Encyklopedia staropolska/Opieka i opiekunowie

<<< Dane tekstu >>>
Autor Zygmunt Gloger
Tytuł Encyklopedia staropolska (tom III)
Indeks stron


Opieka i opiekunowie. W prawie polskiem małoletni, nie mający rodziców, poddani byli pod opiekę. Opieka (oprócz opieki ojca, gdy matka umrze a dobra dzieciom zostawi) była trojaka: testamentowa czyli testamentem naznaczona, prawna czyli przyrodzona i przydana. Pierwszą naznaczał ojciec testamentem lub aktem sądowym, mogąc powierzyć, komu chciał. Jeżeli zlecał matce dzieci, to wyznaczał i kuratora. Opieka z testamentu ojca wyłączała każdą inną. Prawna należała bratu rodzonemu, a w braku tego — stryjom, wujom. Gdyby nie było prawnej, wyznaczał opiekę Sąd ziemski, a gdyby tego nie uczynił, udawano się do króla, jako najwyższego opiekuna. Znana była rada familijna lub rada starszych w ważnych wypadkach, gdy chodziło np. o sprzedaż dóbr, sposób wychowania małoletnich, wydanie córki zamąż, usunięcie opiekuna z opieki. Opiekun winien był przy objęciu opieki spisać inwentarz w obecności dwuch krewnych z linii ojca i podług tego liczbę składać z wszelkich dochodów (Vol. leg. II, f. 692). Opiekun nie mógł majątku małoletnich ani sprzedawać, ani zastawiać, ani granic nowych stanowić. Małoletnich nie można było do sądu pozywać, wyjąwszy gdy szło o wykupno dóbr, o daną przez ojca porękę, gdy z ojcem był proces przewiedziony a szło tylko o egzekucję. Przez czas małoletności przedawnienie było zawieszone. Małoletni sam mógł położenie swoje polepszyć, ale pogorszyć nie miał prawa. Statut Litewski i prawo z r. 1775 przyznało opiekunowi wyznaczonemu przez sąd jako wynagrodzenie dziesiątą część dochodów. Opieka kończyła się z rokiem 18-ym wieku synów, córki aż do wyjścia zamąż pod opieką zostawały. Opiekun za swoją administrację był odpowiedzialny, jeżeli nie zachowywał takich starań, jakie we własnych interesach zachowywał. Skarga na opiekuna służyła pupilowi do lat 3 i miesięcy 3 od dojścia do pełnoletności.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Zygmunt Gloger.