Edward Abramowski 1868—1918/X
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Edward Abramowski 1868—1918 |
Pochodzenie | Pisma. Pierwsze zbiorowe wydanie dzieł treści filozoficznej i społecznej |
Wydawca | Związek Polskich Stowarzyszeń Spożywców |
Data wyd. | 1924 |
Druk | R. Olesiński, W. Merkel i S-ka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Inne | Cały tekst Cały tom I |
Indeks stron |
Najbardziej znamiennym rysem umysłowości Abramowskiego był zmysł syntezy. Dzięki tej zdolności twórczość naukowa jego ma wybitną cechę konstrukcyjną: opanowuje on materjał badany nietylko na drodze analizy i rozbioru, ale przedewszystkiem buduje z niego cały system filozoficzny — system bardzo rozległy, ogarniający całość poznania, wchodzący wgłąb życia praktycznego. System ten ma zaspakajać potrzeby metafizyczne jego twórcy i być uzasadnieniem dla programu życiowego.
Wpatrzony w to swoje główne zadanie zdołał Abramowski badaniami swemi położyć nowe podwaliny pod cały szereg dyscyplin naukowych. Cechą zasadniczą jego umysłowości było, że umiał stawiać zagadnienia i z zagadnień, zdawałoby się błahych, wydobywał trwałe wartości. „Najczęściej tak bywa — pisał, — że owe małe, ledwie dające się określić i dostrzec rzeczy, prowadzą do zrozumienia tych wielkich spraw, wokoło których gromadzi się powszechna uwaga“.
Nie możemy tu oczywiście dawać oceny wszystkich tych prac. Ocena krytyczna i rozbiór ich wymaga specjalnych studjów. Na tym miejscu idzie nam tylko o zaznaczenie głównych kierunków myśli.
Abramowski jako badacz zaistotnił się w trzech głównie kierunkach — jako psycholog, filozof i socjolog. Wszędzie zostawił wybitny ślad swej umysłowości. W badaniach swych był nierozdzielny. Każda z poszczególnych dziedzin w jego twórczości znajdowała się w ścisłej łączności z innemi. Dla Abramowskiego „istnieje tylko jedna tajemnica życia, obejmująca wszystko i jedna pozornie tylko rozczłonkowana wiedza, usiłująca tę tajemnicę przeniknąć i wypowiedzieć“. W tym sformułowaniu celu badań uwydatnia się najlepiej stanowisko poznawcze Abramowskiego, jego „marzenia filozoficzne“. Marzenia te przyświecały mu przy rozbiorze najbardziej nawet konkretnych zagadnień. Przyznaje się do nich chętnie i otwarcie, podkreślając tym szerokość swoich zamierzeń. Syntetyczność tę ujęcia spostrzegamy we wszystkich pracach, więc „Teorja jednostek psychicznych“ i „Przyczynek do poznania myślenia logicznego“ były próbami ustalenia ścisłego związku między psychologją doświadczalną, przyrodniczą, a teorją poznania i logiką: „zaprowadzenie pewnej jednolitości filozoficznej między psychologią współczesną, domagającą się coraz wyraźniej stanowiska nauki doświadczalnej i teorją poznania, ustanawiającą kryterjum doświadczenia“. Podobnie w badaniach nad pamięcią, nad stosunkiem podświadomości do różnych objawów fizjologicznych zwraca uwagę na nowe rozległe widnokręgi, otwierające się stąd zarówno dla psychologji jak i biologji, które mogą połączyć te dwie dziedziny badań w jedną nową naukę życia „nie poklasyfikowanego sztucznie, lecz integralnego, całkowitego, jednego t. j. takiego jakim jest istotnie“. Te same problematy zaprzątają go w socjologji i filozofji. Trwała wartość pracy Abramowskiego leży właśnie w zasadniczych jego ogólnych idejach i samoistnych konstrukcjach. Koncepcje te podchwytywał przedziwną swą inteligencją i układał w jedną wielką całość.
Praca nad stworzeniem jednolitego i pełnego systemu filozoficzno-społecznego, zaprzątała Abramowskiego od najdawniejszych czasów, była najistotniejszą potrzebą jego ducha i tkwiła w nim „intuicyjnie“ już podczas pisania najpierwszych dzieł. Dziwnie też mocne są drogi tej twórczości. Z „podświadomych“ przeczuć i jasnowidzeń wysnute pierwsze niejasne wnioski stawały się stopniowo twierdzeniami, opartemi o nowe niepospolite badania doświadczalne, o głębokie przemyślenie problematów, dawały posiew nowym syntezom uczuć i myśli. Elementy tej syntezy spotykamy wszędzie, poczynając od najwcześniejszego utworu z zakresu psychologji i teorji poznania — „Teorji jednostek psychicznych“, pisanego w Genewie w r. 1895, poprzez „Zagadnienia Socjalizmu“, poprzez wszystkie studja psychologiczne późniejsze, aż do „Metafizyki doświadczalnej“, w której może wypowiedział się najbardziej całkowicie i w której może ostatecznie połączył wszystkie pierwiastki swej nauki. Wiele z ujęć pierwotnych uległo zmianie ewolucji, zmodyfikowało się, ale ostały się poprzez wszystkie te próby syntezy owe zasadnicze, pierwotne, intuicyjnie wyczute elementy ujmowania świata. Ostały się, bo wrodzone były własnej naturze twórcy, bo wypływały z jego jedynej harmonji wewnętrznej. To też cały system jego nosi w sobie te cechy indywidualne swego twórcy. Aby go ująć, nie można oczywiście porównywać w różnych czasach wypowiadanych oddzielnych myśli, lecz brać wspólny wszystkim czasom i ujęciom stosunek do życia, siłę konstrukcyjnej dynamiki i potrzebę docierania do najdoskonalszych sformułowań. Książki Abramowskiego są jaknajściślej związane przez te jego przewodnie ideje — jedna jest dalszym ciągiem drugiej. Często przewijają się w nich te same zagadnienia, często powtarzają się całe strony, lecz zwykle nowa szata, nowy aparat dowodowy wskazują, że autor na nowo myślał nad zagadnieniami i dalej dzieło swe posuwał. W ten sposób cała twórczość naukowa i społeczna była jakby ciągłem budowaniem i rozwijaniem jedynego a jednolitego systemu pojęć. Osią badań i problematem naczelnym w badaniach Abramowskiego była zawsze całość tajemnicza życia, zagadka poznania — stosunek do możności i granic poznania ludzkiego, poszukiwanie w niem stałego oparcia. Zdąża do tego różnemi drogami, głównie opierając się o swoje badania psychologiczne, a zwłaszcza o badania stanów podświadomości.
W docieraniu do zagadek poznania, ważne są dla niego nie tylko rezultaty ostateczne, ale przedewszystkiem metody, jakiemi się do nich należy zbliżać. „Zrozumienie i ocena teorji jest przedewszystkiem zrozumieniem i oceną metody“, pisał. To też kryterja metodologiczne stanowią dla niego klucz w stosunku do dokonywanej pracy. Indywidualne swe cechy badacza przenosił zawsze na przedmiot badany. Intuicja i empiryzm wspierały się we wszystkich jego pracach. Umysł jego odgadywał nieznane sobie prawdy, ale zanim się w nich upewnił, sprawdzał je i doświadczał bez końca. Główną podstawą metodologji Abramowskiego jest konsekwentne rozgraniczenie poznawania intuicyjnego i intelektualistycznego, które przeprowadza we wszystkich swoich pracach. Idzie mu o rozróżnienie ujmowania faktów i stanów świadomości z udziałem lub bez apercepcji. Poznanie intuicyjne polega na bezpośredniem odczuwaniu faktów i zjawisk bez udziału uwagi — odczuwanie ich zgodności z rzeczywistością możność ich opisu. Metoda intelektualistyczna, dzięki apercepcji i uwadze, przerabia bezpośrednie dane rzeczywistości na pojęcia definicje, sądy, które wprowadzają do poznania treść hypotetyczną, słowną, obcą. Odczuwanie zmysłowe, intuicyjne to fakt prosty, zawierający w sobie zarówno całą pełnię jego jak i odczucie konkretności. Złożoność należy do świata umysłowego. Wszystkie prace Abramowskiego są niejako krytyką i odsuwaniem metody intelektualistycznej, natomiast stosowaniem metody opisowej, przyrodniczej, jak ją niekiedy nazywa, która daje „całość doświadczenia“ w związku z tem wszystkiem, co stanowi jego „konkretną prawdę“.
Intelektualizm, nie umie ocenić siebie krytycznie, poddaje się niewolniczo złudzeniom swoim i swoje własne wytwory podstawia na miejsce rzeczywistości badanej“. Metoda opisowa stara się unikać wszystkiego, coby nacisk taki na fakty wywierało, postępuje tak, jakby definicji nie było, opisuje fakt konkretny ze wszystkiemi zmianami i współzależnościami, jakie się tylko dadzą dostrzec. Sięga więc głębiej i dalej, niż na to pozwalałyby abstrakcje myślowe — do przedmyślowych pierwiastków, odczuwanych jedynie intuicyjnie. Dualizm ten metodologiczny z przewagą poznawania intuicyjnego pozwala mu uniknąć owego, jak pisze, „zwyrodnienia intelektualnego“, w jakie popadły szczególniej nauki ludzkie psychologja i socjologja, które „ażeby jakiś fakt żywy wziąć za przedmiot nauki, muszą go wykoszlawić w kategorję, zdefinjować pojęciowo podług ustalonych prawideł i w tej trupiej postaci, gdy już nie pozostało nic więcej jak tylko sam szkielet, ogołocony z ostatniego kawałka żywego ciała... uważać go za odpowiednio godny by mógł wejść do świątyni nauki“.
Stanowisko poznawcze zmieniało się. Początkowo nazywa się fenomenalistą, ale konsekwentnym fenomenalistą nigdy nie był. Ewolucja jaka w nim dokonała się, doprowadziła go do metafizyki, którą początkowo bardzo namiętnie zwalcza. Jest to w każdym razie zagadnienie, któremu w pracach swoich udziela dużo miejsca. Pragnie z metody psychologji usunąć współubieganie się metafizyki i fenomenalizmu, które z konieczności rzeczy uniemożliwia zaprowadzenie pożądanej „jedności filozoficznej“, chodzi mu o postawienie psychologji na gruncie doświadczalnym, wolnych od metafizycznych przesądów i uwolnienie jej z pod wpływu intelektualizmu.
Jako fenomenalista w pierwszej swej pracy w „Teorji jednostek psychicznych“ Abramowski zatrzymuje się na badaniu zjawisk. Przeprowadza tu ideję, że istotą zjawiska jest to, że mogą być one przedmiotem myśli (zjawisko istnieje tylko przez to, że jest rodnikiem myśli) wszystko natomiast, co nie daje się ująć pojęciowo należy do dziedziny niepoznawalnego. Zasada apercepcji jest nietylko powszechnym i niezbędnym warunkiem pozytywnej wartości wszelkiego istnienia, ale zarazem stanowi całość jej warunków. Nie zna istnień, któreby poza obrębem myśli mogły się ujawnić, nie zna dróg „prowadzących do bytu z myśli wyzwolonego“ nie chce przesądzać „uroszczeń racjonalizmu ontologicznego lub sceptycznego empiryzmu“ — obojętnem zdawałoby się jest mu zagadnienie bytu samego w sobie. Zejść z tego stanowiska, to znaczy „rozprawiać o rzeczach nie dających się pomyśleć, o zjawiskach nie będących ani przekształceniem się materji, ani stanem świadomości lecz czemś trzecim, wymykającem się z zakresu naszej obserwacji i poznania“. Z pośród zjawisk wyróżnia takie, gdzie występuje forma czasowego ich ujęcia i złączona z nią przewaga czynnika jakościowego — przedmiotem obserwacji są tam stany wewnętrzne naszego ja, stany świadomości; gdzie zaś występuje forma przestrzenno-czasowego ujęcia i złączona z nią kategorja ilości tam przedmiotem obserwacji jest świat zewnętrzny. Dwu tym formom ujmowania myślowego odpowiadają dwa zasadnicze działy zjawisk, na które rozpada się całość istnienia dostępna naszemu poznaniu: zjawiska psychiczne i fizyczne. Faktycznie już wtedy sięga do sfery pozazjawiskowej w poszukiwaniu „jednostki psychicznej“ — pierwiastka wszystkich procesów psychicznych. Ma być nią zjawisko psychiczne nie przerobione przez umysł i apercepcję, a ujmowane intuicyjnie jako pewna całość bezimienna. Według teorji Abramowskiego taką „jednostką“ jest niezróżniczkowany uczuciowy stan przedmyślowy, z którego narodzić się może myśl, a więc i zjawisko — jest to „moment świadomości“. Powstaje jako stan psychiczny prosty, jako odpowiednik różnorodnych pobudzeń, które w danej chwili działają na mózg i występują jako coś jednorodnego. Każdy taki moment świadomości w stosunku do myśli, która się z niego rozwija zawiera w sobie różnorodność jakościową, jest zarazem „myślą, uczuciem i potencjałem czynu“, jest ześrodkowaniem potrójnej natury życia duchowego, rodzajem mikrokosmu psychicznego. W późniejszych pracach (Źródła podświadomości) wypowiada się wyraźniej. Zjawisko jest faktem wtórnym. To co znamy jako zjawisko jest nietylko przeistoczeniem się na fakt świadomy nieznanej rzeczywistości zewnętrznej, lecz i przeróbką pierwotnych stanów duszy. Myśl jest przegrodą między rzeczą psychiczną a nami. Błąd dawnego ujmowania zjawisk polega na podstawieniu wytworu intelektualnego na miejsce pierwotnego faktu. Przeoczenie tego było błędem psychologji współczesnej, błędem intelektualizmu. Chce rozszerzyć pojęcie zjawiska poza granice myśli, widzi w niem pierwiastki ontologiczne.
Pojęcia te są kolebką wszelkich późniejszych wszechstronnych badań nad podświadomością. Badanie podświadomości dało najmocniejsze oparcie studjom nad rolą intuicji. Badanie stanów intuicyjnych daje mu w rękę metodę, przy pomocy której, chce wyrwać się z zaczarowanego koła, zakreślonego przez fenomenalizm i znaleźć drogi do bezpośredniego zetknięcia z rzeczywistością. Abramowski jest tu nietylko kontynuatorem, ale twórczym myślicielem, który umiał poszukiwania swoje zastosować do wielu nowych dziedzin, a przedewszystkiem stworzył metody badań podświadomości normalnej i przeniósł punkt ciężkości obserwacji na tę nieznaną sferę.
Studja psychologiczne Abramowskiego stanowią pole największych tryumfów jego myśli. Dotyczą przedewszystkiem istoty postrzeżeń, uwagi, pamięci, myślenia, skojarzeń, woli i t. d. W pracach tych rozwija swoje poglądy na istotę podświadomości, jako objawu powszechnego psychiki ludzkiej — pamięci utajonej — będącego uczuciowym podścieliskiem zjawisk świadomości czynnej i warunkiem wszystkich procesów psychicznych. Studja psychologiczne Abramowskiego, zwłaszcza trzytomowa praca o pamięci otwierają nowe horyzonty i nowe drogi nauce dotychczasowej, rozszerzają znakomicie badania patologów, stwarzają grunt pod gmach nowej psychologji. Abramowski marzył o jej opracowaniu, o poddaniu krytyce poglądów panujących, o przedstawieniu całości nauki ze stanowiska swych poglądów. Niestety zadania tego nie zdołał urzeczywistnić.
Badania psychologiczne stają się dla niego również podwaliną wszystkich innych dyscyplin, które wchodzą w krąg jego zainteresowań: logiki, teorji poznania, socjologji. Być może, „uroszczenia“ te psychologistyczne idą zbyt daleko i nie zawsze dadzą się wylegitymować, ale dzięki nim czuje się Abramowski uprawniony do sięgania do rzeczywistości pozazjawiskowej, po rozwiązanie zagadki bytu, do nowego postawienia zagadnień metafizyki, logiki, etyki i t. d.
Jedną z podstaw „nowej psychologji“ Abramowskiego jest teorja percepcji. W percepcji każdej, w każdem postrzeżeniu są dwa elementy: wrażenie czyste, wyraz bezpośredni działającego środowiska, oraz jego przeróbka intelektualna pochodząca z aktu uwagi. Pierwsze jest intuicyjnem odczuciem całości doświadczenia danej chwili, odczuciem jednolitem działania wszystkich podniet, — ale odczuciem niejasnem — „bezimiennem“, drugie jest określonym przedmiotem myśli, dokonanem pod wpływem uwagi. Uwaga przeinacza doświadczenie pierwotne. Akt uwagi jest wprowadzeniem działania wyobrażeń na wrażenia bezpośrednie. Wyobrażenia decydują tu czem mają być nasze wrażenia. Wszelkie wrażenie po działaniu uwagi jest czemś innem, aniżeli to co zjawia się jako postrzeżenie. Wbrew utartemu w psychologji twierdzeniu, że uwaga rozjaśnia i potęguje wrażenie, Abramowski podkreśla rolę przeinaczenia pierwotnych stanów intuicji na stany intelektualne. „Nic nie jest takiem samem w świetle uwagi, jakiem jest, zanim to światło zabłyśnie“. Gdy wrażenie przyjęte jest bez działania uwagi — jest wtedy stanem psychicznym aintelektualnym, nieokreślonym, bezimiennym. Stan ten bezimienny to sfera podświadomości. Z intuicyjną zatem stroną postrzeżeń wiąże się cała ogromna sfera duchowego życia człowieka stanów bezimiennych mniej lub więcej zróżniczkowanych, uczuciowych, przedmyślowych, równoznacznych z temi wszystkiemi wyobrażeniami jakieby zjawiały się gdyby pobudzenia działały swobodnie — są one zbiorowym równoważnikiem tego wszystkiego, co myśl w postrzeżeniu wyodrębnia i nazywa. Gdy postrzeżenie przechodzi w zapomniane dokonywa się ta sama redukcja uczuciowa: Zapomniane przechowuje się nie tylko jako ślad fizjologiczny przeżytego faktu, ale również jako stan psychiczny w formie podświadomej, jako równoważnik uczuciowy postrzeżenia zapomnianego. W tej postaci może być ujawnione w doświadczeniach z przypominaniem utrudnionem i rozpoznawaniem, w oporze zapomnianego i t. d. Mamy tu do czynienia z wyczuwaniem rodzajowem równoważników faktów zapomnianych. Wyczuwanie takie dotyczy nie tylko faktów pojedyńczych, lecz również grup faktów, przejawiających się w symboliźmie słów, nastrojach uczuciowych, wreszcie wyczuwaniu siebie samego — wszystko to stanowi pamięć bierną, utajoną, która jest podścieliskiem wszystkich czynności świadomych w człowieku. Na tym tle stanów podświadomych występuje postać zjawisk pamięci czynnej, świadomej. Jest to postać intelektualna, powstająca dzięki uwadze i apercepcji, podobna do postrzegania wrażeń zewnętrznych.
W ten sposób podaje Abramowski swoją teorję pamięci, tłumaczącą zjawiska pamięci czynnej, odsłaniającą dziedzinę nowych faktów psychicznych podświadomości ludzi normalnych. Podświadomość ta przejawia się w różnych postaciach stanów bezimiennych, lub jak je nazywa Abramowski — agnostycznych lub świadomości agnostycznej. Przez świadomość agnostyczną możliwe jest poznanie agnostyczne — wyczucie „rzeczy“ niezależnej od nas. Zjawia się ono przy zatamowaniu czynności intelektu w stanach ekstazy, kontemplacji, w snach wspomnieniach, w momentach wzruszenia, roztargnienia myślowego, w agnozjach twórczych, miłosnych, etycznych i t. d. Istnienie stanów agnostycznych w człowieku zmienia według Abramowskiego zagadnienie stosunku naszego do rzeczy. Również analiza psychologiczna stanów postrzegania prowadzi do stwierdzenia, że w każdem doświadczeniu pierwotnem nie „okaleczonem“ przez intelektualizm stykamy się z rzeczą pozazjawiskową, pozaumysłową.
Między „rzeczą“ i nami istnieją zapory, stworzone przez naszą świadomość, czucia zmysłowe, percepcje, pojęcia, kategorje. Aby poznać „rzecz substancjalną“ trzeba się zetknąć z nią bezpośrednio, przeskoczyć zapory. Ażeby filozofja mogła zmienić swe stanowisko do zagadnień metafizycznych potrzeba było nowej psychologji doświadczalnej, przyrodniczej, wykazującej, że w kategorjach naszego myślenia ukryta jest pewna „reszta substancjalna“, pewna cząsteczka „rzeczy samej“ — tem większa im mniejszy jest w tych kategorjach wpływ odkształcający intelektu im bliższe są one świadomości agnostycznej. Reszta substancjalna, część percepcji przechodzi również do pojęć i abstrakcyj, dopóki mają one związek z doświadczeniem życia. Stąd pochodzi zgodność naszej wiedzy zbudowanej z pojęć ze zmianami natury.
W doświadczeniach agnostycznych otrzymywać możemy również wyczucie rodzajowe rzeczy, które mogą przyjmować postać i wartość pojęcia. Są to pewniki intuicyjne jak byt absolutny, pewniki tożsamości i sprzeczności, nieskończoności czasu i przestrzeni, istnienia własnej jaźni — wszystkie pochodzenia ontologicznego. Wszystko co doświadczenie daje intuicyjnie odnosi Abramowski do ontologicznej części zjawisk, wszystko co wymaga czynności intelektu do zjawiskowości.
Świadomość agnostyczna jest źródłem najgłębszych stanów duchowych człowieka: panteizmu mistyków, objawień proroków, wieszczenia poetów. Nie intelektualna, a właśnie agnostyczna część subjektu warunkuje twórczość, której przejawy istotne polegają na obcowaniu z bytem, substancją.[1] Zanika wtedy dwudzielność intelektualna, przeciwstawienie podmiotu i przedmiotu, tworząc jedność (unja, nirwana) znaną mistykom, poetom i t. d. Niknie granica między światem fizycznym i duchowym. Granica ta, to sztuczny twór intelektu. Substancja jest jedną zarówno w zjawiskach życia jak, t. zw. martwej przyrody. Życie jest objawem powszechnym.
Doświadczenia agnostyczne i stykanie się w nich z rzeczami pozazjawiskowemi jest według Abramowskiego dowodem możliwości metafizyki, o ile pozostanie ona nauką doświadczalną. W poszukiwaniu stałego oparcia dla poznania ludzkiego Abramowski czuje niezaspokojoną potrzebę dociekań metafizycznych, które we wczesnym okresie swej pracy hamuje i ogranicza, zwalczając uroszczenia metafizyki racjonalistycznej, ale w ostatecznej konsekwencji marzy o poznaniu rzeczy samych w sobie i wkońcu dochodzi do przeświadczenia o możliwości paradoksalnie brzmiącej „metafizyki doświadczalnej“![2]
Metafizyka doświadczalna w przeciwieństwie do metafizyki racjonalistycznej, która dążyła do poznania absolutu przez szukanie pojęć coraz ogólniejszych, przez odnajdywanie tożsamości coraz wyższego rzędu, dowodzi, ze abstrakcje i uogólnienia pojęciowe nie zbliżają, a oddalają nas od „rzeczy samych w sobie“, gdy natomiast konkrety zbliżają, że konkrety dane w doświadczeniach agnostycznych można utożsamić z rzeczami numenalnemi. Abramowski zgadza się tu z powiedzeniem Jamesa Milla, że jedyna tożsamość różnych zjawisk, to tylko nazwa, słowo, powtarza za Kantem, że kategorje naszego rozumowania należą do świata zjawiskowego i nie sięgają rzeczy. Dla tego też metafizyka doświadczalna przedmiotem analizy czyni nie pojęcia, a doświadczenia i tkwiące w nich pewniki intuicyjne. Zakres doświadczenia jest bowiem znacznie szerszy niż pojęcia i wszystko co doświadczenie daje intuicyjnie jako pewniki odnosi się do ontologicznej części zjawisk. Tym sposobem substancję, którą filozofja kantowska i pokantowska uważa za niedostępną dla nas, a metafizyka racjonalistyczna za niedostępną dla doświadczenia, lecz dostępną dla spekulacji umysłowej — metafizyka doświadczalna przenosi do każdego zjawiska i doświadczenia, w których odnajduje ową „resztę substancjalną“.
Metafizyka doświadczalna jest więc niejako dalszym ciągiem psychologji; stosuje metodę przyrodniczą — nie analizuje pojęć i konstrukcyj dowolnie zbudowanych, lecz bada fakty dane w doświadczeniach agnostycznych i wogóle w doświadczeniu. Badania te prowadzą do wniosku, że między substancją a zjawiskiem zachodzi stosunek współrzędności — jestto ta sama rzeczywistość dwojako widziana — bez udziału intelektu lub jako przedmiot myśli i uczucia. Ze zmienności i różnorodności zjawisk wyprowadza Abramowski zasadę zmienności i różnorodności substancji. W doświadczeniach agnostycznych mamy wyczucie wyraźnie rodzajowe, które dowodzi istnienia różnorodnych substancyj.
Różnorodność substancji, jej rodzajowość agnostyczna stanowi główną tezę metafizyki doświadczalnej i objaśnić się stara w sposób nowy szereg pierwszorzędnych zagadnień poznania: zamianę rzeczy na świadomość, możność przewidywania faktów i kierowanie siłami przyrody, sprzeczność dobra i zła i t. d. Przyjmuje Abramowski istnienie dwóch zasadniczych rodzajów substancji: substancji subjektywnej, subjektu myślącego czyli jaźni czynnej będącej czynnikiem twórczym myśli i woli i substancyj objektywnych, różnorodnych, tworzących świat wewnętrzny, wchodzących również jako składniki, do naszej jaźni biernej t. j. podświadomości, która rośnie przez życie osobiste i filogenezę.
Subjekt daje we wszystkich swych przejawach intuicję czynności i dowolności, objektywne zaś substancje — pewnik bierności i musu. Wspólny obu rodzajom substancji jest pewnik rzeczywistości, charakteryzujący niezbędnie wszelkie zjawisko. Wspólną jest również cecha psychiczności — bezpośrednio pewna w stosunku do subjektu, a wywnioskowana w stosunku do substancji przedmiotowej na tej zasadzie, że stany agnostyczne są jednocześnie i substancjalne, oraz że należą do naszej jaźni.
Monizm więc jest tylko złudzeniem jedności, wynikającym sztucznie z pojęcia przyczynowości, jako koniecznej formy myślenia, ale sama przyczynowość niczem uzasadnić się nie daje, przeczy jej rodzajowość substancyj w doświadczeniach agnostycznych. W wyniku ostatecznym stawia Abramowski trzy tezy poznania intuicyjnego: substancja przenika nasze doświadczenie, substancja jest psychiczną i rodzajową, aintelektualną, istnieje wielość substancyj.
Substancje drogą ewolucji ogólnej doszły do stworzenia człowieka z siebie samych, stwarzając przez to swoją syntezę i swego transformatora. Na charakter celowy ewolucji biologicznej Abramowski rzucić pragnie również pewne światło.
W ewolucji biologicznej czynnikiem rozwoju staje się każda cecha użyteczna dla osobnika, i z cechy indywidualnej staje się gatunkową. Nie każda jednak cecha dziedziczy się — jak wytłumaczyć dziedziczenie pierwszego początku pewnej zmiany gatunkowej, gdy ta jest zaczątkową i nie może stanowić o powodzeniu w walce o byt. Metafizyka doświadczalna daje według Abramowskiego nowe oświetlenie tego zagadnienia. Ewolucja rozpatrywana z jej punktu widzenia przedstawia się tak, jakgdyby substancja miała naturę psychiczną i potencjały doskonałości życiowej. Przeżywanie i utrwalanie się gatunkowe jakiejkolwiek cechy użytecznej wskazuje na to, że o użyteczności cechy, która decyduje o jej zwycięstwie gatunkowem roztrzyga czynnik psychiczny, w przeciwnym razie zmiany nie miałyby dla życia żadnego znaczenia. W ewolucji nie idzie o samo różniczkowanie się narządów, ale o przewagę duchową i ta przewaga decyduje o powstawaniu nowego gatunku. W ewolucji przejawia się stała dążność doskonalenia się cech psychicznych — należałoby przyjąć, że w substancji z której organizmy tworzą się istnieje nie tylko natura psychiczna ale i pewne wzory duchowe doskonalenia się. Wzory te istnieją w części nieśmiertelnej protoplazmy w idjoplazmie i przewyższają prawdopodobnie o wiele gatunkową fazę człowieka i być może tworzą podstawę dla ideałów. Przez idjoplazmę przenoszą się przeżycia przodków najdalszych, tajemnica powstania plazmy i przechowują się w podświadomości naszej. Każda jednak cecha, aby stać się dziedziczną musi być złączona z silnym przeżyciem funkcjonalno-wzruszeniowem.
Wszystkie stany psychiczne wzruszeniowe, wywołane okolicznościami życia stwarzają zawsze pewne zmiany funkcjonalne ciała. Gdy taka nowość psycho-fizjologiczna jest dość głęboką przenika do plazmy komórek rozrodczych, gdzie przechowuje się potencjalnie w idjoplaźmie. Powtarzanie się tych stanów uczuciowych wzmacnia ową zmianę funkcjonalną i odpowiadającą jej zmianę idjoplazmy i czyni je zdolne do przechodzenia na potomstwo. Stany uczuciowe czynne i bierne, będące warunkiem niezbędnym pojawienia się wspomnień i marzeń twórczych mają w sobie silny pierwiastek pożądania, dążący do pewnej zmiany, pewnego wzoru, ideału. Te stany uczuciowe są czynnikiem wszelkich zmian gatunkowych. Z nich płyną zmiany otrzymane przez dobór sztuczny, spowodowane sugestją twórczą matki, powstające przy swobodnym doborze płci, przez sugestję lub marzenia twórcze, następnie zmiany gatunku, polegające na dziedziczeniu cech użytecznych i takich, które wynikają ze stałego działania środowiska.
Rola człowieka we wszechświecie polega na możliwości syntezy, stykaniu się i oddziaływaniu na siebie różnych substancyj, jest to rola transformatora, który przekształca substancje na świat zjawiskowy. Ten świat zjawiskowy inny na każdym szczeblu ewolucji biologicznej odbija się znowu w podświadomości gatunkowej. Odpowiednio do przeżyć aktualnych i idealnych utrwalają się w organizmie ludzkiem zmiany funkcjonalne, które składają się na typ fizjologiczny jednostki, współrzędny do typu duchowego jaki stanowi nasza jaźń cenestezyjna czyli podświadomość. Obok części osobistej, nabytej ma część dziedziczną, w której mieszczą się wszystkie przeżycia przodków (t. j. filogeneza nasza) i potencjalna czyli usposobieniowa strona naszej indywidualności. Przenikanie do tych składników podświadomości możliwie w stanach silnego skupienia uczuciowego daje dzieła sztuki, przeżycia mistyków, bohaterów, daje ideały rozwojowe, zapowiedź nowego gatunku, zapowiedź nadczłowieka. W tej pracy rozwojowej bierze udział wola, jako czynnik, który syntetyzuje elementy substancjalne znajdujące się w podświadomości i pomaga do utrwalenia w życiu wyczutych intuicyjnie wzorów. Przez człowieka więc odbywa się dzisiaj dalszy rozwój gatunku — oddziaływanie przeszłości na przyszłość, rozwój życia społecznego, realizowanie się ideałów, działanie substancji boskiej na życie ludzkie i na naturę wogóle. Wszystkie te zmiany dążą do stworzenia wyższego gatunku człowieka — nadczłowieka, który obejmie jeszcze większą ilość bytów absolutnych w sobie, a w końcu obejmie wszystkie. Niezbędnem do tego warunkiem jest wzbogacenie się i rozszerzenie podświadomości, woli i intelektu, gdyż od stanu naszej duchowości zależy zdolność wydania nowego gatunku. „Gatunek człowieka — pisze Abramowski w swej Metafizyce — jest najwięcej zmienny, najmniej uzdolniony do stałości ze wszystkich poprzednich. Zachowuje równowagę sztucznie siłami zachowawczemi, które sam wytwarza. Zwiększona zmienność pochodzi od zwiększonego znaczenia życia wewnętrznego, od bogactwa przeżyć emocjonalnych. Na to wpływa nie tylko rozwój większy psychiczny, zjawienie się takich czynników psychicznych jakich nie miały gatunki poprzednie — jak myśl logiczna, celowa twórczość, ideały etyczne, wiedza ścisła, badająca i tworząca, ale jeszcze rozszerzenie się i wzbogacenie środowiska życia, gdyż do świata natury dołącza się jeszcze świat społeczny silnie działający na człowieka i na jego życie całe, oraz świat naukowy, który przetwarza ciągle świat natury i świat społeczny, stwarza środowisko techniczne zmieniające stosunek przyrody do człowieka“.
W ewolucji gatunku ludzkiego mamy taki sam szereg przyczynowy. Zmiany dotyczą jednak głównie dziedziny psychicznej i jej współrzędników funkcjonalnych. Jako nowy czynnik działający w kierunku spotęgowania zmiany zjawia się czynnik świadomości, czynnik myśli celowej i woli, sumienie i ideały. Wzory rozwojowe przechowane w idjoplazmie znajdują nowe środowisko rzeczowe świat społeczny, który wzmacnia żywotność zmiany, zarówno ze strony ideału, jak i biologicznego uzdolnienia. Z tych sił powstaje nowy gatunek — nadczłowiek. Schematycznie mechanizm tego tworzenia ująć można następująco: 1) tworzenie świadome wzoru ideowego, kształcone stopniowo i powtarzane z silnem marzeniem i pragnieniem utożsamienia się z nim, 2) marzenie twórcze, przeniknięte wolą, rozwijające się w podświadomości wywołuje zmiany funkcjonalne organizmu i przechodzi w jaźń cenestezyjną, 3) marzenia te stają się czynnikiem temperamentu i charakteru, determinują moralny i życiowy typ człowieka, jego ognisko uczuciowe i sumienie, 4) nowy typ człowieka tworzy nowy świat społeczny, który współdziała przy dalszym ucieleśnieniu się ideału.
Marzenia te twórcze muszą iść w kierunku spotęgowania sił człowieka, bądź przez wytworzenie nowych uzdolnień psychofizjologicznych, bądź też przez wyzwolenie go fizjologiczne i życiowo-społeczne z takich cech i warunków, które jego siłę pomniejszają i prowadzą do zwyrodnienia typu. Działanie uwsteczniające pochodzi zwłaszcza ze świata społecznego, z instytucyj przymusowych, podtrzymujących siłą stary, przeżyty typ i tamujących rozwój naturalny.
Siła przemiany, siła tworzenia nowego gatunku skupia się wyłącznie w dziedzinie psychicznej i fizjologicznej bez tworzenia nowych cech morfologicznych. Zmiana zewnętrzna możliwa — to zmiana antropologiczna, nie przekraczająca gatunku człowieka. Druga zmiana, jaką przypuścić można, to rozwój mózgu, zwłaszcza zwojów kory mózgowej w związku z rozwojem myśli i życia psychicznego wogóle. Następną zmianą może być spotęgowanie woli, spotykane już u osobników wyjątkowych, zwłaszcza wśród ludów wschodu. Wreszcie czwarta zmiana możliwa polegać może na wytworzeniu się nowej czuciowości — telepatycznej. Jakiż jest cel i przyszłość życia, rozwoju świata, człowieka? Metafizyka racjonalistyczna widziała go w doskonaleniu się. Dla Abramowskiego substancja doskonalić się nie może — zawarte są w niej potencjalnie wzory z najdalszej przyszłości — jest zawsze jednakowo doskonałą. Rozwijać się mogą tylko zjawiska — celem tego rozwoju jest stworzenie istoty w której wszystkie substancje spotkać się będą mogły. Człowiek roli tej jeszcze nie spełnia, ewolucja przygotowuje więc wyższy gatunek dla spełnienia tego zadania. Tym wyższym gatunkiem ustrojowości jest życie pośmiertne jednostki. Śmierć umożliwia łączenie się większej ilości substancyj, nie dochodzących do organizmu za życia, szerszą syntezę bytów ontologicznych w jednostce: „życie pośmiertne jest bogatsze, dalej sięgające w wszechświat, a człowiek umierając osiąga swój cel i zarazem cel przyszłego rozwoju gatunku swego i życia wogóle“.
Tak mniej więcej w najogólniejszym skrócie przedstawia się system psychologiczno-metafizyczny Abramowskiego. Marzenia filozofa! Konglomerat bardzo rozmaitej wartości. System ten pojęć nie może bynajmniej uchodzić za zamknięty i skończony. Abramowski miał go oddawna w sobie — w swoim patrzeniu na świat, w swoich uczuciach i przeżyciach, w swem odczuwaniu życia — nie zawsze jednak znajdował wyraz odpowiedni dla pełnego wypowiedzenia się. Twierdzenia jego, aczkolwiek wychodzą z założeń doświadczalnych i doświadczalność tę jako cechę specyficzną Abramowski podkreśla, nie dadzą się w całej swej rozciągłości pogodzić z faktami. Hipotetyczne przypuszczenia są przemieszane dowolnie z wiedzą zdobytą w rzetelnym mozole doświadczeń. Fantazja czasem chorobliwie rozwichrzona prowadzi nas zawrotnemi drogami do świata „marzeń“, dokąd badacz, liczący się tylko z faktami nigdyby nie poszedł. Abramowski z tego niewykończenia zdawał sobie najzupełniej sprawę. Niewątpliwie nie jedno niedociągnięcie sprowadziłby na grunt faktów i nie jedno niedomówienie lub przypuszczenie utwierdził. Jeszcze w ostatniej, przed śmiercią wydanej, pracy zapowiada: „później przy warunkach bardziej sprzyjających, niż czas obecny, będę mógł zająć się obszerniej rozwinięciem tego tematu i sięgnąć głębiej do dynamizmu myśli ludzkiej“. Na pracę tę nie starczyło już jego życia.
Abramowskiego trudno wtłoczyć w ramy któregokolwiek kierunku filozoficznego. Pod względem teoretycznego stanowiska najbliżej stoi H. Bergsona, z którym, w jednym niemal czasie, choć innemi drogami dochodzi do sformułowań bardzo blizkich. „Teorja jednostek psychicznych“, zawierająca pierwsze pełne sformułowanie tez Abramowskiego, napisana była w r. 1895, a więc przed wydaniem „Matière et Mémoire“, jedynie później niż „Essai“, które być może wpływ swój wywarło. Pokrewieństwo da się tu raczej sprowadzić do podobieństwa pozycji poznawczej, jaką obaj zajmują, oraz do wpływu wspólnych mistrzów, od których obaj biorą swój początek. Pokrewieństwo to ujawnia się w syntetyczności, intuicjonizmie, zwalczaniu intelektualizmu, indeterminizmie, pragmatyzmie, pojęciu rozwoju, paradoksalności wniosków. Abramowskiemu możnaby zarzucić więcej założeń sztucznych, słownych, jakich się zresztą zawsze lękał, natomiast za bardziej szczęśliwe uważać sformułowanie teorji pamięci, postrzeżeń i podświadomości. — Jeżeli osią teoryj Bergsona[3] ma być kategorja świadomości i ekspansja pojęcia świadomości na coraz szersze dziedziny i zmierzanie do objęcia całości rzeczy, to podobną rolę w systemie Abramowskiego odgrywa podświadomość, podniesiona przezeń do kosmicznego znaczenia.
- ↑ Pojęć „byt“, „substancja“ i innych określeń metafizyki racjonalistycznej używa Abramowski, jako skrótów myślowych dla oznaczenia nadających się zdefinjować pojęć rzeczy pozamyślowych i stanów agnozji czystej.
- ↑ Z dziełem o podobnie brzmiącym tytule wystąpił już niegdyś Fouillée: L’avenir de la métaphysique fondé sur l’experience.
- ↑ Z. Mysłakowski, Intuicjonizm Bergsona. Kraków 1924.