wziąć w admi-nistracyą swoje, jako powinien, skarbową, aby ją temu, komu de jurę należało, oddał; ale nie dopuszczono. Także i JMPan Kanclćrz Koronny ozwał się do Pucka z prawem swojćm, ale go odbierać nie chciał, jakoż nie powinien był, ażby mu przez JMPana Podskarbiego de jure był oddany. Zaczem przez niego nie była ta forteca desertata. Ale to odłożono, ut supra z drugiemi exorbitancyami do sejmu electionis.
Potem pozwolili IMMPanowie Litewscy na subsidium Reipublicae wojska 5, 000, z którćm gdy przyjdzie do obozu który z IchMMPanów Hetmanów Litewskich, salva auctoritate jego, ma być dyrektorem który z pomiędzy ad praesens electorum.
Mieli znowu potem osobną swoją sessyą, wyszedłszy z Izby, IMMPanowie Litewscy przed samą konkluzyą, gdzie na większe subsidia Reip. pozwolili pobory, w różnych powiatach różnie; ale najwięcej takich powiatów, gdzie po cztery pobory pozwolono.
O przyjeżdżaniu na elekcyą resumitur praeterita confoederatio in toto anni 1632, na którą żołnierz ani zaciężny ani inszy przyjeżdżać będzie powinien, rotmistrzów jednak i pułkowników będzie wolno zostawiwszy substytutów zdolnych.
O przysiędze Dyrektorów długa była kontrowersya, mająli przysięgać albo nie? — stanęło, że nie będą przysięgać.
O pospolitem ruszeniu reassumitur praetrita confoederatio anni 1632, które ma być w teraźniejszej konfederacyej napisane ad terrorem tylko, gdyż bez Króla, bez jednej głowy, nie podobna go stanowić ad effectum, gdzieby się więcej do rządzenia niż do obedyencyej ludzi znajdowało.
Excypowały się od niego wszystkie Województwa Ruskie ob modernam impossibilitatem, et ex consueto hac in Republica respectu.
Bona mensae regias, stanęło, aby się obracały na prowi-zyą Królowéj JMci, której także z ceł proventus certi debent reddi: także na porządek ciała Króla JMci odciąwszy niepotrzebne expensa, aż do pogrzebu i z przyszłych prowentów. �JMP. Podskarbi powiedział, że nie ma w Skarbie tylko 76, 000: przydawszy to, iż za żywota ś. p. Króla JMci, większa expensa niż percepta bywała; lubo wszystkie proventus, po wszystkiej Rusi główniej cła i komory zrujnowane; kupiectwa ustały, jarmarki nawet nie idą, i w Koronie bardzo się sub tempus interregni umniejszyły dochody. A do tego za żywota ś. p. Króla JMci wiele się anticipative na necessitates Króla JMci occurrentes przybierało. Zaczem potrzeba koniecznie, aby llesp. do prowentów, które być mogą vix in media; parte, supplement znaczny opatrzyła, gdyż nad pomienione rozchody manent insze nie małe, jako poselstwa do pogranicznych państw, i most na Wiśle. Uczynił też relacya deputacyej swojej JMX. Podkanclerzy Koronny, który uważał, które potrzebne, a które nie, znajdują się expensa; powiedział, że większa znajduje się expensa,, niż percepta.
JMPan Referendarz Koronny na to się ozwał, aby IMMPanowie Podskarbiowie non necessarias sibi imputent expensas w tym niedostatku.
Na co JMPan Kanclerz Koronny ozwał się, że niedostatku nie Skarb, ale sam ś. p. Król JMć przyczyną, a chciwość niezmierna ludzka bez dyskrecyej, która obaczywszy Pana ze wszystkiem dobrego bez miary, samemu tylko sobie iniquum, ciągnęła go ledwie nie ze skóry ex hm occasione.
JMPan Podskarbi submitto wał się tu regestrami poka zać, że Król JMć ś. p. pierwszego roku panowania swego zaraz samych prowentów solnych żupnych rozdał na 600, 000 fi. swojej intraty: powiedział też i to, że mu został winien ś. p. Król JMĆ. fl. 380, 000.
Powiedział i to, że administracya bardzo szkodliwa Rpltej; arendy nierównie pożyteczniejsze.
Mówiono też o Ekonomiej Malborskiej, że może czynić 120, 000, a dają z niej tylko 50, 000, a jeszcze incompetens administrator.
Konkludowano naznaczyć deputatów, aby niepotrzebne expensa upatrzyli, ażeby JMPan Podskarbi wszystkie wziął w administracyą swoję pro wenta, Ekonomie, i one plus offe�renti arendo wał, non obstantibus contractibus. Rozgniewał się o to JMP. Wojewoda Malborski, wywodząc, że to Prusak trzymać może, abo przynamniej Inflancki Indigena nobilis, jako on jest. Potem aby portorium Gdańskie alias fundzoll in dispositionem wziął JMPan Podskarbi, to jest aby te pieniądze oddali Gdańszczanie na potrzeby teraźniejsze. Powiedziano, że mają na to prawo, iż z tego portorium dochodów nie powinni oddawać, tylko samemu Królowi do szkatuły. JMPan Podskarbi także powiedział, że mu tego nigdy nie dawano, ożywając się cum privilegiis et usu continuo hujus juris. Odłożono to między exorbitancyami do elekcyej. Interim pisać mają do Panów Gdańszczan, aby teraz te pieniądze dali na potrzebę KJMci ś. p. do ciała. Ex occasione powiedział JMPan Kanclerz, iż roku 1640 na same królewską stronę uczyniło to portorium 175, 000; na stronę Panów Gdańszczan tyło drugie mieli. A PP. Gdańszczanie dają czasem 40, 000 plus minus. Do żup Wielickich naznaczono komissyą i inkwizycyą, tak strony dezolacyej, jako i zatrzymanych zapłat i jurgieltów soli etc.
Most na Wiśle Warszawskiej. Resumitur konfederacya praeterita anni 1632: correctura rejecta do elekcyej. Żołnierzowi kwarcianemu rozgromionemu zapłata eodem modo, jako po [klęsce] Czecorskiej.
IMMPanom Hetmanom obranym praesidium Zamku Krakowskiego commendatur: opatrzenie kulami i prochem do Generała Artyleryi należy; naprawa murów, wałów etc. do Wielkiego Rządzcy Krakowskiego; municyą miasta Krakowa dalszą, jeżeli necessitas exiget, Województwo opatrzy salva coaeąuatione.
O cudzoziemcach, na których vigentis sime nastąpiono, aby ex nunc alienowani byli według konstytucyej anni 1607 et 1647, stanęła rejekta do elekcyej.
Bronili IchMMXięża Biskupi: Krakowski, Poznański, i JMć Pan Sapieha; gdyżby to było mm summa laesione etiam apud exteros, privilegia tak wielkiego Króla annihilare.
Conclusum, aby podziękować Królewiczom IchMM. za teraźniejsze subsidia, i naznaczono, którzy dziękować będą. Tćm się tedy skończyła sessyą. Za co laus niech będzie D. O. M. �«>«>
Samuel Osiński Oboźny W.X.L.do Kanclerza Kor. z obozu mila od Lachowiec, 1 Sierpnia 1648.


Zem do tego czasu nie ożywał się WMPanu, ustawiczne zwłoki i skąpość okazyej to sprawowały. Na ten czas WMPanu, co się ze mną w tych kramach będącemu działo dostatecznie oznaj-muję. Ruszywszy się wprzód z pod Glinian die 12 Julii, przyszedłem pod Krzemieniec die 16 ejusdem: nie zastałem żadnego tam od Xcia JMci ordynansu. Aż czwartego dnia napisał do mnie z Dubna, abym pro die 25 Julii stanął pod Konstantynowem, na który dzień i sam się obiecował do toczenia wielkiego obozu. Puściłem się niemieszkanie w tę drogę, gdzie w siedmi mil od Konstantynowa zaszła mię wiadomość, że nieprzyjaciel idzie dobywTać Konstantynowa. Pospieszyłem się i przyszedłem 23 ejusd. do Konstantynowa, w kilku mil zszedłszy się ze 2, 500 piechoty Xcia JMci, z któremi był Pan Suchodolski, który miał z sobą i ośm działek. Zastałem lud Xcia JMci w Konstantynowie mianowicie Pana Koryckiego, którzy się liczyli na półtora tysiąca. Ledwo com tam stanął, przyszło pisanie Xcia JMci, aby się do niego wracali do Zasławia. Uczyniliśmy radę, co z tem czynić? Deklarowali ludzie XJMci, że my do Pana brać się będziemy; z tym jednak dokładem, jeżeli i ja do niego przyjdę. Re-zolwowaliśmy się ruszyć do niego powoli, a interim słać, aby do nas sam przychodził. Jakoż ruszyliśmy się d. 24 ćwierć mile od Konstantynowa: a tym czasem posłaliśmy o dwóch koni po dalszą deklaracyą do Xcia JMci. Potem die 25 na temże miejscu zostaliśmy, czekając na wiadomość; a ztąd posłaliśmy pod Po-łonne podjazd dobry, abyśmy mieli wiadomość o nieprzyjacielu. Lud Xcia JMci obrali mię sobie za starszego, przydawszy mi do tej pracy JMPana Koryckiego. Nad wieczorem wrócił się nam podjazd, i języka przywiódłszy i sam na oko w mil półtoru wi-dziawszy nieprzyjaciela. Ten język nam za pewne powiedział o gościach w nocy do Konstantynowa, że tej nocy mieli szturmować. Nie zdało się ustępować przed nieprzyjacielem; owszem wróciliśmy się nazad pod miasto, gdzieśmy miasto piechotą do�brze osadzili, a jazda, aby przez noc stała w polu w sprawie, postanowiliśmy, ażbyśmy obaczyli, co dalej zechce czynić nieprzyjaciel. Interim przypadł JMP. Wda Ruski pospołu z JMP. Wdą Kijowskim, i stanął w mili od nas pod Rosołowcami. Dowiedziawszy się <> tem, co się u nas dzieje, posłał do mnie już mrokiem po wiadomość. Ja com miał języka swego tom Xieciu JMci oznajmił, i o pewnych gościach w nocy opowiedział. Tu zaraz Xiąże JMć z zwykłéj ochoty swej przybył do nas o północy, i równo z nami stał przez noc w rozprawie. Przeszła ta noc, a nieprzyjaciela nie widać było. W Niedzielę rano znosiliśmy się z sobą, co dalej czynić. Postanowiliśmy, do wiadomości o nieprzyjacielu stanąć pod miastem; jakożeśmy stanęli, a Pana Pełkę wyprawiliśmy na podjazd. O godzinie po południu wrócił się nam; i nieprzyjaciel zaraz na nim przyjechał. Ognie gęsto w koło miasta pokazując, począł się nam zrazu po trosze pokazować, jakoby liarcownikiem wywabiając nas na przeprawę. Potem Chorągwiami, na ostatek srogiemi pułkami pole wszystko okrywszy, z taką furyą na nas następował, jakoby nas żywo zjeść miał, jakoż z tą szedł nadzieją, że nas tejże godziny znieść miał. Opatrzywszy my tedy miasto, by nam czego z tyłu nie wyrządził, i obóz, wyszliśmy do niego w pole. Tam wyprawiwszy do niego harcownika za przeprawę, którym z łaski Bożej dobrze się powiodło, samiśmy stali na dalszy proceder jego patrząc. Ale on i harcownika gęstego wyprawo wał, i sam potężnie ku przeprawie postępował, nakoniec nasz harcownik ustępować musiał, a my piechotę puściwszy na przeprawę, którzy naszych odstrzeliwali, sam się przeprawo-wać zaczął. W tem ja wziąwszy z sobą parę działek i Muszkieterów 200 szedłem ku niemu do przeprawy; a zmięszawszy go raz i drugi z działek, samem z piechotą nastąpił ku przeprawie, którzy za łaską Bożą zaraz od przeprawy pierzchać poczęli, i srodze się mięszać, a po prostu od przeprawy uciekać. W tém Pan Bóg dodał serca naszym, że zarazem skoczyli ochoczo do przeprawy, i przebiwszy kilka Chorągwi, mianowicie najpierw-szy Pan Sokół, skoczyli z szablami na nieprzyjaciela, który zaraz tył podał. A potem co żywo przeprawując się, bo przecie �przestroiła przeprawa była, i sam Xiąże JMć na nich wsiedli, tak przez mil półtorej gęsto trupa kładąc aż do taboru na nich jechali. Jako zaraz dopadli Taboru poczęli się z niego potężnie bronić i z dział bić, ale z laski Bożej bez szkody naszej. W tem nas noc zaszła, żechmy ich w Taborze zostawiwszy sami się do obozu wrócili. W tej okazy ej wzięliśmy chorągwi nie mało, a najwięcej Kwarcianych naszych; między niemi i chorągiew JMPana Wojewody Czerniechowskiego nadwornią. Wziął też JMPan Baranowski Stolnik Podolski, Setnika ich Polajana, który we wszystkich radach bywał, i nie przał się tego, iż Chmielnicki rozkazowa! Krzywonosowi, aby bez jego rady nic nie czynił. Ten nam między inszeini rzeczami powiedział to, że wprzód czterema dniami mieli pisanie od Chmielnickiego z Pawołoczy, że wielką potęgą idzie, a że mu rozkazał, aby nas bawił aż do przyjścia onego. Z tej relacyej uczyniliśmy radę, co z tem dalej czynić. Porachowaliśmy się z sobą, że Krzywonosa zatrzymać możemy, którego rachują na 50, (XX): ale Chmielnickiemu podołać niepodobna. Posiłków też nie spodziewaliśmy się; a w ostatku defectus chleba, którego jużeśmy nie mieli, i skąpo żywności koniom, dla tegoto nas przywiodło do tego, żeśmy wzięli przed się retyrować się do wójsk Rpltej, a potem zmocniwszy się, iść mu znowu w oczy. Kiedy już tak conclusum było między nami, znowu nam języka przywiedziono, że nieprzyjaciel idzie nam w tył, na lasy i tak nas chce trzymać aż do przybycia Chmielnickiego. We Wtorek tedy rano wyprawiliśmy tabor ku Kolczynowi, Regiment mój i piechotę Xiecia JMci Dominika, aby pas obwarowawszy, tabor przeprawowali, a jazda wszystka została w polu w sprawie. Gdy już był nasz tabor w mili i dalej, dopiero nieprzyjaciel znowu na nas nastąpił z taborem i z działami, który zaraz draganiją Xiecia JMci Dominika od przeprawy wystrzelał, i sam się potężnie przeprawować począł. Radził zaraz JMPan Wojewoda Kijowski, (który téż tu jest z nami, i wespół z Xieciem Jeremim przyszedł do nas) aby dać pole nieprzyjacielowi. Jakoż daliśmy dość pola, począł się pilno przeprawiać; w czele armatę taborowa!; na prawem skrzydle tabor z piechoty uczynił; w lewo szeroko się rozciągnął ku �mostu. Gdy się już sroga rzecz tej szarańcze przeprawiła, poczęli na prawe skrzydło nasze na Pana Koryckiego następować, i z dział czoła swego w nasze czoło bić. Ale z łaski Bożej bez najmniejszej szkody naszej. Dopiero kiedyśmy czas widzieli, skoczyliśmy wszyscy na nich, posiłku trochę zostawiwszy. Trochę się nam potrzymawszy, bezwstydnie uciekać poczęli. Tamże za łaską Bożą trup na trupie gęsto aż do przeprawy leżał, jako białem suknem okrył pole: działek 4, piątych organek odbieżał. Natopiło się ich nie mało w rzece Słuczy; tabor jednak na prawem skrzydle ich w polu został. Chcieliśmy go dobywać; jeno i że piechota była odeszła, i działa we dwóch milach nie było. Moich tylko 120, którychmy na prędce na konie Xcia JMci Jeremiego podraganili, i od taboru do Bazaliej w rzucili. Spodziewaliśmy się, że się mieli jeszcze w pole ruszyć i wyniść; ale nie mogli się na to zdobyć; bo tylko tabor co wskok okopywali a ze sto albo mało co więcej nad taborem się mieszali: i ta-keśmy za łaską Bożą dwie chłoście im dali dobre. Sami też pospołu z Xciem Jeremim i Panem Wojewodą Kijowskim jedziemy ku Lachowcom, i tam obozem stanąwszy, będziemy na dalsze czekać posiłki. Wróciliśmy zaś Pana Hołuba, przydawszy mu jeszcze dwie Chorągwi do niego, jedne Xcia Dominika, drugą Xcia Jeremiego. Ten się nam tak dobrze stawił, że w pół odwieczór skradłszy się pod Konstantynów, w bramach straż wy siekł i w pół miasta wziąwszy języka dobrego dostał, i wczora do nas powrócił. Ten język to powiedział, że się przez wszystkich przeprawił przez Konstantynów i stanął na nas ku Barowri, i znać ku Międzyborzowi zmierza. Zdobycz wszystkę nazad ku Zaporożu posłał. 0 Chmielnickim ucichło w ich wojsku; ale Pulnian, któregośmy 1 wczora kazali przypiec, pewnie go obiecuje. Między nimi ci wodzowie byli: Krzywonos, Gandza, Hira; ci wszyscy uszli, ale Setników siła poginęło. I to też WMPanu oznajmuję, że się JMP. Wojewody Sendomirskiego za pewne spodziewamy o przy-szłéj Środzie pod Lachowcami. To sincere WMPaństwu oznajmiwszy, z usługami memi pilnie się oddaję etc. — Data z obozu mila od Lachowiec, 1 Augusti 1048. WMF. życzliwy i uniżony sługa
Samuel Osiński Oboźny WXL*°. �Kisiel Wda Bracławski do Kanclerza Kor.
Równe 2 Sierpnia 1648.
Jakom pisał de data d. 9 Julii, oznajmując WMMPanom, żem wysłał do Chmielnickiego, a z tym pułkiem pomykam się w tę drogę do mojej splądrowanej Huszczy, tak teraz de successu drogi mojej WMMPanom wiadomość daję. Skorom się z obozu ruszył, dano mi znać, że dwa tysiąca hultajstwa znowu napadli na Tulczyn. Strzegąc tedy, aby nieprzyjaciel.....*), abo nieostrożnie narazić Chorągwie którą in periculum, albo nie zamyślać z nimi, wysłałem Chorągiew rodzonego mego JMPna Chorążego per modum przedniej straży, która przyszedłszy do Huszczy, naleźli w niej znowu goście kilkaset hultajstwa, ostatka dopijającego miodów. A nie tylko żeby mieli uchodzić, ale zaraz ruszyli się na tę Chorągiew, i poczęli od kobeł razić. Cofnęła się tedy Chorągiew w pole, i poczęli wołać na nich, że komisarscy są, że Komisarze idą z pokojem nie z wojną do Chmielnickiego; aby poniechali tego hałasu. Lecz oni w pole wypadłszy, nastąpili na Chorągiew. Przyszło tedy z niemi eon-serrere manu. Zabili dwóch Towarzystwa, Pana Bereźnickiego i Pana Zulę, i czeladzi kilka: a potem wzięła ich na szable ta Chorągiew, i wszystkich niemal za pomocą Bożą wysieldi; ledwo ich ze 30 koni uszło w las. Od Chmielnickiego jeszcze responsu nie mam: aleć go tandem dojdę, jeżeli mi jeszcze znowu to hultajstwo nie zastąpi drogi. Inaczej trudno, tylko ją muszę aperire sobie: ale spodziewam się, że pierzchną, o tym pogromie usłyszawszy. Bo skoro posłowie moi przyjechali do Chmielnickiego, mam tę wiadomość, że Krzywonosa wzięto do armaty, a przykowano za szyję łańcuchem. Szlachtę już wszystkę, cokolwiek przy Krzywonosie było więźniów, wypuszczono; i więcej sta kazali pościnać Tatarom tych rozbójników. Han z wojskiem zastanowiwszy pułki, cofnął się i na mnie czeka. Wysłałem tedy posłów moich z responsem, którzy skoro się wrócą? i z tym w tej godzinie autmtice odeślę WMMPanom. A teraz, * ) Widocznie tu kilku słów brakuje. �to oznajmiwszy, żeby wojska nasze od wszelkich podjazdów su-persedowały, i nie chcieli Chmielnickiego lacessere, o to pilno proszę, a samego siebie, z powolnemi usługami memi zalecam jak najpilniej Mciwej łasce WMMPanów. — W Równem, die 2 Augusti 1648.
Adam Kisiel.
Proszę wielce WMPana o akt Konwokacyej i o instrukcyą Kozacką. Do Chmielnickiego pospieszę, i za trzy dni z Huszczy będę, skoro jednak będę miał od niego respons. Teraz dla tego powoli idę, żebym uszedł zamieszania z hultajstwem. Eo terrore Chorągwie idą ze mną wszerz obóz, po mili, po pół milu, żebym odstraszył ich od dalszych najazdów. Tę kupę, którą gromiono, prowadził szlachcic, i była w niej większa połowa służa-łych, którzy się puścili na szarpaninę. Dlatego nie po kozacku się bili: w polu ręczną bronią zajeżdżając się sprawowali; a ci zaś z samopałów ognia dawali. 57.
Łukasza Miaskowskiego Sędziego Podolskiego ceduła z Kamieńca 9 Sierpnia 1648.
Już nieprzyjaciel w Piątek Bar wziął szturmem wodą i lądem. Sztakiety na spławach z rozebranych domów i dworów porobiwszy, i na koła nastąpiwszy, spalił i zburzył. Nie mógł i zamek wytrzymać dla Ruskiej zdrady. Watajgrody moskiewskie najszkodliwsze były, za któremi kazali iść zdrajcy selanom. Gdy z dział i Niemcy ognia dali, jednych położyli, drudzy przypadli, a samo hultajstwo pod dym skoczyło. W Wołoszech wielka mię* szanina. Przysłał Hospodar do wszystkich Wołoskich i Greckich kupców, aby jak najprędzej za Prut pospieszali; bo już Orda Krymska Dniepr przeszła, jeno że nie wie którym szlakiem. Tu srogi nierząd. Greków, Schyzmatyków w Wołoszech pełne zdrady. Dla Boga ratujcie choć niury. kościoły, jeśli nie nas braciej.
Dragania Królewicza JMci Karola wszystka w Barze poległa; gdzie i tego pogaństwa nie mało legio. �Lubo traktaty effekt wezmą, a miałyby się przy zgromadzeniu wojska zaczynać zgody, nie będzie wojna w tymże roku. Wojsko Kozackie teraz leży miedzy Jampolem pod Janczaru-ehą, to jest Chmielnicki. 58.
Kisiel Wda Bracławski do Kanclerza Kok. z Chorłupia 9 Sierpnia 1648.
W ielka i żałosna odmiana nastąpiła dyspozycyej mojej drogi do Kijowa, o której pisałem WMPanu, albowiem poprzedziły mię do Huszczy Kozacy ci rozbójnicy, (nie wiem jako to nazwać), których przyszedłszy kupa druga z Polesia, wszystkę Pohoryńszczyznę splądrowali; i co była od pierwszych została w ochronie Huszcza, wniwecz od tych drugich spustoszona. Zamek tylko nie spalony^, ale wszystek splądrowany: mnie i sługom moim in suppelectili więcej niż na 30, 000, po folwarkach też co było, pobrano. Żydów wszystkich pościnano, dwory i karczmy popalono: toż się wszystkim około Horynia stało, co i mnie. JMPana Wendeńskiego, JMPana Sapieżyne, JMPana Naruszewiczowe, Pana Chorążego Wołyńskiego, i Podkomorzego Krzemienieckiego, Pana Bramowe (?), JMXiędza Opata kilka, Panów Batyńskich, Panów Chreptowiczów, Pana Rogozińskiego, Pana Sędziego Łuckiego, i innych wielu dwory popalone i rozebrane: Xcia JMci Kanclerza w Krupcym Starostę zabito. To wszystko zrobiwszy, te kilka tysięcy poszli ku Między-bożu, który Międzyboż Krzywonos szturmem wziąwszy, wysięki. Fama fert, że toż się Szarogrodowi stało; a już do Baru obrócili się. Ciż zdrajcy którzy Huszczę moją splądrowali, pojmali Ojca Łaska konfidenta mego, któregom był wysłał do Chmielnickiego, i położywszy na ulicy kij mi zbili: nie wiem jeżeli żyw będzie; i listy wszystkie do Chmielnickiego pisane przy nim pobrali, i patent od JMXiędza Prymasa MPana, który był dany. Trzy dni w Huszczy mięszkali, a w zagony circum circa rabowali: wina co było beczek kilkanaście, i miodu kilkadziesiąt pili we dnie i w nocy. Moichże chłopów i okolicznych częstowali; ostatek chłopom porozdawali. Gdy się już ta tragedya �skończyła, obrócił się był pułk jeden ku Równemu i ku Tajku-rom. Ten potknął się z Chorągwią pułku mego JMPana Zaporowskiego, która na podjazd chodziła. Postrzegłszy tedy, pospieszyli się i ci do swego taboru, i obrócili się ku Zasławowi, i potem na Ostróg ku Dubnu. Przejął tedy Porucznik Pana Zaporowskiego list po rusku pisany, który posyłam WMMPanom dla zrozumienia. Przywiódł języka: że Chmielnicki we 120, 000 wojska już stanął pod Januszpolem niedaleko Lubartowa. Ten powiedział, że Posłów hucusque nie było u niego; którzy Polesiem, obawiając się tych kup swawolnych, przebrali się; i ja obawiam się, żeby to hultajstwo ich nie pozabijali. Listy też moje żadne a żadne nie dochodziły Chmielnickiego. A ten zdrajca Krzywonos pisał do Chmielnickiego, że Posłów na pal powbijano; i sam się tedy Chmielnicki ruszył z wielką potęgą i miał słać do Tokajbeja, aby z Ordą nastąpił.
Sic stantibus rebus, kiedy już mam wiadomość pewną, że list mój żaden nie doszedł Chmielnickiego, że i Posłowie co wiedzieć je§li się wrócili do niego, że i on sam już tak blisko z tak potężnem wojskiem następuje, nie Iza inaczej, jeno przyszło mi moje wszystkie pierwsze consilia mutare, a co już praesens status requirit et exigit, to czynię. Skupiłem pułk mój, i uczyniłem consilium z IchMMPanami Komisarzami, tudzież z IchMMPanami Rotmistrzami dnia wczorajszego w Łucku. Przybyło do mnie JMPan Kijowski, JMPan Podkomorzy Krzemieniecki, i innych nie mało, którzy jeszcze wciąż nie wybie-żawszy, zostawali tu na Wołyniu. Takowa tedy stetit conclusio communicatis consiliis, żem wyprawił Towarzystwo z pod Chorągwi JMPana Tolibowskiego, i dawszy im koni kilkanaście, dawszy im list jeden od siebie do Chmielnickiego wysłałem; a drugi od nas wszystkich Komisarzów. Nie zdało się bowiem ani mnie samemu, ani wszystkim, nie dowiedziawszy się u Chmielnickiego, jeżeli już hostiliter następuje nie dotrzymawszy paktów, abo perseverat in pacto, i siebie samego, i kilkanaście Chorągwi wrazić in periculum. Ponieważ nie to jest mój termin, animpo to posłany jest, żebym dał za ojczyznę zdrowie, i przy tem i ojczyznę in periculum podał, — ale to jest mei muneris, �quibus possum rationibus salvare patriam; i widząc, (niestetyż!) że ani pośpiechu do ściągania wojska nie masz, ani mocy tych, którym summa rerum poruczona, terror zaś taki, że nietylko nieprzyjaciel bierze, patrząc iż nikt w oczy nie chce pojrzeć, terga dederunt omnes, ale też poddani chłopi śmielą się; i dla tego plebs wszystka idzie do tych wojsk, czy Kozackich czy chłopskich, czyli rozbójniczych. Przetoż przez takie pisanie moje, którego kopią posyłam, chcąc dowiedzieć się u Chmielnickiego, jeżeli w ostatnią nie wpadł framesim, tych posłów wysławszy, sam pomału idę z pułkiem moim, i z Panami Kollega-mi memi, oczekiwając na respons. Który respons, jeżeli mi da taki, że na mnie czeka jadącego, jadę, i jakie jeno będą mogły być sposoby, wszystkich zażywać będę, divino inspirante numine, abym mógł to extremum ująć i zatrzymać. Jeżeli téż, strzeż Boże, już respuet, z pułkiem moim obrócę dniem i nocą do kupy tam, gdzie się wojsko Rzpltéj gromadzi. W takim terminie zostając, utrapiona ojczyzna woła na wszystkich, aby chcieli do ratunku jej przyspieszyć. Już bowiem in his extremis reposita. Wszedłszy Chmielnicki in viscera Regni, albo zechce sam, albo dopuści mu plebs traktatu ze mną, albo nie. A jeżeli sam nie zechce, albo midtitudo plebis nie dopuści, — albo to wojsko, które się skupiło, wytrzyma tak srogiej potędze kilkudzie-siąt tysięcy ognistych ludzi, (bo u Krzywonosa kilkadziesiąt tysięcy, u Chmielnickiego 120, 000 powiedają, ) — albo, strzeż Boże, nie wytrzyma zaraz. Z IchMciami MMPanami Kolegami memi w tym ostatnim terminie zostawam; albo nas przyjąć Chmielnicki zechce do tego traktatu, albo nie zechce; jakkolwiek padnie, w Niebie napisana rezolucya. Tejże godziny dam znać WMPanu; tem konkluduję, że we dwóch, najdalej we trzech Niedzielach, to będzie, co Pan Bóg naznaczył: któremu wszystko poruczywszy, oddaję się etc.
WMPana i Dobrodzieja uprzejmy brat i powolny duga Adam Kisiel Wojewoda Bracławski. �Jeremiasz Xiąże Wiśniowiecki Wojewoda Ruski DO OsTROROGA PODCZASZEGO Koli.
Zbaraż 12 Sierpnia 1648.
Drągiem to już pisaniem mojem podobno jestem molestus WMć Panu, życząc tego i per modum tak Senatoriae jako też i fraternae persuasionis posyłając zdanie moje. Obóz i kongres wojsk Koronnych tak odległy aby nie zostawał od nieprzyjaciela: ale że condolentme afflictae patriae Województw tych są te, które jako pożarem pereunt zgubą, więc i dalszych prowincyj Koronnych certa et praecox ruina necessytuje mnie do tego, rozumiem, że aequissime w tej mierze zelum meum judicabis, a zatem i zdanie moje approbabis. Mille conscientias testor, że żadnej nie traktujemy prywaty w tem, gdy WMPanu pod Lachowce obóz stanowić z Korony życzę; ale same upatruję w tem rerum humanarum necessitatem. Co bowiem ztąd za commodum Rzpltej. że pod Gliniany mieć będzie congressum? Będzie to tylko, że Wołyń, że Podole, i wszystka prawie Ruś odbieżana in praedam przyjdzie nieprzyjacielowi. Które Województwa et regimen gdy otrzyma, (a pewnie jakim sposobem otrzyma) jako wiele sobie przyczyni sił, a ojczyznie zguby, i jaka nietylko Glinianom, ale i Lwowowi będzie securitas, snadnie WMPan uważyć i zrozumieć będziesz mógł. Tak upadło Województwo Bracławskie, Kijowskie, Czerniechowskie, Wołyńskie, Podolskie zaś praecipitatur, że chłopstwo nie widząc w oczy, ale z oczu sobie idące wojska nasze, zewsząd powitało, i nie mając żadnego wstrętu, postrachu przynajmniej żadnego, tak wielkich zbrodni dokazuje, Zamki tak potężne bierze, i co obcemu najpotężniejszemu non licuit nieprzyjacielowi, teraz fex plebejorum peragit Ubere. Co i teraz uczynili, gdy Bar lub cum strage cruentissima i Zamku dobyli, praesidium tamto wysięki i, i jakiego apparatu wojennego przy inszych korzyściach zdobyli, WM. mój MPan jako wiadom, snadnie zgadnąć możesz. Kamieńcowi zaś pewnie taż ruina ct calamitas minatur, jeżeli prędko do tego gwałtu nie pobieżemy, i przynajmniej ar ma nie pokażemy i ja�kimkolwiek gotowości naszéj. Gratulabar ojczyznie, gdy JMPna Chorążego Koronnego obaczyłem w suplemencie naszego sam zgromadzenia, które unitis viribus jeżeli nie offensioni, przy-najmniejby był mógł sufficere defensioni. Ale znowu JMć umyślił pod Gliniany, i mutavit consilium. Wiele tem nieprzyjacielowi doda ochoty, a tym tu krajom utrapienia. Śmiem tedy prosić WMPana, abyście chcieli salutem publicam zaszczycać da.1-szem tam zatoczeniem obozu, niżeli pod Lachowcami. Jakiejkolwiek konsyderacyi si videbitur, WMMPanowie każecie gdzie indziej upatrzyć, lubo w tyle, lubo w przedzie, a ja z inszymi IchMciami którzy do tych dla ojczyzny zdrowia swego in sortem wyprawują, przybyć nie omieszkam: bo w tym razie tak ciężkim każdy z nas publica privatis anteponere powinien. Ufam tedy, że WMPan to, co sincera devotio ku ojczyznie wylać na papier kazała, fraterne przyjąwszy, zechcesz te moje konsyde-racye życzliwym complecti affektem; a do nas consulendo bono publico z wojskami pomykać się, i tych, które tu są bliżej, rozkazując nam avolare. Uprzejmie etc. — W Zbarażu die 12 August/i 1648. 60.
Jerzy Szornel Administrator Zamojski do Jerzego Grabowskiego.
Zamość 13 Sierpnia 1648.
Chmielnicki sztuką, jaką z Hetmany szedł, taką z nami idzie; który błaga nas i prosi o uspokojenie przez traktaty, a tu zmyka na nas Pułkowników swoich, i chłopstwo insze zbuntowane przez swoje fakcyą wsadza na Pany, i sam wrzkomo o tem nie-wiedząc, szczuje, ut enervet vires nostras, a potem wysilonych sam zmocniwszy się aggredietur. Już i teraz kilkadziesiąt tysięcy Kozaków z buntownikami zostawiwszy, sam idzie ku Kijowowi, jakoby to na traktaty, i Tatarów kilkadziesiąt tysięcy już są w Wołoszech od niego spraktykowane. Ma po sobie Pana Wojewodę Bracławskiego, o czem wątpić nie potrzeba. Chociaż na Konwokacyej publice chwalono i dziękowano mu, nie ze wszystkiem tam przecie życzliwość jest. To i na sejmiku w Zy^ �tomierzu w listach jego pokazowano, i z konfessatów szpiega jednego w Haliczu straconego przez dekret kapturowy, który WMci posyłam do czytania. IchMMPanowie jako JMPan Chorąży Koronny z Xiążęciem Wiśniowieckim łączyć się nie chcą; także i Xiąże Dominik; i osobno każdy z ludźmi swemi udali się; a koronne wojska nie nadciągają. Myśli o tem Chmielnicki, jakoby pojedynkiem, jeżeli się nie skupią, poznosić te wojska. Wielkopolanie leniwo idą, bo też to daleko od nich: ale rozumiem nie wytrzymaliby, kiedybyśmy zawód puścili ku nim, nie utrzymywawszy fortec; z których żadnej już tam nie masz, oprócz samego Zamościa: bo jedne poplądrował nieprzyjaciel, a z drugich precz pouciekali. — Data w Zamościu 13 Augusti 1648.
Mnie imelce MPanie Zabłocki MMPanie i Przyjaciela!
Xdza Braneckiego Kanonika Poznańskiego, zjechałem do niego dnia Wtorkowego, chcąc się dowiedzieć pewnego czego z Rusi. Który komunikował mi nowin bardzo wiela, ale niepociesznych. Między któremi to też powiedział, iż Kozacy w sześciudziesiąt tysięcy na Wołyniu plądrują; miasteczek znamienitych i fortecy zacnej w nim dostali; gdzie wzięli dział 80. To miasteczko od Ostroga mil 6, JMPana Krakowskiego Wojewody, to jest Po-łonne. Ztamtąd ruszywszy się pod Zasław, napadli na wojsko nasze, którego było 6 tysięcy. Xże Wiśniowieckie hetmanił im. Stanąwszy pod obozem naszym, Krzywonos Wódz wojska Kozackiego wysłał do Xcia, aby mu stawił pole. Nasi długo deliberując co czynić, czyli się nieprzyjaciołom w okopie bronić, czyli w polu golem? Conclusum est per omnes, aby im dać pole. Potkali się tedy nasi z Kozakami w Poniedziałek, w takiem uszykowaniu. Usarze trzymali prawe skrzydło; Kozacki lud nasz trzymał lewe; w pośrodku piechota z armatą Królewską, a przed nią kilka set schizmatyków, którym nasi nie ufali. Ci się tedy 01.
Adam Mielżyński do.....Zabłockiego.
Górka targowa 18 Sierpnia 1648. dowiedziawszy się o powróceniu z Warszawy JMć �naprzód starli, i przebili po trzy razy przez nieprzyjacielskie hufy. Interim, nastąpił Usarz z Kopiami, rozerwał i zamieszał nie mało nieprzyjaciela. We Wtorek odpoczywała sobie utraque pars. We Środę bili się nasi z łaski Bożej non infelici successu. We Czwartek odpoczęli. W Piątek zaczęli także potykać się. Interim doszła wieść Xcia, że Chmielnicki z potęgą idzie na pomoc Kozakom. Nasi poczęli się retirować, i gwardya królewska; gdzie o Panu Osińskim powiedają, jakoby miał być raniony. To też są pewne nowiny, że Xiężnę Czetwertyńską wzięli z domu Curułownę i oko wali; potem Kozak ją sobie za niewolnicę wziął, i mieszka z nią: i w obozie z nim była, konie chę-dożąc, jeść mu gotując, w lichem bardzo odzieniu. Córkę samego Xcia powiedają że zabili; samemu toporem na progu głowę uciął młynarz poddany jego. Którego takim sposobem dostali. Naprzód podstąpili pod Zameczek jego. Widząc żeby nic nie wskurali, posłali do niego, aby im żydów wydał, Xiędzów, i Lachów, a sam żeby się nie bał. Co Xże uczynił. Pobiwszy tych wszystkich, nie miał kto Zameczku bronić: szturmem go dostali. Dostatki wszystkie, sprzęty domowe, pieniądze pobrali.
O córce jego drudzy udają, żeby ją Kozak wziąć miał sobie za żonę, drudzy powiedają, że ścięta, ale żona Xcia pewnie żyje: widziano ją w obozie u Kozaków miserrimam. Elekcyą za pół ósmej Niedzieli po Konwokacyi naznaczona, to jest 6ta Octobris. Na Konwokacyi było Posłów dwóch, Francuzki, i od Rakocego z Węgier; których odprawiono, dziękując im solito more, nomine totius lieipublicae, za oświadczenie chęci. Konkurują oba-dwa Ci o koronę. Ale nie przyjdzie snać do tego. Na Karola Królewicza omnium sententiae concordant. Interim co jeszcze będzie, quis scit? Powiedają i o tein, że już Sokala dostali, a do Klasztoru Bernardyńskiego ustawicznie szturmują: tylko im coraz, za cudowną sprawą Najświętszéj Panny, przeszkadza rze-ka, która alluit klasztor, gdzie coraz haniebnie wzbiera. Gdzie jeśliby uchowaj Boże wziąć go mieli, actum dc nobis by było; boby się wielce zinocnili w armatę, w działa, w prochy, ale co największa w skarby. Gdyż tam depozytów rachują szlacheckich, żołnierskich, w srebrze, w klejnotach, we złocie, w pienią�dzach więcej sine dubio niż na dziesięć milionów. Ztamtąd fertur, jakoby wzięli, ruszyliby się ku Jarosławowi. We Lwowie mieszczanie sami przedmieście Krakowskie znieśli i spalili; także klasztor i kościół Ojców Karmelitów bosych, dla bezpieczniejszej obrony. Panowie Hetmani jeszcze w więzieniu w Krymie są: za których wielkiego okupu potrzebują. Wież to Pan Bóg, co daléj będzie słychać, a my już niebezpieczni, bo certo certms pospolite ruszenie musi bydż. Żołnierzom Powiatowym kazano przez uniwersały na Sty Bartłomiej stanąć pod Gliniany. Jest i innych niezliczonych nowin wiele, a smutnych. Braci naszej szlachty, szlachcianek zacnych w więzienie i kajdan}’ zabranych, iniast porabowanych, krwie niewinnej wiele rozlanej, dostatków, pieniędzy, złota, srebra, niezmierną i niewypowiedzianą rzecz połupionych. Jako, jeśli gdzie, tedy tam na Ukrainie były dostatki i pieniądze. Stada, bydła, dobytki in nihilum redactae. Owo teraz regio tamta meile lacteque fluens redacta in favillam et cruormn. Co wyliczać wszystko longum esset; jednakże commodiori occasione sami z sobą zniósłszy się opowiemy sobie. Teraz dłuższein pisaniem nie bawiąc, zostawam WMci cale życzliwym przyjacielem i sługą.
Datum z Górki Targowej 18 Augusti 1648.
Adam Mielzyński. 62.
Rejestr miast
POBRANYCH PRZEZ KOZAKÓW, OKAZANY NA SESSYI SENATORÓW w Warszawie 22 Augusti 1648.
Białacerkiew, Pawołocz, Rokitna, Olszanka, Wczerażna, Białopole, Berdyczów, Piątki, Cudno w, Czartorya, Połonne, gdzie na cztery miliony wzięli i na 400 szlachcianek Panien i małych dziatek wysiekli w Zaniku; w pokojach ciała ich dotychczas; krew do pół po kolana się spiekła. Lubar, Ostropole, Łabuń, Hryczów, Konstantynów stary, Januszpole, Krasnopole, Mach-nówkę, Różyn, Karabczejów, Rochacz, Wołodarka, Beryzówka, Nastaszka, Krynica, Lulinki, Lipowiec, Babin, Doszna, Lady-szyn, Żubry chów, Cybulów, Kniazia, Prohrebiszcze, Dzieżów, �Winnica, Strzyżawka, Przy luka, Hubin, Samobrodek, Ostrożek, Ohordoków, Brus i Iow, Czerniachów, Kotelnia, Leszczyn, Żyto, mierz, Wilsk, Juliu, Sokołów, Berstadów, Kórczyca, Konstantynów nowy, Kiresttesów (?), Oreski (?), Barski (?), Sokołów, Ba-ranówka, Niemi rów, Tulczyn, Janów. Owo zgoła drabowano Województwa Kijowskie, Bracławskie, Czerniechowskie, dostało się Województwu Wołyńskiemu i Podolskiemu, Łuck, Oły-kę, Równe. — Die 22 Augusti z sessyej IchMMPP. Senatorów. 63.
Kisiel Wda Bracławski do Kanclerza W. Kor,, z obozu Komissarskiego z Nadhorynia 22 Sierpnia 1648.
Jaśnie Wielmożny Bracie i Dobrodzieju!
Tandem anxietatem, moję jakożkolwiek dwuniedzielną rezolwo-wał Pan Bóg, gdy dnia dzisiejszego to jest 22 Augusti oraz wszyscy czterej posłańcy moi od Chmielnickiego powrócili. A z czem powrócili, posyłam listu tego kopią, którego oryginał przy sobie zostawiłem. Łacno się WMP. dorozumiesz, qua/dum Chmielnicki mutatus ab illo, i kogo autorem czyni violati ar-mistitii. Wojska konnego ma stoośmdziesiąt tysięcy: Hordy mu idzie, jako sam pałam powiedział, 30, 000 i z Tokajbejem. Wynurzył się i z tem, że o mojej konfidencyej zwątpił: a to dla tego, że hramoty moje do Moskwy wysłane, dostały się do rąk jego, które pokazał Ojcu Łaskowi i Towarzystwu temu, które tam było w poselstwie ii niego. Przyczyniła się do tego nieostrożna domowa niechęć, która mnie jeszcze zajrzeć i oczernić, i samejże ojczyznie szkodzić jeszcze non veretur gloriam. Ja zaś mam w tym Panie moim nadzieję, który prawdę i cnotę piastuje, że me non deseret et eliberabit me dc laqueo venantium, i da mi wierną usługę moją ku ojczyznie skończyć, a wszystkich moich zawstydzi zawistnych: a jeżeli tam i zdrowie moje położę, gloriose umrę. Zaraz tedy dziś w imie Pańskie z IchMMPP. kollegami niemi wyjeżdżam, życząc sobie pro As-sumptione beatissimae Virginis Mariae według starego kalen�darza stanąć nie podaleko obozu hu jus Tamerlani. Téjże du-fam, że szczęśliwemi awizami za wtórą pocztą, JMXdza Arcybiskupa JMP. i Dobrodzieja, któremu nisko mój pokłon czynię, i wszystkich WMMPP. wzywać będę. A teraz samego siebie z uniżonemi usługami. — Data w obozie Kommissarskim 22 Augusti, z Nadhorynia 1648.
Dla Boga proszę, aby nie psowano traktatu mego żadne-mi podjazdami. Krzywonos był do dział przykowany, potém go przy ojcu moim Łasku wypuszczono za poręką: a jaki koncept chłopski, łacno zrozumieć.
WMPana i brata uniżony sługa Adam Kisiel Wojewoda Bracławski. 64.
Komissarze Wojskowi do Wdy Kisiela, z obozu 27 Sierpnia 1648.
Jaśnie Wielmożny etc.
Jużeśmy też anticipative, przed oddaniem nam listu WMP. wzięli doskonałą wiadomość o tej tranzakcyej Ostrowskiej. Zaczem też z podziwieniem wielkiem przyjmować nam to przyszło, że Rzplta będąc ubezpieczona traktatami, miasta i fortece tak potężne gubi, jako się i teraz stało w ochach WMP. samego, lubo to nie z małym kongressem ludzi Rpltej zostawające-go. Co się dzieje nie z innej rozumiem przyczyny, tylko, że ta kommissya per ingratam moram żadnego dotąd nie bierze skutku: dlategoż my WMP. pilno prosimy, abyś jak celerrimo gressu, do funkcyej sobie z inszemi PP. Koliegami powierzonej od Rpltej przystępować raczył, i z niej już cathegoricam declarationem nam wydać nieomieszkał; żebyśmy już tandem post tot ictus ojczyzny naszej, mogli conformare consilia nostra futurae necessitati, i tein snadniej salutem jej providere. Co się tknie perswazyej WMP., żebyśmy z swej strony spokojnie zachowali armistitium, potrzebna to jest WMP. propozycya; dałby to Bóg, aby też z nieprzyjacielskiéj strony conservaretur. Ale nie najduje się widzę z tem chłopstwem jus gentium; bo jako zawsze zdradliwa ich <4 barbara indoles cnoty i wiary dotrzymać nie zwykła, tak i teraz inaczej nam pokoju rozumiem �nie zachowają, chyba kiedy będą musieli. Wiemy to, że mens Reipublicae ręce do Kommisyej wiąże, abyśmy lacessere ho-stem nie poważali się: to i WMPana sanmn consilium acceptamus. Ale żebyśmy patrząc na wyuzdaną ambicyą chłopską, mieli pozwalać w oczach onym na sztych miasta i zamki brać, i zwyczajne wypełniać caedes, musiałaby być et fides nasza u Rpltej suspecta, i exystymacya nasza mdnerata. Zaczem pacatissime zachować te traktaty obiecujemy. Ale jeżeli chłopskie podjazdy nie przestaną lacessere Rempublicam, jeżeli cruentae ich manus osychać ze krwie tak wiele przelanej nie będą, nam się też nie godziłoby inaczej, tylko par i a onym praestare: bo inaczej przyszłoby dać rationem z tego Rpltej, gdybyśmy założywszy ręce, mieli patrzeć na zwykłe crudelitates tych zdrajców. Towarzystwa tego w załodze danego bardzo żałujemy; zgub}’ których kto był przyczyną, discernere niechcemy. Lubricam fidem tylko pogaństwa tego domowego incusamus. Uprzejmie zatem służby etc. — W obozie Komissarskim d. 27 Augusti 1648. 05.
Kisiel Wda i inni Komissarze traktatowi do Senatorów.
Kamień 27 Sierpnia 1648.
Przenaj chwalebniejsi Jaśnie Wielmożni, Jaśnie Wielmożni nam wielce Mci Panowie i Bracia!
Po pierwszej poczcie naszej, przez którą posłaliśmy dając znać de difficultatibus drogi naszej et de mutato rerum statu, jako wszystkie difficultates et passus superando od pospólstwa zbuntowanego jedne obchodząc drogę, drugą otwierając sobie, usiłowaliśmy continuare drogę naszą do Chmielnickiego: jako nie życzyliśmy drugiej poczty odprawować, aż z czem pociesznem do WMMPP., uczyniwszy jaki ingres traktatów naszych z Chmielnickim. Lecz, że i długie zatrzymywanie i oczekiwanie posłańców u Chmielnickiego zastąpiło, i po otrzymaniu responsu, (gdyż już tylko jeden dzień, a najdalej półtora dnia mieliśmy stanąć u Chmielnickiego), intervenit contingens, które nas zatrzymało, tedy z tem do WMMPP. expedire decrevimus, i tak �0 responsie Chmielnickiego, jakiśmy odnieśli na wszystkie cztery listy i posłance nasze, jako o przygodzie, która się stała, oznajmujemy. Naprzód tedy Chmielnicki co odpisał, posyłamy reskrypt z oryginalnego listu jego WMMPPanom, facta et acta quantum mutatus ab illo. Bawiło nas to oczekiwanie responsu, całe niemal dwie niedzieli; a nie doczekawszy responsu, gdy omnia hostilia widzieliśmy, zapuściliśmy się byli od Huszczy jako najprościej. Nie tak zdrowia naszego, jako dignitatem Reipublicae wnieść in medium hostium, nie zdało się nam. Gdy zaś ten respons taki otrzymaliśmy, i jako najprościej ku niemu puścili się, aliści kilka tysięcy Kozaków wpadłszy w Ostróg, nie tylko hostiliter sunt grassati i passus nam zatrudnili, ale 1 skorośmy pod Ostróg przyjechali, zaraz wypadli w pole. Musieliśmy się z pułkiem dla assystencyej naszej, aby nie przyszło do zamieszania, środkować. Wysłałem do nich z tem, iż my Komisarze jesteśmy a za listem świeżo przyniesionym od Chmielnickiego Waszego, do niego jedziemy; i lubo hostilitatem Vestram admiramur, przecie jednak nam się jej nie godzi vindicare, ale pacifice tendimus. Pohamowaliśmy tedy to ich wypadanie, i przyszło ad ejus modi pactum. Dziesięć Towarzystwa mieliśmy im dać w zakład, a przejść do Chmielnickiego: ju-żeśmy za dzień stanąć mieli, i dalej Kozacy do Wołynia nie mieli wchodzić. Ale kiedy to tak użyteczne pactum stanęło, i tyło cośmy wysłali P. Wereszczaka Komornika Czerniechow-skiego a z nim P. Solińskiego na konkluzyą hujus paeti, i bezpiecznie przy nichże insze Towarzystwo, (z pod Chorągwi P. Sapiehy, P. Bratkowski, a pięć z pod Chorągwi JMP. Chorążego Nowogrodzkiego, P. Małżeński (?), P. Trypolski, P. Traczowski, P. Krasowski, P. Trąbiński), wjechali w Ostróg, i my już w drogę chcąc się ruszyć gotowaliśmy się, w tem causatum fatale nastąpiło takie. Przyszedł P. Sokoł z Chorągwi siedmią XJM. Dominika, i podpadł pod bramy Ostroga; z którym nastąpiły harce Kozackie i utarczki, a przy tem w mieście wrzawa i takowa apprehensya, że my tu traktujemy, a tu ludzie zmykają na nas. Zarazem tedy na onych niebożąt naszych rzucili się, Towarzystwo JMP. Wojewody Nowogrodzkiego pościnali, wołając, że �Wojewoda Bracławski sub praetextu ugody nas wojuje. Trudna perswazya, w takim opale. Trzech tedy tylko Pan Bóg zachował od śmierci, P. Wereszczaka, P. Sośnickiego, i P. Bratkowskiego, których przed czernią ukryła starszyzna. Dostali potem źli ludzie języka, że nie Wojewody Bracławskiego ci byli, którzy nastąpili; ale już nie wczas, gdyż nas to zamięsza-nie pozbawiło i trupem położyło tych zacnych szlachciców. Odwrócił potem i P. Sokół, nic nie sprawiwszy: a. my zostali expositi hostilitati, którą jako znowu uprzątywając, z wielkim żalem naszym z tymi Kozakami znosiliśmy się w ugodę, która tak stanęła, że nam już przez Ostróg drogi nie dali, ani posłów naszych wypuścić chcieli, lecz ich przy sobie zatrzymawszy, abyśmy mimo Ostróg drogę nasze do Chmielnickiego kontyno-wali, i tam już trzech, których P. Bóg zachował żywo, od nich odebrali. My tedy chcąc tym żywot zachować, vel inviti ruszyliśmy się ku Lachowcom i obozowi, obchodząc Ostróg. A do Chmielnickiego jaki list jest posłany, reskrypt WMMPanom dla zrozumienia posyłamy; a zatem drogą naszą i list tem kończymy: iż jeźli Chmielnicki da respons, a respons pokorny nie zuchwały, i rzetelny, nie życząc ojczyznie tak srogiej wojny, procedemus. Pana Boga wziąwszy na pomoc, i tę belhiam piastując rozumem, mansuefacere usiłować będziemy. Jeżeli zaś ten ostatni list in meliorem non redigetur frugem, Chmielnickiego, na którego respons porównawszy się z wojskiem naszem ad ultimam Augusti czekać termin naznaczyliśmy, i komissarską funk-cyą naszę, vota et conatus Majestatowi Boskiemu oddamy w ręce. On sam judex et vindex będzie; a WMMPauom jako najprędzej de exitu rerum, daj Boże feliciore, oznajmimy. Teraz, co iniquitas temporis i tej czaty pod Ostróg przyniosła, WMMPanom oznajmiwszy, życzymy, aby wojska Rpltej ściągały się jako najprędzej tu do obozu; uważając to, że bliżej wojny, niż pokoju. Sami siebie z powolnościaini usług naszych etc. — Data w obozie Komissarskim pod Kamieniem die 27 Augusti 1648.
WMMPanów bracia i słudzy życzliwi:
Adam z Brusiełowa Kisiel Wojewoda Bracławski, Alexander Sielski Podstoli Poznański, Franciszek Dubrawski Podkomorzy Przemyski, Teodor Michał Obuchowicz Podkomorzy Mozyrski. �60.
Kisiel Wojewoda do Chmielnickiego.
Kamień 27 Sierpnia 1048.
Mci Panie Hetmanie wojska Zaporoivskirgo, Panie i Przyjacielu mój dawny łaskawy!
W dzień chwalebny Wniebowzięcia Boga Rodzicy Niebieskiej Królowej, a wszystkiego narodu Słowiańskiego jedynej Opiekunki, piszę ten list mój żałosny, już podobno ostatni, do WMci. A tej przenajświętszej Matki Boga naszego proszę, aby serce WMci sprawiła, i dała wiedzieć to, do czego już przychodzi. Ani syn w sprawie ojcowskiej, ani sługa w Pańskiej chodzić tak mógł gorąco, jakom ja chodził w tem nieszczęsnem krwa-wćm zamieszaniu WMci i wojska Zaporowskiego z Rplta. Dni wszystkie i nocy moje, od tego czasu, jakom wziął tę krwawą tęczę między WMciami i ojczyzną moją, jest Bóg na niebie świadkiem, strawiłem harując, pracując ze wszystkiej duszy mojej. A com wycierpiał przymówisk za to, i tradukcyéj, głośno to nie tylko w Polsce, ale i w cudzych krajach. Tem się tylko cieszyłem, żem strawił to wszystko, i poszło: a przywiódłszy do tego wszystkie rzeczy, czego WMć po Rpltej z wojskiem Zaporow-skiem potrzebował, i to wszystko otrzymawszy, samże niosłem: i miałem się cieszyć z tej przysługi u Pana Boga, że nie miało przychodzić do ostatniego rozlania krwie Chrześciańskiej. — Lubo mię tedy wszyscy opacznie szacowali, żem wszystko sprawił; z radością-em wyjechał z Warszawy, i tych IMci, których dała mi Rplta kollegami, mając wespół z sobą, pospieszyłem się do WMci, spodziewając się zastać w tej klubie rzeczy, w jakiej odjechałem. Aliści tak wiele miast, zamków, tak wiele włości Rpltej zostało splądrowane, ogniem i szablą zniesione, i moja majętność Huszcza, za te moje prace, cnotę, i affekt na wieki zniszczona, i zbiór wszystek mój zabrany. Czas tedy już był i pora sarna, westchnąwszy do Pana Boga, jemu samemu przełożyć już tem jaśniejszą krzywdę naszą, że mamy ubezpieczenie i daną wiarę. Zdało się wszystko poniechać dalszego starania mego: przecię ja jednak nie ustawałem w przedsięwzięciu ino�jćm. Dufałem, iż to tak było, jakoś WMć pisał, mimo wolę i wiadomość WMci, a według już ostatniego listu WMci puściłem się do WMci ku Konstantynowu. Lecz kiedy już tylko w dzie-sięci milach prawie zostawam, aliści Bar wzięty, i w oczach moich Ostróg, i którędym ja miał jechać, tam mi drogę zajęto. Duchownych katolickich, szlachtę, i pospolitych ludzi wysie-czono, i z wszystkich dostatków złupiono. Naostatek przeciwko mnie pułkami wyszli, przejścia mi nie dopuścili. Będąc ten, który pokój chciałem czynić, i ten jawny postępek nieprzyjacielski zachowałem do ustnej mojej mowy z WMcią, ażeby kończyć przecie pokój. Z tem tedy posłałem posły swoje do tych Pułkowników, że nie na wojnę idę, ale pokój niosę; żeby mnie puścili przez Ostróg do WMci, i sami szli wespół ze mną albo przedemną. Co gdy mi obiecali, takim sposobem, żem ja miał dać dziesięć zacnych osób szlachciców, a oni mnie dziesięć Ata-manów, o! jaka żałosna niesłychana rzecz potkała mię! Dufając cale postanowieniu, dziesięciu szlachciców braci mojej posłałem; a oni pięciu wyścinali, a trzech jeszcze, (mam wiadomość) w okru-tnem więzieniu zostawili, czyli i tych trzech z świata zgładzili, ztąd, że ludzie Xcia JMci pod Ostróg podpadli. Com ja do tego należał? który o tem nie wiedziałem. Żyje Bóg na niebie, anim myślił! i jakbym posłał bracią moję w zakład, gdybym o takiej nieprzyjażni myślał? Czego tedy już do jawnej dostaje nieprzy-jażni, sam WMć chciej uważyć, a rekolligować się, że jest Bóg na niebie, który wojska najpotężniejsze wszechmocną ręką swą znosi za taką złamaną wiarę i krwie niewinnej rozlanie. Ołtarze Bogu poświęcone zprofanowane Polskie i Ruskie, płeć bia-łogłowska i niewinne dziatki zamordowane, i wszystkie okrucieństwa jakich nie czynią Turcy ani Tatarowie, nam od Chrze-ścian poddanych Rpltej, a tam zbliżywszy się, popełnione. Wszystko to woła pomsty do nieba. Ja tedy już gorzko zapłakawszy na moje trudy stracone, zawaloną sobie drogę mając trupami z posłów moich własnych, obracam się do wojska Rpltej, a tam zbliżywszy się, stanę z kollegami niemi i assystencyą moją z osobna, i czekam prędkiej od WMci rezolucyej. Pokaż WMć Panu Bogu i światu, jeźli się to wszystko zdradziecko od zdraj�ców działo, bez woli i rozkazania WMci. Niechaj krwią swoją krew niewinną i łupy niewinnych domów naszych (acz-ci bardziej domów Boskich) pieczętują. A WMć upadłszy na oblicze swoje, upokorz się Majestatowi Boskiemu, a nie życz ostatniego wylania krwie Chrześciańskiej. Azali nie masz Boga na niebie, który wszystko widzi? Cóż ci wzdy ojczyzna nasza winna, która Cię wychowała? Cóż domy i ołtarze tego Boga, któryć dał żyć na świecie? Co my, jedni, którzy WMci i wojsku Zaporowskiemu chęci nasze oświadczaliśmy, a drudzy, którzy przynamniej nic nie winni? Nie masz na świecie człowieka bez sumienia, i bez westchnienia do nieba! Turcy swojego Boga mają pogotowiu. WMci, któryś się urodził Chrześcianem, musi przeniknąć serce i duszę, to co się stało, i co się dzieje, i co za koniec ma być tak wielkiego pospólstwa na krew ludzką zgromadzenia? Niechże sam Pan Bóg i przeczysta Matka jego, której dziś dzień chwalebny Cerkiew święta obchodzi, da WMci taką myśl i skruchę, jakoby się to wszystko mogło w lepsze obrócić. Dni sześć od daty listu tego, będę czekał na rezolucyą WMci tam gdzie w pobliżu wojska Rpltej: a proszę, chciej mię rezolwować i Ich MMPanów kollegów moich, żebyśmy dali znać Rpltej, albo, że trwasz WMć w pokorze swojej, z którą wysłałeś do Rpltej, i że chcesz kończyć, zdrajców wszystkich karząc; albo że już Rplta przed Panem Bogiem od poddanych swoich w niewinności swojej tak utrapiona, ma puścić to wszystko na dekret Boży, i od niego pomsty oczekiwać. Czego jakom ja nigdy nie życzył i nie życzę, tak prosiłem i proszę, aby Pan Bóg oddalił tę plagę swoje i miecz od nas domowy; i tem list mój kończę, chęci moje oddając WMci etc. etc. 67.
Chmielnicki do Kisiela i innych Komissarzów pacis od Kamanowców (?) 28 Sierpnia 1648.
Jaśnie Wielmożni a nam wielce MPanowie Komissarze Rzeczypospolitej!
Posłańców WMć naszych Mciwych Panów tak pierwszych jako i teraźniejszych JMPana Kopystyńskiego, których z pokojem �i dobrą wolą do nas WMMPanowie przysyłać raczycie, wdzięcznie przyjąwszy i mile wysłuchawszy, a uniżenie podziękowawszy, w całości odpuszczamy. Lubo dzień jaki mógł się przy nas w wojsku zabawić; a to z tych przyczyn, że dano nam znać, iż tam w Ostrogu z wojska naszego (lubo bez wiadomości naszej) kilkaset człeka do pożywienia........ byli zabiegli, a nie z wojną, na których kilka Chorągwi Xcia JMci Wiśniowieckiego napadłszy, poczęli ich dobywać, i miasto Międzyrzecz, Chrześcian niewinnych obywatelów tamecznych w pień wyścinałi. Jestliż to chrześciańsko? Jako z naszej strony, tak i u WMciów siła po-pędnych ludzi. Jednakże my sami, jako będąc starszemi natenczas, jako i WMć, mając to w powierzeniu od Rzpltéj, do skutecznego pokoju opuściwszy to wszystko, raczcie z łaski swej Pańskiej tych swawolników z obozu Xcia JMci Wiśniowieckiego kazać pohamować; aby więcej krwie rozlania [nie było], a zwłaszcza tych dusz niewinnych nie gubili. A my także po syłamy z pośrodka siebie Pana Pułkownika naszego Kaniowskiego, Pana Semena, aby zarazem tak z Ostroga, jako z inszych miejsc do nas do wojska do obozu wszystkich przyprowadził. A WMMPanowie raczcie z łaski swej tam z kompanią swoją jechać prosto pod Konstantynów, gdzie wziąwszy pewną wiadomość o przyjściu WMMPanów, swych ludzi uważnych ześlemy, i o wszystkiem, jakoby mogło być najlepiej, umawiać się będziemy. Do których z uniżonemi naszemi usługami w miłościwą łaskę oddawamy się. — Data ut supra.
WMPanów we wszem powolni słudzy Bohdan Chmielnicki Hetman wojska Zaporowskiego. 6 H.
Chmielnicki do Kisiela i innych Komissarzów traktatowych od Komanowcoiv? 29 Sierpnia 1648.
Jaśnie Wielmożni mmi tvielce MPanowie Komissarze Rzpltej!
Jakośmy z razu, widzi Bóg, nie życzyli nic złego przeciwko Rzpltej, i owszem wszelką powinność i posłuszeństwo oddawaliśmy, tak i teraz, lubośmy z sobą musieli się trącić z temi, kto �na nas niewinnie następował, jednak pomniąc na krew swoje chrześciańską, aby się więcej nie lała, i z boku się nieprzyjaciel cieszył, tak sami nazad, jako i Tatarowie nawróciliśmy byli. Ale iż teraz za przyczyną Xcia JMci Wiśniowieckiego, który bezrozmyślnie i bezuważnie na nas porywał się, co nie chrze-ściańsko i nierycersko nad narodem naszym Chrześciańskim nad niewinnemi duszami okrutne tyraństwo i okrucieństwo poczynił, nie tylko niewinnych Chrześcianów, ale i duchownych naszych na pal kazał powbijać,......*). Niedziwby nam, kieby to prostak jaki robił, jako i z naszej strony Krzywonos, (które-muśmy żadnej szarpaniny nie pozwalali, ani do zburzenia miast i palenia pozwolenia nie dawali), nie umiał się z tem sprawić, to dwóch różnych między sobą mamy. Ale przy nas, przy samej głowie, lubośmy w mniejszem urodzeniu, lepiej jednak na Pana Boga pamiętamy, że żaden z Polaków, który do naszych rąk hetmańskich przyszedł, nie jest umorzony, i wszyscy są żywi, tak młodzi jako i starsi, którychem żywych przy pułkach zastał; i którzy chcieli z IehMPanami Posłami jechać, WMMPanom wolnośmy puszczali. A co z strony Komissyej pisać WMMć Panowie raczycie, abyśmy WMMPanom miejsce oznajmili, — — poradziwszy z IchMMPanami Posłami WMMPanów, [donosimy], jako to już na tem miejscu za Konstantynowem z ochotą WMMć Panów czekamy. Co daj Boże, aby się szczęśliwie z miłościwą łaską i staraniem WMMPanów mogło odprawić. Co też Wielmożność Wasza w swojem pisaniu przypominać raczysz, żeby oboje wojska między sobą stanęły zdaleka, słuszna to; — i dawno tak Komissya się odprawo wała nie w wielkich pocztach, jakoście WMMPanowie obiecali. Jakoż właśnie do Konstantynowa zjechać się najlepiej. Zkąd pobliżu we wszystkiem się umówimy i naradzimy, jakoby to najlepiej być mogło, z czego Pan Bóg niechby był pochwalon, a my, jako przed tem, tak i teraz życzymy, zostawając wiernemi sługami i poddanemi / Rzpltej. — Datimi w obozie die 29 Augusti 1048.
WMPanów we wszem powolni słudzy Bohdan Chmielnicki Hetman wojsk Zaporowskich.

  • ) Zdaje się że coś wypuszczone.

�Kisiela Wdy odpowiedź do Komissarzów Wojskowych około 29 Sierpnia 1648.
Jaśnie Wielmożni MPanoicie Komissarze Moi MPanowie i Bracia!
Kozdwojone intencye od początku calamitatis Reipublicae mię-szają jej consilia. Ta bowiem z upokorzeniem się rebellis, profande wzglądując w konkomitancye bell/i intestini wszystkim Państwom nocivi, i związek z pogaństwem straszny, conclusit, albo zagasić, albo przenieść te motus internos. Tu zaś nie wiem quo facto uśmierzona recruduit hostilitas, i recydywą swoją więcej złego przyniosła, niżeli pierwszym lubo ciężkim paroxyz-mem. Cokolwiek fata robią z nami, lubo sama przez się procedit ta hostilitas, lubo irritata, ojczyzna non meretur reprehensionem; która wprzód zawsze tej wnętrznej wojny życzy uśmierzenia; a gdzieby to nie miało succedere, nie zostaje za łaską Bożą inermis. Która zabezpieczona że nie była ani jest od nikogo pokojem, vel inde patet, że jedną ręką mnie z IchMMPa-nami Kolegami memi praemittit ad tractandum negotia pacis, drugą prowadzi wojska. Tego tylko po nas wszystkich potrzebuje, żebyśmy w jej intencyą (nie czyniąc istemn proteron, ) zgodzili się. Komissyej lubo mora jest causata, nie ma być ingrata causata; lubobyśmy byli radzi pegaseo bieżali gradu, przeszkadzały obices, które i teraz novae cumulantur. Gdy go mój pierwszy podjazd sprawił, doniósłszy do wiadomości WMM. Panów z ostatnią i po ostatnią wyprawiliśmy do Chmielnickiego rezolucyą; a tu o krótką prosiliśmy cierpliwość, aby ci, którzy są u Kozaków, nie pogineli. Przecie jednak drugi wyprawiono podjazd! Ta renovata jeśli nostrum non renovabit damnum, sama Boska opatrzność sprawi. Procedentem reprimere hostem. był termin deffensionis; lacessere, jest nostrae i aktu commissionis praepeditionis! Mora jednak zląd ma być grata, że się tym czasem spóźnione kupią wojska, bez których skwapliwie, omni spe sublata tractatus, provocare hostem, byłoby to extremum oj-czyznie appropinquare periculum. Ostróg mnie pacis Commis�sariam, i przede mną kilka dni wzięty, winować nie może: odbierać go też ar mis i assystencyą od Rzpltej daną, nec mei muneris, nec sani rzecz byłaby consilii. Traktatem jednak moim już był uwolniony; bo nie tylko z niego ustąpić mieli, ale de facto iść przedemną do Chmielnickiego. A tak i dignitas włożona na mnie i Kolegów moich od Rzpltej, i securitas, że nie miał ultra procedere nieprzyjaciel, zostawały na swym placu. Z boku, że niespodziewany napadł podjazd, wszystko to pomieszał i zdrowia kilku Towarzystwa pozbawił; naostatek moram, bodaj nie jacturam commissionis przychodzi pati. Ja jednak incuso fata; a póki rzecz można i podobna, usiłuję dosyć uczynić od ojczyzny włożonej funkcyej na mnie i IchMMPanów Kolegów moich; w której jeżeli korzysta niebo, moment żaden nie może zrazić; a jeżeli fata superant consilia, conatus nasze stabunt pro effectu, a wszystkiéj ojczyzny supplemento. Przy tem dolorem nie mogę zamilczeć przed WMMPanami, który mię. potkał dnia wczorajszego, od niektórych z podjazdu. Napadłszy bowiem na wozy, więźniów Kozackich znacznych, których z poważnych przyczyn żywo zatrzymałem aż do kongresu mego z Chmielnickim, wysieczono i wyzabijano. Męztwa-li to, czyli kontemptu termin, na który nigdy nikomu nie zarabiałem, niechaj zostanie in arbitrio WMM. samych MMPanów, których uwadze omnia praemissa, a siebie samego braterskiej łasce, i służby moje zalecam powolne, jako najpilniej. 10.
Dyaryusz z pochodu Kisiela i innych Komissarzów traktatowych do Chmielnickiego udających się. 30 Sierpnia 1648.
JMP. Wojewoda Bracławski strawił w drodze całe trzy Niedziele, różne superando i niebezpieczeństwa i trudności drogi swojej do Chmielnickiego, od którego już dnia dzisiejszego w ośmiu milach tylko stanął. Pierwsza była drogi przeszkoda, że zastał, z Warszawy powróciwszy się, wielkie trwogi, że wszędzie posta pozajmowali Kozacy i z niemi zgromadzone swawolne pospólstwo, którzy po wzięciu Połonnego, Korca, Huszczy �samego Pana Wojewody Braeławskiego, Hieblów, Tuczyn, i włości wszystkie Pohoryńskie splądrowali, domy szlacheckie spalili, i kogo jeno zastali, zabijali, i do więzienia brali. Zaczem y pod Łuckiem zatrzymawszy się P. Wojewoda Bracławski z Kolegami swemi, wyprawił do Chmielnickiego, expostulując in violato armistitio tot niala nom exorta, i jego własną majętność zniszczoną; tandem, aby mógł mieć securitatem drogi swojej. Tych posłańców dwie Niedzieli powrotu nie było od Chmielnickiego; a Pan Wojewoda tymczasem chcąc prospicere securitati Województwa Braeławskiego, i passus chcąc sobie oczyścić, pomykał się z pułkiem swoim ku Horyniu, a podjazdy wysyłał na wszystkie strony, gdzie jeno słyszał o nieprzyjacielu. Pierwszy podjazd JMPana Chorążego Nowogrodzkiego rodzonego Pana Wojewody Braeławskiego, kilkaset koni Kozaków pości-gnął między Huszczą a Berezewem. Ten za łaską Bożą szczęśliwą otrzymał wiktoryą; bo ich kilkaset zbito, i żywcem wzięto. W tej potrzebie Pana Zulę zpod Chorągwi Pana Chorążego zabito, i Kapitana JMPana Starosty Kałuzkiego z Równego, który tam był przy JMPanu Pogdańskim, i pacholików kilku. Zjawiła się potém druga kupa, którą Stefan Włodzimir niepodaleko Czartoryska i insze miasteczka Poleskie plądrował. Tam wyprawił JMP. Wojewoda IchMMPanów Sapiehów Tomasza i Krzysztofa z siedmiąset koni. Na nich napadli pod Tynnem; którzy tabor swój między Huszczą, a błotem, i wielkiemi lasami mieli. Uderzyli jednak z odwagą na tabor, szmat go urwawszy wysie-kli; a gdy potem oni spoili tabor, nie mogli potem nasi nic radzić. Tam zabito zpod Chorągwie Pana Chorążego Nowogrodzkiego Pana Czerkieskiego; Porucznika postrzelono: zpod Chorągwie Pana Tomasza Sapiehy Pana Kotarskiego dwa kroć postrzelono, i insze Towarzystwo kilkanaście postrzelono, i czeladzi zabito kilka. Wzięła jednak i ta kupa wstręt, i nasi ruszyli się ku Horodniczy Koreckiej, wyrżnęli się ku Połonnemu, i powrócili potem. JMPanu Wojewodzie Bracławskiemu od Chmielnickiego respons przynieśli takowy, że cokolwiek się stało sub armistitio, tedy nie przez niego, tylko przez swawolnego Krzy-wonosa, a strony Rzpltej przez JMXeia Wiśniowieckiego: co le�piej patet z kopiej listu Chmielnickiego. Konkluzya jednak tego listu, że on chce uspokojenia, i czeka na Pana Wojewodę Bra-cławskiego i drugich IchMMPanów Komissarzów. Lecz posłowie przynieśli i to, że konfidencya mutata Chmielnickiego ku Panu Wojewodzie Bracławskiemu; a to ze dwóch przyczyn, jako sam Chmielnicki z ust swoich deklarował. Pierwsza, iż mu daje znać jeden pierwszy Pan zawsze o tem, że Pan Wojewoda Bracławski tu się nam ofiaruje Kozakom, a tam co inszego w Warszawie robił przeciwko wojsku Zaporowskiemu, (In tantum crevit invidia, że etiam cum dcmmo Rzpltej exercetur.). Druga, ukazał Chmielnicki hramotę od Pana Wojewody Braeławskiego, którą pisał do Moskwy authenticam, który jako bonus civis Moskwę zatrzymywając w przyjaźni, a fraudem Kozacką odkrywając, pisał P. Wojewoda. Więc tedy, i to sobie za obrazę Chmielnicki miał, zwłaszcza już przy domowem swojem zaleceniu pierw-szem. Ta hramota, czy od Moskwy przysłana, czy przejęta w drodze, non revelavit Chmielnicki. Nowa tedy sollicitudo Pana Wojewody Braeławskiego nastąpiła, kiedy i ta konfidencya, na której justum negotium fundowało się, zrujnowaną została. Napisał zatem P. Wojewoda Bracławski do Chmielnickiego, omnibus, którekolwiek do mitygowania Chmielnickiego i przywrócenia konfideneyej zmierzały, nadziawszy rationibus. W tym czasie przyszedł podjazd od Ostroga do Pana Wojewody, że Kozacy wpadli w Ostróg, szlachciców kilku, xięży dwóch, i żydów kilkadziesiąt wysiekli, i miasto zrabowali. Puścił się tedy P. Wojewoda znowu ku Ostrogowi, obawiając się, żeby dalej ku Łucku nie poszła ta kupa z Ostroga. A skoro przyszedł pod Ostróg z pułkiem swoim P. Wojewoda, zaraz się wysypali pieszo i konno Kozacy: było ich plus minus trzy tysiące. Uszykowawszy tedy pułk P. Wojewoda in omnem eventum, wyprawił do nich posłów swoich, że pokój niosę, nie wojnę; aby poniechali zamięszania wielkiego, a jemu passu ustąpili idącemu do Chmielnickiego. Trudna była z hultajstwem sprawa; bo noc i dzień pili, wino i małmazyą zastawszy: ostatek do jutra odłożyli. Przywiódł P. Wojewoda ad ejus modi pada, że wziąwszy 10 Towarzystwa w zakład, a swoich też 10 dawszy, obiecali �ustąpić i pójść do Chmielnickiego przed Panem Wojewodą, torując mu drogę. Już tedy była res optime disposita: ale znowu nowe i żałosne nastąpiło intermedium, causatum vel fatale. Tylko co ci to obsides wjechali w Ostróg niebożęta, nagle napadł podjazd z obozu wysłany, którego Wodzem był Pan Sokół. Ci podpadłszy, z Kozakami zwiedli harce; a przy tem w mieście wrzawa, i takowa apprehensya, że zdradził nas P. Wojewoda Bracławski: tu traktuje, a tu szturmuje, i zaraz pierwszą furyą ścięto Towarzystwa JMPana Chorążego piąci, Pana Małyuskie-go (?), Pana Trypolskiego, Pana Traczewskiego, Pana Krasowskiego, Pana Trębińskiego. W tym czasie dostali języka z tego podjazdu, i dowiedzieli się, że nie Pana Wojewody Bracławskiego pułku ludzie. Zostali tedy trzej żywi, Pan Weresczak Komornik Czerniechowski, P. Sośnicki Pana Wojewody, i Pan Bratkowski Towarzysz zpod Chorągwi JMPana Tomasza Sapiehy Usarskiej; a owi już dla owego nieszczęsnego podjazdu poginęli. Ten podjazd nie sprawiwszy nic, powrócił nazad; a Kozacy deklarowali się już nie puścić przez Ostróg Pana Wojewody, i tych żywych zatrzymać aż do Chmielnickiego, których chcieli mieć żywych. Pan Wojewoda aby się ruszył, i szedł ku Chmielnickiemu, do koła obszedłszy Ostróg. Chcąc tedy zachować żywot tym trzem, ruszył się Pan Wojewoda ku Kuniewu i Lachowcom. Lecz dnia onegdajszego, to jest 28 Augusti pod Lachowcami znowu potkał się drugi podjazd wysłany z obozu półtora tysiąca, nad niemi P. Hołub i P. Haxak. Ci przedmieście spalili w Ostrogu, Kozaków część na wycięcie zbili; oni też naszych nastrzelali, nazabijali. Dzisiejszej nocy powrót uczynili ku wojsku z tego podjazdu; a tam Pan Bóg wie, jeżeli już i ci trzej w tym rozruchu nie są potraceni. Posłał tedy mane P. Wojewoda do wszystkich IchMMPanów do obozu, prosząc na żywy Bóg, aby supra intentionem Pieipublicae nie szerzyli wojny, a chcieli poczekać experymentu traktatów. Odpisano ambigue: przecie powtóre cum protestationibus wysłał P. Wojewoda, iż ze wszystkiemi IchMMPanami Kolegami swemi niesie zdrowie swoje, zadość czyniąc funkcyej włożonej od Rzpltej na się: aby tedy IchMć nie chcieli podać i zdrowia ich i wszystkiej �Rzpltej na szańc. W tym czasie przyszedł P. Kopystyński z responsem od Chmielnickiego, który za listem Pana Wojewody deklarował się znowu, iż resumit kenfidencyą swoją ku Panu Wojewodzie, i chce mu dotrzymać zdrowia swojego, a czeka na przyjazd jego.
Tot et tantas difficultates et obices miał drogi swojéj, które postquam za łaską Bożą superavit, ma nadzieję w Panu Bogu, że desiderio Rzpltej stanie się dosyć w uspokojeniu téj srogiéj krwawej wojny, byle tylko z obozu już więcéj nie popsowano. 71.
Jerem. Xże Wiśniowiecki do Xcia Arcyb. Prymasa.
Czołhański Kamień 30 Sie?’pnia 1648.
Jaśnie Wielmożny MXże Arcybiskupie Gnieźnieński Mój tvielce MPanie i Bracie!
Cpkolwiek in repressione nieprzyjaciela tego domowego Pan Bóg podać raczył fortunam w ręce moje, wszystko haud dubitandum, z dobroci majestatu jego successit; albowiem znać, że chciał na miłą ojczyznę łaskawem spojrzeć okiem. Jednak gdy WMPan moje, i innych IchMciów przy mnie prace i odwagi w tej mierze wdzięcznie przyjmować raczysz, tem samćm (lubo to linguis proflatis languentem’) w wysłudze Rzpltéj i usłudze swojej cale powolnych corroboras. Co strony Komissyéj teraźniejszej, że WMPan powagą swą adhortari raczysz, abyśmy ją pacatissime zachowali, w tem jako mentem WMPana tak téż et Reipublicae totaliter zachowujemy, i aby w najmniejszym momencie zachowana była, do tego wszystkie consilia nasze obracamy. Ale to dziwna nam, że my non provocamus, przecie jednak lacessimur. Co się stało dni temu kilka, gdy Kozacy w kilka tysięcy Ostróg zajechawszy, zwykłe popełnili caedes et spolia, kościołom nie przepuściwszy. Nie przyszłoby im było do otrzymania miasta; bo jako to, tak i wszystkie sam okoliczne, mamy na pilnem oku. Ale ubezpieczeni będąc obozowaniem bliskiem tam JMPana Wojewody Bracławskiego, który z ludźmi Województwa Wołyńskiego w półmilu od Ostroga stał, nie ro�zumieliśmy, aby w oczach JMci mieli tak wiele dokazać; zwłaszcza gdy miał sufficientes ad reprehensionem vires. 0 czem wziąwszy wiadomość, gdyśmy podjazd swój vindictae et defensionis causa posłali, nie tylko, że się ich nam bić nie godziło, ale też za to odnieśliśmy reprehensionem; a nieprzyjaciel cruentas nie osuszając ze krwie chrześciańskiej i kapłańskiej manus, Ostróg spustoszywszy, Łuckowi i innym inhiat miastom Rzpltej: i nie godzi mu się też inaczej; bo dum vitia prosunt, peccat, qui recte facit. Lubo to tedy za perswazyą JMPana Wojewody Bracławskiego, jako Komissarza pacis, pierwszy podjazd nasz infectis rebus odjechał, przecie jednak drugi wyprawiliśmy non ad persequendum, ale ad reprimendum (jeśliby się ku Łuckowi brał) hostem. Aby tedy per expugnationem Ostroga o siebie prurientium linguarum byliśmy immunes, daję tego swoją i IckMci ze mną będących rationem, bo usiłowanie było defensionis. Consilium vero praemissum superavit. Że Tatarowie imprezy swojej excurrendi do nas nie odmieniają, coraz innovatur fama; którą abym w tem miał pewną, różnych exploratorow wyprawiłem. Godna tedy wszelkiego podziwienia ta prawie paterna WMPana circa bonum lieipublicae sollicitudo, że de consilio communi Ich MMPanów Senatorów braci mojej wcześnie upatrować raczył imminentia pericula, i onym per paramentum wojsk obvicure. Gdyby tak te apparatus Rzpltej stanęły w tych czasiech in congressu potiori, jeżeli nie późno, pewna rzecz, przy łasce Bożej, żeby już ta moles Iwstilitatis intestinae pierzchnąć musiała nie-uchybnie. Ale jeżeli będziem czekać ligi pogańskiej z swojemi domowemi pogany, difficiliori negotio konkluzya belli przyjść nam musi. Co sprawi ingrata mora w rzeczach naszych, w których nam tak upływać zwykły okazye. Nie wątpię jednak, że jako supplementa wojsk, tak téż i IchMMPanowie Regimenta-rze do nas pospieszą za interponowaną powagą WMPana. Więc i pospolite ruszenie non absonum do effektu przyjdzie; albowiem nie tylko że jest, patrząc na takie jakie się zaniosły tempestates, potrzebne, ale też domowemu nieprzyjacielowi zgubą, obcemu postrachem, da Pan Bóg, zostanie. Ale to wszystko pewienem penetravit maturum WMPna consilium. Ja zatem uprzejmie mo�je służby zalecam w łaskę WMPana. — W obozie nad Czołhan-skim Kamieniem, 30 Angusti 1648.
Po napisaniu listu tego przyszła nam wiadomość, że Kozacy w tych dniach Łuck opanowali, Klewań, Ołykę, i inne Wołyńskie miasta. Drugi posłaniec przybieżał, że Tatarów trzydzieści tysięcy przeprawiło się do nas. Na klar oczu z tej tedy wiadomości fructus armistitii uważysz WMPan, które na orzech przychodzą. Bo i do Tatarów tantisper nie przyszło, aże societas z Tatarami w blizkości nastąpiła; i lubo miasta biorą, nam każą milczeć, wiążąc ręce wolą Rzpltej, że pokój non arma decantavit. Nie wątpię jednak, że wprędce i znaczne niebezpieczeństwo uważając, zagrzejesz ludzi Rzpltej do gorącego pośpiechu ku nam, którzy i t. d.
WMPana uprzejmie powolny brat i shiga Jeremi Michał K&rybut Xże na Wiśniowcu i Lubni, Wojewoda Ziem Ruskich. 12.
Sobieski (Marek) do Kasztelanowej Krakowskiej, (matki swej?)
Czołhański Kamień SI Sierpnia 1648.
Dnia onegdajszego stanąłem w obozie Xiecia JMci Pana Wojewody Ruskiego. Coby się tam działo, krótko wypisuję, Pan Wojewoda Bracławski dnia wczorajszego do nas przybył, któremu Pan Wolski Rzemyk z jego własnych wozów trzech Kozaków przed jego wziąwszy namiotem, ściąć kazał czeladzi, a to z podjazdu wracając się. Pan Chorąży Koronny od nas o pół mile stoi, a jutro do nas do obozu wjeżdża. Z Panem Wojewodą Ruskim puścili już między sobą wszystkie offensy Ich MMPanowie Regimentarze. O Czwartku, najdalej o Sobocie będą. Jako ich Pan Bóg przyniesie, pomkniemy się dalej do Kozaków. Sprawiedliwy Pan Bóg nie będzie chciał swoich ludzi krzywdy cierpieć. Ustąpili wyżej Kozacy za dwie mili od Jan-czarki, i pod Konstantynów zbliżyli się. Kudaka posłał zdobywać Chmielnicki, ale ich 4, 000 zostało na placu. Znowu trzy pułki posłał dobywać Chmielnicki, i ci za pomocą Bożą takież �kontentowanie odniosą; gdyż się im fortuna już przesiliła; bo wszystkie podjazdy także z łaski Bożej z pociechą się wracają, a osobliwie Województwo nasze Lubelskie z wielką przysługą już po dwa razy powraca. We Lwowie po deliberaeyej Pan Halicki przez kilka dni tak był u siebie konkludował, wyprowadziwszy wszystkich w pole z miasta,...... od wszystkiego. Ale się nam wielu to nie zdało. 73.
Kisiel Wojewoda Bracławski do Xiecia Prymasa 5 mil od Konstcintynoiva, 31 Sierpnia 1648.
Illustrissime et Reverendissime Princeps,
Domine Domine Clementissime!
List WMci mego MPana i Dobrodzieja d. 26 wysłany, ultima ejusdem doszedł mię; gdym pomijał obóz nasz, w którym jest Xże JMPau Wojewoda Ruski i JMPan Wojewoda Podolski. Dziś nocuję w pięciu milach od Konstantynowa; dziś mię téż pocieszył Pan Bóg responsem lepszym od Chmielnickiego, którego reskrypt posyłam WMPanu. Quot obices et quot difficultates było drogi mojej, stroskana głowa moja nie dopuszcza mi wypisać; lecz posyłam WMPanu per modum dyaryusza wszystko exaratum calamo. Posyłam przy tem listu do mnie pisanego, i ode-rnnie responsu danego rescripta, a sam to wszystko trawiąc w sobie, abym mógł usłużyć ojczyznie, rumpo coelos suspiriis, i zbliżam się do Chmielnickiego; z którym gdy mi da Pan Bóg ingres traktatu uczynić, expediam świeżą pocztą, i o wszystkiem oznajmię WMPanu. Teraz z uniżonemi posługami memi zalecam się Mciwej łasce WMMPanów jako najpilniej. — Z obozu mego Komissarskiego mil 7 od Chmielnickiego d. 31 Aug. 1648. 74.
Mikołaj Krosnowski Arcybiskup Lwowski do Stanisława Zadorskiego Cześnika Koronnego.
Iaoów 1 Września 1.648.
Panowie Lubomirscy byli u mnie i P. Starosta Stobnicki. Z po-wiatowemi pułkami prosto idą ku obozowi, który jest stano�wiony między Świadestem (?) i Czołhańskim Kamieniem. Pan Starosta Różański z pułkiem swoim spieszy się za niemi. Ustawicznie Chorągwie idą circum circa z Przemyskiego i Sendo-mirskiego Powiatu. Woluntaryuszów też bardzo wiele. Już wioski szlacheckie i królewskie idą w niwecz: z moich chłopi uciekają, domów odbiegając. Pan Bóg wie, co z nami będzie! Xże Dominik z Panem Podczaszym Koronnym i z Panem Seudomir-skim już do obozu przyszli. Xże JMć Wiśniowiecki nie źle Kozaków wytrzepał w przeszły Piątek, tych, którzy chcieli Pana Chorążego Koronnego dobywać. Kamieniec się dobrze broni opryszkom. Pan Kasztelan Halicki stanąwszy obozem pod miastem, często ich urywa z powiatowym żołnierzem i szlachtą.
O traktatach bardzo wątpią. Choćby Chmiel chciał; ale czerń, to jest pospólstwo nie dopuszczało. Głód wielki między niemi: ucieka siła od niego; a drudzy od Siewierza przybywają, co pewnie, że próżnować nie będą. Piszą do mnie o Elekcyą IchMć niektórzy, że swego czasu nie dojdzie, jeźli się ta wojna nie uspokoi; bo to róbur szlachty wszystkiej nie dopuszcza pewnie, żeby bez nich Pan był obierany. Deus det nobis feliciora! Tatarowie do nas już przeprawują się. Rachują wszystkiej Ordy siedmdziesiąt tysięcy. Pan Kisiel w traktatach exkuzuje złości Kozackie, i tém traktaty stanowi; d hostes excusat, jako Rusin. 75.
Krzysztof Chodkiewicz Wda Wileński do Kanclerza.
Z Wilna 2 Września 1648.
Kozacy, to jest hułtajstwro, podstąpiwszy pod Słuck, traktowali z Panem Sosnowskim, chcąc od niego wziąść dziesięć tysięcy złotych i falendyszu sześć tysięcy łokci; i po koniu Hetmanowi, Setnikowi i Assawułom, aby dał. Często przez trzy dni traktowali. Zwłóczył Pan Sosnowski dla posiłków żołnierskich, aby zkąd przyszły. Doczekawszy się sześciu Chorągwi, którzy w nocy puszczeni do Słucka, uradował się; a Kozacy wridząc zwłokę, do szturmu przypuścili. Pan Bóg pobłogosławił: ubito pod sześćset ludzi tego chłopstwa; potém znowu i drugi raz także dano im dobrą chłostę, a tymczasem wozy dniem przed �sobą wyprawili, i trzeci raz komunnikiem pod Słuck wypadli, a nic nie sprawiwszy, wypadli w zad. Co postrzegłszy Pan Sosnowski, wyprawił zaraz w też tropy ludzi 600. Jak wsiedli na Kozaków, pędzili onych siekąc, bijąc, aż do Pohosta mil trzy, i tam u mostu stoczyli z niemi bitwę; bo uciekać nie mieli. Gdzie jedni w pław przez rzekę Słuck, drudzy z mostu skakali, i topili się; gdzie naszym bród pokazano, zaskoczywszy onych tak ich porażono siekąc, bijąc, zabijając, że upadło wszystkich coś nad 2, 000. Ale i w naszych nie mała szkoda; atoli i wiktorya z łaski Bożej przy naszych. Poszły i dalej Chorągwie za nimi do Turowa; bo tam w ten kąt uciekali. Postrzelono samego Hetmana w pół, który się zwał Sokowskim Hetmanem Kosztyr-skim; wątpią aby był żyw. Zabito i Pisarza Wojskowego, który się zwał Turczynowie. Pojmano więźniów nie mało, jednych na polach około Słueka pełno, a sześciu znacznych prowadzą do Wilna, i dziś będą jeszcze nie amen; bo wojsko nie małe stoi pod Możyrem, którego rachują na 20, 000. Wychodzą Powiaty pospolitem ruszeniem, wychodzą i Hetmani z wojskami; i tam ich najdować będą, daj Panie Boże szczęśliwie, choć nie-rychło. 70.
X. Ciekliński, Dominikanin,
CO DONIÓSŁ Z OBOZU Z POD CZOŁHANSKIEGO KAMIENIA 2 Września 1648. 1. O Tatarach nagłych żadnej tam wiadomości nie było, tylko fama i przestroga, że ^praktykowani od Chmielnickiego ruszyli się byli. 2. Że Chmielnicki życzył sobie traktatów; ale Pan Kisiel umyślnie zwłóczył, który przyszedłszy z wojskiem Wołyńskićm ze dwiema tysięcy ludu, stanął na końcu obozu wielkiego. Żaden przeciwko niemu nie wyjechał, ani wysłał; PP. Komissarze tylko z nim byli. 3. Posłał do niego Pan Wojewoda Ruski, zadając mu trzy rzeczy: Pierwsza, iż pałam głosił, że mu Kozactwo pie�tnaście tysięcy stawić obiecali komunnika Kozaków z pośrodka siebie. Druga, po Taleru złożyć się mieli z konia każdy. Trzecia, ośm tysięcy Tatarów spraktykowali, że go na królestwo prowadzić mają. 4. W czem justyfikacya Pana Kisiela nie stanęła. Żołnierze widząc hominem suspectum, odstąpiły go wszystkie Chorągwie, prócz jego hałastry kilkudziesiąt. A zatem nastąpił strepitus wojska. Panowie Komissarze we trzech milach tylko byli od obozu, przeciwko którym 3 Septembris wyniść miał Xże Wiśniowiecki ze wszystkiem wojskiem. 5. Żywności w obozie naszym dosyć; zewsząd wożą na bazar. 6. Septima Septembris wszystkiem wojskiem miano na stąpić na Kozaki. 7. Potkał Xdz Ciechliński nie mało Chorągwi, lecz wszyst kie miały Regimentarzów swoich, przeto ciągnęli do Xcia Wi-śniowieckiego. Potkał także PP. Starostów Krakowskiego i Sądeckiego w 10 milach od obozu, i JMP. Miecznika Koronnego, także niedaleko. JMP. Wojewodzica Poznańskiego kilkadziesiąt Arkabuzyerów przeszło przedmieściem Lwowskiem 4 Septembris. Pan Starosta Rogoziński przyjechał sam wprzód do Lwowa; za nim zaraz 8. Chorągwie jego ciągnęły. 9. PP. Zamojscy Sieradzanie poszli ze trzema Chorągwiami, uspokoiwszy tumult wielki, który 2 Septembris Towarzystwo ich uczyniło było. 10. Chcieli Kozacy, żeby traktaty odprawowali w swym obozie, z czego zrażeni są propter indignitatem lieipublicae. Stanęło jeduak na tem było, że w Konstantynowie miały być: co nie doszło, bo Kozacy i nasi żołnierze spodziewali się wielkiego zamieszania. Jakoż nie byłoby było bez niego, bo nasi exacerbati byli o świeżo spustoszone Łucko i wyścinane, także Klewań i Ostróg, któreto miasta spectante Kisiel są zniszczone. �Mikołaj Ostroróg Podczaszy Koronny no Xdza Podkanclerzego Koronnego Leszczyńskiego.
Huszykowce 3 Września 1648.
Co mi dopiero od Hospodara J. przyniesiono, posyłam WMPa-nu. A ów mi pisze, że Orda Krymska jeszcze Dniepru nie przeszła; bodaj nie przechodziła. Bo i 40, 000 Dobruckich Tatarów jeszczeby nic nie zwojowali, byleby jeno wojska nasze się skupiły. Którego numerum tak wypisuję, — że przy Xciu Wiśnio-wieckim jest 5, 000 wojska; tu z nami ciągnie 2, 000; przy JMci Panu Staroście Różańskim (Albercie Wesslu) nie wiem jako wiele; przy JMPanu Staroście Krakowskim (Jerzym Lubomirskim), który tu blisko nas jest, 1, 000; ale się wszyscy skarżą, i my sami, na inobedientiam tych Panów żołnierzów Powiatowych. To summa jest wojska wszystkiego z woluntaiyuszami, którzy się teraz w obozie znajdują. Myśmy dziś stanęli trzy mile od obozu Panów Wojewodów. Złączymy się z sobą, da Pan Bóg, w Sobotę. Nieprzyjaciel ma 180, 000 wojska wszystkiego, między temi jest ze 20, 000 piechoty. Jeszczeby to nic; by nam jeno co więcej wojska przybyło, a żeby do nich Tatarowie nie przychodzili. Z temi traktatami tajemne jest to, co Kisiel o tem głosem mówi, że etiam iniquissimis conditionibus pojednać się trzeba; bo alias zginie Rplta. Ja zaś tak rozumiem, że tu pokój być nie może, nie tylko honesta pax, ale ani inhonesta; bo to chłopstwo jako nigdy nie trzymali fulem dałam, tak i teraz pogotowiu elati victoria tam exigua: i skoro ten appcmdus publicus evanescet, oni znowu consurgent, i obawiam się, że będą posterio-ra pejora prioribus. Cokolwiek się tu stanie, prędko dam wiedzieć. Kilku Towarzystwa Pana Kisiela pościnali Kozacy w Ostrogu. Kisiel wczora jechał do Chmielnickiego: obaczymy co za initia będą. W Ostrogu Kozacy po staremu mięszkają; i był tam podjazd z tamtego wojska; ale im nic nasi nie uczynili, bo trudno w mieście, które z niemi trzyma. Musimy o nich pomyśleć, kiedy się, da Pan Bóg, skupimy, aby nam zaś Lwowa nie ubiegli, żeby sobie a tergo uprzątnąć nieprzyjaciela, jako �ubiegli Bar w tyle tamtego wojska. Zatem polecam etc. W obozie pod Huszykowcami d. 3 Septembris 1648. Tamte requisita do legacyej Tureckiej czekamy tu dziś; i pieniędzy: bo lubo on dał pieniądze na Chorągwie należące, trzeba ich odesłać. Hospodar mi radzi jeszcze posłać Posła.
M. Ostroróg P. K. m, p. 1S.
Dziersław Sługocki Stolnik Lubelski do Pana Niezabitowskiego Ojca.
Czołhański Kamień 8 Września. *)
Nie ciągnąc pióra okolicznościami, brevibus rzeczy nam już jawnie szkodliwe deklaruję WMPanu, com tylko odniósł u consiliariis z namiotów Xcia JMci, (gdzie i ja z IchMciami zasiadam). Dziś wrócili się Posłowie nasi, którzy byli u Pana Kisiela, upominając mu się kilku rzeczy, że ich Chmielnickiemu insciis IchMMPanów Komisarzów, nie miał detegere. A mianowicie że assekurował o pokoju circa conditiones, które w liście swoim przyznał dnia wczorajszego jako Kozakom przez Rpltą pozwolone, a których się Kozacy sami domawiali, i zrazu ich podali. 2° Ze assekurował o niepostępowaniu dalej wojska naszego ku miejscu traktatów. A teraz stoimy od tamtego tam miejsca mil 10. 3° Directe był pytany: kiedy miał zaczynać traktaty, jeźli ubezpiecza wojsko Koronne de armistitio, a Rpltą obiecanym pokojem, jak sobie obiecał? 4° Aby proditorem secretorum Radnych naszych mianował, ktoby Chmielnickiemu referował wszystko, co intendit Rplta. — Quo ad primum punctum, odpowiedział: „że ja, łubom pisał do Chmielnickiego czy-„niąc mu nadzieję annumtis Reipublicae conditionibus od niego „podanym, nie trzeba jednak rozumieć, abym miał cale na nie „pozwalać; ale dla tego tam jadę, abym traktował-4. Nasi zaś IchMMPanowie Komissarze wojskowi skrupuł mają, aby chłop tego się nie chwycił, co w liście deklarował Kisiel. Co do dr u giego punktu, powiedział: „że tak trzeba, aby się dla zwady * ) Według Dyaryusza niżej Nr. 80 podanego widać, iż ten list pisany około 8 Września 1648. �„czat o żywność WMci, nie zbliżały wojska do siebie^* My zaś rozumiemy, że zwyczajnie za zbliżeniem się wojska pod wojsko, przy dobytej szabli rzeźwiej idą traktaty; a do tego nie miał Kisiel in suis mandatis, Panów Komissarzów wojskowych wojsk zatrzymywać. Co do trzeciego punktu, to jest zaczęcia traktatów i upewnienia Rpltą pokojem, odpowiedział: „że „lubo czas już minął fundatae Commissionis, nie zda mi się „(prawi, ) jednak zatrzymać ją, i na miejsce zdestynowane zbliżać się; aż mi się pierwsi Posłowie moi wrócą od Chmiela“. — Od ubezpieczenia Rpltą pokojem, czyni odwrót: „że ja nie mam „spiritmn propheticum, jeźli się to stanie albo nie“. Na czwarty punkt narracyi swojej o prodytorze, zaparł się, ale nie dziw, bo podobno sam nim jest, Przy konkluzyi kunsztownych replik, przyszła mu wiadomość, że przez hultajstwo wzięto Łuck, Kle-’ wań i Ołykę. Na co powiedział przed naszemi Posłami szczerą o pokoju wątpliwość. Któż tedy już zrozumieć nie może, jako nas Pan Bóg przez tego człowieka pokarał, i kto wie, jeźli już nie certum periodum ojczyznie naszej objawia? Przy relacyi po-wróconych Posłów naszych od Kisiela, przyszła ponowa do Xcia JMci 1 Septembris, że wzięty jest Łuck, Klewań i Ołyka. Nadto przyszło od Jezuity Łuckiego, do Jezuity w obozie naszym będącego, że ci Kozacy nim wzięli Łuck, napadli w polu niespodziewanie Województwa Wołyńskiego pospolite ruszenie obywa-telów i kilka Chorągwi innych Powiatów. Którym, z doliny wyszedłszy, dali tak ognia insperate, że kilkadziesiąt trupa między naszemi legło: ex quo insperato casu przez sam terror do sprawy nie przyszedłszy, poszli nasi jako muchy w rozsypkę. Owo zgoła, za wzięciem Łucka magis speranda zguba, aniżeli sahis i dalszych krajów, a mianowicie Województwa Lubelskiego. Bo już to u nas conclusum, intencya odgraniczenia Rusi od Korony: ale i Lubelska Cerkiew, która kilka sejmów zagasiła, chce być schizmą. Siły wojska naszego prze 18 tysięcy, (za przybyciejn do nas Pana Wdy Sendomirskiego, który ma łudzi 3, 000, ) jutro spodziewamy się blisko obozu; a w Sobotę, da Pan Bóg, obłapiny być mają z JMPanem Wdą Ruskim, mediante JMPanem Wdą Kijowskim. JMPan Chorąży Koronny jest o ćwierć mile od nas, �ludzi ma 3, 000. Znieś tylko Panie Boże simultates między Pa-ny, żeby sprowadzone do kupy wojsko było. Jużby trzeba na nieprzyjaciela natrzeć; bo nulla spes pacis. 19.
Kisiel i inni Komissarze traktatowi do Xięcia Prymasa i Stanów.
Czołhański Kamień, 13 Września 1648.
Illustrissime ac Clementissime Primas Pieg ni et Princeps!
Jaśnie Wielmożni Mci Panowie i Bracia!
Przy wyprawieniu przeszłej poczty, którą daliśmy znać WMciom naszym MMPanom o zamieszaniu tej drogi naszej i Komissyej pod Ostrogiem, jakie nastąpiły intervenientia, nie chcieliśmy do WMć naszych Panów expechre drugiej poczty: raczej wszystkie nasze conatus w ten cel obracaliśmy, jakoby prace i usługi nasze mogły optatum sortire effectum. Ta tedy jest przyczyna spóźnionej poczty, iż spodziewaliśmy się jakiejkolwiek szczęśliwszej rezolucyej. Teraz iż już wszystkie nasze starania superantur fatis, a WMć nasi MMPanowie i bracia licząc dni i godziny, co się dzieje z tą Komissyą, wiadomości oczekiwacie, resolvimus oraz i taedium WMć naszych MMPanów i funkcyej naszej: bo nie to czegośmy życzyli, ale to co temporis iniquitas przyniosła, WMciom naszym MMPanom oznajmujemy. Po zatrzymaniu jednych a pozabijaniu drugich posłów naszych w Ostrogu, (co nam sprawił podjazd), pisaliśmy list do Chmielnickiego, ex-probrując tych, którzy byli w Ostrogu, Kozaków zdradę; deklarując się, iż jeżli nie będą zwiedzeni Kozacy z Ostroga, i karani pro violato jur e gentium, i ci którzy zostali żywi posłowie, nam restituti non essent, pro aperta hostilitate to mając, od drogi naszej i funkcyej supersedować musimy. Odpisał nam Chmielnicki, że to wszystko stało się mimo wolą jego, a on chce karać i skończyć Komissyą, i posłał Pułkownika Kaniowskiego, aby sprowadził tę kupę z Ostroga i odebrał posłów naszych, a tych zdrajców, którzy pozabijali, przyprowadził. Widząc my tedy i uważając, jako siła Rpltej należy na ugaszeniu tej domowej �wojny, resumendo zamieszanie rzeczy, wysłaliśmy Pana Głębockiego z tem do Chmielnickiego, iż ukojeni będąc w żalu naszym tą deklaracyą, drogę naszą kontynujemy ku Konstantynowi, i żeby już tymczasem do żadnego nie przychodziło zamieszania, czynimy staranie. A w tym czasie drugi podjazd poszedł do Ostroga, który z Ostroga Kozaków, tak jako i pierwszy, nie wyprowadził, ale quo ad rem nostram Pana Głębockiego już sam Chmielnicki zatrzymał, którego rekuperując, wysłaliśmy drugiego, a potem trzeciego z takową deklaracyą, że gdzieby nam nie powrócili ci wysłani od nas na przeszły Piątek, to jest wczoraj tydzień, i on swoich do nich, — aby nie słali dla zniesienia się o miejscu i o sposobie traktatów; bo my już pro aperta hostilitate to mieć będziemy. Jakoż nie tylko na tamten termin, ale hucusque tydzień czekając po naznaczonym terminie, doczekaćeśmy się nie mogli żadnego z naszych posłów. Przetoż daliśmy znaćIchMciom jeszcze de data 4 Septembris, iż już blisko tydzień, lubo przez te intervenientia, lubo przez zdradę Chmielnickiego, i Posłowie nasi są w zatrzymaniu:aby IchMć Ula, quae sunt belli, brać przed się raczyli, a prospiciendo securitati nostrae i pułku z nami będącego, podstąpić do nas z wojskiem i zbliżyć się nie mieszkali. Nastąpiły tedy podjazdy codzienne pod Konstantynów i pod wojsko Chmielnickiego; ale sami IchMć z wojskiem hucusque nie pomknęli się, i nas w takim zostawili terminie, że na każdą godzinę impetu nieprzyjaciela wyglądamy i na każdą noc excubias odprawujemy! Przyszło do tego, iż miawszy koło z pułkiem, i widząc, że listy codzienne nic nie sprawiły, posłaliśmy Pana Tomasza Sapiehy Rotmistrza i dwóch Poruczników, żeby nam IchMć deklarowali, czy do IchMć retirować się mamy, czy IchMć do nas przyjdą? Ze my dłużej in periculo aperto pod wojskiem nieprzyjacielskiem, kiedy już codziennemi podjazdami odprawują się hostilitates, z tych ludzi garścią przy nas będącą nie możemy zostawać. Odnieśliśmy respons, że IchMć tandem między sobą ugodę zawarłszy, ruszyć się obiecali: lecz i to nie pewna, gdyż i tu już circumcirca pułki Chmielnickiego nas okrążyły. Drugi punkt był legacyj naszych do IchMciów, eoby też dalej mieli czynić nos Commissarii pacis? ponieważ �już następuje hostilitas: i deklarowaliśmy się, iż z tego placu zjechać musimy. Lecz IchMć zaś zaraz wskazali do nas znowu, żebyśmy posiali do Chmielnickiego, upominając mu się powrócenia posłów naszych, i deklarując się, iż już zjeżdżamy z tego placu. Uczyniliśmy i to; a że już truduśmy mieli zażyć kogo na to poselstwo, jednego Popa posłaliśmy z listy do Xdza Metropolity, (o którym, że tam jest w tamtym kraju i wojsku Kozac-kiem, dysponując ich ku zgodzie, przez języków wziętych dano nam wiadomość) żeby summarie Chmielnicki nas rezolwował, i na to samo już do jutra tylko oczekiwamy. Jeżeli Pan Bóg uczyni ten cud, że już tractatus in hostilitatem obrócony znowu wróci się do nas, my post tot jacturas życząc ojczyznie pokoju, gotowiśmy aggredi opus. Jeżeli też już procedet hostilitas, i sami za tą pocztą, którą ostatnią wyślemy, po jutrze do WMMPa-nów i braciej powrócimy. A teraz z tem wysyłając, tem konkludujemy, iż życzyliśmy jako najlepiej usłużyć ojczyznie; lecz tak rzecz różne intervenientia et difficultates zamieszały. To tylko ojczyznie sprawiliśmy, że hostilitatem na sobie naszemi konfe-rencyami zatrzymaliśmy, a tymczasem już za laską Bożą kupi się wojsko nasze ad resistendum nieprzyjacielowi, a daj Boże i zwyciężeniu jego. Zalecamy się przytem z usługami naszemi naszych MMPanów i braciej powolni słudzy.
W obozie Komissarskim d. 13 Septembris 1648.
Adam z Brusietowa Kisiel Wojewoda Br&cławski.
Alexander Sielski Podstoli Poznański.
Teodor Michał Obuchoicicz Podkomoi‘zy Słtczewski.
Franciszek Dubraivski Podkomorzy Ziemie Przemyskiej. 80.
Dyaryusz obozowy od Igo do 13go Września 1648. 14 Września 1648. 1. Sept. Chorągwie Ziemie Wieluńskiej weszły do obozu, które Xże JMPan Wojewoda Sendomierski i JMPan Podczaszy Koronny z wielką ochotą i pochwałą przyjęli. 2go Sept. JMPan Starosta Wieluński (Stanisł. Denhof) z JMPanem Starostą Sokalskim (Zygrn. Denhof) wjechali do �obozu cum summa wszystkich congratulatione, a osobliwie samego Xcia JMPana Wojewody Sendomirskiego; których IchMć wdzięcznie przyjęli bardzo, i ochotnie uczęstowali. Obóz był tego dnia za Zbarażem mil 4, za Wysogrodem mila dobra. Nie było w obozie więcej dwóch tysięcy ludzi. 4go. Niżeli się obóz ruszył, przyszła wiadomość o Łucku i Ołyce, że Kozacy wyścinali. Posłano zaraz do Chorągwi tych, które na podjazd szły, mianowicie do Mazowieckich, żeby szli przeciwko tym swawolnikom kupą, i znosili je. Obóz tego dnia stanął nad Oryń tak nazwaną, pół mile od JMP. Wojewody Buskiego, od którego o dwoje strzelenie z łuku stał z ludźmi swe-mi JMP. Wojewoda Podolski (Stanił. Potocki), JMP. Chorąży (Alexand. Koniecpolski) z swoimi dwie mili równo z obozem P. Wojewody Ruskiego. ogo. Przyjechał JMPan Wojewoda Kijowski do obozu naszego z tą nowiną, że już Tatarowie przyszli do Chmielnickiego, minąwszy Trębowlą, i rozpuścili zagony ku Lwowu. Perswadował Xieciu JMci Panu Wojewodzie Sendomirskiemu, także JMci Panu Podczaszemu Koronnemu, żeby IchMć staranie o tem uczynili, żeby się obozy złączyły. W czem i sam pracę swą ofiarował; tylko wprzód tych dwóch rzeczy po Xieciu JMci Panu Wojewodzie Sendomirskim i po JMPanu Podczaszym Koronnym potrzebował: żeby IchMć jako Regimentarze, według postanowionego na konwokacyej prawa przysięgę na urząd swój uczynili: druga, żeby JMPan Wojewoda Sendomirski P. Łascza (do którego pewne swoje urazy i pretensye ma Xiąże JMPan Wojewoda Ruski) niechciał przy sobie i w wojsku fovere. Które obiedwie kondycye za nieznośne i niesłuszne P. Wojewoda Sendomirski przyjął. Przyszło Panu Wojewodzie Kijowskiemu, nic nie sprawiwszy, odjechać. Tegoż dnia P. Chorąży Koronny przyjechał z pociesznemi nowinami; ubezpieczając, że od Tatarów trwóg tak wielkich nie masz; gdyż nad Dnieprem w polach jeszcze koczują. Na tę pocieszną nowinę, zażyli z sobą kompaniej wcześnej Pan Wojewoda Sendomirski z JMP. Chorążym Koronnym i z Panem Starostą Wieluńskim, także z So-kalskim. �Ggo Sept. Przyszła wiadomość, że Chorągwie Województwa Łęczyckiego i Mazowieckiego Sokal wyścinali. Przyszło pisanie Pana Starosty Łęczyckiego *) do Pana Obożnego Litewskiego, oznajmując, że ze swemi poszedł był gonić Kozaków, którzy Łuck i Ołykę splądrowali; ale, że uszli Polesiem na błota i na gęste lasy, musiał ich zaniechać gonić. Tego dnia przyszła Chorągiew Kozacka do obozu naszego Ziemie Przemyskiej: Rotmistrz Pan Pobiedziński. 7go. JMP. Podkomorzy Bełzki z JMcią Panem Pisarzem Polnym jeździli do obozu JMP. Wojewody Ruskiego, chcąc go swoją perswazyą do tego przywieść, żeby obóz swój do naszego przyłączył. Nie mogli tego wymódz; gdyż XżeJM. jswoich pretensyj przez JMci Pana Wojewodę Kijowskiego zaniesionych ustąpić nie chciał, i nową kwerelę proponował o Draganów swoich kilku zbiegów, których potkano przy Draganach XJMci P. Wojewody Sendomirskiego. — Tego dnia IchMMPP. Regi-mentarze, communicatis mutuis consiliis, proponowali dnia jutrzejszego ruszyć się z tego obozu. Tego dnia godzina w noc, posłano cicho P. Sokoła z pięcią Chorągwi komunnika z tego tu obozu na podjazd dla dostania języka. 8go. Odłożono i propter solennitatem diei Nativitatis Beatae Mariae Virginis, i dla innych ważnych przyczyn ruszenie się z obozu do dnia jutrzejszego. JMPan Chorąży Koronny był znowu dzisiaj w naszym obozie; przy którym weszła Chorągiew Usarska Ziemie Przemyskiej, którą w niebytności Rotmistrzow-skiej wprowadził Porucznik, P. Mikołaj Madaliński. Weszły potem dwie Chorągwie piesze tejże Ziemie Przemyskiej. Po małej chwili dał znać JMP. Starosta i Pułkownik Krakowski, że lud swój do obozu prowadzić chce; któremu XJM. z częścią Towarzystwa w drogę za obóz zajechał, i ludziom się jego przypatrzył. W tym pułku Krakowskim weszły Chorągwie Usarskie trzy, Kozackich pięć, Dragańskich pięć, pieszych trzy. Z JMP. Starostą Krakowskim przyjechał Pan Miecznik Koronny i Pan * ) W drugiej wersyi tego Dyaryusza, zamiast „Łęczykiegou — napisano „Ł o m ż y ń s k i e g o “. �Starosta Sandecki. Tego dnia JMP. Starosta Stobnicki wprowadził Chorągiew Usarską porządną i ozdobną. 9go. Ruszył się obóz nasz. Naprzód armata, przy której P. Pisarz Polny z Chorągwią swoją Dragańską, także i piechoty różnych Regimentów 2, 000. Potem JMP. Podczaszy Koronny z ludźmi swemi. Po nimXiąże JMP. WojewodaSendomirski także ruszył się, i lud jego; także Pułk Krakowski, Chorągiew JMP. Starosty Stobnickiego, a zaraz za Xieciem JMcią, Pułki dwa JMP. Podkomorzego Bełzkiego i JMP. Starosty Wieluńskiego. JMP. Chorąży Koronny ruszył się tu w zad także z obozem swoim pierwszym, i za przyjściem Xiecia JMci do obozu, lud swój uszykowany i armatę swoje, dział różnych większych i mniejszych 12, a Chorągwi różnych konnych 22, oprócz piechoty porządnej, uszykowawszy, prezentował IchMMPPanom Starostom, Krakowskiemu i Sandeckiemu, także i Panu Miecznikowi Koronnemu, którzy umyślnie wyjeżdżali, chcąc się tym ludziom przypatrzyć. Wrócili się potem IchMM. do obozu, a JMP. Chorąży Koronny z JMP. Starostą Wieluńskim, wprowadził ludzie swoje do obozu, którym zajechał drogę wprzód JMP. Starosta Sokalski z JMP. Łaszczem Strażnikiem Koronnym; potem JMP. Chorąży Sochaczewski z JMP. Sędzią Wojskowym, i in sze znaczne Towarzystwo. Na końcu, na dobre strzelenie z łu-ku, abo na dwoje, za obóz zajechał XJMP. Wojewoda Sendomirski, przy którym wprowadził lud swój JMP. Chorąży do obozu, i namioty swoje postawić kazał na mierne strzelenie z luku od namiotów XJMci. Idąc w drodze do obozu zajechało nie mało Chorągwi, a mianowicie Pułk JMP. Wojewody Sen-domirskiego i inszych różnych kilka, który JMP. Podkomorzy Sochaczewski sprowadził; także i piechoty 600 wybornej własnej JMP. Wojewody Sendomirskiego do obozu tego generalnego razem weszli z Xieciem JMcią. JMP. Osiński z Gwardyą wjechał także, i tu w tym obozie położył się. Tak tedy obóz zgromadzony stanął w polu przeszedłszy Czołchański Kamień w pół milu równem; a ex opposito obozu tego tu z drugiej strony stawu Xże JM. Wiśniowiecki z JMP. Wojewodą Kijowskim, i z JMP. Starostą Bracławskim, osobnym swoim obozem tego �dnia stanęli. Do których JMP Starosta Lubelski (Zbign. Firlej) z Pułkiem swoim poszedł: czego mu nie bardzo chwalono, że propter respectum privatae z Xieciem JMcią conjunctionis lud kosztem powiatowym zaciągniony privata authoritate tam obracał, gdzie nie miał zlecenia od IchMMPP. Regimentarzów; i chciano go karać o to, jednakże iż jeszcze IchMMPP. Regimentarze nie przysięgli, supersedowali tantisper od tamtego. — Przyszedł list tego dnia od P. Wojewody Braeławskiego, w którym już cale desperuje, i oznajmuje, że Metropolitę i Posłów, których przy nim posłał, zatrzymał Chmielnicki. — Tego dnia Xiąże JM. Korecki przyszedł z ludem swoim do obozu; których wszystkich kładą dziewięć set człowieka. Tegoż dnia JMP. Wojewoda Podolski z ludem swoim zszedł do obozu. JMP. Starost}’ Sokal-skiego z pułku kwarcianego, weszła także kompania jedna porządna bardzo. Dragani dobrzy, cudzoziemscy. Drugie za nią spieszą pilno. lOgo. Przyjechał znowu Towarzysz jeden od JMP. Wojewody Braeławskiego, powtarzając wczorajszego pisania, i prosząc o rezolucyą, co mu każą czynić? Jeżeli tu powrócić? — coby contra dignitatem wojska i Rpltej być musiało, czyli też ma czekać? Prosi zaraz o subsidia przeciwko nieprzyjacielowi, który się już do niego zbliża, i Konstantynów opanował. Pod Kamieniec Krzywonosa we 40, 000 wojska posłał; Szatanów opanowawszy, zagony ku Wołyniowi i Lwowu rozpuścił, a sam pod Krasiło w, tylko mil 4 od obozu naszego, od Pana Wojewody Braeławskiego tylko mil dwie, idzie. Za takowemi nowinami, proponowali IchMMPP. Komissarze ruszyć się przeciwko nieprzyjacielowi obozem. Na podjazd posłano; a Panu Wojewodzie Bracławskiemu dano znać, żeby na obóz czekał. Przyszedł tego dnia Pan Starosta Łomżyński (Hieronim Radziejowski) z pułkiem swoim do obozu; także i pułk Pana Niemiry z Województwa Podlaskiego. Weszły dwie Chorągwie IchMMPanów Zamojskich z Województwa Sieradzkiego, które do pułku JMPana Starosty Wieluńskiego przyłączono. Tego dnia od IchMMPanów Komissarzów i Regimentarzów samych, uproszeni JMPan Sen-domirski z JMPanem Starostą Sokalskim, aby jeszcze chcieli �tentare fortunam i pomyśleli de mediis złączenia JMPana Wojewody Ruskiego z Xciem JMPanem Wojewodą Sendomirskim, przyjechali do obozu tego tam privatim, i konferowali z Xciem JMcią Wojewodą Ruskim. Powrócili mrokiem z dobrą otuchą, że ta przez nich zaczęta sprawa optimum sortietur effectum. Podjazd wrócił się, ale bez języka, gdyż nieprzyjaciele z szańców nie ruszyli się ligo. Równo ze dniem pobieżał JMP. Starosta Sokalski do Xcia JMci Wojewody Ruskiego wczorajszą sprawę kontyno-wać, za którym w dobrą chwilę przybył także JMP. Sendomir-ski; i za łaską Bożą effecerunt to, czego sobie wszystek obóz i sola Ptespuhlica życzyła. Umorzone wszystkie kondyeye. Xże JMP. Wojewoda Ruski z JMPanem Starostą Bracławskim i z Ich Mciami Pułkownikami swemi pojechał do obozu naszego; którym Xże JMP. Wojewoda Sendomirski z JMPanem Podczaszym Koronnym i z czołem wszystkiego wojska w pół pola drogę zajechał, i post mutuum amplexum, cum summo wszystkich applausu wprowadził do namiotu swego, i tam niżeli dano objad, mieli z IchMMPanami Rotmistrzami consilium, za którein posłano znowu w kilka miejsca dla języka pewnego, którego się za tym podjazdem pewnie spodziewano. Xże JMPan Wojewoda Sendomirski posłał w półtoru tysięcy człowieka z miejsca swego Pana Łaszcza. 12go. Dał znać JMP. Wojewoda Brzeski (Szymon Szczawiński) o sobie, że jedzie do obozu. Podjazd jeszcze nie powrócił, i tak dla niego odłożono rzeczy. Pewnie się ztąd z obozem dnia jutrzejszego ruszymy. Tego czeladnika, który przywiózł te listy, z Dyaryuszem czekałem. 13 Sept. W ten dzień, kiedy on tam wyjeżdżał. ruszył się obóz na pola Karczowskie. Mieli stanąć w półmilu od Pana Wojewody Bracławskiego. Mięsa w obozie dostatek: wół najlepszy złotych 4; — jałowica zł. 2; — baran groszy 16; — wieprz groszy 12. Owsa dostatek i stojącego, i koszonego, i w kopach; w stertach rozmaitego zboża trzecioletniego dostatek. Chlćb najdroższy, dla młynów, z których żelaza powyjmowano. We dwójnasób droższy, niż tu; ale to gorsza, nie można go dostawać, �jeno co bazarnicy z daleka po trosze przywlóczą. Piwa garniec po groszy 6, miodu po groszy 16, gorzałki kwarta groszy 20. 81.
Kisiel Wda Bracławski do Xcia Prymasa, z obozu za Konstantynowem 15 Września 1648.
Illustrissime et Revme Primas et Princeps!
Jaśnie Wielmożni Wielmożni Mci Panowie i Bracia!
Włożona była od WMMPanówr dwoją usługa Rpltej na mię, skoro tylko calamitosa vicissitudo osierociła Ojczyznę naszą. Pierwsza ująć intestinum bellum omni meliori modo. Wtóra zatrzymać Moskwę wr przyjaźni et in fraternitate et conjunctione przeciwko Ordzie. Pierwszą tedy usługę, quanto studio omnes superando difficultates odprawić chciałem, a co zakroczyło, że do skutku nie przyszło, jużem o tem oznajmił WMMPP. z Ich MMPP. Kollegami memi. Wtóra usługa moja, jako za łaską Bożą successit, że Ojczyzna nie tylko przyjaźni statecznej od Moskwy jest pewna, ale też in conjunctione armorum na ordę ma optime ją dispositam; i byle P. Bóg dał rychło nam mieć Pana, a to sejmem, com ja będąc Posłem namówił, ztwier-dzono było, skutek swój brać będzie, — z hramoty z stolicy od Senatu Moskiewskiego przyniesionej, którą posyłam WMMPanom, zrozumieć WMMPanowie będziecie raczyli, i z drugiej hramoty do mnie samego pisanej, którą posyłam do przeczytania. Posłaniec mój był honorifice przyjęty i obdarowany. Już tedy WMMPP. od tej ściany całą przyjaźń mieć raczycie. Ta zaś, lubo już expiravit Komissya, i nastąpił armorum fremitus, a to jeszcze haereo z IchMMPP. Kollegami memi póko rzecz można i podobna; życząc rozwieść tę straszną, (ponieważ Orda niemylnie idzie w posiłek Kozakom) wojnę domową A co P. Bóg w tych dniu kilku uczyni, to w jego S. wszechmocnej zostaje ordynacyej. Teraz siebie samego i powolne usługi moje zalecam jako najpilniej łasce WMMPP. — W obozie za Kon�stantynowem we 2 milach od Chmielnickiego d. 15 Septembris 1648.
WMć loielce WMPP. i Braciej uprzejmy sługa Adam Kisiel Wojewoda Bracławski. 82.
Bezimienny (może Alex. Zaleski Referend. Kor.) do Królewicza Karola.
Lwów 16 Września 1648.
Najjaśniejszy Mcmy Królewien Panie Panie nasz Miłościwy!
Już rebellia Ruska i zprzysięgła z pogany colluvies chłopstwa; opanowawszy wszystkie Ukrainne, Kijowskie, Podolskie, Bracławskie, Czerniechowskie Województwa, i większą część Wołyńskiego, miasta wszystkie, zamki, fortece, przeciwko poten-cyi Cesarza Otomańskiego wielkim Rpltej ac privato sumptu wystawione, więcej przez zdradę chłopską, niżeli przez arma i gwałt nieprzyjacielski dobyła, wysiekła, kościoły złu-piła, zdeptała Sakramentu, szlachty tak wiele, katolików, Xię-ży, pozabijała. Bez przestanku trzy już cale miesiące we dnie, w nocy krew się leje; łupy srogie, armatę, działa, prochy, sacra, prophana, w Zaporoże odsyła; ludzi tak wiele tysięcy w niewolą daje pogańską. Co dzień, co godzina, ta perfidia bezecna nienasycona krwie naszej serpit, i pożarem tu idzie pod same już Lwowskie niury. Nil intactum, nihil tutum, nil securum. Już i w samem mieście odkrywają się jawnie zdrady, konspiracye nocne codzienne: na co my tuteczni obywatele i inszych Województw zbiegli bracia nasi patrząc, i tak jeszcze niebezpieczeństwo widząc, dalej z tąd uchodzić i zdrowia nasze ratować myślimy, kiedy Rplta żadnego miejscu temu ratunku i obrony obmyślić nie chciała, i od IchMMPP. Regimentarzów suppliciter prosząc, nie uprosiła, nie wyżebrała jednego dziesiątka praesidii. Jedyne już tedy refugium nostrum do osoby i łaski WKMei w tej, którąś już w to nieszczęśliwe interregnum znacznie pokazać raczył, chęci i miłości ku ojczyznie naszej, abyś WKMe zatrzymać się tu JMPu Chorążemu �Sendomierskiemu i Panu Cześnikowi Czerskiemu z Regimentem swoim (jako już mija) rozkazać raczył, i to pograniczne już miasto, tę Metropolim Bussiae et propugnaculum ab internis hostibus servare raczył, zwłaszcza kiedy już od wszystkich deserti zostawaj ą cives et incolae, aczkolwiek wierni zawsze i teraz. Zostawają przy tem in summo periculo i sacra, kościoły, armamentarium tak kosztowne i potrzebne Rpltej. Nie wątpimy nic w dobrotliwej łasce WKMci, że ta nasza gorąca prośba znajdzie miejsce u WKMci, jako servorum suorum; a my quotquot sumus, tutecznej ziemicy incolae, bronić będziem do gardł naszych to receptaculum natenczas i nas tak wielu civium, et subditorum exidum. Dokładamy tego, że luboby ten Regiment WKMci kontynować chciał drogę swą do wojska, to albo nie przejedzie ordy i kup swawolnych, albo po bitwie (daj Boże szczęśliwej) przyjdzie. Oddajemy zatem. — Bata ze Lwowa d. 10 Septembris.
P. S. JMP. Podczaszego Koronnego. — Kozacy, którzy mieli iść do Chmielnickiego wojska, i nullas hostilitates exercere nie mieli, poszli na Wołyń, i wzięli Równe, Łuck, Ołykę. To takie jest armistitium; takie się też i pokoju spodziewanie. 83.
Pęcławski Cześnik Czerski do Kazanowskiego Marszałka Nadwornego Koronnego z pod Konstantynowa 18 Września 1648.
D ie 11 Septembris. Stanęliśmy z Regimentem Królewica JMci Karola pod wojskiem, na Czołhańskim Kamieniu, które się już gotowało pod Konstantynów przeciwko nieprzyjacielowi; z czego mieliśmy wielką pociechę. Oportumim nam, żeśmy nie omieszkali do rozdawania. Wczoraśmy go prezentowali Ich MMPP. Regimentarzom, gdy się wojsko skupiło, cum summa nominis gloria Królewica JMci Karola. Bo to było ad applausum wojska, iż Polacy mają commendo nad tymi ludźmi, a my też przybrali Officyerów Polaków, choć swym kosztem, i ozdobili Regiment, i uczynili fortius do okazyéj. Zbliżywszy się tedy pod Konstantynów to hultajstwo, zwietrzywszy o wojsku �i o podjeżdzie JMPana Chorążego Koronnego z P. Łaszczem, (których liultajów szło in praesidiis kilka tysięcy) hyżo wypadli z niego; a tych którzy sobie fuga consulere nie mogli, wy-siekli [nasi] w Poniedziałek przeszły. Bo żadnemu taka dezola-cya miasta i tak pogańska profanacya kościołów żałosna, parcere nie pozwoliła: gdyż nie naleźliśmy żadnego obrazu całego, ale albo usz ty chowanego, albo popieczonego, postrzelanego, mianowicie Krucyfixow Christi Domini: ludzie zaś jakoby z inszego świata semivivi od rąk tyrańskich, od głodu strapieni nam obviam z płaczem zachodzili, ścian się wspierając. Co tak perstrinxit wojsko, żeby radzi jednej godziny skoczyli na to pogaństwo. Zaczem ex consilio majorum ruszy liśmy się wczo-ra za Konstantynów do przeprawy takiemu wojsku bardzo trudnej i przebytej już we wszelakiej ostrożności: bośmy tu sobie obiecowali primum conflictum. Jakoż przecie była trwoga sine commotione wojska; bo podjazd i straż pierwsza napadła na 200 podjazdu nieprzyjacielskiego. Mianowicie też był podjazd ludzi P. Chorążego Koronnego siedm Chorągwi; P. Zaćwi-lichowski przeszły Komissarz.i P.tKaliński Rotmistrze jego. Ci wpadłszy na Kozaki, tak ich bili, siekli, że jeno ich chrusty salvaverunt. Coś nie wiele dla języka przywiedli; ex praecipuis Pisarza szlachcica i kilkunastu inszych, których in instanti wypytawszy, pościnano.
Powiedają, że contemnit Chmielnicki wojsko nasze; bo nie wie co się tu dzieje. Kładzie wojsko nasze na 2, 000; in reliquo Żydów tak wiele; i ufa w Ordę, których da P’ Bóg jutro poprzedzimy; bo tylko w pół tor u mil od nas leży na połach Pilawieekich to liultajstwo Kozackie; a sam w Zamku triumphat jakoby już z wygranej. Wczora Pułkownik ich za-bit; jedni powiedają, że Krzywonos, drudzy, że Głowacki co Ostróg splądrował. Mamy w P. Bogu nadzieję, że nad tem hultajstwem vindictam suam pokaże. PP. też dissidentes chwała Bogu z wojskiem i affektami dobremi złączyli się. A teraz nie mając co więcéj oznajmić WMP. singulare, bo i czas nie pozwala, ustawicznie w sprawie stojąc, tylko że chleba, trunków, trudno dostajemy, i to beczułkę piwa za zl. 20, ale mięsa do�syć. Jałowica za złoty jeden albo dwa; koń za złotych trzy; bo nie masz czem karmić: siana, owsa, parum.
Szatanów, Usiatyn, Oprzyskowie splądrowali sub praetextu Kozaków. 84.
Mik. Ostroróg Podczaszy Kor. do Xdza Podkanclerzego 18 Września 1648.
Zdarzył P. Bóg wszechmogący, że nam pierwsza próba z tym nieprzyjacielem wyszła z łaski Bożej nie źle. Tak się to działo, że do nieprzyjaciela przejść nie mogliśmy wcześnie, jedno prze Konstantynów, a do Konstantynowa jedna tylko przeprawa na Rosołówkach była. Wszyscyśmy byli tego rozumienia, że nieprzyjaciel będzie tej przeprawy bronił: zaczem zlecono mi, który w przedzie chodzę, do tej przeprawy poprzedzić, i jeślibym mógł nieprzyjaciela spędzić ztamtąd. Poszedłem tedy z Pułkiem swoim, poszedł JMP. Chorąży Koronny i IchMMPP. Den-hofowie Wieluński i Sokalski Starostowie, JMP. Oleśnicki Opoczyński Starosta, i JMP. Osiński z Regimentem swoim. Było wszystkiego do pięci tysięcy ludu i dział 6. Z tem wszystkiem przyszedłszy do Rosołowic, nie zastaliśmy nieprzyjaciela i opanowaliśmy tę przeprawę, mil dwie od Konstantynowa, w którym 4 albo 5 tysięcy Kozaków. Posyłał JMP. Chorąży Koronny ludzi swoich kilka set z Panem Czaplińskim człowiekiem rycerskim, wywabiając nieprzyjaciela; który wyszedł był trochę: ale postrzegłszy ludzi, ustąpił zaraz do miasta, straciwszy na harcu kilka swoich i jednego żywcem. Od którego dowiedziawszy się, że tak wielka osada w mieście potężnem, i do którego jeno jeden przystęp, nie zdało się szturmować do niego, ludzi nie chcąc tracić, ażby się inni IchMć zjechali. Ale zdało się na insze przeprawy posłać, to jest na Hierowce albo na Kuźmin, i te opanowawszy, i tamtędy ciągnąć na nieprzyjaciela. Tymczasem postąpił z ludźmi swemi JMPan Chorąży Koronny pod miasto: przybył i JMPan Wojewoda Ruski; postąpił i ten pod miasto. Poczęli harcami wytrąbiać nieprzyjaciela ludźmi swemi do tego spólnemi. Przybywało do tego co raz ochotnika. Poszli IchMM. �Panowie Senatorowie: owo skupiło się dwa tysiące ludzi i podpadli aż pod sarnę bramę; ale nieprzyjaciele trzymając się przy mieście w rowach przy kobelinach, strzelbą gęstą odstrzeliwali się, atoli przecie bez szkody z łaski Bożej najszych. Zdało się tam pomienionym IchMciom, że kiedyby mieli posiłek, osobliwie Draganów, żeby byli wzięli miasto; i posłali do mnie po Dragany. Poszedłem ja sam w kilkunastu Chorągwi z JMPanem Koniecpolskim Pisarzem Polnym, (a poszło przy mnie 10 Chorągwi tak Kozackich jako i Rajtarskich, ) wziąłem parę działek dla wszystkiego, łubom nie widział podobieństwa, żeby w tak wielkim okopie i miejscu do obrony bardzo sposobnem miało to miasto dosyć ludu osadzonego. Nimem ja mógł nadciągnąć do nieprzyjaciela, porwawszy naszego języka, od którego się o wojsku dowiedział, doskonale trzymał się przy fortecy, i noc też nadchodziła. IchMć też wracali się do miasta. Nie mogło się tego wieczora nic więcej próbować, bo i Xże JMPan Wojewoda Sendomirski jeszcze nie mógł z drugiem wojskiem nadciągnąć, ani się w Rosołowicach przeprawić: jakoż i tam za przeprawą musiał nocować. Zaczem musieliśmy odłożyć do drugiego dnia, a tymczasem insze przeprawy osadzić. Ale Pan Bóg wszechmogący puścił taki strach nieprzyjacielowi w oczy, że w nocy z tak mocnej fortecy uciekli, zostawiwszy nam wszystkie przeprawy wolne, i miasto przy tem, około którego pewnie byłoby zabawki, krwie, i czasu stracić siła, kiedyby się nieprzyjaciel chciał bronić. To z łaski Bożej miejsce otrzymawszy, ciągniemy na nieprzyjaciela. To języki powiedają, że się nieprzyjaciel przeprawił przez rzekę, którą zowią Ikawę: tam przy fortelu dobrym stanął; czyli też ustępować dalej myśli, obaczymy co się dziać będzie. To nas bardzo frasuje, że lubo ten nieprzyjaciel czuje wojsko nad sobą, przecie jednak w tyle wiele nam się buntowników pokazuje. Jako na Wołyniu zebrało się bardzo wiele tego, tudzież i na Podolu około Jaworowa (?) i w Rusi, już około Trębowli. Zaczem przyszło urwać sztukę wojska naszego, i posłać kilkanaście set ludzi ną Wołyń, i drugie tak wiele ku Trębowlej nazad; żeby tam kupy wygromić, za któremi rozumiem, że Lwów będzie bezpiecznym. �85.
Wiadomości z obozu 18 Września 1648.
Dnia 16 Septembris. Pan Chorąży Koronny z Panem Łaszczem podjazd uczynili pod Konstantynów. Uszli Kozacy z pod Konstantynowa, których było 5, 000.
Dnia 17. Wszedł pułk Królewica Karola do obozu pod Konstantynowem: wszyscy oficerowie Polacy.
Dnia 18. Ruszył się obóz z pod Konstantynowa. Poszedł przodkiem Pan Zaćwilichowski z Panem Kalińskim: zjechali się z podjazdem 2, 000 Kozaków, których potężnie rozgromili, a tylko jednego naszego znacznego zabili. Powiedali więźniowie, że Chmielnicki lekce sobie waży nasze wojsko, mówiąc, że go tylko jest 7, 000. Stoi Chmielnicki w Zameczku w Pilawcach, wojsko zaś po polach Pilawieckich w półtora milach od naszego wojska. Husiatyn i Satanów Opryszkowie splądrowali i wysiekli. 80.
List z obozu za Konstantynowem 19 Września 1648.
U nas dopiero się wojna zaczynać będzie. Zgromadziło się wojsko; jutro na nieprzyjaciela następować myśli, który się pod Pilawcami przygotował na nasze przyjście, lasy, fortele wszędzie, i przeprawy nam ciężkie mając. Ponieważ nami wszędzie chcą zatykać, (boć zaprawdę lud konny dobry, ale pieszego mało i ladajakiego naprowadzono, i oszukano Rpltą, ) tedy w tych kilku dniach, jutro albo po jutrze przyjdzie się nam pocić. Daj Panie Boże szczęście! Komissarzów siła, rady mało, emulacye wielkie i prywaty. Nieprzyjaciel przy fortelach wielkość i multitudinem immensam, chłopstwa zgromadza na wszystkie strony; chłopów wysłał buntować; Tatarów co godzina Ordy wielkiej się spodziewa; wojnę nie kończyć, ale w długą prowadzić chce, i takie dyspozycye czyni; nasze dosyć porządne wojsko albo ogromne kontemnuje; w pole wyniść nie chce. Musimy nań następować; o 2 mile leżymy. Jutro to jest 20 praesentis, przy�stąpimy się. — Pan Kisiel Rpltą upewnił i zawiódł, że dawniej się nie poczuwali, a czas upływał. Chciał się od nas umknąć z Pułkiem na Wołyń; ale go zatrzymano. Konstantynowa ultro jak wojsko 16go nastąpiło, odbieżeli Kozacy! Wielkie nasze szczęście! trzebaby się tam było dobrze zapocić. W tych dniach dopiero consiliorum et belli eventum uważyć będziecie mogli WMć, kiedy się właśnie excidium zaczyna. Obserwancyej wodzów nie masz: każdy za wolą swą. Chorągwie które przyszły dopiero do obozu, już niektóre służbę wypowiedają, nazad się kwapią ku domu. Ćwierć wyszła w ciągnieniu: my zaś tak dawno w obozie, niecałe pieniądze wziąwszy, służyć chcemy. 81.
Wyimki z listu Jerzego Szornela do Rezydenta JMPana Zamojskiego (Grabowskiego?).
Zamość 22 Września 1648.
P. S. Po napisaniu tego listu*), przyszła nowina**) z obozu, że w Piątek i Sobotę przeszłą przed S. Mateuszem, była potrzeba z Kozakami, i legło ich ze 20, 000 na placu; a ostatek pouciekali, za któremi w pogonią poszedł Xże JMć Wiśniowiecki komunnikiem. Naszych tylko kilka tysięcy wyszło było na kilkanaście tysięcy pod Konstantynów Kozaków, i rozgromili ich; a ostatek do obozu uciekających przez dwie mile gonili. Hultaj-stwa po kilka tysięcy się włóczy koło Zamościa. Mieli wysłać z wojska naszego do JMXdza Arcybiskupa 32ch z pośrodka siebie, o odłożenie Elekcyej, aż się wojna skończy.

  • ) Listu z dn. 18 Września, wyżej do Nru 85 podanego.
    • ) Nowina fałszywa.

88.
Punkta z Listu JMXdza And. Szołdrskiego Biskupa Poznańskiego do pewnego Prałata.
Warszawa 23 Września. 1648.
Pan Wojewoda Bracławski pisze, że już z traktatów nic! Lubo Chmielnicki chciał, czerń jednak reclamavit; i tak między niemi były wielkie motas, że też do rozlania krwie przyszło. Non eon�stat jeszcze certo, jednak wiele ich twierdzi, iż Chmielnicki w tym tumulcie zabity jest. Drudzy zaś mówią, że uszedł w jedenastu tysięcy komunnika; i już pewna wojna z Kozakami. In che exaltationis Stae Crucis mieli generali proelio koncertować. Wojsko nasze ochotnej tylko przecie między naszemi niezgoda; to jest między Xciem Dominikiem, i Xciem Wiśniowieckim. Ale P. Podczaszy i P. Wda Kijowski laborują w tem, aby ich zgodzić. Tatarowie też snać przeprawiają się do nas. Województwa nasze dopiero 8 Septembris Lwów minęli. Żołnierz Województwa Mazowieckiego będąc w Sokalu, był przestrzeżony od Xdza jednego, że Ruś miała w nocy uderzyć, dawszy znać Kozakom tym, którzy niedaleko Sokala byli, aby przybywali na ratunek, kiedy ogień obaczą: bo na znak tego, mieli trzy domy zapalić. Zaczem żołnierz, obrawszy sobie za Regimentarza Pana Starostę Liwskiego, gdzie też i JMPana Starosty Kumuskiego (?) był żołnierz, wyszli przed miasto sprawnie, wziąwszy wprzód powołanych mieszczan pryncypałów, i tam zapalili za miastem trzy chałupy, czekając Kozaków; którzy, będąc snać przestrzeżeni, nie przystąpili. To też piszą w Warszawie, iż zapewne pospolite ruszenie musi być na Elekcyą Pana, którego doradza JMP. Wojewoda Ruski. JMPan Wojewoda Krakowski na Elek-cyi chce być. 80.
List ze Lwowa bezimiennie donoszący komuś o klęsce Pilawieckiej.
Lwów 29 Września 1648.
Com ja w liście moim do WMPana de data M Jani i we Lwowie de triumviratu Regimentarzów wojska Koronnego progno-s ty ko wał, już die 23 Września te acerba et — ultima lieipublicae et nobis, qm in ea sumus, fata, spełniły się.
Zginęliśmy już totaliter, i nadziei żadnej in Principibus Pieg ni nie mamy, jeżeli nas cudownym sposobem sama szczególna opatrzność Boska ratować nie będzie. Stanęło wojsko nasze flos militiae nostrae tuż nad nieprzyjacielem in loco quodam nostris iniquissimo, i którego żaden nie był wiadom z tych, którzy się lam obozem położyć kazali. Było obozu naszego milę �polską in circumferentia; a piechoty ledwo do połowice stawało. W tem wielki mankament pokazano judicii. Były in ambitu obozu naszego różne doliny, stawy i et his similia, które okopane żadnym sposobem być nie mogły, a nieprzyjacielowi pro calliditate ejus naturae do wtargnienia wielką okazyą czyniły. Roz-kazowali trzej Regimen tarze, a każdy swoim rozumem; a co większa, albo na emulacyą, albo na przepych wzajemny, jako to pospolicie in midtiplicitate regentium być musi, a zwłaszcza w naszych polskich animuszach. Czego Ordines Uegni (pace dixerim et scripserim IchMci, wszak in communi malo wolno każdemu et sentire quid velit et dicere quid sentiat, ) nie upatro-wali, naznaczając fatalem istum triumviratum. Nie chciały Powiatowe Chorągwie parere Imperio Regimentarzów; ale każdy pułk odzywał się od swego Pułkownika. A zatem exuto imperantium obsequio, ani słusznej straży, ani porządnych podjazdów nie było. 23 Septembris, z niektórych rady i woli uderzyło wojsko nasze na nieprzyjaciela in loco commodissimo leżącego, et spirabat prima fortuna labori. Jako skoro sine ulla necessitate Principes militiae nostrae nocte intempestiva pouchodzili, zarazem turpissime et foedissime, (dla Boga niechaj już moribundi bez wszelakich respektów prawdę piszemy) wszyscy pouciekali na same Hałałaj pogańskiego wojska zawołanie. Sama piechota mężnie się broniła usque ad suam internecionem, i ledwie sam JMP. Osiński cum exiguo numero uszedł, położywszy wprzód nie mało nieprzyjaciela. Dnia dzisiejszego spodziewamy JMci we Lwowie i onego jako in hoc ultimo exitio nostro wyglądamy. Pan Giza uszedł, fortissime stanąwszy z swoją kompanią, i kilka razy przeprawę nieprzyjacielowi brawszy z wielkiem wszystkiego wojska zaleceniem. Wziął nieprzyjaciel obóz; w nim tak wiele sprzętu wojennego i stołowego, którego ze wszystkiej Korony najcelniejsze Panięta nawiozły, wybierając się na wojnę, nie tak z żelazem, jako z srebrem i złotem. Aeterna labes, nec reperabile damnum Polonis.
Die 20 Septembris. Jako skoro miasto nasze otworzono, przypadli Strażnicy nasi z pogromu, et de fatali necessitate (je�żeli to fatale nazwać się może, co culpa sprawiła) opowiedzieli, et instantis simum periculum a zgoła ostatnią zgubę ogłosili. Nadjeżdżali uciekający żołnierze in magna multitudine omnibus orbati et spoliati, opowiedziawszy, że za kilka godzin nieprzyjaciela we Lwowie mieć mamy, sami in idteriora ustępowali. Strach na wszystkich obywatelów i trwoga nastąpiła, której opisać i wyrazić nie podobna, i żaden nie uwierzy kto w podobnych razach nie bywał. Mieszczanie na wały, a płeć biała z miasta uchodziła, cum magnxx confusione et oppressione w bramie.
Quis cladem illius noctis, quis funera fando
Explicet, aut possit lachrymis aequare labores?
Przyjechał potem JMP. Podczaszy Koronny, na któregośmy z płaczem rzewliwym i żałosnym oczekiwali, wspominając sobie applausus et acclamationes nostras, któreśmy na wyjeżdzie JMci czynili. Xże Dominik nadjechał do Lwowa; ale zarazem rebus suis considendo, do Rzeszowa obrócił. Jakoż prudenter uczynił: boby casum aliquem od wojska rozproszonego, a po kątach Lwowskich włóczącego się, nie uszedł. Nadjechał potem Xże JMć Jeremi sam tylko, jako i drudzy szczególny; a po nim JMPan Wojewoda Kijowski i inszych nie mało Pułkowników, Rotmistrzów, Poruczników, żołnierzów, którzy wszyscy na złe rządy utyskiwali publice, z wielkiemi tyrami i przymówkami swej szkody, a zguby Rzpltej żałując. Pośliśmy zaraz do JMci, i onych supplices prosiliśmy, by nas deserere nie raczyli. Uma wiali się długo, już perditas res patrias widząc, pieniędzy na zatrzymanie wojska obnażonego niemający, et alia impedimenta zanosząc. Nastąpiła ochota w obywatelach naszych; kazali brać wszelaki rynsztunek u rzemieślników, u kupców materye i sukna rozmaite w kramach. Szacowaliśmy się wszyscy sub juramento, i od każdego sta facidtatum nostrarum po kopie dajemy. Aż przy tem wielka ochota i w kupcach naszych nastąpiła, którzy singidatim po kilkaset Złotych i Talerów składali; kościoły i klasztory srebra swoje kościelne oli aro wali ochotnie, a między inszemi Pani Słoniowska od Panien Karmelitanek srebro przywiozła, i pod nogi Xcia JMci Wiśniowieckiego w kościele 00. Franciszkanów rzuciła, prosząc uczciwego ratunku. Płakało yze�wnie wojsko wszystko zgromadzone, prosząc dla Boga, aby Xże regiment przyjąć, et in ultimo occasu patriae chciał subvenire. Nie wyjawiał się i długo opierał Xże JMć Jeremi, wkładając regiment na JMPana Podczaszego, któremu Respublica hoc munus tradiderat. Nastąpiły wielkie hałasy i wołania przeciwko JMPanu Podczaszemu, contradicendo regimentu JMci et fatalem administrationem ejus arguendo, jako to pospolicie in licentioso populo bywa. Uczynił potem obortis lachrymis Pan Wojewoda Kijowski wlazłszy na ławkę do Xcia JMci Jeremiego (bo magna multitudo populi była) mowę, prosząc dla miłosierdzia Bożego Xcia JMci, aby się tego nie wzbraniał. Victus omnium praecibus, przyjął Wielkie Hetmaństwo płacząc rzewliwie, et in Collegam przysposobił sobie JMPana Podczaszego Koronnego, któremu przed kilką godzin kontradykowali, multafariam, midtisque modis. Ad extremum concesserunt. Wyszły zaraz uniwersały ad colligendos dispersos pode Lwowem. To było w wilią Sgo Michała Archanioła, Principis militiae coelestis et tutel-laris Xcia JMci Wiśniowieckiego. Mamy nadzieję w samym Panu Bogu, że nam da trochę respirii, abyśmy uchodzić mogli: bo dla rozprószonych żołnierzów, bardzo po drogach niebezpieczno i pełno zabójstwa. Nam uchodzić sub poena capitis zakazano, żonom będzie wolno. JMP. Giza przyszedł już do nas; ma gospodę u Pani Stolnikowej. — Datum we Lwowie die ipso S. Michaelis Archangeli 1648. 00.
Kisiel Wda Bracławski do Xcia Prymasa i Stanów o klęsce Pilawieckiej.
Uchanie 29 Września 1648.
Illustrissime Primas et Princeps!
Jaśnie Wielmożni Wielmożni moi MPanowie!
Nieszczęśliwa i żałosna wieść o tem wszystkiem co się stało pod Pilawcami w przeszłą Srode (d. 23 Września), już doszła WMMPanów. Ja jednak jako ten, któremu sors tulit na samym ostatku z tej nieszczęsnej wojny czy gościny uchodzić, by wszy �nieszczęsnej pacis et belli Komissarzem, z powinności mojej cokolwiek o tem do WMMPanów napisać musze, statum rerum et extrema ojczyzny naszej deplorando fata, praeterea neminem incusando. Dwie rzeczy są, na które ojczyzna stękać i narzekać musi. — Pierwsza, czemu Komissya mnie i Kolegom moim powierzona, (przez którą praesenti calamitati zabieżeć się mogło, ) nie doszła? Czemu potem tak misere tak wielki zawód Rzpltej i ostatnie niemal siły jej zgromadzone, rozproszyły się? — Co do pierwszego, jest Bóg na niebie, przed którym nieskryte są studia moje, prace i starania. Dla tego jednego ta Komissya non successit, raz, że jej favere nikt nie chciał, a każdy in aleam Martis imprezę Rzpltej puścił. Drugi raz dla tego, że gdy na Konwokacyej na Komissyą Rzplta zgadzała się, owdzie recrudescebat bellum, i plebs irritata została wszystka, z której crevit drugi i trzeci exercitus a nierównie większe od wojska Chmielnickiego; a zatem już non plebs in discretione Chmielnickiego, ale Chmielnicki in discretione multitudinis congregatae został. Po trzecie, dla tego, że gdym ja z Kolegami memi ubezpieczał pokojem, z drugiej strony podjazdy zaczynały się i nie ustawały: wpadła w recydywę rebellio, i straciwszy konfidencyą, którą miał do mnie Chmielnicki, diserte przez posły kazał mi powiedzieć, iż mi dufać nie chce, i dlatego do Ordy czynił znowu re-kurs. Przyszło tedy do tego, że, co pierwej confidenter pisał do mnie, submittując się patratores i miast spoliatores skarać, (ju-styfikując się, że się to wszystko citra scitum jego stało, ) i co przed tem posłów moich z poszanowaniem odprawo wał, to już po podjazdach Ostrowskich, i wyuzdanej swawoli wyrzucał wodzę, i responsów dawać nie chciał, i posłów zatrzymywał, i omnia hostilia moliebatur. Tak Komissya, która była in desiderio Reipublicae, i ten ogień zgasić miała, obróciła się w wojnę, i ja czyniwszy com mógł, succubui, a już aby wojska jako najprędzej ruszyły się, i do WMMPanów wespół z IchMMPanami Kolegami memi, i do IchMMPanów Regimentarzów pisałem. Tymczasem jednak, stanąwszy między wojskiem nieprzyjacielskiem, a wojskiem Rzpltej, quibus potui rationibus jeszcze czyniąc spem traktatów, zatrzymywałem, ażby się skupiło wojsko Rpltej. �Na ostatek, gdy już wojsko Rzpltej ruszyło się, jeszcze ani zdrowiu memu lichemu folgując, ani na te inwidye, którychem był pełen, i kontempty, które mię na każdy dzień potykały, respektując, a chcąc też straszną dirimere wojnę, zostałem przy wojsku, spodziewając się ostentatione arm&rwm, nakłonić ku traktatom hostem. Ale i to non successit. Bo łubom po trzykroć listy moje pisał, i chciałem expedire do Chmielnickiego, i magna pars życzyła tego, przeczyli drudzy IchMć i nie dopuszczali; prędko jednak i gorąco nastąpić na nieprzyjaciela concluserunt. Owóż zgoła, nie wiem quo fato, vel meo, vel Reipublicae infortunio, cokolwiek ja ku dobru ojczyzny i mówił, i życzył, in contrarium to wszystko być rozumiano. Poszedłem tedy i ja za zdaniem IchMci. Nie chcąc odbiegać IchMci, zostałem na wojnę, którą uprzedzając nastąpiły częste konsultacye; ale saepius vel zawsze bez konkluzyej. Przyszedłszy pod Konstantynów, agitabatur, an expedit, nec ne, iść dalej na wojsko nieprzyjacielskie? To tedy był początek teraźniejszego, który nastąpił, szwanku, że nie dawszy IchMć miejsca deliberacyej, na kilku zdaniach praevaluerunt ruszyć się dalej; lubośmy życzyli, uważając potęgę nieprzyjacielską i fortel jego, i Ordy obawiając się, na swoje raczej nawodzić fortele nieprzyjaciela, niżeli na jego napadać. Przyszedłszy zaś pod wojsko nieprzyjacielskie, nie na-leźliśmy miejsca podobnego na obóz: tylko w takichże pułkach i w ostępach obóz musiał stanąć, i zaraz o wodę za łeb chodzić. Jakoż na Pilawce rzece trzykroć i brali i traciliśmy jedne groblę, i szańc na niej; aż jazdą przyszło oczyścić brzegi, przeprawiwszy ją pod ogniem nieprzyjaciela. Gdzie tak feliciter jazda nasza rem gessit, że i jazdę Kozacką, i piechotę, aż w tabor sparły; przez co w tem wziąwszy lepsze serce, in optima spe zostawaliśmy. O onym obozie źle położonym, traktowaliśmy, gdzie-by przenieść go? Co skutku swego nie brało. W tym czasie przyszła Orda do Kozaków, o której my nie wiedzieli. We Środę tedy, summo mane gdy dano znać do straży, że Kozacy wszystką potęgą wychodzą w pole, ochotnie wyszło wszystko wojsko. A że pułk mój był w samym czele taboru Kozackiego, z drugiej zaś strony pułk Sendomirski za groblą przy szańcu, �tym tedy dwom pułkom najpierwej przyszło kosztować fortuny. Lecz nagle, albowiem gdy wszyscy byli w kupie, namawiając się, jakoby aggredi hostem, jeden z IchMMPanów Komissarzów przypadł do pułku mego, nie mając hetmańskiego ordynansu, i kazał skoczyć rodzonemu memu ze 4ma Chorągwiami w pół ufców nieprzyjacielskich. Postrzegłem, że Chorągwie lecą: skoczyłem, chcąc zatrzymać. A żem nie mógł ich dopaść, zwiedli tedy bitwę, nie wiedząc czy z Kozakami czy z Tatarami, aż się potem objawiła Orda. Nastąpił z jednej strony Xże JMP. Wojewoda Ruski, z drugiej strony JMP. Chorąży Koronny z Chorą gwiami swemi. Sparli tedy nasi byli nieprzyjaciela, lubo nie bez naszej szkody. Znowu potem nastąpiło gęste mnóstwo Koza-kow i Ordy: poczęli spierać naszych, którym naznaczone Chorągwie insze, iż ochoczo nie szły w posiłek, ciężko być naszym musiało. To się tu kończy, a na drugiej stronie zaczyna się. Albowiem Tatarowie nastąpili na pułk Sendomirski, który lubo dosyć z siebie czynił, multitudine obruti zostali. Nastąpiła potęga i do szańcu; gdzie piechotę straciwszy, nasze szańce odebrali.’ To sprawiwszy, na drugi szaniec rzucili się; gdzie ostatnie Chorągwie Usarskie pułku mego, repres czyniąc nieprzyjacielowi, potkali się. Nie wiem co w tym czasie nastąpiło (fideliter jednak pisząc, to napisać muszę, co każdy przyznać musi, ) że ledwie nam połowę wojska zostało w polu, i zgoła wojsko serce straciło. Nastąpiła tedy nagła w polu rada na koniach, co dalej czy*, nić. Tam varii varia, jako w takim razie. Przyszło też do mnie. Takowe, każdy przyznać musi, dałem consilium moje. Iż ze trojga jedno uczynić: albo ostatnią rezolucyą uderzyć się o nieprzyjaciela; lecz to extremum nie życzyłem; — albo samym całą noc stać w sprawie, a corrigere lapsam; obóz ruszyć ku Konstantynowu i tam okopawszy się pójść na wytrwałą z nieprzyjacielem: — albo wziąwszy się za ręce, lubo taborem ustępować, lubo wozy porzuciwszy, co znaczniejszego brać na konie, i piechoty, i tak porządnie ustanowiwszy, ze wszystkiem przeciwko ordzie samej, odwaliwszy ją od Kozaków, resumere vires. Ten trzeci sposób miał applausum od wszystkich, że wszystko się tedy do dnia tak ruszyć chce. Nastąpiła noc. Ja pułk mój �nadrażony mając, rannych, postrzelonych z straży zwiodłem do taboru; pewien będąc, żeśmy się mieli wszyscy trzymać umówionego sposobu. Lecz w nocy po odjeździe moim, nie wiem co za consilium nastąpiło, że IchMć zaraz puścili się komimni-kiem, porzuciwszy wszystkich, i tabor. Przede duiem dopiero dano mi znać. Zaczem ja nie pieszcząc pedogry, dopadłszy konia, z pułkiem moim na ostatku w też drogę puściłem się. A Kozacy i Tatarowie tabor wszystek ze wszystkiemi dostatkami na-szemi i armatą wzięli; czeladź wozową i piechotę, kto ujść nie mógł, wysiekli; srebra stołowe, splendory, namioty, pieniądze, owo zgoła nieoszacowany łup wzięli. Tak się tak nieszczęsna odprawiła tragedya, a wojsko w rozsypkę przeszło dniem i nocą. U Wisły, drudzy do tych się czas oparli. W boju nie zginęło więcej nad trzechset człowieka; a drugim i nie przyszło do potkania. Znaczne jakieś skaranie Boże nad nami. Teraz w takim razie, że utrapiona ojczyzna omni destituta praesidio, WMMPanowie uważyć raczycie. Bieżą w świat wszyscy: i ja w mojem zdrowiu ukaleczonem za niemi bieżę, a nie wiem gdzie. To samo przedsięwziąłem. Postradawszy wszystkich chudob % moich, nie mając nigdzie kąta, i z ostatku w obozie wyzuty, do WMMPanów jadę; albo ratować jeźli będzie jaki sposób, ojczyznę, albo z nią, jeźli fatalis przyszedł periodus (nie tako, jako malevoli udawali, ale z przodków moich starożytnych całą fidem ojczyznie praestando, ) ginąć. Consilium jednak to na prędce rozumiem być. Wojsko rozpuszczone revocare. Pana jako najprędzej obrać: saltim ku Lublinowi pospolite ruszenie accelerare, któreby z nami i z sobą wespół, i wojskiem jakiem ratowało ojczyznę. Zda mi się to jeszcze: posłać ad rebellem, aby się upamiętał. Plura, da Pan Bóg, przybywszy. Teraz z tem przed sobą tę pocztę expedio, a siebie z usługami memi łasce WMM. Panów jako najpilniej zalecani. — W Uchaniach 29 Septembris 1048.
WMć moich MMPcmów brat i sługa Adam Kisiel z Brusiełowa Wojewoda Bracka/;ski. �91.
Mikołaj Ostroróg Podczaszy Kor. do Xiędza Podkanclerzego Koronnego.
Lwów 31 Września 1648.
Nieszczęsne rozejście się nasze z nieprzyjacielem w tę przeszłą Środę, kiedy muszę oznajmić WMMPanom, Reipublicae liaec ultima fata, śmierci mi się to równa; a to nie przegrawszy bitwy! Ze Środy na Czwartek ustąpiliśmy nieprzyjacielowi w nocy, aby znowu skupić wojsko. Nie zdało się aby komunnikiem ustępować. Jam nie był autorem hujus consilii: bom to słyszał od nieboszczyka Pana Krakowskiego, że kiedy nieboszczykowi Żółkiewskiemu radzono na Cecorze, aby komunnikiem wojsko uchodziło, nie chciał tego uczynić, dając przyczynę, że nasi nie wytrwają i rozbieżą się; i dla tego wolał taborem. Otóż teraz pokazało się, że lepiej było taborem; ale że to consilium moje jako i wielu inszych non procedebat, lavabo inter innocentes manus meas. Nawet tego dnia bitwy zwodzić nie myślałem; na tem złem miejscu nieprzyjaciela czekać odradzałem, zażywając tych słów: „w kostkę rzucać o Rpltą nie godzi się“. O taborach tejże godziny miałem wiadomość, i opowiedziałem ją publice; co nie tylko lente, ale ledwie nie ludibrio excipiebant. Aż kiedy dopićro sama rzecz się pokazała, to dopiero radzić, kiedy już consilia postrema, to co constat brać przed się, że Kozacy magno numero i bogaci w armatę, której im siła przybyło, we 40, 000 Tatarów idą, i spodziewają się ich pode Lwowem jutro. Piechota nasza i armata zginęła; pułki się miasto zbierania roz-bieżały; a tu ja dziś do Lwowa in tuitionem przybieżałem, abym do kupy jako mogąc rozproszonych pozbierał, i będę się trzymał jako mogąc. Pieniądze in fidem publicam wezmę z Ratusza, i rozdam wojsku. Opponam me, nie chcąc być segnis, ruinae, jako będę mógł; jeżeli mnie ab eo conatu invidia nie zepchnie, jako wiele consiliorum nostrorum avertebat. Moja rada błaga, aby WMMPanowie wydali uniwersały do tych, których nie dobito, i tych którzy się niepotrzebnie rozeszli, aby się do mnie kupili pode Lwów jako najprędzej. Zaciągnąć wojska �cudzoziemskiego, a osobliwie piechoty ćwiczonej: bo z tych którzy tu teraz byli, z nowych zaciągnionych, nie wielka pociecha była. Nakoniec pospolite ruszenie niech będzie: bo melius est mori, quam videre malum gentis suae. To też WMMPanom oznajmuję, że ex consilio TchMMPanów Komissarzów, mieliśmy do Turek Posła posłać, widząc ich apertissimam hostilitatem, że na nas Ordę zmykają. A że expedycyą miałem gotową, tak i tę legacyą wzięto mi; o co się bardzo frasuję. Zaczem inszej potrzeba; bo ja pewnie radzę posłać; a téż Pan Kolek (?) gotów jest w drogę. Zatem się łasce WMPana etc.
Mikołaj Ostroróg Podcz. Kor. 92.
Wojciech Miaskowski Podkomorzy Lwowski do Krzysztofa Koniecpolskiego Wojewody Bełzkiego 2 Października 1648.
Listy WMPana ze Stryja posłane potkałem wczora za Glinianami przez Kozaka powracając ze Lwowa, gdzie mnie nieszczęśliwa nowina doszła o nieszczęśliwym nie pogromieniu, nie przegranej, ale ucieczce naszych, i rozpuszczeniu wojska naszego marnem i niesławnćm Rzpltej już ginącej. O czem krótko WMPnu oznajmuję. Po wszystkich szczęśliwych progresach wojska naszego i odebraniu Konstantynowa snadnem, zawarł się był Chmielnicki w Pilawcach, lichym Zamku, otaborowawszy się, czernią wojując ustawicznie, Tatary już pułkami przeciwko nim posyłając. Nasi na to niewygodnie przyśli na Chmielnickiego, około obozami niezawartemi, gdzie który Pułkownik chciał, szańcami, strażami, armatą ściśnięci. Przez dni cztery albo pięć nic nie sprawili. Harcowników fortuny na naszą stronę się odprawo wały; a wojsko wszystkie uszykowane, świetne, ozdobne, pokazowałi nieprzyjacielowi, aby go byli wielkością i strachem do pokory przyprowadzili. Jakoż już czerń chciała Starszyznę wydawać, o miłosierdzie prosząc. Już w Poniedziałek miano dać ze stu dział salwę i dobywać taborów i kurnika tamtego. Ale nieszczęśliwa konnnutaeya, prolongacya, czyli nie�zgoda zaszła, i zajrzała nam tego szczęścia: a wtém we Wtorek o zachodzie słońca Tatarowie przyśli; których ujrzawszy Chmielnicki, z armaty uderzyć kazał; a na naszych huk poszedł; a Kozaków i czerń w pychę podniósł. Wyszli nasi w pole harce zwodząc: skoczył jednak JMPan Podkomorzy z pułkiem swym na jedno skrzydło jako w ogień; ale od nikogo nie posiłkowany, położywszy nie mało trupa nieprzyjacielskiego, odwrócić musiał, straciwszy Porucznika męża dobrego Pana Podolskiego Podstolego Lwowskiego i drugich kilku. Kozacy z Tatarami w posiłku stojąc, nie nacierali. Wtem skoro wieczór nastąpił, IehMMPanowie Regimentarze i Pułkownicy zjechawszy się cicho, ciemnej nocy uchodząc, wszystką siłą poczęli uciekać, i odbiegli Chorągwi bez znaków, armaty, taborów i wozów niezliczonych, które na wielokroć sto tysięcy rachują. Wojsko to postrzegłszy, że nie masz ani wodzów, rzuciwszy o ziemię zbroje, pancerze, kopie, wszystkie poszło; piechotę wszystką na rzeź wydawszy. Chorągwie Powiatowe i Króla JMci ś. p. długo się bawiły u przeprawy, póki im prochu stawało. We Środę w nocy stało się to. Nasi wszyscy bieżą fessi na wszystkie strony, pieszo drudzy, konie za sobą wiodąc, ku Lwowu najwięcej. A nieprzyjaciel patrzał a dziwował się tak wielkim łupom i dostatkom, które mu grzechy nasze i sroga fortuna, bez pracy, bez bitwy, ale osobliwie czary niesłychane z wielkiej konjektu-ry z widomych znaków posłużyły. Bo taki strach, taka konster-nacya naszych objęła, że cwałem, dokąd konie mogły, bieżeli; twierdząc, że już za niemi Tatarowie bieżą, od których z łaski Bożej nic nagłego nie przyszło.’! Daj Boże szczęśliwsze nowiny.
Wojciech Miaskowski. 93.
Łukasz Miaskowski Sędzia Podolski do Wojc. Miaskowskiego Podkomorzego Lwowskiego.
Kamieniec 27 Października 1648. 0 ratunek i sukurs ludzi i żywności prosimy: bo tego obojga mało mamy w tem naszem oblężeniu. Już tylko trzy wsi uie re�bellizowali, które nasi zaciągnieni znoszą. Już Żydzi od głodu zdychają i ubóstwo. Skały po dziś dzień nieociosane, domy, cerkwie, przed bramami niepoznoszone, parapetu w Zamku na wałach nie masz; puszkarzów tylko kilku: w mieście pełno zdrady. Piechota dawna Frankowa Ruś; nawet Ormianie katolicy buntują się w oppressyej od żołnierza, i uciekają. Kagańców ani beczek smolnych dla nocnego szturmu nie masz. Miseremini nostri saltim vos amici nostri. Łupol Hospodar zbiera wojsko; co wiedzieć jeśli nie na nas. Dał Hetmaństwo i Dwornictwo wielkie bratu rodzonemu Petryczajce wojennemu, a Czogołę tu na Burkułactwo Chocimskie przysłał, i onegdaj Zamek odebrał. Posłów od Chmielą honorifice przyjął, traktował, postulata jego akceptował; Żydów, Lachów, przyjmować zakazał; i pramy na Dnieprze wszędy pozatapiane. Tylko de conjunctione armorum nie dał rzetelnego responsu: referował się na deklaracyą od Porty, do której posłał. Posyłamy jutro do JMPana Chrzą-stowskiego, który był Rotmistrzem, expostulujac, jeżeli to sobie mają mieć za signa hostilitatis? Pana Gazubę z listem z Warszawy posłanego, żle przyjęto u Porty. Rzkomo ta przyczyna, że imberbis. Siedzieć mu nie kazano, ani obroków dawać. Pisał mi sam Łupol o tem. Pytał go Wezyr, od kogo przyjechał, gdy Pana nie mają? — Nie wierzyliście przed tem, kiedym dawał znać, że idą Tatarowie; wierzcież teraz o Turkach i o Kozakach; iż posłowie Chmielnickiego żle zrazu byli przyjęci u Porty. Rzekł Wezyr: „Zdradziliście Pany wasze, i wiarę; i nas zdradzicieResponderunt oni: „że u Lachów w cięższej niewoli byliśmy, niżeli u was więźnie na galerach: prosimy tylko o Tatary; będziem wam haracz dawać, jako z Multan i z Wołoch, więźniów co potrzeby na galery, i na każdego waszego nieprzyjaciela stanie nas 200, 000. A na ostatek na znak wiary dajemy wam Kamieniec do rąk“. Dopieroż ich ligę z Tatary approbo wano, kaftany i odprawę dobrą dano. — Ufajcież WMć, że tak jest, a nie inaczej. �04 a.
Królewiczów wzajemna do siebie korespondencya
WZGLĘDEM KANDYDATURY.
Nieporęt? — Jabłonna 6 i 7 Listopada 1648.
Kopia listu Króla JMci Szwedzkiego Kazimierza do Królewica JMci Karola pisanego *) z dnia 6 Listopada 1648,
JXigdym się ja nie spodziewał tego, żebyś WKMć miał nietylko na mię brata swego, ale i na domu naszego spólnego dostojność tak następować. I także to miłość nasze mamy dać na szacunek ludzki nietylko swoich ale i obcych? Dla Boga! nie masz nas tylko dwóch, a zgadzać się nie możemy! Pod przysięgą to WKMci piszę, kiedybym był młodszym bratem, nietylko przeszkadzać WKMci ale wszystkiemi siłami pomagałbym do tego szczęścia WKMci, bo szczęście WKMci brata mego byłoby szczęściem, ozdobą i pomocą moją wielką. Atoli w tem już teraz każdy obaczy, że nietylko miłość nasza zda się szwankować, ale i sama Rplta miesza się. Zda mi się listownie prosić WKMci, abyś wziął przed się to oboje, i zabiegł obmowiskom świata, i nie dał roztargnieniem gubić ojczyzny. Po mnie to sobie WKMć obiecuj, że nietylkobym miał niechęcią jaką WKMć traktować, ale będę miał WKMć nie za brata ale za własnego syna, i cokolwiek we mnie będzie mogło być sposobnego, zażywać tego szczerze będę do oświadczenia mojej szczerej miłości. A jeżeli idzie o sługi WKMci, albo o tych, którzy przy WKMci stawają, nietylkobym im miał mieć za złe; ale ich konstancyą chwalę, że się deklarowawszy WKMci, będą mi tak mili i bliscy, jako moi właśni; i tych, których WKMć teraz dozna wasz przychylności, doznawać będą przy każdej promocyéj WKMci moich chęci. Z tém się miłości braterskiej WKMci oddaję, onego będąc z serca miłujący
Kazimierz Król Szwedzki.

  • ) Tłóuaaczeuie łacińskie tego i następnego listu obacz u Kochowskie* go. CUmact. I. 71. 72.

�Respons od Królewica JMci Karola.
Najjaśniejszy Mciwy Królu,
Panie i Bracie mój Mciwy!
Starałem się ja zawsze z WKr. Mcią Panem bratem moim jako najlepiej żyć w miłości braterskiej i nigdym nie następował na honor WKMei; anim ludziom podawał żadnéj okazyéj do jakiegokolwiek obmówienia. I teraz abym szczęściu WKMei przeszkadzać miał, Boże tego nie daj. Ale i gardzić mi się nie godzi tem, co mnie samego potkać może, gdyż to szczęście in liberis suffragiis Rpltej, i komu Pan Bóg obiecał. In quacunque fortuna Pan Bóg będzie mieć chciał WKMć, wielce proszę, abyś jako na mię tak i na sług moich i na tych, którzy przy mnie stawają, był łaskaw. Co ja wzajemnie WKMei dotrzymam, ja-kokolwiek Boska opatrzność ze mną disponet. Zatém nieodmiennej braterskiej miłości WKMei pilno się oddaję. W Jabłonnéj die 7 Novembris 1648.
Z serca miłujący brat i sługa Carolus Ferdinandus. 94 b.
Chmielnicki do Stanów Rzeczypospolitej. 15 Listopada 1648.
Jaśnie Wielmożni MMPanowie Senatorowie,
Pano wie Panowie nam wielce Miłościwi!
Bóg wszechmogący na to świadkiem, żeśmy z wielkiej biedy i niewoli naszej tak majestat Boży, jako i WMMPanów obrazili; a to z przyczyny dwóch Panów, to jest Pana Chorążego Koronnego, który nieniiłościwie na nas następował, towarzyszów naszych zabijano, męczono, i z chudob naszych własnych, cośmy jeszcze od przodków swoich mieli za ś. p. Antecessorów WMM. Panów w cudzych ziemiach nabyte, zdarto; złupiono, nietylko to, ale jeszcze mało nas w jarzmo nie zaprzęgano. Jak się im podobało, tak nami obracano. A teraz także, za nastąpieniem Xcia JMci Wiśniowieckiego, który, skorośmy się byli wrócili po rozgromieniu wojska Kwarcianego na zwyczajne miejsce swoje na Zaporoże, a Xże Wiśniowiecki, tego nie wiemy, czy z rady �niektórych Panów, czyli też swoim uporem, z wojskami swemi na nas następował, Kozaków, święconych, łupiono, męczono, na pale wbijano, świdrami oczy wykręcywano, i insze męki niesłychane zadawano. Widząc to, że i za duszami naszemi dybią, musieliśmy się ruszyć i następcom naszym odpór dawać, a to dla tego, że tu nas łagodnemi listami od JKM. MPanów Komissarzów od Rpltej posłanych upewniając, pokojem obsyłają; a tu na nas z wojskami, (bo radę jedne wzięli między sobą, ) następują. Dla tego szliśmy śladem za Xciem Wiśniowieckim pod Zamoście, mając pewne wiadomości, że Xże JMć Wiśnio-wiecki znowu wojska zbiera, by z nami wojować. Ci dwaj Panowie do wszystkiego złego przyczyną: swem łakomstwem i po-pędliwością mało nie wniwecz ziemię obrócili. Bo i u nas Xże Wiśniowiecki właśnie jak zanadrzu był za Dnieprem; a my cało onego wypuścili, rozumiejąc o całej przyjaźni dawnej. Teraz znowu jak przed tem wysyłamy do WTMMPanów JMXdza Andrzeja Mokrskiego Kanonika Trzemeszyńskiego, który ma świadectwa od miast, jakom tu pracował, chcąc zostawać jako i przed tem, wiernemi sługami Rpltej, prosząc o to, aby ten grzech po-niewolny (który, sam P. Bóg świadkiem, z nieznośnej przyczyny, ) odpuszczony był; a tym. Panom, którzy do tego przyczyną, zganiono było. Jeźliby też jaka niemiłościwa łaska była WMM. Panów, i wojnę przeciwko nam wszczęli, tedybyśmy rozumieli że nas za sług swoich WMMPanowie mieć nie chcecie, coby nam z wielką żałością było, od WMMPanów. Przez tegoż MXdza Mokrskiego responsu czekamy. Przy tem uniżonemi sługami Wielmożnościom Waszym NMPanom zawsze zostajemy, jako i przed tem. — Data od Zamościa d. 15 Novembris 1648.
Wielmożności Waszych najniżsi słudzy Bohdan Chmielnicki Starszy, z wojskiem Zapórowskiem. 95.
Instrukcya na Sejmiki przed Sejmem Koronacyjnym.
Warszawa 6 Grudnia 1648.
Jan Kazimierz z łaski Bożej Król Polski, Wielkie Xiąże Litewskie, Ruskie, Pruskie, Mazowieckie, Żmudzkie, Inflantskie etc. Gotski Wandalski i Szwedzki dziedziczny Król. �Między inszemi w Chrześciaństwie Monarchami stawąjąc na wysokim przesławnej tej Rzpltej Majestacie, JKMć Pan Nasz Miłościwy podwyższenie swe na dostojeństwo, na którem Króle Namiestnikami Boskiej władzy czyni Wszechmocny, wprzód Najwyższego Pana ręce przypisuje, którego przedwiecznemi wyrokami i sprawiedliwym szafunkiem rozrządzone, wszystkie berła i korony pochodzą. Przyznawa tudzież wolnym a bez żadnego rozumienia zgodnym głosom WMci; gdyż WMć, mając wzgląd na Najjaśniejszego JKMci domu ku sławnej tej Koronie dobrodziejstwa i zasługi, pomnąc przy tem na własną JKMci ku jej dobru miłość, prace, i odwagi, stawiacie onegoż na prze-zacnym tej ojczyzny tronie, który Najjaśniejsi JKMci przodkowie, szeroką władzą, znamienitemi tryumfy, i nieśmiertelną sławą najwyższym w Chrześciaństwie Majestatom równy postawili. Wdzięcznym tedy będąc JKMć życzliwości ku sobie WMci, siebie samego i fortunę własną sławie i całości spólnej tej ojczyzny poświęca, wszystkim Stanom, tak ku pospolitemu jako i prywatnemu ich dobru łaskę pańską i ojcowski affekt zawsze chcąc oświadczać, i pilnie się starając o to, aby sprawiedliwem i łaskawem panowaniem swojem odniósł w tej cnej Koronie sławę, i po wszystkie wieki niezgasłą pamiątkę chwalebnych antecessorów swoich.
Przystępując tedy (daj Boże szczęśliwie) do sprawowania tego sławnego Królestwa, życzyłby był w inszem zaprawdę szczęściu objąć władze berła tego, a nie w tem krwawych bun tów i swawoli wyuzdanej zamieszaniu, które tak przestrone i kwitnące Prowincye poprzysiężoną z pogaństwem unią, szablą i ogniem do ostatniego prawie przywiodły spustoszenia. Ale że tajemnych sądów Boskich, sprawiedliwych dekretów i nieuchronnej ordynacyej przejrzeć trudno, życzy JKMć, aby do pierwszej przywiedziona szczęśliwości i pożądanego Rzplta pokoju, we wszelakie ozdoby i sławę fortunnie jako najprędzej znowu zakwitnęła. W czem, że skutecznie pobłogosławi Pan zastępów ślubom i oczekiwaniu JKMci, i strapionej ojczyzny nadziejom, dobrą ma otuchę JKMć; byleście WMć do obrony dostatecznej, i wolą, i rękę, tudzież zgodne animusze przyłożyli. �Potrzebowałać większej wprawdzie od nieprzyjaciół zasłony, i skuteczniejszych do obrony Rzplta środków, w teraźniejszym swym zapale i niebezpieczeństwie. Ale że na tej Elekcyej dostatecznie nie są namówione, przypisuje to JKMć injuriae temporum, i fatalnemu jakiemuś Rzpltej losowi; życząc, abyście WMć jednostajnem sercem i zgodną ochotą rzucili się do ugaszenia gwałtownego tego pożaru, który na wszystkę Koronę co raz większym zabiera się płomieniem. Sam JKMć z osoby swojej, cokolwiek sił, zabiegów, i przemysłu mieć będzie, wszystko na ratunek powierzonego sobie od Pana Boga Państwa obracać będzie. Ale abyście WMć miłość i staranie JKMci spólną ochotą nieodwłocznym ratunkiem posiłkować chcieli, pilnie żąda JKMć od WMciów. Przypomina tedy przy tem JKMć PNMciwy wojska w służbie Rzpltej będące. W tych jeden żołnierz krwawych się zasług po tak długiej borgowej służbie upomina; drugi świeżo ćwierć swoje nieodwłocznie brać chce; a wszyscy w dalszy czas na obronę ojczyzny poświęciwszy zdrowie, krew, i dostatki swoje, należącej i namówionej nagrody, słusznie zaprawdę z Skarbu Rzpltej oczekiwają. Tym wszystkim że obmyślona płaca od WMciów będzie, najmniej nie powątpiewa JKMć, ponieważ przy odważnych dziełach ich największe ojczyzna bezpieczeństwo swej całości i sławy zasadzić może. Niezdrożny także do skutecznej obrony środek upatruje JKMć, to jest rozerwanie pogaństwa od tych buntowników; a rozerwać się nie mogą pewniej, snadniej, jako coujutictionc armorum z Moskwą przeciwko Ordzie Krymskiej. Bo gdyby siły swe Moskwa z siłami Rzpltej złączyła, nie wytrzymałby takiej potędze nieprzyjaciel; jeszczeby musiał w gniaździe swem widzieć i czuć te same klęski i pożary, w których, żal się Boże, nieosza-cowane straty swe ojczyzna nasza opłakiwać musi. Żąda tedy JKMć, abyście WMć dali informacye na przyszły sejm posłom swoim, jeżeli jednostajną zgodą do tej konjunkcyej z Moskwą przystąpić chcecie. A nie tylko w tym punkcie, ale i w inszych sprawach zachodzących całość i dobro Rzpltej, abyście WMć jako najdostateczniejszą instrukcyę dali tymże Panom Posłom, wielce żąda JKMć, sam chcąc być powodem i życzliwą radą do �lego wszystkiego, w czem bezpieczeństwo Rzpltej jako największe ugruntować się będzie mogło.
Przy publicznem rozmyślaniu dobra pospolitego, nie może JKMć zapomnieć szczególnych Najjaśniejszego domu swego potrzeb, które in smurn tej cnej Rzpltej poufale składa. A naprzód przypomina pozostałą ś. p. Króla Mgo Małżonkę, Najjaśniejszą Królową JMć Ludwikę Maryą, która przy ciężkim smutku i ża-łosnem osieroceniu swem ponosić musi w chudobach niedostatek stanowi jej nieprzystojny, i potrzebom niewygodny, a to z tej miary, że z reformacyej od Rzpltej zgodnie sobie pozwo-łonej, mało co przyszło do szafunku i dyspozycyi Królowej Jej Mci; tak, żeby to, co trzyma, ledwie prywatnej fortunie wystarczyć, a nie królewskiemu stanowi i dostojeństwu po winną i przystojną wygodą być mogło. Przeto żąda JKMć PNMwy, abyście WMć obmyślić chcieli taką Królowej JejMci, (do czasu, póki reformacyej swej powiększej nie dojdzie, ) czem pro wizy ę, któ-raby należącym stanowi jej wydatkom wydołać mogła. Pamiętny JKMć tudzież prywatnego affektu miłości swej przeciwko Najjaśniejszemu Królewicowi JMci Karolowi zostaje, który acz zawsze Rzpltej a mianowicie teraz oświadczywszy w ciężkim upadającej ojczyzny razie miłość i życzliwość swą ku niej, dał znaczne a prędkie ratunki w ludziach, posyłając gromadne pułki jedne do obozu, drugie na fortecach potrzebnych Ukrainie zasadzając. W czem wielką musiał Królewic JMć w dostatkach swych ruinę ponieść. Na tę, aby miała wzgląd Rzplta Królewica JMci koszty, żąda gorąco Król JMć PNMwy, powagę swą i prośbę do wszystkich Stanów usilnie wkładając, aby dwoje Opactwa konferowane były Królewicowi JMci, z których intra-tą nawątlone dochody Królewica JMci mogłyby się wesprzeć i ratować. — Datum w Warszawie die (ita Decembris 1648. 96
Jan Kazimierz Krót, obrany, do Chmielnickiego.
Warszawa 21 Grudnia 1648. 1i
Jdy już Xiedza Mokrskiego odprawić kazaliśmy z responsem Majestatu naszego na pisanie Wasze, powrócił Poseł nasz Uro�(lżony Śmiarowski, który nam drogie pisanie od Was oddał, ustną sprawę oraz. Tedy teraz na obadwa listy nasz dajemy takowy respons. Jako wiernego poddaństwa któreście nam przez Xdza Mokrskiego oddali ze wszystkiem wojskiem naszem Za-porowskiem, wdzięczni jesteśmy, i powinszowania fortunnemu panowaniu naszemu, — tak o pierwsze poddańskie posłuszeństwo, któreście pokazali Majestatowi naszemu, żeście od Zamościa powrót uczyniwszy, przy tymże Pośle naszym z wojskiem w Ukrainę ruszyli się, wdzięcznie i mile od was wszystkiego wojska naszego Zaporowskiego przyjmujemy. I ten pierwszy poddański affekt takową pierwszą tejże łaski naszej nagrodą zawdzięczamy: iż insignia należące wojsku naszemu Zaporowskiemu, przykładem Najjaśniejszych Przodków naszych, to jest buławę i Chorągiew, na stwierdzenie starszeństwa, nie komu innemu, tylko Wam naznaczamy, i one posłać nieomieszka-nie ofiarujemy; a przy tem występek Wasz, iż pokorą swoją chcecie Majestatowi Naszemu, Rzpltej, i wiernemi usługami przeciwko każdemu nieprzyjacielowi nagradzać, lubo tak wielkiego krwie rozlania i Państw naszych spustoszenia żałujemy, już to Boskiemu nawiedzeniu przyczytawszy, iż Majestat boży za występki zwykł się błagać pokorą, tedy i my, będąc Pomazańcem, tę pokorę Waszą przyjmujemy; i gdy do końca całą poddaństwa wiarę po Was i wojsku naszem Zaporowskiem uznamy, to co się stało, przebaczyć i pokryć miłosierdziem Majestatu Naszego obiecujemy. — Co się dotyczę drugiego punktu Waszej sup-pliki, żebyście wojsko nasze Zaporowskie pod władzą nas samych i Rzpltej zostawali, a Panów wiele nad sobą nie mieli, — i my tak a nie inaczej mieć chcemy. Także w trzecim punkcie, strony Uniej; w tem słusznemi środkami wojsko nasze Zaporowskie aby ukontentowane było, skłonimy się; i dlategoż zaraz, już nie odwłócząc, już Komissarze nasi z zupełną od nas i od Rzpltej powagą, którzy o czasie i o miejscu Was uwieściw-szy, tę Komissyą skutecznie za pomocą Bożą odprawią, rozkazanie mają od Nas, jakoby żadna pamiątka przeszłego zamieszania nie zostawała, a do takowych rozterków nigdy na potem nie przychodziło; ale wojsko Nasze Zaporowskie przywróceniem �swych dawnych wolności uspokojeni, w zwykłéj dawnej ochocie rycerskiej do usług naszych i Rzpltej zostawało. A cokolwiek na tej Komissyej pomiarkowano będzie, to za odniesioną suppliką przez Posły od wojska naszego Zaporowskiego, na szczęśliwej da Pan Bóg Koronacyej Sejmie, utwierdzić chcemy. Takową tedy łaskę naszą WMciom deklarowawszy i powagą już Naszą Królewską pokój zastanowiwszy, jako Was tem ubezpieczamy, iż wojska Nasze Koronne i WXI/° zbliżać się nie będą, ale na miejscach swoich zostawać, aby ta Komissya odprawiona była spokojnie i skutecznie, i Komissarzów nie w większym poczcie tylko dwieście człeka ześlemy; tak i Was upominamy i koniecznie mieć chcemy, abyście z Starszyzną wojska naszego Zaporowskiego na miejsce od Komissarzów naszych naznaczone, nie w większym poczcie, ale w takim, do odebrania buławy i Chorągwi, po wykonaniu przysięgi zwykłej nam i Rzpltej należącej i do zawarcia tej Komissyej przybyli. A teraz i powtóre po Was to mieć chcemy, i już jako wiernemu poddanemu naszemu rozkazujemy, abyście Ordy skutecznie odprawili; pospólstwo zgromadzone ku Wam do swoich domów rozpuścili; kupy, gdziebykołwiek były, w Ruskich i Litewskich krajach surowemi uniwersałami abyście rewokowali; a wojsko nasze Zaporowskie na zwykłe miejsca zaprowadzili, i w miastach pułkowych postawiwszy, wiadomości od Komissarzów naszych oczekiwali. Co wszystko iż wypełnicie, jako tego pewniś-my, tak łaskę naszą Królewską Wam i wszystkiemu wojsku naszemu Zaporowskiemu ofiarujemy. — Data w Warszawie ci 21 Decembris anno 1648.
Joannts Casimirus Rex. 91.
Dyaryusz sejmu elekcyjnego w r. 1648 dnia 6Października POCZĘTEGO A DNIA 25 LISTOPADA SKOŃCZONEGO.
Posiedzenie lsze. — 6 Października 1648.
Królewicowie IchMM. czyniąc prawu dosyć, odjechali dnia wczorajszego z Warszawy, jeden do Nieporęta, drugi do Jabłonnej. �W kościele ś. Jana celebrował mszą de Spiritu sancto X. Arcybiskup Gnieźnieński; kazanie miał X. Opat Sieeiechowski. Thema kazania: „eligite regem de filiis Domini vestri eum, qui placuerit vobis, et ponite eum super thronum patris ejus“. (Quarto Regum).
Po odprawionem nabożeństwie pojechali wszyscy na naznaczone miejsce elekcyej. Zgromadziwszy się do senatorskiej szopy, zabawiali się trochę przyjacielskiemi rozmowami.
Prędko potem poszło rycerstwo do okopu, i zasiedli swoje miejsca. Marszałek przeszłej konwokacyej pan Generał Wielkopolski diserta oratione przypomniał occasionem zjazdu; exagerowal praesentem statum calamitosum, prosił, aby zgodnie obrali między sobą Dyrektora, na którego sam mając pierwszy głos, z alternaty Wielkopolskiej da\ suffragium pierwsze. Prosił Pana Obuchowicza Wojskiego Możerskiego, żeby się z tej prace nie wymawiał: Suffragia były nie viritim, ale przez Województwa, Ziemie i Powiaty. Konkurencyej nie było żadnej: jednostajnemi głosami od wszystkich obrany, podziękował za konfidencyą braterską nie poczuwając się parem oneri, ile in eo rerum statu. Żeby oznajmili Panom Senatorom o obraniu Marszałkowem, naznaczyli trzech. Że Wielkopolanie nie chcieli tego ustąpić, żeby nie Wielkopolanin miał perorować, a Xiestwo Litewskie pretendowało sobie za zwyczaj, (choć tego zwyczaju nie masz, ) że ten powinien perorować, z którego narodu Marszałek, — przyszło Panu Marszałkowi za konsensem Wielkopolan inszych uprosić, mianowicie z Wielkiej Polski Pana Sarbiewskiego Sędziego Ciechanowskiego, z Małej Polski Pana Radziszowskiego, z WXLeo Pana Sawickiego Łowczego Mielnickiego. Opowiedział diserta oratione panom Senatorom o zgodnie obranym Panu Marszałku. Respons przez X. Arcybiskupa, że sobie biorą panowie Senatorowie tak zgodne obranie Marszałka za szczęśliwe aktu teraźniejszego elekcyej augurium.
Proponował Pan Marszałek, żeby przystąpili do obrania Sędziów generalnych kapturowych propter securitatem loci.
Pan Bąkowski wniósł to, że nie może przystąpić do obierania Sędziów, aż pierwej będzie widział, co będą sądzić, �gdyż ma wiadomość, że Pisarz Skarbowy jechał do Pucka, i nie rozumie żeby na co inszego, jeno na to, żeby akcya była intentowana do tutecznego Sądu kapturowego o dyspozycyą Pucka ex mente terrarum Prussiae. Czego my pozwolić nie możemy, żebyśmy tu o laudum nasze w Województwach naszych postanowione, mieli być do tego judicium wokowani, pogotowiu respondere. Circa coaequationem dabimus sufficientem rationem proventuum et expensarum tego Starostwa.
Wzięła troche czasu ta kwestya, przy której się iterUm atque iterum opponował Pan Bąkowski. Tandem za medium podanem od Pana Generała Wielkopolskiego acquievit, który prosił, aby obraniu Panów Sędziów nie był contrarms, ponieważ nam na tem siła należy, i wszystka securitas zjazdu naszego ztąd dependet. Po obraniu Sędziów będą czytane punkta, co mają sądzić; — wtenczas, jeżli co będzie nie ad mentem Województw Pruskich, wolna będzie kontradykcya.
Kiedy przystępował P. Marszałek do nominacyej Sędziów, mało nie każde Województwo chciało mieć swego Sędziego, i poczęły być o to nie małe kontrowersye, które także Pan Generał uspokoił, dawszy tę racyą: „Nie może być tych Sędziów większy numerus, jeno jako prawo opisało, po czterech z każdego narodu. Gdziebyście WMMPanowie jeden drugiemu nieu-stąpił, nie staną ci Sędziowie; gdyż z kilkunastu Województw jeno czterej mają być. Aleć to od dawnych czasów zwyczaj (w nagrodę prac, które podejmuje w tej usłudze Marszałek), darował to zwyczaj Marszałkowi, żeby mianował, kogo mu Pan Bóg do serca poda. Aże to wszyscy Marszałkowie miewali, a czemuż ma być do WMMPanów tak nieszczęśliwy JMPan Wojski Mo-żerski będąc Kołu rycerskiemu tak zasłużony?“
Mianował z Wielkiej Polskiej Pana Jaskulskiego Pisarza Poznańskiego, Pana Zaleskiego Pisarza Sieradzkiego, Pana Sar-biewskiego Sędziego Ciechanowskiego, Pana Trzcińskiego Podwój ewodzego (Pomorskiego) Chełmińskiego.
Z Małej Polski pana Poniatowskiego Sekretarza Kr. JMci, pana Skarszewskiego Starostę Stężyckiego, pana Andrzeja Mia-skowskiego, pana Korzmińskiego Sędziego Włodzimierskiego, �Z Xtwa L20 pana Sakiewicza Podkomorzego Ośmiańskie-go, pana Jelskiego Stolnika Mśoi, sławskiego, pana Ciechanowicza Pisarza Brześciańskiego, pana Biegańskiego Podstolego Potockiego.
Pan Marszałek na rozchodnem o trzeciej opowiedział naznaczenie czasu, żebyśmy się zjeżdżali o 9tej.
Panowie Senatorowie ci na pierwszej sessyej zasiedli: X. Arcybiskup, X. Kujawski, X. Chełmiński, X. Chełmski, X. Kijowski, Pan Wojewoda Witepski, Pan Wojewoda Mazowiecki, Pan Wojewoda Pomorski, Derpski, Pan Łęczycki, Pan Płocki, Pan Warszawski, Pan Sierpski, Pan Zakroeimski, Panowie Marszałkowie obadwa Wielcy, Panowie Kancletze obadwaj, Pan Marszałek Nadworny Koronny. Skończona sessya o trzeciej.
Przemowa Bogusława Leszczyńskiego Generała Wielkopolskiego przy otwarciu sejmu miana 6 Października 1648.
Niech w szczęśliwą zacznę godzinę Mci MMPanowie i bracia Polskiego narodu. Polne Polacy zasiadamy theatrum: nie owo już słynącego Rzymu tributis gentium wystawione, na którego fabrykę cokolwiek czterech części świata luxuries wspaniałego miała, rzucać musiała; na to, aby na nich wystrojone zabawne igrzyska onych novissimos Romanorum łudziły, aby nie pomniąe biedy swej nieszczęsnej, smakiem omamieni zostawali spektato-rami tragedyej. Wprowadzono tam na widok morze, i stoczono wodne walki, aby zmyśloną wodą gasili prawdziwą i gorącą ku ojczyznie miłość, topili w sercach ich pozostałą ku wolności żarliwość. Spuszczono tam bestye i ludzkie pary na to, aby na takich pojedynkach oczy pasąc młódź Rzymska, uczyła się umierać. A to wszystko humanitas vocabatur, cum pax servituti esset. Nie takie to nasze samorodne [ręką] najwyższego Architekta niebieskiego wystawione theatrum, na którem ziemiańska majestas pod tym niebieskim zasiada baldachinem. Nie stawiają tu sideł swobodom i wolnościom; nie cicuratur a dominantibus populus. Zewsząd otworzyste staropolskie serca nasze; a jako sobie jeden prywatny rzymski civis takiego życzył alkierza, kté�ryby zewsząd otworzystym będąc, nie taił spraw jego cnotliwych, tak to Kapitolimn nasze expositum światu wszystkiemu, aby widział i sądził, że Polacy nic skrytego per rationem statua nie dowodzą, ale pro palam, teste coelo et coelitilms, speetante orbe Christiano, jura exercent Majestatis. A słusznie exercent; bo nimi szafują. Ma ten Polska osobliwy z łaski Bożej udzielony nad wszystkiemi narody przywilej, że per nos reges regnant. A tenci akt główny ojczyzny naszej, z którego integritas wolności naszej dependet, maxime na tej nad wszystkie bogate sceny droższej ma się odprawować murawie. Trudna rzecz, obierać Pana! Ale, si datur pama componere magnis, i sługę nie łacno obierać: i dlatego dawne stanęło wielkiego polityka judicium.: „Facilius sumitur princeps. quam quaerituru. Sors nostra. szukać go, a szukać dobrego. Więc nie wiem, gdzie się będzie mógł zmieścić, jeżeli prawda co powiedziano, że boni imperatores amiulo inscribi mogą. A pogotowiu trudno szukać, a podobno niepodobna znaleść, po Wielkim naszym Władysławie Czwartym, którego sobie niebo vindicavit, monarchę. Zo-stawa nieumierająca pamiątka jego, nie na wyciosanych kolosach, — które gdy posteritas judicium m odium vertit, pro se-pulchro spernantur, — ale in aeternitate temporum, fama rerum, w skryptach naszych i wiekach potomnych. Jeden to Polski Pan, który wiele lat łaskawie panując, samą śmiercią stał się okrutny. Saevitia est, voluisse mori. Jeden Phoenix Polski, którego cineres że nam (żal się Boże) nie zostawiły podobnego sobie, podobnego nie znajdziemy. Trudno szukać Pana pod ten żałosny czas, już z tej odbieżanej ojczyzny, kiedy fatalis periodus summa imminet. Stupor nas opanował, patrząc na congeriem cladium. Straciliśmy Pana, straciliśmy Hetmana, stracili wojska Rpltéj, odpadliśmy od dostatków, a co największa od sławy już nigdy nienabytej narodu naszego. Wejrzawszy dopiero na nasze dyssydencye pełne zażartości, prywaty płon-nemi nadziane nadziejami, zapędy za osobami, których spe, veneratione, ambitu, destinamus imperio. Nie tylko bowiem trudna Pana obierać, ale i straszna. Nie uważy tego, co Rzymski ślachcic powiedział: privatis cogitationibus dari progressum; et �prout velint, plus minusve. sunt: ex fortuna imperium cupientibus nihil inter summa et praecipitia, } ale jako powiedają difficilia, quam pulchra. Tak ta trudność jedyna jest narodu naszego pociecha i ozdoba, iż u nas nie una dominorum domus, et cae-teri servi; ale wolne głosy ex arbitrio przybierają Pana, nie z kolebki go biorąc. Niech Rzymskie Państwo szczyci się elek-cyą swoją! Do siedmi tylko ta potrzeba należy. Inszym wszystkim, jakoby się Pan rodził, patrzyć go muszą z cudzego rozsądku. Sama Polska bez przykładu Pana obiera, gdzie tyło elektorów, ile ślachty; tyle suffragia, ile wolnych głosów’, które nie in condam, ale in aprico, nie valetami, ale w’olnemi dajemy głosami. Które głosy nasze aby po pogańsku mówiąc (po chrze-ściańsku rozumie) dii bene vertant, trzeba nam Majestat Boży pokornemi błagać prośbami, aby wejrzawszy już nie [na] nas, którzyśmy niegodni łaski jego, ale na vastitatem domów swych, profanationem świętości swoich, jako przez chłopy nas karze nasze, tak przez Pana szczęśliwie nam obranego, łaskę swą oświadczył, i nie dopuścił, aby na to extremum malorum, niesforność miała nas ad exitium fatigare. Ale puściwszy głos z nieba: npax vobis!u aby zdarzył to, żebyśmy szczęśliwie zgodnie tę sierotę, naszę miłą ojczyznę dobrze wyraili, i nie każdy sobie, ale wszyscy Rpltej Pana obierali.
Posiedzeuie 2gie. — 7 Października 1648.
Zasiedli Panowie Senatorowie. 0 dziesiątej przybył do Senatu X.Zmudzki; wtenczas zasiedliśmy w Kole, wziąwszy przedsięwziętą materyą dnia wczorajszego o czytaniu artykułów.
Posłał interim Pan Marszałek dla miejsca do Senatu.
Pan Marszałek Koronny odpowiedział, że czekają; poszliśmy do Senatu. Uczynił rzecz Pan Marszałek poselski, przypominając occasionem przyjścia naszego, że chcemy słuchać artykułów, na których securitas miejsca tego należy. Chcieli niektórzy, żeby pierwej propozycya była, ale ustąpili tym, którzy rozumieli, żeby pierwej artykuły czytane były: czytane tedy przez Pana Piekarskiego, Sędziego marszałkowskiego. Do których się przy mawiaj ąc Pan Referendarz K o ronn y przypo�mniał to, żeby as}rstencye koło okopu niepotrzebnie nie stały, bo ich ani do ozdoby miejsca, ani dla obrony nie potrzebujemy; i to przypomniał, żeby Panowie Marszałkowie inquirant z pilnością, jeźliby jacy cudzoziemcy najdowali się, ut removeantur: także i Rusi żeby był delectus, żeby consilia naszych od nich nieprzyjaciel nie wiedział.
Pan Sędzia Wschowski: żeby się prawu dosyć działo o żołnierzach, którzy są w zacięgu Rpltej; żeby tu na elekcyéj miejsca nie mieli, i którzy się tu będą najdowali, żeby do Sądu kapturowego przypozwani byli i juxta jus praescriptum byli karani.
Pan Podkomorzy Różański: żeby sądzeni byli ci, którzy pouciekali, i jeżliby się to na Regimentarze pokazało, żeby mieli być o to convicti, że z którego z nich occasio fugae, żeby na gardle byli karani.
Ozwał się Pan Sierpski, że na Panów Regimentarzów niepotrzeba następować inaudita causa. Dabunt rationem, z ukontentowaniem Rpltej, że non per illos stetit.
Pan Sędzia Ciechanowski o cudzoziemce, i Ruś, i o possesyach cudzoziemców, żeby tak świeckim jako i duchownym Pan Podskarbi odbierał.
Pan Bąkowski, żeby Sąd ten kapturowy nie sądził całych Województw, ani tych, którzyby imieniem czynili tych Województw.
Pan Generał Wielkopolski. To, co warowano w kou-federacyej na privatos, nie trzeba tu excypowac. Odjęcie Pucka nie jest to privata usurpatio, była na to zgoda trzech Województw Pruskich, zaczem trudno się obawiać, żeby publico nomine agentes jako privati mieli być pociągnieni do tego Sądu.
Pan SędziaWschowski. Zdała mi się z razu plausibilis ratio o pozwalaniu całego Województwa; ale że tu privatos chcą ochronić przeciwko teraźniejszej konfederacyej i przeciwko staremu prawu.
X. Podkanclerzy. Iżem jest Senatorem Pruskim, powi-nieuem przy prawach pruskich stawać i stawam, tak żeby żadnego nie ponosiły praejudicium. �Pan Podskarbi Nadworny Koronny zaniósł manife-stacyą imieniem Pana Podskarbiego Wielkiego Koronnego.
Pan Kanclerz wywodził to, iż prawo które stanęło na przeszłej konwokacyej jest prawo, i stanęło jako prawo przy ktorćm ja stoję, a kto przy niern nie stawa, erubescat contra legem loqui.
X. Podkanclerzy. Nie ma za to erubescere, kto przy prawie stawa, zwykłem ja przy prawie stawać, i teraz niech kto chce stawa przy jakiem prawie, ja sta wam przy pruskiem.
Pan Kanclerz Koronny. Niech się popisuje kto chce z elokwencyą i oracyami, ja stoję przy prawie i stojąc przy nićm, tak rozumiem, że invasores bonorum regalium sądzić potrzeba.
Pan Podskarbi. Nie jest to invasor, który za konsensem wszystkich Województw praesidium Reipublicae opatruje, nie biorąc nic z tego in proprium commodum. Do Sądu kapturowego taki nienależy, boSąd kapturowy niema cognitionem jurium. Jeźli kto sobie ma za exorbitans, to do exorbitancyej będzie należało.
X. Podkanclerzy toż rozumiał, i że przy tem stawa, iterum atque iterum protestował się.
In contrarium X. Podkanclerzemu mówił Pan Generał Wielkopolski, Pan Sędzia Wschowski, Pan Chorąży Sochaczewski, których wszystkich wspierał swemi racyami Pan Kanclerz.
Widząc zażartą kontrowersyą z obudwóch stron, rejecta téj kwesty ej do jutra.
Posiedzenie 3cie. — 8 Października 1648.
Przyjechał X. Zmudzki, Pan Wieluński, Pan Wiski.
W Kole rycerskiem zasiedliśmy o dziesiątej. Proponował Pan Marszałek, żebyśmy szli do słuchania propozycyej X. Arcybiskupa.
Żmudzkie Xiestwo mając to sobie za praejudicium, że z ich Xiestwa niemasz żadnego Sędziego kapturowego, oppo-nowali się przy tem, żeby był z ich Xiestwa naznaczony Deputat. Województwa drugie Litewskie miały to sobie za gravamen, �że z Wileńskiego Województwa naznaczono dwóch Deputatów, a insze Województwa pominiono. Choć ledajaka kwestya, zabawiła ze dwie godzinie: tak uspokojona, że się to Xiestwu Żmudz-kieniu nagrodzi inszą deputacyą, a z strony Wileńskich dwóch Deputatów taka deklaracya, że lubo to Fan Szakowicz jako Podkomorzy wprzód mianowany, ale nie z Województwa Wileńskiego, ale z Powiatu Orszańskiego; z Wileńskiego jeno sam Pan Stolnik Mścisławski mianowany.
Po uspokojeniu tej kwestyej ozwał się Pan Bakowski: Fortuna non omnibus ima. Mniej potrzebna kwestya wzięła czasu nie mało o Sędzim kapturowym, a nasza potrzebna dnia wczorajszego zaczęta słuszniejby miała być kontynuowana. Prosił, aby sprawa ich zaczęta z strony Pucka, w Senacie swoje decyzyą wzięła.
Zachodziły kontradykcye różne, że niezgodną materyą nie pójdą do Senatu, aż się tu pierwej zgodzą. Panowie Prusacy nie chcieli o tej ńiateryej mówić, jeno w Senacie, ponieważ się tam traktować poczęła.
Podawał medium Pan Generał Wielkopolski, żeby odłożyli tę sprawę do exorbitancyej, ażeby nie była ta sprawa tantisper sądzona, aż na exorbitancyach konkludowana, będzie. Zbraniali się i tego długo; przestali jednak na tem mediami.
Poszliśmy do Senatu. Opowiedział Pan Marszałek Koła naszego zgodę nasze. X. Podkanclerzy kontradykował: „Nie mogę ja na to pozwolić, żeby i po exorbitancyach sądzona była: nie może Sąd kapturowy czynić cognitionem juriumu.
X. Arcybiskup prosił, aby X. Podkanclerzy ustąpił swej kontradykcyej.
X. Podkancl erzy deklarował się, że jako Senator Pru ski nie może ustąpić tej kontradykcyej, żeby na sejmie coronationis ta sprawa sądzona była. Toż i Pan Starosta Piotrkowski, i Pan Przerębski.
Pan Bąków ski kiedy się kilka razy ozwał toż rozumiejąc eo P. Podkanclerzy, przypomniał mu deklaracyą jego w kole naszem Pan Oborski, zażywszy tych słów: „Nie rozumiałem o IchMMPanach Pruskich, żeby mieli palinodiam canere11. Które �słowa że uraziły X. Podkanclerzego, że jakoby rewokacyą Prusakom zadano, prosił z furyą o interpreta cyą tej pali 11 ody ej, głos Pana Oborskiego przerwawszy. Interim stał się rozruch niemały (w absencyej Pana Kanclerza). Strona Pana Kanclerza wzięli to sobie za znieważenie stanu szlacheckiego, że Senatorowie głosy szlacheckie przerywają. I blizko było tego, że chcieli odejść od Senatu.
Po uciszonym rozruchu Pan Sędzia Wsehowski przypomniał znowu to medium, żeby cognitio tej sprawy na exorbi-tancyach agitowaną była, a jeźli co Pan Wojewoda Malborski deliquit, aby na sejmie coronationis odpowiedał.
Pan Poniatowski. Choć tu sprawa sądzona nie będzie według prawa w konfederacyej przeszłej opisanego, żeby w ex-orbitancyach agitowana była. — Tandem za podanem medium Pana Generała Wielkopolskiego stanęła ta konkluzya: quoad cognitionem Jurium, inter exorbitanti as ma być o tem cognitio, a P. Wojewoda Malborski ma się sprawić na sejmie coronationis.
X. Podkanclerzy. Jakom powinien przestrzegać miast Pruskich, doszła mię ta wiadomość, że Gdańsk i Elbląg chcą tu in jus vocare Sądu kapturowego o pieniądze z fundkamery należące; których że nie powinno sub interregno płacić, mając na to prawa, nie mogę na to pozwolić, żeby o to sądzeni mogli być.
I to zabawiło trochę, ale nic cmiehisitm nie stanęło.
Przystąpili do przysięgi Panów Sędziów kapturowych. Oddali przysięgę na samćrn rozchodzonem. Trwała ta sessyą aż do czwartej.
Posiedzenie 4te. — 9 Października 1648.
Przyjechał Pan Wojewoda Brzeski i Bracławski, i Pan Sen-domirski. Zasiedliśmy w Kole o jedenastej. Rozmówiwszy się o gospodach, i Deputatów sześciu do gospód naznaczywszy, poszliśmy do Panów Senatorów.
X. Arcybiskup kilką słów wymówiwszy się, że niema tyle głosu, żeby mieli wszyscy słyszeć jego propozycyą, prosił X. Sekretarza Wielkiego, żeby napisaną czytał propozycyą. �Czytana przez X. Sekretarza propozycya krótka. Jeno dwa punkta w niej były: od czego będziem chcieli zacząć konsulta-cye nasze; jeźli wprzód do obrony, czyli, według opisanego prawa, do exorbitancyej.
Ofiarował przy tem na obronę Rpltej X. Arcybiskup sto albo półtorasta piechoty; X. Kujawski koni 40, piechoty 20; X. Łucki 20 piechoty. — Dziękował Pan Marszałek rycerski X. Prymasowi i X. Łuckiemu, a dziękując X. Łuckiemu za 20 piechoty, prosił o więcej. Drudzy, aby się już nie bawili temi mniej potrzebnemi, które ad ostentationem tylko bywają, a do effektu nie przychodzą, deklaracyami.
Pan Podkomorzy Różański przypomniał swoje zdanie, że tak rozumiał, żeby żołnierzów, którzy się niepotrzebnie rozjechali z wojny, pozywać; a że tu przyjechali trzej Panowie Komissarze wojenni od Rpltej naznaczeni, prosił ich o relacya.
Pan WojewodaB rześki powiedział, że tej nieszczęsnej klęski Rpltej przyczyną abo żołnierz, abo Komissarze, abo Hetmani. Wywodził to, że żołnierz nic nie winien; i to, że Komissarze nic nie winni: wszystka wina przy Panach Hetmanach zo-stawa. Medium, jakoby ratować, do Panów duchownych o pieniądze appellacyą uczynił, to wspomniawszy a nie mianowaw-szy które, że dwa klasztory jeden 12, 000 fł., drugi 80, 000 na ratunek ojczyzny ofiarują. Nim przyszło do tej relacyej Panu AYojewodzie Brzeskiemu, były kontradykeye; „że ich nie będziem słuchać, nie prosimy ich o relacyą; nie uciekać było; nie słuchać ich, ale sądzić, jako desertores castrormnu.
P. A¥ o j e w o d a B r a c ł a w s k i czynił taką relacyą, wszyst-kę winę kładąc na Hetmany: media żadnych nie podawając do ratunku ojczyzny, prosił o naznaczenie czasu, żeby o tem z osobna mówić.
Pan Sendomirski. Na ten czas czynię relacyą jako żołnierz, jako Komissarz, i jako Senator. Co czynił jako żołnierz, przypomniał; referował to, co radził jako Komissarz; podawał medium do ratunku ojczyzny jako Senator, żeby Pana Wojewodę Ruskiego, jako tego, do którego żołnierz ma wielkie serce, �approbo wali Hetmanem, a przydali mu do pomocy Pana Bełzkiego magnum virum in consilio militari.
Wszyscy trzej Panowie Komissarze singularia dawali en-coniia Panu Osińskiemu w swoich relacyach.
Pan Osiński kiedy relacyą czynił, lubo żadnego z nich nie ganił, ale też żadnego nie chwalił, i Hetmanom directe winy nie dawał, jeno jawnemu skaraniu Pańskiemu przypisał. Co sie dzieje we Lwowie relacyą uczynił, że dostali różnych ludzi depozytów 200, 000 fl., z kościołów srebra nanoszono kilka kroć sto tysięcy; dano Panu Sokołowi na zaciąg 5, 000 fl., a drugie 5, 000 we srebrze kościelnem. Srebro w kilka dni oddał Pan Sokół, a powiedając, że za nie nie dostanie koni, wozów i rynsztun ków. Udali się do tego sposobu, to srebro kuć na pieniądze.
O żołnierzach powiedział, że się ich we Lwowie nie znajdzie więcej 18, 000 (?): o Lwowie mówił, że go już trzecia pusta część.
Czytany list Pana Podczaszego Koronnego ze Lwowa de data 2 Octobris. Oznajmuje, że się żołnierza mało co zostawa we Lwowie; mijają Lwów, niewiedzieć kędy jadą; prosi o ratunek łudzi pieszych, sądząc konnych jakoby już za niepotrzebnych, prosząc, aby Panu Osińskiemu dopomogli, żeby się z cudzoziemską piechotą jak najprędzej urajał. Zalecał go Rpltej, jako wielkiego kawalera.
Czytany list Pana Wojewody Ruskiego sub eadcm data z Lwowa zaleca także Pana Osińskiego, a prosi o subsidia.
Czytane listy Moskiewskie, w których całe ofiarowana przyjaźń, ofiarowana i conjunctio armorum przeciwko Tatarom, byle sejmem była approbowana. Skończona sessya o czwartej, z tą intencyą, żeby dnia jutrzejszego przystąpić ad media obrony.
Posiedzenie 5te. — 10 Października 1648.
Tego dnia przyjechał Pan Wojewoda Wołyński.
X. Arcybiskup proponował. „Z temeśmy sie wczora rozeszli, żeśmy mieli z sobą namawiać do obrony; a jakośmy się dnia wczorajszego ofiarowali z ludźmi swemi, tak JMć X. Poznański dziś przyjechawszy ofiaruje sto draganów; insi IchMM. oświadczają swoją ochotę. JMć Krakowski, ten ludzie swoje �przy Krakowie zostawi przy Zamku piechoty 70, draganów 200. Którzy tedy ludzie będą od nas, dobrzeby ich posłać pode Lwów pod regimentem Pana Osińskiego. Co strony sposobu na dostanie pieniędzy, których potrzeba na lud, ten podobno dobry, żeby srebro przekowywać na pieniądze we Lwowie i Krakowie i gdzieby było tego sposobne miejsce. Najdą się insze sposoby do ratunku ojczyzny, aleby podobno lepiej Deputaty na to tak z Senatu jako z Koła rycerskiego wysadzić, żeby in pauciori numero znaleźli sposoby, i nam zaś ad trutinam przynieśli“.
Pan Referendarz Koronny rozumiał, że przez depu-tacyą nieiychła tego konkluzya, gdyż depatacyej znowu to przyjdzie ad. trutinam, ale ten sposób najlepszy rozumiał, żeby zrzucić co prędzej z ochoty swojej na żołnierza, jako sam 200 grzywien srebra ofiarował.
Pan Marszałek proponował o ludzie Pana Przyj emskiego, Pana Starosty Sokalskiego, i Pana Wojewody Pomorskiego, żeby onym co prędzej kazać do obozu; a tego uprosić, żeby posłał swoje ludzie.
Pan Przyj emski powiedział, że dla swoich ludzi kwar-tyru nie miał, bo ludzie powiatowi Województwo wszędzie zastąpili byli; aż był sobie uprosił u JMci X. Podkanclerzego, że mu pozwolił w swojem Biskupstwie zaciągać, z tą jednak kon-dycyą, żeby o swoim groszu żyli. Co lubo kosztem swoim wielkim odprawował, nie skarżył się na to, tem się kontentując, że mu in Julio przyznano służbę. Teraz prosił o likwidacyą, żeby się z nim porachowano, dano pieniędzy co mu należy, a on obiecał, co w obozie byli, supplementować i spełna 2, 200 ludzi Rzeczypospolitej stawić.
X. B. Kujawski prosił, aby porządkiem do namowy de subsidiis rozdawane były głosy. Kiedy mu dany głos, powiedział, że go wstyd tego, że tak mało postąpił dnia wczorajszego na obronę Rpltej; ale więcej zaciągnąć nie mógł. Słał umyślnie do Węgier; ale tam posłaniec jego nie miał przystępu, bo w Węgrzech, contrapacta z nami postanowione, nie pozwolono zaciągać, czego się będzie trzeba swego czasu upomnieć. O wczorajszej relacyej, czyli to była relacya, czyli akkuzacya, czyli �samych siebie laudatio, życzyłbym, aby accusati dali rationem. Remedium na niebezpieczeństwo Rpltej to podawał, żeby Pana co prędzej obrać; dawszy pokój exorbitancyom, do elekcyej postąpić. Elekt żeby zaraz szczęścia próbował. Wojsko interim posilić pode Lwowem assystencyami tutecznemi: niechaj ci idą ludzie w kupie, w dobrym rządzie, pod Regimentarzem Panem Osińskim. Będzie mógł mieć w tym tygodniu 6 tysięcy ludzi. Na wodzach dobrych siła należy. Że żołnierz obrał sobie wodza, nie chwalił; sic stantibus jednak rebus, approbowany już ma być: przydać mu na miejsce Polnego Hetmana Pana Bełz-kiego; lubo inszej wiary, ale mnie to nie straszy. Lubo z nami dissensit w wierze, ale nie dissentit w staropolskiej cnocie, pomnę o nim Króla JMci ś. pamięci Zygmunta judicium, który go sądził godnym być Hetmanem, jedno mu u niego wiara była przeszkodą. Pana Podczaszego Koronnego zażyć do tego, żeby o fortecach wiedział. Komissarzów życzyłbym, żeby nie był większy numerus nad czterech. Powiatowe pieniądze ad fidem publicam wziąć radził. O induktach to przypomniał, że Pan Podskarbi przysiągł, że nie uczyniła indukta więcej nad 10, 000 fl. Posłaćby przysięgłych Komissarzów ad indagandam veritatem. Mam ja przestrogę, że w jednem mieście uczyniła per Augustum 40, 000 fl. To nie dziesięć! Panowie Pułkownicy, Rotmistrze, i insi żołnierze wszyscy żeby się tu nie bawili, żeby jechali do obozu. Pro conclusione uczynił skargę na Pana Starostę Sadkowskiego. „Nie znam go, — powiada, — ale go chłopi moi dobrze znają; bo ich tak Chorągwią swoją poszkodził, „że nierychło przyjdą do siebie, i wierzę, że go oni popłakali, „że go to potkało, na co się skarży“.
X. Łucki. Żeby Króla obrać, exorbitancye uprzątnąwszy.
X. Żmud z ki dziękował Panom Komissarzom za podjętą pracę, i to, że się obiecują do obozu wrócić. Podane wczorajszego dnia od Pana Sendomirskiego media akceptował. Wodza potrzeba żołnierzom: dobrzeby obrać; ale nie wiem qua ratione jednemu wziąwszy, będziem drugiemu dawać. Jeźli naznaczeni od Rpltej nie będą w tej funkcyej korzystać, słuszna, żeby Rplta prosiła o to Pana Wojewodę Ruskiego i Bełzkiego, strony pręd�kiego zabieżenia. Fide publica dobry dał Lwów przykład. Drugi sposób, skupienie wojska: trzeci, pospolite ruszenie. Naosta-tek pro tenuitate Biskupstwa swego, kilkanaście tysięcy Złotych ofiarował.
X. Chełmiński. Nie byłem tu wczora: powiedano mi, że tu była relacya Panów Komissarzów; po relacyej zgoda stanęła, żeby o obronie mówić. Dosyć w tem uczynił X. Kujawski. Unica salus Jieipub. na tem, żebyśmy Pana mieli jako najprę-dzéj: ale paucitas tych, którzy się tu in tam exiguo numero zjechali, nie dopuszcza skrócić elekcyej. Radził dwiema niedzielami: a teraz obrać wodza Pana Wojewodę Ruskiego, jednak non per approbationem, prosząc go o to. A że przez nieprzyjaciela — stracił prawie wszystko, ratować go potrzeba. Jeżli mu kogo przydać albo nie przydawać, sequor judicium WMci; Komissa-rza żadnego nie chcę, bo nas multitudo consiliariorum zgubiła. Uniwersały wydać do wszystkich Pułkowników, żeby jako najprędzej supplementowali Chorągwie, a szafarze żeby im dali pieniądze. Którzy virtutem suam contra hostem oświadczyli, słuszna, by ich darowną ćwiercią kontentować. A że piechoty powiatowéj niemasz, a piechoty tam najpotrzebniejsze, więc piechotę obmyślić, mianowicie na miasta włożyć, aby pewną liczbę piechoty, ducta proportione, co prędzej wyprawili, Officye-rów im naznaczywszy. Pan Przyjemski jako relacyą uczynił, tak właśnie jest. Z grosza żołdacy jego w Biskupstwie mojem żyli; żeby się z nim porachowano, a pieniądze wydano, co jemu należą, słusznej się rzeczy upomina, a wziąwszy pieniądze, niech pospiesza zaPanemElbieńskim. Z strony deklaracyéj tych względem gwardyj naszych, jako się IchMM. przedemną deklarowali, ducta proportione nie przyszłoby na mnie więcej dziesiąci posłać; ale żem nie zwykł nigdy deesse patriae, ofiaruję 100 dra-ganów; z tą jednak kondycyą, żeby wszyscy wyprawili: ale jeżli my wyprawim, a drudzy nie, a ci co gwardye przy sobie zostawią, będą nam invitis nobis Pana chcieli obierać, to i my trudno mamy posyłać. Pospolite ruszenie żeby było dawno doszło, radziłem z wielu konsyderacyj; ale i z téj, in casu zniesienia wojska, żeby było pogotowiu. Że to nie poszło, opuściła �się okazya, czas upłynął; w ręku to jednak WWMcić w. Z strony mennice, żeby była otworzona, mianowicie tu w Warszawie, dobre to consilium i jest ten, co się tego chce podjąć. Na depu-tacye nie radził, rzadko kiedy co sprawią, a siła czasu biorą.
Pan Wojewoda Brzeski. Czyniłem relacyą, laudacyej żadnej nie czyniąc: jako moją przysługę, tak i pułku mego przypominając prawdziwą; świadkiem mi tego zabity Rotmistrz Łęczycki, P. Tarnowski Rotmistrz postrzelony, P. Chorąży Łęczycki, i tak wiele towarzystwa, którzy w posłudze Rzpltej pozabijani, postrzelani, i konie ich. Nie wiem tedy, jako téj odwagi ich nie przypominać, kiedy tego godni, nietylko żeby ich przypominano, ale żeby im Rzplta wdzięczność swoję oświadczyła. Z strony przystąpienia do elekcyej Pana, trudna elekcyą bez drugich, którzy tego nie dadzą sobie brać z ręku. Na Het-many zgodził się z drugiemi, żeby Pana Wojewodę o to prosić, i Pana Bełzkiego. Ludzi im potrzeba: zgromadzą się do nich ludzie, kiedy już będą wiedzieli o pewnych wodzach. Tych, którzy pieniądze wzięli, a ludzi nie stawili, jest jeszcze w liczbie, jakośmy z Panem Referendarzem Koronnym naliczyli, 5, 200. Z strony assystencyj tutecznych to rozumiał, żeby dwie części assystencyi wyprawić, a tu trzecią zostawić, a wyprawić ludzie te z assystencyej zgromadzone z Panem Osińskim. Draganów nie chwalił: ze sta, jedno się 76ciu bije, a trzydziestu konie trzyma; bardziej chwalił piechotę, i to przypomniał, żeby Oberste-rowie bywali przy swoich pułkach, przy których rzadko którego widać. Ochotę Pana Referendarza chwalił. Mennica Bydgoska żeby była reasumowana. Lwowską kollektę przypomniał; czemuby tak nie miały uczynić i insze miasta? Nade wgzystkie media to rozumiał najsposobniejsze, obrawszy Pana, iść pospo-łitem ruszeniem, i sam się iść ofiarował: a teraźniejszą służbę wypowiedział, że służyć nie chce, i nie powinien.
Pan Wojewoda Wołyński uczynił przystojny lament swoich opłakanych krajów, który tem zawarł, że tego żalu trudno tak dalece mową wyrazić, gdyż się mieszają koncepty, kiedy już nikt nic nie ma. Obranie Pana prędkie potrzebne bardzo, siłaby to u chłopstwa tego sprawiło, bo oni nic nie respektują �na Rzpltą, a na Króla bardziej respektują. Panowie Regimenta-rze, że się tak sprawili jako o nich powiedają, żal się tego Boże! Non sit fuga vestra in hienie, dla tego in Octobri wczas zaradzili sobie! Ukazował rationes, że się nie dobrze stało, że postpositi PP. Hetmani Litewscy, przypominał rem bene gestam pod Chocimem od Hetmanów Litewskich. Nie chwali tego medium, żeby się udawać do skarbów kościelnych; to podał, żeby PP. Senatorowie zrzucili po 100 grzywien srebra; urzędnicy po 60 grzywien. Pospolitego ruszenia nie chwalił; mówiąc, zenie masz co chwalić; dla niego teraz mało nie był u nieprzyjaciela w rękach. Gwardyej wysłanie niepotrzebne być rozumiał; nie wiele sprawi tą zbieraną drużyną, i wybrańcami nie nawojujem. Pieniędzy potrzeba jako najwięcej; a powierzyć regimentu Panu Wojewodzie Ruskiemu, któremu singularia dał encomia, jako we wszystkiem, tak in re militari.
P. Wojewoda Mazowiecki. Pierwsze staranie ma być nasze, żeby jako najprędzej mieć Pana. Plebs rychlej ad wnius imperium potest componi. Panów Regimentarzów tych radził, którzy szczęśliwie po ten czas służyli. Panu Wojewodzie Ruskiemu z Panem Wojewodą Kijowskim. Pluralitatem Komissarzów nie chwalił; luxum castrensem ganił bardzo; chwalił drugich ochotę do ratunku ojczyzny; sam ofiarował 100 piechoty i 200 grzywien srebra. Pospolite ruszenie, radził, żeby była według Województwa Podlaskiego wyprawa: z włók dziesiąci Kozak; ze dwudziestu Usarz.
Pan Wojewoda Witepski. Nie słów tu potrzeba, ale rzeczy samej, skrócić elekcyą rozumiał, pospolite ruszenie namówić, o wojsku rozproszonem nie myśleć, żeby się miało zgromadzić. I Rotmistrze temu dosyć nie uczynią. 0 wodzach, żeby podali Pana Wojewodę Buskiego z Panem Bełzkim.
Pan Wojewoda B r a c ł a, w s k i. Nie uszanowałem ja nikogo, anim siebie ch walił: którzy byli przyczyną tej ucieczki, niech dadzą rationem; z czego nasłuszniej dać rationem Panom Regimcntarzom. Myśmy nic nie winni. Niech mi kto zada in facie Reipublicae tu, żem uciekł, gotówem mu się z tego sprawić: pewnie mnie nikt nie mijał, bom na samym ostatku Chorągwie �swoje, kiedy już nie mogło być inaczej, uwodził. Teraz do obrony mówiąc: co człek pomyśli, we wszystkiem summae difficultates. Koni nie masz, rynsztunku nie masz. Myśmy już zginęli; wy się ratujcie, a nie desperujcie o ratunku ojczyzny, chociaż zima następuje. I zimie dobra pora wojenna przeciwko Kozakom: rowów nie będą kopać, w których oni zwyczajne mają swoje fortele. Dniepr zamarznie; łacniej dojść et in latebris nieprzyjaciela. Ad prctesens, co z nieprzyjacielem czynić? to co doktor cum aegro corpore. Naprzód mu trzeba noscere causam morbi. Nasza to jest causa morbi, że nas tyrannus invasit: abo tedy jest tollendus, albo tolerandus; aut expugnandus aut placandus. Żeby miał tolli, nie polski to sposób, cudzoziemski raczej: niesposobne do tego tuteczne ingenia. Żeby miał być tolerandus, to niepodobna onego tolerare, którzyśmy wszystko stracili. Jakoby expugnare? ja u siebie modum nie znajduję. Myśmy odpadli od wszystkiego, on przyszedł do wszystkiego; i tak jest jego potęga złączona z hordą Tatarską, że się jéj żaden monarcha na świecie nie może oprzeć. Sto Niemców naszych kiedy strzeli, jednego zabiją: kiedy Kozaków sto strzeli, nieomylna, że 50 trafią; ognisty lud, wielka go wielość, nie poradzimy im. Łacniej przedtem było, póki nie była repetita victoria; teraz in viribus nostris już nadzieje nie masz. Radziłbym, żeby jeszcze traktatów spróbować. Czemu przeszłe nie doszły, neminem incuso, jeno nieszczęśliwe fata. A ehcemyli per tractata felicem sortiri effectum, począćby je od obrania Pana. Bez Pana rządu nie masz, i trudno go sobie obiecować, i wojnę trudną prowadzić bez własnego wodza. Pana obrawszy, kiedy Pa na Hetmana poda, łacniej wszystkie rzeczy pójdą. Bo Kozacy nie wiedzą, co to z Rzpltą traktaty: z Królem się im zda łacniejsza sprawa. Konsyderujcie WMMć; kiedy piszą Chmielnickiemu tytuł: „Starszemu wojska Rzpltej“, on przecie pisze: „Starszy wojska Króla JMci Zaporowskiego“. Nie chce on mieć sprawy z Rzpltą. Teraz posłaćby jeszcze kogo do Chmielnickiego: kogoż posłać? z czem posiać? do tego trzeba secretum consilium. O zgromadzeniu tego wojska, które było w potrzebie, słaba nadzieja: ale ci, którzy w potrzebie nie byli, �pogotowiu ci, którzy byli jeszcze do obozu nie doszli, ci wszyscy mogą być zgromadzeni. Pospolite ruszenie nie wiem, czemu tak in contemptu¥ Przodkowie nasi tak wojowali, a bywało dobrze. Wprawdzie byli in actu, a myśmy już zależeli się; ale i to ja rozumiem do ratunku ojczyzny non contemnendum medium; a nietylko ten, ale i wszystkie sposoby pójdą lepiej, kiedy Pan będzie.
Skończyła się ta sessya na tem votum Pana Wojewody Bracławskiego o czwartej.
Adama Kisiela Wdy Bracławski ego przemowy w dniu 10 Paźdz. 1648 r. powiedzianej skrócenie.
Te wszystkie media securitatis przedenmą wspomnione na ten czas mogłyby iść, kiedy byśmy cert i byli, że ten nieprzyjaciel post repetitam victoriam ulteriorem fortmmm prosequi nie zechce. Aleć takie o nim nam trzeba sobie formare regulas. Albo postępuje dalej w Państwa Koronne, — albo fortece Ukra-inne ludźmi ku zimie osadzić zechce? Na to wtóre uszłyby media WMMPanów. Jeśli zaś idzie ku Krakowu, nadęty albo od Turczyna albo z boku, (boć sam, nie rozumiem, żeby miał genium do Królestwa albo Xiestwa, ) to już nam trzeba effwaciora arripere media. Ze WMMPanowie Hetmany nominujecie, nie źle; ale to zda mi się, jako kiedy owo kto wprzód się stara o urzędnika, niż majętność kupi. Inne zaś media WMMPanów takby się miały, jako o jednym powiadają chorym, do którego przyjechał medyk, powiedział mu, że lekarstwa trzeba czekać aż do Maja, interim chory umarł. Każdy prawie tyran, ant est implicite tollendus ant tolerandus; ant expugnandus aut placandus; piątego sposobu rozum przyrodzony wymyślić nie może. Pierwszy sposób przeciwkft Chmielnickiemu trudny, bo accessus non palet. Wtóry nieznośny, bo prawa et libertates tollit; trzeciego i czwartego jużeśmy irritis conatibus próbowali. Rozumiałbym ja to medium najskuteczniejsze, co prędzej Pana obrać, nie mówię tego albo owego, ale którego Pan Bóg do serc poda, a mam na to sekretne i publiczne dowody. Sekretnych tu wspominać mi się nie godzi, publiczne powiem. Raczcie WMMPanowie wie�dzieć, że u tych chłopów za nic majestas Reipublicae; bo oni mówią: „a szczo to jest Rzeczpospolita? i my także Rzplta! ale koroł, to u nas Pan“. Tego zaś taki mam fundament: Chmielnicki w listafh swoich i do prywatnych i do mnie samego pisanych, lubo go Rzplta w swoim liście swoim tytułowała Hetmanem, nie pisze się on przecie jedno Hetman wojska Zaporowskiego JKMci, bo jakom wyżej uamienił, Król jest to u nich divinum quid. Wyprawi do nich Pan obrany Posła swego z listem, w jaki sens, powiem tedy potem, kiedy tego będzie potrzeba. Snadno ta rebellia ad Ula redibit initia, ex quibus orta. Druga racya, ochotniej każdy, i ja sam pójdę przy Panu; bo będzie oculatus abo spectator et remunerator laborum; a że libere rzekę id, quod sentio in libera Ricpublica, co teraz mamy za wdzięcz ności od Rzpltej za straty nasze? Wszyscy nam WMMPanowie łajecie, a chwała Bogn, jeszcze że i nie bijecie.
Niebożęta i Hetmani, cóż mieli czynić? potkało się mężnie Chorągwi naszych sto przechodzi, wielka się w nich szkoda stała. Bitwać to tam MMPanowie in forma była: z obu stron trup gęsty padał. Widząc my potem, że vires nostrae żadną miarą takowej nie mogły wydołać potędze, concluseramus retyro-wać się z obozem przed Konstantynów, quod tandem infelici fato Reipublicae accidit, że to nasze postanowienie w rozsypkę poszło. Fiat inquisitio, quot erant, qui occasionem, dederunt. Ja tu nie chcę nikogo ani chwalić, ani ganić. Mam jednak pewną w Opatrzności Boskiej nadzieję, że jako ta nebula post occasum solis nostri polskie niebo zaćmiła, tak zaś orto sole facilius discutietur. Żeby tak wiele Konsyliarzów wojskowych na potem być miało, nie życzę: przybiorą oni sobie ad consilia subjecta sposobne. I na exorbitaucye są sposoby. Możemy obranego Pana obstringere, ażeby je nam ante coronationem umoderować wolno było; a potem nie przystąpimy ad coronandum, aż je nam poprzysięże. Jeśli się będziemy około exorbitancyej bawić, i prawa nasze u djabła, i wolności u dwu, a karki nasze pod ostrą Pana Bogdana szablę pójdą. �Niedziela. — 11 Października 1648.
Przyjechał X. Poznański i dziś Pan Chełmski.
Posiedzenie 6te. — 12 Października 1648.
Kontynuowane vota. X. Poznański ofiarował 100 Draganów, X. Chełmski wszystko srebro; Pan Łęczycki, Pan Wieluński toż.
Pan Chełmski. Już inszym materyom miejsca nie masz, jeno o ratunku ojczyzny mówić potrzeba. Nieodwłoczna to wojska potrzeba pieniędzy, armaty. Widzę, że ten najprędzej sposób wojsko rozprószone zgromadzić: ale i ten nie może być prędki, tak jakoby trzeba. Pod czyje regimenty sprowadzić? Jednemu poruczyć Panu Wojewodzie Ruskiemu, dawszy mu do pomocy Pana Bełzkiego; jedna głowa żeby wszystkiem rządziła. Kościołów ochotą nie pogardzać; na klejnoty Rzpltej pieniędzy dostać; wakanse które wakują ad praesens, przedać. Trzeba posiłków tym, którzy teraz w wojsku. Avertendam moram: skrócić elekcyej: exorbitancye na stronę! Pana co prędzej obrać!
Potem wotowali Pan Warszawski, Pan Wiski, Pan Zakro-cimski. Pan Sierpski bronił Pana Wojewodę Sendomirskiego, żeby go nie kondemnowano inaudita causa.
Pan Kanclerz K o r o n n y. Nie byłem onegdaj szego dnia przy propozycyej, nie dla pieszczoty żadnej, ale dla niesposo-bności zdrowia. Krótko jednak powiem, sine proemio jako jużem ja to dawno powiedział, że się tego consilium nie mogę chwytać, które scopum suum nie ma. Nie chcę być antabą, co się od kąta do kąta tłucze, a do drzwi trafić nie może. Kto chce salubre dać consiUmn in Republica, trzeba, żeby wiedział, co za status Reipublicae ad praesens, i o nieprzyjacielu, co za status jego. Wyliczał periculosiores Reipublicae casus. Animował, żeby i teraz nie chcieli dcesse patriae. Do zabieżenia dalszym niebezpieczeństwom fundamentem jest wiadomość o tem. Trzeba zażyć kogo, żeby o tem wszystkiem dawał dostateczną wiadomość i proponował idoneam personam do tej usługi Rzpltej Pana Kaszewskiego Łowczego Wołyńskiego. Idąc za ochotą inszych Panów Senatorów ofiarował wszystkę swoją asystencyą. �Elekcya że nie może być tak prędko, dla nierychłego się zjeżdżania drugich IchMciów. Nie przeczę temu, żeby skrócić elek-cyą; byleśmy ludzi nie zamieszali więcej, niż do prędkiej elekcyej pomogli.
P. Kancierz Litewski narzekał na tarditatem consiliariorum, że dawał wszystkiego złego przyczynę: więc i na tarditatem ciągnienia żołnierza. Ofiarował 100 Draganów. Skrócić radził elekcyej. f
P. Marszałek rycerski obchodził stan rycerski, jeśli zgoda na to, żeby Panom Senatorom za tę podziękować ochotę.
P. Sędzia Ciechanowski nie pozwalał. Powiedział, że nie masz za co; bo z tego nic nie będzie, jeno te offerty. Z tą kondycą pozwolił, in quantum to do effectu przyjdzie: i tak ex mente jego konkludowali.
P. Marszałek podziękował.
X. Chełmiński przypomniał ludzie Kurtirszta Brande-burskiego, Xiążęcia Kurlandzkiego, i ludzie Pana Przyjemskie-go. Opowiedział o ich gotowości; żeby tym wszystkim pieniądze były obmyślone.
P. Referendarz podał modium dostania pieniędzy, żeby Starostwa onerować summą.
Pan Sędzia Ciechanowski wymawiał Panu Wojewodzie Bracławskiemu, że Rzplta pokojem ubezpieczał.
P. Wojewoda Bracławski dał o sobie j usty fi kacy ą.
Skończyła się ta sessyą o czwartej.
Posiedzenie 7me. — 13 Października 1641.
Zasiedliśmy z Panami Senatorami pospołu o jedenastej.
X. Arcybiskup uczynił propozycyą.
P. Generał Wielkopolski. Nie ożywałem się ja przez ten czas. Słyszałem onegdajszego dnia relacyą Panów Komissarzów, którą dystylując, tę biorę z niej quintam essentiam. Pan Bóg rady nie dał i serca: rada dobra do skutku nie przychodziła; kiedy rady nie było ani serca, trudno było inaczej. Dałby to Pan Bóg, aby Rzplta edocta clade, chciała brać przed się salubria consilia. Nie nowina klęski na monarchie. Wyliczał �exotica exempla. I nasza Rzplta miała swoje necessitudines, a przecie Pan Bóg podawał media do ratunku; i teraz nam non desperandum de Bepublica. To smak desperacyej, że żadnej pewnej o nieprzyjacielu nie marny wiadomości. Zgodziliście się WMMć byli wczora na to, żeby na podjazd posłać; to tylko przeszkoda, że pieniędzy nie masz. P. Podskarbi odjechał, nie zostawił nikogo przy Skarbie. Ad fidem publicam nie chcą dać pieniędzy. Albo się zrzućmy na tę powszechną Rzpltej potrzebę. Dam ja swoich Złotych sto. Strony obrony wszystkie te sposoby, któreśmy słyszeli, non procedunt: rządu nam potrzeba, a rząd nie może być bez Pana; Pana potrzeba. Kiedy Pan będzie, będzie i Hetman. Ale i w ten sposób, jako nam pójdzie, tantapaucitate braci skrócenie elekcyej? Ukazował potrzebne zaciąganie cudzoziemskich wojsk choć gotowych. Kurfirszta Bran-deburgickiego i Kurlandzkiego Xiążęcia nierychłe. Siła zamieszka posełanie tam kapitulacyej, responsy: naszych zaś ludzi zaciągu żołd się podniósł wysoko. Prędkość ich w ciągnieniu i w zaciiaganiu jaka?
Rozprószonych wojsk zgromadzić niepodobna, i lex impossibilis trudno ich ma stringere.
Jeśli nowy zaciąg, musiałby być jak znowu tak kosztowny, jako i pierwszy. Proportionatmn medium trzeba szukać. Dwóch medyować wypada komu tertio. To ad pacificandum sposób. Mianowicie prosić Królewiców IchMMci, żeby posłali imieniem swem do Chmielnickiego.
Sposób wojenny: najprędzej wysłać kilka tysięcy piechoty z gwardyj naszych z Panem Osińskim.
Drugi sposób: zgodzić się na pospolite ruszenie, tym sposobem, jak przodkowie nasi.
Piechotę z miast obmyślić, pieniądze z kościołów; cudzoziemskim ludziom płaca z czopowego.
P. Wojewoda Bracławski consiliorum succum wyssał JMPanu Generałowi. Publikował tedy JMć X. Prymas za Hetmana Xcia Jeremiego. — Skończyła się sessyą.
IG �Przyszedłszy pod szopę do Senatu, czytał nam JMć X. Arcybiskup list od Pana Wojewody Ruskiego, gdzie daje znać, iż nie chcąc occludi we Lwowie, ustąpił z tą garścią ludzi, którą ma przy sobie, pod Zamoście, i tam chce zbierać wojsko. Zaraz tu poczęto accelerare consilio i de remediis mówić, ule im ferventius każdy z swoim się ożywał głosem, czas się brał, a ma-terye na materye bez konkluzy. Tandem X. Podkanclerzy, jako i wczora, proponował, aby jedne materyą uspokoiwszy, chcieli o drugiej mówić. I zagaił pospolitém ruszeniem. Pan Marszalek rycerski o sessyą, gdzie ją dziś odprawo wać? Pan Michałowski, Stolnik Różański o podjazd; — Pan Marszałek, o deldaracyą Polnego Hetmana. Pan Poniatowski o srebro do mennice, o rewizyą cekauzu, w którym 1, 800 kirysów, na konwokacyéj będąc Deputatem, widziałem, które być dawane mogły fugitivis, popisawszy je: o straż tak miasta, jako i przedmieść Warszawskich przez Województwa pro securitate. Pan Parys, Starosta Czerski o te ludzie, co [w] jego Starostwie z rozkazania JMci X. Arcybiskupa stoją, a nie idą na Ukrainę; o różne materye, aby ich milczkiem (?) nie gasić. Pan Podkomorzy Różański wsparł go, iżby te assystencye poszły, bo sie to in oppressionem stanu szlacheckiego dzieje. Bo pytam ja tu, kto bardziej deliquit, czy ten co uciekł, czy ten co obozu nie doszedł? mnie się zda, że ten, który nie doszedł obozu. Pospolite ruszenie aby zaraz uchwalić. Na Panów inwektywa, którzy już wozy i szkuty ładują, chcąc uciekać, samych nas na mięsne jatki wydawszy. Ale przysięgam to, że zebrawszy się z bracią, będziem ich zabijać. JMPan Starosta Czerski słusznie się skarży; bo jeżli wziął Pan Starosta Sokal-ski pieniądze od Rpltej, a jeszcze z Kwarty, niechże z tymi ludźmi idzie do obozu. Nie tak jego przodkowie zarabiali na sławę; nie tak jego wuj Hetman Wielki Koniecpolski. Szukali oni nieprzyjaciela; a jego tu ludzie łupią, drą, rozbijają; a on sam, co wiedzieć gdzie? A widzi mi się, że dla tego tu stoją, aby nam wolnej szlachcie wolnych, da Pan Bóg, głosów na elekcyą Pana �zabronili. Ale wprzód trupem położymy kogo, albo sami lęże-my, aniżeli ten sobie wydrzeć klejnot z ręku pozwolimy.
Od Pana Starosty Lubelskiego czytano list, że Chmielnicki Tatarów posłał, którzyby okolice Lwowa circum circa popaliwszy, obiegli go, póki sam z wojskiem nie nadciągnie.
Starosta Brodnicki domowy X. Podkanclerzego: o po-spolitem ruszeniu, aby było traktowane same, tylko inszych nie mieszając materyj.
Pan Michałowski: Krakowskie Województwo exkuzo-wał od pospolitego ruszenia? ratione imminentis periculi na tamte kraje.
Pan R e f e r e n d a r zKoronny chciał przeciwko Panu Chorążemu Sochaczewskiemu pobudzić plchem acclamationibus, i dla tego cum indignatione mówił przeciwko tym, którzy subterfugiunt pospolitego ruszenia. Ale mu dextre odpowiedział Pan Brochowski Chorąży Sochaczewski: „scriptum sequi, cavillatoris, mentem indagare, legislatoris estu. Nie może być ten ruk ani prędki, ani pożyteczny, owszem obawiam się, aby kto nie rzekł, że collecta ex illo pubes, miserabile vulgus. Przedtem insza była; kiedy to była nnica zabawa szlachcica polskiego jedną ręką pługu, drugą się szabli trzymać; a teraz matrimoniis bardziej się bawi stan szlachecki, quam militia. Do tego przedtem apertum campum, nieprzyjaciel dawał, i simpliciter się zwykł był potykać; ale teraz, ars est, militem esse.
Pan Referendarz Koronny Gronwaldską z Krzyżakami przypomniał potrzebę, kiedy 50, 000 z Krzyżaków legło z Mistrzem swym; a nie dokazali, tylko pospolitem ruszeniem. A któ-raż incommoditas et injuria, większa być może: czy inclementia coch, czy kiedy nam nieprzyjaciel szyję będzie ucinał? Myć to teraz incondita plebs, którzyśmy byli przedtem generosa pectora. Non prolixe mówił, chcąc plebem excitare przeciwko Panu Chorążemu Sochaczewskiemu. Ale dextre mu odpowiedział in eum sensum: że niedawno ten zelus się go jął, gdy go chleb pański rozbódł, do którego mille artibus przyszedł. Mnieć insza, który serviendo in, aula, nihil, praeter sero sapere et poenitere nauczyłem się. Pójdę i ja w oko; i mnie nie nowina wT domu moim �tak generosa znajdować pectora. Ale że nullum commodum nie widzę ztąd, i ten mam od braci artykuł, iż wolą dać tyle poborów, niż sami iść pospolitym ruszeniem.
Pan Sędzia Ciechanowski chciał tego, żeby pospolite ruszenie oraz wszystko stawało; bo alias takby to rozumieć potrzeba, żebyście wprzód nas Mazurków uboższych wygubili, i nami się zastawili od nieprzyjaciół. Nie pozwolę! nic z tego! aż wszyscy spoinie pójdziemy.
X. Podkanclerzy czas temu pospolitemu ruszeniu determinari życzył.
Po nim Pan Michałowski per comparationem przypomniał, że regno Galliae, ubi consenserit, nihil est magnum, nihil pervium. Zaczem i WMM. wszystkie difficultates przełomie-cie, gdy się spólnej zgody trzymać będziecie. A kto by też chciał być upornym, może sobie przy epitaphium napisać, „cum po-pido jacet hinc et ipse, cum rege regnum u.
Pan Michałowski przypomniał onegdajszego kaznodzieję, że locusta non habet regem, et in turmis egreditur. Zaczem i my bez Króla możemy iść na pospolite ruszenie. Ale uważcie to WMM., kto wam Wojewodą zostanie? kto cara pignora tutabitur? nasze żony i dzieci wydacie nieprzyjacielowi.
Pan Wojewoda Bracławski. Elekcyą ma być pańska pacatis animis, sublatis armis. Insza tedy rzecz jest, o skutku mówić, insza o pospolitem ruszeniu i miejscu. Zeby miało się w Warszawie odprawować in armis pospolite ruszenie równo z elekcyą, kędy my inermes równo i bez assystencyj naszych zostajemy. Aleć my, kiedy retardamus denominationem Pana, retardamus zaraz i pospolite ruszenie. Volumus praesidium to naszej suppeditare ojczyznie. Wszak się obwieszczą Województwa: kto chce, niech przyjedzie, kto nie chce, trudno go przymuszać. Siła ja takich wiem, którzy wolą afflictae patriae praesidium, niż się tu solennitate i ceremonią bawić, obieraniem Pana.
Pan Generał Wielkopolski. Disctinctus to (prawi) actus jest, elekcyą nasza: a pospolite ruszenie insze. Bo ta pacata, ale to armatum. Przyznam to; ale że necessitas ginącej ojczyzny frangit legem, musi tedy parere necessitati. �Certabant sami dwaj rationibus, ale nihil concluserunt.
Pan Wojewoda Bracławski. Ponieważ wszyscy będą uniwersałami JMci X. Arcybiskupa vocati, toć nie będzie żaden exclusus; — kto chce, niech przyjedzie: kto nie chce, maneat in praesidio.
Czytano potem uniwersał JMci X. Arcybiskupa nomine totius Meipub. na rozbiegłe wojsko, aby się sub poenis perduellionis kupiło do Pana Wojewody Ruskiego Xcia Jeremiego. Na to nie pozwolono, i odłożyli colloquium do jutra.
Drugi czytano, gdzie demandatur buława nomine totius Heip. Xciu Jeremiemu do czasu, aż noviter electus, da Pan Bóg, Rex, poda kogo inszego albo jego potwierdzi. — Post haec rozjechaliśmy się. ’ Posiedzenie 9te. — 15 Października 1648.
Czytany uniwersał ad profugos, i do tych, którzy nie ściągnęli byli jeszcze do obozu, sub poena perduellionis et colli, intra 14 dies, aby się do Xcia Jeremiego kupili, tak czeladź jako i panowie. Pan Ulewicz wywiadował się o tych, którzy Hetmanów exkuzowali, i uskarżał się na nich, że swoje ratowali wozy, a ich zgubili, i o ucieczce nawet nie obwieścili.
Pan Przyj emski o pieniądze i o stanowisko prosił.
Pan Wojewoda Bracławski. Temu nagłemu niebezpieczeństwu wszystko trzeba opponere. Ale wyprawa z zaciągowego żołnierza ma być, albo pospolite ruszenie, albo ex utroque. Jakoż ja rozumiem, ex utroque powinno być: gdyż nigdy nie było pospolitego ruszenia, żeby nie miało antemurale, to jest wojska zaciągnionego. I toć jest pierwszy securitatis sposób. Drugi być rozumiem, do którego niż przystąpię, excludo exoticum principem; bo non patitur amor nasz pominąć krwi królewskiej, kiedy ją mamy. Exkludowac [zaś mamy] samych siebie, bo i tego nam aequalitas nostra szlachecka zabrania, ne alter alio praeferatur. Dwóch też impossibile obrać. Zaczem, kiedy factiones nastąpią, a jedna przy jednym, druga przy drugim stanie, jaka scissura w nas musi nastąpić, jako ztąd trzeba źle ominari, sam Chrystus Pan mówi: „omne regnum in se di�visum desolabitur I wolałbym ztąd wprzód wyjechać, aniżeli te dysmembracyą widzieć. Rozumiem jednak, commodissimum by było, aby JMć X. Arcybiskup posłał do Królewieów IchMciów prosząc, aby oni między sobą się komplanowali; jeden drugiemu ustąpił exemplo ś. p. brata swego Króla JMci Władysława IV. któremu Królewicowie IchMM. teraźniejsi nietylko ustąpili, ale się przyczyniali do Rpltej. Tak i electionem facilitabimus, i Pana, da Pan Bóg, prędko obierzemy. Będzie i pospolite ruszenie przy Panu pożyteczne, będzie się każdy do wojska garnął, wiedząc, że ten już patrzy na cnoty i odwagi, który ma w ręku praemiare cnotliwych, improbos tłumić, niezasłużonych i vitiosos [pomijać].
JMPan Referendarz Koronny wywiódł to, że pospolite ruszenie prędzej być może, niż żołnierz rozproszony. Ale nam in kac calamitate jako najprędszego trzeba praesidium, tedy do prędszego środka, to jest do pospolitego ruszenia uciec się nam trzeba. Co się tknie medium JMPana Wojewody Bra-cławskiego, do tego ja snadnie przypadnę, za spólną zgodą WMMPanów.
Pan Sierp ski pozwoliwszy absque divisione belli na pospolite ruszenie według prawa, zdało mu się to et contra libertatem, et contra dignitatem nostrae lieipublicae, gdybyśmy do Królewieów posyłali zgadzając ich: boby to właśnie rozumieć potrzeba, że właśnie vobis debetur imperium. Toż i Pan Michałowski rozumiał, że potrzeba, aby się nam wprzód o to pokłonili, a nie my ich mamy częstować sami koroną, kiedy się oni sami nam nie kłaniają.
JMPan Marszałek rycerski przyznał to, że umbra regis medius exercitus; ale przecie my, liberi będąc, a chcąc takie calamitates i dalsze ingruentia pericula uniknąć, wprzód nam o samych sobie pomyśleć potrzeba, i ojczyznie, niżli o Panu.
Co się tknie gwardyej, albo je WMć in oppressionem stanu szlacheckiego chowacie, albo in liberae vocis defensionem. Jeźli in defensionem, czemu ich tam nie posyłacie, gdzie sama necessitas exigit, jakoście obiecali? Jeżłi in oppressionem, to my �zawołamy na bracią, że spoinie sami wziąwszy się za ręce, po-ginąc wolimy, niż stracić liberam electionem.
JMXiadz Podkanclerzy. Dla Boga, iterato upraszani, abyśmy materyej na materyą nie kładli; bo żadnej nigdy nie skończymy. O Hetmanie gdyśmy tylko mówili, me mieszając inszych materyryj, ten ztąd mamy pożytek, żeśmy go obrali. I tu jeno nie mieszajmy materyej, to będzie wnet zgoda.
JMPan Wojewoda Bracławski. Materyej nie mięszam, i owszem pospieszam: bo to, co traktuję, najpożyteczniejsze Rpltej być widzę. Że jedni IchMM. mówią, że nie kształt, że się nam IchMM. nie kłaniali i nie prosili nas o to, toć sądzę, że lepiej o tem niż darmo o czem innem dyskurować; bo to co za ujma będzie wolności, gdy opowie JMć X. Arcybiskup, że my wolny naród, wolno nam i obcego Pana obrać, mając jednak observantiam krwi królewskiej, i meritorum ich reminisceneyą, o to prosimy, komplanujcie się, gódżcie się, bo was par i studio et amore prosequimur; cedite fraterne propriis affectibus et ambitionibus. Co się tknie, że jeszcze nie prosili, że jeszcze nie czas; — i owszem czas; wnet tedy będą z prośbami od nich posłowie. Pana chcemy obrać.
Pan Jałosiewski (?). Aby do Ruskich chłopów napisano uniwersał, obiecując im securitatem, tylko żeby się z Kozakami — nie łączyli; bo drudzy do Kozaków poszli, że ich żołnierze i łupili, i straszyli, że nazacl idąc mieli ich ścinać w pień wszystkich.
Pan Woje w7 oda Bracławski. Jedni tu nic nie chcą. drudzy jednego; trzeci WMMPanowie wszystkiego. I ja z niemi chcę wszystkiego; bo jedni Pana tak prędko obierać nie chcą; — drudzy pospolite ruszenie chcą, a Pana nie chcą nominować zaraz; — trzeci ze mną obojga tego życzą. Cóż tedy retardatur? 8ama niezgoda, sama niemiłość ku ojczyznie; bo gdy ja chcę mieć prędko Pana, i pospolite ruszenie, i żołnierza, to skoro Pan będzie, wszystko to nam snadniusieńko przyjdzie.
JMPan Marszałek rycerski. Pokazał to sam czas, pater veritatis, że in confusione tyle materyej nihil concluditur: aleć i pospolite ruszenie, jeśliby miało się ściągnąć pod Warszawę in oppressionem liberae vocis, absd: którem to mojem �zdaniem szkoda brać czasu, bo to Rplta JMci X. Arcybiskupowi w ręce dała na konwokacyej. Niechajże on tem szafuje ale tylko do praesidium Reipublicae. Contego Magnego na odebranie pieniędzy assygnować już miano; ale respektem asse-kuraty zatrzymano do jutra.
’ Pan Wojewoda Bracławski. Pospolite ruszenie albo przed elekcyą, albo równo z elekcyą, abo po elekcyej ma być. Jeźli przed elekcyą, na cóż tu pod Warszawę, ponieważ jeszcze Pana obierać nie będziemy? — Jeżli równo z elekcyą, to nos oppriment pacatos armati. Jeżli po elekcyej, toż już nie w czas. Abbreviationem electionis trzeba koniecznie; bo te wszystkie media są złe. Bo skróciwszy elekcyej, a obwieściwszy uniwersałem IchMci drugich, to snadnie i przed nimi excusabitur, choć nie przybędą, i sobie dobrze uczynimy, obrawszy Pana: alias, gdy przyjdzie pospolite ruszenie na same elekcyą, to gwardye trudno odchodzić mają propter metum pospolitego ruszenia; i tak albo gwardye na pospolite ruszenie, albo pospolite ruszenie na gwardye wsiędą; i ten będzie pożytek tego.
Pan Sędzia Ciechanowski. Albo nasi uciekli, albo Kozacy? Ja rozumiem, że Kozacy, bo się ich nie bojemy: a ztąd to znać, iż o nich nie myślimy i o oddaleniu onych. Bo kiedy — byśmy się ich bali, tedybyśmy pozwolili albo na pospolite ruszenie, albo na żołnierza zaciągać na obronę. My to chcemy, a WMM. nie to: znać, iż nie masz periculum. Ja tedy rozumiem być pospolite ruszenie.
Potem naznaczeni są Komissarze do kapitulacyi z Officye-rami: z Wielkiej Polskiej JMPan Sędzia Wschowski Slichtyng, z Małej Polskiej Pan Rzeczyski, Starosta Urzędowski; z Xię-stwa Litewskiego Ciwon Trocki Ogiński. Uniwersał do Xią-żęcia Pana Wojewody Ruskiego exnunc wyprawić z buławą, i do rozbiegłego wojska, aby się ściągali do Pana Wojewody Ruskiego.
Tandem się rozjechali, bo już późno była soluta sessio. �Adama Kisiela Wojewody Braeławskiego zdanie o elekcyi, w Senacie d. 15 Października powiedziane.
Kiedybyśmy chcieli odłożyć pretensye na stronę nasze, a w sam punkt elekcyej uderzyć, naj skuteczniej szeby to było Rpltej securitatis medium. Którato elekcyą albo będzie ex principibus externis, albo e gremio sui, albo e sanguine regio. Quoad primum, nie życzę, żebyśmy mieli per maria et longinquas szukać Pana regiones, mogąc go mieć w domu. Obiema Królewicom IchMM. qualitates regno dignas przyznawamy; oba ze krwie wielkich idą Królów. Et quoad secundum, nie rozumiem, żeby kogo szczęście in aequali liepublica potkać miało. Quoad tertium, collineant widzę omnium vestrorum WMMPanów vota, żebyśmy ex sanguine regum nostrorum obierali Pana. Aleć i tu trudność nie mniejsza. Ten się jednym, ów drugim podoba. Czegóż się in ista animorum ac studiorum contentione spodziewać, kiedy przyjdzie ad electionem? Powiedają, że to gorszy termin niż ten, który teraz premit Bempublicam. Jeżli rzecz zła, że chłopi przeciwko nam powstali, a kiedy jeszcze scindetur status nobilitatis, to już ostatnia ojczyzny ruina. Co trzeba pohamować, albo in effectu, albo in causa efficiente. Niechajby Królewicowie IchMM. na pokoju między sobą komplanacyą uczynili, i fraterne jeden drugiemu condescendere chciał; jeżli tego nie będzie, actum est de nobis! Kiedy jeden będzie miał 2, 000 kresek, drugi 3, 000, a prawo opiewa, że nemine ma być Pan obrany con-trcidicente, quid fiet? upraszam przeto z miejsca mego JMci X. Prymasa i innych IchMciów duchownych, ażeby auctoritatem suam in hoc passu między Królewicami IchMM. interponere chcieli. To jest alpha ct omega tego zjazdu naszego.
Odpowiedziano mu, żeby to było cum eversione libertatis nostrae prosić o zgodę inter nondum electos. Była ta korona tak szczęśliwa, że się o nią panowie, nie ona o panów starała. Mogłoby się to zniść JMci Xdzu Prymasowi privatim, ale nomine publico nequaquam. Dość czasu będzie o tem mówić. Nondum comparuerunt Posłowie od Królewiców IchMM.: nie rzecz, przed swaty, jako mówią, wyjeżdżać. �Refuto wał znowu JMPan Wojewoda Bracławski. Nie rzecz w ten czas lekarstwa szukać, kiedy dusza z gardła wychodzi. Wnet tu będą i Posłowie od Królewieów IchMci. Kiedy będzie między niemi jedność, opowiemy Królewicom IchMM., żeśmy wolny naród, wolno nam być i bez Pana, i mieć Pana. Życzymy jednak, żebyście się WKMość wczas między sobą ak-komodowałi. Aleć to wszystkich między nami trudności przyczyna, że każdy chce sobie Króla obrać, nie Rpltej. Niechaj Kró-lewicowie IchMć pójdą albo sorte, abo animorum conjuncti o itr.
Odpowiedziono mu na to znowu? Supposito, że ceclet Kró-lewic JMć jeden drugiemu, a mnie się ten, któremu cessum nie podoba; to ja już będę musiał tego obierać non libere, lecz necessario.
Betor sit JMP. WojewodaBracławski: Albo WMMPanowie wszyscy jedno obierzecie, co minus possibile, albo jedna strona tego, druga owego: to będzie niezgoda. Trzeba tedy, żeby albo strona stronie ustąpiła, co srodze trudno, albo Króle-lewicz JMć jeden drugiemu, quod est cardo rei.
Posiedzenie 10te. — 16 Października 1648.
Że byli privatim sobie podmówili Pan Wilgostowski Podsędek Brzeski Kujawski z Panem [DenhofemJ Wojewodą Pomorskim, zaraz wypadł z hałasem Pan Podsędek, uskarżając się, iż gdy się upominał i pytał Pana Wojewody, czemu nie dał pieniędzy na ludzie Pana Przyjemskiego, jako był powinien, odpowiedział mu z furyą, iż „nikt cnotliwy nie może mi nic za-„dać, i mając ostrą szpadę przy boku, upomnę się tego swym „czasemNa co przydał Pan Podsędek: „I ja mam ostrą „broń szablę, która się ujmie senatorskiej gęby’4. Co zmilczał Pan Wojewoda Pomorski.
JMX. Biskup Kujawski na tegoż Pana Wojewodę Pomorskiego uskarżał się, iż mu przy mu wił uskarżając się na Pana Podsędka, „z którego gdym ja nie mógł sprawiedliwości „uczynić, jako z brata, powiedział, iż domesticos meos nie nio-„gę mieć w grozie. Zaprawdę nie wstyd mnie tego, iż mam „szlachtę przy sobie, a nie chłopów, jako JMć“, — Nie umiał �się exkuzowac JMPan Wojewoda na to, ale Pana Bąkowskiego prosił jako plenipotenta, który chciał oń mówić i o krzywdę jego, prosił o pomoc. Ale litem rozrywając JMPan Marszałek, proponował IchMciom Xiążąt vascdlos, do którychby tak z Senatu jako i z Koła jechali commisstmi, i cum vasallis principibus namówili żołnierza, po czemu dawać mają, et in fidem Reipublicae się obligować.
Pan Wojewoda Bracławski condolendo infelicem temporum crisim, że się spoinie fraterne nie szanujemy.
Pan Podkomorzy Lubelski de praesenti periculo mówił, iż mu dopierusieńko listy oddano, w których o niebezpieczeństwach dają znać, że Lubelskie Województwo in armis już jest, zaczem kwitują już z elekcyej, i owszem proszą o prędką elekcyą.
P. Wojewoda Bracławski radził, abyśmy na te swawolne kupy kilka tysięcy prędkiego żołnierza odłożyli, a w skok; bo nieprzyjaciel na miejscu stoi, jeno nas hultajstwo wojuje, od nieprzyjaciela w zagony puszczone: zaczem potrzeba nam squa-drone volante, po włosku mówiąc, ad resistendum tym zagonom nieprzyjacielskim posłać.
Pan Podkomorzy llożański z pospolitem ruszeniem wyjechał; na które gdy się ozwrał P. Michałowski Stolnik Różański, odpowiedział: „kto ma drewnianą szablę, ten niech nie chodziu. Przymówił i Panu Wojewodzie Pomorskiemu: „Dziękuje ja, prawi, z miejsca mego JMci Xdzu Kujawskiemu, iż „do Kaszub ani do Estoniej po ludzie nie posyłał, ale z szlachtą „bracią tu przyjechał. Ale JMP. Wojewoda Pomorski, dziwno „mi, że tu z asystencyą przyjechał taką chłopską, której przed „tem nigdy nie miewał, a tu tylko samego JMci a szlachecki „głos własny płaci, a nie chłopski^. Perswadował i to, aby po wenecku, kto pieniężny, teraz niech szlachectwa kupują.
Pan Sędzia Włodzimirski referował świeże awizy od czeladzi swej, którzy z świeżym językiem od Kozaków wyszli. Ci tak powiedają, iż Kozacy jedni do Litwy idą, drudzy pod Lublin, a 700 ich Sokala dobywa, ale nie mając armaty, po armatę ich kilkaset poszło, a kilkuset obiegli klasztor. �JMP. Podkanclerzy Litewski, iż bene ja ominor wodzowi temu, który valet in certamine dextra, valet in consilio lingua. Jednakże skrypt ów, który z konwokacyej in arcluvo był na przeszłych trzech Hetmanów wydany, aby był kasowany: także i teraźniejsza approbacya a Bepublica Xciu Panu Wojewodzie Ruskiemu, niech nie będzie in volumine legum, ale ten uniwersał będzie tylko in archivo jako i pierwszy.
Pan Sędzia Smoleński Ciechanowicz rzekł, iż in bello civili securior temeritas, quam cunctatio et mora. Zaczem my mając civile bellum, teraz dla Boga absque mora consulamus praesentia.
P. Fredro rzekł. Iż ja obawiam się, aby jako in imperiosa urbe, kiedy tyrańskie nastąpiło imperium, gratulabantur sobie steriles matronae sterilitatem, tak i my żebyśmy nie gratulowali sobie coelibatum, gdy nam przyjdzie żałośnie ginąć i odbiegać mizernie w takiem zamieszaniu ojczyzny. Proposuit one-gdajsze medium, aby miasta dawały piechotę wszystkę (co silentio involutum), jako już w Ziemiej Chełmskiej próba tego była, et optime sine ullo incolarum gravamine to successit.
Pan Wojewoda Bracławski. Aby na uniwersale dołożono było, aby wodzowie przysięgli; do której słuchania przysięgi, aby Komissarze naznaczeni byli. Ale P. Chrapowicki medium podał, aby na bliższym kapturze jurament był wykonany.
Certabatur o wodzu cały dzień długi, bo P. Referendarz Koronny, Pan Pisarz Kaliski Orzelski, Pan Sędzia Wschowski Slichting, Pana Podczaszego Koronnego na Polne Hetmaństwo promowował; a tu wszyscy chcieli Pana Bełzkiego, Firleja.
Ta tedy materya i pospolite ruszenie cały dzień zabawiła, et nihil hac die est conclusum; i w nierządzie, hałasie soluta est sessio. Ale nikt tak nie wyraził i nie wyznał prawdy jako Pan Ulewicz, który ranny z potrzeby przyjechał. Ten powiedział: „chyba że wojsko znowu zgubić chcecie; tedy dajcie regiment „Panu Ostrorogowi Podczaszemu Koronnemu“. Nihil inde eon-clusum, i z niczem się rozeszli. �JMPan Marszałek rycerski proposuit hesternam materiam z strony Polnego Hetmana JMPana Bełzkiego, albowiem już się uspokoił P. Orzelski Pisarz Kaliski, który hactenus Pana Podczaszego Koronnego promowował na to officium, ea tamen conditione, aby przysięgali obaj. Czytali tedy uniwersały dwa, i do żołnierzów rozprószonych, aby się we 4 niedziele sub [poena] colli stawili, jako i do tych, którzy jeszcze nie byli w obozie, aby we dwie niedzieli sub iisdem poenis gromadzili się do Xcia Jeremiego. Nie chciał dać żadną miarą titulum Hetmań-slwa Xiążęciu i Panu Bełzkiemu, jeno Regimentarza, i protestował się przeciwko temu Pan Podkanclerzy Litewski: że kiedy Hetman nasz Litewski przyjdzie na posiłek z wojskiem, tedy przy nim regiment ma zostawać. Była z godzinę ta kontrower-sya; potem ją silentio praeteriverunt, a inszą wtrącono materyą.
P. Mis woski (?) wspomniał, iż tak musi być, że ruskie, jakieś czary consilia nasze zatrudniają, że nihil tu concludimus, ale tylko dyskursami się bawimy. Na które czary mielibyśmy mieć za exorcyzmy braterską prawdziwą miłość i zgodę, bez tej bowiem nam per temerariam licentiam licebit perire fato nostro.
O te ruskie czary Panowie Ogińscy uraziwszy się, poczęli okrzykiem tłumić, ale non successit, nie dał się opprimere.
Ex re P. Jurzyc, Wojski Lidzki przytoczył przykład, iż w Moskiewskiej kiedy był w oblężeniu stolicy, przez czary Moskwa chcieli małohrodami Moskwę wpuszczać do miasta. Co my postrzegłszy, Xiedza z kropidłem wysłaliśmy na czary, a sami szablami Moskwę wykosili.
JMPan Kanclerz Koronny powiedział, iż dobra rzecz, i gratulor ja, że Hetmanów obrano, ale ci za nic nie są bez wojska, które że jest tylko na papierze, w rzeczy magis optandum quam sperandum. Bo że i ci fugitivi potracili wszystko, quis dubitat? Jakoż tedy ad impossibilia mogą obligari? Za ten żołd nie mogą oni służyć, ponieważ nie mogą się zań według potrzeby wyprawić: i owszem odstraszymy my hoc casu wszystkich cudzoziemców od siebie, gdy ich tak będziemy angaryowae. �Z strony żołdu życzę, aby Deputaci byli do Województw, któ-rzyby dowiedziawszy się, jako wiele pieniędzy w którem Województwie, postanowili z żołnierzami żołd pewny i słuszny.
X. Biskup Kijowski, iż Conte Magni daje zaraz exnunc gotowych pieniędzy 100, 000 a 50, 000 chce dać za cztery niedziele i wystawić. Ale że żołdacy nie chcą czekać, tedy srebro swoje zastawuje zaraz i daje pieniądze gotowce. O JMPanu Osińskim powiedział, iż jeśli mu nie pozwolą i konnych i pieszych zaciągać, to się i służby podjąć nie chce; dla tego, że już edoctus praeterito wal o, że go jezda odbiegła. Zaczem i o żołd taki prosi: dragonowi konnemu po 21 flor. na rękę, a żołd po IG flor.
JMPan Generał Wielkopolski. Jakoście WMMć Hetmana obrali bez wojska, tak wojsko mieć chcecie bez pieniędzy. Dla Boga, niech wprzód będą Deputaci na wszystkie sposoby, a mianowicie o pieniądze.
Pan Podkomorzy Różański. Pospolite ruszenie promovit, ponieważ te wszystkie sposoby wojska i niepewne są, i uierychło.
JMPan Kanclerz Koronny. Jest coś absonum sprawować się wszystkim Województwom kilkom Deputatom. Niech tylko będą Deputaci do żołnierstwa, a z Województwa każdy swego, wiedząc o pieniądzach, powie, wiele ich gdzie jest.
Czytani tedy są Panowie Deputaci z Senatu:
Pan Chełmski Gorąjski, i Pan WojewToda Miński Ogiński. Z Wielkiej Polskiej: Pan Generał Wielkopolski Leszczyński; P. Podkomorzy Różański Petrykowski; P. Chorąży Brzeski Grabski; P. Ostrowski Starosta, Wesel: z Małej Polski, P. Starosta Urzędowski Rzeczycki; P. Chorąży Nowogrodzki; Pan Sędzia Włodzimirski Korcmiński; P. Ewaryst Bełżecki: z Xiestwa Litewskiego, P. Sędzia Smoleński Ciechanowicz; P. Ciwun Trocki Ogiński; Pan Pisarz Zmiulzki Stankiewicz; P. Wojski Lidz-ki Jurzyc.
Regestr potem czytany IchMMciów, którzy z ochoty swej ofiarowali m praesidium tak assystencye, jako i pieniądze:
X. Arcybiskup 160 piechoty. �X. Poznański 100 draganów.
X. Kujawski GO pieszych, Kozaków 40, snb conditione, aby wszystkie gwardye inszych TchMMciów wyszły.
X. Łucki 20 piechoty.
X. Zmudzki srebra na kilkanaście tysięcy.
X. Podkanclerzy 100 draganów, pod taż kondycyą, jako i X. Kujawski.
X. Biskup Chełmski srebra stołowe małe i wielkie.
P. Wojewoda Mazowiecki 100 piechoty, 200 grzywien.
P. Marszałek Wielki Koronny 50 piechoty.
JMPan Kanclerz Koronny lud swój wszystek, i już posłał na podjazd 100 ludzi siestrzanków swoich Skaszewskich.
Xiążę Kanclerz Litewski 100 draganów.
P. Referendarz Koronny 200 grzywien.
Wtem niejakiś P. Brzozowski z konia zsiadłszy, z pasem od bandoletu, z ładownicą, czynił relacyą o Brześciu a Kobry niu; że P. Sum ski z piechotą uszedł; Pana Stolnika Litewskiego Chorągiew poszła w rozsypkę, — o co się począł urażać P. Stolnik: ale on rzekł: „iż zaprawdę mówię, bom sam na to patrzał. Nas też GO koni wyszło na straż; ale kiedy nas odbiegli, musieliśmy i my uchodzić. Pan Kijowski do Czerńców swoje rzeczy dał pochować pod pretextem spraw i papierów. Za czem dwie miasta wyścinane są pewnie, i do Bielska pewnie idą lasami, i wszyscy chłopi z nimi; i Brzescy chłopi kosy sobie ponasadzali“. Co silnio rt risu exceptum, i nie dano temu wiary, choć była prawda.
P. Wojewoda Bracławski. Iż każecie się WMMć za 14 dni kupić, ale i to długi czas, bo helia momentis constant. Drugim za 4 niedziele czas naznaczacie, ale oni i za 10 niedziel nie przyjdą. Po Województwach pieniądze niepewne; — o po-spolitem ruszeniu nihil conclusum, któreby nas jednak salvare mogło, Sam tedy Pan Bóg jeśli nie zatrzyma tego nieprzyjaciela, tedy actum est; periimus! A interim nam ubogim gdzie nam kazacie głowę przytulić? bo niepodobna, abyście mieli nieprzyjaciela wykurzyć tak rychło z tamtych naszych krajów. Al bo tedy nas asekurujcie, i dajcie opatrzenie, albo nam każcie �radzić o sobie. Ratować nas albo nie chcecie, albo nie możecie: jeźli nie chcecie, że non meruimus pro virtute, nostra tego WMMciom, że servavimus fidem, quid tandem sperandum nobis? Jeźli nie możecie, to my periimus. Tentate tedy medium. Jeszcze poślijcie do Chmielnickiego nomine Królewieów; bo jako necessitas frangit legem et dignitatem Reipublicae, tak casus faciunt leges; bo i elekcyą samą, hanc pupillam libertatis, basim et fundamentum swobody naszej, pewnie z sobą zagubicie. Boję się, żeby ci czego gorszego nie chcieli tentare z biedy, niż Chmielnicki, których moc premitur egestate; a my nic o nich nie dbamy. Albo tedy króćcie elekcyą, a kiedy będzie Pan, będą i sposoby z nim wszystkie, i facilius succedent omnia, albo poślijcie do zdrajcy tego, tentando jeszcze zgody; — albo już ręce opuściwszy, czekajmy zmiłowania Boskiego; — albo porzuciwszy wirydarze, fontanny, a wziąwszy się za ręce, gińmy oraz wszyscy, i lepiej, niż do Gdańska uciekać mamy. Bo ja aperte się deklaruję WMMciom: jeśli tylko chcecie Powiśle zostawić sobie, a naszą zgubą sobie pokój uczynić, tedy się wolimy zabijać z WMMciami. Albo tedy Pana obierajcie, albo o pokój się starajcie.
JMX. Łucki (żeby 10, 000 Czerwonych flor. nie dał) płakał, które P. Marszałek napisał wrzkomo w regestrze, żałując Biskupa straty swego.
Pan Fredro. Zaprawdę WMMPanowie, lubo mi to pariet odium, ale wolę z Greczynem mówić: „occide, sed tamen audi“. Kiedy zaciągi pierwsze były na oppressyą libertatum nostrarum, latały służby złote stołowe na pieniądze; a teraz tak szczupłe WMMPanów Senatorów praesidium ojczyznie ginącej dajecie. Z tego komputu cudzoziemcy śmiać się będą. Senat wszystek 1, 000 ludzi nie złożył. A dla Boga! cui non vetatur peccare, cur noti vetatur juvari? Juro per Deum, ostatnią chudobę przedaję, niech mi ją kto zapłaci; nie chcę pieniędzy, nie tykam. Niech żebrzę pod oknem, a niechaj będzie ojczyzna cała. Wy Panowie Senatorowie strictam reddetis Deo rationem, że nie ratujecie ojczyzny. Proponowałem wczorajszego dnia medium piechoty z miast, tak saluberrimum. Coż? nihil horum! �silentio to wszystko praeteritum est. IchMMPanów Pieczętarzów prosiłem przytem, aby privatim, propria auctoritate jednali Króle wiców, aby się godzili o państwo, non nominatione nostra, sed propria auctoritate. I to milczeniem zbyto!
Pan Kanclerz Koronny. Taka jest calamitas krajów ruskich i nas, cośmy tam co mieli i cośmy posyłali, że choćbyśmy Jeremiasza nieboszczyka wskrzesili, żeby płakał nad Rpltą naszą, postaremu nie wypłacze. Kiedy nas dochodzą awizy złe, takeśmy attriti, że zaraz dajemy, wszystko bijemy; a kiedy wyjdziemy z szopy, aż wszystkiego zapomniawszy, o dobre zdrowie WMMci tylko, a o Rzpltej nic nie myślimy. Pierwsze zniesienie obozu tak nas commovit i ochotę naszą wzbudziło. Co żywo, wołało: „bij, zabij“. Jam rozumiał, że już Krym, Konstantynopol czatą weźmiemy. Po kilku dni, aż owa ochota zgasła w nas, ani jej słychać, cisnąć w nas było. Teraz właśnie zgromadziliśmy się nazad; więc i teraz tą commoti trwogą, wzbudzamy się do miłości Rzpltej. A owo przy kieliszkach zapomnimy tego. Cóż to nam zawadziło? Pokój, pokój długi, w którym nauczyliśmy się po niemiecku gospodarować, po włosku, jako tam ktoś rzekł, fontanować, po francuzku stroje perfumować. A nas Pan Bóg i przodków naszych postawił jako propugnaculum totius christianitatis, jako antemurale wszystkiego chrześciaństwa. Więc i to co za racya, że przodkowie nasi in summa libertate będąc, przecie woleli głowę mieć i Pana nad sobą; że tak szerokich państw i tak wiele prowincyj i różnych głów centrum do Pana ma się ściągać. Toż i my uczyńmy! Myślmy dla Boga o Panu: wyślijmy ad absentes uniwersały iwo vigilia Wszystkich Świętych, aby pro tertia Novembris przybywali na elekcyą i nominaeyą Pana, którą koniecznie skrócić trzeba, i dziś, dziś zaraz od JMci X. Arcybiskupa i Pana Marszałka wysłać je trzeba.
Pan Fredro do tej propozycyéj konfirmując ją rzekł. Inevitabilis fatorum necessitas, cujus fortunam mutare constituit, consilia corrumpit.
Pan Podkomorzy Litewski. Zgoda na skrócenie; ale na taki czas, żeby tamci commode przybyć mogli, to jest pro �nona Novembris, hiboć i Pana obranie nie według czasu, boję się aby to nie było aliquid nocivum, gdy nie według czasu naznaczonego jest obrany.
P. Wojewoda Bracławski. Połóżcie WMMć na jednej szali exkluzya absentium ab electione, na drugiej szali zgubę Rzpltéj. Co z tego dwojga przemaga, niechaj sam konkluduje rozum. Druga; — albo ci zostali, którzy chcą repres czynić nieprzyjacielowi, albo otiosi. Jeśli otiosi, to mogą przyjść sami, bo oni wiedząc de nostra, calamitate, domyślą się; i myśmy propter ich otia nie powinni czekać. Jeśli reprimere hostem, a jakoż ich mamy vocare, że nie chcą accellerare, gołe (zwłaszcza my) zostawiwszy ściany. Cóż? abo to nieprzyjaciel będzie czekał i armi-stitium zachowa, póki my Pana obierzemy? Nikt nas nie może assekurować, abyśmy tych mieli revocare, którzy pro praesidio zostali, owszem ich nefas revocare.
X. Podkanclerzy podał to medium, aby czasu nie determinować, jeno skrócić jak najrychlej elekcyej, w uniwersałach czasu nie wspominając.
Co Panu Zytkiewiczowi displicuit, i rzekł, że czasu nie determinować jest to nic nie czynić, bo oni będą się wieszali; i owszem determinować.
Pan Stolnik Litewski, iż nona Novembris determinować czas nominacyéj Pana. Interim nowina o Bielsku, że nieprzyjaciel jest blizko, postraszyła ludzi. I tak nie skończywszy tej materyej, porwali się, i solida sessyą.
Niedziela. — 18 Października 1648.
Niedziela przeszkodziła do sessyej. X. Pigłowski kazał, stósując Królika, o którym była ewangelia, do Rzpltéj, jako ad exemplum jego ma prosić Pana Boga.
Posiedzenie 12te. — 19 Października 1648.
P. Marszałek rycerski proponował. Jeżeli mamy jeszcze z Panami Senatorami konsultować, czy iść pod niebo do Ko�ła? Oz wal się JMP. Wojewoda Bracławski prosząc, żeby się nie rozchodzili, ażby onegdajszą zaczętą materyą i już tylko na kilku kontradycyach zawisłą, skończyli, i tę elekcyą przyszłego da Pan Bóg Pana, półtora tylko niedziel skrócili, folgując w tej mierze z braterskiej miłości niewygodzie obywatelów z tamtych Województw poplądrowanych; gdyż tak są zubożeni, że tu o czem czterech niedziel mieszkać nie mają i nie mogą.
P. Pisarz powiedział, że już Brześć pewnie wysiekł nieprzyjaciel, to przydawszy, iż ta sors nie padłaby nań, gdyby byli Hetmani czterech Chorągwi, które były in praesidio, ku Mińskowi nie zemknęli. Pospolite ruszenie tamtego Województwa, freti hoc auxilio rozjechali się do domu, którzy dziewięć niedziel w kupie stali; a nieprzyjaciel tymczasem napadł.
Pan Kisiel Chorąży Nowogrodzki: aby egestatem ślachty w tamtych Województwach zniszczonych, IchMMć in condolentiam wziąwszy, chcieli przynajmniéj żonom ich mieszkanie obmyślić, mianowicie w tych wakancyach tutecznych; żeby tak sami nie tak żałośnie i coraz querulando mogli elifere Pana. Życzył, aby ex nunc obierano Pana, a przynamniej, aby czasu skrócono, gdyż to jest unicum, remedium ad salvandam patriam. Pan Referendarz Koronny (Zaleski) czytał prawo, że debentur tym, którzy dla Rzpltej majętności potracili, pierwsze wakancye. Debetur et provisio ex Uepublica dotąd, aż własne dobra albo jure belli non repetentur, albo per tractatus. Co do elekcyej, o tej trzeba w Kole mówić. Toć i Pan Slichting Sędzia Wschowski intulit.
P. Jałowiecki Wojski Włodzimierski. Lubo także desolatus, aliud sensit ea ratione; iż ja u przyszłego Pana, da Pan Bóg, nie będę mógł mieć takiej promoeyej, aby mi co dał, jako insi IchMMć będą mieli, zaczem iż IchMMć chcą mieć prędko Pana, bo wiedzą, że się im to dobrze nagrodzi, ja zaś nie wprzód chcę obierać Pana, aż moje dolegliwości tak wykształ-tuję, żeby mnie w nich Pan przyszły musiał koić.
Ozwał się Pan Pisarz Grodzki z artykułem, aby do Gdańska na dół Wisłą nikomu nie pozwolono ani samemu wychodzić, ani skarbów i sprzętów wywozić. �Acclamatum, aby z pod szopy iść do Koła, i tam propositam materiam od Pana Marszałka konkludować, ale prosił JMP. Wojewoda Bracławski, aby JMć na tak querulas voces, na tak detestandam paupertatem, na lionestci merita ich stanów, że quondam cives będąc dites i splendidi w dostatkach swoich, teraz ad miserabilem przyszli egestatem, mieli respekt, a chcieli fraterne prospicere zdrowiu ich, żeby do końca nie ginęli. Tu już mieszkać nie masz o czem, żebrać nie masz u kogo. Kiedy obduratae aures braterskie, unicum remedium Pana obrać, elekcyej skrócić, a tak salvabitur patria, restituetur statui nobilitas, i my łzy z oczu naszych jakokolwiek zetrzemy. Alias jeżeli dłużej taka niemiłość WMMPanów serca ku nam zatwardzi, nielża jedno o sobie radzić. Jest nas 20, 000 plus minus.
Tu przerwał P. Podkomorzy Różański: zaraz conclamatum w pole z szopy do Koła. To jest imperiosa vox dictatoria, trzeba na nie z Koła odpowiedzieć. Porwali się wszyscy. Tandem uspokoiwszy to Panowie Marszałkowie, kończył mowę P. Wojewoda Bracławski, że: „moi MMPanowie nie jest to vox imperiosa, ale to jest vox lacrymosa, nieznośny ból w sercach żeśmy postradali wszystkiego, i substancyéj, naszych domów, braci naszych. Nic nam już reliquum, praeter nomen i goły tytuł; nie mamy się do czego rzucić, jeno do WMMPanów miłości, ztąd solamina szukać, ztąd pomocy. A kiedy neutrum praestatis, opuścićże się a nie szukać media takie, jakobyśmy do końca zginąć nie musieli ale quibuscunque mediis antiquam libertatem, w którejśmy się z WMcią zarówno porodzili, i pierwsze dostatki nasze mogli vindicaret
JMPanu Referendarzowi dziękował, że z prawa i statutu, quod debetur utrapionej braciej, voto suo comprobavit.
Intulit potem Pan Sawicki, Łowczy Mielnicki, aby skrypt ad archivum podany na przeszłej konwokacyéj o przeszłych Hetmanach tu in facie Reip. był zdrapany. Czego ex respectu urgent Litwa, żeby zmianka nie była w konstytucyach ani też in archivo tu pamięć zostawała, iż kiedy podawano Hetmanów in defectu uprzywilejowanych, pominąwszy Hetmanów Xiestwa Litewskiego. �Tandem ruszyli się wszyscy z pod szopy do Koła. Tu zaraz P. Generał Wielkopolski intulit. Ponieważ securitati publicae tak prędko prospicere nie możemy, przynajmniej huic privatae ad praesens poradźmy, cheelimy, żebyśmy tu ogniów pogańskich albo hultajskich insperate nie widzieli, i sami w ustawicznych trwogach w naszych konsultacyach nie drżeli. A strzeż Boże takiej chwili, żebyśmy za lada podjazdu lichym postrachem, od tego posiedzenia rozpłoszeni nie byli. Poślijmy do IchMMPanów Senatorów braci starszych, którzy assystencye mają, a część ich nam na usługę do obozu obiecali, niech ich in ordinem reducant, a dadzą pod władzę wielkiego kawalera JMPana Wojewody Witepskiego Pawła Sapiehy, którego o to trzeba prosić, aby się podjął regimentu, i JMPana Osińskiego Oboźnego Litewskiego. Ci niechaj pro arbitrio suo disponant temi ludźmi, i niech zawodzą wartę, gdzie rozumieją, sepiant nos wszystkich, tak jakobyśmy za ich strażą secure o wolnej elekcyej przyszłego Pana myśleli.
Tu powstały racye pro et contra. Mianowicie P. Poniatowski rzekł: I to dobre consilium, ale tak, żeby nie tu ta warta była, ale żeby ci ludzie poszli do obozu.
P. Chrapowiecki. Ze P. Osiński potrzebniejszy będzie w obozie, niż tu.
Pan Wituski, Chorąży Gostyński. Trzeba, aby jeden był Regimentarz z Litwy, a drugi z Korony. Zgodzili się tandem na Pana Osińskiego, i na Pana Rzeczyckiego, Starostę Urzędowskiego. Tandem posłano do Senatu wnosić tę prośbę imieniem Koła rycerskiego, z Wielkiej Polski P. Miłoszewski, z Małej P. Zelski, z Xiestwa Litewskiego P. Slizma. Ci relacyą przynieśli, iż o tem chcą IchMMPanowie Senatorowie pomówić i respons dać.
Wniósł potem P. Podkomorzy Różański, aby do Królewieów posłać, aby ratowali ojczyznę, kto ją może ratować z nich lepiej, (co cessit in partem Królewica Karola) i kosztem, i pieniądzmi, i żołnierzem.
P. Bąkowski. Żeby albo eludere nieprzyjaciela piis artibus pacis, aż się zgromadzim, albo iść przeciwko niemu ca�stratim (z czego się śmieli et sibittabant). Przydał i to, że już chcieli hultajstwo miasto zapalić i wołać: hala, hala.
P. Oborski. To nas dokończy, jeśli nas leda nowiny mają straszyć. Zaczem już tego się trzymać praesidium od Panów Senatorów obiecanego z Panem Wojewodą Witepskim i z Panem Starostą Urzędowskim.
P. Referendarz Koronny. Ze w Sobotę widział już kornety i lonty zapalone. O coby P. Instygator pro officio suo powinien cigere.
P. Chrapowiecki na mowę Pana Podkomorzego Różańskiego: „ Wolę zGreczynem mówić prawi, „ aby człek pieniędzy potrzebował, niż pieniądze człeka. Wolę, aby i Królestwo niepieniężne dane było żołnierzowi, niż pieniężnemu “.
P. Jur czy c exkuzował one Chorągwie i kornety, że gwoli trwodze Brzeskiej szły w drogę ku nieprzyjacielowi.
Pan Generał. Aby szańc był przy moście nad Wisłą, w któryby to obmyślone praesidium excubias ageret et securitatem provideret.
P. Starosta Oświęcimski [Koryciński] na Pana Podkomorzego Rożańskiego. Nie wiem, co są między nami za generosa pectora? raz proponowano, aby ślachectwa przedawa-ne były i przez to mogłoby się aerarium locupletare, drugi raz, aby Królestwo plus offerenti było dane. Co jako indecorum, utrumque ja nego.
Pan Instygator [Zytkiewicz] na marszałkowskie officium się uskarżał, iż się w jego jurysdykcyą wtrącają.
Co zapłacił P. Poniatowski. Iż w sprawach kryminalnych o zwady to im należy; ale o delatę, o pobory, to Koronnemu Instygatorowi należy.
Instygator prosił P. Marszałka o deklaracyą IchMciów, ale P. Poniatowski odpowiedział: Tu es magister in lsrael, et haec ignoras?
Pan Podkomorzy Różański rzekł. Nie rozumiałem, aby na jednej szali być miała i majestas Królewiców, i stan kupiecki. Byli jedni Panowie u nas, którzy krwią berła kupowali, drudzy augmento communis boni. �Pan Pisarz Grodzki Alexandrowicz, aby tak zbóż, pod których pretextem i dostatki wychodzą i wywożą Panowie, nie posyłali do Gdańska. (Interim nłapiono szpiega).
P. Bąków ski rzekł. Duonobis incumbunt: et Rempubli-cam mieć, et consilia nostra tuta, i Pana mieć prędko; do czego dla Boga na czwał się ubiegajmy.
JMP. Bełżecki. Aby mieszczanie mieli wodę do gaszenia ognia i latarnie.
Pan Podkomorzy Oszmiański: Contradicit et lex et usus abrewiacyej elekcyej; któremu zapłacił I\ Pisarz Brze-ściański powiadając: Iż „kiedy ranny leży w domu a dom się zapali, nie trzeba czekać póki rannego nie opatrzą wprzód, a potem go wynieść, bo nimby cyrulik przyszedł i opatrzył go, interim by on i z domem zgorzał“. Co on do teraźniejszego Reipublicae periculum przytoczył, że nie chcą na abrewiacyą elekcyej pozwolić.
P. Poniatowski. Jeśli nam licuit anno 31 skrócić sejmu omnes solemdtates, czemu teraz nie ma nam licere skrócić elekcyej in tantis periculis? Co się tknie sceptrum i korony, ten ją kupi, kto krew, kto zdrowie da za nie, a nie ten, kto pieniądze; bo regnum nostrum non est venale.
P. Generał Wielkopolski. Pytam, jeśli mamy teraz integram majestatem z sobą? Albo jeśli nie mamy, to i Hetmanów stanowić nie mogliśmy; jeśli mamy, to i elekcyej skrócić możemy.
P. Podkomorzy Oszmiański. Uniwersały bez determinowanego czasu wysłać, aby się zjeżdżali na elekcyą co najrychlej, pozwolił.
Pan Jałowiecki. O żołnierzach woluntaryuszach, aby o nich Hetmani wiedzieli, bo nasi będą bardziej łupić, niż nieprzyjaciel. 2° Aby Królewiców godzono, aby jeden drugiemu ustąpił. 3° Aby tym kąt pokazano, którzy sua bona perdiderunt przez nieprzyjaciela.
P. Pisarz Żmud z ki rzekł. Kiedy by zgoda była między bracią, tobym skrócić pozwolił elekcyej, ale że zgody nie masz, cóż po skróceniu jej i �P. Chorąży Gostyński. O piechotę z miast. —
P. Sawicki: quoad legem; która lex validior, czy per beneplacitam constituta, czy też którą necessitas frangit? Quoad usum, wszak był już usus 37 anni, że nam fócett# sejmowych umknąć solennitates. Co do niezgody braciej, toż nas i potem monet, co i teraz. Zaczem proszę, niech będzie skrócona elek-cya, bo skoro będzie Pan, wszystko nam pójdzie spokojnie. Augustus solo vultu Asiaticas uspokoił legiones, a drugi Quirites ipsa fama sedavit.
P. Obryński exemplum ałłegował, że i Pawluk ipso coronato capiti Królowi Władysławowi takie intentavit periculum. Cóż wskórał? na palu usiadł. Toż i teraz byłoby Chmielnickiemu, gdybyśmy prędko obrali Pana. Proposuit medium Pana Fredrą o piechotę z miast. Na co zgoda. Z każdego tedy Województwa jutro po jednym Deputacie mają naznaczyć, aby miastom, ducta proportione, kazał stawić piechotę. 0 co i do Panów Senatorów jutro mają posłać JMPana Marszałka rycerskiego, prosząc o Deputatów z Senatu do naznaczenia piechoty miastom. To tylko dziś. Gdy conclusum, że już ku wieczorowi się miało, soluta sessyą, nie sprawiwszy nic o abrewiacyej elekcyej.
Posiedzenie 13te. — ‘20 Października 1648.
Skoro zasiedli IchMM. w swojem Kole rycerskiem sub dio, wtrącili zaraz materiam Panowie żołnierze, urażając się 0 to, że uniwersały które są wyprawione do JMPana Wojewody Ruskiego, zlecając mu regiment wojska, nie nazwały go absolute Hetmanem, ale tylko Regimentarzem. Exkuzowali to niektórzy IchMMć świeżym przykładem na konwokacyéj: i przeszłych tylko Regimentarzami zwano, a nie absolute Hetmanami.
Certatum est rationibus, iż tego nie możemy przyszłemu z rąk wziąć Królowi, bo to jemu wraz cum justitia distribiitiva Rplta w ręce dała.
Proposita sunt z drugiej strony merita Xiążęcia JMci i one-go heroicae virtutes. Ale ponieważ już był wyszedł uniwersał 1 już się to nazad wrócić nie mogło, że errores magis reprehen�di quam corrigi possunt, więc dawszy pokój tej materyej, de securitate disceptare poczęli. Której chcąc accelerare media Pan Lachowski czynił relacyą straty swojej, iż pod Sendomierzem we dwu milach wzięto mu od nieprzyjaciela substancyej więcej niż nad pięć kroć sto tysięcy. Posłali tandem do Panów Senatorów prosząc o assystencye obiecane pro praesidio hujus loci, aby tute mogli providere sahiti patriae. Panu Miełoszewskiemu responsum est od JMci, iż in tanta paucitate mstra nie możemy dać JMci rezolucyej, niech się jutro zjadą IchMM., tedy tractabimus nobiscum i promissis solvemus fidem.
Wniósł Pan Generał Wielkopolski. Iżem ja rozumiał, że mieliśmy mieć całe wojsko pro praesidio nostro i dla tegom życzył, aby Pan Wojewoda Witepski regimentowa! nad niem, ale ponieważ jeno kilkanaście set ludzi będzie, sufficiet w tem dexteritas Pana Starosty Urzędowskiego Rzeczyckiego.
Proposuit Pan Fredro uskarżając się na infelices vices, że sami sobie zdrowia nie życzymy. Tę sentencyą powiedziawszy: „aby nie powiedziano (obawiam się) de nostra JRepublica „libera, co o którejciś Rpltej, cui in summa libertate hoc solum; „non defuit, ut liceat perire. Już widzę, że in nostra libertate do „tego przyszło, że dobrowolnie nam licet perire. Dla Boga! o tej „piechocie z miast mówcie WMć, i arripite hoc medium11. A że placuit IchMciom, aby przez Województwa czytani i naznaczeni byli Deputaci z każdego Województwa, czytał JMć Pan Marszałek i naznaczał Deputatów, któ-rzyby sub conscientia nie folgując miastom, wkładali na nich onus, ducta proportione, stawienia piechoty. Po której skończeniu de-putacyej, że już Panowie Senatorowie wyjechali; przyszli na abbreviationem electionis.
Pan Pisarz Żmudzki z Panem Wygnańskim(?)ozwał się. Który rzekł: iż ci, którzy negant abbreviationem elekcyej, mercenariae hae sunt voces. Któremu Pan Pisarz respondit: „ja cudzych talerzów nie pilnuję, tak jako WMćw. Dla tej zwady soluta sessio. �Proposuit JMPan Marszałek piechotę z miast.
Pan Podkomorzy Lubelski Firlej. Lubo to consilia constant ordine, satias jednak expedit, aby securitas była obmyślona nam, którzy publica tractamus consilia. Albo tedy hic et nunc obierajmy Pana, albo, ponieważ imminent codzień większe postrachy, wziąwszy się oraz za ręce, idźmy ku nieprzyjacielowi; alias ja ni o czem mówić nie dopuszczę.
Pan Zaleski Pisarz Bielski. Aby mieszczanie Podlaskich miast, Lachów albo cudzoziemców, a nie Ruś wyprawiali; a wyprawiwszy, żeby im ta piechota nie poszła w pospolite ruszenie.
Pan Fredro też piechotę promovit, aby Officyerowie to opus nasze wzięli, dawszy im regestr, zkąd ta piechota będzie: a skarb Officyerom powinien zapłatę obmyślić.
Zasiedliśmy w Kole naszem o pierwszej z południa. Le-dwośmy co zasiedli, przysłany do nas od Panów Senatorów Sekretarz KJMci inwitował nas do Panów Senatorów, żebyśmy przyszli słuchać deklaracyej Panów Posłów wojskowych, także inszych rzeczy, które miały być od Xiedza Arcybiskupa proponowane.
Przyszliśmy do Senatu. Opowiedział nam X. Arcybiskup o Panu Wojewodzie Krakowskim, że pisze o obronę Krakowa. Czytany list Pana Wojewody Krakowskiego do X. Arcybiskupa pisany de data 18 Octobris, w którym się dziwuje, że tak nie-pilno chodzim około obrony stołecznego miasta, wiedząc o jawnych nieprzyjarielach jednych, a drugich niepewnych sąsiadach. O sobie i o inszych tutecznych obywatelach pisze, że dosyć czynią z siebie, co mogą.
Pan Kanclerz zalecał czułość JMPana Wojewody Krakowskiego. Prosił aby Kamieńcowi Podolskiemu dali sukkurs, bo zginie to tam praesidium, jeżeli posiłków nie dadzą.
Pan Starosta Łomżyński i Pan Sieniawski posłani od wojska prosili, aby Pan Wojewoda Ruski i Pan Podczaszy władzę nad niemi mieli; aby assystencye swoje Panowie posłali; �aby co rychlej Pana obrali, aby namniej 40, 000 ludu było, a pospolite ruszenie in omnem castmi w posiłek wojsku uchwalili; aby Pana Bałabana meritum civem in Republica wykupili; aby Pana Sokoła i Kosakowskiego do czci przywrócili; aby ludziom straty ich nagrodzili; aby Pan Hetman Litewski znosił się de modo aggrediendi hostem z Panem Wojewodą Ruskim. — Odpowiedziano, że im dadzą respons. Przydał Pan Marszałek rycerski to, żeby fugitivi sub poenis w uniwersale, wracali się, i wniósł do XX. Biskupów petitum [zj strony miast duchownych, aby proportiotuditer z drugiemi miastami stawili piechotę. JMX. Arcybiskup obiecał corrigere uniwersału. Ad praesidium Warszawy gwardye obiecane dadzą. — X. Poznański. Lepiej je wysłać, niżli czekać nieprzyjaciela. — Pan Chorąży Sochaczew-ski, Brochowski. Rege incolumi mens omnibus una; ab rewio wać elekcyą, bo nas ani demokracya, ani arystokracya salvabit. — Pan Marszałek respondtt. Może być Pan nasz tak szczęśliwy jako Pompejus, który skoro uderzył w ziemię, aż zaraz wyszli ludzie z ziemie: alias pomnijcie WMć, że ingeniosa necessitas co wiedzieć, do czego bracią nasze nie przywiedzie, którzy potraciwszy wszystko, a nie uznawszy miłości po nas, udadzą się pewnie do nieprzyjaciela. — P. Rzeczyc ki Starosta Urzędowski. Iż jako potrawa bez soli nic, tak my bez Pana.
P. Podkanclerzy Litewski obiecał ludzie swe, gdzie potrzeba ukaże. Chmielnicki Lwowskie przedmieście wziął, to P. Sieniawski retulit. Zagony pod Sendomierz rozpuścił.
P. Starosta Łomżyński. Jest rzecz dobra, kto prawa strzeże, ale lex necessitati powinna ustępować. Obawiam się, ne legibus fundata civitas, legibus pereat. P. Sakiewicz, P. Gą-siewski Stolnik WXL§° circa abbreviationem elekcyej upornie stawali. I tak skończyli sessyą.
Posiedzenie 15te. — 22 Października 1648.
Calusieńki Boży dzień circa abbreviationem electionis strawili, mówiąc: Tandem ledwo ad 4 Novembris skrócili; a elekcyą 6 Novembris miała się kończyć. Po tej skończonej materyej de securitate miejsca tego mówili. Posyłali do Panów Senatorów �o praesidia obiecane, ale nic nie otrzymali, jeno remoram aliquam; gruszkę na wierzbie niepewnych obietnic. Co wielu uraziło, powiedając, iż my ich prosić nie powinniśmy, ale oni, ponieważ ex bonis Reipublicae sunt divites facti, ex necessitate, debito, et officio suo powinni wysłać te gwardye. O czem naswa-rzywszy się, a nic nie sprawiwszy, kontentowali się skróceniem elekcyej tego dnia, i rozpuścił nas P. Marszałek zawczasu.
Posiedzenie 16te. — 23 Października 1648.
Po obranych Regimentarzach, na miejsce Wielkiego Hetmana, Pana Wojewodę Ruskiego, na miejsce Polnego, Pana Bełzkiego, i manifestacyej onym odesłanej, po wydanym uniwersale do tych, którzy będąc w zaciągu, obozu nie doszli, w każdym punkcie, którego się tkną, niezgoda. De kum cctprina coraz alterkacye. Tak konsultują, jakoby inpacatissimo Reipublicae tempore, — per passar U tempo.
Dzisiejszego dnia, że nieprzyjaciel 14 mil od Warszawy z tamtej strony od Brześcia Litewskiego, i z drugiej strony od Lublina, że we 20 mil od Warszawy w Łęcznej, majętności Pana Noskowskiego, byli similes aliquid agentibus. Jedni radzili, jakoby iść obviam nieprzyjacielowi; drudzy, jakoby Wiślnej przeprawy bronić; trzeci, jakoby się bronić w Warszawie. To takie dyskursy! Ale rzecz sama taka: co żywo, układało swoje roby w skrzynie; sznurowali tłomoki: goto wsi wyprawo wali wozy; szkuty i dubasy sporządzono. Po ulicach ni o czem więcéj, jeno że się panowie gotują w drogę. Patrzymy drudzy, co dalej będzie. Słyszymy konjuracye w Kole, że się do gardł nie odstąpimy; a w rzeczy namniej się na to nie zanosiło. Czyli to z nas Żydzi? czyli już nas sam Pan Bóg odstąpił, czyli una salus victis nullam sperare salutem, a uciekać gdzie oczy poniosą? W tem nieszczęściu nie mamy o nieprzyjacielu żadnej wiadomości; i nie wstydzą się ci, którzy siedzą in specula Reipublicae, choć słusznie się wstydzić mieli. Ale i o Lwowie nic nie wiemy, którego praesidium 200 piechoty, a mieszczanie; przy Panu Arciszewskim kilkanaście człeka. �W Zamościu Pan Wojewoda Ruski kazał rozebrać przedmieście Lwowskie i tam się przy samych murach obozem położył. Prowiant z okolicznych miejsc przyczyniając sobie, niczyim gumnom nie folguje. — Kupy swawolne po różnych miejscach się włóczą.
Dzisiejsza sessya na niepewnych nowinach, i różnych wieściach się strawiła; o czem sromota i pisać. Siedzieliśmy na tych bajkach do wieczora.
Posiedzenie I7te. — 24 Października 1648.
Koinput był wojska z tych Województw, które jeszcze nie są spustoszone przez nieprzyjaciela. Deklarowały się tedy Województwa: Województwo Poznańskie 2, 200 ludzi, to jest Arkibu-zerów 1, 700, Draganów 500: Województwo Krakowskie 1, 300; Województwo Sendomierskie 1, 100: 400 Kopijnika, 400 Kozaków, 100 Draganów, 200 Arkibuzerów; Województwo Sieradzkie 600: 400 Rajtarów, 200 Draganów; Ziemia Wieluńska 100 Draganów, 100 Rajtarów; Województwo Łęczyckie 300 Arkibuzerów; Województwo BrzeskieUsarza 100, Rajtarów 200, Draganów 200; Województwo Kijowskie nieprzyjaciel zabrał już; Województwo Inowrocławskie pospołu z Brzeskiem; Ziemia Dobrzyńska 100Draganów; Województwo Ruskie, Ziemia Lwowska 100 Usarza, 200 Kozaków i 200 piechoty miastu pro praesidio zostawili; Ziemia Przemyślska 100 Usarzów, 200 Kozaków, 200 piechoty; Ziemia Sanocka 158Kozaków; Ziemia Chełmska 200 Kozaków, jeśli ich nieprzyjaciel do końca nie posiędzie. Fredro prosił o Dragany, miasto Usarza. Ziemia Halicka nic. Województwo Wołyńskie, ponieważ nieprzyjaciel osięgnął wszystko, sami viritim chcą iść. Województwo Podolskie Kamieńca pilnuje: Województwo Lubelskie 400 Kozaków; Województwo Bełzkie 100 Usarzów, 300 Kozaków conditionałiter, jeśli od nieprzyjaciela Pan Bóg ostatek uchowa; Województwo Płockie 200 Kozaków; Województwo Mazowieckie, z Czerska 200 Arkabuze-rów, 300 Draganów; z Warszawskiego 200 Arkabuzeryej; zWi śla (?) i Wysogrodzka 150 Draganów; Ziemia Zakrocimska 100 Arkabuzerów; Ziemia Ciechanowska 6, 000 flor. na 100 piechoty, �i z Łomżyńską 100 Draganów: z Rożauskiego 100 Kozaków; Ziemia Liwska 70 Draganów abo summę dwojgu podymnemu korrespondującą; Ziemia Nurska 130 Draganów; Ziemia Mielnicka 100 Kozaków; Ziemia. Drohicka 100 Usarzów; Ziemia Bielska 200 Kozaków. Województwo Rawskie 150 chcieli. Ziemia Sochaczewska 100 Arkabuzerów: Ziemia Gostyńska 160 Kozaków; Województwo Chełmińskie, Malborskie i Pomorskie 1, 800 ludzi; Pana Elbieńskiego Wejhera 400 Draganów, 400 rajtaryéj, a 1, 000 piechoty krom ochotnika; Województwo Bracławskie posiadł nieprzyjaciel; Województwo Derpskie u Szwedów w ręku; Powiat Nowogrodzki posiadł nieprzyjaciel. Summa uczyni ludzi 13, 000, a pieniędzy 4, 000. — Wybrańców podług prawa 5, 000.
Wniósł tam ktoś, jakoby Poseł Francuzki miał summę pewną ofiarować in fi, dem Rei, publicae.
P. Przerębski wniósł, aby się P. Podskarbi rachował, quod accessit, quod decessit Reiptiblicae; także zewekty i z indu-kty. W czem gdy posłano do Senatu o Deputaty, deliberował Senat w tej materyej. Na Pana Przyjemskiego skargi; mianowicie dojeżdżał P. Sędzia Ciechanowski. Który exkuzującsię, rzekł, że w ciągnieniu ćwierć jego ludziom wyszła.
P. Generał Wielkopolski powiedział, iż i ta trocha wojska chce się rozwinąć, jeśli im pieniędzy zaraz nie obmyślimy, którzy są przy Xeiu Wiśniowieckim. I podał medium prędkich dostania pieniędzy. Jako we Lwowie Deputaci w sklepach miejskich szperali i brali in fiidem Reipublicae, także i kościoły dobrowolnie srebra z ołtarzów dawali, i duchowieństwo summy, — tymże sposobem i my Deputatów naznaczmy do tutecz-nych mieszczan i do kościołów, cum licentia Xięży Biskupów, aby ci Deputaci provideant pieniądze.
Posłano z tem do Senatu. Respons taki, iż IMMXięża Biskupi strony summ z dobra kościelnego biorą ad privatum consilium, a strony Deputatów do miast, deliberują.
Proposuit P. Generał i to. Iż ponieważ Panowie Senatorowie nas nie chcą juvare i assystencyj obiecanych propter securitatem miejsca tego pozwolić, medium inszego nie masz, jeno Królewieów IchMć cum assistentiis ieh revocare. Negarunt P. Sę�dzia Ciechanowski, P. Zielski Pisarz Bielski, i Pan Orda z Litwy; a mianowicie P. Referendarz K o r o n n y vi-ctus już będąc rationibus przy prawie ’pertinacissime stawał. P. Generał odpowiedział Panu Referendarzowi temi słowy: Co do prawa, melius est servare cives. quam servare leges; leges accomodantur temporibus et necessitati, a necessitas non violat legem, sed dispensat; przydał i to, iż prawo jest per expressum na kandydatów, aby nie byli in loco electionis. Niechże Króle-wicowie albo w Ujazdowie albo w mieście mieszkają, a w okopie non intersint. A do tego póty ja za kandydatów nie mam Królewiców, póki nie proszą Rzpltej o koronę. Zatem teraz jako synowie spólni ojczyzny z nami niech mieszkają, boćto jest lex suprema, Reipublicae salus. A kiedy dalsze imminebunt pericula, że sami coacti periculis będą musieli uciekać do miasta, trudno ich wypchnąć, jako naszyńców w jednejże spoinie z nami zrodzonych ojczyznie. To będzie contra dignitatem nostram, że sami uciekali adacti necessitate. Lepiej tedy ich revocare benevole.
Pana Sawickiego, Pana Szczuckiego fortissimae erant rationes: ale mordicus stanął P. Referendarz Koronny (Zaleski) przy uporze. Tandem ktoś młody zagrzawszy głowy, którego znać foecundi calices fecere disertum, in murmure powstał, że compellare licet minis niż rationibus. P. Referendarz Koronny: „troszeczkę śmielezkąd jedni w śmiech, a drudzy się turbo wali. Co widząc P. Marszałek solvit sessionem do Poniedziałku.
Niedziela — — 25 Października 1648.
Kazał JMXdz Pigłowskinatę ewangelią: „ habe patientiam super me et omnia reddam tibi u. Szafarzów jakich potrzeba ad gubernandam Rrmpnblicam? takich, aby nigdy tu fi et securi nie byli, ale zawsze pavidi. Gloriose to wywiódł cum applausu omnium nostrum.
Posiedzenie 18te. — 26 Października 1648.
Proposuit JMP. Marszałek uniwersał do rozproszeuców, aby sub poenis w 6 niedziel po publikacyéj gromadzili się do Pana Wojewody Ruskiego. �P. Podkomorzy Lubelski, aby zaraz ex mmc do Senatu wysłać, aby zgodnie zgodzie naszej dosyć uczynili i ten uniwersał wysłali wprzód, albowiem doniósł P. Miłoszewski, że jeszcze IchMMPanów Senatorów zgoda nie zaszła, ale byli in deliberatione.
Na co kilku IchMMciów się* ozwało, uskarżając się na takową niezgodę, że już supplikowali IeliMMciowie, iż ten ode dwu niedziel publikowany jest uniwersał, atości jeszcze nie wyszedł. Ale najrzetelniej JMP. Podkomorzy Różański to wytłumaczył, iż dlatego IehMMPanowie Senatorowie nie chcą wysyłać tego uniwersału, że im żal wujaszków, siestrzeńców, stryj asz-ków, synowców, aby więcej tego prochu nie wąchali, od którego niedawno uciekli.
Toż i P. Kisiel Chorąży Nowogrodzki promovit, aby zaraz wysłane były uniwersały, a potem abyśmy prędko do obrania Pana takiego przystępowali, któryby był sufficiens ad reprimendos liostest bo toć to u mnie pax, co mnie do domu mego wprowadzi.
P. Fredro. Tego też tyło ad mala nostra nie dostawało, abyśmy consilia nostra mieszali; i co dziś postanowimy, to jutro psuli, i przeczyli temu. Ja nie wiem czy to injuria, czy to industria IchMMPanów Senatorów się stało, że dotychczas uniwersalnie jest wysłany. Dla Boga! poślijmy zaraz, niewiele mówiąc, aby zaraz wysłany był według spólnej zgody naszej. Aleć ja widzę, że tylko vento ferimur. Jako nas co postraszy, to videmur accelerare consilia nostra, jak wieść ulży trochę strachu, to my nic nie mówimy i nie czynimy. Chwyciliśmy się byli piechoty z miast ongi; teraz jużeśmy o niej zapomnieli. Jeżeli dlatego, że IchMMXięża duchowni nie chcą tym miast swych onerare ciężarem, odeślijmyż je, to nam jeszcze zostanie od pięciu trzy tysiące piechoty.
O czem dowiedziawszy się Panowie Senatorowie, przysłali Xiedza Sekretarza Koronnego i Xdza Referendarza Koronnego, perswadując, aby IchMMciowie satius pieniądze dali, aniż żołnierza powiatowego wyprawiali. Na co powstał P. Petrykow-ski dla pomienionéj wzwyż przyczyny, dla tego retardarunt ten �uniwersał, aby sami pieniądze pobrawszy, za nie swoje assysten-cye na potrzebę Rzpltej wysyłali. Przydał i stacye, aby taxa była żołnierskiej stacyi, co za co dać.
Na co Pan Marszałek rycerski respondit. Żalem wielkim to Koło nasze przejmuje, że tak dawna jednostajna zgoda nasza non movit IchMMci do tego, aby się z nami zgodzili i ten uniwersał wysłali. O co teraz iterato upraszamy IchMMci: bo satius na to przypadną IchMMć, jeśli się co nie dołożyło w tym uni wersale, żeby i drugi potem in supplementum tego był wysłany, aniżeli żeby był zatrzymany.
Po odejściu Posłów Panów Senatorów item tém bardziej ten uniwersał promovit JMć P. Podkomorzy Rozański; po-wiedając, iż jeśli ta zgoda nasza od IchMMciów non acceptabitur, to i Hetmana obranie i abrewiacya elekcyéj może non acceptari. Zaczem posłaćby z prośbą do IchMMciów, aby zaraz exnunc ten uniwersał wysłali.
P. Chrapowiecki rzekł. Że mię nowiny dochodzą; iż w takiem zamieszaniu Rzpltej jeszcze do Francyej tu ktoś lud zaciąga; co jeśli licet? Przypomniał i wspomnioną mennicę, aby pieniądze dać robić, otworzywszy ją: a potem téż choć ex aliqua parte przystąpić do exorbitancyj, abyśmy co celniejsze i bardziej afficientes rany Reipublicae mogli zleczyć.
Potem zdało się JMci Panu Referendarzowi Koronnemu, aby byli Deputaci naznaczeni do komputu wojska, wiele go ma być i jakiego wiele wojska potrzeba; wiele Usarza, piechoty, Draganów, mają uważyć według potrzeby. Życzył tedy, aby Deputaci do komputu wojska byli naznaczeni. Ale o pieniądze przez deputacyą szkoda mówić: bo wszystkie te sposoby, które wynajdować będą Panowie Deputaci, nic nam pożytku nie przyniosą. Bo naprzód że WMMć moi Mci Panowie z mennicy siła sobie obiecujecie: ja powiedam, że albo mało co, albo nic, albo większa szkoda, będzie; a to z tej racy ej. Na mennice nie przednie srebro, ale 14tej próby tylko pójdzie i nie przednią ale czeską lucrativam monetę będą nam robić; zkąd i same pieniądze, i wszystkie pretia rerum pójdą w górę? Od JMci Pana Podskarbiego niesie też z rachunków okroić nie może; ani zindukty, �ani z ewekty, ani z czwartego grosza. Bo zkąd mają iść towary teraz? czy z Moskwy? czy z Turek? ale mało co, albo nic kupić tych czasów nie mogą? A do tego JMP. Podskarbi nie powinien się rachować (jako w przeszłej konwokacyej lex expressit), aż na przyszłej dali Bóg przyszłego Pana koronacyej. Zaczem co się tknie deputacyéj do komputu wojska, bardzo jest rzecz dobra; aje co się tknie dostania pieniędzy, trudno inaczej, jeno po-dymne, i to nie jedno, ale (jeźli mię kredka moja nie myli) kilkanaście złożywszy.
Pan Brochowski, Chorąży Sochaczewski. Dwa są punkta consiliorum o dostanie pieniędzy. Co się tknie nadzieje u JMPana Podskarbiego, ztamtąd szkoda się pieniędzy spodziewać; bo się tam umieją wyrachować: i z mennice nie wiele przybędzie i nie rychło. Bo mówiąc o mennicy, mówiąc o sposobie kowania pieniędzy i jaką monetę mają robić, tobyi’cie WMMcie kilka dni strawić musieli, a ówdzie nas czas excludit i prędka zgoda (ponieważ instat nominatio Pana) de pactis conventis. Czas będzie traktować.
JMPan Starosta Tczowski N a d o 1 s k i świeżo przyjechawszy approbavit hoc medium przez uniwersały zaciągnienie i zebranie rozprószeńców; dając tę racyą, że choćbyśmy i de novo mieli zaciągać nowego żołnierza, tychże samych musielibyśmy zaciągać. Videbatur i to, aby żołdu albo poprawić, albo daw ną ćwierć darować, którzy potracili wszystko, i prae inopia non sufficient tej służbie; a ci, którzy nie byli pod surowem rozkazaniem, jak najprędzej niech się kupią. O pieniądze supliko-wać, by do tych, których ditavit Respublica bonis suis, aby ruszyli skarbów i pieniędzy na praesidium i poratowanie wr tak ciężkim razie jej. I sam się iść personaliter submitto wał, choć i lata mu już wojnie dać pokój każą.
JMP. Sędzia Ciechanowski prosił, aby drugi uniwersał de nomine do każdego z (Meyerów wyszedł, którzy nie byli w tej potrzebie, aby zaraz się ruszali, i spiesznie, do Xcia JMci Pana Wojewody Ruskiego. Druga, żeby każdego Województwa żołnierz zaciągniony, w swojem Województwie miał sobie naznaczone stanowiska. Trzecia, aby sami Pułkownicy szli perso�naliter przy pułkach swoich, żadną się legalitate, krom samej choroby, nie zasłaniając, a nie substytutów przy pułkach swoich wysyłali. A jeżliby miał legalitatem justam, że sam iść nie może, tedy Województwo samo, albo (jeśli się to w obozie przytrafi), Hetman sam na jego miejsce jego substytuta podaje.
Chciał tedy już JMPan Marszałek rycerski czytać do komputu wojska Deputatów; ale że IchMMPanowie Senatorowie już ruszyli (pozwoliwszy na prędkie wysłanie tego uniwersału do rozprószeńców), za któremi i z Koła wiele IchMMciów iść musiało, odłożył tedy te deputacye i nominacye do jutra, i solvit sessionem.
Posiedzenie 19te. — 27 Października 1648.
P. Zieniowicz wniósł, iż tantum causidicorum to abjectum officium i minus mbile excrevit, iż za gębę swą nazbierawszy od nas pieniędzy, potem do pary z nami zasiadają, tak tu w Kole, in hoc theatro libertatis, jako osobliwie w Kole Trybu-nalskiem, gdy ciż bywają causarum judices, którzy i promoto-res ich. Zaczćm iż to jest wielkie exorbitans, życzyłbym, aby było lege cautum, aby causidici ad publica offida et munera niebywali accersiti.
JMP. Marszałek proposuit deputatiomm do komputu wojska i do namówienia żołdu.
Czytany potem list od Xcia JMPana Hetmana Polnego Litewskiego Radziwiła do JMXdza Arcybiskupa, kędy się sam ofiaruje z swoją ochotą, i wojsko tam wieść obiecuje, gdzie publica necessitas na ten czas exiget. Na. Chorągwie Powiatu Brzeskiego i Mińskiego styskuje, iż już, że im ćwierć wyszła, tedy chcą uchodzić do domów, a Mińskie Chorągwie hucusque w obozie nie postały.
Czytany drugi list z Podlasia, o praesidium Podlasiowi prosząc.
Calculatio Pana Podskarbiego, aby była in focie Heipu-blicae, a nie przez Deputaty, bo bankiety i korrupcye siła kor-rumpują Panów Deputatów. �P. Grzymułtowski po propozycyej Pana Miłosze wskie-go, iż Pani Grafinej samej exnunc, która wszystkie pieniądze daje gotowe, a nie samemu Panu Grafowi Magni trzeba dać asse-kuracyą, przydał: aby assecuratio nie wprzód była dana, ażby pieniądze wszystkie odebrane były, i ratio z nich, dokąd się obrócą, Rzeczypospolitej była uczyniona.
Pan Petrykowski. Chwała Bogu, że Pani Grafiuatak wiele Rzeczypospolitéj wierzy. Jest to jakieś divortium między nim a nią, skoro jej, a nie samemu, daje się assecuratio. Co się tknie rachunków Pana Podskarbiego, lepiejby aby ci skarbowi Pisarze, których jest bardzo straszna przysięga, czynili rachunek, a nie sam P. Podskarbi; bo się od nich snadniej domaca-my, co na stronę poszło.
Czynili potem relacyą Deputaci z Senatu przyszedłszy z strony Deputatów o rekapitułaty wojska. Proposuit potem za instancyą Pana Referendarza Pan Marszałek. Pieniędzy dostanie, na które JMP. Referendarz podał medium, pobory, podymne, czopowe, pogłówne żydowskie. Potem posłowie z Senatu Xięża Referendarze obadwa, Koronny i Litewski. Przyszło Deputatów do kapitułaty wojska mianować: Pana Wojewodę Bracławski ego, Xdza Biskupa Kijowskiego, Pana Kanclerza Koronnego. Sędziów Kapturowych odmienili też inszych z Xięstwa Litewskiego; bo się P. Wojewoda Witepski exkuzo-wał, i tak na miejsce jego, Pana Witepskiego. Respondit na to P. Marszałek Poselski dziękując za spólną zgodę, a prosząc, aby interponere chcieli IchMMciowie authoritatem suarn do Pana Podskarbiego, aby on chciał reddere rationem mianowicie fundczolu Gdańskiego, z prowentów wakancyj, i składowego winnego, o summę Dobrzyńską, a Litewskiego Podskarbiego o summę według konstytucyej 42 anni, o naprawę Smoleńska, o wakancye, o retenta, tudzież prosić IchMMci aby sami, ponieważ kredyt mają, in fulem Reipublicae zaciągnęli pieniędzy.
Wtem X. Sarnowski przyszedł i prosił o audyencyą Posłowi Króla JMci Szwedzkiego temi słowy: „Nieśmiertelną a nietylko światu wszystkiemu ale i niebu samemu oświadczacie wolność, gdy teste coelo liberis suffragiis wielkich monar�chów kreujecie. Do których wolnych głosów waszych pobudzają wprzód WMMci benevolae mentes; JKMć promovent merita jego, i cieszy primogeniturae beneficium. Co szerzej JMP. Poseł opowie WMMciom, a teraz tylko o czas prosi do audyencyej“.
Breviter odpowiedział JMP. Marszałek, iż jeśli externis naznaczać chętnie zwykło i przyjmować Koło nasze termin ich audyencyej, pogotowiu od synów niegdy Panów swoich, nie-mieszkając i my, namówiwszy się o czasie, damy znać WMPanu zniósłszy się z starszą bracią naszą IchMMPanami Senatorami.
Kończył P. Referendarz Koronny mowę swoje de mediis dostania pieniędzy, pobory i podymne. A długi, które mamy, tedy prosić Panów duchownych Senatu, aby je znieśli, i posłać zaraz dwóch Deputatów. Także tym rozprószeńcom obmyślić płacę rzetelną, których trochę jest, aby się i ci nierozbiegli. Interim X. Referendarz przyszedł od Senatu, dając znać i prosząco zgodę, aby na Czwartek zgodzili się słuchać Posła Króla JMci Szwedzkiego.
Contradixit P. Petrykowskii P. Lipski, ale acclamatus milczał. Tandem pozwolił, ale o to się uraziwszy, że voce imperiosa do nas o zgodę przysłali, co kazał im odłożyć, aby drugi raz tego nie czynili. Przyłożono i gwardye. Chodził tedy z tem P. Grzymułtowski T za zgodę podziękowawszy, o gwardye X. Arcybiskup znieść się obiecował.
Potem P. Fredro media swoje podał. Naprzód, parsimonia magnum est vectigal, ale że pieszym słyszę po flor. 13 na miesiąc płaci P. Osiński, co mało co mniej uczyni, niż ćwierć Usarza, parsimoniam trzeba zażyć i pewny żołd każdemu naznaczyć żołnierzowi. Sposób drugi, podwyższenie pieniędzy Czerwonych flor., i Talerów twardych, bo tem medium z Hisz-paniej Kardynał Rychelius wszystkie pieniądze wybrał, iż potem Król Hiszpański jeszcze wyżej podwyższywszy, znowu je odzyskał. Bo każdy tam pićniądze powiezie, gdzie drożej idą, gdzie na nich zarobi, nie tam gdzie taniej. Sposób trzeci, de argento sacro, czego i sam Ociec Święty contra Mauros raz Hiszpanowi pozwolił, o czem i sami Xięża mówią, iż jeno gdy roz-piszą do naszych Prowincyałów, my wielką srebra summę mo�żemy dać pro juvanda patria. Te tedy raczcie WMMPanowie arripere media dostania pieniędzy, nad które efficaeiora, vix credibile, aby się znalazły. Ale że już było późno, i bardzo czas zimny, deklarowawszy zgodę na audyencyą czwartkową Króla JMci posłańca; na którą zaprosiwszy P. Marszałek solvit sessionem. Prosił, aby się raniej zjeżdżali do Koła, choć o litej, jeżli nie o lOtej; i tak soluta sessio.
Święto SzymonaiJudy, — wolne odsessyi. — 28 Października1648.
Święto Szymona Judy. Dzień był wolny od sessyéj. Kazał Jezuita ordinarius, ale nieporównanym sposobem z X. Wyż-gą albo z X. Pigłowskim.
Posiedzenie 20. — 29 Października 1648.
Czytano listy tak w Senacie jako w Kole rycerskiem od Cesarza JMci, od Pana Wojewody Ruskiego, w którym oznąj-muje, że przyjmuje ten ciężar od Rzeczypospolitej, lubo pod tak trudny i niebezpieczny czas. Prosi o prędkie subsidia na dalszą prosekucyą wojny; pisze, że trzeba wojska 50 millia. Przysłał konfessata Kozackie i Tatarskie, i list Pana Starosty Żmudzkiego.
Czytany list od Pana Starosty Kowieńskiego.
Odprawo wała się potem legacya od Króla Szwedzkiego; złączone obadwa Koła, senatorskie i rycerskie sub dio. P. Wojewoda Sandomirski nie był i razu w Kole, stoi w Mokotowie.
Posłowie Króla JMci Szwedzkiego, X. Biskup Żmudzki Tyszkiewicz, P. Wojewoda Bełzki Koniecpolski, P. Wojewoda Mazowiecki Warszycki, P. Referendarz Litewski Naruszewicz, P. Krajczy Koronny Gębicki, P. Chorąży Koronny Koniecpolski, P. Starosta Lwowski Sieniawski, P. Chorąży Sieradzki Lubiński, P. Thomas Sapieha.
Oddany kredens od Posłów czytał X. Sekretarz Wielki.
Puncta listu. Żałował orbitatem Reipublicae et afflictum ad praesens Reipublicae statum, przypomniał przodków JKMci merita erga Rempublicam; Króla JMci merita. Na ostatek X. Żmudzki imieniem Króla JMci se suat/ue obtulit. �X. Arcybiskup dał respons; drugi P. Marszałek rycerski.
Opowiedziana od Pana Marszałka jutrzejsza naznaczona audyencya Posłowi Królowej Szwedzkiej.
Przybyli do Senatu Pan Inowłodzki i Pan Kowalski.
O Chmielnickim, o Lwowie nic pewnego; także i o Tatarach.
On pannicus terror przeszłego Piątku jako ustał zaraz nazajutrz, nie miał ponowy.
Posiedzenie 21sze. — 30 Października 1648.
Zasiedliśmy o pierwszej.
Proponował P. Marszałek, uskarżając się, że tak zwolna procedimus in materia Reipublicae, apprime necessaria: o obronie, pieniądzach, i o ludziach tak mówimy, jakoby we dwóch set mil od nas był nieprzyjaciel; i deputacya, którąśmy od kilkunastu dni postanowili, tak idzie, że o niej żadnej wiadomości nie mamy, nietylko o tem, jeżli tam co postanowili, ale ani o tem, czy zasiadali.
Pruski Poseł zaraz odstąpił od propozycyej, uskarżając się, że sprawa ich o Kwartę Pucką pendet in regestro.
P. Chorąży Sochaczewski odpowiedział, żeby to nie miało być, że nie słuchając propozycyj marszałkowskich, insze sobie czynimy propozycye. Taką sprawą nunqumn in portu navigabimus, kiedy Pan Marszałek w inszą, my też w inszą, w różne będziem wpadać materye. Na Pruską sprawę przecie odpowiedział, że są Sędziowie Kapturowi od nas obrani, którym konfidować potrzeba, że się nie będą w żadne sprawy wdawać, któreby im nie należały.
Pan Chorąży Brzeski. Na pilne o tem pytanie Pana Marszałka z strony deputacyéj, taką WMMPanom czynię relacyą: Już to na trzynasty dzień, jakośmy od WMMPanów deputowani na tę deputacya, a przez te dni kilkanaście, sessye dwie jedno były, dla niezjeżdżania się Panów Senatorów. Aleć i pilności z Koła naszego nie masz co chwalić; bo na tych sessyach obudwóch, chociaż nas dwanaście deputowano, nie bywało więcej dwóch lub trzech. Rozumiałbym, żeby posłać do IchMMPa�nów Senatorów prosić, aby powinności na się włożonej dosyć czynili.
Conclusum posłać do Panów Senatorów.
Interim dano znać, że już Królowej Szwedzkiej Poseł jedzie.
Złączyliśmy Koło senatorskie z Kołem rycerskiem. Dłu-gośmy czekali na przyjazd tego posła otiosi.
Poseł P. Kanterstrom habita oratione cle mechis, quae conveniunt pacem regnorum, (uti latius ex oratione ipsius patet, ) miejsca w Frankfurcie ad Oderam nie chwali, dla exkursyj Śląskich; ale w Lubeku albo Hamburku.
Respons przez X. Arcybiskupa; drugi przez Pana Marszałka rycerskiego.
Odprawowała się potem legacya przez Pana Widmana od Xiążęcia Kurlandzkiego i od dwóch Anspachów Brandeburgic-kich. Ci manifestacyą deklarowali przez tegoż Posła, że należą ad feudum Ducatus Prussiae; od owego uczynił kondolencyą i życzył felicem electionis effectum. Potem P. Fizer z Kolegą Panem Platemberkiem od szlachty Kurlandzkiej czynili kondolencyą, życzyli szczęśliwego obrania Pana, przypomnieli, że chociaż mamy liberam electionem, nie zwykliśmy alienować stirpem regiam, i chociaż mamy de lege, neqae ullo debito, zwykliśmy observare jus potius nascendi. A przy tem szeroko proponowali o swoim indygenacie, którego jura drukowane podali.
Po odprawieniu tych poselstw Marszałek poselski uczynił instancyą nomine nostri do Panów Senatorów, aby Deputowani do sposobów obrony, powinności na się włożonej dosyć uczynili. Commoniti in instanti officio od X. Arcybiskupa, X. Biskup Kijowski, P. Wojewoda Bracławski, P. Chełmski, i P. Kanclerz Koronny.
P. Referendarz uczynił inwektywę na Chorąg-wie te, które są w służbie Rzpltej, a wieszając się koło Warszawy nie idą do obozu.
P. Kanclerz Koronny dosyć sufficientes dał tego rationes, że się to dla tego dzieje, że im Rzplta nie dała, jeno zadała pieniądze. �P. Sędzia Ciechanowski inwektywę przykrą na tez ludzie uczynił.
P. Wojewoda Poznański uczynił deklaracyą, że ma pewną wiadomość o ochocie Pułkowników i Rotmistrzów Województwa Poznańskiego i Kaliskiego, że chcą iść znowu ochotnie na usługę Rzpltej; ale to pewna rzecz jest, że Towarzystwa do siebie żadną miarą zwabić nie mogą. Zaczćm należy Rzpltej, żeby się na to nie ubezpieczała, żeby się ci Indzie uniwersałami choć tak grożnemi mieli zgromadzić. Radził; aby Rzplta inak-szych raczej pewniejszych do obrony szukała sposobów.
P. Referendarz Koronny z Panem Chorążym Brzeskim uprosili sobie głosy u Pana Marszałka Wielkiego Koronnego. P. Chorąży Lubelski z Panem Stolnikiem Różańskim u Pana Marszałka rycerskiego: exorta controversia, że nie Marszałek Koronny ma głosy rozdawać, ale ich Marszałek. Co Panowie Marszałkowie i W. Koronny, i Litewski, indigne przy-jąwszy, wstali z swoich krzeseł i poszli z Senatu; za niemi Pan Kanclerz Koronny; potem się zaraz ruszył wszystek Senat. A Koło nie ruszyło się nasze, aż w sam wieczór.
P. Sędzia Ciechanowski wyrwał się znowu z srogą inwektywą na te ludzie, którzy nie idą do obozu, i deklarował, że do niczego nie przystąpi, aż pójdą w swą drogę. Toż P. Chorąży Sochaczewski. — P. Michałowski Stolnik Różański, już w sam mrok powiedział nam awizy, że Chmielnicki we 40 millia komonnikiem idzie prosto ku Warszawie, i o Środzie albo o Czwartku spodziewać się go. Prawie nowinka na rozcho-dnem, na szczęśliwą dobrą noc! Rozjechaliśmy się w sam mrok.
P. Wojewoda Ruski pisał do Pana Starosty Lwowskiego, że jedzie do Warszawy. Ale jego przyjazd musiałby być per extrema; albo na co złego, albo na co dobrego.
List wierzytelny od Krystyny Królowej Szwedzkiej do Stanów Rzpltéj Polskiej, przełożony Stanom d. 30 Października przez Posła Kanterstróm. (Podany jest w historyi Rudawskiego; fol. 13 nierównie dokładniej, niż w tem pełnera błędów rękopiśmie.) �Pro parte Jana Kazimierza Króla Szwedzkiego, a Królewica Polskiego przemawiające przymioty i korzyści. 1. Parentum judicium, którzy jako pari amore potomstwo swoje miłowali i różnych fortun każdemu z nich życzyli, jednak Króla JMci Kazimierza nietylko przed wszystkiemi ad regimen regni sposobniejszego, fchoéj secundi thori pokładali, ale też z Królem JMcią ś. p. paragonowali i w konkurrencyę podawali: zkąd błogosławieństwo. 2. Samego Króla JMci ś. p.judicium, że go primum dignam regni supremis tabulis judicavit. 3. Beipublicae praesagium: gdy przy naznaczeniu prowi-zyej (gdzie syna i brata królewskiego tę ojczyznę miłujące przyznawszy merita, ) non circumscripsit subsequentem fortunam lege publica, aby go znać przed wszystkiemi primum ad regimen sui competitorem suo tempore objaśniła; czego żadnemu innemu ex sanguine regio, okrom niebożczyka ś. p. Władysława, nie wyświadczyła. 4. Experientia rerum publicarum sufficiens, tam ex his, quam ex ipso judicio; dotes przy tem wszystkie regiae; nadto consilium, prudentia; czego wszystkiego Królom, ile Polskim, potrzeba. 5. Usus rerum bellicarum, ztąd efficax et maturum consilium w naszej Rzpltej necessarium. 6. Considerandum; że kiedy Król JMć Kazimierz elektem stanie, wszystkie jego prowizye bene meritis cedent, i do stanu się szlacheckiego powrócą, kiedy zaś kto inszy, od stanu szlacheckiego siłaby dóbr od Rzpltej oderwało się, naprzód na Królową JejMć teraźniejszą, na Królewica JMci Kazimierza, bo i ten musiałby mieć swoje prowizye, na Królową przyszłą, a be-ne meritis ledwieby co zostało. 7. Pacta foedera z Szwedami skracają się, które i teraz zatrzymane i na potem stanowione bez Króla JMci Szwedzkiego być nie mogą: a jeżeli czem i Inflanty, i daj Boże i Estonią wytargować mamy, tedy osobliwie abnegatione tytułu, et juris Sueciae, co oboje, że ni u kogo w ręku, tylko u samego Króla JMci Szwedzkiego, on tylko sam uspokoi. �8. Be patria bene meritus, gdy zaraz na Moskiewskiej expedycyej kosztem swoim służył, a przy tem i zdrowie do odważenia dla ojczyzny łożył. Wszak są ci, co tam byli, praesentes, że acz od samego Króla JMci ś. p. od szturmu avocatus fuit, gdzie paternas gazas utiliter profudit, na samą się ojczyzny miłość spuściwszy. Ale i teraz Chorągiew kwarcianą miał, i novissime podczas teraźniejszych od Kozaków trwóg, prosił Rpltej, żeby mógł cum consensu jej do obozu iść. Co że denegatum, on co winien? 9. Peregrynancyą jego non eventu, ale mtentione judicare potrzeba: gdyż ta jego intencya do cudzych krajów była, aby tam był exemplo starszego brata do usług ojczyzny, im więcéj się sposobił, na sławę domu królewskiego a zatem i narodu wszystkiego sobie zarobił, i tem samem patriae Christianae amorem pozyskał. Ze nie zawsze ad mentem successit, fatis trudnoż się sprzeciwić. Jednak spodziewać się wszelakiego da Pan Bóg szczęścia; boć nemo felicior, quam qui antea probatus adversis, a właśnie to jest [spodziewanem] u nas, że Casimirus jactatus z młodu procellis, ma in posterum gaudere secundis. 10. Miłość ku starszemu bratu; gdy w kontrowersyę z nim o koronę mogąc, nie wchodził. Usługa przy tem, gdy ojczystych nie ochraniając zbiorów z sukcessyéj, jeżdżąc po ś. p. Królową JejMć Cecylią, własną szkatułą i Rzpltej i regis dignitatem w wielkich kosztach trzymał. Łacno sobie pollicetur, jako mu dla ojczyzny nic nie trudno będzie. 11. Ze nie jest theologicis formalibus obnoxius, nec dependens a scrupulosa unius manitentione, tedy facilior civibus w prośbach swoich et desideriis satisfactio, et, quod summum, ojczyzny niezatrudnienie. 12. Frugalitas, którą przy takich kosztownych peregry-nacyach skrupuł prowizyej competenter zachował, nie może jedno i dobry da Pan Bóg rząd w ojczyznie naszej obiecować: a nade wszystko, jako Władysław IV. wszystkich Władysławów virtutes in se traxit, tak i Kazimierz, da Pan Bóg, felicitate Ca-simiriana florescet et optimam successionem krwi Jagiellonowéj �w tej ojczyznie, w której się urodził i wychował, liberis suffragiis cnych narodów longa posteritate zostawi.
Kopia listu w tej myśli pisanego przez konfidenta.
Zgadzam się w tem z WMć moim MPanem, że nam trzeba mieć prędko Pana; bo oprócz interregni incommoda, lubo te ciężkie być muszą państwu każdemu, gdy rząd, gdy rada, gdy sprawiedliwość ustawa, — same niebezpieczeństwa tego potrzebują. Zgoda tedy w tem, że prędkiej elekcyej i koronacyej potrzeba: ale to jest rzecz do uwagi, kogo obrać, kogo koronować? Ze WMć MPan zdania mego potrzebujesz, krótko to opowiem. Naprzód do tej deliberacyej ten fundament niech będzie.
Primoj że przodkowie nasi nigdy krwie królewskiej a Panów swoich liberis suffragiis nie pomijali, i mem zdaniem z tej słusznej przyczyny, że minori discrimine sumitur princeps, quam quaeritur. I doznaliśmy tego zawsze: sposobniejsze elekcye były, gdy była stirps regia w domu.
Secundo. Ze wyciąga to powinna i chwalebna przeciwko zmarłym Królom wdzięczność, abyśmy posteritatem domu ich nie porzucali, którzy wdzięcznością obowiązani, i o nas przeciwko swej potomności upewnieni, takiem staraniem pilnować dobra ojczyzny muszą, jako własnej, a taką zaś ochroną zażywać, jakoby tylko powierzonej.
Tertio. Ze którzy tu urodzeni, do zwyczajów naszych, do języka, a co większa ad instituta Beipublkae zliczeni, praw i swobód naszych wiadomi, fastidire ani naszego narodu nie mogą, ani legibus devinctum principatum: nie tak jako owi, którzy in dominatu nati et educati, za niewolą sobie poczytują, panować według prawa.
Quarto. Ze fakcyj i praktyk, które więc zwykli reges elec-tivi ad stabiliendum suum regnum czynić, tem samćm ustrzeżemy się, kiedy im nadzieja zostawać będzie niewątpliwa, że potomek ich wolnemi głosami obrany być może.
Quinto. Przyczyna już particidaris teraźniejszego domu królewskiego, że haereditarium regnum stracił dla nas, sam tyl \ �ko tytuł mając, zaczem vel aequitas suadet, abyśmy ich nie odrzucali.
Sexto, (siła inszych pominąwszy), że teraźniejsze niebezpieczeństwa, jakom wyżej powiedział, potrzebują Pana, który prędzej nie może być, jeno z domu wzięty.
Aleć tu nowa konsultacya: którego ze dwóch rodzonych obrać? Na którą takie IchMMci rozumienie, że lubo z dziedzicznej sukcessyej powinnego prawa nie powinniśmy ex debito uważać, jednak przystojność wyciąga sama, abyśmy naturae ordinem nie mieszali, i tej hańby starszemu, nihil tale de nobis merito, nie czynili, przeciwko zwyczajom i przykładom narodów wszystkich, primogeniturae jus zawsze zachowujących; zwłaszcza że przyczyny nie masz, czemuby miał repulsam pati. Natura dobrotliwa, umysł do żadnych występków nieskłonny, lata dojrzałe przez experyencyą, przez naukę, i przez różne przypadki, rozsądek utwierdzony, ad militaria sposobność kawalerska, i w tem dobre przypatrzenie się i na kilku expedycyach doświadczenie. Nakoniec externa, to jest uroda, że Srm, na Principem decens, to lubo się zda rzecz mniejsza, jednak gdy tego nie masz, siła ubywa majestatowi, i częstokroć to samo principem contemptibilem reddit: a wzgardzony Pan nie jest Panem, i władza bez powagi być nie może. To cokolwiek mu zarzucają, aut nulla, aut non ejus, sed fortunae causa est. Drogi naprzód i peregrynacye częste: lecz tych pierwsza propter experientiam podjęta, i zwyczajem narodu naszego być nie może naganiona; zwłaszcza że Króla przykładem excusatur, albo raczej commendatur. Potem zaś już non experientiae causa sed alio respectu poniżonej zgoła szukać fortuny przyszło, ponieważ z domu być nie mogła. Gdy bowiem prosił Rzpltej a nie otrzymał, jechał, nie na rozpustę jednak i dyssolucyą jaką, ale do monarchów ściśle z sobą zkrewuionych, aby mógł mieć jakikolwiek ratunek rzeczom swoim: do Cesarza naprzód, a potem do Króla Hiszpańskiego; gdzie, że nieznacznie jadącego zatrzymano w drodze, w tem Francuzom nagana słuszna, jego żadna. — Takowa sors i Królów potykała; a jeszcze post clades acceptas. Wróciwszy się do Polski, gdy już Król ś. p. JMć miał potomka, żadnej �fortuny nie widząc, wziął to sobie za dowód woli Bożéj, że go chce mieć w inakszym stanie; do którego że się miał, znak to umysłu przez niego ambicyej fortuną światową nieuniesionego i zgoła ckrześciańskiego Pana. Trwał i był statecznie w przedsięwziętym stanie i w nim dokończyłby był lata swoje, aż gorące instancye od Papieża, aż zakonu tego nienawiść, aż namowy i perswazye ustawiczne i auctoritas prawie invitum extraxerat. Atoli ten czas w takowych zabawach przepędzony, które są (quidquid dicant profanae mentes) na wszystek wiek życia pożyteczne, te casus et mutationes privatae vitae, quid sunt ad Rempublicam? Co to ma wadzić? Chyba nienawiści, która nihil comvivet, ale owszem każdą rzecz przeciwnie tłumaczy. I owszem, gdy fortuny, lubo złej, lubo dobrej, ta natura jest, odmieniać się, — dla tegojposż tot casus, wielka nadzieja być musi lepszego powodzenia. Więc dawna przypowieść, że documento i różnym przypadkiem umysł doświadczony, bene ferre magnam sciet fortunam.
Tak omówiwszy, co objicitur, drugiej zaś stronie nie chcę zarzucać; bo jako bronić stirpem regiam mogę, tak zaś incusare nie mogę, i uchowaj Boże, aby pióro moje targać się miało, tych naśladując, którzy nazbyt swobodnie dotąd albo raczej swawolnie uważając, taxuja, udają i nakoniec szczypią mores et indolem niewinnych Panów, którym nigdyby do tej niezgodnej ambicyej nie przyszło, gdyby ich ambicyaprivatorum nie wsadzała. Nasza to przewrotna chciwość, obiecująca sobie fawory, honory, promocye, potencye, dalekie nadzieje budująca i wszystko pożerająca, sprawuje, że cum summa indignitate domus regiae, ze szkodą wielką fortuny swej i królewskiego urodzenia optimi principis, wchodzą z sobą in certamen, in ambitum et noxiam ac vilem praesumptionem; że zły przykład niemi-łości i niezgody braterskiej podają światu, że nakoniec ad publicam discordiam ojczyzny przywodzą. Zal się Boże takiego zamieszania! i kto tego im przyczyną, siła będzie winien ojczyznie, i Bogu za to odpowiadać będzie. WMci proszę, strzeż się WMć, abyś in Jiaec studia nie zaszedł i abyś nie był przyczyną niezgody. To uważać, że discordia fomes injuriae, że wzgardę �i hańbę zwykła przywodzić ad extrema. To zaś in hac eleetione potkać nie może, chyba starszego, który jure hereditario et pri-mogeniturae tytuł Królestwa nosi dla tej Rzpltéj, dla przodków jego straconych, i przy tym tytule tak małą, tak szczupłą ma jąc prowizyą, żadnego contra Rempublicam nie popełniwszy występku. Dotibus animi et corporis nie będąc od młodszego inferior, jako, proszę, może deserere partes, które nieomylnie mieć będzie? Jako repulsam cierpieć może, tak ciężką, tak niewinną, tak niesłuszną, tak sromotną? Jako nakoniec ma ustąpić? Chyba porzuciwszy w hańbie i w kontempcie! Z przeciwnej zaś strony, żaden z tych respektów nie ma miejsca. Naprzód jest urodzeniem młodszy; a potém nieobdarzony Korony Szwedz kiéj królewskim tytułem; a pogotowiu nie popadnie za równą i wystarczającą intratą, z ustąpienia dobrowolnego w żaden kontempt, i owszem wielka będzie i prawdziwa moderationis animi, fraternae charitatis ac concordiae pochwała. A zaś gdzie by regnandi causa, violari jus naturae, to jest wrodzona przeciwko bratu miłość, targać się miała, wielka nagana. Nuż obrawszy sobie tranquillum ac quietum genus vitae, część wieku tak wielką przesiedziawszy, umysł a negotiis et curis dotąd odda lony mając, brać na się arduum regnandi munus, w narodzie zwłaszcza swobodnym, do rządzenia trudnym, a co większa i teraz bardzo zamieszanym, — zawsze i na potem ustawicznym podległym wojnom, dla niechętnych sąsiadów, nie wiem jeśliby dobra i rozsądna wara statueret expedire. Aleć to zdanie moje opowiedziawszy, voto list mój zawieram, Pana Boga prosząc, aby dał zgodę i jedność, z której każdego Państwa dobro płynie. Amen.
Niedziela. — 1 Listopada 1648.
Święto Wszystkich Świętych. W kościele ś. Jana kazał JMXdz Pigłowski Kanonik Poznański, cum applausu omnium
Posiedzenie 22gie. — 2 Listopada 1648.
Zasiedliśmy o dwunastej.
Proponował JMPan Marszałek, żeby przystępowali ad pacta conventa. Województwa zniesione, i te które najbliższe �niebezpieczeństwa, nie chciały do niczego przystępować, ażby pierwej obrona namówiona była. Różni różne podawali media, na które nie mogła być zgoda.
P. Sędzia Wschowski explicando mentem sessyej one-gdajszej Wielkopolskiej, taką deklaracyą uczynił z Poznańskiego i Kaliskiego Województwa, że tak jako przed tem zostawa dwa tysiąca i dwieście ludzi, a in supplementum na tę ćwierć ofiarują summę we 2 niedzieli tu przynieść dwojgu podymne-mu korrespondującą, na zaciągnienie tu zaraz żołnierza, i do tego pospolite ruszenie pozwolił. Siła ich zaraz przypadło na ten sposób; i tak się im zdało, żeby przez Województwa o tem mówić.
Kiedy przyszło na Województwo Sieradzkie, Łęczyckie, Brzeskie i Ino włocławskie, chciał Pan Referendarz Sieradzkich, Podsędek Łęczycki Łęczyckich, P. Chorąży Brzeski Brzeskich ludzi ochronić; ofiarowali się troje podymne, żeby ludzie Województw ich [w] zaciągu będący uwolnieni byli. Ale tot rationibus obruti — i allegacyą prawa w konfederacyej świćżo opisanego victi, ustąpili swojej sentencyej. Równo z dru-giemi tyle ludzi, co było przedtem pozwolili, przyszło im i teraz pozwolić.
I tak stanęła wszystkich zgoda, ludzi tyle stawić, jako przedtem stawili; salva coaequatione dać summę dwojgu pody-mnemu korrespondującą, i nadto pospolite ruszenie.
W pół sessyej przyszedł Pan Płocki, prosił od Królewica JMci Karola, żeby Posłom JMci audyeucya naznaczona była dnia jutrzejszego. Respons, że się zniosą z IchMMPanami Senatorami o czasie, odpowiedział P. Marszałek, jutrzejszego dnia.
Także Posłowi Francuzkiemu i Xiążęcia Najburskiego.
Skończyła się sessyą przed samym wieczorem.
Przybyło znacznie assystencyej w Warszawie za przyjazdem JMci Xdza Krakowskiego, Pana Starosty Zmudzkiego, Pana Wojewody Smoleńskiego, Pana Podczaszego Koronnego, i ze wszystkich Województw znaczne przybyły frequentiae.
Królewic JMć Karol instat bardzo. �Była sessyą Województw Brzeskiego i Inowłocławskie-go, u Xdza Kujawskiego. Zasiedli o dziewiątej, skończyła się o pierwszej.
Proponował X. Biskup, coby raczej uczynić, czyli rewo-kować rozbieżałego tego żołnierza, czyli inszego za te pieniądze zaciągnąć? Jedni chcieli, żeby ten żołnierz był rewokowany, żeby poprawili sławy swojej. Niektórych jednak przy prawie stojących na konwokacyej przeszłej opisanem, praevaluit sententia, żeby ich z tej powinności nie wypuszczać. Czynił pilne staranie X. Arcybiskup, żeby te pieniądze były oddane nowo zaciągnionemu żołnierzowi, aby poszedł ztąd prosto do obozu, a w królewczyznach i w duchownych dobrach aby się nie przykrzył. Z wielu przyczyn, że nam się nie nadał ten powiatowy żołnierz, staramy się o to, żeby ztąd prosto do obozu Rotmistrza zaciągnąć; ale się bardziej na to zanosi, żeby ten żołnierz rewokowany był.
Na tejże sessyej zgoda na pospolite ruszenie, i na supple-ment rozbiegłemu żołnierzowi. Dwoje podymne na zaciągnienie żołnierza tu w Warszawie, które odebrać mamy in duabus sep-timarns.
Zasiedliśmy w Kole o wtórej z południa.
Kontynuowano deklaracye z Województw strony obrony. Na tę ćwierć nie wiele deklaracyj różnych; mało nie wszystkie zgodne na stawienie żołnierza in ea quantitate, jako przedtem. Do tego dwoje podymnych we dwu niedzielach i pospolite ruszenie, in quantum by tego potrzeba była. Po deklaracyach Województwa Mazowieckiego dano znać, że Posłowie Królewica JMci Karola jadą. Złączyliśmy się z Senatem zwyczajnie sub dio.
Czytany kredens od Królewica JMci, że non temere w kon-kurrencyej stawa i Posły swe posyła.
Posłowie od Królewica JMci: JMX. Kijowski Zaremba, P. Wojewoda Wołyński Xże Sanguszko, Pan Inowłocławski Ruszkowski, Pan Płocki Krasiński, Pan Chełmiński Olbrycht Czerski, P. Jan Teodoryk Potocki ewangelik Podkomorzy Halicki, P. �Leszczyński Wacław Starosta Wiśniowski, Xże Izydor Zasław-ski, P. Niszczycki Chorąży Bełzki, P. Chorąży Możerski, ale ten nie chciał być, i nie był, i żaden z Litwy podjąć się nie chciał.
Respons przez X. Arcybiskupa i Pana Marszałka.
Czekaliśmy potem godzinę wielką, nihil agendo, Posłów Francuzkich. Przyjechali przed samem zinićrzchem Comes di Arpagio i Briggi.
Czytane listy przez Pana Podkom o rzegoPoz Hańskiego jeden do Senatu, drugi do Koła rycerskiego; w obudwóch jedenże był sens, koudolencyą czyni śmierci królewskiéj; radzi do obrania prędkiego Pana, ażeby obrali bellicosum, któryby nieprzyjaciół jego non foveat a nieprzyjaciołom swym był straszny. Bata 25 Julii z Paryża. — Respons przez X. Arcybiskupa i Pana Marszałka.
Ta legacya odprawiła się z pół godziny w noc.
X. Kijowski ofiarował od Królewica Karola 10, 000 żołnierza swoim kosztem przez pół roku, i sam zaraz na konia wsieść; albo nieprzyjaciela zwyciężyć, albo trupem paść dla całości Rpltej. — Ułacniła się nam z jednéj miary elekcyą, że Rakocy umarł. 0 nieprzyjacielu nie masz żadnej wiadomości.
W obozie pod Zamościem JMP. Wojewoda Ruski na miejscu swojem zostawił Pana Margrabię Myszkowskiego Starostę i Grodzickiego.
Skończyła się ta sessya pół godziny w noc.
Perora
Zaręby Biskupa Kijowskiego i Czemiechowskiego w Poselstwie do Stanów od Królewicza Karola Ferdynanda.9 Listopada i648.
Srogą Królewic JMć Polski Karol Pan nasz Mciwy w sercu odnosi ferytę, patrząc na Pana brata swego Władysława IV Króla JMci Polskiego i Szwedzkiego, dożywotniego zwycięzcę, ozdobę Najjaśniejszego domu Królewskiego, wszystkiemu chrze-ściaństwu potrzebnego heroem, a on już w bladej zmarły kładzie się zgrai. Lubo na wszystkie świata tego vicissitudines �ma dobrze uzbrojone serce, succumbere by jednak w tak ciężkim razie przyszło, gdyby nie wiedział, że niebieskiemu velle wszystkie ziemskie kreatury respondere muszą: „fiat“. Zapraw-dęć zawistne w tej mierze stało się niebo, że tanto et tali sideri, sarmackiemu auktorowi dłużej świecić nie dopuściło: aleć i tego mieć nie chciało, aby już kiedy ręka ludzka, ale raczej sama niebieska, wziąwszy do siebie jego, trzecią a wieczną w niebie kładła mu koronę. Nie Iza tedy Królewicowi JMci Karolowi, jedno łzy z oczu starłszy, udać się tam, gdzie [go animusz] Zygmunta III non degener prowadzi. Aczci życzyłby był sobie wprzód przed tą Rpltą speciosis gaudere militiae titulis, wprzód * zdobyczami nieprzyjacielskiemi napełniać fabryki Bogu poświęcone, wprzód jednem słowem tryumfować, niźli panować, — lecz sprawił to inaczej wszystkiego świata generalny stupor, pogaństwa zaś metus. Metuebat pogaństwo, doznawszy raz walecznej ręki i mężnego serca ś. p. Króla JMci, na którego wywarłszy wszystkie Ottomanskie siły na one wszystkiemu światu i narodom sławną Chocimską wojnę, Osman Cesarz Turecki tam wojsk swych nie mało straciwszy, po małej chwili i siebie stracił samego. Kusić się na potem pogaństwo metuebat. Stupebat także chrześciaństwo, widząc wielkie z różnych cudzoziemskich państw zebrane Moskiewskie wojska; a onym (co wiekowi podawać będzie) wojenne znaki pod nogi JKMci z rąk wypadały. Per stuporem tedy chrześciaństwa, et metum pogaństwa, Władysław IV regnum hoc felicitate pacis beaverat, quam, Mus mirabatur orbis, mirabaturque usque ad invidiam. In tam alta pace kończąc dni panowania swego, nie przyszło Królewicowi JMci Karolowi, jedno wespół ze wszystkim światem dzieła wojenne Króla JMPana brata swego admirari; a teraz, mając one w świeżej pamięci, podobnem sercem i odważnym gotów imitari bojem. Pokazują zaraz i same primordia, co za serce ma i co za chuć do usługi tej sobie ulubionej Rpltej, gdy w swej właśnie żarliw ej chęci i affektu, ośm set ognistego ludu na defense jej swym własnym wyprawił kosztem, téj mówię zacnej Rpltej, której Królewic JMć ofiaruje się służyć jako matce, szanować jako opiekunkę, kochać się jako m altrice domus sum �regiae, dla której praw, swobób i wolności wsparcia, na wszystkie niebezpieczeństwa zdrowie swoje nieść chce i krew swoje devovet. Zalecać też wysokiemi przymiotami i cnotami Królewica JMci, bogomyślnością, statecznością, stałością i inszemi sobie od Boga powierzonemi talentami, nie potrzeba: dosyć altum 0 cnotach Królewica JMci ś. p. Kiól JMć tulit judicium,, gdy mu jedynego syna swego in spem regni educandum, testamentem w podobnych oddawał do ćwiczenia cnotach, i którego jeszcze żyjącego w oczu WMciów, widome i wiadome sameź go cnoty potomnym zalecają wiekom. Po tak pobożnym i świątobliwym Panie spodziewać się Rplta szczęśliwego panowania, przy tem statecznego rządu bezpiecznie może: bo cokolwiek in rem Królewica JMci z chęci i miłości Stany za spólną zgodą z wakan-cyej ad sustinendam dignitatem Królewica JMci contulerunt, to wszystko prudentia et gravitctfe morum tak administrował, aby pokazowa!, że ad majora quaeque natas. I Biskupstwo Wrocławskie z tem wszystkiem, co w Koronie ma, jakoby małe Królestwo z małem zuniowawszy Xiestwem, wprzód małym pokładał ramiona ciężarom i regimini, aby na potem majora molimina znosić mógł i regimina administrować umiał. Według tedy zwyczajów ojczystych, przyzwyczajeniem się do wolności tutecz-nych, tamtemu Xiestwu panuje, w niczem wolności ich i praw, jakieżkolwiek mają, nie naruszając. Napatrzyły się tamte strony dobrze w osobie Królewica JMci, co to mieć Pana urodzonego na łonie wolności. Gubernę zaś domu swego królewskiego regularissime prowadząc, egestatem liberalitati inimicam abominatur. Wie albowiem dobrze, że principium non est egere, ale tak się rządzić, aby egentibus liberaliter mogli succurrere. Prze-toż starał się, aby skarbiec Królewica JMci phtysi non laboret, która to choroba, największym Państwom i Królestwom do uleczenia ciężka bywa. Do skarbcu tego, cokolwiek ojcowskie staranie i solertia Królewica JMci wniosła, to wszystko hojnie 1 chętnie na potrzebę Rpltej wysypać i dziesięć tysięcy ludzi swym kosztem na całe pół roku stawić, i sam iść z nimi deklaruje się, ażeby nietylko w samych WMciach, ale też apud seram posteritatem WMci liberalitas Królewica JMci perennet. �I z Żywca prawa swego, i z summy, którą ma na Xiestwie Ra-ciborskiem i Opolskiem, wiecznemi chce cedere czasy. Libera-litate i miłością, aby kto Królewica JMci ku ludziom rycerskim miał przewyższyć, obawiać się nie raczy. Toć osobliwe studium Królewica JMci będzie, aby wszystkim tym, którzykolwiek około całości Rpltej i usługowania jej chodzić będą, nie dopuszczając niezasłużonym przodkować, munificentissime nagradzał. Na-koniec assekuruje tej wszystkiej Rpltej i WXL*° Stany, że nic z żadnej chciwości lepszego mienia, ani dla żadnych splendorów królewskich, ani z żadnej arnbicyej wysokiego panowania, lecz z samej szczególnej ku tej Rpltej miłości i chęci usługowa-nia, dat nomen inter candidatos imię jutrzejszemu dniowi do tej świętej kwadrującej deliberacyej. Przyznawa Królewic JMć, że tej Rpltej, cujus ad normam wziął ćwiczenie, jest wycho-wańcem, i takowym, którego ani uszy nic się takowego nie nasłuchały, ani oczy nic takowego nie patrzały, tylko wolności. Przyznawa i to, że tejże-to Rpltej a matki swej jest synem. Toć i Carolus tem bezpieczniej szczęścia swego na łonie matki swej, pokłada. Nie przewiedzie to zacne Zgromadzenie na sobie tego, aby odrywać od matki miało kochającego się w niej syna; ra czej go wespół i z matką mile amplectetur.
Posiedzenie 24te. — 4 Listopada 1648.
Zasiedliśmy w Kole naszem o dwunastej.
Proponował P. Marszałek, żeby kończyli deklaracye Województw strony obrony. Stanęła także konkluzya taka, żeby ludzi wszyscy tyle stawili, jako na pierwszą ćwierć, krom tego dwoje podymnych na supplement żołnierza, i pospolite ruszenie do tego.
Immediate potem złączyliśmy się z Senatem, i słuchaliśmy Posłów Xcia JMci Najburskiego i Xiężnej JMci Naj burskiej i Posła Xcia starego Najburskiego. Przyczyniali się, żeby w wolnej naszej elekcyej singularis był respectus sanguinis regii.
Respons przez X. Arcybiskupa, drugi przez Pana Marszałka rycerskiego. �P. Marszałek poselski uczynił instancyą do Senatu prosząc, aby exides z Województw od nieprzyjaciela pobranych mieli kędy ex beneficio Reipublicae jakiekolwiek przytulenie; na co żadnego nie było responsu.
Proponował P. Marszałek rycerski, żeby przystępowali ad actum electionis według prefixy i czasu w skróceniu elekcyej naznaczonego.
P. (Chrząstowski) Podsędek Krakowski kiedy w mowie swej począł to ganić, że nie miano skracać tej elekcyej, srogi huk nań powstał i drugi raz i trzeci, kiedy to iterował. Wtenczas miał cichą audyencyą, kiedy się przy bytności Pana Wojewody Sendomirskiego upominał relacyej, czemu się tak wielka zelżywość Rpltej stała; żebyśmy wiedzieli autora tak wielkiego dyshonoru naszego i szkody braci naszej. Druga, niech się nam ci sprawią, którzy tu na elekcyą przyjechali, przeciwko prawu odbiegłszy praesidium sobie powierzonego od Rpltej, którego powinni byli nie odbiegać. Trzecia, czemu część ludzi za pieniądze Rpltej zaciągnionych tu niepotrzebnie sprowadzili? Gratissima to była vox in auribus wszystkim. Nie był przy tem P. Wojewoda Ruski; w pół godziny potem przyjechał.
Chciał P. Wojewoda Sendomirski czynić relacyą. Że o to była niezgoda, że chciał mówić z miejsca swego, a Stan rycerski chciał, żeby P. Wojewoda w pośród Koła czynił tę relacyą, między Senatem a Kołem rycerskiem, chcieli Panowie Senatorowie iść z krzesłami swemi w pośrodek Koła naszego; ale się zaś z jakiejsi przyczyny rozmyślili.
Uczynił P. Marszałek rycerski instancyą, żeby według determinowanego czasu przystępowali do nominacyej Pana, ale się już był czas opóźnił. Niedaleko było do zachodu słońca; z niczem się rozjechano cum tali causae effectu, żeby to do jutrzejszego dnia odłożyć.
Przybyli do Senatu, którzy wczora nie zasiadali, X. Kamieniecki, P. Wojewoda Sendomirski, P. Wojewoda Sieradzki, P. Wojewoda Rawski, Pan Konarski Sieradzki. �Zasiedliśmy o dwunastej.
Proponował P. Marszałek, że się już czas kroci, czasby już mówić de pactis conventis.
Nie mogła na to być zgoda, kiedy się zdało niektórym mówić o obronie pierwej. Mówiąc tedy o obronie naprzód, po7 tem poczęli mówić, żeby ci ludzie, którzy nie doszli do obozu, bez wszelakich dalszych odwłok szli do obozu. Pogadawszy trochę o tem, rzucili się do inszej materyej de quantitate et qualitate wojska na teraźniejszą obronę, i zkąd pieniądze?
Interim dano znać od Pana Marszałka, że Poseł Papieski jedzie. Siedliśmy more solito ad excipiendam legationem pospołu z Panami Senatorami sub dio.
Przyjechał X. Legat, dano mu miejsce podle Xdza Arcybiskupa po lewej ręce. Uczynił kondolencyą, uti in oratione illius, która inserta in diario. Respons od Xdza Arcybiskupa i od Pana Marszałka rycerskiego. Po odejściu Xdza Legata» dziękował P. Mar szał ek rycerski imieniem Koła Panu Podkanclerzemu Litewskiemu, że ludzie swoje posłał był z Warszawy na podjazd pod Brzeście Litewskie, którzy wiktoryą z podjazdu Kozackiego otrzymali.
P. Podkanclerzy ofiarował dalsze merita in Rempubl.
Także Xdzu Podkanclerzemu dziękował P. Marszałek za posłany lud na podjazd, a żeby tych języków confessata nie tajne były kołu rycerskiemu. P. Podkanclerzy ofiarował dalsze usługi, i obiecował przysłać te confessata.
Kontynuował P. Referendarz swoją mowę. Refutował assercyą Pana Kanclerza, że na 30, 000 wojska nie pięcioro po-dymnych wynidzie ale 9, a na dług, któryśmy winni żołnierzowi kwarcianemu i extraordinarie zaciągnionemu, i na appara-menta wojenne trzeba rachować drugie dziewięć podymnych. Żebyśmy tedy Rpltej nie zawiedli złym naszym rachunkiem, trzeba to supponować pro certo na tę pierwszą ćwierć ośmnastu podymnych. Ale to na nas oraz nieznośna; trzeba, by nam Xię-stwo Litewskie do tego pomogło. v �P. StarostaKrzyczewski powiedział, żeby radzi uczynili, ale mają z sobą co czynić; trudno się mają od nich ratunku spodziewać; i owszemby sobie tego życzyli, żeby ich Panowie Koronni ratowali.
P. Referendarz Koronny wywodził szeroko, jako doznawali od nas zawsze ratunku, a od nich w takiej naszej potrzebie, kiedyśmy połowicę Korony zgubili, żadnego ratunku mieć nie możem.
P. Sędzia Wschowski deklarował mentem Województwa swego, że chcą necessitcire swoich rozbiegłych żołnierzów, aby się wrócili do powinnej dobrowolnie na się wziętej usługi Rpltej. A że jeszcze mało na tem będzie żołnierzu, deklarował, że mimo to chcą dwoje podymne tu przywieść i gwardyj tych część gotowych na posługę Rpltej zaciągnąć.
P. Chorąży Nowogrodzki prosił, aby do rzetelnej przystępowali obrony.
P. Chorąży Brzeski. Zasadziliście WMć funSa/mentiim consiliorum na deputacyej naznaczonej do obrony, o które taką WMMPanom jako i dnia wczorajszego dawam deklaracyą i relacyą, że i dzisiejszego dnia z niej nic nie było. Zaczem życzyłbym, abyście WMMPanowie posłali do IchMMPanów Senatorów, żeby kontynuowali tę deputacya, albo żeby jej już zaniechali, bo już czas jej sam excluditur. Co strony deklaracyej Województwa Wielkopolskiego, że in supplementum rewokowa-nego żołnierza przydawają dwoje podymnych na zaciągnienie tych gwardyj, i Województwa nasze od tego nie będą. Dobry to sposób, i prędzej być nie może. Co się zaś tycze rozbiegłego żołnierza naszego, porachowawszy się z sobą, a porozumiawszy z ochoty Pana Pułkownika i Rotmistrzów naszych, toby temu bardzo radzi dosyć uczynili, kiedyby towarzystwo swoje mogli przywieźdź do tego. Ale że Towarzystwo w koniach, w rynsztunkach, w wozach i w inszych dostatkach podupadło; possibilitatem w tém nie dojdziem. Nie przyjdzie nam, jeno summę trojgu podymnemu korrespondującą WMMPanom ofiarować, a według woli WMMPanów obrócić ją na ludzie gotowe, mianowicie na tych; których tu IchMć często gotowemi wspominają, byleśmy �się na gotowości IchMciów nie zawiedli. Bo to pewna jest, że my nie damy prędzej pieniędzy, aż ludzie gotowe obaczym; i drudzy IchMM. exemplo nostro żeby byli toż uczynili. Ale że z tych rewokowanych ludzi albo nic, albo mało co będzie, impossibilis lex trudno kogo ma stringere. Zrozumieliście WMM. z listu Pana Starosty Rowińskiego Pułkownika, w którym difficultatem zgromadzenia Towarzystwa namienił. Nie znijdzie nic na ochocie IchMci, more majorum suorum dobrze Rpltej zasłużonych, nie będzie kosztu żałował.
P. Referendarz Koronny. Tak się pokazało w rachunku, że miało być tych rozbiegłych żołnierzów 9, 000. Jeżli ich Województwa tak będą uwalniać, daleko ich mniejszy taką rzeczą będzie numerus.
Skończyła się ta sessyą w sam wieczór.
Mowa Jana de Torres Legata Papieskiego 5. Listopada 1648. (Obacz tę mowę w Historyi Rudawskiego fol. 26 — 28, gdzie nierównie lepiej jest podaną, niż w naszym bardzo błędnym kodexie.)
Posiedzenie 26te. — 6 Listopada 1648.
Po propozycyej Pana Marszałka, która była do deputa-cyej należąca ad pacta conventa, uniósłszy się justo dolore Pan Ciechanowski Sędzia Mścisławski o wydaną klątwę na się od Xdza Legata, do żadnej nie chciał przystąpić rzeczy, aż-by wprzód huic cicatrici mógł mederi za pomocą wszystkich IchMci. Zgodnie acclamatum et susceptum. Naznaczeni totius lieipublicae dwaj z Senatu Kasztelani, dwaj ex ordine equestri, aby szli do Xdza Legata, gorącą uczynili instancyą, aby tę klątwę sam zniósł z Pana Sędziego, i in posterum ostrożniej hoc gladio utatur spirituali. Bo go alias przez to samo podał in m-lipendinm. Podziękował za ten braterski affekt P. Sędzia. Po którym lacrimabiles voces wypadły tych, których possessiones dostały się in praedam nieprzyjacielowi; prosząc, aby prowizya onym obmyślona była, alias ani ad pacta conventa, ani do żadnej rzeczy nie przystąpią. Więc i ta obrona, którą pro securi�tate obmyśliła sobie Rplta, nie jest tak efficax, aby resistentiam zmocnionemu mogła intentare nieprzyjacielowi. Koniecznie tu pospolitego ruszenia trzeba; a jako pospolite ruszenie, tak żadna obrona być nie może bez Pana.
Exkuzowały się Województwa Wielkopolskie, iż dość propter afflictos fratres uczynili, gdy przy tymże żołnierzu co i pierwej był, dwoje podymne pozwolili, bo zaraz exnunc na pierwszą ćwierć trudno się exviscerare mają. Ponieważ nie widzą, jako długo to incendium belli będzie trwało, wiec zgoda na pospolite ruszenie. Gotowi i sami piersiami swemi repellere nieprzyjaciela z domu IchMci, ale praesente principe. Wnieśli niektórzy IchMć antiqua przypominając exempla, aby zaraz z elekcyej Pana na przyszłą koronacyą byli obrani Posłowie. Więc i koronacya sama, aby w długą nie szła, ale jako najprędzej złożona była. Długo haec tria tractabant, acz non effective; obrona, suffragia i pacta conventa.
P. Chrząstowski Podsędek Krakowski exorbitancye przypomniał, aby wprzód były traktowane, ale acclamatus tak się exp!ikował. „Rozumie to kto podobno o mnie z tych, którzy mię opprimunt acclamationibus, że ja pod płaszczykiem exorbitancyj prywatę jaką chcę traktować. Ale teste coelo szlacheckie pectus tango, że pro libertate mało mówię, co nocivum in Bepublica być może. To to jest u mnie największe exorbitans, kiedy mi ten nad szyją stojąc, każe sobie podatki, podymne, pobory, czopowe dawać, wrzkomo na zaciąg ad reprimendum hostem, który nie powinienby być między nami, ale jako tutor patriae, któremuśmy całej matki naszej Rpltej powierzali całości, powinienby na granicach excubare. Mógłby wtedy nieprzyjaciel jakiegokolwiek obawiać się wstrętu; zkąd i my securius consilia nostra kończylibyśmy. I o tem nie trzeba zapominać WMMPanom, żeśmy się bardzo zadłużyli: bo i wojsku samemu trzeba będzie płacić, a zwłaszcza tym, którzy byli w pierwszym pogromie zniesieni, bo choć niektórzy poginęli, są bracia, są pokrewni, którym jure merito trzeba nagradzać: a choć się to wojsko teraz tai, znajdzie sie, kiedy bedzie trzeba brać pieniędzyu. �P. Chorąży Mścisławski clamorosa voce na konjura-tów począł stroić. Na co kiedy się ozwał P. Podkomorzy Różański, acclamatus wprzód, za uczynioną sobie wprzód au-dyencyą, tak explikował. Należy to ad securitatem, abyśmy exulibus obmyśleli prowizyą. Od których (strzeż Boże) mogłoby nas, gdybyśmy z niemi inaczéj poczęli, co gorszego potkać. Więc submittuje się Królewic JMć Karol Biskupstwo Płockie dividere między tych IchMć, którzy bona sua perdiderant (o co sibillis exceptus, iż ecclasiastica bona żonatym in dispositionem chciał dawać, i przez to ich allicere in partem Carolianam;) niech to będzie annus gratiae vacante sede episcopali, póty, póki się dobra IchMciów recuperare nie mogą.
O confessata prośba unanimi voce, które mając P. Jelski jako Sędzia kapturowy, który był praesens przy torturach tych Kozaków, chciał je sam czytać. Ale że to officium Marszałkowskie jest, nie dał go sobie brać P. Marszałek i długo pertinacissime, lubo zastawiał się P. Jelski, nie chcąc ich z pychy nawet do rąk przynieść Panu Marszałkowi; i czytał je P. Miło-szewski. 1. Pierwszy Kozak Michał Druszeńko z Białej cerkwi. Ociec jego bywał posłem na sejm od wojska Zaporowskiego. Dawniej był w potrzebie pierwszej pod Kurnej kami z regestrowemi Kozakami. Barabaszeńko, Eliaszeńko i Chmiel byli u Króla JMci ś. p., którym przywilej dał Król JMć tak na aukcyą wojska, jako i na wolność iść na morze (na co była rada w nocy i siedm Senatorów było na tej radzie). Ale Chmiel upoiwszy Baraba-szeńka, pas jego posłał do żony jego, za którym znakiem ona przywileje powydawała, któremi czerń podburzywszy, tamtych którzy hamowali, Heliasza i Barabaszeńka, pozabijać kazał. 2. Aleć już i samej czerni się nadprzykrzyło, i wołają na to i na Chmielą, który nie ufając im, ma przy boku swym sześć tysięcy Tatarów żołdowych, którzy i straż odprawują i koło namiotu jego sypiają. 3. Przykował był Chmiel Krzywonosa, który mu się okupił znaczną summą, o której liczbie nie wie. �4. Archimandryta Kijowski będąc u Chmielą skryte z nim miewał rady, którego w kilku set koni honorifice Chmiel odesłał nazad do Kijowa. 5. Przyczyna rebeliej tej oppressye Kozaków od Komissarzów, którzy każdemu Kozakowi co tydzień to lisa kazali dawać, albo pieniądzmi trzy flor., rybę choć jako największą ułowił, co płotka to Kozakowi, co główna, to Panu. 6. Drugi in torturis zgodził się we wszystkiem z pierwszym, to tylko przydał, że Chmielnicki lud pod Zamoście posłał. Przydał i to, że skoro Król będzie, i wojna i te bunty ustaną zaraz. 7. Trzeci przydał, iż nazajutrz mieli uciekać Kozacy, i chcie li, gdyby nasi z pod Piławiec byli nie uciekli. Jakoż siła mo-łojców poczęło się było rozchodzić: ale Chmiel po drogach straż porozsadzał, którzy częścią zabijali, częścią do Chmielnickiego przywodzili uciekających; a Chmiel im kazał zadawać męki, wieszać, ćwiertować etc. o to, iż uchodzili. 8. Drugie konfessata zpode Lwowa. O Lwowie powiedają, iż się okupił. Murza, który jest z Tatarami przy Chmielnickim, odmawiał go, żeby dalej nie gonił Lachów, bo któż się za niemi nagoni od strachu? i wskroś ziemi przypadną. Do tego ciężko będzie w te grudy uchodzić Tatarom z plonem, bachmaty sobie popsują. Ale kiedy na cię będą następować z wojskiem, tedy wtenczas przyjdzie Tokaj Bej z Ordą i będzie wojował z tobą przeciwko Lachom. Przydał i to, iż Chmiel złej woli na Xcia Wiśniowieckiego, i kiedyby go dostał tylko, toby wszystko wojsko Polskie za cyfrę nie ważył, ale pierwsze czoło miałoby wojsko Zaporowskie; a Lachy w Zydyby się obrócili.
Po przeczytaniu tych konfessat justyfikował się P. Podczaszy Koronny i prosił, aby przynamniej nie wszyscy condemnati zostawali, ale sit jurata inquisitio (aczci to nowe forum musiało być, sądzić kogo o to, kto słabe mając vires, przed potęgą uszedłszy nieprzyjacielską, florem nobilitatis, florem militiae salvavit), za którą WMMciom patebunt winni i niewinni.
Przyszedł potem Pruski Poseł na audyencyą, którego more soliło złączywszy się z Senatem słuchaliśmy. Czynił kon�dolencyą, wprzód czyni! apprekacyą, życzył takiego principem, któryby dignitate etc. uti in oratione ipsius exstat.
Podziękowano od Senatu i ab ordine equestri. Po odejściu jego promovit nomine XJMci Arcybiskupa (który jako stary sam głośno mówić nie mógł) JMX. Sekretarz Koronny pacia wprzód, a potem suffragia. A że już advesperascere poczęło, deklarował się z tem Senat, że lubo non imitati, przyjdą jednak sami ad ordinem equestrem, chcąc już ad ipsam cardinem przystępować electionis Pana: z tem się deklarując, iż alias, gdyby nie byli admissi i tylko mieliby czas trawić, porozjeżdżają się ztąd cum protestationibus. I na tem soluta sessio.
Mowa Overbeka
Posła Elektora Brandeburgskiego jako Xiecia Pruskiego. 6 Listopada 1648. (Rudawski fol. 14 podaje tę mowę; więc tu jej text, błędami przepełniony w rękopismie, wypuszczamy.)
Posiedzenie 27me. — 7 Listopada 1648.
Zasiedliśmy w Kole naszem pospołu z Panami Senatorami niezwyczajnym sposobem; bo dopiero kiedyśmy zasiedli, wnoszono w pośrodek Koła naszego krzesła Panów Senatorów, i nie tym porządkiem Senat zasiadł jako zwykł zasiadać, ale każdy Senator przy swojem Województwie o godzinie dwunastéj.
Proponował X. Arcybiskup. Ale że go nie słychać było, reiterował propozycyą jego X. Sekretarz Wielki prosząc, aby przystępowali do nominacyej Pana, obiecując kapłańskiem i biskupiem słowem, że do deklaracyej Pana nie przystąpi, aż się każdemu we wszystkiem sufficienter dosyć stanie.
P. (Oborski) Starosta Sochaczewski ad propositam materiam od X. Arcybiskupa uczynił patheticam orationem, godną pochwały, by ją był tak skończył, jako począł, ale daleko od portu stanął.
P. Podsędek Bracławski opowiedział suum metum, dla którego się obawia przystępować do obierania Pana. Obrawszy Pana już się nań spuszczą, nie będą myśleli o obronie, a my �tak bez obrony zostaniem; prosił tedy, aby obrona była namówiona.
P. Wojewoda Bracławski disertissima oratione enu-kleował praesentem statum electionis z ukontentowaniem wszystkich; exagerując to, jako trahimur in bipartita studia: ten za tym, ten za owym unosząc się kandydatem, prywat swoich primario przestrzegając, a nie uważając, co ztąd sequitur. Życzył, aby to obstaculum naprzód amovere, żebyśmy zgodnie jednostaj-nemi głosami do elekcyej przystąpić mogli, bo póki to nie będzie, non navigabimus in portu. Jeźli się nie będzfem mogli zgodzić w tej mierze et eum nodum Gordium nie będziemy mogli resolvere, szukajmy inszych cum bono Reipublicae media, któremibyśmy perichtanti Reipublicae subvenire mogli, pro prudentia. Dosyć niewyraźnie, ale ten był sens konkluzyej mowy jego: jeźli się na sanguinem regium zgodzić nie będziemy mogli, żebyśmy obrali trzeciego.
P. Fredro. O tem tu kwesty a, jeźli Pana pierwéj obrać, czyli obronę pierwej namówić. Jeźli Pana nie będzie, o obronę, consideratis considerandis, słaba nadzieja. Kiedy Pan będzie, wątpliwości żadnej nie masz, że obrona pewna będzie. Perswadował tedy, aby ante omnia wzięli przed się obranie Pana.
P. Podsędek Sendomirski toż perswadował.
P. Chrapowicki gratulabatur felicem congressum Koła naszego z Senatem, że wzdy teraz porządniej jakożkolwiek rozmawiamy się o sprawach Rpltej. Gdyż już między nami przychodziło do takich absurda, że P. Podkomorzy Różański wyrwał się, jako mówią, przed swaty; mianował nam Pana, i bardzo peccavit in Remp. Gdyż takowego konwokacya przeszła mianowała w konfederacyej pro hoste patriae. A do tego chciał nam innuere venalem Rempublicam.
P. Podkomorzy Różański dosyć się chudo z tego wymierzał, i został w wielkiej konfuzyej.
P. Podsędek Krakowski. Nie przeczę ja temu, żeby przystępować do elekcyej Pana: ale tego nie odstąpię, żeby nie miało być namówione formatum judicium na desertwes castrorum, co się stało z taką ignominią Rpltej; więc i na tych, kté�rzy z kousensu Rpltej podjąwszy się praesidium łteip., przyjechali tli przeciwko wyraźnemu prawu na miejsce elekcyej. A że to judicium sam czas excludere videtur, nie będę ja od tego, chociaż taka nastąpi zgoda, żeby na sejmie coronationis ci, którzy prawo pospolite w tak lekkiem poważeniu mają, sądzeni byli. Tamże żeby mieli termin do sprawowania się nietylko Re-gimentarze, ale i Komissarze. Niech się sprawują, czemu nie radzili, albo źle radzili. Więc i ci Komissarze, którzy się ważyli bez dozwolenia Rpltej zaciągać pieniędzy in fi dem publicam, z których snać jako boni divisores non postremam sobie wzięli partem. Do tego nietylko pobrali pieniądze, ale nie wiem, quo ausu konfederacyą żołnierzowi pozwolili, jako t, <5 tu wyraźnie sam P. Starosta Łomżyński i na się i na drugich przyznał. Abo i to nie absurdum, czego już Panowie Komissarze byli powodem, że sobie wojsko obrało było Hetmany? Dla Boga! zkąd im ta potestas? To po przegranej! a cóż po wygranej, quae non ausi fuissent? Przypomniał różne przykłady, jako kiedy przychodziło w inszych Państwach wojsku do obierania sobie Hetma-mana, przychodziło potem subsequenter do obierania Pana. Co jako była w każdej Rpltej rzecz szkodliwa, tot exempla tego. Życzył żeby przystąpić ad pacta conventa sine respectu personarum; contra mentem tych, którzy rozumieją, żeby pierwej wiedzieć potrzeba, z kimby te pada conventa stanowić. To stanowić, co dobrego Rpltej: a jeźliby się co kandydatowi nie podobało, trzymać się onej dawnej przodków naszych kantyleny: „ non jurabis, non regnabis Pacta tedy wprzód mają antecedere, potem elekcyą, potem obrona. Do obrony mówiąc pytam, po co tu Panowie Hetmani przyjechali? Wziąwszy na swoje głowę obronę Rpltej, czemu według powinności nie przysięgli? Ba i ta druga, spytałbym Rpltej, quo ordine się to rzeczy dzieją, kiedy jedni non adjudicati Hetmani, a drudzy obrani. A obraliście ich WMMć bez nas, czegoście nie mieli czynić, jakoście nie mieli i elekcyej skracać privata autoritate contra publicam legem. Tem konkludował, że nas to pessumdat, nabardziej Rpltej szkodzi, że w każdej rzeczy idziemy za prywatami. �P. Starosta Oświęcimski w tenże sens, jeno się w tém nie zgadzał z P. Podsędkiem, że tego życzył, żeby wprzód do nominacyej Pana przystępować.
P. Starosta Łomżyński czynił relacyą transakcyéj Lwowskiej, jako się stała in bonum Reipublicae.
P. Generał Wielkopolski. Nie mogę ja tego wiedzieć, żeby ta transakcya Lwowska miała być z pożytkiem Rpltej, na której się stało inauditum exemplum, że sobie Hetmany obrało wojsko. Druga, że privata anthoritate zaciągniony dług na Rpltą: wiele wzięto pieniędzy, co komu dano, doskonałej o tem wiadomości nie mamy; nawet i o tem, wiele tam wojska in fi dcm Reipublicae zaciągniono.
P. Starosta Łomżyński mówić począł: „Spodziewaliśmy się inakszej gratitudinema. Na co liuk wielki powstał z krzykiem: „jeszcze wam dziękować? ba karaćby was potrzeba u. — Potem bez prefacyej kontynuował swoje mowę, że wzięli in fidem publicam ośmdziesiąt i sześć tysięcy; (a P. Podczaszy Koronny onegdajszego dnia w Kole powiadał in publico, że wzięli sto siedmdziesiąt i pięć tysięcy). Zatrzymano wojska temi pieniędzmi półtrzecia tysiąca.
P. Starosta Cz......(?). Mówiąc tak razem o różnych punktach, nie sprawimy nic. — Perswadował, żeby się deklarowali, jeźli się kontentują deklaracyą X. Arcybiskupa? Bo jeźli pójdą na zwłokę, dość złe o nieprzyjacielu nowiny; jutro, po jutrze będą jeszcze gorsze; obawiać się tedy, żeby nam nie rozerwano niepotrzebnych dyskursów. Nie chwalił przyjazdu Panów Hetmanów na elekcyą. Tem konkludował: Kto wspomina o pozwolonej konfederacyéj, niech mi odpuści: impia vox!i tem kończę.
P. WojewodaBrzeski. Libera vox Pana Podsędka Krakowskiego nie ma silentio praeteriri. Damy my zawsze słuszną o sobie justyfikacyą, kiedy to WMM. tak często wspominacie, pytając się o tem, ktoby Rpltej niepraw. Wszak wić Rplta, komu zdrowia i honoru swego powierzała; czegośmy my na straconych dostatkach naszych doświadczyli, że dobra i prawdziwa dawna przypowieść: biada tej kokoszy, na której pierwszy raz �jastrząba zaprawują. A kto temu przyczyną? jeno prywatna przed generalną Konwokacya. Consilia nasze dobre żadnego ef-fektu nie brały. I wyliczał, które jako pod Czołhańskim Kamieniem, jako pod Rosolnikami, pod Konstantynowem, pod Piław-carni etc. Długa o tem relacya nadprzykrzyła się audytorom, że słusznej nie mógł mieć (bo się też już zmierzchało) audyen-cyej. Co raz jednak chciał kończyć, a nie mógł przed huczkiem. Ostatka po swojej mowie piechotą dochodząc powiedział, że nic inszego tantae cladis i sromoty Reipublicae przyczyną, jeno dys-sensye animorum tych, którym była cura Reipublicae demandata. Pytany P. Wojewoda głosem od obywatela jednego Lubelskiego, czyje roty wprzód poszły? powiedział, że hetmańskie. Pana Minora pytać, który je prowadził, że z jego to uczynił rozkazania. Na co niemała powstała akklamacya summo genere dicendi dziękując nowinnemu Panu Hetmanowi.
Chciał P. Wojewoda Kijowski czynić też relacyą, ale że się już było zmierzchnęło, ledwo pozwolono X. Biskupowi Krakowskiemu.
X. Biskup Krakowski ledwo pół godziny przed wstawaniem przyjechał. Wymawiał się, że dawniej in consessum dla niesposobności zdrowia swego przybyć nie mógł, ale kiedy do niego przyszła ta nieszczęśliwa wiadomość, że już Tatarowie dwie mili od Sendomirza palą, musiał, zdrowiu swemu nie folgując, tu w pośrodek przybyć. Perswadował, aby perichtanti Reipublicae nie chcieli deesse.
Skończyła się sessya ta, kiedy się już było dobrze zmierzchnęło. Przybyli do Senatu P. Wojewoda Malborski i P. Stetkie-wicz Kasztelan Nowogrodzki.
Niedziela. — 8 Listopada 1648.
Nie było w ten dzień niedzielny nic ponowy o niebezpieczeństwie. Jutro nie wiem co będzie, bo o szóstéj w nocy objeżdżano od X. Arcybiskupa Senatorów i Posłów co przedniej* szych, żeby się zjeżdżali do X. Arcybiskupa na siódmą.
Posiedzenie 28me. — 9 [Astopada 1648.
Zasiedliśmy o dwunastéj. �Pan Marszałek proponował. Zawsze szkodliwa jactura temporis, ale teraz najszkodliwsza, kiedy nam już tak mało do tak wielu spraw Rzpltej nie stawa czasu.
P. Bełżecki dobrze począł oracyą, ale jako wspomniał Herkulesa i Salomona, utracił audyencyą. Aż się uciszyło, począł przypominać, mianowicie, że konjuracye Xiążąt zachodzą z pewnemi osobami na jednego kandydata. Co że nie plotki, testimonio Pana Podczaszego Koronnego (który był natenczas absens) utwierdzał. Protestował się przy tem, że jeśliby Pan był per potentiam obrany, takiemu nie chce praestare obedientiam, i tak się przy tém mocno opponuje, że exulare sobie raczej obiera, niźliby miał być sub dominio Pana per potentiam obranego.
P. Miłoszewski perswadował, żeby się skłonili do wczorajszej propozycyej X. Arcybiskupa, to jest ad suffragia, upewniając w tem kapłańskiem słowem i biskupiem, tego dotrzymać, iż nie przystąpi do nominacyej Pana, aż wszyscy na wszystkiem ukontentowani będą.
P. Podsędek Bracławski urgebat Pana Bełżeckiego, żeby authores Catilinariae mianował, bo ja rozumiem, że temu trzeba wierzyć, kiedy o tém tak wielki człek powiedział, i to, że tam Pieczętarz miał być. Który o to prosił, żeby nie ad, suffragia, ale do skutecznej obrony przystępowali.
Pan Bełżecki ofiarował się mianować konjuraty, ale w większej frekwencyej Koła.
Pan Sędzia Ciechanowski. Radbym wiedział, jeźli obrona namówiona? jeźli ukontentowani exides? Przez obrony nie mogę przystępować do elekcyej Pana: na deklaracye też Województw nie trzeba się spuszczać; nie rychło tu będzie re-wokowany żołnierz. Dwojgiem podymnego nie wiele ratujem: w pospolitem ruszeniu słaba nadzieja: nie wiele się tam spodziewać rządu. Rzućmy się raczej do tego sposobu, żeby każdy z nas dał dziesiątą część swojej intraty; niech dadzą i duchowni i dzierżawcy dóbr królewskich. Życzyłbym dziś przystąpić do elekcyej, ale pada conventa przestąpić nie mogę.
P. Podkomorzy Lubelski prosił o obronę i o naznaczenie Deputatów. �P. Chorąży Bielski. Szukajcie WMMć do obrony, jakich chcecie, media, pewniejszego nie znajdziecie jeno ten, któ-ryśray my w Województwie Podlaskićm sobie postanowili. Kiedy w kilku tysięcy wpadł na nas ten nieprzyjaciel, zebraliśmy pospolitem ruszeniem (według zwyczaju naszego wyprawując ze dwuuastu włok konnego, z dziesiąci pieszego) trzynaście Chorągwi*, ująwszy się za ręce pośliśmy przeciwko nieprzyjacielowi, tam między sobą Pułkownika obrawszy, wyparliśmy zaraz nieprzyjaciela i uczyniliśmy pokój Województwu naszemu i teraz stoimy w kupie, i gotowiśmy na dalszy czas odpór dać nieprzyjacielowi. W tem się nam jednak wielkie bezprawie dzieje, że siła IchMMciów, którzy między nami mają posessye wielkie a nie pomagają nam do tej obrony: jako Królewic JMć Karol, JMP. Marszałek Nadworny, JMć X. Łucki, JMP. Starosta Różański i wiele inszych. Ad pacta conventa Deputaty rozumiał naznaczyć.
Panowie Senatorowie przyśli w Koło nasze o trzeciéj z południa.
P. Kopeć ad idem wołał, żebyśmy sobie spoinie obrony pomogli. Jeżlibyśmy nie znali spólnego braterskiego ratunku, tedyby się nam przyszło osobno bronić, kiedy vincula unionis fraternae nie zachowujemy. A cóż nam po takiej uniej, kiedy się w takim razie nie ratujemy?
P. Potocki. Nie trzeba się brać do dismembracyej, i owszem przestrzegać świątobliwych uniéj związków, o obronie osobnej nie myśleć: wszyscy się do spólnej udajemy obrony, a pierwej do obrania Pana. Kiedy obierzom Pana, będzie pewna obrona.
P. PodkomorzyRożański. Pierwéj nam trzeba o punktach mówić, bo obrawszy Pana nie moglibyśmy tak libere traktować pada.
P. Podkomorzy Oszmiański. Pierwej ad pada conventa.
P. Podsędek Krakowski. Ad suffragia próżno; obro-nyśmy nie skończyli, a jeżli do elekcyéj, to pierwéj ad pada conventa. �P. Miecznik Pruski oppono wał się znowu przv tem. żeby nie przez Deputaty traktować pada cowenta. ale je tu umawiać.
X. Arcybiskup: żeby przez Deputaty ad padu conventu.
P. Podkomorzy Pa ma w sk i przy tem się także oppo-uował, jako P. Miecznik Pruski.
PP. Senatorowie perswadowali i Panu Miecznikowi i Panu Podkomorzemu, żeby ustąpili swojej sentencyéj a na de-putacyą zezwolili, ale ich do tego przywieść nie mogli.
P. Wojewoda Bracławski. TtationahiJc to jest: miaw-szy Pana, może być obrona, bez Pana i po obronie nie, bo to jest individuum juxta constitutionem Reipublicae nostrae, co ex ipsa ratione rationis patet. Go ad pacta conventa, podał medium, żeby tu pacta swoim porządkiem in medio consessus czytać, a jeśli jakie occurret dubium, to puścić na Deputaty.
P. Pisarz Lwowski. Obrona lubo avite pacta, lubo post pacta stanie, byle stanęła warowna, bez której się tu rozjeżdżać nie myślimy.
Pan Starosta Oświęcimski wtenczas począł mówić, kiedy Panowie Senatorowie zgromadzeni przyszli z sessyej ku wieczorowi, na którą byli naznaczeni w punkcie inter dissidentes. To proponował, żeby stare pada przeczytać, i zgodzić się na nie; a któreby się nie zdały, według podanego medium Pana Wojewody Bracławskiego, dać to na Deputaty. Aleć pada conventa więcej należą na exekucyej, aniżeli na stanowieniu ich, a że nie mamy exemplum, jaka exekucya pactorum stanęła tak dwie lecie w onej imprezie Króla.JMci. Meo judicio nie trzeba do starych nic przydawać: dosyć w dawnych paktach. Sufficienter baczyli się w tem przodkowie nasi, w czem się było baczyć; trzeba.
P. Marszałek rycerski czytał pada concenta:
Pierwsze: warunek wolnej elekcyi. W którym punkcie nic nie przydano ani umniejszono i nie było koło tego nic disputabile.
Drugie pactum conventum, strony dyssydentów in religione Christiana, uczynił deklaracyą P. Sędzia Wschowski, że pozwala na Deputaty. Mianowani Deputaci. �Trzeci punkt, o religiej greckiéj, także na deputaeyą.
Czwarty punkt, o Generale artyleryej, o szkole rycerskiej, o appara, cie wojennym, o kwarcie do apparatu wojennego należącej. W tej materyej P. Instygator Koronny, P. Bą-kowski. P. Referendarz i insi przymawiali się różni.
P. Podsędek Brzeski do tejże materyej, żeby pałace od Króla JMci pobudowane cedant lieipublicae, a którzy ich teraz są in possessione, żeby przy dożywociu byli zostawieni.
Pan Bąkowski proponował gravamen od Województw Pruskich, że od Sądu Kapturowego przyciśnieni dekretami przeciwko słuszności.
Odpowiedział mu na to P. Poniatowski, Sędzia Kapturowy i P. Instygator Koronny.
P. Pisarz Litewski do ordynacyej mówił kwarty Litewskiej.
Skończyliśmy tę sessyą godzina przed wieczorem.
Posiedzenie 29te. 10 Listopada 1648.
Postrach, iże Tatarowie byli blizko Sendomierza, uciszył się: o Chmielnickim po staremu nic pewnego. To pewna, że się Lwów odkupił, nie mając praesidium tylko dwieście piechoty powiatowej.
Zasiedliśmy o dwunastej.
Proponował P. Marszalek non recedendo a materia dnia wczorajszego proposita, wniósł instaucyą za Panem Ciechanowskim Sędzią Mści sławskim, żeby posłać do X. Legata, aby ab onere ecclesiasti en był uwolniony et in posterum aby takich nie dawał niesłusznych anatheina. o ozem było trochę rozmowy. Stanęła zgoda, posiać do X. Legata.
I\ Marszałek uczynił rekurs ud propositam materiam ad pacta, conventa.
X. Kujawski mówił strony pałaców od Królestwa pobudowanych, w/ cedant in usinu lieipublicae, a teraźniejszych pos-sessorów przy dożywociu zostawić; a in posterum, żeby aedificia od Królów ex tructa, Rzpltej po śmierci Pana. należały. Nie było na to kontradykeyej. �P. Sędzia, Ciechanowski o szkołę rycerską, że Pan temu dosyć nie uczynił, i nie przyszło to do effektu. Co potem pada stanowić, kiedy tego skutku żadnego nie masz? A że to jest rzecz bardzo potrzebna i Rzpltej pożyteczna, dać to na Deputaty, ut ineant modos et rationes, jakoby to za przyszłego Pana przyszło do effektu.
P. Podkomorzy Różański. Było to in proposito u Króla JMci ś. p., że chciał dosyć temu uczynić, ale że zatrudniony będąc wojną Moskiewską, potem Turecką, potem Pruską, nie mógł tego przywieść do exekucyej; a potem też nie długo Król JMć panował, że do tego przyjść nie mogło. Życzył, aby to dano na deputacyą.
P. Wojewoda Bracławski. Takeśmy sobie rzekli, że co być rozumiemy potrzebnego dać na deputacyą, to do Deputatów odłożyć. I koło tej materyej szkoda się nam długo bawić, niech to deputacya uspokoi.
Czytany punkt z dep u tacy éj już namówiony o religiéj greckiej: toż wszystko w tym punkcie, co stanęło na Konwoka-cyéj przeszłej. Opponowali się przeciwko temu punktowi Pan Wiski, P. Podkomorzy Sanocki, P. Sędzia Ciechanowski, że ten punkt znosi konstytucyą 41 anm, która stanęła o Władyctwie Przemy ślskiem. Bronili tego punktu P. W o-jewoda Bracławski, P. Wojewoda Miński, Pan Nowogrodzki, że na Konwokaeyej stanęła postenior lex, a stanęła generalna, zaczerń species nie może derogare generał itati. Na tych kontrowersyach strawili mało nie całą tę sessyą. Nie uspokoiwszy tego punktu, rozeszli się godzina przed wieczorem.
Posiedzenie 30te. — 12 Listopada 1648.
Zasiedliśmy w Kole naszem pospołu z Panami Senatorami o 12tej. Czytany list od Krystyny Królowej Szwedzkiej in supplementum legacyej swojej niedawno przez Posła swego odprawionej, wnosi listowną intercessyą za Królewicem JMcią Kazimierzem.
X. Sekretarz Wielki opowiedział imieniem X. Arcybiskupa, że Kozacy przedmieście Lubelskie opanowali. Prosił, aby się poczuwali w obronie. �P. Wojewoda Miński czynił instancyą, żeby byli uspokojeni w religiej greckiej.
P. Marszałek rycerski podawał medium, żeby punkt o religiej greckiej odłożyć do obrania Pana, który go facili negotio uspokoić może.
P. Wojewoda Wołyński deklarował się, że nie przystąpi do elekcyej, aż wszyscy exules, którzy wszystko potracili przez teraźniejszą wojnę, ukontentowani będą.
P. Podkomorzy Lubelski. Dwie rzeczy nas trudnią: religio et regio; in utroque sentimus nostra mala, regionem jednak pierwej potrzeba fundamentaliter opatrzyć. Łacniej potem będzie mederi his, quae ’bunt religionis.
P. Pisarz Bielski. Słuszna, żeby mieli swą konsolacyą exules vacantibus ad praesens. Co strony religiej greckiej, nie mogę na to pozwolić, żeby constitutio o Władyctwie Przemyśl-skićm miała być zniesiona. Pospolite ruszenie Podlaskie żeby posiłkowane było od tych, którzy tam mają amplas possessiones,, a żadnego nie dają w takim razie Rpltej ratunku; armatą też z cekauzu Rpltej żeby ich ratowano.
P. Kanclerz Litewski. Nie może być ta konstytucya zniesiona tak względem Władyctwa Przemyślskiego, jako i względem inszych punktów, które są w tejże konstytucyej.
P. Chorąży Brzeski lamentabilem causam Województwa Brześciańskiego przypomniał; prosił o ratunek tego Województwa i o praesidium osobne, gdyż tamtędy patet aditus nieprzyjacielowi do Xiestwa Litewskiego.
P. Kopeć także od Województwa Brześciańskiego gorącą uczynił instancyą, żeby miało subsidium od Rzpltej.
P. Wojewoda Ruski opowiedział nowiny z Zamościa, że tamteczni żołnierze proszą o sukkurs per amorem patriae. Przypomniał assekuracyą Lwowską od Komissarzów żołnierzom daną. Oddał X. Sekretarzowi Wielkiemu listy, które przysłał do niego P. Starosta Gródecki.
Czytał list X. Sekretarz Pana Starosty Grodeckiego do Pana Wojewody Ruskiego pisany de data 0 Novembris z Zamościa o północy. Z pułku Pana Llbieńskiego do Lubaczowa dla �żywności posłanych, kilku zabito i kilku pojmano; rannych nie mało. Przez jednego z pojmanych rajtarów przysłał list Chmielnicki do wojska pod Zamościem leżącego i do Zamościan. Puncta kopiej tego listu: „Pan Bóg świadkiem, żeśmy nie życzyli „tego, żeby się krew chrześciańska lała. Posłaliśmy Posły swoje, żebrząc o pokój i miłosierdzie prosząc, ale Xiąże Wiśnio-„wiecki że zdradziecko z nami począł, rzuciliśmy się za nim, „żeby zdrady jakiej nie uczynił; ale że uciekł. Ale jako się „Lwowianie z nami zgodzili, tak i z wami zgodzić się gotowiś-„my. Nie odstąpimy od Zamościa, póki się wola Boża nie wy-„kona. My życzymy zgody; dlatego posyłamy umyślnie tych „kilka ludzi swoich także i Tatar, abyście do przełożonych „swoich posłali co prędzej, żebyście wzięli od nich informacyą, „co wam każą czynić. Dla dwóch ledajakich młodych ludzi Xią-„żęcia Wiśniowieckiego i Chorążego Koronnego takie zamierzanie. Czekamy tu obierania Pana; życzymy, żeby był Kró-„lewic Kazimierz
Respons Chmielnickiemu de data 7ma Novembris.
List od Chmielnickiego do Pana Elbieńskiego, do którego pisze Chmielnicki rozumiejąc o nim, że cudzoziemiec jaki, in-witując go in societatem belli.
Czytany i respons Pana Elbieńskiego do Chmielnickiego.
Czytany list Lwowian do Chmielnickiego de data 17ma Octobris.
P. Referendarz Koronny. Dałby to Pan Bóg? żebyśmy na tym schyłku sejmu od proponowanej przez Pana Marszałka naszego nic odstępowali propozycyej. Wspomniono tu tych, którzy przez nieprzyjaciela odpadli od wszystkiego: podać to in pactis conrentis, żebv te straty nagrodzone były. Tak było przy odebraniu Smoleńska, że Król JMć z pierwszych wa-kancyj nagradzał. Xa co się stal okrzyk Woh ń<Vm\ że niekon-tenci z tego medium podanego.
P. Wojewoda Wołyński. Podolmuli rzecz, co powiedział P. Referendarz względem nagród strat naszych; ale niepewna: bo jeśli Rzpltą nie nagrodzi, słaba w Panu nadzieja, jeżli nam się nagroda nie stanie, nie przystąpim do niczego. �P. Wojewoda Miński. Nic nowego nie chcemy, starem się kontentujemy prawem, którego nie ustąpimy.
P. Poniatowski wtrącił kwestyą o kwarcie Pruskiej.
P. Wojewoda Bracławski. Potośmy się tu zjechali, żebyśmy consilia nasze wnosili in fraterna charitate. Nie doznacie WMMć po nas nic takowego, roby miało supere dissensionem. I teraz lubo się to podoba WMMciom ukontentować nas in praesenti, lubo in futuro, odłożywszy to na inszy czas, mianowicie do koronacyej, a teraz przystępować do nomina-cyej Pana.
P. Chorąży Sochaczewa ki. (Jo strony religiej, ja do zgody; co strony nagrody IchMMciów od nieprzyjaciela ukrzywdzonym, kto szkodę uczynił, ten powinien nagrodzić, albo ten, który był szkody przyczyną. Myśmy nic in utroque nie winni. Do tego stała się tak wielka szkoda, której nam nagradzać rzecz niepodobna: choćbyśmy chcieli, nie moglibyśmy temu sufficere. Podam dwoje medium: jedno possibile do nagrody, drugie in vim consolationis. Powinien Pan ablata recuperare: kiedy recuperabit, lubo nie tak wiele jakoby potrzeba, przywróci się to wszystko WMMciom. Drugie; Ekonomia Malborska wakuje od 7go Novembris; moglibyście tam WMMć konsolacyą swoje odnieść.
Pan Wis ki. Chociaż już puścili w reces pretensye swoje schyzmatycy, przecie on znowu o Władyctwie Przemyślskiem długo z uprzykrzeniem wszystkich prawił.
X. Poznański. Co do ukontentowania w szkodach od nieprzyjaciela nic widzę inszego medium, jeno. żeby to przyszły Pan nagradzał. Co strony religiej greckiej, odłożyć to na coronationis ram ni ii-i u, żeby w prawic s wojem nie szwankowali, ponieważ się i sami tem konteutują, i chociaż — nastąpiła taka deklaracya, przecie my o tem i długiemi i niepotrzebnemi bawimy się dyskursami. Rzućmy się co prędzej do elekcyej Pana, i pospołu z nim radźmy o obronie. Póki Pana nie obierzemy, skrzypieć nam wszystkie rzeczy będą.
P. Kanclerz Koronny. Ja krótko, jako to w tym krótkim czasie. Zastałem tu dwie inaterye, obiedwie aequissimae. �Do pierwszej mówię: dystrybutywa wszelka i nagroda przy Panu. Czem się dłużej elekcya zwłacza, tem się dalej przedłuża sposób nagrody. Co strony religiéj greckiej, taż sama dekla-racya IchMMć greckiej religiej ludzi uspokoiła, kiedy się kon-tentują odłożeniem tej materyej na koronacyą.
P. Wojewoda Wołyński. O religią grecką i o justitiam distributwam, żeby to oboje było in pactis.
P. Bromirski pijany narzekał na stan duchowny, że nam nie pomagają ratunku ojczyzny, i nazwał ich nie synami, ale pasierbami matki naszej.
P. W oj e w o d a C h e ł m i ń s k i uczynił deklaracyą, że do niczego nie przystąpi, aż w exorbitancyach do Ziem Pruskich należących uspokojeni będą.
P. Wojewoda Bracławski deklarował, że się zdadzą na przyszłego elekta.
X. Poznański dał respons Panu Bromirskiemu, że więcej wojska widział, niżeli on o nich słyszał. Ganił mu takie nie-uszanowanie stanu duchownego.
P. Kanclerz proponował, żeby przystępować do dalszych punktów konwentów.
P. Sędzia W s c h o w s k i pozwalał do dalszych punktów postępować, manifestacyą jednak zaniósł, żeby to nie szkodziło punktowi dissidentium, który agitatur na deputacyej.
P. Starosta Łomżyński wniósł swoję kwerele na Sąd kapturowy, że mu nakazano płacić Panu Grabiance czternaście tysięcy flor., które wziął we Lwowie in fulem publicam; i je-żli w tej sprawie uwolniony nie będę, ja ni do czego nie przystąpię; boby mi się źle nagrodziła ta przysługa, którąm ja ochotnie i pracowicie podjął dla dobrego Rpltej.
P. Płocki Sędzia kapturowy. Nie ma się o co na nas skarżyć P. Starosta Łomżyński, któremuśmy nakazali słusznym dekretem zapłacić Panu Grabiance czternaście tysięcy flor. i kilka set flor., luita poena trium marcarum.
P. Pisarz Poznański, Sędzia także kapturowy. Tak proponowano sprawę, że invito domino gwałtem wzięto. Nie ukazała się tani jides publica; nie dano żadnej assekuracyej, �ani publicznej ani prywatnej. Cośmy nakazali, nakazaliśmy słusznie i prawnie.
P. Poniatowski Sędzia kapturowy bronił także Sądu kapturowego. Pochwalił Pana Starostę Łomżyńskiego że został we Lwowie, nie uczynił tak jako drudzy, co się nie oparli aż w domu: ale mu tego nie chwalił, że cudze pieniądze bez pozwolenia tego, którego były pieniądze, brał; czego mu Rplta nie pozwoliła. Postanowionemi byli Komissarze do wojny, ale nie do cudzych pieniędzy.
P. Wojewoda. Ruski. Za to, żeśmy wojska część zatrzymali, spodziewaliśmy się inakszej wdzięczności i podziękowania. Da P. Starosta Łomżyński rationem, kędy się te pieniądze podziały, że nie obrócone ni na co inszego, jeno na żołnierza.
X. Poznański bronił Pana Starostę Łomżyńskiego.
I*. Wojewoda Brzeski, żeby teraz inszemi materyami nie bawić, ad pada przystępować. Co do sprawy Pana Starosty Łomżyńskiego, ja nie mogę pozwolić na to, żeby to miano kłaść na Rpltą, co Komissarze in commissis nie mieli.
P. Podkomorzy Różański. Idzie o fidem publicam: trzeba Komissarzów“ od tego uwolnić, co na Rpltą, a nie na żadną prywatną swoję potrzebę zaciągnęli.
P. Podsędek Krakowski. Nie mieli potestatem Panowie Komissarze zaciągać długów in fidem publicam. Do rady byli naznaczeni, nie do cudzych pieniędzy; jeżli co wzięli, ukarać Komissarzów Reipublicae.
Nie skończywszy tej kw^estyej rozjechali się w sam wieczór.
P o siedzenie 31sze. — 13 Listopada 1648.
Zasiedliśmy w Kole rycerskićm pospołu z Panami Senatorami o dwunastej.
P. Marszałek proponował, żeby była uspokojona sprawa Pana Starosty Łomżyńskiego.
Pan Sendomirski opowiedział niebezpieczeństwo, że już nieprzyjaciel w Województwie Sendomierskiem hostiliter yr assatur. �P. Wojewoda Poznański prosił, żeby tego niebezpieczeństwa sobie lekee nie ważyć, co prędzej przystępować do obrania Pana i do obrony, a tę sprawę Pana Starosty fłomżyńskiego uspokoić.
Pan Starosta Łomżyński ofiarował czytać pereeptę i expense tych pieniędzy; prosił aby ab koc onere był uwolniony.
Było dosyć o tem kontrowersyi. Jedni mówili, że tu nie o czternaście tysięcy idzie, ale o całość Rpltej. Odłożyć to na inszy czas, a przystępować ad pada conventa, żebyśmy mogli do elekeyéj Pana przyjść co prędzej. Drudzy chcieli, żeby ta sprawa pierwej uspokojona była, jako in fi dem publicam zacią-gniona. Bawiła ta kwesty a czas niemały: aż postrzegli Panów Senatorów z sessyej dyssydentów: dopiero ją uspokoili. Jakim sposobem, nie ogłoszone medium in publico, bo X. Arcybiskup w pół sessyej zachorzawszy odjechał.
P. Podkomorzy Lubelski podał list do przeczytania, co pisze do niego P. Kulczewski, Podstarośei Lubelski, że Goraj od nieprzyjaciela spalony. Lublin w wielkim strachu.
Za takiemi nowinami urgebant Sendomierzanie i Lublinianie, żeby sie co prędzej rzucić do obrony. 1’rosła ztąd niezgodna kwestya. Jedni chcieli do obrony, drudzy ad pada conventa. Rektyfikował ich mową swoją P. Wojewoda Bracławski, żeby się udali do konkluzyej padorum eonrentornm, pospieszyli do obrania Pana, i z Panem namówili obronę. Interim dano znać, że Poseł jedzie Cesarski.
Przyprowadzili Posła Cesarskiego, Marche-se di Grana. P. Wojewoda Mazowiecki i Pan Łęczycki. Oddał kredens Xię-dzu Sekretarzowi Wielkiemu in Augusto jeszcze pisany: potem disertam orationem uczyni!. jako jest inferius opisana. Ilespons przez Xię.dza Kujawskiego; drugi przez l’ana Marszałka rycerskiego.
Po odjechaniu onego czyta! P. Starosta Łomżyński nowiny, że nasi w Bełzie i Rubieszowie od Kozaków pogromieni.
Przyjechał zawczorem Pan Brzeski.
Deputacya dyssydentów dziś skończona. �Mowa Posła Cesarskiego, Margrabiego de Grana 13 Listopada /648.
Rei-ermdissimi, Illustrissimi. Reverendissimi, Illustres. Magnifici, Nobiles ac Generosi Domini Serenissimi Regni Poloniae simul et Magni Duratus Lithuawia-e Inchti Proceres> Principes. Status et Ordines, Domini mihi plurimum colendi, ne.c non amici mei honoratissimi!
Quoniam ex intimo animi sensu p rocedente moerore Sacra Romana. Caesarea eademque Hungariae, Bohem iae, Dalmatiae, Croatiae et Slavoniae Regia Majestas. Archidux Austrine, Dominus Meus Clemmtissimus. infaustum illum nuncimn de obitu Serenissimi quondam Principis Domini VIad i sia i Poloniae etSue-ciae regis (gloriosissimae memoriae) Domini restri, nec non Caesareae Majestatis consobrini, cognati, affinis, amici et ricini, fratris instar charissimi acceperit,................... ..............................nmnoratae suae Caesareae Regi, aeque Majestatis praemissis litteris dudum percipistis. Quin etiam hoc recentius aut memoria repetere, aut me hic dicente vobis facile imaginari poteritis. Jdem hujus doloris sensus adhuc in Caesareae suae Majestatis fraterno animo haud leviter fixus inhaeret, quum etiam studium et benevolentia, qua inchtum et potens hoc regnum multis de causis (quas utpote omnibus abunde notas, hic minime duco esse recensendas, ) merito complectitur, tum denique et sollicitudo, qua pro supremi Imperatorii sui muneris ratione toti christiano orbi intendit, pariter ac vicinitas muUiplicisqiie indissolubilis necessitudinis nexus, qui, longa serie inter grandiosum hoc regnum et pie defuncti regis personam totamque suam Serenissimam familiam reciproce intercedunt, moverunt, moventque, ut officia Sacrae Caesareae Majestatis in hoc celeberrimo et, universali Reipub. hujus conventu et concessu, vel quoad memorium decessi Regis recolendam. vel quoad consultationem praecipue institutam de subrogando m ejusdem locum successore omnibus charo et idoneo, pro more honorandam. minime videantur desiderari. �Quapropter me huc legatum destinavit, ut etiam vobis de utroque jam sensu et affectu uberius recitarem,, quem hac in parte luculentius exponam.
Concessa igitur ab Humanitate vestra mihi huc adeundi venia dicendique facultate, licet praeter intentionem aut expecta-tionem meam, omnemque adhibitam diligentiam, tam lente advenienti, ob varia et longa impedimenta, quae quilibet ductu uno Vienna itineris faciendi expertus noverit, (ideoque silentio praetereunda) ordiar mea aperire.
Et quidem imprimis quemadmodum Sacra Komana Caesarea Hegiaque Majestas clementissime mihi demandavit. Vos omnes et singulos perquam humaniter et benigne suo nomine salutare., vobisque benevolam suam propensionem et imperialem gratiam, omnibus in rebus, tam ad hujus regni vestri utilitatem et incrementum, quam ad singulorum commodum et ornamentum pertinentibus, quam prolixissime et certissime prout hisce ulterius facio, offerre.
Illud deinceps proximemonere et hortari jussit: Quandoquidem ea rerum humanarum sors et conditio inevitabilis sit, ut nullum, quod nobis mortalibus in hac vita contigit bonum, perpetuum sit, proinde etiam Omnipotenti illi numini placuerit, regem vestrum optimum, sapientissimum, et fortissimum Serenissimum quondam VladislaumlV, (cujus anima.\ coelo fruatur) post administrationem tantae lieipublicae, cum indigenarum non minus quam vicinorum satisfactione et exterorum omnium applausu. tot annorum spatio, hos regios fasces tandem ad se avocare, at-que ita meliore (ut procul dubio sperandum) corona et vita condonare; — nec diutius hac de causa in luctu esse, neque solius vestri boni intuitu, aut humano nimium ducto affectu. maximum illi invidere bonum convenit, sed potius rem hanc divinae permittentes providentiae, animum constanter elevare et serio convertere velitis ad prospiciendum vobis et lieipublicae. Despiciendum nimirum, cujusnam virtuti, prudentiae et tutelae, vos ipsos capite orbatos una cum regno hoc nobilissimo committere debeatis, hoc est, quem regem et patrem vobis in defuncti locum praestituendum habeatis, ut certe jure metito possitis. �Inde enim saepe dicta Caesarea Hegiaque Majestas huic luctui solatium efficatissimum et damno remedium oportunissi-mum certissimum comparatum iri existimat, unde jactura. quam in obitu Serenissimi liegis vestri fecistis, amplissime et dignissime, quam fieri potest, restaurabitur.
Verum prouti Caesarea llegiaque Majestas, hanc, quam habetis, regem eligendi libertatem, et Reipublicae moderandae potestatem summam, tam omnibus et singulis vestrum, quam specialiter sibi, tanquam regni hujus studioso confoederato et vicini), ducit esse felicitati, — ita tamen intelligit, fomc deliberationem. de re tanta institutam, longe omnium esse gravissimam, cujus tam, auspicium, quam exitus felix, a suprema bonitate et clementia Dei maxime dependeat. Idcirco ante omnia providam rectam que mentem ab illo rerum omnium auctore enixissime precatur, per quam, quod vobis omnibus imprimis optimum, consequenter toti christianitati saluberrimum et acceptissimum est, discernere, et posthabitis omnium penitus rerum rationibus, constanter et concorditer amplecti valeatis. Id est, quod Sacra Romana Caesarea Hegiaque Majestas Dominus meus clementissi-mus ferventissime s exposcit desideriis. Caeterum quod attinet, quaenam hac in re Suae Majestatis sit mens et sententia, non dubito, quod si paulisper ad memoriam revocaveritis, prout re ipsa facitis, multa singularia dona et omnia eximia merita, quam ex se contracta, tam sibi gloriosissime comparata, quibus Serenissimi et potentissimi quondam Sigismundi (semper felicis re-cordationis) regia stirps mascula, non huic tantum regno juste grata charaque esse debet, sed quibuslibet exteris quoque nationibus admirabilis et venerabilis evasit, praeponderatis istis, atiisque multis (quae brevitati studens omittam), in hanc vere regnis et sceptris dignam, sobolem denuo oculos et animos vestros sitis conversuri,.
Quis enim mortalium ignorat, hoc antiquum genus ex splendidissimorum et potentissimorum Imperatorum et regum stemmate utrinque esse deductum? Quis hujus gloriosae familiae cum nobilissimo hoc regno jam dudum contracta necessitudinis et conjunctionis vincula, nescit? Quis varia ab ejusdem familiae mo�demis praedecessoribus; in lianc RempMicam tam abundanter coltata beneficia et subsidia omni tempore fideliter praestita non novit? Si horum aliquam minimam dubitandi rationem cuipiam ex hoc consessu super es se putarem, fusius desuper dissererem, sed quandoquidem haec singula, etsi breviter insinuata, clarissime per se pateant, et abunde comprobata exstent, hoc solum vestrae ponderationi mihi adhuc reliquum est exponendum, quanti nempe referat, ut ille, qui Reip. gubernacula tractet, non minus provide, fideliter et suaviter regat, quam qui erga populos sibi commissos paterno feratur affectu, atque vicissim in istis paratum reciprocae benevolentiae amorem quam tutissime habeat. Quod equidem tanti est momenti, ut etiamsi rex futurus rebus omnibus alias videretur instructissimus, vix tamen tranquillo cursu optatum gubernationis portum attingere valeret, nisi hac animorum inter se devinctorum mutua utrobique correspondentia, ut exploratum — habetis. Quis dubitare potest, quin ille huic regno rex aptissimus sit futurus, cui, cum caeteras ad regnum culmen requisitas sibi asciverit dotes, amor in hoc illi patrium regnum quoque cessit naturalis, et e contra. Sed quid amplius declarare haereo? talem omnino, (reposita penitus peculiarium virtutum superflua repetitione aut e^uirratione) Serenissimum Principem ac Dominum Casimirum Sueciae regem et gloriosissimum quondam Sigismundi et Vladislai filium et fratrem esse, ut omnia verbo comprehendam. Hic, quum ab illo tum degener, et isti, post adeptam eximiam regiminis experientiam, una cum providissimi istius Senatus consilio et juvamine, non impar futurus, et insuper omnium supradictorum meritorum necessarius (ut ita loquar) haeres sit, non potest, nisi vos omnes in vota retrahere sua, ad se sane dignum constituendmn successorem.
Hunc ergo Sacra Romana Caesarea Regiaque Majestas vobis venerandis Statibus et Ordinibus non tam unice propositum, quam ferventissime omnibus et singulis per me vult habere commendatum, prouti verum, Inchti hujus Regni confoederatum,, amicum, et vicinum decet, quem nonnisi eo, quod prae omnibus e re vestra faustissimam futurum censet et candide intendit, ita ad. hoc sceptrum Suecorum Serenissimum Regem Casimirum evec�tum omni ardore cooptat; certissima, spe fretus liunc ipsum vobis, praesertim hisce temporibus, fore aptissimum, capacissimum et validissimum. Ego vero nolo prolixior esse, dum his verbis, ut paucis, multa dixisse arbitror, et ne plura pro Serenissimo hoc Rege patrocinando, minus quam par est, vestro tribuereprudentissi-mo judicio videar, aut affectata nimium adulatione et longo sermone, taedio me exponam. Agite proinde, siquidem vosmet ipsos et gemis vestrum, si Jagelloniae stirpis propaginem diligitis, si suum virtuti honorem et justitiae locum tribuitis, si pretiosae gratitudinis leges reverenter habere didicistis, (de quibus nemo dubitat); agite quaeso, ut hoc recenter toti terrarum orbi luculento constet testimonio; et regem vestrum amantissimum, Serenissimum Casimirum, ad Dei optimi maximi gloriam, salutem et incrementum regni vestri, et consolationem totius Reipublicae chri-stianae, concordibus animis, sententiis et suffragiis eligite, ut una vobiscum pleno ore et integro corde jam jam mihi liceat acclamare. Etsi non magis hujus ingenuae commendationis rationem habueritis, ut in Sercnissimumhunc regem tanquam Caesareae Regi aeque Majestatis consobrinum amantissimum studia vestra exer-* meritis, quam quod id ipsum vestrae intentioni, consonum repe-riatur et videatur, pro certo habeatis volo, quod vel inde Caesarea sua Majestas longe magis gaudebit, gratulabitur: quae, si rota et desideria sua vestris convenisse, et istis adaucta expleta tandem esse percipiet, omnia quaeque ab optimo regni hujus amplissimi et potentissimi confoederato amico et vicino praestari humanitus poterit, nunquam a. se desiderari patietur, sed ultro, sponte et libentissime iis, quae tam ad totius nobilissimi hujus corporis conservationem, quam ad ejusdem membrorum imo et subditorum commodum spectent, quam promptissime occurret,. Nam de reliquo Sacra Romana Caesarea Regiaque Majestas. Dtoninus meus clementis simus, non solum omnium officiorum et studiorum parem cor respondentiam, sed praecipue antiquorum pactorum ac foederum inviolabilem observantiam a vobis certo certius sibi pollicetur. Ego autem tam benigno praestito mihi auditu debitas agens gratias, Serenissimo huic Regno servitia et officia etiam mea, obsequiose et, enixe pro fine devoveo. Dixi. �Zasiedliśmy w Kole naszem z Panami Senatorami o 12tej.
X. Arcybiskup chory. Urosła konkurreucya o prezyden-cyą między Xdzem Krakowskim, a Kujawskim. Z tej jednak dawnej racyej, że korona przy Małej Polszczę, coronator przy Wielkiej Polszczę, został się X. Kujawski przy prezydencyej. Pan Marszałek Nadworny Koronny absentował się przez ten wszystek czas dla niesposobnego zdrowia: dziś pierwszy raz do Koła przyjechał.
Czytane pacta conrmta o cudzoziemcach i plebej uszach, którym duchowne i świeckie konferowane dobra. Stanął punkt, żeby był pro vacantibus.
O gwardyach królewskich szkodę czyniących stanął też punkt.
Czytany punkt dyssydentów z deputacyej. Dla kontradyk-cyej Mazurów, było nie mało kontro wersy i, które X. Kijowski przerwał skargą swoją. X. Kijowski z srogim affektem wniósł kwerelę swoję na powiatowe Chorągwie Sendomierskie, że mu szkodę wielką w Opactwie Sulejowskiem uczynili.
P. Podczaszy S e n d o m i r s k i uczynił exkuzacya Rotmistrza Województwa swego, że tam nie wzięto nic więcej, jeno według ustawy Województwa naszego: pół korca żyta z włoki, a korzec owsa. Jeźliby się jednak co nalazło, żeby nad ustawę wzięto, prawnie tego dochodzić będzie każdemu sprawiedliwość. A teraz skargami na tym schyłku sejmu nie zatrudniać.
Oddany list od Królewica JMci Karola przez X. Raków — skiego Kanclerza jego, do rąk X. Sekretarza Wielkiego. Czytany list z Jabłonny de data 13 Novembris, którego te contenta były: ustępuje konkurrencyej swojej; wnosi za Króle wicem Kazimierzem i ofiaruje ośm set człeka na usługę Rpltej.
X. Krakowski proponował, aby posłać dwu z Senatu i z Koła rycerskiego podziękować Królewicowi JMci.
X. Kujawski mianował z Senatu X. Żmudzkiego i Pana Wojewodę Wileńskiego. W tak słusznej rzeczy nalazł djabeł przecie kontradykcyą z racyami nieracyonahiemi. Wyrwał się �P. Petryk o w 8 ki, że nie masz za eo Króle wicowi JMci dziękować; ustępuje Królowi JMci Szwedzkiemu, i tym sposobem czyni się elektorem naszym. A nasza elekcyą w co? Także to przestrzegamy wolnej elekcyej naszej, co ją sobie damy brać z ręku? Atoź tu kto inszy obiera Pana, a ślachta według da wuej onej przypowieści grochi czynił takie apostrofy do bra ciej, jak po żywej prawdzie; będąc totus Carolianus. Uczynił to shidiose, żeby Królewicowi JMci nie dziękowano, żeby to za tem subseqmretur, iż mu nie podziękowano, to też ludzi nie pośle. Ale sie przecie mógł na subtelniejszą racyą zdobyć, nie na tak grubą Mazowiecką konsekwencyą, że ustąpił bratu, ergo elector! Jakoby nam to nie miało być wolno, chociaż brat bratu ustąpił, obrać nam, którego chcemy. Pomógł mu tej kontradykcyej Sędzia Ciechanowski. Zaczem z podziękowania nic!
Pan Chełmski wTnosił znowu kwestyą dyssydencką. Czytał dekret z Warszawskiego Grodu wzięty; ruszył servitutes, które były quondam za Xiążąt na dobrach ślacheckich Mazowieckich. Jeźliby na dyssydenty postanowione od Xiążąt prawo miało zostawać in sao robore, toby się musiały i servitutes wrócić. Przodkowie nasi naleźli sposób, że utrumque warowane było. Czytał warunek, na którym są podpisy obywatelów Mazowieckich.
P. Sędzia Ciechanowski odpowiedział Panu Chełmskiemu na te servitides Województwa Mazowieckiego: „WMć jesteś obywatel Województwa Bełzkiego, a Bełz należał do Województwa Mazowieckiego; jeźliby były jakie servitutes w Mazowszu, to pewnie i w Województwie Bełzkićm. Zaczćm kocieł garcowi przy gania. Co do praw naszych in causa religionis} tych nie odstąpimy aż do gardł naszych u.
P. Wojewoda Mazowiecki opowiedział się przy prawach Xięstwa Mazowieckiego.
P. Kanclerz Koronny pochwaliwszy zelum religionis Xięstwa Mazowieckiego, perswadował Panom Dyssydentom, żeby się starem kontentowałi prawem. Że się nie chcieli kon-tentować prawdami staremi, podawał P. Kanclerz różne media �P. Sędzia Ciechanowski nie akceptował żadnych media; starym prawom nie kontradykował.
P. Wągłikowski Miecznik Pruski manifestacyą zanosił, że w exorbitancyach swoich osychać nie chcą praecavendo, żeby tempore nie byli exclusi.
P. Referendarz Koronny. Odprawić Posły cudzoziemskie. Cudzoziemcy żeby byli oddaleni od Korony; czego Panowie Marszałkowie mają być dozorcami. Zeby Panowie Marszałkowie rezydowali jeźli nie wszyscy, tedy przynamniej alternatą Co strony kontradykcyej Mazowieckiej, na to naciągał, żeby się kontentowali dawnem prawem Panowie Dyssydenci.
P. Kanclerz Koronny strony odprawy Posłów cudzoziemskich toż rozumiał, co i P. Referendarz, toż i o cudzoziemcach. Prosił także Panów Dyssydentów, żeby na dawnem prawie przestawali; podawał potem i różne media na ukojenie Dyssydentów.
P. Sędzia Ciechanowski na żadne media nie pozwalał.
P. Podkomorzy Różański. Nikt nie jest winniejszv, jeno Xięża Biskupi, którzy obcych introdukowali. Nie instytuo-wać ich było, tedyby cudzoziemiec nie miał był przystępu. Podał medium, żeby Biskupi przydawali do swojej przysięgi, że nie mają cudzoziemców instytuować. Każda niecnota, każdy cudzoziemiec najdzie u nas swego protektora, a naszej wolności obrońcy nie masz; o proscyzora, o detraktatora nie trudno.
X. Poznański. Już jest X. Fantoni institutus; chociażbym mu chciał wziąć tę kustodyą, nie usłucha mię i uda się do Papieża. Acclamatum było na to: Raciborskiemu wziął dziekanią ślachcicowi, a cudzoziemcowi wziąć nie chce.
W sam wieczór uspokojony punkt Dyssydentów. Zostali się przy dawnem prawie.
Przyszły niedobre nowiny. Zamoście oblężone; soli, Chleba, piwa nie mają: obojga tego dla młynów. Sam Chmiel pod Zamościem ze stem dwudziestą tysięcy ludzi, między któremi jest Polaków 4ch. Chorągwie nasze, których było po różnych miejscach kilkanaście, umknęły się przed nieprzyjacielem ku �Wiśle. Na Zaporoże posłał Chmiel ze zdobytemi dostatkami kilkadziesiąt tysięcy.
Gravamina Dissidentium in religione, tak trybunalskie, jako i z inszych miar. — 14 Listopada 1648.
W Koronie. 1627. Dekret trybunalski z Officyałem Lubelskim a Panem Bełskim teraźniejszym, który liberum exercitium religionis etiam in domibus privatorum broni, sub poena infamiae. 1627. Drugi, między X. Biskupem Przemyślskim a Panem Bolestraszyckim, którym chować, i przedawać, i czytać książki in perpetuum zabrania się sub poena infamiae. 1630. Trzeci, między Xciem Zasławskim a Panią Wojewodziną Wołyńską, który inhaerendo decreto 1621, exercitium religionis w Lublinie we dworze jej zabrania siib poena ban-nitionis. 1643. Czwarty, między Panem Bolestraszyckim a Xdzem Biskupem Przemyślskim, który na zarzucenie dekretu z r. 1627 i infamiéj nie publikowanej, nie uznawa locum standi aktorowi. 1643. Piąty, między X. Sokołowskim a P. Dembickim, który tam, admmistrationem sacramentorum, quam praedicationem verbi divini ministrowi zabrania, sub tcixa in citatione posita, duorum millium marcorum. 1644. Szósty, między konwentem Lachowieckim a Panem Sieniutą, aby w majętności Lachowieckiej nie chował dissidentes sub poena infamiae: nad to, Pana Stoińskiego non vocatum m jus proskrybowano i ślachectwa odsądzono. 1644. Siódmy, między Plebanem Malickim a Panami Malickimi, którym Zbór nulla de causa zniesiony, i in posterum erygować in praejudicium ecclesiae romanae zakażono, sub poena infamiae. 1645. Ósmy, między Bolestraszyckimi inter se, którym Locum standi nie uznano, na zarzucenie dekretu 1627, i na niepublikowaną infamią, dano aktora kondemnować. In evasionem causae poena talionis kaduk dany po 20tu circa Ewangielikach Malborskich; a jest na ciało Pani Wojewodzinej Malborskiej �dekret, i na Pana Ostrowskiego w Piotrkowie, o to, że nie klęknął, kiedy insi w izbie trybunalskiej na słuch dzwonka przed sakramentem uklęknęli.
Podkomorstwo Kijowskie Panu Niemierzycowi od JKMci ś. p. dane, eo solo praetextu, że diversus in religione, in dubium wokowane per processum juris, w którym jeszcze aktu nie masz.
Tutoria Panów Zbąskich z Kancellaryej wydana, przez którą, propter religionem odstrychniono stryja rodzonego od opieki.
Kaptur Województwa Kijowskiego z r. 1648, którym ex-kludowani a causa. ex ratione dissidentiae in religione.
Laudum Smoleńskie, w którem obowięzują się, żeby dissidentes na żadne urzędy, deputacye, poselstwa nie przyjmować. 1641. Nieprzypuszczenie Pana Adama Reja Deputata trybunalskiego do funkcyéj trybunalskiej w sprawie o posieczenie obrazu, że non convictus; toż się stało Panu Podsędkowi Łukowskiemu.
W Prusieeh.
Mandatami liberum religionis exercitium abrogowano. De-kreta przeciwko Panu Podkomorzemu Kijowskiemu, Panom Cza-plicom, Panu Zwawieckiemu i inszym, bardzo obciążliwe.
W Wielkiéj Polszczę.
Ciała umarłych, aby nie chowano, póki im ratione funeralium nie będzie satisfactum, absurde aresztują; jako się to stało Panu Wojewodzie Bracławskiemu od Plebana Kosińskiego.
W Wielki em Xiestwie Litewskiem. 1. Ex causa facti Zboru Wileńskiego odjęcie tot privilegiis Królów IchMM. utwierdzonego. 2. Summarius processus zagęszcza się in omnibus subse-liis, mianowicie w Mińsku. Trybunał o protestacyą w krzywdzie zborowej per oblatam podaną, kollegę na więzienie skazał, i tę protestacyą in dicta causa absque partibus litigantibus skasował. 3. Tamże w Mińsku o tęż protestacyą kollegę jednego i samego protestanta summario processu pozwawszy, sądzono. �4. Gdzie forum na takich i poena, którzy sami przez się i per subordinatos targnęli się na niewinnych zacnych ludzi, protestacyami potwarnemi. o. De nova radice w majętnościach własnych dissidentiam. m et decretis judiciariis, Zborów budować zakazują, — o erygowane pozywają, — na Zbory w ślacheckich majętnościach violento modo nachodzą. Ministry i kazalnice biorą, biją; liberum exercitium interturbują i onego gwałtem zabraniają, — ministrów za chrzty, sakramenta, śluby pozywają. 6. In causis facti et criminalibus przeciwko konfederacyej Warszawskiej forum trybunalskiego ferre nie chcą. 7. Przed dwoma laty niektórzy z studentów z gminem i mieszczany w Połocku Zbór zburzyli, nad ubogiemi się pastwili, scholarkę zborowego bili i w rzece topili. 8. Tamże dom kupca Ewangielika splądrowali, zdobycz w pieniądzach, w ochędóstwie i sprzęcie domowym wielką, na podział między się rozebrali, i nad inszymi dyssydentami, liberum exercitium, dissidentiam abrogowano. 9. Tamże pogrzebów ewangielickich zwyczajnych violenter bronią. W miastach Pruskich (?) mandatami liberum exercitium dissidentium, abrogowano. 10. Po kilka dwudziestu dissidentium, ob religionis diversitatem, kaduki rozdano. 11. Za funduszami ex libris beneficiorum wyszłemi propter constitutionem anni 1635 pozywają, i w tych sprawach summario processu różne subsellia sądzą. 12. Dekretami trybunalskiemi prywatnego w domach nabożeństwa dyssydentom zabraniają, a nawet i czytać Pisma św. nie dopuszczają..
Gravamina Ewangielików w miastach JKMci.
Na domy i kamienice ewangelickie nachodzą violenter. drugie i odejmują, dobra plądrują, osoby biją, lżą, sromocą. W Krakowie 1641 Łukasza Sznuka studenci splądrowali i szkody na 40 tysięcy uczynili, także i Serwacego Cypsera; Michała Kałajego we wsi szlacheckiej naszedłszy, splądrowali; o co �JMPan Wojewoda Krakowski dal stracić; a drugim to impune w Krakowie poszło. Ewangefików do chrztu i ślubów katolickich przyniewalają; secus facientes pro illegitimis publikują; agonizującym nabożeństwa prywatnego w domach bronią, i sumieniu ich w ostatnią godzinę gwałt czynią. Ciał zmarłych, ani na placach ich własnych pogrzebowych chować, et’mm intra apparatum funebrem wywozić nie dadzą. To się dzieje i szlachcie, kiedy który w mieście umrze. W Lublinie 1645 Jana Kwy-śla ciało, które kryjomo do Bełżyc wieziono, nastąpiwszy wydarli i trzy dni despektowali, włóczyli za nogi po polach, pod szubienicą grzebli, targując się interim z tymi, co ciało elibero-wać chcieli: potém jedni drugim ciało wykradli, ledwo nie trzykroć wykopując: musieli niebożęta przyjaciele jego po takich zbrodniach okupić; sprawiedliwości żadnej z swawolników nie było.
Patricios dla religiej od urzędów mieszczskich exkiudują; ewangelików do miejskiego prawa, do cechów, do rzemiosł nie przypuszczają, o czem świadczy interdictum Królewica Biskupa Krakowskiego niebożczyka 1634.
Produkują gravamina swoje heretycy, aby coraz więcej sobie wolności przyczyniali exercycyéj religiej swojéj; a większe od nich ponosi kościół katolicki gravamina, że w swojej religiéj excedunt metas, pokój tylko sobie sam mając warowany.
Przypominają dekreta trybunalskie, gdzie ich sądzono ex-cessy i karano; a przyczyny jej nie wspominają.
Trzeba te wszystkie dekreta mieć autentice, które do dye-cezyéj IchMci nie należą, żeby téż i drudzy IchMM. Biskupi, te co z ich dyecezyej wyszły, mieli swoje.
Wspominają pierwszy dekret między Xdzem Officyałem Lubelskim, a Panem Bełskim. Miał Pan Bełski w swym dworze Zbór Kalwiński, w którym snać minister commisit aliquam blas-phemiam. Dano rok o to, sądzono, i Zboru zakazano.
Drugi, między JMX. Biskupem Przemyskim a Bolestra-8zyckim. Stawiono księgi in religione pisane, w których też �i honor Biskupi tknął. Pamiętam, że księgi palono w Lubłinie, i Bolestraszyckiego infamowano.
Trzeci. Między Xciem Zasławskim a między Xżną Za-sławską macochą dziedzinną a. Panią dożywotnią, która Zbór sobie uczyniła w dworze. Czego jej bronił heres jako katolik, mając większe prawo i wieczne do tamtego dworu, nie chciał w nim blasphemari’ nomen Domini. Do czego się Trybunał skłonił, że decreto interdixit exercitium.
Czwarty, że Bolestraszyckiemu nie naleziono locum standi na infamią. Czemuż jej intra fatalia juris nie zniósł? Trybunał wiedział, czemu to uczynił.
Piąty, między Xdzem Sokołowskim a Dębickim. Ze w jednej wsi kościoły i Zbór Luterski, Pleban i Minister, dwaj koci w jednym worze zgodzić się nie mogli, tak musiało być. Wdzierał się minister iti administrationem sacramentorum: widzieć dekret trybunalski.
Szósty, między konwentem Laehowieckim a Panem Sie-niutą. Ten Sieniuta został był katolikiem z Aryana i w Lachow-cach majętności swojej fundował Dominikany. Potém rediit ad vomitum, i radby ich był zbył; a rew7okować było mu trudno, że tam chciał mieć Zbór znowu. Mniszy się oparli i wygrali. Statorius abo Stoinski Minister Aryanin przy okazyéj jest infamis declaratus, który jam exercuit arianismum.
Siódmy. Między Plebanem Malickim a Panami Malickie-mi. Niebożczka Pani Ligęzina Podskarbina Koronna, będąc tej wsi Malicze heres, podała Plebana do kościoła, który okku-powali byli heretycy. Wygrała, Xiędza wprowadziła. Wygnali go potem heretycy. Pozwał on na trybunał; przysądzono mu kościół, i ministrom zakazano.
Ósmy. Panowie Bolestraszyccy sami sobie zadawali infamią. Jeden wygrał, że drugiemu nie naleziono locum standi na infamią trybunalską.
Że kaduk dano po mieszczanach Malborskich, cóż tu duchowni winni, kiedy oni na trybunale osądzeni juri caduco podlegali? Należało to do dyspozycyej królewskiej; ale to zaś należy do dyecezyej JMXdza Biskupa Chełmińskiego. �Że areszt wyszedł na ciało Pani ej Wojewodziny Derpskiej. Pewnie nie od duchownych, kto miał do tego interesse, ten to uczynił.
Dekret w Piotrkowie na Ostrowskiego, nietylko że nie klęknął, kiedy niesiono Najświętszy Sakrament, ale też praesumpsit blasphemare, słusznie jest ferowany, że Bogu powinne-go ukłonu nie oddał. Jeźli cudzoziemiec do cudzego państwa przyjechawszy, gdy przed Króla przyjdzie, musi się przed nim kłaniać, i czapkę zdjąć, chociażby tego nie powinien uczynić, to i dissidentes chociaż nie wierzą, że w Najświętszym Sakramencie Bóg był prawdziwy, jeźli jako cudzoziemcy mają się do naszej religiej, czemu nie mają emu honorem praestare Bogu?
Podkomorstwo Kijowskie Panu Niemierzycowi dane contra privilegia palafmatus Kljoviensis, że nie jest katolikiem ani religiej greckiej. Bo także mają prawo, że abo Katolik, abo Gre-czyn urzędy ziemskie może trzymać.
Tutorya Panów Zbąskich słusznie przysądzona jest tutoribus dativis. jako pokrewnym bliskim i religiej rzymskiej, w której dziad ich umarł, odrzekłszy się calvini smum.
Kaptur Województwa Kijowskiego obywatele tamtego Województwa stanowili. Dabunt causas, że się z prawem ich i z wolnościami zgadza.
Laudmn Smoleńskie tamże do obywatelów tamecznych należy, którym wolno statuere, co ich territorio należy.
Pana Reja nie przyjęto ad subsellium Tribunalis, że miał sprawę laesae Majestatis divinae. Jako na sejmach Posła żadnego nie przyjmują, który ma causam laesae Majestatis regiae, creaturae Dei, czemu Bóg i Stworzyciel nie ma w tem przodkować? Atoli potem post satisfactionem praestitam. za-siadłszy sądził. Co się w Prusiech działo, także w Wielkiej Polszczę, w Litwie, IchMMXięża Biskupi tamteczni dadzą rationes, w czerń trzeba ich przestrzedz w czas, aby sobie na to dekreta pogotowsili.
Dekretami tymi pokazać to trzeba, że wszystkich tych k we rei, które zanoszą, sami heretycy są przyczyną. �Nie było tu w Polszczę z początku tylko jedna wiara katolicka a rzymska, przy której Monarchowie Xiążęta i Królowie Polscy sacrosancte z poddanymi swymi w niej trwali. Tak też, gdy duszny nieprzyjaciel począł siać kąkól, potężnie się sprzeciwiali: o czem są statuta wyraźne.
Gdy potem dormientibus majoribus nostris szerzyć się to malum poczęło, i powoli wkorzeniać7 pod interregnum za kon-federacyą Stanów otrzymali sobie warowany pokój, że tych exilio, confiscatione bonorum. poena infamiae o wiarę karać nie mają: exercitium jednak nigdzie im nie pozwolono. Dopiero pod przeszłem interregnum przy zjazdach, pozwolono im prywatnego nabożeństwa, schadzek jednak nie wspominają, które oni do tego prywatnego nabożeństwa pociągają. Ale zaszły prote-stacye przeciwko temu, i nie ma to dotąd exekucyej żadnej.
Pozwolono im Zborów w majętnościach prywatnych dziedzicznych, a nie w królewskich. Ale i te także protestacye znoszą; bo sccmdalum ztąd pochodzi wielkie, że poddanych swoich przymuszają, broniąc im do kościoła w drugiej wsi będącego fary ich własnej, przymuszając ich w katolickie święta do robót. Nie masz żadnej wTsi w Polszczę, któraby nie miała farnego kościoła, gdzie się Bogu pokorzą spowiedzią i przyjmowaniem Najświętszego Sakramentu, dziatki chrzczą, śluby biorą i insze Sakramenta przyjmują. Gdziekolwiek tedy Zbór luterski, już tam Pleban praejudicium mieć musi in administratione sacramentorum. Ztądże to pochodzi, że o te trudy muszą ich Plebani prawem kłócić z Stanem szlacheckim, bo sumienie im nie dopuści w parafiéj swojej cierpieć blasphemiam in Deum et sanctos ejus.
Że się już tak wiele heretyków namnożyło, i spowinowacenie z katolikami wielkie nastąpiło, cierpieć ich przyjdzie; a jednak zabiegać, ne serpat hoc malum. Niechaj wierzy jako chce, a drugiego niechaj nie gorszy: non exerceat religionem. Jako nabardziej Zborów im bronić i szkół, któremi nawięcej młodzi się psują.
Skarżą się na żaki, że im wt miastach na domy nachodzą, plądrują, biją, lżą, sromocą. Już innatum żakom, że z Lutrami �i z Żydami walczą. Violentias takowych duchowni nie chwalą i owszem zabraniają i karzą. Więcej podobno znajduje się, że to hultajstwo spe praedae porywają się, na żaki zaś składają. Jest prawo na swawolniki; kiedy według niego postępować zechcą, zahamują się takowe violentiae. — Ślubów i chrztów nie pozwalają ewangelikom wtedy, kiedy concurrit persona catholica, co zawsze nobilior ma praevalere i dzieje się to plerumque ex contractibus, kiedy jeden z nich sobie umówi, żeby Xiądz ka tolicki dawał ślub. — Do urzędów mieszczskich dissidentes nie przypuszczają tam, gdzie prawa mają, że sami katolicy tylko na urzędach zasiadać powinni; a Biskupom jako pasterzom należy to attendere, i Król JMć gwałtu żadnego czynić tyra miastom nie powinien, bo im też prawa i przywileje konfirmuje juramento.
Dziwna rzecz, że wszystkie winy swoje i praetensas injurias dissidentes na duchownych obalają, jakoby oni byli przyczyną tego wszystkiego, do czego zawsze sami powód dają. To prawda, że duchownym wszystkim powinność ich każe, jako najbardziej exstirpare haereses, i żeby się nie szerzyły, zabiegać, Ale w tem zgadzają się z Kzpltą, w której lubo principaliter wiara katolicka fundowana jest, i haereses wszystkie statutami condemnatae, jednak iniquitati temporum folgując, znosi do czasu i pokój im warowała; którego pokoju ile może być u duchownych, przestrzegają, ale ratione exercitii religionis, na które dissidentes żadnego prawa nie mają, opponują się, gdzie mogą: gdyż dogmata diversa religiéj w Królestwie katolickiem pospołu subsistere nie mogą. Jeszczeby w tém mogła być konjunk cya, jako jest. gdyby chcieli in terminis consistere, nie czyniąc zelżywości religiej katolickiej w Najświętszych Sakramentach, w obrazach bożych, w krzyżach, w pisaniu ksiąg obrażliwych Majestatu Bożego, i inszych różnych excessach, które vindictam Dei za sobą zaciągają nie tylko na onych, ale na Królestwo wszystko. O co zastawiając się duchowni, muszą i prawem czynić. Ale i te violentias, o które się skarżą, sami zaciągają na się; bo jako oni w religiej swojej są zelosi, tak katolicy nie mogą znosić lakowych rzeczy, które zniewagę Majestatu Bożego od dyssydentów przynoszą. �Skarżą się na subsellium trybunalskie, że ich dekretami aggrawuje o te ich excessy; w którem że duchowni zasiadają, wszystką winę w nich redarguunt. A więcej tam świeckich zasiada: duchownych tylko sześci. Gdyby wiedzieli świeccy, żeby duchowni chcieli praevalere i szlachcica gravare\ nie dopuściliby tego na. Trybunale ex paritate votorum między duchownymi a świeckimi. I remissi siadają tam; i dissidentes przy takowych dekretach bywają; a przecie winy wszystkie na Xiężą kładą. Sarni duchowni nie mogliby wszystkiemu Trybunałowi rozka-zować; nie mają tedy z słusznéj przyczyny uskarżać się, i te gravamina niesłusznie zażywają, ponieważ sami ich sobie przyczyniają.
Dekreta trybunalskie sacrosancte zachowane być mają, i nie mają być in dubium wokowane, w czem zasłużyli bardziej poenas, niżliby w nim miało się co pozwalać. Niechaj się sami znają, a mieszkając komorą przy naszej religiej jako gospody-niej, rządów sobie większych niech nie przyczyniają. W Państwach tych, gdzie calmnismus regnat, katolikom nie dopuszczają exercere religionem, ne hiscere quidem mogą w nich katolicy, nie tylko żeby co przewodzić mogli na swą stronę. Dissidentes przewodzić chcą, nawet i w miastach Rpltej. We Gdańsku, Elb-lągu, Toruniu, gdzie jest liberum exercitium religionis catholicae, żadnego katolika ad magistratum nie przypuszczają; a między nami funguntur dignitatibus senatoriis, urzędy ziemskie gęsto trzymają, nie równo z nami dzieląc.
Mają się tedy sarni w tém sądzić, i kontentować tem, czego im pozwalają, chociaż invite propter bonum pacis. Rzpltą mieszają, i jak hostes w niej stawają, istis turbulentis temporibus,, odpowiedziami postraszając. A co największa, pod pretex-tem nabożeństwa do swych Zborów się zjeżdżając jako na sejmiki, konsultacye czynią, kontrybucye składają, i z Pany po-stronnemi, kointeJligcncye miewają, chcąc religia swoją opprimere cath olicisMum.
W rządnej Rzpltej nie zeszłoby się to. i nie miałoby impune zostawać. Nietrudny na to dowód, sami sie z tem ożywają; bo chcąc swoich rzeczy dopinać, szabelkami potrząsają. To już �większa, niż kiedy Trybunał sprawiedliwy i według prawa ich osądzi: a przecie o to się Katolicy nie skarżą, chociażby słusznie mogli, i na sejm o takowe zjazdy seditione pachniące, pociągać ich.
A jako dissidentes pilno chodzą około swojej wiary, jakoby ją zachować mogli i rozszerzyć, tak zaś w Katolikach wielka jest oziębłość, że mało się ich na sejmiki zjeżdża, gdzieby mogli zrażać tych heretyków z poselstwa, z deputacyéj na Trybunał. Przez to więcej sobie coraz przyczyniają wolności dissidentes, kiedy posłami i deputatami bywają; a Katolików psują kiedy który ma sprawę na Trybunał z heretykiem, nie tylko duchownych ale i świeckich.
Exorbitancye, excessa i gravamina które Katolicy w samem Wilnie od heretyków ponieśli. t4 Listopada 1648,
Naprzód na kościele S. Michała obrazy aniołów z łuku postrzelano, okna kościelne strzałami i kulami podziurawiono i dotąd w chórze, gdzie panny zakonne 8. Klary śpiewają, strzała tkwi.
Ludu, który się schodził na oglądanie strzał w aniołach tkwiących, ze Zboru nazabijano: ubogich, którzy pod kościołem Ojców Bernardynów siedzieli, z tegoż Zboru pod ten czas kilku zabili.
Na kapłana niosącego Najświętszy Sakrament, kamieniem ze Zboru ciśniono, zakonnika krzyż w processyej niosącego z tegoż Zboru kamieniem uderzono.
Panny zakonne po ogródku klasztornym chodzące z muszkietów straszono, słowy zelżywemi łajano.
Piechota zborowa Zboru pilnująca czapki katolikom zrywała, gdy do kościołów blizkich zborowi chodzili.
Zborowa piechota po przedmieściach wielkie krzywdy czyni katolikom, zabitych i zranionych jest wiele. U bram wrozy rabują, od podwód duchownych dziesięcinę wybierają.
Żywności, zwłaszcza studentom, która od rodziców^ przychodzi, gwałtem biorą i decymują. �Student filozof na ulicy od piechoty zborowéj z szat złu-piony i rozsiekany. Drugiemu na weselu tacę srebrną w zanadrze taż piechota wtłoczyła gwałtem, i jako jakiego złodzieja rozlicznie męczyła i po ulicy ua obelgę katolików wodziła.
W dzień Ś. Macieja Apostoła ciało kalwinisty jednego pod kościół S. Jana farski wystawiono, ludem ognistym kościół obtoczono, strzelano, w bębny bito, w szałamaje grano więcej niż przez dwie godzinie. Potem pod kościół S. Ducha Ojców Dominikanów z tymże trupem przeszedłszy, podczas mszy śpiewanej, kiedy’ się elewacya Najświętszego Sakramentu odprawo-wała, strzelano, w bębny bito i wołano tak bardzo, że kapłan ten pod strachem mszą kończył, a ludzie z kościoła pouciekali. Tamże zakonnika kapłana mało nie rozsiekano. Drzwi smęta-rzowe rąbano, we wrota kościelne z dobytemi szablami wpadano. Tymże zakonnikom las blizki piechota zborowa wy siekła, dom na przedmieściu spustoszyła, sad wyrąbała, gospodarza i gospodynią kijmi zbiła, i wiele rzeczy pobrała.
W Sobotę po wstępnej Niedzieli, gdy ordines kapłani kościoła katolickiego zwykli bierać, Panowie zborowi około kościołów armatno w* szerokich na wierzchu koszulach jeździli-Dominus vobiscum, orate fratres, humiliate ros ad benedictionem, i insze mszy ś. zwykłe słowa na pośmiewisko śpiewając, katolików do poświęcania wszywali.
Około środopościa Panowie zborowi z szablami dobytemi konni we wrota kollegiaekie wpadli, nahajkami studentów po głowach siekąc, a drugich końmi w rynsztoki wtrącając^
Ministrowie z piechotą w nocy domy nachodzą: kędy się dowiedzą, że choruje jaki człowiek, który się z ich Zboru do katolickiej wiary nawrócił.
W Wielki Czwartek podczas jucznie żałobnéj pod kościół kollegiacki kazali Panowie zborowi w klekotki swym żakom kołatać, armatę blizko zasadziwszy.
Z Wielkiego Czwartku na Wielki Piątek pod kościół farski ś. Jana hart z skóry obłupiony i rozkrzyżowany na wzgardę ukrzyżowanego Syna Bożego jest położony. �W Wielką Sobotę o godzinie zrana dziewiątej, gdy kapłan z kościoła ś. Jana niesie Najświętszy Sakrament do chorego, błizko Zboru chłopiec z kamienice jakiś wyszedłszy, suknie z tyłu odchyliwszy, wstyd nie dopuszcza mówić, jaką zniewagę Bogu wyrządził.
Przy dokończeniu świąt wielkonocnych w nocy pod smen-tarz Jezuicki podpadłszy, drągami i żelazami tak bramę utłuczono, iż lud dziwując się rozpuście takowej, płakać musi.
Insze prywatnych osób krzywdy, jako złupienia domów, zgwałcenie panienek, porywanie zon cudzych, są wiadome miastu Wileńskiemu, które bojąc się potęgi heretyków, milczkiem łzy połyka.
Zaszły na wszystkie te punkta protestacye częścią od JMć Xdza Biskupa Wileńskiego, częścią od zakonników7 różnych, częścią od kollegiatówr.
Na ostatek, co najwięcej katolików w Wilnie trwoży, iż pokoju od Panów dyssydentów mało się spodziewają; bo Panowie dyssydenci Komissyę przeszłą z ludzi zacnych zebraną rozerwawszy, tegoż katolikom ukrzywdzonym po drugiej czekać obiecują. Obiecując to przy tem, że się Polska wt Anglią przemieni, i tak tu z katolikami jako w Anglii obchodzić się będą*
Punkta dissidentium in religione podane na elekcyi r. 1648. t4 Listopada 1648.
Privilegia, Komissyę, uniwersały i mandaty, interdykty, libonmi exercitium religionis christianae znoszące albo impe-dyująee, aby były lege publica zniesione.
Exempto majorum, Kapturów Korczyńskich paragrafy, i in sze leg es suh nomine haereticorum contra libertatem conscientiae, bijące, abolere, i decreta ab anno 1041 do teraźniejszego interregnum, a quocimque subsellio Regni et Magni Ducatus Lithua-mae umtarumque provinciarum contra Uberum exercitium religionis ferowane, znieść, i obwarowawszy one, z bezpieczeństwem chrześciańskiem wszelkim językiem odprawować.
O chrzty, o śluby, o przysięgi, o pogrzeby, o dzwonienie, o synody, o ministry, o drukarnie, o czytanie i drukowanie ksiąg �in causa religionis (byle sine turpiloquio et contumelia regis et civium Reipublicae) pisanych, nie ma nikt per formam judicii spiritualis sive secui aris być turbowany, sub poena na aktora i sędziego.
Nabożeństwo aby w Warszawie wolno było odprawowa-ne, także i indziej, gdzie Król JMć z dworem swym przebywać będzie.
Zbory w majętnościach swoich i na gruncie swym własnym aby dyssydentom erygować wolno było.
Rannych albo zabitych ministrów choć sanguine plebejo ortorum aby jure nobilitatis rany i głowy dochodzone były, tak jako w Wielkiem Xiestwie Litewskiem. Wszak Tatarowie i Żydzi mają takie wolności.
Metryki i inne akta publica do wyjmowania extraktu, do czynienia zapisów funduszów zborowych, do protestacyj i testamentów, etiam in causa religionis, pateat aditus ludziom dissidentibus cujuscimqm conditionis et functionis będącym. Causae violentiarum cum dissidentibus, sive in adoratu, sive reatu, aby composito judicio saeculari sześcią katolików, sześcią ewangelików sądzone były, jako się modus poda na osobnej karcie.
W miastach Króla JMci non denegetur dissidentibus jus municipale, także ad magistratus i honores urbanos admittantur.
Aby nobilitas dissidentium według zasług i godności do dostojeństw, urzędów i chleba Rpltej była przypuszczana 5 żeby IchMMPanowie Pieczętarze addant to do juramentu także, aby Król JMć nowoobrany sine discrimine religionis dignos et bene meritos ad honores, dignitates et beneficia Reipublicae admittat.
Aktor o krzywdy zborowe aby był konfirmowany, którego dissidentes podadzą. Sub hanc libertatem comprehendi mają wszystkie miasta i miasteczka Koronne i WXL“° unitarum provinciarum cum omnibus civibus et incolis. Na co wszystko żeby był IehMMPanów Senatorów duchownych osobliwy konsens.
IchMMPanowie Hetmani aby przysięgali, że „nullis dissidentiis, quae de religione possent oriri in regno, me immiscebo, nec quenquam religionis causa opprimi aut brachio meo militari opprimere permittam �IchMMPanowie Pieczętarze także, aby to do przysięgi swej przydali: „nullas litteras, nulla mandata nomine Regis vel totius Reipublicae, sire ad exteros, sire ad officia rei magistratus ac personas quascunque, in praejudicium libertatis pacis et confoederationis obsignabo et mulgari permittcmiu.
W miastach królewskich, gdzie są dissidentes. aby Pod-wojewodzi albo Podstarości przysięgał, że „legem istam de pace inter dissidentes in religione tuebitur, observabit et violatores eoercehitu.
Tutorye Ewangelików zapisane abo prawem przyrodzonym służące, aby in dubium wokowane nie były.
Rezydent dyssydentów aby ich kosztem zawsze przy Dworze Jego Królewskiej Mci mieszkał.
Wszystko to aby służyło sine ullo discrimine dissidentibus in religimie Christiana, którzy Chrystusa adorant, żadnej między nimi nie czyniąc dystynkcyi.
Niedziela. — 15 Listopada 1648.
Niedziela, wolna od sessyej. X. Pigłowski kazał; ale nowina przyszła, że Kobryń wy ścinano i Chorągiew — Pana. Gą-siewskiego Stolnika Xiestwa Litewskiego na stanowisku będącą. Sessyą miała być w Izbie poselskiej; do jutra ją odłożono ratione obrony na siódmą godzinę.
Posiedzenie 33cie. — 16 Listopada 1648.
Rano na sessyej Xiestwa Litewskiego w Zamku w Izbie poselskiej, za prośbą Pana Hetmana Polnego, a instancyą Panów Senatorów tandem dali się nakłonić na pobory IchMMć Xiestwa Litewskiego: i deklarowały się Województwa różne, jedne 6 poborów, drugie 4 pozwalając; a które zniszczone od nieprzyjaciela, nic. Ze się jednak długo nie mogli zrównać, a kwapili się do okopu, odłożyli tę prywatną sessyą do skończenia elekcyej do Środy i z tem się rozeszli.
Po objedzie eodem die w okopie wespół z Senatem zszedłszy się Panowie Senatorowie, wespół z rycerskiem Kołem zasiedli i zaraz ozwali się po propozycyej P. Marszałkowej, która �0 kontynuacyej pactorum eonrentormn była., Panowie dissidentes in religione Christiana. iż na excepcya Xięstwa Mazowiec-kiego nie pozwalają, to jest salvis juribus et decretis. Oppono-wali się Panowie Xiestwa Mazowieckiego. In contrarium certatum est cały dzień, już palam rationibus, które fortiores były Mazowieckiego, już cicho auriculatim prośbą przez JMPana Kanclerza Koronnego, Pana Starostę Łomżyńskiego, Pana Sędziego Ciechanowskiego i Pana Podkomorzego Rożańskiego, a przez Xiążęcia Hetmana Polnego Litewskiego, przez Pana Chełmskiego, przez Pana Chrząstowskiego. Nie chcieli sobie żadną miarą condescendere, z obu stron protestando et repraesentando. Potem P. Wojewoda Kijowski P. Tyszkiewicz na Aryanów. którzy bluźnią secundam personam SS. Trinitatis Deum filium, inwektywę uczynił, którzy płaszczykiem się dissidentium pokrywają.
Ozwał się na to P. Podkomorzy Kijowski, nie znając się ad titulum Aryanów i do blużnierstwa w swrojej religiej. Gratulatus mu X. Kijowski, życząc, aby nietylko się zaparł, ale też i chrzest przyjął. Pomogli Mazurowie obracać Aryanów, 1 P. Starosta Oświęcimski Koryciński. Musieli milczeć victi rationibus et legibus, ani się też dissidentes do nich przyznawali. A iż z dyssydentami nie mogli się żadną miarą zgodzić przed skończeniem sessyej, P. Starosta Oświęcimski rzekł: Gratulowałbym ja zgody powszechnej między Panami dyssydentami, której że sedacyi fata nie dopuściły, a już też nas czas odbiegł et lex stringit, którą gotówem czytać, że przed skończeniem aktu trzy dni powinniśmy już to tylko agere, co concernit ipsum actum electionis, zaczem iż jutro ostatnia następuje według prawa konkluzya elekcyéj, życzyłbym (bo i ja wespół z IchMMciami Xiestwa Litewskiego pewnie i na jednę godzinę prolongacyej nie pozwolę, jakoż toties quoties protestabantur Xiestwa Litewskiego obywatele, iż jutro koniecznie ma się skończyć elekcyą sine ulla spe prolongationis, ) abyśmy tandem skończywszy ostatek artykułów pactorum conventorum, które są mniejsze, prędko ad suffragia przystępowali Pana. Po których skończeniu drugie pacta personam principis concernentia Panom �Deputatom zleciwszy, którzyby circa Ula agerent z Posłami przyszłego Pana, tandem do nominacyej szczęśliwie przystępowali. A IehMMPanowie dyssydenci moi MMPanowie i bracia niech będą securi po nas tego, że na przyszłej da Bóg koronacyej, to, quod aequitas erit, IchMMciom fraterne pozwolimy; a teraz już jakom rzekł (sine ulla spe, toties quoties protestor, prolonga-cyej) postępuję do tego, quod ipsum actum electionis concernit, to jest ad suffragia, a potem do nominacyéj Pana. Po skończeniu mowy jego, iż już późno było, czas nas odbiegł, soluta sessio częstemi protestacyami, aby się jutro bez żadnéj dalszéj pro-longacyéj kończyła elekcyą.
Posiedzenie 34te. — 17 Listopada 1648.
Ze był dzień naznaczony suffragiorum ferendorum na Króla JMć, Panowie swoje assysteneye, które dotychczas po wsiach za kilka mil od Warszawy mieli pod Chorągwiami rozwitemi, zemknęli pod sam plac electionis. Uczyniła się tu wrzawa indignantium o to, iż ua oppressyą wolnych głosów szlacheckich Panowie przyprowadzili, aby nie ex sensu każdy suo, ale es sensu magnatum, Króla mianowali.
Excrevit in tantum ta zawziętość, że też kilka Posłów ujęli się za bronie, mianowicie P. Chrząstowski Podsędek Krakowski, contestando, że wolą in vestigio umierać, a niźli dać sobie wydrzeć to z rąk, co im dotąd majores sacrosancte zachowali, i przez ręce podali, aby każdy namniejszy szlachcic był elektorem Pana swego.
Cesserunt Panowie tej instaneyej paululum, i kazali odstąpić pułkom swoim od Koła; nie tak jednak odstąpili jako urgebatur. Eo pertinacius instabant na to, że dano znać do Koła, że Pana Żółkiewskiego starego żołnierza miano tam w polu zabić. Co casuale było; bo kiedy P. Chorąży Koronny przez te assysteneye jechał z Xiążęciem Wiśniowieckim Jeremim Wojewodą Ruskim, piechota X. Arcybiskupa Gnieźnieńskiego jako Prymasa, stojąc jakoby wszystka na wale, nie chciała się mieszać: oni wałem jadąc dla błota, poczęli ją zganiać. Dopieroż do szabel! Piechoty kilka położono, dwóch czyli trzech, kilka rannych. �Mianowicie tenże P. Żółkiewski wmieszawszy w nie, ściął jednego rlo razu; a dziesiątnik go też wziął na dardę przez piersi. Jednak wygoił się. Interim przy tej koncertacyej o te assysten-cye wnieśli IchMMPanowie dyssydenci wczorajszą materiam ratione except Mazowieckich, która ma to w sobie, iż zabrania w Xiestwie Mazowieckiem liberam exercitium aliis religionibus quam catholicae. Długo ta ałterkacya trudniła. Długo Panowie Senatorowie cum praecipuis moderabantur i media exquirebant do uspokojenia. Firmiter stawało Xięstwo Mazowieckie, przy prawach i przy religiej katolickiej, nie chcąc vel in ipsa morte najmniejszym sposobem pozwolić, aby komornica wiary tak starodawnej gospodyni wierze ś. katolickiej by najmniejszym sposobem praejudicare miała: invehendo na IchMMć XX. Biskupów, że odstąpili a defensione fulei, że tam milczą, gdzieby trzeba etiam devovere capita, aby Pan Bóg krzywdy nie cierpiał, że nie exercent facundiam i monitiones tot, quot exercent, wtenczas, kiedy o dziesięciny i prowenta prywatne umawiają się i litygują z ueiężeniem status secularis. A obracają zaś te tak dostatnie intraty nie na aukeyą chwały Bożéj, nie na wybudowanie kościołów, fundacyj, klasztorów, ćwiczenie o nauki młodzi, nie na obronę ojczyzny jako to teraz w tych raziech niebezpiecznych Rpltej oświadczyli, ale na zbytki, na bankiety, na łoża srebrne, obicia kosztowne, stroje wymyślne. Tandem, tandem, post multas adinventiones, które ciehemi się konfereneyami odprawowa-ły, (o co niektórzy sarkali, że publicapriratim się odprawowa-ły, i one traktując, że czas próżnowaniem wszystkich niektórych osób konferencyą bierze się, ) condescerunt Tanowie dissidentes i dał od nich P. Gorajski Kasztelan Chełmski tę deklaracyą, iż oni parcendo necessitati Reipublicae, consulendo czasowi, który wszystkie excludit tergiversationes, a Pana obierać jak najprędzej radzi, w reces puszczają te swe pretensye, rozumiejąc to o miłości braterskiej, że na przyszłym da Pan Bóg sejmie coronationis fraterne uspokojeni będą. Po tej deklaracyej Panów dyssydentów, kilka słów rzekłszy, klęknął X. Arcybiskup Gnieźnieński z Biskupami, z Senatorami i wszystkiem Kołem, Ducha ś. zwyczajnym hymnem invocando spiramen, któremby �uniat corda et voces wszystkich, jakoby nemine contradicente stawał dominator tak szerokich i wielkich prowTincyj. Alee to pium opus przerwało Xięstwo Pruskie, vociferando, że vilipen-ditur, iż na jego kontestacyą, którą dało, (że ad suffragia nie przystąpi aż ratione feudi sui przez to violati, że non indigenis et possessionatis bona regalia tam w Xiestwie conferuntur, uspokojone będzie, ) JMć X. Arcybiskup nic nie dbając, przystępuje ad, actum electionis: zaczem wolą segregari a corpore Reipublicae, aniżeli eapati: i już porwali się wychodzić wszyscy z Koła in medium: aż dopiero skoczyli IehMMPanowde Senatorowie, moderando eum impetum.
Sposób taki podał JMć X. Warmiński Leszczyński: że „moi MMPanowie nie dziwujcie się WMMć namniej, iż XiestwTo „nasze Pruskie całości praw feudi sui tak żwawie przestrzegać „raczy, bo któż jest, coby wolność swoję z całości praw nie sza „cował? Jako jednak zawsze nie zwykliśmy trudnić spraw „Rpltéj, tak i teraz krótko idąc, prosimy WMPana, (obrócił swą „mowę. do Pana Kanclerza Koronnego; abyś na prawa nastę „pować nie raczył. Wysokie są merita WMPana, wysokie téż „im debentur praemia, ma jednak Polska tak wiele dóbr, z któ-„rych mogą być obmyślone WMPana zasługi. Vidnus, co jest „in terrigenis et indigenis, cedat; ustąp Pucka, a finietur ta „kwestya między namiu.
Tu P. Kanclerz oświadczywszy, jako służył ojczyzme, jak wiele wziął, jak wriele przez Kozaki stracił, exemplifikowawT-szy przeszłemi antecessorami swemi, że ile lat na pieczęci siedzieli, tyle Starostw łączyli, iż jednak nie był tak parcus nie tylko substaneyej ale i krwie swojej własnej dla ojczyzny, przy tej spezie, którą na 600 człeka Rpltej na teraźniejszą usługę pod regiment Pana Wojewody Ruskiego ofiarowany zawiedzionych z dóbr dziedzicznych swoich waży, — i teraz condescendit Xięstwu Pruskiemu, i Puck oddaje; to przydawszy, że za kon-sensem przyszłego da Pan Bóg Pana, resigtiabitur in manus tego, kogo Pan będzie chciał.
Za co publice ab utroque ordine mu podziękowano. �Znowu lu już klęknął X. Prymas i wszyscy; ale przerwali Panowie Pruscy, postaremu nie kontentując się ustną rleklara cyą JMPana Kanclerza. Wstał JMP. Kanclerz i przywiódł im staruszka JMć X. Arcybiskupa, który im toż ver butenu* asse-kurował. Tandem klęknąwszy „ Veni creator“ kiedy skończono, rozeszły się in ci rent os wszystkie Województwa z swemi Sena-f.orami. Inquirebantur suffragia od szlachty przez Wojewodów, które jako odebrali starsi Senatorowie po Województwach, czytał Marszalek rycerski ordinationem Województw, i każdego Województwa starszy Senator dawał deklaracyą nomine szlachty, kogo chcą mieć Królem. Wszyscy się zgodzili, nemine excepto na Królewica JMci Polskiego Jana Kazimierza, a dziedzicznego Króla JMci Szwedzkiego.
Po skończeniu suffragiorum tylko per verbum unum nominationis imienia Pańskiego, i dwóch miast na ostatku Krakowa i Wilna, JMć X. Prymas nie mianował go podług obietnice swej, aż satis fiet paetis comentis, i aż Posłowie praestabunt juramentum: aleć że już późno było, do jutra soluta sessio.
Posiedzenie 3ote. — 18 Listopada 1648.
Zjechaliśmy się do Koła o wtórej z południa.
Naznaczeni Deputaci ad pacta conventa. Zasiedliśmy na lej deputacyej z Senatu i po dwóch z Województw. Zostawiwszy drugich w Kole, pośliśmy osobno zasieść z Posłami Królewica JMci Kazimierza. Chcieliśmy zasieść w rozbitym na to namiocie, ale nie mógł capere naszej numerositatem. Przyszło się nam do szopy obrócić. Primo loco zasiedli Posłowie Króla JMci, potem PP. Senatorowie, potem my Deputaci.
X. Kujawski uczynił przemowę do Panów Posłów Króla JMci. Dał respons X. Żmudzki.
Począł P. Miło szewski czytać terminate pactormn conventorum, na którą w Kole była zgoda. Nie chcieli słuchać tej terminaty; wolim, powiadali, słuchać pisanego z druku prawa, niżeli pisanych czyich konceptów. Której był senteneyej P. (Stefan Koryciński) Starosta Oświęcimski, z Panem Starostą Łomżyńskim. In contrarium rozumiał P. Sędzia Ciechanowski. �że nie z druku trzeba czynić, ale z koncypowanej terminaty, bo nam to już czytano z druku, a myśmy się do tego przymawiali i ujmowaliśmy niektóre rzeczy, drugieśmy przyczyniali, trzecie odmieniali, i tak ex mente nostra stanęła tego wszystkiego terminata.
P. Podczaszy Koronny. Zaprawdem ja rozumiał, żeśmy tu przyszli z gotowemi paktami, które teraz nie rzecz przy Posłach traktować, ale gotowe było mieć, dopieroż o nich z Panami Posłami traktować.
Pana Referendarza Koronnego taż była sentencya.
O tem, jeśli z pisanej terminaty czytać, czyli drukowane pada, długo zabawiła kontrowersya.
P. Kanclerz Koronny podanem medium dopiero uspo: koił, żeby czytać z terminaty koncypowanej, a patrzyć w drukowane pada, jeźli czego w pisanej będzie nie dostawało termi-nacie, żeby to animadwersyą w drukowanych paktach supplere.
Czytany punkt liberae electionis.
Czy tany punkt dissiden tiurn. — P. Starosta Ż m u d z k i rzekł: „Nieszczęście to nasze, że my pod ten czas tak trudny „i niebezpieczny Rpltej, kontentowania nie odnieśli. Mamy je-„dnak nadzieję, że swego czasu non denegabitis nam tego, co „nam ex aequo należy
Czytany punkt o religiej greckiej. Ozwał się P. Sędzia Ciechanowski, że nam jest w tajemnicy modus jakiś uspokojenia religiej greckiej podany od ś. p. Króla JMci, że się obawiamy, żeby nas tam co non concerneret, radzibyśmy pierwej ten sekret widzieli, niżeli na to damy swoje pozwolenie.
P. Kanclerz Koronny. Nie maloby to czasu wzięło; trzebaby się z tem referować do jutra, nie masz nic tajemnego, et publice et privatim może się to każdemu opowiedzieć.
P. Sędzia Ciechanowski. Jeśli się tam co w tym prywatnym skrypcie nie tyka Województwa naszego Mazowieckiego, to ja się o tem dalej nie pytam. Kiedy mu powiedział P. Kanclerz Koronny, że tam nie masz nic należącego do Xię-stwa Mazowieckiego, dopiero się akkwietował. �Czytany punkt o apparamentach wojennych. — Kiedy przeczytano, żeby był ołów z Olkusza, ozwał się Pan Starosta Oświęcimski, że kiedyby nie miał Król JMć prowentu z ołowiu Olkuskiego, siłaby ubyło prowentów de bonis mensae regiae; dlategośmy też za ś. p. Króla JMci mieli solicytacye o pobory, o gratitudhies, żeśmy uszczuplali dochodów Króla JMci; teraz że tego sobie nie życzymy, niech Pan ma dochody swoje zpełna, a my też niech nie poborujemy.
P. Podczaszy Koronny. Nierychłe nasze zjechanie się i nierychłe nad tą sprawą zasiądzenie sprawiło to, żeśmy nie wiele sprawili. Kiedy już słońce prawie nad zachodem, kiedy podobieństwa nie masz, żeby się dziś miało ’perfici opus, przyjdzie się rozjechać, prosząc WMMPanów, żebyście się jutro na dziesiątą zjechać raczyli.
I takeśmy się rozjechali godzina przed wieczorem.
W Kole jako powiadali, P. Podsędek Krakowski wrzucił był tę kwestyą, żeby w paktach nic nie przydawać ani umniejszać, jeno tak jak były dawne. Wszystek czas strawili na tej samej kontrowersyej: po naszej sessyej siedzieli z pół godziny.
Królewic JMć Kazimierz przymknął się ku Warszawie; w mili jest od Warszawy w Białołęce.
Chmielnicki znać straciwszy kilka szturmów, odstąpił od Zamościa; stanął w Krupem av półmilu za Krasnostawem. O Lwowie to słychać, że wtenczas, kiedy uczynił kompozycyą ze Lwo-wiany, dał im brata swego rodzonego pro obside.
Posiedzenie 36te. — 19 IAstopada 1648.
Panowie Deputaci czytali artykuł o mennicy, do którego nic nie przydano. Dalej o wojskach cudzoziemskich. W czem użalali się Panowie Prusacy o to, iż zaciągając wojska do cudzych państw, temże wojskiem kraje Pruskie bardzo obciążone bywają dla tego, że w majętnościach obywatelów tamecznych w ciągnieniu wielkie krzywdy czynią. Chcieli tedy, aby była lex sancita, żeby nie było wTolno ad exteras nationes nikomu zaciągać ludzi. Ale zbito tę racyą, że i nam w teraźniejszej po�trzebie, i na potem także sąsiedzi cudzoziemscy broniliby wojsk swoich zaciągać na potrzebę Rpltej, bez których my się żadną miarą obejść nie możemy. Jednak to tylko przydano, aby tam stanowisk żadnych w Prusiech Oficyerowie nie dawali,, i żadnych szkód w ciągnieniu nie czynili; jeźliby zaś secus się tego ważyli, aby byli citati na Trybunał inter suas militares causas.
Czytano potem artykuł de fortificatione miast, miedzy któ-remi o Puck kwestya urosła. Bo się. Panowie Prusacy doma-wiali tego, aby takowemu dany był Puck, któryby pewną kwotę singulis annis na municyą jego oddawał.
P. Wojewoda Bracławski (ponieważ się wydali z tym sekretem, że na potrzebę i na stronę privatae personae Pana Wejhera Wojewody Malborskiego ciągnęli, ) rzekł, iż nie może my my praescribere legem Królowi, komu ma dać Puck, ponieważ on sam ma distributivam justitiam w ręku.
P. Bąkowski tak to zapłacił, iż licebit oddać, komukol wiek Król JMć zechce; non praescribimus legem justitiae distri-butivae ani promovemus privatam personam; byle, komukolwiek będzie oddany, ta kondycya włożona nań była, żeby pewną kwotę. do Skarbu dawał na municyą Pucka. To do jutra odłożono.
A o cudzoziemcach tak u dworu mieszkających, jako i wt cudzych krajach na rezydencyach imieniem Królów i Rpltej Pol skiej będących, artykuł bardziej obostrzyli; aby Panowie Mar szałkowie przestrzegali tego, żeby przy dworze nie mieszkali, i w cudzych krajach publico nomine nie rezydowali.
P. Miłoszewski za Xdzem Fantonim upraszał, aby przy-namniej jedno Warmińskie beneficium, kanonią videlicet puścił, i jednem się kontentował, albo kustodyą Warszawską, albo ka nonią Warmińską. Dołożyli i tego, żeby cudzoziemcy z żonami przy boku Króla nie byli chowani, tylko do deklaracyej Senatu, któremu to całe curae commissum est.
Czytany artykuł o małżeństwie: kędy X. Biskup Poznański chciał tę dausulcmi włożyć, aby małżeństwa salvis juribus canonum odprawowane były.
Contradixit P. Kanclerz temu. Potem kwestyą wszczęli o ślubie. X. Kujawski, aby te ordinarius episcopus dawał, �a nie cudzoziemiec Legat. Contradixit temu X. Poznański, powiedając, iż nie byłaby to obelga Legata, ale samego summi pontificis; a jeszcze chciał X. Kujawski, aby to obserwowano było snb nullitate reformationis Królowej; na co niezgoda: odłożono to do jutra.
O pieczęci i sygnecie pokojowym, aby go nie używano, czytany artykuł. Potem o urzędach Koronnych i Xiestwa Litewskiego, do którego artykułu, że sie przymawiać mieli Panowie urzędnicy niektórzy, i ten punkt, i sessya do jutra odłożone.
To gdy sie w szopie działo, w Kole deklaracye Województw czytane były ratione obrony podatków i żołnierza. Odzywał się P. Podsędek Krakowski, aby nic ad pacta conventa przydawane nie było; ale nihil concltmtm, bo zimno, wiatr i śnieg naprzykrzył się bardzo, i tak się rozeszli.
Posiedzenie 37me. — 20 Listopada 1648.
Dla niepogody zbytniej nietylko Panowie Deputaci, którzy ucierali pada conventa z Posłami Króla JMci w jednem kole zasiedli pod szopą, ale i rycerskie Kolo zasiedli drugiem kołem, w kącie szopy consilia swoje continuando. Pertaesi będąc, iż przez kilka dni ta się traktowała deputacya, i niekontenci z tego, że niektórym artykułom coś przydano, za zaniesioną w Kole Pana Podsędka Krakowskiego protestacyą, iż ponieważ dissidentibus w ich pretensyach nihil additum est do artykułu pac torum de dissidentibus, niechże tedy w żadnym artykule żadnego addytamentu nie będzie, ale niech nam Panowie Posłowie Króla JPci supra antiqua pacta poprzysię.gą, ne jota quidem mi nimum ani przydając, ani ujmując. Z którą manifestacyą wyprawiony P. Przyjemski do Panów Deputatów. Którzy że już byli skończyli deputationem, prosił IchMM. aby się mogli złączyć i tandem do nominacyej Pana przystępować. Złączyli się tedy; ale że ciasno było w szopie, krzyknęli do koła w pole more majorum żeby wyszli. Wyszedłszy tedy w pole, tantisper przed nominacyą Pana P. Wojewoda Ruski przypomniał obronę; ale IehMMPanowie Wielkopolscy deklarowali się, że sufficit na-mówionéj obrony, że przy temże, które i pierwej było, woj�sku, z każdego Województwa dwoje podymne pozwoliliśmy. Teraz uczynili in stancyą, aby JMX. Prymas nominował Pana, ponieważ i po nominacyej de rcitione obrony możemy mieć sessyą prywatną. Acclamata zgoda. Posłali z pośrodka siebie do szopy, po IchMMPanów Posłów Króla JMci kilku, którzy skoro przyszli, usiedli między Marszałkami ci IchMM.: Xiądz Biskup Żmudzki Tyszkiewicz, JMP. Wojewoda Bełzki Koniecpolski, JMP. Wojewoda Mazowiecki Warszycki, JMP. Wieniawski, JMP. Chorąży Koronny Koniecpolski, i zaraz ci IchMM. z miejsc swych powstawszy poszli in medium Koła, i tam klęknąwszy i na krucyfiks palce położywszy, solita juramenti rota poprzysięgali, że je Król JMć nominowany ma poprzysiądz w kościele (to jest pacta conventa stanowione) publice; ale że niektórzy propter curiositatem porwawszy się z miejsc swych obstąpili ich do kółeczka, druga że śnieg i wiatr mroźny odbijał głosy, że nie było słyszeć wszystkim poprzysięgających Panów Posłów, post praestitum juramentum poczęli się niektórzy uskarżać, że nie słyszeli Posłów przysięgających, (którzy odprawiwszy jurament na swych miejscach usiedli), ale jako wielkim, data, est fides. Po uczynionej przysiędze JMX. Prymas powstawszy, detecto capite, co i wszystko Koło uczyniło, rzekł: Ponieważ satis factum pactis przez jurament Panów Posłów zgodnie liberis suffragiis WMci obranego Króla JMci Szwedzkiego a Królewica Jana Kazimierza, tego ja nominuję, ut diutissime et felicissime vivat. Na które słowo vivat wszyscy z niewymowną radością wołali przez pół godziny i dalej „vivat! vivat! vivat!u — Na ten okrzyk ozwały się działa, ozwie się armata uszykowanych w polu wojsk; okrzyki wesołe niebo przebijały. Interim more antiquo uklęknąwszy na śniegu, detectis capitibus „Te Deum laudamus11 śpiewali. Po skończeniu Panowie Marszałkowie wprzód w Kole, potem po wszystkich bramach clara voce nominowali Pana, a po tej nominacyej z wesołemi okrzykami wracali się do domu, i tak sessyą i sejm cały skończył się szczęśliwie. �Prowadziliśmy Króla JMci in solennissima forma przez Zamek do kościoła S. J^na; prowadził Króla JMci pod prawą rękę Królewic JMć Karol, pod lewą X. Legat. Zasiadł Król JMć w formie pod baldachinem, podle niego Królewic JMć, naprzeciwko w formie X. Legat, Poseł Oósarski, Francuzki, Szwedzki, Naj burski, Pruski. Celebrował mszę ś. X. Arcybiskup Gnieźnieński, kazanie miał X. Wyżga Opat Sieciechowski. Thema kazania to było: Sit Dominus tuus benedictus, cui complacuisti, et posuit te super thronum Israel, quod dilexit Dominus Israel jńi sempiternum, et constituit te regem, ut facias judicium et justitiam. (30. Heg. decimo.) Po kazaniu kończyła się msza aż do samej benedykcyej. Inter sacra jako zwyczaj podawał ewangelią i patynę całować i turyfikował X. Biskup Poznański, i tam dopiero Król JMć wstawszy, szedł ad scabellum ołtarza prowadzony od tychże. JMX. Arcybiskup zaczął „ Veni creator muzyka kończyła to. X. Arcybiskup mówił pathetice oddając mu dekret elekcyej; za to mu Król JMć dziękował. Potem P. Marszałek rycerski imieniem equestris ordinis, odpowiedział, a JMP. Generał Wielkopolski imieniem Króla JMci dziękując za koronę. Po odprawionéj przysiędze bito z dział na tryumf.
Królowa JMć pierwszy raz była w kościele incognite po chorobie swojéj tego dnia na ganku blisko ołtarza.
W poselskiéj Izbie chcieli, aby actus electionis był czytany i pada conventa a część IchMM. chcieli mówić o obronie. P. Podsędek Krakowski manifestacyą czynił, że na żadną w żadnym punkcie innowacyą pactorum nie pozwala, i jeźliby co było w contrarium, protestacyą zanosił. Nic nie sprawiwszy, posiedziawszy z półtorej godziny, roześliśmy się.
Mowa dziękczynna Bogusława Leszczyńskiego Generała Wielkopolskiego, imieniem Króla. 21 Listopada 1648.
Pierwszy głos Króla i Pana naszego Najjaśniejszego Jana Kazimierza, Króla Polskiego z tej wysokiéj, na której Bóg �i wolne głosy WMciów posadziły JKMć strażnicy, niech będzie pierwsze augurium łaskawego JKMci panowania, bo przyczyna do wyznania chęci i benewolencyej cnego tego narodu doznanej, w tym, który dotąd słodko brzmi w uszach JKMci, a w sercu nigdy umierać nie będzie, odgłosie, „Vivat Rex Casimirusu. Były te czasy wielkiej Rpltej Rzymskiej, kiedy niefortunnym poddanym, jakokolwiek, żleli dobrzeli padły z panującym audientiae, finis sermonis eum dominante był gratias agere. O jako lepiej w tej, która natales suos debet JKMci ojczyznie, gdzie principium łaskawego Pana z wiernymi poddanymi jest gratias agere. Ma się zaiste czem szczycić ta sławna Rplta nad wszystkie pod słońcem narody, że majestatis magnificum donum ma w sza^ funku swoim, szafując nim wolnie. Bo [jako] nasci principem fortuitum \est, tak się też i zaszczytu mniej zyskuje, ] gromadząc do kolebki suffragia swoje, albo do kreatury niebieskiej z swoją się stosując nomenklaturą. Ma się czem szczycić, że nie ona się kłania i wprasza do monarchów in chentelam, ale oni cum decore domu swego, ubiegają się wnijść in sinum jej. Ma się jeszcze czem szczycić, że [gdzie indziej] in votis et suspiriis tylko boni principes expetuntur9 a qualescunque tolerantur, ale [u nas] ad vota przystępują judicia i takowe parlamenty, na których Ziemie, nie magistraty sądzą i dekretują. Ma się czem szczycić, że niejako w służących narodach, które za pana, którego ex domo regnatrice sors przyniesie, fortunie dziękuje, ale tu Panowie za diadema regni nisko się kłaniają.
Aleć i Król JMPan nasz Mciwy bynajmniej nie zazdrości tym panom, którym natales berła i korony przynosić zwykły; woli bowiem dziedziczyć wprzód [w] affektach, niż w państwach, naprzód brać possesyą serca, niż korony. O jako to jest znak wolnego JKMci panowania, kiedy serce, które służyć nie umie, wolnego tego narodu opanował. O jak osobliwy znak asysten-cyej Boskiej, która Jego Królewskiej Mci wprzód udzieliła swego własnego jedynowładztwa, dawszy władzę i wodze wolnych naszych animuszów, i JKMć wprzód [do tego, ] aniżeli do ziemskiego przypuściła tronu. �Znać się JKM. Pan mój Mci wy do tego, że wielki bierze z tą koroną ciężar. Więc jeźli tak arduum et fortunae subjectum cuncta regendi onus jest w szczęśliwszych czasiech Rpltej, pogotowiu kiedy fortuna nimis irascitur. zadawszy ciężki raz od chłopskiej i pogańskiej ręki ojczyznie. Nie trepidanter jednak rękę swą królewską do steru tego przykłada, mając ufność w majestacie Boskim, że bettabit bella nostra, i tę rękę JKMci nie raz dymem i prochem okurzoną wojennym, tak poprowadzi, że ad famant, onej ustępować będą do Zadnieprskich jam swoich krzywoprzysiężne swawolne kupy. A zatem pod szczęśli-wem JKMci panowaniem wrócą się da Bóg kościoły, kapłanom splendory, wrócą fortunae et arae wyeiśnionym poddanym JK. Mci, a to non sine vindictis rozlania krwie ślacheckiéj, której jako wyuzdana swawola pragnęła, tak da Pan Bóg za sprawą szczęśliwą JKMci w swojej się własnej topić będzie; po czem wszystkiem wróci się pożądany pokój, delitia generis humani.
Przyznawać i to JKMć, że wielki klejnot odbiera z rąk WMciów, kiedy mu powierzać raczycie straż miłych i pieszczonych swobód swoich. Urodziwszy się bowiem w tej spólnej ojczyznie, tu decora domu swego mając in deposito, wie co to jest wolność: nauczył się od wielkich przodków swoich Jagiełłów i Jagiellonidów, od Wielkiego Ojca swego Zygmunta III, od Na-jaśniejszego Władysława IV, archetypa wszystkich walecznych monarchów, jako oni pieszczeniej chodzili około swobód, niżeli około panowania swego.
Téj ścieżki bitej przodków swoich nie uchybi JKM. Pan mój Mciwy; co jako Bogu przed świętym ołtarzem ślubować zaraz będzie, tak łaskawie i ojcowsko dotrzymać obiecuje. A jako to co najmilszego mógł, wziął z rąk WMciów, tak wzajemnie to co charissimum, jako primogenitus matce swojéj tej Rpltej ofiaruje, łaskawe nad wiernymi poddanymi panowanie, usilne około dobra pospolitego staranie, ochotne na wszelakie trudy i fatygi prace, gotowe nawet za całość tej Rpltej in holocaustum zdrowie. Na koronę, która JKMci głowę jako zdobić tak uciskać będzie, to sacrum devovet caput. Mieczem Wielkiego Bolesława, który szczęśliwie do boku przypasze, nieprzyjacioły ko�ronne pari felicitate znosić będzie. Berłem rządy tej Rpltej sprawi. Złotem jabłkiem merentes toga et sago nagrodzi, a nie zgoła z tego, co od WMMPanów bierze, nie weźmie sobie, lecz żeby miał, wszystkoby dał.
Posiedzenie 39te (w Niedzielę). — 22 Listopada 1648.
Zeszliśmy się do Izby poselskiej. P. Marszałek proponował, żeby traktowali o obronie, żeby już ten najpotrzebniejszym skończyli traktat. Przypominał, żeby sejmiki były 17 Decembris, koronacya 17 Januarii, początek sejmu 19 Januarii.
Podała się materyjka rozmowna, P. Referendarz Zaleski, i P. Sędzia Ciechanowski tak rozumieli, żeby początek sejmu antycypował koronacya dniem jednym, jako wszystkie acta coronationis bywały ex ea ratione, że sejm requirit, aby się poczynał od trzech Stanów. P. Starosta Oświęcimski, i P. Starosta Łomżyński i P. Podczaszy Koronny contrarium trzymali. Wzięła ta kontro wersy a de lana caprina czasu nie mało; a przecie do konkluzyej nie poszła. Wniósł i to P. Referendarz, że mu się to nie podoba, że sejm coronationis chcą mieć trzyniedzielny. Z strony obrony zgadzali się na Deputaty. Kontradykował P. Referendarz suffragiis miast. Bronił P. Sędzia Wschowski, bronił i P. Marszałek exemplo, że też mieli suffragia na przeszłej elekcyej i wpisani są inter electores. P. Referendarz protestował się de nullitate ich suffragiorum.
P.Podkomorzy Kijowski nie pozwalał ani na sejmiki, ani na sejm coronationis, aż obrona będzie sufficienter namówiona, i miejsce jakie wygnańcom będzie naznaczone, kędyby cara pignora collocare mogli. Skarżył się, że nie bratersko sobie z niemi postąpili; obiecowali im rzetelną konsolacyą, byle elekcyi Pana pozwolili, teraz mamy Pana, a frustrati sumus spe od Pana i od Rpltej. Żeście tedy z nami circa electionem regis tak postąpili, chcemy teraz być ostrożniejszemi circa acturn coronationis. Nie może być naszym Panem, aż będzie miał na głowie koronę. Nie damy jej kłaść na głowę, aż w tych dwóch �punktach uspokojeni będziem, i nie wiem zkąd ta deklaracya Pana Marszałka, że 12 Decembris sejmiki, 17 Januarii koronacja, gdyżeśmy na to nie pozwolili. Uczynił sobie zmyśloną fintę, nawet aniśmy słyszeli o tem.
P. Marszalek. Ag i tur tu de fide mea, apeli o memoriam IchMci wszystkich, że była na to zgoda. Akklamacya zaś Woły ńców, Kijowiau i Bracławian, że nie była.
P. Sędzia Ciechanowski. Jeszcze się tu o siła rzeczy wznawia niezgoda, a już czasu nie masz do moderowania tych rzeczy. Już to po sejmie, już czas upłynął, już terminu nie masz o tóm mówić: mb adum electionis podszywać takie rzeczy, rzecz mali exempli i niezwyczajna.
P. Starosta Łomżyński. Żal się Boże, że w tych ter minach, które concernunt salutem Rpltej, tak stawamy, że obronę stanowimy prawie malowaną; słaba nadzieja w zgromadzeniu rozbiegłych żołnierzów. Xie będzie tego połowica, jako sobie obiecujemy. A co strouy dwojga podymnego, to już przyszło do takiej dyminucyej za zniesieniem tak wielu Województw, że nie uczyni więcej dwoje czterechkroć sto tysięcy; i powinniśmy nowo zaciągnionemu żołnierzowi 400, 000. Krom tego i staremu kwarcianemu i dawno od X. Arcybiskupa zaciągnionemu, winno się nie mało. A cóż to za obrona?
P. Podczaszy Koronny. Zawiedziecie WMM. Rpltą tem dwojgiem podymnych; to non mfficit fanto oneri. Pomnij cie WMMć na to, co sequetur, kiedy się wojsku ad ultimam Nb-rembris nie zapłaci.
Post tof controversias ua tem stanęło, żeby wszystkiego tego rejektę do jutra uczynić, a znieść się z Senatem.
Na samem wstawaniu prosili posłowie żołnierscy o audy encyą. Czynił przemowę P. Niezabitowski, wyliczał nieszczę ścia po te czasy żołnierskie, i da wniejsze, i świeższe. Exkuzacyą czynił, że się żołnierz niwczem nie znajduje winien; prosił o nagrodę strat swoich; o ćwierć darowną. 1 z temi do jutra do senatu rejecta.
Siedliśmy na tej sessyej czyli sejmowej czyli niesejinowej, czyli nie wiedzieć jako ją nazwać. Atoli rejecta do jutra cumso�lejmissimis protestationibus, żeby już dalszych pro crastina tej zaniechać.
P. Smiarowski już to ósmy dzień, jako posłany od Króla JMci do Chmielnickiego. —
Soluta sessio.
Posiedzenie 40te. — 23 Listopada 1648.
Zasiedliśmy w Izbie senatorskiej pospołu z Panami Sena tory. Proponował P. Marszałek rycerski. Straszna rzecz, pod takie niebezpieczeństwo, zostawamy bez obrony. My stan rycerski nie próżnowaliśmy w tej materyej, nie folgowaliśmy dniowi Najświętszej Panny, nie przepuściliśmy nawet Niedzieli wczorajszej. Ześuiy jednak bez WMMć moich MMPanów i braci naszych starszych konkludować nie mogli, przyszło z WMMPa nami consilia nasze złączyć, a już ostatniego tego dnia consiliorum nostrorum implorare o to braci naszych we trzech punktach.
Pierwszy względem obrony, która się przeciw tak wielkiemu niebezpieczeństwu nie zda sufficiens w tym powiatowym rewokowanym żołnierzu, dwojgiem do tego podymnych na nowy zaciąg, i pospolite ruszenie. Nuż oddanie tego dwojga pod} ui-nego, do czyich ręku? i jaki jego ma być wydatek? o czem różne były naszych zdania.
Drugi punkt, jako dać respons na żołnierskie postulata?
Trzeci, jako ukontentować exnles, żeby kędy mogli mieć skłonienie głowy?
P. Generał Wielkopolski. Choć w takim razie, nie może Rzplta mutare statum teraz. Qua autlu>ritate tu stawamy? na jakim terminie? co za modus sejmowania po sejmie? Ale nie wnosząc nowych rzeczy (wprawdzieśmy byli sobie rzekli znieść się w niektórych punktach po sejmie) tylko o konkludowauych pomówić de modoj nic nam tedy restat, tylko namówić modum, * do czyich ręku dwoje to podymnych naznaczyć? a o inszych rzeczach, non hujus temporis.
P. Marszałek. Nie z mego żadnego konceptu ale posłusznym będąc woli i rozkazaniu WMMPanów sprowadziłem tę sessyą, która wczorajszego dnia w Izbie poselskiej zgodnie sta�nęła. Że się to WMMPanom niektórym nie zda, jakom tę sesyą sprowadził, takem ją gotów resolvere. Krzyknęli Ukrainni: „Boże uchowaj, kończyć tu trzeba obronę! “
P. Chorąży Nowogrodzki. Gdzie ona nasza nadzieja, którąście nas WMć karmili? Powiedzieliście: „byleście mieli Króla, będziecie mieli obronę i przytuliska; teraz widzimy, teraz jesteśmy utroque destituti i nie bratersko od was elusiu.
P. Starosta Oświęcimski. Condolemus fraterne WMMciom i nam samym, że nas tak czas excludit; przyznać to musimy, żeśmy tak WMci obiecali: „przystąpcie jeno do elekcyéj, we wszystkiem będziecie ukontentowani Potem tak rzeczy padły, jakośmy się nigdy nie spodziewali. Nowego nic nie możem stanowić, jeno conclusa ordynować: mianowicie te dwoje podyni-nych kędy oddać, i do czyich ręku? Drugi punkt też tu odprawić strony zaciągów JMXdza Biskupa; bo to nie jest novas constitutiones ferre, nie sejmowa to konkluzya, ale dawnych rzeczy deklaracya.
P. Wojewoda Bracławski. Mowa JMPana Generała jako i JMPana Marszałka, może nie być nikomu w podziwieniu. JMP. Marszałek uczynił to, co była wola braci. JMP. Generał sadzi się na prawie i zwyczaju. Necessitas jednak frangit legem. Trzymać się prawa, trzymać się formam lieipublicae, dobra rzecz jest, ale w pokoju; teraz trzymając się solennitates sejmowych, nie przyznawać tego przy sejmie, czyli po sejmie, a interim zostawszy bez obrony, zginąć trzymając się formam lieipublicae, jest to zgubić Rzpltą. Dla Boga! jeszcze ten jeden dzień odważyć na ratunek ojczyzny. I albo się formam trzymajmy, albo zgińmy; żeby obronić ojczyznę, mówić o tem trzeba, póki najmniej szego stawa czasu, a nie czynić sobie w tem disputabilem quaestionem, kiedy idzie o wszystko oraz.
P. Podkomorzy Różański. Nie nasza ta obrona, ale WMMciów samych. Już my zginiemy^, nie potrzebujemy obrony. Zginęliśmy ze wszystkiem. WMci res agitur; WMć się brońcie. Z tem się jednak odzywamy, żeśmy na czas konwokacyéj nie pozwalali, i teraz trzeba o tem mówić, żeby czas koranacyej naznaczyć, bo my na 17. Januarii nie pozwolili. �P. Podkomorzy Poznański. Uczynione deklaracje z Województw. Po uczynionych deklaracyach, już się rozjechali bracia, my którzyśmy tu pozostali, nie mamy potestatem meliorować tej obrony; daremna tu o tem tylko mowa.
P. Fredro. Zda się niektórym IchMcioin novitas, że po sejmie myślimy o obronie: a nie upatrują tych novitates, któ-rychby się przez ręce nieprzyjacielskie narobiło. Dla Boga! jużeśmy zginęli. WMć giniecie, a przecie tak słabo postępu jecie do obrony! U ważcie, że ta parcitas in perniciem vestram; orazby się trzeba odważyć, żeby i swego bronić, i nasze reku perować.
P. Podsędek Krakowski. Lubo nie wcześnie, przecie trzeba traktować, kiedy idzie o obronę; nie o pół rzeczy idzie, kiedy idzie o całość Rpltej. Wprawdzie że nowego nic nie 1110-żem stanowić, ile jednak stawa czasu, dać go obronie. Co strony tego, do czyich ręku odsyłać to dwoje po dymnych V do Lublina, do Komissarzów; żeby za assygnacyami hetmańskiemi płacono żołnierzom. Pacia radbyni słyszał, żeby były przeczy tane i actus electionis.
P. Marszałek. Eliberando fidem meam krótko przypo-mnię, co się cum pactis conventis stało. Naprzód ad instantiam JMPana Podczaszego Koronnego ad praemia bene meritis przydano: „de Republicau. I to kazali zmazać; niech tak będzie, jako dawno było. Szkole rycerskiej naznaczone miejsce w Krakowie. I to kazano zmazać. In summa, ne unum quidem jota kazano przydawać; ani umniejszać od pakt Wladysławowych.
P. Sędzia Włodzimierski. Siła nam widzę modestya nasza zaszkodziła; widzę, żeśmy na szkodę uaszę bardzo byli tractabiles. Aza takie były obietnice WMMciów? Jeno pozwolić na elekcyą Pana, będzie wszystko. Obrony nie masz, nam skłonienia nie masz. Przynajmniej sami dla siebie obmyślcie obronę, jeźli nie dla nas. Panowie duchowni, Panowie dzierżawcy dóbr królewskich, bójcie się Pana Boga! tak siła trzymacie dóbr Rpltej, a żadnego ratunku od was nie słychać!
P. Starosta Krakowski mówił cicho, ale go nie słychać było, bo jeszcze do siebie po Pilawieckiej [klęsce] nie przyszedł. �ł\ W oj ewoda Bracławsk i. Widzę ja, że WMć chcecie ojczyznę omni destitutam praesidio odjechać. Strony pakt, co ja tu słyszę, czytać pada, a pada już poprzysiężone. Co poprzysięgnę czyli co było in mente, in concepta, czyli to co było na term macie z deputaty, czyli to co było w druku, pada po-przysiężone, pada na swym placu muszą się zostać. Obrona, prosimy, żeby była jako najlepsza; jeźli lepsza być nie może jako tu namówiona, i tą się przyjdzie na ten czas kontentować; — ale żeby żadna, strzeż Panie Boże!
P. Podkomorzy Poznański mówił, ale tego było nie słychać.
P. Podczaszy Koronny. Co się działo na tym sejmie electionis, działo się wszystko po czasie, a przecie siła dobrego stanęło. Rzekło się: nie opuszczać obrony. Obronę nie zowcie naszą, jeno swoją; bo siebie brońcie, nas introdukujcie, jeżeli możecie.
P. Pisarz Zakrocimski zagrzewał Biskupy, Starosty bogate, żeby exemplo Pana Kanclerza Koronnego, który posłał swym kosztem 600 człowieka, rzucili się do obrony.
P. Sędzia Ciechanowski. Dalekośmy się odepchnęli od propozycyej. Przyznać to, że na takie niebezpieczeństwo o-brona bardzo mała, ale że większa na ten czas być nie może, cóż z tem czynić? Już temu po czasie nie zabieżymy.
P. KaTne 1 erz Koronny. Niewielu, in quo fundata nasza sessyą teraźniejsza. Nam wygnanym już nie o obronę prosić, ale o reintrodukcyą. Ile pamięć moja znosi, tak, zda mi się, było conclusum strony obrony, żeby się deputacya przy boku Króla JMci odprawo wala, druga deputacya ad obsignandum diploma electionis. Co strony dwojga tego podymnego, gdzieby je oddawać, albo jako szafować, jest na to wojska zaciągnionego 4, 000; zapłata im przypada pro ultima Novembris. Uważajcie WMMć jeżeli tu nie będzie myłka w rachunku. Winno się wojsku 400, 000, a dwoje podymne nie czyni więcej nad 100, 000; to wszystka obrona 13, 000 wojska. Posłowie wojskowi czytali punkta swego poselstwa. Summa, żeby im zapłacono, i o ćwierć darowną proszą. �P. Wojewoda Ruski wnosił intercessyą za niemi.
Czytany komput wojska we Lwowie zaciągnionego m summa 4, 360, wojsku długu 400, 000, traktamentu Panom Hetmanom 30, 000.
Czytany drugi komput wojska, którzy się ofiarują służyć a prima Decembris, byle pieniądze dano.
Czytany komput zaciągu X. Arcybiskupa, Pana Osińskiego, Pana Przyj emskiego, Pana Korfa.
P. Chorąży Nowogrodzki. Podobno się WMMć sadzicie na poselstwie Pana Smiarowskiego do Chmielą; dlatego WMMć tak żle do obrony przystępujecie, i o tem nie myślicie, gdziebymy my wygnańcy mogli fiyere pędem.
P. Wojewoda Ruski. Wojska do obrony jeno 13, (MK) a nieprzyjacielskiego 200, 000. Niewiem jaka tu będzie obrona. Protestował się, że nie będzie nic winien, si quid drtrimtnti Respublica capiet.
P. Starosta Oświęcimski. Albo się nie rozumiemy, albo się rozumieć nie chcemy. Nie możemy nic innovare nad to, co stanęło w Kole generalnem. Powiatowy żołnierz ma być poty, póki Rzeczpospolita jego opem będzie potrzebowała. Już tego odmieniać trudno, ażby na koronacyej.
P. Generał. Nie potrzeba nas tak często ani tak acerbe prosić o obronę, kiedy się już w tem żadna odmiana stać nie może.
P. P o d c z a s z y K o r o u n y. Jaka to zła rzecz odstępować od dawnych zwyczajów: te ratihabitiones, do czego nas przywiodły? Będziemyli żywi, a doczekamy, będziem wiedzieli, jako komu wierzyć. Któżby był temu nie uwierzył; „jeno przystąpcie do elekcyej Pana, będzie obrona, wszelakie ukontento-wanieu.
P. Wojewoda Ruski. Trudna ojczyznę ratować w takiej szczupłości wojska.
P. Bełski toż.
P. Wąglikowski. Jeżli namówiony punkt circa poeta o indygenacie Pruskim nie stanie, ani actmn electionis aprobuję, ani na koronacyą pozwalam, ł �P. Bąkowski toż.
Kiedy im tego nie chciano pozwolić, protestowali się oba dwaj i z Rzeczypospolitą, iżby odeszli.
P. Podsędek Krakowski. Albo to konkludujmy, albo się roznidżmy. Co strony oddawania podynmyeh, oddać żołnierzom w Lublinie, za assygnacyą Panów Hetmanów.
Kiedy się nie mogło z niczego wygodzie, podziękował P. Marszałek za powierzoną sobie dyrekcyą.
Dziękował mu X. Arcybiskup od Senatu, P. Starosta Łomżyński od Koła rycerskiego.
I tak się tego dnia stało z sejmu dopiero! nie bardzo res była finita. Przyszła wiadomość, że X. Huncel Mokrzki Jezuita quondam., teraz canonicus regularis, uproszony od Chmielnickiego jedzie do Króla JMci.
Posiedzenie 41sze (Senatu samego). \ 24 Listopada 1648.
Im mniej spodziewany tem wdzięczniejszy gość do Warszawy X. Huncel Mokrzki Jezuita quondam etc. przyjechał.
Oddał list od Chmielnickiego Królowi JMci z tytułem do Króla Szwedzkiego w tym liście offerty, jeżliby który postronny królik chciał go zrażać z królestwa, gotów Królowi JMci służyć przeciwko niemu. Drugi list oddał do Senatu; prosi o pokój, w nim zrazu submisse, ale dalej dosyć arroganter, że jeśliby go mieć nie chcieli, tedy go chce szukać i w Warszawie, i w Krakowie, i w Poznaniu, jeno się do Gdańska obiecać przepomnial.
Przez X. Huncla te podawa kondycye: amnestya żeby była wszystkiego; unia żeby była zniesiona; — przy starych żeby zostali wolnościach (ten punkt podobno latius rozumieją); Hetmanowi żeby nie podlegali, tylko samemu Królowi.
Posiedzenie 42gie ostatnie (Senatu samego). 25 Listopada 1648.
Na ten list jego dziś się skończyły vota senatorskie, posłał też Król JMć dnia dzisiejszego do Chmielnickiego z anty datą oznajmując mu, że już zgodnie obrany za.Pana i przypominając �mn życzliwość jego; że mu tego przez pisanie życzył, radząc mu? aby Tatary odesławszy, sam się na Ukrainę wrócił; obiecując mu słowem królewskiem, że interponuje auctoritatem suam w Rzeczypospolitej, aby się im dosyć stało we wszystkich ich punktach.
Sejmu conclusio.
Concludo, indo; compono, impono; quid inde? Conclusum, lusum. compositum, impositum.
Finis principio, similis sic vertitur ordo,
Nam damus ct capimus, nolumus et volumus.
Lachrymae afflictae Hungariae. (Paszkwil przeciw
ZMARŁEMU RaKOCEMU). 25 Listopada 1648.
Siste gradum viator!
Hic jacet auri venator,
Alter Sylla, sed non Achilla, — Georgius Hakocius Princeps Daciae et nequitiae,
Baro talis vel aequalis.
Quem alumna Non in ornamentum sed in detrimentum
Patria genuit.
Nam cum illius fieri cupit patronus, factus tyrannus.
Hic nec Deo, nec regi Servavit fidem, nec gregi.
Tribus Imperatoribus perjurus et rebellis factus.
Afflixit Ungariam,
Spoliavit Transili’aniam.
Et ut alter Coriolanus, utramque est depopulatus.
Plus ultra.
Fratrem natu majorem veneno toxicavit extinxitque Multa millia (hristianorum Turris in divam servitutem tradidit, Crudehs in suum sanguinem proprium. �Haec ego misera IJngaria Depauperata patria.
Relinquo illi pro memoria.
Hic jacet crux et tormentum.
Racocius nequam hoc habet monumentum. 0 utinam et illius quoque busta Consumat, et patris combusta.
Jam abi viator et vide,
Quod hic sceptra gerat, qui pascendis ovibus Minime aptus erat. �RZECZY z ROKU 1649. 90.
Wojciech Bieczyński do Łukasza Miaskowskiego Sędziego Podolskiego z Konstantynopola 80 Stycznia 1649.
Pojechał tam z niejakim Borkowskim JMPana Chorążego, który się tu u jednego Turczyna szacował za tysiąc dwieście Tale-rów, za niego poręką jest niejaki Brzeziński krewny niebożezy-ka Xdza Trzebińskiego. Tenże także szacował się na pięćset Talerów. Niejaki X. Bobiński kapelan JMPana Starosty Lwowskiego, popadł się tu na galerę; WMci Dobrodziejowi swemu służby swoje zaleca, a pokornie prosi, abyś WMć oznajmił o nim JMPanu Sienawskiemu. — Strony Polski naszej rozmaite tu złe i dobre nowiny ocierają się o uszy nasze. Hospodar JMć Wołoski po kilka kroć świeżo teraz tak o Polszczę pisał do Porty, że princeps Casimirus pro łlego electus, sam do Krakowa pojechał na koronacya, a tu do Chmielnickiego Lwowa dobywającego z takowym kommandamentem posłał, aby się nazad do Kijowa powrócił z wojskiem swem, a że sam zaraz po koronacyi ześle Posłów z Komissarzami, i o pokoju tak z Chmielnickiem jako i z Tatarami będzie traktował, gdzie Chmielnicki nic nie kontradyku-jąc ustąpił, i w Kijowie na rezolucyą JKMci oczekiwa. Zaś z Krymu contrarium pisze Han, iż Chmielnicki z Tatarami pół Korony wzięli, a Tohajbejowi z wojskiem jego naznaczył Chmielnicki stanowisko w Barze. Więc iż Tatarom jurgield doroczny 20, 000 Czerwonych Złotych przyobiecał, ea conditione, żeby ich nie odstępowali, póki się im i Tatarom skuteczna nie stanie satisfactio. Pisze i to, że in dics Kozacy z Tatarami swemi reno-wują konfederacye, i za niepodobną rzecz Porcie udaje, żeby się już kiedy Kozacy z Tatarami pojednać (sic!) mieli. Owo zgolą, �takimi i tym podobnymi Portę uwodzi konsolącyami, którą na codziennych sessyach nostri belli finem considerando, słusznej od naszych czeka windykcyi. Do tego straszy ktoś, a bodaj nie Wojewoda Siedmiogrodzki, że nasz Król pojmuje Królową Szwedzką, z którą w posagu bierze Królestwo Szwedzkie: co Turkom bardzo nie na rękę.
Z tej strony zaś traktują z Wenetami pokój, i już Wenetowie prezentowali. Ilegnum Cretense dawają; przy tem pięć kroć sto tysięcy Talerów bitych. Więc i w Dałmaeyi fortece i miasta wszystkie przez szablę nabyte na zad wracają. Ale tém Porta nie kontenta; bo nadto wyciąga od Wenetów Insuły Corffu, i skarb, który przez pięć łat niemal na w ojnę łożyli, chcą aby im Wenetowie oddali; przy tem szkody, które z okrętów tych co in faucibus maris mediterranei leżą, ponoszą, ponagra-dzali; a mimo to wszystko, osobnego dla Cesarza podarunku, dwa tysiące worów pieniędzy, coby uczyniło milion Talerów bitych. Takowe kondycye Porta do pokoju podaje. Poseł tuteczny co dzień u Wezyra bywa, i cum facibus et laternis pokoju szukając żebrze; i drugi Poseł z Wenecyi po pokój jedzie, którego się tu intra paucos dies spodziewają. Ottomańscy z gwałtowną armatą gotują się na wiosnę, dwanaście nowych Mauszów, galer wielkich robią, działa leją. Barbarienses także na ich pomoc obiecali się stawić we trzydziestu okrętach. In summa nie wiemy co przyszła wiosna sprawi; ale consideratis considerandis, Wenetowie etiam iniquissimis conditionibus bez mała na pokój nie pozwolą, jEx Germania z Cesarzem JMcią de confirmanda pace inde suspicat Borta, że się snadż z Francuzem i z Szwedami pojednali. Druga, żepost obitum Pana Rezydenta, inszego tu nie widząc, i dubitant żeby dotąd przyjąć go miał. Pod ten czas zaniechali żądać dwukroćstutysięcy; aby jakiej od Cesarza przeszkody nie mieli.
JMPanu Kanclerzowi Dobrodziejowi memu, proszę, racz WMć Dobrodziéj mój to oznajmić, że Porta postanowiła Hospodara Wołoskiego i Multańskiego, i SynaRakocego odmienić, i Tatarom pozwolili obudwu infestować. Druga, że się naszych Turcy tak boją, iż drżą słysząc, że się nasi z Kozakami pojednali, �łnbo jeszcze nie do końca. Na sessyach mówią, te Polacy ruina nasza, jeżeli się będą chcieli krzywdy swojej mścić. Ja pod przysięgą assekuruję, że jeżeli nasi pojednawszy się z Kozakami na Turka powstaną, tedy Turcy z upominkami Posła poślą: dla tego, iż wojsko niezgodne; Szpachowie w polu pragną sobie wojny z Janczarami; których tu w mieście Janczarowie o Wezyra strzepali. Proszę tedy uniżenie WMć Dobrodzieja mojego, o re-zolucyą. Do JMPana Kanclerza piszę, że mu to WMć raczysz kommunikować. Uniżone przy tem i powolne posługi moje oddaję jako najpilniej, w miłościwą łaskę Dobrodzieja mego.
W Konstantynopolu d. 30 Januarii 1649. lOO.
List Wojciecha Miaskowskiego do niewiadomego z Nowosiołek 1 Lutego 1649.
Przyszliśmy tu pod Kijów jako in hosticum solum. Wszystkie miasta i wsi Kozaków pełne. Chorągwie ich nas prowadzą i strzegą. Undique hostilitas: żywność trudna i droga. Szarańcza, Kozacy i Tatarowie. Na zimę nic nie siano. Do miast nie puszczają: jeśli kto zostanie, albo wyboczy, zginie zaraz; jak onegdaj w Czerniechowie stało się, gdzie P. Mozajski, P. Lutomirski, dobry i potrzebny sługa, dali gardło z kilką osób. Kozacy Radziwiłłowi ranni i złupieni ledwie uszli. Chmielnicki za Dnieprem; longe i nutatas ab Uh, jakim się Śmiarowskiemu i Hołdakow-skiemu stawił był. Elatus victoria, congressum nie pozwala, responsu nie daje; posłańców detinet pod strażą. P. Potocki w Te-rechtymirowie, Tomisławski w Białej cerkwi w okowach na głodzie, i caetcri alibi, i Pozowski na placu był i Xiądz Łętowski. Przyczyną Patryarcha Jerozolimski, który od niego honorifkr habitus et dimissus do Moskwy. Za co mu dał titulum Ducis Russiae i Konstantynowi Wielkiemu przyrównał. Przyczyną i Posłowie od Rakocego. Utrumque poprzedzić było: ale nieszczęśliwa odprawa, nierychła expedycya skarbowa, zajrzała ojczyznie pokoju desperacyej. U Komissyej naszej byli onegdaj z Kijowa Metropolita z Archimandrytą. Chmiel myślił do Wo % �łoch: ale mu Łupol upominki posłał, i na nas go wsadza. Posiłków ae totis viribus pomagać obiecuje, aby Xieciem Ruskim został. Hospodarstwa Chmielowi ustępuje. Przez Czerńców Kijowskich te rzeczy praktykują; od których wiemy to. Patryarcha bieżał do Moskwy, Cara do ligi z Łupołem namawiając przeciwko nam. Tohąjbej i na Sauranej i na Cecelniku panuje; żywność Humań mu daje, i zewsząd do 70, 0()0 przyjmuje ręką swoją, kto jeno w Boga wierzy i nie wierzy omnis nationis fideigue datae kondycye, zaraz żołdy, rynsztunki. Dał mu Chmiel Bar, Caca-runki, trakt wszystek za Dnieprem. Wszystko bierze, i z tej strony na 20 mil ziemi bierze. Hartujcie groty i szable: gotujcie się quotquot, estis, equites et pedites: skarbów nie żałujcie, i odżałujcie: albo szyje brzydkiemu chłopstwu sub jugum podajcie. Nam już i Kudakiem Turcy grożą; już i żywności przedać nie chcą: bo i nie maty głód; i my odpadniemy od koni, będziemyli tu dłużej; na co się zanosi. [T Pana Grodzickiego, Czarneckiego nie byliśmy: były tu listy, że siedzą w Czechrynie. I armatę Kudacką tamże zniósł contra paetum. Nul!a fides pietasque etc. Już nam P. Wojewoda instrukcyą pokazał; dziś agimus agenda. Ale Chmiel wielki zdrajca kolluzyą z nami czyni. Cybelski ten, co i z Krakowa bieży, nic nie przywiózł i obiecanego Pułkownika Czerkaskiego nie masz, i nie słychać. Jutro do Kijowa jedziemy: Panie Boże bądź z nami, i z Komissyą.
Kozacy i z Tatarami gotowi. Suchary na konie biorą. Jeśli się do Dunaja albo do Myślikowic obrócą, za dwie niedzieli w Krakowie będą. — Dan w Nowosiołkach, mil pięć od Kijowa, ut supra.
P. S. JDuszno nam bez siana, owsa, jęczmienia i słomy. Sami Kozacy pędzą konie w pole w śniegi, po kilkanaście koni Tureckich. My podobno od koni odpadniemy: kanaków, rzędów, sukien kosztownych, bez liczby w Kijowie.
Zapuściło się było nie mało szlachty Kijowskiej z nami; ale żadnego chłopi nie przyjęli do własnych domów, a raczej popiołów: ani chleba, słomy podali samemu Panu Wojewodzie Bracławskiemu. W Nowosiołkach kapłana żadnego nie widzie�liśmy: taka od Kobrynia kościołów dezolacya. Dwory szlacheckie wszystkie w popiół obrócone.
Wojciech Miaskowski, Podkomorzy Lwowski, Komissarz do wojska Zaporowskiego JKMci. toi.
Punkta supplliki wojska Zaporowskiego do Króla.
Pereasław, Luty (?) 1649.
Z ale nasze krwawe już nas do tego przywodzą, żeśmy obcych Panów szukać mieli, i krwawię się z niewoli wybijać musieli. Zatrzymawszy się jednak za rozkazaniem Jaśnie Wielmożnego JMPana Wojewody Braeławskiego, zostaniem przywiernem poddaństwie naszem, gdy te punkta będą nam uiszczone. Naprzód niewola, którą cierpi naród nasz Ruski, gorzej Tureckiej, przez Unią w wierze swojej Greckiéj starożytnej, aby była zniesiona, prosimy: to jest, jako od wieków bywało, tak i teraz jedna Ruś starożytna Greckiego zakonu, Władyctwa, i wszystkie Cerkwie, aby w narodzie Ruskim wszędzie w Koronie i po Litwie zostawały. Imienia Uniej żeby nie było; tylko Rzymski a Grecki zakon, tak jako się zachowała Ruś z Polską: a IchMMXięża Władykowie, którzy chcą zostawać przy zakonie Rzymskim, niech zdrowi zostawają, Soborne Cerkwie Greckie i starożytnej fun-dacyej oddawszy Rusi. A którzy zostawać chcą przy Greckim zakonie, ci żeby przy Rusi zostawali. Wróciwszy co czyjego jest, kiedy tylko dwa zostaną, Rzymski a Grecki, jako dawno bywało, nie tracąc ludzi Chrześciańskich braciej naszych, dla Uniéj, bez której żyli w zgodzie, rzecz słuszna będzie. Druga. Iż pierwsza wszystka wojna przez Czaplickiego jest wzniecona, który przeciwko przywileju JKMci odjąwszy futor, jeszcze na zdrowie następował moje, Chmielnickiego, i z niego ten ogień wszystek zapalił się, ten na przyszłą da Pan Bóg komissyą aby był wydany. Trzecia. Drugiej zaś wojny Xże JMP. Wiśniowiecki jest przyczyną, nastąpiwszy mimo zastanowiony pokój, i nie czekając komissyej. Tedy, gdzieby miał być Hetmanem Koronnym, my żadną miarą z nim żyć i w Ukrainę go puścić nie chce�my, i wojna być musi. Czwarta. Wojewoda Kijowski aby był narodu Buskiego i zakonu Greckiego: aby nie następował na Cerkwie Boże, jako teraźniejszy, który z Zaniku wyrzucał Cerkwie i nie dopuszcza ich budować. A my też z Województwa wyższego, i inni tego życzymy; a do Kijowa o Wojewodę wiary naszej prosimy. Także Metropolita nasz Kijowski żeby miał miejsce w Senacie JKMci; żebychmy przynajmniej trzech Senatorów, — między Duchownemi Metropolitę, a między świec-kieini Kasztelana i Wojewodę Kijowskich — Ruś mieli, dla przestrzegania wiary naszej i praw narodu Ruskiego. Piąta. Żeby w tym Kijowie wszystkie kościoły i klasztory, jako są, tak niech wcale zostają. Tylko OO. Jezuici żeby nigdy nie byli, których Ruskim szkołom wprowadził JMP. Wojewoda Kijowski; a ztąd nie mniej zamieszanie stało się. Szósta. Te wszystkie punkta, żeby nam z łaski JKMci i od wszystkiej Rzpltéj pozwolone i stwierdzone były, prosimy. A my kończyć komissyą gotowi. 102.
Punkta przez Komissarzów traktatowych Polskich z jednej, a Chmielnickim z drugiej strony umówione.
Pereaslaw, w Lutym 1649. 1. Chorągiew i buławę od Majestatu JKMci i Rpltej przysłaną sobie mając, P. Hetman i wszystko wojsko Zaporowskie zostają w wiernem poddaństwie swojem, co i przez list oświadczają swój. 2. Iż dla niedostatku żywności na konie, wielkie wojsko i pułki ściągać się nie może na ten czas, dla sporządzenia regestrowego i oddzielenia pospólstwa zgromadzonego, tedy się na tę Komissyą odkłada do trawy, do Zielonych Świątek Ruskich, na który dzień ma sam P. Hetman wojsko JKMci sporządzić, trzymając się dawnych zwyczajów i przywilejów wojska Zaporowskiego, żeby jako najbliżej Dniepru i ślaków w Województwie Kijowskiem, to wojsko w dobrach Rpltej sporządzone było. Na tenże dzień nad Rusawę dwaj Komissarze od JKMci i od Rpltój mają być zesłani do zawarcia téj Komissyej. �3. iż Komissyą teraz stanąć nie mogła skutecznie, ma być pokój zatrzymany między wojskami Koronnemi i Wielkiego Xiestwa Litewskiego. Nie mają wchodzić z żadnej strony w Województwo Kijowskie po Horyń i Prypeć rzeki; a od Podolskiego i Braeławskiego Województw po Kamieniec Podolski. Zostawać ma na stanowiskach swoich, także wojsko Zaporowskie. Przez też rzeki i miejsca przechodzić nie mają, i z obu stron podjazdu, najazdu, i czat żadnych czynić nie mają. A jeśliby te miejsca opisane wojska Korony i Wielkiego Xiestwa Litewskiego przejść miały, cofnąć się nazad mają. Takoż i z wojska Zaporowskiego, ktobykolwiek był za pomienionemi miejscami i rzekami, ma ustąpić nazad; a ktoby mimo to miejsca opisane Uniwersałami JMPana Wojewody Braeławskiego i JMPana Hetmana wojska JKMci Zaporowskiego, które zaraz wysyłamy, swym uporem śmiał przechodzić, takowy ma być za swawolnego poczytany, i surowo karany. 4. Aby do żadnego nie przychodziło zamięszania, póki się wojsko nie sporządzi, IehMMPanowie Obywatele panowie dziedziczni i dzierżawcy za też naznaczone miejsca do domów swoich nie wjeżdżając, zatrzymać się mają do Zielonych Świątek. A ci IchMć, którzy na ten czas między Horyniem a Słuczem już w domach swoich mieszkają, dalej się pomykać nie mają. 5. Więźnie wszystkie, oświadczając wierne poddaństwo, JMP. Hetman JKMci z wojskiem Zaporowskićm, na przyszłą da Pan Bóg Komissyą gotów wszystkich oddać w całości; tylko o to uprasza, aby Czaplickiego na też Komissyą wydano. 6. Te punkta postanowione, pod obowiązkiem sumienia trzymane będą i nienaruszone: i JMP. Wojewoda Bracławski z IchMMPanami Komissarzami JKMci i Rpltej, a P. Hetman wojska JKMci Zaporowskiego imieniem wszystkiego wojska Zaporowskiego spisawszy i postanowiwszy, cale i nienaruszenie trzymać mają, i na nie podpisawszy się i pieczęci przyłożywszy, dali między się przy odprawie JKMci Pana N*° M*u. — Roku dnia i miesiąca wyżej opisanego: w Peresławiu. 2*1 ’I.
Bohdan Chmielnicki Hetman z wojskiem Zaporowskiem JKMci. �i
Dyaryusz podróży do Pereasławta i traktowania
TAMTEJSZEGO Z CHMIELNICKIM PANÓW KOMISSARZÓW POLSKICH, przez Wojciecha Miaskowskiego
Podkomorzego Lwowskiego Komissarza, — spisany*). (Lwów?) od 1 Stycznia do 7 Marca 1649.
Styczeń 1. W dzień Nowego Lata wyjechałem z Warszawy, w sześć niedziel po elekcyi, dla nierychłéj odprawy Skarbu. 4. Potkałem się w drodze z JMcią Xdzem Biskupem Łuckim. 6‘. W Brześciu Litewskim byłem u Xcia Pana Hetmana Litewskiego, dla 200 koni konwoju, według woli Króla JMci. Xże JMć wymówił się z tej uczynności, kilkanaście tylko koni Tatarów JMci Panu Wojewodzie dawszy. 7. W Kobryniu zastałem JMć Pana Wojewodę, i oddałem mu na tę drogę fl. 10, 000 ze Skarbu. 9. Ruszyliśmy się dalej z assystencyą naszą, a ze 100 tylko Draganów z Panem Pryszowskim Kapitanem, kosztem JMci Xcia Biskupa Poznańskiego zaciągnionym. 10. JMP. Brzozowski Kasztelan Kijowski przybył do nas. 14. JMP. Chorąży Nowogrodzki zjechał się z nami, kolega nasz. 16. W Huszczy nad Horynią rzeką stanęliśmy u JMci Pana Wojewody. 20. W Korcu byliśmy przez cały dzień u Xięcia JMci Koreckiego. 21. W Zwiahlu, gdzieśmy Słucz rzekę przebyli, i wjechali na granice Województwa Kijowskiego, Duniec Pułkownik i Ty-sza Setnik zajechali nam we 400 koni Kozaków, i prowadzili przez Zwiahl, gdzie Zamek bardzo kosztownej i kościół struktury. 27. W Byszowie dogonił nas JMP. Zieleński Podczaszy Bracławski, któremu oddałem na tę drogę ze Skarbu fl. 3, 000. Tego dnia w Nowosiołkach na noc, gdzieśmy cały tydzień czekali responsu od Chmielnickiego z Czechryna. Zkąd * ) Ważny ten Dyaryusz wyjęliśmy z drugiéj księgi pamiętniczéj Michałowskiego, której rękopism również własnością jest lir. Ludwika Morsztyna. �Luty
Xiążęcia Czet Wertyńskiego wyprawiliśmy znowu do niego. 1. Tamże w Nowosiołkach różne konteuipty.IMPana Wojewodę potkały od chłopstwa. Żywność trudna i droga: nie tylko ziarua, ale i słomy dla koni nie było. Bunty* poddanych na samego Pana i Panią dziedziczną. 2. W Białogrodzie takiż wczas i niedostatek od Kijowa trzy mile powzięto. Metropolita z Archimandrytą z Kijowa zjechali ad secretum colloquium do Pana Wojewody. 6. Do Kijowa puścić nas nie chcą, ani gospód pozwalają. P. Gniazdowski sługa Pana Wdy, i P. Bryszowski znieważeni. 8. P. Wojewoda zjechał pod Kijów dla rozmowy z Xdzein Metropolitą. 11. Xże Czetwertyński wrócił z Czechryna od Chmielnickiego, którego upraszał do Kijowa na Komissyą. 12. Z Gwozdowy JMP. Chorąży Nowogrodzki i P. Śmiarow-ski wyprawieni do Chmielnickiego znowu, z perswazyą, żeby do Kijowa na Komissyą zjechał. 14. Ruszyliśmy się do Leśnik ku Kijowu w Niedzielę zapustną rano jadąc przez Chotówkę miasteczko Xcia Koreckiego. Zastąpili Panu Wojewodzie, z którym na jednych saniach siedzieliśmy, Kozacy tameczni z chłopstwem, i nie puścili dalej, trzymając za wodze konia pod Kozakiem, który znak niósł za Panem Wojewodą; ażeśmy i tego Kozaka i siebie samych Talerami okupić musieli, w małej kupie będąc, bez kozackich i dragańskich Chorągwi. 16. W Chwastowie Kozacy cum pi ehe nasiekli, natopili szlachty niemało utriusque sexus. 18. W Trypolu stanęliśmy, gdzie i przez Dniepr przeprawa przypadła; do Woronkowa na noc. 19. Z Woronkowa mil, stauęliśmy w Pereasławiu ciężkim mrozem. Chmielnicki Hetman wyjechał przeciwko nam na pół ćwierci mile w pole w kilkadziesiąt koni, z Pułkownikami, Assawułami, Setnikami i muzyką wojenną, pod znakiem, buńczukiem i czerwoną chorągwią. Po przywitaniu i przemowie kozackiej, wsiadł na sanie do nas po lewéj ręce �JMPana Wojewody. Wjeżdżając w miasto, ze 20 dział uderzyć kazał, i do swego dworu na obiad zaprosił. Gdzie już przymówki uszczypliwe zaczęły się od niego i kilku Pułkowników przeciwko Xciu Wiśniowieckiemu, Panu Chorążemu Koronnemu, Czaplińskiemu, i Lachom wszystkim.
’io. Consilmm Komissarskie, jeśli mu wprzód antę minia oddać buławę i chorągiew od Króla JMci? Stanęła konkluzya zgodna, żeby oddać i ująć go tą ludzkością i Króla JMci łaską. Naznaczone miejsce temu aktowi na ulicy szeroldéj przed dworem Chmielnickiego, gdzie też blisko niego stali Posłowie Moskiewski z Węgierskim. Nieśli przed nami buławę P. Krzetowski Łowczy, a Chorągiew P. Kulczyński Skarbnik Kijowski, a przed nimi trąby i bębny hetmańskie ożywały się. Czekał w kole Chmielnicki w altembasowym czerwonym sobolim kopieniaku pod buńczukiein z Pułkownikami i inszą starszyzną. Skoro począł Pan Wojewoda ofiarować łaskę Króla JMci Hetmanowi i wojsku Zaporowskiemu, zawołał podle Hetmana stojąc Działałej Pułkownik: „Korol, jako Korol, ale wy Królewięta, Knaziowie, „broieze mnoho, i nabroiliste. J ty Kisielu, kość z kości na-„szych, odszczepiłeś się, a przestajesz z LachyWziął go hamoWać Hetman; ale on wytrząsając buławą, chciał więcej mówić, pijany gorzałką, choć rano było. Niewsparty jednak od innych Pułkowników, poszedł z koła. Zatem Pan Wojewoda oddał Chmielnickiemu listy i kredens komissar-ski, które czytane były zaraz; oddał sam potem buławę turkusową, a P. Chorąży Nowogrodzki chorągiew czerwoną z orłem białym i z napisem: „Joamies Casimirus Rex Po-loniae“. — Oboje to z jaką taką chęcią przyjąwszy, po kozacku podziękował, a potem nas do gospody swojéj prosił. Przed obiadem uczynił do niego mowę P. Wojewoda gład-kiemi i wybornemi słowy, pokazując mu, jako wielkie upominki bierze dziś od JKMci, czego affektował. Naprzód amnistya przeszłych spraw i przestępstw jego; potem wolność starodawnéj religii greckiej: — aukcya regestrowego �wojska, z restytucyą dawnych praw i swobód Zaporowskich; — naostatek regiment nad wojskiem. Słuszna, aby on też wdzięcznym się ukazał tak wielkiej łaski JKMci, i jako wierny poddany i sługa JKMci dał temu zamieszaniu koniec, i krwie rozlaniu zabiegał, chłopstwa prostego pod pro-tekcyę nie przyjmował, posłuszeństwo Panom ich rozkazał, a do traktatów z Panami Komissarzami przystąpił. — Xa tę mowę JMPana Wojewody taki dał respons: „ Za tak wielką łaskę, którą mi Król JMć przez WMć pokazał, że „i władzę nad wojskiem przysłał, i przeszłe moje przestępstwa przebacza, uniżenie dziękuję. Co jednak tycze Ko-„missyej, ta trudno się teraz ma zacząć i odprawować. Wojtka w kupie nie masz, Pułkownicy i starszyzna daleko; „bez nich nie mogę i nie śmiem nic uczynić: idzie o zdro-„wie moje. Do tego, że z Czaplińskiego i Wiśniowieckiego „sprawiedliwości nie mam; trzeba koniecznie, żeby mi je-„den był wydany, a drugi skarany; bo z tych przyczyna „krwi rozlania i wszystkiego zamieszania. Winien-ci i Pan „Krakowski, że na mnie następował, że mię gonił kiedym „w lochy Duieprowe zdrowie uniósł: ale już ten ma za swoje; znalazł, czego szukał. Winien i Pan Chorąży, bo mi „ojczyznę wziął; bo Ukrainę Lachowczykom rozdał, którzy „mołojce Reipublicae zasłużone w chłopy obracali i łupili, „brody targali, w pługi zaprzęgali. Ale nie tak wiele wi-„nien, jako owi dwaj pierwsi. Nie będzie nic ze wszystkie-„go, jeśli z nich jednego nie skarżą, drugiego mi tu nie „przyszłą. Inaczej, albo mnie z wojskiem Zaporowskiem „przepaść, albo Ziemi Lackiej, wszem Senatorom, Dukom, „Królikom, i Szlachcie zginąć. Alboż i to mala z Lachów „przyczyna, że się krew chrzcściańska leje? Litewskie woj-„ska Mozer i Turów wysiekli. Janusz Radziwił jednego 1110-„łojca na pal kazał wbić. Posłałem tam kilka pułków, a do „Radziwiła napisałem, że jeśli to jednemu z Chrześcian „uczynił, tedy ja toż 400 więźniom Lachom, których mam, „uczynię, i oddam swojea. To taki antypast dał nam przed �plugawym obiadem swoim, uderzywszy w serca nasze okru tnym jadem i fniyą. — Odzywali się i drudzy przy dwóch stołach, jak jakie jaszczurki z błota; i jeden z nich Fedor Wieśniak stary Pułkownik (1 zer kaski do buławy porwał się na Xdza Łetowskiego Karmelitę, który do nich na miejscu Xdza Mokrskiego niebożczyka z listem Króla JMci przyjechał, że tylko rzekł, że mogą się te nowiny z Litwy o Mo-zerze i Turowie odmienić: a on do buławy, i tych słów zażył: „Mołczy pope! ne twoje dzieło leż mi zadawać“. Uderzyłby go był pewnie, kiedyby był bliżéj siedział. Mówił jednak: „i nasi xięża, i nasi popi, wszyscy z kurwy synowie! „Chody jeno pope na dwór, nauczu ja tebe Pułkowników „Zaporowskich szanowaty“. I z tym jadem wyszedł z izby. Miękczyliśmy Chmielą, jako mogli; osobliwie JMP. Wojewoda, cierpliwenii i łagodnemi słowy przyprowadzając go ad mitiorem et saniorem mentem; ale nic nie sprawiwszy, po kilku godzinach z serdecznym żalem i Izami odjechaliśmy do gospód swoich, sparsim po ulicach dalekich umyślnie rozdanych, abyśmy nie w klipie blisko siebie stali. 21. Poszedłem rano w Niedziele wstępną z Panem Podczaszym do sobornej cerkwie, gdzieśmy się witali z Posłem Moskiewskim, ludzką i obyczajną osobą. Czego bronił Chmiel Panu Wojewodzie, ani dopuścił widzieć się z sobą, lubo o to prosił Poseł. Nie mogliśmy jednak secretiora z nim conferre inter plebem, tylko offerty i ceremonie i Panów naszych z sobą. Widzieliśmy potem zamek zepsowany i w niwecz pusty; byliśmy w Collegium, i w kościele Jezuickim odartym tak, że żadnego ołtarza i obrazu nie masz. Groby nawet otwarte, trzy trumny wyrzucone szlacheckie. Trumna niebożczyka Pana Łukasza Żółkiewskiego Wojewody Bra-cławskiego, Starosty Percasławskiego, wiecznej pamięci godnego kawalera, rozbita, insignia wojenne wzięte i pierścień dyamentowy z palca. Zaproszony na obiad Chmiel od Pana Wojewody, nie przyjechał, aż ku wieczorowi, nietrzeźwy, z kilką Pułkowników. Nie pomogła ochota i ludz�kość gospodarska; nie wspominaliśmy nic przeciwnego humorowi jego: ale on przecie nie wytrwał od uszczypliwych słów, krzywdę swoją od Lachów exagerowac, niewinność swoją wywodząc, Ukrainę nawet wszystkę i Kuś Lachom wypowiedając. Naparł się potem do P. Wojewodzinej osobnej izby, gdzie publice perswadował, aby się Lachów ^ wyrzekli, a z Kozakami zostali; bo Lacka Ziemia zginie, a Ruś panować będzie w tymże roku, prędko bardzo. Tamże Pana Pozowskiego znieważył, i szubienicą, pogroził, że mu się pokazał. Co nieuważnie uczynił, bliskim bardzo będąc przed naszym przyjazdem śmierci. Powrócił potem do nas pijany, i o trzeciej godzinie w noc odjechał. 22. Długo spał, bo z czarownicami dopijał, które go często bawią, i tego roku jeszcze szczęście na wojnie obiecują. A my frasujemy się bardziej de Republica, aniżeli o głód koni naszych; bo owsa miarka po fl. 10, snop siana po 2 Talery. A skoro do siebie pozwolił aditum, posłaliśmy do niego Pana Chorążego Nowogrodzkiego i Ncia Czetwerlyń-skiego Zacharyasza Rotmistrza, prosząc o czas i miejsce do rozmowy i traktatów. Już go przy gorzałce zastali z towarzystwem; zaczem też prędki i jadowity dał respons taki: „Za jutra sprawa i rozprawa budet, bom teper pijanvu. Węgierskiego Posła odprawił krótko, mówiąc: „Z tej Komis-„syi niczoho ne budet, teper wojna, wojna być musi w tych „czterech albo tych czterech niedzielach. Nauczu was wsi ech „Lachów do hory nohami, i podepczu tak, że będziecie pod „mojemi nohami: na ostatek was Carowi Tureckiemu w nie-„wolę podam. Kroi Królem budet, aby karał szlachty i ści-„nał Duki i Kniazie, aby był wolnym sobie: zhreszy Kniaź, „urezać mu szyję, zhreszy Kozak, toż mu uczynić. Prawda „to jest, żem ja mały lichy człowiek: ale mi to Bóg dał, żem „jest jednowładzcą samodzierzcą Ruskim. Nech budiet Ko-„rol Korolem, jak się jemu wydaj et. Skazite to Panu Wo-„jewode i Komissarzom. Hrozite mi Szwedami; i ci moi bę-,,dą, choćby ich było piećkroć i sześćkroć sto tysięcy: nie �..przemogą Ruskiej, Zaporowskiej i Tatarskiej mocy. Idysz „z tem; za jutro sprawa i rozprawa^. Po takim responsie jego jadowitym, po żałosnej naszéj deliberaeyi, zawarliśmy się z sobą, urgere odprawy, a de reditu securo myślić, a o więźnie prosić. 23. Zaczem nazajutrz do niego jechaliśmy na trzecią sessyą. Uczynił rzecz P. Wojewoda cum lachryms łagodną. „ Vi~ „deus co czynisz, jako nie tylko Lacką i Litewską Ziemię..ale i Ruską, i wiarę i cerkwie ś. podać chcesz pogaństwu „bez przyczyny. Jeśli ci się krzywda uczyniła, jeśli jeden „Czapliński zgrzeszył, gotowa nagroda: jeśli wojska Zaborowskie ukrzywdzone w służbie, w gruntach, — obojga „Król JMć przyczynić obiecuje. Niechaj to uważy, jako Poleska i Litwa nie wytrzyma pogaństwu bez Zaporoża, tak „i Zaporoże nie obroni się pogaństwu bez polskiego żoł-„nierzau. — — Perswadował, żeby czerni odstąpił; aby chłopi orali, Kozacy wojowali; aby rejestrowych było dwanaście, a choć i piętnaście tysięcy; aby raczej pogaństwo nie ehrze-ściaństwo niszczył, a za granicę wszedł. — Po wielkiej, dłu giej, uważnej mowie, w tenże sens jako pierwej dał res-pons; his adjectis: „ Szkoda howoryti mnoho. Kiedy mnie „Potoccy szukali za Dnieprem, był czas traktowały ze mną; „po Zółtowodzkoj i Korsuńskiej igraszce, był czas; — pod „Pilawcami i Konstantynowem był; — naostatek pod Zamościem, i kiedym od Zamościa szedł 6 Niedziel do Kijowa, „był. Teper już czasu nie masz: jużem dokazał o ezemem „nie myślił z razu, i dalej com umyślił. Wybiję z Lackiej „niewoli naród Ruski wszystek; a com pierwej o szkodę moją i krzywdę wojował, teraz wojować będę o wiarę prawosławną naszą. Pomoże mi tego czerń wszystka, po Lu-„blin, po Kraków, której ja nie odstąpię; bo to prawa ręka „nasza. Żebyście zaś chłopstwa nie zniósłszy, w Kozaków „nie uderzyli, będę miał 200, 000 — 300, 000 swoich; ordę „wszystką przy tem. Tokaj Bej na hawrani blisko mnie jest.., mój brat, moja dusza, jedyny sokół na świecie, gotów �„wszystko uczynić zaraz, co ja zechcę. Wieczna z nimi na-„sza Kozacka przyjaźń, której świat nie rozerwie. Za granicę na wojnę nie pójdę, szabli na Turki i Tatary nie podniosę; dosyć mam na Ukrainie i Podolu a Wołyniu teraz; „dosyć wczasu, dostatku i pożytku w Ziemi i Xiestwie mo-„jem po Lwów, Chełm, i Halicz. A stanąwszy nad Wisłą, „powiem dalszym Lachom: „Sedijte a molcijte Lachy“. „I Duków i Kniaziów tam zahonię; a będąli z Zawiśla krzy-„kać, znajdę ja ich tam pewnie. Nie postoi mi noga żadne-„go Kniazia i sztachetki w Ukrainie; a zachoczet-li chleba „który z najmniejszych, niechaj wojsku Zaporowskiemu posłuszny będzie, a na Korola nie krzyka“.
Odzywało się i Pułkowników kilkanaście: jako Jaszew ski, jasno mówiąc: „Już minęły te czasy, kiedy nas siodłali „Lachy. Nad naszymi ludźmi chrześciany, silni nam byli „Draganami. Teper się ich nie boimy. Doznaliśmy pod Pi-„lawcami: nie oni-to Lachowie, co przedtem bywali i bijali „Turki, Moskwę, Tatary i Niemce. Nie Zamojscy, Żółkiew — „sey, Chodkiewiczowie, ChniieJeccy, Koniecpolscy; ale „Tchórzowscy, Zajączkowscy, detynie w żelezu poubierane. „Pomerli od strachu, skoro nas ujrzeli, i pouciekali, choć „Tatar więcej nie było z razu we Środę, tylko 3, 000. Kie-„dyby ich byli do Piątku poczekali, i jedenby był do Lwo-„wa żyw nie uszedł“. — Dołożył i tego Chmiel: „że mię Ś. „Patryarcha w Kijowie na tę wojnę błogosławił, z żonku „moju dał mi ślub, z prestupków moich rozhreszył i przeczyścił, łubom się nie spowiedał, i kończyć Lachów rozkazał. Jakże mnie go ue sluchaty, tak wielkiego starszego, „hołowy naszej i gościa lubeho. Jużem tedy pułki obesłał, „aby konie karmili, a w drogę gotowi byli, bez wozów, bez „armaty: znajdę ja u Lachów tego wszystkiego. Ktoby z Kodaków wziął kolaskę jedne na wojnę, każę mu szyje ure-„zać: nie wezmę i ja sam żadnej z sobą, chyba juki i sakwy“.
Siła bestya zażarta o tem mówił z całą furyą, że się rzucał od ławy, za czuprynę rwał, nogami bił w ziemię, żeś �my słuchając zdrętwieli. Racye pierwsze nasze, aby na Boga, na Króla, na koniec z takich spraw i postępków pamiętał, aby rozumowi dał miejsce, afifekty swoje miarkował, — nie pomogły. A co wspomina Patryarchę tego często, tedy taka rzecz jest. Nie Konstantynopolski, ale Jerozolimski expulsus, profugus, pxcommunicatus oh gravia scelera, przez Wołoską Ziemię minąwszy Konstantynopol przy-bieżał do Kijowa, gdzie go Chmielnicki zastał redux victor et triumphator od Zamościa, przed samemi Rosławia Ruskiego Święty.
Primis diebus Januarii wyjeżdżał sam Patryarcha z miasta Kijowa przeciw niemu z Metropolitą tutecznym; dał mu podle siebie na saniach prawą rękę. Effusus poptdus, tota plebs witała go w polu, i Amdrmia oraeyami i akklamaey-ami, tamquam Moijsem, servatorem, salvatorem, liberatorem populi de servitute lechicu, et bono omine Bohdan od Boga dany nazwany. Patryarcha „Illustrissimo Principi“ tytuł mu dał. Ze wszystkich dział bito w Zamku i z miasta z armaty mniejszej na tryumf. Podniosła się tem bestya. U Ar-(iiimandryty na bankiecie był primo loco posadzony. Pił we dnie i w nocy, a najbardziej w wigilią święta swego. Rano w samo święto pijany był, i nierychło do oerkwi przybył, gdzie na pierwszem stojącego miejscu adorowali wszyscy, drudzy nogi całowali. Patryarcha ten łotr celebrował, i kazał mu przystąpić do kominunii. Nie chciał z razu, że jeszcze chmiel był w głowie, a że się nie spowiedał: ale on publicam dał mu absolutionem ab omnibus praesentibus, praeteritis et futuris peccatis bez spowiedzi, i wołał ua niego: „Idy, idy do sakramentu, przeczyszczać sieu. Dał mu zaraz tam ślub z cudzołożnicą żoną Czaplińskiego, lubo ab-sente, bo w Czechrynie była natenczas, a następnie dał mu błogosławieństwo na wojnę na Lachy. Zaraz potem z dział bito wszystkich na tryumf, że zbawiciel nasz hospodar wielki przeczystwił się. Chmielnicki za to dał Patryarsze sześć koni i tysiąc złotych. Po rozmowach serdecznych przez kil�Łuty ka dni z sobą, wyprawił go rlo Moskwy: pierwej jednak Chmielnicki odjechał do Ozechryna, wyprowadzony w pole od Patryarchy. Fama była w Pereasławiu, że w Moskwie ten łotr male exceptus et habitus. Poznała subtelna Moskwa impostora, szalbierza, który Chmielnickiego żonie Czaplińskiej posłał do Czechryna absolucyę z grzechów i ślub małżeński: czego przecie Metropolita Kijowski nie uczynił, jako cnotliwszy. Posiał jéj przy tém upominki i trzy świćce. które się same zapalają, i mleko Najświętszej Panny scilicet i litrinum missae. Poseł jego czerniec male exceptus, bo mu syn Chmielnickiego Tymaszek wierutny łotrzyk, upoiwszy gorzałką, brodę opalił. Sama tylko Czaplińska dała rau Talerów 50.
Na ów punkt de numer o regestrowych Kozaków, aby ich było 12, a choć 15 tysięcy, odpowiedział Chmielnicki: „Na „szto pisaty tyło, tyło? Nie staje teho, budiet 100, 000: tyło „budiet, kilo ja zchoczu**. Po takich przyjacielskich rozmowach, po takiej sessyi smacznéj i brzydkim obiedzie, odeszliśmy do gospód zdesperowawszy o traktatach, o pokoju. 0 sobie, i o więźniach. Przedsięwzięliśmy staranie, jakobyś-my niebożąt wywieść, i sami wynijść mogli; co dwie nocy consiliorum materyą było, i deliberacya, jeśli nas puści, czyli na Kudak odeszle spoliatos. Tegoż dnia Węgierskiego Posła odprawił: posłał Kakocemu 3 konie ubrane i kilka par strzelby. Posła podarował; który przecie niekontent odjechał, mówiąc: „Poenitet me ad istas bestias crudeles et irratio nab ileś venisstu. 24. W Sty Maciej staramy się o odprawę i o więźnie których był obiecał wypuścić, osobliwie Kudackich przez traktaty 1 srogą przysięgę wziętych, jako i Pana Potockiego w Barze, i gwoli temu z różnych miejsc przywieźć ich rozkazał. Ale potem zmienił słowo; i kiedyśmy mówili, że to Królewscy słudzy, odpowiedział, że to rzecz zawojowana; niech Korol nie drwijet. Mówiliśmy; „że i poganie puszczają więźniów na znak przyjaźni dobrej, i przezemnie sa�„mego Imbraim Sułtan Cesarz Turecki przed łaty 9ciu da-„rował Królowi JMci ś. p. kilkaset więźniów z galer i Seraju swego; a WMć Panie Hetmanie, będąc poddanym „Króla JMci i sługą, wziąwszy chorągiew i buławę od Pa-„na, nie ehoeśz sług pańskich i Dworzan rękodajnych Pa-„nu swemu oddać; nie szablą, uie na placu bitwy, ale kon-„dycyami traktatami powziętych, przez nas Posłów i Ko-„missarzów odesłać; ale ich w ciężkim głodzie i niewolej „trzymasz! Co dalej o Twojej wierze, posłuszeństwie, i życzliwości rozumieć mamy — Sur do tyramw fahula dicta. Szkoda o tem lioworyty; Bóg mi to dał. Puszczę ich, jeśli „żadnej zaczepki na wojnę z Litwy i od Lachów nie budu „majet. Niechaj tu poczeka Potocki brata swego Starostę „Kamienieckiego., który mi Bar moje własne miasto zajechał; w mojem Podolu krew chrześciańską leje. Kazałem rtam pułki ruszyć i żywego sobie przywieść.“ — Przypomnieliśmy mu i Kijów: „gdzie się we dnie i w nocy teraz „krew chrześciańska niewinnie leje strumieniami, i w Dnieprze płynie. Lachów jednych topią, drugich tyrańsko sie-„ką, szlachtę obojej płci, dzieci, Xięży, ostatek kościołów „złupiwszy i spustoszywszy. Szukają Lachów i pod ziemią. „A to wszystko za powodem Nieczaja Pułkownika Brac-„ławskiego, który twierdzi, że taki ma od Ciebie rozkaz, „i ztąd onegdy z tem tam bieżał.“ — Powiedział na to: „Nie „kazałem niewinnych zabijać, ale który do nas przystać..niechce, albo na wTiru naszu chrestiti się. Wolno mi tam „rządzić: jam tam Pan; jam Wojewodą Kijowskim. Dał mi „to Bóg przez szablę moję; i co więcej, szkoda ho wory ty. “ Trudno było więcej z bestyą bezrozumną mówić. Odpra-wował potem bez nas Posła Moskiewskiego, z którym uie dopuszczał żadną miarą widzieć się Panu Wojewodzie, lubo i Poseł życzył sobie tego i prosił go przez Posły. Trudno też było przed strażą, i przez papier niebezpieczno. Odjechał przed samym wieczorem. Za czćrn przyjechał, nie mogliśmy /penetrować tego: taką jednak famam zastaliś�my, że się go pytał Car, jeśli o samą wiarę wojnę podniósł; bo jeśli tak jest, to gotów mu na posiłek 40, 000 wojska przysłać, tylko żeby mu sztukę Ukrainy przy granicy puścił. Pewniejsza to jednak, co z howory jego i od konfidentów jego słyszeliśmy, że Car żałuje tego jego zachodu z Rpltą, i napomina, aby w zapędzie swoim stanął, krwie więcej chrzęściańskiej nie toczył, Pana swego poddanych nie psował, a to wiedział, że jest i chce być bratem lubo-wnym Car Króla JMci brata swego, i że przy słuszniejszej stronie ze wszystką uiocą swoją stanie. 25. Instancyi o odprawę powiedział, że inakszej, tylko list jeden nie będzie; ani chciał dać długo skryptu inszego żadnego, ani na armistitium pozwolić. Tandem za usilną pracą JMPana Wojewody kazał koncypować punkta, które, będąli mu się podobać, obiecał podpisać, których ta summa jest: a) Żeby nigdzie w Województwie Kijowskiem unii nie było, nec nomen ipsius. bjAhy Metropolita Kijowski w Senacie miał miejsce. c) Także Wojewoda z Kasztelanem aby religii greckiej byli. d) Kościoły Rzymskie które w niwecz obrócono i trupy z grobów wyrzucono, Xięża pozabijani, potopieni, tak jako są teraz zostawać cale mają. e) Oprócz Jezuitów, którzy wszystkiego przyczyną zamię —! szania. f) Aby Xiąże Wiśniowiecki, jako author wtórej wojny, żadnym sposobem nie był Hetmanem Koronnym, inaczej z nim żyć i puścić w Ukrainę nie chce. ę^Komissyi dokończenie na sporządzenie regestrów, do wiosny, do Zielonych Świątek ruskich do pierwszej trawy odłożone, pod rzekę Rusawę; co teraz dla odległych pułków i głodu być nie mogło. Na którą Komissyę aby Czapliński był wydany, potrzebuje. /^Komissarzów dwóch tylko. �i) Tymczasem wojska Koronne i Litewskie nie mają wchodzić w Województwo Kijowskie, po Horyń i Prypeć rzeki, a od Podolskiego i Bracławskiego Wojewodztwa, po Kamieniec. k)Także wojska Zaporowskie za te rzeki przechodzić nie mają.
I) Więźnie wszystkie na t.ęż Komissya wydać obiecuje; tylko aby też Czapliński wydany był natenczas.
Nie chcieliśmy tych punktów przyjąć, tylko jakośmy byli podali, aby po Słuck rzćkę wolno było Koronnym woj skom chodzić, i po Bar, Winnicę, Bracia w, a nie Kamieniec. Multis per mas ion ib us et ratiomlms przez Pana Podczaszego Bracławskiego i Pana Smiarowskiego Sekretarza Komissyéj laboravimus: ale duram petram i obstinatam cervicem oporu ruszyć żadnym sposobem nie mogli. Przekreślił nasze punkta, z samym tylko listem gotować się nam w drogę kazał, z wojną prędko gotową. Przyszło nam invitis i na to pozwolić, abyśmy sami z rąk tyrańskich wyniść mogli. a Króla JMci i Rpltą przestrzedz, i żebyśmy go hoc ar mistitio, lubo suspecto et ince do, u Dniepru zatrzymali, i więźnie z sobą przywieźli, o których sollicite omnibus modis et, largitionibus chodziliśmy, obiecawszy po ICH) Czerwonych Złotych Pułkownikom przedniejszym i pisarzom pokojowym. Byliśmy z Panem Podczaszym z Panem Śmiarowskim, i Xdzem Lentowskiin u Czarnycy Oboż-nego chorego, i srogiego tyrana, supplices prosząc i upominki obiecując. Odnieśliśmy taki respons: „Ne pojde, bom „chory: budet tu u mnie Hetman, z którym piłem przez „noc; alein mu nie radził i nie radzę puszczać ptaszków „z klatki. I wy sami, gdybym był zdrów, niewiein, jako-„byście wy wyszli“. — Nie przestawał i P. Wojewoda czynić co mógł; już i srebro swoje dawał za nich niebożąt, które na 24, 000 rachował sobie, do czego i my drudzy chcieliśmy się przyłożyć resztami mieszków naszych: ale sprevit tém wszystkiem. — Jechaliśmy do niego sami alt imane �traktować, prosić cum Ictehrynus. Zawierał się z nim P. Wojewoda przez półtory godziny miękcząc skaliste serce jego. Nihil profuit! — Wieczorem stanęła straż potężna po wałach, bramach, ulicach, abyśmy w nocy nie uciekli, i z więźniów żaden. A kogo w nocy zajrzeć mogli i zaskoczyć, topiono; osobliwie Draganów Kudackich do dział przykowanych, topiono, i serwitora dobrego JMPana Wojewody i Pana Szymkiewicza Podstarościego Białocerkiew-skiego, o to tylko, że spytał o potaż Pana Chorążego Pana swego. Nasza noc insomnis i czeladzi była, ale osobliwie więźniów utrapionych, którzy już o sobie i my o nich zwątpili. Na armatę swoją pojrzeć nie dali, a ktokolwiek blisko niej szedł, porwano do dział, i bito. Czego się kom-missarskiéj czeladzi dostało.
Przed świtem poczęliśmy się w drogę gotować skoro’ dzień, posłaliśmy do Chmielnickiego, dając znać, że go pożegnać chcemy, i o więźnie prosić myślimy. Obiecował się do nas sam; a potém zmienił słowo, z powagi. Musieliśmy sami iść do jego gospody; a P. Wojewoda zachorzał był bardzo na chiragrę i pedogrę. Wieziono go na saniach ani zwodzono do izby. — Siedliśmy z Chmielnickim w podwórzu zamknionym dla pospólstwa i tumultu. Więźniowie też opłakani na poły żywi stanęli, którzy już nie mogąc ani przysięgami i traktatami, ani okupem, ani prośbą wy-niść, prosili, żeby ich do Tatar odesłano.
Oddał naprzód Chmielnicki Panu Wojewodzie punkta podpisane według woli swojej, i dwa listy; jeden do Króla JMci. drugi do Pana Kanclerza. W upominku Wałacha siwego i w worku 500 albo 600 Czerwonych Złotych, które zarazem oddał P. Wojewoda w odjezdnem więźniom odżałowanym, za któremi znowu supplices prosimy. Sami niebożęta pokornie do nóg upadli i krwawe niemal łzy toczyli. Apud’efferatam bestiam nihil valuere. Powiedział naprzód na Pana Potockiego, że go jeszcze zatrzyma dla tego, żebym go, jeśli Bar mój zajechał brat jego, kazał na tykę �przed miastem, a jego brata tamże w mieście, aby tak na się patrzeli. Pięknie go okrutny tyran pocieszył. Zadrżały skóry na Panach Koniecpolskim, Grodzickim, Czarnieckim, Łaczyńskim i inszych; ba i na nas samych. Bo przez dwie nocy latały głosy czerni: „ubić, albo obłupie Komissarzów, a na Kudak odesłać!u Wszystko miasto i Kozacy in armis byli. P. Hetman nigdy dobrze trzeźwy. Przypominał P. Wojewoda o dotrzymanie armistitU do Świątek, o pokój Wołynia i Podola. Powiedział, iż: „niewiem, jako druga Komissyą stanie, jeśli mołojcy na 20 albo 30 tysięcy regestrowego wojska nie staną, i udzielnem odrezanem swćm Państwem kontentować się nie będą. Obaczymy; więźniów na Komissyą stawimy i armaty cokolwiek. Zaczerń waleta, Wyprowadzili nas Pułkownicy.
Nie pomogli nam i zdrajcy z naszych do dobrej odprawy, przedając się od Kijowskiej szlachty. Uchodzą utrimque nexus, panny nawet, do Kozaków w Pereasławiu. Czeladź nasza, osobliwie pisarz Pana Wojewody pokojowy, Sobol niejaki, niemłody i wiadomy rzeczy et statum Reipubli-me, i Jennołowicz niejaki Litwin, który tam do Chmielnic-kiego jechał, został Judasz. Nie strzegliśmy się go in consiliis czasem. Szkodził nam bardzo i Wójt Pawołocki, który Pana Tomisławskiego dzierżawcę swego w okowy poddał. Tegoż dnia w Woronkowie nocleg. Wymknęło się jednak z nami do stu osób więźniów; jako P. Kuszowski, Skotnicki, Byszewsld. Xcia Officyerowie, i Draganów kudackieh kilkadziesiąt, wmieszawszy się między sług i stąjenną czeladź. 27. Z Woronkowa do Bialogrodki mil 9, minąwszy Kijów. Ja przecie z Panem Podczaszym Bracławskim wyboczyliś-my do S-. Zofii, gdzie przywitawszy Metropolitę, obaczyw-szy w’ cerkwi antiquitates widzenia godne, ukazaliśmy się z przystawami od Chmielnickiego przydanemi za wtórą bramą nad miastem. Co postrzegłszy szlachta, szlachcianki, i miserapłebs catholica, rwali się do nas, i gonili jako �Luty kto mógł i drudzy pieszo śniegami głębokiemi, wertebami przez lasy biegli do Białogródki. Gonili ich Kozacy aż pod Białogródkę, i pogonili wielu. Zawróciwszy, obnażyli, bili i topili zaraz. W Białogródce nocleg niebezpieczny, dla samej pogoni za naszemi katolikami. 28. Ruszyliśmy się większym już taborem trzy mile tylko, dla wczorajszej fatygi, i dla więźniów, którzy nas z krzykiem i płaczem, najwięcej szlachcianek, zacnych urzędniczek, i z dziećmi gonili.
Marzec 1. W Brusiłowie trwoga. Udano, że Tatarowie od Biało-cerkwi zachodzą nam drogę. Straż nasza przyniosła, że Kozacy ku Zwiahlowi w drogę z nami, jakoż tak było, — idą. 4. Sporszemi noclegami, rzucając niemało koni, przeszliśmy Korzec. Wyjechał przeciwko nam Xiąże w kilka set koni, a w mieście ze 4, 000 poddanych niepewnych dla obrony mając. Sam jeden z Panów i powiatów tamecznych, rezolwował się powrócić i mieszkać, lubo w spustoszałym domu: żaden inszy ani Pan, ani szlachcic nie przyszedł do possessyi dóbr swoich: na Ukrainie i Podolu i na Wołyniu bardzo mało. 5. W Huszczy nad Hory nią rzeką, od Korca mil cztéry, majętności Pana Wojewody, który tak bardzo chory był, że go saniami do piekarni wnoszono i wynoszono, zastaliśmy trwogę od Kozaków* albo raczej hultajstwa, nieodmienną. Pięć tysięcy dwa dni przed tem, dwie godzinie przed świtem wpadli w Ostróg, i do 400 ludzi, mieszczan, Rusi nawet, Żydów najwięcej nasiekli; miasto złupili; szlachty dwóch tylko zginęło, P. Bojanowski stary i Borowicki. Przypadli ludzie z Chorągwi Xcia Dominika z Międzyrzeca, z Panem Suchodolskim. Wyparli ich z miasta i ubili z półtora sta. Takie to ich w polu wojska bez taboru. Sprawił to bez wskazania Chmielnickiego Tysa niejaki, kuśnierz, Pułkownik Zwiahelski, szukając Pana Wąsowskiego �Marwr
Starosty niegdy swego Zwiahelskiego zbiegłego do Ostroga; bo go P. Suchodolski wydać nie chciał i nie wydał. 7. Z Pany żołnierzami konwojem naszym kłopot. Nie chcą z nami zostać przy P. Wojewodzie; lubo nie wyszła służba.
Sciendum: Czerń wszystka armuje się, smakując sobie wolność od robót i podatków, i nie chcąc mieć na wieki panów. Ze wszystkich miast i miasteczek i wsi Chmielnicki przybierać Kozaków kazał, konie karmić, i invitos etiam biorą, biją, łupią. Większa daleko połowica chłopstwa żebrzą pokoju, i zemsty od Boga nad Chmielnickim i swa-woleństwem. Chmielnicki niedługo sobie żyć wróży. Jakoś ma wielu i przy sobie i wszędzie infensissimos. Zakopał w Czechrynie kilkanaście beczek srćbra. Koni tamże ma tureckich 130, szat kosztownych 24 skrzyń. Donatywy Pi-lawioeljipj. albo raczej praedae, Ukraina pełna. Najwięcej Moskwa w Kijowie i po targach w miastach kupuje. Były po Talem i taniej talerze srebrne. Jeden mieszczanin Kijowski u Kozaka kupił wór srebra. co chłop tylko mógł unieść za sto Talerów. Kuśnierka we Zwialilu Pułkownikowa częstowała posłańców Pana Wojewody na srćbrze, przy okrytym politycznie stole, łając Chmielnickiemu, że nie tak splendide żyje, koli Boh dat mnoho wszeho. Naszym srebra przedawać nic chcieli: koni nawet w* Perea-sławiu Hetman zakazał, lubo jego samego koni 600 w śniegu chodziło, i tak wiele w ulicach od głodu zdychało.
Równo z nami tegoż dnia Chmielnicki do Treehtymirowa na pokutę wrzkomo odjechał, wrziąwszy z sobą Pana Potockiego i Kaczyńskiego Majora Kudackiego, a do Budzi-na odesłał Pana Koniecpolskiego, Grodzickiego, Czarnieckiego i innych offieyerów. Dragan i na zabitą śmierć albi» wodną w Pereasławiu zostali. — J\ Koniecpolski i P. Potocki oddali mi testamenta swoje i listy, dysponowawrszy się na śmierć przy Komuniej Stej; bo przedtem Xięży nie widzieli, których wyszło z nami do 20tu przeorów, i gwardy-auów i inszych zakonników7, i X. Pleban Baryszpolski. 25 �Wojciech Bieczoski do Łuk. Miaskowskiego $ęi>z. Pod. z Konstantynopola 6 Marca 1649.
Ottomańscy z wielką armatą więcej niż sto galer na przyszłą wiosnę wyprawują ad fauces maris mediterranei, i lądem Wezyr ze wszystką potencyą Janczarów i Szpachów tamże gotuje się iść, na tem stojąc, aby mogli te zawalone okrętami Weneckie-ini Białego morza wrota omnibus modis otworzyć, i do Kandyéj jako najprędzej subsidium posłać. Barbarienses także idą we trzydziestu okrętach Ottomanom na pomoc; którzy złączywszy się z galerami Bejów na Białem morzu będących, owi od morza, ci tu z lądu Wenecką armatę okrążyć, i z nią się uderzywszy, na on czas abo szachem, a bo me tem. wojnę skończyć myślą. Lubo to z tąd cum conditionibus pacis wyprawiła Porta do Wenecyi jednego z Czausów. Wenecki także Poseł nie wiemy gdzie się zatrzymał: nie widać go tu dotąd: a im dalej, tém do pokoju Porta trudniejsza, i acriores podaje conditiones. Za Sołtana Ibraima przeszłego Cesarza częstowali Wenetowie Por-tę czteruia miliony Czerwonych Złotych, m conditione, aby totaliter Kandyi odstąpił. Teraz Ottomańskim te cekiny smakują tak, że ich też Inter caeteras pacis conditiones przy Kandyej wyciągają. Dziwmy tej wojny będzie koniec; ale jakiżkolwiek, tedy przyszła wiosna zapewne go sprawi. Po dziśdzień Wenetowie victores; i gotują się in faucibus witać Ottomańskieh. Hulsyn Basza także z Kandyej pisał gorąco do Porty, prosząc o posiłek, którego jeżeli w prędce nie otrzyma, tedy deklaruje się ponie-woli, wyspy odstąpić. YYr responsie konsolacyą otrzymał: sit fortis et patiens, a żeby żadnym sposobem insulam nie odstępował; ale owszem był przy tej nadziei, że nąjdaléj za trzy miesiące będzie miał skuteczne subsidium. Tu armata gotowa, tylko Łopatników ledwie sześć tysięcy; a wszystkich potrzeba więcéj niż dwadzieścia tysięcy, których też jakiéjś części czekają od Hana Tatarskiego. Dc skdu Poloniae Porta cujus et, qualis sit opinionis, w przeszłem pisaniu mojem dosyć szeroko oznajmiłem WMci Dobrodziejowi memu. Dotąd żadnej nie masz �odmiany, ani téż żadnych, tak od Hana jako Hospodara JMci Wołoskiego nie widać wiadomości. Tylko niewolników utrius-que sexus niezliczona rzecz. Chłopów Lackich i Kuskich tanio bardzo na Bazarze przedają. Szlachty jednak mało co, prócz tych, co z IchMMPanaini Hetmanami popadli. Poseł Cesarza JMci Chrześciańskiego jedzic tu. Już jest w Jedmopolu; ale o Rezydencie nic nie słychać, i nie wiem jeżeli będzie. Ten w czem, i jakie propozycye Porcie podawać będzie, za pierwszą okazyą oznajmić WMci Dobrodziejowi memu nie omieszkam. Wysłał przeciwko niemu Wezyr jednego z Czausów z tysiącem Talerów^ bitych na podróżne expensy, którego miał Czaus na pół drogi podéjmować. Jedzie też Poseł od Króla Perskiego, który już jest w Babilonii. To do wiadomości WMć Dobrodzieja mego podawszy, onego się miłościwej łasce, z uniżonemi posługami niemi jako najpilniej oddaję. — W Konstantynopolu d. 6 Martii 1649, 105.
Konfessata jeńca Kozaka doniesione w liście 2 Troszyna? JH Kwietnia 1649.
Do Rzeczycy przyprowadzono Fiedka Setnika Pułkownika Brusińskiego, który ua konfessatach to powiedział, że do Homla Pułkownik Niebaba w Sobotę Wielkanocną przyszedł w pół trzeciu tysięcy Kozaków: piechoty ma ćwiczonej najwięcej. Ma. kiera Pułkownik w Łozowie i w Brahańcu 6, 000 ludzi ma.
W Howłuczy. Napalicz ma 6, 000. Z tym jest Hornos taj szlachcic Setnik. Powiedział ten Fiedko Setnik, że choćby Chmielnicki chciał sic zgadzać, to nie może; tak się Czerń zbe-stwiła, żeby znosiła szlachtę, albo sama ginęła. Panowie Hetmani obadwaj są w7 Wilnie, a Kozacy większą potęgę obrócili na wrojsko Litewskie. 106.
Konfident z Jass do Łukasza Miaskowskiego
Jassy 19 Kwietnia 1649. \T.. 1’ic mszego na ten czas WMPanu nie wypisuję, tylko, gorące Chmielnickiego instancye, [Han] nie tylko subsidia a �bie samego ze wszystkiemi Ordami swemi temu zdrajcy ofiaruje. Teraz na prędce wyprawił przed sobą część Tatarów do Kozaków, a sam po Ś. Jurze Ruskim obiecuje się. Z Budziaku także kilka set przeszło. Drugie Ordy gotują się i konie sobie przysposabiają, nawet i pieszych Tatarów nie mało do Kozaków przybyło, którym Chmielnicki konie i oręże suppedytuje7 z kąd konkludujemy, że ten nieprzyjaciel nihil aliud intendit. tylko hostilitatem inferre, ponieważ tak sollicite Tatarów do siebie wabi: bo nie co miesiąc do Ordy Posłów poseła, ale co tydzień. Racz tedy WMP. wcześnie wojskowych przestrzegać, aby pilne oko na Tatary mieli, bo jeśli teraz to hultąjstwo w górę postąpi, tedy pewnie Tatarów z sobą wezmą. Posłowie Chmielnickiego jeszcze są u Rakocego. Co tam traktują, snadnie się WMP. domyślisz, gdy sobie przypomnisz owę relacyą moje, którą o imprezie Rakocego w Krakowie WMPanu uczyniłem. Cum maxima animi oblectatione czytać będę, jeśli mi WMP. wypiszesz, jako dalej JKMć i Rplta z tym nieprzyjacielem postąpić zechce; ponieważ ex circumstantiis tej Komissyej, którą Chmielnicki do Zielonych Świątek pomknął, apertam widzimy hostilitatem. Pierwsze wici za dwoje, że na pospolite ruszenie już wyszły, od JMPana Podczaszego tę wiadomość już mam. Jeżeli trzecie wyjdą albo nie, i dla jakiejby przyczyny nie wyszły, o rzetelną proszę informacyą. Oddaję się zatem z powolnością usług moich jako najpilniej w łaskę WMPana. — W Jassiech d. 19 Aprilis 1049. 107.
Łukasz Miaskowski Sędzia Podolski, i>o niewiadomego (Lwów?) 23 Kwietnia 1649.
Przyniósł tu, dziś trzeci dzień, P. Jan Chojnacki z niewoli oswobodzony do Xdza Hilarego Starszego Karmelitańskiego, od Pana Stanisława Radziszewskiego, przed tem od różnego towarzystwa wyręczonego, który wedle słowa swego elibero-wać więźniów na Budziaki pojechał, list z Zakopanki wsi z pod Białogrodu die 8 praesentis pisany, w którym te potrzebne wypisuje przestrogi. Iż Kozacy sześć kroć przez jeden miesiąe od �Chmielą przejeżdżali tam do Agi Timirbeja (rodzony to owego naszem nieszczęściem sławnego Kanlymira), prosząc o posiłki przeciwko nam, których częścią dla niedostatku pozdychałych, częścią dla zmorzonych koni, otrzymać nie mogli. Z dobrą je-dnak otuchą i upewnieniem odprawieni, iż wypasłszy konie Tatarowie Budziaccy, za 4 Niedziele od daty listu wyżej pomie-nionej ruszyć się obiecali. Wczyburcy Dniestr przechodzili: Starszy był między temi posłańcami Fedina stary z Kaszkowa. Gdy z niemi o tę ich zażartość expostulował P. Radziszewski, powiedzieli: „pierwej języki ludzkie w tyl sic obrócą, niżeli Lachowie nad nami będą panować“. — Pisze i to, iż tamtędy na Wołoską Ziemie jechali Posłowie Chmielowi od Rakocego, między któremi był Łoziński szlachcic. Ten twierdził, iż Alexander Rakocy młodszy, przysiągł Chmielowi na braterstwo; a zatem radzę od Węgier mieć pilne oko. Do liana też ustawicznie Chmiel posyła, prosząc aby nietylko IchMPanów Hetmanów, ale ani jednego więźnia nie wypuszczał, pod rozerwaniem braterstwa zaklinając. „Ty ich — powieda — chcesz wypuścić, „a ja chcę wszystkich wygubić; iżby ani jednego La-„cha na świecie nie było“. Jakoż to u mnie nie jest bez po-dziwienia, iż jakom z koronacyej przyjechał, żadnego przez ten wszystek czas, choć zima długo trzymała, ani do Jass, ani tu do Chocimia Tatarowie więźnia na okup nie przywieźli. Wczoraj mi téż przyniesiono od Soroki list od jednego konfidenta mego, który jest przy JMXdzu Chełmskim, w którym daje znać, iż tu na Podniestrzu pułk z Kalnika przyszedł, i listy od Chmielą, aby się wszyscy w dobre konie fundowali, a za dwie Niedzieli pod Mo-rachwą stanęli, a dobytki swoje aby na stronę wywozili. Wczorajszej nocy Terechowie, sławni quondam pobereżnicy, a teraz rozbójnicy, napadli na Zalesze, i Pana Pawła Zaleskiego młodego, dwie mili z tąd żywo wzięli i do Prosiątkowa do pułku w skok przyprowadzili. Wyprawuje JMP. Kamieniecki z tąd Pana Pawłowskiego, ze czterema Diaganiej Kompaniami, aby im to oddać. Z tych tedy wiadomości snadnie konjekturować, czego się na potem mamy spodziewać. Z Krymu samego najmniejszej o naszych więźniach nie mamy ponowy, jeno list jakiś od Chmie�la ode wsi do wsi podawany, do Usiatyna dyrygowany, do JMP. Oboźnego Koronnego in tytułowany, w którym exprobrując jakieś od naszych na bracią swoję najazdy, oznajmuje, iż czynił o eliberacyą IchMPanów Hetmanów staranie, i czynić będzie 0 JMPana Wojewodę Czerniechowskiego, i posyłał do Krymu: ale JMP. Krakowski niewiedzieć gdzie się snać z Krymu podział. W Międzyborzu trzymają się nasze Chorągwie z Panem Niezabitowskim. Po chłoście piątkowej, nie śmieją zdrajcy na nich więcej nacierać. Wieść o śmierci Hospodara Multańskiego wzięła odmianę; to jednak pewna, iż Wołoski zewsząd wojska zaciąga; i w wielkiej jest trwodze: boi się Tatarów, którzy posyłali na niego z skargą do Porty, iż ich wiele tysięcy pobił, 1 Jassyr wszystek odgromił. On contrarium napisał, iż Ziemię jego wojowali, pustoszyli, palili. Przysłano Czausów dwóch na inkwizycją, których on wszędzie po pogorzeliskach kazał prowadzić, i potem udarowanych odprawił; ąleć Tatarowie in eo statu Porty pewnie nie będą słuchali. Służby moje zatem zalecam etc. etc. 10*.
Chmielnicki do Sołtana Gałgi Krymskiego? około tegoż ctsasv.
Jaśnie Wielmożny Mciwy Panie Sułtan Gałga Krymski, nasz Mciivy Panie i Dobrodzieju!
Zdrowia dobrego i wszelkich pomysłów szczęśliwych ze wszystkiem przezacnem Rycerstwem Waszej Carskiej Mci niski pokłon oddając, na długie łata zażywać życzymy. Za pracę którąś WCMć dla nas sług swoich uniżonych podejmować raczył, wiełce a uniżenie dziękujemy, i pókiśmy żywi, za tak miłościwą pokazaną łaskę, tak my sami jako i dzieci nasze gotowiśmy odsługować. Jednak przy bytności WCMci radbym chętnie, abyśmy tego nieprzyjaciela naszego zwyciężywszy, do szczętu znieśli. Tylko sam WCMć widział, że wojsko bardzo było o-ciążone, (a jam już był na tem dosyć;) lecz jako oni z dawna zwykli nie prawdą żyć, tak i teraz potęgą swą na nas następu�ją. i teraz wzięli przed się znieść nas, czego im P. Boże nie dopomóż, i na Krym iść chcą. Bo gdyż pewną o tem wiadomość mamy od Króla JMci Węgierskiego, który nas ostrzega i WMć naszych Meli Panów, że i Szwedów zaciągają na nas i na wszystek Krym. Ale jeszcze Szwedów nie masz; i za łaską Bożą że i teraz pociechy nie odniosą: bo bardzo dobrze im w* zimie, a teraz i w błocie i w lesie nie zbędzie. My według obietnic WCMci i słowa, któreś WCMć rzekł i przyobiecał przy odjezdzie swoim [ufamy] że i do końca nas sług swoich nie opuścisz, i przeciwko każdemu nieprzyjacielowi naszemu z prze-zacnćni Rycerstwem swojem dawać odpór będziesz. Racz WCMć i Carowi Nohajskiemu Mirtu Panu to okazać, aby nas sług swoich do końca nie opuszczał; jako najprędzéj Ordom swoim spieszyć się na świątki kazał. Zmiłuj się zmiłuj Mciwy Panie, abyśmy tym nieprzyjacielom naszym nie dali się rozpostrzeć. Powtóre i potrzecie prosimy: boby siła Chrześciaństwa naszego dusz niewinnych wyścinali. Miasto ITsiatyn, o którym WCMć wiecie (idc). Racz się WCMć pospieszyć i naprzód dawać znać przez Posłów swoich i naszych, żebyśmy przeciwko WTMci wysłali, a pod Humań tym szlakiem szli. Z ochotą na WCMć oczekiwamy. Zmiłuj się WCMć, jakoś począł z przodku tak i do końca racz nas bronić: a przy tem oddając się łasce WCMci, niski pokłon oddawamy nasz. Wielmożności Waszéj Naszemu Miłościwemu Panu we wszem powolni i uniżoni słudzy.
Bohdan Chmielnicki z wojskiem Zapórowskiem. 109.
Wojciech Miaskowski Podkomorzy Lwowski do Gembickiego Biskupa Krak. ? Młyitotrcmc 2H Kwietnia 1649.
Jaśnie Wielmożny Mci Xże Biskupie Krakoirshi.
Panie i Dobrodzieju mój Miloścmy!
Nad to co brat mój posyła WMPanu i Dobrodziejowi, nie przydawani więcej, tylko!o. że uietrzeba nam tak bardzo łajać, jako się to od wielu nasłucham, o armistitimH Pereasławskie. �bo i Święta Zielone bliskie bardzo, i Han dał się Chmielnickiemu uprosić, że i ogarów Krymskich wprzód posyła, i sam na koń do nas wsiada. Nigdy bliżsi nie bylichmy ostatecznej zguby, jako teraz w nieszczęśliwym przyszłym Maju. Gorsza to będzie oktawa i roku i miesiąca Żółtowodnej i Korsuńskiej tak rocznej klęski. Żadnej zbawiennej nadziei nie masz; żadnej z Warszawy pociechy. Idzie tu albo raczej lezie 1\ Koryff z Regimentem swoim, po pól milu na dzień, kołem, wężykiem, niezmiernie teraz Zloezowskie i Tarnopolskie włości łupiąc, na srogie spustoszenie nieprzyjacielskie żadnego respektu nie mając. Już z Kamieńca uchodzi wszystko co żywo. Pol kałem, dziś trzeci dzień, Pana Stanisławskiego Kasztelana Halickiego ze wszystkim domem, osobliwie fuemineo sexu do JMciPana Wojewody Bełskiego uchodzącego, jako do zięcia swego, i dalej. Panowie Arciszowscy do Węgier skoczyli, i gdzie kto może. Nie bawiąc się, WMPanu oddawani moje najniższe służby w miłościwą łaskę WMć Dobrodzieja mego. W Młynowcach pod Zborowem Ruskim 28 Aprilis 164!).
NB. Pod tenii Młynowcami zginęły Chorągwie Csarskie, i z niemi P. Ossoliński Starosta Stobnicki *).

  • ) Ten przypisek ręką Jakóba Michałowskiego dopisany.

HO.
Wici dwoje Króla Jana Kazim. do wyprawy pod Zborów.
Warszawa 9 Maja 1649.
W szem wobec i każdemu z osobna komu wiedzieć należy, miano wicie Dygnitarzom, Urzędnikom i wszystkim stanu Rycerskiego ludziom Województwa Poznańskiego uprzejmie nam miłym, oznajmujemy: Iż My na pierwszym panowania Naszego wstępie zastawszy krwawą i niebezpieczną nam w wielu prowincyach zniszczoną, a we wszystkich niemal stronach ściśnioną Rpltą, chcieliśmy pacatis mediis ten zapał ugasić, i do posłuszeństwa przeszłego zawziętych na wyuzdaną rebellią buntowników przy-wieżdż, aby się więcej krew swoja nie lala. Ale że już ta swa wola coraz to większą górę bierze i utiiość w siłach swoich i po�stronnych konjuracyach mając, do uspokojenia się nakłonić nie chce, przyjdzie wszystkich sił Kpltej na jej uskromienie ruszyć. Do czego my osobą Naszą przykładać się chcemy, i niosąc zdrowie i dostojeństwo Nasze za całość i bezpieczeństwo Państw nam od Pana Boga powierzonych, nie wątpimy, że wszyscy poddani Nasi, z tymże affektem i odwagą do ratunku wspólnej ojczyzny pospieszą, i do boku się Naszego stawią, zdrowie i sub-stancyą na obronę ochotnie odważając. Przeto władzą, konsty-tucyej Sejmu blisko przeszłego, która na takowe niebezpieczeństwa ten nam ratunek ukazała, dawamy ten list Nasz, który zaraz za dwoje wici ma być rozumiany; napominając i rozkazując tym, którzy z powołania szlacheckiego.służbę wojenną według praw dawnych powinni, aby na tę expedycyą tak się gotowali, jakoby za trzeciemi i ostatniemi wiciami, na koń wsiadali, i tam szli, gdzie potrzeba Rpltej ukaże. Napominamy także Wojewodów, Kasztelanów i inszych Województwa Poznańskiego Urzędników, aby wczas o pułkach swoich wiedzieli, i włożoną na się powinność wykonywali, reasumując wszystkie prawa w porządku pospolitego ruszenia, i wszystkie peny na nieposłusznych postanowione. Co aby do wiadomości wszystkich przyszło, rozkazujemy, aby ten list, według zwyczaju do akt b^ł wpisany i przez Woźnego obwołany. Dan w7 Warszawie 9 Maji Anno 1649 panowania Naszego Polskiego i Szwedzkiego pierwszego roku.
Joawnes Casimirus R. J\ M. D. L.
Joanves Gębicki Secretariiia Re.gn. Major. 111.
Chmielnicki do Kisiela Wojewody Kijowskiego z Czechryna 13 Maja 1649.
Jaśnie Wielmożny Mci Panie Wojewodo Kijowski, mnie wielce Wici Panie i Przyjacielu!
Za nawiedzenie listowne WMMPanów wielce dziękuję i uprzejmym sercem sobie tego życzę, abym mógł na dobre zdrowie WMPana patrząc, cieszyć się z onego. A co strony dokończenia Komissyej, o Lo się tolis viribus staram, abj według umo�wy naszéj koniec swój wzięła. Tylko to w podziwienie bardzo nam wszystkim, że wojska bardzo wielkie w Polsce w Koronie, i w Litwie zaciągnione: dla czego w trwodze wszystko wojsko nasze Zaporowskie: i tego się obawiając, aby (czego Panie Boże uchowaj) nie tak komissyą chcieli kończyć, jako tak rok. Tu na zgodę, a tu co inszego myśleli. Jednak ja inakszego mniemania będąc, posłałem po wszystkie Pułkowniki, abyśmy koło sposobnego miejsca radzili się, gdzieby się najbezpieczniej Komissya miała odprawować, z pewnej wiadomości. Gdy między sobą postanowimy, jako najprędzej dniem i nocą WMMPanom nieomieszkam wiadomem uczynić: jeno WMPan i IchMMPanowie żołnierzów ze swej strony racz zatrzymać, aby nie dawali ansy do rozerwania tej Komissyej, która da P. Bóg odprawować się będzie. Na ten czas samego siebie z powolnością usług moich w łaskę w WMPana oddawani. Datum z Czechryna 18 Maji 1649.
WMPana życzliwy przyjaciel i powolny sługa Bohcfan Chmielnicki Hetman wojsk JKMci Zaporowskich. 112.
Teod. Michał Obuchowicz Podkomorzy Możyrski do L. Sapiehy Podkanclerzego W. X. L. \Z Tajkur? ] 22 Maja / 649.
Przebywszy za łaską Bożą wszystkie dalekiej drogi brevi spatio czasu trudności, stawiłem się wczorajszego dnia do JMPana Wojewody Kijowskiego, Pana Kisiela, który już z Huszczy re-tyrował się za Horyń, mając aperta hostilitatis argumenta, gdyż ani Posła JKMci Pana Smiarowskiego odtąd wypuścić, ani na listy, któremi actum commissionis uprzedzał, responsu dawać nie chce. Zewsząd się też sy pią agmina zbuntowanego pospólstwa i ten trakt napełniają między Horyniem i Słusczą. Sam za-się author et Diuc zapału tego, z rady powszechnej, którą miał na Ukrainie, walnym ufem następuje, Ordami ogromnemi stipatus. To już rozprawa z nim przez Komissyą nie podobna, chyba in ore gladii, a daj Boże szczęśliwie, tem wojskiem, które minus adaequatum siłom strasznym tego zdrajcy. Nie znalazłem �JMFm na Bełskiego w Ołyce; i tak sam processi w ten ogień ignarus. Co dalej będzie począć, nie wiem. JMPan Wojewoda Kijowski tak nagłemi przenosinami i za Horyń conturbatus, nie pisze, upraszając WMPana, abyś wybaczyć raczył: nagrodzić obiecuje, uwolniwszy się. Obozu nie ma woli trzymać się; ale ku Włodzimierzowi cofnąć, gdzie na pleniorem od JKMci informationem i pogody do ujęcia nieprzyjaciela mediis pacatioribus, oczekiwać będzie.
Datmn ut supra. 113.
Komissarze traktatowi snadź do Kanclerza Koronnego
Tąjkur 25 Maja 1649.
Po wysłaniu listu naszego w dzień świąteczny, trzymaliśmy się przy brzegu swoim i przy Huszczy wespół z JMPanem Podko morzym Możerskim kollegą moim, dotąd, aż na oko obaczyliś my nieprzyjaciela. A żeśmy nie mieli żadnego praesidium, ustąpiliśmy do Tajkur. Wczora, to jest w Poniedziałek świąteczny, z Czechryna jakie wiadomości przyniesiono nam, posyłam WMPanu na osobnej karcie. Tejże godziny przywieziono mi list od Chmielnickiego, który radby mnie miał w ręku, i jako sztucznie pisze, posyłam WMPanu. Za przyjazdem naszym do Tąjkur. ’ téjże godziny przybył od Pana Smiarowskiego Olszewski Kozaczek Taj kur ski, który co pisze, przeczytawszy list odsyłam. Ja, żem bardzo chory, do moich popielisk między Łuck a Włodzimierz wieźć się każę. Tam z Panem Podkomorzym ostatniej rezolucyéj od Króla JMci oczekiwać będziemy. Aleéjuż mdlą spes traktatów, chyba stanąwszy potęgą w oczu nieprzyjacielskich. Czem wszystkiem niech P. Bóg dysponuje według woli swojej świętej, a my gotowiśmy przy dostojeństwie JKMci głowy nasze pokładać. A teraz proszę o prędką wiadomość.
Adam z Brnsielowa Kisiel Wojewoda Kijowski.
Teodor Michał Obuchowicz Podkomorzy Moierski.
P. S. Późna legacya do Moskwy, żeby nam czego nie zrobiła, ex adjunctis dywinować możemy. �114,
Obuchowicz Podkomorzy Możerski do.........? z Tajkttr 25 Maja 1649.
W Niedzielę świąteczną in agonę pacis zabawiającym się z Panem Wojewodą Kijowskim, przyniósł nam od Machiawela Za porowskiego list służalec jeden transfuga, w którym jako dolosis artibus merdem swoją przeciwko Kplt-ej perfidam pokrywa, łacno WMPan conjecturari możesz, gdyż co jest secutum, oznąjmu}e. Wzięty na prylsy (?) examen ten posłaniec, secreta propalavit. Punkta relacyej jego na osobnej karcie spisawszy, posyłam: jakoż czyli candor, czyli simplicitas zjściła się jego i weryfikowała z listem Pana Smiarowskiego przez posłańca, który się za Kozaka odważnie udał, i dziś tu przyjechał. Odpisał P. Wojewoda bona verba temu zdrajcy, iż gotów z nami kollegami kończyć negotium pacis, gdy oznajmi o miejscu. Ale i o juź extra omnem spem ma zostawać; bo cośmy tylko ruszyli z pod Huszczyx eodem momento 600 ich weszło do miasta, a w nocy półtora tysiąca nocowało. O pół mile pułki wielkie następu ją obławą. Xże JMć Korecki nie wiem jako Horyń przebędzie, bo mu pase zalegli. My exclusi spe pacis, zbliżamy się ku Królowi JMci, szczęśliwych wyglądając effektów. 115.
Olszewskiego, Kozaka Pasa Śmiarowskiego relacya sekretna około tegoż czasu.
Poseł Króla JMci Śmiarowski i czeladź onego za strażą zostają. Odebrano im konie i wszystko co mieli tu. Żadnego nie wypuści; chyba kiedy Komissarze przyjdą, Chmiel jego puści, a Komissarzów zatrzyma. Z Moskwą stanęła skryta liga. Był posłaniec od Cara: i oni swoich Posłów posłali do Cara z podziękowaniem; a tak słychać, że Moskwa mieli pozwolić na to, iż przeciwko wojsku Zaporowskiemu stanąć mają, nie dopuszczając wojsku Litewskiemu wchodzić za Dniepr; a Chmielnicki nie oglądając się na wojsko Litewskie, ze wszystką potęgą ma iść na wojsko Polskie. �1649 397 \
Orda. potężna przyszła; leży miedzy Berdyczowem, aż ku Białej Rusi, i pod Machnówką. Coraz to ich więcej przybywa.
Kozacy i chłopi na głowę się kupią.
List który pisał do Moskwy Pan Wojewoda Kijowski, od samej Moskwy dostał się Chmielnickiemu: zkąd wziął serce bardzo złe ku Panu Wojewodzie, i ma pisać, żeby jako najprędzej przybywał na tę Komissyą; ale nie wiem jako tam będzie przyjęty.
Wie wojsko co się w Polszczę dzieje: zawsze ma wiadomość. Przy udzielnem Xiestwie Ruskiem, jeżeli przyjdzie do zgody, ma się wolą koniecznie zasadzić, i co postanowi, żeby mu Król poprzysiągł. Dalsze wiadomości przysyłać trudno, bo chłopi passy zalegli.
Od Pana Wojewody Ruskiego spodziewa się kogoś do siebie: ale i ten pewnie nie wynijdzie.
Z ordą świeżo sobie poprzysięgli, aby lud pospolity w niewolą nie był zabierany, i szkody żeby im nie czyniono, aż po Wisłę. Tam dalej wolno będzie zabierać w — niewolą.
Pana Wojewodę Kijowskiego ostrzega, aby w Huszczy zostawał, jeśli nie chce ginąć ze wszystkiemi Pany: bo Car Moskiewski za nim się przyczyniał. Ojca Łaskę, któiy był wysłany od Pana Wojewody Kijowskiego do Chmielą, snać od Tatar wzięto w niewolą. no.
Jędrzej Firlej Kasztelan Bkłzki do Kanclerza Koron. z pod Zastawia 2 Czerwca 1649.
Kiedym ja już baczył, że się rzeczy bardziej do wojny niżli do pokoju mają, wziąwszy wiadomość pewną, że nam nieprzyjaciel Zasław chciał ubieżeć, a wiedząc co nam na tém miejscu należy, ultima Maji Horynią pod Zasławem z wojskiem przebywszy, położyłem się obozem pod Zamkiem Nowym. Tego dnia wyprawiłem pułk JMPana Sendomirskiego z Panem Suchodolskim dla wiadomości o nieprzyjacielu. Ci się. spotkali ze dwoma pułkami, Iwana Duńca, i Taborynka, idącemi już do Zasła-wia. Ze im sami radzić nie mogli, dali mi znać, prosząc o posi�lok. Posłałem kilka Chorągwi JDragańskich i konnych; i tak szczęśliwie za pomocą Bożą napadłszy na ich tabor, rozgromili, z wielką ich stratą a naszych małą szkodą. Działek dwie odjęli, i chorągwi Nr. 20. Ostatek wprzód do Surżenic, z tamtąd nocą do Lubartowa uszli. Z tych więźniów niceśmy o zamysłach Chmielnickiego wyrozumieć nie mogli; i o ordzie nie wiedzą. To tylko rozkazanie mieli, żeby przejścia przez Horyniąjako najbardziej bronili; aleśmy ją już z łaski Bożej przebyli, i prędko da Pan Bóg po Słucz wszystkich uprzątnąć się spodziewamy. — Datnm ut supra. 117.
Jerzy Rakocy Xi^ze Siedmiogrodzki do Króla Jana Kazimierza.
Alba Julia 4 Czerwca 1649.
Serenissime Rex Domine, Domine Benignissime!
Regiae Vestrae Majestatis Legatus Illustrissimus Dominus Joamies Wielopolski de Wielopole Capitaneus Biecenis, eximium favorem, quo Vestra Majestas me dignaturt contestatus, negotia. Statum et Regna Majestatis Vestrae concernentes summa prudentia ac dexteritate mihi exposuit. Ego rieissim maximis pro tam benigno et Regio affectu Majestatis Vestrae gratiis actis, promptissima mea studia et servitia obtuli, ipsumque rogavi, ut Regiam Vestram Majestatem et Serenissimam Rempublicam de sincero animo meo certiorem, reddat amicumque meum judicium indicet. Quae omnia quidem lll1““ Dum Legatum, virum ad gravissima quaeque negotia felicissime expedienda parem, fideliter Majestati Vestrae significaturum scio, me ad ipsius relationem referendo. Regiae. Vestrae Majestati felicissimos successus rerum a divina compraecamur Majestate. Datum in owita-* te Nostra Alba Juliaj die 4 Junii 1649.
Serenissimae Regiae Mtis Vestrae addictissimus servus Georgins Rakocy. (Grate był przyjęty Pan Starosta Biecki: prawą rękę mu dał, i do drugiego pokoju do nie go wychodził. Zaparł się prak�tyk z Chmielnickim; a że Posły do niego posyłał, rzekł: „żebym securitatem krajów swych ostrzegł, bojąc się jego potencyéj“.)
IIH.
DyARYUSZ K.ONSULTY KRÓLA JMci Z SENATORAMI.
Warszawa / — 7 Czerwca 1649.
Prima Sessio, die prima Junii 1649.
Zjechali się Panowie Senatorowie na konwokacyą naznaczoną do Pałacu Ogrodowego, ci mianowicie: Xdz Arcybiskup Gnieźnieński, Lwowski, Xdz Łucki. Xdz Chełmiński, Xdz Chełmski, Xdz Kijowski, Xdz Smoleński, Pan Wojewoda Bracławski, Pan Sendomirski, Pan Gnieźnieński, Pan Rozpierski, Pan Sochaczewski, Pan Warszawski, P. Sendomirski (?), Kasztelan Gostyński, P. Marszałek WXL*n, P. Kanclerz Koronny, P. Podkanclerzy Litewski. P. Podskarbi Wielki Koronny. Absentowali się Xdz Warmiński i P. Marszałek Nadworny Koronny dla złego zdrowia.
Zasiedli z Królem JMcią w izbie sądom zwyczajnej circa 12 horom. Proponowane punkta od Króla JMci przoz Pana Kanclerza w ten sens. Król JMć zostawszy wolnemi głosami Uh er electus Królem i Panem tej cnej Korony, nie ustawa in paterna sollicitudine w obmyślaniu kolo wspólnej tej od Boga sobie powierzonej Ojczyzny. Dla tego in praegnanti Reipublicae pericu lo złożyć WMci konsultę raczył non ascito ordine equestri < dla tego, iż non constituenda, ale constituta ad ejreqimtionem deducenda ma wolą na niej proponere.
Pierwsza tedy rzecz, jakoby wojsko to z przeszłego coronationis sejmu ordynowane znieść w kupę, i nervum belli gruntownie obmyślić: gdyż na niektórych sejmikach żadnéj penitus temu wojsku nie obmyślano płacy, na niektórych zaś uchwalono pewne poczty ludzi, a tak wielkim kosztem, że kędy 2000 ludzi zaciągniono, mogłoby się było temi pieniądzrni 4000 albo 5000 ludzi zaciągnąć. W takiej tedy rzeczy pomieszaniu zdrowéj rady do gruntowego ratunku ojczyzny JKMć po WMMciach na tej konsulcie potrzebuje. �O Caru Moskiewskim, do którego Król JMć wysłał Gońca swego i wielkie Posły wysyła, nic wić nic lwstih\ nawet nec suspicatur JKMć, pewien będąc jego dotrzymania przyjaźni.
Do Szweeyej wysłać także raczy JKMć, żądając, aby według pakt w przyjaźni i zgodzie z Państwy JKMci zostawali.
Do Rakocego wysłał JKMć Posła swego, serio z nim traktując, aby w dawnej, jako za ojca jego bywała, zostawał przeciwko Państwom JKMci życzliwości. Powrócenia Posła spodziewa się indirs JKMć.
Strony pospolitego ruszenia dokłada się Król JMć Rady WMMciów, na które już wici wyszły jedne za dwoje, jeśli ma institui, albo raczej przywiedzione bydź do effektu, jako jest oddane w ręce JKMci. Które, że do tego czasu nie wzięło sw ego skutku, stało się. z pewnych i u ważny ch przyczyn. Primo, że o Rakocem są pewne dowody, że inhiat na Państwa JKMci. zaczćm nie godziło sic ścian Rpltej nudare pransi diis. T Szwedów nie owszem pewna przyjaźń. S’ecundo, że za wyjściem pospolitego ruszenia obawiać się było, żeby jdebs tuteezna chwyciwszy się jakich licenciosos. nie udała się także do rebeliej. Tertio, że według prawa i zwyczaju ma sejm praecedere trzecie wici, żeby modus pospolitego ruszenia był namówiony
Potrzebuje i w tem.JKMć rady WMci, kiedy i jako expedire Posłów do Cesarza Tureckiego i liana Tatarskiego? Zkąd pićniądze na to, i kędy się zdobyć na idonea sufficientia et paria tanto oneri, ile pod ten czas subjecta.
Przypomina i to JKMć WMMciom, że pierwsi Posłowie do tej funkcyéj naznaczeni nie jeździli, a pieniądze Rpltéj pobrali.
Wojska Litewskiego motus cale JKMć complanavit.
Pieniądze na furmany pod armatę obmyślić nieoinieszka-nie potrzeba, na co wynijdzie 600, 000 zł. — Ostatni punkt najpotrzebniejszy, wyjazd JKMci na tę wojnę, et ąna securitate Jego Królewskiej Mości?
Te wszystkie punkta odkładać raczy JKMć do konsulta-cyej przyszłego Piątku, żebyście WMć matura deliberatione zdrową radą Rpltą non solmn in illis, quae sunt in ordine ad �Rcmpublicam, ale i w tych, w czem idzie o całość wszystkiej Rpltej, ratowali.
Teraz tylko trzy punkta w teraźniejszej konsulcie poda-wa WMMciom JKMć, które non patiuntur moram.. 1. Żeby ludzie Kurtirsta JMci, którzy są pod regimentem Pana Duwalda ukontentować, ruszyć z miejsca, i przeciwko nieprzyjacielowi wyprawić. 2. Zwyczajna rzecz zawsze bywała, że Panom Hetmanom dawano kilkadziesiąt tysięcy na te potrzeby, z których się nie rachowali, propter secretum bellici consilii, jako na szpiegi et id genus, (bez których nie może bydż) wydatków, żeby im dano przynajmniej Zł. 20, 000.
Źe teraz inundacya Smotryce rzeki uczyniła szkodę w murze Kamienieckim, najpotrzebniejszą do obrony poderwała bramę, żeby na restauracyą, jaka może bydź, na prędce koszt łożyć. Na co już Pan Podskarbi ad rationem Zł. 3, 006 posłał, żeby mu dana była od WMci assekuracya, żeby on tego, co uczynił za powodem Króla JMci z miłości ku ojczyznie, swojem nie przypłacił.
Wotowali Panowie Senatorowie zgodnie na te trzy punkta, niechcąc deesse patriae. Xiadz Łucki w zdaniu swojem powiedział, żeby expense na to wszystko z drugiej kwarty obmyślić.
P. Rozpierskinamienił, żeby się już tandem JKMć na jednego Reginientarza namyślił; bo niesłychał, żeby gdzie na świecie miało być trzech Hetmanów. A co strony tych pieniędzy Panu Hetmanowi, m diversas necessitates potrzebnych ex-pens, bez tych bydź nie może; życzę jednak, aby jednemu były dane, nie dwoma, ani trzema.
P. Kanclerz nie powiedział nic, jeno się generaliter zgadzał z drugiemi Panami Senatorami.
P. Podskarbi powiedział, że druga kwarta nie może sufficere na appara men ta wojenne, i przyprowadzenie ich; nie tylko żeby z tamtąd wydawać na insze wydatki. A jeżeli WMć każecie dać z ordynaryjnej kwarty, gdyż inszych pieniędzy nie masz, ja się obawiam prawa, ho nie wiem jakoby też trzeba �bardziej kwartę obwarować, jako jest i dawniejszem obwarowana prawem, i teraźniejszą świeżą konstytucyą coronationis, żeby nie na co inszego wydawana była, jeno na samą płacę kwarcianego żołnierza. Nie życzyłbym tedy tego, abym miał za wykroczeniem konstytucyej, w substancyej mojej perichtari.
Jeśli WMć obmyślicie securitatem moję taką, za którą bym ja mógł być bezpieczen w swoich rzeczach, mógłbym się tego poważyć. Ja u siebie modum nie znajduję; proszę abyście WMć na moję indemnitatem, jako brata, i kolegi swego, respektowali i raczyć chcieli. Konkludował JKMć zgadzając się z zdaniem Panów Senatorów. Trwała ta sessyą do wtórej.
Die quarta Junii 1649 Sessio.
Zasiedli Panowie Senatorowie z JKMcią w izbie sądowej o 12. Proponował P. Kanclerz od Króla JMci inhaerendo punktom we Wtorek. Kazano wszystkim wyniść; sami tylko Senatorowie z Senatem zostali. Aleć tam snadź nie było tak dalece nic sekretnego.
Supplementum punktów proponował P. Kanclerz, a osobliwie trzy punkta. Primo, jeźli sejm co prędzej złożyć sine solennitatibus? — Secundo, jeźli wojsko Litewskie z Koronnem złączyć? — Tertio, jeźli Komisarzom do traktatów naznaczonym dać solarium na przyszłą komissyą?
Odpowiedział przy tem Pan Kanclerz od Króla JMci o Województwach Pruskich, że mimo lud przedtem Rpltej ofiarowany, ofiarują teraz 000 człowieka, które sobie byli praesidiis zostawili, i już im zapłacili ad 6. Julii. Dalsza płaca żeby im była obmyślona.
Pan Wojewoda Malborski z osobna ofiaruje swoich 400 Draganów na usługę Rpltej, byle im była płaca naznaczona. Czytane potym różne listy; i nie mała tego farrago. Przeczytane listy od Chmielnickiego do Tatarów; listy Chmielnickiego do Pana Wojewody Kijowskiego; listy Pana Wojewody Kijowskiego do Chmielnickiego; listy Pana Wojewody Kijowskiego do JKMci i do Pana Kanclerza; listy Pana Piatczyńskiego; listy Pana Smiarowskiego do Pana Kanclerza; listy Pana Wesze�linego, z których wszystkich patent jawne hostilia Chmielnickiego, Tatarskie pewne auxilia, liga z Rakocym, skryte jakieś porozumienie z Moskwą; traktatów żadnej nadzieje. Owo z goła z żadnego listu nic pociesznego. Potem była relacya Pana Marszałka Nadwornego Litewskiego, co sprawił u wojska litewskiego. Komplanowały się. tam wszystkie rzeczy, i zamysłom niektórym żołnierstwa dostateczny uczyniony zabieg. Ruszyło się już z pod Rzecyce wojsko Litewskie, chcąc się ku Koronnemu zbliżyć.
Die quinta Junii.
Zgadzali się IchMPanowie Senatorowie do intencyej JKMci. Xiadz Chełmski nie chciał przyznać tej konwokacyej, jeno za senatusconsultum. Wywiódł to, że nie może bydź oraz i sejm i pospolite ruszenie: alterutrum trzeba obrać. Jeżeliby miał bydź sejm sześćniedzielny, nie może bydź jeno ze zwyczajnemi solennitami; jeżeli dwuniedzielny abo trzyniedzielny względem samej obrony, może zaniechać tych solennitates. Radził aby sejmu ad praesens zaniechać; sejmiki złożyć; wydać ostatnie wici, na sejmikach informować dostatecznie, że powinni dać półtora podynmego; którego dotąd że nie wydali, ta przyczyna, że rozumieli, nie będąc dobrze informati, iż to na zapłatę kwarcia-nenm żołnierzowi; wiedząc, że kwarciany żołnierz ma swoje zapłatę z kwarty naznaczoną, dla tego tej summy wydać nie chcieli, którą ex vi lecfis według postanowienia sejmowego koro-nacyej wydać byli powinni. Trzeba im to na Sejmiku dobrze ełu-cydować, że tonie na kwarcianego żołnierza juxta constitutionem coronationis. Wprawdzie to nie zwyczajna, i ciężka na ludzie dawać podatki i oraz wychodzić na pospolite ruszenie. Kiedyby utrumque oraz nakazane było, byłaby rzecz nieznośna: ale tera-z tylko samo pospolite ruszenie jest in proposito Króla JMci: którzy wydali półtora podynmego, już im teraz wydawać nie potrzeba, jeno na pospolite ruszenie bydź pogotowiu. Którzy nie wy dali, słusznie się im upomina Rplta długu swego, chociaż i podczas effektu pospolitego ruszenia. Na sejmiku mają sobie naznaczyć miejsce na zjazd pospolitego rusze�nia, i. tam im trzeba czekać, rozumiem, obozem ord^uaiwu JKMci, żeby się zaraz za pierw, szemi uniwersałami ruszyli tam, gdzie tego Rpltej potrzeba ukaże. A że prawo jest, że ma bydż pospolite ruszenie sine divisione belli, niedobrze niektórzy ten punkt interpretują, jakoby nie miało wolno być Królowi JMci Województw jednych tam drugich sam obrócić, gdzieby się z drugiej strony pokazało kędy niebezpieczeństwo. Tak potrzeba rozumieć ten punkt sine divisione belli, żeby zarazem wszystkie Województwa były in arwis, gdziekolwiek JKMć według ordynansu swego obróci.
Sexta Junii.
Przyszła wiadomość od P. Wojewody Krakowskiego, Lubomirskiego, że nieborak Smiarowski przewagi swojej wprze-słaniu listów swych z Czechryna do Huszczy i do Warszawy przypłacił: kazali go Kozacy utopić. Oznajmnje i to, że Rakocy chciał na pomoc posłać Chmielnickiemu swoich. Posłał P. Wojewoda Krakowski do Cesarza JMci, prosząc o auxilia jako contra communem hostem (gdyż Zygmunt Rakocy chce bydż Królem [Węgierskim, ] a Jerzy Polskim) żeby mógł przebieżeć drogę temu ludowi, i dać im bitwę.
Septima Junii. 1. Różne były zdania. Na pospolite ruszenie jednak zgodne były sententiae dla [tego, że] mało ludzi w Rpltej, i dla pieniędzy. Jeden Senator dawał contrariam rationem, że to indignitas Reipublicae, rzucać się Panu z ostatniemi siłami przeciwko chłopom; nuditatem swoje odkryć; taką szkodę oraz civibus uczynić; nic nie sprawić, w srogim nieporządku, jako jest pospolite ruszenie. 2. Radził kollektę PP. Duchownych; pożyczenie ich depozytów ad fidem Ilepublicae; zrucanie srebra, etc. Wszystko to były kawy. 3. Sejm aby był przed nowem latem; conclusum pro 22 Novembris, w Warszawie. 4. Na wyjazd Króla JMci zgoda była, abv był jak najprędszy. �0. Z strony Posłów cło Turek i Tatar rejecta do.sejmu. 6. Konkludował vota Król JMć Panów Senatorów: że nie słyszał o tem, żeby miał składać konwokacyą in praejudicium equestris ordinis; urodziwszy się w tej Rpltej, wiadom będąc praw etc. Ale chcąc praesentem statum tueri, dobrą intencyą senat konwokował more majorum suorum. 7. Z strony pospolitego ruszenia stanęła potem taka de-klaracya: oh diversitatem w takiej materyej sententiarum, wziąć to na dalszą deliberacyą, Pana Boga obiecał prosić | o natchnienie;J coby było z nąjlepszem llpltej. 8. Taką deklaracyą potem uczynił, iż umyślił wyjechać w dzień Śgo Jana patrona swego. Jakoż tak się stało.
Hem, aby Województwa stanęły na okazkę, uniwersały aby wyszły do nich, aby się koniecznie armowali obpericula. i gotowi byli. 110.
Senatusconsultum, na którem listy Śmiarowskiego czytano.
Warszawa 4 Czerwca 164!K 1. Pisze, iż z Warszawy wyjechawszy ipso die Annuntiationis B. V. Mariae, trzy niedziele do nieprzyjaciela jechać musiał, dla niebezpieczeństwa i złej drogi. Chmielnickiego za stał w Czechrynie longe mutatum, i daleko większej nadętości, aniżeli podczas Komissyej Pereasławskiej. Indignissime go excepit; nie jako internuntium Regium, ale jako vilissimum dc plebe hominem. Gdy mu oddali list od Króla JMci, przyjął go sine ul la reverentia, i przeczytawszy, rzucił przez stół ku Pisa rzowi swemu, aż na ziemię upadł. 2. Posłów Węgierskich i Moskiewskich pompatice przyjmował z kalwakatą i z muzyką wojskową; i pewną a nieodmienną ligę z Moskwą i łiakocym zawarł, Z Moskwą defensivo bello przeciwko nam, a z Węgrami offensivo. Moskwa ma go bronić od Litwy: która dala mu wojska 20, 000. 3. Xa mizeryą i nędzę swoję skarży się Pan Smiarowski powiedając, iż konie mu wszystkie zabrano, i czeladź jego po �siekano. Tylko dwóch Kozaków życzliwych ma sobie, którzy go protegunt, a sam Chmiel i czerń dawnoby go była strawiła. Traktatów nie radzi. Reassumnje Pan Śmiarowski powiedając, że głupiby był, ktoby się w to piekło odważył; bo się już koła rozbiegały bardzo, i zginie każdy kto przyjedzie. Jemu samemu ma za złe Chmielnicki, i dziwuje się, jako przyjechał; bo czerń bytnością Pana Kamienieckiego w Barze i utarczką pod Międzybożem bardzo jest zażarta, i on sam intus nisi furorem et vindictam spirat. 4. Do głównej rady Pana Ś mi aro ws kiego odłożył i zatrzymał z responsem. Ta rada ma być nad Masłowem, i już przy nim ruszył się z Czechryna, z potężną armatą; a czerń undique confluit, jak mrowie. Zkąd innąd jest wiadomość, iż już 12 Maji w Białejcerkwi stanął nieomylnie. JMPan Śmiarowski pisze, że na dawnym taborzysku takrocznim pod Pilawcami, albo pod Konstantynowem chce stanąć, i tam wojsko zkorrygować. Pro fmali dał taką deklaracyą Panu Smiarowskiemu, że już pokoju żadną miarą być nie może, aż się. ściana z ścianą uderzy, a jedna się obali, druga zostanie. In dies et lioras singidas mutatur; i choć trochę pocieszy pokojem, to w godzinę odmieni się jako noc ode dnia. 5. Ten list czytany był in Senatusconsulto remotis arbitris, oprócz Panów Sekretarzów kilku. Czytane były i drugie listy, to jest Chmielnickiego do Sułtana Gałgi, do Perysz Agi, do Karaż Murzy, prosząc o subsidium i nieomylną im czyniąc nadzieję, gdy będą z nich mieli posiłki, do końca wygubić obiecując imię i pokolenie Lackie. Czytane były i listy różne Pana Wojewody Kijowskiego, któremi dissuadet Chmielnickiemu tę zawziętość różnemi racyami: przypominając mu acceptum beneficium, to jest chorągwi i buławy od Króla JMci, aukc^ej regestrowego wojska, etc. W ostatnim jednak liście tenże Pan Wojewoda desperuje o pokoju, i radzi sumere arma: bo Chmielnicki aperte dem mei at hostilitatem, bardzie odpisując, i exitium Rpltej grożąc; i co przed tem pisywał do Pana Wojewody na tytule „Dobrodziejowi memu JMPanu Wojewodzie Kijowskiemu“, to teraz „Przyjacielowi“. �fi. Czytany przy tem list Pana Weseleniego do JMPana Wojewody Krakowskiego, w którym dawa znać, iż Zygmunt Rakocy młodszy conspiravit z Kozakami, mając ten pretext, że na Sejmie Węgierskim pozwolono Rakocemu miasta Spiskie należące do Królestwa Polskiego: i radzi mieć się tam od tej ściany na wielkiej ostrożności. 7. Przed sentencyami IchMMPanów Senatorów proponował to JMPan Kanclerz, aby ludziom 600 Pruskim, których do pierwszego regimentu przyczynili, teraz płaca obmyślona była; także i czteremset Draganiej JMPana Wojewody Malborskiego. Więc i Sejm, jeśliby bez deliberacyi, jako najprędzej złożony być mógł. Sentencye zaś IchMMPanów Senatorów mają być na te punkta: 1) Utrum crpedmt samemu Królowi JMci ruszyć się? 2) Jeśli trzecie wici na pospolite ruszenie wydać, i jaką securitatem granicom Szląskim, Praskim, Krakowskim obmyślić? 3) Jeśli Posła do Krymu i do Turek posłać, i zkąd pieniądze na to? etc. Jeśli Trybunał limitować? 8. Duchowieństwo miało consessam u JMXdza Arcybiskupa i zgodziło się pewną kontrybucyą złożyć na ratunek ojczyzny; modum jednak nikomu nie preskrybowano, jedno ile komu suadebit pietas et religio erga patriam: i sam JMXdz Prymas chce praelucere exemplo, ofiarując kilkanaście tysięcy z swej szkatuły. Quinta Junii przyszło już ad vota IchMMPanów Senatorów, które wszystkie ad imum scopum colliniant, to jest pospolitego ruszenia; i do tego, aby się ruszył Król JMć sam in propria persona. IchMMXza Biskupi dziś dopiero vota swoje skończyli, to jest JMXdz Prymas, JMXdz Arcybiskup Lwowski, JMXdz Biskup Łucki, Chełmski, Żmudzki, i Pan Wojewoda Bracławski ex sccularilms. Ale najśmieszniej JMXdz Prymas swoje votum zaczął, mówiąc: „Różne wieści a nie pocieszne o JKMci słychać, i Urzędnikach WKMei. Powieda-„ją, iż WKMć nic się ad res gerendas, nie appliku-„jesz i listów nie czytasz, i o Rpltą nie dbasz. Ale „ja w i d z ę contrarium, iż WKMć jesteś sollicitus de „bono publico, i listy czytasz, i niebezpieczeństwom �m
„zabiegać raczysz“. Xdz Biskup Kijowski powiedział dobrze na tę czyjąś racyą, że non expedit, aby Król JMć ruszył się przeciwko chłopom. „Nie chłopi to są, ale żołnierze „straszni i Cesarzowi Ottomańskiemu. Nie o poddaństwo tu już wojować potrzeba, ale o krzywdę Bożą, o Sakra-„menta święte, o kościoły. I dobry kawaler nie pyta się, qua-„lis sit et quis sit kostis, sed uh i estu. — liejekta do Poniedziałku; ale widzę snać na tem stanie, aby pospolite ruszenie było; hoc praecauto, aby Krakowskie i Sendomirskie Województwo zostawało przy granicy Sendomirskiej, a Poznańskie, Kaliskie, i Kujawskie przy granicach Szląskich. (Jaetemm do obozu wszyscy i sam Król JMć obiecał na Śty Jan wyniść, i ruszyć się do Lublina; lubo to świeże małżeństwo bardzo go detinet. Wedle Ewangieliej uxorem duxi, nie radby jej odbiegał; atnore tamen ductus in patriam, privatum utile bonumque postponit bono et utilitati Reipublicae. 120.
Stanisław Lanckoroński Kasztelan Kamieniecki do Ossolińskiego Kanclerza Koronnego. (Kamieniec) około tegoż czasu.
Ja czyniąc dosyć powinności mojej, wiadomości, które mi przychodzą i o które się pilno staram, WMPanu oznajmuję. Do Konstantynopola przez Tatarów Chmielnicki przysłał Turkom wieczne poddaństwo swoje z pobisurmanieniem się i wszystkich Kozaków; jeno żeby jeszcze Tatarowie pomogli z raz, na zniszczenie imienia Polskiego. Na co ochotnie zezwolili; bo Turcy rozumieją za udaniem Tatarakiem i Greckiem, że Kozacy wszystką już ziemię naszą opanowali, jeno trochę zostało za Białą v\ o-dą; i tę skończyć udają arroganter tego roku. Ale im Bóg nie pomoże. Niewolników do Carogrodu z Polski naprowadzili Tatarowie lądem i morzem tak wiele, iż za jeden łuk, albo za dziesięć strzał, dają więźnia. Rakocy przysłał do Stambułu Posła swego z tem, iż zawiera z Chmielnickim i Kozakami konfede-racyą, iż inszego wsadzić chcą na Królestwo Polskie. (Quasi sufficeret!) Udają Turcy, żo Wenetowie proszą się u nich i pie�niądzmi usiłują redimere pokój. Przeciwko którym wielką potęgę term markpie gotują. Anglikowie Turków posiłkują na Wenetów. Wnętrzne tumulty w Konstantynopolu z sobą Szpa-hiowie i Janczarowie o zabiciu Cesarza wzniecili, które wzajemną krwią oblali. Z Wołoch zaś dają mi znać, że pod Dobru-czą i Bułgarami w żadnej wsi żadnego nie znajdzie gospodarza; Turcy do Ordy jedni poszli, drudzy, co słabi, starsi, ułomni, poczty wyprawili przeciwko nam. Tatarowie już tameczni idą do Polski, a drudzy już dawno poszli, i mieszkańcy Podduuaj-scy z obu stron Dunaju juź się ruszyli wszyscy do Kozaków. Han już się o Jurze ruszył z Ordami z Krymu; a z Kozakami o Świątkach ruszyć się ma ku nam. Wojska się wielkie Kozaków Zaporowskich już ode dwóch niedziel przeprawowały przez Dniepr. Ten, który wiadomość przyniósł, szpieg, twierdzi, że aż od Kijowa począwszy, do Konstantynowa Starego i Nowego, do Latyczowa i Baru, pełno ich; i ostrożno się trzymają. Pułk Manków Czyrkaski, co go Krzywonos wodził, był już około Przyłuki, idzie zaś do Konstantynowa. Pułkowników poodmie-niał; a to dlatego, że ich regimentu czas wychodzi, to jest rok. Mając jakąś wróżkę, powiada, że nic miało się im już szczęścić; zaczem będąc fortunniejszym, sam się w same Zielone Świątki ruszyć miał, Ordę Oczakowską wprzód przed sobą wyprawiwszy. To tedy imminens periculum, donoszę do wiadomości WMPana, o którem do Króla JMci pisać nie będę szerzej, ale na list WMPana referuję się. Nie tak nas turbuje nieprzyjacielska potęga i szczupłe a nieproporcyonalne siły nasze, jako oziębłość sukursów7 i posiłków naszych, do zatrzymania całości ojczyzny. Ja gotów wałem kości moich zasypać nieprzyjacielowi drogę, aby dalej wnętrzności Rpltej nie targał. 121.
Aders Kapitan Artyleryi do Arciszewskiego Generała Artylerii.
Czołchański Kamień 28 Czerwca 1649.
Gdzie oznajmuje, że pieniędzy nie ma na ludzie artyleryjskie, jako na furmany. Z Panem Podczaszym Koronnym, Panem Ka �mienieckim, Panem Chorążym Koronnym, zeszedł się pod Konstantynowem i złączył, uczyniwszy podjazd. Międzybóż znaleźliśmy contrarium, iż tam po nas nic nie było, bo nieprzyjaciel pod 40, 000 w kupie był, i Chmielnickiego w leda dzień się spodziewają z Ordą. Zaczem IchMcie nie czując się resistere, wyswobodziwszy Garniszową piechotę, która tam była oblężona w Międzybożu, nazad się wrócili. Konstantynów opuściwszy, który pustkami znaleźliśmy, tuśmy przyśli ku Zbarażu. Ztąd ruszamy się dalej. Ze Lwowa wyszło armaty oktaw 4, i regimentowych (5 z Panem Podczaszym. Jam z sobą wziął działko jedno od Kozaków nabyte; item oktawę z błota w Konstantynowie wywlokłem; item Pan Kamieniecki, co w Ostropolu zdobył od Kozaków 3 regimentowe działka; te z nami idą. — Datum ut supra, ićlem qui supra. 122.
Mik. Ostroróg Podczaszy Kor. do Kanclerza Koronnego pod Zbarażem 3 Lipca 1649.
Upatrzyli sarni IchMMć na obóz generalny miejsce pod Zbarażem, kędy obóz toczymy. Interim list przyszedł WMPana, abyśmy toczyli obóz pod Konstantynowem, i że Król JMć Pan N. Mciwy o tem do IchMMPanów Kolegów moich pisać raczy. Prawda to jest, że i tu pod Zbarażem miejsce to ma swoje defekty, i pod Nowym Konstantynowem są lepsze: ale kiedy sie już tak długo z toczeniem tego obozu omieszkało, siła czas immutavit, jako necessitas exprimit. Kiedym ja radził koło Nowego Konstantynowa obóz toczyć, był u nas Międzybóż w ręku; kraje tamte calsze; teraz Międzybóż opuściwszy, i tamte kraje zniszczymy, już się tam trudno obrać. A ponieważ tak długo extractum tempus koło obierania tego miejsca, byle go było gdziekolwiek zatoczyć, już i na Zbaraż musiało się przypaść. Co strony obozu pod Kamieniem, były rationes validae. aby go tam było toczyć; na którem i ja przypadał, lnbom temu, jako wiedzieć raczysz, był przedtem przeciwnym. Pierwsza, że przy tak słabem wojsku tam pod Kamieniem najbezpieczniej moglibyśmy colligere vires Reipublicae, gdyż parem situm loci nad �tamto pod Kamieniem nie upatrowaliśmy. Druga, że certis au-thorihm przychodzą nowiny, że ta tempestas ma się na Kamień obrócić; a są przestrogi i o Turkach, że chcą uti occasione. Praesidium na Kamieniu słabe: udzielić go z wojska nie masz jako, bo nie masz czem się dzielić. Zaczem lepiej się zdało, i wojsko, i to tak potrzebne miejsce zachować ojczyznie, niżeli utrumque wdać in periculum. To prawda, że opodal a defensione inszych miast i Województw: ale kędykolwiek tak słabe wojsko stanie, extendere szeroko tej obrony nie może, a wszędy gorzej stać niżeli pod Kamieniem. Awo były rationes validae: ale że to nie stało, zwłaszcza że listy Króla JMci Pana N. Mgo zaszły, które tegoż nie pozwalają, już to minęło; ale podobno to nieźle było. Atoli pod Zbarażem stoimy. Do Xcia JMci Pana Wojewody Knskiego pojechał sam Pan Kamieniecki, prosząc go, aby się chciał tu w tym obozie [złączyć] z wojskiem JKMci, o którem powiedają, że osobnym obozem stać ma w mili tu albo w półtora, a z nim pospołu ludzie JMPana Starosty Kałuskiego i JMć Pana Wojewody Sendomirskiego. Za naszem odejściem od Bugu, Horynia. i Słuczy, wszystko tamto chłopstwo zbuntowało się i przybyło Chmielnickiemu ludzi; i do Kamieńca z tarntąd pewnie trudny przejazd. Ale i to zła bardzo rzecz, że wszystko ustawicznie się upomina pićniędzy; drudzy narzekają, że i służby nie są pewni; choć przypowiedne listy mają, w kompucie ich nie masz. Narzekają, że chociaż z assygnacyami posyłali, nie dano im nic, i nie sprawili nic; jedno co strawili, to w zysku mają. Zaczem passim summa cum diminutione exercitas, nietylko pacholikowie, ale i Towarzystwo odjeżdżają od Chorągwie tak, że pod drugimi Chorągwiami nie masz jedno po połowicy, i mniej; i wczora, kiedy nakazano jednej na podjazd, nie poszła, jeno samo pięta. Między cudzoziemskiemi ludźmi taż sama diminutio także: a owo niedobrze się to wojsku dzieje. Remedium, żeby ostatek otrzymać pieniędzy, i co prędzej podesłać. Tamtym co jeszcze do obozu nie wjechali, kazać się kwapić do wojska, i jako najprędzej wojsko kupić, póki jeszcze Pan Bóg tu pozwala, boć i to non sine numine divino, że Chmielnicki jeszcze nie następuje; ma jakiś mankament w rzeczach �swoich, Iterum atque iterum o pieniądze prosimy; ho tego wojska niewiele zostanie, którego nie bona verba. nie severa justitia zatrzymać może, jeno pieniądze. W koniach mają wielką szkodę temi częstemi czatami; a kupić nie masz za co. O szpiegi bardzo trudno: między tą Rusią wszystko zdrajcy; a Kozaka dostaniesz, etiam ustulati prawdy nie powiedzą, tak że insperatum malum undique spodziewać się trzeba, non sine (jrandi periculo tani diminuti exercitus. Na co, jakom wspomniał, unicum remedium, posiłkować nas tu pieniądzmi, i jako najprędzej skupić wojsko. Strony obozu już ja nie śmiem; ale i tu niedobrze stoimy. I toć’niemałe incommodum, że dopierośmy stanęli, dw7ie mili po paszę jeździmy. Z Wołochów jakoś farbę mienią; o czem JMPan Kamieniecki szerzej napisze, jak rozumiem: ale ja się dziwuję, że tak dawno do mnie nie pisał, i moich posłańców już to niedziel kilka zatrzymują. 123.
Punkta niektóre z listu Andrzeja Firleja Kasztelana Bełzkiego pod Zbarażem 6 Lipca 1649.
Piszą do Króla JMci żegnając, a deklarując, iż excipere gotowi nieprzyjaciela animose, okopawszy się pod Zbarażem, i nie dając nieprzyjacielowi iść dalej, chyba po głowach swoich. Ze Chmielnicki stanął już w piąci milach od obozu naszego: rozumiejąc że uciekali, tak się pomykał rześko. Do JMPana Kanclerza piszą wymawiając, iż ostrzegali i wcześnie prosili o posiłek, ale nie przysyła. Pro die 7 praesentis spodziewają się. Chorągwie się rwą i zdzierają, praetextu pieniędzy, których nie wzięli. 124.
Nowiny z obozu Litewskiego (przyniesione d. 13 Lipca) około 8 Lipca 1649.
Die 13 Julii do Króla JMci przyniesiono te nowiny pod Ty szewicze: że była główna utarczka d. 7 Julii naszych za Rze�ezycą w Litwie wojska miedzy bagnami nad rzeką Przypęcią. JMPan Tyzenaus z piechotą i z Draganami, z Spukilmirami, z Panem Teofilem Rajeckim Rotmistrzem, i z JMPanem Rop, rozerwali Kozaków: 15, 000 nunc zabili. Pan Rop zabity i jego wielu Niemców poległo. Kozaków 2, 000 na Chorągiew Pana Rajeckiego wydzieliło się, z któremi bił się potężnie i już Niemcy oślep ich bili, kłuli, kopytami bili, i siła tego potopiono. Z raj tary éj zginął Rotmistrz Pan Gro tu z. Chorągiew’ jego jednak dobrze posiłkowała. Zginęło tedy Kozaków 28, 000, a ostatek kilkanaście tysięcy zasiekli się w lesie i od naszych są w oblężeniu. Głód też srogi w obozie, że konie jedzą. 125.
Stanisław Lanckoroński Kasztelan Kamieniecki do Pana Minora Pułkownika s obozu poci Zbarażem 12 Lipca 1649. i\ie tak jeleń spragniony desiderat aquas, jako my wszyscy wyglądamy za posiłkiem od JKMci Pana N. Mgo, z którym jeżeli prędko nie przybędziesz, na pogrzeb potem trafisz miłej braci i własnych synów swych. Nic ja nie wątpię, że nie zchodzi na pieczołowaniu WMMciów, nie wątpimy o miłości i o łasce Króla JMci, byle starsi bracia chcieli do tego admovere manum. Mi-neremini nostri saltim vos fratres nostri, a ratujcie z ognia, z którego gdy nas wyratujecie, ojczyznie żywot przywrócicie, i pokój da Pan Bóg otrzymacie. Niech kto cnotliwy na głos twój idzie, który doświadczony w męztwie, cnotą i experyencya będzie umiał zajadłego psa z pogaństwem reprimere; a który jest żołnierzem, władzą wszystkich IchMMPanów Kolegów moich proszę i napominam, aby się pod regiment WMPana kupili, i postępowali jako Bóg nauczy. JMPan Bełzki pisać nie mógł dla słabości zdrowia; i ja więcej do żadnego czasu nie mam, ręce ufatygowane mając, a teraz na samo szczęście te kilka słów dyryguję, jeśli dojdzie ten list WMPana. Vale et nohis quam citius succurre. — Dan w obozie pod Zbarażem 12 Julii 104i). �126.
Wici trzecie na pospolite ruszenie (pod Zborów).
Lublin 18 Lipca 1649.
Wszem w obec i każdemu z osobna, komu to wiedzieć należy, a mianowicie Dygnitarzom, Urzędnikom, Starostom, i innym wszystkim stanu Rycerskiego ludziom i Obywatelom Województwa Poznańskiego, uprzejmie i wiernie nam miłym łaskę Naszą Królewską. — Uprzejmie nam mili! Aczkolwiek zatrzymaliśmy się dotąd z wydaniem trzecich wici na pospolite ruszenie przeciwko zbuntowanemu i wyuzdanemu na zgubę naszych Państw poddaństwu, nie rozumiejąc, abyśmy totam Nobilitatem z wielkim niewczasem ich mieli na wojnę prowadzić, et universas Regni vires ciere przeciwko temu chłopstwu, — jednakże gdy ten zdrajca ruszywszy cokolwiek swojej może mieć potęgi, zaciągnął (jako uas słuchy dochodzą) snać Zadunajskiego pogaństwa Sylistryjskich i Uromelskich Turków, oprócz wielkiej na-wałności Tatarów, a gdy po wydaniu jednych wici za dwoje, nie mamy wiadomości, jaka jest gotowość stanu Szlacheckiego po Województwach, zatrzymując się jeszcze trochę z wydaniem trzecich wici, do pewniejszych o tych zaciągach nieprzyjacielskich wiadomości, aby tymczasem wszelaka po Państwach Naszych gotowość była, a My wczesną informacyą mieli o liczbie porządku i gotowości po Województwach i Powiatach od Wojewodów i Kasztelanów, abo w ich niebytności Starszych Urzędników, składamy Uprzejmościom i Wiemośeiom Waszym okazowanie i popisy pro die 11 Augusti roku teraźniejszego na miejscach zwyczajnych, abyście Uprzejmości i Wierności Wasze, sub poenis de expeditione bellica sancitis, na dzień mianowany do Wojewodów i Kasztelanów swych, albo w ich niebytności Starszych Urzędników stanęli, i przed nimi się popisali, a oni nam jako najprędzej wiadomość o liczbie i gotowości dać będą powinni. A że sejm poprzedzić nie może wy dania trzecich wici, na którymby sposób i porządek pospolitemu ruszeniu bydź mógł wedle prawa przykładem pospolitego ruszenia z r. 1021 namówiony, na tenże czas przy tym popisie i okazywaniu na�mówią sobie Uprzejmości Wasze sposób i porządek ciągnienia^ aby każde Województwo przez które przyjdzie iść, wTolne od szkody było. Tych zaś Województw Obywatelów, które są po-błiższe nieprzyjacielowi i niebezpieczeństwom, mianowicie Ruskiego, Bełzkiego, Lubelskiego, żądamy, aby nie czekając trzecich wici, z ochoty swojej, przykładem Województwa Wołyńskiego, które już piersiami obywatelów swych zaszczyca bezpieczeństwo wszystkiej ojczyzny, do boku się Naszego niemieszkalne stawili; i jako My zdrowia Naszego dla ojczyzny i zatrzymania Państw Nam od Pana Boga powierzonych nie żałujemy, tak Uprzejmości i Wierności Wasze o też ojczyznę i chwałę Bożą, o wolność i prawa swoje przy boku Naszym zastawić się uie lenili. Mamy nadzieję w Panu Bogu, że przy ochocie i odwadze Stanu rycerskiego, pobłogosławi conatibus Nostris pro Rąmbtica przeciwko okrutnemu nieprzyjacielowi, i że ten krwią swoją eluet, cokolwiek krzywdy ojczyznie i Kościołom Bożym intulit Który Uniwersał Nasz, aby wszystkich wiadomości doszedł, rozkazujemy, aby był do Akt Grodzkich wpisany i na miejscach zwyczajnych przez Woźnego publikowany. Inaczej tedy Wierności Wasze nie uczynią, z powinności swej, a dla łaski Naszej.
Dan z Lublina <1. 13 Julii 1649. 121.
Konarski (?) do niewiadomego. (Warszawa?) 14 Lipca 1649.
O zamysłach pogańskich to już pewnie oznajmuję, iż Budziac-ka z Dobrucką Orda przyszła; to jest 12 Junii miała się ruszyć ku Chmielnickiemu, który się dawno ruszył z wojskiem sweni z Czechryna d. 10 Junii, mając przy sobie Ordy 40, 000 Krymskiej. Z Bakczysaraju Stolicy d. <9 Junii Han ruszyć się miał zapewnie do Przepola; gdzie tak powiedają, że Murzów radę „miał, jeźli sam miał iść do Chmielnickiego, czyli tylko część wojska wyprawić. To pewniejsza, że Chmiel praesentiam Hana studiosissime praestolatur; i to pewna, że Chmielnicki P« Smia-rowskiego Posła.JKMci i wszystkie assystencye pozabijać ka�zał, na co patrzano. Zaczein już nie będę mógł komunikować WMPanu, bo passy zawarte będą. D. 6 Julii Poseł Wenecki z domu Contarini odjechał za JKMcią do Lublina, 128.
Punkta z listów pisanych z obozu Litewskiego, które do Króla nadeszły d. 20 Lipca około tegoż czasu.
W Zachalu Pułk P. Wołowicza Pisarza Wgo Xtwa Lgo stanowiskiem zostawał. Kozaków kilka tysięcy komunnikiem przebrawszy się, napadli na Chorągiew P. Fałęckiego. Tę zniesiono, która pod miastem była: tandem straż zwarła się; nasi przyszli do sprawy. Pan Donowaj stary z piechotą dobrze stawał. Wyparowawszy w pole, wzięto Kozaków na szablę: było ich ze dwa tysiąca. W uchodzeniu do błota przebrawszy się, poczęli się kopać. Nasi szturmem dobywali; aż musieli z okopu uciekać na błota, gdzie ich ledwo uszło z tysiąc. Dwóch starszych nad tem hultajstwem: Hołota, a drugi Kisiel. Hołotę zabito, a Kisiel uciekł. Drugi pułk Kozaków’ poszedł pod Rzeczycę. Starszym był Głowacki. Ody się dowiedział P. Strażnik Mirski, fortelu zażył. Chłopa przenajął i wysłał przeciwko Kozakom; a wojsko na różnych miejscach zasadziwszy, chłopa wysłał, aby ich naprowadził, mieniąc, że jeno kilka set pacho-lików dla chleba we wsi tej zostają. Kozacy uwierzywszy, skoczyli z ochotą: nasi pogotowiu będąc, paoholikom po kilkadziesiąt wypadać kazali: tandem na wojsko nasze naprowadzili. Tak Bóg poszczęścił, że tych zdrajców i noga nie uszła; i Głowackiego żywcem wzięto, i na pal wbito. Na Przypeci wojsko nie małe Kozaków przeprawił je się na trzy części; o czem dowiedziawszy się, Xże JMć 6000 naszych posłał przeciwko im, i sam w posiłku ruszyć się miał.
P. Kosztym (?) przybieżał dziś rano; który powiedział mi za pewne, iż gdyby Król JMć stanął tu był pod Kamieniem z wojskiem wcześnie, tedy obadwaj Hospodarowie złączyliby by li wojska swe z Królem JMcią i nie tylko tych zdrajców, ale i Tatarów, a potem Turków szczerzeby bić dopomogli. — Bo �strzeż Boże na nas szwanku, oni w summo metu et periculo zostają. 129.
Wiadomości ze Zbaraża oblężonego.
Zbaraż 17 Lipca 1649.
Die 17 Julii (1649). List pisany do JMXdza Arcybiskupa Gnieźnieńskiego, gdzie za pewne twierdzą, iż Kozacy pod nasz obóz przyszli z wielką bardzo potęgą, i obóz nasz obiegli. Znowu wieść przyszła, iż szturmując do obozu naszego, kilka szturmów stracili. Daj Panie Bo be prudentiam i fortitudinem naszym: tylko że naszych nie wiele, a tego hultajstwa niezliczona rzecz. Gdy idą do szturmu, wprzód bydło żeną, żeby się nasi strzelbą wysilili. Lecz naszych 4 Chorągwie wypadłszy, jako bydło to plugastwo gnali przed sobą, i nasiekli tego chłopstwa. I naszych ginie nie mało. Z pod Chorągwie JMPana Pigłowskiego zginęło Towarzystwa 10. Chmielnicki kilka dni szturmował w kilkanaście tysięcy Kozaków i Tatarów. Do szturmu prowadzili tę zgraję dwaj Kozacy i Tatarzyn: ale naszych wypadłszy 7 Chorągwi, wziąwszy ich na szable, aż w ich tabor wpędzili. Nasiekli ich rzecz srogą. Tegoż dnia ustąpił Chmiel na dwie mili. P. Chwalibowski Rotmistrz Pana Starosty Kałuskiego, który dziś tydzień wyjechał z obozu naszego, dziś przyjechawszy w nocy, powieda, że się Chmiel znowu wrócił. W Niedzielę i w Poniedziałek, srogie strzelanie słychać było: snać powtóre szturmowali. Co się tam stało, wiadomości niemasz. Akta nie idą z obozu, bo nasi trudno się mają wychylić przed srogim gminem. Mają żywności dosyć dla siebie, ale dla koni i trawy dostać nie mogą. Konnych też podostatkiem w obozie, lecz piechoty bardzo mało. Przy Królu JMci kilka tysięcy piechoty, a konnych mało.
Po napisaniu listu przyszły nowiny od kupców Lwow’-skich do kupców Lubelskich, iż P. Kamieniecki wyprawił dwóch po chłopsku Towarzystwa, aby posłano do KJMci, aby dano posiłek; bo tak mała kupa tak wielkiej potędze trudno wydołać ma; i prochów mało mają. 15 Julii P. Starosta Lwowski wre trzech tysięcy do obozu przybył z drugą kompanią. — �13 Julii Król JMć ruszył się pod Krasnystaw z kilką tysięcy wojska. Tam obóz zatoczyć ma ściągającemu się pospolitemu ruszeniu. 130.
Z listu Jana Leszczyńskiego Kasztelana Gnieźnieńskiego do niewiadomego z obozu pod Kramostawem 20 Lipca 1649.
Tu co raz w obozie naszym insze deferuntur nowiny. Sunt bona, sunt quaedam mala, sunt mediocria multa. Pan Bóg wie czemu wierzyć! Wczora to spargebatur, że Xże Wiśniowiecki w kilku tysięcy samego Towarzystwa wypadł w nocy z obozu; i wziął kilkadziesiąt Chorągwi Kozackich, kilka dział, i na 40 tysięcy trupa położy ł. Tenże to relator powiedział, że Chmielnicki widząc takową w wojsku swem stragem, ustąpił na 4 mile. Tylko że wczora przyszła nowina, że im bardzo duszno, bo na każdy dzień kilka szturmów sustinere muszą. Deklarował się Chmielnicki, że choćby przy części trzeciej swego wojska miał zostać, to musi znieść naszych. To dwa rumory, gaudii extrema et luctus occupantes. Mediocria zaś te deferuntur, że nasi żywności mają na kilka niedziel; prochów z potrzebę, ale koni już wypędzono za obóz; zkąd nieprzyjacielowi crevit animus. Z tych wszystkich awizów u nas mdlą certitudo, bo clausa z obozu via. Chmielnicki nie mógł czerni inaczej evocare na wojnę, aż to musiał spargere przed niemi, że Króla nie-masz, że go zabili Lachowie: teper Panów już nie budete maty. Teraz zaś jako contrarium usłyszy czerń, że Pan idzie, ażali ad meliorem redibunt mentem? To prawda, iż Litewskie wojsko 20, 000 zbiło Kozaków, pojmawszy Pułkownika ich niejakiego Hłatkiego, którego ex mmc na pał kazali wbić. 131.
Punkta z listu Kisiela Wojewody Kijowskiego, snadź do Kanclerza Kor. z niewiadomego miejsca, 2.9 Lipca 1649.
Plebs tota rud do Chmielnickiego in armis. Loquitur ratio, że gdy się wszyscy chłopi na stan szlachecki buntowali, żeby się �tota też nobilitas wcześnie plebi armatae oppono wała; o czem ja pisałem do JKMci zaraz po Wielkiej Nocy, gdym skrytą tego zdrajcę hostilitatem od moich konfidentów miał sobie denuntiatam. Taż bowiem ratio stawiła to zaraz przed oczy każdemu, że deficiente uno praesidii genere Reipublicae, ad secundum potrzeba było wcześnie recurrere: ponieważ non datur tertium; albo żołnierzem pieniężnym Pana i ojczyznę tueri, albo sami sobą. Lepszy i skuteczniejszy pierwszy sposób; i czynilibyśmy krzywdę Panu Bogu, gdybyśmy mieli tak ubogiemi czynić się, że nas na żołnierza nie stawało. Bo z nas, wyjąwszy którzy juź nic nie mamy w ojczyznie, jeszcze za łaską Bożą plurimi pollent facultatibus, którzy mogliby ratować ojczyznę. Ale, że tak nie chcieli IchMMPanowie i bracia ratować nas i na żołnierza łożyć, lub cudzoziemskiego, i podatków, i nie rzucili się ad extraordinarios, w takowym razie zwyczajnych terminos pietatis i szczodrobliwości ku ojczyznie, już ten jeden zostawał termin. I tak nas Majestas Principis upominała: „niechcecie dać pieniędzy „na żołnierza, wsiadajcież na konie ze mną, brońcie dostojeństwa „mego i ojczyzny swej“ etc. Tak powinność nasza perswadowała; ale że ani wojska pieniężnego nie stawiliśmy, ani sami siebie, do jakiego teraz terminu przychodzi, me tacente liquet. Ustępuje wojsko Koronne, następuje rebellis potentia chłopska; chłopi nasi wzięli sobie in subsidium pogańskie arma: nas uie stało na to, żebyśmy zażyli takiego sposobu. Bywały daleko mniejsze okazye, (kiedy Gustaw wysiadł z morza) duchownych i świeckich zewsząd sypały się zbrojne roje, pułkami, chorągwiami w kilku niedzielach stanęło wojsko pod Gniewem tak znaczne. Teraz kiedy pół Rpltej zginęło, kiedy o ostatek idzie i o koronę Pana unanimi voce obranego, nie masz tylko dziewięć albo dziesięć tysięcy wojska danego na czoło nieprzy-jacielom; z czem sieść w okopanym obozie, albo wnieść bitwę in tanta paucitate cum tanta multitudine, i puścić in aleam ojczyznę, defuit ratio. Non datur quartum, tylko, albo nastąpi nieprzyjaciel, i necessitabit do zwiedzenia bitwy, res plena periculi, i ostatniej rezolucyej będzie, z tak potężnem ognistem wojskiem i ordą wnieść bitwę: albo quod est maj as consilium, �ustępować będą bracia nasi, a nieprzyjaciel za niemi w głąb będzie postępował; albo usiędą w okopie nasi i opasze ich nieprzyjaciel; odpadną od koni; już strzeż Boże gotowa strata, bo pójdą na ostęp zewsząd, wezmą wszystkie passus, posiłki nie będą mogły przychodzić. Wojska połowica, które było w kom-pucie, nie wiemy gdzie jest. Wolontaryusze gdzieś wałęsają się i wyniszczą włości. A my miasto posiłków w tak ciężkim razie ojczyzny, szukamy na kogoby wrzucić winę. Jednych są glosy: Pan Wojewoda Kijowski upewnił Rpltą pokojem; drugich: Pan Kanclerz Koronny nie dopuścił pospolitego ruszenia; niektórzy Pana winują, że dała Rplta pomoc, obronę, a nie widzą obrony. Ja z kolegami memi dawałem z Huszczy zaraz, z pod Kijowa po Pereasławskiej tranzakcyej, znać de aporia hostilitate, o konspiracyej i praktykach Chmielnickiego, i że sami Komissarze byliśmy tego bliżej, co teraz stało się z P. Śmiarowskim. A ja i potem dawszy czas ojczyznie, suspensione armorum na reko-lekcyą i sposobienie wojska, ustawicznie pisałem, że lubo rideo rationes et modos nakłaniać rebellem do traktatów, ale że się ubezpieczać nie1!potrzeba, a potężne wojsko gotować: bo mała nadzieja traktatów, i mdl a fi, des tego zdrajcę. Prodeant in medium wszystkie listy moje com pisał. Jakoż kto ma mi w tem co przeciwnego imputare? O pospolitém ruszeniu wiem, że JMP. Kanclerz radził id, quod melius et certius est. żeby Rplta pieniężne wojsko potężne mieć mogła, a z ostatniemi siłami na ostatni raz chowała się. Primum tedy et potius życzyliśmy ojczyznie wszyscy równo z JMcią, ale przez to non excludebatur id, quod est secundum. A że ani wojska potężnego, ani ruszenia pospolitego, trudno w tém kogo jednego, ale wszyscy samych siebie arguere musimy; bo co ex voluntate dependet et consensu totius Reipublicae, a nie dzieje się, omnium non alienjus lapsus censetur. Radby był JKMć podobno i teraz jako największe wojsko pendente armistitio sprowadził i sposobił, ale kiedy Rplta nie obmyśliła pieniędzy na sejmie Koronacyjnym, a nie tylko peregrini ale i swoi na burg wojować nie chcą, trudna rada w tej mierze. Teraz na stronę wszystko! a co czynić w tym razie e, 7pedit ze trojga, żeby IehMMPanowie Regimentarze byli �animati et informati, przyjdzie obierać: albo bitwę zwieść, nie czekając posiłków, albo okopawszy się czekać na posiłki; quod utrumque est periculosum; albo jeżeli nieprzyjaciel ruszywszy się. z potęgą następować będzie, ustępować z lekka, żeby i posiłki mogły, mając w czele wojsko swoje, przychodzić, i to szczupłe wojsko nie wpadało w rezolucyą zwiedzenia bitwy bez posiłków, co się mnie zda być consultissimum; przytem zaraz cokolwiek jest ludzi dniem i nocą do wojska posyłać, łieko-lekcyej tego zdrajcę już żadnej nie spodziewam się, kiedy i Posłańcom moim, i słudze JKMci szyje poucinano. Extrema ten rebellis molitur i extremis idzie. Cokolwiek tedy jest, rzucić wprzód dla wojska, a ostatnie siły Rpltej trzeciemi wiciami ruszyć, choćby pod Sokal albo gdziekolwiek przy Bugu, a nie dalej stanąć raczył sam JKMć z Województwy. Mnie jeśli do Bugu albo do wojska JKMć stanąć każe, o informacyą proszę.
Adam Kisiel z Bmsiełoioa Wojewoda Kijowski. 132.
Z listu (jak się zdaje) Pęcławskiego,
Cześnika Czerskiego do Kazanowskiego *) z pod Zamościa 24 Lipca 1649.
Pod Pryspą wsią półtorej mile za Zamościem stanęliśmy. KJMć die 21 Jidii ruszywszy się z pod Krasnegostawu stanął pod Zamościem starym, obozem w 7, 000 ludu. Na Sokal udał się KJMć pod Zborów. Han infallibiliter przybył Chmielnickiemu w 20, 000 ludu i dziś Chmielnicki generalny szturm do obozu naszego przypuścić miał, kazawszy chłopom z workami ziemią nasypanemi wprzód iść, dla wyrównania przekopu, który nasi oblężeńcy około wału uczynili; a Kozacy za niemi następować mają. Prochu nie mają, bo siarki nie mogą mieć. Większa część ich jest, co oręża nie mają. Nasi nie sporo się do Króla * ) List ten, i dalsze listy z pod Delatyna, i z pod Sokala dnia ‘27 i 30 Lipca widocznie przez tę sarną osobę pisane, po porównaniu z listem Pęcławskiego do Młka Kazanowskiego pisanym z Sokala dnia 8 Lipca, (zwłaszcza też listu z 30 Lipca, ) wszystkie zdają się być listami Pęcławskiego. �JMci zbierają. Działek z sobą tylko troje mamy. Pieniędzy na Regiment JKMci Gwardyi, jako i J 31 Pan a Wojewody Pomorskiego Wejera, i na furmany nie dają. Wici wydane de dała 23 Julii z pod Zamościa, aby bez popisu stawali sub poenis sancitis pode Lwów. W ciągnieniu rząd nie dobry. Śmiech tylko! Szlachty pełno w Zamościu; drudzy się ku Wiśle mają.
Wczora był Król JMć na bankiecie u P. Starosty Kału-skiego. Interim przyprowadzono 4 więźniów, których zachwycili ludzie Pana Wojewody Krakowskiego pod Prespą, półtorej mili za Zamościem. Pana Koryckiego recognoverunt; że dwa razy szturmowali, ale repressi cum damno suo. O Hanie, że przyszedł, asserebant. Nasi okopali się dobrze przy rzece i Zamku Barskim.
Generał-Major declaratas Intanteryej JKMci P. Huwald, i przodkiem chodzi przed Regimentem Gwardyej JKMci. P. Wojewoda Pomorski bardzo to za złe mieć będzie, że postpositus w tym urzędzie. 133.
Z listu Krzysztofa Chodkiewicza Wojewody Wilińskiego, punkt (Wilno) 26 Lipca 1649.
Pan Bóg naszemu wojsku Litewskiemu pobłogosławił; bo nasze wojsko pod Piotrkowcami 28, (XX) Kozaków zbiło i potopiło w Prypeci. Jeszcze ich 5000 circiter uciekło na jednę wyspę za Prypecią, i tam obsiekli się; których nasi obiegli. Jest nadzieja w Panu Bogu, że ich głodem wymorzą i wybiją. Naszych w tej potyczce zginęło 2000. 134.
Z listu (snadź) Pęcławskiego Cześnika Czerskiego do Kazanowskiego pod Delatynem 27 Lipca 164U.
Xiąże Koreckie w Targowicy we 2000, P. Starosta Sokalski w Beresteczku także w 2000, JMP. Starosta Bracławski z Panem Wojewodą Podolskim w 3000, Pan Minor w Busku w 800, �JMPan Bracławski z Województwa Wołyńskiego w 2000. Ci IchMMć mają się prędko złączyć z Królem JMcią, i zaraz jak się złączą, Król JMć chce iść na odsiecz oblężeńcom, którzy długo trzymać się nie mogą propter inopiam victualium, jako Zabuski Kozak powieda. Król JMć w Sokalu nie bawiwszy się, pójdzie na tego nieprzyjaciela. Pan Gołczewski z podjazdów powieda, że chłopi Ruscy na głowę się skupili do Chmielnickiego. 135.
Pjjcławski Cześnik Czerski do Kazanowskiego Marszałka Nadwornego z Sokala 28 Lipca 1649.
Jaśnie Wielmożny, a mój icielce Mci Panie! etc.
Zem Kozaka do dnia dzisiejszego zatrzymał, uczyniłem to dla tego, żeśmy nie mieli żadnej wiadomości. Dopiero teraz Kozaka przywiedziono, który toż twierdzi, że nasi w srogiem zostają oblężeniu. Ordy tylko 5000 ma Chmielnicki; lecz się jej co dzień więcej spodziewa. Na przyszły Poniedziałek, to jest 2 Augusti, gwałtownym szturmem ze wszystkiemi pułkami na naszych uderzyć mieli; ale nadzieja w Panu Bogu, że im nic nie uczynią; bo żywności dość, i municyą dobrą mają. Król JMć jutro w Sokalu miał bydż; i Chorągwiom gromadzić się kazano: jednak się ich nad 8000 nie spodziewamy; a tu zaś przy boku Króla JMci jest 7000. Ludźmi cudzoziemskiemi zawiaduje i re-gimentuje Generał — Major Ubald, a jazdą Polską P. (Jerzy Rze-czycki) Starosta Urzędowski. W Zamościu ostatnie wici wydać rozkazał Król JMć do wszystkich Województw, i ten, któren był temu contrarius, Pan Kanclerz, zaparł się przed wszystkiemi, że nigdy nie był przeciwnym pospolitemu ruszeniu, i całą na Króla JMci włożył winę. Tenże rationibus odwodził Króla JMci, aby nie na Sokal, ale na Busk jechał. I już było na tem stanęło, ale wczora Król JMć deklarował iść na Sokal. JMPan Kanclerz wczora zachorzał na kamień; jednak jechał wprzód do Sokala i tam Króla JMci chce doczekać. JMPan Wojewoda Bracławski i JMPan Wojnicki (Michał Hrabia Tarnowski) cze�kają w kilkunastu set człeka, tudzież i JMPan Sendomirski ( Stanisław Witowski). Ochotę WMPana opowiedziałem JKMci, to jest, że się do nas stawić obiecujesz, co mile Król JMć przyjął; ale i sam to uważać raczy, żeby niewczasy zdrowiu WMPana szkodziły. Ale jeśliby była wola WMPana, tedy i Król JMć prosi, abyś go WMPan ludźmi swemi wesprzeć raczył, to jest piechotą a Kozakami, a dla prędkości choćby tylko samą Chorągwią Kozacką, którą snać już do 200 koni WMPan skomple-mentowałeś. W czem rem per quam gratam uczynisz WMPan JKMci. Pan Zamojski Usarza sto, piechoty Węgierskiej sto, a 400 Niemców in ches się spodziewa tu do obozu, których w Olesku zaciągnął. Chorągwie Dworskiej nie podniesiono, bo IchMMPanów Dworzanów nie masz jeno 30 koni; a co w Warszawie poczty pokazowali, jeszcze nie przyjechali. W W. X. Litewskiem Kozaków teraz świeżo zniesiono 5000, i już wojsko tameczne ku Kijowowi postępuje, gdzie teraz Chmielnicki 5000 posłał. Pan Wojewoda Kijowski dzisiaj u nas będzie, któremu JMP. Kanclerz occasionem istius mali imputuje. Jako się z sobą ujrzą, nie wiem, co w oczy będzie. — Z pod Sokala 28 Julii 1649.
Pęcłairski, Czernik Czerski. 130.
X14DZ Trzebicki (Andrzej) Pisarz Pokojowy JKMci z pod Sokala około tegoż etanu.
We Czwartek stanęliśmy pod Sokalem, gdzie jeszcze dotychczas bawimy się, czekając na ściągnienie więcej wojska Koronnego: bez którego trudno ratować oblężeńców. Przybyło w ten tydzień wojska ze dwa tysiące. Jazdy wszystkiej jest 4000, a wojska wszystkiego 10, 000. Tusz % periti in arte militari, że nasi wytrzymają szturmy dotąd, póki wojsko nie nadejdzie Królewskie. Było consilium w Piątek. Princeps contra omnium sententiam sam chce iść na odsiecz, byle się wojsko zgromadziło. Wczora przyszło pospolite ruszenie Bełzkie, jest go 6000. Xże Korecki przyszedł w 600 koni. Xże Czartoryjskie w kilkuset koni. Pan Kanclerz Litewski przywiódł Królowi JMci 1500. W Województwie Wołyńskicm pospolitego ruszenia około 3000. �W Województwie Podolskiem 3000. Wszystkiego wojska, które już blisko jest Króla JMci 15, 000. Przy Kozakach snać Tatarów nie wiele, bo inkursyi nie czynią. Przywiedziono wczora Kozaka, który powiada, że przy Chmielu niewiele chłopstwa i Kozaków. 137.
Zeznania
Kozackich jeńców o Pułkowniku Niebabie na Litwie z miejsca niewiadomego, około tegoż czasu.
Przez Pana Puliszewskiego na podjazd posłanego 28 Julii wzięci Demian i kSemen z Cudnowa z pułku Niebaby zeznali, że Niebaba 2000 wojska ma, Semenko ma wojska 15, 000. Hłatki przy Chmielnickim jest. Tatarów twierdzą być 15, 000. Hana nie masz, ani się spodziewali więcej Tatarów. Kozackiego wojska liczby nie wiedzą. Więcej ich jest pieszo. Tatarowie konie dobre mają. O Litewskiem wojsku wiedzą Kozacy, że idzie na posiłek; także Król JMć, iż na Gliniańskie pola ściągać ma z pospolitem ruszeniem. Chłopiec ze Zbaraża przedarł się; twierdzi, iż nasi dosyć żywności dla siebie, lecz dla koni bardzo mało mają. W Piątek tydzień minął, jako Niebaba i Hłatki szturmował w nocy, gdzie pod 3000 stracił hultąjstwa. Przecie jednak Kozacy i Tatarowie nie tęsknią sobie. Posłów nie było żadnych; ani Moskiewskich. W przeszłą Środę był także szturm, gdzie wiele Kozaków zginęło, od pola się nie strzegą naszych, tylko od miasta a od obozu. Na podjazdy zakazują chodzić: dział mają 30. Na przyszły Poniedziałek szturm gotowali. i;i8.
Punkta z listu (jak się zdaje) Pęcławskiego Cześnika Czerskiego do Kazanowskiego Marszałka Nadwornego snadż z Sokala 80 Lipca 1649.
Pod Zbarażem nasi oblężeńcy mocny odpór dają. 24 praesentis szturm straszny nieprzyjaciel do naszych stracił; kędy luźnego ludu i bydła wprzód zaganiał. Plebs miłosierdzia implo�rabat, aby ich z dział i z ręcznej strzelby nie psowano, poddawaj ąc się jako niewolnicy. Tamże bydła siła bardzo do obozu naszego wprowadzili. Ciż luźni tak twierdzą, że Kozaków było plus minus 16, 000. Król JMć Pana Rzeczy ckiego Starostę Urzę-dowskiego z Xiążęciem Koreckim na odsiecz naszym siedmią tysięcy 29praesentis wyprawić ma; sam pod Sokalem morabitur w kilku tysięcy; to jest z Województwa Bełzkiego i Wołyńskiego jest kilkaset koni i z Ziemie Chełmskiej; de caetero znikąd posiłków nie widać. Xiąże Wiśniowiecki postrzelony, ale nie pericidose*). Pan Bełzki umarł**). Wojsko Litewskie pod Kijowem nieźle żonki Kozackie po miasteczkach jako i szlacheckich dobrach macza; którym się ubique szczęści. Lubo u nas wołano na pospolite ruszenie, voces variae in varios: mianowicie na jednego ubique pełno! Cóż potem? w oczy nic! Prowadziłem Króla JMci do Piasków mil 3 z Lublina, kędy siła mówiono przed pokojem palcmi o tem: cóż potem? — Jak ów przyszedł, subticuere omnes! etc. etc.

  • ) Dopisano później poprawkę, po której czytać należy: „nie postrzelo-lony; nic mu się nie stało11.
    • ) Według poprawki czytaj: „nie umarł’1.

139.
Komput wojska, które ma być w obozie z Królem w Czerwcu lub Lipcu 1649.
Piechota.
Króla JMci regimentu z piechotą JMPana Kanclerza. 1200.
JMPana Podkanclerzego W. X. Lso..............500.
Pana Huwalda............................1500.
JMPana Wojewody Pomorskiego................600.
Wybrańców Pruskich........................120.
Summa^! ] 3920.
Dragani.
Króla JMci..............................100.
JMPana Kanclerza..........................100.
IchMMPanów Sapiehów......................200. �JMPana Wojewody Pomorskiego................200.
JMPana Starosty Opoczyńskiego................400.
Summa... 1000.
Raj tary.
JMPana Branta............................100.
JMPana Wojewody Pomorskiego................100.
Summa... 200.
Kozacy.
Króla JMci..............................100.
IchMMPanów Sapiehów......................300.
Ziemie Chełmskiej..........................200.
Województwa Bełzkiego......................300.
Województwa Brześciańskiego..................400.
Chorągiew Bełzka..........................100.
Pana Zaporskiego......*............100.
Pana Starosty Kałuskiego....................400.
Xcia JMPana Wojewody Krakowskiego..........500.
IchMMPanów Lubomirskich (nie było ich i trzeciej części*) 1000.
JMPana Sendomirskiego (nic nie było**)............300.
JMPana Miecznika Koronnego (nie przyszli).... 300.
JMPana Wojewody Braeławskiego..............200.
Woluntaryuszów z Perewsyim..................500.
Ludzi Wołyńskich i Kijowskich (nie było tak wiele).. 2000.
Xiecia JMci Koreckiego......................800.
Xięcia JMPana Wojewody Krakowskiego na Wołyniu (nie było tak wiele)....................1200.
Ziemie Halickiej........... 900.
Summa***) 9700.
Ludzie w Brodach będący.
In circa z Panem Starostą Sokalskim............700.
Około Żółkwie Pana Starosty Stobnickiego.... 100.
Pana Starosty Jaworowskiego..................200.

  • ) Taki dopisek na marginesie rękopisma.
    • ) Podobnyż dopisek, tak ten, jak i następne, które w nawiasach podajemy.
      • ) w rękopiśmie podana summa 10, 700.

�Pana Wojewodzica Łęczyckiego................30.
Pana Korniakta Draganów....................400.
Summa... 1430.
Ludzie, którzy jeszcze za Królem JMcią idą (i nie przyszli do obozu, a pieniądze pobrali, i to przepadło.)
Xiecia JMPana Koniuszego Litewskiego..........1600.
IchMMPanów Wejherów......................1200.
Pana Mejdla Rajtarów......................700.
Pana Przyjemskiego piechoty (brata P. Pisarza Polnego) 700.
Summa... 4100. Summa summarum 20, 350*).

  • ) Rękopisin podaje summę całkowitą: 20, 130.

140.
Punkt z listu z pod Tyszewiec (może też Pęcławskiego) poci Tyszewcami 2 Sierpnia 1649.
Drogość wielka w obozie JKMci, a zwłaszcza napojów. Języka zasiądz nie możemy. Pan Tyzenaus Starosta Rzeczycki zabit, i Pan Starosta Dziewiński. Kozaków legło 28, 000, a było ich 40, 000. 141.
List ze Zbaraża od oblężeńców do Króla JMci pisany madź w początku Sierpnia 1649.
Najjaśniejszy Miłościwy Królu.
Panie, Panie nasz Miłościwy!
Jesteśmy in extremis: nieprzyjaciel nas obtoczył w około, że ptak do nas i od nas nie przeleci. Listy nasze od nas do WKMci po-przejmowano. Nas tylko do kilku dni; bo nie tylko wojsko od koni odpadło, nie tylko że i my nic nie mamy żywności, i daléj kilku dni trzymać się nie możemy, ale to gorsza, że prochu nie mamy, a nieprzyjaciel walnemi szturmami następuje, któremi nasi bawiąc się, siła prochu wystrzelać musieli. Krótko pisząc, nie mamy prochu, ledwie na 3 dni. Racz WKMć consulere woj�sku temu, bo wielka szkoda WKMci i Rpltej będzie za zgubą tego wojska, które żadną miarą dalej tygodnia subsistere nie może. Prosimy tedy dla Boga o posiłek, a prochu jak najwięcej przysłać. Ten list już to trzeci dzień jako pisany jest, zaczem in majori necessitate jesteśmy constituti. Dla Boga prosimy o posiłek. Honestae pacis nulla spes; i tak sobie obiecuje Chmiel, że ma bydż Panem wszystkiej Polski. Głód niezwyczajny i niesłychany, prace codzienne et pericula dla ojczyzny i miłości WKMci wytrzymujemy. Ale prochów na kilka dni nie mamy, któremi dla Boga ratuj nas WKMć, żebyśmy bijąc się zginęli jako żołnierze, jeśli zginąć nam dla nieprędkich posiłków przyjdzie. Te charaktery wytłumaczy P. Podkomorzy Lwowski; a jeśli go nie masz, Radomski wytłumaczy. 142.
Punkta z listu Andrzeja Szołdrskiego Biskupa Pozn. do niewiadomego. (Poznań) około 9 Sierpnia 1649.
Stanął KJMć obozem swoim pod Sokołem 24 Julii; gdzie naprzód trafiliśmy na Pana Gulczewskiego, który był wyprawiony jeszcze z Lublina na podjazd pod nieprzyjaciela. Ten przywiózł Kozaka jednego: także też przyprowadził wyrostka niejakiego Oratyńskiego Szlachcica, który uciekał od Tatar i na Pana Gulczewskiego napadł. Zeznał ten Oratyński, że w dzień Sobotni, kiedy naszych obiegli, wyszło było 1500 pacholików na czatę i 18 Towarzystwa, i wszyscy zagarnieni od nieprzyjaciela są. A którzy się żywcem dostali, wszystkich pościnano. Czterech jednak Pisarz Chmielnickiego im znajomy przed tem, per favorem oddał pokryjomu Tatarom, i byli cały tydzień u Tatarów. Widzieli trzy szturmy Kozackie do naszego okopu. We wszystkich stracili Kozacy siła ludu; także pod naszemi szańcami leżał trup na chłopa. Nasi dobrych puszkarzów mają.
Przywiedli ludzie Xcia Dominika dwu Tatarczuków No-chajskich, ale tak bardzo głupich, iż nie umieli powiedzieć, wiele ich jest, i jeśli sam Han jest. To tylko zeznali, że Orda wszystka jest, Nochajska, Krymska, Białogrodzka. Tegoż dnia Wąsko Ko�zak z pułku Paua Starosty Sokalskiego dostał już lepszego języka Tatarskiego i Kozackiego, i przywiódł do Sokala: jednego hożego Tatarzyna, drugiego bardzo poranionego, i dwu Kozaków, jednego z Swieżyna, drugiego z Pawołoczy. Ci na jedno się zgadzają. Twierdzą, iż Orda wszystka jest; numerum jednak onej nie wiedzą, i sam Han jest in persona. Kozacy już nie szturmują do obozu naszego, ale się kopią, i szańcami przybliżają do okopu naszego, i tak się już zbliżyli, że mógłby kamieniem dorzucić z Kozackich szańców naszych. Król JMć w Piątek przeszły miał tajemną radę w refektarzu u Ojców Bernardynów Sokalskich. Radząc się de ulteriori progressu suo, jedni Królowi JMci radzili, żeby się cofnął w bok trochę ku Lwowu, a drudzy aby pospieszał prosto ku Zbarażowi. Quae sententia praevaluit; bo prosto ku Zbarażowi Król JMć pójdzie. Xże Korecki w 600 człeka stoi, czekając Króla JMci. Pan Bracławski z Panem Nie-mieryczem stoją pod Stojanowem w kilka tysięcy koni. Pospolitego ruszenia Bełskiego 1000; Xcia Dominika Chorągwi 20; Pana Sendomirskiego ludu 300. Rajtarya Pana Wojewody Pomorskiego już Krasnostaw minęła. Byle się tylko posiłki skupiły, zaraz Król JMć pospiesza ku nieprzyjacielowi. Bardzo przybywa serca naszemu wojsku, patrząc na ochotę, czułość i pracę JKMci, który sam na każdy dzień wojsko szykuje: w ciągnieniu sam jedzie, nie bokiem ani przodem, ale szeregami we wszystkie gorąca i kurzawę; sam straż i posłuchy na każdą noc objeżdża, i wszystkie munia nie tylko Królewskie, ale i Hetmańskie odprawuje, a przytem wszystkiem zdrowie mu za łaską Bożą służy. O jutrze, da Pan Bóg, już ua tamte stronę Bugu wojsko przeprawować się będzie, i dla lepszego bezpieczeństwa, trzy szańce rzucano w obozie. Dziś też pewna wiadomość przyszła, że Xże Radziwiłł z wojskiem Litewskiem wszedł za Dniepr i ma się ku Kijowu, i już tani bajdakami piechotę zpuszczał. 7 Augusti do Xdza Arcybiskupa Gnieźnieńskiego przyszła wiadomość, że Król JMć w dziewiąciu milach był od Zbaraża, wojska ma 16, 000, ale coraz to więcej przybywa posiłków. Towarzysz z wojska oblężonego Skrzetuski przybył do Króla JMci pod Toporów, który powiedział, iż do Środy albo do Czwartku, �


�między Złoczowem a Zborowem, i pasy zawarł wszystkie, które potęgą otworzyćby potrzeba. Do tej jakoś nam nie sporo. Chciała się Chorągiew Halicka ze Złoczowa przebrać gwałtem do obozu, ale ledwie przez noc oppugnati i Złoczowa przez Kozaki, przez Tatary, ujść Panu Ostrowskiemu nocą przyszło do Białegoka-mienia, gdzieśmy się odstrzeliwali piąciu pułkom pogaństwa, wziąwszy języki, że ci którzy dobywali Złoczowa, obrócić się do nas mieli pod Białykamień. Nihil nobis superfuit consilii in defectu prochów do armaty, tylko z taż Chorągwią nocą razem retyrować się ku Sokalowi. Kie temere quidem, bo we Środę zaraz Kozacy i Tatarowie z działmi podstąpili pod Białykamień. Nie wierząc juź, że Lachowie odstąpili, parkany psuli z dział. Zamek pełen zastawszy pospólstwa, wszystko wyścinali i puścili się za nami. A my w Stolpinie tejże fere godziny natrafiwszy pod Toporowem na zagon Tatarski, który brał mila od Sokala, i pułki przez Bug hyżo przeprawił, starliśmy się z niemi i od-gromiliśmy plon. Trupem padło kilkadziesiąt, wzięliśmy 4ch; bahmatów 200, bydła gromada nie mała. Stanęliśmy potem pod Toporowem dla strudzenia koni za Styrem rzeką. Tam ledwoś-my zsiedli z koni i z tych więźniów czterech ledwo dwóch examino wawszy, napadła kogoś trwoga, że następuje orda (czego nie było); pościnaliśmy więźniów, nie odrywając sobie ad custodiam swoich.SummaKonfessatów ta: iż te wszystkie ordy, które są pod panowaniem Hana, które tylko ferre ar ma mogą, są tu z Hanem. Chmielnicki wielkiemi podarunkami go sobie windy-kowal, Tatarom inszym obiecawszy zdobycz. Liczby wojska nie wiedzieli, Turków między niemi żeby było co, negabant omnino. Han tak długo bawić się ma, póki się Chmielnicki z Królem JMcią nie pojedna (formalia jego piszę); abo póki się ta wojna nie skończy. Po tej trwodze, ku Sokalowi szliśmy inter flammas, mając ognie po bliższych wsiach taboru naszego. Stanęliśmy wczora pod Sokalem przed południem; gdzie już był P. Wojewoda Krakowski w klasztorze, a pospolite ruszenie Województwa Lubelskiego i Ziemie Cliełmskiéj, z drugiej strony Bugu: tamże i ludzie Paua Wojewody Krakowskiego. W samym zaś Sokalu Chorągiew Paua Sendomirskiego, Kozacka Paua �Zaborowskiego została. Wczora z lekkiej przyczyny stała się trwoga, jakoby Orda następować miała. Cokolwiek było szlachty i różnych zaciągów w mieście, kyżo za Bug się przepławiali: co tam zaś za Bugiem było, insi referent WKMci. — Upraszałem lehMć w pole: jenom jednego tak łaskawego nalazł do kom-paniej mojej. P. Ostrowski Rotmistrz wpadł z relikwiami Chorągwi swojej; insi IchMć wczasowali się z strony tamtej Bugu. Dziś IchMć radę mieć mieli, co dalej czynić? Ale tantus numerus IchMci, gdzie ich jest z tamtej strony Bugu więcej niż 200U, mógłby był te zabiegi pogańskie uprzątnąć i Województwom następującym dodać serca, i pogaństwo strwożyć. Z tej rady nic. Wież to Pan Bóg, co z niej będzie w pół odwieczór. Interim obozowi Króla JMci ciężko: wozów z taboru Króla JMci urwano 1500; żywności żadnej do obozu nie przypuszczają; nawet i z listem przejechać niepodobna. Potęgąby wielką a rezolueyą porządną spieszyć trzeba na otworzenie drogi od Króla JMci.
Obiecują tu JMci Pana Wojewodę Pomorskiego z ludźmi jego. Przyłączywszy się do IchMci, będziem upraszać, aby chciał spieszyć; bo pewne in mora periculum; inaczej z obozu mała nadzieja wiadomości, chyba w cudownej łasce Bożej. A to wszystko wypisawszy, jako się w sobie ma, WKMci Panu N. Mmu, proszę Pana Boga, aby nad ojczyzną naszą zmiłować się chciał, et mala praesentia oddalić raczył etc.
P. S. P. Wojewoda Krakowski posłał na podjazd. Jeszcze się nie wrócili. Przybyło tu ludzi część Xcia JMPana Koniuszego Litewskiego; ale i ci z inszeini IchMciami za Bugiem zostają.
P. S. Powrócił podjazd JMPana Wojewody Krakowskiego nie znalazłszy Tatarów. Do mojej kompaniej sta człeka uprosić nie mogłem na 2 mili, gdzie pewni byli Tatarowie. Osądzisz WKMć, jaka odwaga, et quid sperandum. Data z pod Sokala die 20 Augusti 1649.
Alex. Zaleski Referendarz Koronny.
JMP. Starosta Kałuski oddał WKMci dwie Chorągwi Usar-skie, 200 piechoty Węgierskiej, 200 Draganów, 200 Kozaków, jeszcze obiecuje 400 Draganów. �Wojciech Miaskowski Sekretarz JKMci do niewiadomego 2 pod Zborowa (opis bitwy). i\ie daremnie pisałem do WMPana d. 14 Julii, że nie daleko był ten dzień, który aut victoriam laetam, albo też tristem cla-clem aliquam miał nam adferre. Bo ledwiem ten list wyprawił w Sobotę, aż — in Assumptione li. M. V. hoc evenit. Ubezpieczone było wojsko, Czwartkowym językiem, który powiedział, że Han i Chmielnicki nie mieli czekać JKMci pod Zborowem, ale ad famam adventus Regii mieli obadwaj o retyracyi myśleć. Zaś Han i Chmielnicki, osadziwszy wojsko Zbaraskie, przyszli we 100, 000 komunnika i stanęli w dąbrowie nad Zborowem; a nasz obóz stanął nad rzeką Strypą z drugiej strony nad samemi Młynów cami. Tu się stał error, żeśmy języka o nieprzyjacielu nie mieli tak bliskim, i podjazdy assekurowali, że nic nie masz. Zaezein ubezpieczony JKMć ruszył wojsko w Niedzielę rano w dzień srodze mglisty i dżdżysty na drugą stronę miasta. Przeprawa była ciasna i lgniąca. Kazał Król JMć przeprawować się wojsku. Lubo dwa pomosty, trzecia grobla nasłana była, jednak non sufficiebat tak wielom wozom i armacie ciężkiej. Nie czekając wozów, JKMć przeprawiał się i wojsko na drugą stronę ku Jeziornej, i sarn z częścią wojska przeszedł; a drugie wojsko po-zad na milę się było rozwlokło: bo i Powiat Przemyski i P. Korycki z ludem Pana Wojewody Krakowskiego nie weszli byli do obozu. Obaczywszy Orda wojsko tak rozwlokłe, poczęła zachodzić w tył; i naprzód na Pana Koryckiego napadła, który ich mężnie odpierał, i bronił przeprawy pod Metyniowem przez Strypę. Ale że ich superare nie mógł, zwłaszcza że Orda we troje przeprawiać się poczęła, ruszył się na posiłek mu Powiat Przemyski, Pan Sendomirski, Pan Bracławski, P. Podkanclerzy Litewski, P. Korniaht, P. Felicyan Tyszkiewicz, P. Starosta Stopnicki, którzy wszyscy z pułkami od ordy pogromieni; a ci dwaj, P. Starosta Stopnicki (Baldwin Ossoliński), P. Tyszkiewicz, iXże Czer-twiertyńskie na placu zostali (Starosta Raciborski). Zginęły dwie Chorągwie Pana Podkanclerzego Litewskiego, i piechoty
S&, �200 z Draganami tego/: tyleż i Pana Korniachtowej.#Chciał pułk Lwowski zatrzymać ordę na sobie; skoczył mężnie, okrył się inter hostes; ale zaraz jak w matnią wpadli. Nabito, nasieezono gwałt Towarzystwa, znacznych osób, i urzędników, i Rotmistrzów. Kilkadziesiąt ich adversis vulneribus z koni spadło. Pułkownik i chorągiew wzięta tego pułku. P. Stolnik Rotmistrz, P. Miecznik Podolski poległ; tak że prawie wszystek pułk ad internecionem zniesiono i wozy wzięto Lwowskie i Przemyskie. Towarzystwa pewnie ze 200 legło z tych dwóch Powiatów. Chorągiew Pana Sendomirskiego i Pana Starosty Stopnickiego cale zniesione. Tamże poległ P. Rzeczycki Starosta Urzędowski, i P. Czarniecki Obożny wojska JKMci. To na jednej stronie miasteczka ku Lwowu w polu działo się. A na drugiej od Jeziornej przyszło było jakokolwiek do szyku i do sprawy z mniejszą częścią wojska naszego, którą sam JKMć in tam repentino casu zasadził, szykując po bokach opportune piechotę i Draganią, a w czele Kozackie Chorągwie, piechotę Pana Uwalda, i dwie tylko Chorągwi Usarskich, Nadworną i Pana Starosty Kałuskiego (Zamojskiego). Orda małeini pułkami poczęła z pola przychodzić; potem wielkiemi z dąbrowy walili się w czoło wojska naszego. Zrazu stali Tatarowie pospołu dispersi; tandem jednym razem agmine conglobato, wszystka ta szarańcza uderzyła na prawe skrzydło. Tam ich odstrzelała piechota; i acies nostra stetit immota. Potem Orda, którą prowadził Artimirbej, pominąwszy piechotę Uwaldowę, uczyniła fortem imprezę na lewe skrzydło i wsiadła tak na nasze Chorągwie, że trzy razy podawać tył musieli. Pana Gdeszyńskiego Marka, Pana Pozowskiego postrzelono; pod Xieciem Koryckim konia zabito. Widząc to Król JMć, że nasi tył podawali, przypadł z dobytym rapirem wołając: „Nie „ odstępujcie mnie Panowie i ojczyzny wszystkiej! pamiętajcie na „ sławę przodków waszych1*. A kiedy już w* pół obozu naszych wpierano, Król JMć uchodzących za chorągwie, za wodze chwytał, animował, drugich zabijać chciał, żeby nie uciekali. Dwie tylko Chorągwie Kozackie ua posiłek, bo innych nie było, i Rajtaryą swoją zemknął, która pede firmo stanąwszy, strzelbą nieprzyjaciela repressit. Pier hot a siła pomogła: za każdym razem strzel�bą raziła. Leciała na ogień, jak oczy wybrał, orda tam. Gdyby nie serce królewskie nieustraszone było, actum esset de nobis et patria; bo już na włosku była salus ojczyzny naszej. Ciężki to raz był na Króla JMci. Dziw Boży, że in tam densum sagittarum nimbum przywodząc Chorągwie, sam illaesus został. W największym zapale kazał Król JMć trzem Chorągwiom się potkać. Na co oni, że nie mają Rotmistrza. Rzekł: „ Owom ja Rotmistrz “ i chciał Król JMć wprzód skoczyć, ale nie dano osobie Pańskiej in apertam mortem się podawać. Inwokował Król JMć opem B. M. V. Było tej wrzawy od poranku aż do wieczora. To nas ratowało, że miasteczko osadzone było 400 Draganów. Noc cicha była. Konsternacya wszystkich ad falsum rumorem wzięła, jakoby Król JMć ujść miał z obozu. Dwóch Rotmistrzów, Pan Teodor Bełżecki i Pan Gidziński, (któremu potem prędko w kilka Niedziel dano Stolnikostwo Lwowskie, ) uszło tej nocy; drudzy się gotowali. Litwin jeden 1000 człeka pobuntował, twierdząc jakoby Król JMć z obozu ujść miał. Gwoli czemu Król JMć z zapałonemi pochodniami po obozie chodzić musiał, mówiąc „Nie uciekajcie wy odemnie; ja od was nie uciekam Straż i pułki objeżdżał wieczorem. Tegoż dnia posłano do Hana, przypominając nra dobrodziejstwa, które w Polszczę znał, a żądając, aby chłopów odstąpił. Odpisał, że pogardzonym został od Króla JMci, że go żadnym listem i poselstwem nie obsyłał, a przecie jego przyjaźń się przydała. Kondycye te do pokoju podał: ukontentowanie Kozaków; oddanie upominków zatrzymanych.; i żeby mu wolno było, idąc, Ziemie wojować. Deputował do traktatów Sefer Kazi Agę Kanclerza swego, żądając, aby od nas był JMP. Kanclerz Koronny. Stał Han od nas z namiotami swemi bliżej niż o ćwierć mile. W Poniedziałek dobywali Kozacy summa vi miasta Zborowa, na którem nam siła należało i dla wozów i dla wody, którąbyśmy byli stracili. Dragania już wytrzymać nie mogła Pana Beta. Usypali Kozacy baterye i szańce, działa zawieźli; oślep darli się przez parkan. Wojsko trudno było rozrywać. Król JMć był consternatus, bo i do obozu desperacko szturmowali. Tandem na ochotnika kazał trąbić; napominał, prosił, zagrzewał, jeździł bez ka�pelusza, wołając aby szli do wałów: „Zmiłujcie sic nie odstępujcie mnie i ojczyzny“. Na takie słowa rzuciła się luźna czeladź: uczyniła wycieczkę, w której kilkaset Kozaków i Tatarów legło. 20 szturmów stracił nieprzyjaciel i kilka Chorągwi przed miastem. Tejże godziny i pod obozem wyparto ich, i baterye opanowano; przez co wojsku serca przybyło, że się ochotnie do nieprzyjaciela darli. Ku wieczorowi obadwa Kanclerze wyjechali na traktaty w pole. Proponował Tatarzyn te punkta, ut supra. Stanęła pernoctata rano, i sam Chmielnicki w polu do Pana Kanclerza przyszedł; skłonność do ugody oświadczył, punkta podał, na które suadente et urgente necessitate pozwolono. Stanęły tedy pakta we Środę. Tatarom 200, 000 Talerów respektem retentorum upominków obiecano; to jest ex nunc 30.000 Talerów, a w ostatku P. Starosta Sokalski dany jest pro obside Hanowi. Siłaby o tem pisać, kogo wprzód chcieli. O Zba-raskiem wojsku naszem oblężonem twierdził Han, że mu dawali 200.000 Talerów okupu; a w ostatku napierał się summy od Króla JMci. Inaczej bez niej zbyć go nie możono, jeno tem, że tę sprawę tamże do Zbaraża odłożono dla weryfikacyej; gwoli czemu Pana Ożgę Pisarza Lwowskiego i Pana Minora posłano. Jeśli się to znajdzie, tedy Król JMć obiecał to wziąśćnasię; a oni de medio sui mają dać obsidem i wyniść na włość. We Czwartek oddane ab utrinquc pacta, którem ja Hanowi oddawał od Króla JMci. Opisanie magnificencyej na inszy czas zo-stawuję; atoli było kilka set Janczarów. Ledwrom to u niego wymógł, aby więźnie oddał, i żeby zagony rewokował: co praestitit. Na miejsce Pana Starosty Sokalskiego Suliman Aga przysłany; tenże pieniądze odebrał. Sefer Kazi Adze 2000 Czerwonych i pięćset. Suliman Adze dano 500 Czerwonych. Tego dnia Chmielnicki przysięgał na koniu, ale perfuntorie. Rotam juramenti P. Wojewoda Kijowski wydał mu. Było z nim kłopotu, nim do zgody przystąpił: siłaby o tém pisać. W Piątek rano Króla JMci w namiocie wielkim przepraszał z synem. Haec formalia: „Zem nie w ten sposób życzył sobie witać WKMć; ale ponieważ się tak stało, proszę o miłosierdzie, do nóg upadając z płaczemu. P. Podkanclerzy Litewski odpowiedział, aby wiarą, cnotą, swo�je zbrodnie nagradzał. Tegoż dnia wojska swe i Han i Chmielnicki ruszyli. Myśmy zostali pod Zhorowem; bo Tatarowie czeladź naszą infestowali.
I tac jest prawdziwa narracya i compendium tranzakcyej Zborowskiej z nieprzyjacielem. Od kilkuset lat nie była Polska i Król żaden w takich terminach, jako d. 15 Augusti. Mało się nie wróciła ona clades pod Warną albo Legnicą, albo kiedy Baty Han Tatarski 12 niedziel mieszkał w Krakowie. Ale i ten dzień, póki Polska, perennabit in ludu, i będzie pamiętny clade et caede braciej naszej, których trupy okryły na milę wielką pola Zborowskie. Teraz niektórych zbieramy i grzebiemy, a drugich, co poznać możemy, kilka mogił okrytych zostawujemy. Daj Boże szczęśliwsze czasy w ojczyznie naszej! — W obozie pod Zborowem cl 22 Augusti 1649.
Wojciech Miaskowski Sekretarz JKMci. 146.
Burmistrza Lwowskiego Dra Medycyny Janczewskiego powitanie Króla we Lwowie. (Lwów) 29 Sierpnia 1649.
Najjaśniejszy Królu Panie, Panie Nasz Miłościwy!
Godna rzecz i powinna była wszystkim nam Obywatelom Miasta WKMci Lwowa, jako wiernym i uniżonym poddanym in occursum Panu swemu Miłościwemu densis agminibus po drogach zabiegać. Słuszna, szczęśliwie powracającego Monarchy i zdro-wiadawcy naszego triumphalem currum na własnych ramionach do tej Metropoliej Ruskiej wprowadzać. Lecz niezwyciężony zwycięzco, Panie N. M., nietylko nieprzyjaciół swoich, ale i animusz Pański regali modestia zwyciężać umiesz, że to tak prędkie a cudowne prawie w momencie jednym tak zjadłego nieprzyjaciela uskromienie, i oraz z ostatecznej prawie toni wszystkiej Rpltej wyswobodzenie, nie odwadze zdrowia Pańskiego swego, i szczęściu Królewskiemu, ale wszechmocnej ręce Boskiej (cujus dextera fecit virtutem) przypisać rozkazujesz. Dla tegoż i my wierni poddani i uniżeni WKMci Pana N. Mgo wolą �pełniąc wszystkie victrices lauros et coronas, wszystkie tryumfalne splendory i apparaty na któreś WKMć Pan N. Mwy na tem pobojowisku krwawo wszystkiej Rpltej zarobić raczył, przed Najwyższego Pana Majestat rzucamy, u któregośmy i szczęśliwe progresy wojenne WKMei Pana N. Mgo dzień i noc nie ustając wypłakali, widząc, że in Dei potestate versatur Prin-cipum vita et interitus. A lubobyś nam WKMć Pan N. Mwy pro innata sua mansuetudine tysiącem kawecanów usta i jeżyki zamknąć kazał, abyśmy nie głosili tego co świat wszystek et longa posteritas potem plenis buccis et buccinis rozgłaszać będzie, same jednak suspiria nostra versa jam in respiria, i ostatnie duchy nasze, które następujący postrach nieprzyjacielski na karki nasze już już z gardł naszych wyciskał, te wytrwać nie mogą, aby się ex intimis praecordiorum affectibus nie miały przed Majestat WKMei Pana N. Mgo wydać, i witać nie tylko jako Pana, ale i Ojca, któryś nam żywot i zdrowie wróciwszy, drugi raz nas na świat odrodzić raczył. Qucimchu enim pax aberat, nidlus non dies mortem nobis minabatur, nullci non hora vitae ultima timebatur. Raczże tedy WKMć szczęśliwie do nas przyjeżdżający dopuścić łaskawie, abyśmy na głowę WTKMci Pana N. Mgo jednę przynajmniéj włożyć mogli koronę: nie złotą wprawdzieć, jako ubodzy, przez nieprzyjaciela prawie z skóry odarci tego miasta obywatele, ale taką, która u starożytności nad wszystkie złote i drogich kamieni robione największą ozdobę i valor swój miała. Zwano ją koroną ob cives servatos. Nullum, ornamentum, Principis fastigio dignius pidchriusve videri debet, quam illa corona ob cives servtttos. Będzie świat wszystek, będą extranei narody i Królestwa, będzie wiekopomna posteritas stosować wszystkich Monarchów Polskich odwagi, zwycięztwa, a bez pochyby nie znajdzie, ktoby tak godnie, tak prędko, tak szczęśliwie zarobić miał na tę koronę ob cives servatos, jakoś natenczas WKMć Pan N. M. zarobić raczył. Gdy jeszcze przed rokiem tot cives Regni nie San, nie Wisła servavit, ale vel sola fama Nominis regii ledwie co szczęśliwie mianowanego za Pana, wyuzdanych na wszystko złe swawol-ników wstecz obróciła, a teraz vultus ipse regius omni venera�tione major, z wielką odwagą zdrowia WKMci Pana N. Mgo wT pośrodku wojsk nieprzyjacielskich stanąwszy, w momencie prawie i fakcyą pogańską rozerwał, i zawstydzonego buntownika do powinnej Majestatowi Pańskiemu przywiódł oddania przysięgi, i oblężone z ścisłej obsydyej uwolnił wojsko, i wszystkich nas z ostatniego oswobodził niebezpieczeństwa. Tę tedy u wszystkich tryumfatorów najdroższą koronę ob cives servatos, my jako cives servati, wierni poddani WKMci Pana N. Mgo na głowę Pańską kładziemy. Winszujemy wiekom naszym, winszujemy i ojczyznie wszystkiej tak szczęśliwego Pana, za którego szczęśliwą dyrekcyą doczekaliśmy największego na świecie szczęścia, to jest pożądanego od wszystkich pokoju. Tllud mim felicissimum Regnum lidberi debet, ubi vir manus moderando aratro callosas, quin brachia vibrandis hastis enervata, habet Zawsze się nam sub augusto nomine WKMci spodziewać potrzeba było pokoju, że luboby straszne i śmiertelne casus na Rpltą przypadać miały, samem imieniem swojem WKMci Pana N. Mgo jako Casimirus, in omni Reipublicae ccisu, mirus zostawać miałeś. By też największa na Koronę tempestas kiedy przyleciała, skoro WKMć Pan N. Mwy każe mir., mir i pokój natychmiast jak z nieba spadać będzie! Niechąjże już wszystkich pomyślnych fortun i pokoju cornu copiae przybędą ojczyznie i miastu temu, za szczęśliwem WKMci Pana N. Mgo tej wojny dokończeniem, i powrotem. Niechaj się Lwowu one złote czasy naddziada WKMci Pana N. Mgo Wielkiego Kazimierza wrócą, który to miasto z rąk Ruskich wyrwawszy, a potem nowemi ludźmi osadziwszy, murami stwierdziwszy, prawem i wolnościami ozdobiwszy, tak zaprawił w wiernem poddaństwie Królom Panom swoim, że podziśdzień fide sua trwając nienaruszenie, omnes Regni civitates aemulatur, multas praeit, nullam sequitur. Wprawdzieć ciężka nieprzyjacielska ręka w nieszczesnem Rpltej bez Pana zamięszaniu znacznie zal-terowała faciem civitatis et fortunas civium: fidem jednak et constantiam animorum przeciwko Majestatowi Pańskiemu bynajmniej; ale owszem, jako złoto w ogniu wypolerowała. Dla-tegoż upadamy nizko pod nogi Majestatu WKMci Pana N. Mgo �uniżenie suplikując, aby WKMć Pan N. Mwy, za szczęśliwym przyjazdem swoim, użaliwszy się sercem swojern Pańskiem tam mirabilem vastitatem miasta tego, wziąść przed się raczył za jedne u świata wysoką i u Rpltej pochwałę i sławę, miastu temu non deesse; ratując szczodrobliwą ręką swoją Pańską złu-pienie ubogich mieszczan przez nieznośny okup nieprzyjacielski w niwecz obróconych, i miejsce samo różnym niebezpieczeństwom pogranicznym podległe, na potomne czasy stateczną utwierdzając obroną. Zachęci do tej łaski WKMć Pana N. Mgo samego Najwyższego Pana łaska, który przed kilkunastą lat w tem mieście WKMć Pana N. Mgo już prawie od wszystkich opłakane [zdrowie] cudownie przywróciwszy, divina sua providentia chciał pociągnąć do tego, abyś WKMć obywatelów miasta tego, Panem ich zostawszy, zdrowie i bezpieczeństwo, i fortuny, miłościwą łaską Pańską nad insze Koronne miasta spomagać i ratować raczył. Raczże Najjaśniejszy Kazimierzu Królu i Panie nasz Miłościwy, tę Metropolią Ruską, zdawna Ca-simirianam civitatem, teraz odwagą zdrowia swego Pańskiego z rąk nieprzyjacielskich wydartą — a prawie Casimiriano sanguine partam, na sercu swem Pańskiem abryzować. Racz z tych popiołów niedopalonego Lwowa usypać nieśmiertelnej po sobie pamięci godne antemurale Rpltej przeciwko nieprzyjacielom wnętrznym i pogranicznym. Racz tę ubogich obywatelów garszt-kę Pańską swą łaską tak skutecznie i prędko posiłkować, aby ten pot krwawy, który z nas nieprzyjacielska ręka wycisnęła, nie przywiódł nas ad extremam syncopen et deliquium. Upadamy oto wszyscy, nizko pod nogi Majestatu WKMci Pana N. Mgo oddając jura, immunitates et privilegia, jako summo legislatori et j urium nostrorum judici; oddając totum regimen, securitatem et custodiam bram i murów miasta wszystkiego, jako pacis et tranquillitatis publicae stipremo assertori; oddając nakoniec i zdrowie nasze, którćm honor i dostojeństwo WKMci Pana N. Mgo przy wiernem poddaństwie naszem pieczętować zawsze chcemy i będziemy. �1«.
Uniwersał Króla no Województw, o powrocie z pospolitego ruszenia 29? Sierpnia 1649.
Wszem w obec, a mianowicie Województwom wszystkim, które z pospolitem ruszeniem do nas idą, i jeszcze nie doszli, oznaj-mujemy, iż jakośmy sobie tego najbardziej życzyli, abyśmy spoiną ojczyznę z niebezpieczeństwa oswobodzili i uspokoili, tak gdy nieprzyjaciel spróbowawszy wojska swego potęgą sił naszych, z łaski bożej pociechy nie odniósł, ale wstręt wziąwszy, do pokoju sam się skłonił, i Nam się z tem ozwał, nie chcie-Iiśmy tedy tej okazyi opuścić, ale do traktowania z niemi przystąpiliśmy i wojsko Zaporowskie za przyczyną Hana Krymskiego, z którym dawne pakta odnowiliśmy, do łaski naszej przyjęliśmy. Dajemy tedy ten Uniwersał nasz, abyście Uprzejmości i Wierności Wasze, którzyście jeszcze w pospolitem ruszeniu do nas nie doszli, nazad się do domów waszych pow racali, nie życząc Wiemościom Waszym dalszych w ciągnieniu niepotrzebnych niewczasów. Na co się przy podpisie naszym pieczęć przyłożyło. — Datum pod Zborowem w Obozie, die 29? Sierpnia 1649. 148.
Przywilej Jana Kazimierza, Kozakom dany około tejże daty.
Oznajmujemy teraz i na potomne czasy tym przywilejem naszym komu o tem.wiedzieć będzie należało: iż chcąc na początku szczęśliwego panowania naszego wnętrzne uspokoić zamieszanie, które się działo od czasu Interregni po zejściu z tego świata ś. p. Króla JMci Pana brata naszego, aż do tych czas, między wojskiem Zaporowskiem poddanemi naszemi, a Rpltą i obywatelami Ukrainnemi, osobą naszą Królewską ruszywszy się. to incendium raczej powagą naszą Królewską, aniżeli krwią szczęśliwie za łaską bożą ugasiliśmy. A przy tém skłoniwszy się do suppliki nam upokorzonego wojska Zaporowskiego, które nam tam przełożyło, iż dawne ich nadane ab antiquis prae-decessoribus Nostris prawa i przywileje, częścią temporis vetu�state, częścią też przez wojny upadły, a potem też różne od urzędów naszych Ukrainnych przeciwne prawom i przywilejom swoim ponosiło praejudicia, o co i teraźniejsze zamięszania do tego przyszły; tedy i tym przywilejem naszym, wszystkie przeszłe privilegia, których gdziekolwiek extant munimenta w księgach, reassumujemy, i dawne wolności ich w tych przywilejach temuż wojsku naszemu Zaporowskiemu zawarowane przyzna-wamy i ztwierdzamy. A osobliwie to im przywilejem naszym warujemy, iż sądzeni być nie mają od naszych Starostów, Dzierżawców, i Namiętników, ale ich Hetmani we wszystkich sprawach rozsądki czynić mają, a każdemu potrzebnemu czynić sprawiedliwość powinni będą. Wzajem więc w zanikowe zwierzchności, także arendy, szynki, także i grunty, przynale-żytości, do których z dawnych praw nie należeli, Kozacy wdawać się nie mają. I na to daliśmy ten przywilej nasz z podpisem ręki naszej etc. *) [Data, jak przy poprzednim Uniwersale, snadż z końca Sierpnia 1649 r.] * ) Akta Nr. 147 i 148 tu podane, zapisane są w kodexie na samej okładzinowej karcie. 14».
Dyaryusz krótszy oblężenia Zbaraża. 29 Sierpnia 1649. 10 Julii. W Sobotę Chmielnicki i Han z Ordą swoją godzin trzy nad dniem następowali, pogromiwszy nasz podjazd wprzód Pana Swiechowskiego, który w kilkunastu Chorągwi chodził. Towarzystwa z kilkuset ludzi straciwszy, bez języka nawrócił za złą ordynacyą swoją; co się u nas zawsze za niezgodą Panów Regimentarzów dziać musiało. Sam tylko P. Bóg nas ordynował. Wojsko tego dnia z obozu wszystko wyszło w pole. Xże JMP. Wojewoda Ruski za swym pułkiem prawe skrzydło trzymał, i wprzód się potykał, potężnie wsparłszy ordę. Sam P. Bóg nam tego człowieka przyniósł; gdyż i radą i męz-twem ratował nas. P. Chorąży Koronny środkiem swym pułkiem wojsku kredensowa!, i mężnie stawał bardzo, gdyż miał ludzi pewnie rei militaris gnaros. I insze pułki potkały się mężnie. Przy naszych tandem, auxilio divino zostawała victoria. Za�bito Murzę Podskarbiego Hańskiego i dostali języka. Ku wie — ^ czorowi otrzymawszy nasi pole, zwiedli wojsko w obóz, i kopać się kazano. 11 Julii. W Niedzielę popołudniu ze wszystkich stron armaty 300 w koło zatoczywszy, tak komuirnik jako i Kozacy i wszystkie Ordy okiem nieprzejrzane na około do szturmu nastąpili. Wielki strach na niebywałych nastąpił. Processye z Najświętszym Sakramentem nas otrzeźwiły. Do Zamku szturmowali z dział i najbardziej szkodzili. Gdyż łatwiej było tegoż dnia u nas w obozie o kule, niż w Powiecie Lwowskim o kokoszy owoc. Pod jedną Chorągwią JMPana Starosty Krakowskiego i Pana Sieniawskiego zabito koni po kilkunastu i czeladzi nie mało; i namioty ich, co podle siebie stały, z dział pobijali. Panowie Regimentarze niektórzy byli podrwili: aże Xże JMPan Wojewoda Ruski, ten posilił wojsko, ochotę czyniąc. Zmrokiem odstąpił Chmielnicki i Han, ze złą bardzo nadzieją. Gdyż, co był Chmiel Hanowi obiecał, że miał w naszym obozie nocować, musiał nazad ze wstydem do swego ciągnąć. 13 Julii. We Wtorek rano tymże kształtem nastąpił ze czterech stron do szturmu; gdzie Orda jako chmura poszła, ubiegając się do wałów naszych. Przez dzień strzelali; wielka była nawałność nad wieczorem. Pana Betaskiego Pułk z wałów naszych już byli wyparli. Consilia już były uciekać do Zamku, ale Xże JMPan Wojewoda Ruski na to niepozwolił. Sam P. Bóg ratował że z prawej stron}7 odstąpili; aż w tem z pod każdej Chorągwi ochotnik posiłku dodawał. Przywodził mężnie P. Starosta Krasnostawski; bo gdy jazda zajechała, to wszyscy Kozacy w staw. Potopili się; aż wody było mało znać. Tam zabito Pana Rejeckiego, i Towarzystwa kilkunastu w nocy.
Hi Julii, w Sobotę. Do miasta potężnie szturmował gdyż już wały i parkany otrzymawszy od różnej broni. Za czułością Pana Korfa wyparci non mediocri istorum clade. O mały włos nie mieli miasta, w którem i wodę by byli nam zagubili. 19 Julii. W Poniedziałek w nocy po staremu na pułki XJMci Pana Wojewody Ruskiego najbardziej uderzyli, i wała mi się na staje osypawszy, przez noc z dział srodze nam szko �** dzili. Już i tam consilia były niektórych Regimentarzów’, do Zamku uciekać; ale Xże JMP. Wojewoda Ruski żadną miarą na to nie pozwolił. Bardzo się byli strwożyli: znow u P. Bóg co czyni? Dał tak wielki deszcz, że ich z wałów nasi topili, aż musieli ustępować nazad. W tym razie nasi ich wiele pobili, i szturmów kilkadziesiąt nasi odjęli i popalili. Z podziwieniem w tak mokry czas przez noc te szturmy gorzały, do których kilkanaście tysięcy skoczyło i pieszych naganiali; ale nasi i tym mężnie dali odpór. Xże JMP. Wojewoda Ruski z dobytą bronią sam stanął; i ten po Panu Bogu obóz zatrzymał, posilając Pana Starostę Krasnostawskiego. Do Regimentarzów posłał, aby o uciekaniu do miasta nie myśleli. 20 Julii. We Wtorek z wieczora nastąpił Chmiel ze wszystkich stron. Noc bardzo ciemna była: od wałów tylko musieliśmy się bronić przez noc do dnia. Na około nas wTałem potężnym osypali i wszystkiemi Chorągwiami gęsto otoczyli. Na świtaniu dali ognia; i Orda z łuków gęsto bardzo nas psowała, iż nasz obóz od kul jako od gradu [był zasypany.] Ukazać się nigdzie nie mogliśmy. Tośmy mieli przy łasce Bożej, że nic to było wziąść po boku, po łbu, a nazad cudownym sposobem odlatywały kule bez szkody naszych. Kule po obozie mógłby był bezpiecznie zmiatać, tak były gęste. Gdy noc przyszła, i konie okopać musieliśmy; bo jeszcze bardziej w nocy strzelali. Aże trzecim wałem nas osypali; między któremi usypali szańce tak wysokie, że w obozie naszym psa ubijali. To się ludzie w ziemię jako kreci kryli; przysypowali się ziemią, wycieczki w ziemi poczyniwszy. Bywało tam i kamieńmi z proc, bryłami, i ziemią rozmaicie przez dni dziesięć. Co dzień prawie nieustające szturmy i hałasy; a gdyśmy juź strzymać tak wielkiego impetu nie mogli, mieszały się Chorągwie tak7 że w dymie od strzelby nie znać było która Chorągiew czyja, i jeden drugiego prawie zaledwie rozeznał. 30go przededniem. Do bardzo ścisłego miejsca około tylko Zamku ustąpiliśmy, dawszy potężne wały, i do miasta zostawiwszy przy starych walach po 15 człowieka od każdej Chorągwi. Ustąpićeśniy musieli: czego postrzegłszy Kozacy i z Or�da, zaraz potężnie nastąpili na naszych, że się Chorągwie piesze obrać musiały, i prawie już nie przyszło nam do strzelby, lecz do ręcznej broni, z niemałą kilkudziesiąt Towarzystwa szkodą i czeladzi siła. Do wałów ustąpiliśmy: za godzin trzy, takież wały jako i u nas w koło nas usypali, i co dzień bliżej się szańcując, najdalej łokci od nas trzydziestu. 31 Julii. Potężny do miasta szturm uczynili, i już na wałach wzięli odpór z niemałą znacznych Kozaków szkodą; bo P. Bełski i P. Kamieniecki z„Pułkami swemi tam stali potężnie. 1 Augusti. Chmielnicki z wieczora podpiwszy wojsko gorzałką, nastąpił do szturmu, i najbardziej do Xcia JMPana Wojewody Ruskiego i na miasto: lecz wszystkie Chorągwie pewną liczbą dodawały ratunku. Zbito ich za łaską Bożą nie mało. Granaty ich psowały bardzo. 5 Augusti. Na świtaniu Xże JMP. Wojewoda Ruski uczynił wycieczkę. Dano z pod każdej Chorągwie posiłki. Za łaską Bożą szczęśliwie kilka set Kozaków w szańcach wyścinał i Chorągwi 18 wziął. 6 Augusti. Na świtaniu ze wszystkich stron 300 armaty zasadziwszy, Chmiel do szturmu przypuścił, nad insze pierwsze zwyczaje, potężnie z wielką rezolucyą szturmy na kołach, które 20tu człowieka toczyć musiały; drabiny także wielkie, które 16tu człowieka nieść musiało, jako języków 400 się na to zgadzało. Już wały nasze swemi Chorągwiami natykali, i w wałach naszych pełno ich było. Zaledwie za godzin dwie, tak wydechami, jako i ręczną bronią i strzelbą wyparliśmy ich z wałów; których tak w rowach jako i w placu nie mało leżało. Tamże i potężne belwardy, z których tak szkodzili, iż kto się tylko ukazał, zabijali. Poszkodzili Chorągwiom na każdy dzień najmniej 20 ludzi; którzy bez spowiedzi umierali, bo Xięża dochodzić ich nasi nie mogli, ani jeden drugiego ratować mógł; brat brata nie śmiał dla gęstych kul. Szańców tych usypali w koło 25, z których kto się kolwiek ukazał, zabijali. Zasłanialiśmy sić płachtami i namiotami; i to nie pomogło; bo działa na każdym szańcu mieli, które śrótem nabijali; a każde ich wy�strzelenie nie było darmo. A w nocy gdzie kto był zabity, na tem miejscu kopać musieli zaraz. 16 Augusti. Do naszych wałów ziemią podkopali się na kwatery Pana Chorążego Koronnego. Tam z pod różnych Chorągwi dawaliśmy posiłki we dnie i w nocy. Wozy nasze podkopywali, i w wały nasze wycieczkę uczyniwszy, hakami żelazne-mi do siebie w nocy ciągnęli; a nasi łańcuchami wyrywali. Maż-nice z smołą zapalone, słomę z drzewem zmieszawszy z ogniem na wozy nasze pchali. Co godzina większe szkody, które będą szerzej opisane, czynili.
Ten Diarius pisany pod Zbarażem d. 29 Augusti 1649. Szczęśliwej Xiąże Wiśniowieckie, żeś wytrzymał takie razy. Przeto Cię za to wszędzie,
Moja lutnia chwalić będzie. 150.
Dyaryusz obszerny oblężenia Zbaraża. 30 Sierpnia 1649.
Di( 8 Julii we Czwartek. Z okopanego taboru, i już zawartego obozu, wyprawiony JMP. Andrzej Sierakowski Pisarz Polny Koronnyj na podjazd z kilkunastą Chorągwi, dla wzięcia wiadomości, jakoby był daleko nieprzyjaciel: Eadem die piorun uderzył, i rozbił piechotną Chorągiew JMPana Bełzkiego. Nazajutrz ku wieczorowi prawie humeris wszystkiego wojska Xże JMP. Wojewoda Ruski wniesiony do obozu.
Die 9 Julii. W piąci milach od obozu naszego pod Czoł-chańskim Kamieniem, podjazd nasz wsparto, mianowicie Chorągiew JMPana Jarosza Pigłowskiego. Towarzystwa 29 i czeladzi nie mało, jednych pobiła, drugich żywcem pobrała Orda. Między któremi Pan Olexicz młody zginął. Panów Mańkowskich dwóch zabito, trzeciego postrzelono; i zaraz na wszystkę noc ruszył się Chmielnicki i Han Tatarski, za naszym podjazdem. Język z Hadjaczego, miasta JMP. Chorążego Koronnego, z za Dniepra przyprowadzony powiedział o wielkiej potędze nieprzyjacielskiej. �Die 10 Julii W Sobotę, gdyśmy już o nieprzyjacielskiej wielkiej potędze w pięciu milach będącéj wiedzieli z relacyéj języków ^wczora przyprowadzonych, (interim niespodziewając się, aby komunnikiem mieli się zbliżyć, ponieważ Kozacy bez taboru chodzić nie zwykli, ) wyprawiliśmy czeladzi o kilka tysięcy dla siana i inszej żywności zaciągnienia. Których Orda od Wiśniowca zaszedłszy w tyle obozu naszego, wszystkich ogarnęła; jednych żywcem pobrano, drugich wyścinano. Zkąd niemałe praesidia nasze ubyły. Przyszedłszy tedy komunnikiem Orda z Kozakami zaraz experyment uczynili. Wprzód Orda z Tatarami Xcia JMPana Wojewody Ruskiego harcem zjeżdżając się w nierównej kupie, (bo Hańskiej Ordy było 2000, a naszej tylko 150) poczęli szkodzić naszych. Zaczćm nasi Tatarowie, rozdzieliwszy się bez Chorągwi, raz we troje, drugi raz we czworo, trzeci raz we dwoje, czwarty raz oraz uderzyli już z Chorągwią skoczywszy, w której czwartéj utarczce zabito naszych Tatarów sto kilkadziesiąt. Porucznika Tatarskiego sześć razy w łeb szkodliwie cięto. Za którćm wsparciem naszych Tatarów, zaraz Ordy do 30 tysięcy z Kozakami razem się posypało ku naszemu taborowa; mianowicie mając commoditatem, że Xże JMP. Wojewoda Ruski, za taborem bez okopu stanął był swoim taborkiem, uderzyli na taborek Xiążęcy. Ale ich Xże JMć, miawszy lud swój wyprowadzony w pole, z boku tak wsparł mocno, że i taborku obronił, i ich na ćwierć mile odpędził od taboru, i pole otrzymał. Naszych czterech, mianowicie Pana Rakowskiego zabito; kilku rannych tylko: w nieprzyjacielu znaczna szkoda, za łaską Bożą. Zaczem już na około nas opasywać z daleka poczęli, i tylko harcami bawili. W tem się téź taborek Xcia JMci, ku taborowi w okop zemknął.
Die 12 Julii. Tabor Kozacki przyszedł; na milę się stawić począł w dłuż, a od nas tylko w ćwierci mili.
Die 13 Julii. We Wtorek z za stawu od miasta upatrzywszy Kozacy, że nasz tabor od stawu był nie dobrze okopany? wszystką potęgą uderzyli na tabór; ale i wsparto ich, i do stawku nagnano, że ich siła potonęło. Chorągiew Króla JMci, druga JMPana Bogusława Leszczyńskiego Generała Wielkopolskiego, 29 �(ci Generalscy stracili chorągiew w tej potrzebie, ) trzecia JMP. Krzysztofa Pigłowskiego dziś się potkała dobrze. Gdzie Pana Samuela Kałusowskiego, Pana Wysockiego, Pana Węglińskiego i czeladzi kilka postrzelono. Z pod Chorągwie téj JMPana Generała Krakowskiego, Porucznik P. Rajecki w nogę z działa postrzelony, w kilka dni umarł.
Die 14 Julii. We Środę wszystką potęgą uderzyli na nasz obóz Kozacy, chcąc go znieść; ale się darmo kusili o kwaterę Xcia JMPana Wojewody Ruskiego. Gdyż tam siłę swoich straciwszy, ledw o nazad uniknęli. Zaczem Han Agę Sefer Kazego Marszałka swego posłał do Xcia JMci, z którym Xiąże JMć w polu miał kongres, i cmiicabiliter perswadował, aby odstąpili tych zdrajców Rpltej, którzy nam wprzód perniciem chcą uczynić, potem i ich samych pewnie in discrimen vocabunt. Sefer Kazi Aga Marszałek Hański imieniem Pana swego perswadował pucem, ale toby było nam infame. Zaczem znowu:
Die 17 Julii. W Sobotę szturm srogi, który nasza wycieczka wsparła, i hulaj grodów 14 (zgotowanych przez te dni) już do szturmu na kwatyrę Xcia JMci gotowych, Xcia JMci ludzie odebrali, Ordę i Kozaków znowu spędziwszy z pola. Chcieli się poprawić Tatarowie; ale od pół pola znowu dexteritate XJMci spędzeni, ledwo do swoich trafili, i tu szkodę znowu znaczną odniosłszy. Te hulajgrody zapalone siła serca nieprzyjacielowi zepsowały: ale najbardziej tem, gdy ich ratować chcieli, ze zasadzki bardzo Ordzie szkodzili. Przez co:
Die 18 Julii łaskawszemi się stawili, nie bardzo nacierając, ile ku Xciu JMci, tylko mu łajali a grozili. Ponieważ tabor był wielki, a do obrony ludzi mało było (bo nas pewnie nad 10 tysięcy do obrony, a 6 tysięcy do boju nie było, ) consultius zdało się taboru zmniejszyć. Zaczem de die 18 in diem 19 Julii taboru zmniejszano, noc i dzień okop czyniąc.
Die 20 Julii. Retirata pierwsza do zmniejszonego taboru.
De die 20 in diem 21 Julii vergente, to jest ze Wtorku na Środę podeszli Kozacy cicho i naokoło taboru rzucili rów głęboki i wysoki. Ztąd na zorzy ozwawszy się wszyscy głosem, oraz i strzelać poczęli, i całe 4 dni i 4 nocy strzelali, aż ad diem �24 Julii nieprzestając, i szkodząc bardzo naszych w taborze.
Die 23 Julii. Nasz trębacz posłany od wojska do Kozaków z listami, perswadując, aby Rpltej wiernemi byli, dobrze przyjęty, udarowany, i nazad tego dnia przyprowadzony inter strepitus jednak continuos armorum, bo od zorzy średniej, aż do jutrzejszego południa, nieustając strzelano.
Jako poczęto die 21 Julii o zorzy strzelać, tak aż dziś, to jest 24 Jidii o południu przestali. In hoc silentio (gdy oni zawołali, żebyśmy do nich nie strzelali, i oni do nas nie strzelać obiecali, ) congressus znajomych naszych, z znajomemi Kozakami, i rozmowy przyjacielskie. Compassio, że się krew Chrze-ściańska niewinnie leje. O domowe rzeczy pytali się niektórzy, aż za wał wyszedłszy. Tabakąśmy ich częstowali.
Eadem die JMP. Zaćwilichowski za prośbą Chmielnickiego i assekurowaniem jego przez list, jeździł do taboru Kozackiego. Gdzie Chmielnicki siłę mu urazów wojska Zaporowskiego ukazał. Żałośnie i to przypominał: „Żem ja WMPanu mówił, „póki będziesz Komissarzem, (bo nim był, ale niedługo) póty wojsko Zaporowskie jak za ojca posiedzi; ale potem Boh toje znaj et, szczo budet“. Prosił JMPana Zaćwilichowskiego, aby został u niego, obiecując mu wszelką observantiam, a żeby już nam niechciał adhaerere. Ale on fidem ku Królowi JMci mając integram, powrócił z JMPanem Kisielem Chorążym Nowogrodzkim, który też z nim jeździł. Traktowali o ugodzie; ale nic nie sprawili.
Die 26 Julii.. JMP. Sierakowski Pisarz Polny Koronny umarł, przed kilką dni wpół postrzelony. JMP. Stanisław Janicki eadem die jeździł do Hana, tentując go, aby ponieważ nie jest od nas niczćm lacessitus, albo do ugody przystąpił, albo Kozaków odstąpił. Nihil effecit, i owszem Han Panu Janickiemu deklarował, że ma nas w garści, i co dotąd żartowali, a my się im niepoddajemy, jutro nas za łeb wszystkich wywlecze. Za którą deklaracyą sprzysięgliśmy się wszyscy do ostatniego upadu stawać defensire, i zaraz dla sposobniejszej obrony na reti-ratę wał kopać, i taboru zmniejszać poczęto. �I)ie 27 Julii. Kozacy i Orda wszystka komunnikiem wyszła, niektórzy fugam simulando, niektórzy na nas następując. Zaczem wielka trwoga, i już nasza przysięga, że jeden na drugim paść obiecaliśmy sobie, a niepoddawać się ze wstydem naszym, przychodzi ad effectum. Zaczem unanimiter, do wałów wszyscy, drudzy też w pole. Co oni obaczywszy, spuścili z swéj imprezy.
Od dnia 12 praesentis, aż do dnia dzisiejszego, nie tylko do obozu, ale i do miasta, chcąc nasze vires rozerwać, Kozacy ustawicznie szturmowali, ale irrito eventu. W ostatku chłopców dwóch miejskich, którzy tam byli między niemi, przysłali, aby cicho zapalili miasto: ale to postrzeżono, i tych chłopców w se-kwestr pobrano. Czarami narabiano; ale i te za exorcyzmami naszych kapłanów, nie szkodziły. Strzelili z dział kłębkami nici na opak zwinionemi, czyli chcąc tabor zapalić, czyli nas oczarować. 1 to darmo uczynili stratagema.
Die 16 Julii rzkomo odeszli, aby nasze wojsko na zasadzki, które poczynili, nawiedli. Ale i tego przestrzeżono, a wojsko wyprowadzone w pole znowu do taboru zwiedziono. Krzykiem siła narabiali. Miasto podkopać, wodę chcieli odjąć rozkopaniem grobli. Potem znowu rozkopaniem grobelek w górze, a gwałtownem napuszczeniem wody w nasz staw zatapiać nas chcieli. Na postrach nam ostentabant, Kozakom głowy w ręczniki pozawijawszy wrzkomo, iż Janczarowie na posiłek przyszli. Han się chciał włożyć, aby nas pojednał: ale to wszystko na zdradę było. Gdy tedy im te fortele nie poszły, przez te wszystkie dni continuo strzelają do naszego taboru, i naszych nieco szkodzą. W tychże dniach Kapitan armatny postrzelony, którego gdy Minister, JMPana Bełzkiego Kapelan, chciał dysponować, od naszych Xięży wybity i wygnany z Zamku. Jednak nie rewokowawszy ten Kapitan, dziś umarł.
Die 28 Julii. We Środę JMP. Stanisław Janicki do Hana wyprawiony, tentando ugody z jego samem wojskiem: proponując, że occasio tej wojny jest zabronienie swywoli Kozakom i chodzenia na Czarne morze, aby nie infestowali Państw Cesarza Tureckiego: do których, że oni się przyłączyli inique, �a nasze wojsko pod Korsuniem znieśli, i teraz z niemi societatem belli i conjunctionem armomm mając, co wiedzieć jeśli in discrimen non vocabunt dopomaganiem Kozakom, że zawziąw-szy górę swąwolą, znowu infestabunt Państwa Ottomańskie? Przetoż aby się od nich odłączyli, i pośli do swej ziemie, ponieważ od nas nie są lacessiti Tatarowie, ani im tego Cesarz Turecki pozwolił. Odniósł durum responsum. Kadził, abyśmy się raczej oraz dziś poddali, gdyż inaczej jeśli uczynimy, każdego jutro będziem kęs im; to jest, wpień nas wyścinać obiecywał. Respondit P. Janicki: „Już to nam trzy niedziele ten sąd „Boży obiecujecie, a nic postaremu i jutro nam za łaską Bożą „nie będzie; a kto po nasze głowę jutro przyjdzie, ten i swoję „przyniesień Respondit Han: „Może to, da Bóg, jutro wszyst-„ko być dobrze; tylko niech tu do mnie Xże JMć Wiśniowiecki „przyjdzie, który jeśliby miał bydź, dawajcie mi znać, że wszystkich Murzaków moich wyśle ku niemu na potkanie, że mu u-„czynią uczciwość w. Z tem jechał P. Janicki, którego honorifice Wychowski (Szlachcic ro jest z Województwa Kijowskiego, służył przed tem z Panem Hołubem Pułkownikiem Kaniowskim) Pisarz wojska Zaporowskiego prowadził. Haec dum tractantur, armistitium być miało; które aby in effectu zostawało, zesłano starszyznę ad cmnpescendam seditiosam plebem od strzelania; których gdy (mianowicie pułk Białocerkiewski) hamowano, Mrozowiecki (i to szlachcic, choć zdrajca) hamując, od naszych zabity. Żałowała go bardzo plebs. Prowadząc też Pana Janickiego Wychowski, exkuzował się, czemu adhaeret zdrajcom; że to invitus czyni. By wszy na Żółtych Wodach pojmanym, wykupiony jest przez Chmielnickiego za jednę kobyłę. Ma tam ojca, bracią, siostry etc. i gdyby zdradził Chmielnickiego, wszyst-kichby tych wyścinać jego pokrewnych rozkazał. Superat tedy jego pietas ku rodzicom, i ku pokrewnym cmwr naturalis, że tam zostawać musi. Notandum, że ten Wychowski, jako zawsze był nie prostak, tak i teraz u nich swoję ma powagę.
Die 28 Julii in diem 29 Julii. Towarzystwa dwanaście z pod różnych Xcia JMci Chorągwi cicho podszedłszy pod wały nieprzyjacielskie, dwóch ubili w karty grających, trzeciego �Hryćka z Czechryna z pułku Chmielowego żywcem przywiedli do Xcia JMci. Ten retulit, że Chmiel chce, abyśmy się okupili: nihilominus intendit dobywać nas koniecznie. Że Dzedzały Pułkownik chodził pod Gliniany z Ordą i Kozakami, dla wzięcia o KJMci wiadomości; a lubo był z wielką potęgą, nihil effecit. owszem z znaczną swoją wrócił się szkodą. Zaczem czerń powoli w nocy uciekać poczęła, posłyszawszy o prędkiej a potężnej Lachom odsieczy. Przydał i to, że Litwa już się ku Lwowu do Dniepru zbliżyła; zaczćm Zadnieprzanie o żon^ i dzieci de-sperują. Przeciw którym Krzeczowski Pułkownik teraźniejszy Kijowski (ten to Krzeczowski upuścił z za warty Chmielnickiego, będąc Pułkownikiem Czechryńskim, i dotąd adhaerebat Chmielnickiemu, aż go też już zabito) iść nie chce, bo nie ma z czem. Wszyscy tu wyszli, na głowę. Dał i te przestrogę tenże Hryczko in torturis, że gdyby Xże JMć jechać miał do Hana, tedy go już więcej nazad nie puszczą. Ta relacya u nas zdesperowane duchy posiliła: zaczem znowu jakobyśmy ożywszy, fortius na nieprzyjaciela następować umyślili fortelami.
Die 29 Julii. Postrzelono w krzyż Xdza Zabkowskiego Bernardyna z działa, który w kilka godzin umarł.
Die 29 in diem 30 Julii. W témże oblężeniu ze Czwartku na Piątek, nasza wycieczka dosyć potężna, przyprowadzona na zasadzkę. Do 30tu Towarzystwa z różnych Chorągwi, ale najwięcéj z pod Usarskiej JMP. Wieniawskiego Starosty Lwowskiego pobito i postrzelano, krom czeladzi. Non sine damno jednak tych zdrajców; bo gdy naszych nagnano, z dział ich nasi porazili. Postrzelony tego dnia Pan Słupecki Porucznik Kozackiej Chorągwi JMPana Sieniawskiego, o którym jednak z tego razu, po wyjściu naszćm ze Zbaraża, fert fama, jakoby miał umrzeć. Po też wszystkie dni, ustawiczne swary. Naszym interitum oni, my im perpetuam servitutem groziliśmy, i że będą Xciu JMci Wojewodzie Ruskiemu groblą sypać na Dnieprze, in signum niewoli ciężkiej, obiecowaliśmy.
Die 30 Julii. W Piątek na świtaniu retiralę nasi do trzeciego już ostatniego wału bliżej Zamku uczynili, jeszcze zmniejszywszy taboru, bo nas i niewiele do obrony, i tych już siła na-
« �rażono było. Ten okop, że jeszcze był niedogotowany, kusili się zdrajcy, wszystką potęgą za naszemi wpaść do okopu, ale ich odstrzelano z dział, najbardziej szkodząc onj^ch. Potem jedni kopali ostatek wałów, drudzy strzelali continuo przez kilka godzin. Tam w kopaniu, naszych kilkunastu zabili. Noc ta cała ze Czwartku na Piątek, z wielkim się hałasem odprawowała. Sko-rośmy retiratę uczynili, zaraz i oni nas wałem ściskać poczęli; bo pod naszym wałem, swój wał na kilka łokci tylko opodal rzucili, i piechotą mocno osadzili. Toż i w Sobotę, to jest die ultima uczynili. Wycieczka miała bydź tego dnia, ale że ją manifestavit perduellis, supercedo wano. Tego dnia die ultima Mii, zabity sługa Xcia JMci z pod Usarskiej Chorągwie, P. Mikołaj Domaradzki, który, że był Ary an, pochowany w wale Zbaraskim.
Augustas Anni 1649.
Ex ultima Julii ad diem Imam Augusti z Soboty na Niedzielę, szturm z krzykiem wielkim na obóz nasz, i na miasto ognia gęsto z obu stron dawano od nieprzyjaciela, irrito eventu za łaską Bożą od nas, z znaczną szkodą nieprzyjacielską, przez noc całą.
W Niedzielę t. j. Ima Augusti, silentium. Mało co strzelano. Eadem die Ima Augusti, umarł Pan Duczymiński, z samopału w nogę postrzelony przed kilką dni; bo mu się w ranę ogień piekielny wrzucił. Eudem die, szańc wyższy nad nasz wał usypali w nocy, i działa zatoczyli Kozacy, chcąc nas szkodzić. W nocy silentium z Niedziele na Poniedziałek.
Die 2 Augusti. Wojsko pietati vacat; bo tego dnia Portiunculae święto było. Interim prawie o ósmej przed południem Chmielnicki naszego przedawczyka przysłał do Xcia JMci z listem swoim, i listy Xcia JMci przejęte przysłał nazad. Temuż przedawczykowi był dał Uniwersał do cudzoziemców w na-szem wojsku będących, perswadując im, aby się do niego prze-dali: ale cudzoziemcy oddali ten Uniwersał Xciu JMci, za co pochwałę i nagrodę odnieśli. Ten list Chmielnickiego pieczęcią wojska Zaporowskiego był zapieczętowany, na którym tytuł taki: „Jaśnie Oświeconemu Xciu JMci Michałowi Korybu-„towi Wiśniowieckiemu, Wdzie Buskiemu, Staroście Ka �„niowskiemu, Przyjacielowi Naszemu choć nie życzliwemu „oddać“. — List sam tak się ma w sobie:
„Oznajmuję WXMci, że ten list z posłańcem WMci, „za Lwowem we trzech milach pojmano. Posłańcowi szyję „ucięto; a ten list do WXMci, w całości odsyłam. Spodziewasz się WMć na jakiś posiłek od KJMci, a czemuż „WMć sam nie wychodzicie z nory, a do Króla JMci w je-„dnę kupę się nie garniecie? Nadto i Król JMć nie bez „unm jest, będąc takim Monarchą wielkim, żeby on miał „bezrozsądnie lud swój tracić. Jakże on tu ma na posi-„łek WMci przyjść? Bez taboru, nie podobna; a z taborem „są rzeczki i cieczki. Lepiej to JKMć sobie upatruje, że „się nas ku sobie doczeka, z którym może być o wszyst-„kićm pewna zgoda i umowa. A WXMci na nas nie racz „żałować, a na siebie racz się zdziwić, żeśmy WXMci nie „zaczepiali, i w całości w Państwie Zadnieprskiem chcieliśmy zachować. A iż tak podobno z przejrzenia Boskie-„go przyszło, radzę sobie WXMć upatrować, jako jest „wola WMci“.
Tylko było tego listu, u którego i podpisu nie było.
Xże JMć zatrzymał tego przedawezyka, a chłopa prostego posłał z swoim responsem; który był taki: Tytuł:
„JMPanu Bohdanowi Chmielnickiemu Hetmanowi JKMci, z wojskiem Zaporowskićm; oddać“.
List zaś tak się ma w sobie:
„Mci Panie Hetmanie z wojskiem JKMci Zaporowskiem: „Lubo nie list, ale karta oddana mi jest od WMci, atoli ja nie-„chcąc być nieludzkim, list mój posyłam, dziwując się, zkąd taka „niechęć, a mianowicie co masz Mci Panie Hetmanie ku mnie, żeś „i posłańca mego zagubić kazał, do KJMci posłanego, i mnie Ii-„stem przyzwoitym nie obesłałeś, nie mając domnieżadnéj słusz-„néj przyczyny. Tak wiele okazyj przeszłych wspomniawszy, „miałbyś WMć być pamiętny i wdzięczen nie tylko łaski, ale też „i dobrodziejstwa mego. Nie było tedy chlubić się z czego, żeś „WMć tego posłańca mego stracić kazał, bo to jest nie kawalerski, ale tyrański termin, i wszystkim pod słońcem świata naro�„dom obrzydliwy. Pomnieć trzeba na to, że jeśli kogo z niska „fortuna wynosi, to dla tego pospolicie, aby cięższym upadł ra-„zem. Zaczem i WMci na to oglądać się potrzeba szczęście, żeby „znacznie nie upuściło. A czasby już, obaczyć się; Boży wprzód „a potém Pański Majestat jednać, i tę krew chrześciańską, prze-„ciw wspólnym nieprzyjacielom Krzyża ś. schować; nie na się „samych z pociechą obcych wylewać ją. To ja, jako życzliwy „z przodków moich wojsku Zaporowskiemu piszę, i życzę: jeśli „WMć z wojskiem Zaporowskićni życzysz sobie uspokojenia, po-„módz tego z inszemi IchMmi na ten czas w wojsku będącemi, „gotów jestem. Luboć to mię WMć nie życzliwym tytułujesz „przyjacielem, ale inaczej uznasz to, kiedy się wiernym Królowi „Panu i Rpltéj pokażesz. Jakoż po tak wielu plagach Bożych, „do tego przyjść musi, gdyż Króla JMci zwojować WMci niepodobna, który dotąd nie mieczem, ale łaskawością, jako poddanego, chciał WMć zwyciężyć. Ani mu złe przeprawy zatrudnią „pewnéj drogi do posiłków wojsku swemu, kiedy się jako Monarcha z swoją całą ruszy potęgą. Bo i WMć nie wszystkie li-„sty przejmujesz, które od nas i do nas od Króla JMci przechodzą. I toć się niegodzi, coś WMć uniwersał przez przedawczyka „przysłał na zbuntowanie wojska JKMci cudzoziemskiego, któ-„rych wiara i cnota nie jest wątpliwa, z łaski Bożéj. Nie dokaże „tego nikt, aby ich od poprzysiężonej wiary Króla JMci miał „i mógł oderwać, gdyż Regimentarzów swych mają zacną szlachtę Królestwa Polskiego, i między niemi samemi większa część „takichże, którzy niezwykli nigdy Panów swych zdradzać. Ani „się przebijać z nich żaden myśli; ale tu na sobie wytrzymując „nieprzyjaciela, doczekać JKMci Pana Ngo Mgo. List ten do cudzoziemców pisany, jako niepotrzebny, odsyłam. Jeśliby też „WMć miał co więźniów za Lwowem wziętych, proszę racz mi „oznajmić; gotowy okup dam za nich. Wszakże WMć pisał w kar-„cie swéj, że za Lwowem aż moje listy przejęto. W Zadniepr-„skiem Państwie mojem, żeś WMć spustoszenia przestrzegał, „słusznieś to WMć uczynił; bo ztamtąd wojsko Zaporowskie, tak „od przodków moich, jako i odemnie odnosili wielkie dobrodziejstwa. Co i teraz będzie, da P. Bóg, po uspokojeniu Rpltej z WMmi. �„Poddanych moich WMć upewnij, że z łaski mojej ukontentowanie odnosić będą. Lubo to na ten czas poddani moi do wojska „udali się, nie mam im za złe pod czas teraźniejszy; i musieli po-„dobno. Jednak abyś ich WMć przy sobie nie trzymał, i owszem „do domów odprawił, pilno żądam. — Goja zechcę odwdzięczyć „czasu swego WMci.
„ WMci życzliwy przyjaciel, Hieremi Michał Korybut vXze na WUniowcu i Lubniach, Wojewoda Ruski*
Z tym listem, w którym ten uniwersał do cudzoziemców przysłany, był zapieczętowany, Xże JMć do Chmielnickiego wyprawił przez tego chłopa; a tego przedawczyka, co do nas list od Chmielnickiego i uniwersał cicho przyniósł do cudzoziemców, zatrzymano. Tego przedawczyka gdzieby podziano, nie wiedzą; bo jako go wzięto na sekwestr, tak go więcej nikt po-tém nie widział.
W tem oblężeniu naszem, żeby się ciemnej nocy nie pod-kradli ku naszym wałom Kozacy, rzucano z naszego taboru w nocy maźnice zapalone, także i osi, że ich to światło wydawało, gdy się do nas przybierali. Powiedzieli to dawni żołnierze, że tego na żadnej wojnie fortelu dotąd in usn nie było; co teraz Xże JMć z JMPanem Bełzkim wymyślił.
De die 2 in diem Sam Augusti. Silentium, aż do nieszpo-ru. O nieszporze z dział trochę uderzono z szańcu tego, co ongi usypano: nasi się im też po deszczu, (który był przez godzinę gwałtowny, ) odezwali.
Eadem die 3 Augusti. Żydek z taboru naszego poznał się z chrzczonym Żydem w Kozackim taborze będącym, bo od siebie nie daleko wodę brali. Powiedział Żyd ex parte adversa naszego, żebyśmy byli gotowi; bo chcą nas experiri. Oznajmił o posiłkach nam idących bardzo wielkich, czem ich wojsko turbatur. Przydał, że ich to najbardziej trwoży, że Litwa ni żonom, ni dzieciom nie folguje, gdzie do miasteczka wpadnie: a tam resystencyi żadnej mieć nie mogą, ponieważ tu wszyscy wyszli na głowę. Za którą relacyą, dla pewniejszej wiadomości, na noc ze Wtorku na Środę wycieczkę zgotowano. Z pułku JMć JPana Bełzkiego człeka 100, Xcia JMci 150, JMPana Kamie �nieckiego z JMPanem Podczaszym 300, z pod różnych Chorągwi 50, wszystkich in genere 600. Ale że gęstwina kup Kozackich już się. była wieczór rozdzieliła, i że chłop od Xcia JMci z responsem (do Chmielą posłany) nie retirował, supersedowa-no od téj wycieczki; zaczem ze Wtorku na Środę noc spokojna.
Die 4 Augusti. Środa spokojna: tylko kilka razy z dział uderzyli, chcąc ich bateryą zepsować; ale że z darnia wszystka była, robiona, nic jej nie uczyniono. Oni téż z dział strzelali i kilku naszych zabili. Po dżdżu strzeląno trochę. Noc spokojna, z wieczora trochę dżdżysta. Padł rumor wieczór, że Chmiel szedł z częścią wojska swego gdzieś. Aby się doświadczono, 0 wycieczce konsultowano. Tą wycieczką die 5 Augusti we Czwartek, na świtaniu nasi wypadłszy cicho, należli śpiących i nabili bardzo siła Kozaków, przeciw kwaterze Xcia JMci. Chorągwi wzięto 16; z których 12 przy Xciu JMci, przy JMPanu Bełzkim dwie, a dwie przy JMPanu Chorążym Koronnym zostało. Na retrocessie, naszych kilku postrzelono, kilku zabito; mianowicie JMPana Lanckorońskiego 1 JMPana Chreptowicza, Wojewodzica Nowogrodzko-Litewskie-go zabito. Potem nie strzelano; tylko kilka razy z Zamku od nas strzelono z dział z szkodą nieprzyjacielską, bo gdy im trafił w szańc, działo im rozerwał, i siła ludzi pobił. Dzień to był pogodny, którego święto było Śnićżnej Najśw. Panny. Eadem die chciał się od nas przedać pachołek do nieprzyjaciela. Pojmano go i ścięto. Po obiedgie examino wano tych języków, co ich wycieczka wyprowadziła. Powiedzieli, że Chmiel frasobliwy, bo mu ongi Pułkownika postrzelono Fedorenka, który podjął się był podkopem w Przygrodku będącą basztę dębową wysadzić. Z tej baszty strzelał najwięcéj Jezuita Xdz Muchowiecki. nasz Ukrainiec z Kolegium Peryasławskiego, który i dobrym strzelcem jest, i miał Wileńską guldynkę prawie dobrą; tak. że ich 215 przez to oblężenie, jako się wszyscy zgadzali, ubił ten Xiądz z swojéj rusznice. Przydały i to téż języki, że nam bardzo wielkie idą posiłki. Zaczem chcą tej nocy wszystką potęgą nas dobywać, aby nas mogli znieść. Verificcibantur te awizy zaraz; bo drabiny przeplatane chróstem ku kwaterze Xiecia �JMci przynosili; snać chcąc sobie przez spuszczony i osuszony dolny staw, do miasta, a przez wały do taboru naszego czynić drogę. Zaczćm tę całą noc w czułości wielkiej, poczyniwszy jednak w rowie i zasadzki na nich, odprawiliśmy. Spokojna jednak była. Aż dopiero na świtaniu w Piątek, to jest die 6 Augusti na wszystek obóz, ale największą potęgą na kwaterę JM. Pana Podczaszego Koronnego, uderzyli, przeciw Bożej Męki, i przez godzin trzy continuo wrzeszczeli, a strzelali, atoli za łaską Bożą sine detrimento ąostro. Cicho przez Piątek; ale z Piątku na Sobotę z wieczora okrzyk na obóz przez kwadrans, nie z gęstérn strzelaniem. Drugi raz o północy: potem pokój aż do poranku. Nie nacierali na nas bardzo; bo im się to bezpieczeństwo ganiło często; żeśmy ich przypuściwszy bardzo blisko, dopiero gęsto strzelać poczynali; zaczem nie wszyscy się wracali żywo.
Die 7 Augusti. Po ranu hora 8 albo 9 wycieczka nasza infelix z kwatyry JMPana Bełzkiego. Zabito Towarzystwa kilku, i czeladzi kilkunastu sine detrimento hostis, za skwapliwem a nieporządnem wypadnieniem naszem. Potem przez cały dzień z szkodą nieprzyjacielską do ich szańcu bito z dział z Zamku. Noc ab armis spokojna, ale swarliwa. Interim gdy strepitus ar-nwrum silebat, oni szańców siedin na koło nas, wyższych od naszego wału. usypali w nocy.
Die 8 Augusti. Zaczem ram» z tych szańców poczęli strzelać strzelcy, których tam exquisitissimos zaprowadzono i szkodzili z pierwszego razu naszych; mianowicie tych, którzy nic nie obawiając się, szli ku wozom ż3rwności, zabijano w majdanie, to jest in circulo obozu. O południu tabor nieprzyjacielski do Starego Zbaraża ku Cerkwi murowanej zmykać się począł, i zmykał aż ku wieczorowi w dolinę. Straż też placową Kozacy od gościńca Wiśniowieckiego postawili. Czego ad praesentem diem, że nie czynili, wzięliśmy dobrą otuchę o bliskich posiłkach. Tego dnia nie tak się jako przedtem strzelano.
Dotąd zatrzymano w więzieniu chłopców; których, że mie li miasto zapalić z namowy Chmielnickiego, die 27 Julii pobrano do sekwestru. Wczora wypuszczono jednego; dziś go znowu �pojmano, że się chciał przedać do Kozaków. W nocy znowu tabor Kozacki, ku Zbarażowi staremu migrcit i tam się stanowi, i namioty tak Hańskie, jako Kozackie, przeniesione z miejsca nam w czele o ćwierć mile od nas będącego, rozbijano pod Starym Zamkiem, nam na prawem skrzydle, przeciw kwatyrze Xcia JMci. Ta noc ze dżdżem i wiatrem, była spokojna.
Die 9 Augusti Wilia Sgo Wawrzyńca, przykro zimna, ze dżdżem spokojna. Dziś pachołka pojmano, co się chciał przedać. Na kwestyach przyznał się; ręce i nogi żywemu obcięto, hor atu circa 9 ante meridiem. Bardzo mało strzelają. Noc dżdżysta i dlatego spokojna.
Caritas annonae już a die 9 Augusti taka: piwa garniec fl. 1 groszy 15, gorzałki prostej kwarta flor. 10. Ćwierć zboża fl. 30, bułka chleba groszowa po fl. 1, i to nie mógł dostać, chyba z ciężkością.
Die 10, 11 i 12 Augusti, dżdże ustawiczne bardzo gwałtowne i zimne, silentium ab utrinque sprawiły.
Eadem die 11 Augusti. Ex cons ilio secretiori IchMM Panów Regimentarzy i Xcia JMci, ze Środy na Czwartek P. Stąp-kowski sługa Xcia JMci wyprawiony do Króla JMci z listami, przez staw przeprawił się z Kozakiem i dwoma Xcia JMci Tatarami, których ten był Pan Stąpkowski Rotmistrzem, odważywszy zdrowie swoje. Jakoż Deo favente, przebrał się przez te pułki wszystkie nieprzyjacielskie zdrowo. Eadem 12 Augusti we Czwartek umarł Pan Mikołaj syn JMPana Zdzisława Zamojskiego Podstolego Lwowskiego.
Die 13 Augusti. W Piątek pogoda, sil et utraque pars. Padł rumor o blisko następujących i już w Załośeach, to jest we trzech milach od nas będących posiłkach. Rem confirmavit tur-batio hostis, i do taboru z rydlami od wałów jako do kopania szańców sprowadzenie się, tudzież pomknięcie ostatka ich taboru od gaiku, aż ku staremu Zamkowi. Varii varia, sed incerta. My naszemi posiłkami cieszymy się. Nieprzyjaciel zbliżeniem Dońców nas straszy. Ku wieczorowi deszcz spory silen-tium i przez noc uczynił; bo się chłopi suszyć woleli, niżli strzelać. �Die 14 Augusti. Silentium. Padł rumor, że Chmiel ze wszystką potęgą szedł bronić Królowi JMci w mili będącemu przeprawy. Zkąd my weseli: w trąby, w bębny uderzono:O! gloriosa“ grano. Jutrzejszej assumptae B. M. V. polecaliśmy się. Czem znagłaperterritus hostis gęsto ognia dawać począł; my też bardziej do niego, jakoby wpół wygraną mając. Noc spokojna: ku dniowi od Xcia JMci wycieczka nihil effecit; bo się potrwożywszy naszym tryumfem, mieli na ostrożności. Owszem też oni chcieli experiri, aby zawzięli wiadomość, co za mutatio nasza, że in desperatis rebus nostris tryumfujemy. Krzyknęli tedy na nas Kozacy, jakoby chcąc z wałów wystraszyć, ale oba-czywszy naszą gotowość, dali pokój, nie bardzo nacierając.
Na świtaniu w Niedzielę, to jest 15 Augusti w dzień Zielnej Najśw. Panny podrostek od Usarskiej Chorągwie Xcia JMci Koreckiego przedał się do Kozaków. Ten o święcie ejus diei powiedział, że się równo ze dniem wszyscy od wałów rozejdą dla nabożeństwa, będą mieli pogodę na naszych. Zaczem od świtania Niedzielnego nasi w gotowości wielkiej, Panu Bogu się polecając, stali u wału, bo ledwo komu Mszy Stej słuchać dostało się; ile widząc, że komunnik Kozacki w gotowości był, i piechoty z wałów nic a nic do taboru nie puszczał. Ale tę ich imprezę rozerwał deszcz gwałtowny, który mało co przestając, trwał przez trzy godziny. Równo ze dniem, gdy po Komuniéj szedł Xże JMć do wału z Zamku, strzelono z szańcu ku niemu, i mało co za nim psa ubito. Ducem Dominus zdrowego conser-vavit; za co niech obrońcy Panu będzie chwała, który protexit obrońcę Rpltej. Ku południowi w też Niedzielę posępno bez dżdżu; potem pogoda. Wojska oboje silent: rzadko kto strzela. Z działa ku naszym kilka razy strzelono; ale bez szkody. Eadem die ku wieczorowi podkopali się w nasz wał przeciw kwaterze JMPana Chorążego Koronnego, ale to nasi postrzegli. Wieczór tryumf jako wczora. Noc spokojna, ale swarliwa.
Die 16 Augusti, w Poniedziałek w dzień Sgo Spasa Ruskiego, to jest die Transfigurationis Domini, pogoda. Rano silentium. Przed południem nieprzyjaciel kilka razy z dział wypalił na starym Zamku; potem z ręcznej strzelby za Zamek ognia �gęsto dawać poczęto. Nasi z radości sypać się co żywo poczęło do wałów; rozumiejąc, że nasze posiłki w tyle są nieprzyjacielowi, którymby się on bronił następującym. W tem gdyśmy się kupami sypać poczęli, gęsto do nas strzelano, tak z armaty, jako z ręcznej strzelby; ałe za łaską Bożą bez szkody. De hoc stratagemate hostis, varii, varia; jedni, że exultat z przybycia swego wojska: — drudzy, że go to Król JMć wybił, i nie chcąc swej pokazać afflikcyej, cieszy się; — trzeci, że to on praesc-fert, jakoby się bronił od posiłków naszych, aby nas wywabił daleko w pole, a potem wszystkich ogarnął. Hora 11 albo o samem południu wywołali pachołka z taboru naszego pod pretex-tem oddania listu, i porwali. Przed wczorem ten ich był tryumf, że to był dzień wczorajszy utarczki Króla JMci pod Zborowem, z której successu tryumfowali Takim sposobem, lubo zdradziecko, okrył się Kozak: podał nam list, w którym Chmiel do Carnoty swego Obożnego, de data z Jeziernej, po rusku pisze, oznajmując, że wojsko JKMci rozgromił, i więźniów Panów co przedniej szych 500 prowadzi. Nas każe pilnować, żeby żaden nie uszedł, zaczem poczęli chłopi wołać, abyśmy się pokłonili Panu Chmielowi, i jemu się poddali, ponieważ mu się i Król JMć nie oparł. Ale to zmyślone rzeczy były. Potem pod górą za wałami upatrzywszy (Chmielą rozumieliśmy, ale on już był in persona ma pod Zborowem) pod takimże znaczkiem jako był Chmielnickiego, to jest na drzewcu dwa Usarskie proporce, jeden biały, drugi czerwony kitajkowy, dano mu z działa z Zamku salwę, i radę czyniącego rozproszyli. Znowu tenże Chmielnickiego Regimentarz pod tym znaczkiem będący w szańce wjechał czerń zaganiać: i tam go z działa zamięszano. Ale on o to nie dbając, mocno zaganiał czerń ku naszemu taborowi, mianowicie Iku kwaterze JMPana Chorążego Koronnego. Zaczćm wszyscy w wielkiej ostrożności byliśmy. Gdy się oni kopią w wały nasze, nasi téż nowy wał bliżej Bożej Męki, sypią dla retiraty. Gdzie naszych 12 czeladzi, co kopali, zabito z strażniczek; ale ten wał skończyli na wieczór. Wieczór tryumf nasz jako wczora, i ongi. Noc spokojna, ale swarliwa. Prawią nam, że Króla JMci obiegli, że Pełkę zabito, że Pana Żółkiewskiego �pojmali; aleśmy temu nie wierzyli. Dzień ten był pogodny cały, ale bardzo wietrzny.
Die 17 Augusti Wtorek. Na świtaniu deszcz spory; o którym Kozacy wołać poczęli, że to na nasze szczęście; snać że się na nas armowali, ale im deszcz przeszkodził. Skoro dzień, przed swą budą P. Mikołajewski Rotmistrz Tatarów Xcia JMci na miejscu Pana Stąpkowskiego die 11 praesentis do Króla JMci wyprawionego zostawiony, znalazł strzałę od nieprzyjaciela wypuszczoną, u któréj smołą przylepiona karteczka mała z tém pismem: „Będąc szlachcicem, lubo poniewołi między hultaj-„stwem, oznajmuję WMMciom, że Król JMć jest we Zborowie, „z wielką bardzo potęgą: kilkakroć Ordę i Kozaków gromił. „Chmiel jest w obozie. Wczorajszy tryumf był na postrach „WMMciom; bądźcie ostrożni przez kilka dni; będzie da Bóg „dobrze. Już to trzeci raz ostrzegam WMMeiówu.
O téj karcie varii, varia: jedni, że prawdziwa; drudzy, że zmyślona. Jakoż comprobavit eventus, że to było stratagema. Xiąże JMć, który i w tym razie Rpltej jako inediam cierpiał, i niewczasy nad Pański swój stan, (u wału zawsze sypiając) podejmował, i ustawicznie sam, tak die 10 Julii w Sobotę z Ordą, jako i na wycieczkach in persona su a bywając, serca nie tracił, a ojczyznę już wpół zginioną, by też i krew swą dla jéj całości wylawszy, chciał ratować, — toż i teraz ad animandum militem confinxit, jakoby ta strzała była z wojska nieprzyjacielskiego od jakiegoś wiernego szlachcica wypuszczona. Boć i Chmielnicki (jakośiny potem tego doszli, ) już był pod Zboro-wem, a tu nam dla ostrożności piszą, że jest w obozie. Te karteczkę nosił wszędy ukazując Pan Szwarszewski sługa Xię-cia JMci.
Z godzinę na dzień wypogodziło się. Ante meridiem fer-me 9 hora executio zdrajców kilku była. Osobliwie szlachcic jeden chciał się przedać do nieprzyjaciela, snać adactus penuria victus; rękę i nogę mu żywemu ucięto. Chłop też przed kilka dni, simulato, że uciekł od Tatarów do naszych, (a to był szpieg, ) gdy się dowiedział, że dziś na świtaniu miała być wycieczka, chciał dać znać Kozakom, Dla chyżości, (bo wał nasz �był szeroki) spodnie płócienne, i rzeczy zrzuciwszy, i tak nago zostawszy, skoczył był: ale go jeden z Niemców na zasadzce wt rowie będących, za nogę pojmał. Zawołał był Romana jakiegoś Attamana, aby go ratował; ale gdy Niemcy kilka razy wypalili, nie ratował go ten Roman. Oddany ten zdrajca, zasłużoną wziął zapłatę. — Od świtania do południa 43 razy uderzono z dział do nas, ale bez szkody; bo kule jedne w staw, a drugie za staw padały, przenosząc naszych, za co oni tego puszkarza obiesili. O południu, gdy zgotowano wycieczkę, dwaj się prze-dali i nieprzyjaciela przestrzegli; zaczćm nasi supersedowali. Wieczór z obu stron tryumfy. Oni, że Króla JMci obiegli; my, że ich raczej gromią, cieszymy się. Noc z rządkiem strzelaniem, a rozmowami częścią przyjacielskiemi, częścią jeden drugiemu łając.
Die 18 Augusti. Kopią się we czworo w nasz wał przeciw Chorągwi JMPana Kosakowskiego Podsędka Braeławskiego, i gdy się w wał nasz wkopali, biją się cepami przez wał z naszemi przeciw kwaterze JMPana Chorążego Koronnego, także JMPana Bełzkiego, i JMPana Podczaszego Koronnego; a ponieważ nas szkodzili przedtem bardzo z sztakietów, tedy się nasi zasłonili od nich namiotowemi płotami kwatyry JMPana Chorążego Koronnego, i JMPana Podczaszego Koronnego; bo tam najgęściej strzelano z naszą szkodą. Dziś Pan S war szewski Jarosz, wczora P. Jagielnicki, słudzy Xcia JMci zpod Usar-skiej Chorągwie, zabici. Często bez dzień,?.le bez szkody strzelają. Dzień bowiem pogodny był, i cichy. W wieczór obie strony gęsto strzelają; drugi raz godzin ze trzy w noc z hukiem? trzeci raz nie tak bardzo o północy, tandem pokój ku dniowi. Na zorzy mocna od Xcia JMci wycieczka, która się szczęśliwie udala.^Tvozakow siła bardzo nabito, żywcem wzięto dziewiąci, między któremi Assawnłę, i hajduka z majętności JMPana Odrzywolskiego Starosty Winnickiego pojmano. Naszych pachołków dwu zabito, dwu postrzelono; ale i ci potem pomarli^ Zaczem rano:
Die 19 Augusti, we Czwartek in torturis języki te wczora przyprowadzone zgodziły się, że nasi ich biją, bo silę ran�nych i strzelanych przywożą do taboru. Król JMć jest blisko. Chmiel kazał przybywać większej potędze, udawszy plelń, jakoby miał Króla JMci obledz; zaczćm aby przychodzili dobywać. Z którego oblężenia Królewskiego die 16 praesentis tryumfowano. Co żywo tedy tam idzie; tu ich nie bardzo wielka potęga. Chyba ci zostają, co nie wierzą żeby Króla JMci oblę-żono. Za tą relacyą o potędze słabej u nas nieprzyjacielskiej, ile mając dzień pogodny bardzo, ante meridiem o godzinie 11 znowu była wycieczka mocna. Wybito ich ze dwu wałów, ale że im z taboru przybyły posiłki, a naszych Dragani nie posiłkowali, poparli naszych i kilku ubili, ale ich znaczniejsza szkoda nie równo. Dziś Pana Jasińskiego zpod Chorągwie Xiecia JMci nadwornej, i dwu Towarzystwa Xcia JMci zpod Chorągwie JMPana Bieleckiego zabito. Po te czasy cepami się biją, kamieńmi do nas z proc ciskają, i co mogą złego to nam czynią.
Wszystkich tych dni, a die 7 praesentis, jako sztakiety wyższe od naszego wału usypali, lubo nieznacznie po kilku, czasem kilkunastu na dzień ubijając, szkodzono naszych, ale większą nam szkodę czynili przedajczykowie, którzy co dzień się przedając, dawają znać, co się u nas dzieje; co za consilia; jaki defekt wiktu; bo Niemcy psy, a my konie od tygodnia jedliśmy. Osmaczkę lireczki po fl. 30, kwartę masła po fl. 4, garniec piwa w pół z cieńkuszem po fl. 2, gorzałki kwarta prostej po fl. 18 i po fl. 20, byle mógł dostać, płacono. Niemcy téż propter penuriam victus continuo rabują wozy w nocy; czeladzi, gdy Panom jeść do wałów nieśli, kogo potkali, odejmowali: czem mało ad intestinas caedes nie przyszło. W wieczór okrzy k uczynili, i gęste do nas strzelanie. W nocy silent arma; ale psia gęba gwarzy, co ślina przyniesie. Łają nam; po szakowi, to jest po trzy grosze, obiecują nas Ordzie przedawać.
Nade dniem z Czwartku na Piątek, miała być wycieczka. Już wszyscy gotowi byli; ale dali pokój; bo się dwaj Dragani z regimentu JMPana Jacka Rozrażowskiego przedali, i nieprzyjaciela przestrzegli.
Pan Zbroski Starosta Prasznycki Rotmistrz Króla JMci, przed trzema niedzielami postrzelony, umarł dziś przed polu�dniem. Pan Katowski Rotmistrz JMPana Chorążego Koronnego dziś zabity: P. Maszewski postrzelony, w kilka dni potem umarł. Ognie niedaleko widziane na świtaniu, wielką nadzieję bliskiego posiłku nam uczyniły.
Die 20 Augusti Piątek pogodny. Znowu kartę naleziono w naszym obozie, ale nie wszystkę wyczytano, bo była ołówkiem pisana, w której oznajmuje o jakiejś odmianie Kozackiej i zturbowaniu się.
Chłopów, którzy się do nas z włości przed oblężeniem byli zawieźli, że z głodu bardzo pockorzeli i umierali, do domów wypuszczono z miasta od nas: gdy miłosierdzia, którego się spodziewali od Kozaków, nie otrzymali, zaraz Tatarowie z żonami i dziećmi o cztery tysiące dusz utriusąue sexus zagarnęli. Inszych co między rowy uciekali, siekli, strzelali. Na co drudzy pozostali w mieście chłopi patrzałi. Ostatek chłopów, ze dwa tysiąca utriusąue sexus, nie dbając na to, co się drugim w oczach ich stało, prosili, aby ich puszczono do domów. Gdy ich już miano wypuścić, z konsyderacyi Xcia JMci, rejekta tej dymissyej od nas stanęła.
Dziś Xże JMP. Wojewoda Ruski sługę swego Pana Brze-stowskiego z uniwersałem swym posłał do poddanych, żądając i upominając, aby szli do domów swoich, a tego złego przedsięwzięcia poprzestali: obiecując im łaskę swoję i amnestyą. Zawoławszy P. Brzestowski, aby z obu stron nie strzelano, wyszedł podle bramy za miasto, pytać się o poddanych Zadniepr-skich, mianowicie z miasta Przewłocznej; ale gdy mu Attaman powiedział, że u stawu stoją, nie widziawszy się z poddanemi, dał list Attamanowi, aby im podał, a sam do miasta powrócił, w którego tropy strzeliło ich kilka do naszych, co się z wału patrzyli; i zaraz Towarzysza zabito. Ku wieczorowi wiatr; w nocy zimno od wiatru wielkiego. SwTarzą się, łają, ale mało strzelają.
Die 21 Augusti Sobota. Zimno przykre i deszczyk. Cicho wprzód od nieprzyjaciela: potem circa meridiem P. Brzestowski na wczora oddany od Xcia JMci uniwersał według ich obietnice upominał się responsu, którego gdy się przez dwie godziny do�czekać nie mógł, powrócił. W tenże czas od Karacz Beja Pere-kopskiego, ku taborowi przyjechał Tatarzyn, prosząc, aby nie strzelano do Kozaków, ponieważ już z Królem JMcią pokój stanął. Kazał go Xże JMć zatrzymać: wprzód honeste w sposob traktamentu częstując jako gościa z tak dobrą nowiną przysła-nego, potem różnie go zabawiano, wybadywając, jeśliby zdrady jakiej w tem nie było, bo też Kozacy po małej chwili, przy bytności w naszym taborze tego Tatarzyna, dział 4 za staw zatoczyli, i swoich do wałów pognali. O godzinie jakoby trzeciej z południa kilkanaście świtnych Chorągwi po za chodami przyszło do nich, którzy skoro do taboru doszli, poczęto z wałów ognia gęsto dawać, z dział i ręcznej strzelby. Nasi też do nich niemal przez całe pół godziny. Tandem deszcz silentium uczynił.
Post solis occasum Pan Rómaszkiewicz przyjechał z listami do JMPana Bełzkiego; gdzie IchMMPanowie Komissarze dają znać o zawarciu pokoju, i że jutro sami u nas być mają. To poselstwo Pana Romaszkiewiczowe inter spem et metum nas zostawiło. Jedni się bali zdrady, czy nie są te figle Chmielnickiego, aby nas mógł explorari, boby tak lekkiej osobie Król JMć nie powierzał tak poważnej sprawy przodojazdem przed Panami Komissarzami; drudzy cieszyli swoje nędzę pewnie kon-kludowanym pokojem. Owo zgoła nic pewnego u siebie żaden w takim razie nie mógł konkludować. Więc i to suspectionem movebat, że gdy IchMMPanowie Regimentarze nasi pytali Ro-maszkiewicza publice, quibus conditionibus stanął ten pokój, nic nie powiedział, tylko, że nie jego to relacyej należy, ale IchMMć Panów Komissarzów, którzy dziś na noc zatrzymani u Chmielnickiego, jutro tu przybędą, i to co relacyej ich należy, opowiedzą. — Tegoż dnia oddano list od Chmielą, w którym oznaj-muje IchMMPanom Regimentarzom naszym, że za zbliżeniem się JKMci stanął za łaską Bożą pokój między wojskiem Koronnym i Zaporoskiem. Dołożył tego w liście: „A żeście WMMć kilkakroć sto tysięcy Hanowi JMci obiecali, abyście one zgotowali; za których odebraniem, Car JMć ustąpi
Z tego listu Chmielnickiego znowu turbacya, bo tego nigdy nie było, aby Hanowi mieli co obiecować, raczej deklaro�wali się wszyscy poledz oraz, a nietylko się nie poddawać, ale ani odkupować. Zaczem gdy odpisano Chmielnickiemu, że nic nie damy, żeśmy tam umrzeć mieli, srodze się rozgniewał i dotąd przysiągł nie wypuścić z oblężenia, aż nas za łeb wywlecze. Znowu tedy ad arma.
W wieczór deszcz i zimno przykre, noc spokojna, ale bardzo dżdżysta; jednak w ostrożności.
Relacya Romaszkiewiczowa, dla czego conclusa pcix z tymi zdrajcami his conditionibus, które stanęły; zdanie Kozackie o wojsku naszem Zbaraskiem, że serdytite, a Królewskiem pod Zborowem będącem, że m a k k i r e Lachy, non sunt hujus loci. Dla inwidyi pisać szerzej nie zdało mi się. Tatarzy mówili: pod Zbaraż odna Lach deset Tatar zejesz. Na Zborów odna Tatar deset Lach biesz.
Die 22 Augusti. Niedziela rano deszcz: naszych ubezpieczonych pokojem, z rzadka strzelając, szkodzą. Ku południowi pogoda; i dawszy pokój strzelaniu, rozmowy przyjacielskie z nimi. W wieczór JMP. Denof Starosta Sokalski z taboru Kozackiego przysłał Pana Olszańskiego pytając, jeśli IchMMPanowie Regimentarze gotują summę tę, której się Han upomina. Responderunt, jako nie obiecowałi, tak nie dadzą; a kto tego upominać się zechce, bić się z nim gotowiśmy. — Rzekł Olszański: „gdy WMMcie tej summy nie dacie, actum est, już po JMPanu Staroście Sokalskim“. Respondit JMPan Bełzki: „kto go zastawił, ten go niech okupuje; my o tem nie myślimyZ tą dekla-racyą jechał Olszański. W nocy ustąpili Kozacy z wałów, z Niedziele na Poniedziałek; a my za łaską Bożą wolni ab obsidione zostaliśmy. Noc prawie nadzwyczaj pogodna; ale przecie obawiając sie fortelu nieprzyjacielskiego, aż do dnia w ostrożności.
Przyszło tedy do tego, że w summie Czerw. Zł.....JMPana Potockiego szlachcica zacnego i majętnego, lubo nie tego herbu co JMPan Krakowski, za uproszeniem go, w zastaw Hanowi dano.
Die 23 Augusti, wigilia Śgo Bartłomieja Apostoła. My już in pace kupujemy u Kozaków żywność i konie. Dzień pogodny, znajomi znajomych częstują gorzałką, chlebem, jabłka�mi. Hałasy jednak za zrywaniem czapek u naszych. Orda siłn nieostrożnych zabrała; Kozacy też siłu odarli, kto się mieszał między nich, nie mając znajomości. Noc w ostrożności, pogodna i spokojna.
Die 24 Augusti. Dzień Sgo Bartłomieja Apostoła pogodny. Kupujemy żywność, konie i bydło u Kozaków. Noc jednak w ostrożności.
Die 25 Augusti. Dzień pogodny, z poranku zaraz ruszać się począł tabor nieprzyjacielski, za któremi na ostatku z Chorągwiami dosyć świtnemi o południu ruszył się Chmielnicki, ko-munnika różno wyprawiwszy; przy wozach Pulkady (pułhaki?). Ruszała się ta szarańcza od zorzy prawie, aż do południa, w kilkadziesiąt szeregów tabor sprawiwszy. Lubo ich w szturmach przez ten czas wszystek, i na różnych utarczkach więcej 50 tysięcy zginęło, krom chorych i postrzelonych.
Die 26 in diem 27 Augusti, ze Czwartku na Piątek mszył się nasz tabor z pod Zbaraża: a że siła było pieszych, mało co konnych, więc mieliśmy przestrogi o zasadzkach Tatarskich. Musieliśmy iść przy taborze w ostrożności. Tego dnia nocowaliśmy pod Tarnopolem.
Die 28 Augusti. W Sobotę przyszliśmy na drugą stronę Tarnopola, i stanęli nad stawem. Tu dla snadniejszego pożywienia wojska, ponieważ kraj tamten funditus aż ku Lwowu spustoszony, na trzy pułki wojsko rozdzielono. JMPan Kamieniecki skrzydłem prawem szedł mimo Zalesie; JMPan Bełzki środkiem na Jezierną i Zborów; a Xże JMć wziął lewe skrzydło od pola, pilnując, żeby nas gdzie nie napadli Tatarzy. Za czem już tak rozdzielone pułki ściągały się pod Gliniany w mi li u Borskowa.
Die 29 Augusti. Z pod Tarnopola ruszyliśmy się ku Lwowu, każdy pułk swoim traktem, w której drodze, że się zgło-dzona czeladź owoców niedojrzałych dorwała, (bo trudno było o chleb), siła ich pochorzało i pomarło. �Lament Korony polskiej. na tę nutę jako „Słońce już padło, ciemna noc nadchodzi11.
Już to rok minął; drugi koło toczy,
Jako się łzami pocą moje oczy,
Dla ciężkiej biedy i nedze okrutnej,
Że zbyć nie mogę tej chwili tak smutnej.
Jeziora błotne i rzeki głębokie,
Odnogi morskie i stawy szerokie
Wysusza słońce ogniem swym gorące,
Albo zdejmują mrozy zimno drżące:
A me łzy gorzkie dotąd nie ustają,
Lecie i zimie ustawnie wspływają,
Co raz to nowe cieką z serca żale,
Ze jest wzruszona ma Korona cale.
Zewsząd mię trapią, zewsząd mię szarpają,
Domownicy mię obcym przedawają,
Wolą pieniądze srebrne albo złote,
Niżeli dawną przodków swoich cnotę.
Żem synom moim wolności nadała,
Żem ich w pieszczotach wielkich wychowała,
Boleli nad tem ludzie zazdrościwi:
Chcąc im to odjąć, krwi ich byli chciwi.
Kozak ochoczy, na skarby łakomy,
Wnet do Korony wpadł w szlacheckie domy;
Wszystkie spustoszył i zniósł prawie z gruntu Zostawił pamięć wieczną swego buntu.
O bodaj żeby marnie ten człek zginął!
Bodajby więcej na świecie nie słynął,
Przez którego się taka strata stała I krew szlachecka tak marnie rozlała!
Gdzie się obrócę, kędy pojrzę okiem Po wielkiej ziemi i niebie szerokiem,
Z niskąd nie słyszę pociesznej nowiny,
Wszędzie mizernie giną moje syny! �Z Zadniepru Kozak i Tatarzyn brzydki Nakłada strzałę, wyciąga łuk szybki,
By to podobna, chcąc każdego ubić,
I syny moje z Korony wygubić.
Przeklęty Korsuń, i wy Żółte Wody!
Wyście mię pierwszej nabawiły szkody,
Tam z moich synów pierw się krew sączyła Inszych Tatarska ręka powięziła.
Dzienli na niebie świecił, noch wstała,
Jam ku Korsuniu nędzna poglądała,
Żądając widzieć synów co przedniej szych. Lecz nie widziałam, — tylko co podlejszych. Gdym tak Hetmanów swoich postradała T więcej Paniąt mych nie oglądała,
Aż zła fortuna i Króla porwała,
A mnie sierotę na czatę podała.
W takim frasunku i w takowej trwodze,
Widząc jak wszyscy myśleli o drodze,
Jakby się wyrwać mogli z ognia tego,
A sobie szukać kąta spokojnego, —
Trąbiłam w trąbę, w bębnym trwogę biła,
Żebym na wojnę synów swych zwabiła.
Zwabiwszy wielu, piękniem wyprawiła,
Zeby się bili; tegom im życzyła.
Już pod Pilawce wojsko się ściągnęło,
Kozackie pułki już gromić poczęło,
Ażci bojażnią nasi naruszeni,
Wszyscy są w niwecz marnie rozprószeni! Synowie moi! dokąd uciekacie?
Czy się w mój żywot pokryć woła macie?
Owszem się wróćcie nazad ku Wschodowi, Dawajcie opór nieprzyjacielowi!
Obyć to można wzbudzić przodków dawnych,
Albo ożywić nam Hetmanów sławnych. — Sprawiłabym to; — byleście mię z tego Wyswobodzili żalu serdecznego. �Już to trzeci raz polski obóz leży Podle Zbaraża. Ażci Kozak bieży
Potęgą wielką, a z nim Krymska Orda Synowie moi! terazże do korda.
Przybiegli wszyscy gromadno pod Zbaraż,
Chcieli w okopie wszystkich wybić zaraz;
A gdy nie mogli, długo się bawili,
Wielu Kozaków tam się pozbawili.
Ale też i ci z armaty palili,
Z dział, samopałów Polaków razili,
Sprzątnęli siłu, których srogiej śmierci Żaden nie wydrze mi z twardej pamięci.
Ściśnieni głodem i parą smrodliwą,
Zfrasowawszy się nadzieją tęskliwą Z strony posiłku, że się ociągali Przyjść im na pomoc, i znać nie dawali,
Wiele ich przez to umierać musiało;
Wiele Kozakom się zaprzedawało! 0 jak nieznośny ten głód i smród ciężki, 1 gdy do wyjścia nie masz nigdzie ścićszki!
Nie trwożże sobą mężny Polaninie!
Ni się spodziejesz, o której godzinie
Zeszleć posiłek, i wyrwie cię z ręki Nieprzyjacielskiej, i zbawi cię męki.
A ty fortuno, co wojnami władasz,
I co więc laury tryumfalne wkładasz
Na głowy ludziom, — pomóż mym ziemianom; Niechaj dobiją tym brzydkim poganom! Amen. 152.
Wiersze na pogrom Hetmanów pod Korsuniem.
Teraz o kiedyś starożytnej on ej
Wiecznej sromocie i nienagrodzonej Mógłbyś strapionéj zaśpiewać Koronie,
Wstawszy z pod ziemi Polski Amfionie; �Kiedy jej wszystek oraz kwiat przebrany Z obiema zginął Wielkiemi Hetmany,
Oraz i ziemie Ukrainne z polem Żarzliwym wszędy kurzą się popiołem.
Snaćby znośniejsza, od nieprzyjaciela
Ponieść szwank taki: ale że od Chmielą Śmieci wzgardzonej, — to najwięcej boli,
To, że i chłopskiej bliscyśmy niewoli.
Komu tak lekki postępek przyczytać,
Nie trzeba się tu Apolina pytać.
Na Niebo próżno i nieszczęście łożyć.
Nie u stołu się na nich było srożyć, *)
Nie od Starostów ukrzywdzonych fukać,
Nie po Zadnieprzu i lochach ich szukać *
Ti kąd zysk tak mały! A co, o mój Boże, Nagrodzić kiedy tę nam szkodę może?
Już że kiedy ten przedmur jest zniesiony,
Co straszyć może od biednej Korony Swąwolę wszystką, a grasującego Pohańca, co raz odwracającego?
Jeszcze gdy skarży w sieroctwie tem swojem, Jakoby razom tak ciężkim oboim W których pokojach i szczęściu płużyła, — Już to o ziemię wszystko uderzyła!
Zeszły z pól wszystkie po Nadbóżu pługi;
Nie obejrzał się, aż za Wisłą drugi,
Matki nieszczęsne, te się nie ukryły,
Tuląc przy piersiach dziatki swe, zawyły.
Leda cień straszy, leda co się ruszy,
Nawet liść z drzewa, gdy go wiatr ukruszy. Panowie w Zamkach się pozawierali,
I ci, co te tu goście nam zjednali.
Drudzy w Chmielniku słysząc o poganiech,
Gdzieś się tam na nich armują w Glinianiech! * ) Przy tyra wierszu dopisano na marginebie inną ręką: „tak było” �Przebóg! niż się ta wiotka nić uprzędzie,
Tu po harapie i po wszystkiem będzie.
Ono już w Krymie obadwa Hetmani,
Wojskowi wszyscy jako parowani,
Bydło nikczemne, a czego wstyd więcej, Pięćset ich żenie naszych pięć tysięcy!
Szczęśliwi, którzy tam zaraz polegli,
Że się niezbytej hańby tej ustrzegli.
A co wróciwszy, spieszą się do domu,
Swej niewinności nie sprawią nikomu.
Czyli w tem jakie przedwieczne wyroki,
Czy grzech nasz sprawił, i zbytek głęboki, Kiedy bujając myślą nieba bliską,
Ledwie patrzymy na ziemię już nizką.
Doma nie możem o swej mocy chodzić, *)
Przecie w karocy chcemy bitwę zwodzić. Wszystkośmy złoto na nici zebrali, Wszystkie zwierzęta z skór poodzierali.
Aż i w obozie, wszystkiej nędzy szkole,
Nie inszych wetów ujrzy kto na stole,
Tylko od cukrów i faryny złotej:
A cynamonem aż śmierdzą namioty!
Czyż żołnierzowi, gdy żołdu nic stało,
Chlebem wetują? a przecie mu mało^
Przy piwie, ludzkim krwawię potnieć potem, Jakoż mu się to ma nagrodzić potem?
Nie w tych roskoszach, ani w strojnem ciele Polacy starzy dokazali wiele!
Król prócz za kopę wina miał do stołu,
I to z Podskarbim kiedy jadł pospołu.
Więc jako poszły na chude osoby
Teraz te pompy nasze i ozdoby,
Zdarto bławaty; a na żal im ciężki, Pilśniane proste dano im siermiężki! * ) Na marginesie dopisano przy tym wierszu: „Hetman Koronny’1. �A tak cokolwiek i z siebie, przyczyny Daliśmy sami clo takiej ruiny;
Ze nas Bóg zniżył, i tym śmieciom brzydkim Na pośmiewisko przed światem dał wszytkim!
Hej! w tak szerokiej i pięknej Koronie
Wzdy się dziś który obudź Scypionie!
Znajdziesz sto młodzi, co na imie twoje Przysięże zaraz, i pójdzie wt te boje.
Z tym ci on gronem, gdy podobna fala
Przypadła na Rzym, spadł na Annibala;
I kiedy wszystkich strach był opanował,
On odbieżoną ojczyznę ratował.
Zdrad swych uszedłszy, jako Pollux drugi,
On Wiśniowiecki przez okraj tak długi Z Zadnieprza idzie, i rozwija znaki:
Nie długo radzi, gdy w potrzebie takiej.
Do niegoż! komu nie ciężą rękawy,
Jako dziś Wodza wszystkiej Polski sławy.
On (zdarzy niebo) chłopstwo to ukróci,
I pierwsze imie ojczyznie swej wróci. 153.
Ad nugacem militem responsio *).
Multa, ignote miles, stylo (ut aj is) simplici, effutire studuisti probra adversus excelsum Principem Magnum Cancellarium. Scias tamen irritos compertos tuos esse conatus; etenim (piae asseris, vel a veritate longius abesse, vel ipsius gloriae cedere dignoscuntur; adeo, ut dum de tanti viri fama distrahere laboras, monumenta illius gloriae perennia adstruere potius existimeris. Egregiis quippe facinoribus semisses homines invidere consueverunt, si cienmlari sentiant se frustra contendere. Qua de re mirandum omnino est, si quando insignium virorum gloria * ) Jest to odpowiedź na paszkwil rozgłoszony pod tytułem rCompendium consiliorum Cancellarii Maguiu, o którym ob. Kochowbk. Cliniact. Yol. I. f. 1<>6. �inanium, verborum jaculis impetatur, in ipsum tamen statim retorqueri sagittam, eo certe eventu, ut quum eorum dignitatem evertere nitatur, propriam, si aliquantula est, livore perpetuo tundere deprehendatur.
Militem in ipsomet exordii principio te dicis, ut tui speciosum titulum prae te feras; sed tamen ex iis, credo, qui magis poculis decertare delecteris, quam praeliis. Strenuus aeque, ac te praebes eruditum. Verum, tamen, si gladio uti, magis nescis adversus hostem, cum conviciis adversus immerentes non fucatus modo, sed tibimet perniciosus adjudicaberis. Ea siquidem vitio vertis, quae diffidere (?) Magnus Cancellarius erubesceret. Meditabatur, (quis neget?) Serenissimus Rex — Vladislaus, nunquam intermoriturae memoriae Rex, Tureis bellum inferre, eo consilio ut Scitharum incursionibus eximeret hoc Regnum, ne, tot in animarum perniciem traherentur corpora in servitidem; sed ita, ut contra multos barbarorum exercitus ad expeditionem, non solum Venetorum, sed etiam Romani Pontificis opem quaereret. Audeat quisquam sanae mentis homo tam egregium facinus detestari; et tunc jure merito insimulabitur Dux Ossolinius. Utinam vel animi pusillitas, vel summa nonnullorum avaritia decedere sententia Regem non compulisset, nec civilibus bellis ipsa Respu* blica, nec tot fuissemus affecti medis, nec tam frequentibus casibus innumeri fratres nostri inferiis sent. Sed sunt, qui magis in* dulgere ebrietati, qui scortari honestius ducunt, quam militem cogere, quum modicam pecuniam impertiri, quibus suppetiae universae Reipublicae Christianae possint praeberi. Quippe dum legiones Cosacorum movere in Tureas renuunt, ab iisdem Cosa-cis, ex indignatione forsitan divina perpingues hujusce Regni provincias direptas cernere coguntur: et, ideo eam expeditionem, quae paranda erat, exprobras, quia ex usu maximo nobis poterat, accidere; et censes vituperando, quod et ipse eventus re ipsa cernitur probasse.
Ossolimum etiam dicis sententiae principem, ne Tartaris donaria solverentur........(?). Si mentis compos esses, si
Rpblcae dignitati considium velles, in illos declamares potius, quos non pudet tributa singulis annis pendere barbaris a Regno �Poloniae, quod liberum volumus praedicando. Sed tu bone miles, qui arma fugis aeque ac vera, ea quae sunt laudibus tollenda, vituperas; laudas vero, quae reprobanda forent; et quoniam invidia excitaris ad scribendum, non erubescis mentiri, qui sic summas nuncias pecunias atque privilegia impertita, quomodo probas Venetiis adventum Thiepolum Legatum, per quem deceptum Regem, et Retnpublicam Venetam promissis non stetisse asseris. Et haec, si latebris unquam tuum erumperet nomen, glo-K riosa illa Respublica tibi duceret ignoscenda exprobrata; quia deliras paululum, et tuae stultitiae seu potius furoris est argumentum. Quod dicas, hinc civilia Cosacorum bella originem duxisse, ex hoc tantum legmtibus patebit, mendacem te non minus existere, quam malignum. Heu! quibus jam Tartarea orta rationibus, clam est, et qua desperatione adductus arma sumere, militem congregare, societatem cum Scitliis inire, Rempublicam ipsam aggredi decrevit CJmiielnicius? Quae quidem imminentia mcda parvo negotio a nobis dechnari potuissent, si minus atroces aliqui, si justitiae, ut suadebat Rex et forte Ossolinius ipse hortabatur, indulgentes esse voluissent. Sed quo tua te perducit dementia, ut etiam in ipsius Regis Vlcidislai maledictis non abstineas? Quae commentaris, quae comminisceris consilia Magni Cancellarii, quod de Grotkoivski misso ad Castellanum Craco-viensem scribis, ut soles, scribis temere; non enim quae ratione sive testibus comprobari possunt suscipis narranda, sed quae Cancellarii Magni famae existimes aliquid imminutura. Quare mirum non est, si etiam annuis tres Duces delectos Cancellario auctore fuisse, quos constat cunctis Senatorum suffragiis Archie-piscopum Gnensnensem praeficere exercitui voluisse. Cujus quidem rei, si tandem solus auctor extitisset, eum non poemteret: non enim, ut falsus primus invaluerat rumor, Imperatorum modica peritia, sed militum superbia, pertinacia, inobedientia, et quorumdam eticun Ducum vecordia, exercitum ad Pilawce se fu-gae dedisse, plurimis jam attestationibus innotuit satis superque. Sed quid hoc ad Ossolinium? Cur haec commemoras, nisi sis non sanae vel non sobriae mentis? Si assensus est cum Repu-blica Magnus Cancellarius electioni in praefecturam exercitus �Principis Palatini Russiae, qui strenuus agnoscitur miles, ’plurimum etiam ab ipso fit; diligitur unice et collaudatur egregie; cujas quidem causa omnia vovisse, quae dignitati, quae fortunae expedirent, conscius est ipse sibi. Quod si tam, malevoli homines, longe alia praedicant, longe alia sibi et caeteris persuadere conantur, optimo adversus detrectatores teste, cónscientia utetur, contemnendo reliqua. Ita et Vicecancellarium Regni, civem optimum et bene de Republica meritum semper affirmabat; cujus si quando adversatur sententiis, nullo certe ducitur livore, nulla excitatur simultate, sed quod ita Reipublicae commodis consulere arbitratur. Utrumnam monstrum fortasse est in Republica, duos concives dissidere sententiis, quae sicut dicuntur libere in Senatu, ita consessorum votis et secerni possunt, et eligi aptiores. Suadebat Vicecancellarius universam nobilium commotionem. Dehortabatur Magnus Cancellarius; quae enim terrore Turearum, vel ceterorum finitimorum Principum decerni consuevit, haec adversus rebelles rusticos ineptius excitaretur: quare sat nmltos confluere armatos existimandum erat, hos, qui lares patrios, qui Rempublicam vellent habere incolumem. Et re ipsa ita factum compertum esset, nisi paratos jam ad arma capessenda, literis internuneiis (indignum quidem facinus, ) avocare a sententia fuisset insudatum. Itaque frustrati sunt conatus non modo Magni Cancellarii, sed ipsmsmet Regis, qui cives patriae studiosiores esse sibi persuadebat. Sed hoc fatale est, quod talis reperiantur ingenii cives, qui potius aemulis abesse, quam prodesse cupiunt Reipublicae, cujus interitum malunt, quam illos incolumes videre. Effectum est ergo ope et consilio pravorum civium, ut qui jam desideria ardebant juvandae Reipublicae, refrigescerent: quapropter destituta illo, qui sperabatur armatorum multo numero, excitare nobilium commotionem Regi fuit necesse. Nulla igitur ignominiae nota ex hoc inurenda est prudentiae Magni Cancellarii; sed invida malevolorum impietas improbanda, qui domi otiantes, domi sedentes, nihil sibi antiquius ducunt, quam undique extorquere divitias, ubique tumultus ciere, ad simultates, quotquot possunt, plurimis irritamentis animos lacessendi operam navare, attamen, quia haec hominum est impudentia, pro �diviores erga Rempiddicam haheri, ceterisque civibus, etiam Senatoribus omnibus se praeferri volunt. Sed cum tam bene sentirent de communi Republica, cumque universam omnium nobilium commotionem affirmarent necessariam, Regem tamen patiebantur inermem fere (ut agit, ) in aciem progredi, nec parvida in subsidium submissa militum manu. 0! egregios, o! cordatos, o! fortes viros, qui universos ad bellum nobiles desiderari aestimabant praedicabantque, et leni se refrigerio vel in hortis vel in atriis domesticis recreabant, bone Deus! quibus cupediis saginati, quibus oblectamentis genio indulgentes; — quo tempore Rex ipse vel aestivis caloribus vexatus, vel defluentibus imbribus de coelo pene obrutus procedebat in bellum. Et ipse quidem Leo Sapieha egregius et nunquam satis laudandus civis, nobilium forte commotionem censebat expedire: ceterum, quum non probaretur, socium se exhibuit Reipublicae, plures secum trahens, suis conscriptos sumptibus, tam peditum quam equitum turmas. Ostentare nihil voluit, operari multa maluit; illi operari nihil, plurimis se jactare’, fucis non obsimiles, qui ex apibus aliqui creduntur, etsi nihil eo agerent’, construendis favis videntur incumbere quos tantum exedunt. Debuissent, qui se tanti, Magnum Cancellarium vero flocci faciunt, adhaerere Regi, ut vel armis, si occasio tulisset, vel consiliis, si res expedisset, juvarent Rempu-blicam. Quod si affuissent, praecurrissent etiam, suasissent, commonstras sent tutiora itinera et vias non comosas, quas jussis-sent sterni latebris, quo milites commodius possmt incedere; hostium non numerum modo, sed et consilia fuissent perscrutati, et quae nugaris reliqua, tum consilio, tum auctor itate, ad feliciorem perduxissent exitum: haec enim annuere mihi velle videris, quae potius deridere libet, quam confutare.
Quoniam vero sat jam dixisse arbitror, non essem prolixior, ne me tua lacesserent illa verba: „se vero generali s simum nominabatProh hominis impudentiam! ergo vir tantus spectata prudentia et animi moderatione haec unquam profari potuisset? Inaniter gloriosi dicere inania, inanibusque se titulis jactare solent: serio autem gravis et insignis Magnus Cancellarius se dignum imperio habere mavult, quam ipso po�tiri imperio. Sed haec faciamus missa; dicas tamen curiose ex te per cunctaturis, cur conqueraris Zabushio Zaporoviensium militum praefecturam fuisse delatam a S.R. Majestate; quidque in hac re peccaverit Magnus Cancellarius? Cur obnoxius existimetur? Namque si cum summo etiam imperio exercitui praefuisset, vacaret tamen culpa. Emissi fuerunt, qui cognoscerent de hoste, quive ratione aliqua, si fieri potuisset, ex Cosacis ullos interciperent, unde sciscitando facultas daretur cognoscendi, quid meditaretur inimicus? imhellisne an fortis? veteranus an tyro? exiguae vel ingentes ejus copiae, quamque nobis esset propinquus? Abesse procul, nihil de hoste audiri, renuntiatum; et nullus perductus captivus. Quid erat igitur agendum? An non exploratoribus credendum? Deliras bone miles, deliras! Peccatum esset in disciplina militari, si exploratorum delationibus fides non fuisset adhibita; peccatum esset mora, si trahere compulsus fuisset exercitus, quo gradu celeri institutum iter maturare expediebat, obsessis opem laturo. Quod si vero praeter opinionem obvios habuissemus hostes, non tamen erratum est. Incidere in insidias turpe non est, quae utique nequeunt devitari; nec Ducibus hac de re ulla contrahitur infamiae nota. Sed tunc est ignominiosum, cum oscitantes sibi non praecaverunt; tunc erratum esset, tunc vituperatione digni adjudicarentur exercitus ductores, si, ut inopinantem, imparatas adoriri legiones nostras Scythae potuissent. Actum fuisset de nobis! — Quare innumeris immortalibus encomiis efferendus est ad coelum Rex noster, qui hostium turmis circumventus, jusserat ubique locorum militem incedere sub signis, et quidem ordine, ac si cum mimis essemus pugnaturi. Cujus regiae prudentiae in ducendo exercitu, cujus fortitudinis in manu cum hoste conserenda, universi, qui interfuere, testes sunt, quique eum patriae columen et copiarum servatorem autumant.
Ex hoc igitur, bone miles, disce, quanta existat animi tui levitas, qui pridem noluisti Regem inter esse, quem mox autho-rem publicae salutis fateri compelleris. Nec tamen suis partibus satisfecisse tibi videtur Magnus Cancellarius, quem, quoniam cum vexillo adequitabat, ubi majoribus periculis urgebamur, vel �manu vel consilio juvando, asseris inter signa abfuisse. Nec tamen mirum, quoniam delituisti; alias non fuisses cmsus haec affirmare, nec omnia quae in perniciem Reipublicae, nihil quod in rem ipsius sit, Magnum Cancellarium etiam praediceres fuisse molitum.
Haec si uno verbo exarares, millies non esses mentitus: quae recensere nequeo, ne legentes abundent, quando quidem ex iis quae scripsisti, satis mendax, satis malignus exprobraris. Dicis mn ex Magno Cancellario gesta; quasi non adessent summae prudentiae viri, qui eadem non (?) suaderent, et quasi Rex esset expers consilii. Quae omnia quoniam nullis comprobantur rationibus, inaniter susciperem refellenda.
Unica tantum dicam de pace; cujus si author fuit Magnus Cancellarius, author erat salutis. Quandoquidem saevienti fortunae jubet potius ratio animum submittere, quam adversari: et quoniam de universa Regni salute decertandum erat, prudentis fuit, pacem potius vel iniquis conditionibus amplecti, quam alea (ut dicunt) jacta Reipublicae sortiri salutem. Ita non solum Magnus Cancellarius suasit, sed omnes consensere. Quod si, quo tempore Cracoviae desperabatur de pace, hoc fuisset conscriptus exercitus Germanorum peditum, et legiones coactae, — facilius hostium conatus fuissent propulsati. Sed hoc indigne ferebant aliqui boni cives, qui pecuniarum exiguas summulas gravabantur contribuere, quas ducebant satius popinis et scortationibus insumendas. Itaque si fatis compellentibus, perpauci debellare innumeros rebelles rusticos frustra laboravimus, non omnem tamen perdidimus operam: namque et obsidione circumvolutos missos fecimus, et patriam ab eversione liberavimus, et exercitum imminenti cladi subtraximus. — Sed quaeso, quomodo se gessere Romani ad furcas Caudinas conclusi? qumnodo nuper Hispaniarum Rex cum Batavis et Neapolitanis? — quomo-> do tot vicibus Rex Galliarum cum suis subditis, — cum Sueco et Germaniae Principibus modernus Imperator?
Attamen minus iniqui convenimus, quod, plus jam sit dictum, quam satis; — multa enim ebrius scripsisti, quorum fortasse sobrium poenit/ hit. Ob id palinodiam cane, non recusando �testimonia Nanteii de tacendo (?), Corlandici de inductione, Cavaleri de exercitibus exterorum ad rem aliquid ediscenda *).

  • ) W tera piśmie, z powodu nadzwyczajnie licznych błędów pisarza starego kodexu, które rzecz zupełnie bez sensu zostawiały, — wypadło często na domysł właściwej myśli autora szukać, i według podobieństwa do prawdy text pierwotny przywracać.

154.
Podatki Koronne w Województwach.
Krakowskiem z Oświęcim — ZŁ gr. szel. ZŁ skiem 23137 — — 31000 Poznańskiem..... 15400 — — 11000 Sendomirskiem.... 11716 28 9 12000 Radomskiéj Ziemie.. * 7228 24 — 8000 Kaliskiem...... 12962 — — 18000 Sieradzkiem. *... 3383 18 2 i # 6060 L-g Piotrkowskim Powiecie.. 2971 2 9) Wieluńskiej Ziemie.. — 1643 12 12 2900 Łeczyckiem..... 5888 — — 3900 Kijowskiem...... 4006 6 15 5000 Brzeskiem...... 4196 17 15 4600 Inowłocławskiem.... 2704 5 6 4600 Dobrzyńskiej Ziemie.. 2987 24 4 1200 Lwowskiej „... 4176 2 13 8000 Przemyskiej „... 12000 — — 11000 Sanockiej „ * *. 2894 26 13 1500 Chełmskiej „. > * 4216 11 12 4400 Halickiéj „ *. * 1814 15 2 2187 Wołyńskiem... * * 11501 20 i 2 3500 Podolskiem 2373 23 4i 3600 Lubelskiem...... 8127 19 4 6000 Bełzkićm...... 4232 13 4| 6000 Płockiem...... 4440 20 15i 1500 ai. gr. szel. �Województwa i Powiaty: Łanowe: Zł. gr. szel. Czopowe: Zł. gr. szel. W Czerskiej Ziemi.. 3274 29 4^ — 2 5550 — — Warszawskiej Ziemi... 2431 5 — 2770 — — Wiskiéj n. 1480 — 14 * 650 — — Łomżyńskiej n *. 3228 16 9 t1650 — — Wyszogrodzkiej 7J. 1120 3 9 850 — — Zakroczymskiej n. 1511 17 2 2118 — — Ciechanowskiej n. 2195 8 6 1640 — — Liwskiéj r>. 994 12 6| 350 — — Nurskiój r>. 2774 2 9 1165 — — Różańskiej n. 917 16 3ł 1050 — — Drohickiej n. 4177 16 6 385 16 4 Mielnickiej n. 1681 8 9 200 — — Bielskiej n. 8139 5 6 1526 20 — Rawskiej n. 1718 8 11 1100 — — Sochaczewskiej n. 1831 14 13i 1098 — — Gostyńskiej n m. 1889 — 9 1050 — — Bracławskiem.. 1922 18 9 — 2200 — — Pruskich Województwach. 42000 — — 44000 — —
Facit Łanowe in simplo.. *. Zł. 237283 gr. 15 sz. 13.
Czopowe „ „.....„ 244682 „ 6 „ 4. a Xięstwa Pruskiego iw triplo przy poborach Czopowego „ 30000 „ — „ — Summa Łanowego i Czopowego jednego z poborem Ziem
PruskichXiążęcych<fc/mc?o Zł. 511965 gr. 21 sz. 17.
Podatki Stipendiariis Reipublicae należące:
Pogłówne Żydowskie...... Zł. 22000 gr. — sz. — 24000 „ j) Czwarty grosz i składne Małej Polski n 34000 „ j) Czwarty grosz Wielkiej Polski *.. V 15000 „ n Czwarty grosz Podolskiej..... n 5000 „ » Myto Ormiańskie od pieniędzy... r ^482 „ 1 „ 9 �1649 485 Nowe Exakcye podług Konstytucyej 1620 r. Z dóbr samemi summami onerowanych.. Zł... gr.. Czwartej części od Jurgeltów..... n n Od mieszczan dobra Ziemskie trzymających R 1 rH P Od nowéj szlachty.......... „ 632 „ 15 Od Lichwiarzów......... „ 1007 „ 15 Od Panów Duchownych religii Greckiej.. „ 2832 „ 24 Summa nowych Exakcyj...Zł..... Quarta zwyczajna Koronna...... ZŁ 200000. Quarta Pruska............ „ 30000. Summa Quarty...... ZŁ 230000. 155.
Cara Alexieja Moskiewskich Bojarów Dumnych respons, i gravamina
Moskwa 20 Września 1649.
Nikitiosa Trubeckiego Namiestnika Kazańskiego, Hrehorego Hawryłowicza Puski Naszego Nowohorodu, i Dumnego Djaka Syna Dymitrowego Włoszanina, i Djaka Hawryły Lewonteje-wicza. IchMMPanom Posłom naszym Wielkim JKMci Panu Dobiesławowi Cieklińskiemu Kasztelanowi Czechowskiemu, Piotrowi Kazimierzowi Wiazewiczowi Podkomorzemu Mściławskie-mu Staroście Żarnowskiemu, i Urodzonemu Piotrowi Galińskiemu Stolnikowi Orszańskiemu Djakowi JKMci dany na wyjez-dzie z Stolice. — Die 20 Septembris 1649.
Punctatim z kopii zebranéj. 1. Punkt wyraża, iżeście wy Wielcy Posłowie z zupełną mocą wam od Króla JMci i wszystkiego Senatu daną w roku teraźniejszym 1649 miesiąca Augusta d. 20 do Jego Car. Wieliczestwa w Stolicę przyjechawszy, napisaliście do nas, oznąj-mując, żeście w dobrych dzielech i o potwierdzeniu pakt wiecznych przybyli, i potrzebowaliście, abyśmy Wielcy Dumni Bojarowie Jego Carskiemu Wieliczestwu oznajmili o tem: który nas �z ramienia swego na to wysadził, na wszystko odwiet nasz (alias respons nasz) dać rozkazał. 2. Punkt wyraża. Mówiliście z nami, żeście tu przyjechali na potwierdzenie pakt wiecznych zawartych od ś. p. JKMci, Króla JMci Władysława IVs° z JCarskiem Wieliczestwem Mi-chajłem Fiedorowiczem i Synem jego z Bożej łaski Carem teraźniejszym Alexejern Michałowiczem, i wysokie tytuły ich, aby z obu stron ku większej czci Hospodarów były traktowane i uspokojone; że z wielu pogranicznych Zaników, Miast i Dzierżaw waszych, Wojewodowie, Kasztelani, Starostowie i dzierżawcy w liściech swoich pisowali z wielką zelżywością i ukrzywdzeniem, nie według pakt poprzysiężonych i z przydatkiem na wierzchu tytułu. Do tego pisaliście do nas i przez Posły swoje traktowali, żebyśmy z obu stron takowych listów nie przyjmowali, nazad odsyłali i za niemi nic nie czynili, gdzieby w tytułach błąd jaki był; i owszem takich karać mieliście, którzy by pisać do Carskiego Wieliczestwa, do Bojar Dumnych okolicznych i ich Namiestników, przydawali albo umniejszali tytułów: czego dotychczas nie uczyniliście i żadnego nie skarali. A u nas tego bardzo przestrzegają, żeby się nic przeciw paktom nie działo. 3. Punkt. Z pakt wiecznych proponowali, że za ś. p. Króla JMci i Cara Michajła Federowicza stanęły poprzysiężone pakta i zawarta braterska przyjaźń, aby jeden drugiemu życzył jako najlepszego pokoju, i w nim żyli; Żółkiewskiego do ho-woru nie wspominali; Carem Moskiewskim żeby się Król JMć nie tytułował; ale tak do siebie pisali, nie przydając ani umniejszając, prawdziwie, nie chytrością, jako w paktach określono, tytuły na obie strony, aby dawane były. A wasi Wojewodowie, Kasztelanowie, Starostowie, Kapitanowie i Dzierżawcy z pogranicznych Zamków, umniejszali czci tytułów ś. p. Carowi naszemu Michajłowi Fiederowiczowi z wielką krzywdą, nie patrząc na Jego Carskie dostojeństwo. O ro Car JMć w roku 1643 przez Posłannika swego Felepniewa Dymitra Zarębilowa do JKMci pisał uskarżając się; potem roku 1646 przez Posłanników swoich Kniazia Siemiona Lachowskiego i Djaka Hawryła Lewon-tojewicza, tak też przez Posłów Wielkich Lwowa Michajłowicza �domawiał się u JKMci i Panów Rad, aby ci złodzieje, którzy umniejszali czci w tytułach Cesarskich, gardłem byli karani.
Przez waszych także Posłów różnych lat do Moskwy wysłanych, mianowicie przez Janusza Oborskiego i Samuela Di uckiego Sokalińskiego, przez Posłanników Macieja Stachorskiego i Krzysztofa Rajeckiego, — przez Wielkiego Posła Adama Kisiela i Kazimierza Paca i innych, mocno domawialiśmy się, aby ci śmiercią pokarani byli. Odpisowali tedy od JKMci przez naszych Posłanników i Posłów, że Król JMć dla tych, którzy Ruskiego pisma nie umieją, miał rozkazać wydrukować obudwóch Hospodarów tytuły, a potem z pieczęcią po wszystkich Zamkach i miastach swoich pogranicznych rozesłać, a potem, któ-rzyby umniejszali i nie dokładali J. C. Wieliczestwu tytułów takowych, z Panami Radami na Sejmie osądziwszy, karać mieli. Toż przez Posła naszego Alexeja Michajłowicza Lwowa obiecaliście uczynić: winnych, na którycheśmy się skarżyli, mieliście na Sejm mandatami zapozywać i onych karać; a do tych czas niceście nie uczynili, i w prolongacyę puścili, że nasi ludzie w krzywdach i pretensyach swoich do tych czas końca mieć nie mogą.
W przeszłym roku 1648 według dohoworu naszych Wielkich Bojar i Dumnych ludzi, Bojarzyna i Namiestnika Kazańskiego Alexieja Mihiticza Trubeckiego z Towarzyszmi, z Wielkiemi zupełną mocą daną Posłami waszymi Jaśnie Wielmożnym Adamem z Brusilowa Świętołduszem Kisielem Kasztelanem Kijowskim i Kazimićrzem Pacem Pisarzem W. X. Lso, miało się to stać, że któryby mimo postanowione pada w Warszawie, śmiał w tytule Carskim ujmę uczynić, albo do Królewskiego tytułu przyłożyć co, i z takowym listem Posłańca do J. Carskiego Wieliczestwa albo do Moskiewskiego Hospodarstwa posłać, od takowego list wziąwszy, samego z niczem odprawić; a ten list ma Car JMć na potwierdzenie takiego występku do JKMci odesłać, a Król JMć na Sejmie, który wprzód będzie odprawo wany, takowego w Sądzie ukarać z Senatem swoim ma, aby się pakta i przyjaźń braterska ztąd nie rozrywała, ale po�mnażała. Toż JMP. Pac i JMP. Ciechanowicz potwierdzali i rękoma swemi podpisali.
W tymże roku miesiąca Decembra pisał JMP. Kisiel Kasztelan Kijowski do nas Carskich Dumnych Bojar, że JKMć wypełniając to postanowienie i potwierdzając z obu stron ten do-howor, rozkazał wydać i rozesłać uniwersały z podpisem ręki swojej i z pieczęcią Koronną po wszystkich miastach i Zamkach pogranicznych, aby się żaden listów do Wojewodów okolicznych i ich Namiestników w Hospodarstwo Moskiewskie nie ważył pisać z umniejszeniem tytułów i z przydatkiem, ale jako najpilniej mają przestrzegać, aby według pakt na obie stronie pisali; i jeśliby się na którego pokazało, że w tytule pobłądził, takowy nieodwłocznie sądzony i karany będzie jako naruszy-ciel jawnego pokoju.
Po tych tedy wszystkich dohoworach i postanowieniach jak umniejszali i błądzili w tytułach, w których listach, i od kogo pisano, My Carskiego Wieliczestwa Dumni Bojarowie prawdziwie wam oznajmujemy.
W teraźniejszym roku 1649 d. 8 miesiąca Septembra pisał w Biały Horod do Wojewody Buturlina Stanisław Galosow-ski. W tym liście przeciwko wiecznym paktom, nie napisał tytułu Carskiego, „i mnohich Hospodarstw Hospodara i Oblatjela“. Dnia 20 Decembra pisał w Biały Horod do Wojewody Buturlina Kniaź Hieremiej Wiśniowiecki, Wojewoda Ruski. W tym liście według pakt napisano imie JCMci Hospodara Cara, a w Carskim krótkim tytule nie dopisano „i mnohich Hospodarstw Hospodara i Oblatjela“.
W tymże miesiącu pisał Kniaź Jeremi w Putywl do Stolnika i Wojewody Dołhotoraniego, i omylił się. Februarii 22 dnia, pisał w Biały Horod do Wojewody Buturlina Alexander Koniecpolski Chorąży Koronny. W tymże liście znieważając imie Carskie, napisał „Alexandrem Michajłowiczem“, a nie „ Alexejem“.
Dnia 21 Februarii napisał Adam Sokalski do Wojewody Kniazia Siemiona Bułkowskiego, i nie napisał na wićrzchu każąc listy, „mnogich Hospodarstw Hospodara i Oblatjela“. �Dnia 22 Februarii Gnlczewski dwa pisał listy do Wojewody Putywlskiego. W tych listach w Królewskim tytule przypisano na wierzchu wiecznego dokończenia „i innych mnogich Hospodarstw Hospodara i ObIatjela“.
I drugich specyfikują, że nie według pakt tytuły pisali. Tym tedy wszystkim naruszycielom pakt wiecznych przez obo-ich wielkich Hospodarów poprzysiężonych występników złodziejów, którzy tak wiele razów w tak wielu listach ś. p. Cara JMci i teraźniejszego Syna jego na zniewagę tytułów ich uwłaczają i nie dopisują, a mianowicie znacznych ludzi, jako to Xię-cia Wiśniowieckiego, Pana Chorążego Koronnego i Gulczew-skiego, że po paktach namówionych wzruszają pokój i czynią przeciwko paktom, karać, sprawiedliwość z nich czynić, i na potem aby na rozerwanie pakt i przyjaźni między obojemi Hospodarami umniejszeniem tytułów nie zarabiali, mocno przestrzegać trzeba JKMci.
A co wy Wielcy Posłowie JKMci Wieliczestwa będąc u nas Bojarów Dumnych ludzi w otwiecie (id est w responsie) mówili o potwierdzeniu pakt wiecznych, i hramoty przez was z pieczęciami Korony Polskiéj i W. X. Litewskiego od JKMci przysłanej, w której hramocie siła errorów i nie według pakt pisano wiele nieprzystojnych dzieł: naprzód, że nie uczczono Carskiego tytułu zeszłego Michajła Fiedorowicza i teraźniejszego Cara Alexieja Michajłowicza syna jego, bo nie dołożono w tej hramocie niebożczyka Michajła Fiedorowicza „Carem i Wielkim Kniaziem“ we dwóch miejscach zaś: „wsiej Rusi Sa-moderscem“; we trzech też miejscach nie napisano: „bła-żenniéj Pamięty“: w jednem miejscu: „Hospodarem Wielkim“ nie dołożono. A ś. p. JKMci Władysława IV. i teraźniejszego wysoko sławnego Króla JMci w tej hramocie zupełne tytuły napisane. Do tego w tejże hramocie napisano: „o Krymskich Tatarskich dzielech“; a o tych Krymskich dzielech przy namówionych punktach z Posłem Wielkim Adamem Kisielem Kasztelanem Kijowskim mówiliśmy tylko, a nie postanowili, i nie potwierdzili, i do pakt tego nie wpisali. A oni w hramocie potwierdzonej napisali ten punkt niesłusznie; �gdyż co się nie skończyło, tego nie trzeba było do hramoty pisać, i nowych rzeczy wznosić.
Dla tak wielkich tedy grubiańskich spraw i ujmowania czci przez waszych, tak błażennojej pamieti Michajła Fiedorowicza Ojca jego, jako też teraźniejszego Cara Alexieja Michaj-łowicza zniewagi, zelżywości, i za insze jawne nieprawdy będąc J. Carskie Wieliczestwo urażony, teraźniejszych pakt potwierdzenia, i swojej Carskiej potwierdzonej hramoty do J. Królewskiego Wieliczestwa przez nas Posłów wielkich dać nie chciał.
I nam też niemożna rzecz była od was przyjąć hramoty i potwierdzić, ponieważ przeciw wiecznym paktom wiele się nieprawdy i zelżywości Wielkiemu Hospodarowi naszemu dzieje.
I rozkazał Wielki Hospodar nasz J. C. Wieliczestw o nas wielkich Posłów odprawić do Brata swego Wielkiego Hospodara, a o tych i o innych wielkich nieprawdach, o przestąpienie i naruszenie wiecznych poprzysiężonych pakt wyśle Wielki Hospodar nasz J. C. Wieliczestwo do J. K. Wieliczestwa swoich wielkich z zupełną mocą Posłów.
A co się tknie sprawiedliwości z Zewplina o rzeczy zabrane Sołtykowe w Trubecku, o temby nam wstyd i szkoda mówić, gdyż dowodzi, że wszystko swoje wywiódł, i próbuje tego swojemi świadkami.
O więźniach odpisali, że jako J. Carskie Wieliczestwo ś. p. Car Michajło Fiedorowicz z Moskiewskiego Hospodarstwa więźniów waszych wydawać kazał, tak i teraźniejszy Car Alexej Michajłowicz rozkazał po wszystkich horodach, aby za rekwi-zycyą waszą wydawani byli. Vice versa aby też więźniów Moskiewskich, których na osobliwych regestrach pokazują i upominać się będą, nasi nie zatrzymywając, wydawali i do nich odsyłali. 150.
Komput długu wojska, podany na Sejm przez Komlssarzów.
Lwów 23 Września 1649.
Andrzéj z Dąbrowice Firlej Wojewoda Sandomirski, Stanisław z Brzezia Lanckoroński Kasztelan Kamieniecki, Komissa�rze Rpltej konstytucyą Sejmu Koronacyéj teraźniejszego JKMci na rewizyą komputów wojskowych i na likwidacyą długów wojska według opisania téjże konstytucyej od Rpltej winnych na dzień 20 Maja w roku teraźniejszym naznaczeni. Na który dzień żeśmy dla następujących od nieprzyjaciela niebezpieczeństw bez szkody Rpltej i rozerwania wojskowego zjechać się nie mogli, na* dzień dzisiejszy według limitacyej JKMci ex Senatusconsulto uczynionej zjechaliśmy się; i lubo w małéj liczbie zabiegając dalszemu Rpltej zatrudnieniu, i wojsko Rpltéj zatrzymując in officio. przy bytności Urodzonych Stanisława Głogowskiego Starosty Buskiego, Adama Świętochowskiego, Szymona Franciszka Wołczyńskiego Pisarzów Skarbowych, ju-rysdykcyę Naszą Komissarską fundując, otrąbić rozkazaliśmy.
A naprzód: że wojsko według obietnice JKMci przez Posły swe odniesionej do podania Regestrów i likwidacyj zasług swych przystąpić nie chciało, aż za pozwoleniem sobie słusznego na deputaeyej wojskowej tractamentum, — My w tej mierze przychylając się do dawnych zwyczajów, i patrząc na tak srodze znędznione wojsko, pozwoliliśmy im po Złotych stu na jed-nę Chorągiew traktamentu. A potem stosując się we wszystkiem ad mentem konstytucyej i powinności naszej dosyć czyniąc, takowym porządkiem regestra wojskowe odebraliśmy, które z podpisem starszego Regimentarza Panom Pisarzom Skarbowym do rąk oddaliśmy, według których likwidacyę długów Rpltéj uczyniwszy, do uwagi sejmowéj sposobem niżéj opisanym podajemy:
Suinmaryusz długu Rpltéj, którego zapłata na blisko przyszłym Sejmie ma być obmyślona.
A naprzód:
Dług wojsku kwarcianemu do Korsuńskiego zniesienia.
Po płacy Lwowskiej in Anno 1647 odprawionéj, zostało cztery ćwierci, rachując a Ima Junii 1647, ad ultimam Maji 1648, i któremu przychodzi — jako:
Usarzom na koni Nr. 1040 po fl. 41.
Facit za ćwierci cztery li. 170, 560. �Kozakom koni Nr. 1170 po fl. 31.
Facit na cztery ćwierci fl. 145, 080.
Draganom Nr. 200 po fl. 33.
Na cztery ćwierci fl. 138, 000.
Piechocie Polskiej Nr. 300 po fl. 30.
Facit na trzy ćwierci fl. 27, 000.
Traktament Officyerów wojska Zaporowskiego za lat pół pięta.
Facit fl. 175, 500.
Item. Chorągwi jednej Kwarcianej Kozackiej JMć Pana Kalińskiego, która nie była w Korsuńskiej potrzebie, ale na śla-kach Tatarskich pilnowała z ordynacyéj JMć Pana Krakowskiego, i przez wszystek czas w służbie zostawała, za trzy ćwierci ad diem primam Januarii 1049, póki ordynacya Kwarciane-go wojska nie stanęła, na koni 50 Kozackich po fl. 31,... fl. 4650.
Summa długu samemu wojsku Kwarcianemu do pogromu Korsuńskiego oprócz Kozaków Zaporowskich facit: fl. 641, 590.
Potem tempore Interregni.
Regimentowi JKMci ś. p. na usłudze Rpltej będącemu, do Pilawieckiego rozproszenia wedle rachunku podanego od JMPana Wolfa Obersztera tego Regimentu natenczas: fl. 53, 600.
Item. Chorągwi Rajtarskiej Jaśnie Wielmożnego JMPana Jakóba Weihera Wojewody Malborskiego przez JMXdza Arcybiskupa Gnieźnieńskiego siib tempus Interregni zaciągnionej, et in obsidione Zamościa będącej, rachując a d. 22 Novembris Anno 1648 ad ultimam Decembris tegoż roku, po wysłaniu pierwszej ćwierci, na którą pieniądze wedle ordynacyéj JMXdza Arcybiskupa z Kwarty dane, ze Skarbu przychodzi zapłacić za 1 miesiąc i dni 3 żołdem dawnym z kuchennem: fl. 2733 gr. 12.
Item. Téjże Chorągwi, która vigore assekuracyej JMXdza Arcybiskupa a potem JKMci approba cyej, w służbie została, rachując a d. Ima Januarii 1649, żołdem już kwarcianym tylko, na koni 100, przychodzi za ćwierci trzy ad ultimam Septembris anni praesentis, rachując po fl. 41 na każdą ćwierć, — fant za trzy ćwierci fl. 12, 300. �Item. Tegoż Pana Wojewody Malborskiego Draganów Nr. 300, którzy byli in obsidione Zamościa. Tych proprio sumptu JMP. Wojewoda zaciągnąwszy, ćwierć pierwszą tamże w Zamościu wysłużoną Rpltéj kondonuje; a co potem w służbie dalszej zostali, podług assekuracyej JMXdza Arcybiskupa podczas Interregnum danej, a potem ratyfikacyéj JKMci, kładzie się dług winny konkwirując z naszem wojskiem; tylko także a d. 27 Novembris ad ultimam Decembris anni 1648. Co uczyni miesiąc jeden i dni trzy; na których przychodzi rachując żołdem nowych zaciągów po fl. 15 na miesiąc, i z kuchennem: fl. 5250.
Item. Na też 300 Draganów żołdem Kwarcianym, kładzie sobie tenże JMP. Wojewoda a che Ima Januari 1649, także za 3 ćwierci ad ultimam Septembris Anni praesentis, — fl. 29, 700.
Summa ludziom tym Pruskim Regimentu JMPana Wojewody Malborskiego przychodząca, facit fl. 49, 983 gr. 12.
Dług zaś wojskom Lwowskiego i Zamojskiego zaciągu; tym a die Ima Octobris ad ultimam Decembris Anno 1648, częścią przez IchMMPanów Komissarzów we Lwowie, częścią zaś większą za assygnacyami skarbowemi, z dwojga Podymne-go na Sejmie Electionis pozwolonego zapłacono; zaczem niektórym Chorągwiom, które po koronacyi KJMci w Kwarcianą służbę i supplementarne zaciągi nie weszły, mając niektóre więcej nad 200 koni pod Chorągwią, a w ćwierć a die Ima Januarii 1649 ukrócili, wedle osobnej specyfikacyéj przychodzi na jedne ćwierć, rachując już żołdem kwarcianvm, jako:
Usarzom, na koni Nr. 240, po fl. 41, fl. 9840.
Kozakom, na koni Nr. 1594, po fl. 31, fl. 49, 414.
Draganom, na koni Nr. 180, po fl. 33 na ćwierć, fl. 5940. Piechocie Polskiej: — tej zapłacono przy obudwu IchMMPanach Hetmanach będącej a die Ima Januarii za całą ćwierć.
Summa długu tego Lwowskiego i Zamojskiego zaciągu facit fl* 65, 194.
Do tegoż zaciągu Zamojskiego jest Chorągiew jedna Kozacka Urodzonego Pana Rajeckiego, któréj nescitur jaką omyłką w kompucie do Skarbu nie dauo. Na którą rachując tako�wymże żołdem, jaki był przez IchMMPanów Komissarzów Lwowskich po Pilawieckiem rozproszeniu naznaczony, to jest na konia po fl. 60 żołdem, a traktamentu po fl. 20 do Chorągwie, przychodzi za ćwierć a die Ima Octobris ad ultimam Decembris 1648 na sto koni fl. 6000.
Tractamentum w tejże ćwierci, jako i inszym, fl. 2000.
Item. Tejże Chorągwi, ponieważ w służbie była, lubo w o-blężeniu Zbaraskiem nie zostawała, na też 100 koni już żołdem kwarcianym, rachując a die Ima Januarii Anno 1649 ad ultimam Decembris, na ćwierci cztery, przychodzi fl. 12, 400.
Item. Tegoż zaciągu Zamojskiego druga Chorągiew Kozacka JMPana Lichowskiego Chorążego Bełzkiego, której także a die Ima Octobris ad ultimam Decembris Anno 1648 przychodzi z traktamentem fl. 8000.
Item. Z osobna a die Ima Januari żołdem Kwarcianym na też koni 100, za jednę ćwierć przychodzi: fl. 3100.
Summa Chorągwi JMPana Rajeckiego i JMPana Lichowskiego co przyjdzie, facit fl. 31, 500*
Z osobna zaś dług inszy z nowego zaciągu po skończeniu Elekcyej, immediate przed szczęśliwą koronacyą JKMci, w którym znajdują się Chorągwie różne Usarskie, Rajtarskie, Kozackie, Dragańskie, Piechotne, Cudzoziemskie i Polskie. Lecz tego zaciągu a die Ima Januarii 1649 w Skarbie i Chorągiew Kozacka JMPana Ujejskiego w kompucie kwarcianego wojska weszły: Rajtarów zaś i Draganów JMP. Korfa, także piechotę JMPana Krzysztofa Przyjemskiego z Województw Wielkopolskich w Warszawie zapłacono. Sama tylko Chorągiew Kozacka dzisiejszego JMPana Wojewody Sendomirskiego w komput ani kwarciany ani suplementowy nie weszła, która realiter jest w służbie, i Rotmistrzem jej JMć P. Butler. Na którą a die Ima Januarii Anno 1649, ćwierć pierwsza jest przekazana do zapłaty w Województwie Lubelskiem, a potem a die ultima Martii rachując ad ultimam Decembris 1649 trzy ćwierci; przychodzi na nie: fl. 1300. �Potem:
Dług ordynarnego wojska kwarcianego, któremu na Sejmie coronationis a die prima Januarii anno 1649 Rplta służbę przyznawszy, dwie ćwierci ad Imam Julii anni ejusdem płacić submittowała się, a teraz już drugie dwie, nim się Sejm skończy, przybywają, na co im summa wynijdzie, jako:
Usarzom na koni Nr. 1020, po fl. 41, fl. 167, 280.
Kozakom na koni Nr. 1400, po fl. 31, fl. 173, 600.
Draganom na koni Nr. 1200, po fl. 33, fl. 158, 400.
Piechocie Polskiej osobom Nr. 200, tylko trzy ćwierci kompu-tując a die ultima Martii 1649 przychodzi ad ultimam Decembris płacić fl. 37, 000.
Praesidium Kamienieckie. I to się do kwarty przyszłéj świątecznej wedle zwyczaju odkłada; bo już w tym roku zapłacone zupełnie w Rawie.
Praesidium Pucka i Kazimierska. Temu na cały rok przy* chodzi ad ultimam Decembris 1649: fl. 284, 400.
Summa długu wojska ordynaryjnego kwarcianego facit fl. 554, 720.
Item. Dług wojska supplementowego, które po wysłużeniu pierwszej ćwierci a die ultima Martii 1649 zaczynającej się teraz w dalszą służbę wkroczyło: i zakłada się im teraz dług tylko co ad ultimam Decembris do skończenia Sejmu; czego się znajduje dwie ćwierci; a na te przyjdzie płacić (co krom ludzi Wielkopolskich i Pruskich, bo się te same deklarowały swoim ludziom płacić, ) jako:
Usarzom na koni Nr. 1000, po fl. 41, fl. 82, 000,
Rajtarom na koni Nr. 1200, po fl. 41, fl. 98, 400.
Kozakom na koni Nr. 12, 500, po fl. 31, fl. 155, 000.
Piechocie Cudzoziemskiej Nr. 4422, po fl. 12 na miesiąc z ku-chennem, facit za dwie ćwierci fl. 318, 384.
Draganom, których w kompucie JKMci znajduje się oprócz Wielkopolskich i Pruskich Nr. 2100, żołdem kwarcianym rachując, przyjdzie także za 2 ćwierci pomienione fl, 138, 600. �Summa długu wojsku Supplementowemu za dwie ćwierci facit fl. 792, 384.
Nadto, — są jeszcze Chorągwie, które wedle attestacyej Panów Regimentarzów wojskowych w służbie Rpltej zostawały, a w komputy ani kwarciane ani supplemento we nie weszły, jako osobliwie:
Chorągwi Kozackich JMPana Wrazewicza, a die Ima Octobris 1648 ad ultimam Decembris 1649, ćwierci pięć: fl. 15, 500. JMPana Ponetowskiego, którą zaraz wodzi JMP. Zaporski, a die Ima Januarii ad ultimam Decembris 1649, ćwierci cztery: fl. 12, 400.
JMPana Hieronima Lanckorońskiego, a die Ima Julii, ad ultimam Decembris 1649, ćwierci dwie: fl. 6200.
JMPana Piaseczyńskiego Nowogrodzkiego i Ulanowskiego Starosty, a die Ima Aprilis ad ultimam Decembris 1649, ćwierci trzy: fl. 9300.
Z osobna zaciągu Kamienieckiego niebożczyka JMPana Zbigniewa Lanckorońskiego Starosty Skalskiego a die 26 Decembris 1648 ad similem Martii Anno 1649, ćwierć jedna: fl. 3100.
JMPana Humieckiego a die 26 Decembris 1648 ad similem Martii 1649, dotąd póki w komput supplementowy nie weszła, ćwierć jedna: fl. 2300.
Draganów sto JMPana Firleja Starosty Trębowelskiego, a die Ima Junii 1648 ad ultimam ejusdem mensis anni 1649, za miesięcy 13, (od tego czasu habdankowano tę kompanię z Kamieńca, ): fl. 24, 300.
Uczyni tego summa przydanych fl. 63900 (?).
Generalis summa wedle tego komputu czyni zasłużonego wojska Rzeczypospolitej przychodzącego fl. 2, 264, 171 gr. 22 (?).
A to okrom pretendowania długu JMPana Kamienieckiego Kasztelana i JMPana Starosty md. zaciągu, i innych ludzi in praesidio Kamieńca będących, którego wynosi summa nadto fl. 33, 414. �A naostatek, ludzi Xiecia JMci Wiśniowieckiego Wojewody Ruskiego, także JMPana Chorążego Koronnego, którzy na obronę Rpltej w obsydyej Zbaraskiej zostawali, przepominać się nie godzi. I ci praetendunt sobie nagrody u Rpltej. A jakoby tym wiele przychodziło, wiedzieć się dostatecznie nie może, ponieważ swych komputów na ten czas nie podali. Więc i do tego ćwierci darowane trzeba mieć in summa consideratione; które straty wojskowe nagradzać zwykła Rplta, a bez tych i teraz daj Boże aby się obejść mogło. Conclusio facta Leopóli d. XXIII mensis Septembris, Anno Domini MDCXLIX: et tractamenta Tatarom pro antecedentibus annis, fl. 60, 000. 15?.
Jan Sośnicki, sługa Kisiela, do Kisiela raportuje z Kijowa 28 Września 1649.
Czyniąc dosyć rozkazaniu WMPana, staraliśmy się jakobyśmy mogli jak najprędzej pospieszyć do Pana Hetmana: leczplebs w swojein przedsięwzięciu nie ustaje; i owszem teraz jeszcze gorsza niżeli tak rok była. Na żadne listy nie respektują: lu-bośmy z Kozakami jechali, na kilku miejscach byliśmy zatrzymani, i w wielkiem niebezpieczeństwie zostawali; i kiedybyśmy byli bez Kozaków jechali, P. Bóg to wie, jeżelibyśmy żywo byli zostali. W Kijowie zastaliśmy Pana Wychowskiego, od którego list WMPanu odsyłamy. Pan Wójt Kijowski przyjął nas wdzięcznie; który był w wielkićm niebezpieczeństwie, i już był degradowany z Wójtostwa od mieszczan. Zaczem żadnych rewizyj podjąć się nie chciał i nie mógł, cośmy sami widzieli, że trudno się miał podjąć, atoli przemyśla jakoby WMPanu pokłonić się mógł. Przez Wyszogród jechaliśmy. W szopach potaszówjest nie mało: liczyć ich trudno, bośmy zastali biorące na bajdaki i prowadzące do Kijowa. Mieszczanie Kijowscy kupili beczek 400, a na ostatek kupca znaleść nie mogą, i tak udają, jakoby ten ostatek tak z Kijowa jako i Wyszogrodu na dół sprowadzać kazano. Na Zadnieprze P. Bóg to wić jeśli mi jechać przyjdzie, gdyżem to z Pana Wychowskiego zrozumiał, że ta prolongacya uczyniona dla lepszéj rumacyéj, i jakoż na wszystkie strony ro�zesłano wybierać danin wiadomych i inszych prowentów: i to powiedział, że P. Hetman nie myśłili o tem, aby miał puszczać majętności szlacheckie w possesyą, aż nastąpi konfirmacya sejmowa postanowionych punktów. Duchowieństwo nasze takie, jakie tak rok było. WMPanu to oznajmiwszy, jedziemy do Pana Hetmana; co tam sprawimy, dać znać nieomieszkamy; jednak życzę, abyś WMPan Sejmik prolongował trochę dalej, aż będziem mieli respons od Hetmana; i z miejsca się nie ruszał, bo tu w tych krajach nie publikowano zgody. Natenczas nie szerząc się z pisaniem etc. — W Kijowie, 28 Septembris 1649.
WMPana i Dobrodzieja uniżony shiya, — Jan Sośnicki. 158.
Wychowski Pisarz Kozacki do Wjoewody Kisiela z Kijowa 29 Września 1649.
Zastawszy mię słudzy WMci do JMPana Hetmana wysłani w Kijowie, siła o przyjeździe WMci mówili. Zaczem ja zostając dawnym sługą WMci, rozumiałbym abyś WMć do dalszej rezo-lucyej od Pana Hetmana zatrzymać to raczył; gdyżby to było naruszenie punktów postanowionych, a do tego, że jeszcze Pan Hetman tej Komissyej i wypisów nie zaczął, bo teraz na początku samym ogień i zarze rzuci się między niemi, i powstanie. A WMć miałbyś w ten ogień jechać? Raczże tedy WMć do dalszej wiadomości od Pana Hetmana w tamtych krajach zatrzymać się, którą uiemieszkanie przez sługi WMPana o téni mieć raczysz. Przytem powolność moję. — W Kijowie 29 Srp tembńs 1649. 159.
Instrukcya na Sejmiki pod d. 11 Octobr. wyprzedzające Sejm z d. 22 Listopada.
Warszawa, we Wrześniu 1649.
W ziąwszy JKMć z łaski Bożej przez wolne głosy tych cnych narodów na głowę swoją koronę królewską, nie tylko wielkie-mi niebezpieczeństwami otoczoną, ale w samem nieszczęściu utopioną, tam najprzód swoje obrócił pieczołowanie, aby ją er �profundo infelicitatis podniósłszy, w dawnej świetności i zacności światu wystawił, i tak chwalebnie na głowie swojej niósł, jako przodkowie jego wielcy Królowie Polscy, jako nigdy nieumie-rającej pamięci Ojciec i Brat JKMci piastowali. Strach jeszcze i wspomnieć, w jftkim obrocie i niesłychanej przez krótki czas zastał JKMć tę ojczyznę naszą odmianie. Po jednem wojska rozgromieniu, drugiem rozproszeniu, wziął ją metu et consternatione per cid sam, bez wojska, bez praesidium; albo raczej wziął jej tylko połowę, bo drugą taką część trzymał nieprzyjaciel, który Rempublicam ludibrio habens, gdzie tylko mógł zwabiał i zwalał na ten ostatek ojczyzny naszéj potężnych nieprzyjaciół. Tak utrapioną i prawie na zepchnieniu ku ostatniej zgubie nachyloną wziąwszy w rząd i zawiadowanie swoje Rempubli-cam, życzył, aby było zaraz fortunatis ejus auspiciis szczęścia spróbować, i zimą, jako porą nam przyjazną a hosti adversa, wojować nieprzyjaciela. Ale że wojska gotowego nie było, ani pieniędzy z podatków na Elekcyej pozwolonych zniesiono, przyszło JKMci czekać sejmu Coronationis, i z niego sufficientia praesidia do poparcia tej wojny; zabawiając nieprzyjaciela traktatami, przez wysłanie na to ex consilio Senatu po Elekcyej w Warszawie zostałego Komissarzów.
Tymczasem przez Pana Podczaszego Koronnego małą garścią uspokojone Pokucie, i do posłuszeństwa Panów swych przywiedzione poddaństwo. A jeżeliby było czem znaczną jaką * imprezę uczynić, i na nieprzyjaciela nastąpić, (o czem JKMć nie wić, ) dadzą sprawę ci, którym a Republica było tempore inter-reffni aż do Koronacyi JKMci demandatum armorum Imperium.
Na Sejmie zaś Corotiationis, z którego JKMć oczekiwał słusznych i podobnych na tak wielką wojnę ratunków, i wszystek Senat prosił o trzydzieści tysięcy liamniej wojska, strawiwszy wszystek czas Poselska Izba frustraneis altercationibus, ledwie kilka dni przed końcem Sejmu na gorącą prośbę JKMci pozwoliła; gdzie tylko dwoje podymne uchwalone, i to różnemi od pierwszych deklaracyami pomieszane, i posejmowemi Sejmikami po wielkiej części zatrudnione. Z tak szczupłych podat ków i tumultuarie skleconych, i Sejmu skleconego, ledwie się �mogło 10, 000 wojska wyłatać. Atoli czułość i roztropność JKMci z Urzędnikami Koronnemi supplevit sejmowy nierząd i niedostatek, że porachowawszy cokolwiek było pieniędzy na reten-tach i długach, i zkądkolwiek mogło bydż, na 20, 000 wojska wydawszy assygnacye, Chorągwiom i Regimentom rozdał.
Nastąpiła fatalis zwykła w tej Rpltej rzeczom i progres-som wojennym przeszkoda, to jest nieszczęsna zwłoka pozwo-lonych podatków; bo jedne Województwa część tylko jakąś należących pićniędzy, a drugie dotąd nic nie dały; tak że wielka część wojska dotąd darmo służy, a druga mało co wziąwszy. I tać jest nie z JKMci ani z Urzędników jego, ale z niewczesnego oddania podatku własna przyczyna nierychłego w większej części skupienia wojska i wyprawy do obozu. Bo lubo JKMć listami, uniwersałami, do pośpiechu Pułkowników i Rotmistrzów pobudzał, każdy się nieodebraniem żołdu i pieniędzy sobie naznaczonych zasłaniał.
Mając JMMć dane sobie w moc Pospolite Ruszenie, wydać przy tem wici rozkazał jedne za dwoje, zatrzymując się z publikacyą trzecich za radą Panów przednich Senatorów dla poważnych przyczyn; mianowicie to uważając, że pospolite ruszenie nie mogło być tak potężne i ludne, jako je sobie w rozumieniu swojem obcy ludzie i nasi nieprzyjaciele malują, i że pokazawszy ostatnie te Rpltej vires tak słabe, vulgaretur koc Regni Nostri arcanum, któremeśrny potentcyą Turecką straszyli: a zatem za odkryciem słabości tych, które oni za największe mają, wziąłby większe serce invadendae patriae każdy nieprzyjaciel.
Upatrował jeszcze JKMć i niebezpieczeństwa Województw Wielkopolskich, i tej strony wszystkiej, począwszy od morza Bałtyckiego aż do Krakowa, za pokojem w Rzeszy Niemieckiej zawartym i uspokojeniem się od tamtej wojny Szwedów; i gwoli temu nie zdało mu się, tak wielkiej części Państw swoich za odejściem daleko od swoich domów wszystkiego stanu szlacheckiego, sine omni praesidio zostawiać. Jakoż nie omylił się na tem, bo za wydaniem trzecich wici toż periculum Wojewódz�Iwa Wielkopolskie oznajmiły, i aby przy granicach zostali swoich, prosili.
Mógłciby był Król JMć, mając sobie konstytucyą Sejmu przeszłego daną w ręce obronę i wojnę, za radą większej części Senatu swego, z którym się o tem znosił, zaciągnąć wojska cudzoziemskie dla zasłonienia salutis poblicae; ale i w tem parcebat lieipublicae sumptibus; i nie chcąc nowego i drugiego wojska kosztem onerare RempubUccmi, raczej wolał sam się ruszyć, i nie z daleka fortunam suam et arma ostentare, ale w oczy iść nieprzyjacielowi, i na szańc zdrowie swe królewskie podać.
Biorąc tedy częste JKMć i pożądane wiadomości o szczęśliwych wojska swego za dyrekcyą JMPana Wojewody Sendo-mirskiego i Pana Kamienieckiego progressach, nie za złą jaką (jako niektórzy udają) radą, ale z wrodzonej ku sławie chęci, zwykłej ku chwale Bożej i ku zatrzymaniu ojczyzny żarliwości, naradziwszy się o tem podczas konwokacyej z Panami Senatorami obecnemi, ruszył się Król JMć, rozkazawszy, cokolwiek jeszcze było pieniężnego żołnierza do obozu weszło, pod Lublin zciągać się; mając nadzieję, że w tak ciężkiem wspólnej ojczyzny niebezpieczeństwie, miała się w tych, którzy plus opibus in Republica possunt, znajdować i pokazać chwalebna ona ochota, która zawsze supplebat publicos defectus, privatisque copiis publicos augebat excrcitus. Aleć kilka tylko IchMć wyjąwszy, którzy znaczne odwagi uczynili, nie dosyć się w tem stało JKMci oczekiwaniu.
Tak się ruszywszy, na tem był JKMć, aby się był co prędzej złączył z wojskiem pod Zbarażem; gdy w kilka dni potem do Lublina przyjechawszy, dano znać o oblężeniu wojska tamtego. Miał i tu jeszcze, i potem w dalszej drodze JKMć takie rady ct persuasiones, aby się sam był loco aliquo securo zatrzymał, wojsko posławszy. Jednak pałające chciwością sławy i dania co prędzej ściśnionym oblężeńcom ratunku, generosum pectus JKMci, takiej, lubo życzliwej i wiernej rady nie przypuściło, i owszem pełen nadziei o pomocy Bożej, widząc, że in multitudine excrcitus victoria belli, sed de coelo fortitudo est, tem prędzej przeciwko nieprzyjacielowi postępował. A że było zdanie �Panów Senatorów w Lublinie obecnych, rozkazał Król JMć, aby był dosyć uczynił zdaniu ich, którzy rozumieli, że bez pospolitego ruszenia być nie mogło, wydać trzecie wici. Ale z kilku tych Województw które były do Króla JMci naprzód stanęły, pokazało się, że dobre było JKMci o tem judicium, i że ta publika-cya trzecich wici nie tylko była późna, ale niepotrzebna. Godne jednak JKMć te Województwa, które naprzód stanęły, pochwały uznawa, że za publikacyą trzecich wici rzucili się do obrony ojczyzny, i inszym Województwom exemplo suo praeiverunt.
Me mógł JKMć wiedzieć potęgi nieprzyjaciela, zwłaszcza o liczbie wojska Tatarskiego: bo i języki nie zgadzały się o bytności Hana, i nieprzyjaciel hac arte usus, że mając przy sobie tak wielkie mnóstwo Tatarów, i tak wiele ord nigdy w Polszczę niebywałych, mając mówię, krom Krymskich ord, które na 30, 000 nie przemogą, okrom Budziackich, Oczakowskich, L)o-bruckich, Nohajskie i Kałmuckie potężne ordy, a nadto Uromel-skich i Silistryjskich Turków, tak się ścisnął, że i jednego zagona nie puścił. Co JKMci było dowodem, małych przy nieprzyjacielu posiłków Tatarskich. Pokazała się dopiero wielka liczba nigdy niesłychana i niebywała w tym kraju tego pogaństwa, i potęga nieprzyjacielska, gdy 6 mil od oblężonego wojska zaszedłszy drogę JKMci, próbował nieprzyjaciel przez dni dwa i szczęścia swego, i potęgi JKMci. Ale pobłogosławił P. Bóg, że sam JKMć i żołnierza i Hetmana powinność odprawu-jąc, dał wstręt nieprzyjacielowi, tak, iż zawsze repidsus et rejectus ze szkodą swoją. Nieprzyjaciel skłonił się pierwej, i ozwał do takich kondycyj, jakie Reipublicae hoc rerum statu salutares et gloriosae. Oswobodziło się bowiem oblężone wojsko nieśmiertelnej sławy i wdzięczności z dotrzymania wiary i cnoty godne: wróciło się zgubionych kilka Województw, i co większa jest, że się rozciął tak szkodliwy związek pogaństwa z wojskiem Zaporo wskiem, i przeciwko inszym nieprzyjaciołom paratum Rci-publicae praesidium. Jako w tein JKMć postąpił, i jakie pakta z Hanem Krymskim stanęły, jaka ordynacya wojska Zaporowskiego i deklaracya JKMci na suplikę ich, wszystko to Posłom WMciów, których na przyszły Sejm poślecie, patebit. �Tak tedy JKMć tę straszną burzę, która ostatnią zgubą ojczyznie groziła, szczęściem, odwagą, męztwem, i całością swoją odwróciwszy, i Rpltą uspokoiwszy, aby dalsze bezpieczeństwo ojczyznie sprawił, i to co jeszcze ojczyznie trudności zostaje, uspokoił, Sejm sześćniedzielny Stanom Koronnym, i teraźniejszy Sejmik WMci złożyć raczył: to WMci podając, aby zapłata wojsku tamtemu, które pod Zbarażem w ciężkiem oblężeniu tak wielką potęgę nieprzyjacielską na sobie niesłychanym przykładem w nędzy i niedostatku wytrzymawszy, i to mając za największą nagrodę, że ojczyzna nasza cała, zapłaty i żołdu swego cierpliwie oczekiwa, jako i drugiemu, które przy JKMci chętnie zdrowie swoje za całość Rpltej odważało, a nakoniec wojsku kwarcianemu i inszym podczas interregnum zaciągom, nieomieszkanie była obmyślona.
Patebit téż WMMciom wielkość i wojska i długu, z Ko-missyej Lwowskiej powagą Sejmu przeszłego naznaczonej, którą acz JKMć limitował był, aż ad Septembrem, aby się było żołnierstwo w ten czas, gdy najbardziej pilnować obozu należało, nie odrywało, za przyjazdem jednak swoim do Lwowa, pospieszyć się z nią i 15go Septembris zacząć rozkazał, Komissarzów z Sejmu naznaczonych listami swemi o tem obesławszy, aby na wszystkie Sejmiki wczesna, jako wiele długu wojska zostaje, była informacya.
Życzy i przestrzega JKMć, abyście WMMć nieodwłoczną zapłatę obmyślili, i zupełną moc Posłom swym o tem dali, by zaś strzeż Boże dla jakiej zwłoki żołnierstwo przeciwnej rezo-lucyej przedsię nie wzięło, i po wojnie nas wojując, pierwej niźli im zapłacimy, kilku żołdów z nas nie zbierało.
Upatrować to raczy JKMć, że do obmyślenia skutecznej tej zapłaty należy coaequatio. Przetoż zlecicie to WMMć antę omnia Panom Posłom swym, aby od tego porównania konsul-tacye swoje zacząwszy, przeszkody wszystkie do opatrzenia zapłaty uprzątnęli. Do czego na początku Sejmu zjechanie wszystkich Posłów Ziemskich wiele dopomoże. To jeszcze do tego punktu JKMć przydaje, iż wojsku kwarcianemu, któremu a prima Januarii ad primam Julii zapłata według Konstytucyéj sej�mowej od Rpltej obmyślona miała, być, przychodzi na dwie ćwierci półtora Podymnego. Abyście tedy WMMć zaraz z łych Sejmików, Sejmu nie czekając, te półtora Podymne wydać, i do Skarbu oddać na zapłatę wojsku kwarcianemu skazali, pilnie JKMć żąda; ponieważ to pół roku dawno minęło, a podupadłe żolnierstwo w niedostatku swoim tak długo tego żołdu zasłużonego oczekiwa.
Oddawanie zwyczajnych upominków Tatarom, żeby non habeant speciem tributi, jako dotąd praeseferebant, że im je aż do Krymu zawsze odsyłano, sprawić raczył JKMć, że Han Krymski posłańca zawsze po nie posyłać do Kamieńca Podolskiego będzie, któryby je tamże odbierał. Przypominać tedy raczy JKMć, aby opatrzone było, zkąd im je na ten rok, i zatrzymane za kilka lat oddać: których część wziąwszy in fidem publicam pieniędzy, JKMć zapłacił; w ostatku Hana Krymskiego, że mu niemieszkanie oddane będą, per obsidem upewniwszy.
Co ukazowano, i dawno za Króla JMci świeżo zmarłego, że tak szczupłe jako było dotąd praesidium wojska kwarcia-nego nie mogło zasłonić bezpieczeństwa Rpltej, tego w roku przeszłym doznała utrapiona ojczyzna, gdy za zniesieniem vi et mole potentiae hostilis tego małego wojska, poszła in rapinam et praedam nieprzyjacielowi.
Podawać to tedy raczy Król JMć WMMciom, abyście na tak małej garści ludzi nie zasadzali securitatem Reipublicae, ani się spuszczali na ochotne et voluntaria subsidia, bo te, dum volunt, jako i tak rok było, veniunt. Ałe abyście justum stipendiarium exercitum opatrzyli, któryby tam granic pilnował, by zaś, strzeż Boże, ta flamma z nieostrożności naszej, znowuż z większą jeszcze szkodą nie wybuchnęła. Mogą być prędkie i łacne sposoby; byle tylko Stany Koronne dały miejsce tak potrzebnej JKMci, na której sedus publica zawisła, przestrodze, i przynajmniej po tak nieoszacowanej szkodzie chcieli saperc.
Będzie niepraw dobru pospolitemu, i przyczyną nietylko hańby i sromoty wiecznej w oczach świata wszystkiego, ale zguby tej ojczyzny, ktoby chciał zwłóczyć na czas dalszy tę de-liberacyę. / �Ordynacya wojska Zaporowskiego i deklaracya JKMci na supplikę tego wojska za przyczyną Hana Krymskiego dana, ma mieć potwierdzenie sejmowe i swoje pondus et cmtJioritatem. W czem że trudności nie będzie, spodziewa się JKMć; zwłaszcza kiedy każdy uważy optimam Principis intentionem, salutem populi pro suprema lege habentis; i że przyszło czasowi cokolwiek pozwolić, aby się było mogło tam perniciosum foedus abrumpere,, i to pogaństwo mjpartes Reipublicae pertrahere.
Induciae ze Szwedami już większą połowicę czasu naznaczonego przeszły: dotąd bardziej inszemi zabawami, aniżeli statecznością przyjaźni zatrzymane! Pokazała Królowa JMć Szwedzka w pisaniu swojem na przeszłej szczęśliwej Elekcyej JKMci ad Rcmpublicam o skłonności swojej do wiecznego pokoju; i żeby o tem traktować i na Medyatorów się zgodzić, w temże pisaniu wspomniała. Pozwolił już JKMć na jednychże co i to Królestwo mediatores; także i na miejsce traktatów pozwolił; i znosić się z Królową JejMcią począł około tych traktatów. W czem i Posła swego tam nie dawno wyprawił. Zostaje tylko, aby JKMć i Rzplta wysadzili Komissarze, jak należy, w liczbie małej; i koszt na to aby był obmyślony. Co WMMciom JKMć przypomina, ofiarując wszelkie swe staranie do całego od tej tam strony Rpltej uspokojenia.
Tak to w pośrodek WMMciów JKMć wniósłszy, co należy do obwarowania bezpieczeństwa od nieprzyjaciół, nie prze-pomina i tego, w czemby rad widział naprawę rządu domowego.
Jest to pospolite rozumienie, iż tę ciężką plagę, któréj doznała wszystka ojczyzna, et cicatrices jéj nigdy nie zapomni, dopuścił Pan Bóg dla ucisku ubogich poddanych bardzo dawno w tej Koronie z obrazą Bożą wkorzenionego. Nie może być tak twarde serce, któreby sine horrore słyszeć mogło ustawiczny płacz i skwirk po wszystkiem tem Królestwie ubogich poddanych dóbr Królewskich i Duchownych, dla stanowisk, sta-cyj, zdzierstwa żołnierskiego, przez które do ostatniego zniszczenia pomienione dobra przychodzą. Zbiegając się przeto JKMć i upadkowi tak znacznej części Reipublicae, i karaniu Bożemu, które tak jawne krzywdy za sobą pociągają, życzy, abyścię �WMMć insze wzięli przed się sposoby zatrzymania żołnierza, i uwolnienia od takiego ucisku dobra pomienione.
Zaniedbanie przez kilka lat mennicy Rpltej, i zagęszczenie sie bardzo złych pieniędzy obcych Panów, jest. to jedna rdza, która nieznacznie consumit opes publicas et privatas w tej ojczyznie naszej. Za te quisquilias obcych Panów, kosztowne i potrzebne towary nasze przedajemy, miasto srebra, szczerą miedź odbierając. Przetoż życzy JKMć, aby Rplta, jako wzięła od lat kilkunastu w urząd swój tę mennicę, kiedykolwiek się wzdy obaczyła, i na blisko przyszłym Sejmie naprawę monety przedsięwzięła i skończyła.
Domu swego Królewskiego sprawami, nie rad Król JMć publicznych zatrudnia. Dlategoż te tylko przypomina, które na Sejmie szczęśliwej Koronacyi JKMci wniesione były.
Królowa JejMć, aczkolwiek na przeszłym Sejmie Coronationis nie odniosła skutku prośby swojej ad Rempublicam wniesionej, aby tymczasem niż przyjdzie do posessyej dzierżaw sobie informatione naznaczonych, mogła mieć z łaski JKMci, za podawającemi się okazyami, insze opatrzenie na codzienne koszty, które pro dignitate reginali ponosi, nic jednak nie wątpi o zwykłej ku sobie tych cnych narodów benewolencyej, mianowicie wiedząc, jako szczery ku Rpltej Królowej JMci affekt, którą sobie za ojczyznę obrała, i że te connexiones zawsze ojczyznie naszej in onmi fortuna potrzebne, któremi to wielkie Królestwo z przedniejszemi in Europa Monarchami conjunxit, poważacie. Aby tedy to Królowej JejMci oczekiwanie i nadzieja w chęci WMMciów nie była daremna, pilnie JKMć PNMwy przyczyniać się raczy.
Królewicz JMć Karol, jako miłuje tę ojczyznę swoję, i jako dla jej potrzeby wszystko gotów odważyć, pokazał to, gdy jako z każdej miary, tak w roku przeszłym, opes suas dla niéj profudit, znaczne ludu posiłki kosztem swym do wojska wyprawiwszy. Ma JKMć tę nadzieję o Rpltej, że to uważyć zechce, aby Królewicz JMć miał przystojne urodzeniu swemu Królewskiemu opatrzenie, do którego przyczynienia że podaje okazyą wakujące Opactwo Mogilskie, żąda Król JMć Pan N. Mwy, abyś�cie WMMć na trzymanie lego Opactwa Królewiczowi JMci pozwolili.
Doznawszy Król JMć w teraźniejszej expedycyej Obersz-tera swego Pana Krzysztofa Uwalda Generała bonum militem, a przytem życzliwego wielce Rpltej, którego jako człeka wojny wiadomego i odważnego, w każdej wojnie pożytecznie zażyć może, — przyczyniać się za nim raczy o Indygenat, życząc, aby go sobie Respublica do dalszej usługi hoc beneficio obowiązała.
Ze wszystkiego wojska Zaporowskiego trzej się między inszemi znaleźli, którzy fidem Królowi JMci i Rpltej dotrzymali, sami roku jeszcze przeszłego udawszy się do Króla JMci i Rpltéj: to jest Kozak Zabuski, Jaśko, Gandza. Byli i teraz w wojsku JKMci, i jeden z nich, Jaśko nazywany, z kilką set zebranego ochotnika szedł przy JKMci i wszyscy trzej pożyteczną swoją usługę JKMci i Rpltej oddali. Aby tedy pokazało się wszystkim, jako Respublica szanuje tych, którzy wiary dotrzymują, życzy JKMć i przyczynia się, aby ci trzej Kozacy byli nobilitowani.
Miasto Lwów z jaką stratą i zniszczeniem dotrzymało wiary Reipublicae, już to wszystkim wiadomo; że raczej wolało przedmieścia wszystkie postradać i ogniem je znieść, i potem, gdy w obronie swej zwątpiło, kilkakroć sto tysięcy błagając nieprzyjaciela dać, aniżeli a Republica deficere. Godna rzecz zaprawdę, aby na takie szkody i zniszczenie wzgląd Rplta miała, i cześć znaczną tego okupu zastąpiła. Na potem zaś, podobnym przypadkom i nastąpieniu nieprzyjacielskiemu zabiegając, trzeba, aby to Rplta opatrzyła, żeby ta Metropolis Russiae inakszą obronę miała, i na wytrzymanie impetu nieprzyjacielskiego porządną fortyfikacyą. Bo kiedyby to miejsce (strzeż Boże) posiadł nieprzyjaciel, w inakszem pewnie miałby je, magno cum damno Reipublicae opatrzeniu. W czem aby Respublica securitati suae non desit, i na tym Sejmie to warowała, żądać JKMć raczy. Na to jeszcze pomnąc, że Komissarzom Rpltej po Pila-wieckiem pogromieniu niemałą summą in fidem publicam to miasto wy godziło, i teraz znowu JKMć na zapłacenie części zatrzymanych upominków Ordzie Tatarskiej kilkadziesiąt tysięcy Złotych dodali. �Są jeszcze i insze do konsultacyj sejmowych należące sprawy, które inszemu czasowi JKMć zachowuje, albo też w pro-pozycyej supplebit, i WMMć sami przedsię weźmiecie. Te zaś, które teraz JKMć w pośrodek WMMciom podał, abyście pil nie u siebie ważyli i niebezpieczeństwa, długi, potrzeby spól-nej ojczyzny uprzątnęli, i to wszystko skutecznie i rzetelnie opatrzyli, co do pomnożenia pokoju, sławy, dostatków, spóJnej ojczyznie należy, żądać i napominać WMMciów JKMć raczy; Pana Boga prosząc, aby zdarzył szczęśliwe i zgodne WMMciom konsultacye, które da Pan Bóg będą szczęśliwej walnego Sejmu zgody znakiem, i felix omen tych ozdób i pociech, których JKMć tej ojczyznie życzy, a życzyć bardziej i większych i obfitych, nikt nad JKMć nie może. Amen. 160.
Wychowski do Wojewody Kisiela z Czechryna 9 Października 1649.
Jaśnie Wielmożny MPcmie Wojewodo Kijowski!
Mój wielce MPcmie i Dobrodzieju!
Zawsze ja nietylko przy tych czasach ale i dawno pomnąc na dobrodziejstwo WMPana, służyłem WMPanu, i teraz powolność moją chcąc ukazać, będę się starał, abym dalszą łaskę WMPana sobie pozyskał. Teraz do Zadnieprskich majętności z uniwersałami JMPana Hetmana z Kozakiem według rozkazania, JMPana Sośnickiego sługę WMPana wyprawiłem. A do Czer-kaskiego Pułkownika, lubo to było blizko, widziałem, że to było z trudnością. Do dalszej re wizy ej i sporządzenia wojska zatrzymali. P. Krupiński sługa WMci kilkakroć dokuczał: a że nie zeszło się JMPanu Hetmanowi, odłożył do dalszego czasu; który krótki będzie. Skoro po rewizyej, zaraz WMMPanom wszyscy sami pokłonić się muszą; do czego i sam JMP. Hetman przychylnym jest. Natenczas powolne usługi moje WMPanu pilnie zalecam. — Datum w Czechrynie die 9 Octobris 1049.
WMPana we v)szystkiem powolny słuya Jan Wychowski Pisarz Kozacki. �Wojewoda Kisiel do Kanclerza Koronnego z niewiadomego miejsca, bez daty, ale koło 10 Października 1049.
Teraz już to wszystko jest in praxi, com ja miał in speculatione. Nie przyszło mi cum Nobilitate jechać na Sejmik do Żytomierza, ale go sub dio tylko musieliśmy, wkroczywszy w Ziemię Kijowską, odprawić. Do Chmielnickiego wysławszy (już to pięć niedziel, ) hucusque responsu żadnego nie mam; a przy tej jego kunktacyej mnie zawsze podejrzanej, plebs w kupach zostaje, Panów do domów nie puszcza. W Brakiniu kilkadziesiąt zabito, w Byszewie kilkunastu; miody, czynsze, pastwy, arendy z Kijowa i zewsząd biorą na Chmielnickiego: na ostatek potasze, gdzie jeszcze były, wszystkie poprzedano. Na co wszystko posyłam authentica documenta, listy pisane o tem z Kijowa. Na ostatek tę mam wiadomość pewną, że Ordy magna pars została, i przy nim tu koczuje. Gdy się pytam czemu? — taki mi respons dają, że to wszystko odpowiedzi naszych sprawują, którzy już i zimie wojować ich grożą, i pakta ganią, i co wiedzieć czego nie prawią. A Chmielnicki to wszystko wie, i słyszy. Tu zaś Nobilitas do ostatniej desperacyej przychodzi: nie masz gdzie, i nie masz czem żyć; i Pan Bóg widzi, że chcieli> (mówiąc, „choćby nas miano pozabijać“, ) jechać do domów swoich. Ledwo różnemi zatrzymałem ich sposobami, i legacyą do JKMci, z którą jechał P. Łowczy Kijowski. Uczyniłem im spem firmam, że jeśli ich nie puści Chmielnicki do domów, to Król JMć naznaczy im gdzie chleb. Zgoła nie mają już nic, co po sto tysięcy mieli substancyej; chleba nie mają za co kupić. Posłaliśmy do Chmielnickiego nomine Sejmiku, co za przyczyna, że nas do domów nie puszczają, gdy my in toto pakta obserwować gotowiśmy? Kto chce być Kozakiem, żeby był; a my żebychmy w domu mieszkali z tymi, którzy w poddaństwie zostać chcą. Temi dawnemi sposobami zatrzymawszy Nobilitatem, czekam co też na te społeczne wysłanie odpisze, i z czem odprawi tandem aliquando moich już kilku posłańców. Jeżeli pozwoli z nami congredi, i będę mógł haec omnia meliorare1 dam �znać, et faciam facienda, któreni wyraził w przeszłym liście. Przy Bożej wszechmocności, dyspozycyej też JKMci, jeżeli też etc. [reszty, i daty brakuje]. 102.
Artykuły Instrukcyi Posłom namówione na Sejmiku Sadkowskim Województwa Sieradzkiego. 21 Października 1649. 1. Podziękują IehMMPanowie Posłowie JKMci za pilne i czułe a prawie ojcowskie obmyślanie całości Rpltej, iż in hoc turbulento Reipublicae statu industria ma, pracą, fatygą i odwagą zdrowia, pokój w Rpltej zatrzymać raczył. Podziękują przy tem JMPanu Wojewodzie Sendomirskiemu, JMPanu Wojewodzie Ruskiemu, JMPanu Sendomirskiemu, JMPanu Kamienieckiemu, JMPanu Podczaszemu Koronnemu, JMPanu Chorążemu Koronnemu, JMPanu Staroście Lwowskiemu, Xciu JMci Dymitrowi, i inszemu wszystkiemu Rycerstwu za krwawe odwagi i znaczne usługi Rpltej, także wszystkim IchMMciom, którzy przy Królu JMci odważnie stawali. Podziękują także JMci Xdzu Wołuckiemu, który nie mając tylko jedne ubogą Plebanię Rawską, ex amore erga patriam, sto piechoty na usługę Rpltej stawił. A przy tem oraz IchMMć prosić będą, aby z tych, którzy byli authores fuyae pod Pilawcami i z dobrej sławy Rpltą spoliarunt, także i z tych, którzy pod Zborowem placu nie dotrzymali i od JKMci uciekli, i uciekać chcieli, żeby na tymże Sejmie sądzeni i karani byli. 2. Przychęcając na dalsze usługi stan rycerski, starać się mają IehMMPanowie Posłowie, żeby tym, którzy byli na usłu dze Rpltej, także i tym, którzy zdrowiem swojem pieczętowali securitatem ich, aby zapłata zatrzymana oddaną była. o. Punkta w Instrukcyej podane przez JKMć, zniósłszy się l inszemi Województwy IehMMPanowie Posłowie, tak akomo-dować mają, jakoby się desideriis JKMci dosyć stało. 4. Obronę gruntowną i pewny komput wojska JKMci Panowie Posłowie z inszemi Województwy namówią. �5. Zlecamy to IchMMPanom Posłom, żeby IchMMPanowie Duchowni, będąc synami tejże Kpi tej, idąc przykładem au-tecessorów swoich, in tam urgenti negotio Reipublicae, subsidio byli; a wojsku kwarcianemu, które pod Korsuniem zginęło, zapłacili. O to pilno expostulowac mają. 6. Panowie Starostowie i Dzierżawcy dóbr Rpltej, idąc dawnych zwyczajów przykładem, na tak gwałtowną potrzebę Rpltej, żeby dwTie kwarcie prowentów extraordinarie, także i Wójtowie z dóbr Królewskich aby także z łanów in duplo płacili. 7. Z strony ceł wodnych i ceł pogranicznych wziąwszy przed się statut dr bonis regalibus, aby z tąd Rplta miała swoją wygodę, starać się mają Panowie Posłowie, żeby wszyscy, tak kupcy, jako i od towarów wszelkich, żadnemi libertacyami nie uchodząc, od sta florenów po flor. 4 płacili. Do tego JKMci prosić mają, żeby ze dwóch części prowentów, które JKMci należą z ceł wodnych jako i lądowych, Rpltej ustąpić i kondono-wać raczył. 8. Wywiedzieć się mają Panowie Posłowie: kto jest przyczyną Przemyskiemu Powiatowi i Lwowskiemu braci naszej. Kto się pokaże, żeby był karany poena perduellionis: gdyż się to stało nad wolą i rozkazanie JKMci. 9. A iż extraordynaryjne expensy trudnią podatki Rpltej do wypłacenia wojsku, tedy IchMMPanowie Posłowie inibunt rationes z inszemi Województwy, aby się temu prospicere mogło, jakoby podatki Rpltej na zapłatę wojsku obrócone były. 10. Niektóre miasta, oprócz Krakowa i Wilna, in suffragia Electionis Króla JMci wdały się: tedy starać się będą PP. Posłowie, aby te suffragia tak miast, jako i inszych personarum plebejarum, abrogata były. 11. KontirmacyajVmem teraźniejszego Króla JMci. Iż niektóre punkta privatim weszły mimo dawne konfirmacye, z ubliżeniem Obywatelów Koronnych, serio o to PP. Posłowie starać się będą, aby to lege było abrogatum. 12. Przywilejów z Kancelaryi Dworskiej na przywileje żeby nie wydawano, któremiby dawniejsi legitimi possessores in kwietowani byli, starać się o to PP. Posłowie będą. �13. Contra temere litigantes żeby prawo i winy namówione były. 14. A iż się w miasteczkach namnożyło lndzi luźnych conditionis plebejae, którzy bez służby bawią się, i od Panów swych uciekaj ą, Pogłówne po fior. 8 aby płacili, i bez kwitu z Pogłów-nego nie byli przyjmowani. 15. Jeżeli do podatków przyjdzie, żeby w Województwie naszem Poborami, nie Podyinnem płacone były; a Poborcę do braci na Sejmik relationis wzięli. Także i laudum około zbierania Czopowego, żeby było na Sejmie approbowane i na przyszły rok namówione, starać się o to będą PP. Posłowie. 16. Przyj dzieli do zaciągów żołnierza Województwa naszego na usługę Rpltej, tedy nie cudzoziemski, ale z Obywatelów Koronnych ma być żołnierz zaciągniony; i Pułkownik żeby z Województwa naszego zostawał. 17. Uskarża się na to Stan szlachecki, że lubo prawo dawne jest o wydaniu soli, jednakże PP. Administratorowie nowe sposoby do wydawania jej wynajdują. Żeby sine ulla defensa praescriptionis każdemu szlachcicowi była wydana za ukazaniem kwitów pobornych. 18. Dowiedzą się też PP. Posłowie, jakim pretextem Burmistrz Toruński na szkutach do Gdańska idących, szlacheckie szkuty rewiduje, lubo Rpltej Pisarz na Fordonie dozór tego czyni. 19. Wielka ujma w Czopowem zostawa przez wożenie pi wa z różnych miast i inszego Województwa do Piotrkowa. Starać się o to PP. Posłowie mają, żeby tylko z miast Województwa tutecznego piwo do Piotrkowa wożone i szynkowane było. 20. A iż Rplta z Wybrańców małą ma wygodę, zniósłszy się z Województwy, to praesidium IchMMPanowie Posłowie w pieniądze obrócą. 21. Na pomierzenie łanowe, jeśli insze Województwa tego pomiaru urgebunt, i nam pozwolą, IchMMPP — Posłowie pozwolą. 22. Xciu JMci Wiśniowieckiemu, iż pewne dobra per commissionem od Moskwy są odjęte, żeby za te bona ablata rekom-pensę odniósł, i za znaczne usługi od JKMci i Rpltej ukontentowany został. �23. JMP. Stefan Zamojski Miecznik Sieradzki Pułkownik Województwa naszego, że od JMXdza Biskupa Kijowskiego do prawa o jakieś exakcye pociągany zostawa, który wedle laudum Województwa naszego leżę żołnierzowi Powiatowemu w kluczu Olborskim naznaczoną miał, i niesłusznych exakcyj z poddaństwa nie czynił, i według ustawy się sprawował, żeby od wszelakich trudności prawnych uwolniony został. 24. Jeżeli przyjdzie do approbowania traktatów z Kozakami, mają tego PP. Posłowie przestrzegać, żeby salvis juribus Ecclesiae Romanae approbowane były. 25. Uważając znaczne usługi JMPana Storosty Sokolskiego, a mianowicie gdy teraz pro obside pokoju zatrzymanym zo-stawa, pilnie się starać mają PP. Posłowie, i prosić JKMci, aby jako bonus civis patriae quamprimum eliberatus został. 26. IchMMPanien Zakonnych Piotrkowskich petitum Ich MMPanowie Posłowie promocere mają. 27. Zabiegając luxuryej, której się inter plebejas personas mianowicie siła zanmożyło, którzy w drogich futrach i bławatach i karmazynach chodzą, żeby lege cautum było, aby ten, który w bławatach chodzić będzie, od każdej osoby utriusque sexus po Hor. 10 dawał. — Artykuły wszystkie na przeszłą Koro-nacyą Króla JMci na Sejmie przeszłym namówione, i dawniej’ sze artykuły, którym się dosyć nie stało, reassumujemy; których poprzeć Panowie Posłowie mają.
IchMMPanowie Posłowie.
JMP. Alexander z Otoka Zaleski Referendarz Koronny.
JMP. Adam Poniatowski Stolnik Sieradzki.
JMP. Stefan Zamojski Miecznik Sieradzki.
JMP. Stanisław z Byków Bykowski. 103.
Sejmik genek a lny Województwa Mazowieckiego w Warszawie 25 Października 164H.

  • Va którym ci najprzedniejsi byli: JMP. (Waler. Petrykowski) Podkomorzy Różański, JMP. (Parys) Starosta Czerski, JMP, �Hieronim Leśniowolski (Chorąży Czerski), P. Chorąży Warszawski (W. Opacki), P. Podczaszy Warszawski, P. Cieciszewski (Tomasz) Cześnik Liwski, P. (Waler. Lasocki) Sędzia Wyszogrodzki; — Posła Ziemie Wiskiej nie było: JMP. Brochowski (Felix, Pisarz Zakroczymski).

Między sobą obrali zgodnie Marszałka JMPana Brochowskiego Pisarza Zakroczymskiego. Ten more consueto zasiadłszy miejsce swoje, posłał po JMP. Posła KJMci, którym był JMP. Szymanowski, tenże co i na partykularnym Sejmiku; który przyszedłszy i przywitawszy się z IchMościami, zasiadłszy na miejscu zwyczajnćm jako Poseł, nie oddawszy kredensu, do czytania Instrukcyej przystąpił. Której mu czytać nie dopuścili, pytając się pierwej o kredens, według dawnego zwyczaju. On się składał pierwszym kredensem, któiy miał na partykularny Sejmik, pro attestatione IchMć Obywatelów Ziemie Warszawskiej niektórych fidem appelowawszy. Czego gdy mu nie przyjęto, ukazując to, że insza rzecz jest mieć na partykularny a insza na Generalny kredens, a gdy się wt tej mierze na error skarżył, że nie był z Kancelaryéj informatus7 tedy mu ten error IehMMć przyjąwszy, do Instrukcyej przystąpić kazali; dając mu w tej mierze opcją, albo one czytać, albo punctatim, jeżeliby miał co nowego nad pierwszą instrukcyą, proponować; dołożywszy mu tego, aby sobie o IehMMć, że mu tę opcyą dają, sinistre nie rozumiał, aby wezemkolwiek dignitati funkcyej jego diminutum było. On na tem chętnie przestał; gdyż nie miał nic więcej nad pierwszą instrukcję, którą do rąk JMć Pana Marszałka oddał, a interea JMć Pan Marszałek podług zwyczaju kilką słów odprawiwszy do gospody JMPana Posła, aby niektórzy IehMMć odprowadzili, prosił. Po odejściu Pana Posła KJMci. dał Pan Marszałek najpierwszy głos JMPanu Staroście Czerskiemu, jako Posłowi Ziemie tamtecznej, który do instrukcyej JKMci stosujące się punkta Ziemie swojej iMciom czytał: do który ch IehMMć drudzy, jako Posłowie Ziem swoich, odzywali się, w czem komu się nie zdało, i punkta te, dawszy rationes, między sobą.zgodnie ucierali. Gdy przyszło do Huwaldowego indygenatu, na który żadną miarą Pan Starosta Czerski pozwu�lic nie chciał, na indygenat niejakiego Perpessego Francuza, który się już zowie Perpeskim, względem jego odwag które w Zbaraskićm oblężeniu czynił, pozwolili: także na trzech Kozaków Zaporowskich nobilitaeyą.
Od Xiecia JMci Wiśniowieckiego Wojewody Ruskiego list był czytany, który prosił, aby dobra jego odjęte przez Ko-inissyą, były mu nagrodzone, in quantum by przyszło do potwierdzenia kondycyj Kozackich, aby dobra jego im podpadły. Na co też IchMMć zezwolili; przydawszy to, aby po KJMci nikomu inszemu wprzód, tylko jemu samemu, jako Herkulesowi dziękowano. Radomski Trybunał aby był sądzony, i na nim retentores podatków Rpltej odpowiedali, exceptis tych, którzy Czopowe ex lamio Ziem swoich trzymali.
Petita Ziem swoich różne przyjęli zgodnie.
Żołnierz względem excessow wydzierstwa, aby był nie w Lublinie na Trybunale, ale w Piotrkowie sądzony.
Czytano też list od Pana Aleckiego, prosząc żeby za inter-cessyą IchMMciów mógł być zniesiony dekret sejmowy, i dobra onenm odjęte przywrócone. Na co kontradykcya zaszła; dając rationem, że to inpossibile zrzucać, co pro sacrosancto u siebie mają, a to tak dekreta sejmowe, jako i trybunalskie. Na ostatku na Posła Wiskiego manifestacyę publiczną zanosił P. Jelski syn niebożczyka Jelskiego, aby nie był Posłem, gdyż ten Poseł Wiski ma akcyę intentowaną o zabicie tego Pana Jelskiego; a że nie było tego Posła Wiskiego; obiecał JMPan Marszałek za intercesyą IchMMciów dać mu attestacyą, gdy tego czas i potrzeba będzie. A interea IchMMć podziękowawszy JMPanu Marszałkowi, rozeszli się o trzeciej godzinie z południa: do spi sania punktów sejmikowych, dwu naznaczywszy.
Ten sejmik w bardzo małej liczbie osób odprawował się; bo na nim ledwie czwarta część ludzi była, co była na partykularnym sejmiku. �164.
Bogusław Leszczyński Generał Wielkopolski,
DZIĘKUJE ZA LASKĘ MARSZAŁKA POSELSKIEGO.
Warszawa 22 Listopada 1649.
Mógłbym słusznie prosić WMMPanów o missionem ab hoc munere; nie dla tego, abym był veteranus, bom w usłudze ojczyzny, profiteor zawsze novitius! Ale dla tego, że veteranus być nie mogę. Dwa razy piastowałem ten urząd na sobie od WMMPanów powierzony; dwa razy nie z należącą wygodą i usługą. Zaczem moglibyście WMMPanowie subvenire verecundiae meae, i nie namawiać mnie na to, do czego się imparem bydź existimo. Ale, że czy judicium, czy affekt WMMPanów tak każe, pareo utrique; to uważając, że jako ten bene meretur ojczyznie, co do usługi jej przy ochocie capacitatem przynosi, tak ten non małe meretur ojczyznie, co z ochotą do usługi jej, i z nieudolnością się swoją nie kryje, ani tak wysoko kładzie reputationem i exy-stymacyę swoją, której cupido etiam sapientibus nociva cernitur. Jabym miał dla respektu tej, detraktować imperia WMMPanów z uniżonem podziękowaniem; atoli jednak tę jako pierwszą daję manifestacyą, że nic nie przyniosę do niej, jeno illibatam fidem i caecam obedientiam, ostatka z łaski i faworu WMMPanów oczekiwając. Dixi. 165.
Andrzeja Leszczyńskiego Biskupa Chełmińskiego, Podkanclerzego Koron, odpowiedź po mowie powyższej.
Warszawa 22 Listopada 1649.
Ktokolwiek zdrowem okiem wejrzy na teraźniejszej Rpltéj faciem i jej konstytucyą, a pilnie się przypatrzy, nową jakąś a dziwną, ale potężniejszą niż zgromadzonych wojsk i uzbrojonych pułków obaczy wojnę. Wojna to jest rozdwojonej fortuny przeciwnej, z łaskawą, szczęścia z nieszczęściem, a na ostatek fatorum, z opatrzną prowidencyą Boską. Pieściła nas łaskawa w rzeczy, ale nigdy nie stateczna, a najstateczniejsza i najłaskawsza przez te lata fortuna, gdy w powszechnym świata �wszystkiego zapale, w uniwersalnem wszystkich Państw i Królestw i prowincyj zamieszaniu, nas w tak głębokim trzymała pokoju, żeśmy w nim rozpieszczeni w najdoskonalszym szczęśliwości postawionych się być rozumieli stopniu, i extra omnem vicissitudinem. Aliści nakręciwszy inaczej do obrotów koło, tak nagle i prędko z tego, na którym nas była posadziła, spuściła stopnia, żeśmy się ledwo wtenczas, kiedyśmy ostatniej bliscy byli ruiny, obaczyli; a daj Boże, byle jedno już obaczyli! Cokolwiek może się znajdować nieszczęścia, którem Państwa i Rplte do zguby przychodzą, tegośmy wszystkiego doznali na sobie. Doznaliśmy malorum omnium congeriem; a tem ciężej, że to wszystko co sensim et per seriem annorum inszych gubi, naraz się prawie uno impetu, et momento skonfederowało i zgromadziło; tem sromotniej, że nie od postronnych nieprzyjaciół, ale a servili bello ruinam nobis impendere et ultimam prawie periodum instare widzieliśmy. Aleć gdy zapam iętała i na zgubę naszą zawzięta fortuna rozumiała, że już zapędom swoim dosyć uczynić miała, znalazła sobie obicem.. felicitatem Króla J[Mci szczęśliwie obranego, szczęśliwie koronowanego, szczęśliwie panującego; znalazła mówię sobie obicem, i jakby wstępnym spróbowawszy się bojem, cofać się musi. Nalazły i fata tego ktoby cursum ich zastanowił, t. j. zwykłe nad nami miłosierdzie, Boże. Bo to soUus tylko jego potencyej dzieło, iżeśmy już in finem non periimus, a jeszcze nam do ratowania ojczyzny, (by-leśmy tego wdzięczni być chcieli, ) spatium pozwolone: to nie komu inszemu, samej tylko wszechmocności Boskiej, a felicitati JKMci ulla mens ctdscribere praesumat. I ztąd ci poznać możemy, że non occulta potestate, ale divinitus na tym tronie constitutum mamy Króla JMci, i pierwej od Boga samego, niż od wolnych głosów naszych obranego. In ejus sinum concussa ru-ensque Respublica deferretur, aby ją on sam podźwignąwszy, pristino redderet statui. Azaż małe tego experimenta uczynił JKMć, gdy ledwie co in hanc laborum et curarum assumptus congeriem, (’gdzie mdlą laeta et prospera, ale aspera quaeque et dura obtigerunt, ) zaraz zdrowie swoje ochotnie ojczyznie ofiarował, i sponte in periculum obtid/it, invisamque sibi salutem ro�/umiał, gdyby jej był cum salute Reipublicae non conjunxisset? Azaż już non appropinquaverat interitus Reipublicae w jednym momencie pod Zborowem, gdyby go był sam JKMć dzielnością i odwagą swoją non avertisset? Gdy titulis tylko et signis Regem, zaś labore ducem, fortitudine militem pokazał, — — gdy sam chorągwie do niczego już bardziej (coby ze łzami wspomnieć) jako do ucieczki przywykłe, hamował, a bez Rotmistrzów zo-stawające przywodził, pomieszał tak był JKMć Regium Suum sudorem et pulverem, militaribus turmis, że niczeni tylko dzielnością a męztwem od inszych differebat. Et quis heros efficere potuisset, co na ten czas i meztwo i felicitas JKMci effecit, że zaraz et servilis furor, et barbarorum impetas ucichły, i do traktowania się skłoniły? Cóż na ten czas szczęśliwiej, co salubrius Reipublicae, co gloriosius JKMci stać się mogło, jako, nad to co się stało? Reportavit JKMć ztamtąd /urcent et tranquillitatem; reportavit confusa hostium obsequia; reportavit od tych, którzy jugum excusserant, i już nic tak de suis libertatibus, które pretendowali, jaku dr nostra streitute dimicabant, vota imperata faciendi. Azaż to non pulsat omnilms triumphis? Aleć się to już terminas prac. i ojcowskiego pieczołowania JKMci koło dobra pospolitego kończy. A że teraz jest czas consulendi de lle-publica. że z tego Sejmu dependet albo salt/s jej, albo interitus, chciejcie WMć eo dirigere consilia, abyście teraz przynajmniej jej obmyślili securitatem. JKMć cum, który zaczął, tenere cursum chce w ojcowskiem swem obmyśleniu; a tem ochotniej, że powinna wdzięczność i należyte od WMci, imieniem braci w domu pozostałych, odnosi podziękowanie. Co mile JKMć od WMMciów przyjmując, deklaruje się z tem, że jako non provocat bella, tak non timet; deklaruje, że omnia Hei publicae tam la et u, quam tristia, chce mieć communia sibi; nec magis felicem se sine Re-publica, quam Rempublicam sine se vult. Deklaruje, że cokolwiek P. Bóg użyczy dni życia JKMci, niechce onyeh sine rura Reipublicae agerc. A natenczas do pocałowania bellatricis pariter et pacificae dextrae WMć miłościwie przypuszcza. I)ixi. �Wota Senatorów w Radzie Warszawskiej na Sejmie. 27 Listopada 1649.
Votum JMPana Kanclerza Koronnego.
Bym nie znał głębokiej pokory WKMei na tak wysokim tronie posadzonej, bym jeszcze nie miał drugiej funkcyej na sobie włożonej, zabawiłbym się. gratulari ojczyznie. Szczęśliwa ta była influencya pokoju otrzymanego, bo nefanda bella uspokoiłeś WKMć. Tą influencya Król JMć Rodzic ś. p. wracał się z tryumfami, jak i Król JMć ś. p. Władysław, i WKMć a acto imperio powróciłeś. Jeżeli kiedy, to influencya robiła to WTKMci per praesentiam. — Dii laboribus omnia pendunt. Z wielką boską opatrznością dostąpiłeś WKMć wszystkiego industria et labore. Rachujmy się jeno! W cudzych krajach jeszcze nie stabi-liowany pokój. Kościołami, fundaeyami, okupować się muszą! Uchował Pan Bóg tę pieszczoną ojczyznę naszą od tego. Non abutimini Clementia Dei! 1. Obmyślić wojsku zapłatę; myślić o obronie; a żołnierza nie zniechęcić! Żaden tym żołdem nie może żyć, etc. Żołdu poprawić i condicto stipendio ich opatrzyć; i aby była gratitudo Zbaraskiemu wojsku. 2. Zalecał Panów Regimentarzów7, z których jeden obiit; jednak memoria jego zostaje. Xcia Jeremiego, Pana Hetmana Litewskiego, etc. Godni Xiążęta IehMMć Wiśniowieekie omnem gratitudinem, jako Xiąże Dymitr i Xiąże Jeremi, za te dawna w które Xiążęta IehMMć popadli wtedy a colluvie w pozostałych w tyle majętnościach swych, będąc w obozie. Pana Chorążego Koronnego, jako syna Wielkiego Hetmana, Pana Sokoła, etc. 3. Jeżeli wojsko nieodwłoczną zapłatę uie dostanie, tedy ludziom piskorz będzie taki, że muszą jeść po chwili i trawę. 4. Nie rozsprawowae wojska radził. 5. Dotrzymać słowa Hanowi w upominkach; gdyż to nie haraczem już vinctum, jak pierwej bywało, ale stipendiarium �militem aget. Samiśmy się zgubili, gdyśmy reformowali wojsko. Ale żeby nas te upominki miały salvare, trzeba posłać Posła do Porty Ottomańskiej biegłego, któryby jego wyrozumiał myśli wszystkie; a nad Dniepr zemknąć wojsko, jeśliby koło nas chciał kolić. 6. Z strony ordynacyéj wojska Zaporowskiego z IchMMć trzymać będę; bo tu injuriam T)ei nolo. 7. Wyprawa Posłów do Porty i do Szwedów że opóźnia się, difficultas to sprawuje pieniędzy. — Kancellarya gotowe ma papiery, etc. Ale my Irriter chcemy wszystko odprawować. 8. O Mennicy. Aby wszystkie Talery czerwone przebić na faciem JKMci, niech IchMMć najdą sposób proporcyonalny kucia onej. Królowa JMć, Królewicz Karol, Xiężna Najburska, aby in desideriis suis ukontentowani byli: bo uchowaj Boże na Xiężnę JMć śmierci męża, musiałaby tu znowu przyjechać, i one cum onere sustentować wypadłoby. 9. Pana ITwalda, Jaska, Zabnskiego, Uandzę, zalecał. 10. Miasto Lwów, że wytrzymało potędze, aby restaura-cyą miało, jako i Kamieniec.
Votum JMPana Sendomirskiego. 1. Pospolite ruszenie, jako klejnot serdeczny, symbolum
Martis: kto przysięże żeby in.....tranquillitatis zostawały, tę powinność ochotnie złożyć, (sir!) 2. Zeby Panów Hetmanów nie była dożywotnia władza. Zaraz tu będzie wiedziała Rplta, który godzien, P. Bóg wszystkim daje, a nie jednemu. o. Każdy poddany WKMci tak z duchownych i świeckich dóbr niech da po Złotych 20? a może bydź wojska 20, 000. Po Województwach może mieć JKMć 6000 wojska: a tak WKMć nie będzie się bał Chmielnickiego. 4. Usarz powinien mieć więcej chleba. Pomierzywszy ich. aby to Komissarze wysadzeni uznali. 5. Intestina odia to sprawowały, że uie pobłogosławił P. Bóg: bo ejulatus poddanych ze wszystkich stron to pociągał. �Medium. 6. Niech będzie discrimen inter bonos et malos, i kazać inkwizycyą uczynić: bo po miasteczkach tylko się włóczą. Aby każde Województwo szkody swe objaśniło. 7. Ordę uspokoić, z sąsiadami się porozumieć. 8. JMci Xiecia Jeremiego affektacye jako boni civis ap-probował. Jaśka, Gandzę, Zabuskiego Kozaków nobilitatować, i Pana Uwalda i Gizę Majora JKMci piechoty. 9. Nie może wyrazić aftektu WKMci o miracufositm opus JMPana Hetmana Litewskiego. 10. Upominki Tatarom oddać. 11. Posłać Posła do Porty Ottomańskiej. Ale to na maturum consilium et secretum WKMci spuszczam. moje wszystkie pia pro Repiiblica gęsta od początku nieszczęśliwego zamieszania w ojczyznie uie były próżne zawiści opacznych interpretacyj, tak teraźniejszą podjętą do Kijowa drogę, taż ambra persequi może. Ja zaś qua fale debita ojczyznie i WKMci służyłem, zawsze eadem perficio usługi, których summa hrecis WKMci ta jest. — Gdy z ostatniej toni sama Boska ręka odwagą WKMci pod Zborowem wyswobodziła ojczyznę naszą, stanęły pakta takie z wojskiem Zaporowskiem, jakie przyjąć ras nostrae in ej tremis positae kazały, które trzymać aggravat Rempublicam, nie trzymać Principis data fides nie pozwala! Wierny mój zawsze ku dostojeństwu Pańskiemu i ojczyznie atfekt, jako na tym placu przy innych IchMMciach nie próżnował, i czynił co mógł, tak novam concepit sollicitudinem. by też cum extremo vitae periculo wraziwszy się między ząją-trzoną plebem, i Sejm, poprzednio jeszcze tentanda tentare, et tractanda tractare, jakoby Majestatowi WKMci Pana N. Mgo dignitas, a lieipublicae integritas i pokój postanowiony, w swojej klubie zostawać mogły. Tą intencyą w drogę puściwszy się, 107.
Wojewoda Kijowski Kisiel do Króla z Kijowa 28 Listopada J649. �lubo jako przez ciernie przedzierając się per obvias catervas plebis, nie bez dysgustów i niewczasów, stanąłem jednak w Kijowie za łaską Bożą, i całe trzy niedziele strawiłem tu, intentus przedsięwzięciu memu na usłudze WKMci. Wprawdzie res cum plebe nunc elata rozmaicie mi się powodziła: za przybyciem jednak samego Pana Hetmana do mnie, cessit in melius. Jurisdictio Kozacka ustąpiła: WKMci przezemnie instaurata, nas tą* piła. Magistrat Kijowski z władzą ich rekuperowałem, przysięgę moje wykonawszy. Świeże homicidium, mając spectatores namniej na 20, 000 Kozaków, mieczem WKMci innocentem san-ffuinem vindicando zabitego Pana Hołuba, pokarałem. Wypisy i sporządzenie Regestrów oraz i tu za Dnieprem kończą się. Certis rationibus evici zalterowanego samego Pana Hetmana wieściami, które coraz o wojnie z tamtąd przychodzą, aby przysiędze swojej dosyć uczynił, i dufał łasce WKMci. Oznajmuję na ostatek, co najbardziej ma trudnić, lubo nie tak doskonale jakobym życzył, ile jednak praesens status [pozwalaj temperavi: a zatem i X. Metropolita, że będzie na Sejmie, i Posłowie wojska Zaporowskiego, biorąc ich in fidem, effeci. Pospieszyć zatem i sam się rebus dispositis WKMci chciałbym prezentować, byle tylko P. Bóg z łaski swej świętej chciał mi afflicto affectionibus meis pofolgować. — Jeżeliby też, strzeż Boże, złe zdrowie moje miało mię w drodze retardare albo incarcerare, przy tych wiadomościach subjungo et praemitto moje wierne WKMci i ojczyznie, lubo podłe zdanie: na wojnę nie porywać się; bo w Ordzie gotowość wszelka: też siły i taż liga; i owszem tegoż gmin pospólstwa zajątrzonego Panom swoim pragnie. Ale Hetman ze wszystkiem wojskiem mocno pokoju życzy, i szczerze około tego chodzi. Naostatek nastąpić na nich grozi wojskowo. Jednak wszystko zatrzymane ad, exemtionem rei masticatae pilus quam necessariae. Jako dufać pokojowi cale, jedno jest extremum, tak excitare helium, jest drugie extremam; albowiem ostatniej rezolucyej plebs plena. Jużby nastało bellum gentis et religionis, którego jakie są momenta, bliskie a żałosne mamy dokumentu. To wszystko pro fide WKMci napisawszy, calamum �comprimo, a siebie samego accingo itineri, i te wierne usługi kładę pod nogi Majestatu WKMei.
Datum na Zamku Kijowskim, ut supra. 168.
Komput wojska na sejmie uchwalony w Grtidniu JG49.
Chorągwie Usarskie.
JMPana Kasztelana Krakowskiego (Potockiego). koni 100.
JMPana Wojewody Krakowskiego.....koni 100.
JMPana Wojewody Sendomirskiego.....koni 100.
JMPana Wdy Ruskiego (Xcia Wiśniowieckiego). koni 100.
JMPana Wojewody Braeławskiego.....koni 100.
JMPana Wdy Cze miechowskiego (Kalinowskiego) koni 100.
JMPana Marszałka Koronnego.......koni 100.
JMPana Koniuszego Koronnego......koni 100.
JMPana Chorążego Koronnego......koni 100.
JMPana Obożnego Koronnego.......koni 100.
Xcia. JMci Koreckiego.........koni 100.
Xcia JMci Dymitra Wiśniowieckiego.....koni 100.
JMPana Starosty Krasnostawskiego.....koni 100.
JMPana Stolnika Braeławskiego......koni 100.
Chorągwie Kozackie.
Xięcia JMci Wojewody Ruskiego......koni 100.
JMPana Generała Podolskiego.......koni 100.
JMPana Chorążego Sendomirskiego (Kazanowsk.) koni 100.
JMPana Strażnika Koronnego.......koni 100.
JMPana Starosty Halickiego (Andrz. Potockiego). koni 100.
JMPana Chorążego Podolskiego......koni 100.
JMPana Chorążego Nowogrodzkiego (Ulew i czaj. koni 100.
JMPana Starosty Jaworowskiego (J. Sobieskiego; koni 100.
JMPana Starosty Nowogrodzkiego (Piaseczyńskiego) koni 1< H >.
JMPana Starosty Ostroskiego.......koni 100.
JMPana Starosty Zwinohorodzkiego (Ulewicza). koni 100. �JMPana Stolnika Nowogrodzkiego (Mieleszka). koni 100.
JMPana Podsędka Bracławskiego....*. koni 100.
JMPana Podstolego Kijowskiego......koni 100.
JMPana Strażnika Wojskowego......koni 100.
JMPana Krzysztofa Sapiehy.......koni 100.
JMPana Koryckiego..........koni 100.
JMPana Zaćwilichowskiego........koni 100.
JMPana Wadowskiego.........koni 100.
JMPana Kalińskiego..........koni 100.
JMPana Sokoła............koni 100.
JMPana Ujejskiego..........koni 100.
JMPana Butlera............koni 100.
JMPana Strzyżewskiego.........koni 100.
JMPana Konrackiego..........koni 100.
JMPana Rakowskiego.........koni 100.
JMPana Malińskiego..........koni 50.
JMPana Dzieduszyckiego........koni 50.
JMPana Humieńskiego.........koni 50.
JMPana Jordana...........koni 50.
Mustafa..............koni 100.
Arkibuzerowie.
JMPana Starosty Rogozińskiego......koni 600.
Rajtarowie.
JMPana Starosty Ryzkiego........koni 500.
Dragani.
JMPana Pisarza Polnego.........koni 400.
JMPana Starosty Kokenauskiego......koni 500.
JMPana Henryka Denhoffa........koni 500.
Regimenty piesze (Judzoziemskie.
Xcia JMci Radziwiłła Koniuszego W. X. Litewskiego Nr. 1000.
JMPana Generała Majora Ubalda......Nr. 1000.
JMPana Starosty Dynaborskiego......Nr. 1000. �(5149
IchMMPanów Wejerów Piechoty i Draganiéj JMPana Oboźnego Wojskowego.... JMPana Rozrażewskiego.......
Piechota Polska.
JMPana Hetmana Wielkiego Koronnego JMPana Hetmana Polnego Koronnego..
Praesidium Kamienieckie......
Praesidium Spiskie........ �RZECZY z ROKU 1650. 109.
Desiderata od Deputatów wojska.
Lublin 1 Stycznia 1050. 1. lnstanoya wniesiona od wojska wszystkiego do JKMci o eliberaeyą IeliMMPanów Hetmanów, która, że jeszcze ad effectum nie przyszła, bo tylko JMPan Krakowski in spe etibrrationis przez duchowieństwo (?) zostawał; zaś JMP. Wojewoda Czerniechowski postpositus, za którym reiteramus prośbę, abv według obietnicy JKMci był jak najprędzej z rąk pogańskich wyjęty. 2. Wojsku Korsuńskiemu, z którego się do więzienia dostało rycerstwo, także z Żółtych Wód, jako i Kodackich, którzy kołwiek za klemencyą Boską eliberati do progów ojczystych powrócili, przez czas ten w więzieniu będących, aby żołd szedł na też ich poczty, na jakie przedtém służyli, aż do tego czasu póki nie wyszli. A tym, którzy jeszcze detinentur w krajach pogańskich, aby do dwu lat służba przyznana była na też ich poczty. Tymże aby summa od Rpltej assygnowana, tak z więzienia wyszłym, jako i zostającym, przy tejże zapłacie oddana była, i assygnacya summy pewnej za postrzały i okaleczenia, aby była naznaczona. 3. Wojsku Zbaraskiemu za odważne dzieła, straty wałowe i szturmowe, czwarta ćwierć do trzech darowana, aby była przydaną, lubo się wojsko było na piąciu zasadziło. 4. Temuż wojsku summa pewna ua postrzelonych i okaleczonych, aby była naznaczona. �5. Wojsku Zborowskiemu gratitudo proporcyonalna, a przy-namniéj ćwierć aby była darowana tym, którzy przy boku JKMci zostawali, tak jako i Kamienieckim przeszłym. Tymże summa pewna na postrzelonych. 6. Regimenty cudzoziemskie aby ukontentowane zostały, tak Zbaraskie jako i Zborowskie. 7. Chleb na wojsko w tej ćwierci aby podług pierwszej ordynacyej JKMci był pozwolony, żeby wojsko o głodzie zapłaty nie czekało: a ten pierwszy jako i teraźniejszy aby na Ko-missyi od żadnych osób nie był impedyowany. A ponieważ nas konstytucyą nakryto takową, za którą non reperitur medium, abyśmy mogli i do odbierania zasług naszych przystępować, prosić JKMci, aby raczył invenire modos et media, aby ta kolisty tucya de praesenti wojsku nie szkodziła, ani personis, ani honori. Kondemnaty, i wszystkie przewody prawne na wojska otrzymane od początku borgowej służby, i któreby jeszcze ad ’ultimam Martii subsequi mogły, że nie są na teraźniejszym Sejmie, jako po przeszłych expedycyach kassowane, prosić JKMci, jako to już deklarować raczył, żeby sub eadem securitate, jako na przeszłych Sejmach, w honorach swoich wojsko cale zachowane było. Przeciw komuby się na teraźniejszej Komissyej cum ma querela nikt nie odezwał, ten aby in posterum do żadnego sądu nie był pociągany. 8. Traktament Panom Rotmistrzom należyty aby był z Skarbu JKMci przy zapłacie generalnej oddawany, według Lwowskiej ordynacyej. 9. A iż za tak częstem powłóczeniem na Komissyę uniwersałami, do wielkich strat i kosztówT [jesteśmy] przy wiedze-ni: o nagrodę [prosimy, ] abyśmy ex nunc odnieśli: gdyż z osobna spezę pro actu alio Commissionis czynić musimy.
Declaravit to wojsko, że, jeśli w tych punktach nie dosyć się wojsku stanie, na przyszłej Komissyi do żadnej rzeczy nie przystąpi.
Prosi wojsko Xcia JMci Jeremiego, aby raczył wojsku pa troci nari, i bonrnn wojska wszystkiego promovere. �Sefer Gazy Aga, Wezyr Hański do Kanclerza Koronnego 28 Stycznia 1650.
Wielkiej Hordy i wielkiej Ziemie Króla Jaśnie Wielkiego Dobrodzieja mego, wiary bisurmańskiej Giraj Hana Wielki Wezyr, który jest zawsze przy nim i zasłużonym, Ja Wielki Sepher Gazy, Jaśnie Wielmożnemu na tym świecie wielkiemu przyjacielowi i bratu memu Kanclerzowi Koronnemu, co my nizki pokłon oddawszy, z braterskiej miłości pytamy się o zdrowiu dobrem WMPana: jak się macie, czy dobrze się powodzi po zdrowiu? — Kiedy Najjaśniejszy Król JMć był pod Zborowem, jam między niemi zgodę zawarł, jak WMci to jest świadomo. Mię dzy tak wielkićm wojskiem, dwóch Królów przywiodłem do zgody i przyjaźni. I przysięgliśmy na to, i przyobiecaliście dwa kroć sto tysięcy pięćset Talerów, które mieliście dać. Trzydzieści tysięcy Talerów oddaliście, i zastawę; a w ostatku na staranie wzięliście Sulimana Agę na przysłanie ostatka pieniędzy. Według przysięgi w słowieście się nie stawili. Daliście inszemi rzeczami, któreście rachowali na dwadzieścia cztery tysiące albo więcej, a gotowizny 6000 Talerów. Przeto przed Hanem lia-niebnieście mię zawstydzili, i w kłopot wprowadzili, (bo te rzeczy ledwie się stoją 10, 000 Talerów, ) i Hana. JMci zafrasowali. Dalej co miałem czynić? Musiałem kilka razy się pokłonić Hanowi JMci do nóg, i uczynił do mnie punkt: „Potrzeba, aby u Królów stałe słowo było; inaczej czynić nie jest słuszna Po wtóre, teraz posyłamy sługę Machmet Gazy Ma-lisk. Jeżeli chcecie z Najjaśniejszym Hanem Dobrodziejem naszym w przyjacielstwie i braterstwie i zgodzie mieszkać do śmierci Hańskiej, tegoż Posła raczcie WMć prędko odprawić, oddawszy mu 40, 000 Talerów, a swoją zastawę odbierzcie. A moje słowo żeby przed Hanem JMcią nieodmienne było, przysięgi i słowa nie odmieniając, tę summę do skarbu Dobrodzieja mego przysyłajcie. A da Pan Bóg, jeżeli przyjaźni i braterstwa Dobrodzieja mego żądać zechcecie, na swoją szyję biorę, iże dotrzyma przyjaźni. A jeżchbyście słowo swoje i przysięgę od�mienić chcieli, to Boże zawarnj! Nie jest dobrze przysięgę łamać, tę sklejoną przyjaźń rozrywając. A jeżelibyście inaczej uczynili, waszym zostawom byłoby nie dobrze. Kto w Panu Bogu ufa. nie jest od niego oddalony.
Sepher (razy Aya. Hański Wielki Wezyr. 171.
Islan Han do Króla Jana Kazimierza 28 Stycznia i 650.
Paim, który stworzył nas i was, Panu Bogu bez końca chwałę dajemy i Prorokowi naszemu Mechmetowi z Towarzyszami jego, będąc Wielkiej Ordy, wielkiej Monarchii, Prowincyi Kip-dżackiej stolicy Krymskiej nieogarnionych Tatarów szerokich Ziem, i Państw i wszystkich Nohajskich Tatarów Królem Wielkim, lslan CJ-erej Hau. Najjaśniejszemu Królowi Polskiemu, Ruskiemu, Pruskiemu, Litewskiemu, Mazowieckiemu, Inflant-skiemu, Kijowskiemu, i inszych Państw Wielkiemu Królowi bratu naszemu Janowi Kazimierzowi, którego zdrowie bogactwa i Państwa niech nie ustają do śmierci. Przy oświadczeniu przyjaźni naszej braterskiej pytamy się o zdrowie WKMci, jako się macie, czy dobrze się powodzi? czy zdrowiście? — a po tém pytaniu o zdrowie WKMci, jest to: Wiadomo WKMci, jakie między nami były słowa postanowione na braterstwo i przyjaźń aż do śmierci Naszej. Nie odstępując od tego braterstwa i przyjaźni, przyjacielowi WKMci jestem przyjacielem, jakośmy między sobą umówili i poprzysięgli aż do śmierci, której przysięgi na wieki złamać nie myślimy. A w przysiędze zobopólnej jest ta wiadoma WKMci pierwsza przysięga, żeście mieli dawać dwa kroć sto tysięcy Talerów; a jenośeie dali trzydzieści tysięcy Talerów, a w ostatku daliście zastawę swoją; a żeście mieli znowu ostatek odesłać przez Soli mon Agę, któregoście z sobą wzięli. Temu słowu swemu dosyć nie czyniąc, tylkoście mu dali sześć tysięcy Talerów gotowych, a we dwudziestu czterech tysiącach daliście mu różnych rzeczy. Który się powróciwszy do nas z tem i rzeczami, szacowano je; zaledwo stały za dziesięć tysięcy. Jednakże przyjęliśmy to dla braterstwa WrKMci w ta 34 �kiójże summie, w jakiej były dane. Czy taką ma być przyjazń Wasza? Nie do rzeczy jest, aby słowo Królewskie miało być odmienne. Nieprawdziwem słowem żadna rzecz nie może być sklejona, i przyjaźń i braterstwo uie może trwać. Przetoż teraz posyłamy Mechmet Gazę. Jeśli z nami chcecie dotrzymać przyjaźni do śmierci, tedy przyślijcie przez niego ostatek summy, to jest sto czterdzieści tysięcy Talerów, a oprócz tego czterdzieści tysięcy Talerów, które oblężeńcy Zbarazcy nam obiecali. Czego wszystkiego czyni summa sto ośmdziesiąt tysięcy Talerów: tę summę wszystką odeślijcie nam tej zimy według przysięgi swojéj. Co gdy odeślecie, tedy da Pan Bóg, że my przysięgi i słowa nie odmieniając, o cokolwiek nas będziecie żądać na przyjaźń i braterstwo nasze, nieodmiennie uczynimy: a jeśli Wy słowo zasie odmienicie, i przysięgi nie dotrzymacie, tedy z Was samych a nie z nas przyczyna będzie. Czego za waruj Boże! Wszak wiecie, że nie dobrze to jest przysięgę łamać i słowo odmieniać. A jeśli braterstwa i przyjaźni swojej nam dotrzymacie, tedy i my gotowiśmy. Wy więc przysięgi dotrzy majcie, i odsyłajcie nam jako najprędzej tę summę. A zatém Was Panu Bogu oddaję. 112.
Sposób odprawy Posłów Moskiewskich około 15 Marca 1650.
Po skończeniu rozgoworów, gdy Posłowie na Zamek się zjadą, zasiadłszy z IchMMPanami Senatorami w Izbie Otwiernej, zobopólne gramoty, konfirmacyą wiecznego przymierza w sobie mające, tak od Króla JMci dla posiania Carowi z pieczęciami Koronną i W. X. Litewskiego, jako i od Cara, dla oddania Królowi JMci przysłaną, porządnie skorygują, i spoinie z Panami Senatorami pójdą do Króla JMci do pokoju. Tamże hra-motę Króla JMci wziąwszy swą, kilką słów rzecze do Posłów, i odda im hramotę; oni wzajem hramotę Carową do rąk Króla JMci oddadzą, zaczem odejdą. A gdy bankiet będzie, Król JMć zasiędzie do stołu; Posłowie postoją nieco, a potem posadzeni będą. �Nazajutrz, gdy Posłowie przyjdą na Zamek, Pieczętarz stojąc przy Królu JMci rzecze: „Najjaśniejszy i Wielki Hospodar Król Polski i W. Xiąże Litewskie i innych Bożą miłością, itd., Wielkiego Hospodara Cara i Wielkiego Kniazia Alexeja Michajłowicza wsiej Rusi fcamodziercy i mnohich Hospodarstw Hospodara i Oblatjela Was Wielkich Posłów, w luboj odprawu-je, i hramote swoją Królewską do J. C. Wieliczestwa przez was posyłau.
Potem upomni ich, aby przystąpili do Króla JMci, który wziąwszy od Pana Pieczętarza hramote, i powstawszy z krzesła, rzecze do nich te słowa: „Cara Alexeja M i c h a j ł o w i-cza Hospodara waszegQ, Brata naszego, pozdrówcie od nas“. Interim hramote da Starszemu Posłowi. Posłowie wziąwszy hramote, oddadzą ją Dworzaninowi swemu.
Potem upomnią ich, aby szli do pocałowania ręki Króla JMci i Dworzanie ich: po nich Przystaw ma iść.
Tandem P. Pieczętarz będzie mówił: „Najjaśniejszy Król JMć Pan N. Mwy Was, Carskiego Wieliczestwa Wielkich Posłów, żałuje swym Królewskim obja-tem, który wam będzie odesłany, a teraz odjedźcie do stanowiska swego
Tegoż dnia albo nazajutrz Posłowie i Dworzanie Carscy pożałowani od Króla JMci upominkami, pro qualitate personae.
Nim będą mieli odjechać w drogę, ma być Posłom otwiet z kancelaryej posłany, w którym wszystko ma być wyrażono.
Podarki od Króla JMci zwyczaj im odsyłać do stanowiska; a te podarki, które oni dali, wracać im. Potem naznaczyć im dzień wyjazdu, i wyprowadzić bez assystencyej. Król JMć ś. p. do Posłów za Carskie zdrowie wypiwszy, każdemu z nich po czarce nalanej dał i darował.
U3.
Ingres Posłów Moskiewskich do Warszawy 16 Marca 1650.
Wyjechał przeciwko nim JMP. Podczaszy W. X. Litewskiego^ z JMPanem Wesslem Chorążym Nadwornym, Starostą Rożań�sldm w karecie, i przednia kawalkata JKMci. Czekali nad Wisłą u przewozu kilka godzin, nim się Posłowie w batach przewieźli. Wysiadłszy Pan Podczaszy z karety, stał przy karecie: a oni też nad brzegiem stali, jeden na drugiego poglądając; bo P. Podczaszy chciał, żeby do niego Posłowie przystąpili. A Posłowie też przestrzegali swojej prerogatywy, według dawnego zwyczaju, aby ich nasi Posłowie od Króla JMci witali. Przystąpił jednak do nich Pan Podczaszy z Panem Wesslem, witając imieniem Króla JMci. Chciał mieć prawą rękę, i do karety ich swojej prosił, aby wsiedli, i długo z sobą się certując, że Posłowie Moskiewscy w osobie Carskiej będąc, prawej ręki naszym pozwolić i do karety wsiąść nie chcieli; ale do swoich naszych prosili; i takoż do Króla JMci o tem po dwakroć wysyłali, a tymczasem przymawiali sobie z obu stron. P. Podczaszy powiedział: „żem ja ciebie Panie Puszkin, gdyś był w Poselstwie ze Lwowem, przyjmował, a mieliśmy pierwszą rękę“. Odpowiedział na to: „łżesz Tyszkiewicz! a to i teraz prosiłeś nas do swojej karety, a powiedasz znowu,, że to Królewska kareta“. Pan Podczaszy zaś ua to: „Gdybyś nie był w osobie Carskiej, za takie słowa u nas biją w gębę — Powiedział znowu, „że i u nas durnych biją, którzy nie umieją czcić Posłów Wielkich; bo ty tylko nas znieważasz “. — Potem pytał Pana Starosty Rożańskiego, jak go zowią? — Pan Podczaszy powiedział, że to jest Chorąży Nadworny Koronny, Tykociński, Białostocki i Różański Starosta. Pytał tedy: „a czemuż do monę niczoho nie ho wory sz?“ — Powiedział: „bo nie rozumiem, co wy mówicie“. — „A naszcoż tebe głupeho do mene Korol pry słał?“ — Odpowiedział: „nie jać to głupi, ale mnie do was głupich przysłano, z taką waszą polityką; ubrany mój hajduk mógłby do was poselstwo odprawić“. — Z gniewem wielkim rzekł Puszkin: „Bładyn syn hajduk z toboju! Nie zapry sie toho pered Korolem kak nas bezczestny te! Nie tak nas Wielkich Posłów ś. p. Korol Władysław szanował i przyjmował. Będziemy wiedzieć, jako się u Korola o tem domawiae“. — Przy-bieżał potem od Króla P. Gołkowski, żeby się więcej nie alter kowali, ale we wszystkiem ich wolą czynili. A wtem wsiedli �do karety Puszkinowej, którą kupił od Pana Zawiszy Marszałka Nadwornego Litewskiego w drodze, i usiedli, P. Podczaszy i P. Starosta Różański naprzeciwko Wielkim Posłom, i wjeżdżali do miasta takowym porządkiem. Cechy szły starej i nowej Warszawy. Rozmaite po nich piechoty. — 200 Węgierskiej JKMci. Za nimi dwóch jechało Moskałów; jeden w sobolej axa-mitnej czerwonej ferezyéj starej, łańcuchem przepasał się; drugi w axamitnej fiałkowéj letniej polskim strojem robionéj. Prowadzono za nimi koni 30 w kapach z mitukami nieszumno ubranych i miarnych: przy koniach 4ch małe były tołumbasiki. Potem Pan....... z Draganią królewską i kompanią Neldową dragańską. Następowała tuż kawalkata Kozacka od różnych Panów zebrana. Za nimi czterech jechało Moskałów pięknie ubranych, Dworzanie Carscy. Kawalkata też nasza usarska zbierana od Pieczętarzów i od Arcybiskupa. (Po nie umyślnie posyłano.) Moskiewscy potem Dworzanie jechali przeplatano z naszymi, a przed samą karetą bratanek Puszkinów Posła Wielkiego w dziesięciu leciech, nadobny i na pięknym koniu. Posłowie w karecie swojej włoskiej, konie polskie nasze, woźnice Moskiewscy, za karetą koni jazdy sześćdziesiąt Moskwy. Kareta druga sześcią koni, wózków cztery po tyleż koni; na jednym w klatce dwóch sokołów żywych. Circumcirca wszystka Gwardya Króla JMci szła. Odprowadzili tedy Posłów o godzinie siódmej z wieczora do ich stancyi, mianowicie do Dworu Pani Szałapskiej.
Dnia 18 Marca.
Cztery karety JKMci z Panami, Podczaszym i Panem Starostą Różańskim posłano po Posłów Moskiewskich do przywitania JKMci. Jechali tedy do Zamku wspólnie z naszemi, dwóch Wielkich Posłów Moskiewskich i trzeci Djak, to jest Pisarz. W drugich Dworzanie Carscy w wielkich szłykach marmurko-wych, jako na pierw ubrawszy się, a przed nimi słudzy ich z Sorokami soboli. nieśli dwóch żywcem w klatkach. I odprawiwszy do Króla JMci zwyczajne poselstwo, oddali prezenty swoje i hramotę od Cara swego. Xże JMP. Kanclerz W. X. Litewskie�go przyjmował i odpowiedał od Króla JMci. Pytał ich potem, jeśli chcecie Królową JMć witać. Odpowiedzieli: „że nie mamy o tem Carskiego rozkazaniau. Naznaczono im tedy dzień dwudziesty Marca na rozhowór z Panami Senatorami; po czćm odjechali do stancyej swej, gdzie ich po przywitaniu Kró-lewskiem tegoż dnia częstowano. Lecz to oni nie wiele akceptowali: owszem domawiali się, aby im miasto obroków i bankietów oddawano pieniądze z Skarbu Króla, JMci. Czego jednak dokazać nie mogli, ale podług zwyczaju Skarb Koronny onych pro widu je. 1?4.
Król do X. Prymasa i Biskupów.
Warszawa 20 Marca
Jan Kazimierz etc.
Reverende in Christo pater, sincere nobis dilecte!
Nie spodziewaliśmy się, aby Posłowie Moskiewscy mieli do nas z tem przyjechać, co na rozmowach przed Panami Senatorami od nas na to deputowanemi wnieśli, uskarżając się naprzód, że Car Moskiewski listami prywatnemi różnych osób, tak z W. X. Litewskiego, jako i z Korony, mianowicie miejsc pograniczny ch. w których mu tytułów zwyczajnych nie dokładano, albo nienależyte dawano, zelżony jest. Upominają się zatem, aby takich na gardle karano według dawnych obietnic i odpisów JKMci ś. p. Władysława lYgo Pana Brata Naszego: inaczej, gdyby takiej sprawiedliwości nie odnieśli, że pakta są zgwałcone i pokój rozerwany jest, potrząsają i wojną grożą. Odpowiedzieli im na to Panowie Senatorowie ex Senatusconsulto, ukazując rationibus. jakiekolwiek znaleść się mogą, że przez to pokój rozerwać się nie może, i że ci, którzy to e, v ignorantia uczynili, poenam capitis non meruerunt: a że pierwej sądzić ich. niż karać potrzeba. Ale i te przyczyny nie wiele u nich miejsca mają. Wnieśli drugą skargę o książki, których kilka tak łacińskich, jako i polskich gdzieś nazbierawszy, ar — „ gwint nas z nich violati foederis et juramenti dla tego, że w nich wspominają res feliceter gestas przeciwko temu narodowi tak �Króla JMci ś. p. Paria Ojca Naszego, jako i JKMci Władysława, jakoby to wszystko miało być w zapomnieniu, i tego nie godziło się wspominać, że był Pan Brat Nasz obrany Carem Moskiewskim, że oni bello debellati, arcibus et provinciis mulc-tati. Przytaczają nadto z tychże ksiąg niektóre słowa, jakoby nadto z tychże ksiąg na zniewagę narodu ich miały być pisane. Nie wstydzą się upominać, abyśmy im za to puścili Smoleńsk i insze Zamki pobrane. Pięćkroć sto tysięcy Czerwonych Złotych abyśmy im nadto zapłacili, i przednią osobę, w Senacie będącą, na gardle karali. Przydają to, że gdyby tego nie odnieśli, pokój i pakta są rozerwane, i że z niczem chcą odjechać. Dorozumiewamy się ex tam superbo postulatu, że im nietylko tej Korony recens calamitas, że nas debellatos et exhaustos rozumieją, jako to palam exprobrant, ale i nieprzyjaciele nasi addunt animos przeciwko nam i Państwom naszym. Nie zaniechaliśmy przez Pany Senatory nasze wybijać im to z głowy, że takie pisma w zgodzie i pokoju między Państwy nic nie gwałcą. Ale że ten naród jest uporny, i wojną bezpiecznie natrząsa, a od instrukcyj sobie danych, wątpimy aby odstąpić chciał, jeżeli dalej przy tem co już deklarowali upornie staną, żądamy tedy uprzejmie WMci, abyś nam zdanie swoje nieomieszkanie oznajmił, i zdrowej rady dodał, jako w tak wielkiej sprawie która salutem et decus et existimationem Nas i tej Korony zachodzi, postąpić sobie marny. Życzymy etc. 175.
Rozhowory Posłów Moskiewskich z Senatorami.
Warszawa 20 — 24 Marca 1650.
Zasiadlszy z IchMMciami Posłowie Moskiewscy, w propozycyej swojej sub trutinam Królowi JMci i Panom Radom podali: „Dla tegośmy, prawi, od Wielmożnego Dobecława Cieklińskiego Kasztelana Czechowskiego i towarzyszów jego od Najjaśniejszego Pana Kazimierza Króla Polskiego i wszystkiéj Rpltej Posłów wysłanych potwierdzonej hramoty przymierza wiecznego przyjąć nie mogli, że pomyłki w tytułach częste Carskich przez Panów Wojewodów pogranicznych, Starostów, Urzędników, �Dzierżawców, i Szlachty waszej w listach do Wojewodów pogranicznych Moskiewskich i do samego Cara pisanych ku naruszeniu wiecznego przymierza stały; o które Jego Carskie Wieliczestwo często i gęsto uskarżając się do Króla JMci ś. p. Władysława pisał, sprawiedliwości prosząc: a Król JMć z Panami Senatorami takowych występków na Sejmie miał był sądzić i karać. A że do tych czas od lat 15 nie sądzono ich, sprawiedliwości żadnej-nie otrzymaliśmy, przez to samo dohowór wiecznego Cara Naszego naruszyliście“. — Potem wyliczali tych wszystkich cie nomine et cognomine (niektórych in cinerea reductos, ) którzy pomyłki czynili: między inszemi Xcia JMPana Wojewodę Ruskiego list autentyczny produkowali, po przyjacielsku z umniejszeniem tytułu do (’ara pisany. A drugich Panów na s zwis czach (id est na regestrach) w głowach Pana Chorążego Koronnego kładąc, podali, i serio dornawiali się, aby ci wszyscy gardłem przy nich, nim odjadą, karani byli. A potem aby na Sejmie konstytucya takowa stanęła: jeśliby potem w tytułach drudzy błądzili, i pisząc Carskich tytułów nie dokładali, aby także gardłem karano. Czego jeżelibyście uczynić nie chcieli, wieczne pakta poprzysiężone rwać się będą. Nasi IchMMPanowie Senatorowie ten punkt, do Króla JMci wzięli do jutra, a oni tego dnia do staneyej swojej odjechali. iJnin 22 ejusdem.
„W oracyej do Ojca Pan Kanclerz Koronny w Poselstwie będąc, że nazwał obranym Carem Moskiewskim ś. p. „Króla JMci. Xdz Cieciszcwski Jezuita ordinarius JKMci we „Lwowie na kazaniu swojem powiedział, że Moskwicin z Wędrzynem zmówili się na Koronę Polską. Xiędzu Pstrokońskie-„mu Twardowski przypisał księgę, tykając Cara. w majętności „Pana Leszczyńskiego teraźniejszego Podskarbiego Wielkiego „Koronnego w Lesznie drukowaną. Za tak tedy wielkie Cara „Naszego i Państwa Moskiewskiego urągania, oddajcie za cześć „naruszoną Carską, Smoleńsk ze wszystkiemi do niego uale-„żącemi Zamkami; a za dyshouor Bojarów 5u0, 000 Czerwonych Złotych, jeśli chcecie, żebyśmy pakta wieczne potwier�„dzili. A jeżeli na to nie zezwolicie, tedy my zebrawszy wszyst-„ko duchowieństwo swoje, i wziąwszy w ręce wieczne pakta „poprzysiężone, będziemy po Cerkwiach nosząc, Bohu w Trójcy sławiwomu i Przeczystej Boharodicy (ul rst, coram Deo Tribuo Virgine Ssn“‘ et omnibus Sanetis) protestować, że wy nie „dosyć czyniąc paktom poprzysiężonym, onych naruszacie „i rwiecie. I napiszemy do Turczyna i Tatarzyna, że ich po „księgach malujecie, jakoby z wami nic nigdy nie wygrali*, o co „się uraziwszy, dopomogą nam na was. Będziemy mieć po so-„bie i wasze wojsko Zaporowskie, które się dawno w protek-„cyą Carowi Naszemu podaje, i poda“. (Jakoż i listy od Chmielnickiego do Cara pisane pokazywali w Senacie.) „A do tego „Państwo wasze w niwecz spustoszone przez żołnierzy i wojnę, „tak dalece, że kura, od Smoleńska począwszy, do Stanisła-„wowa, śpiewającego nie słyszeliśmy. Ludzie wasi od głodu „umierają i do Hospodarstw naszych Chrześcianie przedają się, „o wspomożenie i karm Jego Carskiego Wieliczestwa prosząc...W naszem zaś Hospodarstwie wszystkiego dosyć: i żołnierza „cudzoziemskiego podostatku mamy; Szwedów nawet. O sobie „zatem radźcie jako najlepiej, żebyśmy ukontentowani byli“. — Wzięli do jutra tego dnia Panowie Senatorowie.
Dnia 23 ejusdem.
Król JMć z Panami Senatorami namówiwszy się, odpowiedzieć kazał: „O pomyłki w tytułach stale prosić Cara JMci, „aby dla braterskiej miłości ś. p. Króla JMci, i ze mną na początku panowania mego, kondonować tym wszystkim raczył, „którzy nieświadomi będąc Ruskiego pisma, pisząc, zgrzeszyli: „a potem serio przykażę, aby się to uie działo, i karać przestępców na Sejmie podług praw naszych obiecuję. Pakta też „inviolabiliter zachować chcę w cale. O księgach drukowanych „więcej mówić i exagerowac uie kazał, bo o tem mówić, jest „dzieło nikczemne, id e.st sprośne. Po wszystkich narodach drn-„kują (5o chcą, i będą drukować. Drukujcie i wy sobie, co chce-„cie; my się o to brać uie będziemy. Consequenter i w tem „wzmianki czynić nie kazał, że za cześć Carską uaruszoną, �„Smoleńska upominali się. a za bezezestwo (id est dishonor) „Hospodarstwa Moskiewskiego 500, 000 Czerwonych Złotych „domawiali się. I owszem, kazał im powiedzieć, że gońca swe-„go do Cara wyśle, skarżąc się na was, że wy na poselstwie plotkami bawicie Panów Senatorów, i niesłusznych rzeczy dar-„mo się upominacie“. Rozgniewana Moskwa poczęła wojną potrząsać, i rozjechali się do hospód. deklarowawszv się, że więcej na rozhowor przyjeżdżać nie mieli; ale affektowali, aby ich z niczćm odprawiono. Ludzi różnych, co przychodzili, słowami lżyli i sromocili. Nazajutrz ex consilio Król.JMć kazał wytrąbić, aby żaden nie ważył się od Moskwy kupować towarów, i tam do nich chodzić. I samym wychodzić nie kazano z stanowiska. Bardziej się jeszcze Moskwa dąsać poczęła.
Dnia 24 ejusdem.
Była tajemna rada, z której posłano do nich Pana Marszałka Nadwornego Koronnego, |abv, ] jeżeli będą na Zamku, tamże skarżyli o bezezestwo. Potem jeździł do nich JMP. Kanclerz Koronny; znowu Xże JMć Kanclerz Litewski: i tam ich racyami dewinkowali, że mitius postępować poczęli. Otrąbiono znowu, (albowiem prosili, ) żeby przedawali. P. Starosta Różański z rozkazania Króla JMci przeprosił ich o to, uti praemissum est superius, i potém na rozhoworze byli po dwakroć. Stanęło tedy na tem, żebyśmy (Jońca, i oni swego do Cara posłali; czego się usilnie domawiali, lubo im nasi repulsabantur. Jedzie tedy Goniec nasz po Wielkiéj Nocy, P. Bartliński sługa Xcia JMci Litewskiego [Hetmana?] o deklaracyę Carską: a Moskwa do powrotu Gońców w Warszawie mieszkać będzie; na których co-dzień z Skarbu po piąciset Złotych wychodzi. fi 10.
Islan Gerej Han do Króla J Kwietnia
Oddawszy nieskończone i niezliczone dzięki za dobro i szczególne miłosierdzie Bogu wszechmogącemu temu, któremu podlega wszystko stworzenie, ziemskie i niebieskie trony, tudzież po t �kłoniwszy się Mechmetowi i Mustafie Prorokom jego, którym niechaj będzie wieczny pokój; za których przyczyną z łaski swej Stwórca nieogarniony mnie z niczego nad inszych szczęśliwym i wybranym uczyniwszy, togą honoru przyodziawszy, i koronę szczęśliwości na pokorną moją głowę włożywszy, na wysokim tronie posadził, zdrowiem dobrem i fortunami obdarzył, będąc Wielkiej Ordy, wielkiéj Monarchiej, wielkiej Prowincyéj Kib-dziackiej stolicy Krymskiej, nieogarniony ch Tatarów, niezliczonych Nohajów, górnych Cerki esów, i wojennej Tugacyej Wielkim Cesarzem, wysokim Monarchą, i Potentatem od wschodu słońca, Islan Geraj, Han, którego żywot i szczęśliwe panowanie niechaj trwa na wieki: Najjaśniejszemu Janowi Kazimierzowi Korony Polskiej, Litewskiej, Buskiej, Pruskiej, Mazowieckiej, Ozerniechowskiej, Zmudzkiej, Szwedzkiej, Wandalskiej dziedzicznym Królem Wielkim będącemu, bratu naszemu Królowi JMci (którego panowanie szczęśliwie niechaj trwa w potomne wieki, ) miłego zdrowia uprzejmie powinszowawszy, pytając się 0 dobrem zdrowiu i szczęśliwem powodzeniu Waszem, oznaj-mujemy:
Najprzód, iż podług postanowionej szczerej przyjaźni pod Zborowską fortecą, jeden z Dworu Waszego, Bieczyński, z przyjacielskim listem Waszym tu przyjechał, przez któregoście oznajmili, że pieniądze nasze z zupełna do Kamieńca są przyniesione: zaczem Starostę Sokalskiego, któregoście nam w zastawie dali, odesławszy, abyśmy pieniądze nasze odebrali. Na te tedy słowa, Waszego zastawę posłaliśmy, Gońcowi Waszemu Bie-czyńskiemu niektóre rzeczy zleciwszy. A przy tem i o zamysłach Naszych pytaćeście się kazali. Zaczem za łaską, pomocą, 1 miłosierdziem Bożem pod czas teraźniejszy nie mając żadnego nieprzyjaciela, na wszystkie strony w skutecznej jesteśmy przyjaźni. Jednak av jednej sprawie z Posłami Waszemi tu bę-dącemi, Starostą Sokalskim i Bieczyńskim siła rozmów o rzeczach godnych traktowaliśmy; toż i Kalinowskiemu dostatecznie referowaliśmy. Z czem posłaliśmy poważnego z sług naszych Mustafę Agę, onemu cokolwiek jest w sercu naszem, inteneye i zamysły wszystkie ustnie zaleciwszy. Tylko o tych rzeczach �z Starostą Sokalskim i Kalinowskim traktując, zlecone punkta nasze dobrze wysłuchajcie. A iż tego sługę naszego Mustafę Agę posyłamy tą intencyą do Was, iżby z Wami, z bratem Naszym, do śmierci przyjaźń i braterstwa Nasze mocno ugruntowane trwało, cokolwiek w sercu Naszem jest, tośmy ustnie zlecili słudze naszemu Mustafie Adze: cokolwiek Wam od Nas opowie, to własne będą nasze słowa; tylko dobrze wysłuchawszy tę sprawę, chciejcie zacsząć. Na który czas przysposobiwszy się możecie być gotowemi? o tem tu do Nas przez Mustafę Agę dawajcie znać. Lub lecie, lub zimie, zawsze kiedy będzie wola Wasza, My będąc gotowi, tylko na rezolueyą Waszą oczekiwa-my. Ta rzecz jest wielka! Nadzieja w Bogu (jeżeli sie koło niej gorąco zachodzicie, ) siła Państw i Królestw nabyć możecie: tylko Wy gotując się, oznajmicie o czasie. Zaś o Kozakach Zaporowskich niektórzy ludzie jeśliby Wam co przeciwnego powie-dali, nie wierzcie: bo naród Kozacki wasi to słudzy i poddani. Wy gdziekolwiek zamyślacie, oni ochotnie służyć Wam i przod-kować będą, i z nami to w paktach mają, że bez woli naszej nigdzie się ruszyć nie mogą. Zaczem ludzkim powieściom ucha nie nadstawiając, Państwo i Królestwo starajcie się pozyskać. A zatem lubo to mała rzecz, na znak przyjaźni łubie, które My sami przypasujemy, Wam w pozdrowieniu posyłamy, które za wdzięczne przyjąwszy, zdrowo raczcie zażywać. Życzymy zatem WMci dobrego od Pana Boga zdrowia. — Data rw Bachcy-saraju, w miesiącu Rabrułtwet (?), id est Ima Aprilis roku ich Mechmetowego (1650).
Na marginesie.
Ażeby przyjacielskie listy nasze były tem milsze, tedy Potockiego za zdrowie głowy Waszej wolnością darowawszy, posyłamy: co za wdzięczne raczcie przyjąć. 111.
Sołtan (Iałga do Króla.
I Kwietnia 16o0.
Podziękowawszy naprzód Bogu Wszechmogącemu za nieskończone i szczególne miłosierdzie, temu pod którego władzą są �wszystkie kreatury ziemskie i niebieskie; oraz pokłon oddawszy Prorokom jego Mechmetowi i Mustafie, którzy niechaj zażywają wiecznego pokoju, za których przyczyną z łaski swrej Stwórca nieogarniony mnie z niczego szczęśliwym i wybranym uczyniwszy, togą honoru przyodziawszy, i koronę szczęśliwości na pokorną głowę włożywszy, na wysokim tronie posadził, zdrowiem dobrem i fortunami obdarzył, będąc Wielkiej Ordy i Wielkiej Monarchiej Prowineyej Kipdziackiej etc. i wojennej Tugacyej Wielkim Galgą Sołtanem. Wysokim Monarchą i Potentatem na wschodzie słońca, Geraj Sol tan, którego szczęśliwe panowanie niechaj trwa na wieki, — Janowi Kazimierzowi Polskiemu etc. etc. Najjaśniejszemu Królowi JMci, Bratu naszemu, którego szczęśliwe Panowanie niechaj długo trwa, zdrowia dobrego, i szczęśliwego powodzenia powinszowanie [przynosi;] o którem spytawszy się, to oznąjmujemy:
Że przyszedł tu Poseł Wasz do Wielmożnego, szczęśliwe go i potężnego Hana Wielkiego, Brata Naszego, z przyjaciel-skiem pismem Waszem po zastawę, którąście pod Zborowem dla utwierdzenia przyjaźni byli dali, żądając, aby Starostę So-kalskiego i Potockiego tu ztąd odesłano. Obudwóeh tedy tych odsyłając z przyjacielskim i poważnym listem, jednego z swo ich Urzędników wybranego i poważnego, a niemniej świadomego Mustafę Agę posyła, któremu to wszystko ustnie zlecił, cokolwiek w sercu swojem zamysłów miał. Jako tedy tam za ła ską Bożą dojedzie, raczcież pomieuionego sługę Naszego przed obecność swoją wezwać, i o wszystkich sprawach spytać. A gdj znak miłości Waszej przystąpi, tedy się około sprawy tej zachodzić gorąco zechciejcie. Nadzieja w Panu Bogu, że ta spra wa będzie do wielu dobrego przyczyną. Zatém Wam życzę zdrowia dobrego. — — Data w Akmetczecien Aprilis 1050. 178.
SOŁTAN NURADYN DO KrÓLA,
J Kwietnia 1650.
Za pomocą i miłosierdziem najwyższego i nieogarnionego Boga, Wielkiej Ordy etc. Wielkim Królem będący etc. Najja�śniejszy Janie Kazimierzu Bracie Nasz Polski, Litewski, Ruski etc. Królu, którego panowanie niechaj trwa na wieki. Spytawszy się o zdrowiu dobrem i szczęśliwem powodzeniu Waszem, oznaj-mujerny, jeżeli o zdrowiu i powodzeniu naszem podług affek-tu Pańskiego swego pytać się raczycie, tedy z łaski najwyższego Boga, za szczęśliwego panowania Wielmożnego i szczęśliwego Brata naszego Hana JMci (za którego zdrowie wszystko Królestwo, wszyscy Mechmetystowie najmniejsi i najwięksi Pana Boga proszą) i myśmy dobrze zdrowi. Przytem Poseł Wasz Bieczyński tu przyszedłszy z listem Waszym przyjacielskim, w którymeście żądali Starosty Sokalskiego, w Zborowie pod pretextem zastawy tu danego, żądanie Wasze wielce sobie Han JMć ważąc, posłał go, i napisawszy przytem list przyjacielski, przez Mustafę Agę posyła, onemu wszystkie swoje intencye ustnie zleciwszy. Jak tedy tam za łaską Bożą stanie, referowawszy to wszystko przed obecnością Waszą, co mu Han JMć zlecił, w tém Wy łaskę swoje oświadczając, raczcie około tej sprawy gorąco chodzić; godząc na to, abyście się od nas nie odłączając, przy jacielem i bratem naszym do śmierci byli. Bo to jest wielka sprawa. Nadzieja w Bogn, iż siła dobrego będziecie przyczyną: tylko Wy, co postanowicie, nam raczcie oznajmić, prosimy. Życzymy Wam zatem dobrego od Pana Boga zdrowia. — Data w Kanysaraju m Aprili 1650. 170.
Kisiel Wojewoda Kijowski do Mikołaja Potockiego Hetmana Koronnego z Kijowa 4 Kwietnia 1650.
Jak wiele ojczyznie krwawy przypadek WMPana a nam wszystkim żałosny przyniósł doloris, calamitatis. et detrimenti, tak wiele szczęśliwy reditus przynosi szczęścia, sławy, et emolumenti. Jako tedy Panu Bogu dziękuję, że mi się już dostała ad osculum summi desiderii litera WMPana zwykłej łaski i braterskiego affektu pełna, tak onegoż proszę, aby mi ad amplexum samego WMPana jako najprędzej dojść pozwolił, i jak najdłużej cieszył ojczyznę i nas domowych incolmnitate et prosperitate �WMPana. Pisania od WMci mego Pana, krom teraźniejszego, nie miałem żadnego przed tem; z którego ahunde liquet, że nie pierwej WMP. domu swego fot rerum vicissitudinibus jactatae bierzesz curam et solUdtttdhmu. ale jako Pater Patriae zaraz ojczyznie utrapionej ind ulg er e, nad nią litować, i jej consulere chciałbyś. A teć też były wszystkiej Rpltej vota, że zagniewane niebo dotychczas na nas, samemu to WMPanu zachowało. Lecz jako to zacząć? sama Boska prudencya sporządzić może! Mały czas oddalenia od ojczyzny WMPana nieszczęśliwego; ale wielka w niej odmiana. Nie ta rerum facies, nie te dostatki, nie ten militiae bene exercitatae robur: ale taż infortunio nostro inflata i zajuszona rabies: włości wszystkie u nas pustek zostały pełne, że zaledwie colluviem et. congeriem armatae plebis strzymać i wyżywić może Ukraina. ’Fe activae et passivae rationes obruere afflictam ojczyznę naszą. Chybaby od WMPana co pewnego mieć mogła de dissoluta armorum societate plebis nostrae z Ordą. Ale i to na koniec lubrica pogańska fides, krwie nie syta Chrześciańskiejj, lubo wniść zechce w nasze intestinum bellum, lubo się zasadzić na exitum rzeczy naszy ch, utrumque perniciosum. Ex nostrae corruptione generationis zawsze sobie non conservationem nostram moliri zechcą; a plebs nostra szalona i zajadła przyjdzie ad internecionem: z której jako i ze stanu naszego szlacheckiego gdy złożona jest ojczyzna nasza, jako każdego Państwa takowa divisio nie może być jeno extremi periculi, jasną rzeczą jest. Bo omne Piegnum in se divisum desolabitur. (co strzeż Bożej, przynosi axioma summae sapientiae, które przeniknąć nas musi. Te tedy ratiovi.es i insze nie małe respekty vel ejusdem gentis vel ejusdem Religionis przyległych uarodów, które w to zamieszanie wchodzić mogą, przywiodły JKMć Pana N. Mgo i nas wszystkich totam Rcmpubliccmi do ta-kiego (w jakimeś WMP. ojczyznę zastał, że tempore decrevimus sana/re plagam, ) postanowienia teraz. Jakoż się to nadaje, i nadać może, gdy i sam WMP. konsyderować na nieustającą jeszcze konfuzyę tamtego brzegu od Dniestra raczysz, i odemnie, eoby się tu od brzegów Dnieprowych działo, zechcesz wiedzieć. �Ipsa fama, me tacente denuntiet WMPanu, gdym się wraził w te motus, w jakiem niebezpieczeństwie owdzie byłem. Tot cives patriae, którzy ze mną byli, dabunt, testimon i a. O tem nic teraz nie piszę; zostawam tedy i teraz in triplici periculo; bo jako securitati meae, tak i całej Rpltej haec sunt tria requisita. Primum, żeby Chmielnicki dotrzymywał poprzysiężonej wiary, jako assekurował, a chciał szczerze reprimere plebem. Secundum. żeby velle Chmielnickiego złączone było cum posse; żeby plebs nie wziąwszy góry, i jego nie przewyższyła, a cum novo cupite non recrudescat. Tertium: Żeby od nas w brzeg nie zakołatano. i ex contentione żeby nie powstała wielka burza. Jak skoro cokolwiek z tego trojga (strzeż Hoże) continget, ja tu ua placu, i wszystka przez mię introducta, nobilitas; a potem całej Upitej straszna wojna. Cobv tedy z tem czynić. lT mnie zawsze wielkie czwała to consilium: „Secundos satius spectare tn littore ventus, — Quam rate jam fractu nautas errasse fateriu. Widząc tak wielką tempestatem, dać czas miłosierdziu Boskiemu i rewo-lucyej; a rzuciwszy auchoram dobrze sporządzonej triremia, nie puszczać się w te fluctus. / Ordą agere; plebi nie dawać oka-zyej, lubo to cum summa injuria nas wszystkich, którzyśmy tu już cum substantiis nostris zatonęli; czekać swojej pory i pogody. Albo disponet suaviter omnipotens dextra Domini, że to burzliwe morze samo się uciszywszy, i my, lubo ad nostrum, exilium i tego lata przyłożymy jeszcze, gospodarstwa mało co kosztując i dostatków naszych, ojczyzna jednak respirium mając, i nas ratować będzie mogła. A my sensim poznawać się ze zdziczałeini poddanemi naszemi będziem, z razu sola recognitione dominii, (chociaż bez pożytku) contenti: — albo machina tora rerum i legis ext.ingu.vt tenże Bóg dobry i sprawiedliwy, et dissipabit to wszystko, co karząc nas za grzechy nasze, zinocnił i zjednoczył; albo jeśli nas już plebe nostra skarawszy, zechce sprawiedliwość Boska krzywd swoich i naszych namże dać z nich vindictam, to wtenczas dekret ten uznamy, gdy tak się uniżywszy, jakośmy się uniżyli, wszystkiego dotrzymawszy, ja-kośim postanowili żadnej nie dawać okazyi, a oui sami mieliby abuti Boskiego miłosierdzia pokory naszej, i ani in circulo sobie �concesso kontentować się, lecz ultra quid moliri chcieli, na ten czas ja tej wiary będę, /e ich już pędzić będzie divina justitia pod szable nasze, i pokaże P. Bóg, że największa potęga, najmniejszemu, przy którym Bóg będzie, ustępować wojsku musi. Tak tedy ja pro mea exiguitate sentio; toż do JKMci Pana N. Mgo posłałem, co i WMPanu piszę. Wiosna wszystko teraźniejsza pokaże. Wojska mieć gotowe, a nie zbliżać ich. Krymowi qmm citissime, że się od nas dosyć dzieje we wszystkiem ple-bi nostrae, a od nich jeszcze nam w niczem, (ponieważ za grzechy nasze Pan Bóg medyatorem Hana uczynił, ) dać znać, i tam rzeczy ob warować. Tu zaś, póko rzecz można i podobna, dać czas obiecany reflexyej i dziełu Chmielnickiego (a raczej Boskiemu), a jeśli jakokolwiek uśmierzać się ta plaga boska będzie, i my przychodzić do dóbr naszych, to nie zagradzać temu wszystkiemu, (co się jeno środkiem nazwać może) drogi; ponieważ już nie o rzemień, ale o całą skórę Rpltej idzie. In extrema furia plebis, a zatem in extremo periculo Reipublicae, extrema tedy już nam nie uciekną (jeżeli Pan Bóg pozwoli, ) media. A kiedy się opuściła zima, qua durante raniej albo później pomyśleć o tem jedno jest już; bo też są rationes i też fortele służą wszystkie, od pierwszej aż do ostatniej jesieni. His omnibus praemissis, ja czekam od WMPana. po zniesieniu się z Królem JMcią prędkiej a dostatecznej przez ostrożną pocztę pod imieniem JKMci samego, rczolucyej: czy tu mam cum periculo zdrowia mego zostawać, czyli regressum — moliri i biedną bracią skrytym a trudnym sposobem ztąd retyrować? Jakoźkolwiek decy-zya stanie JKMci z WMPancm, nic zbliżając w ojska i jako najbardziej obwarowawszy, żeby w brzegi nie kołatano, zwieście nas potrzeba: bo której godziny tam by powstało zamieszanie, tedy (strzeż Boże) nam wszystkim przyszłoby perichtari. Dosyć mamy niebezpieczeństwa ab intra; jeszcze (strzeż Boże) ab extra z uaszej zaś strony miałoby być, jużby też gorzej nie mogło być! Jechało nie mało za Dniepr braci, lubo ja dysswado-wałein; bo durum telum egestatis et necessitatis, nec pericula respicit. Moi tam jeszcze przed Sejmem słudzy, rzekomo za wielkim faworem introducti: ale dotychczas są gośćmi, nie go�spodarzami, i ja Deum meum testor, nec obolum mam z tarntąd, ani ziarna na ostatek żywności; i siebie i ludzie JKMci szkatułą moją, póki jej stawa, sustentuję, parą tysięcy złotych na każdy tydzień, zaledwo (bo i drogość sroga) odprawując traktament. Pisałem jednak do sługi WMPana, JMPana Łysko w.skie-go, (który w Czerniechowie zatrzymał się, posłyszawszy o tym opale, w którym byłem, ) żeby ponieważ ucichły za łaską Hożą motus po ścięciu szyi kilkom buntownikom, przyjechał do mnie do Kijowa. Jeżeli się będzie poprawiało, ja Pana Boga wziąwszy na pomoc, chcę transferre pedem za Dniepr, i z sobą wezmę sługę WMPana, i we wszystkiem fraterne usłużę. Jeżeli tedy znowu będą powstawały fluctus, i sam retyrować będę musiał ze wszystkiemi, unicum est, o co i po dziesiąte proszę WMPana, (gdyż ja oczy obracam na tutejsze momenta i intus zosta-wam zelo patriae), żeby mię tam a tergo nie odbyli. Do czego nie przyjdzie, gdy WMPan już jako własny i najwyższy Wódz i Hetman, novando regiment et dissolutam disciplinam resumendo, warować się wszelkich zwad i zamieszania surowie rozkazać raczysz, aż albo naprawią się, da Pan Bóg, rzeczy, albo extrema nastąpi necessitas, i to nasz pierwej recessus, a potem wojsk zbliżenie. Tem na ten czas kończę to pisanie moje. Z Moskwą, ponieważ jest Poseł Wielki w Warszawie, życzyłbym téż cokolwiek in casum pomówić o tem, żeby z nas biorąc miarę, chcieli evitare takowegoż periculum, a z nami non cum plebe nostra trzymać. Siebie zalecam jako najpilniej łasce WMPana. — Data ut supra. 180.
Sefer Gazy Aga, Wezyr Hański, do Kanclerza Koronnego
’ 6 Kwietnia 16o0.
Wielmożny w’ familiej, w religiej Mesyaszowej najsławniejszy Uczestniku z pokolenia Jezusowego, miły i szczęśliwy przyjacielu, bracie nasz, Wielki Kanclerzu, przed którego obecność oddając siła niezliczonych pozdrowień naszych, i jako się macie, jeżeliście dobrze zdrowi, spytawszy się, to ozuajmujemy: Iż mój kochany bracie do szczęśliwego i Wielmożnego Pana �Mego Hana JMci, (roniec Wasz Bieczyński przysłany będąc, oznajmiliście, iż na naznaczony czas teraźniejszy skarb Wasz do Kamieńca jest przyniesiony. Zaczem zięcia Waszego odsyłamy, abyście skarb swój odebrali. Pan Bóg Wszechmogący wie i świadkiem mi jest, iż, jakośmy się z sobą pod Zborowem rozeszli, zięcia Waszego nie inaczej, tylko jako własnego potomka swego traktowaliśmy: tak, iż nic nie zeszło na jego poszanowaniu. Teraz i zięcia Waszego i Potockiego posyłamy. Pan Bóg niechaj sprawi, abyście się szczęśliwie z sobą obaczyli. Mój bracieJ Pan Bóg wie, i jest mi świadkiem, iż pod Zborowem z Wami tak wiele słów rozmawiając, rozumu wysokiego, i dowcipu Waszego nie mogąc zapomnieć, zawsze przy Panu moim i przy wszystkich Panach i Murzach [Ziemi] Krymskiej, uznanej waszej rozmowy i dobroci wypowiedzieć nie mogę. Tu zaś, cokolwiekeście Bieczyńskiemu zlecili, wszystko nam opowiedział. My téż to wszystko szczęśliwemu i Wielmożnemu Panu Naszemu Hanowi JMci w suplice podali. Posyła tedy do Wielkiego Króla, którego Państwo niechaj długo trwa, uważny list napisawszy, przez Mustafę Agę, onego o wszystkich, jakiekolwiek są, Pana Naszego Hana JMci inteiicye i zamysły, skutecznie informowawszy. Którego na osobne miejsce wziąwszy, raczcie się dostatecznie rozmówić. Jego słowa, są własne Pana Naszego Hana JMci: bo nie może on inszych słów powiadać, prócz tych, które mu Pan Nasz Han JMć zlecił. Dawszy tedy wiarę słowom jogo, i z Panami i Senatorami Waszymi radę uczyniwszy, tę sprawę raczcie zacząć; bo to jest wielka sprawa. Nadzieja w Panu Bogu, iż Państw i Królestw dostąpicie na świecie wielu. Nikt nie przeżyje; ale za waszych czasów gdyby się ta rzecz stała, imie Wasze do sądnego dnia dobrze i chwalebnieby wspominano. Zaś Zaporowscy Kozacy na posługę Waszą ochotnie idąc, ci którzy są Kozakami, zostaną niemi; a poddani na ten czas odłączywszy się, chłopami waszymi będą. Z naszem téż wojskiem, jedno z drugiem złączywszy, gdy się to stanie, jużeż do sądnego dnia nie odłączy się, a takiej przyjaźni byt; przyczyną jest wielka rzecz. Każdy, ktokol-wiekby chciał w tej sprawie przeszkodą b)ó, byłby to wasz nie�przyjaciel. Tylko tej rzeczy lekce nie ważąc, a w rynsztunki się przyspasabiając, starajcie się, abyście byli Panami takiego Państwa i Królestwa, jakie jest teraz wasze. Ta sprawa jest wielka: na którą, jeżeli zezwolicie, o którym czasie przygotowawszy się, wyniśćbyście chcieli, nam oznajmijcie. Lub lecie, lub zimie, na który tylko czas zechcecie, za Bożą pomocą my też będziemy gotowi. Wszakżeście wysokiego dowcipu Senator; więc takiej przyjaźni chciejcie być przyczyną jeszcze, sprowadziwszy na jedno miejsce te dwoje wojska. Gdzie, że to wysokim dowcipem Waszym sprawicie nie tylko to, iż Państwa jednego dostaniecie, ale przyczyną będziecie, iż sąsiedzi, przyjaciele i nieprzyjaciele wszyscy pod nogi wasze upadać będą, na Wielmożność Waszą tylko patrzając, oczekiwamy. Życzymy zatem Wielmożności Waszej długo od Pana Boga zdrowia.
Sefer Gazy Aga Najwyższy Hana JMci (Kanclerz). 181.
Wojewoda Kisiel do Króla 2 Kijowa olcoło 6 Maja 1650.
Teraz coby się godziło oznajmić ztąd WKMci Panu M. Mmu, haec sunt tria puncta.
Primum pro die 26 Maji według kalendarza starego, to jest pro die quarta Junii rozkazał Chmielnicki z każdego pułku po trzysta człowieka wybornego, o dwu koń każdy, pod Pułta-wę na usługę Hańską skupić się. Będzie tego wojska sześć tysięcy. Posyłam kopią jako wydał uniwersały. Jako tedy nam się ofiarują Ordy, i spes concipitur, że Tatarowie nasi będą, patet vel inde że oni się od Kozaków [nie] oderwią, gdy nietylko wespół z sobą żyją i koczują, ale wzajem sobie wojska posyłają. To jednak być może, że Han mediate stawać będzie, ale żeby jedno od drugiego separować się mogło, tego żadną miarą obie-cować sobie nie trzeba: bo i w tym tygodniu był od Hana Poseł w Czechrynie z offertami i upominkami, którego przyjmując, z armaty wszystkiej palono i także z upominkami odprawiono. Legationis dwa punkta: pierwszy instinctu Porty, aby od morza Kozaków ujmował Duńskich; czego się podjął, i za�raz posłał na Don z takim listem, którego kopią posyłam. Drugi punkt, żeby na Czerkasy posiłek miał Han z Kozaków. Daj Boże, aby się ta liga rozerwać mogła, ale z obu stron zakochały się w sobie praeda et spoliis gentes nutritae: już zasmakowały sobie conjunctum robur.
Alterum est co należy do konsyderacyej WKMci. Do zwrócenia się Posłów, wszystko Zadnieprze bez rugu regestrowego w cale zatrzymano; i lubo regestra sporządzone, po staremu jednak wszystkich przy sobie fovent do Świątek. Około czego mea gutta semper cavat lapidem, żeby już wcale dy stylo wał plebem; ale z włóczy wszystko do powrotu Posłów swoich. Co tedy te Świątki przyniosą, to jest car do rei. Dla tegoż jako temu dufam, iże za powrotem Posłów swoich, zechce szczerze w swojej klubie zostawić regestra, Podymne wybierać pozwoli, i duchowieństwu do Kościołów przyjechać, — tak nie upewniani; bo nie wiem, z czem odprawieni Posłowie i jako się kontento-wać będą. Na dyspozycyą wojska WKMci ogląda się, nie du-fając do końca pokojowi, a zaś ccmsa religionis kłóci między niemi.
Tertium est z tychże respektów moich: że lubo reprimit plebem, i cruenta daje exempla, mniejszych karząc, z starszemi jednak, kto się pokaże winnym, albo dissimidat, albo po kalecie muśnionego wypuszcza: jako to świeżo Niecząja, który wiele złego narobił, na którego ja instabam, i obiecał go gardłem karać; a potem wypuścił, wziąwszy kilkanaście tysięcy. Rzko-mo go Hańscy Posłowie odprosili, jak do mnie pisał.
Tak tedy his praemissis, sentio i życzę ojczyznie, trzymając się pierwszej sentencyej mojej, aby nie ubezpieczając się na offerty Tatarskie, nie porywać się na wojnę, nie zbliżać wojska dla okazyi zwady; a to dwoje jako naprędzej być może uczynić: Świątki uprzedzając, napisać do Chmielnickiego, iż gdy się wszystkiemu dość stało, aby się też z tej strony Zborowskiemu postanowieniu dość stało. A to in quatuor desideratis. Kościoły, aby były ku chwale Bożej przywrócone. — Kozacy z za liniej aby byli sprowadzeni; a nad regestr aby żadnego nie przyjmowano; i poddaństwo aby oddali należące Panom �swoim chłopi. — Sejmowej uchwały podatek, który się daje, aby z wiełką szkodą Skarbu Rpltej nie był impedyowany. — Niecząj za wprowadzenie Ordy, aby był karany na gardle, i ci wszyscy, którzy się teraz pokażą być seditiosi. — W ten sens list napisawszy do niego, racz WKMć przysłać do rąk moich. Z naszymi też kochankami Panami niedyatorami pilnie traktować, ażeby Han sery o napomniał, żeby się dosyć stało wszystkim nam od Chmielnickiego. Co wszystko z mojej cnoty, wiary, i pobożności ku WKMei Panu M. Mmu i ojczyznie piszę. Ale gdy tak wiernie służę, i co jeszcze z wiosny miało spaść na ojczyznę przeniosłem, in perimlum vitae meae wjechawszy tu między te gadziny, i przy łasce Hożej rezolwowawszy ten ogień, przez tę ćwierć łata żyję jako Ovidius zawsze momentis tot periculor urn subjectus et obnoxius, — anim poch wałon, anim naganion, anim naostatek posiłkowany; gdv proprio sumptu służę ojczyznie! Praemit justus dotor ubogie moje usługi, które wiernie oddaje WKMei i ojczyznie. W czem czekam od WKMei Pana i Dobrodzieja Mgo i ojczyzny mej prędkiej rezolucyi. Daj Boże tylko szczęśliwej doczekać, bo wszędzie buntów pełno po różnych miejscach. Dziś z Samuelowa, Kotelni, Winnice, i z inąd mam o nich wiadomość.
IH2.
Funkta umawiane przez Wojewodę Kisiela z Chmielnickim,
I PUNKTA, JAKIE JESZCZE POTRZE BN EM I S^DZl KlSIKL. w Czerkas!ech 20 Czerwca IfSoO.
Pierwszy, żeby się zniósł Chmielnicki sam od siebie z Hanem, w ten sens, iż Moskwa dani należącej dać nie chce, i jeszcze sprawiedliwości u Króla JMci rekwiruje, przymierze złamać zamyślając. Zeby tedy Tatarowie chcieli im dopomódz.
Na ten punkt dał rezolucyą Chmielnicki, że pośle do liana, i że bez wątpienia będzie Orda, a lubo sam nie pójdzie, ma takie parium, że na jego potrzebę brat Hański Nuradin Sułtan ze wszystkiem wojskiem będzie. Życzy jednak tego, żeby ich JKMć, (jako Tatarowie są łakomi, i aby ich Moskwa nie od�targnęła upominkami, ) słał jak najprędzej do Hana, i. utwierdził sobie Ordę osobliwym obowiązkiem. 2. Kiedyby przyszło do wojny, jakiby też był sensus jego, z kąd attakować nieprzyjaciela? Zgodził on się z rozumieniem naszem. Dał takową deklaracyą: że złączywszy się z Tatarami tam gdzie Morawskie szlaki przyciągnęły do Siewierza, i nazywają się Świnią drogą, którędy P. Wojewoda Kijowski, Posłem będąc szedł z granie do Stolice, tym szlakiem iść, late-(jue zagony rozpuszczać, koło Zamków nie bawiąc się, które potem tego być muszą, czyja będzie Ziemia. 3. Jeśli co wojska Koronnego będą potrzebować? — Powiedział, że nam samym z Tatarami nie wielki czas w pogotowiu. Wojsko Polskie zażyłoby hałasu wielkiego. Dosyć z tej strony Kozaków, a Tatarów będzie: tylko pewność musiałaby być obwarowana, bezpieczeństwa Kozaków, domów, żon i dzieci. 4. Pora wojny jakaby mu się zdała? — Powiedział Chmielnicki, że Orda nie pójdzie, aż konie wypasłszy, na początku żniw. Ja zaś rozumiem, że offensive tak być może; ale dcfensive formando praesidium, trzeba zaraz wojsko Zaporoskie przesunąć za Dniepr, et respectu praesidii, ei respectu racyj w liście inserowanych. Na ostatku Moskiewskich Posłów Chmielnicki życzy zatrzymać dotąd, aż wszystkie rzeczy doma sporządzą się. Z tych jego punktów zda się być szczery w téj okazy ej do usługi JKMci i Rpltej. o. Wojsko polskie aby żadną miarą nie zbliżało się w Ukrainę, powielekroć upominał; bo inaczej pewną zwadę upatruje, i dystrakcyą do tej imprezy nieomylną. Nieczaj Pułkownik Bracławski, nad którego większego buntownika nie masz, wyrządził taką rzecz sam w Kijowie. Po odjeżdzie Hetmańskim był niedziel pół trzeci; a do Beja Oczakowskiego w polach naszych koczującego posłał, że nie masz zgody z Lachami, żeby mu Ordy 2000 posłał. Orda na łup gotowa, zaraz poszła. Przyszedłszy do Bracławia, a nie nalazłszy Nieczaja, odwrót uczynili, ale ludzi nie mało naścinali, i szlachcica jednego zastawszy w domu, ścięli. O czem gdy doszła wiadomość Chmielnickiego, poprzysiągł dać uciąć szyję Nieczaj owi, i posłał po niego; cze�go i w liście swym dokłada do JMPana Wojewody Kijowskiego pisanym. Jednak iż to jest człek bogaty, kładą go równym Chmielnickiemu, i w liście swym Chmielnicki do Pana Wojewody o tym perplexie pisze. Instabit tedy P. Wojewoda przez pisanie swoje; ale potrzeba żeby JKMć gorąco napisać raczył, aby ten Nieczaj za tak znaczną zdradę był gardłem karany.
Punkta, 1 jakie jeszcze potrzebne rozumie P. Wojewoda Kijowski. 1. Jeśli już na wojnę z Moskwą rezolucya będzie, żeby przy liście JKMci do Chmielnickiego danym, był posłany jaki tysiąc i drugi Czerwonych Złotych i kredens krótki od Królowej Jej Mci, żeby go jako najlepiej przychęcić, obligować, i utwierdzić. Ponieważ taki nasz praesens status, że na którą szalę on się obróci, ta przeważy. Co o Tatarach powiedział, że są łakomi, tenże jest i jego geniusz. 2. Posłów Kozackich quum citissime expedire jako z największym faworem, a toż im tam inculcare, nie puszczając ich z Moskwą do rozmów, że się u nich upominają kaźni, i że pasieki u nich zabierają: żeby się ten koncept Pana Wojewody Kijowskiego, którym ich pobudził przeciwko Moskwie, jak najlepiej utwierdził. Nie wadziłoby i w liście do Chmielnickiego dołożyć tegoż. 3. Gentem et religionem Ruską zachować jako w największym pokoju, żeby owTdzie żadne nie zachodziły rumory, i nie mieszały rzeczy: gdyż i to Chmielnicki natrącił, że dóbr wszystkich Władyctw Ruskich oddania de facto chce się upomnąć, idąc na tę usługę. 4. Uniwersały żeby wyszły od Króla JMci do Województw Kijowskiego i Bracławskiego, żeby jako najskromniej postępować chcieli, tempori serviendo, a żeby domów swych nie odbiegali. I do Trybunału pisać, żeby dictante lieipublicae necessitate Sądy tych Województw były odwołane do dalszego czasu, aż się rzeczy uporządzą: bo się Trybunałem exkuzu-ją, którzy ztąd ujeżdżają, a ujeżdżając poddanych bez respektu zdzierają. �JMPanu Kijowskiemu za trud podjęty łaskę WKMci ofiarować. Słuszna, żeby ztąd nie odjeżdżał, a dopomagał i dalej prac Panu Wojewodzie, obligari. 183 a.
List Króla Jana Kazimierza do Hospodara Multańskiego.
Warszawa bez daty; podobno w Lipcu 1650.
Jan Kazimierz etc.
Wielmożny uprzejmie nam miły! Posyłając Urodzonego Wojciecha Bieczyńskiego Dworzanina naszego do Hana JMci w pewnych pilnych Naszych i Rpltej sprawach, ma to od nas w po-ruczeniu, żeby tąż okazyą zniósł się oraz z Uprzejmością Waszą w niektórych punktach onemu przez nas do Uprzejmości Waszej zleconych. Zaczem pilnie od Uprzejmości Waszej żądamy, aby mu Uprzejmość Wasza w tem wszystkiem, co Uprzejmości Waszej imieniem Naszem doniesie, zupełną i niewątpliwą dał wiarę; jako też o to żądamy Uprzejmości Waszej, abyś tegoż Urodzonego Naszego Dworzanina wszędzie bezpiecznie przez Państwo swoje przepuścić, i onemu do samych granic Tatarskich dla bezpiecznego przejazdu konwój dać rozkazał. Co wzajem Uprzejmości Waszej wszelaką naszą życznością za-wdzięczyć chcemy. Któremu na ten czas życzymy dobrego od Pana Boga zdrowia. 183 b.
List Andrzeja Leszczyńskiego Podkanclerzego Kor. do Hospodara Multańskiego.
Warszawa bez daty; podobno w Lipcu 1650.
Jaśnie Wielmożny MPanie Wojewodo Ziem Mołdawskich Mój MPanie i Przyjacielu!
Posyłać raczy JKMć Pan N. Mwy JMPana Wojciecha Bieczyńskiego Dworzanina swego do Hana JMci w pilnych i poważnych tak samego JKMci, jako i Rpltej sprawach. Za tąż okazyą ma w zleceniu od JKMci, żeby się z Waszą Hospodarską Mcią �w niektórych zniósł punktach, któremu Wasza Hospodarska Mć w tem co Waszej Hosp. Mci imieniem JKMci opowie, zechce dać wiarę, i relacyą nie inaczej przyjąć, jeno jakoby właśnie od samej JKMci Pana N. Mgo, Waszej Hosp. Mci przełożona była. A ja oraz zwykłą uprzejmą moją ożywam się WHMci powolnością. Na ten czas powolne służby moje Waszej Hosp. Mci jako najpilniej zalecam. 1S4.
Relacya u działaniach Chmielnickiego z miejsca niewiadomego 29 Lipca do 6 Sierpnia 1600.
W niebytności Hetmana wojska Zaporoskiego przyszedł Poseł Turecki do Czechryna. którego zowią Osman Aga: przyprowadzono go z Oczakowa. Zaraz wyprawił Pułkownik dając znać o Pośle. Przyjechał do Czechryna | HetmanJ o nieszpornej godzinie. liano tedy w dzień Sobotni Ł 30 Julii miał Posła Tureckiego. Tamże listy czytano (byli niektórzy nasi co się po-kozaczyli), że Cesarz Turecki dowiedziawszy się o ugodzie, — co to być nie może, żeby się. Lachowie nie mścili, — tedy aby wojnę toczył perswadował, a on mu wojska daje na zupełny rok sto tysięcy oprócz Ordy; i obiecuje Prowincyą Kozakom pewną puścić, i przy wolnościach zachować, jako ludzi narodu szlacheckiego. Odpowiedział Chmielnicki, że sobie tego dawno życzył, i posłał listy; ale Hospodar Wołoski jako zdrajca Cesarski, zadzierżywał one i przejmował, a do Polski posyłał, i to powiedział, że Mojsieja na Hospodarstwo prowadzić chce, i deklarował się, że nietylko Koronę Polską, ale i Rzym Cesarzowi oddać gotów. 2 Augusti, odprawił Posła. — 31 Julii miał u siebie Polaków na ohiedzie; Posła od JMPana Wojewody Krakowskiego i JMPana Starosty Kałuskiego, tamże każdego pięknie wysłuchawszy i łagodnie, po różnych rozmowach powiedział: „że „mnie ani Król ani Rplta do żadnych rzeczy usiłować nie może; „bom ja wolny sobie, i komu zechcę, będę służył. Mam Cara „Tureckiego Pana N. Mgo posiłkiem pewnym; Cara Moskiewskiego także, Ordy wszystkie poprzysiężone. Nie tylko Koronę �„Polską, ale i Państwo Rzymskie komu zechce w ręce dam; „i Panom wszystkim majętności nie puszczę, póki mi Czaplic-„kiego nie wydadzą. Jeśli obóz Lachy toczą, tedy i ja zarazem „się puszczam, a ci co tam mieszkają, najpierwej obozu swego „gardłami przypłacą“. — Jednak kazał expedyowac wszystkich według ich postulat. 3 Augusti. Jeździł na przejażdżkę. Przejeździwszy się, pił z Horoszenkiem. Tam podpiwszy sobie, kazał potopić Lachów. Sama uprosiła. Czego i sam przetrzeźwiwszy się, żałował. 4. Augusti. Przyszedł Poseł do niego Hański Raklin Pasza od Sułtana Agi Gazego, wołając, aby do Moskwy szedł z wojskiem wszystkiem, i żeby pro d. 26 Augusti stawił się na granicy, gdzie już i Sołtan Gałga ruszy się z Ordą. T zaraz prosił o odprawę, bo miał u Kudaku przyjmować Hetmana. > Augusti. Odprawił go. Tegoż dnia odprawił Posła Tureckiego, ale się wojną Moskiewską wymawiał Cesarzowi.
Tegoż dnia JMP. Kisiel Starosta Czerkaski w Poselstwie od Króla JMci przyjechał i prosił, aby się, z JMPanem Wojewodą Kijowskim widział i z Metropolitą, którzy czekali go w Arklijowie (?); gdzie ich odprawił.
Teraz wszędzie uniwersały wyszły, aby się wszyscy gotowali na wojnę, nietylko Regestrowi, ale i ochotni: tylko nie wiedzieć dokąd. 185.
Islan Gerej Han do Króla Jana Kazimierza, list oddany w Bielsku 19 Września.
Bachczyserąj około 27 Sierpnia 1650.
’Ł łaski Wszechmocnego i Najwyższego Boga, Najjaśniejszy Kazimierzu IV. Królu Polski, Ruski, Pruski, Mazowiecki, Inflantski, Kijowski, CzernTechowski, Najjaśniejszy Cesarzu Bracie Nasz!
Spytawszy się na miłe zdrowie i szczęśliwe powodzenie Wasze, to oznajmujemy. Iż niedawno przed tem posłaliśmy do Was wiernego sługę Naszego Mustafa Agę w sprawie Moskiewskiej, któremu, tudzież Hetmanowi Waszemu Potockiemu, So-kalskiemu i Bieczyńskiemu ustnie sito rzeczy do opowiedzenia �Wam zleciliśmy. Na którego gdyśmy deklaracyą Waszą oczekiwali, zdarzył P. Bóg, iż Moskwa nie wiedzieć zkąd, takową śmiałość i potęgę znaleźli, że spokojnie siedząc, Posły nasze, którzy za ich antecessorów od nas zawsze do nich chodzili, teraz, przypuściwszy ich do miasta Carskiego, jednych tam więżą, drugich z kontemptem nazad odsyłają. Także i kilka czajek opryszków nad morze wysławszy, siła narodu naszego ludzi w niewolę zabrali i powieźli, i tym podobne gdy nam czynili bezprawia, myśmy to wszystko cierpliwie znosili. Ale usłyszawszy, iż do Was brata Naszego posłali Posła z taką hardo-ścią, iż nietylko Zamków własnych Waszych, ale też i Panów7 siła bez żadnego pretextu od was wyciągają, nie mogliśmy już dłużej tego despektu cierpieć; boć Wasz despekt jest nasz, a nasz ma bydź Waszym. Mszcząc się tedy, nie tak swojej, jako Waszej krzywdy, brata Naszego Sołtana Gałgę, nad Krym-skiem i Nohajskiem wojskiem Hetmanem uczyniwszy, tego miesiąca Augusti 27, przeciwko Moskwie posyłamy i wyprawuje-my. O czem też i Wam oznajmując, posyłamy jednego z wiernych sług Naszych Mechmet Gazę Atalika; który jako tam stanie, tedy i Wy też mając pewną wiadomość, jeżeli sami tego roku dla jakiego niepodobieństwa na konie tak prędko wsiadać nie możecie, tedy przynajmniej z tamtej strony posławszy wojsko Litewskie, ile będą mogli miast i fortec dostać, raczcie otrzymać za łaską Bożą. Tej zimy Wy też przygotowawszy się i my się lepiej przysposobiwszy, my tu ztąd, wy też z waszej strony przeciwko nim poszedłszy, krzywd się naszych mścić będziemy. Teraz tylko despektu, który Nas i Was spotkał, dłużej nie mogąc znosić, uczyniwszy na miejscu swojem Hetmanem brata Naszego, posłaliśmy onego; Panu Bogu poleciwszy, niechaj mu się tak powodzi jako wola jego będzie. My siła w łasce Bożej ufamy: tylko wy też, jemu sięfpoleciwszy, mężnie się stawcie. Nasza wszystka myśl i intencya, nie insza, tylko, abyśmy Wam dobrze czynili. My się kontentować będziemy, podbiwszy pod się tych, którzy są z nami jednej wiary: a sprawili P. Bóg, ile Chrześciańskiego Państwa dostaniemy, to się przy Was zostanie. Jako tylko będziecie chcieli, onym rządzić �będziecie. Nadzieja w Panu Bogu, iż się w Naszćm słowie zdrada nie znajdzie. Affekt wszelaki i miłość, którą przeciwko Wam bratu mojemu mam, cale zachowuję: chytrości żadnej w sercu naszem nie masz. Cokołwiekem z początku z Wami postanowił, i cokołwiekem z Sokalskim mówił, tedy się nazad od słowa swego nie cofnę. Z Hetmanem Waszym Potockim siłaśmy o tem rozmów mieli. Wy tylko raczcie z niego wyrozumieć intencyej Naszej; jest to sługa Wasz a Rpltej wierny i prawdziwy Senator, na którego radzie życzyłbym Wam przestać. Owo zgoła, mój zamysł i intencya ta jest, abym z Wami serdeczną nie powierzchowną przyjaźń i braterstwo traktował. A jeżeli są niektórzy Senatorowie nieszczerzy, tedy ich P. Bóg znacznie po-karze. Zaczem nie opuszczając takiej okazy ej, uczyńmy to, co za czasów naszych na wszystek świat będzie sławno: bo takowa okazya i tak wielkie wojsko żadnego jeszcze Cesarza nie potkało. Nam-to tylko, a Wam, P. Bóg szczęścia użycza: za co niech będzie pochwalon! Przestańcież tedy na radzie naszej, a jakakolwiek w tej sprawie stanie deklaracya Wasza, raczcie nam jako najprędzej oznajmić. Podobno niektórzy ludzie w tej sprawie będą Wam przeszkadzać; ale to wiedzcie iż to Wasi będą nieprzyjaciele; którym żadną miarą nie wierząc, raczcie się całem sercem udać. Jam Was Panu Bogu polecił, a Wy szczęśliwie zaczynajcie intencye Wasze. W ostatku modlitwy temu, który jest drogą prawdy. — Data w Bachcysaraju. 180.
Paszkwile różne na śmierć Kanclerza Ossolińskiego.
W początku Września 1050.
In obitum Georgu Ossolinii Poloniae Cancellarii. (Paszkwil.)
In mortis cancellis Cancellarius errat.
Ossa Ossolinii jam brevis urna tenet.
Vir qualis quantusque fuit, mors indicat ipsa. Congrua nam vitae mors fuit illa suae: �Comitialis erat pestis, dum viveret ipse,
Morbus, quo periit, comitialis erat.
Res augere suas cupiebat jure caduco,
Morbus, vera necis causa, caducus erat.
Utque virum certo possis cognoscere sacrum,
Morbus, causa necis, pro summa sacer erat. Mors tua sane ingrata fuit, wr maxime, cunctis, Nempe quod heu sero contigit illa tibi!
Na śmierć JMP. Jerzego Ossolińskiego Kanclerza Wielkiego Koronnego. (Tłumaczenie naśladowane poprzedniego paszkwilu.)
W granicach śmierci, mądry Wielki Kanclerz błądzi.
Mały Ossolińskiego kościami grób rządzi.
Jak wielki był mąż, jak wielki, śmierć sama skazuje: Śmierć się bowiem do jego żywota stosuje.
Póki on był, wielką był zarazą sejmową;
Chorobę, którą zszedł, tak Łacinnicy zową.
Chciał się prawem kaducznem w rzeczach swych zbogacić, Aż przyszło żywot własny kadukiem utracić.
Ażebyś prawie poznał, że to był mąż święty
Jakąż chorobą zginął? jak święty Walenty.
Herkulesa przymioty byś widział w nim cnego,
Od Herkulesa imię ma choroba jego.
Śmierć twa wszem wierzę, wielki mężu, nie w smak była Późno bowiem człowieka tego, ah! zgładziła.
Tegoż opisanie.
Jeno z kancylaryej swej śmierć dekret wydała Na Kanclerza, już trumna kości otrzymała.
Wielki to mąż i Kanclerz; śmierć sama dowodzi,
Która z żywotem jego równym krokiem chodzi.
Głowa jego gorąca Sejmami mięszała,
Choroba też Sejmowra z świata go porwała.
Pragnął bogactw nabywać kadukiem szkodliwym,
Kaduk go też obalił kadukiem straszliwym. �A żebyś go jeszcze miał za męża świętego,
Święta niemoc miedz życia jest przyczyną jego.
Nawet od Herkulesa pożycza ozdoby,
Bo od niego jest imie śmiertelnej choroby.
Śmierć ta wszystkim niewdzięczna, prawdę rzekłszy, była, To jest, że go nie rychło, niestety zpożyła.
Do Polski o tymże.
Poległ Hrabia z Tęczyna, Xiąże z Ossolina!
Czy żałujesz Ojczyzno tak zacnego syna?
Dziwili mu się Niemcy, Włosi, Francuzowie,
Znali go, szanowali Europscy Panowie
Zażby miał być ten godny mąż tak nieszczęśliwy,
Żeby sam naród własny nie był mu życzliwy?
Polska odpowiada.
Nie żałuję; bo on mnie także nie żałował,
Gdy na równość mych własnych synów następował.
Gdy na żałość na Turki buntując Kozaki,
Rad chytro nieszczęśliwych pozostawił znaki.
Niespokojna ta głowa zawsze nowych chciała
Rzeczy: jam tego znacznie a często doznała.
Bardziej sobie nad własność mą ważył Rakusy I okrutne Hiszpany, i Włoskie pokusy,
Do których się wybierał, i wozy układał,
Aż prawie na wsiadaniu żywota postradał.
Odbieżały go częste gorące praktyki,
On też ich odbiegł, gdy mu śmierć zmyliła szyki,
Tego mi żal, że go wprzód parka nie porwała,
Niż chłopska wichrowaty łeb zdrada poznała;
Albo że go dla tych spraw jeszcze ukojenia
Trochę później nie wzięła do swego więzienia.
Słuszna złości zapłata nigdy nieupłynie:
Na dobrych uknowane złe, złego nie minie.
Przydomek.
Legł Ossoliński Kanclerz Wielki od wielkiej choroby, Bo insza choroba nie mogła zdusić tej osoby. �18?.
Examen candidatorum, qui ambiunt Vicecancellariatum *) w początku Września 1650.
Cessit fatis Supremus Regni Cancellarius Georgius Dux in Os-solin, cujus bonitas etiamsi controversa nonnullis, magnitudo omnibus in confesso est; obitque operosum de successore Judicium, nisi quis paria antecessori attulerit talenta.
Primus Candidatorum Illustrissimus Dominus Castellanus Gedanensis *) innocentia vitae et liberalibus studiis Principi commendatus, et ab eodem illo in praeteritis comitiis ob exterarum rerum peritiam ad tractatus Sueticos destinatus Commissa-rius. Eidem consanguinitas ArcKiepiscopi Gnesnensis, Serenissimi Principis Caroli vetus chentela, familiaritas cum Vicecan-cellario Ducatus LitJmaniae, qui in historia ejus palmam praeripit, animos addunt.
Secundus, est Illustrissimus D. Palatinus Posnaniensis — ), parentela subnixus, et magna Polonae Majestatis author itate, tum etiam recentis legationis Gallicae merito, eo, quod Reginam adduxerit, habet authoritatem sperandi.
Tertius Illustrissimus Pocillator Regni 3), quem longa rerum experientia, merita in patriam, antecessoris judicium, emerit aque in pace et bello aetas promovet, et consensu monstratur.
Quartus est Meus D. Capitaneus Lomsensis florida insignis aetate, acrimonia ingenii, sermonis elegantia, splendore vitae conspicuus, in rebus gerendis singulari felicitate et infructo labore ad obsequia Principis et deoccupandos hominum animos admirabili quodam benevolentiae artificio prae ceteris candidatis instructus.
Reliqui Terentiani Eunuchi 5), a quibus nec speres, nec metuas, neque praesenti discursui, cujus fundamentum est, ut quemadmodum Reipublicae mixta est forma, ita quoque in Magistratu, patriae et Principi utile temperamentum adinveniatur, accomodati.
Quantum ad primum: Homo probus est, sed non hoc quaeritur. Politicum non Theologum formemus; virum acrem �Magistratus desiderat. Qiiorundam verecundia non facit ad aulam; studia in umbra nata alibi se jactent. Aliud est sceptrum, aliud plectrum. Historici opera utilis est Reipublicae; et vix quod munus gravius posteris tradi potest. Sed animus sine praejudicio partium de seculo dicturus, pingui otio fomentandus, non abstrahendus est ab erudita contemplatione sua. Ejusmodi scriptoribus ut fides habeatur, strepitus civiles penitus fugiendi, et quivis sine odio et gratia memorandus est. Ut verum dicamus, homo est novus iste, ac idcirco, notissimo olim magni illius Trze-binii exemplo, requisitam in Republica [animi] praesentiam habere non potest. Quodsi magnatum et populi captabit auram, meticulosus et Principi inutilis fiet; Principis partes si sequetur, sine fructu et authoritate in patria evanescet. Verum necessarius est ad tractatas Suet i cos: labor ergo iste aliis condignis efficietur praemiis, et magistratus virum in Republica non desideret.
Illustrissimus I). Pocillator dignitatibus ornandus, non officiis onerandus. Vidimus fractum laboribus jam hebescere: Qui fructus, si in primo tantarum rerum molimine, quas praesens Heipublicae tempus producit, labori et aetati succumbet V Consideranda praeterae in eo, ob numerosam prolem ®), domesticae rei angustia, {felix genitor, si non tam foecundus fuisset, ) et verendum ne ad praedam soniturnque lucri trahantur Cancellarii suffragia; vel ex tropicis prioris aulae non studeat quandoque invisum Principis magistrum agere.
Illustrissimus D. Palatinus. Dum gentis et originis contemplatione magnificum aidae nomen inducit, authoritatem cum contemptu permutat, et debitum pro merito interpraetatus, aegre agnosceret beneficium: supercilio et parentelis autlnori suo gravis, et populo invisus. Genius ipsius probe despiciendus Principi, oh meditatam (ut fama fert) Vladislao mobedientiam; et parcat mihi, quamvis egregie sentiat, agnovimus fragile ingenium.
Illustrissimus D. Capdanaeus Łomzensis neque ex tam magna familia, ut se ipsum miretur, neque tam humili, ut com-tenmatnr. Iter medium in aula inter praeruptam contumaciam el deforme obsequium tenere sciet, famamque et fortunam ad Principem Ian quam authorem beneficii referre, et honesta utilibus �miscere. Magnifica supellex candor animi; rclms secundis moderatum et adversis inconcussum pectus; ita ut desperata atiis, ipsi semper fiant expedita. Ingentibus inimicitiis superstes, quae non solum quantus est, sed et quantus futurus demonstrant [ostenduntque subtile ingenium illius, regnantibus utilissimum et popularibus mediis in publicum gratum 7) ]. Sciret ille, veluti alter Miński, amore fraterno utriusque gentis animos in partes Principis pertrahere; paucis exceptis7 qui invidiam exercent, ut famam augeant facinore. Accedunt recentia in eludendis judicii Lublinesis machinationibus miracula, quae rumpendis factiosorum consiliis augeri possunt, [quae] probos in officio continere, pravos deterrere, et quae fortuna quoque in vulgo et apud exteros multum valent Expedit, ut post decessum tanti Ministri Respublica echpsim non patiatur. Venient exterorum legati, domi magnificentiam, eundem splendorem invenient; nulla personarum, nulla formarum immutatio. Expeditus tamquam ex tripode sermo, et cuivis nationi familiaris. Et si quid ad rem, ne famelicus ad Rempublicam accedat, non cmivertentur in privatorum penates praemia benemeritorum; non obstrepent auribus Principis exhaustae et mendicae voces6), nec venale sub hasta pendebit imperium.

  • ) Porównaj ten sam memoryał przez Kochowskiego (Climact. Yol. I. fol. 191.) przytoczony, lecz ze znacznemi opuszczeniami i odmianami. Jest zaś prócz tego w naszym kodexie o kilkadziesiąt kart dalej wpisana inna przepolszczona tego menioryału wersya, zawierająca pewne małe przydatki, które tu w poniższych przypisach podajemy. Widać, że pierwotnie memoryał po łacinie był napisany; a gdy prócz tego jego wersya ta druga, w połowie zaledwo polska, a w drugiej textem łacińskim powyższym przemakaronizowana, prócz tego jeszcze niezliczonemi błędami jest przepełniona, przeto zdało się nam lepiej nie powtarzać wersyi polskiej nieużytecznie.

’) Stanisław Kobierzycki. — 2) Krzysztof Opaliński. — 3) Mikołaj Ostroróg. — 4) Hieronim Radziejowski. r’) Przy polskiej wersyi tego memoryału, dodany przypisek stary w tem miejscu uczy, iż to powiedziane: „Na JMPana Kory ciii skie-go Starostę Oświęcimskiego, i JMPana Wielopolskiego Starostę Bieckiego“. ♦ fi) W polskiej wersyi tego memoryału dodano tu, że ma sześciu synów. 7) Te w klamrach objęte słowa, tylko się w polskiej wersyi znajdują. *) „Daj Królu, daj, “ — dodaje tn polska wersya memoryału. �188.
Examen rationum konkurentów na pieczęć w początku Września 1650.
Czwarty JMP. Starosta Łomżyński flore et robore aetatis, vitae flagitiosae acformn claritudine, acrimonia in prava quaeque ingenii, scito et subdolo sermone, in retms vertendis admirabili quadam felicitate, et indefesso in omni ambitu labore, a nade wszystko singulari artificio comparandae benevolentiae, że i Panu gravis, et popularibus artibus perverse instructus, sese ingerere haud potest inter candidatos.
JMP. Starosta Łomżyński ani tak wielkiej parenteli, ut se ipsum miretur, ani takiej ut contemnetur. Tter praeceps u Dworu per abruptam ambitionem ingressus, bodajby umiał fortunam revereri, i Boże daj, by Pana authorem (czego już dał jasne do-kumenta), tego dobrodziejstwa chciał agnoscere. Honestis utilia praeferre peritus: dostatki żle nabyte, animusz aż nadto górny. Industria, jako w Katylinie opisał Sallustius, in rebus miserendis et perturbandis: fallacitas nie tylko in publicis, ale in privatis; fortuna utraque exercitus. Co u wszystkich było per bonas artes desperatum, on per malas expeditum dedit. Ingentibus inimicitiis in famis, nie tylko quantus sit, ale i futurus, ostendit. Subjectum regnantibus et Panu perniciosum, popularibus studiis subdoloque ingenio in publicum exitioso odraziłby a Prin-eipe (jako to bywa pospolicie), odio publico wszystkich ogółem, Boga, cnotę, honestum kochających, exceptis paucis jemu podobnych, i którzy commoda, z jego przyjaźni, supera inferis miscendo, captant, i fawory w Trybunałach i publicznych Aktach złotem okupione subscribunt. Taki bonos pessumdare, pravos evehere, i przewrotne fakcye alere umiałby wyśmienicie.
Więc te fortuita, które się w nim znajdują, nie wiele przyniosą i Panu, i ojczyznie c o mm o di, gdy tylko specie inanium validus, siła mieć będzie pozoru, cnoty mało.
A nakoniec, si quid ad rem, z przemoru honoru niepohamowaną ambicyą i chciwością uniesiony, jako zgłodzony z przetrzymanego pokarmu albo przemorzony jastrząb, będzie chciał �uganiać przed cnotliwszemi niż sam, molestując Pana — „daj Królu, daj u — aby nasycić sitientem in aquis Tantalum. Bo „ Quo plus sunt potae, plus sitiuntur aquae “ *), a tak mieć zechce venalem sub hasta magistratum, i on mW in auctionem wystawi. — Co ab sit dla Boga! * ) Ovidius. 180.
Uniwersał zwołujący Sejmiki Wojewódzkie na dzień 7 Listopada, a Generalne na d. 22 Listopada przed Sejmem z dnia 5 Grudnia. 20 Września 1650.
Jan Kazimierz etc. etc.
Wszem obec komu to wiedzieć należy, a mianowicie Dygnitarzom, Urzędnikom, i wszystkim Stanu Rycerskiego, uprzejmie i wiernie nam miłym. — Uprzejmie i wiernie nam mili!
Zabiegając w nagłym na Rpltą następującym niebezpieczeństwom ratunku, za zdaniem Panów Senatorów Naszych natenczas przy boku Naszym będących, mocą tej, która nam jest na blisko przeszłym Sejmie sancito publico władza dana, składamy Sejm Generalny dwuniedzielny extraordynaryjny w Warszawie na dzień 5 miesiąca Grudnia roku 1650, demptis solitis solemnitatibus, Stanom Koronnym. Partykularnie zaś po Województwach, Ziemiach, Powiatach, Sejmiki naznaczamy na dzień 7 miesiąca Listopada, a Generalne według dawnego zwyczaju na dzień 22 miesiąca Listopada. Żądamy przeto Uprzejmości Waszej, abyście na Sejmik Województwa swego zjechawszy się, o to pilnie starali się, jakoby z pośrodka braci na Sejm przyszły, (ua którym sama tylko Rpltej obrona i obmyślenie zapłaty żołnierzowi ma być traktowana), Posłowie godni, roztropni, spraw Rpltej dobrze wiadomi, całość i bezpieczeństwa jej. a nie żadne może prywaty na pieczy mający, obrani byli. W czem, że Uprzejmości Wasze wspólnej ojczyznie, która, jeśli kiedy, tedy teraz zdrowej rady i skutecznego po synach swych potrzebuje i oczekiwa ratunku, zelum et amorem suum oświadczyć zechcą, pewni tego jesteśmy. Ażeby ten Uniwersał nasz do �wiadomości wszystkich był przywiedziony, rozkazujemy Urzędom Grodzkim, aby do Akt był wpisany i na miejscach zwyczajnych przez Woźnych wcześnie i bez omieszkania publikowany i obwołany. Inaczej nie czyniąc z powinności swéj, dla łaski Naszej. — Datum w Bielsku d. 20 miesiąca Września MDCL r. panowania Naszego Polskiego 2go, a Szwedzkiego 3go roku. 190.
Islan Gerej Han do Xdza Biskupa Podkanclerzego Kor. (o Posłach do Szwecyi) około 22 Września 1650.
Z pośrodku narodu Messyasza naśladującego, najwyborniejszemu i najszczęśliwszemu zboru Pana Jezusowego przyjacielowi Naszemu Wielkiemu Kanclerzowi, którego sprawy wszystkie niechaj P. Bóg do szczęśliwego końca prowadzi. Po nawiedzeniu zdrowia dobrego i powinszowaniu powodzenia szczęśliwego, wiadomo będzie, jeżeli się z uprzejmego przeciwko nam dobrego affektu o zdrowiu naszem i powodzeniu pytać zechcecie, że za łaską Boga najwyższego w tych dniach szczęśliwego panowania Naszego, miłym pokojem dla Uniej Mahometa Proroka Naszego dobrze opatrzeni, w dobrem zdrowiu i potędze wojsk naszych utwierdzeni zostawamy. Będziecie wiedzieć nadto; że ponieważ z dawna wszyscy prawie Przodkowie nasi z Dziadów swoich zacnych i Pradziadów, których dusze niechaj w Bogu Odpoczywają, z Królmi Szwedzkiemi miłą przyjaźń spoinie prowadzili, i przez Posły swe wolną tam i w zad przejeżdżając bratersko się z sobą znosili; przeto i na ten czas, ponieważ z strony naszej najszczęśliwszej z poważnym a przyjacielskim listem naszym z przedniej szych sług naszych Mustafa Beja w tamte stronę wyprawić nam przyszło, żądamy tego po Wielmożności Waszej, że jako skoro tam ten pomieniony Poseł nasz do Państw Koronnych władzy waszej podległych przybędzie, żebyście go Najjaśniejszemu Królowi JMci bratu Naszemu opowiedzieli, i onemu w tak pilnej usłudze Naszej, żeby mógł w tej drodze swojej dniem i drugim prędzéj poprzedzić, pomocy swojej i ratunku dali; a osobliwie, żeby tak tam jadący jako �i nazad powracający się., nigdzie zatrzymany nie był, ale owszem wszelkiej doznał pomocy w pilnej wyprawie w tak potrzebną drogę. Życzymy przy tem Wielmożności Waszej w długi wiek od P. Boga zdrowia. — Pisany w Bachcyseraju w Mieście stółecznem naszem w miesiącu Siaban nazwanym, roku w zejściu z tego świata Proroka naszego 1070 (stel) *).

  • ) W tyra położonym roku Hedżry, zapewne omyłka pisarza zaszła; powinno być 1060. który to rok naszemu 1650 odpowiada Przypadał zaś miesiąc Szaban roku 1060 Hedżry, (w którym nowy rok poczynał się 24go Grudnia), na nasz Sierpień i Wrzesień.

101.
Instrukcya na Sejmiki pro j)ie 7 Novembris 1650.
Warszawa około początku Października 1660.
Po tak ciężkich, które P. Bóg na Rpltą przez te czasy przepuszczał, paroxismos, po wielkich a przeszłych wieków nigdy sromotniejszych klęskach, po opłakanych każdemu (począwszy od sług Bogu poświęconych i świątnic jego) stanom i wiekowi czasach, gdy JKMć Pan N. M. solita qualem sibi, ale rura inszym Monarchom, zwłaszcza hac temporum tempestate, felicitate, wszystkie burze i nawałności pod Zborowem rozpędziwszy, miłego i pożądanego pokoju światłem nas rozświecił, tego był rozumienia, i owszem nadewszystko Majestatowi Najwyższemu w pokornych, jako wszystkich pobożności zwierciadło, Pan modłach swoich supplikował, aby vindicem manum suam, którą nad ludem swoim, a JKMci od niego powierzonym extenderat, więcej nie wyciągał, ale miseratus tandem populi sui, onę za-wściągnął i zahamował, a już pozwolonego za szczęściem JKMci dał zażywać pokoju. Były już tego dowody dobre, kiedy kapłani i słudzy Boży ad sanctuaria lubo prophanata, obywatele wygnani do majętności, poddani ad obsequium Panów swoich redibant. Ale snać albo my jeszcze za grzechy nasze Bogu dość nie uczynili, abo niewdzięczni dobrodziejstw jego, na nowe zarabiamy karanie; bo tak znowu nowe Rzplta zewsząd obstąpiły niebezpieczeństwa, że jeżeli im tempestiva non adhibebuntur media, to już extreme perichtari musi. Które wcześnie JKMć Pan �Ń. M., jako ostrożny na wszystkie strony Pan i dobrotliwy Ojciec opatrując, luboby nie życzył tego, co mu Rplta w ręce dała, unicum imminentium periculorum remedium Sejmu dwunie-dzielnego składać, ale raczej czekać czasu Sejmu sześcionie-dziełnego, żeby jednak żadna neglectae Reipublicae in casu, strzeż Boże, praegnantis per iculi, culpa przy JKMci nie zostawała, jako mądremu Medykowi, który salutem Reipublicae na swoich rękach dźwiga, przychodzi tego pozwolonego sobie pharmacum zażywać, ne sera medicina labentibus Reipublicae undique viribus magis officiat, która ratunkiem miała bydź. Podaje tedy do uwagi Król JMć Pan N. Mwy to, z czego salus Reipublicae dependet.
Przeszła z wojskiem Zaporoskiem transakcya Sejmem przeszłym zatwierdzona, że jako obywatele Województw tamtych 0 niedośćuczynienie sobie i nieoddawanie posłuszeństwa od poddanych, tak wojsko Zaporoskie przeciw Obywatelom tamecznym i wielu innym osobom ustawiczne do JKMci wnoszą quaerimonias, za któremi jedno z wyruszenia postanowionego JKMci spodziewaćby się pokoju potrzeba, tedy, żeby ad amovendas omnes quaerimonias et suspiciones sposób na tym sejmie był obmyślony, a pokój św. ugruntowany, za którymby secura na potem zostawała Rplta, a żadnych ad novos motus et intestina dissidia nie było okazy ej, żąda JKMć Pan N. Mwy.
Podaje i to do wiadomości JKMć Pan N. Mwy WMMciom, że jako Han Krymski pod Zborowem zawarł przyjazne pakta, tak onych statecznie dotrzymując, gdy usłyszał, że Posłowie Moskiewscy z niesłusznemi a prawie arrogantibus conditionibus przyjechali do JKMci, za pewne omyłki przez ludzi prywatnych uczynione upominają się Smoleńska i wszystkich zamków Siewierskich, i wielkiej kwoty pieniędzy, ujął się o to Han Krymski, i przysłał do JKMci ofiarując się, i vocando in societatem JKMci. Upatrując jednak JKMć ten niepewny domowy pokój, 1 że z leda przyczyny nowe wszczynały się motus, a tymczasem Posłowie Moskiewscy ustąpili swoich propozycyj, et ad mitiora descenderunt media, sanius rozumiał, potwierdzić dawne pakta z niemi, pewne punkta Sejmowi zostawiwszy; które jako przy�trudniejsze są, tak też trudno z tamtej strony sobie obieeować pokoju.
Chcąc JKMć Pan N. Mwy pro paterna sua sollicitudine tej Rpltej securitatem opatrzyć, a osobliwie żeby traktaty Szwedzkie już tandem do skutku przyszły, po przeszłym Sejmie zaraz wysłał listy do Panów Medyatorów, aby czas pewny między sobą tych traktatów namówiwszy, JKMci o nim oznajmili. Że od jednych są responsa, że się z sobą znieść obiecują, od drugich jeszcze nie masz, dla tegoż nie mogło do tych czas przyjść do traktatów. To jednak podaje do wiadomości WMMciów JKMć, że za to szczupłe solarium na przeszłym Sejmie pozwolone nikt sienie chce ani z Korony, ani z W. X. Litewskiego, podjąć tej funkcyej. Zaczem żąda JKMć, abyście WMć upatrzywszy odległości miejsca, i koszt bez którego być nie może, słuszną Panom Komissarzoni i proporeyonalną obmyślili summę, wziąwszy przed się przykłady innych Państw i Królestw, które avertendo sumptus et incommoditates, któreby wojna adferre mogła, minori compendio per pacis media et tractatas to odprawują. A że ni-czem inszem wszystkie pericula od każdego Państwa i Królestwa averti nie mogą, jako legationibus frequentissimis ad vicinos Principes renovare vel confirmare foedera, (co że u nas po te czasy nie było, dla tego też tot calamitatibus praemebamur, ) to bez kosztu być nie może. Ale Skarb na to trudny, bo wielka ujma przez to, iż do zapłaty wojskowej nigdy z zupełna dojść nie może; nikt zaś propriis sumptibus odprawować tego nie chce, i nie powinien. Żąda JKMć, abyście WMMć, jako na przyjmowanie od postronnych Panów legacyj, tak na wyprawowania do nich, a osobliwie bez których się Rplta nie obejdzie? koszty obmyślili, lepiej rozumiejąc minoribus sumptibus magna bella et pericula evitare.
Jako w ciele ludzkiem skryte choroby i niebezpieczniejsze i do wyleczenia trudniejsze są niż powierzchowne, tak in corpore Reipublicae interna mala nierównie periculosiora, in majori discrimine TtempubHcam, niżeli te które ab extra, premunt. Doznała tego po tak wiele razy ojczy zna nasza, gdy przez niepła-conego żołnierza do szkodliwych spisków przychodziło, gdy �bezpieczna licentia militaris occasione non solutorum stipendiorum wodze rozpuściwszy libere grassando, więcej szkody Rpltej, niż nieprzyjaciel najpotężniejszy przyniosła. A teraz osobliwie malum hoc dało się znać Rpltej, które żadnego miejsca corporis istius intactum nie zostawiwszy, ipsa viscera et praecordia exedit et sanguinem, exsuxit. Nie trzeba tego WMMciom szerokie-mi słowy opowiedać, bo któż jest, kogoby ta calamitas nie dotknęła? Już nietylko duchowne, nietylko Rpltej, ale i szlacheckie doznały tego dobra. Skwirk ubogich ludzi et gemitus pauperum aż aż nie przebijały samych niebios, a podobno też ultionem divinam za sobą pociągały? Gdy zaś do Komissyej i zapłaty wojskowej przyszło, jakie trudności były, wiadomo dobrze WMMciom, i że temże ledwie nie in majori discrimine była Rplta od nich; niż od nieprzyjaciół, by nie felicitas JKMci, a dexteritas i praca Panów Komissarzów wsz\ stko to była uspokoiła. Czego przyczyną jest żołd wojsku zatrzymany. Żeby tedy (strzeż Boże) recydywa na Upitą tak szkodliwa nie przypadła, życzy JKMć, abyście WMMć tot (interioribus malis edocti, zabiegali temu, a wcześnie zapłatę wojsku za krwawe usługi ich obmyślali, a mianowicie, że niektóre Województwa wziętych do braci na przeszłym sejmie podatków7 nie pozwoliły, drugie pozwolonych nie wydały. Trudno niepłaconego żołnierza i sami Hetmani officio ac disciplina zatrzymać mają, co i sacramento militiae soluti zdadzą się sobie, gdy zdrowie swoje ochotnie za ojczyznę zastawiając, i krew chojnie tocząc, powinnych nie odnoszą zasług. Chciejcież WMć tantum malum wczesnem zapłaty wojskowej obmyśleniem avertere. A że per injuriam temporis Panowie Komissarze musieli więcej pozwolić wojsku, aby w większe Rpltą nie wdali trudności, aby in eo instituto Tiplcae ta Komissyą Sejmem była approbowana, jako słuszną rzecz rozumie JKMć, tak i tego żąda, gdyż to i sam JKMć^rae-cavendo majoribus lieipublicae periculis z niedokończenia (uchowaj Hoże) Komissyej, przyobiecać raczył. Toć nie mniejsza ztąd szkoda Rpltéj i duplex prawie imminet periculum, że na przeszłym Sejmie namówiwszy Powiatowa pieniądze, dla tego aby żołnierz przy granicy in hibernis zostawał, a przechodami �i stanowiskami nie był ciężki Rpltej, siła ich pieniędzy tych powiatowych nie chcą wydać i dawać, bez których jakoż żołnierz w głodnych i popustoszałych krajach zostawać ma? Podaje to pod uwagę WMMciów JKMć Pan N. Mwy, będąc pewien; bo by musiał żołnierz excurrentia dalsze na włości czynić, a zatem destituetur Respublica praesidio i wrota się otworzą do inkursyi nieprzyjacielskiej.
Te tedy tam interna quam externa mata JKMć upatrując, i dla wczesnego onym zabieżenia Sejm ten złożywszy, one tu wprzód przez Instrukcyą swoją proponuje, żądając cmte omnia: abyście WMMć omnem diffidentiam, jeżeli się jaka znajdowała, albo znaleść może, chcieli exuere, a to sobie po JKMci obiecywali, co się po dobrotliwym Panie miłującym ojczyznę tę, w której się urodził, obiecować godzi. Nic JKMci nie jest, nic tak corch ac sollicitudini, jako salus popidi i całość Rpltej, za którą już niósł ochotnie zdrowie m periculum i dalej nieść gotów zawsze. Tenci-to jest syn i brat świętobliwych Królów Polskich, których beneficiis dignitas Reipublicae felicitate prudentia et fortitudine longius provecta. Nie ustępuje i nie ustąpi w niwczem dobrotliwa natura JKMci od nich, a osobliwie. w miłości ojczyzny: tylko też chciejcie WMMć, na stronę prywaty odłożywszy, samą tylko obronę, (okrom której na tym Sejmie nie ma nic inszego traktowano być, ) przed się wziąwszy, pari amore, part studio et zelo na ratunek ojczyzny occurrere. Uważcie WMMć, że nieodległych nieprzyjaciół mamy, ale in limite ipso. Clari-gatorias nie posyła; ale w kilkunastu dni potężnie nastąpić może. Najdziecie WMMć sposoby ad subitanea pericida, żeby nie dopiero sejmować, kiedy in visceribus Regni nieprzyjaciel. Lu-boby to augere, czego omnino rzecz być potrzebną rozumie JKMć, exercitum, — lubo do tego co jest po Powiatach mieć gotowe, lubo podatki mieć in promptu w Skarbie, za któreby prędko żołnierz zaciągniony być mógł, — lubo inszy namówicie sposób, mógłby się znałeść modus consulendi Reipublicae, żeby a subitaneis periculis, od których teraz in continuo metu et motu być musi, secura zostawała. A że wielką inaequabilitatem (sic!) w podatkach tych upatruje JKMć, podaje to pod uwagę �WMMciów, jeżeliby non expediret Reipublicae pomiar uczynić tych, z którychby skuteczniejsze, lubo w podatku, lubo w służbie wojennej, Rplta mogła mieć praesidium. Wszystkie te jednak sposoby podaje JKMć, jako uwadze, tak wspólnej zgodzie WMMciów, a może-li być jaki doskonalszy od WMMciów obmyślony, chętnie JKMć nań pozwoli. Żąda przytem JKMć Pan N. Mwy, abyście WMMć Posłów obrali viros maturos et Reipubli-cae status dobrze wiadomy ch, który niby ście WMMć hanc Reipublicae securitatem concedere mogli, dawszy im plenariam facul-tatem, to co de communi omnium ordinum consensa in bonum Reipublicae stanie, concludendi. Gdyż się niektóre materye nie mogą tylko secretius tractari, abyście pierwej nieprzyjacielowi do suspicyej, a potem do rezolucyej okazyi nie podali, niżby się o niej mówić poczęło.
Nie godzi się tu przepomnieć JKMci zasłużonych dobrze Rpltej Panów Hetmanów, którzy per communem istam calamitatem, która onych najbardziej dotknęła, ad extremam przyszli necessitatem. Życzyłby JKMć onym auxiliatricem podać manum, i proporcyonalnemi opatrzyć wakancyami. Ale że się okazy e nie podają, ani oni, lubo exhausti, nie ustają na usłudze Rpltej, życzy JKMć, i za niemi swoje do WMMciów desiderium wnosi, aby od Rpltéj byli czemkolwiek wsparci, póki nie poda się okazy a, że JKMć będzie ich merita debita gratitudine compensare. Przychęci Rplta jako onych, tak i innych do dalszych usług et ad bene merendum, gdy obaczą, żejako meritis, tak praemiis jest in Republica locus.
Podaje i to do wiadomości WMMciom JKMć, że Króla JMci Angielskiego syn od swoich własnych poddanych inaudito z wszystkiego świata exemplo okrutnie zamordowanego, przysłał do JKMci, prosząc, aby interponat autlioritatem suam apud Rempublicam, żeby jako in tam inhonesto casu, który słusznie wszystkie Królestwa obchodzićby mógł, czemkolwiek wsparła go; do czego i insi Panowie Chrześciańscy concurrunt, aby tem prędzej haereditarium Regnum recuperare et patrium injuriam ulcisci mógł. Nie może deesse tak słusznej prośbie JKMć, przypominając Rpltej, że in tam gravi casu illius Rei�publicae, podczas wojny Tureckiej Król JMć Angielski, dziad teraźniejszego, sam inter Principes Christianos naj ochotni ej znaczne subsidia, 4000 ludzi, jako i pieniędzy Reipublicae subministraverat; dzisiejsze tedy praestitum sibi officium, pari gra-titudine et officio reddere fas est, żebyśmy innych na potem Panów Chrześciańskich w podobnych razach do takowych przy-chęcili uczynków. Prywat żadnych jako Król JMć nie ma, jeno tę największą publicam salutem, tak niemi nie chce bawić. Unicum desiderium tylko proponuje, które i na przeszłym Sejmie proponował Stanom Koronnym W. X. Litewskiego. Za Urodzonym Uwaldem i Perpecem dali sufficientia testimonia ich virtutis ci, w których oczach bene meruerunt de Republica: daje je i sama JKMć, i takowe desiderium wnosi i za Majorem swoim Gizą, który przez lat ośmnaście we wszystkich expedycyach, tak Moskiewskich, jako i teraźniejszych Kozackich, gloriosissime stawał i teraz stawa, quod spectabilia, począwszy od samego Króla JMci virtutis suae miał tot testimonia, aby tedy i ten uznał gratitudinetn od Rpltej, żąda od WMMPanów JKMć. Tym darem excitantur animi ad praedare facta, gdy zaś gratitudi-nem doznawaj ą, vi tenentur.
Przypomina także JKMć Kozaków Zaporoskich trzech, Dimitria, Górskiego, i Doroszenka, których w Tnstrukcyej Sejmu przeszłego przepomniono było, a wiary swojej statecznie dotrzymali byli Rpltej, aby takowąż recompensam nobilitaeyej, jako i drudzy na przeszłym Sejmie od Rpltej odnieśli. Nie wątpi JKMć, że w tem słusznem desiderium przez WMci zostanie ukontentowany etc. — Na własne rozkazanie JKMci
Remiyianus Piasecki, Regens Cancellariat. 192.
Islan Gerej Han do Króla Jana Kazimierza przez Bochtamysz Agę (po powrocie z Wołoch, — za Kozakami).
Bachczyseraj w początku Października 1650.
Z łaski i miłosierdzia wielkiego Boga wszechmocnego, którego cześć i chwała niechaj na wieki nie ustawa. My wielkich Państw, szerokich włości wielkiego Państwa Krymskiego, nie�zliczonych wojsk Nohajskich Wielki Car, Islan Geraj Han, — wielkich Państw Ruskich, Pruskich, Litewskich, Mazowieckich, Inflantskich, Kijowskich i wielu innych narodów Mesyaszowe-go zgromadzenia Wielkiemu Królowi Polskiemu, bratu Naszemu Janowi Kazimierzowi, po nawiedzeniu pilnem i zdrowia dobrego powinszowaniu wszelakich braterskich szczęśliwości, oznajmujemy: że niedawnych czasów, po dostatecznej namowie z przysłanym od Was Posłańcem Bieczyńskim i Panem Starostą Sokolskim z strony Moskwy, i po wyprawieniu do Was z najprzedniejszych sług Mustafa Agi, Moskwa nie chcąc zostawać w miłym pokoju, wiele zdrady pokazała, dawszy się słyszeć z niesłusznemi i onyin nienależącemi odpowiedziami. Dlatego z niemałą częścią wojsk naszych Gałgę Sołtana brata naszego wyprawiliśmy byli, żeby w tym roku z tą częścią wojsk naszych, złączywszy się z wojskiem Zaporoskiem, teraz z tamtej strony zaczęli wojnę, a za pomocą Bożą na przyszłą wojnę WKMć Brat nasz z tamtej drugiej strony, my sami zaś z gotowością wszelaką z naszej. Tak u siebie postanowiwszy, zaraześ-my o tem Hetmanowi Kozackiemu oznajmili, a do Was też z takąż wiadomością wyprawiliśmy byli Maclmiet Gazę Attalika. Gdy tedy Hetman Zaporoski miał już na koń wsiadać, dla takiej wiadomości która przyszła do Gałgi Sołtana brata Naszego, że we dwóch albo we trzech milach Panów Polskich kupią się wielkie wojska, że nie jest od tych wojsk bezpiecznym, kiedy się z tej wojny Gałdze Sołtanowi Hetman ten wymawiał, wojsko też Tatarskie, jako to tryb jego, że się bez zdobyczy niełacno wraca, osobliwie Bejowie i Murzowie i prawie wszystko przedniejsze wojsko padło do nóg Gałgi Sołtana, aby ich nazad do domów próżno nie powracał, ale przypomniawszy mu wiele krzywd i szkody, o które się brat nasz na Wołoszą urażał, snadnie po usilnej i gorącej prośbie do Wołoch zaprowadził. I to ktk się stało. Jednak jeżeliby Kozacy Zaporoscy od Was brata naszego lubo też od jakich Panów Waszych w bo-jaźni zostawać mieli, żeby ta wiadomość miała być prawdziwie taką, musiałoby to być bardzo uiedobrze: Ponieważ tym sposobem między nami ten pokój stanął, że od tych czas w Kozaków �z naszej strony najmniejszej przyczyny nie miał się nikt ważyć wdawać, — że Kozacy bezpieczni w pokoju w domach swoich zostawać mieli, i że żaden Pan ani Starosta Wasz nijakiej wojny ku szkodzie ich podnosić nie miał. Zaczem jeśliby się co tak szkodliwego pokazało, tedy te pakta poprzysiężone i przysięgą utwierdzone, musiałyby się przez to wzruszyć. A że takie kon-dycye w paktach naszych znacznie są wyrażone, uważcież, jeśli im niesłuszna dosyć czynić. Ale nadto i w~ wTaszych paktach naj-pierwsza i ostatnia jest kondycya taka. Ktobykolwiek Kozakom Zaporoskim jaką szkodę uczynił, taki ani przyjacielem, ani bratem naszym być nie może. Dlatego tedy taka sprawa WTCMci bardzo się nam nie podoba. Przeto jeśli tam Wasi Panowie Starostowie mieli swoje wnętrzne do Kozaków urazy, żądamy abyście to w nich potłumiwszy, koniecznie z szczerej nam braterskiej przyjaźni dotrzymać chcieli. Dla tej umyślnie sprawy z przedniej szych sług naszych Boktamis Agę wyprawiliśmy, i onemu ustnie niektóre sprawy polecili, jeżeli szczerze z przyjaźni naszej korzystać będziecie. Po przeczytaniu listu naszego i przesłuchaniu zlecenia naszego, Posłów naszych nie bawiąc, z skuteczną wiadomością do nas odprawcie. My sobie tego życzyli, abyśmy z Wami przyjaźń i braterstwo na wieczne czasy stwierdzili, i cokolwiek tylko w sercu naszem było, wszystkoś-my Wam przez Mustafa Agę, i Machmet Gazę Attalika wypisali: toż i teraz w listach potwierdzamy. Jeżeli tedy sobie życzycie szczerego braterstwa i towarzystwa, skuteczną wiadomością ludzi naszych nie zatrzymując, jak najprędzej odsyłajcie. Życzymy zatem od Paua Boga zdrowia. — Data w Bach cysaraju mieście naszem stołecznem. 193.
X. Rektor Kamieniecki do niewiadomego z Kamieńca około 20 Października 1650.
Sab finem Septembris modo primum eor sylvis Palatinus Wa-lachiae aspexit igne fumantes [oppidorum] smnrni aedes. Et idem non sine magnis impensis, nam praeter trecenta millia Ta-lerorum Scithis, ct iterum alia, trecenta millia ad redimendam ve�xationem Chmielnickiego ablata, insuper propriam filiam coactus est promittere pro feriis Natalitiis se ejus filio elocaturum in matrimonium, [vidit Cosacorum exercitum] dimissum in Ukra-inam. Nam cum subit animum Chmielnicii metus, ne intra tam longum tempus promissae dissolvantur nuptiae, vel impediantur ab Illustrissimo Iladzivilio, qui ita famosum Poloniae et Vala-chiae praedonem fortassis nollet habere affinem, vel ab Illustrissimo Domino Cracoviensi, qui nona Octobris Dominum Jaskólski cum, centum equitibus ad transferrendum Camenecmn filiam misit, ideoque praefixum a Palatino decreverat antevertere nuptiarum tempus. Caeterum dum moras nectit Chmielnicius, ipsius consilia in ventum abibunt forsitan. Post reditum Chmielnicii ex Valachia, praedonum vulgo Oprissiorum audacia in tantwn excreverat, ut in conspectu fere castrorum, nimirum in sylvis imo milliari Cameneco distantibus, ausi fuerant viatores Barum crnites invadere et mactare. Verum tanta impune non abiit audacia: nam duae cohortes contra eos missae triginta praedones oppresserunt, sex captos cum vexillifero perinde captivos atque Aethiopes in castra adduxerunt, reliquos dissipaverunt. Illustrissimus Palatinus Kioviensis Kisiel significavit Illustrissimo Domino Palatino Cracoviensi, Chmielnicium velle castra metari circa Pilawce; proinde caveat suo militi, ne Camenecensem lineam seu limitem attingat. Dicitur Chmielnicius suspectum habere nostri militis numerum, suspectam in castris longiorem moram, suamque in duabus rebus incusare inprudentiam: primum, quod castra Polonis in campo Camenecensi permiserit metari: alterum, quod cum victore exercitu ex Valachia prope Camene-cum rediens aleam bellicam cum nostro milite non tentaverit. Vulgus sermonem comprobavit. — Legatio partim a Hano, par-tim a Chmielnicio 12 Octobris ad llustrissimum Dominum Cra-coviensem instituta: cujus tale compendium fuit: 1) Quamprimum miles e castris dimittatur. 2) Hibernae in Iiussia vel in Polonia habeantur. Hisce punctis tertium addit Scitha: Contra Chmielnicium ne arma moveantur. Memitti viatores ad Serenissimum Regem. — 18 Octobris lustratio nostri exercitus fuit, quam impatientes — intra castra longioris moras nostri milites ron�tinua ferme postulatione ab Illustrissimo Domitio Duce extorserunt. Lustrationem, dimissio militis ad hybernas in finibus Podoliae, ut opinamur, brevi subsequatur. 194.
Mikołaj Potocki Hetman W. K. do Króla z pod Kamieńca 22 Października 1650.
W liście Hospodara Wołoskiego, którym odesłał WKMci Panu i Dobrodziejowi memu Miłościwemu, nie mając sobie rzetelnie expressum, kto mu u Porty struit insidias, z jakiej oka-zyej, i przeciwko komu sukkursu 3000 ludzi za swe pieniądze z Państw WKMci potrzebuje? więc i dlatego, aby z niego wyrozumieć się mogło, jakie jego (za tak wielkiem Ziemie Wołoskiej przez Chmielnickiego spustoszeniem) ku Państw u WKMci serce? — w ostatku, jeżeli dojdzie córki jego z synem Chmielnickiego connubmm? — umyślnie konfidenta swTego do uiego słałem; który na proposita puncta, taki otrzymał respous. N a-przód. Za sąsiedzkie nawiedzenie wielce podziękowawszy, Bożego nawiedzenia kondolencyą opowiedział. Iż za okazyą in-kursyi Tatarskiej i Kozackiej w Ziemię Wołoską, Hospodarzy-kowie, którzy ustawiczną rezydencyą prowadząc u Porty, non aliae rei attendunt et student, tylko, aby szukali supplantationem Hospodarów, żeby Principatus illorum osieść mogli occasiones, udali to Porcie, że Hospodar sub koc hostilitatis obu po-mienionych nieprzyjaciół intervallo, armis sublatus. Zaczem, iż żadne Państwo być bez Pana nie może, o innym Hospodaru Porta myśliła. O czem jak skoro Hospodara doszła wiadomość, aby z Państwa hac arte nie był zrzucony, przeciwko temu fortelowi his usus mediis. Naprzód dał znać do Porty, że żyw, a potem do mnie napisał, abym in casu ingruentis periculi, jeśliby był który liospodarzyk chciał na niego nastąpić, wojskiem WKMci ratował. Iż mu jednak za wziętą u Porty o życiu jego wiadomością, res bene cesserunt, i Poseł od Cesarza szablę i kaftan, potwierdzając na Państwa niesie, już tego od nas nie potrzebuje posiłku na tę okazyą; lecz na inszą, jeśliby się jaka od nieprzyjaciela jego pokazała. — Na drugi punkt kiedym �affectum jego przeciwko WKMci wyrozumiał, tom z niego wy-ezerpnął, że w tardum favebit Państwom WKMci i samemu WKMci, in quantum protectione et subsidiis WKMci fulcietur. Na to jednak narzekał z wielkim żalem, że za życzliwość swoje, tak Polakom, jako też i Kozakom oświadczoną, których on w Państwie swojem, suh hostilitate w Państwach WKMci grassa, nte przechowywał, et omni tractabat humanitate, bezwinnie ca hostilitate oppressus. Przy tym wyrażonym żalu to subjunxit, że go ta calamitas nostri causa potkała. Ho wymawiał mu Chmielnicki: dlaczego o naszych Hetmanów starał się? — eze mu z więzienia powracających się humaniter excepit? — czemu pieniędzy WKMci na wojsko WKMci dodaje? — czemu z Lachami nakłada, i co się dzieje u Porty, oznajmuje? Łaźni tej nie mniejszą przyczyną sam Hospodar Multański z Rakoczym. którzy hostilitatem przeciwko Państwom WKMci juraverunt.
I jego przywiódł do tego Chmielnicki, iż on musiał przysiądz in eandem zdrajcy tego intentionem, nadto dać skrypt i przyobiecać przeciwko WKMci wojska. Uczynił to non tam libenter, quam reverenter uczynić musiał: bo nad karkiem jego miecz nieuchronny wisiał, który pewnieby go był nie minął, nisi eo medio saluti suae consuluisset. Ro w tantis angustiis był, że od swoich żadną miarą ratowany być nie mógł: a ten zdrajca wszystkie swoje eo direxerat intentiones, żeby go był in omul loco dobywał, i dobytego zniósł z świata. Tak tedy in hoc rerum suarum statu stawa: in quantum WKMć swoją ratować go będziesz prote-keyą, in tantum on powolnością swoją se acco-modabit woli i rozkazaniu WKMci: in quantum też destituetur patrocinio WKMci, necessitati eł salvandis rebus suis attendet. i obowiązkom swoim, które Chmielnickiemu juravit, dosyć czynić musi. Życzy sobie przecie tego, et cordicitus życzy i gorąco prosi, ab) WKMć Pańską swą łaską dźwigać go raczył. Woli poprzysiężoną temu ejurare zdrajcy przyjaźń, a WKMci in toto adhaerere, a pod skrzydłami miłościwemi WKMci Orła odpoczywać, aniżeli z tym zdrajcą in ea zostawać societate. Aby ta tedy intencja nie była suspecta, prosi o Indy gen at, do którego otrzymania, abyś mu WKMć łaską swą Pańską dopomógł, i je�żeli już wyszła na Sejmiki instrukcya, listami swerai to desiderium jego na Sejmiki deferre raczył, gorącą i uniżoną zanim do Majestatu WKMci wnoszę prośbę. Justum enim, aby za życzliwość swoję, której przez wiele lat tej Rpltej oświadcza, eam od niej otrzymał gratitudinem; do tego id contendendum, aby ten Princeps in partes WKMci był pertractus, który, jakom to z niego wyrozumiał, chce do tego sequi partes WKMci, i jako przeciwko nieprzyjacielem wszystkim WKMci, tak i przeciwko temu zdrajcy chce conjungere arma. — Przychodząc ad ultimum punctum względem obiecanej synowi Chmielnickiego córki, to deklarował, że lubo ją przyobiecał, ale i z tego chciałby się kształtnie (jeżeliby to być mogło) wyśliznąć. Iż jednak tej obietnicy eluzya zawisła m medio łaski WKMci promanaturae, życzyłbym tego, abyś WKMć dał swoje do tego zdrajcę pisanie, żeby to connuhium poniechał; ukazując mu to, że de fide ipsius ku Majestatowi swemu musiałbyś suspicari, kiedyby syn jego z tą, która jest sub manu Cesarza Tureckiego miał conjunctionem zawierać. A jeżeli ten sposób, który angelus consilii z woli najwyższego Majestatu suggeret WKMci, nie pójdzie, rozumiałbym, abyś WKMć rezolwował się ar mis eam dissolvere amicitiam; bo (strzeż Boże, ) żeby ten zdrajca miał voti sui compos zostawać, musiałaby się wielka periculi moles na Rpltą obalić. A to dla tego, że kiedy ten nieprzyjaciel przy domowych siłach Tatarskie, Tureckie, i Vasallorum posiłki mieć będzie, może Upitej gravissimum facessere negotium i takowe, że z niego na potem trudno będzie wybrnąć. Intencye tego zdrajcę są: wojsko WKMci osadzić, a Rakocego z Hospodarem Maltańskim, który ma in pa/rato exercitum 30, 000, ku Krakowowi wypuścić, nobilitatem exstirpare, WKMci Hegnum adimere, et in solio regali inszego, a bodaj nie Rakocego collocare. To co piszę, listem samego Chmielnickiego, który pisze do JMPana Wojewody Kijowskiego, utwierdzając, gdzie renuit arma przeciwko Turkom movere, jako to z kopiej jego, którą posyłam WKMci patebit, utwierdza i to, że już od Porty przez Posłów jego, którzy są honorificentissime excepti, i do pocałowania kraju szaty cesarskiej przypuszczeni, na te Województwa, które on dotąd �przeciwko Zborowskiemu postanowieniu trzyma, chorągiew Cesarską otrzymał, i z nich haracz Cesarzowi przyobiecał. To tedy co concernit — Rempubliccmi i Majestat WKMei pro fide et conscientia wypisawszy, ź\czę abyś WKMć tempestive integritati Majestatu swego consulere et salut i patriae prospicere raczył. Bo zg\)ła na wielką i niespodziewaną zanosi się bardzo (jeżeli maturę tej utrapionej ojczyznie nie będzie consultum, ) cladem. Wiemci ja, że się on teraz łasić będzie, a to dla tego, żeby opportunum zimie przeciwko niemu tempus minęło, a on na wiosnę to co ma w iurencyej i umowie z postronnerai do exekucyej przywiódł. Wierzyć mu jednak nie trzeba, a jako największe obmyślić praesidia, a-by tantae moti avertendae choć nie pares, przecie de possibili być mogły. Nie pójdzie ten sumpt Rpltej darmo, jeżeli Chmielnickiego Pan Bóg immutabit intentiones: przyda się na nieprzyjaciela et ad transferendum ex vis-retibus Iiegni in aliud Regnum abo też Imperium; bez czego żadną miarą pacata et tranquilla Rplta być nie może. Alterum uczynić potrzeba: albo znieść Kozaków, albo wojnę in externum Regnum, uspokoiwszy sie w domu, przenieść. Aiius non superest servandae Reipublicae modus. / Krymu de data 20 Octobris piszą mi. iż Sołtan w Achmaezeeie Ima Octobris stanął: non triumphatum jednak wedłe zwyczaju, ani z dział bito, snadż że acgre Ulatam Wołochom hostilitatem Han przyjmuje. Do Moskwy winszując mu wojny, szablę i kaftan przysłała 11111 Porta. Teraz znowu drugi Poseł jedzie do niegoż z kaftanem także i z szablą, nie wiedzą jednak na jaką wojnę ta łaska Cesarska. Donoszę i to do wiadomości WKMei, że Mehmet Derwisz Syłistryjski, z którym ja moje przedtem prowadziłem przyjaźnij attektuje tego, abym kogo do niego dla ustnej kon-fereneyej zesłał, a to in materia uspokojenia naszego. Jakom zrozumiał z tego, który mi to retulit, chce pracować koło tego, żeby Porta ujęła Tatarów, i te societatem rozerwała z Kozaki; bo nie w smak to Turkom, że Tatarowie z Kozakami et cum va-s’aliis in ea conjunctione, i radziby ją rozpruli. Nie ważę się jednak do niego posyłać, póki w tem wyraźnej woli WKMei mieć nie będę, w czem o deklaracyą WKMei proszę. — < >bóz post / �triduum rozpuszczę: trwałbym w nim i dalej, lnbo nie wiem o czem, gdyby nie to, że srodze wojsko nędzne. Popis odpra-wował się: Chorągwie nie tylko spełna, ale jeszcze komputu numerum excederunt: ludzie dobrzy, konie tylko chude mają, których trudno przy tak wielkiej drogości żywić mieli. Wsty-dać się jednak za nich nie będzie WKMć. Pisarz Polny Koronny plura fusius o tem opowie WKMci. Phtra do oznajmienia nie mam. Całuję zatem rękę WKMci i uniżenie z wiernem poddaństwem mojem w miłościwą WKMci oddawani się łaskę i powolność. — W obozie pod Kamieńcem 22 Octobris 1650.
WKMci Pana N. Mgo wierna rada i uniżony sługa, Mikołaj Potocki Kasztelan Krakowski. 195.
List od niewiadomego z obozu z pod Kamieńca 23 Października 1650.
Chmiel cicho zapadł z gadziną. By jeno zaś prędko nie ożył, najdalej na wiosnę. Ceremonie z nami fałszywe, obłudne. Tych, którzy uciekali z Wołoch, ścina i wypopuje, a inszych na to miejsce krześli. Był w strachu wielkim, bo tylko we 30, 000 na Ukrainę przyszedł. Tatarowie rozeszli się wszyscy: dobrze go było przestraszyć, ba zetrzeć na proch wtenczas. Ale usus stra-tagemate ruszył się kiedy był najsłabszy. Groźną do JMPana Krakowskiego wysłał legacyą, srożąc się nastąpieniem na obóz; a tymczasem prędzej umykał na Ukrainę, i tak mu to uszło. Wiedział-ci to JMPan Krakowski; ale trudno co było czynić, związane ręce mając. 190.
SlJPPLEMENT INSTRI KCYI I NA SEJMIKI P R O D. 7 N O V E M H RI S.
Warszawa około 23 Października 1650.
Przenaju-ielebniejsi, Wielmożni, Urodzeni, wiernie nam mili!
Jużeśmy sufficientes rationes w lnstrukcyej naszej dali, dlaczego ten Sejm dwuniedzielny, lubośmy swego czasu Generalny �sześćniedzielny oczekiwać sobie życzyli, złożyliśmy. Że jednak po wydaniu instrukcyej naszej na Sejmiki, doszły nas pełne i zupełne i nieomylne wiadomości o nieustannych przewrotnych zajadłego i zprzysięgłego na zgubę Kpltej nieprzyjaciela onego zamysłach, przeto pisanie nasze do wiadomości Uprzejmości wiernych Waszej podajemy, i czynimy wiadomo wszystkim. Zawarta i nierozłączona przyjaźń Chmielnickiego z Tatarami, tak, że nie tylko consilia swoje in mar/na confidentia et majori secreto z sobą odprawują, ale i ad nntum tenli owego ten tego, owych exequuntur. Doznała tego przez ten czas irreparabili damno Respublica; ale świeży dokument tego, gdy wprzód puściwszy głos jakiejś imprezy do Moskwy, a potem uczyniwszy sobie pretext postanowionego pokoju, swoje wojsko zgromadziwszy, impet swój wywarł na przyjaznego, zawsze przychylnego tej konjunkcyej Hospodara Wołoskiego; umyśliwszy onego zrzucić z Państwa, a potem i inszych sąsiadów nawiedziwszy formata potentia, i do koła nas obtoczywszy, już in ultimum exterminium przywieść Rpltą. Jużby był snadno złośliwe swoje zamysły do skutku przywiódł, gdyby byli Tatarowie, dobry od Hospodara Wołoskiego okup wziąwszy, a opima praeda obłowiwszy się, do domów swoich nie powrócili. Za którem zgromadzeniem wojska Kozackiego zaraz i plebs od niego po-burzona furere coepit, i kilkadziesiąt domów szlacheckich, którzy assecurati pactis do domów swoich powrócili byli, cum uxoribus et pignoribus swoich zgładziła. Nie wysiedziałaby była garść wojska naszego, na które się on kaszał, a pewnieby ta-’ kiej potęgi nie wytrzymała; gdyby był powrót Tatarów z tak obfitym plonem zamysłom jego nie zaszkodził. Lecz nie kon-tentując się zdradliwy we wszystkich postępkach nieprzyjaciel nierozerwaną tą jedną ligą: szuka coraz różnych sposobów ad augendam potentiam suam, oppressionem vero Reipublicae. Udal się pod protekcyą Cesarza Tureckiego cum suo applausu, przy Posłach naszych Posłów od Porty przyjąwszy, swoich cum omni subjectione llczydentów do Porty wyprawił, i tamże ad communicanda consilia chowa swoich Rezydentów. Aleć i to nie mniejszy dokument zdradliwych zamysłów jego, że po wyjściu Ta�turów z Wołoch znowu sum aggressus est Hospodara Wołoskiego, i per ar ma wymusił na nim, aby córkę swoją za syna jego przyobiecał; co jeżeli ad effectum przyjdzie, jakie pericula cx ista conjunctione imminent Reipublicae, snadnie każdy uważyć może. Accedit to jeszcze, że teraz świeżo Han Tatarski Posłów swoich do Szwecyej posłał, którzy przez Państwo nasze przejeżdżali; z czemby jednak jechali, wydać się nie chcieli. Aleć nie możemy inaczej rozumieć, tylko że instinctu Chmielnickiego concitando ich przeciw Kpltej, aby tak ze wszystkich stron od różnych nieprzyjaciół distractam Rempublicam facilius aggredi, a zatem opprimere mógł. Już tedy za takiemi praktykami i zdradliwemi zamysłami nic inszego jeno na przyszłą wiosnę pewnej Kozackiej wojny, cum Ottomamca et Tartari ca potentia złączeniu, spodziewać się. Z inszych zaś stron od pogranicznych sąsiadów niebezpieczeństw obawiać się potrzeba, które wszystkie praevenire et anterertm‘ omnino trzeba, nie dopiero, kiedy in visceribus będzie nieprzyjaciel, i zewsząd będzie ogarniona niebczpieczeństwy Respublica, sejmować i radzić, gdy czasu więcej nie będzie. Tc tedy tak jasne i wiadome niebezpieczeństwa donosimy do wiadomości Uprzejmościom Waszym. Życzymy, abyście o prędkiem im zabieżeniu saniora inirr chcieli consilia. żeby zaś nie po czasie były. Wprawdzieć lautae multitudini resistere by potrzeba, coby bez pospolitego ruszenia być nie mogło: ale incommoditates z niego sami 1o Uprzejmości Wasze uważyć możecie. Zaczem raz lepiej ciężko sobie uczynić, exercitum sufficientem do odwrócenia tych niebezpieczeństw comparare, niżeli coraz in continuo metu zostawać z kosztem Rpltéj na tę garść wojska, które ad unrtnidu istci pericula, ani ad resistendum żadną miarą sufficere by nie mogło. Ale jakośmy w instrukeyej naszej modum securitatis Rcipub/icae podali Uprzejmości Waszej, tak i teraz podajemy. Chciejcie ultimae już ruinae consulere! Na naszej ochocie, gdy bodzie przy czem, nie zbędzie. Życzymy zatem od Pana Boga zdrowia. — Datnm w Górach. �19?.
Wojewoda Kijowski Kisiel do Króla *) z Kijowa 26 Października 1650.
Najjaśniejszy Miłościwy Królu Pcmie a Panie Mój Miłościwy’
Po te wszystkie czasy, jakom zatrzymywał Hetmana Zaporoskiego listami WKMci assekuracyą pokoju, i jako on reflexya uczyniwszy, z Wołoch retyrował się, dawałem znać. Nie opuściłem tego oznajmić, co do przestrogi należało; ponieważ oni o położeniu wojska na zimę przy liniej Kozackiéj złą otuchę mają, i żeby to znowu nie uczyniło armorum strepitam, zaczem-by nie stanęła doskonała między JMPanem Kijowskim a Hetmanem Zaporoskim conferentia, i żeby ta, która w nim egit radicem, i teraźniejszego wzruszenia przyczyną była, exstirpata została diffidentia, która, póki non quiescet, a liga z Tatarami trwać będzie, Rplta in mota. a Ukraina in mętu zostawać musi. Teraz oznajmuję to WKMci, iż Ordy cześć tylko z Wołoskim jassyrem do Krymu poszła; a druga za Czechrynem w polach naszych osiadła na koczowiskach; a do Hana z Soroki wysłał Hetman Zaporoski, lubo z czem, nie wiemy, domyślać jednak się łatwo mogę. Owo zgoła świeżo i Moskwa z nami targują; co się ma lepiej wynurzyć z ich legacyej, która świeżo poszła, do WKMci. Tu zaś wszystkie głosy te są, że jeżeli totaliter in praetensione religionis nie będą uspokojeni, i jeżeli nie będą per obsides albo poprzysiężnie assekurowani, że pokój nie może być doskonały. Expostulowałem, że to już transactum Sejmem, to co już stanęło pod Zborowem i approbatum, i że tem konten towali się. Respons otrzymałem, że póko JMPan Krakowski wyszedłszy nie poruszył listem swym Zborowskich paktów, póły byliśmy za sejmową approbacyą bezpieczni: ale teraz lubo na usługę WKMci, na którą nas wokował, lubo do Moskwy gwoli Hanowi pójdziemy, lubo w domu zostawać będziemy, — nie wiemy. Ponieważ groźno nam pogrożono, dufać nie może * ) Obaez o tym liście Kisiela, Kochowsk. Clhnact. Vol. J. Lib. 3. fol. 208 — 210. �my. Tak tedy ultimaric pisałem list do Hetmana Zaporoskiego, pokazując mu perniciosam conjunctionis consequentiam. Posyłam WKMei reskrypt: ale zaś z drugiej strony od JMPana Krakowskiego łist, który mi przyniesiono, posyłam i utrumque jako conciliare miałbym i zatrzymać pokój dalszy, sublicio altissimac trutuiac WKMei. Ja sam i tuta nobilitas, która tu na Ukrainie jest w gniazdach swoich, w prasiech jesteśmy, gdy Kozacy z Tatarami d rum tuta ptebe są w gotowości, i JMPan Krakowski cum ejusmodi proposito wojsko do liniej zbliżyć zechce. Czy już tedy nam zjechać z tego placu, ozy zostawać jeszcze? wyraźnego a prędkiego WKMei rozkazania czekam. Ponieważ pokoju stróżom przeszłego Sejmu byłem naznaczony, tobym życzył, aby.Upita, jako na przeszłym Sejmie pokój zatrzymywać postanowiła, tak m cudem sta, hi przyszłego doczekała Sejmu. Aby Upita przejrzawszy się w siłach swoich i nieprzyjacielskich, deccrncre chciała, czego sic trzymać, gdy się odkryje wszystko, i co w Krymie praetitatur, i to co 11 Porty Tureckiej o Wołoskiej dewastacyej tractatur, i to co interne maehinatur. A teraz, jakom pisał nie po jeden kroć, w ostrożności tylko jak największej zostawać, żeby się okazy u nie dała. Wojsko na zimę tak dysponować, żeby miedzy liniją Kozacką a ścianą albo liniją stanowisk Chorągwi, spatium mogło być dane. Pisałem do JM. Pana Krakowskiego o tem. że nie wiemy jeszcze cui imputabit Porta. Turecka Wołoską imprezę, bo jeśli nie jej instinctu to sie działo, abo na Tatary swoje, albo na Kozaki i na nas winę składać zechce. Jeżeli tedy na Tatary (daj Bożej, namby to na rękę, gdyby się pogaństwo między sobą różnić chciało. Jeżeli tedy na Kozaki, na nas obawiać się wojny Tureckiej. Jakożkol-wiek tedy padnie, namby intestinum bellum e.reitare nie trzeba; boby albo pogodnej zażyć okazyej, albo junctis viribus bronić się potędze nieprzyjaciela potrzeba. Jeżeli też Porta Turecka połknie to, cel conscia, cel connivens na Wołoską Ziemię tej imprezy, cel prudenter dissimulans, żeby Tatarów złączonych non u rdure, a do Moskwy juncta societas zechce się exonerowac, namby to satius non impedire, niżeli te wszystkie momenta poprzedzając, wpaść in contentionem, i wszystkę na ojczyznę oba�lić molem. Insza była przed tem, z równem wojskiem porywać się na Kozaki, gdy zawsze bana pars odrywając się, przy wojsku stawała. Insza rzecz cum magno exercitu teraz ct tota gcnte rustica, i ze wszystkiemi Ordami operować. Jako pierwsza gorączka zwątliła Rpltą, tak ta gorączka, quo fortior, eo magis periculosa. Jako tedy salubrius est to wszystko konsyderować, i avertere bellum, tak saluberrimum ipsa format ratio consilium, wszystkie poruszywszy koncepty, starać się o to, żebyśmy mogli vires nostras recuperare, a perniciosam i straszną, nie tylko ojczyznie ale wszystkim chrześeiańskini Państwom tę ligę z Tatarami rozciąć, na wszelką ich assekuracyą pozwoliwszy, gdy już inaczej być nie moża. Bo jako in praesenti statu, non praemisso operae praelio rescissionis tej ligi dawać obsides nie można, boby to securitatem nostram non perpetuaret, tak gdybyśmy przez to radium pacis dopiąć mogli, simul et semel quid pro quo, rescissionem ligi z Tatarami, byłoby to summa Reipublicae felicitas. I lubo to indignitatem jakąś w tem upatrujemy, salus Rcipublica, f\ to największa dignitas u mnie: a wpuścić tego człeka w ostatnią desperacyą, żeby się poddał Turczynowi z wojskiem i ze wszystkiem pospólstwem, to dopiero (strzeż Boże) indignitas a bodaj nie ostatni periodus byłby. Est ntrmn-quc malum: ale kiedy re.s — in extremis posita, chgnulum zawsze minus. A do tego nie po Tatarski!, moglibyśmy sumere i pozwolić obsides, żeby byli instar więźniów u Hetmana Zaporoskiego*, ale żeby za liniją w dobrach swoich ze wszelkim swoim wczasem pro sua conditione od Sejmu do Sejmu rezydowali mu w Ukrainie. Czyż lepiej z tem wszystkiem perichtari? Mila nam ojczyzna i pokój jej, miłe Starostwa w Ukrainie. Czyż lepiej [to wszystko na zgubę narazić?] Żeby się zaś przysięgi napierali, (o którą i teraz na mnie się urażają, żem ich pod Zborowem zbił z tego, ) to i tej przysięgi swym sposobem pozwolićby się satius mogło, aniżeliby się miało tam atrox. tam perniciosum excitari bellum. Tych obsides, nazwaćby sie mogło i posteritati tradere, Komissarzów tytułem, a eiż Komissarze przysięgliby jako na Komissyą. Wszak quid magis admisimus per approbationem Zborowskich punktów; a tym sposobem absque �omni Indignitate moglibyśmy i temu, co affektuje do swej asse-kuracyej Hetman Zaporoski z wojskiem, dość uczynić, i pokój firmare i scindere pakt ich z Ordą, a sobie appropriare, i od Moskwy salvare, a salwo wawszy się, unica virtute, pactum przeze mnie w Stolicy zawarte, exequi.
Co do drugiego punktu (przy którym oponują się) uspokojenia Kozaków i całej Rusi in religione, uniżenie proszę W. KMci, to co napiszę, niechaj nie będzie tamquam a fautore gentis et religionis, ale jako od wiernego sługi i poddanego przyjęte. Ja tak jako mi non avita religio, ale fides obligata WKMci każe, velim raciocinari. Dawne-to desiderium, żeby Ruś była w ojczyznie jedna, i nie kłóciła Sejmami. Już jakożkolwiek było, o to cives patriae mediante libertate, non legibus patriae, sed armis certantur; i to ex necessitate uczyniliśmy. Eadem necessitate stante, Sejmem jest comprobatum; i już agitur non de consensu Rusi, ale o zatrzymaniu, która gdyby się oderwała, aniby Rplta subsistere mogła. Quorsum dalsze sobie pericula zaciągamy, a tego ognia., którym tot vicina JRegna opłonęły, zgasić nie chcemy? Apetto i provoco fi, dem wszystkich IchMciów, którzy pod Zborowem byli, że już absolute punkt stanął był o zniesieniu LTniej, i że Hetman Zaporoski nie chciał żadną miarą inaczej, ażby to było poprzysieżone przez WKMć i nas wszystkich. Moją prostą pracą i usługą relaxatum est. że i podpisy nasze Senatorskie i Komissarskie rekuperowałem, i z tej przysięgi zbiłem. i to zniesieuie Uniej absolute sumptum na zmowę z JMX. Metropolitą Kijowskim, (spodziewając się jakiejkolwiek zgody), referowałem, aby tak zniesiona była, jako się namówimy. Zno-avu kiedym do Kijowa per multas tribulationes przyszedł przed Sejmem, tegoż punktu duritatmi tak mollificam, że co było in fi dem, to in bona obróciło się, pokazawszy tę inpossibUitatem, że jako wy nie każecie vestris conscientiis dominari sobie, tak też nie chciejcie nikogo dominare. Spadła tedy ta furya. na szczególne cerkiewne beneficia,, i to dość było mej i pracy i cnoty. Drugie symbolum, nastąpiło na Sejmie. Trzecie, że interposui beneficiorum divisiones, po zeszłych otrzymania, po żywych oczekiwania. Ale to już non successit; bo małom tego w Kijo�wie nie przypłacił ultimo vitae periculo, jako to omnibus constat. Accessit teraz, że cokolwiek teraz dano i pozwolono na Sejmie, wszystko zatrudniono: bo w WX. Litewskiem ani pieczętowano przywilejami, ani cało oddano, i to w Chełmie. Jakoż kłótnia znowu! A tu wszystko to opiera się, i plebs tota concitatur. Jako tedy życzyłem [dawniej, tak i teraz], aby była Ruś jedna, ani nie zniesiona. Ale kiedy gens tota i clerus wszystek tak mocno resistit, a tyłko kilka osób duchownych o Cerkwie i wsi cum tota gente certant, dla Boga, cóż jest lepszego, czy tych wsi ustąpić i Cerkwi, czy to cierpieć, że dla Cerkwi kilku Ruskich, kilka tysięcy kościołów wszędzie pustkami stoi V Albo z temiż kościołami i cerkwiami dopuścić w ręce nieprzyjacielskie odpaść, albo chcąc evincere, excitare bellum, i pójść ad internecionem gentis, et cum gente religionis? Dalby to był P. Bóg, żeby cid ejusińodi extrema nie przychodziło, a omni meliori modo skończyło się! Około czego obadwa z niebożczykiem Panem Kanclerzem pracowaliśmy lat kilkanaście, i te prace o sam Rzym oparły się. Ale kiedy devenimus ad ejusmodi exi rema, Unia niechby zostawała; a tym kilkom dać opatrzenie, i dla wsi dwudziestu albo trzydziestu (bo wątpię aby było więcej w tych Władyc-twach, o które idzie), nie dając nam wszystkie mienie tracić braci i żebrać, Ruś wszystkę uspokoić. Al ho téż jeśli jest sposób jaki zgodny cum cadent, professione catholica, której i ja za łaską bożą przyjacielem jestem, i ktokolwiek z Rusi wie jako wierzy i umić się explikować, niechby się złączyło kilku Ich Mciów cum tato dero et genie, a Rplta, dla Boga, niechby w pokoju zostawała! Na ostatek ex ritu in ritum migrare, jest to tylko jedne złożyć a drugą włożyć szatę. Uczynićby tak lepiej, skoro wiara taż sama, niżeliby Rpltej przeto życzyć extremum periculum. Niech mi tak da. Pan Bóg wieczny żywot, jako ja pierwszy mam wiarę tę pro una et eadem essentia, solo ritu distincta. I tak jest; bo jedne są principia nostra, Christi Prosapia et Aposi olorum (Genealogia atque successus, jedni Doctores atque doctrina: jedni bez drugich bydż nie możemy. A że ja tylko nativum amplector ritum, wszystko to cierpię, co cierpię; że zaś nie wszyscy to cierpieć mogą, i rozumieją, że byłaby ta �avita religio już przez to straconą, cóż z tem czynić? Za to ani wisieć w wolnym rodzie wszelkiej Rnsi godzi się, ani narażać Rpltą, aby miała extreme perichtari. Póki z Tatarami nie będzie zniesiona Kozaków liga, Ruś nie będzie uspokojona. Pat optanda non speranda.
Sequitur tertium. Poprawa aby była naszego wojska Ukrainnego, którzy nam zawsze intimi, więc hujus sequitur trzeci sposób; a nawet dwa concipio. Albo, jakom to zawsze pisał, kilka Starostw Ukrainnych obrócićby na to, żeby to już Kozac-two zawierało się in suo circulo, i okazye codziennej zwady, in hocstatu]ak\ teraz jest, żeby były amputatae; albo, jeśli to ii lic displicet, i Kozacy nie mieliby tam absolutam mutationem przypuścić, (bo jeszcze nie wiem jeśli oni przyzwolą na to), więcby tak uczynić: Cokolwiek jest w dobrach szlacheckich w Województwie Kijowskiem Kozaków, żeby gdzie kto, podoba sobie, przeniósł się do dóbr WKMci. Toż i w Bracławskiem. toż i w Czerniechowskiem uczynić: choćby też tacite jakim zacnym upominkiem przywieść do tego Hetmana Zaporoskiego. Ponieważ auctoritas jego jest taka, że co on każe, uczynić muszą. A ja spondeo, że my pierwsi z Województwa naszego wolelibyśmy na tę summę się złożyć, byle było tacitum, ażebyśmy znieśli servitutem, et ad nostra redeamus patrimonia, ponieważ inaczéj excutere jugum ordy i Kozaków złączonych et totius plebis nie możemy teraz, a jeśli Turczyn przychyli się do tego, nie zmożemy nigdy.
Podobno na te wszystkie proponowane moje media różne będą interpretacye. Ale ja dico, non praejudico: kto może co lepszego formare, formet, ażeby Rpltą mógł wywieść ej — e:ttremis. Bo kiedy jednemu nie każą jechać do dóbr swoich, drugiemu tylko każą być gościem, nie gospodarzem, trzeciemu c.u praescripto żyć, tedy w tej niewoli dłnżej żyć nie możemy. Albo nas od Kozaków, albo Kozaków od nas exportare trzeba. A Has co dzień zwada, a zatem ustawiczna wojna. Haec tria propono, liaec tria concludo. Ruś uspokoić, żeby już więcej kłopotów nie było. Kozaków qnocunque modo assekurować i od ordy oderwać. Z dóbr szlacheckich primo rei secundo modo exportare Koza�ków. Będzie, da P. Bóg pokój; wrócą się dobre lata, wróci robur ojczyzny. Turkom i Tatarom straszni będziemy. Nobilitas zniszczona, która teraz wojsko wyżywia extrema sórte sua lub tylko cum summo gravamine, respirabit et damna sua reparabit; Majestatu WKMci apud exteros, i narodów naszych gloria, instar palmae resurget, jeżeli tego trojga effectum procurabimus. Już to trzy lata Regnum in se divisum czem nam grozi, docet veritas, cujus verba non transibunt, licet coelum et terra transibunt.
Jest drugi sposób, kiedy te moje wszystkie media e zelo patriae, et zelo ’Divinae gloriae i dostojeństwa WKMci profecta. nie podobają się: mieć takie wojsko, któreby i Turkom, i Tatarom i Kozakom, et toti genti Russicae wystarczyło; bo to wszystko już infortunium nostrum concatenavit. A ja, żem skaleczony, pożegnawszy tę tu rezydencyą tot periculis obnoxiam, i nie mając czem dalej się sustentować, exitum rei fatis commissae votis prosequi gotów jestem. Więcej nec in sensu meo, nec in anima Bogu i ojczyznie obligata, nad te mieć nie mogę przestrogi, [prosząc abyj przyszłemu Sejmowi [non nisi\ in Senatus consulto paterent, a z nich consilia tacite formarentur, któreby nas i ojczyznę całą ex servitute, et ex extremo periculo wyprowadzić mogły. Ale że patriae zelus plurimum provexit, już ten list mój tem konkluduję, iż to co mi przyniesie rozkaz WKMci i czynić i rozumieć gotówr jestem, a cokolwiek piszę, to z wiernem wespół mojem poddaństwem rzucam pod nogi WKMci Pana mego Mgo. — W Zamku Kijowskim datum d. 26 Octobr. A. D. 1650.
Adam Kisiel z Brusilowa Wojewoda Kijowski. 198.
Mikołaj Potocki Hetman W. X. do Króla z Kamieńca 29 Października 1650.
Najjaśniejszy Miłościwy Królu,
Panie a Dobrodzieju mój Miłościwy!
Cokolwiek dignum do wiadomości WKMci Pana M. Mgo occurrebat, ostatniein pisaniem wyraziłem WKMci Panu N. Mmu. Teraz non occurrit aliud, tylko, że Chmielnicki w Podolskiem Województwie i wsiach za linią leżących uio małą liczbę Koza�ków popisał. Na co, i dlaczego? nie wiem. Atoli domyślani się, iż to czyni concitandae plebis gratia, aby j ^commodiorem miał przeciwko nam, przy sfabrykowanych exterorum exercituum siłach.
Wojsko 23go praesentis zwiodłem z poła, któremu naznaczone stanowisko tak mi nałamało głowy, że wolałbym z nieprzyjacielem WKMei kilka potrzeb stoczyć, i snadniejby mi to przyszło, niż teraźniejsza ich distributa. Jeżeli, kiedy wojsko było in exiguo numer o, siła głowy umolestować się musiało, to daleko bardziej teraz majorem facesserat molestiam, kiedy wojska plenior numerus, a wielka dóbr WKMei szczupłość zostawa. Bo cokolwiek pinguium było, wszystkie jurisdictioni subsunt, i w nich vetantibus pactis, trudno żołnierza postawić. Musiałoby się tedy wygadzać necessitati Reipublicae, i w dobrach szlacheckich stawiać żołnierza. Część go tedy opodal od liniej Kozackiej położyłem, część zaś w bliskich Ukrainnych Województwach, jako WKMć z posłanego JMXdzu Kanclerzowi Regestru, będziesz raczył wyrozumieć. Dosyć stanowisk przystawstwa wr górnych Województwach dlatego asygnować się musiały, że żołnierz nimi ożywiony być nie może; bo drugie Chorągwie w asyguowaneiu stanowisku na tydzień ledwie mogą mieć żywność. Jeżeli które pieniądze wydali IehMMPanowie Dzierżawcy z dóbr WKMei. rozkaż WKMć, JMPanu Podskarbiemu do Mińska odesłać, a między nich uczynię dystrybutę; i jako tameczne dobra, tak z górnych Województw od dawania chleba wolnemi zostaną. luaczej mederi temu trudno, żeby bydź uwolnione miały: bo żołnierz hi disciplina et officio przy niezmierzonej drogości wyszedłszy z obozu, bardzo znędzniał, i koniecznie potrzebuje ożywienia, żeby mógł być, najadłszy się chleba, robustior do usługi WKMei. Niczego natenczas do oznajmienia nie mając, oddawam zatem uniżone usługi WKMei Panu memu Miłościwemu. Datmn ut supra. 109.
List od niewiadomego do niewiadomego z Bant 20 Października 16.~»0. 0 zamysłach Kozackich oznajmuję WMMciom. Była rada u Chmielą, jeżeli się odemknąć? coby czynić, jeżeli wojsko nasze nie �wstąpi teraz w Polskę? Zawarli, tak przetrwać i ścierpieć przez zimę, a na wiosnę z Lachami do Moskwy iść potężnie, i przyprowadziwszy ich ku Moskwie, wziąść między się i wyrżnąć, aby i jednego Lacha nogi nie upuścić, a Tatarów puścić głęboko w Polskę, dopiero zbiwszy Lachy te po Tatarach, to już dopiero ziemia nasza się sczyści, że w pokoju sami panować będziemy. Ale może ich Pan Bóg prędzej sczyści powietrzem, bo tam srodze lecą i leżą jako drwa, ku Dniestrowi około Szaro-grodu i dalej ku Bracławiu, a przecie, jako chłopi nasi twierdzą, złego coś myślą, bo im kazano za 2 niedzieli konie i suchary mieć gotowe. Chmielnicki w. Bracławiu jeszcze, a Tatarowie około Szawran wszędzie stoją. 200,
Niewiadomy do niewiadomego z War sznury 15 JAstopad a 1650.
Pisanie od WMPana pełne dobrego affektu dziś wziąwszy, i mile pocałowawszy, bardzom się ucieszył, że wkrótce, da Pan Bóg, jako Posłowi Województwa mego ukłonię się. List JMXdzu Podskarbiemu commode oddałem, który WMci wielce dziękuje za tę konfidencyą, i za przesłanie instrukcyi, którą, lubo już miał od inszych, ale i z rąk WMPana nie była ingrata. Te artykuły Opatowskie bardzo się JKMci podobały: nie mniej sama ich arenga Pana do większej czułości i odwagi przychęciła. Chwalił JMX. Podkanclerzy zduni Województwa naszego, że Posłom swoim absolutam potestatem około obrony tractandi dali, lubo ją w Proszowicach do dwudziestu czterech tysięcy wojska nowego praestrinxerunt. Z inszych także Województw pomyślne przynoszą artykuły. Sieradzkich jeszcze nie mamy. Przyszły tu żałosne nowiny o śmierci Pana Wojewody Malborskiego. jakoby od szwagra swego zabity *). Uprosił po nim X. Podkanclerzy Człuchów na JMPana Krakowskiego, a na JMPana Chorążego Koronnego Bytom i Lemburg zaciąga. Posłowie Tatarscy i Kozaccy w jednej sworze i wierze przyjechali. Ci, jako medyatoro-wie i prokuratorowie, że Chmielnicki nic nie winien, że do Wo-*> Wieść t;i o zabiciu Jakólia Woihera była fałszywą. �łoch chodził; nie zgrzeszył, że tak siła szlachty pozabijano; że do Porty posyłał, i poddaństwo Cesarzowi Tureckiemu oddawał; upominając się, aby pakta Zborowskie trzymano: Owi zaś z oddaniem poddaństwa wiernego, upraszając łaskę przyjechali; ale oni tych objekcyj negative i niewiadomie zbywają. Dla lepszego wyrozumienia w tej materyi posyłam przetłumaczenie listu Hań-skiego. Chmielnickiego nie masz; nic osobliwego; bo się referuje na tych Posłów, których na przyszły Sejm ma przysłać.
Pieczętarza nowego mamy, JMPana Starostę Łomżyńskiego Radziejowskiego. Różnice strony stanownictwa, które inimicus homo Panu insusuravit, jużeśmy uspokoili: restat sól i Ekonomia; ale i te wkrótce odmierzą albo different. 201.
Dworzanin Kalinowskiego Wojewody Czerniechowskiego Hetmana Polnego do tegoż Hetmana z Czechryna 26 Listopada 1650..
Z rozkazania WMPana przyjechawszy do Pana Hetmana Zaporoskiego, zastałem onego w Czechrynie; u którego zastałem wiele Posłów; od JKMci Pana Woronicza, i od Pana Krakowskiego, Pana Zahorowskiego. Ten z upominkami przyjechał; Moskiewski także, prosząc o pokój. Od którego wziąwszy, nie bardzo mile onego odprawił, że jeżeli z Rpltą pokój zawrą dostateczny, tedy zimie do nich się obiecuje. Wołoski Metropolita był u niego, chcąc mieć czas naznaczony wesela syna jego Tymka; któremu naznaczył albo na Sw7ięta Ruskie, albo po Trzech Królach Ruskich, i z wielką przyjaźnią go odprawił, i coś mu skry cie posłał. Od Dymitra Xiecia, także od Pana Wojewody Ruskiego z upominkami Posłowie byli, prosząc, aby swrąwolą chłop ską uskromił i do posłuszeństwa przywiódł. To wszystko dla nich uczyniwszy mile ich odprawił. Jam też aż trzeciego dnia com miał in commissis od WMPana referował, i zrazu mię nie bardzo mile przyjął, żem z niczem do niego przyjechał, i z daleka przymawiał, „ że to u mnie siła Posłów Polskich Królów, „i Monarchów cudzoziemskich przyjeżdżało, a żaden z gołemi v rękami nie przyjechałJam wymawiał WMPana,. że WMć �w drodze zostajesz. On na to rzekł: „ Znacie! to teper P. Kalinowski chudy pachołek: ale go trzeba jako zapomódzPrzytoczył Króla JMci: „że się Król JMć upomina u mnie sprawie „dliwości, a mnie jej sam nie czyni. Niechże wie JKMć i Rplta; „jeśli mi JKMć na tym Sejmie Czaplickiego nie wyda, że go „w Warszawie i w Gdańsku szukać będę. A już nie ja jego, „ ale on mój w. A do mnie się obróciwszy, tak mówił: „ Każy też „ ode mnie Panu Kalinowskiemu i Kniaziowi; jeżeli choczet podoju, niechże mi jego wydajut, bo jak was teper pocznę, tak „was skończu. Mam Tatary, Wołochy, Multany, Węgry; jako „was teper pocznu i nastąpiu, to już wieczna pamięćRaczże WMP. uważyć, jeśli ten człowiek pragnie pokoju? To rzecz pewna że na wiosnę wszystką potęgą nastąpi, nie oczekując pory wojennej, i tak mówi: „jeżeli pewnie woj o waty u. 202.
Pokorne petita Wojska Zaporoskiego i>o Króla i Rzeczypospolitej na Sejm podane około końca Listopada; lub początku Grudnia 1650 *).
Zostawszy WKMć P. N. Mwy z woli Bożej Pomazańcem w Koronie Polskiej, onej pokoju i sprawiedliwości św. życzyć raczysz, a nas wojsko Zaporoskie dementia regia prosequi atque in sinu Serenissimae dignitatis fovere dignaris, i my w tem oddając wierne poddaństwo nasze, nie wątpimy, i wiernemi sługami zostajemy. Nie posyłamy teraz Posłów naszych, tylko przez te petita; bo my jako prostacy domówić się nie możemy. Co z naj-lepszemby było postanowienia pokoju, o to prosimy: przez co żebyśmy Majestatu WKMei i Senat Oświecony nie obrazili.
Najgruntowniejszy wszystkiej Rpltej pokój w Państwie WKMei, jeżeli JMX. Arcybiskup Gnieźnieński, X. Arcybiskup Lwowski, X. Biskup Krakowski, JMPan Krakowski Hetman Wielki Koronny, Xże JMć Radziwiłł Hetman W. X. Litewskiego, JMP. Lanckoroński Wrojewoda Bracławski, i JMP.’Podkanclerzy Koronny przysięgą pokój wieczny między Rpltą a Wojskiem Zaporoskiem stwierdzą: a w zakład też prosimy Xcia JMci Wi * ) Cortf. Kochowsk. Climact. I. f. 207. �śniowieckiego, który zainięszaniny nie życzy i łaskawie się z dawnych czasów z wojskiem Zaporoskiem i zpoddaneini obchodzi; JMPana Chorążego Koronnego, który na swe Starostwa przybywszy i przywileje starodawne na Czechryn dane nam przywiózł, aby tu rezydował; JMPana Starostę Riałocerkiewskiego, JMPana Oboźnego Koronnego, którzy na swych majętnościach rezydują i pokoju przestrzegać będą raczyli, bez wojska i Chorągwi, także i bez wielkich dworów i assystencyj, aby w zakładzie będąc z nami się dobrze obchodzili, prosimy.
Unia, omnium malorum origo, która od dawnych czasów kłóci, prosimy WKMci aby była penitus zniesiona, tak w Koronie Polskiej, jako i w W. X. Litewskiem; a Władyctwa wszystkie, Katedry, Cerkwie, lub na kościoły obrócone, lub na Unią, i dobra wszystkie od przodków do Władyctw, Katedr, i Cerkiew antiquitus nadane, wrócone były: żeby już Panowie Unici subtelnościami i chytrościami swemi więcej tego nie odwłóczyli, i wiara nasza ucisków żadnych nie cierpiała. Wolność nabożeństwa Ruskiego, żeby je według starożytności po miastach JKMci tak w Koronie Polskiej i W. X. Litewskiem według ceremoniej naszej odprawiauo i odprawiać nie zabraniano.
Xięża i Panowie świeccy Kościoła Rzymskiego, duchownych wszelakich wiary naszej Ruskiej do posłuszeństwa swego, tak w dobrach WKMci, jako i w dziedzicznych, nie powinni zniewalać, i od nich danin brać, ani z miejsc cerkwi owych dziesięciny. Unito wie, skoro po zniesieniu Uuiej w Koronie Polskiej i w W. X. Litewskiem, żeby Władyctw, Katedr, Cerkwi i gruntów i dóbr zaraz ustąpili i Nieunitom oddali; a któryby był nieposłuszny, żeby w konstytucyą radium włożono i srogo takich karano, prosimy. I to wszystko aby było konstytucyami sublevatum. Swieszczennicy wiary starożytnej Ruskiej, żeby takie wolności mieli, jakie mają Xięża Kościoła Rzymskiego, i pod żadne prawa świeckie uie podlegali; także żeby żołnierze stanowisk u nich nie odprawiali.
Do Katedry Lwowskiej wieś Peretyńsko aby z łaski JKMci przywrócona była, i sielo Kcelów do kapituły Halickiej: żeby �w ograniczeniu zostawały według przywileju Xcia Lwa fundatora pierwszego, prosimy WKMci.
To też do uszu WKMii donosimy, że wielkie przenaślado-wania naród Ruski cierpi od Panów tak duchownych jako i świeckich. Uniżenie prosimy, żeby żadnej pomsty nie czynili. Jeślibyśmy z łaski WKMci i Rpltej otrzymali linią oddzieloną, prosimy o to WKMci, żeby i po za linią, tak duchowni nasi i Ruś przy wolnościach i obrzędach starożytnych zostawali, i żeby już od Unitów przenagabania żadnego nie mieli: bo żadnym wiarom i w cudzych Ziemiach uciski i prześladowania nie dzieją się, jako w Ziemi naszej.
To też do uszu przynosimy WKMci i Rpltej, że mamy wiadomość z różnych okolicznych Ziem od przyjaciół naszych, do których, czy za wiadomością WKMci, czyli też nie, posłano, aby w zgodzie z Koroną Polską zostawając, pomocy na kogoś dodawali. Przytem WKMci miłościwie prosimy, żeby WKMć wszystko to nam przebaczyć raczył, gdyż to my z wierności poddaństwa naszego czynimy, ku lepszej usłudze WKMci; a nas wiernych poddanych swoich racz bronić od wszelakich nawal-ności, gdyż my ostrzegając głów swych, musimy przyjaciół szukać, zabiegając złemu naszemu.
Bohdan Chmielnicki, z wojakiem Zaporoskiemu. ‘203.
Hieronima Radziejowskiego mowa dziękczynna za pieczęć na Sejmie w Grudniu 1650.
Milknie język na tak wielką niewysławionej łaski WKMci kon-templacyąu wszystkich na takie spectaculum zdumiałych. U mnie wprzód samego, w nowem podziwieniu będąc, nie tylko słowa ochotne do adoracyi tak szczodrobliwej i łaskawej ręki Pańskiej wściąga i hamuje, ale i zmysły zachwycone głuszy i głos odbiera, że prosta i niewyrobiona mowa moja w niemowę się obraca, a jako rybka w przepaści morza wielkiego, morza mówię dobrodziejstwa WKMci, pogrążony i utopiony, bez głosu zostaję. Poniew aż do lepianki swojej, figmentum lichego, locutus est Dominus, coś nowego, głos cataractarum, glos tonitrui przenika �i zabija człeka, głos Pańskiego Majestatu nie tylko oczy ale i duszę przeraża, a własne ręce nie wierzają sobie! Wielki świątobliwy klejnot Korony z ręku WKMfci Pana i Dobrodzieja Mego, laeto et venerabili horrore przejmując, radość napoły ze strachem rodzi. Łaska publiczna WKMei, a prywatne siebie samego poznanie i poniżenie, dobrą myśl wylatującą jako jakim pędem skraca i na wodzy trzyma. Ten-że to sławny Orzeł Koronny WKMei, który faustis sub penetralibus Królów Polskich wychowany, raz wolnym spokojnego pióra popławem, a drugi raz żartkim śmiałego pochopu zapędem w granicach obojga słońca przestrono bujając, i sławę cnego narodu polskiego, jako Jowisza fulmen wspaniałe piastując, pod którego zasłoną swobody, ozdoby, i korzyści świata Polskiego zawsze odpoczywały, nowy gość w domu moim zawitał. Ten-ci# to ptak, który divus auguriis, jako jest powszechne rozumienie, gdzie tylko choć maluczko odpoczął, wielkie domy swą wróżbą poświęcał, teraz foto WKMć ex arce Tarpeja do mnie przyniesiony, tu gniazdo, tu mieszkanie polubił. Było w oczach WKMei tak wiele non inania nomina,, co cnotą i meritis przodków swych imagines zdobiły: przecie pominąwszy pyszne i wystawne grody, ten niebieski latacz, armiger WKMei, i że tak rzekę mentis interpres, do mnie inchnata dignatione WKMei tak nisko na rękę spada! Sam-ci-to jestem z tak wielu wybrany i w oczach WKMei upodobany sługa, któremu prawa ojczyste szafarnią wszystką szczodrobliwości Pańskiej, vices rerum, pondus imperii, i (czego strach wymówić) principalis officii oraculum, świątnica serca Królewskiego oraz powierzona! Ja-to ustami WKMei, abo WKMć mojemi mówić będziesz! Fortuna dziś do mnie, przez mię jutro fawory swoje, spem et vota populorum opowiedać będzie. WTielkie zaprawdę i niewymowne dobrodziejstwo, które ja tacitus uważając, u siebie pokornie mówię: Quid sibi voluit przezacna providentia WKMei, że pominąwszy tot decora patriae w boju i w pokoju, i utraque Pallade wyćwiczonych ludzi, mnieś WKMć sobie inutile subjectum przysposobić raczył? Czy-to igrzysko właśnie Boga najwyższego, i inne vices niebieskie na ziemi się odprawują, wyniosłe rzeczy, żeby się ad fastigium adorationis nie wspinały, �sprawiedliwym strychulcem miarkując, a niskie światu na widok wystawiając? Bóg bogów i ziemscy bogowie po swojemu do-brodziejstwy szafują i o to się gniewają, gdyby jedynie w układ i szacunek ludzki dobroczynność ich miała chodzić. Czasem pozwala sobie krotofile, i z poddanych woli miracula tworzyć. Igra wszechmocność Pańska, igra pociskami fortuna: co kto ułapi, to jego. Jeden o ziemię tak padnie, że więcej nie wstanie; drugi jak piłka w ręku Boskich umiarkowany, ab ipso sumit impetum animumque casu. O! wielkiej ceny godna św. tajemnica Pańska! Oto i za szczęśliwego panowania WKMci’, kto po ludziach poj-rzy, nie za nic herby starożytne: ale też wolno i ex se naści każdemu. A nadewszystko to jest magnae mentis opus WKMci: uważając co z jakiej materyej być może, nie dać jej próżnować: nie tylko okopciale stawiać ad venerationem signa, ale i z grubego i nieobrobionego więzu vasa honoris kształtować. Cnota to jest najprzedniejsza: nie dać fakcyom tłumić genium. W tem WKską Mć suppliciter veneratus, salutem acceptam fero et de manu trado, prawdziwa WKMci kreatura, którejeś jako Pan rękę podał, naprzód beneficio salutis, potem privilegio dignitatis. Nie dosyć było in integrum restituere virum, jeszcze sygnetem ojczystym i stola honoris ozdobiwszy tak prędko, tak miłe, upadłego ad osculum podnosisz! Pobożne, świątobliwe, ojcowskie osculum, ktorem natchnione usta moje enuntiabunt misteria WKMci. Nie mogę starożytny szlachcic zbytnich zasług przodków, o których więc heroes, jakoby exprobrarent, trąbią, nie mogę nic nad ludzi pokazać. Przez to absit mihi gloriari; chyba w szczególnej łasce WKMci Pana i Dobrodzieja Mego: przeto com wziął, łaską, nie wysługą zowie. Aleć i nasze wszystkie, co-ich-kol wiek jest, (mówmy sobie prawdę) merita, in abysso providentiae, nic nie są, tylko gratia providentiae. Równe sobie liczmany 5 a przecie w ręku dobrego rachmistrza raz millenarium, drugi raz oczko ważą: nec abest ratio, chociaż exquirere illicitum. Rzecze Bóg do kamienia: „przemów! “ — i kamień i glina prosta w ręku magm opificis ożyje. Wspomnią w osobliwościach swych historye Greckie słup kamienny Memnona jakiegoś, który kamieniem stojąc, skoro tylko promienie słoneczne twarz jego oświeciły, zaraz cu�downie głos z siebie puszczał i harmonią stronicy wydawał. Nie potrzeba pogrzebionej starożytności kopać, nie potrzeba po te cuda do Grecyej jeździć: widzi Polska i dzisiejszy dzień, co z kamieńmi robi influentia WKMci. Radbym tedy, żeby nie tylko język posłuszny, ale i wszystkie żyły i arterye moje laudes et gratias WKMci zabrzmiały. Ale, bym też wszystkich krasomówców, wszystkich przedemną tego c-ztu piastunów godnych i zacnych pieczętarzów wzbudził, ustaną, Najjaśniejszy Miłościwy Królu, i nie potrafią wielkie subjecta moje, to tak wielkie WKMci dostojeństwo‘słowy swemi ująć.
Jużem miał skończyć: ale spojrzawszy na to miejsce, na którem jednego ex adstantibus raczysz WKM. P. N. M. posadzaéj pierwej z powinnościami curulis meae przyjdzie mi się rozmówić, żeby snadź na tej uczcie nie zleniały nogi jeszcze nieocię-żałe na usługę WKMci, wczasy tu sobie i sen nie wiem jaki obiecując, kędy sama poduszka czułą głowę budzi. Ejo qua, si Caesar orbis terrarum dominationem sibi eripuit sella Senatus; jeśli tak Cesarz, cóż Caesarianus? Bieży po niebie niespracowany wódz, i sprawia dni piękne, słońce. Od niego się planeto wie uczą. Nie masz odpoczynku; ani wypocząć, ani postać nie wolno. Tak najwyższy Magistratus Królewski i jego vicaria manus nie sobie wygadza, ale orbis negotium agit każdej godziny. Cura corporis, wola naostatek własna, alieno arbitrio dispensanda. Magna fortuna, magna servitus est. Prawdziwie do złotego pęta dworskie szczęście nie wiem kto porównał. Okupem u Boga niech (kto gnuśności nie kara, ) tak mały blask płaci. Ktoby rem propriam ageret, rozmyśliwszy się dobrze, uciekłby jako najdalej od takiej godności. Mnie commissam stationem deserere nefas; tylko per modum supplicis libelli przed Majestatem WKMci tę ostatnią protestacyą in antecessum kładę, jeśliby mi w czem vitae humanae natura na usługi WKMci Pana mego Miłościwego dostało się potknąć, to jest, jeśliby zawistna fortuna conatus destitueret amoris. Jako inter Scyllam et Charibdim żeglujący, jeśli przynajmniej o pojazdu pióro się ustrzec Iz potrafi, tak właśnie, jeśli nie czego większego uronię, byłoby to raczej szalonego szczęścia niż providentiae humanae. Sam Ulis�ses, mistrz rozumów ludzkich, chociaż jako poetowie dają, w Fortunatowej torbie wiatry z sobą woził, bez tego się nie obszedł, żeby był nie miał błądzić. W takim razie, strzeż Boże, na dzisiejszą wokacyą wspomniawszy sobie, rzec mi wolno będzie: „Memento te Imperator j ussisse u. Zawczasu contra fortunam już WKMć obtendo. Była dawno u Greków ta przypowieść: „ Amor vesci debet amoris et obedientiae praeceptisu. Tania aggredior, i naprzód przeciw domowi Królewskiemu constans obsequium et immotam fidem voveo. Do tej cynozury zmierzając, i na ten się wprzód oglądając portum, non despero: a że w Rpltej mo gradu nie podobna iść, sufficiet una via. Kto nie chce, jedno pełnym i nadętym żaglem po morzu latać, nigdy doma nie będzie. Żeglarz czasem do lądu zawija, czasem kradzionym wiatrem lawirować musi. Niechże już tem morzem, jako chce, invidia rządzi, ja fortunam Principis et genium sequor. Tutela navigii moja gemino astrorum sidere bezpieczna, które interpraetor: amorem Principis, et publieum bonum. Jestem WKMci imperii Ministrem; WKMć jesteś Patriae Pater: obiemu przezwisku trzeba tu wygodzie. WKMć Bogu tylko a sobie za wszystko powinien: ja co jestem, z łaski jestem WKMci Pana Mego Miłościwego. Tedy i obraz Boży, i władzę Królewską, i swe szczęście veneror. Sapere ultra subjectionem w oczach Pańskich nie chcę. W niebie, gdzie się uczyć trzeba, jest dawny porządek i niewzruszony dział. Słońce, jako żywo, słońcem: miesiąc od słońca lśnieje; ale przecie w cudzej barwie chodzi. Ale to foremna, czego nas natura listownie i sama experientia uczy, że ten miesiąc, iż się bardziej od słońca bliskuje, i słonecznemu przeszkadza światłu, i swój też glanc traci. O czem słuchaczom dosyć! Ja na tym urzędzie profiteor, i w głos opowiadam, że orbis terrarum stare nie może, jeżeli aequaliter szczególne punkta totius circumferentiae non ferentur ad centrum per paralellas suas. 1 takich też szkodliwych naśladować nie myślę, którzy Panom vendentes fumos, w Rpltej nova faciunt omnia, żeby drugim na przeszych Minerwę wystawili swoję. Ale i in exemplo Wielkiego kolegi mego, cujus imitatione novitas mea jeszcze inclarescet, opuściwszy ideas Platonicas, a poprostu ne quid temere, ne quid inconsulte �fiat, przestrzegając, moribus antiquis strzegąc się szkodliwej w Rpltej singularitatem, z społecznikami swemi wierną radą Urzędnika dobrego dalszej łasce albo WKMci wygodzie velificari gotówem. Religia prawowierna staropolska nasza, me autho-re, nigdy się nowej polityce wysługować nie będzie. Usta wolne na głos prawdy otworzone, na chowanie sekretu królewskiego zawarte, i sygnetem affektu wiernego stwierdzone, serce jednostajne, in sententia nieprzerobione. Ojczyznie zaś mojej tak się deklaruję: że wszystkie zdrowie moje commodis jej posthabere gotówem; novitates fugere, godnych promovere, przystęp łacny myśli, czoło jednakie obiecuję. Orła zaś szlachetnego szpetnych obyczajów nie uczyć, żeby w domu moim sępem żarłocznym miał zostać; czego, jako honestas broni, tak żadna necessitatis tentatio z łaski Bożej nie każe; do tego, przyjaciołom nic przeciwko Rpltej largiri, a dla tejże Rpltej nieprzyjaciołom siła in-didgere, dobrze czynić, rumores ante salutem nie kładać, i tak żyć w domu, tamquam legibus rationem redditurus. A na tein miejscu zaraz auspiciendi causa z łaską WKMci Pana Mego Miłościwego jako prawdy Pieczętarz jare meo sprawiedliwy distributor, tak zaczynam, żeby było Bogu sumienie czyste, cześć i powaga winna Namiestnikowi jego, miłość sprawiedliwa ojczyznie, zasłużonym praemia, a mnie obsequii gloria. �RZECZY z ROKU 1651. 204.
Król Jan Kazimierz do Wojewody Kisiela.
Warszcwxi około 13 Stycznia 1651.
Wielmożny uprzejmie nam miły!
Wszelkiej wojny koniec jest pokój: a pogotowiu domowej, pax una triumphis praeponitur innumeris. Ku któremu jaka przychylność Nasza była, i pakta Zboroskie, i Sejmowe świadczą transakeye, i actus blisko przeszłej Komissyej; nie wspominając tego, jakośmy długo Uprzejmości Waszej po obojej stronie Dniepru na usłudze zatrzymania tegoż pokoju zażywali. Aliści tam znowu clades, i niewinnej krwie rozlanie! W supple-mencie Instrukcyej od nas na tę wydanej Komissyą, obaczysz Uprzejmość Wasza, co za praelimmaria kładziemy: aby antę omnia Chmielnicki zrzekł się i odstąpił wszystkich z postronne-mi foedera, i żeby wojska tam, gdzie my każemy, a mianowicie przeciw Porcie, jeśliby tego była potrzeba, wyprowadził*).......... i szyję swoję on auctoravit, nowemi z pogaństwem przysięgami i to complementum sceleris, samże nam w liście swym jactanter właśnie jako na postrach opowiada, obiecując, iż żaden tego nie rozwiedzie. To takie, strony Chmielnickiego samego, zadatki do pokoju! Co się tknie wiary: a to jaki pokój, a nie raczej extremae imago servitutis, Kusinowi, który chce być Unitem, rozkazać aby był Disunitem? Co do wojska: jaka aequitas, że naszym Chorągwiom w stanowiskaęh własnych jprzy liniej siedzieć nie wolno, a Kozakom wolno sobie nowe linie wymyślać * ) Przerwa związku myśli wskazuje, iż w tem miejscu pisarz naszego kodexu, znaczny jakiś ustęp przez omyłkę opuścił. �i granice Lachom stanowić? Co do nowej Kozackiej milicyej: a to jaka paritas, jaka securitas, gdzie oni wolą Naszą wypisz-czykowie i regestrowi wolności i szabli zarówno zażywają, a Rplta. cum modico zostawapraesidio? Która że na tym Sejmie salutis wzięła przed się consilium, nadzieja w Bogu, że jej apparatus darmo nie wynijdzie, ani go z rąk nie wypuścimy, aż ojczyznie pokój stateczny a Imieniowi Bożemu sławę w granicach naszych uczynimy. Iż My tedy z Chrześciańskiej i Królewskiej powinności nomen pacis amamus, i rzeczy nie dochodzimy taką nie do pokoju zawziętością, życzymy, aby nam WMć z powinności swej sine ambagibus wypisał, w czem ten pokój zakładać? jakie do niego obierasz i upatrujesz sposoby? tak żeby i dostojeństwo Nasze i Rpltej cum dignitate zostawała securitas. Gdyż my nadzieję mocną mamy w Bogu, który nam podał miecz w ręce na obronę dobrych a na złych pokaranie, iż nim niezbożne związki rozerwiemy i odpornych do powinne-go przywiedziemy posłuszeństwa. Wielmożny Wojewoda Bracławski, rozumiemy, iż za pisaniem Naszem tej się Komissarskiej pracy podejmie, którego przybycia życzymy, abyś WMć poczekał. A tymczasem, ponieważ Chmielnickiemu assystencye nie podobają się, żeby Komissarze nasi Czernią i wojskiem na około otoczeni, bezpiecznie żyć i czynić mogli co im należy, nie wadzi się o obsides u niego postarać, jakowi są jego dzieci, jeśli i w tem jest jaka paritas. Życzymy zatem Uprzejmości Waszej dobrego od P. Boga zdrowia.
Jan Kazimierz. 205.
X. Andrzej Leszczyński Kanclerz Wielki Koronny do Wojewody Kisiela
Warszawa 13 Stycznia 1651.
Wyrozumieć WMPan mogłeś, że Król JMć i inni wszyscy Rpltej przyjaciele szczerze życzymy pokoju Rpltej; co i teraz sacrosancte pisze Kroi JMć Pan N. Mwy. Oznajmiłem o Komis-sarzach, którzy magna e.c parte są ci, których WMć sam Pan proponował. Jeśli posłałeś WMPan listy moje Hetmanowi Za�poroskiemu znosząc się z nim dc loco et tonporc Komissyej, na to wiadomości od WMPana oczekiwać będziemy. Co się. tknie Instrukcyej, ta dwojaka być musi: jedna apertior, druga, secretior. Apertior jest gotowa, secretior jeszcze się nie dokończyła, bo koło niej trochę więcej skrupułów: ale najdalej za trzy dni poszlę obiedwie WMPanu. Uznasz WMPan i z tych Instrukcyj, że szczerze sobie życzymy pokoju. Że Rplta obmyśliła wojska namówić i pospolite ruszenie, nie trzeba się dziwować: bo nas to już zdradziło po kilkakroć. Teraz chcemy tedy traktować, i szczerze traktować, ale non nude. Nie żeby przy Rpltej Komis-sarzach były wojska: tego non intendimus. Jaki będzie z obu stron namówiony comitatus, taki niech będzie przy Rpltej Ko-missarzach; a wojska osobne niech będą. Da P. Bóg skończyć szczęśliwie tractatus pacls, a czemużby zaraz oboje wojska nie miały w imie Pańskie iść przeciwko postronnemu nieprzyjacielowi? Teraz tedy wynajdziemy sposób doskonałego uspokojenia ojczyzny, aversionem belli namówiwszy.
A dla tego wojsko sposobimy, że widzimy praktyki różne nieprzyjacielskie, o których nam constat dobrze; bo particularia o nich miewamy. O Rakocego Pośle 11 Hetmana, wiemy, acz nie wiemy jako go zowią. Wiemy i o Cara Tureckim. Wszak i sam Chmielnicki pisze do JMPana Krakowskiego, że wieczną przyjaźń i pokój zawarł tak jako z Tatarami; i że Porcie detulit powolność swoję. Jakoż tedy my nie mamy mieć się na ostrożności? Lecz wielu słów dyskursem bawić WMPana nie chcę: o to tylko WMPana proszę, abyś constituas diem certum u siebie wyprawiania poczty na każdy tydzień. — W Warszawie 13 Januarii, 1651. 200.
Wojewoda Kisiel do Radziejowskiego Podkanclerzego Koronnego (Skrócona treść listu) 22 Stycznia 1651.
Cnotę swoje wynosi bardzo i przyznawa to, że Komissarzem jest propter author itatcm Principis. Tam się pokaże cnota moja zawsze: meum sentire contemnitur; zawsze exitu comprobatur �etc. Cokolwiek jest reszty wigoru w zbolałych kościach, gotó-wem consecrare. Livor post fata quiescet, a cnota jeśli nie tu, to w niebie koronowana będzie. Żeby mu Bohusławia nie broniono, póki nie umrze; i czeka od Królowej JMci konsolacyej. Królowa, JMć dala respons, że żadnego to Starostwo nie potka, tylko jego; tylko aby się na Komissyi starał, aby pokój był. Radzi z Krymem nałożyć, i vires conjunctas puścić na pogaństwo po gwoli św. intencyej JKMci, albo też komplanować się z Kozaki.
Oznajmuje, iż Porta usiłuje odciągnąć Kozaków od Tatarów, a akomodować się nam, w czem jedzie do Porty P. Otwi-nowski. Oznajmuje, iż Chmielnicki o żadnej wojnie nie myśli, oprócz jeśli z rozkazania JKMci iść na nieprzyjaciela postronnego. Z Hanem Krymskim taką przyjaźń ma, której żaden, do woli Bożej, choćby się o to kusił, nie rozerwie.
Aby wiara ich prawosławna i we wszystkiem uspokojona była.

  • 01.

Pamięć co się działo po Sejmie zamkniętym 24 Grudnia 1650, a mianowicie: Wici pierwsze na pospolite ruszenie 25 Stycznia 166J.
Jan Kazimierz z łaski Bożej Król Polski etc.
W szem w obec etc. Przy ofiarowaniu łaski Naszej Królewskiej, do wiadomości podajemy. Jako po te czasy nic nie schodziło Rpltej na czułości Naszej i Ojcowskićm obmyślaniu o tem, co do zażywania całości i bezpieczeństw jej należało, tak pogotowiu teraz, kiedy od zajuszonego na zgubę jej nieprzyjaciela, wielkie i walne na nią następują niebezpieczeństwa, do tego wszystkie stosujemy rady i usiłowania nasze, abyśmy spoiną ojczyznę spólnemi odratować mogli siłami; dla której jako zdrowie i dostojeństwo nasze gotowi jesteśmy odważyć, tak też nic nie wątpimy, że Uprzejmości Wasze równym affektem chęcią i odwagą do obrony tejże ojczyzny pospieszyć się i do boku naszego przybyć zechcą. Naszą tedy władzą, i konstytucyej świeżo przeszłego i dawniejszego sejmu dajemy do Uprzejmości �i Wierności waszej list ten, który za dwoje oraz wici mieć chcemy, napominając i rozkazując wszystkim, którzy z powołania szlacheckiego według praw dawnych służbę wojenną powinni, aby na tę generalną pospolitego ruszenia expedycyą w takiej juź gotowości byli, jakoby za trzeciemi i ostatniemi wiciami zaraz na koń wsiadali, i tam przy boku Naszym szli, gdzie tego potrzeba Rpltej ukaże. Napominamy tedy Wielmożnego i Urodzonych Wojewodę i Kasztelanów, i inszych Województwa Lubelskiego Urzędników, aby wczas o powinności swojej prawami dawnemi i świeżemi na nich włożonej wiedzieli, i podług niej we wszystkiem się sprawowali, w tem upewniając, że i prawo 0 porządku pospolitego ruszenia we wszystkiem zachowamy, 1 poenas na tych, którzyby się na tę powszechną Rpltej obronę nie stawili, bez wszelkiej indulgencyej i folgi extendować rozkażemy. Co żeby do wszystkich wiadomości przyszło, rozkazujemy Urzędom Grodzkim, aby niniejszy list podług zwyczaju do Akt był wpisany i przez Woźnego na miejscach zwyczajnych publikowany. — Dan w Warszawie dnia 5go Miesiąca Stycznia roku Pańskiego MDCLI, panowania Królestw Naszych Polskiego ligo, Szwedzkiego Illgo roku.
Jan Kazimierz Król. Jan Uszyński Sekretarz JKMci. 208.
Chmielnicki do Podkanclerzego Radziejowskiego 27 Stycznia 1651.
Znaczny alfekt WMPana ku mnie i wojsku Zaporoskiemu uznawszy z obojga pisania, wielce WMPanu dziękujemy. In-staneya WMPana w zatrzymaniu pokoju, praw, swobód, i wolności naszych, wielce nam smakuje. Ta przychylność WMPana, aby nam nieodmienną konfidencyą, jaką u zeszłego ś. p. Pana Kanclerza Koronnego miewaliśmy, pomniała w dłuższy czas, wielce sobie życzymy; którą my powolnością wszelkich odsług nagradzać nie zaśpimy, i że się na niej nie zawiedziemy, cale konfidujemy. A na ten czas candor nasz zwykły i nieodmiennej życzliwości WMPanu zaleciwszy, wszystko Towarzystwo zalecam WMPanu.
Bohdan Chmielnicki Hetman ivojska Zaporoskieyo. �209.
Punkta specyalne wskazane Posłom Króla i Rpltej do Moskwy 14 Lutego 1651. 1. Żeby się Bojarowie Carscy z naszemi Hetmanami znosili. 2. In contiguitate wojska gdy będą, żeby żywności u siebie zasiągać pozwalali. 3. Commoditatem przejścia przez ziemię Moskiewską [by dali] wojsku naszemu.
D. 14 Februarii wysłano Pana Sendomirskiego do Moskwy z temi punktami: a na ostatku JKMć rozkazał, aby się pospieszył do Cara Moskiewskiego i prosił go imieniem JKMci aby z Tatarami swerni Duńskiemi na Tatary Krymskie i Nahaj — skie z boku uderzył, gdy czas upatrzy Król JMć na nieprzyjaciela. 210.
Kalinowski Wojewoda Czerniechowski Hetman Polny
Koronny do Radziejowskiego Podkanclerzego z Krasnego 21 Lutego 1651.
Mam to sobie pro legę, abym wcześnie o progresiech wojska dawał znać WMPanu; bo w tem et fidem meam WMPanu obligowałem, i do tego słuszność sama mię prowadzi, aby z relacyej WMPana, wszystko co się tu dzieje innotescat Królowi JMci £aim N. Mmu. Oznajmuje tedy, że już Nieczaj Pułkownik Bracławski z bratem swoim Krymskim i kilkądziesiąt drużyny w Krasnem poległ, i armata jego już w rękach moich zostaje. Słałem do nich, expostulujac, którzy zawarli się byli w Zamku, aby Kozacy szli za linią, a mieszczanie aby swemu Panu dziedzicznemu powinne oddali poddaństwo. Pokazywałem, że tu nie dla żadnej wojny przyszedłem, lecz abym pożądany ojczyźnie mógł przynieść pokój, i wojsko Zaporoskie aby przy wolnościach swych zostawało. Tak byli pertinaces, że woleli zginąć, niżeli się pokłonić JKMci Panu N. Mmu. Dostałem i Hawratyń-skiego, i kilku inszych znaczniejszych Kozaków. Owo za pomocą Bożą ledwie nie wszystka tu starszyzna przepadła pułku �Braeławskiego. Iż jednak Chmielnicki armuje się, a tu supple-menty bardzo leniwo idą, przetoż wielce proszę WMPana, abyś tych tam Ich Mciów zagrzewać nie poniechał, żeby wcześnie supplementowali szczupłości wojska Koronnego, i armata w ina-kszym aniżeli jest zostawała porządku; gdyż dla handlu Pana Radwańskiego znaczne omieszkanie zachodzi w usłudze Rpltej; a zaczem czas pogodny opuszcza się do exekwowania tego, co nam znaczną commoditatem przynieść miało. Ja który i zdrowie moje gotówein łożyć dla dostojeństwa Majestatu JKMci, i swego nie żałowałbym kosztu etc.
P. S. Na odsiecz Nieczajowi kilka pułków ruszyło się ku Krasnemu, które za bożą pomocą przywitać chcąc, obviam ibo. 211.
Wojewoda Kisiel do Radziejowskiego Podkanclerzego z Huszczy 23 Lutego 1651.
Jaśnie Wielmożny Mci Panie Podkanclerzy Koronny,
Mój icielce Mci Panie i bracie!
Zmęczona chiragra i spuchła ręka, iż mi nie pozwala samemu do WMć Pana pisać, imbecillitati m.eae WMPan condonabis, proszę. Doniesiona mi od WMPana litera chirographa, brevis at efficax tam in publicis quam in privatis. Albowiem idem z daleka konsyderować raczysz, co my wszyscy tu pobliżu metui-mus, że pierwej do zwady, niż do traktatów przychodzi; a wojsko nasze swoich supplementów jeszcze nie ma. Edocti sumus, że się nam nie nadały, jednym bez drugich z potencyą nieprzyjacielską congressus, toć już potrzeba nam to corrigere, non eundem admittere lapsimi. Humor spargitur, że się już coś stać miało między naszemi a Nieczajem. Jeśli tak jest, już po Komissyej! posiłki żeby leciały potrzeba. Jeżeli też res integra jeszcze, dla Boga, nie zaczynać wojny! Interponere, lubo co z niej będzie, lubo nie, Komissyą: a tymczasem cumulare exercitum. Listy tedy WMPana, wziąwszy doskonałą wiadomość, której co godzina z wojska od Pana Starosty Czerkaskiego brata mego wyglądam, poszlę zaraz, jeśli jeszcze nie zamieszali się �Jeżeli téż już wojna zaczęła się, posyłać będzie trudno tych listów, bo i posłaniec przypłaciłby zdrowiem. Grdyby się godziło wymówić, co człowiek rozumie, jest Bóg na niebie, żebychmy jeszcze byli mogli łatać pokój, w ostatnią, do której teraz przychodzi, nie wpadając jeszcze rezolucyą. Dwaj albo trzech sprawiliby to byli; tylko mu poprzysiądz było securitatem i przed Sejmem; a wszystkim jechać było do domu, a pogłaskać duchowieństwo. Mielibyśmy byli i pokój, i co lepszego unita virtute moglibyśmy brać przed się. Bo, mówmy sobie prawdę, Duchowni nas wadzą z obu stron; a ono conservata Bepublica suaviter na swym placu zostawaćby mogło; a jakom ja pisał do Chmielnickiego, że i po Buskiej wierze nic nie będzie, kiedy nas Rusi nie stanie. Wszystkoby się to rektyfikowało, posita securitate jego. Sprawa nasza cum hac plche jest, jako rozumnemu człekowi cum phrenetico. Excutere, non irritare phrenesim potrzeba było. Sam się odkrył z tem Chmielnicki, sam to deklarował; że jedną nogą stoi w ojczyznie, a drugą w pogańskiej ziemi. Potrzebował asekuracyi: to tedy trzeba było accellerare per pauca, non per plura, i choć z Krymu był przestrzeżony, że my o nim myślimy, jeszcze oczekiwał, choć tam rzeczy swoje utwierdzał naszej rekollekcyi. Ale kiedy Komissyą poczęła się przedłużać, a wojsko zbliżać już, extreme zdesperował, i me mala fide secum egisse conclusit; i teraz jako z opętanym sprawa. Ja jestem dzisiaj jednak tego rozumienia, jeśliby się jeszcze nie zakrwawili, a wskok jechali Komissarze, i postąpili prudenter et confidenter. Z Tatary go rozstrzygnąć, już rzecz niepodobna, ale pokój zatrzymać, mogłaby być rzecz podobna; a potém i on by mógł przepaść, i liga evanescere i sensim przyszłyby rzeczy ad sua principia. Teraz sive sic, sive ita, nie może być dobrze. Stłuczemy Kozaków, victoria być musi cruentissima; niżeli jedna strona succumbet, zmordować się i druga musi; a poganie na nas pilnem okiem z boku patrzać będą. Oczyścimy ślaki pogaństwu, sami swoje vires zniszczymy. Z nas kto żyw zostanie, w żebraki obrócimy się: bo ferro ct igne ostatek w pustynią obróci się. Strzeż Panie Boże, tamtej stronie z pogaństwrem złączonej zwycięztwa, już po nas, i po ojczyznie! Tom zawsze �uważał, tom mówił, tom pisał, za to mię zdrajcą nazywali, ci, którzy nesciunt quid faciunt, a bardziej nas wszystkich i ojczyznę zabijają. O mnie nic! straciłem fortuny, straciłem zdrowie, a tom tu jest i umrę przy ojczyznie, nie przy Chmielnickim. Ale umrę z tem, żeśmy się jeszcze mogli obejść absque liac jactura. Płacz brał każdego z nas pod Zborowem, patrząc na Pana, kiedy sam i wypadał, i przywodził, i głowę swoją ukoronowaną odważył, a nic to nie pomagało. A toż i teraz liczby się przyczyni wojska, ale żołnierzów mało się przyczyni. Za to czoło, które tu jest, Pana Boga prosić potrzeba. Strzeż Panie Boże, aby to miało obrui multitudine, jeśli wojska cudzoziemskiego nie mamy. Panie Boże bądź z nami! Tem jednak concludo, że sam P. Bóg i fortuna JKMci sprawić to może, że interveniet cokolwiek: albo się pomieszają między sobą, albo na nich P. Bóg strach puści, że się ten ogień prędzej ugasić może, niżeli apprehendit ratio. Ostatek listu prywatą swoją strony Starostwa Bogusławskiego, które Królowej Jej Mci cessit, zamykam, czekając względem niego deklaracyi. Oddaję zatém powolność moje braterską etc. etc. — Datum w Huszczy, die 23 Februarii 1651.
WMPana uprzejmy brat i sługa,
Adam Kiswl Wojewoda Kijowski. 212.
Hetman Polny Kalinowski no Radziejowskiego Podkanclerzego 24 Lutego t&>l.
Zniósłszy Nieezaja cum assechs illius, chciałem był ku dalszej Ukrainie ciągnąć, ale gdy uiie zaszła wiadomość, że Murchawa i Szarogród w kątach będące, do siebie ludzi nie mało przybierając, nasze wojsko z tyłu obracać chcą, ruszyć się z wojskiem ku tym dwom miastom przyszło. Gdzie po wielu traktatach ledwie nieledwie zniesieniem Krasnego i Nieezaja w rezolucyą przywiedzeni, wyszli do mnie starsi o miłosierdzie prosząc, abym nie stał w mieście, ale na przedmieściu. Na co żadną miarą pozwolić nie chciałem; ale w szyku z wojskiem nad miastem stojąc, deklaracyi ich czekałem, obiecując ich ogniem i mieczem �znosić. Tandem pozwolili, i puścili do jednego miasta, wyprowadziwszy się ze wszystkiem do inszego, które przy stawie ex opposito było. Gdziem ja zaraz posłał do nieli, aby i tam wojsko puścili: którzy długo kontro wertując, przecie pozwoliwszy, swoje pignora i sami przeprowadziwszy się do Zamku, wyszli pułkami, oba miasta zostawiwszy. Nazajutrz to jest d. M Februarii, posłałem do nich, aby z Zamku wyszli, armatę żeby oddali; przysięgę żeby wykonali, że nigdy do buntowników Kozackich wiązać się nie mają, ale JKMci przychylnemi będą i poddanemi prawdziwcuii zostaną: buntowników między sobą wydadzą. Tu dopiero wielka urosła difficultas, bo pół dnia stra wiło się na tem. Ale gdym resolute kazał już był się gotować na nich, i armacie miejsce upatrować, aby wszędzie im macano pulsów, przestrzeżeni od jakiegoś swego konfidenta, wyszli z Zamku, i wszystko to do eiTektu przywiedli. Tylko o buntowników, co pouciekali, starać się z przysięgą do dwóch niedziel przyobiecali. Tu tedy Murachwę tak uspokoiwszy, dzisiaj do Szarogrodu idę. Podjazd\ na wszystkie strony riros strenuos posławszy, chcę zarazem w Białogrodzie co dobrego sprawiwszy, ku tym wojskom, o których mam prekustodycyą, i z tem małem wojskiem ciągnąć. Bo tak pisać muszę, co jest in rei veritate, że nowego zaciągu, krom mojej jednej Kozackiej Chorągwie, supplementu Usarskiego, tudzież i piechoty więcej nie mam. Starego zaś siła nie dostało. Bona conscientia piszę, gdzieby miało być 600, tedy ledwie połowa tego zostaje; a lubo są, tedy bardzo nieokryte. Draganów także bardzo siła ich nie dostałem; a to za nieprzybyciem Oberszterów i Ofncyerów, którzy nie tak jakoby się godziło, stawają. Jakokolwiek, ja idę przecie dalej, a da Pan Bóg i w tej małej garści, gdzie 6000 mam, ku nieśmiertelnej sławie JKMci progrediar. Interim proszę przecie powtóre i potrzecie, aby WMPan Króla JMci zagrzać raczył, jakoby posiłki nowe eo prędzej pospieszyły. Opus nie najgorzej felici progressu kończyćby się mogło, acz ani poczty, ani pieniędzy na furmana, ani na expensa mamy, i tychże suppeditiones oczekujemy; bo Hetman sine bellico nerro nu�diis musi być Minister. Zatem się łnsoe WMPana pilnie oddaję. — Data nt snpra. 21 ii.
Ceduła Wojewody Kisiela do Radziejowskiego Podkanclerzego z Huszczy 2 fi Lutego 1651.
Po zawarciu listu mego przyszła wiadomość od rodzonego mego, że się już krew leje, i zaczęła się wojna szczęśliwie za łaską Bożą. ’Po mię tylko terrei. że naszych jeszcze mało, jeśli odprawiwszy ten kredens staną przy liniej, ażby przybyło wojska, i jeżeli przyjdą dalej w tę tłuszczą; a Orda jest prędka, bo nowej wyglądają. Listy WMPana jednak poszły do Kijowa. Pan Bóg-że to wie, jeżeli już pohamowane rzeczy być mogą. Dla Pana Boga, posiłki żeby się pospieszyły: a mnie JKMć co każe czynić? bom tu jeden sam na brzegu, o prędką infonnaeyą proszę. 214.
Uniwersał na pospolite ruszenie x Warszawy 1 Marca 1651.
Jan Kani mierz s Bożej laski Król Polski etc.
Wszem w obec i każdemu z osobna etc. Z wysokiej strażnice na wszystkie strony patrząc, widzimy i największe i najpewniejsze niebezpieczeństwo Rpltej od wyuzdanej buntowników swej woli imminere, która coraz większą górę bierze, i ufność w sile sw ojej i postronnych poprzysiężonych na ostatnią zgubę Rpltej i wykorzenienie imienia Polskiego konjunkcyach mając, do uspokojenia i pierwszego posłuszeństwa nakłonić się nie chce, i owszem, jako już pewne mamy wiadomości, z potężnenii wojskami Tatarskiemi złączone, na Państwo i wojska nasze broń podnoszą. Której tak wielkiej złączonej potencyej inakszej nie baczymy rezystencyej, tylko zgromadzone wszystkie Rpltéj siły. Do czego My osobą Naszą przykładać się mamy vel chcemy, niosąc zdrowie i dostojeństwo nasze za całość i bezpieczeństwo Państw Nam od Pana Boga powierzonych; nie wątpiąc, 39, �że wszyscy poddani nasi tymże affektem i odwagą do obrony spólnej ojczyzny pospieszą. Zaczem do wiadomości Uprzejmości i Wierności Waszej to tak gwałtowne niebezpieczeństwo podawszy, napominamy i przestrzegamy wszystkich, którzy z powołania swego albo jakiejkolwiek powinności według praw Koronnych służbę wojenną ponosić powinni, aby na tę expedycya tak się gotowali i wszystkie praeparatoria do popisu i porządku, a ktemu i bezpieczeństwa domowego należące odprawili, jakoby za trzeciemi i ostatniemi wiciami Naszemi, skoro z Kancelarii Naszej wydane będą, zaraz na konie wsiadali, i tam szli, gdzie w nich miejsce i czas naznaczymy. Co żeby do wiadomości wszystkich przyszło, rozkazujemy, aby ten Uniwersał do Akt Grodzkich podług zwyczaju był wpisany i przez Woźnego publikowany. — Dan w Warszawie dnia 1 Miesiąca Marca roku Pańskiego MDCLI, panowania Naszego Polskiego Ulgo roku, a Szwedzkiego IVgo roku. 215.
Paszkwil łaciński na Wojewodę Kisiela bez daty, 1651.
Ne sit anguis, Poloni cavete, in herba,
Vel vos Kisiel seducat per mollia verba.
Chijoviensem adeptus est Palatinatum,
Vidt vafer adipisci Russiae Ducatum.
Hic ad suam Cosacos incudem retrudit,
Et per illos dolosam Regno famam cudit.
Esto, nollint Cosaci amplius bellare,
Tamen ipsis indicit arma ostentare,
Ut illa perhorrescens Polonia tota Ad ipsius scelesta inchnetur vota.
Tamen Pater Patriae, fidelis Senator
Vult dici; cum sit plane Eplieus (?) machinator.
Mirum sane, ter mirum, quod tam sceleratae Non discernantur technae, et quo fabricatae Sunt authore! Credendum fermentum vetustum Id causare, quod esse deberet combustum. �At non mirum: incerto est ille formatus Patre; hinc uti nothas, vivit fortunatus.
Acide, quod matrem olim magnam meretricem.
Nunc habeat monacham, sed mcantatricom. 210.
Mikołaj Potocki Hetman W. K. do Kanclerza Koronnego z Mórachwy ó* Marca 1651.
Jako po te czasy coby się tu działo przez moich Posłańców dawać znać nie omieszkiwałem, tak i teraz proceder tej wojny wypisuje, oznajmując, iż za łaską Bożą, a szczęściem JKMci wszystko po Dniestrze uspokojone zostaje. Już i Ściana, ledwie nie najprzedniejsza tych krajów forteca, przysięgę poddaństwa swego oddawszy, pokłoniła się Majestatowi JKMci; a Jampol twardousty, dostatków i zdrowia rebellizantów, którzy się w nim byli zamknęli, pozbawiwszy, swojego nadętego uporu dobrze przypłacił; bo ogniem i mieczem funditus został zniesiony z Poniedziałku na Wtorek. Superest tedy, abym sedem belli obrawszy, spokojnie dalszych i nieśmiertelnych Majestatowi JKMci tryumfów upatrzył miejsce, którego ja tu wcześniejszego nad Winnicę nie upatruję. Tam tedy przy tem miejscu stanąć mi z wojskiem przyjdzie, i tam illam belluam Ilussoscithicam praestolari, która dalej mil dwunastu nie jest od wojska naszego. Aza Pan Najwyższy zdarzy, że i ta cum associatis monstris przy wysokiem JKMci szczęściu upadnie, a Pomazańca Bożego chwalebne potomnym wiekom, a straszne nadętemu pogaństwu imie zostanie. WMMPanom należy, których Regni Imnina i columina być znamy, abyście wczesnemi defektom wojska, które nie według komputu poczty stawiają, mianowicie Niemcy, opa-trowali posyłkami. Bo haec tanta monstra świeżemi nowych Ord stwierdzone supplemcntami, tak małem, krom znacznej i osobliwej łaski Bożej, wojskiem przełomane być nie mogą. Mnie jednak na wiernej pracy i powinnej usłudze schodzić nic nie będzie, dla dostojeństwa Majestatu JKMci, któremu, uniżenie proszę, abyś mię powolnego sługę i brata swego rekomendować nie poniechał, a ja dożywotnie WMPanu zostawać chcę �obligatus. Powolne me służby pilnie na ten czas uprzejmie WM. Pana łasce oddawająe. — Bata ut supra. 217.
Wroj e woda Kisiel do X. Metropolity Kijowskiego Kossa z Huszczy il Marca 1651.
Stało się com wróżył! Wygrały zawód extrema, i uprzedziły media pacis. Ale nie strony Króla JMci i Upitej, ani też strony JMPana Hetmana wojska JKMci Zaporoskiego. Zwykła intermedia phraenesis Nieczaja niebożczyka, zapaliła ogień, a według staroruskiej przypowieści stało się, że: „zła iskra i sama przepadła, i świat zapaliła/4 Czyniłem jednak w tym razie com mógł, i czynię co mogę. Wojska komunnego dziesięć i kilka tysięcy dniem i nocą na tę zapaloną iskrę adventaeit, i co żywo, skoro zniesionego Nieczaja uchodzić poczęło, co wiedzieć gdzieby toż wojsko nasze oparło się i przemknęło czatami? Ja tedy nieborak wziąłem to na się, i znowu do JKMci suppliko-wałem, i do JMPana Hetmana Polnego Koronnego, mego MPana i brata fraterne pisałem. Non procedit tedy ultra hostilitas: stanęło wojsko przy liniej. Jako nie dało przyczyny, tak postquam repressit Ulatam sibi hostilitatem, non prosequitur bellum; ale ex mandato JKMci, pokój pokojem, Komissyą Komissyą aby była, w tym terminie znowu res gestu zostaje. Naostatek przywiodłem do tego JMPana Hetmana Polnego Koronnego mego Mgo Pana, który jako prudentissimus nie życzy krwie rozlania, że podług dawnej przyjaźni swej pisze do JMPana Hetmana wojska JKMci Zaporoskiego, to contigens przez niebożczyka Nieczaja causatum excutiendo, a pokój i Komissyą zatrzymując. Dla Boga tedy proszę WMPana, jeśli co może Pasterska perswazya, nie chcemy-li do końca zginąć, i wiary i narodu Ruskiego zgubić, — niech się krew nie leje; niech nie następuje abusus dobrotliwej łaski i tak długiej JKMci cierpliwości; niech na niej będzie zgoda de tempore. Nisi nunc, skoro się zewrą wojska, już po wszystkiem! Uniżenie tedy proszę WMci Pana, racz tejże godziny dniem i nocą JMPanu Hetmanowi odesłać; �a mnie quam citissime praedeterminata et praefixa duodecima Martii responsum, zwrócić także i na tamte listy JMPana Podkanclerzego, które posłałem przedtem. A jeżeli moja praca krwawa non contemnitur, jeśli jest szczera intencya do Kornis-syej i pokoju, w tein praecustodio, żeby ani pod Koronę, ani W. X. Litewskie, wojska Zaporoskiego nie podchodziły żadne kupy. I owszem, racz WMPan wyprawić te listy ode mnie posłane, przekopiowawszy, przeciwko Xciu JMci Staroście Żmudz-kiemu, memu MPanu, albo kto na miejscu Xięcia JMci będzie, aby armistitia głoszona była, a dał się czas i plac Komissyi pożądanej. Czynię co mogę: pat et Deo et mundo, me in magnis voluisse, et sat esse. Jużem wszystek uwiądł: w zbolałych tylko kościach vix traho spiritus vitales. Jeśli mi da Pan Bóg doczekać (czego żądam) pokoju, „ mmc me dimitte Domine“, sam sobie rzekę. Jeśli też nie oglądam szczęścia tego, fata viam agant; dextera Domini perficiat perficienda. Tu moją sanguineam guttam i lachrimam uroniwszy, oddaję to wszystko w Boga możne ręce. WMPan zaś te, któremi piastujesz Boga, rozpościerając do Majestatu Jego, niebo zagniewane błagać, a ostatniemu upadkowi zabiegać raczysz! Którego benedictioni inchno caput i łasce się zalecam jako najpilniej z powolnością usług moich. — Z Huszczy d. ó* Martii 1651. 218.
Xże Prymas do Podkanclerzego Radziejowskiego za Lubomirskim Marszałkiem wstawiając się.
Skierniewice 13 Marca 1651.
Przy liście do Króla JMci danym, visum mihi compellare WMć Pana w sprawie JMPana Marszałka Koronnego i braci jego: w sprawie {non inficior, ) takiej, która słusznie Principi nieuważnym i popędliwym postępkiem Pana Marszałka urażonemu, godną kary wydawać się musi. Ale quis finis irarum et ultionis? Ato rzuca się supplex do nóg Króla JMci strapiony civis wielki Urzędnik. Quem poenitet peccasse, poenae est inmcens. Ludzie jesteśmy passionibus obnoxii, fortunae ludibria. Samego WMPana non ignarum mali, tantis exercitum adversis przykład �sury et jeszcze animosior ab ipso casu. JMPan Marszałek ot diter ab ii delictum wierną usługą swoją i odwagą zdrowia. Przy dostojeństwie JKMci będzie umiał służyć i zawdzięczać dobrym przyjaciołom, którzy non fortunam, sed amicitiam ejus szczerze coluerunt Życzę i tej sławy WMPanu, abyś prostratum widząc, niechęci dawne et indecorum vindictae studium na stronę odrzucił, a staraniem pilnem i radą Pana prowadził ad mitiora consilia, tych zwłaszcza trudnych i niebezpiecznych ojczyzny czasów, w których nocere może nimius rigor, nec satis in tempore przeciwko zacnemu i potrzebnemu do usług Pańskich Urzędnikowi offensio exacerbata. Więc, że nietylko JMPan Marszałek, ale wszyscy zaraz bracia in furore corripiuntur, gdy tak nagłemi mandatami ich przed Sąd Króla JMci pociągniono, nie życzę istam injuriam innocenti famae Króla JMci, aby świątobliwe dekreta jego suspicione aliqua apud valgum laborent, magis ultione quam justitia vindicata. O czem szerzej P. Socha-czewski. Oddaję się zatem łasce WMPana. — Datum ut supra.
Maciej Łubieński Arcybiskup Gnieźnieński. 219.
Hetman Polny Kalinowski i>o Chmielnickiego z Szarogrodu 16 Marca 1651.
Jako ja deklarowałem raz WMPanu, i na tem jestem, i o tem większe moje studium, aby pożądany w ojczyznie naszej zakwitnął pokój, i już nigdy ad taatam desolationem abominationis nie przychodziło, tak constanti fule przestrzegam tego, aby tandem aliquando kraje te respirium mogły zażyć, i żeby Ko-missya, na którą Rplta pozwoliła, mogła sortiri desidendum effectum. Toż trzymam i o WMPanu, którego ta calamitas movere musi, jako człowieka chrześciańskiego, aby to armistitium już na potem nigdy nierozerwanego pokoju nam powód i okazyą podawszy ad manas, do tego aby utrinque przywiodło, abyśmy obviis ulnis amplecti chcieli, co należy do pomnożenia chwały Boga Najwyższego, i wszystkę felicitas na miłą i spoiną nas wszystkich ojczyznę wylewa. Jako tedy aby się WMPan infor�mował, iż tej strony liniej srogie zastałem bunty, których tu nigdy nie spodziewałem się. Wiele tu absurdów działo się; sroga swawola panowała, i na wielkie kupy trafiłem: a takiego wszystkiego Nieczaj był pryncypalem, który (jako mam wiadomość) nigdy woli i rozkazaniu WMPana obsequens nie był. Tego człowieka duetu, chłopstwo się kupiło, i on antesigmmus ciągnął już z tym umysłem, aby był wojsko Rpltej niespodziewanie i nic się nic obawiając z téj strony liniej na hibernę złożone, opprimere mógł. Na które pułki różną już był zgromadził armatę z Bracławia, i apparament wojenny pobrawszy, prosto już ku wojsku naszemu, które bezpiecznie sobie siedziało, ciągnął. Aliści consiliarius malus, ten który na naszą zgubę ciągnął, in foveam, którą wojsku JKMci kopać począł, wpadł. Znacznie od Pana Boga pokarany, iż on najwięcej po te wszystkie czasy słusznie paeis media rozrywał, — poddanych przeciwko Panom swoim podbudzał, — Króla JMci, który Stwórcy miejsce na ziemi zasiada, i który ojcem i opiekunem największym wszystkiej téj Korony poddanych, jako dziatek swoich, zostaje, powinne poddaństwo i posłuszeństwo wypowiedział. Tego, mogę to rzec, nie ręka nasza, nie żadna gotowość, ale jasna i widoma pomsta Boska potłumiła. Nie rozumiem tedy, abyś WMPan przez to imał jaką najmniejszą urazę brać do mnie, albo do celu świątobliwego paeis media respuere, ponieważ on poważył się linią przechodzić, mimo wole i rozkazanie WMPana, i tu bunty i swawolę mnożył, nie chcąc chwalebnej WMPana subscribere intentioni., który do pokoju i do namówienia czasu i miejsca Komissyej szczerze się mieć chcesz. Na którą, abyś WMPan ochotnie pozwolić raczył, interea pilno proszę, a Pan Najwyższy to świątobliwe intentum WMPanu nagrodzi we wszystkiem, in promovendo Imio publico pobłogosławi, i ad posteritatem tak chwalebną sprawę i tak pobożny uczynek promanabit. Czego ja intime życząc, ua ten czas powolne moje usługi pilnie oddaję uprzejmej łasce WMPana. — Z Szarogrodu 10 Martii A. IV81. �Hetman W. Kok. Mikołaj Potocki do Radziejowskiego Podkanclerzego 2 Jezupola 16 Marca 1651. tascykuł listów przyniesiony z obozu do WMPana należący, odsyłam. Oznajmuje przy tem, iż od kilku Chorągwi przysłali do mnie Panowie Porucznicy, dając znać, iż z WMPana Kan-cellaryej gorący wyszedł uniwersał, aby wojsko tak starego jako i nowego zaciągu szło jako najspieszniej pod regiment JM. Pana Wojewody Czerniechowskiego, i prosząc o deklaracyą, co mają czynić: ponieważ ten uniwersał nie deklarował, które Chorągwie i któremu wojsku, czy temu, które do regimentu JMPana Wojewody Czerniechowskiego, czy też temu, co do boku JKMci destynowane należą? Czy iść, czy się też zatrzymać? Nie wiedząc, ex qua causa ten uniwersał dostatecznie nie mogłem ich rezolwować: atoli przecie feci, quod debui, i co rozumiałem. Jn quantum jednak ordynansu mego, ile młodzi żołnierze, którzy nie wiedzą quanti ordynansów Hetmańskich anthoritas ma observari, słuchać nie będą, i przyjdą wszyscy do JMPana Wojewody, kto się przy Królu JMci zostaje, skoro na tę umyśloną wojnę pójdzie? zaprawdę nie wiem! Mnie nie o regiment idzie, bo jeżeli tego życzyć sobie będę, snadnie życzliwości mojej satisfaciam, kiedy tani pójdę, gdzie wojska będzie więcej; ale o Majestat Pański, który zawsze rad-bym extra periculum et in omni securitate widział. A jako będzie secura Majestas bez słusznych sił i wojska, subiiclo każdego mądrego judicio. Ja protestor, jeżeli co sinistri veniet, aby to nie na mię padło, ale na tych, którzy confundunt jurisdictiones, et in alienam messein immittunt falcem. Czas by już tu zaprawdę obejrzeć się i Pilawieckich poniechać humorów, że gdzie wszyscy regimentować chcieli, vix Rplta perlit. Proszę per amorem, znośmy się z sobą, gdy co takowego continget, i tych konfuzyj w Rpltej nie róbmy: ile tych, które do wojny należą: bo w nich non datur errare; a wiedząc, że a nostris consiliis sedus Reipublicae dependet, tak o niej radźmy, jako�byśmy ją nachyloną erigere et in pristinum revocare stalum mogli. Poclobnoć uniosło się pióro: ale cóż czynić, kiedy szczerość moja i życzliwa ku Panu usługa inaczej mi nie kazała! Przebacz zatem Wć Panie Bracie, a bądź Mym Mwym Panem, którego łasce pilnie powolne usługi moje oddaję. — W Jezupolu, 16 Martii 1651. 221.
Wojewoda Kisiel do IchMMPanów Pieczętakzów Kok. z Huszczy JU Marca 1651.
Przyszła już nie wątpię do WMMciów wiadomość o dobyciu Winnice i tam zniesieniu Bohuna, gdzie przodkując z JMPanem Wojewodą Braclawskim jedyny najmilszy brat mój, jedyna spes utrapionego domu mego, a nieszczęsnej starości mojej podpora, Pan Starosta Czerkaski, krew obficie wylawszy, dwa postrzały, jeden z łuku, drugi z samopału odniósłszy, poległ, a potem pod samym parkanem odstrzelony zostawszy, ua placu tyrańsko dobity. Przed żalem tedy moim ciężkim nie mogąc się szerzyć, krwawą supplikę moją do JKMci Pana N. Mgo posyłani do rąk obudwu WMMciów. Tak wiele postrzałów przed tem, i ran tot decora xwo patria w wielu expedycyach odniósłszy in corpore, gdy teraz i ostatek krwie swojej wylał za dostojeństwo Pańskie i ojczyzny miłej brat mój, — aby od krwawej wysługi ojcowskiej Czerniejowa i od tytułu Starostwa Czerkaskiego, który ja zdjąwszy z siebie włożyłem był na miłego brata mego, nie był oddalony syn jego pozostały Włodzimierz Podstoli Kijowski z Miłościwej łaski JKMci, uniżenie proszę o przyczynę WMMć Panów z nim wespół. Póko jeszcze mnie przeznaczy Pan Bóg żywota utrapionemu i osierociałemu, zasługiwać się będę.
Jako się tam toczyła ta impreza, że przez Boh rzekę pływali i do szturmu na koniach szły Chorągwie, nic o tem pisać nie chcę. Straciwszy jednak brata, i gdy tak wiele tamże zacnych kawalerów poległo, życzyłbym tandem przestrzeżone mieć wojsko i IchMMPanów, aby więcej tak krwawych cum strage tot civium, mogąc to mieć bez zguby, nie czynili rezolucyj. Otoczywszy tych zdrajców circumcirca, mogliby ich mieć w ręku. �A leni ja co miał stracić, straciłem. Dałby to był Róg, żebym skaleczonem zdrowiem nie był detentas, i sam tamże pospołu z miłym bratem moim wiarę i cnotę moje od zawistnych (kló-rej teraz, lubo mnie żałosne, specimen mają, ) pieczętował. W łaskę WMMPanów etc. — Data ut supra.
Adam z Brusietowa Kisiel Wojewoda Kij&icski.
Uniwersał Króla względem Sejmiku Mazowieckiego o sposobie pospolitego ruszenia.
Warszawa 20 Marca 1651.
W szem w obec etc. Osobliwie Dygnitarzom, Urzędnikom, Rycerstwu i inszym Obywatelom Ziemie Warszawskiej. Oznajmn-jemy tym listem Naszym, iż My mając sobie od Stanów Koronnych w ręce i szafunek nasz Królewski podane pospolite ruszenie na przeszłym Sejmie Warszawskim in omnem casum uchwalone, tudzież przychylając się do Konstytucyj różnych ś. p. Przodków naszych Województwu Mazowieckiemu względem pospolitego ruszenia pozwolonych, — nie życząc, aby za ruszeniem się na głowę, Obywatele Województwa tego w tem rozdrobnieniu i rozrodzeniu swem do ostatniej przychodzili zguby, — idąc za zdaniem Panów Rad naszych na ten czas przy boku naszym będących, — składamy tym listem Naszym po Ziemiach Województwa tego Sejmik na dzień XIII miesiąca Kwietnia blisko następujący, chcąc to mieć po Wierności Waszej, abyście Wierności Wasze na pomieniony czas do Warszawy na miejsce Sejmików naznaczone zjechawszy się, sposób wyprawy wojennej miasto pospolitego ruszenia, ad normam Ziemie Łukowskiej, albo jaki się będzie w teraźniejszym czasie z wygodą Rpltej zdał najsposobniejszy, stosując się ad constitutionem Au ni 1634 między sobą namówili, i według niego ludzie swoje na tę usługę wojenną, w dobrym porządku, na czas i miejsce, które od nas w ostatnich wiciach naznaczone będzie, jako najprędzej wyprawili. Czem samem i prawu o pospolitem ruszeniu pisanemu dosyć się stanie, i ubożsi, którzy tej wojny decenter służyć nie mogą, ochronę bez uciążenia swego odniosą. �Bo inaczej, gdzie na wyprawę takową, którą my z politowania nad uboższymi proponujemy, i której na wielu Sejmach to Województwo pragnęło, Wierności Wasze nie pozwolicie, ciężar pospolitego ruszenia równo z inszemi Województwami, gdy trzeciemi wiciami wkrótce od nas wypowiedziane będzie, ponosić będą Wierności Wasze, krom wszelki 6j ochrony nikogo nie wyjmując. Który uniwersał Nasz, aby do wiadomości wszystkich doszedł, do Grodu podać go przez Woźnego i publikować rozkazaliśmy. — Dan w Warszawie XX miesiąca Marca roku Pańskiego MDCLI, Panowania Naszego Polskiego i Szwedzkiego Ulgo roku.
Expedycyi Kozackiej Dyauyusz ud 19 do 24 Marca 1661.
Die 19 Februarii, to jest w Niedzielę Zapustną złączył się JMP. Wda Czerniechowski Hetman Polny Koronny pod Stanisławowem z Chorągwiami, które stały ponad Dniestrem na liniej, i przyszliśmy z wojskiem do Stanisławowa, dzierżawy Pana Dzika Chorążego Bracławskiego. Gdzie JMPan Hetman wziąwszy języka o Nieczaju w Krasnem, pod północkiem z wojskiem ruszyliśmy się, gdzie na niespodziewanych o 2 godzinie na dzień napadliśmy takim kształtem. Najprzód przed Krasnem w Woro-szyłowie był z setnią swą Spacienko, gdzie Pana Wojciecha Koryckiego na ten czas Strażnika naszego z ludźmi kouiunnemi JMPan Hetman wyprawił. Pan Bóg poszczęścił, że ubiegł i wysięki: mało co Kozaków z Setnikiem przerzeczonym uszło. Wojsko tymczasem prosto postępowało do Krasnego, gdzie posłano w przedniej straży Pana Jana Piaseczyńskiego Starostę Nowogrodzkiego i Pana Koryckiego Rotmistrza Chorągiew jegoż z Chorągwiami drugiemi. Ci chorągwie porzuciwszy, cicho, kłusem, Kozackim trybem ku miastu postępowali; gdzie Kozacy tego byli rozumienia, że setnia Spacienkowa do nich szła. Gdyż już blisko pod miasto podstąpili, tam zaraz z okrzykiem wpadli do bram. Do których zaraz sam Nieczaj Pułkownik Bracławski z ludźmi przypadł, broniąc onym wejścia do miasta. Tam �zaraz Xieczaja zabito. Pan Piaseczyński, ten go poznał i buławę pułkowniezą odebrał, i gdy mu go wydrzeć drudzy chcieli, tedy onego i sani i Towarzystwo jego zabiło. Konia przecie jego wziął bardzo dobrego i rączego, lubo zda się nie bardzo podobny, cisa wy, łysy. Wpadli potem w miasto, one zapalili, ludzie w ulicach ścinając, i do Zaniku skoczyli. Lecz Awratyński szlachcic polski i wojskowy Setnik na ten czas Kozacki z Krzy-wienkiem nieco armaty do Zamku z miasta wnieśli, i tam się z ludźmi broniąc, zamknęli. 20 Februarii. Dobywaliśmy ich: lecz iż miejsce dobrze ztbrtyfikowane było, mocno się bronili i nazajutrz w tejże zostawali fortecy. Aż 22go, to jest ze Środy na Czwartek poczęli z Zamku uciekać: gdzie ich połapały na straży będące Chorągwie, Awratyńskiego z Tyszkiewiczem, a drugich wyścinali. Nazajutrz Zamek odebrali. JMPan Hetman wojsko do miasta wprowadził, gdzie sobie odpoczęli. 25 Februarii. Wojsko poszło do Murach wy, która się poddała, przysięgę wypełniła, armatę oddała 20 Februarii, i Zamek oddali. 27. Wojsko poszło do Szarogrodu, który się poddał. Tani staliśmy kilka dni w odpoczynku. Z tamtąd l Martii, nasz pułk z pułkiem Pana Chorążego Koronnego, JMPan Hetman wyprawił na podjazd do Czerniejowic, gdzie Kozaków uie zastali. — 2 Martii JMPan Hetman z wojskiem przyszedł do Czerniejowic, które się poddało. — V Martii pod Ścianę z wojskiem postąpiliśmy, gdzie się Kałus z Kozakami zamknął: ufortyfikowanie przytrudniejsze do dobycia było. Przecie miasto opanowaliśmy i Kozaków do drugiego zegnaliśmy, o które przez cały dzień strzelając się, kusiliśmy się. W tem też nazajutrz o miłosierdzie prosili i wykonali przysięgę Starsi. — O Martii. Pułk Pana Wojewody Bracławskiego z pułkiem Pana Chorążego Koronnego wyprawił JMP. Hetman do Jampola na podjazd; gdzie w nocy straż ubiegłszy, wysiekliśmy ludzi niegotowych, miasto wysiekliśmy i spalili, jako największych buntowników. Padło trupa pod 6000 wojennego, tak Kozaków jako i Wołoszy w gra-uicznein mieście. Armatęśmy i prochy JMPanu Hetmanowi przy�wieźli, więźniów różnych nie mało znacznych, tak Kozaków jako i Greków, Turków. — 7 Martii, powróciliśmy się szczęśliwie do Czerniejowic do JMPana Hetmana i tameśmy odpoczęli sobie. — 0 Marł ii, idąc ku Winnicy poszliśmy do Murach wy: tam przenocowawszy jeno, stanęło wojsko we wsi Szadków cach. Z tamtąd poszedł Pan Wojewoda Bracławski z pułkiem swym na podjazd do Winnicy. Gdzie już w dzień z pułkiem uganiając się z Kozakami o Zamek, na płoni, która była pod Zamkiem, zginął P. Starosta Czerkaski i Miełeszko Kotmistrze, i wiele Towarzystwa, którzy nie wiedząc o płoni, która była pod Zamkiem, z impetem na nieprzyjaciela, który na lód wypadł z miasta, skoczyli. Zamek jednak nasi opanowali: a Kozacy się w mieście zamknęli, z którego w nocy do manasteru ustąpili. Gdzie zaraz weszliśmy z wojskiem do Winnice i Bo-huna obiegli. Tam dobywając ouych, wiele naszych napsowali. Z pod Chorągwi Xcia Dymitra 16 Towarzystwa postrzelano: L7go Porucznika; Pana Libiszewskiego 18go zabito i wiele z innych Chorągwi. Zawsżeśmy ich pilnowali przez kilka dni.
W Martii JMPan Oboźny Koronny poszedł na podjazd do Lipowicy. Tam już wychodząc, potkał się z Kozakami, którzy szli od Chmielnickiego przeciwko naszemu wojsku z za Dniepra, komenderowani po setni ze wszystkich pułków. I chwała Bogu szczęśliwie wziąwszy języka 20tu, powrócił do nas do Winnicy. Tegoż dnia Pan Starosta Krasnostawki przyjechał (Marek Sobieski).
W (sic!) Martii. Przyszli Kozacy do Winnicy na odsiecz oblężeńcom, godzina przed wieczorem, z potęgą nie małą. O których wziąwszy wiadomość JMPan Hetman, wojsku kazał w pole wychodzić i taborem ciągnąć ku Barowi: bo się obawiał potęgi nieprzyjacielskiej, którzy, jako językow7ie powiadali, z tyłu i z boków z Ordą, którą mają, mieli na nas uderzyć. Stało tedy wojsko w nocy w sprawie, a piechota w mieście na przeprawie się z Kozakami strzelała, póki się tabor nie przeprawił. Szliśmy prosto z w7ojskiem, tabor wyprawiwszy ku Barowi. — 22go stanęliśmy w Brahiłowie, 23go w Miężyronie, a z tamtąd 24go przybyliśmy do Baru, i na kwaterach wojsko postanowi�liśmy JMPana Chorążego Koronnego. Tamże JMPan Iletman ordynarye rozdawał na wytchnienie wojsku, na pułki; gdzie swemu pułkowi zostawił Barską włość, Panu Staroście Krasnostawskiemu Stanisławów i inne ku nieprzyjacielowi włości z pułkiem Pana Starosty Krasnostawskiego, gdzie trzeba się będzie często o chleb hałasować; Pana Obożnego Beslince z włościami, Pana Chorążego Koronnego Brahilów, Pana Wojewody Bracławskiego i Xcia Dymitra Chmielnik ze wsiami. Dziś zaraz na ten chleb wychodzimy; daj Boże szczęśliwie go zażyć. Wojsko bardzo małe i nieproporcyonalne potędze nieprzyjacielskiej, który się już złączył z Ordami, a pewnie Chorągwie sup-plementowe nie pospieszają do wojska. JMPan Hetman Rotmistrzom, choć listów przypowiednich nie mają, byle Chorągwie przyprowadzili, daje assekuracyą i służbę przypowieda. 224.
Hetman Polny Kor. Marcin Kalinowski Wojewoda Czernieciiowski do Podkanclerzego z Baru 26 Marca 1651.
Lubo częste pisania moje dyryguję tak do Króla JMci, jako i do WMPana, przecie dotąd posiłków nie mam: bo ledwie 10 Chorągwi zaciążnych przyszło, a stare bardzo kuse; i obawiam się, aby mogła sufficere ta słabość wojska następującemu nie-przyjaflelowi, za którego nastąpieniem pod Winnicę, ledwie nie połowica czeladzi pouciekało, jakoby pospolite ruszenie nie miało być. Proszę o posiłki dla miłosierdzia Bożego, abym mógł z niemi defensivum przynajmniej bellum odprawić: ponieważ potęgi wielkie zbliżają się, tak Tatarskie, jako i Kozackie. Dobrze się było zaczęło: żeby nie posiłki nieprzybywające, Chmielnicki dawnoby się był skończył. Na mnie nic nie zchodzi; byle Król JMć respektował.
Marcin Kalinowski Wujeworid Czerniechoivski, Hetman Polny Koronny. �Wojciech Miaskowski Porucznik Chorągwi Kasztelana Kaliskiego z Baru 26 Marca 1651.
Odszedłszy od Ścianek (sic!), gdzieśmy siła rycerstwa stracili, Jampol wysiekłszy, obróciliśmy znowu martem nostrum na Winnicę, dokąd naprzód wyprawił JMPan Hetman Pana Wojewodę Bracławskiego (Lanckorońskiego). Który skoczywszy ślepo na płoń, ażci i sam się spłukał, i kilka razy kijem strasznie wziął, i dwóch Rotmistrzów, Pana Starostę Czerkaskiego i Pana Stolnika Nowogrodzkiego ze 30tą Towarzystwa marnie stracił. Upewniam, że Zbaraską obsydyą superarunt teraźniejsze prace nasze, codzienne szturmy, nieustające straże; tak, że stojąc trzy dni i trzy nocy na straży, ogniów nie nakładając, nosy, ręce, nogi musieliśmy poodmrażać. Nuż na podjazdy! szczęśliwy tydzień, kiedyśmy nie trzy razy chodzili, tak, że nam konie penitus posłabły. Pięć niedziel siodła z nich nie schodzą; sedna straszne, gorzej niżeli pod Zbarażem. W Lipowcu wszyscybyś-my byli na placu zostali, gdyby nas sam Pan Bóg nie bronił. Na jedne naszą Chorągiew uderzyła wszystka potęga nieprzyjacielska, którą wsparłszy, ciemną nocą w ciasnych opłotkach na dwie godzinie siekliśmy się z niemi, i w dzień dopiero przyszedłszy do sprawy i 19 języków przednie dobrych wziąwszy, wrócili do wTojska. Quo fato nas wszystkich stało się, że JMP. Hetman nie wiedział o nieprzyjacielu, aż kiedy go na oko oba-czył? nie mogę wiedzieć. Zaczem też successit straszna kon-fuzya; tak, że Pilawiecką przechodziła. Z Chorągwiami jedni w bramę, drudzy przez wał, jedni konno, drudzy pieszo; i kie-dyby był nie JMP. Wojewoda Bracławski oparł się u mostu, tedyby była wszystka a wszystka legła piechota. Staliśmy tedy do północka w sprawie: potemeśmy się ruszyli’do Baru, zwiódłszy piechotę, a zostawiwszy z tysiąc chorych i postrzelonych. Szła za nami colluvies aż do przepraw, nie bez szkody: bo przez nieostrożność starszych, że żadnego pułku na odwodzie nie zostawili, urwali z kiłkaset wozów i tyleż czeladzi, �Odszedłszy tedy z konfuzyą w srogim nierządzie w przeklętej sprawie, tuśmy się przytłukli na Barskie praesidium, gdzie nam do ostatka zuędznione konie po wędzie, i samym strasznie zfa-tygowanym bezsprawnie przepadać.
Wojciech Miaskowski Pfwncznik Cfmrągwir JMPana Kaliskiego. 22G.
Radziejowski Podkanclerzy Mikołajowi Potockiemu Hetmanowi W. Kor. odpowiada na list z 16 t. m.
Warszawa 2(1 Marca
Znać, aboś WMPan nie czytał uniwersałów“ in liac pracymnti Reipublicae necessitate za gorącemi listami JMPana Wojewody Czerniechowskiego do Chorągwi z Kancelaryej mojej wydanych, albo ci, którzy per narrationem wspominali je przed WM. Panem, absconditum to mieć chcieli, iż to tam przy każdym uniwersale posłany jest oraz i regestr, na którym się uniwersał cale sadzi, kto ma iść do JMPana Wojewody deklarujący. Zaczem kogo w tamtym rejestrze Pana Wojewody nie masz, tego uniwersały te non concernebant. Ale, aby ci, którzy przy Królu JMci iść mają, anxii nie zostawali (ztąd, że ich w tamtym regestrze nie mianowano, ) gdzieby się obrócić mieli, posłane są powtórne przy uniwersałach regestra, w których tak tamte Chorągwie w regestrze pierwszym do JMPana Wojewody ordynowane, jako i te, które zostaną przy Królu JMci są specyfiko-wane. Niesłusznie zaprawdę te uniwersały commoverunt WMć Pana; bo jeżeli o to idzie, że z mojej Kancelaryi wyszły, której jest aequalis z wielką auctoritas, takieć wydane są i z wielkiej, luboś je WMPan poprzedził swemi, z naznaczeniem miejsca na ściąganie. A rozumiem, że to non movebit WMPana, i nie zechcesz przez to immissam w twoje jurysdykcyą praetendere falcem, kiedy penitus uważysz, że za wolą Pana Najwyższego w tej Koronie chodzą nie tylko wojska i Pułkownicy, których Rplta nie na żadne insze prywatne respekty, ale na zaszczycenie Majestatu Pańskiego i na obronę ojczyzny extraordynaryj ue pozwoliła, — lecz i sami Hetmani, jako Urzędnicy dipenden�tes ab imperia Króla Fana swego, iść powinni. Oto i dziś przyszły listy od JMPana Wojewody, który oznajmuje, że nieprzyjaciel już pod bokiem z wielką potęgą, a nowego zaciągu Chorągwi ledwie trzy przyszło. Jeśli się za ordynansem przeciwnym woli i rozkazaniu JKMci nie stało zadosyć, obawiać się potrzeba większej konfuzyej. Bo, uchowaj Boże, gdyby tamta garść ludzi przy JMPanu Wojewodzie Czerniechowskim szwankować miała, byłoby podobno tak, jako pod Korsuniem, z kąd dalsze prommiarnnt errores, i tak ciężkie na Rpltą wprowadzone jarzmo, z którego nam nie równie trudniej przyjdzie oswo-badzać ojczyznę, aniżeli się ją w nie wprowadziło. Jeżeli też to movet WMć Pana, że kto powie, iż tam więcej wojska będzie przy JMPanu Wojewodzie, non inducat ista narratio inutilem metum, bo acz nie w wielkości, ale w odwadze Wodzów dobrych i Rycerstwa, a w Boskiej pomocy zwycięztwa consistunt, będzie jednak i przy Królu JMci takie wojsko, jakiego się z tamtych Chorągwi nie rychło JMPan Wojewoda doliczy pod regimentem swoim. To pro candore meo, a nie unoszącem się piórem, którego externa falce w Rancellaryi JKMci poprawiać ani się godzi, ani expedit, wypisawszy, proszę, abyś był nieodmiennym Mciwym Panem, którego łasce pilnie powolne usługi moje oddawam. — W Warszawie 20 Martii 1051. 4
Hetman Polny Kalinowski do Radziejowskiego Podkanclerzego z Baru 29 Marca 165 i. (codziennie prawie daję znać de statu rerum nostrarum: ale i przy tej okazyej oznajmuję, żem po tych fatygach pułki blisko siebie porozporządzał; to jest pułk Pana Wojewody Bracławskiego do Chmielnika, Xcia JMPana Wojewody Ruskiego do Stanisławowa z JMPana Starosty Krasnostawskiego pułkiem, JMPana Chorążego Koronnego do Brahilowa, a Oboźnego Koronnego do Brylinic posławszy, którzy próżnować przecie nie będą, ale to co im oportunitas przyniesie zażyć, nie zaniechają. Ja w Barze z pułkiem zostawam. O wojsku, jakom dawał znać, �że błache, i teraz tego ponawiam. A Nuradyn Sołtan z Krymu, z Budziaekiemi i Nohajskiemi niektóremi ordami, przy obszernych wojskach Chmielnickiego następuje; i jużby był dawno nastąpił na wojsko, by nie śmierć Nieczaja, Jampola wykorzenienie i Krasnego. Atoli dowiedziawszy się o szczupłości wojskowej, pewnie idzie, i Han nic nie bawiąc, ze wszystkiemi in-szemi ordami rusza się. Toż i o pogranicznych Turkach trzymać potrzeba. Dla Boga, wcześnie obveniendum mulo; żeby zaś extremi« nie przyszło nam laborare. Niech się JKMć ua żadnych inszych wiadomościach nie zasadza; bo te pewne i niepochybne są. Chciej WMPan gorącą intercessa zagrzać JKMć, aby i tam ruszyć się JKMć dla postrachu nieprzyjaciół raczył, i mnie posiłkami aby wsparł, aby tem samem i opinią, którą JMP. Wojewoda Bracławski w wojsku wznowił, iż ani JKMć, ani posiłki do wojska przybędą, evanescere mogła, a serce ku daniu nieprzyjacielowi odporu, w wojsku naszem rosło. Chorągwi mało co nowych przychodzi, i tak śmiele piszę, ledwie która. Przyszedł tu JMP. Starosta Żytomirski, JMP. Starosta Halicki, JMP. Kazimierz Piaseczyński, JMPan Strubel; ale że nie mają ani listów przypowiednich, ani assygnacyj na pieniądze, odejść chcieli. Którychem ja zatrzymał prośbą moją gorącą, aby nie chcieli in tali pas su deesse patriae: co ledwie dla mnie uczynili. Zaczem, dla Boga, chciej WMPan fulem meam eliberare, a i listy przypowiednie racz przysłać, i według tego, który posyłam, regestrzyku mego, assygnacye ua pieniądze: bo strzeż Boże inaczej, żadnej wiary na potem w wojsku mieć nie będę.
Ceduła przy dokończeniu listów inoich.
Tłómacz mój powrócił od JKMci; gdzie potrzebować raczy JKMć, abym się dalej w głąb Ukrainy nie wdawał, evitando pericidmn, któreby mogło przyjść na wojsko. Zaczem już ja consulendo bono publico, ad mentem JKMci uczyniłem; bo mam pilne oko na dalsze niebezpieczeństwa; które gdyby nastąpić potężnie miały, miejsce takowe znajdować będę, któreby mi securitatem zjednawszy, i posiłkom bezpieczne przejście pozwoliło. O czem jako najprędzéj dam znać WMPanu; i to podaję in summam considerationem, ponieważ się na walną zaciąga �wojnę, aby i to JKMć praefixum locum przy ruszeniu się swo-jem destynować sobie raczył, a mnie jako najlepszemi posiłkami opatrzył: gdyż i na tem siła ojczyznie zawisło, gdy JKMć mnie dobrze posiłkami opatrzywszy, sam propter timorem wszystkich nieprzyjaciół wstawać będzie. %2S.
Niewiadomy, od Hetmana Potockiego pisze do niewiadomego do Lwowa z Jezupola bez daty, snadź w Marcu 1651.
Kiedy nasi traktowali z Kozakami we Ściankach, aby się poddali, postanowili z tymi co w Zamku byli, aby sie okupili. Wziąwszy nasi okup, wyprawili sekretnie 4 Chorągwie Woło-szy przeciw kupiącym się Kozakom, gdzie potkawszy się Wo-łosza z niemi, jęli wołać do nich po tatarsku. Oni rozumiejąc, że im na sukkurs Tatarowie przyszli, z wielką radością do nich poszli: gdzie wziąwszy ich Wołosza na szable, wszystkich wy-siekli. Po tej wiktoryej postąpiło wojsko nasze pod Winnicę, gdzie obiegli 3000 Kozaków i tak wiele Tatarów, pułk niejakiego Bohuna, któremu miał był przyjść w sukkurs 14 praesentis niejaki Hiunański Pułkownik Kozacki z niemałym orszakiem wojska. Ale iż z łaski Bożej naszych jest do 15, 000, nadzieja w Bogu, bitny odpór dadzą nieprzyjacielowi. Udają i to niektórzy, jakoby się Chmielnicki miał ruszyć z Czechryna do Białej — cerkwie ze wszystką swoją armatą.
Hetman Polny Kalinowski do Króla z Baru 2 Kwietnia 1651.
Nie widząc, abym potędze nieprzyjacielskiej więcej sufficere mógł, Bar osadziwszy, progredior z wojskiem pod Kamieniec; gdyż to pewna a niepochybna, że wszystkie pułki tak Zadniepr-skie, jako i tuteczue, zbliżyły się z niemałemi posiłkami Tatar-skiemi pod wojsko. Obawiam się tedy, abym i wojska nie zawiódł, i Rpltą do zguby nie przywiódł, i na niełaskę WKMei sobie nie zarobił. Dlatego ku Kamieńcowi ciągnę; tam dalszej �woli i ordynansu WKMci oczekiwać będę, a to co mi sors acl-ferret i okazya, czynić. Jakoż i teraz nie próżnuję; bo nie masz tego dnia, abym podjazdami języków nie miał zasiągać, i tego nieprzyjaciela tępić. O czem, da Pan Bóg, i sam ustnie, jeśli będzie wola WKMci rozkazać mi przyjechać do siebie, opowiem. 230.
Marek Sobieski Starosta Krasnostawski, Pułkownik JKM.
DO NIEWIADOMEJ OSOBY z obozu pod Zynkowem 6 Kwietnia 1651.
JMPan Hetman stanąwszy z wojskiem w Barze, ordynował pułki na różne miejsca, mnie Stanisławów naznaczywszy, i gdzieśmy w dobrej zostając ostrożności, podjazdy codzienne odprawowali, języków dobrych dostając. — 1. Aprilis. Niespodziewanie doszedł nas ordynans z Baru, abyśmy zaraz ruszyli się z Baru i ku Kamieńcowi obracali. Stanęliśmy nazajutrz pod Barem w polu, gdzie JMPan Hetman powiedział nam o następującym nieprzyjacielu, a sam się ruszył z Baru z pułkiem swym i z pułkiem JMPana Chorążego Koronnego. 3 Aprilis. Jam się też za nim ruszył z pułkiem swym i z pułkiem Xcia JMPana Wojewody Ruskiego. Dnia dzisiejszego skupiło się wojsko wszystko tu, oprócz pułku Pana Wojewody Bracławskiego, który nam drogę zachodzi od Chmielnika, bo tam miał wytchnienie. Różne były A*ady, gdzie dalej wojsko obrócić, żeby miało odpoczynek póki nieprzyjaciel pozwoli; gdyż bez tego musiałoby wojsko od koni w krótkim czasie odpaść, które niewymownie znędznione mamy i wypracowane. Niewie-leby tem wojskiem nawojował, jeżeli gdzie nie odpocznie. Umyślił JMPan Hetman wojsko postawić około Kamieńca pułkami we czterech milach od siebie, żeby się jednego dnia skupiło, kiedy potrzeba przypadnie. Nie my winni, że tak żle; ale posiłki, że do nas nie idą, a nam wojska codzień ubywa, nie przybywa. Na sejmie był wielki komput na karcie, a teraz tych wszystkich nowych Chorągwi uie masz, jeno 16, które do nas przyszły, a drugie się na raku wloką, i nie wiemy o nich jeśli będą. Rplta sama sobie winna. Porwaliśmy się nazbyt prędko �i dalekośmy bardzo zaszli; a teraz sobie miejsca wynaleść nie możemy, chyba pod Kamieniec.
Marek Sobieski, Starosta Krasnostawski. 231.
Łukasz Miaskowski, Spadzią Podolski n z Mikuliniec 7 Kwietnia 1651.
Ustąpiło od Baru wojsko; przez dzień na przeprawie zatrzymało się w ZynkoWie ku Kamieńcowi zmierzając. Jako nas P. Bóg srogą konfuzyą nawiedził, tako nieprzyjacielowi dodał serca i pociechy. Przybieżał teraz do mnie Towarzysz JMPana Hetmana Polnego, szukając czeladzi z końmi swemi pocztowe-mi profugos. Twierdzi o wojsku naszem, że dla głodu ustępuje; to przydawszy, że JMPan Wojewoda Bracławski w Chmielniku jest sine periculo z pułkiem. Dokąd napadli na Kozaków kilku set, między któremi snadż 200 Tatarów było, gromił szczęśliwie, i dwóch Tatarów pod Zynków Odesłał JMPanu Hetmanowi. A gromił między Konstantynowem a Chmielnikiem. A Pan Gadomski pisze mi temi słowy, że posiłki Tatar Biulziackich złączyły się z Kozakami; dla tego wojsko z Baru do Kamieńca idzie. Na JMPana Wojewodę Bracławskiego srogi był okrzyk w wojsku o to, że upewnił Króla JMci listami, których kopie czytano w kole, że już nie trzeba żadnego wojska na Kozaków, obiecując za kilka niedziel Ukrainę uspokoić. Tuszą, że JMP. Wojewoda Bracławski nakieruje tu ku Kamieńcowi do większej kupy wojska zgłodzonego, opieszałego, wymorzonego, wymęczonego, które bez odpoczynku żadną miarą subsistere nie może, dla koni nędznych: bo choć było czem, po Czerwonemu i drożej kupując ósmaczkę owsa, — ale nie było kiedy, pięć niedziel Z koni nie zsiadając. Łukasz Miaskowski, Sędzia Podolski. 232.
Wojewoda Kisiel do niewiadomego, (wyimek z listu) z Gnojna 14 Kwietnia 1651.
Ja WMci nie mam ztąd co dobrego oznajmić. Wojsko nasze ustąpiło pod Kamieniec bez wszelkiego gwałtu, i już w Chmiel�niku i wszędzie Kozactwo. Samego Chmielnickiego spodziewam się do Pohrebiszcia. Han z Ordami na S. Jerzy Ruski ma mu sie stawić; a teraz Ordy nie ma więcej jeno 6(X). Posłańca mego odprawił bez odpisu z tem: „że mię Pan Wojewoda ubezpieczył Komissyą i pokojem, a swego brata wyprawił z Kalinowskim i Lanckorońskim wojować. Za tę tedy niesprawiedliwość poległ brat jego, którego ja żałuję, jako wielkiego ry-„cerza i przyjaciela niego; ale sam tego chciał. A ponieważ Po-„lacy zaczęli wojnę, będą jej syci.“ Z tem do mnie odprawił, a na znak tego, że już przyjaźń wypowiedział, żyta mego 2000 miar pobrał i sprzedał: wziął kilkadziesiąt tysięcy za nie. Pułki wszystkie już ruszono do liniej i za linią. Pan Bóg to wie, co dalej dziać się będzie. Radziłem dość i przestrzegałem Rpltą. Nie chciała mię słuchać. Teraz zbyłem majętności, zbyłem brata, zbyłem i zdrowia słabego; i moja konfidencya apiul plehem zrujnowana, z którą dobrze było ojczyznie, i siedziałby każdy w swojej majętności dotychczas. Ale że insze nastąpiły rady, mnie nihil restat, tylko co Pan Bóg uczyni z ojczyzną, na tem już przestać. Daj Panie Boże, żeby było dobrze.

  • 233.

Trzecie wici wydane w Lublinie 20 Kwietnia H>51.
Jan Kazimierz z Bożej łaski Król Polski etc.
W szem w obec i każdemu z osobna, komu to wiedzieć należy, etc. — Aczkolwiek nie życzyliśmy tego, abyśmy mieli Uprzejmości i Wierności Wasze do tej, która ostatnia przy następujących gruntownych niebezpieczeństwach zwykła tej Rpltej bywać, obrony [wzywać, i nakazywać] generalną pospolitego ruszenia expedycyą, którą Rplta przez konstytucyą z Sejmu przeszłego w ręku naszych zostawiła, i raczej byśmy spokojnemi środkami przez Komissyą, sejmem także przeszłym naznaczoną, zapał ten uśmierzyć i ugasić chcieli, o co był przez nas przez kilka kroć ten wiarołomca obwieszczony i od Komissarzów naszych o czasie i miejscu dla odprawienia tej Komissyej rekwirowany. �Lecz on zdradliwemi a sobie pomyślnemi po te czasy sukcesjami nadęty, ufając różnym praktykom, a osobliwie nierozer-wanej przyjaźni z Hanem Krymskim, tą Komissyą coraz zwła-czając, pogardził, oczekiwając tylko za Ordami, z któremi wszystkiemi i dalsze zaciągając, sam Han w osobie swej niewątpliwie w tym czasie stawić mu się przyobiecał. Od Porty zaś, Xciu Siedmiogrodzkiemu, Baszy Sylistryjskiemu, Multań-skiemu i Wołoskiemu Hospodarom zpotężnemi wojskami, pod utraceniem Państw, przeciwko nam i Państwom naszym ruszyć się rozkazano, jako nieomylną mamy wiadomość. Tymczasem niezliczone Kozaków i chłopów mnóstwa kupią i gromadzą się. Przychodzi nam wszelakich szukać sposobów, któremibyśmy tak wielkiej złączonej z pogaństwem jego potencyej wstręt i odpór wojsku dać mogli. A uważając szczupłość wojska od Upitej uchwalonego, które takiej wielkości wojska wytrzy-maćby nie mogło, i że już wszystka całość Rpltej teraz zawisła, — przystępujemy tedy w imie Pańskie w ostatniem niebezpieczeństwie do ostatniej obrony, której zawsze przodkowie nasi szczęśliwie zażywali, i my też przy błogosławieństwie Pańskiem, jéj iż zażyjemy, nic nie wątpimy. Obwieszczamy tedy trzeciemi temi i ostatniemi Wiciami, według konstytucyej Sejmu, wszystkich Rpltej obywatelów, iż na powściągnienie swawolnych rebellizantów naszych, którzy złączywszy się z pogaństwem, zasadzili się na wykorzenienie nietylko krwie szlacheckiej i swobód, wolności, imienia Polskiego, ale i wiary S. Katolickiej w tem Królestwie zawsze kwitnącej, z podeptaniem i rozwaleniem kościołów imieniowi Boskiemu poświęconych, — osobą naszą ruszamy się. Do ściągnienia zaś się wszystkim, którzy do pospolitego ruszenia z prawa są obowiązani, miejsce i czas na dzień V. miesiąca następującego Czerwca pod Konstantynów stacye naznaczamy i tam osobą Naszą na dzień po-mieniony Uprzejmości i Wierności Was oczekiwać będziemy, abyście się z Starszemi waszemi prawem naznaczonemi stawili, po odprawie zjazdów, które wedle prawa dla namówienia przez Wojewody i Kasztelany o porządku w ciągnieniu bez uciążenia ludzkiego na dzień IX. miesiąca Maja w Lublinie składamy, �jeśli wedle Uniwersałów od nas nierychło wydanych, jeszcze nie jest odprawiony. Chcemy tedy to mieć po Uprzejmościach i Wiernościach Waszych, i pod winami wprawie opisanemi rozkazujemy, żeby służby tej Rpltej nikt nie ulegał, ale żeby się ochotnie dla zatrzymania wiary Chrześciańskiéj, dla sławy Rpltej, dla wolności i swobód swoich z taką gotowością, z jaką przynależy, w miejscu należytem stawił. Czego Wielmożni i Urodzeni Wojewodowie, Kasztelanowie, jako i Urzędnicy insi prawem opisani, doglądać będą. Urzędom także miast i miasteczek naszych rozkazujemy, żeby w odprawowaniu powinności i ciężarów z prawa na nich włożonych, tak się sprawowali, żeby z nich żadne omieszkanie nie było, pod winami w prawie opisanemi. Który Uniwersał nasz aby wszystkich doszedł, rozkazujemy i mieć chcemy po Urzędnikach Grodzkich, aby go nie tylko w miastach i w miasteczkach na miejscach zwykłych publikowali, ale i po parafiach rozesłali; inaczej nie czyniąc dla łaski Naszej i ostrości prawa pospolitego. — Dan w Lublinie d. 20. miesiąca Kwietnia roku Fańskiego MDCLI, panowania Naszego Polskiego Illgo roku a Szwedzkiego IVgo roku.
Jan Kazimierz Król. Remigianus Piasecki
Regens Cancellario, e, Regni Majońs. 234.
Sylwester Koss Metropolita Kijowski etc. do Radziejowskiego Podkanclerzego bez daty, snadź w Kwietniu 1651.
Skoro mię jedno doleciało pióro WMPana, in eodem puncto do JMPana Hetmana Zaporoskiego pisałem dissucisorias od wojny in visceribus patriae. Replika mię doszła in cam formam. „Jam „żadnej wojny nie zamyślał, i Komissyą będąc ubezpieczony „pro 7ma Martii naznaczoną, żadnej okazyej do rozlania krwie, 7Chrześciańskiéj nie dałem; gdyż się ona przez PP. Polaków „lać poczęła, w zabiciu Nieczaja i wielu ludzi wysieczonych „w Krasnein. I zbliżać się przed Komissyą do mnie wojska „Polskie poczęły. Musiałem sobie i do Boga na ratunek zawołać, i apud exteras nationes subsidia quaerere. Nic jednak ho�„stilitatis nie poczynając, Komissyej czekam jako najprędzej. „Jeno żeby ta była in parvo comitatu PP. Komissarzów, a woj-„ska Polskie daleko odstąpiły od liniej w zaczepki (sic!?). Ca-vthegorice piszę do WMPana, pewien będąc, że WMć pro ge-„nio suo callido, adtemperabis z obu stron Marcyalistów inge-„nia; ustawicznego mnie mając bogomodlcę o pokój święty i „długofortunne panowanie WMci. Grdyżem ja tejże orlice dziecię, której złote pióra Ottomauskie podskubały rece; a które „mogą w krótkim czasie odróść, kiedy się rozróżnieni w miłości „(szczerze w ammstyą gniew zagrzebłszy), obłapią bracia4*.
Na list WMPana od P. Hetmana Zaporoskiego jeszczem responsu nie otrzymał: skoro otrzymam, citissime prześlę. A natenczas, etc.
P. S. Na listy dyrygowane od WMPana, ku Panu Hetmanowi przez Bojarzyna drugiego JMP. Wojewody Kijowskiego, spodziewam się repliki. Remora nie u mnie. — To ciężka, że za pasem tuż u P. Hetmana Zaporoskiego Tatarowie są.
Okólnik do obywateli Ziemi Chełmskiej Województwa Ruskiego *) w Balinie 15 Maja 1651.
IchMMciom Urzędnikom Obywatelom Ziemi Chełmskiej i Powiatu Krasnostawskiego, moim MPanom i braciej, przy oddaniu powolnych usług moich wiadomo czynię, iż wziąwszy wiadomość o świeżo wydanych od K. JMci Uniwersałach, w których oznajmując o następującym z wielką potęgą nieprzyjacielu, i miejscu pod Konstantynowem wiciami ostatniemi nam do ścią-gnienia naznaczonem opanowanem, i dalej in viscera Regni postępującym, pilno nas do boku swego na miejsce obozowi naznaczone wzywać raczy; a wiedząc, iż nam pobliższe Województwa popisy sobie prędkie złożyły, tedy i my, abyśmy równą z niemi pociągali ochotą. — Ja według zlecenia sobie od WMMPanów na blisko przeszłym Sejmiku danego, czas popisu * ) Snadż był przez Kasztelana Chełmskiego Zbigniewa Gorajskiego wydany. �naszego pro, 2» praesentis pod Chełmem składam. Na które abyście WMMPanowie wszyscy, z tą, którąby zaraz do obozu prosto iść się mogło, gotowością, (gdyż i insze nam bliższe Województwa toż czynić chcą, ) stawić się raczyli, wielce proszę. Tam zaraz co się i na przeszłym Sejmiku nie skończyło, da Pan Bóg konkludujemy, i porządek w ciągnieniu, także securitatem domesticam gruntownie namówimy. Która wiadomość, aby tem prędzej wszystkich WMMPanów dojść mogła, z Grodów po parafiach aby publikowaną była proszę; teraz się łasce WMM. Panom oddając. — W Balinie 15 Maja 1651. 236.
Uniwersał Króla donosi o następującem potężnem
WOJSKU NIEPZYJACIELSKIEM z Krasnostawu 20 Maja 1651.
Jan Kazimierz z Bożej łaski Król etc.
W szem w obec. — Aczkolwiek wydane są do Uprzejmości i Wierności Waszych trzecie i ostatnie wici, — abyście Uprzejmości i Wierności Wasze na dzień 6 następującego miesiąca Czerwca, pospolitem ruszeniem pod Konstantynów stanęli, — że jednak nieprzyjaciel, już tamto miejsce opanowawszy, dalej się < in viscera Regni z potężnem tak Tatarów, Kozaków, jako też niezliczonego chłopstwa mnóstwem sposobionem wojskiem pomyka, — a bacząc, że tak wielkiej jego sile i potędze wojsko nasze z uchwały Sejmowej od nas zaciągnioue wydołać nie może, — przeto donosząc wcześnie do wiadomości Uprzejmości Waszych gwałtowne to na Rpltą następujące niebezpieczeństwo, pilnie żądamy i napominamy Uprzejmości i Wierności Waszych, abyście jak najprędzej być może, do nas do obozu, tam gdzie od nas postanowiony będzie, pospieszali, aby za złączeniem spól-nej siły, przewrotnym tego nieprzyjaciela na zgubę Rpltej zamysłom mógł się wstręt i odpór uczynić. Któryto Uniwersał Nasz, dla prędszej wiadomości jako do Uprzejmości i Wierności Waszych, tak i do inszych Województw, gdziekolwiek (»nych zastanie, przez umyślne posłance w tak ciężkim Rpltej razie, �rozesłać rozkazaliśmy. — Dan w Krasnvmstawie dnia XX Miesiąca Maja roku Pańskiego MDCLI. 231.
Zmyślony przez potwarcę list Chmielnickiego do Króla *).
Czechryn r. 1651.
Najjaśniejszy Miłościwy Królu Panie a Panie mój Miłościwy!
Nie darmo rzeczono: „conscientia mille testesu, bo złe sumienie pewnie morderzem srogim i jadowitym katem każdemu człowiekowi zostaje. Ten i mnie morsus conscientiae, który mię we dnie i w nocy morduje, trapi, trąca, przywodzi do tego, że niewypokutowane przez długie łata, by też snać Nestorowe, ciężkie grzechy moje, łotrowskie zbrodnie, rozbójne postępki tyrana srogiego, krwie rozlania Chrześciańskiéj, kapłanów Bożych, panień świątobliwych, dziatek niewinnych, Panów mękami nieznośnemi pomordowanie, dostatków wielkich zebranie, wojska jednego pod Korsunieiu zbicie, Hetmanów w niewolą i wiele znacznych Kawalerów w więze pogańskie zaprzedanie, prócz tego wszystkiego z poganinem uczyniwszy wielkie kou-juracye, niezliczone wojska obojej płci do Ordy zagnanie, domów Bożych splądrowanie, i ich ognie poznaszane, umarłych wiernych z grobu ciała wyrzucanie i psami pokarmienie, a co najstraszniejsza, i największe crimen, którego lękałem się był specyfikować, ołtarzów Bożych poszpecenie, (ah! crudele genus! ah tremendum scelus! ah paganicum pectus! quid facere ausus es?) przed Majestatem WKMci P. Mgo Miłościwego, jako przed pomazańcem Bożym, z żałością wielką wyznawani. Lubo w mi * ) List ten ocze wiście zmyślony ua spotwarzanie Królów obu, Kanclerza, Hetmana, Kisiela i inuych, przez jakiegoś zwolennika Xcia Jeremiego Wiśniowieckiego. Nikczemny ten fałszerz snadź był ten sayi, który i paszkwil podobnej treści „Compendium conciliorum Cancellarii Magniu napisał. (Conf. Kochowsk. Clim. Vol. z fol. 165. 166.) �łosierdziu Największego Boga nie trzeba wątpić; — ale gdy sobie przypominani one słowa: „vix justus salvabitur “ — i one drugie słowa: „non dimittetur peccatum, donec restituatur ablatum11, przyszłoby rai z wielkiej i ciężkiej desperacyi ręką moją własną zabiwszy, Plutonowi tyranowi tyrana oddać. Ale gdy sobie przypominam, melior est obedientia, quam victimau, te mię słowa od terminu ostatniej desperacyi o miłosierdziu Bożem za-trzymywają potężnie. Bo acz ja tak podły Kozak, niepoczesna osoba, miałem się ważyć tak niesłychanego krwie rozlania i ojczyzny w popiół obrócenia; lecz gdy mię Bóg S. pamięci Królowi Władysławowi podał ad exequenda impia scelera przez moje ręce, pełne teraz krwie niewinnej rozlania, — gdy mi do siebie do Warszawy przyjechać kazał, — tam nienawistne serce Pan mi to otworzył, i kazał, abyśmy Kozacy jugum servitutis rzuciwszy z karków naszych, hostilitatem Polakom i Panom swoim oświadczyli. Natośmy od KJMci a potem od P. Kanclerza Koronnego niemałą wzięli summę. A ponieważ qui per alium facit, per se facere videtur, ponieważ za wolą Pańską, i pieczołowaniem gorącem JMP. Kanclerza Koronnego od dawniejszych lat podałem się na takie mordy, eo factus sum pessimum instrumentum. JMP. Wojewoda Kijowski, P. Kisiel, ten się ze mną znosił, ale ostrożnie: i zawszem secretiora quaeque z nim miewał, i wszelakiem praecautiones miał w zachodzących sprawach, i cokolwiek chciała adversi moliri Rplta przeciwko mnie. Czyniłem rozkazanie Pańskie, informacyi się tak wielkich Senatorów podając. Nie u mnie tedy Bóg wszechmogący tak wielu duszyczek i męczenników prawie rekwirować będzie, i tych utrapionych więźniów w ręku pogańskich zostawających. Nie na mnie mają padać niebiosa przeuiknione jękiem panienek płaczących i lamentujących, odstradawszy od pogaństwa poczciwości. Jam był filias obedienUae. A jako z wojska Gedeonowe-go na obóz Medyanitów bochen chleba wytoczywszy się, rwać począł i szarpać, namioty nieprzyjacielskie rozwalać, krzyk powstanie po obozie: „gladius est hic“; tak mnie Kozaka jednego Pau Bóg na zwątlenie wielkich sił polskich obrał sobie nikczemnego człowieka. Ale czy to z woli Bożej stetit, iż się niezno�śne pompy, fcistus, ambicye, maniery, inwidye, i różne w życiu luxus, Panu Bogu nie podobały, — czy też zajątrzone serca Panów ku poddanych ten upadek ojczyzny przyniosły? Azaż i ja rozkazaniu WKMei nie był addictissimus, kiedy IehMMPanowie Szlachta chcieli WKMei z koroną minąć? Rozkazowałeś mi, wzywałeś mię WKMość, abym z wojskiem swojeni ku Warszawie następował, i pod Zamościem dalszego rozkazania i wiadomości czekał: i skoro mię tu przez Posła WKMei doszła wiadomość, żeś szczęśliwie Panem był obrany, rewers uczyniłem z wojskiem. Nie bez szkody ten mój był zaciąg głęboki w ojczyznie: świadkiem tameczne kraje. Tu mi tylko przed WKMcią przychodzi uważać prostym i ubogim rozumem. Czemu wojsko kwarciane Hetmana nie ma mieć bellicosum, pium, sobrium, nie takowego, który wszystkie siły i fortele wojenne w jednéj gorzałce najdował, i wielce ich w głębokiej flaszy szukał? Na cóż takowego dano na zgubę zacnych wyuczonych Kawalerów i starych kamanagów, a na zwątlenie mocy polskiej? Pod Pila wce zaś tak wielkiemu wojsku, czemuż Hetmana dano veneris pullum? który głosu słodkiej i wdzięcznej lutni tam nie słuchał, jedno echo częste z samopałów Kozackich. Pierzchnął i z dru-giemi, wszystkie dostatki, wielkie bardzo, w polu zostawiwszy. Jedyne wojenne było tam consilium miłującego szczerze syna ojczyznę i wolności szlacheckiej custodis, Xcia JMci Wiśniowieckiego, aby bez zwłoki, pókiby mi Orda nie przyszła na pomoc, nastąpić na wojsko Kozackie. Ale oracye długie, słowa łacińskie wyborne i pieszczone, przeciwne były tak zdrowej radzie: inaczej zwycięztwo przy wojsku Polskiem byćby musiało pewne. A czemuż dobrego tego Kawalera, który unicus prawie jest in Republica, Xcia JMci Wiśniowieckiego za Hetmana nie dano? Snadno się domyślić, bom namienił. Wojsku Zbaraw-skienm staruszka Hetmana JMP. Kanclerz dał według swej in-tencyi, i co dawno nie było w Polszczę, heretyka. I tam, by nie Xże JMość Wiśniowiecki, tak by było temu wojsku, jako i pod Korsuniem. Ale to inter miracula miraculorum uważać miraculum, żeś WKMość z garstką ludzi iść raczył na odsiecz, na potęgę moją wielką złączoną z pogaństwem; nie mając wojska. �nie mając Hetmana, nie mając języka o nieprzyjacielu tuż nad sobą wiszącym; ani sprawą, ani taborem idąc, tak zdrowie swoje i ojczyzny WKMci stawie na szańc raczyłeś. Owo i tam vota, conatas, desideria WKMci i JMP. Kanclerzowe ukontentowane były; a nieprzyjaciel Ordyniec, i dostatków siła nabrał, i wielka mu się została winna summa, — i okupować się z prośbą przyszło. A co ludzi pogineło, oczy WKMci świadkiem. — Ta tedy żałośna kontesya moja przed WKMcią. Lecz jeśliby mię in-festować chciała i vindictae cupida Rplta była nademną, oświadczam to WKMci, że mam zawsze ochotne wojsko; i Hana samego, jako mego patrona, mam ordę przy sobie; mam Polaków, mam Kozackie wielkie kupy. Dostatków, — tych nie wspominam: tych tak wiele mam, jako Monarcha ich mieć nie może. Armaty wielkiej i mniejszej, strzelby rzecz nieporaehowana. Na czułości i osworności mnie, na ochocie, posłuszeństwie i serdeczności wojsku mojemu nie schodzi. Aleć ja pragnę te wszystkie siły na nieprzyjaciela WKMci wywierać i obracać, kiedy WKMość P. Mój Mwy już delicta ex mandatis pochodzące odpuścić będziesz miłościwie raczył, a mnie za wiernego poddanego i ubogiego Kozaka mając, w Pańskiej łasce swej chować będziesz raczył. O co pilnie prosząc a całując rękę WKMci, łasce się WKMci oddawainy. — W Czechrynie 1651.’
WKMci Pana Kgo Mgo wierny — poddany i uluya Bohdan Chmielnicki Hetman v;ojska Zaporov>nkieyo. 2118 a.
Władysław Myszkowski Wojewoda Sandomirski
DO NIEWIADOMEGO z Beresteczka 1 Lipca 1651.
Doszła snać wiadomość Chmielą, że nasze wojsko uchodzi; czego było okazyą odjazd JMP. Miecznika, JMP. Koniuszego, JMP. Starosty Sądeckiego, i służałego wojska 1000: więc że z tymi ludźmi nie mało wozów’ było, co się nazad przeprawiali, udali szpiegowie, o których mu nie trudno, że Lachowie ustępują. Cośmy tedy do niego przymykać się mieli, to on do nas i z Hanem pospieszył. Czego wszystkiego krótką relacją posyłam. �28 Junii. Przyszedł tedy nieprzyjaciel w wilią Śgo Piotra i Pawła, w kilka tysięcy konmnnika osobliwie z Tatarów wybranych; co po więźniach, których dostano, i po trupie poznać było snadnie, i po śmiałem i mężnem nacieraniu. Wyszło nasze wojsko w pole. Na lewem skrzydle stał Xże JMć Wiśniowiecki Wojewoda Ruski na czele, któremu zaraz w posiłku stanąłem i ja, z Województwem mojem Sędomirskiem. Na prawem skrzydle stał JMPan Krakowski, gdzie i Chorągiew moja Usarska. W pośrodku byli K. JMci ludzie. Po długich harcach spędził nieprzyjaciel naszego harcownika, i uderzył na nasze skrzydło lewe; ale pociechy nie odniósł. Albowiem jako skoczył Xże JMć do nich, a my jeno w posiłku skoczyli, nie wytrzymał nieprzyjaciel, i sromotnie począł uciekać. Przyszedłszy potem uciekającym w bok JMP. Chorąży Koronny i połowa pułku JMPana Marszałka Wgo Koronnego, dopieroż większą mieszaninę w nich uczynili; i nagnano ich na błota, i siła ich tam nabito, i siła na-tonęło. Więźniów też nie podłych naimano. 29 Junii. W dzień Śgo Piotra, wyszło znowu nasze wojsko w pole tymże szykiem jako wczora. Po długich harcach i napa-dnieniu na różne strony, osobliwie ku taborowi naszemu, wywarł nieprzyjaciel wielką potęgę na nasze skrzydło. Ale i na powtórki nie miał większego szczęścia: bo Xże JMć i my z nim skoczyli, osobliwie to skrzydło na którem moja Chorągiew nadworna stała; i tak ze trzema Chorągwiami posunęliśmy się za niemi, żeśmy i Xcia JMci pułk minęli, i wsparliśmy onych z małą naszych szkodą, bo tylko jeden Towarzysz Pan Rożen zginął pod moją Chorągwią. Ale potem drugą furyą wywarł naprawę skrzydło; za którym gdy się posunęli nasi, odnieśli w sobie wielką szkodę, 1)0 się nazbyt w pole wydali. JMP. Krakowskiego Chorągiew wzięto; Towarzystwa nie mało nabito. Zaczem winująP. Czarneckiego, że się nazbyt zagnał; i gdyby była nie Chorągiew Usarska, która w tymże pułku chodziła, małoby tej Chorągwić uszło. Aleć i my na dobiy bankiet trafili; bo 4 Towarzystwa zginęło, (między niemi zginął PanKsięski), kilkanaście pacholików, i drugich nie małą szkodą. JMPan Starosta Lubelski (Adam Ossoliński) zginął; Miecznik Przemyski Ligenza, JMPan Kazanowski �Kasztelan Halicki, i inszych zacnych wiele. Atoli ich jednak z pola zegnali. 30 Junii. Dnia wczorajszego juź walna była potrzeba. Zwiedli tedy naprzód harce Tatarowie; potem wszystką siłą Kozacy. A nie wiem, co za dobry miał affekt nieprzyjaciel do naszego skrzydła, że największą zawsze wywierał na nie furyą; ale Pan Bóg poszczęścił, że cale nieprzyjaciela z pola z wielką jego klęską zegnano aż w sam tabor. Tatarowie aż za przeprawę uciekli; których JMP. Chorąży gonił za milę. Zawarł się tedy nieprzyjaciel w taborze z czernią, ale K. JMć na całą noc z wojskiem w polu zostawał, i dotąd zostaje. Bito do tego nieprzyjaciela z dział aż do samego zmroku: w nocy ucichła strzelba, bo i deszcz srogi lał, jak cebrem. 1 Julii. Dziś znowu jeno się brzaździć poczęło, poczęto im ognia dawać: ale się on nocą okopał. Zostaje tak dotąd wojsko wszystko z K. JMcią w polu. Myślą o nieprzyjacielu, jakoby mu się nie dać wymknąć; bo go nakoło otoczyli, a on snać chce koniecznie kusić się o przejście do przeprawy taborem, bo na to nad tym stanął brzegiem, że się chce przeprawić; ale żadną miarą nie może. I tak się do tej przeprawy, którą przyszedł, chce przemknąć, byle mu tylko dopuszczono. Nie masz więcej co pisać, tylko przy dziękczynieniu Bogu wszechmogącemu, prosić, aby do końca szczęścił JKMci ze wszystkiem rycerstwem. 238 b.
Chmielnicki do Mikołaja Potockiego Hetmana Wielkiego
Koronnego. z Jawzienia? w Sierpniu 1651 *).
Jaśnie Wielmożny Mei Pcmie Krakoirslri Nasz wielce Mci Panie i Dobrodzieju!
Widzi Bóg, żeśmy dalszego krwi rozlania nie życzyli, i łaską JKMci kontentowaliśmy się. Tylko, że znowu ta zaczepka z obudwu stron stała się. Która strona winniejsza, Bóg sam nie * ) Porównaj Jo ach. Pastouii, Bell. Srythlm-Cosarfm.m. Dantisr. 1652. pag. 242. �chaj sądzi. Nam pod miecz nachylać szyję trudno było: musieliśmy się bronić. A na Króla JMci P. N. Mgo rąk nie podejmowaliśmy: bo i pod Beresteczkiem, gdy wojsko nie uznało miłosierdzia JKMci, jako Panu swemu ustępować musieli, i iść do domów swoich, życząc już dalszego pokoju. A że WMPan z wojskiem swojem następować raczysz, wiemy iż to nie na pokój, ale na większe krwie rozlanie zanosi się. Co iż totaliter nie z, naszej dzieje się strony, Bogiem wszechmogącym się świadczymy. Gdyż nie po jeden kroć WMP. z nami expedycye odpra-wował, tedy z obudwu stron musiała bydź szkoda nienagro-dzona: i teraz, jeżeli WMP. ulitowania nie zażyjesz, każdy przy swojem ubóstwie umrzeć gotów, i głowę położyć zechce; bo leda ptaszek gniazda swego jako może ochrania. A w tem jeszcze co większa, czego my krom Boga samego wiedzieć nie możemy, co jest w ręku Boskich, komu dekret dobry padnie? My jednak 0 WMci Naszym Mciwym Panu trzymamy, że użaliwszy się nad Chrześciaństwem, aby z obudwu stron więcej nie rozlewała się krew niewinna, świątobliwego pokoju życzyć będziesz raczył, którego i my sobie wielce życzymy, i WMPana prosimy, abyś WMć jako Primas Re/m mądrą swoją radą w to potrafić raczył, żeby już potok krwawy był pohamowany, i do’ JKMci P. N. Mgo intercessyą za nami wniósł, aby nas przy wolnościach nadanych zachować raczył, i ojcowskiego miłosierdzia nad podda-nemi zażył. Niechajby już pożądany w Królestwie J.K.Mci kwitnął pokój, i siły zobopólne na usługę JKMci gotowe były; a czegobyś WMć nasz MP. potrzebował, racz WMć nasz MPan oznajmić, nie następując z wojskami: gdyż zrozumieliśmy, że WMć nasz Pan, jakoś w Uniwersale swoim do Białejeerkwić pisanym wyrazić raczył, nie życzysz już krwie rozlania więcej. 1 my także z wojskami swemi nie będziemy się ruszać, ale oczekiwać będziemy na łaskawą deklaracyą od WMPana, o której rozumiemy, że o Poniedziałku mieć będziemy. O co i powtóre WMPana prosimy, a uznane dobrodziejstwo i łaskę dożywotnie naszemu Mci Panu odsługować powinni będziemy. Którzy się �natenczas z uniżonemi usługami naszemi pilno zalecamy. — Dan z Taboru Jawzienia? Augusti. 1651.
WMPana we wszem powolni słudzy Bohdan Chmielnicki i Czerń viszystka J. K. Mci wojska Zaporowskiego. 239.
Islan Gerej Han, do Chmielnickiego *) z Krymu bez daty, snadż w Wrześniu 1651.
Przyjacielu mój Zaporoski Hetmanie!
Zdrowia dobrego życzę, i Pisarzowi, Pułkownikom, Attama-nom i wszystkiemu wojsku Zaporoskiemu na długie lata.
Brata swego Nuradyn Sołtana, Sefer-Kazi Agę, Subangazi Agę, i innych Agów, Bejów wszystko wojsko co się znalazło, posyłam Wam na pomoc, a sam tylko w Krymie zostaję się. Które wojsko za pomocą Bożą do was co najprędzej przyjdzie; a doszedłszy, Boga na pomoc bez żadnej pychy wziąwszy, nieprzyjacielowi odpór dawajcie; a proszę żebyście się jako przedtem, pijaństwem nie bawili, ale Pana Boga o zwycięztwo prosili.
Wam życzliwy Islan Gier ej,
Han wielkiéj ordy Krymskiej — swą ręką.

  • ) Porówn. ten list w Kochowskiego Climact. Vol. I. fol. 298.

240.
Mikołaj Potocki Hetman Wielki Koronny do Króla pod Białopolem 4 Października 1651.
Cokolwiek miałem, osobliwie oznajmiłem WKMei P. M. Mmu. Teraz non occurrit aliud, tylko, że po zawartym pokoju koło tego myśli i pieczołowanie moje, jakobym wojsko w Bracław czyznie złożył. Gdyż i Polesie ex consilio Ich MPP. Senatorów na wojsko W. X. Lgo ordynowałem, i już ku niemu Xże JMć Pan Starosta Żmudzki, oddzieliwszy się od nas, obrócił. — Popis wojska w tych dniach odprawił się; którego regestr pośle WKMei Pan Pisarz Polny Koronny; mało go jednak co mniej, tak Polskiego jako i Cudzoziemskiego, nad 18, 000 najdzie się. �Z Konstantynopola piszą mi, iż nowy Wezer życzliwszym zostaje WKMci i Rpltej, niżeli pierwszy. Życzy sobie zawziąść z WKMcią i Rpltą przyjaźń: radby i Posła WKMci u Porty widział; którego jeżeli expedit posyłać, subsit to alto W. K. Mci judicio. — Han temi czasy pisał do Porty, prosząc aby do wojsk jego ze trzech Baszów z wojskiem Tureckiem dano mu in subsidium; obiecując Porcie Kamieńca dostać, insze miasta i Zamki opanować. Na to taki od Porty odniósł respons: „Cze-„go u Porty affektujesz, aby to in effectu było, rzecz niepodobna: bo czasu po temu nie masz, gdyż insze rzeczy zachodzą. „Z Kozakami jednak przyjaźń trzymaj, i posiłków, jeśli będą „afektować, dodawaj u. — W Konstantynopolu die 26 Augusti wielkie było przez trzy dni trzęsienie, i signum nakształt miecza na niebie widziane. Dnia wczorajszego Pan Machowski powrócił do mnie od Chmielnickiego, który znosił się z nim, aby się wojsko we wszystkiej Bracławczyznie położyć mogło. Ten, co mi od niego przyniósł, z kopii listu którą przesyłam, zrozumiesz WKMć. Ustnie to podał do wiadomości mojej, i jest to nieodmienna, że mu Nuradyn Sołtan ze wszystką Krymską potęgą in subsidium przyszedł. Wprawdzie on listownie deklaruje się, iż tę ordę tak rozprawił, że nie ma nocere Państwom WKMci, jednak ten nieprzyjaciel nie zwykł daremnie czynić drogi, i bez obłowu do domu wracać. Uważam to sobie, że albo w Państwach WKMci, albo też w Wołoskiej Ziemi, na którą i sam Chmielnicki względem szwagierstwa grozi się, gościć zechcą. Zaczem, jeśli w Państwie WKMci jad swój wywrzeć zechce, wziąwszy Pana Boga na pomoc, starać się o to będę, żeby nie odniósł pociechy. Jeśliby też Wołoską Ziemię, — nicby słuszniejszego, jako tego sąsiada, a wiernego WKMci sługę, i którego in gremium Nostrum przyjęliśmy, ratować. O czem już z nim zniósłem się, i dalej znosić nie omieszkam. Z Wołoch co mi Hospodar pisze, in copia posyłam WKMci. Jako skoro wezmę wiadomość pewną, że nieprzyjaciel do domu powraca, zaraz wojsko w Województwie Bracławskiem, w części Polesia i Wołyńskiego zająwszy, rozłożę. Oddaję się zatem etc. �241.
Chmielnicki do Hetmana Mikołaja Potockiego z Korsunia 0 Października 1651.
Jaśnie Wielmożny Mci Panie Krakowski Mój Mci Panie i Dobrodzieju!
Przy expedycyi P. Machowskiego, do WMPana; doszedł mnie drugi list WMPana, w którym raczysz WMPan oznajmować mi, że na miejscu Ich MPP. Komissarzów wszystkich, JMP. Wojewoda Kijowski dla dalszego ostrzegania pokoju w Bohusławiu zostawać ma, i we wszystkiem z nami się znosić. Czemu radziś-my bardzo; tylko nas to zasmuciło, że w Chartkowie czeladzi kilka JMP. Dąbrowskiego zabito; co WMPan wysokim rozsądkiem swym uważyć możesz, że to mimo wiadomość nasze się stało. Rozkazałem jednak Pułkownikowi Kijowskiemu, aby tych excessow przy bytności JMPana Wojewody Kijowskiego surowie bez miłosierdzia skarał. Bo ja ze wszystkich sił moich o to się # starać będę, aby ten ś. pokój jako najlepiej mógł być zachowany; a zaraz dla lepszej swej woli uspokojenia, za pierwszem zniesieniem się mojem z JMP. Wojewodą Kijowskim, będę ordynował kilka osób z ramienia mego, aby zostając przy boku JMP. Wojewody, swawolnych nie odsyłając do mnie, ex nunc karał.
A że WMP. odjeżdżając, na miejscu swojem JMPana Wojewodę Czerniechowskiego zostawować raczysz, prosimy tedy WMPana, aby JMP. Wojewoda zostawając tam, według umowy naszej z wojskami, ludziom nie raczył kazać uprzykrzać się: bo lepiej pomału ugłaskawszy, do dawnego zwykłego przywieść wszystko effektu. Pisaliśmy też do wszystkich Pułkowników, aby ci, którzy należeli do 400, 000, żadnej nie czynili przeszkody; a ci, którzy chcą do regestru aby zaraz ustępowali w Województwo Kijowskie, do Dobrodzieja JKMci. Strony czołnów morskich, raczysz WMP. upominać. Skoro tylko da Pan Bóg to nam uspokoić, i koło tego poczniemy znosić się z WMPanem; bo są jeszcze i stare dawne niedorobione czołny. — Czaus, który był od Cesarza Ottomańskiego, ten już odprawiony, jeszcze przed szczęśliwą konkluzyą z Białej Cerkwie. Jednakże racz WMPan o tem �wiedzieć, że ja biorąc się do świątobliwego pokoju szczerze, jeszcze nic takiego nie pisałem, coby Majestat JKMci i Rpltej urażać miało; ale takem, jakoby z niszczeni odprawił. Widzi Bóg sumienie moje, że szczerze usługi nasze JKMci i Rpltej oświadczać będziemy przeciwko każdemu nieprzyjacielowi. Racz WMP. konfidować, że jednostajnie starać się będziemy, gdy tylko nastąpi rozkazanie JKMci, abyśmy mogli na sławę dobrą Korony Polskiej zarobić. Teraz posyłam list do tej kupy swawolnej, aby się rozeszli, i jeśliby nie chcieli się rozchodzić, kazałem jako swawolników gro/nić. Łasce się WMPana oddawani. Z Korsu-nia 9 Octobris 1051. \ 242.
Andrzej Potocki Starosta Halicki do Andrzeja Tyzen-hauza Starosty Wendeńskiego.
Obóz pod Białopolem 13 Października 1651.
Mnie wielce MPanie Starosto WendeusJu,
Mój MPanie i bracie!
My, — lubo — to po pokoju uczynionym, — w obozie już fracti laboribus zostajemy. Przyczyna tego, że nam suspecta fides naszego przyjaciela; który, lubo słodko do nas pisze, ale w rzeczach taż ferocya, co i przed tem była. Ordy nie odprawuje, i owszem ją trzyma. Stanowisk w Bracławskiem Województwie pozwolić nie chce wojsku naszemu, aże po Bożem Narodzeniu. Novam hostilitatem meditatur przeciw Hospodarowi Wołoskiemu; za to, że JKMci jedno ten jeden był wierny z sąsiadów. I chce go zgubić totaliter! Jakiej to konsekwencyej jest rzecz, et quam pessimi exempli, zważy to JKMć, i nie da niewinnego człowieka za to samo, że JKMci wierny i życzliwy był, huic furiosae i opiłej bestyi in sacrificium. Co łatwo dokaże, gdy prędko rozkaże wojskom swym ferre subsidium Hospodarowi. Bo luboby JKMć pisał do tego pijanicy list, aby zaniechał Hospodara, za firkę to będzie u niego. Takto pięknie in rem suam Pan Kisiel sprawił pokój! Rozumiem, że i Cesarz Turecki będzie się interesował do Hospodara, bo Chmielnickiemu u Porty �już tak rzeczy nie idą jak pierwej, za zrzuceniem Wezera pierwszego i wydławieniem wszystkich Chmielnickiego przyjaciół, której fakcyi teraźniejszy Wezer contrarius jest, i posła Chmielnickiego cum vituperio odprawił. O czem rozumiem JKMć już jest dobrze informatus. Ja iterum atque iterum to piszę, że to jest punkt honoru JKMci, fortiter assistere chenti; bo inaczej nie będzie śmiał żaden z obcych sequi partes JKMci, gdy obaczy, że ten dla tego zginie, że jest fortunam secutus JKMci. Nam jako biada, tak biada; bo przyjdzie się jeszcze podobno w obozie zabawić przy złem zdrowiu i penuryej wszystkich rzeczy. W tym kraju dzikim zaledwie żywot prowadzę. Uprzejme zatem służby moje oddaję łasce WMPana. — W obozie pod Białopolem 13 Octobris 1651.
WMPana powolny brat i sługa, Andrzej Potocki. 243.
Hospodar Wołoski do Mikołaja Potockiego Hetmana
W. Kor. z Jass około 18 (?) Października 1651.
Cum desiderio desideravi mieć częste o zdrowiu i powodzeniu WMPana wiadomości; i teraz gdy Pan Jonaska Burchalaba Chocimskiego do Xcia JMci Radziwiła w pewnych sprawach wyprawuje, z nieodmienną moją WMPanu odzywam się przyjaźni zawziętością, szczerem życząc sercem, aby Pan Bóg przy dobrem długi wiek zdrowiu, WMPanu heroicos actus solida koronował gloria. Co teraz a Porta Ottomanica occurrit, WMPanu aperio. D. 22 Augusti wielkie motus powstały były w Konstantynopolu. Janczar-Aga, Kichaa Bej, i Piechtas-Aga, który Chmielnickiego, perswadując mu, aby Cesarzowi poddaństwo oddał, za syna przyjął, bardzo wiele u Porty pociągając, przez tego Wezera do swojej rady bruździli. Cesarz lubo w małych leciech, lecz za radą innych, chciał onych po kilka razy degradować, z tej przyczyny, że Janczarów na morze przeciwko Wenetom nie wyprawo wali, ale ludzi niesłużałych i ledajakich; przez co szwankować musieli. A to wszystko zwyż mianowani �eo fine czynili, aby przy Janczarach potentiores zostawali. Dowiedziawszy się tedy oni, iż Cesarz degradować ich chce z tego urzędu, z babką cesarską inivere consilium, aby Cesarza zadławili. Przestrzeżony w tem Cesarz, rozkazał Wezerowi, aby babkę jego i Kapp-Agę, którzy są starszyzna nad Janczarami, trzymali, i aby ich tejże nocy zadławiono. Nazajutrz powstali Spachiowie i wszyscy mieszczanie Konstantynopolscy, i tak tego Janczaragę, Kuchajbeja iPiechtasagę z Konstantynopola wygnali. Inszym urząd owych konferowali. 244.
Momenta rationum,
QUIBUS ADDUCI DEBET CHMIELNICIUS AD PACEM*), bez daty, przy końcu r. 1651 lub początku 1652.
Quicunque praesentem Chmielnicii statum considerabit, apud se expendat necesse est, quam fluxa sit et nutcms illius fortuna, quam oportet perpetuis bellorum motibus cum Republica Po-lona implicari. Pro sui enim conservatione debet Chmielnicius uti fece plebis inter omnes homines inconstantissimae atque magis mutabilis j quae, prima data occasione, alium sibi eliget ducem ac Imperatorem, praesertim ubi militari disciplina voluerit illius licentiam compescere, atque cohibere, sine qua tamen iste exercitus non diu stare potest.
Accedit, quod Chmielnicio necesse sit, in foederis societatem vocare Scythas. Siquidem Cosacorum gens defectionem suam non potest se ipsa tueri: Scythae autem Machmeticae perfidiae asseclae, et foedifragi, et Christiani nominis hostes sunt sempiterni j qui initam cum Cosacis amicitiam eousque tantum conservabunt, donec ipsis libera ac certa potestas et occassio fiat, in qua ultimum Cosacis exterminium vincula et carceres parari possint.
Neque firmioribus praesidiis innititur Cosacorum rebellio ex Ottomanica, quam multis legationibus ambigerunt, protectione et foederis societate. Turearum enim Imperator Christiani * ) Ten memoryał mógł być przy końcu r. 1651, lub w początku r. 1652 pisany. Porówn. Hammera Gesch. d. Osman. Meichs T. III. p. 394 (Ed. 2). �nominis hostis perpetuus, nunquam oblivioni tradet, quantas a Za-porovianis depraedatoribus clades atque injurias acceperint sui praedecessores, quos saepe saepius in urbe Regnorum suorum et Imperii principe lacessiverant, turbarunt, atque pertere fecerunt. Haerebit etiam memoriae ejus sempiternae, tales foederatos, Christianae religionis professores esse: igitur aliquando ex sui Alcorani legibus esse delendos, neque sub alio praetextu amicitiae vinculo continendos esse, nisi ut ferro et armis exutus, cum minori difficultate superari possit. Si quam vero ipsis protectionem modo polliceatur, in hunc tantum finem, ut jugum Polono-rum a cervicibus excutere possint; hisque artibus utramque gentem Imperio Ottomanico exitialem et fatalem, uno ictu postea delere; quas gentes novit, ubi unitae fuerunt, et summa animorum conjunctione bellum aggressae, semper victoriam de Tureis reportasse.
Perspicacissima Ottomanicae Portae consilia, in hoc praecipuo incumbunt, ut foveant hanc animorum divisionem inter Cosacos et Polonos, ut ipsa durante sensim elabatur Imperatoris Turcici juvenilis aetas} quae ipsis terrores incutit, ne sub Rege puero, maxima fiat in ejus Regnis mutatio. Quapropter ipsorum inter est, ut vicini turbentur et inter se commisceantur, donec adolescat Imperator, atque ad eam perveniat aetatem, in qua sui juris existens, Regnum possit conservare, moderari, et amplificare.
Apparet autem in isto statu rerum, Imperii Turcici pene exhaustas esse vires atque valde imminutas; quia quum ei res sit a pluribus annis cum Republica Veneta, ab ipsa tamen non potuit spolia ampla referre, imo fere semper pari fortuna decertarunt.
Aliud argumentum non leve formidinis ac debilitatis, quo repletur Porta Ottomanica, quam diu durat juvenilis aetas sui Imperatoris, est, quod legationem miserit ad Regem Hispaniarum, ut bonam cum ipso amicitiam iniret, quae tamen a tot seculis repudiata et multis Turearum Regibus exosa fuerit. Instiper quod illius Regis amicitiam expetat, qui supra omnes in Europa Principes ad/versam in bello fortunam expertus fuerit; vide�licet a Rege Galliarum suas disjectas ac dissipatas arces, urbes munitissimas captas, provincias subjugatas.
Tertium argumentum debilitatarum virium Ottomanicarum, frequentes ac iteratae legationes, et preces ad Imperatorem Romanorum Viennae factae, quibus vehementissime urgebant renovationem antiquorum foederum, appositis etiam novis conditionibus Imperio Ottomanico parum honestis.
Quicunque prudens haec omnia aequa judicii lance expenderit, facili negotio agnoscet, qiiantum interest Chmielnicio aequiora sequi consilia, et aliam viam ingredi, diversam ab illa, quam ingressus est, quae non potest ipsi non esse exitiosa.
Quia jam videmus omnes ordines Regni Polonici amplissimij summa animorum conjunctione militem colligere, bellum aggredi et instaurare, tamquam pro aris et focis; nullique rei parcere velle, ut Cosacos in ordinem redigere possint.
Licet etiam victoriam reportaret Cosacorum exercitus, (quod vix sperare licet ex antcdicta ratione, ) attamen, cum Chmielnicius non alios habeat milites in suo exercitu, nisi Rus-sicos, ex innata populis omnibus novandi cupiditate, brevi eundem Chmielnickim repudiare poterunt, et alium in ejus locum substituere, ut saltem excutiant jugum dominii, ac libertatem (cujus amantissimi sunt) conservent et tueantur.
Harum omnium rationum momenta NN......pro suo summo judicio Chmielnicio proponant, et ad hoc eum adducant, ut attente cuncta perpendat. Si enim Chmielnicius voluerit esse homo bonarum partium et consiliorum, poterit brevi aliquod magnum praestare. Et si vera ac sincera intercedat animorum conjunctio, facile erit sub jugum mittere amplissimas ac omni rerum genere abundantissimas provincias, rem Deo gratam facere, ac toto Orbi Christiano proficuam, imo et Chmielnicio, et ipsius familiae7 qua etiam laudem et existimationem apud posteros non parvam consequetur.
Media vero quibus hoc grande opus aggredi et perfici potest, haec possunt statui. Si totius Poloniae vires (quae brevi validissimae erunt, siquidem potentissimum exercitum Polonia colligit, ) conjungantur cum armis Cosacorum, nec non Principum �Valachiae et Mol da, viae, quibus unitis simul nullus hostis sese opponere valebit,......
Deinde notum est omnibus, Thraciam, Bulgariam, Graeciam, quae jam pridem sub violenta dominatione gemunt, sww-wis suspiriis-exoptare, ut durum a cervicibus suis jugum tandem aliquando excutere possint.
Ex his rationibus, quas verus et sincerus in Chmielnicium dictabit amor, colligitur, gteocZ si Chmielnicius consilio proficuo adhaerere velit, magnae nominis existimationem, nec non amplissimum dominatum sibi potest brevi acquirere, et res suas maxime augere.
His vero modis potest Chmielnicius viam sibi sternere ad tam grande opus. Nimirum: submittat se Begi Serenissimo, qui ipsum sine dubio ut Ducem strenuum in suam gratiam recipiet, et quaecunque ipsi per NN......promittet, fidelissime exeque tur atque adimplebit. Cum videlicet Bex sit natura sua clemen-tissimus, et animo excelso, generoso, firmo, ac fideli, proinde non debet Chmielnicius ullo modo dubitare, neque fidem adhibere multis plerisque falsis rumoribus, qui passim circumferri possint; hos enim pro certo scio spargi, contra voluntatem et contra Regis mentem. Nihil enim Serenissimus Rex magis cvpit, nisi ut tranquillum sit Regnum, et subditi sui, quos omnes paterno amore complectitur, firma ac diuturna pace frumitur.
Illustrissimus Dominus N......vadem se ac obsidem praebebit etiam cum juramento; imo ipsa Serenissima [Majestas] de omnibus quae circa propositum negotium tractari ac concludi poterunt, [juramento fidem suam obligabit].
Haec omnia Chmielnicio communicari possunt, et si opus fuerit, Dominus N......pollicebitur se libenter apud Serenissimum Regem velle tractare pro Chmielnicio, conditionibus bonis et honestis, quas poterit expetere, et ista omnia Illustrissimus Dominus N......eo libentius in se recipiet, cUm nota sit ipsi Regis Serenissimi bonitas, clementia, ac in omnibus rebus praemissis firma et inviolabilis fides. �RZECZY z ROKU 1652. 345.
Wojewoda Kisiel do Króla % niewiadomego miejsca 23 Styczniu 1652.
Najjaśniejszy Miłościwy Królu!
Lubo to zawsze o ranie suspecta fides była u wszystkiej Rpltej, i nie zowią mnie civem, ale proditorem patriae, — cóż z tem czynić, kiedy tak każe humana ratio? Inaczéj nie godzi się! Graviora pati, sunt signa beati: pokazać się w ten czas grzesznym, kiedy kogo kanonizują. Atoli ja, żem jest lichym Senatorem a poddanym WKMei P. Mego Mgo, nie mogę sustinere tego, co i samo sumienie i skrzywdzona natura relevare każe. Raczyłeś WTKMość P. Mój Mwy dać literas monitorias swoje Chmielnickiemu, co nil boni, sed eo majus mali in ipso commovit et egit. Zaraz, co z tem czynić, posłał o radę; na którą niżelim się zdobył, nie mało na rekollekcyéj strawiłem czasu. Taką tedy dawałem jemu, aby się obaczył, a więcej na Boga i Pana nie targał, do końca zniszczenia Ukrainnego nie pragnął, i przysięgi nie łamał. Nie wiem-że, jeżeli kontent z tego będzie. Wi dzę mu to WKMei P. Mego Mwego niesmaczne pisanie, nowe zapały, gorące zamysły, i prędką odmianę w nim sprawiło: bogdaj się i na mnie za taką życzliwość nie oburzy, i radą moją przed wszystkiem Kozaetwem potrząsać będzie, suae intentioni et novitati sapiendo. A jakom wyrozumiał z pisania jego, którego nie tając przed WKMcią P. M. Mym kopią posyłam, że prędko 0 Tatarów postara się, nie na desiderium WKMei P. Mego Mgo, ale ud mentem suam na dalszy ucisk ojczyzny przyprowadzi 1 przywiedzie. Świadkiem tego są częste pisania samego Hana �i Sułtana Nuradyna, który parati exercitus ma 60, 000. Byle jeno dał znać Chmielnicki, zapewneby pospieszyli do niego, i nie wiem, jeżeli już gdzie nie koczują. Dla tej przyczyny i sam sparguntur rumores między pospólstwem 7 że teraźniejszy sejm żadnej korzyści nie odniesie, tylko Regni violationem et cavillationem Reipublicae invidiosam zawziętych przeciwko WKMości P. M. Mmu murmurantium. Co nie wiem7 jeżeli certum, albo nie: ale sam pro certo udają, i sam Chmielnicki plenus fide. Temu się jednak dziwuję, że wojska WKMei P. M. Mgo owdzie są pacati i nic nie mówią. Czy to dla buntów Kozackich czynią, czyli ani tej ani owej strony wspierać chcą? fabulam solvat Oedipus. Pewniejsza to, iż ten kompuls obali się na Kozaki, a Sejm Sejmem, Pan Panem, Eplta Rpltą7 zostawać będzie. Kozacy zaś nowe prognostica i wróżki sobie czynią ex primogenito szczęśliwie WKMei P. Mego Mgo potomka 7 iż ma być drugim Ale-xandrem na świecie. Powiedają 7 że nie tylko imie Kozackie portabit jugum servitutis, ale et multae gentes. Co daj P. Boże takim wróżkom felicem progressum, aby się o samę Afrykę oparły. Więc i Posłów swoich miał był wysłać do WKMei P. M. Mgo: ale podobno mutavit propositum dla tego pisania. I ja kaleka radbym też i o kulach zajechał patrzyć na szczęśliwe zdrowie WKMei P. M. Mgo; ale nie wiem7 jeśli przyjdzie do tego. Muszę podobno w Cerkwiach SStych pro necessitatibus Regni numen placare divinum. A teraz nie mając więcej do oznajmienia, nie czyniąc prywatami grzechu ciężkości, ten kartelusz mój i samego siebie kładę pod nogi WKMei P. M. Miłościwego. — Datum ut supra. 246.
Mikołaj Dłuże wski do X. Kanclerza Kor. Leszczyńskiego około 3 Czerwca, 1652. (O KLĘSCE BATÓWSKIEj).
Jaśnie Wielmożny a mnie wielce Mci Xże Kanclerzu i Dobrodzieju nasz!
Spotkawszy tertia Junii pocztę JKMci, która szła do nas do obozu pod Batowem, już nie było po co aby dalej szła. Waży�łem się onę do WMć Dobrodzieja nazad iterować, i aby jak najprędzej dawała znać o nieszczęsnym, a niesłychanym i prędkim naszym pogromie od Chmielnickiego i Hordy Krymskiej, Na-chajskiej i Budziackiej. Progres tedy téj wojny takowy był. Prima Junii Horda postąpiła w liczbie szesnastu tysięcy pod wojsko nasze. Ochotnie wojsko zrazu pokazywało się tego dnia. Mianowicie pułki trzy zapędziły były za pół mile Hordę; gdzie znowu posiłek Hordzie przyszedł. Gdzie skoro wsparli naszych, zaraz górę wzięli, i nie bez szkody było to w rycerstwie. Której zabawy było aż do wieczora. Nazajutrz, secunda Junii z południa sam Chmielnicki z taką potęgą swoją nastąpił, iż i godziny nie mogliśmy onój zatrzymać; ale nas wkolnsieńko ogarnąwszy, Horda wzięła na szable, a Kozacy tabor tak opanowali, iż z gruntu nas ze wszystkiem wojskiem zniesiono. JMPan Hetman, ten zaraz w redutę wlazł do Cudzoziemców; ale i tam nie długo się zabawił, gdyż tę działami do koła obtoczyli, mając ich kilkadziesiąt. Tedy albo zabity, albo też żywego z niej wzięto. Jeśli się poddali, to musieli. Gdyż w takowych redutach i bez wody, i na prędce robionych, przy nawałności nie może się utrzymać, a jeszcze w takowej konfuzyi, która się stała, że kiedy już bić się, to wtenczas trąbiono, aby się zerwała luźna czeladź. A obóz był takowy, żeby go sto tysięcy ledwie obroniło. W czele tylko jeden rząd postawił, a w tyle żadnej dusze do obrony nie mógł mieć, ani odwodu. Gdzie, jako chcieli, tako nas zaraz wzięli, i którędy chcieli, do obozu tak Kozacy, jako Tatarowie wpadli. Mnie Pan Bóg z pod jednej Chorągwie do usługi Rpltej tylko z Towarzyszem jednym przedziwnym sposobem dał w pław przejść. Rzadko kto, albo mało bardzo uszedł, bo bardzo przeprawy częste i lasy gęste w koło tego miejsca były. Panowie ci byli przy JMP. Hetmanie. JMPan Odrzywolski Kasztelan Czerniechowski, JMP. Oboźny Koronny Kalinowski Syn Hetmana Polnego Koronnego, JMP. Starosta Krasnostawski Marek Sobieski, JMP. Bałaban, Pan Niezabitowski, Pan Kosakowski Podsędek Bracławski, Pan Kaliński, i inszych kilku Rotmistrzów. Jako im fortuna posłużyła w takowym razie, trudno wiedzieć. Lecz wątpię by kto uszedł, przez tak gęste wojska przebijając �się. Cudzoziemcy stawili się dobrze i Rajtarowie, lecz rzadko który będzie do usługi i obrony Rpltej z nich. JMP. Wojewoda Bracławski, ten nie przyszedł był do nas, lecz blisko był obozu. Aza mógł ujść ku Kamieńcu. Zadnieprskie wojsko i pułk JMP. Wojewody Ruskiego, i PP. Sapiehów, pod Ochmatowem stali, oczekiwająe na to wojsko Zadnieprskie.Zaczem udawali, iż się skupiło i w oblężeniu zostaje od Kozaków. Drudzy udają, iż obronną ręką Podlesiem uchodzi. — Co za zamysł tego nieprzyjaciela będzie, Bóg to tylko wie. Lecz WMPanu i Dobrodziejowi potrzeba JKMci perswadować i wszystkiej Rpltej, aby obrona w tym tygodniu i drugim jako stanęła; obawiając się tego, aby nie szedł w głąb Ziemie. Co dawszy cale wysokiemu WMci Dobrodzieja naszego rozsądkowi, upraszam przy tem, aby ta wiadomość nieszczęsna, lubo nie po filozowsku wypisana, jako od zbitego kiścieniami i oczy mającego od prochu opalone, wdzięcznie była przyjętą, mając mnie ubogiego żołnierza w pamięci, służącego przez kilka dwadzieścia lat ustawicznie. Oddaję się w łaskę WMPana i Dobrodzieja. W Konstantynowie Nowym, w nocy Stia? Junii 1652.
WMPana uniżmy sługa, Mikołaj Dłuzewski mpt 24*.
Nowiny ze Lwowa o klęsce Batowskiej, od niewiadomego.
Lwów 14 Czerwca 1652.
Obóz pod Batowem i Czertwertynowską stał 2da Junii. Tu nieszczęśliwa klęska stała się na wojsko. Jedni na placu zdrowiem zapieczętowali, drudzy w niewolą pogańską się dostali, gdzie mało co uszło. Od kilku tysięcy wojska, to i sta nie uszło Towarzystwa. We Lwowie ci są IchMć praesentes: JMP. (Stani sł. Lanckoroński) Wojewoda Ruski, JMP. (Stanisł. Potocki) Wojewoda Podolski, JMP. (Piotr Potocki) Wojewoda Bracławski, Pan Sapieha, Chorąży Lwowski, Pan Chorąży Sendomier-ski, i insi IchMość. Mieli koło; w tem kole uprosili IchMMPP. Rotmistrzów, aby Chorągwie podnieśli. Pan Czarnecki podniósł Chorągiew JKMci, Pan Wojewoda Ruski także, Pan Starosta �Jaworowski (Jan Sobieski), Pan Ujejski. Na JMP. Chorążego Koronnego zaciąga Pan Zaćwilichowski. Sciągnienie tym Chorągwiom około Lwowa nakazano. O Panu Hetmanie żadnéj wiadomości nie masz, czy żyje, czy nie; także o Panu Pisarzu Polnym i o Panu Oboźnym Koronnym. Pan Starosta Krasnostawski (Marek Sobieski), i Pan Bałaban w niewoli. O1 Panu Czerniechowskim nie wiedzą. Wojska z Zadnieprza wcześnie się teraz przeprawiły; idą ku Lwowu, i już Konstantynów minęli. — Tatarowie i Kozacy pośli byli do Wołoch; ale Wołosza przeciwko Ordzie wysłała z upominkami niemałemi, prosząc ich, aby do Wołoch nie wtargiwąli, i nie pustoszyli Ziemie ich. Wziąwszy upominki, inteneyą swoje odmienili, że do Wołoch nie szli. Teraz Chmielnicki na dawnem miejscu w kupie stoi, i z Ordą. A plon i więźniów wszystkich Hanowi odesłali. Zamysły jego są, że Kamieniec Turczynowi poddać chce; i już Basza Sylistryjski ciągnie ku Kamieńcowi. Tatarowie, których trzech na harcu wzięto, toż powiedzieli, że wojsko Tureckie idzie do nas. Hana za dwie niedzieli obiecowali; a tu tylko Nuradyn Sułtan był z kilkadziesiąt tysięcy wojska Tatarów. Koło Lwowa i Kamieńca wielka trwoga, i z różnych miejsc przestrogi przychodzą o intencyi Chmielnickiego. 248.
List Chmielnickiego do załogi twierdzy Kamieńca 17 Czerwca 1652.
IchMMPP. Kegimentarzom, Panom a Panom Wójtom, Burmistrzom, Rajcom i wszystkim Mieszczanom pozdrowienie życzliwe od nas wojska Zaporowskiego. Cokolwiek się staje Monarchiom i potężnym Kawalerom, że czasowi z woli Bożej służyć muszą. Teraz z woli Najwyższego, po rozgromieniu wojska, cokolwiek go uszło, ślakiem za nimi aż tu pod Kamieniec przy-ślichmy. Wiedząc tedy uporczywość wasze, że nie co w Bogu, ale w fortecy waszej ufność pokładacie, a wiecie to WMć, że na pychę wasze wielką i mury Pan Bóg kruszy, jeżelibyście chcieli i dalej przy uporze zostawać, i my z wojskami naszemi, Pana Boga prosząc, szukać będziemy sposobów, i od was nie �pójdziemy, aż wola Boża wypełni się. Gdy się też z pokorno-ścią zażyjecie, z mniejszą to szkodą waszą będzie; a my oba-czywszy skłonność wasze, nie będziem życzyć krwie rozlania, zaraz z wojskami swemi odstąpimy. Z strony wojsk waszych nie spodziewajcie się nadziei, ani odsieczy sobie obiecajcie. Lepszą my straż w polu mamy stojącą. W koło wojskami naszemi okrężeni jesteście tak, iż pod ten czas nie spodziewajcie się posiłków, bo wiele wojska poginęło. Dnia dzisiejszego re-zolwujcie się, abyśmy wolą wasze wiedzieli. Przytem przyjaźni waszej oddajemy się; wszego dobra życzliwy
WMci sługa i przyjaciel, Bohdan Chmielnicki. 249.
Odpowiedź Regimhntarzy i Starszych twierdzy Kamieńca Chmielnickiemu *).
Kamieniec, o ten czas 16X2.
Mości Panie Chmielnicki!
Zdrowie WMci, z wojskiem Zaporowskiem pozdrowiwszy, widzieć to na oko musimy, że wszystkich Monarchów i Kawalerów dzieła wszeclnnocność sprawuje Boska. Choćby się najmężniejszym, najcelniejszym rozumiał, luboć się nie jednego faworami swemi ozdabia fortuna, nie sobie ale woli Jego Świętej ma to przypisować. Ze od WMci odbieramy ponowę, że za powodem Waszym Chrześciańskie wojska wszystkie do zguby przywiedzione, a nieprzyjaciołom Krzyża Świętego sława i pociecha uczyniona, — to karanie u siebie mile przyjmujemy; wyznawając to, iż nas Pan Bóg słusznie za grzechy i pychę i występki karze. Nie tracąc jednak w nieogarnionem miłosierdziu Jego nadziei, i owszem cale ją w nim a nie w fortecach i w gromadnych wojskach pokładamy, prosząc Go gorąco, aby On łaskawie i dobrotliwie miłosierdzie swoje okazów ać raczył. Życzymy jednak przy tem, abyś WMć, który okupem krwie Chrystusowej szczycisz się, i jego wy zna wasz, na krew Chrze-ściauską i wiarę niewinnie nie nacierał, a od tego miasta, które ’*} 1‘orówn. Kochowsk. Climuct. Yol. i. fol. 351. �WMci żadnej przyczyny nie dało, odstąpił; pamiętając na to, że jako jest Pan Bóg sprawiedliwy, tak i miłosierny, a przy tem, losu wojny kostka rada często myli, nie jednako pada. Życzliwe zatem chęci nasze oddajemy WMci z wojskiem Za-porowskiem.
Życzliwi Kegimentarze i starsi miasta Kamieńca.

  • 250.

Wiadomości powzięte z listu P. Dzierzka Starosty Ży-
DACZOWSKIEGO DO MARSZAŁKA KOR. ZE LWOWA Z DNIA 13 Czerwca pisanego, a z Warszawy dalej udzielone około 20 Czerwca 1652.
JMPan Dzierżek Starosta Żydaczowski pisał do JMP. Marszałka de data ze Lwowa 13 Jnnii, oznajmując, że wielkie strachy po tamtym pogromie w tamtych krajach padły, tak, że siła ich do Wisły uchodzi. Pan Wojewoda Ruski koło Lwowa kupi się z niedobitkami i z inszemi supplementowemi, których może być ze trzy tysiące. Garnie się też i niektóra szlachta uboższa. Posłał do Króla, JMci o dalszą infonnacyą, uczyniwszy porządek we Lwowie na obronę jemu. I tamte kraje dwa pobory exnunc złożyli. To też pisze, że JMP. Hetman wielki był obóz założył, spodziewając się tamtego wojska Zadnieprskiego; który bardziej szkodził wojsku naszemu, niż pomagał, gdy go zapalono. Ordy z Nuradinein i Budziackiemi nie było, tylko 20 tysięcy, a Kozaków 4 Pułki: Czechryński, Czerkaski, Przecławski i Kor-suński. Dniem przed tem pisał też Chmielnicki do Pana Hetmana z taką legaeyą: że „Tymoszek syn mój zebrał kupę Kodaków i Ordy kilkadziesiąt tysięcy, i idzie tam do Wołoch po „żonkę. Zaczem abyś był ostrożny, przestrzegam, i obawiam „się, że będzie chciał widzieć wojsko WMci“. Ktoby in conflictu został, pewnej wiadomości nie masz. Pan Jasnogórski to referował, że Pan Korycki uwodząc Pana Oboźnego Koronnego miał zginąć; o Panu Obożuym, czy pojmany, czy zginął, nie wiedzą. Pan Starosta Winnicki tam został; Pan Starosta Krasnostawski i Pan Bałaban w więzienie wzięci. Pan Kłobuchow�ski*) wyszedł, i z towarzystwa czterech. O wojsku tem, które za Dnieprem było, wiadomości nie masz, ale nie wiem jeśli pewnie, żeby ich miano osadzić pod Wasilowem. Pan Wojewoda Bracławski 8 Junii kazał we Lwowie trąbić na ochotnika, kto chce z nim iść pod Kamieniec, i puścił się z juczonemi końmi. To też pisze, że Orda z Kozakami na Dniestr do Wołoch przeprawiła się; jedni pod Jampolem, a drudzy pod Mohiłowem, insi znowu pozostali. Już zabito Panu Hetmanowi kilka sług w Winnicy i w Satanowie: w Zynkowie i na inszych miejscach pobito.

  • ) Późniejszym dopiskiem ręku Michałowskiego poprawiła, iż. Klobu-kowski zginął.

251.
Stefan Czarnecki do Marszalka W. Kor. Jerzego Lubomirskiego z Niemierowa 20 Czerwca 1652.
Pierwsze, którem WMPanu wypisał, wpół się przeiściły awizy. Tymasz z częścią Ordy przeprawił się mil pięcią wyżej Kamieńca i Chocima przez Dniestr do Wołoch. Kamieniec od oblężenia wolny, i rozumiem, że się poprawi na całości i zdrowiu, za przewleczeniem swatania Tymoszowego. JMPan Wojewoda Bracławski, tydzień jutro, wjechał do Kamieńca. Siła jego praesentia dźwignie i ratuje tamecznych spraw. 0 Chmielnickim dobrze rozumieć, ani się godzi, ani potrzeba. Czas tylko weźmie i brać chce, póki Han, (o którym Kutnarski pisze, że się w tych dniach z Krymu ruszył), z nim się nie złączy, aby demontował Rpltą. Wojsko nasze pozostałe stanęło pod Strumiel-cem. Posłali do JKMci, jako nasi, siła exorbitując; a nie według czasu i żalu JKMci. Pana Wojewodę, Wodza naszego, zagrzewam, aby już nie tak w górę ku Zamościu, ale ku temu Strumielcu ściągał insze Chorągwie; dawszy nieco frysztu z pogromu pozostałym, aby do koni i rynsztunku poprzyehodzili. Tymczasem według swojej powagi wszystkie Stany podniecaj WMPan do rzeźwej wojny i oddania tak wielkiego żalu i krzywdy Bożej. By tylko były podobne siły, a obedirntia in rastris �laudata, — Bogiem świadczę, że na lekarstwo Rusina możem nie zostawić. 252.
Awizy od P. Wilczkowskiego Porucznika pułku Wojewody Sandomirskiego. z miejsca niewiadomego 10 Lipca 1652.
Pisze JMP. Porucznik, że to wojsko, które z Za-Dniepra przyszło, to jest 7 tysięcy, rozjechało się z pod Sokala. Ledwie ich tam tysiąc zostaje. Król JMć przysłał im 60 tysięcy darowizną; nie chcieli się térn kontentować.
Tenże JMP. Porucznik potkał sic pode Lwowem 9 Julii z JMP. Koryckim, którego Sefer Bej Białogrodzki pobratyn tegoż Pana Koryckiego, wziąwszy ii Ordy, puścił na wolą: i to powiedział JMP. Porucznikowi, że Chmielnicki JMP. Hetmanowi szyję uciąć kazał, JMP. Pisarzowi Polnemu także, i wszystkim inszym Panom i Towarzystwu wszystkiemu. Chmielnicki dał zaraz Nura dyn Sołtanowi pięćdziesiąt tysięcy Talerów; Kamieniec mu obiecał był poddać, żeby niewolnika wszystkiego ścinać pozwolił. Po rozgromieniu wojska, w Poniedziałek i we Wtorek wszystkich niewolników ścinano. We Środę dopiero wysz-dł emir, że kto te dwa dni przeżył, niech żyje. Ale już tylko chłopcy mali a białogłowy zostały sie; a insi wszyscy po-ginęli, bo Chmielnicki przy każdéj przeprawie stawał z Sołta-nem; a więźniów7 odbierali, a zaraz kazali zcinać.
Chmielnicki teraz pod Jampolcm stoi: a Tatarowie ku Konstantynowi wr pola udali się.
Syn Chmielnickiego na Sgo Piotra Ruskiego, to jest 9 Julii w przeszły Wtorek z Hospodarowną Wołoską wesele odprawować miał. Po tem weselu w małej części wojska w przenosiny do Czechryna powróci, na których Han ma być. A wojska wszystkie, tak Tatarskie jako i Kozackie na Janczary che ściągnąć się mają, i tam Hana i Chmielnickiego czekać będą. �RZECZY z ROKU 1653
EXPEDYCYA ŻWANIECKA. 25».
Punkta suppuki Kozaków podane pod Glinianami od Chmielnickiego przez Pułkownika Antona *). około 20 Sierpnia W5X.
Po Paktach Białocerkiewskich gotowiśmy byli, żadną miarą postanowionego pokoju nie naruszać; jakoż tych, którzy z naszej strony do naruszenia onego najmniejszą dawali okazyą, surowo na gardle nie mało skaraliśmy, Jakoto Hładkiego, Mo-zyrę, i innych. Tylko że IchMć P. Woj ni łowicz; P. Machowski i inni, którzy na Za — Dnieprzu z ordynansu WKMei zostawali, mimo wolą WKMei na ludzi pokojem ubezpieczonych napadłszy niemało pozabijali, i krew niewinną wyleli. a insze wsi i miasteczka ogniem i mieczem znieśli. Do tego, że niebożczyk JMP. Kalinowski, jako mieliśmy pewne dokumenta, skupiwszy wojska jako już i obozem był stanął, miał insperate na nas napaść, a my zabiegając temu ruszyć z częścią wojska musieliśmy się. Nic jednak przeciw JKMci nie myśląc, ani w głąb nie idąc. nazad wróciliśmy się. Co ponieważ z dopuszczenia Bożego stało się, prosimy, aby to WKMć nam wybaczyć raczył.
Po takrocznym rozruchu za bytnością JMP. Zaćwilichow-skiego czekaliśmy na miłościwą od WKMei deklaracyą i na Ko * ) Conf. Kochowsk. Clim. 1. 875, �missyą, miasto której IchMć P. Czarnecki i P. Machowski napadłszy miast nie mało znieśli i ludzi niewinnych pozabijali. Czemu my zabiegając, tak też widząc upadek na Hospodara JMci, ruszyliśmy się byli na Wołoskie granice, a obaczywszy, że się tam uspokoiło, żadnej nie czyniąc w Państwie WKMci szkody, nazad rerirowaliśmy się i czekamy na miłościwą deklaracyą WKMci i Rzeczypospolitej.
Prosimy uniżenie, żeby na potem w dalsze czasy przy miłościwej lasce WKMci i Rpltej według Zborowskich Paktów, wojsko Zaporoskie swoje WKMci zachować raczył, nie ujmując nic wierze i wolnościom. A jeżeliby WKMci P. N. Miłościwemu zdała się bydż wielka liczba wojska według Zborowskiego postanowienia, tedy dla namowy upraszamy, aby WKMć IchMć PP. Komissarzów ku Pawołoezy abo ku Białej Cerkwi w małej assystencyej nie zbliżając się z wojskami do nas wyprawić rozkazać raczył, z któremi dostatecznie postanowimy o wszystkiem. Cerkwie nasze Ruskie, monastery, według praw aby przy dobrach i fundacyoh dawnych zostawali, a unia tak w Koronie Polskiej, jako i w Wielkiem Xiestwie Litewskiem zniesiona była, uniżenie WKMci prosimy. A my na wszelaką wiadomość od WKMości pod Białącerkwią oczekiwać będziemy, a prosimy, aby nie bawiąc Posła naszego, WKMć P. N. Miłościwy do nas przy miłościwej łasce swej Pańskiej expedyowac rozkazać raczył.
A jeżeliby nie było łaski WKMci i Rzpltej wszystkiej, tedy luboby WKMć z wojskiem następować kazał na nas, my już i bronić się nie będziemy, i nie życzymy więcej krwie rozlewać, ale musimy wszelakimi sposobami przemyślać o zdrowiach naszych.
A jeżeliby w czem tem prostem pisaniem naszem Majestat WKMci obrazili, pokornie prosimy, aby WKMć P. N. Miłościwy, jako ludziom prostym wybaczywszy, Pańską swoją pokryć raczył klemencyą.
Bohdan Chmielnicki Hetman,, z wojskiem WKMci Zajjoroskiem.. �254.
List Stefana Oraczowskiego do Jakóba Michałowskiego Wojskiego Lubelskiego. w początkach Września 1653.
Co mam od JMP. Wojewody Sendomirskiego WMPanu specialia niektóre oznajmuję. Popis generalny pod Gliniany w przeszłą Środę odprawował się, na którym sam Król był. Wojsko nad spodziewanie i słabe i małe. Obóz w ten Piątek (29 Sierpnia) ruszył się z pod Glinian, w którym Król JMć ciągnie. LTdał się w kraje Buskie. Han z Tatarami przyszedł na pomoc Chmielnickiemu. Hospodar stary za posiłkiem Tatarów i Kozaków znowu panuje. Sarna Hospodarowi przez ten czas zawarta w So-czawie wszystkie nieprzyjacielskie zniosła insulty i zdrowa ze wszystkiemi swemi dostatkami w obozie. W obozie będąc IchMć to słyszeli, jakoby Tatarowie nie przeszedłszy granic Polskich, niedaleko Sniatyna plądrowali i Han się sam ze w szystką potęgą ruszył. Król JMć jeżeliby dalej w Ukrainę (jako zamyślawa) wkroczył, a ominął Sniatyń, nie bardzobvśmy bezpieczni zostawali. Bakocy, Hospodar nowy, i Mułtański na granicie swe wstąpili, widząc wielką Chmielnickiego potęgę: w których nadzieję najwięcej K. JMć z wojskiem ku Ukrainie się pomknął, spodziewając się, że miał mieć od nich zuaczny posiłek. Ale tak, kiedy już rzeczy inaczej idą7 nie wiem jako Król JMć dalej z wojskiem postąpić zechce. 255.
List podobno tegoż Oraczowskiego do niewiadomego. w początkach Września 1653.
Dziś tydzień widziałem się z P. Praczkowskim sługą JMP. Chorążego Koronnego, który z JMcią swoim przyjechał do Koniecpola za śmiercią JMPani Chorążynej prosto z obozu jadącym. który to powiedal: że wojsko nieprzyjacielskie nie jest zbyt wielkie, jako to patet z koufessat Kozackich, które mi pokazał: w których, kiedy byli na torturach, to mb juramento powiedali. w którym pułku wiele tysięcy. Imion ich pomnieć nic mogę, ani �przezwisk: ale mniej téż potem, kiedy samą essencyą WMci wypisuję, i że wojska nie są wielkie. Począł się był zbliżać ku nam, ale jako się z podjazdu naszego, który pod Zborów chodził, dowiedział o Królu w obozie, i o wojsku niemałem, na odwrót poszedł. Poseł jego jest w obozie z listem do JMP. Hetmana, który prosi miłosierdzia i o intercessyą do K. JMci, obiecując ob‘dientiam, jednak przecie upomina się pakt Zborowskich, i żeby K. JMć wojska swego w Ukrainę nie puszczał: których jeżeliby Król nie approbo wał, toby musiał o Pana się inszego starać. Zatrzymano go, a drugiego posłano towarzysza jego do Chmielnickiego z listem P. Hetmana. Listu-m wprawdzie nie widział od Chmielnickiego, ale respons od P. Hetmana widziałem, z którego łacno wyrozumieć, co za contenta listu tego były. Ukazuje mu to P. Hetman, że mu to nie nowina prosić o miłosierdzie, byleby tylko porę wojenną zwlec, a potem zinoeniwszy się, jak pora wojenna nastanie, zwykłe zdrady i okrucieństwo nad nierównemi szczupłemi wojski JKMci czynić; i insze jego fraudes szeroce mu rekapituluje. Tandem concludit, że chce in-tercedować za temi kondycyami. 1. Żeby Posła Cesarza Tureckiego, który świeżo do niego w poselstwie przyszedł, K. JMci antę omniu odesłał. 2. Żeby się cale na miłosierdzie JKMci, żadnych kondycyj nie podawając, puścił, tantum abest, aby się miał pakt Zborowskich upominać, abo K. JMci zabraniać, aby wojska swego w Państwa swe, gdy do tego potrzeba będzie, posyłać nie miał. 3. Aby ligę z Tatary rescindat. A na utwierdzenie tego, aby osoby, które JKMć obierał, w zakładzie dał. V te osoby (jako mi P. Kruczkowski tłumaczył) rozumieją się, Chmielnicki Tyinosz, i Wychowski i inszy przedniejszy. Czerń cale do pokoju chce, i wiadomość była, że mieli do K. JMości z pośrodka siebie koc in negotio wyprawić. Syn Hana przeszłego z Tatary był, którzy już odstąpili dlatego, że dysmembracyą i niezgodę między Kozakami widzą, i że się z Kozaki poróżnili o jasyr, który idąc do Chmielnickiego z żon i dzieci czerniec-kich nawet i samych Regestrowych nabrali, których potem na sześć tysięcy Chmielnicki proprio aere wykupił. Basza Sylistryj-ski przyjaźń oświadcza JMP. Hetmanowi, dając znać, że Chmiel�nicki Posła do Porty przysłał o posiłek prosząc, i poddaństwo * obiecując. Na którego odebranie, Posła swego wzwyż wspo-mnionego viceversa Turczyn przysłał, któremu Chmielnicki z Pułkownikami, i imieniem Czerni wszystkiej oddać ją jura-mentem miał. Lecz Czerń i Pułkowników cześć żadną miarą na to pozwolić nie chcieli: zkąd to ta wilcza pokora Chmielnickiego. Z Kakocyin liga stanęła, który sukkurs znaczny obiecuje K. JMci, i wojsko do wojny ochotne tylko na posiłki czekają. 250.
Kumokes ex Uokaina z niewiadomego miejsca 10 Września 1653. 1. Septembris, llecta Kamenecum a Gliniany excrcitus noster iturus erat. Sed erraverunt nostri, quia venerunt Ilali-dum. Et hic error fuit, quia sparsum fuerat, Hani fdium cum tota potentia Scythica adventare, ne nostri in campis perpauci circumdarentur. Multi ex exercitu diminuti contiwuo obitu cariorum, praecipue Germanorum; deinde discessu ob non solutionem.
Serenissima non libenter vellet adesse Serenissimum bello. Ex Vaiachia haec certissima. U3 Angusti invasit Konradiki vigilias Cosacorum, qui cum Tymoszko erant, et disjecit uti insperatus hospes, at que in aquas compulit illic existentes: deinde palantes propter comeatum in sylvis, adegit lignis excissis et terra sese obvallare. Sed irrito conatu; quia idem Konradzki fortissime aggressus dicitur cecidisse »000. — His peractis irrupit insperate in Tymoszki castra et coegit eum cedere sub castrum seu monasterium fortissime munitum, quos ille circumcirca vallis cum suo exercitu obsedit, sed strictissime a nostris obsessus tum Volonis j tum 1 [ungaris, tum Valachis et Multanis, adeo ut in monte et rupe altissime posito rastro, ipse etiam sub monte positus, aqua laboret cum sua Domina matre, Lupuli uxore: aquam ipsis praeterfluentem fluvialem nostri ademerunt: imo fontes varios, ad quos adhuc erumpentes furtim aliquem accessum habebant, D. Kouradzki cadaveribus humanis opplevit. Taedet ipsos obsessionis et cogitant subditionem. �Jdem D. Konradzki intercepit Uterus a praeterito Palatino Bas ii io ad uxorem suam, in quibus ait, nullum se posse auxilium praestare: his perlectis, misit 400‘ Ungaros, nostros, toti-demque Valachos, omnes 1200, qui ipsum Basilium in finibus supra Tyram seu Dnestr morantem dicunt capere. Utinam prospere cedant res. 2. Septembris. Missus est D. Obuchowicz Succmnera-rius Mozyrensis Lithvanus ad Ungaros, Valachos, et Multanos Soczaviam versus, missique sunt cum eodem 600 numero Dra-gani cum 6 tormentis, pulveribus et globis. Cum hac militia D. Denoff discessit. 5. Septembris. Venit nuntius ab Ungaro, qui eos jam dixit fuisse post 16 miliaria; attulit haec, quod res bene cedant. Arctissima obsidio. Spes evadendi mdla; Cosacos emori. Sed Silistricenseni Bassam fama fert velle venire ad solvendam obsidionem: nescitur tamen, utrum certo.
D. Procancellarius Lith. ducentos et 20 pedites Regi Serenissimo monstravit, deindepraesentavit 300 Cosacos, centum Draganos.
D. Sieniawski 100 equites.
Princeps Dimitr Wiśnioiciecki 300 circiter, in duobus vexillis.
Princeps Marschalcus Radi vilius 160 Draganos, et alii alios.
Dominus Marschalcus Regni nondum se conjunxit castris. 10. Septembris nuntii venerunt, significantes Chmielni-rium et Hanum cum tota sua potentia ante septimanam fuisse sub Bcrdiczów, et excursiones fecisse in Volhyniam; Polonne accepisse in praedam. Multi nobiles caesi. Totum id habemus ex relatione ejusdem nobilis, qui ex ipsa Polonna venit ad nostrum exercitum. Jndies cum hoste nostri sperant se congressuros. Nostri pauci sunt: laneales non comparent. Dominus Marschalcus praeter solitum comitatum, fere nihil militis adduxit.
Chmielnicium filio suo Tymoszko ad solvendam obsidionem ferunt 100 millia Tartarorum misisse. Noster exercitus uno et medio miliari post Podajce manet, sed si securum fuerit, sub Janów versus Buczacz tendet. �Awizy z pop Janowa z 13 Wrze&nia 1653.
Jkmć wziąwszy wiadomość o oblężeniu Tymoszkowem, którego P. Konraeki i z Węgrami pod Soczową obiegł, obawiając się, aby mu ojciec odsieczy dać nie chciał, ruszył z pod Halicza ku Kamieńcowi do Chmielnickiego. Mujnak Sołtan we dwudziestu tysięcy przyszedł: Tymoszek kilka dni temu uczynił wycieczkę w nocy, wyrzezawszy do sześciudziesiąt człowieka tak naszych, jako i Węgrów; dział parę powziąwszy, do okopu powracał, ale ich nie uwiódł, bo i sam z wielką szkodą swoich ledwie do taboru trafił. Dziś Hakocy gońca do JKMci posłał, pisząc, aby wyprawił do Cćsarza JMci, przyczyniając się za nim, aby go w niczem nie turbo wał, a on osobą swoją obiecując sic stawić przeciwko temu nieprzyjacielowi. Wołoszyn też z listami przybiegł do Pana Kanclerza i do Pana Koryckiego, gdzie piszą, że języka mają, iż Chmielnicki 11« wojsko nasze JKMci będąc niespodziewanie, wszystkiemi silami chce uderzyć, i zniósłszy, czego mu Pan Bóg nie dopomoże, dopiero synowi iść na odsiecz. Wojska naszego dwadzieścia tysięcy kładą, ale srodze nędznych i nakoniec chorych. Niemcy od głodu umierają i już ich siła pomarło. Po napisaniu tego listu, dzisiaj w ciągnieniu idąc z wojskiem od Pana Kawockiego z podjazdu przyprowadzono Kozaka, którego w Berlińcach na załodze będącego pojmano. Ten powiada, że Chmielnicki jest; Tatarów nie ma, tylko tych zwyczajnych, co im płaci; przyszło do niego Kozaków Duńskich dwa tysiąca. Trzy razy rozsyłał uniwersały do swoich, aby szli do Wołoch Tymaszka ratować. Nie chcieli go w tem posłuchać: nie wiemże. jeżeli prawdę powiada, aza poniewoli powie, kiedy go będą inkwirować: prędkiej się jednak wszyscy spodziewamy bitwy. �Awizy z obozu pod Buchowcem z /5 Września 1653.
Jutro da Pan Bóg Król JMć z tąd ruszy się ze wszystkiem wojskiem na Podajce ku Kamieńcu Podolskiemu, mając wiadomość pewną od Pana Konrackiego i Hospodara Wołoskiego nowego, iż Chmielnicki w Ukrainie z wielką potęgą kupi się, chcąc iść na odsiecz do Soczawy syna swego i Hospodarowej starej. JKMć umyślił pod Kamieńcem stanąwszy, pase Chmielnickiemu zaledz, a tymczasem wojska z dziesiątek tysięcy potężnego zemknąć, na dobycie Soczawy, w której okopał się Tymoszko potężnie, i zawsze się okopuje, mając przy sobie 6000 albo 8000 Kozaków regestrowych, którym wodę odjęto: jednak twardzi są do dobycia. Głód i smród na nich najgorszy, bo koni i wołów do żywności bardzo wiele mają, a żywić czem nie mają: muszą zdychać.
Po dostaniu Soczawy, złączywszy się JKMć z wojskiem Węgierskićm, za pomocą Bożą, wciąż w Ukrainę pójdzie.
Wysłał był Tymoszko 5000 Kozaków dla dostania pożywienia dla koni i bydła, chcąc się przebić: ale się im nie poda-rzyło; których wojska nasze, to jest Pan Konracki z Węgief-skiemi wsparli. Ustępując nazad Kozacy do Soczawy wiele ich zginęło, wracając się nazad do Kozaków.
Jeden Murza w siedmi set Tatarów Budziackich zaprzedał się; który wprzód do potrzeby przeciwko Kozakom wypadł, i wielu ścinał, luboć jest dwa razy postrzelony od Kozaków nieszkodliwie. Deklaruje się JKMci służyć we wszystkiem za wiernego.
W tem tam oblężeniu rzadki dzień, żeby się po kilka Kozaków nie zaprzedało do naszych, których przyjmują: część ich téż w nocy grzebią nieznacznie.
Listy od Tymoszka do Chmielnickiego i z posłańcami wzięto; który uskarża się na Lachy, że go obstąpili, upraszając, żeby na odsiecz Chmielnicki przybywał. Od Porty nie mają pomocy: nic a nic nie widać, Chmielnicki gdzie się obraca, nie �wiedzą, któremu JKMć za Bożą pomocą pas zabieży w prędkim czasie. 259 u.
Awizy z obozu z 23 Września 1653.
We Czwartek przeszły ruszył się Król JMć z pod Orynina pod Kamieniec, gdzie wojsko ma położyć w okopach niebożczyka Pana Krakowskiego. Z podjazdu z Ukrainy powracały się Chorągwie, które nie przyniosły wiadomości inszej, jeno że Chmielnicki w Czechrynie kupić się za uniwersałami swemi kazał do siebie, w Hanie ani Ordzie nie mając nadzieje. Hospodar stary pod Baszkowem ludzie zbiera, mając jakąś nadzieję w Ordzie Białogrodzkiej. W Soczawie po tej wycieczce Kozaków, — którzy opanowawszy armatę, ledwie się byli nie przebili przez wojsko Maltańskie, jednak za nastąpieniem Konrackiego, i Węgierskiego wojska, spędzeni znowu z pola z niemałą klęską swoją, — w kilka dni, na ten Blokaus, który P. Dynof z Niemcy był wysoko wystawił zazierając do obozu, potem ich upatrzywszy w ciemną noc, tak niespodziewanie nastąpili potężnie, że gdyby byli granatami trochę wstrętu im ręcznemi nie dali, nim jazda nastąpiła, posiłkując ich, pewnieby go byli znieśli. Potéin Tymoszko wczasując się w kotarze swej od puskarża tak wymierzony, z działa postrzelony w nogę nad kolanem: którego niż do Zamku doniesiono, wiadomość pewna jest, że mial zdechnąć. Potem nasi i Węgrowie przez cały dzień i noc szturmy czyniąc, nic nie wskurali, i owszem wielką szkodę w ludziach odnieśli. Hospodar nowy Hana i Ordę bardzo ujmuje, aby pomocy nie dawał staremu Hospodarowi, obiecując mu połowę skarbów tych, co w Soczawie są. Już się to nie odmieni, że Tymosz zabity. Król JMć wojsko na Ukrainę posyła, lubo dostaną Soezawy, lubo nie dostaną. W pomoc w’ojska weźmie sześć tysięcy Węgierskiego, a sześć Multańskiego: a jeżeli dostaną, tedy wszystkie wojska cudzoziemskie ua Ukrainę obrócą. �Hulewicz Chorąży Czerniechowski do Marka Lubienieckiego 2 Lusina 26 Września 165H. i\ie piszesz mi WMć M. M. Pan, co nowego przyniósł JMPan Iwanicki z obozu. U mnie najpóźniejsza wiadomość d. 26 Septembris z obozu u Charzowskiego mostu, że jeszcze Tymoszka dobywają, a Król JMć z wojskiem głodnem, niepieniężnem, na chudych koniach z kusemi i nieokrytemi Chorągwiami, niekom-plementowauemi kompaniami cudzoziemskiemi pod Kamieniec wtenczas ciągnął; i tylko pięć mil od Kamieńca ten to most Charzowski nad rzeką Zbrucą. Stałem też tam kiedyś obozem pod Panem Lubomirskim, kiedyśmy szli pod Chocim. Piszą mi, że Król JMć tydzień miał stać pod Kamieńcem, ociekiwając na wiadomość z Wołoch; a potem piszą mi znowu, że z wojskiem ku Wołyniowi; bośmy IchMMć dawno nie widzieli, na zimę. I tak to być musi, za sprawiedliwym sądem Bożym, którego gniew na nas provocamus, że smród i pojrzeć w Ukrainę. Zgoła nie masz z kim prosequi wojny. Żołnierz cudzoziemski strojem, choćby chciał co czynić, nie może, bo się nie najadł, i dawno był w izbie: włóczy się a primis diebus Maji, niby bydło po polach, a nasi Polscy szarpacze, co zdarli po Koronie, to we Lwowie przepili, przemiłowali, atłasowych żupanów na-kupili, i już na grzbiecie od pancerzów podarło się; a owe długości co to jak spódnice zaszargały się w te niepogody, pou-rzynali, i tak i kusi i odarci teraz i woleli przepić, niżli na * owies dla koni chować. I upić się nie mają za co; a nie są chłopi dobrzy, jeno gdy pijani są. Tak militia anno currenti bodaj się nam na co przydała. Pisze Żorawski w swojej na przyszły rok Matematyce, że jako sobie teraz pościelemy, tak się w rok przyszły wyśpimy. Widzę, że na to zabiera się, iż twardo pod boki będzie z takim rządem. Fiat voluntas Domini. Dwie niedzieli jutro, siostrzeniec mój Pan Podhorecki exui Ukraiuny, przebierał się we 14 koni do swoich Rakowic, które zastawą trzyma od mego rodzonego, Pana Starosty Żmigrodz �kiego cztery mile za Karostaszowem. Przejechawszy do Karo-staszowa w nocy pojmał chłopa, od którego wywiedział się, że tam byli Kozacy. Wypytawszy, gdzie stał Setnik, chłop go tam przyprowadził, zastał Setnika samoósmego pijanego, wziął Setnika Chwastowskiego i Pisarza, sześciu ściął, i przywiódł ich do Huszczy, bo fam rezyduje teraz. Powiedał mi czeladnik jego, który z nim był w tejże 14tą kompaniej, że cztery niedziele jutro, jako Chmielnicki szedł do Krymu do Hana po Tatary, i na ten czas go w Ziemi nie było, tylko pułków siedm i Tatarów 12 tysięcy pod Riałocerkwią: ale jedno serce i inrencya wszystkich, bić się póty, aż albo zginą, albo nas wybiją: do czego im Panie Boże nie dopomóż. Tenże Setnik bardzo tam i Królowi JMci i Lachom urągał, że tak creduli, iż wierzą, gdy z pokorą Chmielnicki przysyła, prosząc wrzkomo miłosierdzia. Tuszę, że już wT Dubnie ten Setnik, bo go fam miał odwieźć. Siła mi ten czeladnik powiedał, co słyszał od tego Setnika; ale absonum et horrendum pisać; bodaj tego nie doczekać. Za przysłanie listu od JMPana Skarbnika Krakowskiego wielce dziękuję WMPanu. Odpiszę bardzo rad JMPanu: aza też niżeli poślesz w tamten kraj, wiadomość będzie pocieszna z obozu. Primis diebus Octobris ma fam podług furmana szalony pies ua głowrę zbity być, czy też wypić kielich duży krwie z swoim pogańskim pułkiem. Co daj Najwyższy Panie aby było ku pokojowi; żebyśmy i naszym dobrym przyjaciołom, my, którzy się tu troehę wartamy jeszcze, choć już lubrico pede, u Styra mieli co napisać. 260.
Awizy z pod Kamieńca z 29 Września 1653.
Nie byłoby cale z obozu naszego co oznajmić, gdyby nas oblężenie to Soczawy nie ratowało; gdyż tu pod Kamieńcem radzimy tyiko (a niebardzo zgodnie), a na skończenie tego czekamy. Po ostatnim szturmie, w którym kilkaset łudzi naszych, a Offi-cyerowie prawie wszyscy zginęli, nihil innovatum. Jedyna pociecha tej straty, że Tymoszka z działa szkodliwie postrzelono, �z którego razu umarł: ale są tacy, co go jeszcze wskrzeszają. 0 Chmielnickim to wiemy, co nam sam oznajmi. Posłał z Czech ryna de data die 4 Septembris więźnia szlachcica z pokorne-mi listami, już się nie domagając dawnych paktów’ żadnych, ale tylko pytając się, co ma czynić na pokazanie wiernego poddaństwa. Na co taki odniósł respons, aby Tatarów rozpuścił, sam spokojnie w Czechrynie siedział, a w Ukrainie dla wojska naszego żywność gotować kazał. Ten posłany szlachcic twierdzi, że Tatarów nie ma, i niebardzo się ich spodziewa, choć często posyła: że czerń do niego kupić się nie chce. Hospodar przeszły dotychczas w Mozłowie siedzi, kędy miał się przeprawiać pułk wielki Kozacki przez Dniestr, od niego na odsiecz posłany pod Soezawę, za którą wiadomością posłał tamtą stroną P. Kornacki Pana Wteleżyńskiego, a od nas tą stroną idzie kilkanaście Chorągwi, żeby bronić przeprawy. Hospoda-ryna Kozaków do Zamku w Soczawie nie puszcza, ale ich w okopach podsyca pieuiądzmi, żeby się trzymali. Ponieważ dobycie Soczawy w zwłokę [ idzie J, a o Chmielnickiego niepo-tędze jest pewna wiadomość, jutro ruszamy się ku Barowi, a ztamtąd pod Bracław, kędy suać potężna jest załoga. Inten-cya ledwie może być insza, tylko w Ukrainie wojsko rozłożyć; bo też i same następujące zimowe czasy wojować nie pozwolą, 1 jesienne niepogody pewnie nas rozpędzą; a nie masz tak dalece i z kim. bo wojska nad czternaście tysięcy pewnego nie masz, i to Niemcom dół wykopawszy sami się zasypią, a nasi
Chorągwie zwijają, i uciekają. 2til.
Votum Senatora w punkcie propozycyi, co ma Król pod Kamieńcem robić, ozy kończyć oblężenie Soczawy, czy iść w Ukrainę? z miejsca niewiadomego, przy końcu Września 1658.
Przyznam się Miłościwy Najjaśniejszy Królu, że gdybym był in antemtis obecnym consiliis, nie życzyłbym był Pana Kon-rackiego do Soczawy z częścią wojska posyłać, ani tu WKMei �in persona pod Kamieniec wchodzić; bo mimo wiele inszych konsekwencyj bardzo uważnych, które ztąd idą, trawić czas tak pogodny pod Soczawą niebardzo expediebat, a przynajmniej lepiéj było et majore WKMci gloria dokazować z daleka, i jako to belli anceps fortuna, nie dokazać, minore dedecore, Ale kiedyś już WKMć Pana Konrackiego posłał z niemałem wojska uszczupleniem, potem Pana Dynoffa w 1260 Draganiej, nakoniec sam osobą swoją pod Kamieńcem stanął, confoederatos Principes o swojej inteucyej uwiadomił, żeś dla komuuika-cyej virium, dla dokończenia Soczawy, dla przeszkodzenia suk-kursu sani tu na granicy stanął, rozumiem, żeby było cum gravi gloriae WKMci jactura, jednego odchodzić kurnika, i garść tylko nieprzyjaciół swoich nie znieść, mogąc tego prędko dokazać. Aleć nie tylko sławy WKMci upatruję w tem ukrzywdzenie: idą ztąd niemałe incommoda, na które każdy wojennik obzierać się musi. Jedna, że nieprzyjaciela w tyle zostawimy; druga, że communicationem cum principibus obligatam zgubimy; trzecia, że weźmie serce nieprzyjaciel odejściem naszem, swoi zaś krwawym szturmem nadwątleni, poniekąd potruchleją; pogotowiu te narody z natury lekkie i płoche. Przeciwnym zaś sposobem, wysiekłszy oblężeńców, wziąwszy Soczawę, jako fama, którą bella constant, uderzy po uchu nieprzyjaciela, pójdziesz WKMć na Ukrainę już victoriosus, rewokowawszy do siebie wojska swoje, złączywszy siły colligatorum principum; które że lubo tylko accessorium sił WKMci, rozumiem jednak, że ad famam valebunt Są prawda dwie wielkie rationes rusze-uia się ztąd WKMci, które przedemną namienione; to jest, że Rzeczpospolita może exigere od nas rationem consumpti temporis nad cudzą fortecą. Druga, że bytność WKMci ogłodzi Kamieniec, antemurale ojczyzny naszej, na które krótko odpowiem. Najpierwsza, że to konsyderować praepostere; bo ta konsyde-racya być miała, niżeśmy pod Soczawę posłali. Na drugą, że Kamieniec ogłodzimy, z tej racyej nie trzebaby nigdy subsistere WKMci obozem; bo takim rządem jaki u nas jest, wszystkę Polskę ogłodzisz WKMć, i dla tegoż życzę, że gdziekolwiek się obrócimy, aby tanta licentia na spustoszenie miast i wsi nie �była. Ale sit to tak, że Soczawa nie ma nic za sobą zostawić incommodi, pytam, po co tak skwapliwie teraz w Ukrainę pójdziemy? Formuję ten argument: albo nieprzyjaciel przyjdzie do nas, albo nas przy fortelach swoich czekać będzie. Jeśli nam occurret, proszę czy mamy i tantas vires, abyśmy iniquo Joco ubieżeni, (bo nizkąd języków dobrych nie mamy) tak zniszczone m wojskiem rozpierać się z nim w polu mieli? Jeżeli nie, co aliunde constat (aleć tu coś pomylono pismem, ) to nas nieprzyjaciel osadzi, a zatem ostatnia zguba, i osoby WKMci, i Rpltej, której to ostatnie są vires. Jeżeli też czekać nas jeszcze będzie przy fortelu nieprzyjaciel, zbliżywszy się podeń, co dalej czynić będziemy? Dobywać go, jest contra omnes rationes i zgoła niepodobna. Rozłożyć wojsko po Ukrainie, bo już injuriae temporum pod dachy iść każą, nie godzi się; boby tak łatwiej nieprzyjaciel pokonał dispersos, et dum singidi pugnant, universi vincerentur. Obozem stać ludziom nagim po S. Marcinie, i dalej ku zimie, niepodobna. Cóż czynić? Następuje czas do Sejmu, który ex lege lieipublicae debetur. A prima Octobris wy-nijdzie służba wojsku. Zaczem non constat WKMci de intentione Reipublicae w zatrzymaniu wojsk. Przyjdzie tedy powrócić ad cor Regni, zwyczajnego sejmowania miejsca. Teraz pytam, co satius, czy powrócić cum gloria, czy ingloria nie wziąć Socza-wy? Masz WKMć gotową gloriae materiam; czemuż tedy raczej tej arripere, niż szukając incertam, siebie et Rempublicam in casum podać? To do tego punktu pro fule, conscientia, jako przysięgły WKMci i Rpltej Urzędnik. 262.
Hulewicz Chorąży Czerniechowski do Marka Lubienieckiego z pustek Łysińskich 1 Października 1653.
Panowie Dąbrowscy są ludzie łżywi i ten nie tuszę aby widział żonę Tymoszową z Wołoch do Króla JMci z Dumną i z skarbami przywiezioną etc. Zaczem na srokatym i chromym czekajmy nowin. Miałem sub data 24 Septembris z obozu od Kamieńca: 43. �Naprzód, że Król JMć 24 Septembris pod Kamieńcem. 2do Że Panu Dynofowi w szturmach Kapitanów wybito. Stio Że Pana Ubałda wyprawiono z piechotą do Soczawy. 4to Że Rakocy so-lenniter prosi, aby Król JMć nie oglądając się na Soezawę, ciągnął w Ukrainę. 5to Że Chmielnicki powrócił z Krymu 10, 000 ordy, których ma na koczowiskach u Czarnego lasu, a 30, 000 Kozaków i z ordą pod Białącerkwią: sam w Czechrynie. Oto Nie mogąc się zebrać na Kozaków, bo i u nas i u nich już się prze-bałamucił, Pana Polickiego więźnia do Króla JMci z listem przysłał, prosząc łaski, życząc pokoju, tylko żeby Król JMć ultra non progrediatur z wojskiem dla rozlania krwie, ale żeby od Kamieńca dla zawarcia pakt posyłał, i ta ad diem 24 Septembris u mnie po dziś dzień ostatnia wiadomość. — Łasce etc. 203.
Jerzy Lubomirski Marszałek Wielki Koronny do Stefana Korycińskiego Kanclerza W. Koronnego z obozu około tejże daty.
Jaśnie Wielmożny Mci Panie Kanclerzu Wielki Koronny, mój Mci Panie i Bracie!
IXie chciałem dnia wczorajszego, po odniesionej iniquo et non audito od dobrych Królów exemplo w publicznej wszystkiego Senatu radzie konfuzyej mojéj, i słówkiem przed WMć Panem conqueri, aby choćże justus dolor, nie zdał się bydź impetem i ferworem. A to secreto gemitu nieszczęśliwéj Rpltej obchodząc śmiem, dzień i noc strawiwszy przed WMć Panem jako Senatorem i Urzędnikiem Rpltej podle mnie siedzącym już tandem eloqui, i żal mój w7yrazić muszę, który nie tak z mojej, jako ex publica praw naszych injuria mieć muszę, kiedy vox senatoria opprimitur a Majestate, vox, w któréj ani laesionem, ani intentionem laedendi nikt sobie, chyba praevaricato animo fingere może. Jużci to actum de mbis, kiedy eripitur consulendi libertas, i niechybnie nastąpić będzie musiało owo: Quod libet, licet, kiedy consulere non licet, quod principi non libet. Jużci to nie pierwsze exemplum na mnie stanęło. Pogrożono jednemu Sena�torowi na Sejmie servilibus poenis. WMć Pan sam nie dawno senatoriae vocis podobne jako i ja, odniosłeś praemium. Mnie wczora jaki affront, jaki senatorii ordinis kontempt, i jakim słów, głosu, i gestów potkał impet, Senat widział. Quid reliqui? tylko iż a verbis, gradus będzie ad verbera, i że nam karabiny i partyszany za nasze pieniądze zaciągnione, w Radach w bok kłaść będą. Aleć i między temi upewniam, że erumpet vox libera, bo są jeszcze za łaską Bożą tacy w ojczyznie cives, co będą woleć umierać liberi, niż vivere mancipium. Aleć nie żal by mi, kiedyby powinna moja dicendi libertas uniosła się nie tylko rzeczą ale i słówkiem ad licentiam. Niech słowa moje nie wiem jaki malignus kommentuje cenzor: cóż w nich, nad zelum całości ojczyzny a osobliwie reputacyej Pańskiéj znajdzie? Czy nie mogłem, gdybym tę intencyą miał, wytrząsać złe rady? Czy nie znalazłbym pokazać małosławne w pokojowéj Radzie konkludowane dzieła? Cóżem rzekł, żebym był na to zarobił (to to crimen) dla którego konfundować i affrontować Senatora, i pierwszego w Rpltej Urzędnika ad custodiam legum przy Panu posadzonego? A to widzę, że nam już tylko umbra tych praw i wolności zostaje, kiedy trzeba quod jubetur velle. Ja się przed WMć Panem manifestuję; że violata libertas consiliorum in persona mea: ani mi się pro fide mea silere tego przed Rpltą godzi, której to arbitrio należy., jeżeli assentari, czy consulere ex conscientia tu powinniśmy? Jeżeli chce nas mieć custodes legum et libertatum, czy umbratiles tylko i malowanych? WMć Pana i teraz in testimonium biorę, i toż da P. Bóg in facie Reipublicae od WMć Pana requiram, że opprimimur,, i że się radzić nie godzi: i pewnie, gdyby nie o suspicye, do których im kto malignior, tem prior, zacząłbym pewnie z tąd zarazem: abym nie patrzył na takie exempla, a odjechał, z których jawnie ominari nie może, tylko patriae ruinam. Oddaję zatem powolne braterskie usługi moje w łaskę WMć Pana.
Jerzy Lubomirski Marsz. W. Koronny. �Łukasz Hulewicz Starosta Żwinogrodzki do Hulewicza Chorążego Czerniechowskiego z obozu pod Baliną 5 Października 1653.
Mnie wielce Mci Panie Chorąży, Mój Mci Panie i Bracie! tem pisaniem mojem WMć Pana i oznajmić, de stała rerum w tych tu krajach. Tak tedy krótko wziąwszy wiadomość Król JMć od Hospodara Wołoskiego, że Chmielnicki Ordy nie będzie miał, bez której liga jego z Hospodarem Wołoskim starym, i odsiecz Soczawie, która to już niedziel dalej niżeli sześć in obsidione zostaje, nie miała bydż spora, a chociażby było, congre-gatio wojsk tamtych, które są pod Soczawą, Multańskie, Węgierskie, Wołoskie, z nowym Hospodarem, i naszego 5<XX) sufficere tamtéj potędze mogła, ruszył się w Ukrainę ku Barowi: a z tarntąd podstępować dalej sam czas pory wojennej radził. Na drugim noclegu kiedyśmy stanęli pod Zieleńcami, przyszły listy od Hospodara, że Han ze wszystką potęgą ruszył się. Miał Król JMć od Kamieńca jeszcze posłać przed sobą podjazdów ku Ukrainie kilka. Między któremi JMć Pan Starosta Bracławski P. Kalinowski był w przedzie cum non contemnenda manu. Oczekiwał od tych na wiadomości, jeśli będą z Wołoskiemi zgodne. 4ta praesentis wrócił się P. Potocki Karol; sam z podjazdu Setnika przywiózł; tegoż dnia pisanie o tymże od JMć Pana Kalinowskiego eadem z Wołoch od Hospodara i Pana Konrackiego ponowa, że Sefer Kazi Aga idzie z wojskiem wprzód, mając za sobą Hana, i już Wołosza vacillare sami, którzy a foederatis Principibus pod Soczawą zostają, poczęli. Tedy inito Król JMć consilio tak z IchMMć Panami Senatorami, którzy są praesentes przy boku, jako też nobis nonnullis, wojska adhibitis dat rationibus miejsce, żeby nazad powrócił. A to najprzód, aby wojsku zawczasu uczynić się nie tylko konsy-stencya sposobna, ule i sposobna subsistentia mogła w takim kraju, z kądby się uprowiantować snadniej. Druga, aby wojska swego którego pod Soczawą jest 5000, a osobliwie piechoty na Wołyń posyłając, za słuszną kładę, nawiedzić �cudzoziemskiej i armaty nie stracić. Trzecia, żeby confederatis Principibus i ich candoru dodać i serca, i posiłku, którymby propulsare impetum nieprzyjaciela mogli, bo i to upatrować było potrzeba, że strzeż Boże, aby tamci którzy są pod Soczawą dissipari mieli, tedy by nieprzyjaciel tam dokazawszy czego chciał, a nasze wojsko z Królem JMcią mając już daleko za Barem, albo dalej, poszedł w tył, i mógł pustoszyć in visceribus Pegni, a tamci narodowie z nami złączeni musieliby do nas stracić konfidencyą. A rzecz pewna kiedy my już teraz feremus subsidium, tedy to uczynimy ex rationibus sami dla siebie, bo te wszystkie wojska pójdą nam na posiłek i z niemi da P. Bóg amissas provincias Ukrainy rekuperujemy: boć i tam wszystko dobrze, i teraz świeżo co praesente 3 Octobris Kiineny Janusz Hetman Węgierski przyszedł ze 12, 000 ludzi dobrych, i armate z sobą przyprowadził taką, jaka rzadko na wojnach bywa: dział 4, pod każdem 30 par wołów. Zaczem tych odstąpić a z nimi się rozrywać, nie bardzo consultum byłoby. Zechce tedy nieprzyjaciel (jako konjunkcya wojenna perswaduje) omnes zażywać rationes, jakoby hanc nostram consociationem armorum rozrywać: a mając potęgę, (jakoż pewnie kiedy Ordy są, ma i Duńskie Kozaki) tedy zagony zechce in viscera puścić, aby nas awokował ad propria tutanda, (jakoż lepiéj było niżeli cudze proso oganiać: ale quod factum, factum, już inaczej bydź nie może) tedy nasze kraje jako bliższe, pierwéj hoc periculum strzeż Boże excipere by musiały. Dla tego tedy zawczasu przestrzegam, napominam i życzę, abyście ostrożnemi byli. WMć Pan z Zastyrza się zemknij gdzie ad tutiora. Będzie dobrze, da Pan Bóg, tylko jeszcze niedziel z kilka potrzeba mieć się w ostrożności. Zatem służby moje etc. — W obozie pod Baliną 5 Octobris 1653. Łukasz Hulewicz Starosta Zwinogrodzki.
Orda i Kozacy zapadli byli teraz koło Owrucza, i tam gdzieś bliżej Umiero (?); zaczynam obawiać się, aby zasmakowawszy sobie, nie uczynili retyraty; a resistentia nulla. Za-czćm na ostrożności mieć się trzeba, i nie dosiadać. �Alexander Wielowiejski Skarbnik Krakowski do Michałowskiego Wojskiego Lubelskiego z Małyszyc 6 Października 1653.
Pocztą teraźniejszą przyniesiono mi kilka listów z obozu od JMPana Kanclerza, który bardzo zachorzał, już to szósty paro-ptyzm tercyany i inszych defektów zdrowia; ale to wszystko z niewczasu nieprzyzwyczajony. Co mi niektórzy IchMć posyłają z obozu i ze Lwowa awizów, posyłam Wć M. Mnm Panu, acz ci wiem, że WMć M. Pan w to obfitujesz, ale i ja, byłem sobie zarobił na łaskę WMć M. Pana, w której ja korzystam i na nie sobie zasługiwać życzę, ochotnie to czynię, pewien będąc, że WMć M. Pan wzajemnie mi będziesz chciał kommunikować. Pisze mi i to JMPan Korycki brat mój, że jako wiadomość prima Becemhris (?) przyszła, że lian po swoim Bajeranie miał zaraz Ordy wyprawić do Chmielnickiego, który z potęgą nie małą chciał na odsiecz iść do Tymoszka; ale to inaczej awizy twierdzą. Piszą i to, że kilka Chorągwi od Pana Konrackiego zwinąwszy Chorągwie, bojąc się szturmu uszło. We Lwowie zaczęła się znowu płaca wojsku; ale mało co pieniądzmi, ledwo materyami płacą. Piszą i to, że nasze wojsko sobą trwoży dla niemałej Ordy idącej, bojąc się, aby ich nie osadzili, ponieważ daleko zaszli, a do tego wojsko rozdwojone. Królowi JMci perswadowali, aby się sam retyrował do Lwowa, ale nie chce żadną miarą. Sejm pewnie in Januario tuszą we Lwowie, ale mi piszą, że Król JMć z pomocą Bożą chce w7 Kijowie zimować, co daj Boże fortunnie. W Krakowie znacznie się szerzy powietrze. Miałem pisanie od niektórych kupców wczora, prosząc* o pomieszkanie w wioskach mych. Panie Boże bądź z nami. Pocz-tarz wczora bieżąc do Warszawy był u mnie, ale i ten powieda, że bardzo źle w Krakowie strony powietrza. Więc nie bawiąc, jedno się z powolnemi cale usługami niemi łasce i przyjaźni WMć M. Pana oddaję, i abym w niej był chowany wielce pro�szę. Jako na zawsze WMci M. Tana uprzejmie życzliwy przyjaciel powolny sługa
Alexander Wieloimejski z Wielowsi, w Małyszycanh 6 Octobris 1653. 206.
Jakók Kaliński do Oraczowskikgo z pod Bara 7 Października 1653.
Mnie wielce Mci Panie Oraczewski, mój Mci Panie i Dobrodzieju!
Na prędkiej wyprawie trudno nowinami długiemi bawić WMPana; atoli czyniąc rozkazaniu WMPana dosyć, co mogę folgując czasowi piszę. Wojsko nasze z pod Kamieńca pod Bar podem-knęło się, ale dłużej nie zabawi tam nad dwa dni. Ciągnie Król JMć i z wojskiem pod Białącerkiew. Chmielnicki przed Czechry-nem; ale pisał gorąco do Króla JMci prosząc o miłosierdzie, już opuszczając confirmationem onych paktów. Tymoszko zapewnie zginął. Hospodarowa w Soczawie zamkniona prosi miłosierdzia JKMci, poddając wszystkie skarby, które ma niezmierne przy sobie, ale tu sęk komu się to ma dostać, czy Multanom, czy Węgrom, czy Połakom? Nad trzy dni dłużej nie będzie tam odpoczywać inedia et egestate pressa. Tatarowie odstąpili Chmielnickiego, i czerń per vim wygania, ale go nie chcą słuchać. Goniec Moskiewski był sam, ale nie wiemy o czćm, bo pominął z Posłem wielkim. P. Chorąży Lwowski w tych dniach wyjeżdża w Poselstwie do Turek magno comitatu. Komissya dziś albo jutro skończy się. Dziwna nam była poena peculatus na JMPanu Wo-jewodzicu otrzymana, ale teraz jest ich pod sto, co simili puniti poena: taką też tylko monetą żołnierzom popłacili. W sprawie mojej nic a nic wzmianki nie było; bo się JMć prędko sam obiecuje do Pińczowa: sami co pewniejszego, i daj Boże pocieszniej-szego, przywieziemy WMPanu. A teraz się nieodmiennej łasce WMci i Dobrodzieja oddawani. — 7 Octobris 1653.
WMPana i Dobrodzieja uniżony brat i siuya powolny Jakób Lassota Kaliński. �20*.
Punkta kapitulacyi Kozaków
PODDAJĄCYCH SIĘ W SOCZAWIE, 1 PRZYSIĘGA.
Soczciwa 9 Października 1658.
JPrimo. Facient de facto Serenissimo Poloniae Regi ac Reipublicae fidelitatem, ac celsissimo Transylvaniae principi, diwbas-que Palatinis utrimque Valachiae cid bonam vicinitatem, et quod nunquam inimici illorum forent.
Secundo. In signum humilitatis et gratitudinis vexilla reliqua coram Generalibus et Commissariis deponunt, quae manebunt pro Serenissimo Rege ac Transilvaniae Principe, retentis apud se ex benigna Generalis ac Commissarii annuentia nomine Serenissimi ac celsissimi Transilvaniae Principis facta, decem vexillis.
Tertio. Arma autem et sclopeta majora (hactenus offen-siva) similiter coram iisdem humi posita, praemisso juramento in facto ipsis iterum reddantur.
Quarto. Nihil ex bonis in arce tempore adventus ipsorum repertis secum au ferant ullo praetextu: super hoc jurent.
Quinto. Bona Timotei similiter relinquantur prae manibus nostris una cum Dominis Officialibus Polonicis et Hunga-ricis: ac bona ex ecclesiis Moldavicis ablata restituantur.
Sexto. Neminem ex arce secum abducant vel minimum hominum aut animalium.
Septimo. In egressu damnum regnicolis non inferant.
Octavo. Rebus Palatini, Baronum, ac ullius in arce exis-tentibus se non immisceant, neque illis quidquam patrocinmtur. Super his omnibus sub bona fide Christiana observanda singuli jurent.
Rota Juramenti.
Ja Mikołaj Chwedorowicz natenczas zostający Starszy wojska Zaporoskiego z kollegami z Pułkownikami swemi, przysięgamy na imie Trójcy Przenajświętszej, Najświętszej Panny i wszystkich Świętych: Iż my uznawszy łaskę i miłosierdzie naprzód K. JMci Pana N. Miłościwego i Xięcia JMci Siedmigrodz�kiego, jako też i Hospodarów IehMciów; jako wierne poddaństwo JKMci Panu Nmu Miłościwemu i posłuszeństwo na tak Miłościwą łaskę poprzysięgamy, tak i Xięciu JMci Siedmigrodz — ( kiemu od tego czasu poprzysięgamy, jako nie mamy nijakim sposobem ani na osobę Xiecia JMci, ani na Państwa jego następować, ale i owszem na nieprzyjaciół onego zarówno przeciwko nieprzyjacielowi stawać. Toż Hospodarom IchMciom a zatem kondycyom w punktach opisanym. Niech Pan Bóg mści się krzywdy imienia swego, na które przysięgamy na nas samych, żonach i dziatkach naszych. Tak nam Panie Boże dopomóż i ta św. Ewangelia. — Działo się pod Soczawą die 9 Octobris 1653. 268.
Alexander Wielowiejski Skarbnik Krakowski do Michałowskiego z Małyszyc 12 Października 1658.
Mnie wielce Mci Panie Wojski Lubelski, mój zawsze Mci Panie i Przyjacielu!
Z przeszłotygodniowej poczty odesłano mi listy ze Lwowa, w których co mi wiadomości udzielają, i ja zarabiając sobie przyjaźń sąsiedzką WMPana wzajemnie kommunikuję. Król JMć ultimis diebus Septembris miał się ruszyć z pod Kamieńca, dla zgłodniałego wojska, ku Bracławiu: z tamtąd z pomocą Bożą ku Białejcerkwi, chcąc przy woli Bożej i Czechryn nawiedzić, jeśli będzie można, i Tatary Budziackie, co daj Boże fortunnie, z chwałą Bożą, i nieśmiertelną sławą. Kozacy pod Soczawskim Zamkiem jeszcze się bronią potężnie, okopali się dobrze i jeszcze le-piéj kopią. Wodę rzeczną lubo im odjęli, ale jednak studzienki sobie kopią. Prochów też mają dostatek; już bydła nie mają; koni jeszcze dosyć mają, któremi żywią się. Kiedyby tam jako chyżo przesłać im mąki, bydła, za te konie, ile dobre. Posłał K. JMć do nichP. Machowskiego z Uniwersałem i z kondycyami, aby się dobrowolnie poddali na łaskę JKMci i w miłosierdzie się puścili: nie wiemże jako sobie postąpią. Hospodarowa stara do Zamku z okopu nie chce puszczać Kozaków, nie ufając im, a nie �masz też komu. Chmielnicki za Dniestr z wojskiem ustąpił: prosi miłosierdzia, na wszystkie kondycye pozwala, któreby jeno znośne mogły być. Temu miłosierdzie pokazać nie słuszna, który nigdy miłosierdzia nie miał nad Chrześciaństwem. We Środę, przeszłą był u mnie JMć X. Biskup Poznański, który powie-dał o Poznaniu, że nie tak wiele jeszcze powietrze ludzi zabrało, jako WMPanu udano. O JMXdzu Arcybiskupie mi powiedał, że zmarł; tuszy na jego miejsce Xiedzir Wyżdze Sekretarzowi Wielkiemu nastąpić. W Niedzielę przeszłą w Minodze najechano we 20 circiter koni w koszulach takich jako Bractwo zażywa, Panią Doktorową Wojnicką, którą zabito, i trzy białogłowy przy niéj, i Pana Zmijowskiego Staneszka zięcia jej. Wzięto klejnoty i pieniędzy in paratis więcej niż 22 tysiąca. To zrobiwszy ku Krakowu udali się: dotąd nie mogą się dowiedzieć. Nie podobna rzecz aby takie scelus miało bydź utajone. Sam Pan Bóg to wyjawi, co zdarz jako najprędzej. Do Krakowa słałem, ale nie tak gwałtowne pow ietrze jako głosy były. Sub tempus equinoctii bardzo się było poczęło szerzyć; ale już teraz z łaski Bożej nie tak, co zdarz najwyższa dobroci Boska, aby się cale uśmierzyło. Gród otwarty sądzą. Kamienic niebezpiecznych jest Nr. 12, piwnic kilka. Panu Izdebskiemu Pisarzowi Grodzkiemu Oświęcimskiemu sługa jadąc na Zamek umarł, ale powiedają że przed tem chorował. Więcéj nic nie wiem. Jedno to, a pewnie, żem jest zawsze WMć Pana cale życzliwym przyjacielem i powolnym sługą.
Alexander Wielowiejski z Wielowsi mp.
W Małysycach dn 12 Octobria 1653 ‘269.
Stefan Radłowski? do Lubienieckiego z Dubna 12 Października 1653.
Mości Fanie LubieniecM, mnie ivielce Mci Fanie i Przyjacielu!
Zadnéj ponowy z łaski Bożéj o nieprzyjacielu nie mamy, daj Boże na długo. Z obozu mój posłaniec powrócił. K. JMć pod Żwańcem stoi: dlatego powrócił, że mu języka dostano, który �za pewną rzecz twierdzi, że Han z Chmielnickim idzie na odsiecz do Soczaw.y, nie wiedząc o tym, klóry nie żyje. Na jego miejscu Chwedorenko zostaje: ale i ci mieli się przedać. Upraszali o Pana Machowskiego, którego wyprawił Król. To sobie warują, aby ich zdrowiem darowano. Węgierskiego wojska świeżo przyszło jazdy, piechoty 6 tysięcy. Król też chce ich wojskiem posiłkować jeśli przyjdzie do bitwy. Przy tem moje służby. — W Zamku Dubińskim 12 Octobris 1653.
Zostaję WMPana życzliwym ’przyjacielem i słuyą Stefan Radłowski. 210.
IWUNDOWSKI DO LUBIENIECKIEGO z Brodów 14 Października 1653.
Mnie wielce Mci Panie LubieniecJci, mój Mci Panie i Przyjacielu!
Kopią listu z obozu przyniesionego dnia wczorajszego, (a wyjechał z obozu 9 Octobris) posyłam WMPanu. Po wielu nowinach, które nam nie obiecywały żadnych Chmielnickiemu posiłków, wczora Hospodar nowy znać daje, iż d. 29 Septembris Han ze wszystką potęgą miał się zapewne ruszyć ku nam, utwierdzając Kozaków w ich rebelliej. Zaczem zamysły K. JMci w Ukrainie ku Braclawiu, odmienić się musiały, i co się było wojsko pomknęło z pod Kamieńca aż pod Zielenice, dziś się powracamy ze wrszystką potęgą i siłą naszą, podobno ku Zwańcowi, gdzie-by się snadnie i w żywność sposobić, i z Węgierskiemi, Multań-skiemi wojski, gdzieby ten nieprzyjaciel chciał iść, na wszystko mieć korrespondencye. I tak widzę ta wiadomość turbuje Panów radnych, że wiele radząc mało konkludują; do tego jednak wiodą wiadome rzeczy, aby stanąwszy pod Żwańcem wszyst-kiemi siłami kusili się o Soczawę, której na odsiecz Buczacka Orda snać idzie. Jako widzę, zwabiła Krymską Ordę, łakoma rzecz, skarby. Dziś też z Krzemińca poczta moja, przyszła, gdzie także mi oznajmuje z Lachowice, jakoby to hultajstwo z częścią Ordy stało pod Pilawcami. Za pewne nie twierdzą; atoli dla ostro �żności dają nam znać. To oznajmiwszy, łasce etc. — W Brodach 14 Octobris 1653.,,.
Tvnmamcski. 271.
Chorąży Czernichowski Hulewicz
DO WlELOWIEJSKlEGO SKARBNIKA KRAKOWSKIEGO z Łysin 14 Października 1653.
Uniżenie dziękuję WMPanu, iżeś nie zapomniał o mnie życzliwym sobie, choć peregre mieszkającym słudze i Przyjacielu. Żyję owdzie, ale co dzień fugitivus; bo jako w wojsku Koron-nem in horas mieszają się, dziś stoją octantes, a jutro choć się wrzkomo ruszą, aż za wiadomością w skok referunt pedem, tak i my domatorowie zniszczeni, skoro albo per famam, albo od krewnych naszych o jakiem pomieszaniu certificamur w wojsku, zaraz myślimy dulcia linquere arva, a w głąb bieżeć, choć już wątku pro viatico nie stawa. Takieźmy już i długą wojną i czę-stem ruszaniem z domów naszych, i zabraniem i przez nieprzyjaciela Rzeczypospolitej, i per stipendiarios nostros, wszystkiego cośmy mieli exhausti. Zaczem nic nam nie zostaje, tylko accusata calamitate temporum, pati et sperare etc. Późniejszej od Pana Starosty Zwinogrodzkiego z obozu wiadomości nad tę, co się posyła de data 15 Octobris pisaną, nie miałem. Oddawam etc.
Po napisaniu listu tego przyszła mi wiadomość z obozu, że dla tego K. JMć retransował ku Żwańcowi z wojskiem nad Dniestr, że list przejęto starego Hospodara do Dumny, która w Soczawie w oblężeniu, pisany, aby tydzień jeszcze trzymali się in obsidione, obiecując odsiecz z Chmielnickim i z Sefer Ka-zy Agą. Tuszą że Han nie będzie, a tych da Bóg bić będą. 272.
Marek Lubieniecki do Alexandra Wielowiejskiego Skarbnika Krakowskiego z Beresteczka 15 Października 1653.
Affekt miłości szczerej, który ja ku sobie znam etc. Co mi z obozu przynoszą teraz in recenti od Gubernatorów z Zamku Buckiego i Dubińskiego, posyłam same autentyki. Jako widzę, �wojna ta tego roku non sortietur finem, bo już pora wojenna mija, lato Komissyej konfuzyą zeszło, a Komissyą znowu zaczęta nie przyszła do effektu. Pan Podskarbi ukazał list Panom Deputatom wojskowym na zapłatę zesłanym od K. JMci, że ta jego wola, aby zapłata wojsku była: i tak jedni do wojska po zapłatę, drudzy do Województw i poborów ich po asy gnący e posłani. Trwogi sam ii nas były wielkie, bo Kozacy i Tatarowie, których 7 Pułków pod Białącerkwią leży, puścili zagony; i w Zasław i w Korzec tak niespodziewanie wpadli, że i do strzelby nie przyszło: jednych wycięli, drugie szlachty, szlachcianek i dzieci ich siła zagarnęli. Niejedna szlachcianka bez męża, pieszo przybiegła, i nie jeden mąż bez żony i dzieci. Deploratus status krajów tamecznych, i nasze continuo w trwodze: i ja tu prawie sam pas na Styrze trzymam, i okolice wiadomościami obsyłam; i to już zewsząd pewna, że Han potęgą wielką ku K. JMci poszedł, i co za rozprawa będzie, sam Pan Bóg wie. Ale jakożkolwiek zechcą Tatarkuszowie łupu chciwi zagony różnie puścić, trzeba się Podgórskim i Pokuckim krajom mieć na ostrożności. Aleć i nasze kraje aż po Wisłę kilka tysięcy splądrowałoby: niktby się nie oparł, by nie opatrzność Boża nad nami sine ullo praesidio zostawionemi. Dostanie się nam téj wojny i na drugi rok, bo i Moskwa też już na granice nasze z wojski przyszła. P. Mniu-ski Mikołaj jadąc przez Lublin minął gońca Moskiewskiego, z czem nie wie: ale i ten nie darmo; i wątpię by z pokojem. Prowadzono dwóch Kozaków z Pawołoczy kompania Pana Wojewody Czerniechowskiego: tych-em ja o wiele rzeczy pytał, i powiedzieli, że wielka jest colluvies Kozaków. I do Litwy wielki Pułk z Podobyłem Pułkownikiem Czerniechowskim poszedł; a nie chybna, że w nadzieję ligi z Moskwą. I tak już sine mętu zostanie za Dnieprem. Abo się tego roku pojednamy, abo wygramy: to znowu wojna na drugi rok. Niech Pan Bóg koniec uczyni z miłosierdzia swego łaskawy, abyśmy tandem, aliquando w pokoju gospodarowali sami w naszych krajach. Zboża tanie: korzec Żarnowiecki po pułtora złotego żyta, owsa po gr. 20. Pszenice po złotych pułtrzecia, a po nasieniu połowicą wszystko taniéj będzie, bo się arcy dobrze zrodziło, tylko mięso, połcie �i nabiały in duplo droższe niż, w Polszczę. W Polszczę by bydło i owce kupować, a tu prowadzić, tyle drugie zyskałby. Wół na mięso zł. 40 i zł. 50. Owca zł. 4. To co ad praesens WMci oznaj-muję. 2?;*.
Zbigniew Ossoliński Opat Pokrzywnicki do Michałowskiego Wojskiego Lubelskiego.
Krzelów 15 Października 1658.
Mnie wielce Mci Panie Wojski Lubelski, mój wielce Mci Panie i Bracie!
JMPan Pisarz Ziemski Poznański dnia wczorajszego ze Lwowa wrócił, który te awizy przywiózł, a świeże. Naprzód to certum, że Tymoszek nie żyje i syu starego Hospodara, których w na-miecie niesłychanie podłym i nad spodziewanie z działek wy-rychtowawszy pozabijano. Dziś dwie niedzieli, jako JKMć z pod Kamieńca ruszył się był ze wszystkiem wojskiem ku Uarowi pod Czechrvn ku Chmielnickiemu. A na ten czas bez wielkiej zostawał potęgi, bo czoło wszystko Regestrowych Kozaków pod Soezawę posłał na odsiecz, mało co przy sobie zostawiwszy. Czerń zaś widząc, że Tatarów nie było przy nim, nie chcieli się do niego kupić; i dowiedział się K. JMć o cztery mile od Kamieńca przez pocztę Hospodara młodego, że Han z wielką potęgą przeprawił się przez Dniestr do Wołoch pod Kamieniczkę d. 28 Septembris. Tandem rejterował się Król JMć w bok, i położył się pod Zwańcem nad Dniestrem, dla tego aby wprzód zasiągnąć mógł języka, jak wielka potęga Ordy, o której non constat jeszcze dotąd; i jeśliby tak wielka była potęga, jako wiadomość jest, tedy chce się Król JMć złączyć z tem wojskiem, które jest pod Soczawą, żeby go ten nieprzyjaciel nie zniósł. WMPan jeśli będziesz miał co świeższego, proszę, racz mi communicare. Którego się łasce z usługami memi pilnie zalecam. W Krzelowie d. 15 Octobris 1653.
WMPana cale życzliwy brat i powolny #/vtqa. s Zbiynieu) Ossoliński Opat Pokrzywnicki. �274.
Alexander Wielowiejski Skarbnik Krakowski do Michałowskiego Wojskiego Lubelskiego z Matyszyc li) Października 166.’!.
Mnie wielce Mci Panie Wojski Lubelski, mój wielce zawsze Mci Panie i Przyjacielu!
W przeszłym tygodniu miałem wiadomość ze Lwowa, że Król JMć ruszywszy z pod Żwańca mil trzy, dotąd na miejscu obozem zostaje, kiedy wielki podjazd Tatarów i Kozaków, nadpadł-szy na naszych bez wieści, zniósł kilka set człowieka. Teraz ani 0 Tatarach, ani o Kozakach nic nie wiedzą. Z pod Soczawy Kozacy przysięgę uczyniwszy, że przeciwko Królowi JMci ani Rpltej ręki nie mieli podnosić, (którym P. Machowski piszą, szable. samopały, wróciwszy), pośli do Chmielnickiego, wziąwszy 1 ciało Tymoszkowe. Sprawował sie z tego P. Machowski; ale ex nihilo nihil. Consulta była, jeśli Król JMć miał się z wojskiem na Ukrainę dalej ruszyć, czy nazad powrócić? Co conclusum, nie piszą. Węgrów przyszło do obozu cztery tysiące i trzysta jezdy, którym Król JMć obiecał na tydzień po parze Taleiw na koń. Hospodarowie też posiali po tysiącu człowieka konnych, proszą aby ich długo nie morzono na miejscu. Chmielnicki wCze-ehrynie zostaje. Xiąże Radziwił, piszą, u Dniepru cztery tysiące Kozaków poraził. P. Konracki na dysenteryą umarł. Kapitań-stwo na Kamieńcu wziął po nim P. Zaćwilichowski. W Krakowie z łaski Hożej remittit powietrze; jedno siła Węgrów przyjeżdża z winami, a w Koszycach, w Preszowie, Bardyowie i w inszych tam miastach srogie powietrze. Obawiać się, aby sroż-szego powietrza nas nie nabawili; gdyż tu u nas Węgierskie najgorsze powietrze. Sejm in Januario. Sejmiki prędko teraz in Decembre. JejMć Pani Podkomorzyna Sanocka rodzona JMPana Kanclerza umarła. Więcej nie bawiąc, jeno z moją niską powolnością łasce się i całej przyjaźni WMPana pilnie oddaję. Jako na zawsze WMci wielce MPana uprzejmie z dawna życzliwy przyjaciel powolny sługa
A. Wielowieyski etc.
W Matyszycach d. 19 Octobris 1653. 44 �215.
RudeckiV (może Stefan Rapłowski vip. X. 269) do Hulewicza Chorążego Czerniechowskiego z okolic Dubna 20 Października 1653.
Mnie wielce Mci Panie Chorąży!
Już to tydzień jako od Brodów mam o tem, że Król JMć ruszył się z pod Kamieńca, nazad z pod Baru już reitere uczynił do Kamieńca. Wprawdzieć ten nieprzyjaciel kto wie co myśli, i zagony rozpuścić mu nie ciężko na dni kilka: ale nie tuszę przecie żeby tak głęboko poszły w Ziemię. Wiem i to że koło Korca tułają się jacyś hultaje, i już to kilkakroć nabiegają do Za-sławia, chcąc go dobyć, jako P. Starosta Zasławski pisze. Ale dziś do Dubna jadę: dowiem się lepiej. Da Bóg jutro będę, i WMci oznajmię i zrozumiawszy rzeczy. Ale jeżeliby strzeż Boże żeby Orda miała się tu zagonić, nie życzyłbym i WMci w Lisinie odstrzelować się, i tego próbować.
Sługa WMć Pana Endecki.
Co mi o tem WMć piszesz, o tem wiedziałem 20 Octobris. Wczora też dano mi znać nad wieczorem, że Ordę pod Równem widziano; w nocy zaś, że pod Zasławiem. Ja przecię w domu; cobyś miał, des etiam, a dobrzeby się umknąć ku Styrowi do Łysina i owdzie przewczasować zły raz; bo prędko odsieczy w Soczawie trzeba, i tam nieprzyjaciel iść musi, a do nas jeśli zechcą, tedy nie muołio; zaczem odstrzelać się im może. 2U>.
Baranowski po Oraczowskiego ze Starzysk 20 Października 1658.
Submisyéj mojej przeszłego pisania dosyć czyniąc, awizów, które dnia wczorajszego z obozu od JMćP. Porucznika Usarskiego przyszły, WMć Panu udzielam. Soczawa już pewnie 10 Octobris nowemu poddała się Hospodarowi. Kozacy którzy tamże byli, obawiają się, aby ich nie ścinano, wprzód się poddali i starszyzny wydali IG Królowi JMci, których wT obozie pościnano,:t Polaka jednego na pal wbito, ale nie mianuje P. Porucznik jako go zwano. Był także między tą starszyzną przed podda�uiem się kilka dni. Kozacy z Wołochami poróżnili się w oblężeniu i kilku znacznych Bojarów wielkich zabili i pościnali; ostatek Bojarów uciekło było z taboru do Zamku, i z Semenami, a potem do naszych się przedali. Hospodarowa dopiero tem się potrwożywszy, poczęła traktować, ale i Kemenianusz Hetman Węgierski, który świeżo przyszedł był w sześciu tysięcy i z armatą burzącą tam pod Soczawę, nie mniej ich zatrwożył. Kozacy wydali trzy działa, które po 6 funtów niosą, hakownic 40 i chorągwie wszystkie: przy którem wydaniu poprzysięgli wierne poddaństwo Królowi JMci dotrzymać i Kpi tej, i Hospodarowi nowemu, także Rakocemu życzliwemi bydż. Dobra swoje wszystkie i zdobyczy, i Tymoszkowe w Zamku zostawili. Ciało Tymoszkowe tamże w sklepie jednym w trunnie kobiercami dwiema nakryte zostawa. Hospodarowej dano na wolą, jeżeli chce do męża w Ukrainę, jeżeli też do Polski, przy woli jej gdzie sobie wybierze. Hospodar nowy do Zamku Soczawy prowadził się zaraz, i tam przy skarbach ma zostawać do dalszej dyspozycyi Króla JMci. Przysłał dwóch Bojarów do obozu oddając poddaństwo Królowi JMci i ofiarując się z Wołoszą wszystką przeciwko wszelkiemu nieprzyjacielowi Króla JMci na pomoc, i zaraz wojsko swoje Multańskie i Węgierskie do Króla JMci wysłać miał, z którym skupiwszy się Król JMć w przeszłą Środę w Ukrainę ruszyć się miał. Wesoły bardzo zostawa i wszyscy IchMć Panowie Senatorowie przy nim. Ciż Bojarowie przyprowadzili i oddali od nowego Hospodara Królowi JMci jałowic sto, baranów 300, miodu prasnego beczek 80, i wina beczek także 80. Kozacy którzy przysięgali, wszyscy do obozu wnijść mieli do Króla JMci i z Panem Machowskim. Przy nowym Hospodara i przy skarbach, tysiąc piechoty Niemieckiej zostawiono w Zamku Soczawskim. W tych dniach świeżo Tatarowie około Dubna i Lacho wiec szlachty wiele w niewolą nabrali, i poszli w Ukrainę do Chmielnickiego, o którym pewnej, gdzieby zostawał, wiadomości nie masz, i o tem jeżeli z Hanem skupił się. Za inszą okazyą cokolwiek będzie godnego wiadomości WMć Panu wypisać nie omieszkam, a teraz łasce dc. — W Starzyskach 20 Octobris 1053. �211.
Alex. Wielowiejski Skarbnik Krakowski do Michałowskiego Wojskiego Lubelskiego z Małyszyc 29 Października 1653.
Spodziewałem się od WMć Pana odebrać jakich pewnych wiadomości Ukrainnych, jako tego, który częste z tamtąd miewasz awizy. Nie mogąc się doczekać, to co mi posłano, WMć Panu ckętliwie i z rozkazu WMć Pana partycypuję. Naprzód co mi onegdaj z Niepołomic posłano z listu do JMć Pana Koniuszego. Posyłam i listy pro confidentia od niektórych Ich Mciów Wołyńskich, o które nazad proszę. Wczora znowu samym wieczorem odebrałem listy od JMci Pana Sandeckiego mego tez M. Pana. Czem mię awizuje, WMć Panu kommunikuję. To jest pewna, że tam nieomylne rzeczy piszą. Za perswazyą Pana Machowskiego, którego od Króla JMci do Kozaków pod Soczawę posłał, poddali się Kozacy honestiś conditionibus, bo im też prochów niestało: było ich coś nad cztery tysiące, których rozebrano między piechotę. Skarby cesserunt in praedam Hospodarom Mul-tańskiemu i Wołoskiemu. Król JMć i Ilakocy nie tykali się ich, ale opóźnione mniejsze tam skarby naleziono, niżeli się spodziewano; bo wszystkie jego pieniądze i dostatki w handlach w Konstantynopolu, w Wenecyej, w Amsterdamie, i we Gdańsku. Działa i armata została przy Zamku Soczawskiin. Logoffet nowego Hospodara i Burkulab Chocimski byli u Króla JMci pod Zwań-cem i wizytę oddawali imieniem Pana swego: ofiarowali i zaraz oddali na kuchnią Króla JMci wołów sto, beczek wina 40 i miodu praśnego kilkadziesiąt także beczek. Król JMć z tamtąd ruszył się ku Jampolowi: z tamtąd tripartito agmine na troje rozdzieliwszy wojsko dla żywności idzie w głębszą Ukrainę. Posłał do Rakocego Król JMć, do Hospodarów Multańskiego i Wołoskiego, aby dali posiłku ex foedere. Więc nie wiemy jaki respons odniesie Król JMć. Od Baszę Sylistryjskiego wrócił się też posłaniec z listem oftertownym, i pełnym przyjaźni, który assekuruje, że Poseł wdzięcznie będzie przyjęty, kiedy przyje-dzie; ale się dziwuje że mu ta droga uie spora. Porta Ottoinań�ska każdemu otwarta niczyich Posłów nie zawściąga; ale kiedy przyjeżdżają wdziecznemi bywają gośćmi. Król JMć nie chce powrócić, ażby co znacznego sprawił; któremu Panie Jezu z mądrości swéj racz pofortunić, i w dobrem zdrowiu szczęśliwie z wiktoryą i pożądanym pokojem daj powrócić. W Warszawie.się znowu zapowietrzyło. W Krakowie nie dobrze słyszę. Grodzka ulica niemal wszystka zapowietrzyła się, ale że ku zimie, nadzieja w Bogu, że szerzyć się więcej nie będzie; co daj Panie Boże. Dyaryusz Elekcyej Króla ś. pamięci Władysława miałem; ale mi go szwagier P. Adam Rej wziął był. Pilawieckiej nie miałem, jedno go u ciotecznego mego Pana Cikowskiego widziałem: jeśli go potrzeba, starać się będę abym go dla WMć Pana dostał, i w czembym jćno usługą moją mógł bydź WTMć Panu, racz śmiele rozkazać; uznasz ochotnego. A więcej nie bawiąc, jeno upraszam abyś WMć Pan jeślibyś co miał nowego uwiadomić mię też nie zaniechał; co i ja wzajemnie czynić chce. A teraz się łasce etc. — W Małyszycach d. 29 Octobris 1653. 21&.
Syausz Basza Sylistryjski do Korycińskiego Kanclerza Wielkiego Koronnego w Październiku 1653.
Wybrany między wszystkiemi Monarchami Jezusowemi, sławny między naśladowańcami pokolenia Mesyaszowego, sprawco spraw Rpltej, sług Nazareńskich przykładzie, wszystkich cnót i zwierciadło prawdy i szczerości, Króla Polskiego pierwszy Namiestniku, znaku przyjaźni, miły Przyjacielu nasz Stefanie Koryciński, którego koniec niech będzie szczęśliwy. — Oddawszy niezliczone pozdrowienia przed obecność Waszę, to się Wam po przyjacielsku oznajmuje. Źe doszedł nas przez jednego z sług Waszych przyjacielski list Wasz, w któryin cokolwiek jeno przyjaźni godnego napisano było, wszystkośmy zrozumieli, i to Wasze ofiarowanie z chęcią i przyjaźnią wdzięcznie przyjąć musimy. A iż oznajmujecie, że Miłościwy Król Wasz życząc sobie zachowania przyjaźni z Najjaśniejszym i Najpotężniejszym Cesarzem JMcią naszym, do jego Miłościwej Porty na�znaczywszy jednego z znacznych Urzędników Posła, chcąc go jako najprędzej wyprawić umyślnie, jeżeliby miał bezpieczny przyjazd i wolny przystęp, że o tem wiadomości żądacie: tedy miły Przyjacielu mój, raczcie wiedzieć, że Najjaśniejszego i Najpotężniejszego Cesarza JMci Pana N. Miłościwego wrota każdemu są otworzone, i dotychczas tym, którzy z pokojem i przyjaźnią do jego Porty przyjeżdżali, żadnemu przystępu nie broniąc, wszyscy mile przyjęci byli. Zaczem jeśliż od was zwykłą przyjaźnią i z dawna zachowanemi zwyczajami Posłowie tu przyjeżdżający przy zwykłem poszanowaniu swojem mile bywali przyjęci, czemuż i teraz toż was potkać nie ma? Bo inaczej Najjaśniejszy i Najpotężniejszy Cesarz JMć i Pan Nasz żadnego na świecie Posła do siebie nie zaprasza, tym którzy dobrowolnie przyjeżdżają przystępu im nie broniąc, przystojnie ich szanować gotów. O mnie też Przyjacielu Waszym to trzymając, że w podanych okazyach do pokoju i przyjaźni zachowania służących, prace swojej żałować nie będę. A tak bezpiecznie przyjacielskie pisanie Wasze do nas przysyłajcie, oznaj-mując o zdrowiu swojem. Czem nas zawsze kontentować będziecie. W ostatku modlitwy Temuż, który jest drogą prawdy. 279.
Awizy z wojny od niewiadomego około 3 Listopada 1653.
Już certo constat z języków pod samym nieprzyjacielem wziętych, (z których Rajtarowie JKMci novo eocemplo Tatarskiego jednego przyprowadzili i Kozaków trzech, Pan Kuszczye z Panem Sułowskim trzech, a Pan Szemberk z Węgrami jednego, ubiwszy ich ze 60), że Han ze wszystką Ordą Sułtana ftałgę w Krymie pro praesidio, obawiając się Kałmuckich Tatarów, zostawiwszy, przyszedł Chmielnickiemu in subsichum we 40, 000 Tatarów, i jest przy Kozakach, których jest 20 tysięcy na De-repczyznie pod Szarogrodem. Taborem niedaleko kosza Tatarskiego stoi. Dni temu 20, jako Kozacy stanęli, a półtora miesiąca jako Tatarowie z Krymu wyszli. Że chude konie mieli, nie mogli przyjść prędzej, których tu Chmiel częstemi prośba�ini, i ustawicznemi Posłami swemi wyciągnął. Ale Han ca Intentione ruszył się z Krymu, aby był dostał skarbów Soczaw-skich; na czem omylony, obrócił do Rusi, i przywiązał się do Chmielą. Boh w polach a nie we włościach przechodzili. Wasili stary Hospodar Wołoski jest przy Chmielu, nie ma tylko 200 koni przy sobie Wołoszy. Czaus posłany do Hana od Porty, aby do Polski nie chodził, i nie wiązał się do Kozaków; jakoż ultimis diebus Octobris miał do Krymu wrócić. Natenczas się dopiero dowiedzieli, kiedy stanęli pod Szarogrodem o zabiciu Ty-moszka; ale o tych oblężeńcach, którzy z Soczawy wyszli, nie wiedzą. Orda chleb wybiera; jedni na miesiąc, drudzy na tydzień. Tatarowie wysiekli byli jedno miasteczko, ale Han na gardle pokarać ich kazał. Jasyr jednak niemały z W ołynia, Polesia i Ukrainy wzięli i do Krynra go doprowadzają. Han i Chmielnicki wie gdzie Król JMć obozem stoi, i wiele ma przy sobie wojska, jeszcze jednak non conclusum między nimi, jeśli mają iść pod wojsko JKMci, od którego teraz jako stoją, distantia loci mil 19. Kozaków dla tego niewiele, że ich nadmarło powietrzem; drudzy iść nie chcieli tylko starszyzna Kozacka, a przyjaciele Chmielnickiego zostają. Po Panu Konrackim zmarłym non sine suspicione veneni, że mu szczęścia invidebant i sławy, pułk jego Król JMć dał Panu Szemberkowi. A że wszyscy tego rozumienia są, że nieprzyjaciel nie będzie następował na wojsko JKMci, ale że się wróci, toć wojsko Król JMć w Ukrainę wprowadzi, aby tam zimowało. Za nieprzyjacielem nie pójdzie; ponieważ tak daleko jest; boby też było contra artem belli iść za nim i trafiać na fortele jego. O tem jeszcze nikt nie wie, jeżeli tam Król JMć pójdzie z wojskiem, czy też pośle, a sam się wróci. 2HO.
Awizy z obozu pod Zwańcem 4 Listopada 165$.
Jużeśmy się tandem pewnej o nieprzyjacielu dowiedzieli wiadomości. P. Szulowski z P. Ruszczycem złączywszy sie, zapadli za Mohiłów, i języków dobrych Tatarów przywiedli. Z tych �takeśmy się sprawili: Chmielnicki z potęgą niemałą na Dorep-czyznie stoi, któremu Han stawił się ze wszystką potęgą i ze wszystkiem i Murzami i Sołtanami bracią swoją, białegłowy tylko przy jednym Sołtanie w Krymie zostawiwszy. Sołtana Gałgę wyprawił był w kilkunastu tysięcy z Wasylem Hospodarem przeszłym, na odsiecz Soczawie; ale gdy go w drodze o wziętej żonie i skarbach wiadomość doszła, wrócił się nazad, a komun-nik wyboczywszy Tatarski, podpadł był pod wojsko nasze na on czas, kiedy Chorągiew P. Teleżyńskiego nad Dniestrem zgromiona. Tatarowie więcej się nierów7nie radują, aniżeli Kozacy. Oblężeńcy Soczawscy przyszli do Chmielnickiego, których on zaraz do domów rozpuścił. Toż i z podjazdów Jasnogórskiego potwierdził Tatarzyn, aleć i dnia wczorajszego z podjazdu Mi-kiesze Pułkownika Węgierskiego pod Kupczewicami mil dwie. Ztąd jeden Tatarzyn złapany we wszystkiem z inszemi się zgadza, przydawszy, że Han na tein miejscu, gdzie i pierwej stoi, i zmięszkać chce dni 10, gdyż się i Ordom na tak czas długi prowiantować kazał. Chmielnicki supplikuje, aby Han postępował ku K. JMci, pewną mu obiecując wiktoryą; ale Murzowie odradzają, obawiając się Beresteczkiej. Mieli jednak potężny podjazd pod wojsko nasze wyprawić, którego się co godzina spodziewamy, a o to Pana Boga gorąco prosimy, aby naszych nieprzyjaciół oślepił; żeby tu do nas przyszli: bodajby drudzy do Krymu trafili. Ale jeśli na się tak długo patrzać z daleka tędy i owędy macając będziemy, oni się bać będą, my też dc» nich nie będziemy śmieli, to się w niwecz obrócimy: bo wojska nasze, mianowicie piechota cudzoziemska bardzo nędzna; jedna z głodu, druga z takich mrozów gęsto umiera. Rajtarya zaś i Dragani od koni odpadli: naszym tak pieniężnym jako i ła-nowym zdychają konie. O Hanie ten rumor, że za gorącą prośbą Chmielą bodaj na Ukrainie z wojskiem hiberna odprawować nie będzie; dla którego Chmielnicki już o chlebie myśli. Był his diebus z gorącym zakazem od Porty Czaus u Hana, żeby Wołoskiej i Multańskiej nie pustoszył Ziemie, i zaraz zakazał pod gardłem zapadać na granice Wołoskie. Hospodarowi nowemu Stefanowi przyszła od Porty chorągiew confirmando, aby �1653 697 ✓ wcale zostawał na Państwie; ale propter securitatem, aby ustąpił w granice Maltańskie, 281.
CONFESSATA TATARZYNA GENESTY około tegoż dnia 1653. 1 atarzyn Genesty z ludzi Kam a met Murzy, wzięty temu trzeci dzień, to jest w przeszły Piątek, siódmy dzień jako z kosza wyszedł.
Han jest przy wojsku, Gałga Sołtan w Krymie został.
Na temże miejscu stoi wojsko z Hanem od przyjścia do lego czasu, to jest 20 dni, jako stanął przy miasteczku nie wiedząc nazwiska, ale mu już powiedali, że to Szarogród.
W dzień wyjazdu tego z wojska była rada o tem, jeżeli tu w Rusi długo stać i mieszkać mają, jeżeli też nazad do Krymu powrócić. Tę radę puścił Han na wszystko wojsko Tatarskie, które wolało, i zgodzili się wszyscy, że nie mamy kożuchów, jeść nie mamy co, i insze niedostatki dokuczają nam; wrócić się lepiej.
Przywodzi Chmielnicki przysięgę na pamięć, że go Han odstąpić nie ma. Orda odpowieda: pod Kamieńcem żywności nie masz; kożuchów nie mamy, zima przed nami; dość tobie będzie, gdy część Ordy zostanie przy tobie. Wojsko Kozackie daleko od pierwszego mniejsze; stoi od kosza dzień chodu: codziennie bywa Chmielnicki u Hana na. radę.
Czausza widział swemi oczyma z Jam polu (?) przysłanego dlatego, żeby się nie mięszała Orda między Królem Polskim a Kozakami.
Nie na większy czas byli z Krymu wyszli, tylko aby Lupula ratowali, a skarby Soczawskie odebrali.
Lnpul raz przy Hanie, a drugi raz przy Chmielnickim zostaje, ludzi nie ma przy sobie nad sto koni Wołochów.
Kamamet Murza był czatą w Wołoszech, już się powrócił, języków nad dwóch nie miał więcej, po którego przyjściu była zaraz rada u Hana, �O JKMci i nad to wiedzą, że stoi pod Kamieńcem, i z tę i z tamte stronę (sic) ku Litwie i Siewierzu nie poszło żadnej części wojska Tatarskiego.
Powieda tłumaczowi, nie mów więcej nad mię. — Rada Hańska do dwudziestu dni odłożona i pomierzona, póki się nie dowiedzą, że K. JMć na miejscu będzie stał, albo do nich przyjdzie, albo nazad powróci. Co jako będzie Han wiedział, znowu do takiego czasu odłożą swoję na Ukrainie bytność, ale jednak przed śniegiem wrócić się mają, zostawiwszy 20 tysięcy przy Chmielnickim.
Nahajskie konie tłuste, ale Krymskie chude.
Chmielnicki cieszy Ordę jasyrem, gdy nań nacierają: „moja w tem szyja, że was zapomogę w niewolnika44.
Nahajscy z Murzą dobyli jednej słobody; o co trzech Tatarów obwieszono, a Murza uciekł.
Na arkanach konie trzymają dając obrok, gdy go dostają. U Murzów konie, łuki i pancerze dobre. U czarnych Tatarów mniej wszystkiego, bo są ubożsi.
Czerkiesów mało co; Budziaccy wszyscy; Dobruczan nie masz.
Chmielnicki usiłuje, aby tu oboje wojska bliżej przychodziły; ale Czaus zraża Hana mówiąc mu: „jako przyjdziesz na wojska Królewskie, tedy na twoje miejsce inszego Hana zostawi Porta64. /
Stefan Oraczowski do Jakóba Michałowskiego Wojskiego Lubelskiego. z Marcinowic 6 Ijistopada 1653.
Lubo WMPan od różnych miewasz wiadomość; co się dzieje w obozie Pańskim, tak i ja, gdy mi się co dostanie, chcę aby WMPanu było commune. Doszedł mię list JMP. Marszałka Koronnego W., w którym się uskarża na swój kontempt, który odniósł od Pana in consilio publico. Co jeśli jeszcze WMPana nic doszło, ja in veteri confidentia WMPanu przysyłam. Żal-ci )tii wprawdzie wielkiego, który lak wysokiego w Rpltej naszej \ �Urzędnika potkał publice, kontemptu. Bo jeśli się Panu godzi tak znacznego podeptać w Senacie Senatora, jać nie wiem: ale WMPan, który głębiej w rzeczy wglądasz, pro suo gravissimo judicio, czego się nam przyjdzie in Hep. spodziewać, możesz snadno osądzić. Ja jednak in hac calcimitcde publica vates esse nolo. Łasce etc. — W Marcinowicach d. 6 Novembris 1053. 283.
Awizy z obozu pod Żwańcem z 6 Listopada 1653.
Nie mam oznajmić, tylko że tu nieprzyjaciel do nas przyjść nie chce. To mamy tylko za najpewniejszą wiadomość, że przybiegł Kozak z Usiatyna do P. Złoczewskiego, dając znać, że Orda we Wtorek napadła na folwarki Usiatyńskie i popaliła. Cokolwiek było ludzi, wyścinali Tatarowie. P. Złoczewskiemu dwie wsi spalili: ztamtąd jeden tylko uszedł pacholik, którego gonili ze 300 Ordy, jednak go Pan Bóg jakoś wyniósł; na co ludzie patrzyli z miasta. Han obiecuje tabor pod Usiatynem zostawić, jeśli go dostanie: sam komunnikiem chce ruszyć ku Królowi JMci. 284.
List z obozu pod Żwańcem z 17 Listopada 1653.
Jako nas z początku częstemi i potężnemi nieprzyjaciel infe-stował podjazdami, tak tuszyliśmy sobie indies tu się z nim ro-zeprzeć; którego, że dotąd nie widać, bardzo boleć musimy. Z podjazdu naszego, który Król JMć wysłał we trzy tysiące ludu, to tylko słychać, że się PP. Starsi nie zgadzają. Kazano się im jednak o wojsko nieprzyjacielskie uderzyć. Na drugi podjazd we 24 Chorągwi gotuje się JMP. Pisarz Polny, który zaraz wyjedzie, by tylko jaka pewna o tem tam wiadomość przyszła. Dnia wczorajszego Tatarzyn przez P. Tarleckiego pod Usiatynem pojmany i tu przyprowadzony, to powieda, że ich wszystkich wysiano na podjazd trzy sta, którzy pod Usiatynem w pasiece zasadziwszy się, języka żadną miarą dostać nie mogą. Han umyślił się już ruszyć do Krymu, ale go gorą�cą swoja suppliką Chmielnicki zatrzymuje, póko śnieg ziemię cale nie okryje; upewniając go w tem, że Lachowie placu nie dotrzymają, zimna nie zcierpią, a skoro się tylko z swoich okopów ruszą, dopiero my w nich uderzymy. Ten język powieda, że między niemi i w ich koniech możność wielka: wydziwować sie starzy żołnierze nie mogą takowej Hańskiej rezolucyej: twierdząc, jako z Tatarami wojują, nigdy ich w tych tu krajach nie widzieli. Aleć to wszystko skarby Lupula Hospodara przeszłego sprawiły, dla których najbardziéj Han ze wszystką swoją potęgą pospieszył: teraz dla wstydu powieda, że z wielkiej przeciwko Kozakom miłości. I to pewna, żeby się Han o nas dotąd otarł, kiedy by go Lupul zdrajca nie rektyfikował. Z Litwy przyszły wiadomości pewne, że się Moskwa na przyszłą wiosnę potężnie przeciwko nam armuje, i jeszczeby byli przed jesienią zdradę swoje przeciwko nam wywarli, kiedy by byli za Posłami swemi nie oczekiwali: i goniec, który tu był ultimarie pod Żwańcem, nie co inszego intendebat, tylko żeby się był wojsku naszemu przypatrzył. Posłał także Król JMć Gońca swego P. Młockiego Podstolego Oszmiańskiego do Cara. Nasi PP. Łanowi rwą się gwałtem do domów swoich: lubo się im to ’ nie dobrze nagradza, bo ich nasi czatownicy po gościnach wszędzie rabują, drudzy się też zaciągają z Rotmistrzami Kwar-cianemi. Wojsko Węgierskie także sie też do domów napiera: a ma-li się prawda rzec, słusznie, bo w kortach tylko a opończach wyjechali, bez wozów; i jeżeli komu w wojsku naszem, tedy im najbardziej dokuczają teraźniejsze mrozy. Dnia wczorajszego gruchnęło po obozie, jakoby P. Kalinowskiego Oboż-nego Koronnego Tatarowie mieli do Usiatyna przyprowadzić; o czem, że dziś nic nie słychać, tedy wątpię, by z tego co było. JejMć Panią Radziejowską sam uniżono; o wakancye dużo proszą. Po Panu Instygatorze Koronnym dostały się wszystkie Panu Szumowskiemu. �285.
List z obozu pod Zwańckm z 21 Listopada 1653.
Die 19 praesentis czeladzi różnie, która była po, szła za Dniestr dla żywności nastrzelano, koni nabrano i wozów: było na 3000 nieprzyjaciela, którzy mówili: „Bolsześmy nawodeli języka „Chmielnickiemu niż wy“.
Die 20 JMP. Szemberk, który od podjazdu był pozostał, za łaską Bożą przejął Posła Tatarskiego, idącego do Rakocego samopięt, z czem. jeszcze nie wiemy. Łanowych bardzo siła wy* jechało i mało co ich jest, których rabują po miasteczkach5 i listy popisano, aby pod gardłem i uproszeniem kaduków na do brach ich, wracali się do obozu. * Ten Poseł namieniony dał się z tem słyszeć, że za niedziel dwie najdalej musi być rozprawa per poeta albo przez szablę. 280.
List z obozu pod Zwańckm z 24 Listopada 1653. l\a raku jakoś Tatarowie nadzwyczaj idą do nas, co nam miesza nasze rady, że się ani z tąd ruszamy, nie chcąc się z nimi potkać przy jego fortelach, ani wojska rozpuszczamy, czując o nim w polu. Podjazdy i listy w tych kilku dniach przynoszą, że już minął IJsiatyn, i wczora w sześciu milach tylko od nas miał stanąć, ale języka nie mogą wziąć, bo się bardzo strzegą. Tabor miał stanąć pod IJsiatynem: zaczem dubium, jeżeli do nas podemkną się, czy w Polskę zagonami pójdą, Chmielą w Ukrainę wróciwszy: bo z tamtąd gościniec się dzieli, i była u nich o tem rada. U nas ostrożność wielka i co godzina spodziewamy się nieprzyjaciela, co utrzymało z nami JMP. Marszałka i inszych. JMP. Chorąży poszedł we Czwartek. W tenże dzień Sendomierzanie: ale ledwie się ruszyli taborem przez majdan, hałastra obozowa wypadła na nich, i nie małe wozów wyrabowanie było, [i] hałasu: [acie] formata w pół majdanu sam Pan Hetman gromił; zabito kilku, postrzelano siła bardzo, więźniów wzięto na szubienicę kilkunastu. W tym hałasie dali �się drudzy uprosić; został JMPan Podkomorzy nasz i 400 koni z nim i inszych Łanowych po kawalcu. JMPana Chorążego wozom naprzód się dostało. Węgrowie też gwałtem od nas chcieli; ale wzięli wczora kilka tysięcy, i wytrwąjąć jeszcze. Posłowie Tatarscy przywiędzeni od Pana Szemberka i listy ich do Rako-cego. Bo które mieli do Stefana Hospodara, wprzód posłali, i nie doszły nas. To mamy, że Han gotów go mieć za przyjaciela, byle się tego zaprzał przez list, że Polakom pomagał. Indigne przytem w nich traktuje Króla i nas, obiecując sobie zwycięstwo pewne. Więeéj pisząc nie trzeba dubitare; i w tej bliskości nieprzyjaciela, Hospodarowi nowemu nie cale z pewnych przyczyn dowierzamy. Podjazd przyszedł; twierdzi, że ognie koszowe i ludzi widzieli pod Sołobkowicami, ale języka wziąć nie mogli: mil to odtąd pięć. Czeladzi zaś dwoje uciekło z więzienia, i przyszedłszy,.....*). In hoc puncto przyszło od
Hospodara do P. Hetmana pisanie, że Han dla bardzo słabego wojska Kozackiego, o czem językowie wszyscy powiedają, nie chce żadną miarą za prośbami Chmielnickiego na nas iść; ale że nie odejdzie z pod Baru, kędy go teraz kładą. W tychże listach pisze Hospodar, życząc tego więźnia Posła oddać, obawiając się, żeby się za tą okazyą wojny większej nie nabawił; bo w jego Ziemi wzięty. Będzie o tem rada.

  • ) Widocznie coś w rękopismie opuszczono w tera miejscu.

28?.
List z obozu pod Żwańcem, z 27 Listopada 1653.
Jeszcze dotychczas Króla JMci i nas na nie wczasach ile pod ten czas obozowych trzyma Han i z Chmielnickim, sam w polu zostając naprzeciwko dawnym zwyczajom swoim; snadź dla tego, jako język wczora przyprowadzony zeznawa, że Han jest w tem upewniony, że i Król JMć i wojska Polskie mieli się zaraz na Święty Marcin z pola rozchodzić, i tą nadzieją ruszył się bliżej ku nam od Jaroszowa pod Bar. Podjazd nasz, o którym w przeszłym liście pisałem, jeszcze nie powrócił; daj Boże [by] co dobrego sprawili, jakoż wielka nadzieja w Bogu, bo i dobrzy �i zgodni ludzie poszli. Tego wczorajszego Tatarzyna pojmały pod Usiatynem Chorągwie P. Sieniawskiego młodego: chodziło tych Tatarów trzysta na podjazd, ale tylko chłopa niewiadomego wzięli. O powrocie Króla JMci nie myślić, póki Han będzie w Ziemi, aleć nie długo mu tuszą być: bo ten wczorajszy język powiada, że wszyscy Murzowie wołają, żeby się powrócił.
Miałem sub eadern data od swego wiadomość z obozu, że Chmielnicki umykał w Ukrainę, Tatarów na odwodzie zostawiwszy;^ Król też JMć 20, 000 zaraz posłał wojska, żeby ich urwać na przeprawach.
List z obozu pod Żwańcem z 1 Grudnia 1653.
Teraz; że nieprzyjaciel zrozumiał, iż my po staremu najednem miejscu haeremus, tego raczej, aby my na jego nie on na nasze fortele narazili się, żeby nas tem prędzej z owego sani miejsca eliceret, minąwszy Kamieniec między Śniatynem a Satanowem w tył obozowi zachodząc stanął, pod Usiatyn properaturus, a interim. Sefer Kazi Aga przez pojmanego chłopa przy słał list nadzwyczaj po polsku pisany do JMPana Kanclerza, oznajmu-jąc, jako się Han dziwuje, że Król Polski tak wielki i sławny Monarcha w kącie z wojskiem swojem zostawając, pola dotychczas nie daje, woląc raczej Ziemie swojej spustoszenie cierpieć, niżeli się z nieprzyjacielem odważnie rozeprzeć, z którym ażeby się raczej rozmówił, albo pole dał, persuadet. Dawając do wyrozumienia, że jeżelibyśmy się ztąd nie ruszyli, chciałby pogotowiu w dalszą włość hostiliter postępować. Przypomnio-ne w tymże liście pakta Zborowskie i Białocerkiewskie, a oraz i to, że jeżeli Kozacy byli co winni, miał to był Król Polski Hanowi jako przyjacielowi deferre, a przy tem poczuwać się w tem, żeby go były zwyczajne upominki doszły. Tego chłopa, który listy te przy sobie miał, prawie podczas consilium, quidnam agendum foret, kiedy się nieprzyjaciel z miejsca gdzieindziej ruszył, Jaśko Jasnogórski godzinę w noc przyprowadził: dawając znać-, że już nieprzyjaciel tylko w pół milu od Usiatv �nia, i tę wziął przed się saltim ad apparentiam imprezę, żeby Trębowlą, Jazłowiec, Podajce i Usiatyn quam firmissime praesidiis osadziwszy, pożywienie któreśmy z tamtąd mieli odjąw-szy, zagony w dalszą włość puścić. Było zatem consilium jako ua tak hardy list odpisać, który że trochę przydłuższy, tylko punkta same namieniam. Prócz tedy tego, że się to Sefer Kazy Adze dobrze wypisało i złamanie wiary uczynionej pod Zborowem z nichże samych i Kozaków poszło, gdy nie dbając na pakta Zborowskie pod Beresteczko znowu przyszedłszy hostiliter sobie poczynali, a potem tam szczęścia nie uznawszy, Bia-łocerkiewską pacyfikacyą porzucili, pod Batowem tyrannice niewolników wysięki i etc. Dał tam ad intende JMPan Kanclerz, że jako nie my z pod Beresteczka ale Han ze wszystką potęgą uciekł sromotnie nostris annis z pola spędzony, tak i teraz nie śmie na wojsko JKMci natrzeć, lubo Król JMć w Ziemi swojej gospodarz, pole sobie z dawna obrał, i na Hana Krymskiego jako ua gościa oczekiwa: a że straszy dalszem spustoszeniem Ziemie, odpowieda na to, że teraz właśnie tak daleko wojsku naszemu do Krymu jako Hanowi do nas, i lubośmy Państwa jego nie nawiedzili, nic pewniejszego, że za daniem najmniejszej okazyi może się mu to sowicie oddać; a jeżeliby mu się też w dalszą włość zdało pomykać, i tam pewnie też znajdzie potęgę pospolitego ruszenia, przed którą sromotnie pierzchał od-bieżawszy Kozaków. Ze się zaś w to interponuje, że Król Polski bez dołożenia jego nie miał insurgere na Kozaków, i do tego mu tak wiele właśnie, jako Królowi do jego Ordyńeów, a w ostatku jako sobie chce, i do boju i do rozmowy, jeżeli ma w to siły, pole mu patet otwarte. Odesłany ten list jest przez tegoż chłopa, któremu i pojmany Ordyniec z naszym Tatarzynem przydany. A gdy się tu listami obsyłają obie strony, zesłał Han z Chmielnickim do Usiatyna, aftektując tego, żeby 11111 się tam tuteczni oppidani poddali; aleć nie tuszę, żeby to miasteczko tak wiele paroxyzmow wytrzymawszy, miało mu się poddać, gdzie zwłaszcza szlachta pobliższa Zamek opanowała, a samo miasto in defensionem poddanym dała, wziąwszy do siebie żony i dzieci ouychże, żeby securiores zostawać mogli. Z na�szych znaczniejszych temi czasy Pana Szułkowskiego i Pana Chlebowskiego znacznych Rotmistrzów pobrano na podjazd Pana Kłodzińskiego w półtrzeciu tysięcy; a we Czwartek, da Pan Bóg, większy się ma ruszyć na posiłek, a trzeci jeszcze podobno za nim: podwody JMPana Hetmana co szły z Podajec do obozu, Tatarowie zabrali. 289.
Komput wojska pod Żwańcem. bez miejsca i daty.
Usarza......................853
Arkabuzerów............................190
Kozackich..............................12488
Raj tary ej................................3035
Draganiej................................2933
Piechoty cudzoziemskiej......................8584
Węgierskiej...............2113
Summa.. 30196 Prócz Łanowych, Węgrów, Multanów i Wołoszy w obozie zostawaj ącéj. 290.
Islan Gerej Han do Marszałka Lubomirskiego z pod Usiatyna 2 Grudnia 1653.
Jaśnie Wielmożny MPanie Marszalku,
Mój kochany Przyjacielu Nasz miły!
Doszły mnie listy od WMci przez Sefera tłómacza, i Kanclerskie. Jako JMP. Wojewoda Krakowski ojciec niebożczyk WMci, między Monarchami zgodę czyni wał, tak i WMci życzę, jako wola Królewska, jeżeli zechce zgodę czynić, będzie zgoda dobra między nami; wieczny pokój będzie; a jeżeli też nie zechce, będziemy wiedzieli co z tem czynić. AlebymjaWMci życzył, żebyś WMć miejsce otrzymał niebożczyka ojca swego. Wiemy, że nie masz tam przy tym Dworze nad WMć. Jako WMć zechcesz, tak będzie. Rozumiem, że wolicie WMMć czynić zgodę 45 �z nami; tedy będzie affekt przyjaźni między nami. Jako prędko będzie Poseł, weźmiesz WMć upominków od Nas. Naszych będziemy posyłać do siebie. A zatém oddaję WMć Panu Bogu Wszechmogącemu. — Datum pod Usiatynem dnia 2 Dccem-bris 1653.
WMci wszego dobra życzliwy Islan Geraj Haw Car Krymski Cerkieski. 291.
Sefer Kazi Aga do tegoż Marszałka z pod Usiatyna 2 Grudnia 1653.
Jaśnie Wielmożny Mci Panie Marszalku,
Mój wielce Mci Panie i Bracie!
Doszło mię pisanie WMci przez Sefera tłómacza WMci, który powiedział nam o wszystkiem. Dziękuję WMci, ze WMPan nie opuszczasz nas przyjaciół swoich, gdyż o tóm WMć oznajmu-jesz, że sług moich masz u siebie, Fetaka sługę mego, o którego wielce proszę WMci, żebyś WMPan przysłać raczył tego sługę mego Fetaka na imie, a ja też w czemkolwiek będę mógł usłużyć, gotów jestem. Wiem o tem bardzo dobrze, że WMć jesteś wielkim Panem przy Dworze JKMci, i nad WMć nie widzę, ktoby w takich rzeczach miał sprawić, tylko WMć jako się będziesz starał o to, będzie wszystko dobrze. Jakie WMMPa-nowie teraz pakta zawrzecie z dobrym zamysłem, na wieki będzie z WMMciami przymierze, a jako WMMć nie zechcecie, także będzie jako przedtem bywało: i powtóre WMPana proszę jako przyjaciel i Brat WMPana, o tego sługę mego na imie Fetaka5 a zatem z uniżonemi usługami memi oddaję się w łaskę WMPana. — Pod Usiatynem 2 Decembris 1653.
WMPana życzliwy przyjaciel i brat Sefer Kazy Aga Wezyr Jego Hańskiej Mości* �292.
Awizy kłamliwe, jakoby do Wojewody Sandomirskiego przyniesione około 11 Grudnia 1653.
Chmielnickiego na śmierć znoszą; gdzie poległo wojska ośm-dziesiąt tysięcy i z Ordą; a naszych wszystkich cztery tysiące zginęło. Gdzie Kozak przybiegł dniem i nocą dając znać JMć Panu Wojewodzie Sendomirskiemu o tem, gdzie JMć kazał we Czwartek to jest undecima Decembris Msze Święte i Te Dernn laudamus odprawować zaraz po Roratach w Pińczowie. (Zmieniły się brzydko te awizy!) 293.
Podobneż ponowione drugie awizy około 11 Grudnia 1653.
Pewnie Król JMć potrzebę skończył pod Żwańcem z nieprzyjacielem. W obozie nieprzyjacielskim było Ordy ośmdziesiąt tysięcy z Hanem, Kozaków zaś kilkadziesiąt tysięcy. A Kozacy co byli w Soczawie, co o nich bajano, że pośli pewnie do Chmielnickiego, tak jest: z rozkazania i naprawy Króla Jego Mości, ubezpieczywszy nieprzyjaciela o niesprawie wojska naszego, ubezpieczyli go, aby poszedł przeciwko wojsku JKMci; ubezpieczając za pewne o wiktoryej z Lachów, gdyby tylko sami chcieli; ażeby jakimkolwiek sposobem wywabić ich do boju. Toż czynił Han, a nasi już wiedząc o tem od Kozaków, w sprawie wojsko stało: nieprzyjaciel téż w sprawie przeciwko naszym postępował z Ordą; i gdy się zbliżyli, naprzód nasi z dział srogą klęskę w nich sprawiwszy, a potem mało co ognia dawszy, tak serdecznie skoczyli, że Kozacy impetu pierwszego naszym nie wytrzymawszy, mieszać się poczęli, nasi zaś na pował ich składali. Między któremi i sam Chmielnicki okrutnie zabit. Zaczem Tatarowie zaraz tył podali; za któremi Król JMć poszedł w pogonią: mało ich co uszło, gdyż JMP. Machowski w kilkunastu set ludu pierwej niż Król JMć puścił się za�raz za uciekaj ącemi, i na kilka mil pole okrył trupem Tatarskim. Potem Król JMć sam na posiłek przybył; a ci Kozacy, co ich było cztery tysiące, Soczawscy, kiedy potrzeba z Chmielnickim była, zaszedłszy w tył Chmielnickiemu, dawszy sobie hasło z naszemi, mężnie i serdecznie z sobą się uderzyli: dla czego nieprzyjaciel ujść nie mógł. Te nowiny rozesłane od Króla JMci przyszły do Warszawy, a tam od JMPana Szydłowskiego do JMPana Brynieckiego. (Ale łgarstwo!) 294.
List z obozu pod Żwańcem, (AWIZY PRAWDZIWE, PO ZMYŚLONYCH) 3 Grudnia 1653.
Iż ten nieprzyjaciel tandem aliąuando z pod Zynkowa i Soło-powiec ruszył się, i otarszy się podjazdem o Kamieniec między Grodkiem a Szatanowem, stanął ku Usiatynu properaturus, żeby nam był i pożywienie, któreśmy z tamtąd do tego czasu mieli, odjął. Było immediate strony tego consilium, co z tem czynić: jeżeli komunnikiem czyli taborem nam natrzeć? Aż interea list od Sefer Kazy Agi do JMPana Kanclerza niezwyczajnie po polsku pisany, od Jasnogórskiego Kozaka chłop albo raczej ka-lausz przejęty, do obozu dwie godzinie w noc w wigiliją Ś. Andrzeja przyniósł. Contenta tego listu: żeby się raczéj Król Polski z Hanem rozmówił, albo mu pole dał, a więcej granic cudzych pilnując, po kątach nie kopał się, pewien będąc, że jeżeli na tem miejscu zostawać będzie, dalsza włość Państwa jego desolabitur. Przypomnione w tymże liście pakta Zborowskie i Białocerkiewskie, i oraz i to, że jeżeli Kozacy winni co byli, miał to był Król Polski Hanowi jako przyjacielowi swemu deferre, a przy tem aby się w tem poczuwał, żeby go były doszły zwyczajne upominki. Na to wszystko od JMPana Kanclerza wziął ryspostę, że jako złamania wiary i przysięgi z Hana i z Kozaków przyczyna, tak to mu, (dał Pan Bóg) sromoty wiecznej i ochydy jego okazyą będzie: gdyż sam, który najpotężniejszemu władnie, tak wiele razy poprzysiężonego pokoju �i tyrańskim przykładem zniesionych pod Batowem niewolników zemści się, jako nad tym, który siła dobrodziejstw i szczodrobliwości Królów Polskich otrzymawszy, i teraz się śmie przy jego zdrajcach oponować: dokładając tego, że lubo spustoszeniem dalszych włości śmie się odzywać, i tam da Pan Bóg uznać może niemniejszą pospolitego ruszenia potęgę, przed którą i pod Beresteczkiem sromotnie pierzchał, odbieżawszy tych, których patrocynuje zdrajców. A przytem, jako onemu do nas, tak nam do jego Państwa będzie, gdy się kiedyż tedyż nieprzyjażń za jego nieprzyjażń sowicie oddawać będzie. Ani go to niech nie boli, że połaśmy mu dotychczas nie dali; dawno pole otwarte do boju ma, które Król JMć przed kilką niedziel jako gospodarz w Ziemi swojej obrał, tak długo oczeki-wając niesporo przybywającego gościa: a kto pole pod Beresteczkiem dał, niech się sam osądzi. Królowi jako Panu, wolno będzie i było z poddanymi pro exigentia swawoli onychże decernere; a że się Han do tego miesza, i onemu po grzbiecie przy poddanych miasto upominku może się dostać. W ostatku jako sobie chcesz i do rozmowy i do boju, zawsze Hanowi, jeżeli śmie a chce, campus patebit apertus. Posłano z tym listem przed kilką dni przenajętego ordyńca z naszym Tatarzynem, na który co za respons będziemy mieli, propediem oczekiwamy, zamyślawając o ruszeniu się z pod Żwańca ku tym rezydentom Usiatyńskim za pomocą i błogosławieństwem Bożćm. 295.
Andrzej Morsztyn Stolnik Sandomirski z obozu 4 Grudnia 1653. feefer od Hana 2da Decembris powrócił z listami, zastawszy kosz i tabor pod Usiatynem. Przyszedł z nim Atalik, co tu był na Komissyej Lubelskiej. Posyłam WMPanu kopije listów, z których zrozumiesz, jako są skłonni do pokoju. Więcej się o tem pisać nie godzi, ale Pan Bóg coś cudownego robi, tak się dobre od nich samych otwierają rzeczy. Poszedł dziś w nocy Atalik; nazad jutro się pod Kamieniec obiecał z zastawą, którego �tara odda, a Pana Koryckiego weźmie na to miejsce. O Sobocie Agowie się zbliżą we dwóch tysięcy, i od nas JMP. Marszałek, Kanclerz, Wojewoda Ruski, Kasztelan Sandomierski wyjadą, i ja nie zostanę; będę chciał znowu poznać się z niemi. Interim podjazdy chodzą od nas. Poszedł był P. Kłodziński w dziesiąci Chorągwi, ale wczora ze dniem przyjechali na nich aż pod obóz, i wojsko wypadło w pole. Bardzo się mało wróciło do obozu z razu; ale przez cały dzień wyrywali się z chró-stu, gdzie byli zaciekli dla złej sprawy. Przecie Kłodziński dwa razy postrzelony, i Pan Mielecki Rotmistrz, Sławiński Łysek Rotmistrz zabity; inszych rannych siła, i pobitych, wziętych nie mało. P. Liniewski Porucznik zabity. P. Minor Alexander wieczorem samym już opłakany powrócił. Poszedł był za nimi aż do nocy (Hocy?) P. Czarnecki i P. Sapieha; ale nic nie sprawili. In recompensam podjazd Pana Wojewody Braeławskiego pod samym koszem watahę niemałą zniósł, i dwóch języków przywiódł.
Po napisaniu listu przydaję:
Tatarowie nam podpadli i coś czeladzi zagarnęli; wsiadamy pilno, aza Pan Bog da się im sparzyć. Jeżeli te traktaty dojdą, jako ja mocno ufam, tedy się to przecie nie ukołysze przed Środą; a my czekając, aże się nieprzyjaciel rozejdzie, nie ruszymy się przed Niedzielą, to jest 14 Decembris. To Lwów sobie kładziemy pro 17 Decembris najdalej. 296.
Alexander Koniecpolski Chorąży Koronny do Myszkowskiego Wojewody Sandomirskiego z Koniecpola 5 Grudnia 1653.
Z zgodnych języków wszystkich, których przez cały czas z podjazdów wodzono, zrozumiewając relacye, że się nie zanosiło na to, aby nieprzyjaciel miał aperto Marte nastąpić na wojsko JKMci, i owszem, że stojąc opodal, zwłoką jakąś zamyśli-wał agere, otrzymałem dla pilnych spraw moich od JKMci od�jazdu pozwolenie: teraz exarsit nieprzyjacielska intentio, o czem mi pisze Porucznik mój; gdyż Chmielnicki z Hanem we wszystkiej potędze na wojsko nasze idzie. We dwie mili tylko, gdy do mnie wysyłał, byli od obozu: tem podobno pobudzeni, i dobrą imprezę snadż biorąc, że o rozejściu Łanowego żołnierza usłyszeli. Lubo tedy mam dufną w Bogu nadzieję, że za Miłościwym JKMcią i radą przy boku jego będących i odwagą rycerstwa pociechy nie weźmie, że jednak divinare trudno quae sors belli subsequi może, daję to sub trutinam alti judicii WMć Pana, jeżelibyś nie zechciał authoritate sua zagrzać ochotnych z Województwa swego, którychby ja do usługi Pańskiej i Rpltej być nie wzbraniał się kałauzem. O czem też do JMXdza Arcybiskupa Gnieźnieńskiego, JMXdza Biskupa Krakowskiego piszę, także i innych; a jabym porzuciwszy prywaty moje, dniem i nocą także po części, lubo słabemu zdrowiu non parcendo, jako najspieszniej sam bieżał. W czem tylko czekając responsu WMPana, za którym gotówem w usłudze ojczyzny ochotnie suscipere operam. Łasce się zatem WMPana z usługami memi jako najpilniej zalecam. — W Koniecpolu d. 5 Decembris 1653.
WMPana życzliwy brat i sługa powolny
Alexander Koniecpolski Chorąży Koronny. 297.
Hetman Stanisław Potocki do niewiadomego z obozu 9 Grudnia 1653. 0 progresie naszym, cobym miał udzielić WMPanu, tak dalece nic nie znajduję, tylko to, że ten nieprzyjaciel około Usiatyna się bawi, i w okolicy grassatur, a za tym jednego z więźniów od Sefer Kazy Agi ansę dając, do zawarcia zgody przysłał. Która jeśli dojdzie, tego wiedzieć nie mogę, gdyż się dnia wczorajszego pomieszały rzeczy. Bo podjazd ich napadłszy na Posła JKMci, z przedsięwziętej drogi zraził go. Nie wiemże zaczem, co za dalsze subsequentur media. Gdzie na ostrożności wielkiej abyś się i WMPan mieć raczył, praecaveo, gdyż ta ubique locorum conservat prowincye. �Wojciech Miaskowski Podkomorzy Lwowski do niewiadomego ze Lwowa 9 Grudnia 1653.
Kosz Tatarski na Originie stanął, Kozacy koło Usiatyna; i już słychać, jakoby go dobyć mieli, kędyby ostatek szlachty Podolskiej zginęło. Kilka stosów ciężkich wytrzymali; aza i dotychczas wytrzymają? Zagony Tatarskie temi dniami opierają się na Wołyniu, a u nas pod Białym Kamieniem koło Złoczowa, Pomorzan, i Podajec ludzi biorą, tracą, gumna młócą, w żywność się sposabiając: na Pokuciu wiele ludzi zabrali. Pode Lwowem co godzina wyglądamy ich, którzy tak bezpieczni, że po kilkudziesiąt koni czatują, a nikt im odporu nie da. Panowie Obywatele Lwowscy, którzy sam osiedli, dali JMPanu Kochanowskiemu Zł. 600, który z ochoty swej ochotnika sam przy Lwowu niemało submittuje się zaciągnąć kilkaset, i na podjazd wyjechać: daj Panie Boże, aby ich zegnał, by tyło większej Ordy nie przyprowadził. JMPani Sieniawska ubezpieczona od JMPana Hetmana dosiadała w Brzezinach; która wielki niewczas cierpi od Tatarów. Co dzień miasto infestują, chcąc go ubieżeć. Panowie Łanowi większego sam niewczasu owe kraje nabawili (biorąc mocno od chłopów po wioskach), niżeli pożytku; i udają, że się sami czynią Ordyńcami, ale się woli (sic!) z niemi nie mieli. Daremna strata. Obawiamy się, aby PP. Obywatele Lwowscy, którzy się sam zbieżeli, nie osierocili Lwowa, obawiając się klęski na obóz, co Panie Boże uchowaj; a powątpiewając o prędkim sukkursie od IchMMci naszych Panów, który już teraz bardzo potrzebny, gdyby kto z tyłu dys-trakcyą uczynił sił nieprzyjacielskich. To nas sam najbardziej trapi w tych krajach, że tu wiadomość z obozu najpewniejsza, że nasi od koni odpadli.
Datum ze Lwowa d. 9 Decembris 1653. �299.
Waleryan Szemberk do niewiadomego ze Lwowa 10 Grudnia 1653.
Z dawnego pisania ostatniego od WMPana w pamięci mając, i z żałością myśląc o niesposobnem zdrowiu, jako najprędzej widzieć, a teraz tem pisaniem mile pozdrawiam WMPana z uni-żonemi usługami memi, tudzież téż obsyłam WMPana awizami z obozu, z którego zaledwie ze zdrowiem granicami Wołoskie-mi i Pokuciem, Podgórzem, tu do Lwowa przybyłem. Z odwagą zdrowia, przez niebezpieczeństwa Ordy i opryszków, z Chorągwią z rozkazania Króla JMci aż do Kałusza przybyłem. Bo pasy wszystkie Orda zaległa do obozu: tylko jeszcze od Żwań-ca Wołoską stronę po moście przez Dniestr po żywność, pięć, sześć mil i więcej jeżdżą, czego czeladź zdrowiem przypłaca; bo od Wołochów bici zostają. W ten tydzień przeszły, około pełni, traktaty z Hanem, albo potrzeba miała być zapewne podjazdem. Albo się Król JMć sam miał ruszyć obozem ku Usiaty-niu, albo Jazłowcu. Posyłam WMci do wiadomości troje: jedno komput wojska; drugie tranzackcya obozowa; trzecie paskwil. Których awizów proszę nie szerzyć, i secreto trzymać.
Rozumiem, że WMci jest dobrze wiadomo o pojmaniu Posła Tatarskiego i z listami przejętego, o czem WMPanu tu nic nie piszę, gdyż to już dawno d. 20 Novembris do obozu przy-wiedzeni są. Tu trwogi we Lwowie. Z przedmieścia co żywo pouciekało: iż Tatarowie w mili i bliżej kilkaset koni plądrują. Zbiera się też podjazdów pięćdziesiąt koni tu ze Lwowa przeciwko nim, dla których złotych kilkaset złożyli. Udają w obozie, że Orda przejęła Posła od Xiecia JMci Hetmana Wielkiego Xiestwa Litewskiego. 300.
PODSTAROŚCI ŚNIATYŃSKI DO NIEWIADOMEGO z Sniatynia 13 Grudnia 1653.
Po expedyowaniu onegdajszej poczty przyniesiono mi z obozu wiadomości, iż w przeszły Poniedziałek odprawiwszy owego �Posła Hańskiego niejakiego Atalika, posłano przy nim P. Woj-niełowicza Porucznika Hetmańskiego w kilkadziesiąt koni pod bończukiem królewskim, na których napadłszy Tatarów kilka set, jednych pościnali, drugich żywcem pobrali, insi ledwie nazad do obozu i z tym Posłem przebili się. Onegdaj 10 praesentis odprawiono tego Posła z tem, jeżeli chce Han zgody, nie-chajże da w zakładzie co przedniej szych Murzaków dwóch, a od nas viceversa będzie miał dwóch Panów zacnych, a dopiero wysadzić mają deputatów; do czego naznaczony snadź JMP. Marszałek Koronny. Ale już przy tym Ataliku nie posłano jeno Sefera tłumacza JMPana Marszałka. Wczora 12 praesentis Chorągiew JMPana Wojewody Ruskiego wróciła się z podjazdu i przywiedli Tatarów. Ci powiedają, że Han zgadzać się nie myśli, aż wprzód szczęścia spróbuje; i dziś ma podstąpić pod obóz bliżej. Onegdaj d. 11 praesentis przeprawiło się ich kilka set przez Dniestr do Wołoch pod Usieczkiem, i zaskoczywszy nasze czaty, siłę czeladzi nabrali, drugich naścinali. Dzisiejszej nocy tylko milę dobrą od Śniatyna byli. Od Dniestru też mam wiadomość, że tam wszędy po za Dniestru gospodarują, włócząc się, i nikogo się nie obawiając, aż ku Haliczu. Wszędy jednak pozastępowali pasy i odjęli około obozu, tylko jeszcze Śniatyń cudownym sposobem wolnym zostaje. Ale mam się.......przeprowadzając to poczty Królewskie, to oganiając się opryskom i Tatarom. To zaś teraz z Węgrami, którzy haniebnie uciekają z obozu, i dnia wczorajszego 40 pojmałem, których nazad do obozu odsyłać muszę. Dzisiejszej nocy poszło ich kilka Chorągwi mimo Kołomyją. Powiadają jedni, że dla głodu uciekać muszą, bo od koni odpadają; drudzy zaś, że mają od Rakoczego rozkazanie: ale że nie byli na próbie (?), bo (?) czekam na deklaracyą Hetmańską. Na to się przecie zaniosło, że się na papierze skończy ta wojna; jeno nim to będzie, tem nam licho dokuczy. Król JMć pisze do mnie, abym go żywnością mianowicie Chlebem supplemento wał: ale i u nas o nie trudno, bo młyny dla trwóg porzucono. Jednak przecie wszelakim sposobem starać się będę, lubo przejazd srodze trudny, przez Bukowiny w Wołoszech: i dlatego i z listami po kilkunastu koni, po kilkudziesiąt, �słać muszę. Co dalej będzie, nie omieszkam dawać znać WMć Panu i Dobrodziejowi, póki jeno sposobów stawać będzie. 301.
List z Podhajec.
Podhajce 16 Rudnia 1653.
Piszą iż do nich przyszła wiadomość z obozu de dała decima quarta Decembris; z kąd oznajmują, że Król JMć zaczął traktaty z Tatary, a JMP. Kanclerz, JMP. Wojewoda Ruski, JMP. Marszałek Koronny i JMP. Sendomirski traktują pod Kamieniem z Tatarami. Hospodar Wołoski i Multański słali do Króla JMci, ofiarując mu wojska, jeśli potrzeba. 302.
List z obozu pod Żwańcem (Traktaty) 17 Grudnia 1653.
Kozacki buńczuk tego dnia powrócił: ale siła nasieczono. Porucznik ich nie wiem czy nie umrze. Koni nabrali im. Tę racyą dają ordyńcy, że na co poczęli uciekać, ponieważ z Posłem śli? a druga, na co w nocy z Posłem chodzą? powiedając, że to jest złodziejska. Po napisaniu tego listu kazano mi pocztę zatrzymać do dnia dzisiejszego, że IchMć Panowie Komissarze przyjechali, zgodę uczyniwszy z tym nieprzyjacielem. Na której Komissyej był z naszéj strony JMP. Marszałek Koronny, Kanclerz, Wojewoda Ruski, P. Sendomirski, a z tamtej Sefer Kazy Aga, Asnadar albo Podskarbi tameczny i z Karazbejem i Serembej. Do czwartego dnia stały traktaty, które na trzech najbardziej punktach zasadzali. Pierwsza aby w zakładzie mieli kilku Senatorów względem otrzymania zatrzymanych upominków i względem dotrzymania pokoju. Druga, żeby nim odejdą, jasyr brać i zagony puścić wolno im było w Państwie JKMci. Trzecia, iż Kozaków odstąpić nie mogą: aby przy Zborowskich traktatach zostawieni byli. O włos tedy na tak twardych tranz-akcyach nie stanęło. Dowiedziawszy się o tem Król JMć, rezol-wował się komunnikiem z wojskiem był pójść. Jakoż o północy w Niedzielę na Poniedziałek już wojsko było wyszło z obozu, �aż wiadomość przyszła przededniem, że pierwszych dwóch kon-dycyj ustępują. Itak się Król JMć kazał nazad wojsku wrócić; a do Panów Komissarzów napisano, żeby, jako można rzecz ludziom, konkludowali. Przyszło tedy do drugich punktów. A co strony jasyru, tego odstąpili, za przyobiecaniem korrupcyej 40 tysięcy. Z Kozakami zaś traktowania nie potrzeba, powiedzieli; ponieważ są pakta Zborowskie, przy których Tatarowie mocno stanęli. Potrzeba było traktaty rozerwać, a w małej potędze trudno było do nich pójść i z znędznionem wojskiem, zgołaby było trzeba po desperacku sobie począć, i przebijać się do domu. Lepiej choć nie pewny jakikolwiek pokój trzymać. Panowie Komissarze woleli żadnego skryptu nie dawać, ani przysięgi żadnej uczynić, wziąwszy tylko od Tatarów zastawę Mu rzę jednego, a naszych Panów dwóch, jednego JMPana Woje-wodzica Ruskiego, drugiego Pana Oleśnickiego Podkomorzego Sendomirskiego dawszy Tatarom, dnia wczorajszego powrócili. Pokój, jaki mógł bydż. Do Ukrainy, nie bronili Tatarowie wojsku JKMci na stanowiska: tylko żeby bez krzywdy Kozaków. Przy traktatach od Kozaków nikt nie był, ani do Króla JMci nikogo nie posyłali. Dorozumiewać się tedy, jaka jest pokora, i długo tego pokoju? Król JMć dnia jutrzejszego jedzie do Warszawy na Sokal; a wozy na Lwów pójdą. 303.
List z pod Żwańca 17 Grudnia 1653.
Tandem hic finis bellorum. Pokój stanął, bywszy kilkakroć już na zepchnięciu zaczętych traktatów. IchMć Panowie Komissarze pod Kamieńcem listem Króla JMci zagrzani skończyli i zawarli tym sposobem. Upominki zatrzymane oddać Tatarom; i na potem zwyczajnie oddawać: oni za to przyjaźni dotrzymać, spoinie mieć z nami przyjacioły i nieprzyjacioły powinni, i przeciwko Kozakom, si non stent pactis, sami się ofiarowali. Na pewność tego zastawy dane: od nas P. [Lanckoroński] *) Wojewodzie Ruski, P. [Oleśnicki] 2) Podkomorzyc Sendomirski; bo upominki za drugą osobę censentur. [A Tatarowie dali też jed�nego z Tatarów pro obside 3)]. Wszystko sub nomine Posłów albo Rezydentów, non óbsidum. Zagonów rozpuszczać wychodząc z Ziemie teraz nie mają. Kozakom do czasu (bo tak Tatarowie sami chcą) ad normam Zborowskiéj tranzakcyej pobłażono; sensim mają sequi meliora, a jeśli pogaństwu fides, którą nam chcą cudzoziemską wojną approbari. Komissarze z naszej strony IehMMć JMP. Marszałek Koronny, P. Kanclerz, P. Wojewoda Ruski, Kasztelan Sendomirski, i Pan Wołyński. Z ich, Sefer Kazy, Subhankazy, Serymbej, Kaszaybej, Murtazabej, Karaz-bej. Więźniów wzajemnie sobie oddawamy. Król JMć jutro ku Lwowu rusza się, a Han wczora z pod Usiatyna w zad poszedł. Na te wszystkie tranzakeye, ani skrypta, ani przysięga żadna nie zaszła; zawsze będzie Rpltej zastawy odebrać i wojować wolno.
Powrócił *) tedy Król JMć już nie na Sokal, jako był koniecznie umyślił, od czego ledwie odwieść się dał, ipsa altissimi providentia: gdyż kilka tysięcy Tatarów z Nuradynem Sułtanem zasadziwszy się w borach ku Sokalowi, aby go byli mogli pojmać, czekało; ale na Lwów, kędy szczęśliwie do Warszawy powrócił.
Potem różne legacye, jako między Tatarami tak i między Królem JMcią i Rpltą następowały; gdzie pakta zawarte ztwier-dzone i poprzysiężone, z obudwu stron tako między Hanem, jako i Królem JMcią Murzami i Senatorami zostały; aby spoinie Kozaków znosić, i przeciwko każdemu nieprzyjacielowi stawać. (Które pakta i legacye są w czerwonych hsięgach pisanych w nowszych). A interim Islan Gierej Han umiera i motus między Tatarami w obraniu Pana następuje: gdyż jedni chcieli brata rodzonego Mechmet Giereja, który aż za Konstantynopolem na pewnej zostawał insuli, aby był z przeszłym Hanem motus nie czynił: drudzy chcieli syna przeszłego Hana. Jednak Porta naznaczyła im i posłała Mechmet Giereja, który się na Państwie został. Upominki wszystkie którekolwiek były zatrzymane według pakt z niemi zdawna postanowionych, odesłane były:
’) 2) 3) Lanckoroński, Oleśnicki, i wyrazy powyższe w klamrach, są później inną ręką dopisane.

  • ) Dalszą opowieść już snadź sam Michałowski dokończył.

�krom tego częste a prawie ustawiczne extraordynaryjne Urzędnikom Hańskim, jako Sułtanowi, Sefer Kazy Adze, Podskarbiemu, Murzom, Bejom inszym często bardzo posyłane bywają. 304.
Awizy z 19 Grudnia 1653.
Ze Lwowa piszą: tu u nas stały się trwogi wielkie, gdyż wczora trzy mile ztąd od Wołynia Tatarowie brali ludzie. Tak tedy to interpretują, że z Królem JMcią stanęła zgoda i na ostatku zagony Tatarowie puścili, dając znać że się już nazad wracają. 305.
Z Sieniawy z pod Rymanowa 20 Grudnia 1653.
W przeszłym tygodniu nie małe u nas trwogi były: jakoż pewnie Tatarowie poza Lwowa i stronami brali i palili, gdyż i u nas ognie było widać, i ci Strażnicy nasi co około Sambora są, o wielkich niebezpieczeństwach w przejazdach powiedają; i że pasy cale pozastępowane, i że nie mogą ku obozowi przechodzić. W tym tygodniu ucichły nieco te trwogi, Pan Bóg-że to wie, co dalej będzie. 306.
Wiersz na cnotę złanników pod Żwańcem 20 Grudnia 1653
Stój, nie uciekaj żołnierzu wybrany,
Dokąd tak prędko bieżysz zmordowany?
Rozumiesz, że cię już nie znajdzie doma
Zguba widoma?
Pewnie cię żonka pod podołek skryje,
Kiedy czas przyjdzie, i grom cię zabije,
Choćbyś się zamknął w lamuz murowany,
Kpie.....!
Takżeście bardzo Ojczyznę złupili:
Kilka set złotych żołdu na koń wzięli,
Okrom legumin, łanowego chleba.
Wieszać was trzeba! �Waszym to przodkom imię Polak dano,
Bo ich bitnemi w polu uznawano.
A to wam teraz przy włosianej zbroi,
Kądziel przystoi.
I nie da wnoście z domu wyjechali,
I jużeście się nazad powracali:
Spytają tam was, coście tam sprawili,
Żołnierze mili? Tak wielką nędzę przez to zaciągnęli,
Kilka set złotych żołdu na koń wzięli.
Kiedy wojować, to wy uciekacie;
Owóż ich macie! Majestat Pański na placu zostaje:
Z jakim niewczasem. Dotąd nie ustaje W pracach codziennych około całości
Waszych wolności. Senat poważny dosyć wytrzymuje:
Żaden tu ciepłej izby nie smakuje Hetman i wojska. Tylko na koń wsiadać,
W pole wypadać! A wy do domu teraz wyjeżdżacie;
Już i na Boga i honor nie dbacie,
Żeście nie chcieli w polu pod namioty
Dotrzymać cnoty. Nie mówcież, żeście Koronni Synowie,
Aleście są kpi i z k----synowie,
Że opuściwszy tak szczęśliwy progres,.......was pies. �RZECZY z ROKU 1654. 307.
Jan Atel Majer do Ochockiego Rektora Akademii Krakowskiej ze Lwowa 31 Stycznia 1654.
Koło Lwowa żołnierzów pełno: zaczem też i rozbojów. Pana Borboniego służebną zabito, i na cztery tysiące wzięto; także kilku szotów. Tatarowie po większej części na Ukrainie zimują, i za Linią. Którzy na Polesiu ku Litwie i dalej srogie szkody poczynili. Chodził P. Sapieha Pisarz Polny z bratem swoim gromić ich; któremu trzy tysiące desygnowano było ludzi. Ale nie chcieli; gdyż insolentia sroga, nikogo nie słuchają. Siedm tylko Chorągwi ochotnych poszło: kędy z łaski Bożej szczęściło mu się, gromiąc Tatary. Gdy zaś poszedł pod Konstantynów za dru-giemi, nie chcieli z nim iść, i tak tylko z swoją z bratnią Chorągwią poszedł: i tak obskoczeni od Tatarów i pojmani. Którego Tatarowie wypuścić jedni chcą; ale brata dla okupu zostawują. JMP. Hetman w Podajcach mieszka; a żołnierze sine omni disciplina zostają.
O Chmielnickim vox ta fertur i z Kamieńca i z Ukrainy, i z inszych miejsc, jakoby z poduszczenia i naprawienia tych Kozaków, którzy byli w Soczawie, Bohun Chmielnickiego miał zabić. Hospodar nowy na Państwie siedzi. Starej Hospodarowej puścił kilka dzierżaw na granicy Węgierskiej dla sustentacyej, a starego Hospodara syna priscowano (sic). (Taki tam jest zwyczaj, że nosa trocka naderzną; gdzie już taki nie może panować).
O czem dowiedziawszy się stara Hospodarowa, z żalu umrzeć �miała. Wyziny spodziewają się; Ryb słonych nie wiele, i drogie. Fig, rozenków, i inszych rzeczy nie masz. ZWenecyej piszą, że szafran nowy rozwoka trzecim groszem staniał. P. Bieganowski do Turek w poselstwie wyjechał, z którym kilka Paniąt wyjechało, i P. Sobieski Starosta Jaworowski. \ 308.
Awizy z Litwy o wojnie Moskiewskiej z pod Orszy 4 Lij)ca 1654.
Zrozumiawszy Xiąże JMP. Hetman z szpiega jednego, że Moskwa na Święty Jan swój według starego kalendarza pod Smoleńsk podstąpić miała, (bo u nich taki zwyczaj, że zawsze na któregokolwiek swego Świętego pamiątkę zwykli szczęścia próbować) a do tego z Smoleńska żadnej nie mając pewnej wiadomości o nieprzyjacielu, i jeśli jest wojsko pod Dorohobuzem i jeśli sam Car jest, (bo w chłopiech żadnej nie masz życzliwości, jeszcze niecnotliwi ludzie na wspak udają rzeczy, żeby nas ułowili, jako teraz.udawać poczęli, że i wojska powróciły, za śmiercią Cara, i tak to jak własną prawdę udawali, ) wyprawił Pana Ganskopfa Oberszterlejtnauta, dawszy mu kompanij Niemieckich Rajtarów i trzynaście Chorągwi lekkiej jazdy, a 4 kompanie jegoż Draganów, kazawszy mu iść pod Smoleńsk, i jeśliby tam nieprzyjaciela nie zastał, żeby szedł i dalej, i do samego Doro-liobuza, gdzie o wojsku nieprzyjacielskiem powiedano.
Wyszedł tedy Ima Julii z Orsze Xiąże JMP. Hetman; samego prowadził dwie mile od Orsze aż do Kropiwnéj rzeki, (miejsce to na którem przed lat stem Xiąże Ostrowskie z Xięcia naszego Hetmana pradziadem 40 tysięcy Moskwy zbili), tam dawszy mu błogosławieństwo, i Officerów napomniawszy, żeby powinność kawalerską dobrze odprawo wali, a temu jako starszemu posłuszni byli we wszystkiem pod srogiem karaniem, nazad się wrócił, i wojsko przy sobie będące ostrzegł, żeby gotowi byli.
Przyszła tedy Ot a Mii taka wiadomość od PanaOberszter-lejtnanta Ganskopfa, że 4ta Julii pod Smoleńskiem nie zastawszy nieprzyjaciela, ani nawet wiadomości o nim, szedł z ludźmi swe�mi dalej; i przeszedł most na Dnieprze pod samym Smoleńskiem. Tamże uszedłszy milę od Bohdano wej okolice, (gdzie Król Władysław obozem stał, kiedy Smoleńskowi przed lat 20 dał sukurs, ) w mili nalazł nieprzyjaciela w 15 tysięcy stojącego obozem i nie-spodziewającego się nic na się. Skoczyć tedy kilkom kompani-jom chyżo kazał na straż, i kiedy się nasi z strażą nieprzyjacielską tak dobrze starli, że na niej jechać poczęli, skoczył resolute ze wszystkimi ludźmi, i zmięszany z Moskwą wpadł w obóz nieprzyjacielski. Tamże Pan Bóg poszczęścił, że drudzy i do broni nie dopadli przed strachem. Bito, sieczono, na godzinę i dalej; że jednak lasy były, salwowali się prędko gdzie kto mógł, ale przecie trupa kilkanaście set zostawili, i pagazie. Nasi więźniów dobrych Bojarów nabrali i Tatarów aż z za Astraliaim Chorągwi kilkanaście. Wojewoda ich abo Hetman Polny zginął, od naszych rozstrzelany. Między więźniami Chorąży Carski, co Carską Chorągiew za tym Wojewodą nosił.
Nie kontentując się tem, a wziąwszy wiadomość, że jeszcze 20 tysięcy Moskwy dniem po tych ciągnie, a drugim Car z ostatkiem wojska i z armatą, zajuszeni szczęściem pośli dalej. Ale na straż tylko napadli potężną, którą i tę znieśli i precz zapędzili. Aż wypadłszy w pole jedne, obaczyli wojsko wielkie i piechotę z spisnikiem; w dobrym tedy porządku nazad retiro-wać się poczęli. Puściła się była za nimi kawalerya, ale nic im uczynić nie mogła. Ścierała się z nimi straż jedna dobrze, aż do passu jednego, i tam porządnie przeszli i przeprawili się. A Dragani nieprzyjaciela na sobie i na muszkietach otrzymali, i tam stracili ze trzydzieści swoich i więźniów niepotrzebnych pościnali. Moskwa też u tego została passu, dalej iść nie śmiała.
Nasi zaś przeszedłszy most i miasto, i z swoimi się pożegnawszy, powracają z wiktoryą nazad. A wieczór sam tegoż dnia 4 Julii straż za dnia widziała, że Moskwa pod marami Smo-leńskiemi stanęła, a insza przez Dniepr przeprawo wała się baj-dakami, które z sobą mają. Cara też samego obiecuje, że pewnie, jeśli nie Ot a, jako to dziś, tedy 7ma ma stanąć pod mura-mi. Snać tak chce uczynić: opasać do koła miasto, a sam ma stanąć obozem na Krasnym. Obiecuje, że i nas prędko ma ua�wiedzie, i do Litwy w głąb myśli. Ale aza mu Pan Bóg nie pozwoli. Xiąże JMć czeka na Pana Ganskopfa ochotnie, a sam Chorągwie, co po wsiach stały, ściąga do siebie, patrząc co nieprzyjaciel zacznie dalej; bo pewnie oddawać swoje zechce, albo przynajmniej będzie się pytał, co się u nas też dzieje. Czekamy co godzina. 300.
Dalsze awizy z tamtąd. 7 Lipca 1654.
Po napisaniu przyszedł P. Oberszterlejtnant Ganskopf i powrócił szczęśliwie z czaty z ludźmi swymi. Bojarów 7 i Tatarów’ 3 przyprowadzili więźniów, z których jeden samego Cara Chorąży, co znak Carski nad Wojewodą powinien nosić. Chorągwi 13 oddał nowych i starych pięknych, których jeszcze u ludzi co pozad idą, ma bydź kilka; więźniów bardzo posieczonych, (jakoż i z tych rzadki nie ranny) w Smoleńsku zostawił. Do rela-cyej wczorajszej ta tylko nowa circumstantia, że ich zbiegł w śpiączki i na.pół pijanych, bo ich Wojewoda starszy na św. Jan dnia tego mocno częstował, tak, że naprzód nasi 4 konie, potem 10, potem 30, aż w sam majdan albo rynek obozowy weszli cicho, aż potem od kilku idących postrzeżeni, którzy krzyknęli, Litwa, Litwa! Dopiero do broni się rzucili, i alarm uczynili, za którym awangwardya wpadła, a potem i insze Chorągwie. Bili, siekli, do samego dnia, zdobycz wielką wzięli we srebrze, pieniądzach, denkach. Wojewoda sam w uamiecie zabity, i ten obóz, w którym ośm tysięcy było, na głowę zniesiony i wy-sieczony; bo tegoż wojska dwa jeszcze obozy były. Bo wygodami albo pułkami stali, które pewnieby były w strachu, gdyby pospołu stali: ale że osobno, za tym hałasem do sprawy przyśli. 0 czem nasi w nocy wiedzieć nie mogli, aż rozedniało, dopiero nasi też ich gotowość obaczywszy, nazad powrócili z małą swoich szkodą; bo i ci których za straconych mieli, znowu się zjawili, i ledwie 30 między sobą doraehować się nie mogą. Strach 1 konsternacya w nieprzyjacielu wielka, i do Cara z tem rzucili, i sami tego dnia jako udano było, pod Smoleńsk nie przyszli. Ale ci więźniowie obiecują nam pewnycn z podziękowaniem go�ści, których czekamy, mając nadzieję, że Bóg przy sprawiedliwej będzie, a ich krzywoprzysięztwo skarze. 310.
Wyprawę Cara na Litwę z Moskwy, donosi Filip Obuchowicz Wojewoda Smoleński Podkanclerzemu Litewskiemu 10 Sierpnia 1654.
Kniaź Alexy Trubecki trzeci po Caru, z kilką Regimentów pieszych i jezdnych żołnierzów, mając poddanych Carskich różnych przy sobie 27 Chorągwi, wszystkiego ludu pod nim było na 10, 000. Był jego wyjazd* bardzo dostatni; przy nim był dumny Bojarzyn przezwiskiem Dołgoczuha, i Kanclerz Carski z swoim Dworem.
Patryarcha nie daleko swego dworu kazał zbudować szalę, na której pospołu z Carem stojąc, na przechodzące wojsko patrzał. Sam Car Bojarów i innych Officerów do wierności i męztwa napominał. Patryarcha zaś błogosławieństwo wodą święconą dawał.
Przed wzwyż mianowanym Kniaziem Trubeckim niesiono chorągiew kosztowną Zbawienia, (a po moskiewsku spaszenia) nazwaną, do pieszego żołnierstwa należącą. Na tej chorągwi z jednej strony był namalowany Zbawiciel, z drugiej zaś strony Najświętsza Panna z Aniołem zbrojnym, który dwoma palcami groził polskiemu żołnierzowi. Skoro tę chorągiew pospólstwo obaczyło, żegnać się poczęło, rozumiejąc, że cudo jakie uczynił.
Po Trubeckim Kniaź Adoffski i Zinskin Bojarzyn z tak wielkim ludem i dostatkiem jako i pierwszy.
Po nich Kniaź Jakoff z wielkim dostatkiem i 16, 000 ludu ciągnął. Temu do Wiazmy naznaczono iść.
Car saiji następuje; a naprzód przy bramie Zamkowej, którędy żołnierz miał iść, wystawione było theatrum, na któ-rem Metropolita, Władykowie i Archimendrytowie z swemi obrazami, kadzielnicami i wodą święconą stojąc, błogosławili. �Szedł tedy naprzód Iwan de Grion z tysiącem Draganów jeszcze niedobrze ćwiczonych i uzbrojonych. Po nim Franciszek Klaudius de Spewille, który niedawno z Polski przyszedł z półtora tysięcy Draganów, Draganiej dobrze ćwiczonej.
Za niemi następował Artemon Siergiewicz ze trzem tysięcy strzelców nad innych lepiej uzbrojonych i dostatniej. Przed nim prowadzono koni dziesięć po turecku ubranych i miał przed sobą dwóch doboszów, trębaczów czterech, szyposów czterech. Strzelcy ubrani i strzelbą dobrze opatrzeni.
Za niemi następował Kollonelus Druski. Z Angliéj niedawno przyszedł, a szlachcic Śląski niedawno przechrzczony, z 1000 jezdnych po rajtarsku uzbrojonych i ćwiczonych od Xcia Burgińskiego. Po nich Relski Polak z tysiącem Usarzów właśnie polskich; i przed sobą miał koni pocztowych kilka, skrzydłami, piórami i pięknóm siedzeniem ubranych. W Zamkowej jednak bramie nie jeden Usarz kopią złamał. Za nim jechał Koniuszy Carski, wszystek uzbrojony, miał przed sobą doboszów dwóch, trębaczów czterech, za którym 60 koni Carskich w siedzenia bogate i w drogie perły i łańcuchy złote ubrane.
Za końmi karetę samego Cara axamitem czerwonym krytą i misternie robioną, na której było na wierzchu pięć gałek szczerozłotych. Szory i woźnice od axamitow. Za karetą prowadzono konia dobrze ubranego od Komesa Woldomara (sic!) darowanego.
Po nich wóz axamitem czerwonym kryty prowadzono, w którym Carską pościel wożą. Za wozem sześć koni drogo ubranych; potem ośm bębnów wielkich tołumbasów, że tylko jeden koń może nosić.
Prowadzono za niemi mniejszych bębnów 20. Trębaczów 60 następowało, z których wielki dźwięk i trzask był. Potem niesiono chorągiew jako i pierwej z takiemiż obrazami; przy niej drugą niesiono chorągiew z złotym orłem. Za któremi prowadzono sześć koni bardzo drogo ubranych, nogi u nich mane-lami i perłami ozdobione. Za któremi jechał młodszy brat Xcia Seyskiego (sic!) bardzo dostatnie ubrany z dworem swoim. Za �niemi zaraz sam Car jechał od 24 Usarzów skrzydlastych otoczony, z których dwa pierwsi miecze dobyte mieli.
Sam Car ustrojony kosztowną szatą perłami haftowaną, na piersiach trochę odkrytą, aby zbroja była widziana, ubrany, na wierzchu miał szyszaki staroświeckie śpiczaste, w ręku krzyż i jabłko szczerozłote perłami sadzone. Za nim Dwór i dumni Bojarze w wielkiej liczbie i dostatnie ubrani, za któremi 18 wozów skarbnych suknem czerwoneni krytych wieziono. Za wozami następowali Borys Twanowicz, Morostoff i Iliasz Danilewicz Mikoławski, Bojarowie wielcy. Ci mieli przed sobą dwóch doboszów i 8 trębaczów, chorągiew białą z złotym Orłem, i drugą mniejszą. Ci dwaj po 20 Chorągwi prowadzili: rachowano ludu na 16, 000.
Potem różni Bojarowie i pospólstwo następowało. Wojska wszystkiego rachowano na 30, 000.
Gdy do nich przyszedł sam Car, wszystek lud do wierności i męztwa napomina, obiecując ich jako Chrześeiany prawdziwie bronić. Starszyzna obiecuje szczęśliwe powodzenie Carowi.
We trzech milach od miasta stało wojsko koło góry, a sam Car na górze w namiocie kosztownym stanął, aby sie wojsku lepiej przypatrzył. W tym czasie listy oddano od Chmielnickiego, który wojny odradza z Polakami, i prosi o pieniądze, gdyż Kozak jako wolny, bez żołdu służyć nie może. Co Cara zatrwożyło. W tem jedna czarownica przyszedłszy do Cara, prorokowała, że Stolicę powracając się z wojny w proch i popiół obróconą znajdzie. Co gorzej zafrasowało Cara i chce się nazad wrócić. 311.
Różne Warszawskie awizy przy końcu Sierpnia 1654.
Die 19 Augusti. Poseł przyszedł od Sołtana Gałgi do Warszawy. 23go miał audyencyą u Króla JMci, a pierwej u JMPana Kanclerza, z tem przysłany, że po śmierci Islan Giercja Hana wszyscy Murzowie i pospólstwo na miejscu Hańskiem do czasu osadzili Sołtana Gałgę, a posłali do Porty po Hana brata czyli synowca niebożczyka Hana. Koniecznie się na przyszły �Bairan spodziewają. W téraże zgromadzeniu swojem poprzysięgli wszyscy dotrzymać pakt Królowi JMci, zaraz póttorakroć sto tysięcy ofiarując wojska. Z takowąż przyjaźnią przyjęty i odprawę ma wziąść we Środę przyszłą. Król JMć limitował Sądy swe do niedziel trzech: a ipso die Sancti Bartholomei wyjechał. .Bodem die przyjechał ze Szwecyej Poseł z listem od nowo obranego Króla Szwedzkiego, który jutro u JMPana Kanclerza audyencyą mieć ma. Z Litwy to constat, że in arcta obsidione Smoleńsk. Połockiego Województwa, które się było skupiło, nadwerężyła Moskwa. Xże JMć Wojewoda Wileński nad ośm tysięcy ludzi więcej nie ma, i dlategoż rej terować się musi od Orszy tu bliżej ku Wilnu. 312.
Dalsze awizy z tamtąd z początku Września 1654.
Daje zuać o Tatarach JMP. Jaskulski. W Jasiech jeszcze Wezyr Aga i Sufan Aga powaśnili sic. Więc że potentior Sufan Aga, cessU Wezyr ze swoimi ad unicum locum inaccessibilem; gdzie luboć Sołtan Gałga posyła Sufran Beja, chcąc ich pomiar-kować, i Sufan Aga nie ufając ani Sołtan Gałdze, ani temu Bejowi, deklarował się, że dotąd z tego miejsca nie zejdzie, aż Mechmet Gierej Car przyjedzie na Państwo, który dotąd jeszcze nie stanął w Stambule. Kozacy Duńscy i nasi wielkie szkody na morzu Czarnem Turkom poczynili. Ismail, Kilią, i innych miast kilka wysiekli. Prosił Chmielnicki o posiłki Hospodara Wołoskiego, który wymówił się tem, że bez woli Cara Tureckiego nic nie może czynić. Pisze tenże Hospodar do Pana Wojewody Kijowskiego, że Car Moskiewski nie kontentując się Królestwem Polskiem, na zimę do Krakowa na rezydencyą się gotuje. Cesarzowi Tureckiemu wojną minatur, i już kilkunastu, (jako przedtem do nas wysłał) do Serbów, Bułgarów, Greków zasyła, buntując przeciwko Turkom, i o swojej imprezie oznaj-mując. To pewna, że Mechmet Gierejowi miano kazać invadere Kozaków, i igne ferroque gentem invisam populari, * �Z listu z Wilna od Podwojewodzego Wileńskiego i Jezierzyszcze, miast dwie, poddały się z Zamkami dla potęgi nieprzyjacielskiej. Smoleńszczanie długo obsidionem cierpiąc, próbowali lepszej fortuny sortem: jakoż feliciter im respondit. Albowiem kiedy z wałów spadłszy dla inkursyej, bramy ufortyfikowawszy, wypadli ku nieprzyjacielowi, nie pierwej ustąpili z pola, aż nieprzyjaciela na kilka set trupem położyli. Za co słuszna Panu Rogu Te Deum laudamus oddać, a przy sobie exidtemus zostawić. Szkłów, Bychów, Dembrowno, miasta JMP. Starosty Zmudzkiego mocno się szturmom Moskiewskim oparły, nabiwszy przedawczyków naszych, którzy do szturmu praecedebant, Moskwę i sami zdrajcy Moskiewscy nałożyli głowami. Na tymże placu poległo ich tam pod dziesięć i więcej tysięcy nieprzyjaciela. Wojska zaciągu dawnego Litewskie, postradawszy dostatków swoich a biorąc ad rationem pieniędzy nieco na armatę i insze bellica instrumenta, czekają tylko Chorągwi nowo zaciągnionych i powiatowych; a skoro się zgromadzą za pomocą Bożą, zajrzą sobie mężnie w oczy. Moskwa stoi w Bobrze, przejścia sobie na przeprawach ufortyfikowawszy. Wojsko JKMci na subsidium Wgo Xtwa Litewskiego ordynowane po włościach Zmudzkiej Ziemie rewizye odprawuje. Ofti-cyerowie zaś z miasteczek ugody odbierają, wozy nakładają: zgoła łzy potokiem płyną z oczu ubogich poddanych dla nie-zbożnego żołnierza, którego jeżeli KJMć za Uniwersałem swoim nie pohamuje, viritim znosić musimy. Mogę rzec śmiele: „Pm-isti Israel!u. się nasi w Smoleńsku w sam dzień S. Antoniego z Padwy. Trzeciego dnia potem w koło ich obtoczyło wojsko nieprzyjacielskie i poczęło się kopać w szańce dokoła; co widząc z Wilna 26 Września 1654. 314.
List inny z Wilna z 20 Października 1654. �JMP. Filip Obuchowicz Wojewoda Smoleński, chcąc im praepe-diować, żeby się nieprzyjaciel nie fundował, swym konceptem, nikogo się nie radząc, wysłał 200luźnych z obuchami, z kijami, z berdyszami, nie dając im strzelby, by im snadż Moskwa nie odebrała jej, rozkazawszy, aby pod mury uchodzili, jeśliby im ciężko było od nieprzyjaciela. I było im ciężko, bo ich 70 ubito, a drudzy ledwie do bramy trafili, i ten jedyny tak zacny kunszt stał się przez wszystko oblężenie; tak, że potem na wycieczki nikogo nie wypuścił, ani Szlachty, ani Regimentarzów Niemieckich, powiedając: „widzieliście jakoto straszny nieprzyjaciel.u Na 20 tylko łokci od muru, począł potem z dział burzących kołatać przez trzy dni: potem w niedziel dwie przyszańcował się nieprzyjaciel i mur otworzył, nie małą dziurę wybiwszy w tem miejscu, którą nasi IchMć Panowie Budowniczy z grochu dawnego a z gliny zamurowali, lubo 60, 000 z Skarbu na to wzięli. Nadto Budowniczy został przy Carze i przechrzci! się na jego wiarę. Do tego przełomu cl. 22 Augusti hora tertia szturm przypuszczano. Naprzód z obozu Carskiego hora 2da post mediam noctem ze trzech dział dano salwę. Potem wszystką potęgą nastąpił do przełomu. Trwał szturm do dziesiątej ku południowi, gdzie i z inszych stron snadniej chcąc naszych distrahere Moskwa mocno przała; jednak za łaską Bożą i intercessyą tutella-ris S. Antoniego z Padwy z hańbą i klęską odstąpić musieli; lubo już 14 Chorągwi Moskiewskich na murach było. Ale i ci wsparci do jednej baszty ogniem, i prochem podkurzeni jak wróble po powietrzu się rozlecieli. Nazajutrz Car przysłał trębacze, prosząc o trupy; gdzie i nasi wyszedłszy, naliczyli 7800 Moskwy. Naszych dziewięć żołdaków, pięć pacholików i trzech Szlachty zginęło. Po tym szturmie trzy dni’cicho było, tak, że już nasi rozumieli, że już Moskwę przepłoszyli. Czwartego dnia trębacza przysłali prosząc o Pana Wojewodę na rozmowę, który officiosissimus zaraz się stawił, i to z Moskwą nie wiele mó-wiwszy, swoją elokwencyą sprawił, że nic od tamtego dnia hostile nasi od nich nie uznali, ale dzień w dzień traktując, przez trzy niedziele z sobą pijąc, w dobrej woli i kompaniej żyjąc, to sprawili, że Smoleńsk stracili. Ustawicznie u nich z Zamku nasi �w obozie bywali, nawet zboża Moskwie wyprzedali. Tandem Moskwa w wilią S. Michała stabilitis paetis do Zamku weszła. Naszych zaś w wilią Sgo Franciszka wyprawili, których tylko 1000 osób bez Chorągwi, armatno jednak wyszło, a 7000 tam zostało i na imię Carskie przysięgło. Car, gdy nasi wychodzili Małochowską bramą, tamże niedaleko od murów z przyjazdu naszego, kazał rozbić trzy namioty złotogłowe, około których płoty były z tegoż złotogłowiu białego nakształt Smoleńska z mitrami i basztami. Przed namiotami stał sam Car na koniu białym w kirysie pełnym drogich kamieni; tamże oni nasi pod nogi końskie rzucali chorągwie, a Pan Wojewoda, Dapikorph Oberster, Pan Gąsiewski Pułkownik, i Pan Typharcharz w nogi go całowali, i po trzy kroć aż do ziemie czołem bili: za tem dano im konwój tysiąc pięćset ludzi, którzy ich aż do Dąbrówna prowadzili. Tamże Gwardyana Smoleńskiego Moskwa umyślnie posłała, żeby im opowiedział, że się Smoleńsk poddał, i żeby i oni nie byli upornemi: ale u ludzi Rycerskich za bajki to poczytano. Bo Dąbrowianie mając 15, 000 Strzelców i Jazdy 1500, dosyć żywności, prochów, zprzysięgli się do gardł nie poddawać Zamku; których Panie Boże wspomagaj. Jednak się o nich srodze obawiamy; bo we wszystkiej Rusi tylko się DąbrowTno a Wi-tepsk broni. Bychów od Kozaków i z Moskwą oblężony, insze Zamki popoddawały się. Potem dano naszym nowy konwój z ludzi tych, którzy około Dąbrówna leżeli, 1500. Ci tylko naszych ośm mil od Smoleńska, prowadzili a potem powrócili; i tak niebożęta w Zołtynowie pod Brudie rozjechali się. Pan Wojewoda z Panem Korfem i drugimi Regimentarzami jechali do Xcia JMci Hetmana pod Mińsk. Ci snadż wcześnie właśnie trafili na tajemną radę, która się odprawo wała 29 praesentis. Jako im Pan Hetman i Panowie Radni podziękowali, trudno zgądnąć; bo wiemy zapewne, że Car dał Panu Wojewodzie Smoleńskiemu punctum meditationis: bo gdy go żegnał, rzekł: „kiedy tobie zdrajcy Król twój a brat mój nie da szyje uciąć, to ja do niego napiszę, prosząc, żeby cię kazał na pal wbiću: i do swoich obróciwszy się, rzekł: „Nieuczcie się tak mnie zdradzać, bo każdy z was na palu będzie.u Pana Korpha pilno do siebie namawiał, obiecując �mu 30 włok osiadłych i Jaski swojej. Ale ten kawaler zacny odpowiedział: „W większej u mnie wadze honor i łaska Pana mego, niż Avszystkie dostatki.“ Jakoż tylko sam Pan Korph z Szlachtą protestował się na pakta, i nigdy nie był na rozmowach z Moskwą. Swoją piechotą, których miał 1800, wały oba naprawił; sam podczas szturmu ratował, bo Wojewoda jako nabożny w kościele koronkę mówił z Ojcami swymi societatis Jesu; lubo go same białogłowy do murów pędziły, które dosyć się mężnie stawiły; same kamienie nosiły, ciskały z murów, i Ave wszystkiem dopomagały, bo widziały, że sam Pan Bóg ich bronił. Przez wszystkie dziesięć niedziel oblężenia, 300 srogich granatów rzucono, a tylko dwie babie i dziewczynę zabiły, które nie wiedząc co, gasić chciały. Wszystkich naszych 86 zginęło oprócz kijowej wycieczki. Na lat dwie mieli żywności; ludu 2000 do boju, prochów 300 fas wielkich, a tylko czterdzieści wystrzelali. Zgoła tem skarał Pan Bóg Pana Wojewodę, któremu Pan Korph i Szlachta nic radzić nie mogli, bo tylko samej rady Jezuickiej’ słuchał, i pokazał list Pański, gdzie wszystkim rozkazuje, aby Pana Wojewody słuchali, z tym addytamentem, jeżeliby wam ciężko było, lepiej się poddać, niżeliby się krew miała rozlewać. Moskwa zaś gdy nasi odchodzili, inaczej mówiła. „Bodajeście prawi przepadli, żeście nas teraz tym Zanikiem zatrudnili. Już tu musimy pilnować go i głowy nasze położyć. Dopiero to początek wojny z wami.u Co daj Boże, żeby wyprorokowali, żeby wżdy poczęli wojować, bo jeszcze siedzą koło Mińska. Dzisia mieli się ruszyć ku Dereznie; ale podobno zatrzymała nowina i zapłata, która 9 Novembris ma dochodzić. Ludzi naszych wszystkich do boju pisało się 23, 000 z Kornetem i Gwardyą JKMci: będzie i więcej; byle tylko ziast (sic) starego zaciągu popłacono. Zgoła oziębłość sroga: a powiedają, że Moskwa ledwo jest, i dziesiąty ledwie ma szable. Tu tylko na spędzenie Xcia czoło było wysłane; rachują jednak wszystkich na300, 000. W Smoleńsku Car 90, 000 zostawił, a naszych co tam zostało było, i Szlachty i żoldatów 6000 z sobą wziął do Stolice. Udają, jakoby chciał ukazać Carowi jako wiele ludzi zbił i pobrał; ale ztamtąd pewnie nie powrócą, bo zapewne Pers ośmuaście miast �mu odebrał i Kałamuczey Tatarowie silni mu są. W Moskwie srogie powietrze: Dziengą to oni zowią, coś nakształt szkorbutu, ale srodze zaraźliwa, jadowitsza nad nasze powietrze; zaczem by jedno byli nasi z miesiąc wytrzymali na Smoleńsku, pewnieby byli odstąpili, jako sami to Francuzowie Regimenta-r;e naszym powiedali. Ale i sam effectus jej pokazuje; ho już Kalauzowie Hetmanom naszym zapewne powiedają, że Moskwa wszystka po wzięciu Smoleńska ku Moskwie powraca się: co daj Boże, żebyśmy i my tu zaś na miejscu swojem zostawiwszy A ntima Wojewodę. Zostali też tam Patres Dominikani dla Szlachty, ale i z Szlachtą powędrowali do Stolice. Bernardynów chciał sam Car; ale Jezuitów żadną miarą nie chciał; i formalia przydał: „Co z Wenecyej wygnani i Niemców zgubili, i was zgu-bią“, etc. etc, — Lcms Deo, 315.
List z obozu z Tulczyna 22 Grudnia 1654.
Busza miasto i z fortecą za łaską Bożą, szczęściem IchMMPanów Hetmanów, a usilną pracą JMPana Oboźnego Koronnego, funditus zniesiona, która forteca synowcem była Kamieńca w naturze; pod którą zginął Pan Gem bart Major, Pan Morawiec Kapitan, Pan Bydłowski Rotmistrz. Pan Oboźny postrzelony w nogę, jednak za łaską Bożą nieszkodliwie. To temu już czasów kilka, teraz co się dzieje brevibus wypisuję.
Naprzód die 5 Decembris podstąpiliśmy pod Tymanów-kę, to jest pułk JMPana Oboźnego, niż przyszli IehMMPanowie Hetmani. Objeżdżał JMP. Obożny miasto, z kądby był przystęp; i perswadując, aby się pokłonili JMPanu Hetmanowi, a samych siebie nie tracili. Odpowiedź i furyą pierwszą wywarli: „Sami wy Lausy poddajcie się nam, a tak kto was ko-„łotyty wydajte, a my wam damy jęty i pity. Ta się wernite do „swoich domów. “ Tandem usłyszawszy o potędze wojska naszego, naprzód wódz Muharzyński uciekł; pospólstwo dopiero z uniżonością przysłali, miłosierdzia prosząc, których JMPan Hetman tak przy zdrowiu jako i wszystkiem zostawić kazał. �Die 8 Decembris. JMP. Oboźny poszedł zaraz z pułkiem swoim pod Braeław podjazdem bez wozów, jeżeli nieprzyjaciel się zamknął albo nie; i przyszedł pod miasto Ukrainy i Nimi-rowa. Ale znać nieprzyjaciel miał dobrego języka o nas; bo czekał dosyć ostrożnie konno niedaleko od wałów, a piechoty jako trzcia w wałach. Tak jako skoczył JMP. Obożny z kilką Chorągwi, nie ruszając inszych, poczęli witać gęsto z samopałów. Tam tylko nam koni trzech postrzelono; Towarzysza’ jednego. Z nich też jeden harcownik wziął po boku. W ostatku tu nam i deszcz nie dopuszczał co dobrego robić. Zaczćm zwiódł wojsko JMP. Oboźny.
Die 10 Decembris. Posłał na podjazd JMPan Oboźny 200 koni z pod różnych Chorągwi dla języka, i ci nie mogli go wziąć; bo chłopstwo w wielkiej ostrożności zostawało. A tak tych chłopów trzeba zrozumieć, że sama starszyzna a Kozacy bez czerni, żon i dzieci zostali i zawarli się, Pułkownik ów Humański Boliun, Puskarenko, Zelenecki, Melieżyński i Pie-chotnik za Dniestru. Dał tedy znać JMPan Oboźny JMPanu Hetmanowi o tak potężnym nieprzyjacielu, a sam stanął od nich o milę we wsi Witce.
Die 13 ejusdem. Szedł znowu z pułkiem swym po’d nieprzyjaciela, chcąc ich siły i liczbę wyrozumieć. Zastaliśmy ich in forma sprawnych; piechota wszystka około miasta, komun-nik za piechotą in mmiero plus vel minus (co rozum pokazuje) tysięcy dziesięć. Tameśmy się z sobą starli dobrze, i zaraz ich z pola zegnali. Krzepili się jednak, i coraz poprawiali. Tamże chłopstwa nieco trupem padło: naszym niemało koni nastrze-lano, i kilku zabito i takeśmyć nakoniec do miasta wsparli. Ta się komedya odprawowała takim tańcem całe pięć godzin: że wieczór następował, wojsko kazał JMP. Oboźny zwieść; sam z Draganią na odwodzie zostawszy, do tejże Witecki. W której stawaliśmy komunnikiem bez wozów, cały tydzień konie nie-rozsiodłane w ręku trzymając, a lodem popluwając. Potem przyszliśmy do Tulezyna do IchMMPanów Hetmanów, a jako zrozumiałem, prace i fatygi Pana Oboźnego mając inwidye swoje. / �Die 18 ejusdem. Tatarów przyszło plus minus 150 osób, koni 300. Wzięli ci co przyśli sto Czerwonych oprócz atłasów w sztukach od JMPana Hetmana: jednak Murzowie tem się nie kontentowali i owszem mówili, że te upominki ciurom naszym, a nam Murzom sobole ferezye, konie z rzędami. A Murzów z kurwy synów dwóch z tymi ludźmi przyszło, jeden w wywróconym kożuchu, a drugi w musulbasie baranami podszytym; a sobolów chcą. Co trzeba rozumieć, gdy jeszcze sama starszyzna przyjdzie, której się w tym tygodniu spodziewamy.
Dziś znowu Poseł przyszedł od Hana, że też pobliźszym Hordom kazał się ruszyć, którzy idą zapewne. Co i Pan Korycki pisze; a sam Han i Orda Krymska obiecują się, tylko wody staną. Także od Hospodara Wołoskiego. A ten i tego dokłada, że Bartokam Wojewoda Moskiewski ma iść na odsiecz Bracławowi; o czem dziś JMP. Hetman i z regimentami mieli konsylium. Gdzie stanęło, żeby wszystką potęgą iść do Bracła-wia na tego nieprzyjaciela. Wprzód piechota, a potem jazda wszystka; mamy zsiadać z koni, i iść, aby pierwszą furyą nieprzyjaciela znieść.
Interea d. 19 Decembris. Serbin od Kozaków z Bracławia uciekł i przyprowadzony do JMPana Hetmana, dając znać, że Kozacy uciekli ze wszystkiem ku Humaniu, spaliwszy wszystek Bracław i Zamek i most na Buku. Jeszcze wczora rano chciał iść za nimi w też tropy JMP. Obożny, ale sam JMP. Hetman odradził mu, żeby już nie chodził, gdyż już godzin 30 jak uciekł nieprzyjaciel; a przy tem i droga haniebnie zła. Chwaląc nie-daremną pracę JMPanu Oboźnemu, gdzie dwa razy chodził i wspierał nieprzyjaciela z pułkiem swym tylko jednym, bez wojska, jakom wyżej wspominał. Ztąd miarę nieprzyjaciel biorąc, dudy w miech, a w ostatku w nogi, choć do djabła. Dawna przypowieść: uciekającemu nieprzyjacielowi buduj most: daj Boże, by go i za morze zagnał nie dobywając broni, albo do Carstwa Moskiewskiego.
Tejże godziny przyszły listy od Pana Jaskulskiego, że Sołtan i z Murzami ruszył się na posiłek nam. Item téjże godziny przyszedł zacny jeden Murza, że idzie pięć Murzów z woj l �skami do nas prędko, będą zapewne w tym tygodniu. Interea przysłał tez i kopie listów Chmielnickiego, co pisze do teraźniejszego Hana i do Sefer Kazy Agi, data w Korsuniu d. 29 Octobris w ten sens: „Ze Wasza Carska Mość pisać raczysz, ja-„kom i z ustnej mowy Posła W. C. Mci Watoinysz Agi wyro — „zumiał, żebym nie był przeciw Polakom, i Cara Moskiewskiego abym odstąpił. Ja tego żadną miarą uczynić nie mogę, „abym Cara Moskiewskiego miał odstąpić; bo Polacy różnych „nieprzyjaciół buntują przeciwko mnie, Węgrów i Niemców, „których ja przenaśladuję. Zaczćm W. C. Mci prosimy wszyst-„ko wojsko Zaporoskie, abyś nie mienił przyjaźni swojej z na-„mi, której dotrzymać chcemy na wieki z dziatkami swemi. „Wszakżeśmy z sobą jedli chleb i sól, a byliśmy życzliwemi, „i być obiecujemy. Aleć Pan Bóg sprawiedliwy, i kto przysię-„gę złamie, zwykł go karać, przypominają i Króla Władysława, co zginął pod Warną nie dotrzymawszy przysięgi Cesarzowi Tureckiemu. My tego na pomoc biorąc, na granicach „swych stać będziemy i bronić się nieprzyjaciołom naszym. “ W tenże sens i do Sefer Kazy Agi. Czytałem obadwa listy, bo mi ich dawał JMPan Hetman, gdy natenczas byłem u niego z JMPanem Oboźnym. Temu nieprzyjacielowi nie tuszą oprzeć się już i w Humaniu; ponieważ z tak potężnej fortece uciekł: a język dosyć sprawny twierdzi za pewne, że było wojska nieprzyjacielskiego mere czternaście tysięcy. Puścił Pan Bóg w oczy strach; daj Boże do końca, a nieomylnie musiałoby nas było siła naginać, dobywając tego nieprzyjaciela, zwłaszcza przy takiej fortecy. Oto Pan Bóg Wszechmogący i łaska jego święta wojuje i kieruje regimentami. Amen, tak Boże daj do końca.
Die 19 Decembris. Eodem die ruszył się JMPan Oboźny z pułkiem JKMci do Bracławia. Ten cale zastaliśmy od Kozaków opuszczony i zrujnowany ogniem: w niektórych miejscach, i kościół; i od armaty uciekli. Tam na ordynans czekają JMP. Oboźny od JMPana Hetmana. Stał półtora dnia: tamże języków kilku złapano, a w jedno słowo zgadzali się, czegośmy sami nie rozumieli, jakom wyżej do WMPana pisał, aby ich tak wiele miało zginąć za pierwszem i drugiem postąpieniem JMPana Oboźnego, JMPana Starosty Winnickiego pod Bra-cław: którzy prawdziwie powiedzieli, że naprzód zabity został Stakusic (?) Hetman, Blisko Setnik Korsuński zięć Chmielnie�kiego, Zelenicki postrzelony w bok, Setnik Bracławski w ramie na wylot, Meheżyński w nogę, to jest certissimum; a pospolitych Kozaków pięćdziesiąt zabitych, siedemdziesiąt postrzelonych. Bośmy złapali jednego szlachcica aż z pod Lublina z Galejowa, drugiego Cerulika ich, trzeciego Aptekarza i dwóch muzyków, z których trzem szyję ucięto, a żywcem dwóch do JMPana Hetmana oddano. Na kwestyach żaden z nich nie różnił w powieści, czemu wiara pewna dana być musi. Wysłano 20ma praesentis z Bracławia po Nadbużu do Białosu-szewki. Tamże idąc pod Sokolcem wsią spotkano dwóch Kozaków: a\ twierdzili, że i z Humania już uciekli Kozacy ku Dnieprowi: daj Boże; bo sam Braaław z natury będąc bardzo obronny i wodzie nieodjęty, siłaby było ludzi musiało się natracić Rpltej, niżby się dał wziąść przy takiej osadzie. Było kilkanaście tysięcy rusznic, a Pan Bóg sam zwojował, bez prace JMPana Hetmana.
Za temże odstąpieniem swem, JMP. Obożny z Bracławia kazał armatę nawały, i bramę spalić; aleć teraz consilium mają mieć IchMMPanowie, czyli go funditus znieść, czyli też praesidium na nim zostawić? Jako rozumiem, na tem stanie.
JMP. Hetman dawnoby się ruszył z wojskiem za Dniepr z Tulczyna; lecz niepodobna: bo przez jednę groblę trzebaby się tydzień przeprawować, a w polu po same szynkle wóz się rznie; bo koń próżno idąc do boku brodząc, musi na gościńcu iść.
Dnia wczorajszego JMPan Hetman częstował Bek Murzę Krymskiego Posła przy upominkowaniu.
My z JMPanem Oboźnym stoimy o półtorej mile w Kle-baniu w czele; zkąd ja przyjechawszy do JMPana Hetmana i pocztę zastawszy, która jeszcze nie wyszła, ostatka do dnia dzisiejszego rerum gestarum dopisuję. — Dan z Tulczyna w obozie d. 22 Decembris 1654.
Ciało niebożczyka Pana Gembarta zabitego pod Buszą posłano do domu. Opryszkowie pod Barem napadłszy, czeladź pozabierali, konie pobrali, trupa obnażywszy, na gościńcu porzucili: aż Xże Dymitr jadąc do wojska, kazał je zanieść do Zamku Barskiego, za co mu P. Obożny bardzo dziękował. �RZECZY z ROKU 1655.
»16.
Konstant* Lubomirski Starosta Sandecki donosi awizy niepewne w Pełkiniach 5 Stycznia 1655.
Z Błańskiego piszę; gdzie mam wiadomości z Ukrainy: że nasi pod Humaniem bardzo wybili Kozaków, którzy dobywając Humania, dostali Wójta, który na konfessatach zeznał, że woj ska Kozackiego i z Moskwą jest dwadzieścia i cztery tysiące za Humaniem, którzy na was czuwają i uderzą na was i pewnie was noga nie ujdzie. Zaraz tedy nasi w pole wyszedłszy, sprawili się, a Tatarów w zasadzce zostawili, z któremi jest Sołtan Gałga. Kozacy tedy rozumiejąc, że naszych niegotowych znajdą, przyszli pod obóz; a w sprawie wojska naszego część oba-czywszy, rozumiejąc, że nas nie więcej, uderzyli się o naszych: a tak nasi z zasadzek wypadłszy, i Tatarowie z tyłu przyszedłszy, jak wzięli na szable, tak i to 24, 000 jako i w Humaniu niesłychaną rzecz Kozactwa w pień wysiekli; z tamtąd ku Białej cerkwi nakierowali byli. Ale iż tam pustki, bo nie masz penitus nikogo, bo pouciekało co żywo za Dniepr, recta tedy idą ku Kijowu IchMMPanowie Hetmani nasi; o czem tu już spar~ sim między wszystkimi dosyć wiadomości: a ja też o jutrze posyłam do Połonnego. Pisze mi Pan Nieświastowski, że funditus zniesione są tamte majętności temi podjazdami, co gromili Pana Suchodolskiego i Gurskiego: przeto mała nadzieja z tam-tąd jakiego posiłku. Zatem Was Panu Bogu oddawam. — W Pełkiniach d. 5 Januarii 1655.
WMci wszego dobra iyczliwy Konstanty Lubomirski Starosta Sandecki. 47 �311.
Wiadomości z pola wojny od niewiadomego s 2 Lutego 1655.
Życząc sobie w każdych okazyack zostawać sługą WMPana; czwarty raz pisanie moje dyryguję do WMP. przez pocztę, od-zywając się z moją uniżoną WMP. usługą. Przytem progres nasz wojenny WMP. i Dobrodziejowi wypisując, lubo WMPan masz insze wiadomości. IchMMPP. Hetmani, po ucieczce Kozaków z Bracławia, wojsku, które było po części (mianowicie piechoty) nadgłodniało, wytchnienie dali na niedziel dwie, częścią i na * Ordę oczekiwając za ich częstemi mustułami, żeby ich czekać, które na troje stoi. JMP. Hetman Koronny w Troszańcu. JMP. Hetman Polny w Alexandrowie. JMP. Obożny Koronny w Ła-dyżynie; przy nim armata i piechota. 4ta Januari JMP. Hetman Polny pod Tynkówkę chodził w kilku tysięcy komunnika, piechoty trzy tysiące, działek trzy, moździerz jeden; przy nich było chłopów do obrony, pietnaście tysięcy rachowało się; Strzelca samego dziewięć tysięcy popisało się. Tam przez dwa dni różnych sposobów szukał JMPan Hetman, kilka szturmów straciwszy, do wzięcia onych mężnie broniących się. — 5ta ejusdem granatami miasto zapaliwszy (kędy zaraz chłopstwo od strachu pod dwa tysiąca do Xcia JMci Dymitra pułku i do JMP. Chorążego Koronnego uciekło) nasi z koni zsiadłszy do szturmu poszli, nie spuszczając się na piechotę. Za łaską Bożą szablami na nich wsiadłszy, w pień wy-siekli. We trzech miejscach bronić się mieli, miejsca sobie skracając: ale im to nie pomogło, bo zaraz za nimi nasi wpadali. Zawadnego, który w naszćm wojsku sługiwał, Pułkownika tam-tecznego, żywcem wzięto i z żoną, i Setników dwóch, Białocer-kiewskiego Olexego, i Bracławskiego z żonami, których przy oddaniu relacyéj JMP. Hetman Polny JMP. Hetmanowi Koronnemu oddał. Przy tem i wielbłąda. Nie długo jednak ich trzymając, trzeciego dnia ich pościnano. W naszem jednak wojsku szkoda wielka; Towarzystwa siła postrzelonych, jednego ubito Towarzysza. Chorążego P. Karaimskiego JMP. Chorążego Ko�ronnego ubito, Kapitanów trzech; piechoty siła napsowano, także i czeladzi. Z pod inszych Chorągwi kilka Towarzystwa zginęło; ale w takim razie tak musiało bydź, bo w tyle trudno ich było rozstawywać. Chłopi wszyscy z Bracławczyzny pozbiegali, jedni ku Dniepru, drudzy po lasach. Poddawać się nie chcą. Miasta, wsi, gdzie przyjdzie wojsko, nigdzie ludu nie zastaniem.
Gta Januarii Sołtan Menligierej we trzydziestu tysięcy Ordy przyszedł do wojska naszego, Syn Hana niebożczyka młody, nad szesnaście lat nie ma, urody bardzo pięknej. Z nim przyszedł Cammalet Murza, który starszym jest nad Ordą; także Agi Murza, Murzów trzydzieści kolnych, Syrym Murzów pięć, którzy na sławę przyszli. Ludzie swoje mają, którzy idą z Hańskiego rodu. Sołtan stoi w Obodowce mila od JMP. Hetmana. Przysyłał tegoż dnia Kili Murzę do JMP. Hetmana.prosząc, żeby z tydzień mógł wytchnąć koniom zfatygowanym, a przyjaźń swoją oświadczając i we wszystkiem chcąc parere rozkazaniu JMP. Hetmana. A jako prędko stanął; zarazem posłał tysiąc koni o dwu koń na podjazd, gdzie się Chmielnicki obraca: którym kazał iść aż ku Czechrynu.
U Januarii JMP. Hetman w tysiącu koni z Trościańca wszystkiego Towarzystwa z IchMMPP. Pułkownikami, Rotmistrzami, jeździł do Sołtana, wizytę mu oddając: wyjeżdżał przeciwko niemu Aga Murza tam w Obodowce we dwunastu osobach. Witał JMP. Hetman Sołtana, na futorach przy ogniu siedzącego. Mało co zabawiwszy, konia oddal z Kozackiem wsię-dzeniem. Odeszli w temże kompanie do Camalet Murzy, wizytę także oddając. Tam i rada była o progresie wojennym, jakoby securitas była między wojskiem z obudwu stron zachowana; żeby konie i czeladź nasza nie ginęła, bo już poczęły były konie nasze ginąć. Surowy zakaz stanął zarazem pod gardłem, któiyby się z nich ważył na czasie naszym konie brać. W tejże radzie stanęło, żeby żaden z nich jasyrze nie ważył się brać; a tę racyą dawali sami, że przez to nam wojska ubywa: do Moskwy się im chować kazali; palić także zakazali. Uszy obrzynają o palenie, i o jasyr u którego znajdą. Podczas tej rady Towarzystwa siła i Rotmistrzów, Poruczników, kto chciał puszcza�no do Sołtana witać. Siedział na dywanie przed kotarą sukienną czerwoną przy ogniu; około niego siedzieli Murzowie sami: prostych Tatarów sami biją, nie puszczają. Orda prawie wszystka wyszła na przyjazd JMP. Hetmana, po domach, płotach po-właziwszy siedzieli, ciżba wielka bardzo była przed nimi, tak, że koniem przejechać trudno było. Rada była godzin dwie; po której nie bywając u Sołtana JMP. Hetman, pożegnawszy się z Cammalet Murzą, wsiadać miał na konia, w tem od Sołtana przyprowadzono bachmata gniadego JMP. Hetmanowi, na którym odjechał. JMP. Hetman Polny także ma bydź u Sołtana przed ruszeniem osobno. Obiecał Sołtan wzajemże bydż u JMP. Hetmana Koronnego także przed ruszeniem się. 14 Januarii. W imie Pańskie wojsko się rusza pod Humań, kędy Głuch z kilką Pułkowników zamknął się. Orda prawe skrzydło trzymać będzie: wojsko nasze lewe. Wychowski stoi z wojskiem w Bakach w Kamionce. Moskwa poszła ku Dniepru: chłopom nie ufają, żeby ich nie wydawali. O Chmielnickim języka mieć nie mogą słusznego. Jedni o nim nie wiedzą gdzie się podział, drudzy zaś morzą onegoż; ale sam temu jeszcze wszyscy nie wierzą. Wojsko nasze ku Dniepru z Sołta-nem IchMć Panowie Hetmani za pomocą Bożą prędko obiecują; gdyż i Orda sama próżnować nie chce. 22 Januarii. Ordy Białogrodzkiej nad wieczorem przyszło z kilką Murzów coś nie mało. Jeszcze nie byli u JMP. Hetmana. Sołtan i Camalet Murza z tem się deklarowali JMP. Hetmanowi, że za pierwszą wiadomością, jeśli tego potrzeba, Han przyjdzie sam za Sołtanem. Obiecuje od nas nie odchodzić i na wiosnę. Bardzo się nam bratersko z razu wszystkim stawiają; daj Panie Boże tak do końca. Sołtan posłał zarazem do Hospodarów Mul-tańskiego i Wołoskiego, Xcia Rakocego, imieniem Hańskiem, aby wojska swe przysłali do nas. Wołochowie w tych dniach mają bydź we dwóch tysięcy, powiedają. Wojsko nasze za łaską Bożą i dobre i ochotne; piechoty siła ubyło, część od głodu, idąc z pod Tarnopola, część od zimna; ale teraz’na nich głodu nie masz z laski Bożej, i na nas; tylko trunków nie masz, a butów. W chodakach chodzą czeladź i Towarzystwa po części. �W wojsku tym pułki dane, którzy są praesentes. IchMMPanów Hetmanów pułki dwa, Króla JMci pułk, JMP. Wojewody Czer-niechowskiego pułk, JMP. Wojewody Braeławskiego pułk, JMP. Halickiego pułk, JMP. Chorążego Koronnego pułk, Xcia JMci Dymitra pułk, JMP. Starosty Winnickiego pułk, JMP. Bałaba-na pułk. JMP. Staroście Jaworowskiemu, który teraz przyjechał, dać mają pułki supplemento w, które dopiero przychodzą, i nie wszyscy jeszcze są. JMP. Machowskiego pułk, pułk JMPana Strażnika, pułk Ordynatów Xcia Wojewody Krakowskiego. JMP. Hetmanowi siła wychodzi na upominki dla Tatarów, a nie kon-tenci jeszcze z tego: jakoż bardzo sobie smakują, mianowicie prości Tatarowie. Z Kozaków było z Czeczelnika, z Szowrania, z Rachowa. Kozacy są przy Sołtanie: jest ich ośmdziesiąt koni. Tam się poddali miasta w drodze. Sołtana potykali, a do JMP. Hetmana nie przyszli; teraz się zaś proszą, żeby przy JMPanu Hetmanie byli, a nie przy Ordzie. 318.
Jan Zamojski Kasztelan Czerniechowski do Korycińskiego Kanclerza W. 4 Lutego 1G55.
Powtórnéj wyprawie poczty, coby occurreret do oznajmienia WMPanu, lubo wiem, że wielu masz takich cooznajmują owszyst-kićm, ja jednak ex debito affectu meo oznajmuję. Bóg jako począł operari magnalia nobiscum, tak operatur, nie żadną naszą siłą, non dexteritate i czułością wodzów, ale samą prowidencyą swoją Boską nas dyryguje, prowadzi i zachowuje. Bo lubośmy od Humania odstąpili z wiadomością o Chmielnickim, że sam idzie in occursum, jednak o siłach jego, a takićm zbliżeniu nec somniatum. Bo jakośmy na drugi nocleg przyśli od Humania do Sokołówki, trzeci nocleg chcieliśmy odprawić w Budzowie d. 29 Januarii. Tam z Ordą znosiliśmy się, którzy traktując in secreto z nami, jakąś po sobie pokazywali trwogę, i powątpiewali z nami o dalszym pobyciu swym. Replikowało się im jako się mogło: rationibus, persuasionibus, promissis ujęliśmy ich. Odłożywszy jednak consilium nasze dalsze ad freąuentiorem nu�merum zniesienia się z JMP. Wojewodą Ruskim i Panem Óboź-nym Koronnym. Interim rano jako 29 ruszyliśmy się ku Bu-zowie, nie mając żadnej wiadomości o Chmielnickim, i gdy już stawać mieliśmy, ktoś, czyli Orda, czyli nasi, zapalił miasto circumcirca i folwarki. Wtąż poczęliśmy deliberować, gdzie iść i dokąd trakt nasz obrócić. Gdy nad tem deliberujemy, alić z podjazdu naszego Pan Ruszczyc dał wiedzieć, iż Orda z nimi 2000 Kozaków osadziła w Oehmatowie. Wiele ich porwało się z ochotą iść tam jak najprędzej. Wyprawił się w skok P. Hetman Polny z P. Oboźnym. Poszli spieszno. My jednak przy JMci Panu Hetmanie, ut moris, szliśmy, przed taborem naszym z pułkami. Za godzin półtorej stanął w Oehmatowie Pan Hetman Polny z P. Obożnym: znać nie chciało się im dać żadnemu przed sobą palmy; a tu stanęli nic nie robiąc, ażeśmy nadeszli z wojskiem i armatą; gdzie też i Sołtan z Ordami nadciągnął. Tam zrozumiawszy miejsce do attakowania, zaprowadzono działa do jednego folwarku na wzgórek naprzeciwko Zameczkowi, który był bardzo błahy. Uderzono razy ze cztery. Co za effekt był tych dział, minus nobis constabat, bo zarazem Orda przybiegła, dając znać, iż takież wojska następują. Poniechaliśmy tedy Och-matowa, w pole wyszliśmy pułk za pułkiem ku temu miejscu, gdzie o tym nieprzyjacielu powiedano.’ Szedł za nami Tabor sprawiony w rzędów piętnaście; działa w przedzie i Regimenty. Tandem wyprawiony Pan Hetman Polny z pułkami swymi. My jako do potrzeby szlichmy szykiem, a interim dzień nas odbiegać począł. Mrokiem nastąpiliśmy na wojska; nie wiedząc o po-teneyej. Z jedne stronę Orda kołem obiegała; z drugą stronę nasi huk uczynili, nim armata i Regimenty z piechotą nastąpiły. Dawał ku nam nieprzyjaciel mocno ognia z pięcidziesiąt dział; ledwie komu szkodzić mogły. Interim od nas uderzono z dział. Nastąpiły Regimenty: ochotne wojsko bez sprawy skoczyło na tabor już w samę noc. Poszczęścił Pan Bóg, żeśmy tabor rozerwali, dział 21 wzięli, Kapitanów Moskiewskich pięć wzięli, szablą trupa nie mało położyli. A gdyśmy szablą rum czynili, w taborze na Regimenty Moskiewskie napadli. Poddawać się poczęli. Ochota wojska naszego impatiens wsiadła i na Regi�menly, którzy ad artna przyszedłszy dali srogiego ognia, żeśmy nazad retyrować się musieli; a interim Regimenty nasze zmię-szały się z niemi wespół z tyłu, że niewiedzieć było kogo siec, kto nasz, a kto nieprzyjacielski. Musieliśmy odstąpić, armatę wziąwszy; a nasze też Regimenty na łupie padać poczęli. Nieprzyjaciel interim tabor on zemknąwszy, związał, żeśmy już dalej trudno około niego mogli. Odstąpiliśmy trochę od niego z daleka, z dział dobrą noc sobie dając; jednak circumcirca obsedimus onego. Z jedne stronę Orda, z drugą my zostali in planitie, bez wody, bez drew, w mrozy srogie.
Die 30 Januarii. Z rana dawaliśmy sobie dobry dzień. Jednak już nieprzyjaciel z animuszu swego starty, nic nie kazał na hardo; w taborze zostawał; ledwie co piechota przed tabor wychodzący jednak i tę ochota wojskowa wganiała w tabor. Działa nasze im bardzo szkodziły, ale ich, najmniej: kilku tylko ubito, a koni z dziesiątek: i tak ten dzień sobotni skończyliśmy, in obsidione owego trzymając.
W Niedzielę 31 chcieliśmy nań uderzyć. Non successit nobis; jednak w nich szkodę nasi i z dział i wręcz nie małą uczynili: Ibo wypadał komunnik na Pana Wojewodę Ruskiego, i na P. Oboźnego Koronnego; gdzie też z swym pułkiem JMćP. Halicki mężnie stawał. Owo nieprzyjaciel jedno mrozem strapa-cowany, druga siti, trzecia infestationibus nostris, udał się do Kamalet Murzy, obiecując mu wielkie upominki, aby secessum Orda uczyniła; a on żeby się mógł ex obsidione nostra wykręcić. Podobno successit mu ten sposób, gdyż całą noc tabor sprawował, aby obronną ręką uchodził. Jam wtenczas z pułkiem JMciPana Starosty Jaworowskiego był na straży. Dawałem wiadomość że chce uciekać; bośmy pod sam tabor podjeżdżając, snadnie zrozumieć mogli. Orda rzkomo pilnowała swojej strony, huk czyniąc kiedy niekiedy. Gdy dzień nastąpił, Orda zeszła z pola, my poszliśmy do obozu naszego. Interim nieprzyjaciel dawszy kilka razy hasło z dział, ruszył się taborem. Dano wiedzieć IchMć Panom Hetmanom, którzy zarazem wyszli w pole. Wychodziło i wojsko spiesznie, zaszła i armata z boku; poczęliśmy i komunnikiem i z dział infestować onych; �po Ordę posłano. Ci się zagonami wymówili. Piersiami naszemi przyszło czynić resystencyą im: jakoż pułkom naszym trzema, JMP. Hetmana Wielkiego pułkowi, Króla JMci i memu, nie źle successerant res: wzięliśmy ich na szable; tabor rwać poczęliśmy. Ogień srogi nieprzyjacielski musiał nas odpędzić od ich taboru, bośmy żadnych posiłków nie mieli. Skoczył wprawdzie pułk JMPana Wojewody Ruskiego i pułk Pana Halickiego, ale i ten wziął wstręt; i tak onego ku Ochmatowi z dział go rażąc przeprowadziliśmy; bo nam szło o JMPana Szemberka, który w Ochmatowie trzymał tych Kozaków in obsidione. Onego tedy rekuperowawszy zdrowego, wróciliśmy się do obozu, i tak nam jako rączy zając, tak on nam z garści wypadł. Znać, że woli Bożéj nie było; a Orda też nam nieprawa, że nam w ten czas nie przybyła. Przy łasce Bożej moglibyśmy byli tę wojnę skończyć pod Ochmatowem. Jakoż języki tak twierdzą, że gdyby z drugiej strony kto nastąpił, pośliby w rosypkę. Auri sacra fames quod non — (sic). Mocen jednak Pan Bóg, że lubo uszedł rąk naszych, może znowu w nie przyjść za kilka dni. Bo folgując postrzelonym, folgując zmarzłej piechocie, i wojsku nie-odzianemu, ba i nam samym, (po prawdzie pisząc) pójść musieliśmy w swą drogę ku Jaskowu. On poszedł do Buków zba-sowany. Co dalej on czynić będzie, nie wiemy: to słychać, że się ma ku Korsuniowi; a my dla lepszej wygody stanęliśmy trzecim noclegiem w Petyhorcach.
T). 4 Februarii ex consilio Sołtana i Starszyzny Tatarskiej, którzy też tu chcą odpocząć i czekać na Sołtana Gałgę, którego indies wyglądamy; z którym i Dobrucka Orda wszystka idzie. Zabawił się na Zaporożu, czołny paląc nad brzegiem Kozackie: ale tuszą mu, że w Niedzielę przybędzie. Ale znowu zechcemy prosequi tego nieprzyjaciela komunnikiem, dział z sobą wziąwszy, z’sześć, a ciężarów pozbywszy, albo je przesławszy na miejsce bezpieczne przy infanteryej i municyej, bo bardzo siłę nam ich ubyło. Jednych postrzelano, drudzy wymarli, trzeci wy-mrożeni, a czwarci pouciekali. Ledwiebyśmy wybrachowali, ze dwanaście set piechoty do bitwy. Officyerów też nie mało zginęło i naszych Rotmistrzów i Poruczników, i Towarzystwa, ale �przy takiej igraszce tak bydź musi. Wołoszy nam przyszło na pomoc Chorągwi 21. Owo jako ubywa, tak i przybywa: za łaską Bożą non male res succedunt. Co dalej Bóg z nami zechce czynić, jemu samemu notum est. My gotowiśmy pati utramque fortunam, tylko nas nie zabywajcie. 319.
Stefan Czarniecki Oboźny Koronny do Korycińskiego Kanclerza W. Koronnego z Turkowiec (Jurkowice?) 5 Lutego 1655.
Spieszył Chmielnicki zebrawszy Kozaków i Moskwy sześćdziesiąt tysięcy, rozumiejąc, iż miał nas zastać w dobywaniu Humania. Lepszą o nim IchMćPP. Hetmani, niż o wojsku naszem mają wiadomość. W ćwierci mile od Ochmatowa w Piątek przeszły to jest 29 Januarii z nimeśmy się zeszli samym mrokiem, i zaraz, gdy już noc zaszła, bitwę taborem idącemu, regimentami wprzód, a potem konnemi zaraz posiłkami daliśmy, i onęś-my prawie w pół wygrali, odjąwszy nieprzyjacielowi armaty sztuk 16, i wszystkę Moskwę do srogiej konfuzyéj i trwogi przywiódłszy, że kwateru prosząc arma od siebie odrzucali, nawet i lonty gasili. Ciemna jednak bardzo noc naszych do tego nie przywiodła, aby ich z placu zwiedli. Przyszedłszy potem po długiej bitwie, i po utarczeniu wozów swoich do rekollek-cyej, gdy ich Kozacy, jako w taborowej bitwie bieglejsi, odwo-ałli, na tem stali bez wody i ognia aż do Poniedziałku w sprawionym taborze miejscu; czyniąc z niemi krwawym bojem aż do wieczora poniedziałkowego; na przeszkodzie ponosząc, a mianowicie piechoty, co i nieprzyjacielowi szkodziło okrutnie, i bardzo ciężkie mrozy. W takowymże razie byli Kozacy jako i pod Beresteczkiem: siła na placu swoich utracili, armaty w pół zgubili, z ostatkiem uchodząc. Ale nadzieja w Bogu, że nam za szczęściem JKMci, gdy się już JMP. Wojewoda Ruski komunnikiem za nimi iść rezolwował, nie ujdą, wszędy ich osadzać będą, i znosić: a przynajmniej tego dokażemy, że miasta pełne rebeliej ogniem i szablą zniesiemy; bo inaczej upór ich starty być nie może. Seremmet powinny Carski przydany Chmielnie�kiemu, snadż jako język powiedział, bardzo był potrzebny; a choćby nie otrzymał drugi raz na radę i sprawę Chmielą, nie puści się. Poznał, że się i w nocy bić Polacy umieją, i końmi tabory ucierać mogą. Jakoż by nam byli choć zwykłym hała-kaniem swojem nostri, pomogli, pewniebyśmy byli na wieczny czas Ukrainę uspokoili, i Króla JMci robotą naszą ucieszyli. Pisałem dość fuse o tem do JKMci, jako własna rzecz była, i jako mieli ze mnie IchMćPP. Hetmani pomoc. Pewienem, że JMP. Wojewoda Kijowski i WMPanu wszystkę tę tranzakcyą doskonale wyrazi. Ja tylko namieniam WMPanu, co bydź potrzebnego Rpltej widzę, aby za radą JKMci częstemi gońcami Hana obsyłał, pociągając go do swej przysługi i pomocy: bo choć tylko hukiem i krzykiem narabiają, przecie lepiéj z nimi przy nas, niż ich mieć przeciwko Rpltej. Uniżone usługi moje oddaję w łaskę WMP. mego, mojego Pana. — W Turkowcach d. 5 Februarii 1655. 320.
Stefan Czarniecki Obożny Koronny do niewiadomego (o bitwie Ochmatowskiej) z Felirowa 7 Lutego 1655.
Dał nam był Pan Bóg szczęście na Chmielnickiego za zejściem się z nim pod Ochmatowem. 29 Januarii samym zmierzchem zwiedliśmy z nim za moją usilną radą i przywodem bitwę; wbiliśmy się w tabor, urwali go wielką sztukę, armaty 21 sztuk, wzięliśmy Moskwy siłę, i Kozaków położyli na placu. Victoria! Seremata Krewnego Carskiego postrzelono, Dworzan Carskich 40. Moskwa w tymże razie bardzo była skonfudowana; chorągwie, szefaliny z rąk oddawali. Cztery dni aż do Poniedziałku, bez wody i ognia w osadzie trzymaliśmy ich, aż wojsko nasze widząc i ranami i mrozem ciężkim zemdlone, uszli nam do miasteczka Ochmatowa, w którem daliśmy znowu wielką bitwę z niemałą wojska naszego szkodą. Gdzie zginęło z pułku mego więcej sta Towarzystwa, Rotmistrz Grodzicki on to Chęciński koni ze trzystą, Dragonów moich bardzo wiele. Bo mieli tabor tak mocny i ognisty, jako jaki Malbork. Teraz �trochę nieprzyjaciel podniósł górę, szedł za nami dwa dni taborem, bo mu znowu znaczne przybyły posiłki. Nasza takowa impreza wojsko nasze bardzo osłabiła, piechoty zniszczały, i z nich nie mało komunnikiem. Spoinie z Tatarami wozy odsyłamy, idziemy na wojnę, i ziemię Kijowską pustoszyć będziemy, aza i samych Kozaków ułowimy. Wraca się JMP. Hetman Wielki i ja z nim bardzo naparłem się był ku swoim, spocząć też sobie: bo niejedna kula była w zaskórzu. Ale Sołtan dowiedziawszy się o moim umyśle, przysłał dwóch Murzów do JMP. Hetmana Wielkiego, prosząc pod rozerwaniem związku przyjaźni, aby Czarniecki nie odjeżdżał; tak mnie sobie upodobali; i najmniejszego ciurę z moich pułków bardzo szanują. Przyjdzie tedy dla tej miłej ojczyzny i zdrowia ostatek odważyć, i czynić dla niej, aby nasi żołnierze do Wisły, gdzie się już napierają, nie biegali. Przez ten miesiąc będziemy o jednej wierze, o jednej koszuli, o wodzie, mrozie, lata siejąc nad Dnieprem tak pełnym zdrady i złości, jako i wody. Tatarowie dają swych koni i kożuchów na żołdaty dwa tysiąca. — W Felirowie 7 Februarii 1655.
Stefan Czarniecki O. Kor. 331.
Stanisław Potocki Wojewoda Kijowski Hetman W. Kok. do Korycińskiego Kanclerza W. Kor. z okolicy blisko Podhajec 12 Lutego 1655.
Mnie wielce Mci Panie Kanclerzu, a mój wielce Mci Panie i Bracie!
Wiedząc, iż WMPan od inszych dotychczas o szczęśliwej tran-zakcyej wojska JKMci z nieprzyjacielem masz wiadomość, ja reticeo, bo mi Pisarza Pana Korszaka w potrzebie zabito, a legenda przydłuższa, i od WMPana nie miałem żadnego pisania. Patebit jednak to WMPanu z tranzakcyej, którą JKMci posłałem. Ja oznajmuje WMPanu, że się zbliżani do Podhajec, rozkaz JKMci pełniąc, abym z JKMcią częściej o obwarowaniu wiosny znosił się. Wojsko JKMci zostawiłem przy IchMćPanu �Wojewodzie Ruskim, i Wojewodzie Czerniechowskim, także Panu Obcżnym Koronnym, którzy lekką wojną, póki pory wojennej stanie, z Ordami, nieprzyjaciela ogniem i mieczem znosić mają. Armatę i piechotę do Szarogroda wysłałem, częścią dla większego pobliżu Kamieńca, częścią, że sposobniejszego upatrzyć się nie mogło miejsca. Do JKMci piszę, aby wcześnie o supplemencie a mianowicie piechoty jako najwięcej obmyśliwać raczył. W czem i WMPan deesse nie racz, bo na wiosnę posiłki nie pewne z Ordy, a nieprzyjaciel z taką potęgą, której się z Moskwy spodziewamy, nie zechce idterius progredi: a trudno mu będzie bez ognistego ludu odpór dać, którego wszystka potencya w ogniu. Namieniłem sposób JKMci przysposobienia ludu ognistego, który gdyby raz tylko bracia pozwolili, vel in gratiam principis, vel propter ipsam necessitatem Reipublicae, wieleby sie dobrego Rpltej stało; to jest gdyby z dóbr ziemskich Królewskich i Duchownych wyprawa z każdej wsi i miasteczka ducta proportione jednego pieszego z muszkietem i prowiantem stawiła. Tak tedy mogłoby do pospolitego ruszenia nie przychodzić, które, gdy pieszych ludzi nie będziemy mogli tak prędko zkąd zasiąść, musi bydż ex necessitate, gdy nieprzyjaciel z straszną potęgą swoją, którą z Moskwy sobie obiecuje, nastąpi na wiosnę. Zaczem aby JKMć hunc tentci-ret modum, WMPan racz incumbere, który gdy stanąć nie będzie mógł, aby zkąd inąd a prędko o ognistej strzelbie i potędze obmyślał JKMć. Quam necessitatem bydż widzę. Uprzejmie zatem usługi moje łasce WMPana pilnie zalecam. — Datum 12 Februarii 1655.
Stan. Potocki Wojewoda Kijowski Het Kor. 322.
Awizy Warszawskie pisane od niewiadomego do Michała Zebrzydowskiego Miecznika Koronnego z Warszawy około 24 Marca 1655.
Naprzód, że Królewicz JMć w Wyszkowie bardzo zachorzał: przypadła ciężka gorączka, która z tąd najbardziej straszna, że �w klimakteryku przypadła, et sub tempus aequinoctii, przy-mieszał się do niéj i lethargus, ztąd rozumieją, że się na kołtun zbiera.
W ten przeszły Piątek tydzień minął, jako się konwokacya zaczęła, i rozumiem, że się już skończyła; na której ośm punktów traktowano.
Naprzód o supplemencie wojska na Ukrainę, jako najprędzej. IchMć Panowie Hetmani potrzebują żołnierza pieszego trzydzieści tysięcy, miasto pospolitego ruszenia, a Usarza 6000; na które jeżeli nie pozwolą, zaraz wici na pospolite ruszenie wydać mają, Sejmiki jako najprędzej złożywszy. Gdyż i ’Sołtan Gałga, który w Bracławczyznie został z ośmiądziesiąt tysięcy Ordy, przy wojsku naszem, jeżeli nie przyjdą te posiłki od nas na Sgo Jura Ruskiego, który w dziesięć dni po S. Wojciechu przypada, zaraz do Ord}’ chce odejść. Jakoż i Menli Sołtan, nabrawszy srogą rzecz jasyru’, nietylko z Ruskiego narodu, ale i tak wiele Chrześcian, i z drugim zdrajcą Kamamlitem Murzą poszedł do Ordy. Sołtanowi 20 miast nasi naznaczyli w najprzedniejsze i w najobfitsze kraje do wyżywienia Tatarów, którzy ustawicznie zabiegi czynią, depopulando wszystkę Ukrainę. Jakoż lepiej, że się w proch obróci, aniżeli ma ojczyzna ustawicznie in mętu zostawać od tych Rebellizantów.
Drugi punkt Convocationis: quibus modis pozwolić na medyacyą Cesarzowi JMci z Moskwą, ponieważ o.Tatarów idzie.
Od Szwedów też tak nagłemu niebezpieczeństwu quibus mediis zabieżeć, i jeżeli Posła expedit posłać dla traktatów z nimi.
Więc jeżeli de prorogatione induciarum, od których oni abhorrent z nimi traktować, czyli téź de pace perpetua, i jeżeli nieznośne kondycye będą podawać, jako z nimi stanąć, mianowicie strony renuncyacyej prawa dziedzicznego do Szwecyi i odstąpienia Inflant, jeżeliby mogła bydż alienatio tej prowin-cyej, sine consensu Reipublicae.
A przy tem jako Króla JMci i Królewica ukontentować, gdyby odstąpił prawa swego. Pieczęć ad Minc solum actum do plenipotencyej Posłowi inszą zrobić, sine insigniis ac titulo Succiae. �Wojsko koronne jako zatrzymywać, ponieważ nie zupełna iqli zapłata doszła, i na drugie ćwierci niepewna: z kąd im obmyślić zapłatę?
Posła do Turek wyprawić, i na koszt, jaki ma być, obmyślić.
Posła do Krymu wyprawić, upomnieć się obsides, których, jeżeliby Tatarowie nie chcieli wydać, kogo na miejsce ich obmyślić i o dalszą conjunctionem armorum traktować.
Pana Morsztyna we Szwecyej zostającego, jaką summą może Skarb posiłkować? Z którego tam bardzo śmieją się, mówiąc, iż karła do nas miasto Posła przysłali, i list nazad odesłali.
Miejsce do traktatów z Szwedami najsposobniejsze bydź rozumieją w Rydze, na którą funkcyą obiera się Pan Kijowski........a na legacyą do Turek Pan Sendomirski. Sejm koniecznie in Septembre, a inszy tuszą, że teraz in Majo; co ledwo podobna. Wyjazd króla JMci do Litwy dependet z féj konwokacyej. Mohiłów po staremu in ar eta obsidione. Jednak tam zbito Moskwy 6000. 323.
Punkta wyjęte z listów Hetm. W. Kor. Stan. Potockiego od 17 do 29 Kwietnia 1655.
W liście de data 17 Aprilis 1655.
O Posłach Hospodara JMci Wołoskiego tu przyjeżdżających w sprawie Perkałaby Chocimskiego oznajmuje, przyczyniając się, aby się JMPan Kanclerz do Króla JMci iaterponował, jakoby Hospodara zabraniem saletr ze Lwowa, spustoszeniem Chocimia, i pewnym skryptem przeciwko Perkałabie urażonego, słusznemi jakiemi mediis conciliare.
W liście de data 22 ejusdem.
Referowawszy się na listy JMPana Wojewody Czerniechowskiego, i oznajmiwszy o rozleżeniu wojska w tych tu po-bliźszych krajach, daje przyczynę zwinienia wielu Chorągwi, niedosyć uczynienie wojsku w należytej zapłacie: prosząc Ich �MM u per amorem patriae, ażeby doskonałą zapłatę wojsku, która ad Majum odłożona jest, urgere raczył; gdyż inaczej pozostałe wojsko nie mogłoby być zatrzymane.
W liście de data 23 ejusdem.
Toż continetur, żeby wojsko mogło być posilone i ukontentowane, a przytem oznajmuje o kilku podjazdach od Ziele-nieckiego wysłanych.
W liście de data 29 Aprilis.
Oznajmuje o Tatarach, że o Stym Juru Ruskim na koń wsiadać gotowi; byleśmy jedno piechotę ognistą, armatę i jako najlepsze praeparamenta wojenne mieli. Hana samego obiecuje, który się też JKMci przy wojsku naszem spodziewa. O zapłacenie wojska urget, i coby była za mens JKMci o posiłku wojska S. Marcinowym prosi o deklaracyą.
W liście de data eadem mensis ejusdem.
Incusat chmactericum ojczyzny strony wojny Szwedzkiej, dając consilia prowadzenia jéj takowe, iż jeżeli cudzoziem ską manierą prowadzona będzie, actum est o nas; a zwłaszcza, że ten nieprzyjaciel fortelów pełen, przejdzie nas cudzoziemcami; i że go trzeba komunnikiem spędzać, mać częstemi podjazdami, i od prowiantu odłączać. Nie życzy jednak, żeby rwać wojsko Ukrainne dość szczupłe i znędznione; a zwłaszcza, że Orda gotowości naszej requirit > jako to indicant listy z Budzia-ków przesłane. Oznajmuje przytem o złożeniu generalnego koła wojska pro die 10 Maji, gdzie inire rationes chce, jakoby ująć niepłatnego żołnierza. 324.
Punkt z listu Hetm. Poln. Lanckorońskiego Wojewody
Ruskiego dlcoło tegoż czasu.
Daje znać o Posłach Hospodarskich, którego żeby z Lupulem akkordować, życzy, i jako się umawiał w sprawie JKMci, z tymiż Posłami oznajmuje. �Niewiadomy do Alex. Wielowiejskiego Skarbnika Krak. / z Janowic 29 Kwietnia 1655.
Mnie wielce Mci Panie Skarbniku Krakowski, a mój Mci Panie etc.
Odjazd JKMci na łowy, (za którym i mnie z JMcią Dobrodziejem gwoli podpisów odjechać przyszło), do expedyowania zwykłej poczty mojej przeszkodził mi; za której incydencyą lubo niewiele miałem wiadomości godnej do oznajmienia WMPanu, ile że ledwie co powróciwszy od JKMci, w Warszawie przenocowało się, zarazem tu do Janowa z JMcią Panem Kanclerzem pojechaliśmy, musiałem zwykłe moje natenczas intermittere officium. Teraz tedy za podaniem się okazyej, opuszczoną na gradzam pocztę, nizką moją WMPanu defero powolność; a za milczawszy tego, co już podobno ex communi fama constat WMPanu, co temi czasy contigit, brevibus perscribo WMPanu, a mianowicie de statu Rpltej naszej. Która, jeżeli kiedy w więk-szem zostawała niebezpieczeństwie, tedy teraz zostaje: bo lubo to owe wszystkie clades Korsuńska, Pilawiecka, Batliowska straszne były bardzo ojczyznie, ale żeśmy remedia jeszcze mieli do zatrzymania całości jej; bo mieliśmy i po rozgromieniu Pilawieckiem żołnierza; gdyż ten nie zginął był in msceribus Regni, więc i aerarium publicum niemało suffragabatur. Nuż i saluberrima consilia mądrych i wychowanych w wojsku ludzi, siła pomagały: a w ostatku już languente Republica bardzo nas i ten sposób ujęcia Tatarów, i poprzysiężonego, a zatem mutuo labore et plurimis sumptibus zjednanego braterstwa ratował. Tedy, jakom namienił, jeszcze tamten casus Reipublicae, raczej przestrogi aniżeli ultimum ferebat exitium. Teraz zaś niedość na tem, że ojczyzna undique circumvallata hostibus, to Szwed, to Moskwicin, to Kozak następuje, ale też i cokolwiek jeszcze po onych bitwach i szturmach synów Koronnych zostało, to teraz od nich (jako to już od wojska wszystkiego, którego już i 4000 nie masz) dla prolongowanego do Sejmu �zimowego chleba, kiedy Panowie Rotmistrze Chorągwie pozwijali, i Towarzystwo, (jako JMP. Wojewoda Czerniechowski pisze) nie dbając o honor, sławę swoją, i całość swojej ojczyzny, bezwstydnie się porozjeżdżali, — zapomniana i odbieżana. Więc i na zdrowych radach po zejściu tak wielu godnych mężów zbywa. Nuż i Skarb, do któregośmy refugium mieli, nadwyrężony, a prawie exhaustus zostawa; i te posiłki, dla którycheś-my do Xięcia Pruskiego posłali, że się sam bronić musi, być uie mogą. A od innych także, albo niepewne, albo nierychłe będą. A naostatek, kiedy już i Orda wszystka szczupłość a prawie nuditatem wojska naszego obaczywszy, to nas deseruit. Czegóż się dalej spodziewać mamy, tylko już funestum easum et ultimam ruinam ojczyzny, kiedy tak depraedata et omni spoliata manet praesidio? Jużby był nieprzyjaciel potęgą stwiei\ dzony swoich dokazował imprez, kiedyby mu roztoki i wylane Dniestrowe brzegi nie broniły przejścia. Ale i toć już dość złego, kiedy z tamte stronę Dniestru zbliżywszy się, ludu tamtego naszego, na opadnienie wody tylko oczekiwając, pozostałych tamtych ludzi (strzeż Boże) sanguinem bibiturus. Wielki to znak będzie szczególnej około ojczyzny, i nas samych opatrzności Boskiej, jeżeli już cadentia in perditionem nostram zatrzyma pericula. O co Majestatu Jego Świętego prosić trzeba, żeby na teraźniejszym Sejmie uniret consultantium sensus, aby tak radzili, jakoby Rplta tot lassata oneribus et periculis, tandem aliquando resultare mogła. Na co JKMć pilne oko mając, wyprawił Posła swego Pana Jaskulskiego, z ponowieniem sta-łéj swojej chęci i braterstwa do Hana Krymskiego, wdzięczen zostawając wojsk Krymskich, na obronę Państw swych i wojowanie wspólnego nieprzyjaciela. W czem aby i dalej nie ustawał, żądać Poseł imieniem JKMci będzie. Przełoży potem, jako Sołtan Gałga nie czekając umówionego do S. Jura Ruskiego terminu, lubo przez Posła swego JKMci o tem upewnił, dla-czegoby jednak odszedł, non constat JKMci, i sainemuż nieprzyjacielowi zostawać będzie w podziwieniu: ale iże deklara-cya była Hańska, że nie na krótki czas, ale na całe lato, miały te wojska z wojskiem JKMci zostawać. Żądać przeto będzie �Pan Poseł JKMci, aby tymże wojskom Han JKMci na Ukrainę powrócić kazał; gdyż nie masz nic słuszniejszego, jako aby spółnemi siłami, spólni nieprzyjaciele znoszeni byli. A ile, że takie wojska JKMć przysposabia, że nietylko tym wojskom znaczny posiłek przyniosą, ale też nowe zaciągi, jako najspieszniej JKMć po Państwach Niemieckiego narodu sobie podległego czyni, żeby jako najwięcej ognistego ludu przysposobić się mogło. Do tego Niemieckiej piechoty od postronnych narodów zasiąga. A w ostatku powszechną radę Panom Koronnym złożył, z której spodziewa się wielkich na obronę Państw swoich auxilia. Gdy tedy ci wszyscy ludzie jedni za drugiemi nadejdą, jako najprędzej do obozu pospieszą. A jako JKMć usilnie się stara, aby jako największe wojska wygotował, tak nie wątpi, że i Han JMć secundabit desiderium JKMci posłaniem wojsk swoich, a Panowie Hetmani, tak o czasie jako i o miejscu znosić się z Hanem będą, aby w tej mierze dostateczną mieli wiarę. A jeżeliby Kozacy albo Moskwa wykrętami swemi Hanowi JMci odzywać się chcieli, żądać ma Pan Poseł, aby tym wiarołomnym i złośliwym ludziom wiary Han JMć nie dawał, ale owszem żeby o wszystkiem oznajmował JKMci. Co i Król JMć wzajemnie czynić obiecuje. Więc jako tego Han Krymski potrzebował, aby zastawa póty w Krymie zostawała, pókiby rzetelnéj próby w zasączeniu szabel we krwie nieprzyjacielskiej oboje narody nie pakazały. Czemu że się już we wszystkiem dość stało, żądać będzie, aby Han te Panięta odesłał, samą się poprzysiężoną wiarą komentując. Ostrożnie się jednak w tym punkcie sprawować ma, dla niedania jakiejkolwiek suspicyej o przyjaźni naszej. Sołtanowi Gałdze, Nuredy-nowi i Heiuli Gierejowi, którego kędykolwiek lubo w drodze, lubo w Białogrodzie, albo Oczakowie zastanie, listy od JKMci oddawszy, za to, że się z wojskiem osobami swemi stawili, podziękowawszy, żądać będzie, żeby w tej ochocie nie ustawali, ale raczej wspólnemi siłami nieprzyjaciela tego wojowali. Względem czego upominki, których bierze 30, 000, (co proszę niech będzie in secreto, gdyż tylko tego samemu WMć Panu kommunikuje), tak między nich podzieli. Naprzód Sol tanowi �Gałdze Talerów celnych 3000, Nnradynowi 2000, Sołtanikowi 200, Wezyrowi Hańskiemu 1500, Podskarbiemu Hańskiemu 300, Wezyrowi Sołtanowemu 300, Wezyrowi Nuradynowemu 300. Talerów zaś 200, które zostają, mają być dane tym, którym będzie rozumiał JMP. Wojewoda Czerniechowski. To sprawiwszy jako najlepiej, starać się ma o piękną na miejsce odprawę: któremu niech Pan Bóg funkcyą poszczęści, aby ich w tej przyjaźni, (lubo nam trochę przycięższej ale potrzebnej) utwierdził i zatrzymał, bo inaczej, gdyby się od nas oderwać mieli, jużbyśmy zginęli: ponieważ i Król Szwedzki, (jako JMP. Stolnik Sandomirski pisze) potężną armatę gotuje, we 40, 000 primis diebus Maji z Sztokolmu do Prus ruszyć się ma. Pod Gdańskiem, do którego vires suas wywrze, sedem belli fixurus. Poseł Szwedzki, który i przedtem był, Cork nazywany, był u JMci Xdza Prymasa, i tam w Placencyej miawszy u niego audyencyą, odjechał do Warszawy. Ten już nie do Króla JMci ale do Rpltej posłany, z czem, jeszcze non constat; ale bez mała już nie z ostatnią deklaracyą. Rozumiem jednak, że go do Sejmu zatrzymają, a najbardziej dla tego, abyśmy się jakożkolwiek w siły przysposobić mogli, w których słaba nadzieja; tylko in mami Dei, ponieważ on jest Deus, nostrum refugium et virtus. Posłowie Węgierscy i od Hospodara Wołoskiego, temi dniami w Warszawie u JKMci audyencyą mieli. Ci przyszli z podziękowaniem za Indygenaty, a oznajmieniem o wyprawieniu wojska Panów swoich do wojska JKMci, którzy zatem wszelaką pomoc JKMci obiecują. Jeżeli ta wyprawa łanowa nie stanie, nieomylna, że pospolite ruszenie zaraz po Sejmie obwołane będzie, które, jako mi się słyszeć dostało, tak dysponować mają. Wielkopolskie, Pruskie i Mazowieckie Województwa przeciwko Szwedom pójdą. A te tu, jako to: Ruskie, Sandomirskie, Podlaskie, Lubelskie etc. w Ukrainę temu nieprzyjacielowi odpór dawać będą. Xiestwo zaś Litewskie suas tuebitur partes. De ordine et modo tego pospolitego ruszenia ua Sejmie consultabitur; daj Boże tylko, aby to było cum salute et integritate Reipublicae. Król JMć z łowów powróciwszy, już od tygodnia i dalej w Warszawie rezyduje, do którego JMć �Pan Kanclerz z tąd na Boże Wstąpienie pospieszy. Dłuższą zatem legendą nie bawiąc WMPana, łasce się jego na ten czas jako najpilniej oddaję. — W Janowicach die 29 Aprilis anno Domini 1055.

i£6.

Uniwersał Króla do Kozaków z 4 Maja 1655.
Jan Kazimierz Król Polski, Wielkie Xiąśe Litewskie, Ruskie etc.
Wszem w obec i każdemu z osobna, komu to wiedzieć nale; ży, mianowicie Pułkownikom, Assawułom, Attamanoin, Setnikom i wszystkim Mołojcom i Czerni wojska Naszego Zaporoskiego, wiadomo czynimy. Iż jakośmy zaraz na początku panowania Naszego nie życząc krwie rozlania poddanych Naszych, wszystkich zażywali do uspokojenia domowej wojny sposobów, czego są świadkiem Zborowska i Białocerkiewska Komissye, także częste poselstwa, uniwersały i ojcowskie pisania Nasze; tak i teraz gdy ostatnią zgubę krajów Buskich, wieczną niewolę i tyraństwo Moskiewskie poddanych upatrujemy, i codzienne krwie rozlanie i w niewolą zabieranie poddanych Naszych ważymy, i przed Bogiem i wszystkim światem oświadczamy się, iż ojcowsko pragniemy upamiętania się waszego, gotowi będąc uie Hko tego wszystkiego co się stało, wiecznie zapomnieć, ale słowem Naszem Krółewskiem, prawem i kon-stytucyą sejmową, i jakim zechcecie najwarowniejszym sposobem obwarować, aby się żaden na potem pod utraceniem czci i majętności swojej nie ważył mścić, i nikomu z was uie wspominać żadnego excessu. A nadto, gdy obaczymy szczere uspokojenie wasze i nawrócenie, obiecujemy wszystkich was ludzi rycerskich do wolności, prerogatyw szlacheckich przypuścić, i z dóbr Kptlej opatrzyć. Ludzi zaś mniejszych i wiejskich gospodarstwa pilnujących, od ról i zaciągów na samych lekkich czynszach po wyjściu słobod postanowiwszy, wiecznie uwolnić, szynki i wolne robienia piw i gorzałek przy nich zostawić; do �czego i Panów dziedzicznych Konstytucyą Koronną przywiedziemy. A jako nie wątpimy, że tę od Nas ojcowską przyjmiecie deklaracyą wdzięcznie, i tak pożyteczne swoje i potomkom swoim na wieczne czasy z wielką chęcią obierzecie uspokojenie, tak się powtóre Panu Bogu i wszystkiemu światu oświadczamy, iż jeśli tak wielkiemi Naszemi wzgardzicie wolnościami, których wam nikt na świecie, choćbyście się nie wiedzieć komu poddali, pewnie nie pozwoli, już nie My ale wy sami będziecie oddawać Panu Bogu za dalsze rozlanie krwić niewinnej i zabieranie dusz chrześcijańskich w wieczną niewolą, a ostatnie krajów Ruskich zniszczenie, srogi rachunek. A jeśli tę ofiarowaną z ojcowskiego affektu łaskę wdzięcznie przyjąć chcecie, nie mieszkając Nam znać dajcie, żebyśmy wojska Nasze z Ordami Tatarskiemi złączywszy, gdzie indziej obrócili. Co aby wszystkich wiadomości doszło, chcemy mieć, aby ten Uniwersał Nasz po Cerkwiach Ruskich, w jarmarkach wszędzie był publikowany. Na co się dla lepszej wiary ręką Naszą podpisujemy, i pieczęć Koronną przycisnąć rozkazaliśmy. — Dan w Warszawie d. 4 Maji roku Pańskiego MDCLV. Królestw naszych Polskiego i Szwedzkiego Vllgo roku. \
Wittemberga Feldmarszałka Szwedzkiego list do Senatorów Polskich 2 Szczecina 12 Lipca 1655.
Illustrissimis et Excellentissimis Dominis Senatoribus, Officialibus ac toti nobilitati Palati natuum omnis Poloniae ad castra comentis.
Illustrissimi et Excellentissimi Domini! Qualiter Illustrissimus Dominus Hieronymus de Radziejowice Radziejowski Regni Poloniae Cancellarius intercessionem suam apud me interposuerit, ex propriis illius literis pluribus cognoscent Dominationes Vestrae. Cum itaque iis indubiam spem foveant Dominationes Vestrae pervertendorum, imminentium gravium incommodorum causa, nonnullos in occursum missuros, per que eos media proposi�tur os, quibus, et qui protectionem subire in animum induxerint, conservari queant. Nolui ipsi iterum atque iterum serio urgenti Uteras hasce ad Dominationes Vestras in securitatem eorum, quos missuri estis denegare; uti ergo pro mea parte unicuique tutellam S. R. Majestatis Domini mei Clementissimi complecti cupienti conservationem suam haud invitam censeo, ita et Domino Pro-cancellario promisi, me, si ex iis aliquos ad me delegari decreverint Dominationes Vestrae, eos non modo secure ac Udo admissuros, sed et propositiones libenter audituros, ac desuper secundum exigentiam negotii, td protunc ratio belli postulari videbitur, declaraturum, eosque pariter secure admissurum, quod Dominationes Vestrae haud latere volui; quibus de cetero incolumitatem adprecor. — Dabantur Sczetinii, d. 12 Julii 1655.
Illustrissimis et Excellentissimis Dominationibus Vestris ad officia paratissimus. A. C. D. V. C. M. R. P. 3‘28.
Hieronima Radziejowskiego byłego Podkanclerzego list do tychże Senatorów z tegoż czasu.
Jaśnie Wielmożni, Wielmożni moi wielce Mci Panonie i Bracia!
Ktokolwiek dawniejsze dzieła, onych synów Korony Polskiej sobie na pamięć przywiedzie, ktokolwiek zwycięztwa i rycerstwa, które sławne królestwa potomności podały, sobie przypomni, wszystkie te męztwa przy łasce Bożej i dzielności obojga narodów, dobrej radzie, szczęśliwemu panowaniu, i mądremu rządowi Królów odważnych Polskich przypisać musi. Dałby to był Pan Bóg, abyśmy byli z przodkami naszemi, zażywali szczęśliwości, i na kwitnący pokój, rozprzestrzenione ojczyzny naszej patrzali granice; czego im teraz słusznie zajrzeć musimy i patrzać, że ta łódka nasza tot ventis ze wszystkich stron agitata i już prawie lacerata, co dzień ostatniego oczekiwa naufragium. Komu zaś tak żałosną catastrophen przypisać? moja rzecz milczeć; gdy WMć Panowie me tacente originem ac pro�gressum malontm nostrorum, bardzo dobrze widzicie, i na nie, równo ze mną boleć musicie. Bardziej o tem teraz myślę, abym od ostatniej, która ojczyznie mimo niebezpieczeństwa od Moskwy i od Kozaków, świeżo od Szwedów, zda się imminere, zguby, aliquo remedio i zdrową radą, Rpltą niewinną i rady Domu Królewskiego nie we wszystkiem participem, jako najprędzej wydżwignąć mógł. O tem teraz jedyne moje myśli, staranie i pieczołowanie. Dla czego wziąwszy wiadomość, że Posłowie z Sejmu naznaczeni dla traktowania wiecznego pokoju, ku Szciecinie się puścili, suasit amor, który ku ojczyznie i pożytku jej należy, non exulat, aby i ja tu się zbliżywszy, tu się zWMciami rozmówiwszy, ’mentem meam explicare et consilia salubria promocerr mógł. Ale nie zastawszy żadnego z IchMciów Panów Posłów, proposito prawie me excidisse zamniemywać poczynałem; zwłaszcza już gdy JMP. Wittemberga JKMci i Królestwa Szwedzkiego Hetmana potężne zewsząd wojska wprowadzającego, podczas id unite ac sedulo egentem zastałem, aby odłożywszy i oddaliwszy wszystkie prawie pokoju nadzieje, jako najprędzej wojska wy prawo wał do Polski. Długo się z samym biedząc i molestując, na tom przypadł, abym przerzeczonemu JMPanu Wittemberkowi bellicis molitionibus acriter intento wywiódł i pokazał, quantopere distet causa lieipublicae a llege; jakoby rzecz uiesłuszna była culpam regiam (ponieważ wszystkich między Królestwy obiema rożnie Dom Królewski jest fons et occasio) niewinnej Rpltej, i która zawsze wszystkie conatas ad pacem et communem urgebat tranquillitatem, damnis expiari: że gdyby sobie kto protekcyéj jakiej życzył, onej mu nie bronić, ale raczej życzyć wszystkim, na którem się mógł zdobyć, racyami pokazałem; i tak gorące staranie moje zdało się non in vanum cedisse. Tę bowiem od niego otrzymałem deklaracyą, że chociaż od KJMci swego, nie dla zawierania pokoju, ale raczej na wykonanie tego wszystkiego, cokolwiekby ratio belli dictaret posłany, memi jednak perswazyami i prośbą przewiedziony, sub ratificatione KJMci Szwedzkiego, chce wszystkich tych obywatelów Wielkopolskich, jakiegoby kol wiek stanu i kondycyi byli, nullo religionis habito discrimine, którzyby cle�mentiam raczej niż arma experiri woleli, nec protectionem agnoscere detrectent, od wszelakiej szkody i wiolencyej którą wojna za sobą przynosić zwykła, bronić, religia, wolność, dobra WMMPanów wszystkich i wszystko cale i nienaruszenie zostawić. Już tedy WMciom należy, dobrze u siebie u waży wszy, o całości WMci mature ac provide radzić, memorabili ac profuturo sane exemplo, które gdy drugie Województwa naśladować będą, zgubę i ruinę na którą się bardzo zaniosło, od siebie oddalą. Co się stanie: i WMMPanowie swoich jako najpredzéj deputujcie Komissarzów, aby bez wszelakiej zwłoki WMciom bardzo szkodliwej, certitudinem ac assecurationcm tego wszystkiego, aequis conditionibus procurent ac concludant. Gdyż i ja dla tego samego pomogłem kompaniej JMPanu Wittemberkowi, abym wiarę, kościół i wolność WMciom, aliqua mea intermedia-tione servare mógł. Jeżeli się też tacy znajdują, którzyby pobożną ku WMciom i wszystkiéj Rpltej intencyą i moje ku ojczyznie zeluminaczej interpretować chcieli, Niebo wkrótce wszystkim wyrokiem swoim pokaże, że i deklaracya Pana Hetmana pro servandis civibus odemnie uproszona, i moja nie insza jest, tylko salutis, et integritatis patriae żarliwość. Zalecając się na ten czas łasce WMciów, zostaję życzliwy i powolny sługa. — Datmn ut supra.
Hieronim Radziejowski. 329.
Odpowiedź Senatorów Wittembergowi z niewiadomego miejsca, 19 Lipca 1655.
Illustrissime et Excellentissime Domine!
Ij iteras Dominationum Vestrarum ad ordines Palat inatus Posna-niensis et Kalissiensis datas accepimus dic hesterna, ad quas Mico respondere nobis visum est. Latere Dominationes Vestras non putamus, ante aliquod hebdomadas ex vi pactorum inter haec duo Regna i nitorum, tum et pacis perpetu aeque tranquillitatis studio (ad quam nos licet ex se promptissimos, epistola Senatorum Regni Sueciae, ad Senatum nostrum nuper missa, eo ma�gis accendit) legatos cum suprema ad tractandum et concludendum facultate Reipublicae ad Serenissimum Regem Vestrum ablegatos esse, qui negotium hoc aeternum duraturae pacis Deo adspirante conficiant. Cum vero ratio status nostri et hujus Reipublicae Constitutio vellet, ne-in constitutis, reliquis ejusdem Reipublicae membris privatos aliquos Commissarios, praesertim in re nos ipsos concernente, ablegemus, nullatenus dubitamus, legatos ab universis ordinibus nuprr missos, rem confectam et toti Christianitati Ueipiiblicae Christianas salutarem allaturos. De cetero si quid contra devenerit, omnia nostra Deo committimus, nec aequitati causae ullatenus diffidimus. D. V. bonam valetudinem adprecantes. — Dabantur in Castris 19 Julii a 1655. 330.
Odpowiedź Senatorów Radziejowskiemu z niewiadomego miejsca, 19 Lipca 1655.
Mci Panie Radziejowski, nasz Mci Panie i Bracie!
Doszedł nas list WMPana dnia wczorajszego, w którym affekt swój i życzliwość ku miłej i wspólnej ojczyznie obiecujesz i do uspokojenia chcesz szukać wszelakich, byle słusznych, środków. Za co podziękowawszy WMPanu, nic nie wątpimy, że pomnieć będziesz, coś tej matce powinien, i uczynić zechcesz7 cokol-wiekby do uspokojenia jej zupełnego należało, nie tracąc nadziei, że wkrótce za łaską Bożą (do czego staraniem naszem pomódz gotowiśmy) in sinum jej poczytany będziesz. A że wszystka Rplta wyprawiła Posłów swoich na zawarcie wiecznego między Koronami pokoju, pociosywać takowy przez wyprawę nowych Komissarzów naszych, (idque e, r vi status nostri. któryto WMPanu wiadomy), imieniem braci nie godzi się. Pe-wniśmy przytem, że ta Generalna Legacya nasza do Króla JMci Szwedzkiego wyprawiona, szczęśliwy i wszystkiemu Chrze-ściaństwu pocieszną sortietur konkluzyę. — Braterskie zateni służby nasze WMci oddajemy etc. — Datum ut supra. �331.
Radziejowski do Jerzego Lubomirskiego Marszałka Kor. około 20 Lipca 1655.
Przyjechawszy tu na granice miłej ojczyzny mojej, odzywam się z moją braterską ku WMPanu chęcią i powolnością; a lubo między mną a JMPanem Wojewodą Krakowskim, ś. p. Rodzicem WMPana, pewne zachodziły dyferencye, z WMPanem jednak nie miałem ani mam żadnej nieprzyjażni, który wiem, żeś nie dał na moją zgubę konsensu. Proszę, racz się WMPan ze mną bratersko znosić, łub przez pisanie lub też konfidenta jakiego. Będzie dobrze. Przytem proszę, racz mię jakim rumakiem obesłać, na jakim sam rad siadasz. Ja z wojskiem ciągnę pod Łowicz, a potem do Warszawy. 332.
Poddanie się Województw Wielkopolskich Szwedom 25 Lipca 1655.
Jeden człowiek poprzemawiał Powiaty Panu Wojewodzie Kaliskiemu, na stronę Pajia Wojewody Poznańskiego: tylko się został przy Wałeckim i Nakielskim Powiatach. Stał na dole Pan Wojewoda Kaliski; Pan Wojewoda Poznański na górze. Szwedowie natarli na Pana Wojewodę Kaliskiego. Kiedy poczęli mu być bardzo ciężcy, a żadnego mu posiłku Pan Wojewoda Poznański nie dał, on się wtem do kwatieru udał, i potem się poddał. Przy Panu Wojewodzie Poznańskim będący, poczęli się rozwijać: ostatek zaskoczyli Szwedowie, obiegli i przywiedli ad deditionem. — To się stało w Niedzielę 25 Julii.
Kondycye stanęły ab utrinąue poprzysiężone:
Liberum exercitium religionis, i clerus żeby zostawał przy swoich beneficyach et immunitatibus.
Trybunał zwyczajny; Grodzkie Sądy podług dawnego zwyczaju. — Oddanie przysięgi do Poznania Królowi Szwedzkiemu, albo w Gnieźnie za przyjazdem Królewskim. Approbacya wszyst�kich przywilejów antecedentium Regum, i ad prosecutionem przypadające podług woli Króla Szwedzkiego ma konferować.
Ziemskie dobra mają być wolne od żołnierza, pod gardłem Oberszterów; a jeśliby z Królem teraźniejszym przyszło do bitwy, żeby w tem stanu szlacheckiego zaniechano.
Wnosili i to IchMć, aby Król Szwedzki tytułem Polskim pierwéj się pisał, aniżeli Szwedzkim.
Wnieśli i to, żeby Król był katolikiem: powiedział Wit-temberg, że to może Król dla nich uczynić.
Obiecali Króla do Poznania od przyszłej Niedzielć za tydzień w ośmi tysięcy wprowadzić.
Chwalą bardzo lud jego i spraw ich nie mogą sie wychwalić; także i rząd. Ordynacyą, chleb, piwo i mięso płacą: dyscyplina wojskowa wielka i porządna.
Po téj decyzyi był bankiet z podziwieniem wszystkich u Wittemberga.^ Na pierwszym stole obrus kosztowny jedwabny, wszystko od srćbra, sowite półmiski, potrawy wymyślne, wety od pasztetów kosztownych Genueńskich i cukrów lodowatych. Drugie stoły kosztownemi płóciennemi obrusami pokryte, od srebra także, tyleż noszenia, i wety takież. Stół na pół staja w ziemi wyrżnięty na murawie. Na cynie potraw dostatek dano. Przyznawali, że wszystkiego dostatek było. Na tym bankiecie piwa kto chciał, za wielkiem je musiał mieć uproszeniem: wina w bród każdemu dawano. Dziwna rzecz, że się nikt nie wadził z naszych, choć się wszyscy bardzo byli popili. Nazajutrz przymawiał się Pan Radziejowski: „Mości Bracia, zeszło mi teraz na koniach: podarujcie jakoście łaskawi. Dał mu Pan Wojewoda Poznański turka, Pan Wojewoda Kaliski dwóch, Pan Starosta Inowłoeławski dzianeta swego jabłkowi-tego, i inszych siła.
Pan Wojewoda Kaliski dwieście piechoty swojej i pięć działek oddał.
Tegoż dnia zaproszeni Szwedowie do Pana Wojewody Kaliskiego do Złotowa, sotmniter uczęstowani i udarowani.
W tem wojsku Szwedzkiem jest Pan. Starosta Grudziądzki, który ma rajtaryą. Pan Potulicki, który także ma rajtaryą �i piechotę. Quot infames, tot hostes Patriae! Jest Pan Szaw-goc i Xiąże Saskie.
Intencya Szwedzka snać do Poznania, z Poznania do Kalisza, z Kalisza do Łowicza, z Łowicza do Warszawy, z Warszawy do Krakowa na koronacyą; i po koronacyi we dwie niedzieli obiecują Szwedowie, że ustąpi Moskwa z granic Litewskich. Z Kozakami spróbowawszy szczęścia, chce się rozmówić i z Prusakami. Chorągiew Usarska Pana Wojewody Poznańskiego przyjęła służbę u Szwedów, i inszych wiele Kozackich pieszych. Rajtarskie Chorągwie etc. 33:i.
Janusz Xźję Radziwiłł Hetman W. X. Litewskiego do Xcia Bogusława Radziwiłła, brata:
I SUPPLEMENT z Kiejdan 26 Sierpnia 1655.
Jaśnie Oświecone X.ie, Mci Panie i Bracie!
Dziwno mi, dziwno mi, aż włosy na głowie wstają, tak jestem sollicitus o WXMć. Naprzód, że WXMc tak długo na Podlasiu ititer saxum et saxum haeres: Secundo, że się WXMć z Kur-firsztem dotąd ani de succursu ani de receptu nie zniósł. Stio Że WXMć z tąd do Słucka ordynanse dawać każesz, gdzie i przejazdu nie masz. WXMć siedzisz tam między podejrzanemi. Bo z jednej strony łowić WXMć Dwór pewnie będzie, i przemyśli-wać tak i owak o WXMci. Z drugiej strony szlachta Brzeska i Pana Podkanclerzego Litewskiego fakcya suspicientur. Z trzeciej strony ludzie Koronfai co od nas uciekli; — z czwartej ci zdrajcy co z obozu wyszli, i konfederacyą podnieśli, nie tylko majętnościom moim ale i przyjacielom i sługom infensi, a do Króla iść mają. Tych WXMć albo potkasz, albo oni zdrajcy domyślą się czego. Ja Panem Bogiem się świadczę, drżę kiedy na WXMci tak długie na Podlasiu bawienie się patrzę. Ej łako-maż to rzecz brat! Kurtirszta w Prusiech nie masz: jest w Mar-grabstwie, i snadź nie może się przez wojska Szwedzkie do Prus przebrać, aż się z Szwedami akkomoduje. Żona moja �, w Taurogach cztery mile od Tylcy, gdzie wiciny wszystkie moje i z rzeczami. WXMć nie wątpij, że nigdzie rzeczy swoich securim nie możesz złożyć jako tam; ho i krew z Kurfirsztem: a o Szwedy frasować się nie trzeba. Do Słucka zaś azaż WXMci nie bliżej i nie sposobniej niż mnie? Rozumiałem jednak, żeś WXMć ad omnes istos casus informacyą swą praemunire Pana Petersona raczył; i on sam będzie wiedział co czynić; bo to na oko pat et, że nas debilito wać z umysłu chciano, kiedy nam te świeże posiłki (nawłosy raczej zesłane) odbierano. In hunc casum trzeba było dobrze Pana Petersona informować. Piszę jednak do niego i posyłam, jakokolwiek będzie się mógł do niego list i uniwersał ten przebrać. WXMć spiesz się z tamtąd: możesz i w Prusiech, mianowicie w tejże Tylcy, subsistere, znosząc się ze mną, a Królowi pokazując, że się ze mną nie łączysz. Tam będąc, i Prusaków WXMć sobie, ile in absentia-Pana ich, ułapić możesz. Rzeczy7 moje i słudzy moi przy WXMci securitatem mieć mogą; bo się ci zdrajcy konfederaci cale na nich rozpasali. Myśleć ja o nich; byle mi od Szwedów kawale-rya tylko przyszła, że im od Spąsi zabiegą, i między samych kość rzucą. Tu od Moskala mamy trochę luftu; bo gońcowie ustawicznie biegają. Zda mi się, że się Moskwie nie chce wadzić z Szwedami, którzy o nas powadzić się z Moskalem goto-wiusieucy, i już morzem w tył gotują im gości. U Boga i u świata excusabimur, żeśmy tę przyjęli protekcyą, kiedy nas Litwę wydano; a kiedy Moskal w WTilnie stanął, (czego Wielka Pol-ska nie miała, ) a my z biedy do czego rzucić my się mieli? Wszakże nie koniec: i ratować nas mogą, — i nam recedere wolno. A co mówią, że się to dawno przez mię kłuło, — niech dja-beł wy kłuje moją duszę, jeślim się kiedy o to znosił dawniej od tego czasu, jakośmy z Wilna list pisali. Zaczęło się to dzieło, kiedy inaczej ratować się sposobu nic było. AYszak czas wszystko odkryje. Graf Magnus wczora w Birzach stanął, które od tygodnia poddane. Zamek tylko. — Dc cactero rządy, są dy, gospodarstwo, władza, przy mnie i przy moich; — uwieźć i wywieźć co chcę wolno. Graf Lebenhaupt basztart du Boi Gustare. Temu dać 12, 000 pod komendę mają. Sam Graf Magnus �w 8, 000 powoli postępuje: 8, 000 ordynowano w Inflanciech od granic Moskiewskich. Za temiż i salwygwardye Szwedzkie z ordynansem moim poszły do Trok, Kowna, Wilkomierza, Ce-sarki, Dubinek (a te tam pono po charapie). Niewiem jako ich Moskwa przyjmie: z tąd będzie próba, quid sapit Moskwa. A Szwedowie tych ludzi swych odżałowali umyślnie, przyczynki szukając zwady. Car w Wilnie haeret. Złotorynko w Kownie, albo nad Kownem raczej, radby z nami pohałasował się; ale przez rzekę nie śmie: a nam do niego nijak. Wuiwecz jednak i oni palą gdzie mogą, i chłopi po lasach i na przeprawach ich biją, i ongi całą sotnię w Czerwonym Dworze moim wycięto w nocy. — WXMć dla Boga spiesz; dawaj znać, co się dzieje, a bądź łaskaw. — Z Kiejdan d. 26 Augusti 1655.
WXMci brat i sługa J. Radziwiłł Hetman WX. Liteivskiego.
Supplement.
Kiedybyś WXMć ostrożnie tych konfederatów mijając (bo dla Boga nie dufać im) a capitci ich, jako jest Zyromski, Kmicic, Lipnicki, Kotowski (a ten z Kmicicem najgorszy, ) do siebie zaprosił, a powiązawszy zdrajców do Prus uwiózł, żeby ich dostać mógł; albo jeśli wykraść trudno, łby im pourzynać kazał, — uczyniłbyś WXMć taką rzecz, którąbyś Litwę i dom swój ratował i rzeczy tak naprawił, żeby już w Litwie nikt przeciwko nam uie pisknął. Ale jak się to złe rozszerzy, nie tylko wojskowi ale i Powiaty odpadać będą, i jeszcze nam co gorszego wyrządzić mogą. Dla Boga extrema necessitas extremis nititur rationibus. Tentanda omnia; bo tu już nam o reszt idzie. Hoc confido WXMci; i jeśli possibile, per omnia sacra et profana prosząc, exequenda commendo. Myślę ja tam i Szwedów tejże godziny zemknąć, byle przyszli. WXMć Prusaków, którzy niepodobna żeby nie mieli przy tej swej woli szarpnąć, do tegoż dysponuj. Szlachta zdarta i chłopi dopomogą. Ron mój z włością i okolicą, a na ostatek Chorągiew moję Usarską, dla Boga, ad rectum racz WXMć dysponować (bo i ci snać zarwali złego powietrza), żeby mię nie odbiegała, ażeby tych zdrajców znosić �pomogła. Pójdzie co żywo przy niej, jak na miód, a obłowią się nie ladajako. Dutkamer tez tam do WXMci biegł do Regimentu Wolskiego, byle go nie wzięli związawszy, i dla ludzi sup-plementu. Dla Boga pomyśleć o tych zdrajcach, żeby sucho nie uszli: a jeśli znieść ich trudno, rozpłoszyć przynajmniej.
Wątróbka.
Miłościwe Xże! Racz WXMć rzeczy moje z Zabłudowia i działek parę i konie jezdne wywindować rozkazać, możnali przy sobie. A jeśli już próżno, żeś WXMć wyjechał, tedy radź dobru, żebym na tem nie szkodował. Sam WXMć w drodze bądź ostrożnym; a o tych frantach dla Boga pomyśl WXMć; żeby ich rozpłoszyć, żeby do Króla nie szli. Gotując się za Zabłudów, piwa tam mocne; jako się popiją, żeby ich wyrżnęli, każdy gospodarz swego. Bć nie godni nic lepszego: ale capitą uprzątnąwszy, poszłoby to w rozdrób. 334.
Tenże do Harasimowicza Urzędnika Zabłudowskiego,
LIST WRAZ Z SUPPLEMENTEM 2 Kiejdan 26 Sierpnia 1655.
Panie Harasimowicz! f eraz czas pokazać życzliwość dobrego sługi ku Panu. Cokolwiek pieniędzy zebrać możecie jakichkolwiek, i wy w Zabłu-dowiu, i Pan Przyński w Orlu, choć publicznych podatków, choć czynszów, arend, przysyłajcie mi jak najprędzej. Możecie-li i wsi jakie sąsiadów, mieszczanom zawieźć i zastawić, biorąc pieniądze co najwięcej na nie; i gdziekolwiek się jedno sposób poda, na dostanie onych starajcie się, a do mnie odsyłajcie. Konie i rzeczy wszystkie, cokolwiek tam jest, ba i w Orlu lichtarz wielki, i co inszego, obrazy, ochędostwa, a najbardziej działa owe, co w ganku stoją, przy Xciu JMci Panu bracie, wyślijcie; bo alias rozbojów bać się trzeba. Jeśliby z łożami ciężko było, to same tylko działa bez łożów: i to okryć, żeby nie wiedziano co wiozą. A te rzeczy do Prus jaknajprędzej wymknąć, strzegąc się najbardziej tych zdrajców, co w wojsku mojem bunt podniosł�szy, moje Starostwa tłoczą, i na Zabłudów się gotują, idąc snadź do Króla. Z którymi bić się trudno, bo przecie gromada; ale albo ich wpuściwszy pięknie popoić, a w nocy śpiących wyrżnąć, (każdy gospodarz uczynić to może, ) abo ich w piwach mocnych potruć; albo, o co tam nie trudno, swawolną także kupę na nich zemknąć, coby się na nich obłowili:’ bo lepszego ci zdrajcy nie godni. Dla Boga, spalcie ten list a z Xiędzem Pand-lewskim naradźcie się. Panu Bogu Was oddaję! — Z Kiejdan 26 Augusti. r „..
J. Radziwiłł. rr Supplement.
Win, jeśli nie można wywieźć, (bo tu już u nas nigdzie go niedostanie, ) tedy w skok za gotowe poprzedawać; a jeśli się kupiec nie najdzie, tedy w ziemię pozakopywać, byle nieznacznie, ażeby nad dwóch o tem nie wiedziało. Beczkę jednak jaką i drugą w Orlu i w Zabłudziu zostawić, a to z lepszych i słodszych; coby się to ułakomili na nię; a podprawić mocno trucizną, żeby starszyzna przynajmniej powyzdychała, to się drużyna rozbieży. Dla Boga, życzliwie mi w tem posłużcie, a sekretnie przez miłosierdzie Boże: a palcie, co piszę; i ktokolwiek 0 czem wiedzieć będzie, odsyłajcie go do mnie. Abo sami najdą 1 wypiją, abo jednając może im ten napój podarować. 335.
P. Oświęcim do Marszałka Lubomirskiego
DONOSI O SWEJ MISSYI DO WlTTEMBERGA z Krakowa ii Listopada 1655.
Czyniąc dosyć rozkazaniu WMPana i powinnemu obligowi memu, krótko statum spraw mnie zleconych wypisuję WMPanu. Dnia wczorajszego to jest we Wtorek stanąwszy tu mało co z południa, starałem się zaraz o jako najprędszą u JMPana Hetmana Wittemberga audyencyą; której iż nie mogłem zaraz mieć dla wielkich jego, jako udają, bólów podagrycznych, odłożono mnie do dnia dzisiejszego. Zaczem wczorajszego wieczora zaraz byłem u JMPana Chorążego Koronnego, któremu fuse punkta sobie zlecone od WMPana przy oddaniu listu opow iedziaw�szy, canonicum na wszystko odniosłem responsum, które ustnie da Pan Bóg* opowiem. Teraz jednak respons na list WMPana odsyłam. Dnia dzisiejszego JMPan Chorąży pożegnawszy Pana Witemberga odjechał za wojskiem swojem, którego ma effective pod siedm tysięcy. Ja zaraz po nim byłem u JMPana Witemberga; ale żem żadnego swego nie mógł mieć tłómacza, nie tylko do tłómaczenia mowy mojéj, ale i do czytania listów (bo żadnego języka oprócz Szwedzkiego nie umie, jam też swoich ad ea secreta zażyć nie mógł, ) nie przyszło, komplement tylko przy oddaniu listów odprawiwszy przez X. Dzianotego po niemiecku, i o zdrówiu WMPana, także i rezydencyi (o co oboje pytał się, przy szerokiem ofiarowaniu się przeciwko WMPanu) powiedziawszy, a o jego własnego prosząc tłumacza, wypadło odłożyć do poobiedzia ostatek. Po południu tedy przysłał do mnie Sekre-v tarza swojego, którego na ten czas rano nie było, oznajmując, iż listy przetłómaczone przeczytał, i prosząc, abym to wszystko w czćm się WMPan na mnie referować raczył, przez niego opowiedział. Gdym go jednak informował w tej mierze, że niepodobna rzecz, aby miał tak wiele rzeczy pamiętać do reformowania, i że lepsza rzecz, abym ja zaraz na kaźden punkt mógł mieć i słyszeć respons, przyszedł znowu do mnie, na audyencyą prosząc. Na której dobre dwie godziny strawiwszy, jako ci notabant, którzy ze mną byli, opowiedziałem to wszystko fusissime per puncta, tak in publicis od WMPana negotiis, jako też i przy walnych IMMciów drugich sprawach, cokolwiek mi było injunctum. Fuse i on na niektóre punkta dyskurował, toties quoties te rzeczy insinuando, żeby prędzej uspokoiły się sprawy Kpi tej, gdyby wszyscy IehMMPanowie Senatorowie i proceres Regni, się zjechali: co wielekroć iterował. Druga, żeby sobie życzył wiedzieć te media, któreby to miały bydź sufficientia ad satisfactionem utriusąue partis. Na pierwsze dały się rationes dostateczne, czemu to nie mogło być: o czem fusius ustnie, da Bóg. Na drugie odpowiedziałem, żeście mi WMMPaństwo nie konfidowali tego, ani zlecili; asekurowali jednak, że tak są efficacia, iż mogą da Bóg szczęśliwy sortiri effectum. Kilka razy napierał się tego, i życzył sobie słyszeć je; ale żem ja nie miał �tego zlecenia, trudnom się miał deklarować; powiedziawszy na ostatek, żeście to WMMPanowie zachowali sobie do dalszej kompozycyi. Czyni potem difficultates dwie. Jedne, obawiając się, aby Król JMć nasz miał na tamte pozwolić, luboby Szwedzki chciał. Druga, żeby pod pretextem tej kompozycyi czas Królowi Szwedzkiemu nie upływał ad res gerendas. Powiedziałem ja na pierwszą, żeście WMMPanowie pewni tego, że Król JMć nasz przypadnie choć na jedno z tak wielu medium, i że go już WMPan dysponujesz do tego. Ad alterum rzekłem, że taka kom-pozycya która in tam urgenti casu i z bliska także bez wszelakich praeliminaria i ceremonij odprawować się będzie, czasu wiele nie może wziąć, bo zaraz trzeba do samej rzeczy przystąpić i prędko dla uspokojenia koniec uczynić. Po długich tandem pro et contra rozmowach, stanęło wszystko na tem, że obiecał Królowi wypisać, coby tem lepiej bydź mogło. Posłał za mną tegoż Sekretarza, aby sobie te wszystkie punkta nano-tował; jakoż i uczynił. Daj Boże aby tak dobrze i rzetelnie w swym języku dołożył tego, jakom mu w łacińskim opowiedział, zaczem jutro raniusieńko za Królem wyprawić obiecywał; a ja aż do Niedziele na respons tu oczekiwać będę, który skoro przyjdzie, dniem i nocą pospieszyć zechcę, żebym jako najprędzej na Lubowli stanął. Oddając się, rte. w Krakowie d. 3 Novembris 1655. 330.
List od innego przyjaciela do tkgoż Marszałka z niewiadomego miejsca, 6 Listopada 1655.
I bez rozkazania WMPana miałem ten cały prepozyt, o wszystkiem coby się działo, na sejmiki dostateczną dać wiadomość. Pogotowiu teraz, kiedy mam expressam voluntatem, uczynię to. Jednak i w tem, co możność moja zniesie, usłużę, jako mi injungere raczysz. Aczci jakoś o tym sejmiku powątpiewają. Nobilitas dubia, quo inchnet. O sejmiku i sejmie wiedzieć i myśleć nie chcą; ja jednak non despero, że te determinowane ii na prośbę naszę usilną prolongowane zjazdy dojdą; chyba �że iniqua fata do ostatniego nas chcą praecipitare terminum.
Annotacya w rękopismie:
„Punkta niektórym Województwom podpisane i od nich przyjęte znajdziesz między inszemi artykułami w księgach czerwonych nowszych, które się poczynają11 337.
OŚWLECTMA DO MARSZAŁKA LUBOMIRSKIEGO LIST DRUGI z Krakowa 7 Listopada 1655.
Pierwsze pisanie jakom odjechał z pokuty klasztornej dziś mi oddano od WMPana, które jaką laką in patientia przyniosły securitatem. Tu zaś mieszkając, chocci trochę weselej, ale cóż potem, kiedy zawsze in timore et tremore. Zda sięr, że siedzimy doma; lecz na stolicę patrząc, nie trzeba sobie obiecywać, tylko co nam dziś, to wam jutro. Jak tam uie stanie, trzeba będzie infalUbillter dawać: o czem pisać siła nie godzi się. Co do nowin, jakie tu są, posyłani do WMPana; a te, jako baczyć mogę, więcej są z domysłów ludzkich, niż in rei veritate. O Dworu, ani tu w Krakowie, tak tu, jako i tam, trzeci tylko wiedzą, co się dzieje na świecie. To praecipuum: kiedyby były wojska oboje, i przy nich IMPP. Senatorowie stanęli, i IchMciom, i nam byłoby lepiej. Sami się z tego śmieją; mówiąc, żeby się dał był Król o wszystko przywieżdź, czegoby byli potrzebowali. Ale że seorsi-vam gratiam sobie obiecują, tak mi się dostało słyszeć, etc. etc.
JMP. Starosta Jaworowski srodze fulminuje na JMPana Wojewodę i mową i pismem.
Secunda Novembris. Wzięli Panowie Posłowie odprawę w Proszowicach. Już w nocy podpisał im Król artykułów pod dwadzieścia; między niemi pierwszy liberum exercitium religionis. ale indemnitatem ecclesiarum nie wspomniono, i owszem snadź na Króla obrócić chcą.
Secundum. Libertatem nobilium, ale non licentiosam. Jako to oni interpretować będą, jam stary, młodsi obaczą. IehMMć Panowie Hetmani pod Nowem Miastem mają iść do pocałowania ręki, a wszystko pod Sędomierzem się pisać.
Posłani Panowie Potocki, Obożny Koronny, i P. Ostroróg, z pierwszemi Posłami krzywo na się patrzą. Seorsko loco stoją* �Z Sejmików nic! dopiero o tem w Warszawie: abo też bez nich elekcyą, jako powiedają, za Uniwersałami.
Moskwa z Kozakami przedmieście popalili w Lublinie, Żydów snadż na dziesięć tysięcy wycięli: miasto splądrowali, ale przecie w mieście nie wiele zabijali. Inter caetera drzewo Krzyża Świętego u Ojców Dominikanów wzięli.
IehMMć Panowie wojskowi pierwsi do tego wiodą statum, aby Kozaków przysiodłać. To powiedają, że sobie życzy Król, aby go Moskwa zaczepiła i choćby jedną cegiełką ze Smoleńska. Szlachty naszej chce siła przystawać w służbę dworzań-ską. Ale tak Król odprawuje: „kto w wojsku służy, mnie służy; inakszej służby nie potrzebuję^. Jakoż podobno teraz„od nas wczasy odpadną, i bić się, choćbyśmy nie chcieli, musimy. Straże wielkie około na milę, gęste, ciche, bez wołania. Nie słychać: „Panie Jakóbie“, co owo wołają; a co większa, nic się nie rozrywają pułki; wraz idą, jakoto z pod Proszowic nie ruszył się (renera! Duklas, aż Pułk JMPana Chorążego Koronnego przyszedł. Mają oko na naszych, kędy się obracają, i są in magna observatione, zwłaszcza JMP. Chorąży Koronny. JMP. Starosta Nowomiejski miał prosić Króla JMci na wstęp: nie wiem-że! Praesidium zostawić ma w Wiślicy i w Sędomierzu. Tu w Krakowie i w Niedzielę nie próżnują: w żywność kazano się przysposabiać, a teraz wszystkie bronie sub juramento oddają na ratusz. Podatki wielkie; i drugie obiecują, i chleb znowu. 33N.
P. Wurtza Gubernatora Szwedzkiego w Krakowie
REKWlZYCYE PIENIĘŻNE I EEFEKTOWE Z DÓBR PEWNYCH z Krakowa 8 Listopada 1600.
Najjaśniejszego i Najpotężniejszego Króla JMci Szwedzkiego postanowiony General-Major wojsk pieehotnych, także Zaniku i Miasta Krakowa (Gubernator ( Wiirtz).
Wszem w obec i każdemu z osobna, komu to wiedzieć należy* w jakimkolwiek stanie, kondycyi i dygnitarstwach będącym, wiadomo i oznajmiono niech będzie: iż po zleceniu i rozkazaniu �Najjaśniejszego Najpotężniejszego Króla JMci Szwedzkiego Pana naszego miłościwego, gdy tak świeckim jako i duchownym przez wszystko Województwo Krakowskie już przedtem pewna niejaka uczyniona jest dystrybucya, aby każdy Powiat i w tych Powiatach mieszkający Obywatele Biskupstw, Kanonictw, Opactw i klasztorów, uczyniwszy przedtem słuszną i równą pro-porcyą na wszystkie majętności, rzeczy i possesye ich własne, * nie tylko na pewne summy pierwsze, ale i na zboże, i inne rzeczy na dobro pospolite i na pożytek żołnierski należące, przyłożywszy do tego pewnych robotników, jako w pomienionej pierwszej repartycyi albo dystrybucyi szerzej się to opiewa, pierwszego dnia do Krakowa przyjechali. A gdy się to na każden dzień pokazuje, że większa część tych, którzy do téj dystrybucyi i repartycyi należą, do tego czasu dosyć powinnościom swoim nie uczynili, dlatego teraz znowu wszystkich i każdego z osobna tak świeckich jako i duchownych teraźniejszym Uniwersałem przyjacielsko i z urzędu naszego dotąd napominamy, abyście zaraz pierwszego dnia od publikacyi tego Uniwersału naszego wszyscy to, coście według pomienionej dystrybucyi i repartycyi wypłacić powinni, jak najprędzej do Krakowa przesyłali, i żeby to przesyłano było, o to się jak najpilniej starali, inaczej nie czyniąc pod prawem wojskowem ustanowionem bez wszel-kiéj odwłoki, i exekucyi na was extendowanej. — Datum Cra-coviae d. 8 Novembris 1655.
Stacye z majętności.
Z Jakubowic i Stogniowic.
Na pomoc i pożywienie tutejszej Uwardyi Królewskiej dobra Szlacheckie Jakubowice i Stogniowice JMci Panu Michałowskiemu należące w Powiecie Proszowskim leżące, ze wszyst-kiemi włościami, teraźniejszego miesiąca jako najprędzej mają wystawić pod exekucyą wojenną. — Signatum Cracoviae die 1 Novembris 1655.
Pieniędzmi Żyta.
Talerów 19 — — ćwiertni 19 miarek 3 �774 1655 Słodu..........ćwiertni 13 miarek 1 Chmielu.... 1 1% Owsa..... » 14 Słoniny albo mięsa.....funtów 19 Siana..... 2 — — Słomy..... 2 — — Konopi na knoty.....funtów 38 — — Z Strzałkowic. Pieniędzmi... o groszy 58 Żyta..... 0 miarek 15 Słodu.... 3 „ 22 Chmielu.... — n 11 Owsa..... 9 » 10 Siana..... i a Słomy..... — — Zgrzebi.... 11 — — Z Sobonowic. Pieniędzmi... 4 groszy 40 Żyta...... 4 miarek 12 Słodu...... 3 Chmielu.... — » 11 7 „ 13 Mięsa albo słoniny 4 Siana albo słomy ’k — — Zgrzebi..... 9 — — Z Słupi. Pieniędzy.... groszy 70 Żyta...... 20 miarek 20 Słodu...... 20 n Chmielu.... 3 miarek 1# Owsa...... 42 » 22 Słoniny..... 20 Siana...... ») r) �Słomy.........wozów 3
Zgrzebi..........funtów 44 — —
Z Chlewie.
Pieniędzy..........Talerów 10
Żyta...........ćwiertni 6 miarek 6
Słodu............ćwiertni 6 „ —
Chmielu..........ćwiertni 2 „ 6
Owsa....:......ćwiertni 26 „ —
Słoniny..........funtów 12 — —
Siana...........wóz 1
Słomy........... wóz 1 — —
Zgrzebi..........funtów 20 — —
Z Chobdzia.
Pieniędzy.........Taler 1 groszy 36
Żyta...........ćwiertni 6 miarek 11
Słodu...........ćwiertni 5 „ —
Chmielu..........ćwiertnia 1 „ —
Owsa...........ćwiertni 10 „ —
Słoniny..........fantów 5 — —
Siana...........wozu \ — —
Słomy...........wozu V2 — —
Zgrzebi..........funtów 2 — —
JKMci Wojska Szwedzkiego
Generał-Major i Gubernator Krakowski. 330.
Treść listu z Torunia około 9 Listopada 1655.
Pan lnstygator <L 4 Novembris w Toruniu stanął; d. 0 ejusclem: l tamtąd wyjechać miał do Kurfirszta JMci, którego miał zastać w Zambrzeznie.
Conclusio traktatów o ligę z miastami i Stanami Prus siać Heyalis ad octavam Novembris odłożone było. Zjechać mieli gwoli tego do Malborka: JMP. Wojewoda Malborski, P. Chorąży Chełmiński, P. Szawgoez i P. Tuchółka. �W Biskupstwo Chełmińskie już wojska Kurfirsztowe weszły. Miasta do dwudziestu dni względem tej konjunkcyej na deliberacyą wzięły sobie. Olendrowie tej zimy w domu zostawać będą: na wiosnę czterdzieści dwa okrętów obiecują. Posłów do Króla Szwedzkiego posyłają. Poseł Francuzki także do Króla Szwedzkiego idzie d ’ Anaucort z ostrą instrukeyą. Angielską armatę na morzu Hiszpani zbili. — Lwów z łaski Bożéj w cale. 340.
Uniwersał Króla Jana Kazimierza z Opola 20 Listopada 1655.
Jan Kazimierz etc.
Jaśnie Wielebnym, Jaśnie Wielmożnym, Wielebnym, Wielmożnym, Urodzonym Dygnitarzom, Urzędnikom duchownym i świeckim tak Koronnym jako i WXLgo i wszystkiemu Rycerstwu i wszystkim zgoła w obec Obywatelom wszystkiéj kondy-cyi i stanu ludziom w Państwach Naszych będącym uprzejmie i wiernie Nam miłym łaskę Naszą Królewską. — Jaśnie Wielebni, Jaśnie Wielmożni, Wielebni, Wielmożni, Urodzeni uprzejmie i wiernie Nam mili etc. Bogu samemu doskonałością swoją przenikającemu najskrytsze skrytości, wszystkiemu światu wrodzoną ciekawością, i istotnie dochodzącemu tejże skrytości, wiadomo dobrze, z jakową my żarliwością, a poddani Nam niektórzy oziębłością, drudzy przewrotnością, sta warny o dobro pospolite w pieczołowaniu. Aniżeśmy jeszcze za zrządzeniem Boga dobrotliwego jęli się rządu tych Państw, ruszone były ciężko od rebellizantów Kozaków spoprzysiężonych znowu z Tatarami bunty uwikłane wojną. Nie strachaliśmy się jednak nic tem, abyśmy się nie mieli byli podjąć tego Królestwa, na które Nas głosy Uprzejmości i Wierności Waszych obierały i posadziły. Przyjąwszy tedy, Bóg widzi, nie tak dla przywrócenia tytułów i ozdób których z domu Naszego już chwała Bogu jesteśmy syci, jako dlatego, abyśmy pracami naszemi miłość ku nam Uprzejmości i Wierności Waszych nagrodzili, — przez te siedm lat panowania Naszego, żadnych smaków i słodkości inszym Królom i Monarchom pospolitych nie zażywaliśmy; ale w ustawicz�nych pracach, i niewczasach zostajemy, starając się o to, jako-byśmy pożądany pokój, a z niego obfitość i wszelakie ozdoby jak najprędzej wprowadzili. Zdarzył Pan Bóg, że ten pierwszy nieprzyjaciel pod Beresteczkiem porażony, do dawnego posłuszeństwa przyszedł. Ale kiedy znowu krzywdami niektórych łakomych Panów rozdrażniony, do tego związku i wojny zbuntował się, znowu Nam przyszło w osobie naszej przeciwko niemu iść; i wtenczas wygodziło się intencyi niektórych Panów Ukrainnych, którzy żałując krwie rozlania poddaństwa swego, życzyli rozerwać ten związek z Tatarami uczyniony. Dokaza-liśmy tedy tego, i onych na swą stronę przeciągnęliśmy. Nie pomogło to nic wiarołomnemu rebellizantowi, a któremu raz posmakowało nieposłuszeństwo, w nim zawsze zostawa. Starał się o to, aby się zdał pod protekcyą Cara Moskiewskiego, który pakt i przysięgi Nam nie dotrzymawszy, pierwej wojnę wprowadził i niektóre prowincye posiadł, niż Uprzejmości i Wierności Wasze odpór przeciw — niemu obmyślili. To nie Naszą nie-dbałością także omieszkaniem dzieje się; ale tem,.że Uprzejmości i Wierności Wasze dopinacie prywat swoich, kiedy albo cale Sejmy rwiecie, albo o obronie tak długo zwłóczycie, ażby po woli Waszej ambicyi dosyć się stało. Na Sejmikach zaś uchwalonych podatków, jedni nie wydawali, drudzy wydanemi żle szafowali; zkąd niepłacony żołnierz w bunty z nieposłuszeństwa u Hetmanów wschodzi. Aczby to jednak nie zaszkodziło tak bardzo, gdyby był z trzeciej strony (także połamawszy przysięgi i nie dotrzymawszy czasu wyjścia paktom z sobą uczynionych, ) nieprzyjaciel Szwedzki z ludem nie nastąpił. A ten w tak krótki czas tak wiele posiadł, o coby potężnym wojskom przez lat wiele potrzeba wojować, nie tak cnotą i dzielnością swoją, jako niektórych Naszych poddanych oziębłością, niektórych przewrotnością. Bo jedni z nim od lat kilku (jako on sam zeznawa) o poddanie tej Korony traktowali; drudzy, gdy przyszedł, mogąc mu dać odpór, a przynajmniej zabawić na sobie do większych posiłków, przez przeprawy do przebycia ciasne i lguiące łatwie go przepuścili; drudzy z nim pakta jakieś zawarli i one-mu wiarę poprzysięgli. Drudzy, kiedyśmy się już ruszyli, choć �od Nas wcześnie wiciami o pospolitym ruszeniu obwieszczeni, do boku Naszego nie przybyli: drudzy przybywszy, deklarowali, że się bić nie będą, ale stać w szyku w imprezie wojennej, zamiast wstręt czynić nieprzyjaciołom. Mało zaś takich było, coby Zamków od przodków ich dobrze ufortyfikowanych dobrowolnie nie poddawali, albo do swych majętności załóg nieprzyjacielskich nie brali. Wojsko też pieniężne posłuszeństwo wypowiedziało, i kiedyby się zaś bić o miłą Matkę Ojczyznę było, miłość synowska ich radziła upominać się jej Wodzów odmiany, i płacy, i nagród, i zasługi u Nas, które Rplta szczupłe tylko na samą prowizyą, a nie na wszystko wojsko naznaczyła. Upominało się tego wszystkiego od ojczyzny, która do czego już przyszła, oto świat już widzi, i samo Uprzejmości i Wierności Wasze na sobie dobrze to wiecie. My zaś w osobie Naszej ciężką cierpimy krzywdę, że od swych niektórych poddanych niewiernie jesteśmy odstąpieni, i komu zdrowia i dostojeństwa Naszego moglibyśmy powierzyć, teraz powątpiewać musimy. Kiedy uwa-żymy, że za takowemi postępkami większa się im krzywda dzieje, już i samemu Bogu oraz nie mniejszą bydż rozumiemy, że się przysięga jemu oddana połamała, wiara jego święta od przychodni z dawnego siedliska swojego wytrącona; że ołtarze i Świątnice Pańskie sprofanowane; że Kapłani i Panienki jemu na służbę oddane w lasy albo, w obce kąty naglądają i mizeryą rozproszone; i pospólstwo a bodaj i nie stan Szlachecki i Duchowny na ciężkie i nieznośne podatki zaprzedany, a nawet wolności i swobód starożytne fundamenta zniesione, kiedy bez wszystkich od kilku albo kilkunastu osób prawa i pakta z nieprzyjacielem, jakoby prawie z własnym Panem postanowione. Nie minął jednak czas, chociaż już tak daleko postąpił nieprzyjaciel, abyśmy utraconych miast i prowincyj odzyskać nie mogli, i Bogu powinnej chwały przywrócić, zprofonowane kościoły krwią nieprzyjacielską nasycić, a wolności i prawa dawne w klubę zwyczajną i staropolskie postanowienie wprowadzić nie mogli; byle się tylko ta staropolska cnota, i ona starożytnych przodków Uprzejmości i Wierności Waszych ku Panu observantia i miłość, z jakowej się przed różnemi narodami Nasz �Dziad Zygmunt Pierwszy szczycił, przywróciła. Przystąpiła tedy już pierwszych występków odmiana cnoty. Komu Bóg i wiara jego święta pierwsza nad wszystko dobro, komu sława narodu nigdy przedtem nie naruszona, a teraz zrażona, komu swobody i wolności inszym narodom pożądane litość czynią, przeciwko temu nieprzyjacielowi Uprzejmości i Wierności Wasze powstańcie. Nie czekajcie Wodzów i Woje wód, albo takiego porządku, jaki w pospolitem prawie opisany. Już teraz między Uprzejmościami i Wiernościami Waszemi nieprzyjaciel będący wszystkie te rzeczy pomieszał; ale jeden do drugiego, trzeci do dwu, czwarty do trzech, piąty do czterech, i tak per consequens, by też każdy i z własnemi swerni poddanemi zgromadźcie się, a gdzie słuszna, na jaki odpór zwiedzcie się. Tam sobie wodza obierzecie dopiero. Jedna do drugiej kupy wiążcie się i słuszne już wojsko z siebie uczyniwszy, Wodza nad nim wiadomego obrawszy, osoby Naszej poczekajcie, nie opuszczając okazyi, gdyby się trafiła, do porażenia nieprzyjaciela. My byleśmy 0 okazyi, gotowości i skłonności ku Nam Uprzejmości i Wierności Waszych usłyszeli, zaraz natychmiast przybędziemy, 1 zdrowie Nasze tam położymy, gdzie zaszczy cenie całości Ojczyzny będzie potrzebować. Tymczasem od przyjaznych Nam Monarchów posiłków zaciągniemy, i o wojsko pieniężne staramy się: obiecując to po sobie, że nikogo o przeszłe występki karać nie będziemy, ani o to pytać nie będziemy, ale każdego mile do Ojcowskiej łaski Naszej przyjmiemy. Owszem ktobykolwiek co dzielnego dla Rpltej uczynił, z Nas takiemu wielką nagrodę, a prawie nieśmiertelną sławę z rąk Naszych słowem Królewskiem obiecujemy. Ktobykolwiek zaś we trzech Niedzielach przyszłych, a z odległych Województw we czterech Niedzielach, zaś z odleglejszych w pięciu, dawnego swego błędu nie odstąpił, pogotowiu po wydaniu tego Naszego Uniwersału do przestępnych wiązał się, takiemuż z Radami Naszemi, i z w szystkiem Rycerstwem Naszem natenczas przy boku Naszym będącem, surową prawa jako contra perduelles i skuteczną exekucyą obostrzymy. Co aby do wiadomości wszystkich przyszło, ten Uniwersał ręką Naszą podpisujemy, i po miastach, miasteczkach, wsiach, rynkach �ogłaszać rozkazujemy, życząc zatém Uprzejmościom Waszym wszego dobrego. — W Opolu d. 20 Novembris 1655. 341.
Uniwersał Generała Szwedzkiego Roberta Dugi, asa do Szlachty, aby do Sandomierza zjeżdżała do hołdu. z Sandomierza 27 Listopada 1655.
W szem w obec i każdemu z osobna komu to wiedzieć należy, wiadomo czynię, a osobliwie Jaśnie Wielmożnym, Wielmożnym i Urodzonym IchMMPanom Wojewodzie, Kasztelanom, Dygnitarzom, Urzędnikom Koronnym, Ziemskim i Grodzkim, i wszystkim stanu rycerskiego Obywatelom Województwa San-domirskiego. Iż lubo wszystkim Obywatelom stanu rycerskiego, jako inszych Województw, które się pod protekcyą JKMci Pana mego Miłościwego udali, tak i Sandomirskiego Województwa uniwersałami JKMci do Grodów podanemi, termin do approbacyi diplomatis przez IchMMPanów Deputatów tychże Województw w Krakowie dnia 21 Octobris danego pro 30 praesentis w Warszawie jest naznaczony, — pro innata jednak clementia sua Król JMć Pan X. Mwy nie życząc WMMciom tak ciężkiej fatygi i trudu w zjechaniu do Warszawy, zlecić mi to raczył, abym tu w Sandomierzu do wykonania téj approbacyi termin naznaczył. Jakoż stosując się do tego wyraźnego zlecenia i woli JKMci Pana mojego Miłościwego, termin takowy Sandomirskiemu, jako pobliższemu, Środę przyszłą, inszym zaś jako Wiślickiemu, Pilźnieńskiemu, Radomskiemu, Opoczyńskiemu, Chęcińskiemu i Stężyckieinu Powiatom, dzień 7 Decembris zjechania się tu do Sandomierza i wykonania woli JKMci Pana mego Miłościwego naznaczam. Na który czas i miejsce aby wszyscy tak Jaśnie Wielmożni IehMMPanowie Senatorowie Dygnitarze, Urzędnicy i wszystko Rycerstwo stawili się, pod konfiskatą dóbr Król JMć Pan mój Miłościwy mieć chce. Co aby do wiadomości wszystkich tem prędzej przyjść mogło, ten Uniwersał do Grodu Województwa Sandomirskiego podać i publi�kować zleciłem. — Działo się w Sandomierzu dnia 27 Listopada Anno Domini 1655. 342.
Jana Wrzeszczowicza. MANDAT REKWIZYCYJNY POD CZĘSTOCHOWĘ z Częstochowy 29 Listopada 1655.
Najjaśniejszego i Najpotężniejszego Króla JMci Szwedzkiego postanowiony Komissarz Joannęs Weyhart Wreszczoicic.
W iadomo czynię tym niniejszym Uniwersałem, iż wojsko Króla JMci Szwedzkiego pod klasztor Jasnej Góry Częstochowskiej przystąpiło i obozem się położyło. Przeto rozkazanie JMPana Generała nastąpiło, aby tak dla dawnego, jako i świeżo przybyłego żołnierza żywność była przysposobiona. Tedy naznaczony jest prowiant żywności w dobrach Koniecpola ze wszyst-kiemi do nich przynależytemi wsiami, także Szczekociny ze wszystkieini przynależytemi wsiami i szlacheckiemi, do koła tych majętności będącemi, to jest 60, 000 bochenków chleba, 80 beczek piwa, 400 korcy owsa, 8 wołów, 60 baranów, 4 beczki soli, beczkę gorzałki, 400 świec łojowych, 200 jajec, 40 fa-sek masła, gęsi i kur, co potrzeba. Obiedwie te majętności po podaniu i przeczytaniu tego Uniwersału, aby jako najprędzej do miasta Częstochowy przywozili, i tam się do Burmistrza o wiadomość przepytali. Ponieważ ten Uniwersał już drugi raz do was jest posłany, napominam, abyście sobie tego lekce nie ważyli, ale jako najprędzej ten prowiant bez odwłoki przywozili, pod srogieiu i surowem karaniem ogniem i mieczem, przez zesłanie żołnierza na exekucya. Co dla lepszéj wiary i pewności ręką swoją podpisuję i pieczęć przykładam. — Dan w Częstochowie d. 2!) Novembris 1655,
Najjaśniejszego Króla JMci Szwedzkiego w Polszczę ordinarius Proviantmagister,
Joannes Weyhard Wreszczoicic, �343.
Laudum szlachty w Sączu z 21 Grudnia i655.
My Rady Dygnitarze, Urzędnicy i Rycerstwo Województwa Krakowskiego, którzyśmy się 21 Decembris do Nowrego Sącza zjechali, takowe między sobą czynimy postanowienie. Iż Uniwersałem JKMci Pana Naszego Miłościwego, który szczęśliwie za łaską Bożą intra Regnum stanął, i IchMMPanów Senatorów dobrze ojczyznie życzących Uniwersałami et exemplo wzbudzeni, żarliwca tudzież wojska Koronnego erga Rempublieam miłością i Hana JMci Tatarskiego chwalebną i potężną in societate téj Korony statecznością, jako i innych colligator urn Prin-cipum subsidio umocnieni, a patrzać na nieznośną wiary świętej katolickiej, domów Bożych, i swobód naszych omnisque divini et humani juris violentiam, ani ścierpieć mogąc niewolniczych Króla Szwedzkiego pakt, powinnej ku JKMci Panu Naszemu Miłościwemu wierności, wiary świętej i wolności naszej zelo, zgodnie namówilichmy między sobą i braterską obowią-zali *ię Konfederacyą: aby wszyscy in genere Województwa tego Obywatele, którzy tylko tytułem szlachectwa szczycą się, na dzień 27 Grudnia pod Grybów, jako w najlepszych pocztach ua podżwignienie ojczyzny i zaszczycenie Pańskiego dostojeństwa skupili się. Uprosilichmy tedy Jaśnie Wielmożnego JMPa-ua Jana Wielopolskiego Wojnickiego Kasztelana, aby (jako mu z prawa pospolitego in absentia Pana Wojewody Krakowskiego urząd competit Województwa tego) rozesłał uniwersały po Powiatach, i wszystkich IehMMć Stanu Rycerskiego naszych MMPanów i bracią na dzień i miejsce wzwyż mianowane kon-wokowal; — a ktobykolwiek stawić się nie miał, takowego każdego tegoż laudi naszego vigore pro hoste patriae deklarujemy, et decernimus nań honoris, fortunarum et personae succu-bitionem jako na nieprzyjaciela. A iż beli i ratio requirit, i to jest osobliwe Hana JMci postulatum, aby piechoty jako najwięcej przysposobić, tedy zleciliśmy Wielmożnemu JMPanu Staroście Sandeckicmu, Kola naszego Marszałkowi, aby w liście i i Bi ’z �swoim. w którym Xcia JMPana Wojewodę do nas inwitować będzie, i tego dołożył, aby Xże JMć piechotę naszą łanową, na przeszłym Sejmiku Proszowskim w dyspozycyą swoję odebraną, tamże na miejsce Generalnego ściągnienia stawił. Co sobie nie tylko vigore obowiązku na się przyjętego, ale z wrodzonej Xcia JMci do ratowania ojczyzny ochoty, obiecujemy. — Działo się w Nowym Sączu, dnia 21 Grudnia 1655.
Konstanty Lubomirski, Marszałek Koła rycerskiego. 344.
Jana Wielopolskiego Kasztelana Wto.tnickieoo, Wodza pospolitego ruszenia Uniwersał w Sączu 27 Grudnia 1655.
Wszem w obec i każdemu z osobna IchMMPanom Obywatelom Województwa Krakowskiego moim wielce MMPanom i bra-ciej, służby swoje powolne. Zjechawszy się do świeżo za łaską Bożą odebranego z rąk nieprzyjacielskich Nowego Sącza, a to za Uniwersałem Króla JMci Pana Naszego Miłościwego, tudzież za mojem i Jaśnie Wielmożnego JMPana Marszałka Wielkiego Koronnego obwieszczeniem, między inszem postanowieniem, które speciali lando WMMPanów już declaratum, stanęło zgodnie namówione pospolite ruszenie; któremu naznaczyć ścią-gnienie, lubo prawo dało w moc Jaśnie Oświeconemu Xięciu JMci Panu Wojewodzie Krakowskiemu, iż jednak JMci natenczas nie było z nami, w jego niebytności mnie to dc jur e incumbit; dawszy ante omnia do wiadomości WMMPanom i bra-ciej o szczęśliwem JKMci Pana Naszego Miłościwego do Państw swoich powrocie, na zaszczycenie osobą swoją Pańską całości upadłej ojczyzny naszej. W której nie masz rozumiem żadnego z WMMPanów, coby go nie miała commovere tak niewolnicza z Królem Szwedzkim tranzakeya, rujnowane wolności naszej fundamenta, tak ciężkich i niezwyczajnych wolnemu narodowi podatków zaeiągnione jugum, a nade wszystko zelżone przy złupionych kościołach wiary świętej katolickiej obrzędy. A jeśli z tych jest każde tanti, że superat praetmm vitae et fortunarum, nie Iża, jedno darować to ojczyznie, czas, by �successu temporis in servitute odstradać przyszło. Tudzież i to podaję do wiadomości WMMPanom i braciej / iż Han JMć Tatarski, przy deklaracyi swojej, którą Króla JMci Pana Naszego Miłościwego i Rpltą znacznemi posiłkować wojskami prędko obiecuje, tego dokłada, iż któregobykolwiek szlachcica w domu, nie na tej usłudze pospolitej zastał, jako nieprzyjaciela Koronnego znosić będzie. Na cośmy się i my wszyscy na ten czas zgromadzeni słowem braterskiem obowiązali. Na czas tedy i miejsce ściągnienia generalnego, ponieważ in laudo Sandec-kiernu Powiatowi pod Grybów naznaczone pro d. 27 praesentis, gdziebyście WMMPanowie wszyscy na ten czas nie mogli zjechać, upraszam tym Uniwersałem moim insze Powiaty pod Pilzno, pro die Stia Januarii. Gdzie każdy z WMMPanów i braci, nie uchylając się pod żadne beneficya juris, według teraźniejszego postanowienia naszego, ktokolwiek tylko szlachcicem się mieni, jako w najlepszym poczcie i porządku aby się stawił. Winy w prawie opisane każdemu z WMMPanów wiadome przypomniawszy, per amorem patriae upraszam. Inszy porządek pospolitego ruszenia tamtemu zostawuję miejscu; a powolną służbę moją WMMPanów i braci pilnie zalecam. — Datum w Sączu d. 27 Decembris 1655. 34d*
Akt Konfederacyi Tyszowieckiej.
Tyszowce 29 Grudnia 1655 *).
Niech się nie dziwuje, ani tego nikt nie będzie rozumienia, aby cny naród Polski, za łagodnemi wiarołomnego Pana uwiódłszy się obietnicami, wolnemi głosami sobie obranego miał kiedy odstąpić Pana. Prawda to, że oba Stany, tak JKMci jako też i Stan Rycerski, oraz adversa ucisnęła fortuna, i do tak ścisłych przywiodła terminów, że za nastąpieniem ze wszech stron wojsk nieprzyjacielskich na zgubę Rpltej sprzysiężonych, JKMci * ) Rudawskiego Annales, fol. 221 seq. i Kochowskiego Climact. II. fol. 98 stq. podają ten akt mniej dokładnie w łacińskiem tłumaczeniu. �za granicę ustąpić, Stanowi zaś Rycerskiemu i Województwom za protektora Króla Szwedzkiego przyznać przyszło, któremu według pism i obligów naszych, wiary dotrzymać juźby należało. Ale kiedy uważamy, jako bez wszelakiej do wojny przyczyny, mimo pakta przez ś.p. Króla JMci Władysława w Sztum-dorfie z Królestwem Szwedzkićm zawarte, na Rpltą nastąpił, więc i lubo od wojska i od wszystkich niemal Województw jest juź za protektora przyznany, którym wszelką ochronę i Religii Stéj Katolickiéj in toto konserwacyą obiecawszy, przeciwnym sposobem, w tak prędkim czasie wszystko intervertere et convellere ta obtrusa protekcja poczęła, i tenże Król Szwedzki Państwa Koronne wojskom swoim pustoszyć, miasta i dwory szlacheckie rabować i w niwecz pozwala obracać, — Stan Szlachecki i innych wszelakich ludzi, exakcyami daleko większemi niżeli ich możność i intraty zniosą, uciąża, i one bez wszelkiego sejmowego postanowienia wt ścisłym czasie ex arbitrio suo wydawać rozkazuje, — Urzędy i Sądy wszelakie, tak duchowne jako i świeckie zwyczajami i dawnemi prawami pospolitemi stwierdzone pessundat, i ich potestatem do Gubernatorów, ludzi narodu cudzoziemskiego, prawa i zwyczajów ojczystych niewiadomych transtulit, którzy non audita nec judicata causa, kapłany boże i szlachtę męczyć i wystrzeliwać każą, a nade-wszystko wprzód kościoły Pańskie ze wszystkich skarbów i splendorów despoliowawszy, zakonniki o srebra kościelne jakoby zachowane inkwirując, na śmierć m/kami różnemi mordują, we dzwony, dokądby ich nieznośneini summami nie okupiono, dzwonić przy kościołach nie pozwalają, — kościół nawet Częstochowski, miejsce najznaczniejsze nietylko Rpltéj ale i orbi christiano do nabożeństwa i do wot różnych, dla tychże łupów skarbów Bogu oddanych obiegłszy w kilka tysięcy ludzi, sacrilega mami szturmem dobywać kazał, aby ten fundament devotionum inkwirowawszy, bezpieczniej wytracał dalszemi procesami wiarę Stą Katolicką, a na to miejsce cudzoziemską diversam sectam do Królestwa sprowadził, — dobra bene meritis od Królów Panów wedle praw Rpltéj dożywotnie rozdane, przy których tychże possessores zachować obiecał, z owych wy�zuwszy, duchowne świeckim osobom a wielom z nich diversae religionis, na zniszczenie chwały Bożej denudando pro major i kościoły Bańskie i sługi Boże, regalia zaś bona inszym donata-riis swoim adherentom rozdał, legitimis broniąc privilegia przeciwko danéj od siebie wyraźnej deklaracyi; — o renowacyi pakt z Hanem JMcią Krymskim zawartych i poprzysiężonych nie myśli, i owszem z największemi nieprzyjaciołami naszemi conjunctionem armorum zawrzeć, a potem nas tot malis fessos w wojnę turecką na ostatnią zgubę implikować intendit; — a cokolwiek deklaracyami swemi tak Rpltej jako i wojsku devovit i instrumentis literatoriis ręką własną podpisanemi upewnił, to wszystko in recenti zrujnował, nie strzymał, i połamał; — kościoły Pańskie, duchowieństwo, stan szlachecki i wszystkich najniższego stanu obywatelów Rpltej ucisnął: — póki tedy jeszcze tak ciężki i niesłowny Pan dalej nie rozszerzy się i fortec Koronnych w sekwestr swój nie weźmie, póki wojska i narodu polskiego w ciężkie jarzmo zwyczajów niemieckich nie zaprzę-że, a nadto kiedy nas Król JMć Kazimierz wolnemi glosami przez nas obrany Pan, w tem upewnia, że przy całości wiary Stej Katolickiej i kościołów Pańskich, przy prawach i wolno-ściach naszych oraz z nami stawać, i głowę swoję Królewską za całość ojczyzny odważnie nieść submituje się, i znaczne suo pro interesse posiłki obiecuje; — z tych tedy wszystkich przyczyn, i z wrodzonej narodowi Polskiemu należytej przeciw Panom swoim cnoty i wiary, zabiegując dalszemu kościołów Pańskich spustoszeniu i ojczyzny zniszczeniu, pomienionego Króla Szwedzkiego za protektora mieć nie możemy, i jego wszystkie akta i quocunque modo collationes bonorum annihilujemy, a samego, z wszystkiemi temi, którzyby mu quocunque modo adhaerere chcieli, pro hostibus patriae deklarujemy, choćby też ex corpore liegni cives byli. A jeżeliby resipiscere niechcieli, i przeciwko jemu, jako przeciwko nieprzyjacielowi kościoła Bożego i ojczyzny naszej, także i przeciwko adherentom jego, za wiarę Stą Katolicką, za kościoły Pańskie, za tak wielkie krzywdy Rpltej i szkody, za prawa, swobody i wolności nasze. wszyscy invicem, — tak wojsko, — nie referując się na niedochodzenie za�sług, ale ich rekuperacyą do uspokojenia ojczyzny zachowawszy, jako téż i stan szlachecki, na żadne prawa przeszłych czasów, jakimkolwiek sposobem otrz}inane, spólnie i nierozerwanie trybem wojennym postępować deklarujemy, i na wojnie statecznie trwać, dokąd ojczyzny nie uspokoimy, submitujemy się i wiążemy, i wszyscy invicem sobie poprzysięgamy. I żaden z nas drugiego, choćby w najcięższym razie, Rpltej odstępować, ani In alienas partes transire, fakcyj żadnych, scissiones et seorsiratioues, dismembracyi i wyuzdania z wojska praktyk, konfederacyj szkodliwych związkom naszym, kół i schadzek prywatnych czynić nie będziemy, zgodną wolą i jednostajne serce niosąc na obronę Rpltej. A iż w takiem zamieszaniu Rpltej niektórzy ex ciribus patriae są dotąd ex partibus Króla Szwedzkiego, i przy nim zostają, tedy tym wszystkim ex certis rationibus ainnestyą puścić, jako synom ojczyzny, bratersko obiecujemy, aby tylko, wziąwszy wiadomość o naszym związku, póki nam z nieprzyjacielem do boju nie przyjdzie, do tego związku naszego obrony Rpltej przybyli, i wespół z nami tego dziedzicznego chwaty Bożej Państwa, i swobód ojczystych bronili. A którzy by contumaces zostawali, dobra ich judicio Wodzów naszych i Komissarzów podlegać mają. A nad to wszystko, prawem przekonanym i locum standi nie mającym, i osobom wszystkim niższego. stanu niż szlachecki, etiam extraneis nietylko bene merendi in Republleam plac otwieramy, ale też okazyą ofiarujemy i ukazujemy przystęp do szlacheckich prerogatyw, ktoby jedno według możności swej w tej usłudze Rpltéj i związku naszym zostawał i przysługiwał się. A żeby tem lepiej securitati Reipublicae provideatur, i tem gruntowniejsze wszystkie consilia być mogły, do Jaśnie Wielmożnych IchMMPa-nów Stanisława z Potoka na Podhajcach Potockiego Wojewody i Generała Ziem Kijowskich, Hetmana Wielkiego Koronnego, Sokalskiego, Krasnostawskiego, etc. Starosty, Stanisława na Brzeziu Lanckorońskiego Wojewody Ziem Ruskich, Hetmana Polnego Koronnego, Skalskiego, Ratyńskiego Starosty, przydajemy Komissarzów z wojska, Jaśnie Wielmożnych IchMMPa-nów Krzysztofa z Łochojska Tyszkiewicza Wojewodę Czer�wiechowskiego, Starostę Żytomierskiego, także Andrzeja z Po-toka Potockiego Oboźnego Koronnego Starostę Wojnickiego; Jacka Szemberka Starostę Bohusławskiego, Stanisława z Służewa SłużewTskiego Starostę Horodelskiego, Stanisława Doma-szewskiego Widlicz Sędziego Zubowskiego, Rotmistrza JKMci: Wacława z Brzezia Lanckorońskiego Rotmistrza JKMci, Daniela Sośnickiego z Towarzystwa z pod Chorągwie JKMci: z Województw zaś, każdego po jednemu, których sobie z po-środka siebie wszyscy nierozdzielnie pluralitate vocum obiorą. I gdy literis patentibus każdy z IchMciów takow e obranie ukaże, każdy proprio juramento miejsce Województwa swojego in consiliis zasiadać będzie, jakoż już niektóre Województwa takowych Komissarzów obrały. Dając wszelaką moc i władzę pomienionym Jaśnie Wielmożnym IchMMPanom Hetmanom, cum adminiculo et consilio IchMMPanów Komissarzów, którzy do tego zawsze wokowani być mają, i bez nich nie ma nic być konkludowanego, propriis votis wszystkich występnych prawu pospolitemu, i temu związkowi naszemu nieposłusznych, i excessus jakiekolwiek popełniający ch definitive sądzić; a nadto wszystkim niebezpieczeństwom Rpltej zabiegać i o niéj społecznie radzić; legacye wszelakie odprawować i przyjmować, z postronnemi Pany konfederacye mieć, conjunctiones armorum, także pacta i foedera zawierać, i ich pieniędzy ad usum publicum zasięgać, i wszelakie Rpltej potrzeby prowidować, i to wszystko cokolwiek in rem et bonum Reipublicae ac conservationem moderni status nostri być może, czynić i odprawować; a z tego wszystkiego chyba Bogu samemu reddituri rationes. Ostrzegając tego, iż gdy którykolwiek z IchMMPanów Wodzów-naszych na radach takowych, Rpltej dobro i teraźniejszy stan nasz obchodzących prezydować będzie, votum JMci za dwóch pisane bydź ma, i dlatego wszystkie consilia pluralitate sententiarum, aliquorum absentia w radzie non obstanie, konklu-dowane być mają, nie prejudykując dignitati IchMMPanów Hetmanów, quo ad usum władzy w postępku wojennym należytej. Ażeby takowe consilia i sprawy Rpltej jako najdoskonalej j naj sprawiedliwiej odprawo wały się, i związek tak świątobliwy �tem skuteczniejszym był, przysięgami ad orani w kościele przez nas odprawionemi, w sposób niżej opisany utwierdzamy.
Przysięgi rota Jaśnie Wielmożnych IchMM Panów Hetmanów.
Ja N.N. przysięgam Panu Bogu wszechmogącemu w Trójcy świętej jedynemu; iż według powinności urzędu mego i obowiązku na mnie w tej Konfederacji od wojska Koronnego i obywatelów Koronnych włożonego, wedle możności mojej będę dosyć czynił, i to wszystko co urzędowi mojemu należy, wedle Boga, sumienia i prawa pospolitego sprawował, żadnych respektów pokrewności, ani też pożytków i prywat swoich nie upatrując, ani traktując; ale tak w sprawach Rpltej potocznych, jako też i wojennych, wszystko ad bonum publicum stósować i sprawować będę, tajemnic też tak sądowych jako i rad wszelakich nikomu nie będę objawiał. Tak mi Panie Boże dopomóż.
Przysięga IchMMPanów Komissarzów.
Ja N. N. przysięgam etc. Iż według obowiązku na mnie tej Konfederacyi od wojska i od obywatelów Koronnych włożonego, będę dosyć czynił wedle możności powinności mojéj w radzie i w zdaniu mojem, które dawać będę wedle Boga, sumienia i prawa pospolitego. Żadnych prywat ani pożytków swoich upatrywać nie będę, ani też w sądach za przyjaźnią i nie-przyjaźnią, podarunkami i obietnicami uwodzić się i praktyk żadnych z niskim czynić nie będę; ale tak w sądach jako i we wszystkich sprawach Rpltéj dobro pospolite upatrywać będę, we wszystkim rozsądku sumienia mego naśladując. Tajemnic też tak sądowych jako i rad wszelakich nikomu nie będę objawiał. Tak mi Panie Boże dopomóż.
Przysięga tak wojska jako i obywatelów Koronnych.
My N. N. przysięgamy etc. Iż według obowiązku naszego i Wodzom naszym i IehMMPanom Komissarzom naszym danego za wiarę i Kościół Sty Katolicki, za Króla JMci Pana Naszego Miłościwego Jana Kazimierza nam panującego, za wolności, prawa, i swobody Rpltéj naszej, bez wszelkiéj dysmem�bracyi i rozerwania, poty, póki całe Rplta uspokojona nie będzie, i póki Szlachta bracia nasi w tym związku konfederacyi trwać z nami będą, statecznie pod władzą Wodzów naszych i Komissarzów do nich przydanych zostawać mamy. Za żadnemi kor-rupcyami i prywatami nie udając się, żadnych sobie comenti-cula nie czyniąc, ani do żadnego buntu wiążąc się, ale Boga tylko samego i całość ojczyzny mając przed oczyma naszemi, za one zdrowie łożyć powinniśmy. W czem nam Panie Boże dopomóż.
Już tedy w imie Pańskie stopując się do tego powszechnego i świątobliwie zawartego związku wziąść się nam wszystkim za broń oraz potrzeba, i dlatego pospolite ruszenie uchwalamy, i uniwersały przedtém wydane utwierdzając, tego dokładamy, abyśmy wszyscy tak jako będzie świeżemi uniwersałami deklarowano, na czas i miejsce stawali, pod winą i exe-kucyą taką na osobach i dobrach nieposłusznych związkowi naszemu, jaka najskuteczniejsza zdać się będzie Wodzom i Ko-’ missarzom naszym, chociażby zaraz Chorągwie zsyłać i z osób i dóbr uporczywych i nieposłusznych exekucyą czyuić przyszło, nikogo z najmniejszych i z największych nie ochraniając. A że z niektórych Województw i Ziem Koronnych. Deputaci dla niebezpieczeństw do namowy związku naszego przybyć nie mogli, bratersko IchMcić^ in witając asekurujemy, że skoro przybędą, in gremium et consortium nostri, propriis similibus juramentis IchMciów samych i Komissarza IchMci przyjmiemy. A przy téj naszej radzie, jako za wzajemną i powszechną świętą zgodą, tak też pobłogosławił Pan Bóg intencye i chwalebny związek nasz wiadomością o Wodzu wojsk i wojska i o wielu obywatelach W. X. Lgo, że wzajem z nami i ochotę i siły swoje złączyć gotowi na obronę Rpltej. [Aby tedy to połączenie przyspieszyć, ofiarujemy się IchMciom braterskiem sercem naszem i wszelką chęcią i z całych sił naszych, i wszystkiem tém, co do ratowania przyczynić się może tej ojczyzny] spólnej naszej: a do dalszej konferencyi z IchMciami i namowy, moc i władza IchMMPanom Wodzom naszym i Koinissarzom zostawujemy. To tedy nasze postanowienie i chwalebny związek pod obo�wiązkiem wykonanej przysięgi i straty honoru, zdrowia i dóbr, (co wszystko pod exekucyą IchMMPanów Wodzów naszych i Komissarzów poddajemy), trzymać w każdym najmniejszym punkcie i ziścić przyobiecujemy, i nadto dla lepszej wagi, wiary, i pewności, przy podpisie Jaśnie Wielmożnych Wodżów i Komissarzów naszych, niektórzy przez deputaty od Chorągwi i Województw, niektórzy i sami przez się, podpisujemy. — Datum ut supra.
Stanisław z Potóka na Podhąjcach Potocki, Wojewoda i Generał Ziem Kijoiuskich, Hetman Wielki Koronny, Sokalski, Krasnostawski etc. Starosta.
Stanisłani z Brzezia Lanckoroński,
Wojewoda i Generał Ziem Ruskich, Hetman Polny Koronny, Skalski, Katyński, Dymirski Nosowski etc. Starosta. 340.
Uniwersał Konfederaoyi o pospolltem ruszeniu.
Tyszoivce 31 Grudnia 1655.
Jaśnie Wielmożnym, Wielmożnym, Urodzonym, Szlachetnym IchMMPanoin Senatorom Dygnitarzom, Urzędnikom i Szlachcie, naszym MMPanom i braciej, także szlachetnym Panom Vas-sallis alias Manom w dobrach duchownych i świeckich ziemskich, i Szlachetnym Panom na Wójtostwach w dobrach tak Królewskich jako i duchownych siedzącym; także Szlachetnym mieszczanom, kupcom miast Królewskich, duchownych, i szlacheckich, Obywatelom cnej Korony Polskiej donosimy do wiadomości. Iż uważając teraźniejszą Rpltej fortunę, która oraz wszystkie Stany i Rpltej żałośnie dotknęła, i tę mianowicie omylną protekcyą Króla Szwedzkiego, (która bardziej ciężarem jest i niewolą, aniżeli obroną i pomocą miłej oczyznie) uznawając, wyraziliśmy już w pierwszych uniwersałach naszych dowodnie ucisku takiego wywody. Ale crescunt indies malefacta Szwedzkie, i codziennie prawie dochodzą nas wiadomości o zabiorach osób duchownych, szlacheckich, i innych, o rabowaniu kościołów, dworów, miast, zamków i dóbr szlacheckich; o sposobach, zamysłach i fortelach ich na wygubienie ko�ściołów Pańskich, osób duchownych i zakonów pobożnych; — na wytracenie stanu szlacheckiego, na wyzucie z dóbr ziemskich dziedziców własnych, z Królewskich i inszych uprzywilejowanych possessorów, na uciążenie ubogich poddanych nie-znośnemi podatkami, na odjęcie każdemu wiary i swobody, przymuszenie do sekty swojej i do niewolniczego Szwedzkiego jarzma. Póki tedy. ten nieprzyjaciel daléj w Rpltéj Państwo nie rozszćrzy się, póki wiary katolickiej nie wykorzeni, póki wszystkich fortec nie zabierze i swemi praesidiis nie osadzi, póki nas z ostatka dostatków i skarbów nie złupi, póki czasu do ratunku i rady i sobie i Rpltéj stawa, biorąc do uwagi sposoby, któ-remiby ojczyzna najskuteczniej ratowana i od ostatecznego upadku zachowana być mogła, w Panu Bogu wprzód nadzieję i ufność kładąc, na cudze ratunki i posiłki nie spuszczając się, gdy jeszcze ojczyste być mogą, my ze wszystkiem wojskiem Koronnem i IchMMPany bracią Stanu rycerskiego, Obywatelami tej cnej Korony Polskiej udaliśmy się do tegć sposobu, że zjechawszy się do Tyszowiec, za dostojeństwo kościoła Bożego, za wiarę naszą chrześcijańską, za Króla JMci Kazimierza wolnemi głosami obranego Pana, za wolność, swobody, zdrowie, dobra i dostatki nasze odważyć krew, gardło, i też dostatki nasze w kościele Tyszowieckim sprzysięgliśmy się przed ołtarzem Pańskim: i nie pierwej przestać wojować obowiązali, ażbyśmy Rpltą za Bożą pomocą uspokoili, i swobody krwią przodków naszych i nasze nabyte, sukcessorom swym cale i od niewoli obronione zostawili. Ten tedy zgodny i chwalebny związek i Konfederacyą naszą do wiadomości donosząc, do tejże wszystkich IchMciów bratersko wzywamy. Mocą zaś powszechnego związku naszego i władzą przez fęż Konfederacyą nam daną, wszystkich zwyż mianowanych IchMMciów wyższego i najmniejszego stanu Obywatelów Rpltej obwieszczamy, iż tymże związkiem naszym do wojska pieniężnego pospolite ruszenie namówione jest takim sposobem. Ponieważ w tém Państwie aeque bona et mola do wszystkich nas należą, tak i teraźniejsze niebezpieczeństwa: zaczem wrszyscy, ktokolwiek mieni się być szlachcicem, lub osiadły, lub nieosiadły, by też i najwięcej �u jednego szlachcica synów było do wojny sposobnych, jako najsłuszniej i z czćm może, nie referując się na żadne prawa i libertacye tempore pacis otrzymane, na tę wojnę przeciw nieprzyjacielowi Rpltej iść zawsze gotowi być powinni. Gdyż jako wszyscy niższego i wyższego urodzenia, szlachtą będąc, ad omnes praerogativas urzędów, dostojeństw i dobrodziejstw ojczystych jesteśmy capaces, tak i w tem aequales sobie będziemy, że na obronę tychże ojczystych swobód i beneficiorum zarówno osobami swemi pójdziemy. A że zaś Pan Bóg urodzenia jednemu nad drugiego, fortun, i dóbr więcej użyczył, i w tem zachowamy pierwszą aequalitatem, że in personis suis wszyscy powinniśmy iść na wojnę, zachowajmy i drugą, gdy juxta facultates do osób naszych z osobna poczty przystawimy. W czem takie stanęło zgodne postanowienie: aby każdy z piąci łanów jednego żołnierza, z dziesięci, dwóch konnych z orężem dobrym; et sic consequente? \l ile razy majętności swoich pięć łanów wedle kwitów poborowych rachować będzie, tyle żolnie-rzów do osoby swojej i na tę wojnę przystawić powinien; — a któryby piąci łanów nie miał, byle nie miał mniej nad dwa, tedy do siebie przybrać trzy sąsiedzkie albo z dwóch sAvoich łanówT do sąsiedzkich lub przyjacielskich trzech przyłożyć się powinien. Czego IchMM Panom Pułkownikom na popisach kom-binacyą ukazać powinni; — a którzyby się nie kombinowali, Pułkownicy albo Urzędnicy ziemscy kombinować ich mają. Zaś którzy w dobrach swoich łanów nic mają, jakie są miasta i wsi novae locationis, tedy z takich wyjechawszy possessor albo haeres osobą swoją z osobna, z każdych piętnastu dymów jednego żołnierza przy osobie swojéj mieć i stawić powinien. A którzyby piętnastu dymów nie mieli, byle nie miał mniej nad pięć, tedy do piąci swoich, sąsiedzkich albo przyjacielskich dziesięć przybrać i kombinować powinien. Infames wszyscy, banniti i proscripti na tę wojnę iść powinni, i bene mereri \ także i ci, co w wieże siedzą, której continuatio po wojnie się cale zachowuje. Osoby duchowne religii Rzymskiej i Greckiéj (excypując od tego zakonników, Plebanów na poświątém siedzących, i Popów), za osoby swe posławszy z osobna, także z każdych pię�ciii łanów, a gdzie łanów nie masz, to z piętnastu dymów żołnierza z orężem posłać mają. A toż wdowy i minorennes uczynić powinni i stawić. Do tegoż pospolitego ruszenia należeć mają i iść na wojnę powinni szlachta, lubo też plebejae conditionis: ludzie także wszyscy, którzy w dobrach Królewskich, duchownych i szlacheckich» Wójtostwa i części jakichkolwiek gruntów trzymają, lubo za przywilejami, lubo od pieniędzy, lubo gratuito, i także, wedle wyższéj proporcyi łany lubo dymy kombinując poczty, z piąci łanów albo z piętnastu dymów jednego przystawa do osób swoich stawić powinni. Także i ci co w mań-stwie i wszyscy lennicy, Bojarowie wolni, i którzy na usługach bez paniczyzuy zasadzeni są. Ci zasię, co summy na wider-kaufach i na arendach mają, każdy także osobą swoją iść na wojnę powinien z osobna; z każdych dziesięci tysięcy złotych żołnierza na koniu z dobrym orężem stawić powinien będzie: a kto dziesięci tysięcy nie ma, tedy się jeden z drugim do dziesięci akomodować i składać jeden z drugim powinien. Zastaw-nicy in possessione dóbr ziemskich będący, sami swemi osobami i wedle proporcyi majętności i łanów jej poczty przy sobie mając, iść i stawić się na wojnę powinni. Towarzystwo wojskowe, którzy dobra dziedziczne i summy fruktytikujące mają, przy osobie swej każdy także z piąci łanów, i z dziesięciu tysięcy złotych po jednemu żołnierzu, pod tęż Chorągiew gdzie sam służy, przystawić powinien; co się potem regestrami przy popisie weryfikować ma. Ekonomowie i słudzy, którzy dobrami Pańskiemi zawiadują, abo sami iść, abo słuszny poczet wyprawić powinni. Ci którzy posessye swoje mają, albo summy, kto ma w różnych Województwach majętności, dosyć uczyni, gdy tu przy wojsku w jednem Województwie ze wszystkich stawi. Starzy, chorzy, pro judicio IchMMPanów Komissarzów dostateczny poczet za osoby i z osobna z dóbr swoich stawiwszy, dosyć uczynią powinności. A w tem wszystkiem IchMMPa-nom braci przestrogę dajemy, aby jako najmniej wozów brać, teraźniejszym akkomodując się czasom, i uciskom, i w ciągnieniu wygodom. Otwieramy przytem benenierendi in Republica plac każdemu plebejae conditionis: ludziom etiam extraneis uka�żujemy i ofiarujemy wedle tego związku naszego okazyą przystępu i nabycia honorów, prerogatyw i beneficiorum, któremi gaudet stan szlachecki. A iż w wojsku siła na armacie należy, tedy z Województwa każdego tyle powinno być działek z kulami, ile Ziem albo też Powiatów Województwo ma; a prochu i ołowiu, każdy Żyd od osoby męzkiej funt prochu i funt ołowiu j tak z miast Królewskich, jako duchownych i szlacheckich oddać powinien do rąk Pułkowników Województwa swego, Ziemi, i Powiatu. A kwity dawać JMPan Pułkownik powinien, i liczbę prochu i ołowiu IchMMPanom Komissarzom deklarować: a sub vinculo poprzysiężonej Konfederacyi, nie pieniądz-mi ani czem inszem, ale prochem i ołowiem, nie folgując nikomu, odebrać ma. Który proch i ołów starsi główniejszego miasta onego Województwa Żydzi wybrać i oddać powinni, i przy-siądz, jako tyle funtów prochu i ołowiu oddali, ile osób męz-kich żydowskich w tein Województwie mają. Piechota także iż nader potrzebna, tedy za tą zgodną związku naszego uchwałą, każdy dóbr Królewskich i duchownych possessor, także każdy dziedzic dóbr ziemskich, także zastawnicy i arendarze, z dóbr w possessyi swojej będących, pieszo chłopa z dziesiąci jednego, według domów rachując, z osobna miasta i miasteczka z kamienic i z domów z dziesiąci jednego z pośrodka siebie z muszkietami, ze wszystkim porządkiem do wojny, i z prowiantem wyprawić powinni. A takowej piechocie na popisie Rotmistrza obrać mają Województwa. 1 piechota łanowa na przeszłym Sejmie na pół roka uchwalona dosłużyć powinna. Wybrani Sołtysi ze swojemi zwyczaj nenii Rotmistrzami stawić się i iść na tę wojnę mają. Takim tedy trybem i porządkiem na tę wojnę każdy wybierać się powinien, wprzód w swem Województwie lub Ziemi i Powiecie popisawszy, lubo w inszym, któreby w swoim nie mogły. Jakoż Województwu Wołyńskiemu pod Włodzimierzem, Lubelskiemu pod Lublinem, Ziemi Chełmskiej i Powiatowi Krasnostawskiemu pod Chełmem, Bełzkiemu w Pu-karzowie, na dzień ósmy miesiąca Stycznia 1656 popis składamy, aby tam Urzędniki kombinowawszy, zregestrowawszy, zordynowawszy, do nas o liczbie tego wiadomość odesłali, po�pisując się wedle tego Uniwersału i punktów w nim opisanych, lubo po usarsku, lubo po kozacku, na koniu dobrym, z rynsztunkiem słusznym, jako kto najlepiej przemoże. Co wszystko wszystkie Województwa i Ziemie odleglejsze wypełnić powinny, i te popisy odprawić, składając im na miejscach zwyczajnych popis,.lubo tam gdzie mogą, na dzień piętnasty Stycznia 1656. Z strony zaś ruszenia się po popisie, albo na miejscu zatrzymania, znosić się z nami powinni IehMMPanowie Pułkownicy Województw. Na tychże popisach, gdziebv Komissarza nie obrali, obrać powinni, i z attestaty obrania do nas przysłać; po obraniu jego przed nim poprzysiądz związek rotą rycerską związku opisaną winni. Ażeby z błogosławieństwa Bożego szczęście z nami na pociechę i ratunek ojczyzny Było, tedy płacz ubogich ludzi, który niebiosa przebija, za nami iść nie powinien; i owszem wszelkim jako najskuteczniejszym sposobem pohamowany być ma: i dla tego żołnierz pieniężny, jako i Rycerstwo z Województw, tak się zachować powinni, jako artykuły dawne wojskowe opisują. Inaczej postępujących wedle tychże artykułów sądzić i karać będziemy, salva na potem, (postąpiwszy dalej, ) przez nas moderatione prowiantowania się. A na ostatek wszystkich Obywatelów Koronnych napominamy, aby żaden z Szwedami żadnych konfederacyj i praktyk nie ważył się mieć. Inaczej wedle związku naszego pro hoste reputabitur: a ktoby się taki znalazł, żeby tego Uniwersału naszego nie słuchał, i onemu w którymkolwiek punkcie należytym nie uczynił dosyć, niech będzie tego pewien, iż wielka inkwizycya koło tego będzie. Regestra będą popisowane, z których się pokaże, jeśli każdy dosyć uczynił powinności; i na kogoby się pokazało, że pod tak ciężki raz do ratunku ojczyzny nie przybył, tedy nie tylko od dóbr odpadać i na honorze szwankować będzie, ale wedle tegoż związku naszego dana jest moc Wodzom jako najskuteczniejszą czynić exekucyą, by téż Chorągwie’na upartych i nieposłusznych zsyłać i na gardle karać. To tedy wszystko wszyscy Obywatele Rzeczypospolitej, dla Boga, wiary, kościołów, swobód i zdrowia swego, pełnić podjęli się; i powinni takim sposobem opisanym na tę wojnę iść, �pod winą i karaniem, jako się w związku naszym i w tym Uniwersale wyraziło. Co aby do wiadomości wszystkich doszło, w Grodach te Uniwersały aktykowane, a przepisy ich na bramach i drzwiach u kościołów — przybijane być mają. — Działo się w Tyszowcach d. 31 Decembris 1055. 347.
Uniwersał Feldmarszałka Wittemberga przeciw Konfederatom.
Kraków 31 Grvdnia 1655.
JKMci i Królestwa Szwedzkiego Senator. Marszalek, Hetman JPolny i najwyższy Gubernator Ziemi Pomorskiej Alfred Wit-tcmberg z Dobrną, Hrabia na Najburku, liber Baro na Loy-m tokach, Pan na Yltes i Yltestadt-etc.
W szem w obec i każdemu z osobna komu to wiedzieć należy, a mianowicie IchMMPanoin Dygnitarzom, Radom i Rycerstwu, i inszym wszystkim Obywatelom tak duchownym jako i świeckim, niechaj będzie rzetelnie wiadomo, iż Najjaśniejszy i Najpotężniejszy Monarcha i Pan, Pan Karol Gustaw, Szwedzki, Gotski i Wandalski Król, Wielkie XżeFindlanskie, Estnickie, Karelskie, Breinskie, Werdskie, Szczecińskie, Pomorskie, Kaszubskie i Wandalskie, Xże Rudzkie, Ingermańskie, Wismar-skie, Wojewoda Reński, Bawarski, Juliacki, Kliwejski, i wszystkich Gott Xiąże, Królestwo to mieczem w władzę swoje i Państwo podbił, i dla jego umocnienia Uniwersałami swemi publi-kowanemi obwieścić chce wszystkim i każdemu z osobna, którzy by zechcieli pod jegoż Państwem zostawać, aby dóbr swoich i majętności krom wszelakiego rozterku i uciążenia zażywali, władzę dał; i że każdy ma zostawać w jego obronie, łaskawie nader postanowił. Którą zaprawdę nader wielką łaskę wszyscy obywatele z wielką wdzięcznością uznawać, i onęż uszanować powinni byli. Ale ponieważ niepłonna jest wieść, że się tu znajdują na niektórych miejscach chciwi rozlania krwić niespo�kojni i buntownicy, którzy listami swemi nakształt uniwersałów wydanemi, wolnościami i pozornemi imionami zaszczycając się, obywatelów do buntów sprowadzić usiłują, pogróżkami do wojny wzruszają, i do zamięszania przeciwko wzwyż mianowanemu Najjaśniejszemu Majestatowi i Stanom JKMci pod ten czas powodem i pochopem są, i przez to samo już w wielu natenczas rozumienie takie uczynili, że zgoła onych zamysłów nie odłączają się, ale raczej za niemi się udając, są powolni: — dla tegoż, ponieważ tu miejsc, zdrowia i pokoju pospolitego opieka Jaśnie Wielmożności należyta jest, i do urzędu jegoż przyzwoita, wszelakie bezpieczeństwo obmyślać, i mieć staranie, aby status nie miał jakiego tu uszczerbku, — wszystkich wobec i każdego z osobna jakiejkolwiek godności7urzędu i stanu są, tym Uniwersałem pod surową karą napomina, ażeby nie wdając się z niewielu niespokojnych ludzi zuchwalstwem, w większym raczej szacunku mieli pokój, aniżeli niebezpieczeństwo; i owszem odmieniając zamysł, od zjazdów wojennych i stowarzyszenia na ten czas namówionego poskromili się, grożenia się i machinacyi wszelakiej koniec uczynili; — w majętnościach swoich aby w pokoju pozostawali, gospodarstwa pilnowali, i we wszystkiem Najjaśniejszemu Majestatowi wzwyż mianowanemu wiernemi i do usług powolnemi byli. Inaczej jeżeli jaki powód Jasnej Wielmożności będzie dany, woli przeczyć, i zakazowi, na takich trybem wojennym surowość, prześladowanie, i ostatnia zguba nastąpi: i zaprawdę nie błąd albo nieroztropność, tylko samo rzetelne stowarzyszenia tego od-przysiężenie się, niewinności i wolności od kary obroną bydź będzie mogło. — Dan w Krakowie, dnia ostatniego Mca Grudnia Roku Pańskiego 1655. �Wakancye rozdane różnemi czasy przez Króla Jana Kazimierza *).
Biskupstwa.
Wileńskie, po JMX. Wojnie, Xdzu Tyszkiewiczowi Biskupowi Źmudzkiemu.
Żmudzkie, po nim, JMXdzu Parczewskiemu Biskupowi Smoleńskiemu.
Smoleńskie, po nim, JMXdzu Jsajkowskieinu Referendarzowi Litewskiemu.
Przemyskie, po JMX. Piaseckim, JMXdzu Zamojskiemu Biskupowi Wołoskiemu.
Wołoskie, po nim, JMXdzu Kurskiemu Bernardynowi.
Poznańskie, po JMX. Szółdrskim hoc tempore wielkim Senatorze, Xciu Czartoryski emu Kanonikowi Krakowskiemu, Koadjutorowi na Biskupstwo Łuckie.
Gnieźnieńskie Arcybiskupstwo, po JMX. Lubińskim, JMXdzu Kanclerzowi Biskupowi Chełmińskiemu Leszczyńskiemu.
Chełmińskie Biskupstwo, po nim, JMXdzu Janowi Gembickie-mu Biskupowi Łuckiemu, Sekretarzowi Kor.
Łuckie, po JMX. Gembickim, JMXdzu Zamojskiemu Biskupowi Przemyskiemu.
Przemyskie, po JMX. Zamojskim, JMXdzu Andrzejowi Trze-bickiemu Podkanclerzemu Koronnemu.
Lwowskie Arcybiskupstwo, JMXdzu Tarnowskiemu Archidya-konowi Krakowskiemu.

  • ) Wykaz ten przy końcu rękopiśmiennej księgi pisany jest przez kilka rąk odmiennego charakteru, i różnego czasu widocznie. Z tąd niechaj nikogo nie mylą wzmianki w kilku miejscach o tym lub owym „teraźniejszym11 dygnitarzu; bo u każdego pisarza i dopisywacza inne było „teraz1*. Jest zaś wykaz ten właśnie dla nieporządnych dopisywań, tak bardzo pobałamuconym, iż go niepodobna było tak podać, jak jest w rękopiśmie, — tylko pewien lad w nim choć z grubsza uczynić nam wypadło.

�Kijowskie Biskupstwo, JMXd7.11 Leszczyńskiemu rodzonemu JMXdza Arcybiskupa.
Łuckie, po JMX. Zamojskim, JMXdzu Wydżdze Sekretarzowi Wielkiemu.
Kujawskie, Xięciu JMci Czartoryjskiemu Biskupowi Poznańskiemu.
Poznańskie, JMXdzu Tulibowskiemu.
Płockie, po Królewiczu JMci Karolu, JMXdzu Janowi Gębickiemu Biskupowi Chełmińskiemu.
Chełmińskie, po JMX. Janie Gębickim, JMXdzu Biskupowi Kijowskiemu Janowi Leszczyńskiemu.
Kijowskie, po tym, JMXdzu Ujejskiemu Proboszczowi Płockiemu.
Chełmińskie, po JMX. Janie Leszczyńskim, JMXdzu Kosowi.
Wileńskie, po JMX. Tyszkiewiczu, JMXdzu Zawiszy Referendarzowi Litewskiemu.
Chełmskie, po JMX. Pstrokońskim, JMXdzu Tomaszowi Leżeń-skiemu Pisarzowi W.
Przemyskie, po JMX. Podkanclerzym Kor. Trzebickim, JMXdzu Sarnowskiemu.
Krakowskie, po JMX. Piotrze Gębickim, JMXdzu Podkanclerzemu Trzebickiemu.
W oj ewództ wa.
Krakowskie, po JMP. Lubomirskim człeku m Hepublica wielkim, Xciu JMPanu Dominikowi na Zasławiu i Ostrogu Wojewodzie Sendomirskiemu.
Sendomirskie, JMPanu Firlejowi Kasztelanowi Bełzkiemu, który był najpierwszym pod Zbarażem wojsk Rzeczypospolitej Wodzem.
Podlaskie, po JMP. Niemierze, JMPanu Pawłowi Warszyckiemu Kasztelanowi Konarskiemu, za które in vim grałitudinis JMPanu Ossolińskiemu Kanclerzowi dał tysiąc Czerwonych Złotych.
Bracławskie, po JMP. Kazanowskim, za niebożczyka Króla Władysława, JMPanu Kisielowi. �Kijowskie, po JMP. Tyszkiewiczu, JMPanu Kisielowi Wojewodzie Bracławskiemu.
Bracławskie, po JMP. Kisielu, JMPanu Margrabiemu Władysławowi Myszkowskiemu.
Sendomirskie, po JMP. Firleju, JMPanu Myszkowskiemu Wojewodzie Bracławskiemu.
Bracławskie, po JMP. Myszkowskim, JMPanu Kasztelanowi Kamienieckiemu Lanckorońskiemu.
Pomorskie, po JMP. Denhofie Ochmistrzu Królowej JMci, JMPanu Wejerowi, który był Kasztelanem Elbińskim.
Derpskie, po JMP. Leszczyńskim dyssydencie, JMPanu Opackiemu Podkomorzemu Warszawskiemu, Wielkiemu Rządcy Krakowskiemu.
Płockie, po JMP. Karnkowskim, JMPanu Janowi Kazim. Krasińskiemu Kasztelanowi Płockiemu.
Trockie, po JMP. Abrahamowiczu, oddano JMPanu Mikołajowi Pacowi.
Rawskie, po JMP. Grudzińskim, człeku młodym, ktorego rodzony brat (Stefan) miał primo matrimonio za sobą Opalińską Wielkiego Marszałka Kor. córkę, Województwo cessit JMPanu Opalińskiemu Marszałkowi W. Kor.
Krakowska Kasztelania, JMPauu Stanisławowi Warszyckiemu Wojewodzie Mazowieckiemu dana po JMP. Mikołaju Potockim.
Mazowieckie Województwo zaś, bratu jego Pawłowi Warszyckiemu Wojewodzie Podlaskiemu.
Podlaskie, JMPanu Leśniowolskiemu Kasztelanowi Podlaskiemu.
Inowrocławskie, JMPanu Rozrażowskiemu.
Ruskie, po JMXciu Jeremiaszu Wiśniowieckim, viro incomparabili w dziele rycerskićm, JMPanu Lanckorońskiemu Wojewodzie Bracławskiemu.
Bracławskie, JMPanu Potockiemu Staroście Kamienieckiemu, synowi Pana Krakowskiego.
Czerniechowskie, po JMP. Kalinowskim Hetmanie, JMPanu Tyszkiewiczowi Staroście Żytomirskiemu. �Wileńskie, po JMP. Chodkiewiczu, Xciu JMci Januszowi Radziwiłłowi Staroście Żmudzkiemu, Hetmanowi Poln. Litewskiemu.
Lubelskie, po JMP. Tarle, Synowi jego (Janowi).
Kaliskie, po ojcu, synowi JMPanu Jędrzejowi Grudzińskiemu, co był Kasztelanem Nakielskim.
Łęczyckie, JMPanu Leszczyńskiemu Kasztelanowi Gnieźnieńskiemu.
Kijowskie, JMPanu Hetmanowi Stanisławowi Potockiemu Wojewodzie Podolskiemu.
Podolskie, po nim, JMPanu Bełżeckiemu Staroście Bełzkiemu.
Brzeskie Litewskie, JMPanu Brzozowskiemu Kasztelanowi Kijowskiemu.
Podlaskie, po JMP. Leśniowolskim, JMPanu Opalińskiemu Podczaszemu Koronnemu.
Starostwo Żmudzkie, JMPanu Chlebowiczowi Wojewodzie Smoleńskiemu.
Smoleńskie Województwo, po nim, JMPanu Obuchowiczowi Pisarzowi P. W. X. Litewskiego.
Połockie, Xciu JMci Bogusławowi Radziwiłłowi.
Brzeskie Kujawskie, po JMP. Szczawińskim, JMPanu Wierzbowskiemu Kasztelanowi Inowłodzkiemu.
Rawskie, po JMP. Opalińskim Łukaszu starym, co był Marszałkiem Kor., JMPanu Janowi Albrychtowi Lipskiemu Kasztelanowi Rawskiemu; a teraz JMPanu Korycińskiemu Chorążemu Krakowskiemu.
Wileńskie, po JMP. Januszu Radziwile, JMPanu Sapiesze Wojewodzie Witebskiemu i Hetmanowi W. Litewskiemu.
Brzeskie Kujawskie, niebożczyka Szczawińskiego rodzonemu JMPanu Sieradzkiemu.
Pomorskie, JMPanu Kobierzyckiemu Kasztelanowi Gdańskiemu.
Krakowskie, JMPanu Margrabi Myszkowskiemu, Wojewodzie Sendomirskiemu.
Sendomirskie, JMPanu Chorążemu Kor. Koniecpolskiemu.
Ruskie, po JMP. Lanckorońskim, JMPanu Czarneckiemu Kasztelanowi Kijowskiemu. �Wendeńskie) JMPanu Alexandrowi Morsztynowi Kasztelanowi Rogozińskiemu.
Kasztelanie.
Lwowska, po JMP. Wacławie Zamojskim, JMPanu Grochowskiemu Podkomorzemu Kor. n po nim zaś, JMPanu Andrzejowi Fredrowi.
Poznańska, po JMP. Tuczyńskim, JMPanu Czarnkowskiemu Staroście Międzyrzeckiemu.
Sieradzka, naprzód dana JMPanu Lubińskiemu Kasztelanowi Rozpierskiemu, przedtem Chorążemu Łęczyckiemu, a teraz JMPanu Wierzbowskiemu Staroście Oświęcimskiemu. Później po JMP. Wierzbowskim, JMPanu Grabińskiemu.
Rozpierska, JMPanu Nadolskiemu, którego P. Wąsowicz stary Komornik publice przy Sądach Króla JMci „ brody a-szem“ nazwał.
Bydgoska.....?
Kamieniecka, wprzód po JMP. Stanisławskim, JMPanu Lancko-rońskiemu Kasztelanowi Halickiemu; — po JMP. Lancko-rońskim, JMPanu Firlejowi Wojewodzicowi Lubelskiemu, który stada miewał główne. — Po nim JMPanu Stanisławskiemu, którego Judatc zwano. — Po nim, JMPanu Uliń-skiemu, ex quo JMPana Krakowskiego szwagier; którego ani Dwór, ani wojsko, ani Sejm nie znał.
Kaliska, po JMP. Zebrzydowskim, JMPanu Rozrażowskiemu Staroście Konińskiemu, a teraz JMPanu Pogorzelskiemu.
Bełzka, po JMP. Firleju, JMPanu Chorążemu Wołyńskiemu Je-łowi Malińskiemu.
Elbińska, JMPanu Konopackiemu Chorążemu Chełmińskiemu.
Biecka, po JMP. Dembińskim, wprzód JMPanu Mikołajowi Kory cińskiemu Staroście Ojcowskiemu, a teraz JMPanu Cze-śnikowi Krakowskiemu Kory cińskiemu Judate.
Zarnowska, po JMP. Duninie cnotliwym i myśliwym człeku, staruszku najmilszym, JMPanu Olbrachtowi Starołęskiemu Staroście Piotrkowskiemu.
Nakiełska, po JMP. Grudzińskim, JMPanu Andrzejowi Grudziń�skiemu Staroście Rogozińskiemu Wojewodzicowi Kaliskiemu.
Brzezińska......?
Spicimirska, po JMP. Olszowskim, JMPanu Stefanowi Walewskiemu.
Gostyńska, po JMP. Noskowskim, JMPanu Sadowskiemu Podkomorzemu Gostyńskiemu.
Zakroczymska, po JMP. Łopackim, JMPanu Grodzickiemu restituto ad pristinum honorem o rozbicie Sejmiku Ostogskiego.
Liwska, po JMP. Zabickim, JMPanu Cieciszowskiemu Podkomorzemu Liwskiemu.
Lubaczowska, JMPanu Koniecpolskiemu, co jego Dobromil.
Konarska.....
Przemyska, po JMr. Grochowskim, JMPanu Zygmuntowi Tarłowi, — po Tarle zaś później JMPanu Jackowi Lanckorońskiemu.
Halicka, po P......? JMPanu Makowieckiemu; — po Makowieckim, JMPanu Adamowi Kazanowskiemu Chorążemu Sendomirskiemu, który pod Beresteczkiem zginął; — a po JMPanu Kazanowskim, JMPanu Cetnerowi.
Płocka, po JMP. Janie Kazim. Krasińskim, bratu jego Kasztelanowi Ciechanowskiemu [Gabryelowi?], po nim zaś, JMPanu Krasińskiemu, przeszłemu Staroście Nowomiej-skiemu.
Ciechanowska, JMPanu Krasińskiemu synowcowi tamtego [Al-brychtowi].
Warszawska, po JMP. Laskowskim, JMPanu Praźmowskiemu Sędziemu Warszawskiemu; — a po nim, JMPanu Janowi Oborskiemu.
Rawska, JMPanu Nadolskiemu Kasztelanowi Rospierskiemu; — a po Nadolskim, JMPanu Mokranowskiemu. %
Czerska, po JMP. Parysie, JMPanu Ossolińskiemu Podskarbiemu Nadwornemu Koronnemu; — po nim, JMPanu Ossolińskiemu Staroście Drohickiemu.
Wojuicka, po JMP. Hr. z Tarnowa, JMPanu Janowi Wielopolskiemu Staroście Bieckiemu. �Lubelska, po JMP. Franciszku Zebrzydowskim Staroście No-womiejskim, JMPanu Stanisławowi Firlejowi Podkomorzemu Lubelskiemu, staturą quidem małemu i garbatemu, ale człeku godnemu. Następnie ex quo JMP. Stanisław Firlej został Xiedzem, JMPanu Firlejowi Wojewodzicowi Sen-domirskiemu.
Krzywińska, po.....? JMPanu Sielskiemu Staroście Stężyc kiemu.
Łęczycka, po JMP. Radziejowskim, JMPanu Sielskiemu Kasztelanowi Krzywińskiemu.
Oświęcimska, po JMP. Przyłęckim, JMPanu Koniecpolskiemu Sędziemu Sieradzkiemu.
Podlaska, po JMP. Leśniowolskim, JMPanu Laskowskiemu Kasztelanowi Warszawskiemu, Referendarzowi Kor.
Czerniechowska, po JMP. Odrzywolskim Staroście Winnickim,
Xieciu Czetwertyńskiemu; — po tyra zaś, JMPanu Zamojskiemu.
Gnieźnieńska, po JMP. Leszczyńskim, JMPanu Gembickiemu Krojczemu Kor.
Kijowska, po JMP. Brzozowskim, JMPanu Gorajskiemu Kasztelanowi Chełmskiemu; — po Gorajskim zaś, JMPanu Czarneckiemu Oboźnemu Kor.
Chełmska, po JMP. Goraj skim, JMPanu Broniowskiemu Podkomorzemu Czerniechowskiemu.
Parnawska, po JMP......? JMPanu Leszczyńskiemu, bratu
JMXdza Kanclerza.
Santocka, po JMP......V JMPanu Jaskulskiemu Pisarzowi
Grodzkiemu Poznańskiemu.
Rogozińska, JMPanu Alexandrowi Morsztynowi Rachmistrzowi Wielickiemu, — a po nim JMPanu Debieńskiemu.
S 5
Urzędy Koronne i W. X. Litewskiego.
Marszałkostwo Nadworne W. X. Lgo, po JMP. Tyszkiewiczu Antonim, JMPanu Zawiszy Pisarzowi W. X. Lgo.
Marszałkostwo Nadworne Koronne, po JMP. Kazanowskim,
JMPanu Lubomirskiemu Staroście Krakowskiemu. �Marszałkostwo Wielkie Koronne, JMP. Łukasz Opaliński ob ingravescentem aetatem in manus Principis rezygnował, które JKMć konferował JMPanu Lubomirskiemu Marszałkowi Nadwornemu.
Marszałkostwo Nadworne Koronne, konferowane JMPanu Opalińskiemu Podkomorzemu Poznańskiemu. Podkomorstwo JMPanu Leszczyńskiemu.
Podskarbstwo Wielkie Koronne, po JMP. Daniłowiczu, JMPanu Leszczyńskiemu Generałowi Wielkopolsk. konferowane.
Kanclerstwo Wielkie Koronne, po śmierci JMPana Jerzego Ossolińskiego, JMXdzu Andrzejowi z Leszna Leszczyńskiemu Podkanclerzemu Koronnemu natenczas.
Podkanclerstwo Koronne, JMPanu Radziejowskiemu Staroście Łomżyńskiemu konferowane.
Referendarya Duchowna W. X. Lgo, po JMX. Isajkowskim, JMXdzu Zawiszy Sekretarzowi JKMci.
Referendarya świecka W. X. Lgo, po JMP. Naruszewiczu, JM. Panu Brzostowskiemu.
Pisarstwo W. X. Lgo, po JMP. Zawiszy, synowi jego.
Pisarstwo W. X. Lgo, po JMP. Naruszewiczu, JMPanu Obucho-wiczowi, który był Marszałkiem Koła rycerskiego na Elekcyi.
Chorąstwo Litewskie Nadworne, po JMP. Ogińskim, JMPanu Słuszce Staroście Omylskiemu.
Oboźnictwo W. X. Lgo, po JMP. Osińskim, JMPanu Sapiesze.
Oboźnictwo Koronne, po JMP. Kazanowskim Starościc Czerka-skim, JMPanu Kalinowskiemu Staroście Bracławski emu.
Pisarstwo Polne Koronne, po JMP. Koniecpolskim, JMPanu Andrzejowi Sierakowskiemu, który pod Zbarażem zginął. Po nim, JMPanu Sieniawskiemu Staroście Lwowgkiemu. Post fata JMPana Sieniawskiego, JMPanu Przyjemskie-mu, a teraz JMPanu Sapiesze.
Magistratum artilariae post liberam resignationcm JMPana Ar-czyszowskiego Aryana, temuż JMPanu Przyjemskiemu konferowane, a teraz JMPanu Grodzickiemu. �Magistratum ar filar iae, po JMPanu Abrahamowiczu Wojewodzie Trockim, JMPanu Walowi siostrzeńcowi JMPana Butlera.
Cześnikostwo Koronne, po JMP. Zadorskim, JMPanu Wybra-nowskiemu. ’
Ochmistrzostwo Królowej JMci, po JMP. Denhofie Wojewodzie Pomorskim, JMPanu Leszczyńskiemu Kasztelanowi Gnieźnieńskiemu.
Podczastwo Koronne, po JMP. Ostrorogu, JMPanu Opalińskiemu natenczas Stolnikowi Koronnemu.
Stolnictwo Koronne, po nim, JMPanu Wesslowi natenczas Chorążemu Nadwornemu Koronnemu, Staroście Różańskiemu.
Chorąstwo Nadworne Koronne, po nim, JMPanu Sobieskiemu Staroście Krasnostawskiemu, a teraz JMPanu Wesslowi Staroście Ostrowskiemu.
Referendarya Koronna, po JMP. Zalewskim, JMPanu Laskowskiemu Kasztelanowi Warszawskiemu i teraz Kasztelanowi Podlaskiemu.
Podskarbstwo W. X. Lgo, dano JMPanu Gąsiowskiemu Stolnikowi Litewskiemu po JMP. Tryznie człeku cnotliwym.
Podkanclerstwo Koronne, po infamii na JMPanu Radziejowskim otrzymanej, dano JMPanu Stefanowi Korycińskiemu Staroście Oświęcimskiemu.
Kanclerstwo W. Koronne, po wyniesieniu JMXdza Andrzeja Leszczyńskiego Biskupa Chełmińskiego na Arcybiskupstwo Gnieźnieńskie, dano JMPanu Podkanclerzemu Korycińskiemu.
Podkanclerstwo Koronne zaś, JMXdzu Trzebickiemu Pisarzowi Pokojowemu JKMci.
Pisarstwo Pokojowe, JMXdzu Sarnowskiemu Proboszczowi Warszawskiemu.
Sekretaryą, po JMX. Gembickim, który został Biskupem Chełmińskim, dano JMXdzu Starczewskiemu Referendarzowi Koronnemu.
Referendaryą, po nim, JMXdzu Wydżdze Opatowi Sieciechow-skiemu, kaznodziei per excellentiam et incomparabili. �Sekretarya W., po prędkiej śmierci JMXdza Starczewskiego, cessit temuż JMXdzu Wydżdze. Zaś:
Referendarya, po nim, JMXdzu Mikołajowi Prażmowskiemu, Regentowi mniejszej Kancellaryi JMPana Korycińskiego natenczas.
Sekretarya następnie, po JMX. Wydżdze, dana JMXdzu Praż-mowskiemu; — a
Referendarya, po nim, JMXdzu Sarnowskiemu.
Kuchmistrzostwo Koronne, po JMP. Mniszku, JMPanu Janowi Zalewskiemu Pokojowemu JKMci, Miecznikowi Pruskiemu, i Starostwo Suraskie.
Chorąstwo Nadworne, JMPanu Janowi Wesslowi.
Krajectwo Koronne, JMPanu Zamojskiemu.
Podskarbstwo Nadworne, JMPanu Butlerowi, potem się fry-marczył z JMP. Podkomorzym Koronnym Rylskim.
Krajectwo, JMPanu Wesslowi Stolnikowi; — a po nim, JMPanu Lubomirskiemu Staroście Sandeckiemu.
Stolnikostwo, po JMP. Wesslu, JMPanu Przyj emskiemu.
Podczastwo Kor., po JMP. Opalińskim, JMPanu Zamojskiemu; potóm JMPanu Lubomirskiemu Kraj czemu Kor.
Podkanclerstwo W. X. Lgo, JMPanu Pacowi Chorążemu W. X. Lgo, co pojął Pannę Mali.
Hetmaństwo Polne Kor., JMPanu Lubomirskiemu Marsz. W. £.
Obożnictwo Koronne, po JMP. Czarneckim, JMPanu Jędrzejowi Potockiemu Staroście Winnickiemu.
Łowiectwo Koronne, JMPanu Majdlowi.
Starostwa. -
Lubelskie, po JMP. Zbigniewie Firleju, JMPanu Jerzemu Ossolińskiemu Kanclerzowi Koronnemu, po nim, synowcowi jego, także JMPanu Ossolińskiemu synowi JMPana Podskarbiego Nadwornego Kor.
Bydgoszcz, w dyspozycyi JMPana Kanclerza po synu jego zostawał, którego cessit zięciowi JMPanu Denliofowi Staroście Sokalskiemu.
Lubaczów, po tymże synu swoim JMP. Kanclerz otrzymał, kté�ry JMPanu Koniuszemu Koronnemu Lubomirskiemu zięciowi cessit.
Brodnica, temuż JMPanu Kanclerzowi po synu jego, który cessit zięciowi swemu JMPanu Kalinowskiemu Oboźnemu Koronnemu, Staroście Bracławskiemu.
Przedeckie, JMPanu Lubińskiemu Kasztelanowi Sieradzkiemu, po JMP. Bykowskim; a po JMP. Lubińskim, JMPanu Bykowskiemu.
Puckie, po JMP. Kanclerzu, który ustąpić musiał dla wrzawy wielkiej na Elekcyi Prusaków: tak jednak JMPanu Zawadzkiemu go ustąpił, że się Królowej JMci Świecie, a jemu Pierzcień od niego za kilka tysięcy dostał, i 40, 000 zł.
Urzędowskie, JMPanu Gręboszewskiemu w obozie, (dla którego w ciężką i w wielką Król JMć wpadł był inwidyą, ) po JMP. Jerzym Rzeczyckim, którego wtenczas w potrzebie zabito (w oblężeniu Zbaraża).
Prasnicz, Xciu JMci Hieremiemu Wiśniowieckiemu Wojewodzie Ruskiemu, po JMP. Franciszku Zbroskim grzecznym i dobrym kawalerze, który pod Zbarażem na wycieczce zginął.
Stobnickie, po JMP. Baldowinie Ossolińskim, który pod Zboro-wem także zginął w potrzebie, JMPanu Kamienieckiemu Kasztelanowi Lanckorońskiemu, którego on cessit JMPanu Jackowi Lanckorońskiemu.
Inowłocławskie, po JMP. Działyńskim, JMPanu Ostrorogowi Podczaszemu Koronnemu, którego cessit JMPanu....
Nieszowskie, po tymże, temuż JMPanu Podczaszemu Koronnemu, którego cessit JMPanu Działyńskiemu synowi niebo ż-czykowemu.
Radomskie, po JMP. Mikołaju Gniewoszu Poruczniku Chorągwi Nadwornéj Króla JMci, pod Zborowem JMPanu Skarszewskiemu.
Stężyckie, po JMP. Skarszewskim, JMPanu Ossolińskiemu, a po nim, JMPanu Alexandrowi Sielskiemu Podstolemu Poznańskiemu.
Żydaczowskie, po JMP. Hieronimie Ossolińskim, JMPanu Dzierz�kowi Chorążemu Ziemie Halickiej, który dał 1000 aureos JMPanu Kanclerzowi.
Trebowelskie, po JMP. Firleju, JMPanu Kazimierzowi Makowieckiemu Podstolemu Halickiemu.
Przemyskie, po JMP. Daniłowiczu Podskarbim Wielkim Koronnym, Xciu JMci Hieremiemu Wiśniowieckiemu Wojewodzie Ruskiemu; którego cessit Xże JMć, JMPanu Magdaleńskiemu; potém dane JMPanu Kalinowskiemu Hetmanowi Polnemu, po nim, JMPanu Marszałkowi Kor., którego ustąpił Xciu JMci Dominikowi (na Ostrogu i Zasławiu).
Nowotarskie, po JMP. Adamie Kazanowskim Marszałku Nadwornym Koronnym, JMPanu Kisielowi Wojewodzie Kijowskiemu, którego cessit JMPanu Witowskiemu Kasztelanowi Sendomirskiemu, a on JMPanu Łukowskiemu siostrzeńcowi.
Lwowskie, po JMP. Sieniawskim Pisarzu Polnym Wojskowym, JMPanu Mniszkowi Kuchmistrzowi Koronnemu, a teraz synowi jego.
Robczyckie, po JMP. Baldawinie Ossolińskim, Xciu JMci Koreckiemu, a post fata jego Xciu JMci Dominikowi Zasław-skiemu Wojewodzie Krakowskiemu.
Zytomirskie, po JMP. Januszu Tyszkiewiczu Wojewodzie Kijowskim, JMPanu Krzysztofowi Tyszkiewiczowi Podczaszemu Kijowskiemu.
Janowskie, po JMP. Stadnickim, JMPanu Hieronimowi Ossolińskiemu, który i przywileju nie widziawszy, umarł: cessit JMPanu Marcinowi Kalinowskiemu Wojewodzie Czernie-chowskiemu, Hetmanowi Polnemu Kor., którego on zaś cessit JMPanu Fredrowi.
Czechryńskie, podług traktatów Zborowskich cessit Bogdanowi Chmielnickiemu Hetmanowi wojska JKMci Zaporoskiego.
Ostrskie, po JMP. Axaku Sędziu Ziemskim Kijowskim, JMPanu Potockiemu Kasztelanowi Krakowskiemu, Hetmanowi Wielkiemu Koronnemu, a teraz JMPanu Podskarbiemu Koronnemu.
Malborskie, po JMP. Denhofie Wojewodzie Pomorskim, JMPanu �Leszczyńskiemu Kasztelanowi Gnieźnieńskiemu; a Ekonomia JMPanu Guldensternowi.
Samborskie, po JMP. Daniłowiczu Podskarbim Wielkim Koronnym, cessit, jako Podskarbstwo, tak i Starostwo, JMPanu Leszczyńskiemu Generałowi Wielkopolskiemu.
Czerkaskie, po JMP. Kazanowskim, JMPanu Kisielowi Wojewodzie Kijowskiemu, którego cessit bratu swemu rodzonemu JMPanu Chorążemu Nowogrodzkiemu, który w szturmie pod Winnicą zginął. Po nim cessit JMPanu Krakowskiemu Hetmanowi Koronnemu.
Ojcowskie, po JMP. Mikołaju Korycińskim Kasztelanie Bieckim, JMPanu Korycińskiemu Staroście Oświęcimskiemu, bratu rodzonemu.
Piotrkowskie, którego cedował JMP. Starołęski Kasztelan Żar-nowski, zięciowi swemu JMPanu Mikołajowi Ossolińskiemu, albo raczej synowi jego minorenni, które interim ob illegalitatem otrzymał był JMP. Lubowicki Stolnik Ciechanowski; lecz, że jeszcze pieczęci nie było na tym przywileju, podpadł Pan Zarnowski, gdy był Król JMć u JMPana Sendomirskiego, i konferowano mu nazad; a on znów zięciowi.
Dolińskie, po JMP. Podskarbim Wielkim Kor., cessit ad mensam Królowej JMci, potem jako wzięła Królowa JMć Wiślicę, cessit JMPanu Chorążemu Koronnemu.
Świeckie, JMP. Zawadzki Podkomorzy Pernawski cedował według reformacyi Królowej JMci.
Nowomiejskie Korczyńskie, po JMP. Franciszku Zebrzydowskim Kasztelanie Lubelskim, JMPanu Krasińskiemu Wojewodzie Płockiemu, którego potem cedował bratu swemu JMPanu Krasińskiemu.
Wiłkomirskie, po JMP. Tyszkiewiczu Marszałku Nadwornym W. X. Lgo, JMPanu Jewlaszowskiemu.
Budy Litewskie, po JMP. Podkomorzym Brzeskim Litewskim Tyszkiewiczu, JMPanu Tyszkiewiczowi Wojewodzie Kijowskiemu, a post fata jego, JMPanu Tyszkiewiczowi Pod�komorzemu W. X. Lgo, a teraz po nim, JMPanu Denho-fowi Teodorowi.
Mozerskie, po JMPanu Chodkiewiczu Wojewodzicu Wileńskim, Xciu JMci Bogusławowi Radziwiłłowi Koniuszemu W. X. Lgo, którego on cedował pokrewnemu słudze swemu JM. Panu Frączkiewiczowi Radzimierskiemu.
Boryszowskie, po JMP. Kazanowskim Marszałku Nadwornym Koronnym, Xciu JMci Januszowi Radziwiłłowi Staroście Zmudzkiemu, Hetmanowi Polnemu W. X. Lgo.
Nowogrodzkie.....
Ostrzeszowskie, JMPanu Władysławowi Leszczyńskiemu, bratu JMXdza Kanclerza.
Brzeskie Litewskie, po JMP. Osińskim Oboźnym Xiestwa Litewskiego, JMPanu Tyszkiewiczowi Marszałkowi Nadwornemu Wielkiemu, a post fata jego, JMPanu Butlerowi, które przedał JMPanu Kopciowi, a po nim, JMPanu Sapiesze Podkanclerzemu W. X. Litewskiego.
Kobryńska Ekonomia, Xciu JMci Radziwiłłowi Kanclerzowi W. X. Litewskiego.
Grodzińska Ekonomia, JMPanu Gedeonowi Tryznie Podskarbiemu W. X. Lgo, a teraz JMPanu Butlerowi.
Mochylowska Ekonomia, temuż JMPanu Podskarbiemu.
Szawelska Ekonomia, Xciu JMci Radziwiłłowi Marszałkowi W. X. Litewskiego.
Nowe w Prusiech, którego Król JMć odsądziwszy JMPana Wer-dę, konferował JMPanu Butlerowi Staroście Preńskiemu.
Dubieńskie, po JMP. Leszczyńskim Wojewodzie Derpskim, JM. Panu Leszczyńskiemu Podkomorzemu Brzeskiemu Litewskiemu bratu jego.
Obelskie, po JMP. Bójnickim, JMPanu Tyszkiewiczowi.
Smeltyńskie, po JMP.....? JMPanu Tyzenhauzowi Jędrzejowi, temuż i Uświackie.
Wendyńskie, po JMP. Referendarzu Litewskim, który w kon-kredycie zostawał od niebożczyka Hrabi JMPana z Tarnowa Starosty Krzepickiego, JMPanu Tyzenhauzowi.
Derpskie, po JMP. Ossolińskim Kanclerzu Wielkim Koronnym, �JMPanu Sapiesze Podkanclerzemu W. X. Lgo, a on JMPanu Teodorowi Denłiofowi i Fiyielmucza (?) temuż, po JMP. Kazimierzu Kazanowskim.
Adzelskie, po JMP. Ossolińskim Kanclerzu Wielkim Kor.....
Międzyrzyckie, JMP. Poznański Kasztelan Czarnkowski przedał JMPanu Leszczyńskiemu Podskarbiemu Kor.
Per communicationes różne Starostwa poszły jako teraz świeżo JMPanu Radziejowskiemu Podkanclerzemu Koronnemu, Warka, Solec, Kozienice.
Dobczyckie, które przedał JMP. Lubomirski Starosta Krakowski, JMPanu Michałowi Jordanowi.
Opoczyńskie, którego JMP. Oleśnicki synowi swemu cedował.
Grodzińskie, po JMP. Sapiesze, JMPanu Sawickiemu a teraz JMP.....?
Horodelskie Starostwo Sądowe, per cessionem, po JMP. Suchodolskim, JMPanu Czaplicowi; po JMP. zaś Czaplicu JMPanu Służewskiemu.
Czerskie, per cessionem i odsądzenie JMPana Michałowskiego, JMPanu Parysowi Felixowi.
Zakroczymskie, przez komunikacyą......
Owruckie, po JMP. Niemierzycu, JMPanu.....? (jeszcze nie umarł).
Lubelskie, po JMP. Ossolińskim młodym, JMPanu Krakowskiemu.
Chełmskie, po JMP. Krzywczyckim, JMPanu Wojewodzie Podolskiemu.
Ostrzeszowskie, po JMP......? Panu Leszczyńskiemu, bratu
JMXdza Kanclerza.
Lubelskie, po JMP. Krakowskim, JMPauu Witowskiemu Kasztelanowi Sendomirskiemu.
Nizin, po tymże, JMPanu Marszałkowi Koronnemu Lubomirskiemu, ex quo syn jego minorennis był.
Ostrwią, po tymże, JMPanu Podskarbiemu Koronnemu Leszczyńskiemu.
Krycko i Monasterany, JMPanu Staroście Bieckiemu po tym�że; ale powiedają, że ma cessyą syn jego JMPan Wojewoda Bracławski.
Przemyskie, przy JMP. Nadalińskim się zostało po JMXcia Wiśnio wieckiego śmierci; a wsi wszystkie dano JMPanu Marszałkowi Koronnemu Lubomirskiemu.
Po tymże JMXciu, Prasznickie, Kaniowskie, Koryston, JMPanu Chorążemu Koronnemu.
Po JMP. Radziejowskim infamisieStarostwo Łomżyńskie, JMPanu Wojewodzie Płockiemu Krasińskiemu.
Wsi od Starostwa Sochaczowskiego na dwoje podzielone, JMPanu Gnieźnieńskiemu Kasztelanowi Leszczyńskiemu, i JMPanu Opalińskiemu, Marszałkowi Nadwornemu.
Pszczonów, JMPanu Zytkiewiczowi Instygatorowi Koronnemu.
Kamionackie Starostwo, JMPanu Gorajskiemu Kasztelanowi Chełmskiemu, które wprzód dawano JMPanu Wojewodzie Krakowskiemu, ale nie chciał wziąć.
Chełmskie (Krasnostawskie?), JMPanu Potockiemu Wojewodzie Podolskiemu Hetmanowi Polnemu.
Wsi kilkanaście od Starostwa Buskiego oderwane, JMPanu Wojewodzie Bracławskiemu Staroście Kamienieckiemu, Janowice i......, JMPanu Niemierzycowi Podkomorzemu
Kijowskiemu wieś dobra z folwarkiem Łopienniki, dwa od Starostwa Krasnostawskiego, która kilka tysięcy uczyni oderwana.
Swiniuchy, JMPanu Czarnieckiemu Chorążemu Sendomirskie-mi}, teraźniejszemu Obożnemu Koronnemu.
Wsi na Ukrainie po tymże, JMPanu Oźdze Pisarzowi Lwowskiemu.
Winnickie Starostwo, po JMP. Odrzywolskim Kasztelanie Czer-niechowskim, JMPanu Potockiemu Jędrzejowi.
Warszawskie po JMP. Grzybowskim, JMPanu Korycińskiemu Podkanclerzemu Koronnemu; od którego wieś dano JMPanu Perpecemu Francuzowi: temuż także Starostwo w Litwie które trzymał JMPan Gołkowski Podczaszy Warszawski.
Kamieniec Mazowiecki, Królowéj JMci. �Wiślickie Starostwo, po JMP. Ossolińskiej z domu Zebrzydowskiej Starościnie Stobnickiej, Królowej JMci, a Dolińskie JMPanu Chorążemu Koronnemu.
Bobrojsk w Litwie, po JMP. Wojewodzie Wileńskim, Królowej JMci.
Po JMP. Podczaszym Litewskim Tyszkiewiczu, Dudy, Panu Denhofowi Teodorowi. Insze zaś wsi JMPanu Aderkasowi Podkoniuszemu Koronnemu: a insze wsi JMPanu Rębow-skiemu Podskarbiemu Pokojowemu.
Stulno i insze, po JMP. Urowieckim Sędzim Chełmskim; wsi kilka, które uczynią pod ośm tysięcy, JMPanu Jaskulskiemu Strażnikowi wojskowemu konferowane, który i pod Be-resteczkiem wziął był także kilka wsi dobrych JMPanu Miastkowskiemu.
Po JMP. Brzezińskiej Kasztelance Witowskiej 8 tysięcy intraty, JMPanu Bidzińskiemu i Krzyckiemu.
Od Starostwa Kamieńca Mazowieckiego, JMPanu Zalewskiemu, temuż Starostwo Żurawskie, i w Prusiech kilka wsi i kaduk po Ormijaninie.
Grodzińską Ekonomią, JMPanu Butler, i wsi po niebożczyku JMP. Podskarbim Litewskim Tryznie.
W Kasztelanii Wójtostwo, które fl. 3000 uczyni, po bracie jegoż dano JMPanu Rarowskiemu.
Lwowskie Starostwo, po JMP. Mniszku Kuchmistrzu Koronnym, synowi jego starszemu 5 po tymże Osieck JMPanu Podskarbiemu Koronnemu.
JMci Panu Pacowi Chorążemu Litewskiemu dano Starostwo po siostrze jego rodzonej Sapieżynie Wojewodzinie Nowogrodzkiej i na sejmie drugie wziął w Brześciu, i pieczęć Litewską. Kozenice kupił potem Pan Krakowski.
Czerkaskie Starostwo, po JMP. Kisielu, JMPanu Potockiemu synowi niebożczyka Pana Krakowskiego.
Na Maka lenne prawo JMPanu Kanclerzowi; po JMPanu Kisielu Wcielino.
Nosówkę Starostwo, JMPanu Wojewodzie Ruskiemu, po JMPanu Kisielu. �Koziary, JMPanu Konracluemu, po JMP. Kisielu Wojewodzie Kijowskim.
Kobyść, JMPanu Pisarzowi Polnemu, po JMP. Kisielu Wojewodzie Kijowskim.
Siennica po tymże, JMPanu Denhofowi Pułkownikowi, a Tłumacz po tymże JMP. Brzozowskiemu Kasztelanowi Kijowskiemu, któremu zaraz dano i Województwo Brzeskie Litewskie.
Kąkolownicę i Trzebieszów z kilkunastą wsi JMPanu Szember-kowi Rotmistrzowi.
JMPanu Domaszowskiemu Sędziemu Łukowskiemu od tychże wsi, wieś z robocizną.
JMPanu Korycińskiemu Kanclerzowi Koronnemu wieś dobrą fl. 8000, po JMP. Kasztelanie Gostyńskim Bolków Ozam-la (?).
JMPanu Weslowi Januszowi Chorążemu Nadwornemu na mytach Ruskich kilka tysięcy i Starostwo Różańskie.
JMPanu Rupniowskiemu Wojskiemu Krakowskiemu Sielec i ze trzema wsiami.
JMPanu Jakubowi Michałowskiemu Wojskiemu Lubelskiemu pod Beresteczkiem na ten czas Nadwornej Chorągwi Króla JMci Chorążemu, dano Stajne wioskę, w któréj chłopów siedm, o co się dotąd pozywa.
Osieckie Starostwo, iż niedobre, miał cedować JMPan Mniszek JMPanu Podskarbiemu Koronnemu Leszczyńskiemu.
Wieluń, po bracie rodzonym, JMPanu Denhofowi Staroście Bydgoskiemu, po jego śmierci znowu JMPanu Gdańskiemu. A jurydyka Podgórska z 8 tysięcy intraty, JMPanu Ze-leckiemu Pokojowemu Królowej JMci.

  • Brzeźnickie Starostwo, per cessionem, JMPanu Olszowskiemu od JMPana Męcińskiego.

Rawskie, per cessionem, JMPanu Lipskiemu, od stryja synowcowi.
Radomskie, per cessionem, JMPanu Podlodowskiemu słudze JMPana Zamojskiego, od JMP. Skarszewskiego.
Wieluń, znowu po śmierci JMP. Denhofa, JMPanu Kobierzyc�kiemu Kasztelanowi Gdańskiemu, a tenże JMPanu Biskupskiemu.
Bydgoskie Starostwo niesądowe, JMPanu Podskarbiemu Koronnemu.
Sokalskie, JMPanu Hetmanowi Wielkiemu Koronnemu.
Bogusławskie, JMPanu Szemberkowi.
Bolesławieckie, JMPanu Butlerowi Podkomorzemu Koronnemu.
Po JMci Pani Podskarbinie Koronnej Starostwo Drohobycz Król JMć przy sobie zatrzymał. Ratno, po tejże, JMPanu Lanc-korońskiemu Hetmanowi Polnemu.
Wsi w Chełmskiej Ziemi, które 8 tysięcy uczynią, JMPanu Butlerowi teraźniejszemu Podkomorzemu Koronnemu.
JMPanu Kanclerzowi Starostwo Kowalskie, JMPanu Kijowskie-mu Czarnieckiemu Starostwo Kowalskie po Wojewodzie. Poznańskim. Urzędowskie Starostwo po JMP. Grębo-szowskim, JMPanu Denhofowi.
Nowotarskie Starostwo, per cessionem od JMP. Witowskiego Kasztelana Sendomirskiego, które u JMP. Lubowskiego siostrzeńca in concredito było, JMPanu Ossolińskiemu Staroście Piotrkowskiemu.
Stężyckie JMPan Sielski Starosta Krzywiński Marszałek JMXdza Arcybiskupa cedował JMPanu Łukowskiemu.
Żarnowieckie ze wsią Sobota, JMPanu Morsztynowi Sendomir-skiemu Stolnikowi.
Wiślica Królowej JMci, JMPanu Kijowskiemu Czarnieckiemu i Kowien po JMPanu Opalińskim Wojewodzie Poznańskim.
Każmirskie Starostwo po Radziwile, JMPanu Lubomirskiemu Marszałkowi Koronnemu.
Olsztyńskie, temuż per communicationem.
Rabsztyńskie, po JMPanu Płazie Wielkim Rządzcy, JMPanu Kanclerzowi.
Krakowskie Podstolstwo, po JMP. Biskupskim, który wziął Starostwo Wieluńskie, JMPanu Tobiaszowi Morskiemu.
Dobrzyńskie Starostwo, po JMP. Koskowskim, JMPanu Soko-lińskiemu Porucznikowi JMPana Marszałka Koronnego.
Starostw dwoje, OwruckieiZwinogrodzkie, i Bohusławskie, JMci �Panu Wilczowskiemu Porucznikowi teraźniejszego JMPana Wojewody Krakowskiego Myszkowskiego.
Ostrołęckie Starostwo, JMPanu Piasoczyńskiemu i drugie Działdowskie.
Wsi pod Krzepicami, po JMPanu Rylskim, JMPanu Oraczow-skiemu, JMPanu Jaroszewskiemu, i JMPanu Minorowi, trzem żołnierzom.
Krakowskie Chorąztwo, JMPanu Rejowi, JMPanu Brzechwie.
Stroniec, JMPanu Aderkasowi.
Kiszowskie Starostwo, JMPanu Michałowi Działyńskiemu.
Rodelskie, JMPanu Służewskiemu. �DODATEK
ZAWARTYCH
W KSIĘDZE PAMIĘTNICZEJ MATERYAŁÓW HISTORYCZNYCH
WCZEŚNIEJSZEJ DATY NIŻ CIĄG JEDNOSTAJNY DOTĄD PODANYCH. 34».
Pakta dawne Dewlet Giereja Hana Krymskiego z Polską, z roku 1551.
Pan Bóg początkiem jest w każdej rzeczy sprawiedliwej. Wielkiej Ordy Wielki Car Dewlet Kierej, Car słowo.
Poczynam naprzód Bożem imieniem. Ja z łaski i z mocy Bożej Car Dewłiet Kierej, umyśliłem i począłem z łaski Bożej, chcąc po Bożéj woli braterską a wierną przyjaźń i słowo swoje bez żadnej chytrości pełnić, gdy Pan Bóg raczył Nam dać tę łaskę swą Boską widzieć, a tego jaśnie doczekać, i ostawić Nas na tem miejscu Carskiem, na którem przodki wie nasi byli, stary Dziad Nasz niebożczyk sławnej pamięci Mengli Gierej Car, a brat mój niebożczyk Machmet Kierej Car, Stryj mój Saeliib Kierej Car, a ja jestem po nich Dawliet Kierej Car, oznajmuję sam od siebie i od wsich wiernych Naszych, którzy nam służą prawą i lewą ręką, Ulanowie, Kniazie, i Murzy, tem naszem dokończaniem Książętom Ruskim, Zamkom, Miastom, Metropolitom, Władykom, Czerńcom i Bielcom, Popom i mieszczanom, i wszystkim pospolitym ludziom. My to jawnie czynimy, co Przodkowie Nasi Carowie, Wielki Car Mengli Kierej, Car a brat nasz starszy niebożczyk Machmet Kierej, Car Sachib Kierej. Car przodek nasz, Dziad nasz Aczi Kierej Car, gdy konia swe 52. �go używał polnego, tedy przyjechał do Wielkiego Kniazia Witolda i do Wielkiego Króla Kazimierza Wielkiemu Xiestwu Litewskiemu w gościnę. Wtenczas wielką ucztę i poczciwość mieli.
A tak według pierwszego obyczaju Ziem Ruskich, Zamków, i Miast i Włości i ze wszystkiemi dochody ich napisaliśmy, niczego nie upośledzając od listu Przodków Naszych, Carów starych, jako za Przodków naszych pisywane były listy i dokończenia pod przysięgami ich, według starodawnego obyczaju. Jako Przodek i Ojciec Nasz niebożczyk Mengli Kierej Car, Królowi Kazimierzowi i Wielkiemu Xięciu był dał, wtenczas, gdy Król Zygmunt za Wielkim Kniaziem bratem Naszym, w braterskiej dobrej przyjaźni między sobą ostali. My téż ponawiając to, aby było Państwo według pierwszego zwyczaju i słowa zachowano, daliśmy list Nasz złotem napisany, pod złotemi Naszemi pieczęciami Bratu Naszemu W. Xciu Litewskiemu, i Synom ’ jego i potomkom dzierżeć sprawiedliwie. A począwszy w głowach: Kijów, Czerkasy, Kaniew, Owróczów, Żytomierz i wszystkie Zamki i wsi, ziemie i wody, z wszelakiemi dochody i pożytkami ich; Wielkie Łuczko z włościami, z ziemiami i wodami i ze wszystkiemi dochodami i pożytkami; Połocko i Witepsk i wszystkie Zamki poddnieprskie, począwszy po wierzchu aż do ujścia, i z ziemiami, i z wodami i z wiele dochody i pożytkami ich; Zwinihorod z ziemiami, z wodami, ze wszystkiemi pożytkami, dochody, Bracław, Winnica, ze wszystkiemi dochody i pożytki ich. Szcieprud (sic), Mliensk, (sic) Zokoasz (sic), Budula, z ziemiami, z wodami; Biinteż, Chocień, Luczycin, Hot-missli i Uskul, z ziemiami, z wodami. Kosielsko, Tmien, Sara, Ugul, Jagolta, Ihnien, brata Naszego Wielkiego Króla, które grody i Zamki, które przysłuchają ku Państwu jego, bądź drzewo, lasy, ziemie i wody i wielkie pożytki i dochody, gdzie czciesze i ukanie, ku Wielkiemu Państwu Litewskiemu przysłuchują. My też rzeczy poradziwszy się, i z Synem Naszym Kałką Sołtanem, z inszemi Czarewicy, i z Ulany, i ze wszystkiemi Kniaźmi i Murzami Naszemi mocniejszemi, przysięgę i z niemi na tem uczyniliśmy. Chcąc z Bratem Naszym Wielkim Królem Zygmuntem Augustem, i z Wielkim Kniaziem Litew�skim w wiernej prawdzie i w dobrej przyjaźni być na wieki, i Synowie Nasi i potomkowie ich, z Syny Brata Naszego, wnuki i potomki ich między sobą w braterskiej przyjaźni mają żyć. A mamy przyjacielowi jego przyjacielem być, a nieprzyjacielowi nieprzyjacielem; i gdziebykolwiek nieprzyjaciel jego był, tu mamy naprzeciw temu nieprzyjacielowi za jedno być, i naprzeciw jemu za jedno stać. A które Zamki, i włości, i ziemie Kniaź Wielki Moskiewski pod swą rękę zabrał za przodków Króla Brata Naszego, sławnej pamięci Kazimierza, Brata jego Króla Alexandra, i za Króla Zygmunta, Ojca Króla Brata Naszego Augusta, co przez swój zdradliwy postępek od Państwa Króla Brata Naszego odeszło, My też, Pana Boga wziąwszy sobie na pomoc, z tych Zamków którekolwiek z rąk weźmiemy, ten Zamek, włości, ziemie i wody, Ja Dewlet Kierej Car, i Kałka Sołtan, i insze Carewicowie, Ulanowie, Kniaziowie, i Murze, z Bożą pomocą co Pan Bóg nam zapomoże z rąk Moskiewskiego wziąć, my te Zamki mamy Bratu Naszemu Wielkiemu Królowi Zygmuntowi Augustowi podać, i naprzeciw nieprzyjaciela jego Moskiewskiego, i na inszych nieprzyjaciół jego wszystkich za jedno być. I gdzieby Bratu Naszemu była potrzeba, Ja sam swą osobą Dewlet Kierej Car, z bracią swą i z Synmi Naszemi i ze wszystkiem wojskiem naszem chcemy być pomocni, od tych czasów teraźniejszych i przyszłych, i na potomne czasy potemuż będziem pomagać. A które złe uczynki były, albo i bywały przedtem za starego Króla Kazimierza, za Wielkiego Kniazia i Stryja Waszego Króla Olbrychta, i Króla Alexandra wtenczas w Państwa Wasze, jako do Korony Polskiej i do W. X. Litewskiego za Machmet Gerej a Cara od przodków Naszych i od wszystkich Ulanów, Kniazi i Murz, i które od niektórych sług Naszych w Państwach Waszych za ten czas szkody się nie małe działy; a wszakże te ich wszystkie złe uczynki na stronę odkładywamy, i za małą rzecz [poczytujemy] między sobą, nie zawodząc się i w sercach swoich przeszłych rzeczy nie zatrzymując: które złe rzeczy poczynały się od Braci Naszej i od inszych ludzi, co się na on czas działo. A jako Bracie Nasz, Zygmuncie Królu, osiadłeś na miejscu �przodków swoich i Ojca swego Zygmunta, a Króla Kazimierza i Stryja Waszego Olbrychta Króla, i Alexandra Króla, atak i My z Wami bratem Naszym Królem Zygmuntem Augustem, potemuż chcemy żyć, i dla takowych rzeczy i my w żadną nie-przyjaźń zawodzić się nie mamy, i wszystko to z myśli i z serc swoich wypędzić mamy, aby nieprzyjaciele nasi, to słysząc i wiedząc, tego się strachali, a przyjaciele nasi z tego się radowali i pocieszali, tę przyjaźń między nami widząc. A tak Ja Dewlet Kierej Car będący w mocy swej, Bratu Naszemu Zygmuntowi Augustowi Królowi poleciłem się w dobrej a wiernej braterskiej przyjaźni być; i pozwoliłem na to, aby kupcy jako z Korony Polskiej, tak też i z W. X. Litewskiego wolność mieli po ziemi naszéj kupować, i z tą wolnością przyjechać i odjechać, i w niwczćm nikogo się nie bojąc; a do Koczybeja po sól jeździć i brać, według obyczaju starodawnego myto dawając. A z Kijowa i z Łucka, i z inszych Z?mków po sól przyjeżdżać mają za strażą ludzi naszych. A jeśliby im biorąc sól od Naszych ludzi szkoda się stała, krom Kozaków Waszych, tedy my tę szkodę Bratu Naszemu zapłacimy. I inszym wszystkim Waszym kupcom bądź z Korony Polskiej, i téż z W. X. Litewskiego, jako bogatemu tak i ubogiemu, wolno kupić, i do Prze-kopa jechać, myto zapłaciwszy. Jakośmy to opisali w liście swym, i My to każdego czasu słowo swe pełnili, tak chcemy, niczem z niego nie występując. A tak jako i teraźniejszego czasu, według dokończenia Naszego, bracią swą, Synów mych z wojskiem mojćm na nieprzyjaciela Waszego Moskiewskiego poślemy, i te Zamki i sioła, i ziemie, które Kniazia Moskiewskiego Ojciec zabrał od W.X. Litewskiego, z Bożą pomocą, gdy te Zamki od nieprzyjaciela będą odebrane, tedy mają być od nas dane Bratu Naszemu Zygmuntowi Królowi Augustowi, Wielkiemu Kniaziowi Litewskiemu i Państwu Jego Wielkiemu Xię-stwu ma być przywłaszczono. I naprzeciw każdego nieprzyjaciela jego mamy za jeden być. I gdy da Bóg, najprzód Carewi-ców, Ulanów, Kniazi, i Murz i z wielkićm wojskiem Naszćm będziem słać w ziemie nieprzyjaciela naszego Moskiewskiego, i na inszych nieprzyjaciół, gdziekolwiek brat Nasz Zygmunt �August Król potrzebować będzie, według dokończenia Naszego. A w Państwo Brata Naszego Zygmunta Augusta Króla, jako do Korony Polskiéj, tak i do W.X. Litewskiego, jako wielkiego wojska tak téż i małego nie mamy wsyłać: Kozaków i inszych z prostych ludzi nie będziem posyłać. Ja sam Dewlet Kierej Car i Syn nasz Kalka Sołtan, i insi Synowie nasi Carewicy, i rada nasza Kniazi, Koraczyjewie, Ulani, Kniazie, Murzy, Kozaków i ludzi wszech pospolitych nie będziem posyłać; i będziem tego z wielką pilnością strzedz, aby jako Koronie Polskiej, tak i W. X. Litewskiemu, jako też Zamkom dalekim i Ukrainnym Grodom, włościom i siołom, tym oboim Państwom szkody żadnéj nie było nigdy na wieczne czasy, aby tę przysięgę z bratem naszym Zygmuntem Augustem Królem na wieczne czasy spokojnie trzymać i słowo nasze pełnić. A co Ja Dewlet Kierej sam sobą, z swoim Synem i bracią moją Carewicy, radą Kniazi, Koraczyjewie i Ulany, Murzy i wszystko wojsko wielkie i małe, i Kozaki, i pospolite ludzie z mego Państwa, i z Carstwa mego, brata mego Wielkiego Króla Państwa wojować, szkody czynić nie pójdziem, i ktemu też Kozacy Biało-grodzkie i Oczakowskie, i Ozowskie wojować nie będą. [A gdyby niektórzy z tych] i z ludzi moich Krymskich przystawszy, złączywszy się albo zjednoczywszy się, w Państwo jego wtargnąwszy szkodęby mieli uczynić, Ja takowych groźno powściągać będę, i nie każę brata swego Państw wojować, jako swym Kozakom, tak Białogrodzcom i Oczakowcora, i Ozowskim Kozakom, i swym ludziom z niemi się złączać. Ich od tego mocą swą groźnie powściągać będę, żeby oni brata mego Wielkiego Króla Państwa nie wojowali: bo ja mam moc ich od tego powściągać, i dla występku ich, każdy będzie karan. Bo Cesarz JMć Turecki przyzwolił, abym tych Kozaków w powściągliwości miał, i od tego ich powściągał. Bo chociażbym za występek je karał, tedy mi Cesarz JMć ni słowa za to nie rzeknie. I jeśliby też z waszych ludzi niektórzy poszedłszy, mieli mieszkać w Białogrodzie, w Oczakowie, i w Ozowie, i mieszkając tam szkodę jaką mieli obojgu Państwu, jako Koronie tak i W. X. Litewskiemu czynić, my takowych groźnem karaniem będziem �karać. Jeśliby też oni, bez wiadomości, albo z wiadomością przyszedłszy, wojowali, bądź ludzie wielkie, abo i małe, i Kozacy, ukradłszy się zimie szkodę jaką uczynili, My się o takowych dowiedziawszy, ich samych winnych nalazłszy, ten plon pobrany bez żadnego okupu Bratu Naszemu Wielkiemu Królowi zasię ich poślemy, i te wszystkie szkody każemy nagrodzić, i zapłacić. I nadto tych ludzi jeszcze, jeśliby ludzie Moje, albo ludzie Carewicowe, abo ludzie Synów Naszych Carewiców, Ulanów, Kniazi, i Murz, i Karaczyjew dopuścili się tego, i oboim Państwom Waszym szkodę jakąkolwiek uczynili, takowi roz-maitem i dziwnern karaniem mają być karani. A ten wszystek plon ich ma bez żadnego okupu, zabrawszy nazad, odpuszczon być, i wszystkę szkodę, któraby się na onczas stała, każemy popłacić. I na potem ktoby był między niemi w głowach, i z nimi chodził, i szkodę obiema tym Państwom uczynił, abo Zamkom pogranicznym i włościom, którzyby z tym umysłem tam chodzili na skazę tym obiema Państwom wojować, tych wszystkich starszych, których się dowiemy, którzy szkodę poczynią, Ja Wam na tem ślubuję i przyrzekam, że takowych przed Posłem Waszym za ich występki każemy ścinać. Jeślibych Ja będący Car Dewlet Kierej w tych słowach swych mocnie nie trwał, abo takowych złych ludzi nie powściągał, naprzód swych sług Carewiców, Kmaziej, Ulano wy ch i Murz i Kozaków, małych i wielkich ludzi oboim Państwom Polskiemu i W. X. Litewskiemu, albo na Ukrainie wojować i szkody czynić, — tedy My to wszystko każemy zapłacić, a starszych gardłem karać, a sam Bratu Naszemu Wielkiemu Królowi Zygmuntowi przyjaźń i prawdę sprawiedliwie pokazować będziem. I mir wieczysty między sobą mamy mieć, i obiema Państwom jako Korony Polskiej, tak W. X. Litewskiemu chcę na wieczne czasy i będę ten mir według dokończania i przysięgi swej mocno trzymał. Jakośmy ślubili i przysięgę czynili, tak to nieodmiennem ma być. Za to Brat Nasz Król i Wielki Xiąże Zygmunt August, po dobrej woli swojej, każdego roku, innie brata swego, temi upominkami ma obsyłać: to się znaczy, za trzynaście tysięcy złotych czerwonych suknami Liońskiemi, z Korony Polskiej dwie�ście postawów, a W. X. Litewskiego dwieście też postawów Liońskich bez trzech postawów, każdego roku: i przy tych suknach dwa tysiące czerwonych złotych, tysiąc złotych z Polski, a tysiąc złotych z Litwy, to się spełni za piętnaście tysięcy złotych czerwonych. I ku temu inszych upominków, jako i przedtem było posyłano trzy dziewięć upominków. Z temi upominkami sukna i dwa tysiące złotych czerwonych przysyłać mają do nas na rok miesiąca Novembra każdego rokn, tego miesiąca pierwszego dnia. I My też nie mamy więcej Posłów i Gońców posyłać, jedno tak, jako i przedtem bywało według obyczaju. Posły i Gońcy mają iść najpierw od nas, i od żon naszych, i od Kalgi Gerej a Carewica, i on inszych Care wiców, a od trzech Koraczejów, a od ich synów dwóch Murz; a więcej tego nie ma nikt słać. Jeśliby więcej tego Posły i Gońcy mieli chodzić, wy też niczego im nie dając odpuścicie. Ja za to Wam bratu swemu, niczego nie mam mówić; bo Posły i Gońcy, którzy chodzą do Was, Wy tych darujecie, oni też widząc to, tego chodzenia przestać nie chcą. A gdybyście takowych z niszczem odpuścili, ujrzelibyście sami, jeśliby oni drugi raz chodzili. A od Was brata naszego Poseł i Goniec gdy przyjdą, my ich przy sobie długo nie będziem zatrzymywać, i trudności żadnych nie będziemy zadawać, i bez mieszkania od siebie odprawimy, i od-prawować będziemy, i jeszcze my sami braciej i dzieciom naszym Carewicom, Ulanom, Kniaziom, i Murzomi i wszystkim ludziom Naszym krzywd i ucisków czynić Waszym Posłom i Gońcom, i ich sługom nie damy: lecz po swej dobréj woli, jako przyjadą, tak i odjadą. Ja sam w głowach Dewlet Kierej Car, i z Synem swoim Kalgą Sołtanem, z inszymi synmi moje-mi Carewicy, Ulany, Kniaziami, Karaczyjemi, Murzami, co jest wszystkich, którzy przy nas są, przysięgę swą czynimy i uczyniliśmy. Przysięgamy na prawdzie temu Bogu, który stworzył niebo i ziemię, na naszym Alkoranie, Wam bratu Naszemu prawdę i wierność swą okazywać, i potomkom waszym w sprawiedliwości i w dobrej wierności być, i chcąc, aby Wam, obiema Państwom Waszym, brata Naszego, jako Koronie Polskiej, tak i W. X. Litewskiemu, i wszystkim Zamkom �Waszym, i włościom, i siołom Waszym, i wszystkiemu Państwu i wszystkim ludziom Waszym od nas samych i od wszystkich ludzi Naszych, w żadnej rzeczy szkoda się nie stała. Z Wami, bratem Naszym, Wielkim Królem Zygmuntem Augustem, chcąc w braterskiej dobrej przyjaźni być na wieczne czasy, jako i w tem dokończeniu Naszem znakomicie a jawnie opisano jest, na wszystkiem tem przysięgę uczyniliśmy po sprawiedliwości; i wspomniawszy na najwyższego jedynego Boga, i na proroka Naszego Mackmet Mustafa, według zakonu naszego przysięgamy to mocnie trzymać. Wollahi, wobilołhi, wa-teJlohi; nasza przysięga na tem jest. Wam bratu naszemu przysięgę swą mocnie trzymać będziemy, i słowo nasze od tej przysięgi Naszej nigdy nieodmienne będzie. I daliśmy Wam na to ten list Nasz przysiężny, dokończenie przysięgi Naszej braterskiej. List złotem napisany, pieczęci złote wycisnąwszy, posłaliśmy do Was to nasze dokończenie. — — Pisań ten list po śmierci Machmetowej dziewięćset pięćdziesiąt dziewiątego roku *). Pisań na Bahcczisarze.

  • ) Ten rok ery Arabskiej Hedżry, wypada na rok naszej rachuby Idol. — Dziejopisarze nasi nietylko nic nie wspominają o tych traktatach, ale Bielski (Ks. V. pag. 195 w Tomie XVII Zbioru Pis. Polsk.) pod r. 1569 mówiąc o podróży Posła Taranowskiego do Tur-cyi i Ziem Tatarskich, wspomina Hana Przekopskiego (Krymskiego) Adigerejct a nie Dewlet-Gereja, który przecież od roku 1545 do 1577 miał być panującym w Krymie Hanem, według Hamhkra Ge-schiehte der Chctne der Krimm; Wien, 1856. pag. 56, 57.

350.
Kopia listu Beglerbejowego (Hyder Baszy Sylistryjsk.)
PISANEGO do JMP. Kanclerza i Hetmana Koronnego Zamojskiego, w roku 1589**).
Wielki nad wielkimi Pany wiary Chrystusowej, który jesteście przełożonym nad wojskiem, które jest na pograniczu Pol-skiem, inszem imieniem nazywany Kanclerzem. Po pozdrowie ** ) Ob.* Niemcewicza Panowanie Zygm. III. Tom I p. 202. �niu przyjacielskiem, macie wiedzieć, iż tu przyjechał Poseł Polski, któregośmy ze wszystkiemi jego rzeczami do przeważnej Porty odesłali*, a gdy dociągnął do Konstantynopola, zatem mi przyszło rozkazanie od niezwyciężonego Cesarza. A w tem rozkazaniu takie miałem pisanie: Iż jeśliby wszystka Polska i Królestwo Wasze chciało się nawrócić na wiarę Machomecką, albo też jeślibyście chcieli dać trybut, żebyście z tych dwóch rzeczy sobie wybrali, któraby się wam z tych lepsza zdawała i wszystkiemu Królestwu. A zatem żebyście rai o tem wszystkiem co najprędzej znać dawali. A jeżeli że też jednej z tych dwu rzeczy nie obralibyście sobie, tedy wam mieć wojnę opowiadam, a bez żadnéj pochybOy, skoro trawa nastanie, to jest na wiosnę, żebyście pogotowiu byli na wojnę. A ponieważ macie tę wiadomość, gotujcie się pewnie na wojnę, gdyż mi tak pisze i rozkazuje Cesarz niezwyciężony. Iż tedy jest między mną a między Wami wielka przyjaźń, tedy ja to Wam oznajmuję, i gdy ten list mój do Was przyjdzie, tedy Wy z Królem pospołu i z wszystką Radą uczynicie Sejm, tak radząc i konkludując, jakobyście Mahometanami albo hołdownikami zostali. Owo o jednej z tych dwóch rzeczy, któraby się Wam najlepiéj podobała, co najprędzej dawajcie mi znać, żeby ja też o tem co najprędzej Panu swemu mógłem oznajmić. Owa tak czyńcie, żebyście potem nie mówili, żeście o tém żadnej wiadomości nie mieli; a i żeby ten grzech nie na nas, ale na Was żeby padł. Gdyż wszelkie kraje Wasze mają być w niwecz obrócone, i kopytami końskiemi podeptane od potężnego a niezwyciężonego wojska Cesarskiego; tak, żeby wszystkie pustém polem zostały; a to macie wiedzieć za pewne. Wierzcież w to prędko, pilnie, a tę wolą Cesarską nieodmienną wyrozumiejcie; i coby się Wara zdało najpotrzebniejszego, to sobie obierajcie. Posyłam Wam téż list Cesarski, w który pilnie wejrzyjcie, a każde słowo sobie uważcie. Zaczem mi pewny gruntowny a dobrze rozmyśla-ny odpis przyślijcie. (Pisań w Sylistryi bez daty roku i dnia w miesiącu.) �Literae ad Imperatorem Turcarum
SCRIPTAE ET EXPEDITAE A MAJORI CANCELLARIA VARSAVIENSI 10 Februarii 1647.
Serenissime etc.
De insufficienti interpretatione liter arum Nostrarum in mense Augusto ad Portam Ottomanicam a nobis anno proxime elapso transmissarum perbelle intelleximus. In quibus non aliam mentem Nobis fuisse Serenitas Vestra sciat, nisi ut Tartari Bu-dziacenses campos insedentes, ex vi foederum ad Tauricam usque in suas sedes a vicinia nostra remotiores deducerentur, provinciae vero Nostrae, tot Ucentioribus Tartarorum rapinis, incendiis, ac caedibus quotannis vastatae, tandem plena essent firmatae securitate. Nunc porro, ad noviter allatum nuntium, quod coercere Tartaros et in officio Serenitas Vestra tenere velit, quemadmodum recte et debite facturam judicamus, ita etiam, ut Udem Tartari ob crebras populationes ditionum Nostrarum castigentur, et ex campis Budziacensibus repellantur, usque ad Tauricam ablegentur, etiam atque etiam Serenitatem Vestram requirimus. His enim longe distractis et cwidsis a confinio Nostro vicinis, major in dies coalescet amicitia, nequepactorum ac foederum infringetur integritas. Illi sunt incentivum et fomes omnis licentiae, in populos Nostros tumultuoso impetu saevientes, qui quamprimum ex dictis campis pulsi extiterint, florescet pax et tranquillitas, sennper inter Serenissimos Imperatores Turearum et Nostros Majores sacrosancte observata. Postulatum ex parte donativorum Tartaris tribuendorum, quam sit Serenitati Vestrae cordi, abunde perspeximus; sed quia negotium hoc plenum sit considerationis et momenti, idcirco illud ad Comitia Regni generalia in mense Majo Varsaviae celebranda distulimus, volentes universis ordinibus hujus Reipublicae, ejusmodi rem, quae a Nostra authoritate et Majestate, et illorum unanimi dependet consilio, communicare. Interea tamen non existimet nos Serenitas Vestra alienos ab ejusmodi donativo Tartaris ex gra�Ua Nostra largiendo, si ab incursionibus et funesta Provinciis Nostris populatione abstinuerint, damna illata resarciver int, captivos contra pacta in servitutem abactos restituerint, campis Bu-dziacensibus pulsi fuerint, et demum operam suam ad bella nostra vocati prompte et fideliter praestiterint. Haec sunt, quae ad praesens Serenitatem Vestram scire voluimus. Considerabit Serenitas Vestra, quid Nos et llegnum Nostrum ab iisdem Tartaris patiamur, quidve illi promereantur. De quibus, ac illorum donativo, ut diximus supra, Comitiorum ingressui referenda cen-sumius. Proinde notum facimus Serenitati Vestrae, quatenus de nuntio suo ad illud tempus transmittendo, tempestive Serenitas Vestra prospiciat. Quod reliquum est, sanitatem rectam et salubrium consiliorum eventus Serenitati Vestrae ex animo precamur, et ad praesentes literas Nostras declarationem ac responsum amice praestolamur. — Dabantur Varsaviae die 10 mensis Februarii Anno Nativitatis Domini ac Salvatoris Nostri Jesu Christi Millesimo Sexcentesimo Quadragesimo Septimo. Pignorum Nostrorum Poloniae XVmo, Sueciae vero XVlmo anno.

Powrót do strony „PL Michałowski - Księga pamiętnicza.djvu”.