Edward Abramowski 1868—1918/XII
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Edward Abramowski 1868—1918 |
Pochodzenie | Pisma. Pierwsze zbiorowe wydanie dzieł treści filozoficznej i społecznej |
Wydawca | Związek Polskich Stowarzyszeń Spożywców |
Data wyd. | 1924 |
Druk | R. Olesiński, W. Merkel i S-ka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Inne | Cały tekst Cały tom I |
Indeks stron |
Konkretnie stosuje Abramowski swoje wywody socjologiczne do badań jednego z najważniejszych prądów czasu — do socjalizmu. Socjalizmowi — rozbiorowi jego teorji i praktyki — poświęca szereg studjów. W najpierwszem z nich w „Zagadnieniach Socjalizmu“ zastanawia się nad podwójnym charakterem socjalizmu, występującego jako nauka i tworzenie. Sprzeczność polega na tem, że, z punktu widzenia nauki, zjawiska życia są ściśle zdeterminowane, człowiek może je tylko badać, tworzenie zaś zawiera w sobie pierwiastek dowolności, który przeczy żywiołowemu i niezależnemu od woli determinizmowi. Przedmiot wysiłku twórczego — cel, mając źródło swoje w nieuwarunkowanym przyczynowością akcie woli, nie może należeć do świata zjawisk, lecz jest ideałem t. j. taką możliwością zjawiskową, którą akt woli świadomej może wciągnąć w świat zjawiskowy. Ta zasada dowolności i nadzjawiskowości występuje najjaśniej w twórczości artystycznej, w etyce, występuje również w socjalizmie. W socjalizmie ideał przyszłego ustroju — komunizm, rozpatrywany ze strony nauki, przedstawia się jako wynik ewolucji społecznej, ale jednocześnie jest on świadomem dążeniem, pierwiastkiem twórczym, opierającym się o przeświadczenie, że bez tej działalności celowej nigdy się nie urzeczywistni i tylko akt woli, akt rewolucji zdoła go osiągnąć. Pomimo sprzeczności obu tych punktów widzenia — współistnieją one ze sobą, tworząc jednolitą syntezę dzisiejszego socjalizmu, co dowodzi, że sprzeczność powyższa musi być natury pozornej. Nie rozwiązuje jej jednak ani podział zjawisk na „zdeterminowane“ i „idejowe“ — płynące z myśli ludzkiej, wolne od determinizmu, gdyż łatwo dowieść, że zjawiska świadomości społecznej nie dają się uwolnić od przyczynowości; nie tłumaczy też tego twierdzenie, że akcja polityczna przyśpiesza rozwój żywiołowy, bo znaczyłoby to, że w szeregu przyczynowym wyłącza się pewną serję zjawisk, co sprzeczne byłoby z samą zasadą przyczynowości. Sprzeczność znika, jeżeli rozpatrywać szeregi zjawiskowe w stosunku do subjektu myślącego: twórczość jest tu nietylko uprawniona, ale nawet wymagana przez krytykę poznawczą, gdyż następczość faktów rozpatrywana jest w stosunku do woli świadomej, a treść ich jako zjawiskowa nie przestaje podlegać zasadzie przyczynowości. Jest to powyżej omówiona zasada zjawiska społecznego — rozwiązanie sprzeczności leży w obecności w socjalizmie pierwiastka jednoczącego — człowieka, subjektu myślącego.
Wychodząc z założeń fenomenalizmu społecznego, Abramowski pragnie doszukiwać się we wszelkiej abstrakcji społecznej oblicza ludzkiego i w niem odnaleźć ten węzeł życiowy, którego wyrazem są tylko formy kategoryj społecznych.
Historyczne zagadnienie socjalizmu znajduje swoje sformułowanie w materjalizmie dziejowym — kwestją zasadniczą jest tam: co determinuje ustrojowość społeczną. Materjalizm dziejowy wskazuje na kategorję ekonomiczną. Otóż każdy fakt gospodarczy, każda zdobycz kultury wytwarza nowe potrzeby lub uzdolnienia wytwórcze, które stają się ludzkim wyrazem procesów techniki produkcji i kultury życiowej.
W jaki sposób produkcja przeobraża całość ustrojowości społecznej i jak może wpływać na kształtowanie procesów życia zbiorowego, które ze swej natury psychologiczno-społecznej są jej obce? Dzięki sprowadzeniu wszystkich kategoryj społecznych do ich wyrazu ludzkiego, jako elementy występują: technika — jako całość uzdolnień wytwórczych, któremi społeczeństwo w danej chwili rozporządza i kultura — jako całość potrzeb życiowych, które zostały uspołecznione. Oba te elementy wywołują się nawzajem i usiłują wejść w określony stosunek w żywym osobniku, jako ich nosicielu, w którym tworzą „zarodek idjoplastyczny organizmu społecznego“. Tem tłumaczy się tajemnicza właściwość, która czyni z produkcji zasadnicze podścielisko i jądro kształtujące ustrojów społecznych. Wynika stąd, że na dnie każdej organizacji społecznej odnaleźć można pewien specyficzny stosunek techniki i kultury wyrażony indywidualnie i że to współdziałanie uzdolnień wytwórczych i potrzeb w jednostce ludzkiej jest ożywczą duszą historji. Abramowski owe przeistoczenie elementów techniki i kultury, tworzące węzeł jednostkowo społeczny, uważa za najmniejszy element życia społecznego, za „atom socjologiczny“. Fenomenalizm przeistacza rzeczowość ekonomiczną na pierwiastki czysto psychologicznej natury, jednoczące w sobie indywidualną i społeczną stronę świata ludzkiego, sprowadzające je do swego ludzkiego konkretu.
Odpowiednio do tego pojmowania zmienia się również rola twórczości świadomej i stanowisko człowieka w ewolucji społecznej. Świadomość ludzka nie jest „epifenomenem“, pozbawionem wszelkiego wpływu na rozwój stosunków, jak skłonni są zapatrywać się niektórzy teoretycy materjalizmu dziejowego. Nigdzie tak jaskrawo, jak w socjaliźmie nie występuje współubieganie się pomiędzy fatalizmem stosunków rzeczowych, a ideją, która nie zwracając uwagi na ten fatalizm, skupia zastępy do celowego działania o urzeczywistnienie przyszłości.
Wszystkie procesy ustroju kapitalistycznego, jakkolwiek przeciwstawiające się świadomości swym „rzeczowym“ charakterem, zawierają w sobie pierwiastek ludzki — siłę roboczą człowieka. Społeczna wytwórczość, oparta na wyzysku pracy ludzkiej nie może odpowiadać swym celom, które znajdują się w kulturze społecznej, jako jej jedynej racji bytu, a zatracając swą celowość rozmijają się ze swem zadaniem cywilizacyjnem. W miarę jednak uspołeczniania pracy indywidualnej, przygotowuje ona rzeczowe wyzwolenie człowieka — jej wartość, wyrażona w czasie roboczym jako niezbędna suma wysiłków człowieka dąży w kierunku „nieskończenie małego“, gdy jej wartość wyrażona w produkcie dąży w kierunku wielkości wzrastającej. Tym sposobem kosztem uspołecznienia minimalnego elementu swego życia osobnik wyłania się z tej syntezy społecznej jako istota doskonale wolna. Praca utylitarna, przechodząc do nieświadomej ustrojowości społecznej, wyswobadza z pod swego gniotącego jarzma świadomość człowieka, zachodzi proces rzeczowego wyzwalania się jednostki ludzkiej.
Temu procesowi odpowiada ideologja socjalizmu. Ze strony objektywnej jest to społeczne zorganizowanie pracy w celu osiągnięcia maksymum wytworów przy minimum pracy jednostek — ze strony subjektywnej usunięcie antagonizmów człowieka do człowieka, doprowadzenie do tożsamości altruizmu i egoizmu. Wspólna własność, negacja dzisiejszego ustroju, zlanie jednostki ze społeczeństwem w całej sferze życia zewnętrznego, będąca celem ekonomicznym socjalizmu, jest zarazem jego rewolucyjnym środkiem do zupełnego wyzwolenia człowieka — wszelkie bowiem przeobrażenie form ustrojowych odbywać się musi w realnym jego elemencie, w jednostce ludzkiej, gdzie posiada wartość moralną. Idzie o wyzwolenie człowieka z pod jarzma rzeczy, instynktów zwierzęcych, przymusu społecznego.
Realny materjał społeczny dla osiągnięcia swego ideału znajduje socjalizm w proletarjacie. Proletarjat bowiem, jako kategorja historyczna, jest negacją dzisiejszego ustroju — rewolucyjność proletarjatu, jego dziejowa rola są zdeterminowane społecznie, zanim psychologicznie stały się samowiedzą jednostek, pod ożywczem tchnieniem idei przeobraża się w negację moralną, stając się siłą twórczą i jądrem społecznem nowego świata. Optymistyczna zasada socjalizmu naukowego o fatum historji, konspirującem z robotnikami na rzecz przyszłego ustroju nie zmniejsza roli, jaką świadoma interwencja odegrać powinna. Procesy dziejowe są integralne — nie występują w nich odrębnie poszczególne kategorje: współdziałanie różnych czynników jest ich naturą. Kapitalizm, tak jak powstał ze współdziałania idei i rzeczy, tak samo skonać musi. Fatum historji iść musi za wskazówkami tej świadomości, którą samo wyhodowało. Gdzie zaś występuje świadomość ludzka, tam roztwiera się swobodne pole twórczości. Ideał przyszłości pozostaje ideałem do zdobycia. To też socjalizm bierze na siebie rolę moralnego rewolucjonizowania ludzkości, stworzenia nowej duszy zbiorowej.
Zagadnienie historyczne socjalizmu — wyzwolenie człowieka przez komunizm — staje się jego zagadnieniem praktycznem — dokonania tej rewolucji moralnej, z której wyłoni się nowe społeczeństwo. Przy takiem postawieniu zagadnienia praktycznego zasadą główną polityki będzie: to tylko staje się faktem historycznym, co przejdzie jako idea przez świadomość mas ludowych. Dlatego polityka socjalistyczna polega na traktowaniu wszelkich korzyści jako świadomych zdobyczy proletarjatu. W praktyce od tej zasady spotyka się odchylenia: liczenie na rząd oświecony, reformatorski i t. d. Wierna swej zasadzie jest polityka socjalistyczna w stosunku antagonistycznym do państwa i, ażeby ideje rewolucyjne nie pozostawały czemś formalnem, stara się w życie mas wprowadzać nowe potrzeby, przemawiać do ich uczuć i świadomości. To uwarunkowanie socjalizmu przez moralną siłę ludzką sprawia, że cel jego, nie tracąc nic na swym determinizmie, daje się rozpatrywać jako ideał etyczny. Stając się przedmiotem działania indywidualnego, socjalizm okazuje się nietylko koniecznym, ale i najlepszym, pożądanym.
Ustrój przyszły, jako fakt objektywny, redukuje się do pewnych form życia społecznego, ale wartość zagadnienia praktycznego uzyskuje, gdy go przetłumaczymy na język intuicji moralnej, która we wszystkiem poszukuje dobra, szczęścia. Ideał moralny komunizmu musi być subjektywnie tem samem, co w środowisku społecznem przybiera postać ustroju komunistycznego.
Wobec tego, że podstawą tego ustroju jest uspołecznienie pracy ludzkiej, więc potrzeba, aby ustrojowość cała przesiąknięta była społeczną naturą człowieka, t. j. tem, co powstaje i rozwija się w jednostce jako jej indywidualność rozszerzona, gdy uwolnimy jej świadomość od walki o byt. Wówczas interes indywidualny uspołecznia się w instytucjach wspólności, co sprowadza do minimum udział świadomości osobnika w zaspokajaniu potrzeb życiowych, wobec czego jego indywidualność prawdziwa, wszechludzka odzyskuje swój głos decydujący: człowiek dochodzi do poznania swej tożsamości, którą ustrój komunistyczny zamienia na objektywną prawdę życia.
Subjektywnie tem samem jest dobroć, naturalna etyka braterstwa, gdyż w każdym jej akcie jest intuicyjne poznanie siebie samego w innych istotach.
Dla zrozumienia doniosłości, jaką posiada ideał dla socjalizmu, należy rozważyć stosunek, zachodzący między teorją a praktyką. Praktyka jest bezpośrednim i objektywnym przejawem intuicji uczuciowej, która nie zorganizowała się myślowo. Teorja rozwija dane intuicji w pojęcia, które symbolizując się w słowa, odgradzają się od intuicji żywej. Praktyka dotyka do samej rzeczywistości intuicyjnej, teorja rozpatruje ją w odbiciu pojęciowem. Praktyka ma więc zawsze przewagę nad teorją, tembardziej tam, gdzie przedmiotem jest życie istot myślących, zatem nasza bezpośrednia intuicja, której cząstka tylko dostępna jest myśli. Dlatego też socjalizm, który jako zagadnienie przedewszystkiem praktyczne, skupia się całkowicie w swoim ideale etycznym, nie może być zredukowany do kwestji ekonomicznej lub politycznej, lecz obejmuje pełnię zagadnienia ludzkiego, zarówno jego stronę społecznych form życia jak filozofję, religję i moralność. Wskutek tego przeciwstawia się nietylko dzisiejszemu ustrojowi społecznemu, lecz zarazem i całej jego ideologji, nie nadając się do kompromisów z dogmatyzmem. Dogmatyzm bowiem, wynosząc poza sferę myśli ludzkiej świat istniejący, stawia problemat „pierwszej przyczyny“, praw „absolutnych“, roztacza nad człowiekiem jarzmo metafizyczne. Metoda fenomenalistyczna, odrzucając „realizm ontologiczny“, sprowadza cały ogrom wszechświata i praw jego do zasady zjawiska, jako atrybutu mózgu ludzkiego, uznaje myśl ludzką jako zasadę, przez którą „wszystko istnieje i oddycha prawdą rzeczywistości“.
Taką jest główna treść „Zagadnień socjalizmu“ — obejmujących całokształt sprawy. W dalszych swych studjach poddaje Abramowski krytyce i rewizji praktykę socjalizmu, politykę stronnictw socjalistycznych, która go prowadzi do wytworzenia własnego systemu — socjalizmu bezpaństwowego.
Ostrze swej krytyki kieruje Abramowski przeciwko metodom polityki socjalistycznej, którą posługują się w swem działaniu partje polityczne. Polityka polega na dowolnem i świadomem współdziałaniu z rozwojem, co jest możliwe dzięki istnieniu rozmaitych tendencyj rozwojowych, sprzyjających lub nie sprzyjających pewnym interesom i ideałom. Otóż metodę działania socjalizmu cechuje stałość i jedność, w przeciwstawieniu do różnorodności metod, któremi posługuje się socjalizm, jako nauka. Stałości tej nie usprawiedliwia różnorodność warunków życia, musi więc ona mieć swoje źródło w sferze intelektualizmu i doktryny. Polityka taka musi zajmować względem życia ludzkiego stanowisko racjonalistyczne, stawiać sobie za wzór ustroju przyszłego nie różnorodną zmienność życia, lecz wyrozumowany, z intelektu i pewników logicznych zaczerpnięty wzór. Wzorem tym jest państwo, potrzeba upaństwowienia wszelkich zadań życia społecznego. Według programów socjalistycznych państwo nie daje się wykluczyć z życia społecznego. Produkcja i kultura dzisiejsza wymaga współdziałania wielkich mas ludzkich, a więc i organizacji przymusowej, usuwającej sprzeczności poszczególnych interesów. Należy zatem zmienić typ państwa, stworzyć nowe państwo, któreby odpowiadało społecznemu charakterowi produkcji i utożsamiało się z jego organizacją. Prowadzą do tego: demokratyzacja państwa i rozszerzenie jego prawodawstwa na stosunki wytwarzania i wymiany. Zadanie praktyczne redukuje się wtedy do walki politycznej, w której największe znaczenie ma zorganizowana i poddana dyscyplinie masa, nie zaś osobnik zrewolucjonizowany moralnie.
Propaganda o tyle ma wartość dla polityki socjalizmu, o ile uzdolnia proletarjat do prowadzenia masowej akcji w celu przekształcenia państwa. Ideały etyczne życia, najbardziej nawet zgodne z duchem przyszłości socjalistycznej, mogą być dla polityki socjalizmu szkodliwe, jeżeli rozluźniają karność masowego działania lub nie dają się przystosować do wymagań walki, i odwrotnie, cechy najściślej związane z moralnością kapitalizmu mogą być jednak użyteczne dla celów walki. Stąd płynie przekonanie, że ustrój wykształca typ człowieka, a więc, że zmiana moralna dokona się pod wpływem państwa kolektywistycznego. Na program ten składają się zatem trzy teorje: pierwsza o niezbędności państwa, druga o państwie, jako regulatorze przymusowym życia, które się daje doskonale przystosować do tych interesów proletarjatu, jakie mają zrewolucjonizować stosunki ludzkie i trzecia, że między rewolucją moralną, a społeczną nie zachodzi żaden istotny związek. Twierdzenie o niezbędności państwa nie zawiera postulatu o niezmienności typu społecznego, przeciwnie, jest ono oparte na pojmowaniu ewolucyjnem — ciągłego przeistaczania się i zmienności tych pierwiastków technicznych, kulturalnych, umysłowych i moralnych, które decydują o stosunkach ludzkich i organizacji społecznej. Zasada niezmienności odnajduje się w stosunku do natury ludzkiej. Wszystko ulega zmianom, tylko natura moralna człowieka nie ulega zmianom, wymaga przymusu państwowego, któryby tamował jej wsteczne, szkodliwe popędy i zmuszał do przyjmowania doskonalszych form życia. Pojęcie niezmienności natury moralnej człowieka, stałości pewnych typów ludzkich jest zupełnie dowolnem przypuszczeniem, opartem o niedostateczne podstawy empiryczne i ma wartość hypotezy. Ponieważ hypoteza ta postawiona jest jako pewnik dla wytknięcia celu praktycznego socjalizmu, więc i sam cel staje się hipotetyczny, nosi piętno intelektualizmu: celu ujarzmionego przez teorję. Wobec tego, że cel polityki socjalistycznej jest nie tylko koncepcją umysłową, lecz mieści w sobie i żywe jądro — niezależne od teoryj, ludzkie potrzeby i pragnienia, poszukujące swego urzeczywistnienia ze ślepą żywiołowością, więc popełnia zasadniczy błąd metodologiczny, podstawiając na miejsce rzeczy żywej, pojęcia wywnioskowane dedukcyjnie, przeczy ponadto i materjalizmowi dziejowemu, który nie pozwala na ujmowanie przeobrażenia społecznego jako tezy umysłowej.
Nie wytrzymuje również krytyki twierdzenie, że polityka socjalizmu kieruje się nie wyrozumowanym postulatem „państwa“, lecz tendencją rozwojową kapitalizmu, która prowadzi do wzrostu ekonomicznej i społecznej potęgi państwa. Pojęcie „tendencji rozwojowej“, o ile jest konstatującem, opisem pewnej rzeczywistości życia, daje się traktować naukowo. Chcąc jednak z pojęcia tego uczynić wytyczną działania musimy przeistoczyć jego naturę: oprzeć je na przewidywaniu przyszłości, stwierdzić jej konieczność dla przyszłego rozwoju społecznego, jako najważniejszej, najużyteczniejszej lub najlepiej przystosowanej do celu. Słowem trzeba dowodzić, rozumować, uzasadniać przy pomocy faktów i hipotez, czyli od opisu faktów przejść do doktryny. Pozatem może powstać spór o same tendencje rozwojowe — w dzisiejszem życiu spostrzegać można nie tylko tendencje państwowe lecz i przeciwne, bezpaństwowe, rozwój zrzeszeń wolnych. Wszystko co polityka socjalizmu stawia jako zadanie, mające się urzeczywistnić przy pomocy państwa, urzeczywistnia się lub szuka swego urzeczywistnienia na drodze stowarzyszeniowej, pozapaństwowej.
Możnaby stwierdzić, że w ruchu emancypacyjnym mas ludowych, a nawet we współczesnym socjalizmie współistnieją obok siebie dwie metody, dwie polityki zasadniczo różne: państwowa, zawarta w programach i rozumowanej ideologji, oraz bezpaństwowa, przejawiająca się w żywiołowych ruchach, zrzeszania się wolnego, nie skrępowana żadną ideologją i nie zdająca sobie sprawy ze swej siły polityczno-rewolucyjnej.
Konieczny wobec tego jest dla Abramowskiego wybór jednej z tych tendencyj, jako wytycznej działania i przystosowanie do niej całej walki klasowej — wybór taki może być dokonany jedynie na zasadzie czystego racjonalizmu. Główne twierdzenie wysuwane w obronie polityki państwowej jest jej większa użyteczność od innych sposobów walki dla dzisiejszych postępów klasy pracującej. Użyteczność ta nie daje się zaprzeczyć, ale faktem jest również, że w miarę zabezpieczenia interesów pracy przez państwo, samorodne instytucje robotnicze, spełniające te same zadania, tracą rację bytu, zanikać musi tworząca się w nich nowa kultura moralna i społeczna, wszystkie zaś zagadnienia życia, które powołuje rewolucja proletarjatu, muszą przystosowywać się do naczelnego stanowiska państwa. Z tego stanowiska państwowego wynika wycofywanie się socjalizmu z życia indywidualnego i zagadnień moralności osobistej, niemożność postawienia ideału moralnego przyszłości, dla zagadnień indywidualnych. Ideał może się bowiem rozwijać tylko w dziedzinie swobodnej od nakazów i przymusu społecznego i osiąga swą wartość, gdy urzeczywistnienie w życiu jego treści zależy od własnych pojęć, uczuć i woli jednostki. To też zmiany moralne, odbywające się w masach, objętych ruchem socjalistycznym, dokonywują się pod wpływem ruchu zrzeszeniowego i przeprowadzania o własnych siłach pewnych zadań zbiorowych.
Socjalizm zatem, który postawił jako zasadę upaństwowienie zadań życia społecznego staje się tylko partją reformatorską. Chcąc zachować swój rewolucyjny charakter, socjalizm musi stanąć na stanowisku bezpaństwowem.
Socjalizm bezpaństwowy nie potrzebuje żadnego postulatu historjozoficznego, jako punktu wyjścia dla swojej polityki i polityka jego nie zależy od żadnej tezy lub teorji naukowej, przewidującej przyszłość, gdyż sama ją określa, jako przeobrażanie się ludzi i stosunków z dnia na dzień. Z chwilą kiedy ludzie zaczynają się grupować w celu walki o jakiś nowy ideał lub potrzebę życia zbiorowego, do przyczynowości społecznej wchodzi fakt nowy, który wpływa na kierunek jej rozwoju i z którym historja, mimo najściślejszych przewidywań teoretyków, liczyć się musi: nie polityka stosować się ma do teorji, lecz teorje socjologów do polityki. Jeżeli więc usunie się teorję przewidującą przyszłość socjalizmu, pozostanie pierwotny punkt wyjścia ideologji socjalizmu, fakt walki klasowej, indywidualny fakt zatargu pomiędzy potrzebami człowieka a warunkami życia. Polityka socjalistyczna powinna przyjąć fakt walki jako samorodne źródło rewolucji ciągłej, z niego uczynić swoje założenie podstawowe, a zarazem określić cel i sposoby działania. Walka klasowa jest ogniskiem, z którego wychodzi nieprzerwany szereg przekształceń społecznych. Pod jej wpływem giną dawne pojęcia moralne, zanikają instytucje, a rodzą się nowe, ideologje i instytucje. Tajemnica tej siły przewrotowej i twórczej wynika z tego, że walka klas rzuca do mózgów ludzkich zarzewie nowych potrzeb, które przeobrażają naturę jednostek i prowadzą do realizacji ich w życiu, tworzą zrzeszenia ludzkie dla osiągnięcia tych celów, rozwijające się w nowe instytucje i zmieniające warunki życia jednostki. Są to związki i organizacje zawodowe robotników, ligi i kooperatywy spożywców, organizacje wytwórcze, zrzeszenia włościańskie, stowarzyszenia kredytowe i t. p. Instytucje te, jako formacje nowe, w zasadzie sprzeczne z ustrojem kapitalistycznym, wymagają dla swego istnienia niszczenia składników kapitalizmu. Polityka socjalizmu bezpaństwowego znajduje również oparcie w tendencjach rozwojowych kapitalizmu.
Obok potęgującej się roli państwa rośnie siła i znaczenie zrzeszeń wolnych. Stąd konieczność wytwarzania się stronnictwa, któreby zwalczało rozwój państwowości i było przedstawicielstwem tworzącego się samorodnie socjalizmu bezpaństwowego, konieczność, wynikająca z interesów wolnościowych człowieka, z rosnącej wciąż różnorodności indywidualizmów i grup społecznych. Interesy te nie mogą znaleźć zaspokojenia w demokratyzacji państwa, gdyż u podstaw jej leży zasada większości, będąca możliwością gnębienia rozmaitych mniejszości, gnębienia tem bardziej powszechnego, im więcej spraw życia społecznego przechodzi do władzy państwa.
Zadaniem bezpaństwowej polityki robotniczej jest zwalczanie państwowości w polityce, w ideałach i zwyczajach oraz rozwijanie zdolności do samodzielnego załatwiania spraw swoich, do organizowania się w wolne stowarzyszenia, ażeby tym sposobem uczynić państwo zbytecznem społecznie i indywidualnie, i przygotować podstawy dla rozwoju nowego społeczeństwa bezpaństwowego, opartego nie o terytorjum a o stowarzyszenia, nie o przymus organizacyjny, a o powinowactwo i przyrodzoną wspólność potrzeb. Jeżeli zaś przyszłość okaże, że niezbędne jest pewne minimum państwa, jako nieodłączny atrybut społeczeństwa, to rozwinięte dzięki tej walce czynniki i siły antypaństwowe ludu utrzymają organizację państwową w tych minimalnych granicach, jakie mu wyznaczy dana epoka oraz będą gwarancją istotnej demokratyzacji.
Postulatami polityki bezpaństwowej będzie zatem: zwężanie praw i atrybutów państwa drogą ustawodawczą oraz usuwanie tam i przeszkód, które krępują rozwój samopomocy społecznej; czynna inicjatywa w tworzeniu organizacyj społecznych wszelkiego typu, mających służyć różnym interesom i potrzebom. Organizacje takie, rozwijają samodzielność, energję i ducha dobrowolnej solidarności, poszanowanie człowieka, a jednocześnie rozrywając łącznik między potrzebami ludzi a instytucjami przymusowemi państwa — stają się ogniskami nieustannej rewolucji społecznej, ogniskami twórczości. Ostatnim wreszcie zadaniem jest szerzenie bojkotu państwa — niszczenie indywidualnej potrzeby instytucyj państwowych, walka z przymusem wewnętrznym człowieka, z psychologją niewoli. „Walka taka jest nie tylko polityką, ale i ruchem etycznym“.
Socjalizm bezpaństwowy, którego twórcą jest Abramowski, jest kierunkiem, przeciwstawiającym się socjalizmowi państwowemu, reprezentowanemu przez partje socjalistyczne, zarówno o zabarwieniu rewolucyjnem jak i reformistycznem. Stwarza nowe drogi, które zmierzają ku celom, ku jakim prowadzi anarchizm. Lecz i anarchizm we wszystkich swych postaciach nie da się, pomimo pokrewieństwa, pogodzić z socjalizmem bezpaństwowym. Niewątpliwie istnieje wiele podobieństwa do zasadniczych pomysłów Kropotkina, najbliższego Abramowskiemu anarchisty, ale w żadnym razie niema tożsamości. Anarchizm jest ruchem par excellence politycznym, negującym a przynajmniej lekceważącym inne formy działalności społecznej. Tymczasem socjalizm bezpaństwowy akcję polityczną bezpośrednią uznaje, ale wpływ jej uzależnia przedewszystkiem od rozwoju innych form ruchu. Jest więc bardziej integralnym, pełnym i nie mieści się w ramach dotychczasowych poczynań anarchizmu. Należałoby go raczej umieścić w pośrodku między dawnym ruchem socjalistycznym (czerpie też wiele natchnień z socjalizmu utopijnego), syndykalizmem, kooperacją i anarchizmem. Socjalizm bezpaństwowy tworzy nowy ideowy kierunek, idący własnemi drogami, prowadzącemu pomiędzy powyższemi sprzecznościami i jest pojęciem, mającem ogarniać cały ruch społeczny, zabarwiając go swoją ideologją bezpaństwową. W założeniach swoich jest ruchem apolitycznym, pragnącym już dzisiaj budować podwaliny nowego społeczeństwa bezpaństwowego przez wytwarzanie nowego człowieka z nowemi instynktami społecznemi i nową moralnością. Dlatego też próbuje rozwijać te formy współżycia i organizacji, które cechy powyższe wzmacniają — natomiast zdąża do wyrugowania z życia instytucyj państwa, a przynajmniej do ich ograniczenia, gdyż działają one jako instytucje przymusu i ucisku. W ten sposób pod względem ideowym zbliża się socjalizm bezpaństwowy najbardziej do dwu ruchów społecznych: kooperatyzmu, dla którego stwarza nową i głęboką ideologję i syndykalizmu, z którego poniekąd wyrasta. Abramowski czerpał najwięcej zdaje się natchnień właśnie z ruchu zawodowego francuskiego i z ruchu kooperatywnego angielskiego i belgijskiego. W stosunku do obu kierunków ma charakter jednoczący i sprowadzający ich wysiłki do wspólnego mianownika ideowego.
Pomimo swej blizkości wszystkie te prądy nie dadzą się zidentyfikować z doktryną Abramowskiego. Wspólną ich cechą będzie akcja bezpośrednia, akcja integralna o całość nowych warunków życia, wspólnem jest podkreślenie, że ruch społeczny musi być również ruchem etycznym. Socjalizm bezpaństwowy podkreśla tylko silniej, że najgłówniejszem narzędziem przeobrażeń społecznych jest rewolucja wewnętrzna, moralna, że ona jest motorem przekształceń. Wspólnemi im są również woluntaryzm społeczny, negacja państwa, ale obcym już kolektywizm, a nawet komunizm Abramowskiego. Poza tem różni się doktryna Abramowskiego od powyższych prądów, że widząc sprężynę rozwoju w rozkwicie stowarzyszeń, główną rolę oddaje w nich kooperacji, gdy dla syndykalizmu i gildyzmu najważniejszym jest rozwój związków zawodowych.
Jeżeli np. dla Sorela najważniejszym zagadnieniem jest produkcja i problem jej organizacji, jeżeli okresowo Sorel drwił nawet z kooperacji, to Abramowski wysunął ją na czoło zrzeszeń dobrowolnych, mających zastąpić przymusową organizację państwową.