<<< Dane tekstu >>>
Autor Zygmunt Gloger
Tytuł Encyklopedia staropolska (tom II)
Indeks stron


Dukt, linja graniczna, z łac. ductus, prowadzenie, kierowanie (linii granicznej), co jest w dawnem prawie polskiem najważniejszą częścią procesu o granicę dóbr prywatnych lub postępowania komisarskiego w królewszczyznach. Ze statutu wiślickiego nie widać, aby wówczas istniały sądy podkomorskie do sporów granicznych, ale już od początku XV w. sprawy podobne do sądu podkomorskiego należą. Na Litwie dopiero Statut III z r. 1588, wprowadzając podkomorzych powiatowych, wprowadził i proces graniczny koronny. Podkomorzy prowadził dukt graniczny podług kopców, zaciosów na starych drzewach, zeznania świadków, dowodów piśmiennych i przeświadczenia powoda lub pozwanego. W tym ostatnim wypadku dukt nazywa się „reduktem“. Ponieważ prawo polskie nie znało częściowego regulowania granicy, ulegającej sporowi, przeto podkomorzy zakładał swą jurysdykcję u trzech kopców węgłowych, węgielników, narożników, na zbiegu trzech dziedzin. Punkt taki narożny zwał się w prawie polskiem angularitus, triangularitus, acialitus, aciales angulares, a od tego kopiec: scopulus angularis, scopulus acialis. Początek granicy przy takim kopcu zwał się terminus a quo. Każdy punkt dalszy duktu granicznego nazywał się per quos, a punkt, zakończający ścianę graniczną, zwykle inny narożnik, zwał się ad quem, t. j. ten, do którego dukt dociągano. Podczas prowadzenia duktu podkomorzy wraz z komornikami, woźnymi, geometrą, stronami, świadkami obu stron i osobami do attentowania wezwanemi lub dopuszczonemi, musiał iść krok w krok za stroną, dukt czyniącą. Dukt oznaczano kopcami (ob.), a gdzie się to nie dało dla gęstości drzew, wielkie pnie mających, naciosami na drzewach, w grzązkich zaś bagnach — palami olszowymi. Zyskujący odgraniczenie czyli dukt wykonywał na jednym z wybitniejszych znaków granicznych przysięgę wraz z sześciu równymi sobie, że nic ziemi przeciwnej stronie nie ujął.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Zygmunt Gloger.