<<< Dane tekstu >>>
Autor Zygmunt Gloger
Tytuł Encyklopedia staropolska (tom IV)
Indeks stron


Tarcza. Ks. Kitowicz w pamiętnikach swoich opowiada, iż do ozdobnego rynsztunku polskiego jeszcze za czasów Augusta III należało przytroczenie do siodła tarczy okrągłej wraz z kołczanem, mieszczącym w sobie łuk i strzały z lewej strony, z prawej zaś koncerza, idącego ukośnie od przodu ku tyłowi na dół.

Widok z boku i strona odwrotna tarczy polskiej.
(„Sprawozdania Komisyi do bad. sztuki w Polsce“.
Wyd. Akad. Um. w Krakowie).

Tarcza więc okrągła nie była już wtedy używana do osłony; od kul bowiem muszkietowych a tembardziej karabinowych lub kartaczów tarcza osłoną być nie mogła, zatem miejsce z lewego boku konia, poza nogą jeźdźca, mogło być dla niej podówczas odpowiedniem, atoli w czasie kiedy była używana jako broń odporna, nie mogła być umieszczoną tak daleko od ręki wojownika, ani też do siodła przytroczoną. Gdzież tedy bywała i w jaki sposób była używana? Na to pytanie odpowiada Wojciech Gerson, że przyglądając się nieraz urządzeniu sznurów przewleczonych przez środkowe kółko przymocowane do poduszeczki, wyściełającej wgłębienie wypukłej tarczy, gdy inne tylko do podobnego użytku zdawały się być przygotowane, domyślał się, że sznur tak umocowany, jak go na dołączonym rysunku znajdujemy, służyć mógł tylko do przytroczenia tarczy u siodła. Na obrazach malarzów niemieckich z XV i XVI w., gdzie tylko przedstawiają męczeństwa świętych, ubiór i uzbrojenia męczących nie są zachodnie, ale zbliżone do wołoskich, tureckich lub polskich. Dürer zawiesza ową tarczę okrągłą na ramionach. Umieścił np. w poczcie, prowadzącym Chrystusa na Golgotę, konnego Tatara w charakterystycznej czapce baraniej i z rzędem na koniu wiązanym z rzemienia w sposób dotąd przez Kozaków dla koni stepowych używany. Tatar ten ma na plecach tarczę okrągłą wypukłą, zwieszoną na związanym w jakąś petlę rzemieniu (ob. art. Tatarski taniec). W płaskorzeźbach niniwskich Asyryjczykowie mają tarcze okrągłe, wielkie, stożkowate, zupełnie jak polskie z XVII w. zawieszone na plecach, jeszcze wygodniej niż Tatara, bo na rzemieniach przez piersi skrzyżowanych i przewleczonych przez metalowe małe kółko kształtu tarczki. W Azyi więc i w odległej starożytności znajdujemy kolebkę sztuki wojennej, której tradycja dotrwała w Polsce do XVII w., bo oto np. portret Jana Sapiehy, hetmana polnego litewskiego (zmarłego r. 1664), znajdujący się dawniej w Kodniu, a dziś w Krasiczynie, przedstawia go w kolczudze z tarczą okrągłą na plecach zawieszoną na sznurach, krzyżujących się na piersi, przewleczonych przez ozdobne kamieniami wysadzane oka.

Jan Sapieha, het. polny litews., z tarczą zawieszoną na plecach. (Sprawozd. kom. sztuki t. V, str. XXI, wyd. Akad. Um.

To jest właśnie owa tarcza pochodzenia azjatyckiego i w azjatycki sposób noszona, który pozwalał z największą łatwością przerzucać ją z pleców na rękę lewą w czasie boju dla zasłonięcia ciała i zarzucać z powrotem na plecy, gdy przestawała być potrzebną. Mamy nawet wyraźne opisy, że Tatarowie bywali straszni w odwrocie, gdy wypuszczali chmury strzał na nacierających a sami uchodzili bezpiecznie, mając plecy zasłonięte wielkiemi tarczami. Wobec takiego sposobu noszenia tarczy tak zw. „tureckiej“ u nas, zrozumiemy łatwo, że poduszeczka w jej wgłębieniu była konieczną do oparcia o plecy, a wszystkie kółka tej poduszeczki, zarówno środkowe największe, jak narożne mniejsze, miały swoje przeznaczenie w praktycznym użytku, służąc do sznurów tarczy.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Zygmunt Gloger.