<<< Dane tekstu >>>
Autor Zygmunt Gloger
Tytuł Encyklopedia staropolska (tom IV)
Indeks stron


Sieci. Wiązaniem czyli robieniem sieci tak łowieckich jak rybackich zajmowano czeladź po dworach wiejskich w wieczory zimowe przy świetle łuczywa lub wielkiego ogniska na kominie kuchennym. Nad Sanem w Jarosławiu i Radymnie wyrabiano sieci konopne na sprzedaż do Gdańska dla rybaków a może i myśliwych zachodniej Europy. W okolicach jezior litewskich zajmowały się wiązaniem sieci rybackich w chatach ludu zarówno niewiasty, jak mężczyźni; na Podlasiu i Mazowszu nadnarwiańskiem kobiety tylko przędły szpagat a mężczyźni wiązali siatki. Haur w XVII w. zaleca tkaczom wiejskim, oprócz tkania płótna, obowiązek robienia sieci i dopomagania przy ich używaniu, a mianowicie przy łowieniu ryb. O sieciach łowieckich pisał Wiktor Kozłowski w książce „Pierwsze początki terminologii łowieckiej”, str. 89 (Warszawa, 1822 r.). Ł. Gołębiowski w dziele „Gry i zabawy” wyszczególnia następ. sieci łowieckie i rybackie, które przemysł łowiecki człowieka zastosował do ptactwa powietrznego, wodnego i zwierząt ssących: „Brożek”, sieć mniejsza na półobręczach do łowienia ptaków; „drygubica”, sieć na ptaki troista, złożona z rzadkiej środkowej i dwuch gęstych obocznych; „dziwocza”, sieć kliniasta na sokoły „dziwoki”; „dzwon”, sieć na kuropatwy w kształcie dzwonu 3 łokcie wysokiego; „kobiec”; „koryto”, sieć, której boki za pociągnięciem sznurów stulają się u wierzchu; kuropatwia sieć zimowa; „lepowa sieć”; lotowe sieci, do przykrywania kuropatw lecących służące; „mrzeżna sieć” na cietrzewie; „niewód ptaszy” z matnią na obręczach; „pajęczyna”, delikatna siatka na ptaszki; „podgajne sieci” na kuropatwy; „pochodniowa sieć” do łapania ptaków nocną porą przy latarni lub pochodni; „podolska sieć”, rodzaj drygubicy i „podrygawka” na kuropatwy; „poła”; „pomek” czyli „pomyk”, sieć na kabłąku; „powłok” albo „włok, włoczek” i „rozjazd” (płachta), sieci na kuropatwy. „Rozjazd” mniejszy bywał pieszo ciągniony, większy zaś konno. Były jeszcze „saki”, „cierzenice”, „szatry” (na cietrzewie), „wniki” i „zawiasa” (na słupkach). Sieci na łosie i jelenie „wildgarn” zwano; sieć na wilki zwała się „płotem”; „parkany” okrążające i poprzeczne używane były na niedźwiedzie i dziki; knieję okrążano „połami” na 200 łokci długiemi, na 5 wysokiemi. Gdzie sieć nie obejmowała, rozciągano „fladry” czyli straszydła piórowe, t. j. długie sznury z nawiązanemi piórami, żeby zwierz tamtędy z kniei nie uciekł. Pomniejsze sieci służyły na sarny, borsuki, bobry, wydry, kuny i tchórze. Lekką „trokówką” łowiono zające, „włóczkiem” wiewiórki w dziuplach. Siecią przez zręcznego myśliwca nawet czujne żórawie podrywane bywały. Służba strzelecka u panów, czeladź folwarczna u szlachty w jesienne i zimowe wieczory, w izbach czeladnych, wiązała sieci nowe, naprawiała stare, kręciła sznurki z konopi, robiła sposobem szmuklerskim torby i pasy myśliwskie. W rachunkach Kościeleckiego z lat 1510 i 1511 widzimy, że dla Zygmunta I do Niepołomic za 3 sztuki sieci jelenich zapłacono grzywien 31 i groszy 15. Sieć kuropatwia za Zygmunta III kosztowała złotych 10.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Zygmunt Gloger.