Elegja (Napierski, 1936)

<<< Dane tekstu >>>
Autor Stefan Napierski
Tytuł Elegja
Pochodzenie Ziemia, siostra daleka
Wydawca Wydawnictwo J. Mortkowicza
Data wyd. 1936
Druk Drukarnia Naukowa Towarzystwa Wydawniczego w Warszawie
Miejsce wyd. Warszawa – Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tomik
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
ELEGJA

Wieczory długie nie są. Zmierzch przemija,
Niby westchnienie warg, ledwie domkniętych,
Niebawem sennych, mokrych jeszcze; rosa
W niechętną wilgoć skrapla się, zawisa
Na wpół-pochyłej łodydze; kolanku
Kropla ta ciąży, jako piersiom ziemia.
Ta ziemia, z którą zaledwo w pół-zmroku
Sąsiadujemy, mrąc. I gdzie ojczyzna?
Nad łąką, kędy się opar, widzialny
Źrenicy, klucz wiolinu nad nicością,
Wzbija aluzją do milczenia? Gwiazdy
Są jak odpowiedź na niepostawione
Nigdy pytanie, błaha i przedwczesna!
Źrenicy, w siebie zapatrzonej, oku
Posągów, złupionemu przez stulecia,
Podobnej, które szczelnie piasek czasu
Szoruje, aby ujrzały swą pustkę.
Czy łęgi w mrokach srebrne, jak zdmuchnięte
Świece przestrzeni, których knot zwapniały
Kładzie się płasko, by przedrzeźniać? Chmury
Od-dołu naświetlone, jakby przetrwać

Na scenie świata, tam na wysokości
To było wszystkiem? Nieznana melodjo!
Rzeźbisz nas rylcem w kontur czysty; słuchaj:
Ptak kwili nocny. Jak trudno umierać.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Stefan Marek Eiger.