<<< Dane tekstu >>>
Autor Józef Ignacy Kraszewski
Tytuł Echo z Włoch
Pochodzenie „Echo“, rok 1878 nry 44, 74
Data wyd. 1878
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


Początki dwóch panowań, pierwsze kroki młodego króla i nowo-obranego Ojca Świętego, zwracają naturalnie uwagę i budzą wielkie zajęcie. Z tego, co urzędownie jest znanem, i co obiega z ust do ust, tysiączne wyciągają się wnioski, o ile usprawiedliwione, przyszłość dopiero rozstrzygnie. Co do króla Humberta, zdaje się on wstępować w ślady ojca, i być tylko bezstronnym stróżem praw i ich ścisłego poszanowania. Wielkiej siły inicyatywy nie spodziewają się po nim.
Przesilenie ministeryalne trwa dotąd i prawdopodobnie skończy się gabinetem Cairoli. Nadzwyczaj charakterystycznem było przymusowe ustąpienie p. Crispiego, który padł ofiarą nieposzanowania praw moralności w życiu prywatnem. Głosy dzienników w tym przedmiocie są nader stanowcze i... uczciwe. „La Rassegna settimanale,“ na czele ostatniego numeru mieści artykuł w którym powiada otwarcie, że cały naród potępił postępowanie Crispiego, i że ustąpienie jego było zadośćuczynieniem ogólnemu oburzeniu. Fakt to rzeczywiście znaczący. Crispi z pierwszą swą żoną brał ślub w Neapolu, i dla unieważnienia go pono użył pretekstu, iż cywilnym ślubem potwierdzonym nie był. Człowiek ten, na którym nadzwyczajne budowano na przyszłość programy, który miał jakoby zawiązać preliminarya ścisłego przymierza z Niemcami, niepowrotnie padł i znikł ze sceny politycznej, stracony dla życia publicznego.
Czy z nim razem owe fantastyczne przymierza, o których mówiono, — zostały odrzucone i zaniechane? nie wiadomo. Zaprzeczają im dzisiaj. Młody król zajęty jest nową organizacyą swojego dworu, redukcyą mnogich niepotrzebnych wydatków, obmyśleniem środków do opłacenia długów po ojcu i t. p. Ogromna ilość koni, które trzymał król nieboszczyk, zostanie do możliwego minimum sprowadzona.
Pod tym względem i Ojciec Święty Leon XIII-y ma podobne królewskiemu zadanie. Kosztowny dwór watykański, liczne gwardye szwajcarskie, mnogie synekury tradycyjne, wydatki zupełnie dziś nieusprawiedliwione, stara się Ojciec Święty poznosić i zmniejszyć o ile możności. Łatwo przewidzieć, ile na tej drodze spotka trudności. Gwardye szwajcarskie, które się prawie zbuntowały, wypadnie rozpuścić, mnodzy urzędnicy i mieszkańcy Watykanu już się z niego wynoszą. Pius IX-y dawał posłuchania prawie codziennie, Leonowi XIII-mu, przy mnogich jego zajęciach, jest to niepodobieństwem. Posłuchania odbywają się tylko w poniedziałki i piątki, w lożach Rafaela. Natłok cudzoziemców zawsze wielki. Ojciec Święty, którego zdrowie nie dozwala mu całorocznego zamknięcia w Watykanie, podobno postanowił, iż czas jakiś spędzać będzie w Castel Gandolfo, którego już restauracyę przedsięwzięto z jego rozkazu.
Chociaż urzędownie stosunki z rządem włoskim tak rychło się zmienić nie mogą, jednakże są one już „de facto“ daleko mniej naprężone niż były. W ogóle widać i czuć, iż Ojciec Święty radby przyjść do porozumienia nawet z Niemcami, ku czemu kroki przedsięwzięte zostały. Oznajmienie o wstąpieniu na Stolicę Apostolską Cesarstwu Niemieckiemu spełniło się za pośrednictwem rządu bawarskiego.
Spóźnienie encykliki, która zwykle ogłaszaną bywa zaraz po objęciu rządów kościoła, przypisują tu temu, iż z redakcyi jej, powierzonej jednemu z kardynałów, Ojciec Święty nie był zadowolony, i sam ją przedsięwziął. Wiadomo, iż jest on równie w języku łacińskim jak włoskim znakomitym pisarzem. Poszukują tu teraz pilnie poezyj jego z czasów dawniejszych, rozproszonych i niełatwych do zebrania.
Z blizka się przypatrując wewnętrznemu życiu we Włoszech, niepodobna oprzeć się uczuciu poszanowania dla narodu, który wziąwszy po przeszłości ogromne ciężary, stara się podołać im i doprowadzić zjednoczenie swe do skutku w rzeczy, gdy dotąd było ono formą tylko... Wszystko tu jeszcze po staremu: rozbite, porozłamywane, — i prowincye żyją dotąd dawnym, odrębnym żywotem. Długi ogromne, administracya niezręczna, nadużycia wkorzenione, wszystko to dziś potrzeba ulepszać, poprawiać, znosić, zastępować czemś nowem.
Lewica, będąca u steru, nie ma może dosyć ludzi zdolnych, aby temu podołać. Dla tego i złożenie nowego gabinetu jest wielce utrudnionem, i wyznaczenie odpowiedniej osobistości na przyszły kongres niełatwem. Mówią o kanclerzu Correntim, jeżeli stan jego zdrowia i wiek na to pozwolą.
Wiosna nadzwyczaj sucha w całych Włoszech, rozpoczęła się była dniami dosyć ciepłemi, po których nastąpiły teraz wiatry zimne i ostre, wstrzymujące wegetacyę, a dla ludzi niezmiernie przykre. Góry okryte są śniegami, które przed kilku dniami spadły nawet w Neapolu.
Rok zwiastuje się dla rolników dosyć niepomyślnie, ale deszcze kwietniowe mogą to jeszcze odmienić.
Karnawału nie obchodzono nigdzie w tym roku, a klasy pracujące nie miały do tego ochoty, bo w przemyśle i rękodziełach tu, jak wszędzie, panuje stagnacya. Mnóztwo ludzi nie ma zajęcia, a w niektórych miejscowościach potrzeba było przedsięwziąść roboty nie pilne, aby dać im zarobek.
Z wielką pociechą wyglądają tu zmniejszenia zapowiedzianego podatku od mlewa, który ma zastąpić podniesiona opłata od tytoniu.
Jednem z najgroźniejszych zadań dla Włoch młodych, są ich finanse i długi.
Sprzedaż dóbr skarbowych, jak głoszą, zawiodła nadzieje...

J. I. Kraszewski.






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Józef Ignacy Kraszewski.