Encyklopedia staropolska/Janczar
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Encyklopedia staropolska (tom II) |
Indeks stron | |
Artykuł w Wikipedii |
Janczar, z turec. jeni, nowy i czery, wojsko, zatem dosłownie nowe wojsko, urządzone przez Urchana, drugiego z rzędu sułtana tureckiego w XIV wieku, początkowo z dzieci chrześcijan na wojnie zabranych w niewolę, które w późniejszych czasach stało się nieraz groźnem dla sąsiednich krajów i samych sułtanów, póki nie zostało ostatecznie w r. 1826 po dokonanym buncie wyrznięte i rozwiązane. Janczarowie stanowili rodzaj gwardyi i milicyi sułtanów, której liczne przywileje skłaniały potem i młodych Turków do garnięcia się pod sztandary janczaryi. Służyli pieszo, uzbrojeni w strzelby, zwane w Polsce janczarkami, krótkie szable, kordelas i pistolet za pasem. Na nieprzyjaciół rzucali się z wściekłością, jak dzicz rozhukana, a sława ich wojenna zostawiła ślady organizacyi wojska polskiego, które w XVIII w. miało i chorągwie janczarskie w przybocznej straży hetmanów. Oddziały te jednak nie miały nic wspólnego z janczarami tureckimi, okrom nazwy, stroju z turecka przykrojonego i hałaśliwej muzyki janczarską zwanej, która dochowała się jeszcze do XIX w. we wszystkich niemal wojskach europejskich. Kitowicz w pamiętnikach swoich tak pisze o „Jańczarach“: „Dwie chorągwie jańczarskie i trzy węgierskie należały także do wojska Rzplitej komputowem zwanego i były płatne ze skarbu. Jedna chorągiew jańczarska asystowała zawsze hetmanowi wiel. kor., gdziekolwiek on rezydował. Druga — wielkiemu hetmanowi litewskiemu. Ubiór jańczarów był taki, jaki widzimy u jańczarów tureckich: Nakrycie głowy wysokie, płaskie, z blachą mosiężną, obdłużoną, na przodzie przyszytą; 2 pręty drewniane po bokach skroni, w temże nakryciu zaszyte, utrzymywały jego wyniosłość; druga połowa tegoż nakrycia spuszczała się na plecach aż do pasa; cała figura tej czapki wydawała rękaw długi prostokątnie przykrojony, a kolor tego nakrycia sukiennego taki, jaki był żupan. Odzienie takowe: na wierzch kiereja sukienna z rękawami pod łokieć krótkimi, wprost ściętymi, do kolan długa, w stanie żadnego kroju nie mająca, obszerna, z kołnierzem małym stojącym, sznurkiem koloru żupanowego po szwie, kołnierz z kiereją łączącym, przyszyty; niczem nie podszyta; pod kiereją żupan sukienny z rękawami pod pięść długimi, przestronnymi, na haftki koło ręki zapinanymi, z takiemiż haftkami pod szyją i na brzuchu aż do pasa zapięty, w stanie do miary człowieka przykrojony, za kolana długi, na bokach od dołu aż do pasa rozcięty, na przednich połach wyszywanym sznurkiem koloru kierejowego, wydającym, jakoby te poły były jeszcze raz tak długie i dlatego pod pas zakasane. Pod żupanem portki szerokie i długie, do pół cholew wiszące, koloru kierejowego. Buty na nogach polskie, do ordynaryjnego używania czarne, do parady żółte. Pas na żupanie rzemienny, mosiężnemi sztukami z przodu, tam, gdzie wyglądał z pod kierei, powleczony; na kierei po lewej stronie szabla prosta z turecką rękojeścią rogową, mosiądzem nabijaną, z prawego ramienia pod lewym bokiem, na pasie rzemiennym, mosiężnemi sztukami nabijanym, wisząca; na drugiej stronie ładowniczka mała, czarna, na takimże pasie pod prawy bok z lewego ramienia zawieszona. Taki był strój jańczarski do parady, do odprawiania zaś warty, miał karabin z bagnetem, tak jak inna piechota, którego pochwy mieściły się przy pasie pod kiereją; w pochodzie karabin zawieszali na plecach, na flintpasie prostym z czarnej skóry. Bęben jańczarski był 2 razy tak ogromny jak u innej piechoty, a do tego suknem mundurowego koloru pokryty; nosił go dobosz na brzuchu, u szyi rzemieniem zawieszony, tak jak zwykli nosić Niemcy wielkie rękawy z niedźwiedzia. Więc za takim gmachem, małego człowieka albo chłopca, jacy są pospolicie dobosze w regimentach, nie widaćby było. Do bębna komenderowani byli żołnierze kolejno, do którego wielkiej nauki nie potrzeba było, ponieważ jednym tonem szło zawsze bicie w bęben: 2 razy raz po raz uderzał pałką w jedną stronę; a raz prętem cienkim drewnianym w drugą, z tą różnicą, iż gdy bił na salutację, albo w gwałtownym jakim przypadku, np. podczas ognia, bił prędzej, gdy wartę zaprowadzał, to wolniej i z pauzami. Oficerowie jańczarscy nosili na służbie tegoż kroju i koloru suknie, jak i żołnierze, wyjąwszy głowę, którą przykrywali zawojem, jak Turcy, do zawoju używając czasem pasa bogatego, czasem muślinu białego z żółtą frędzlą u końców nad lewem uchem. Na przodzie, tam, gdzie się zawój dzieli czyli zwęża, przetykali pierścień z kamienia świecącego, a na prawej stronie zakładali kitkę lśniącą z egretką kamelizowaną; sama zaś czapka, którą opasywał zawój, była aksamitna koloru żupana z kutasem na wierzchu złotym. Szabli nie mieli wiszącej z ramienia, ale do boku przypasaną; pas perski lub turecki bogaty, w prawej ręce juka czyli szponton długi, czarno farbowany, drewniany, o dwu konarach, u wierzchu mosiężnych, pozłacanych, z dwoma dzwonkami takimiż. Poza służbą oficerowie nosili się po polsku w rozmaitych sukniach, albo w mundurach pancernych lub usarskich, jeżeli który z nich był towarzyszem pod którym znakiem. Wygodniejszą mieli służbę oficerowie jańczarscy, niż innych regimentów, ponieważ im godziło się podług mody tureckiej na powinności zostającym, odziewać się futrem, a innym nie. Dlatego też, profitując z tego przywileju, stawali zimą do parady w kierejach czyli szubach kunami, krzyżakami i innemi podszytych futrami. Latem podług tego przywileju w kierejach, kitajką tylko lub atłasem na lisztwach przednich, a w tyle wiatrem podszytych.“ „Hetmani zazwyczaj dawali jańczarom taki kolor mundurów, jaką dawali swemu dworowi liberję. Jan Klemens Branicki, zostawszy hetmanem wiel. kor. (r. 1761), odmienił kolor i krój munduru jańczarom swoim. Dwór bowiem jego nosił liberję popielatą z czerwonym, zamiast kierejów dawnych kurtki czerwone, w stanie wcinane, z krótkimi po łokieć rękawami.“