Encyklopedja Kościelna/Aloizy Ludwik Gonzaga
<<< Dane tekstu >>> | |
Tytuł | Encyklopedja Kościelna (tom I) |
Redaktor | Michał Nowodworski |
Data wyd. | 1873 |
Druk | Czerwiński i Spółka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Indeks stron |
Aloizy Ludwik Gonzaga (święty), ur. w zamku Castiglione, w Lombardji, w djecezji Brescia, 9 Marca 1569 r. Ojciec jego margrabia Ferdynand, książę państwa rzymskiego, spokrewniony był z domem książąt mantuańskich. Od lat niemowlęcych Aloizy, pod okiem matki, zaprawiał się w pobożności: często znajdowano go w ustronnych miejscach krzyżem leżącego na modlitwie; możnaby rzec, iż aniołek przywdział na się kształty dziecięcia. Zdarzyło się, że w 7 r. życia powtarzał usłyszane z ust żołnierzy pewne grubjańskie słowa, których znaczenia nie rozumiał, i gdy nauczyciel zwrócił jego uwagę, na jego mimowolną nieprzyzwoitość, tak dalece tego żałował, iż błąd swój potém całe życie opłakiwał i sam od tej chwili rachował nawrócenie swoje. Bawiąc z młodszym swym bratem dwa lata we Florencji, pod okiem Franciszka, księcia Medycejskiego, wielkie na drodze pobożności uczynił postępy. Mając wtedy lat 12, przed obrazem N. Panny ślubował wieczne panieństwo, które tak doskonale przez całe życie zachował, że, za świadectwem swego spowiednika kardynała Bellarmina, myślą nawet pko tej cnocie nie zgrzeszył. Dla pewniejszego zachowania tej cnoty, postanowił sobie nigdy nie spojrzeć na twarz żadnej, choćby nawet pokrewnej jemu niewiasty. Nikt przed nim nie śmiał nic nieprzystojnego mówić i weszło w powszechne u panów dworskich przysłowie, że młody margrabia Castiglione nie jest z ciała złożony. Powróciwszy z Florencyi do rodzicielskiego domu, z wielkiém zamiłowaniem czytywał listy missjonarzy indyjskich i to w nim obudziło chęć zostania jezuitą. R. 1580, kiedy św. Karol Boromeusz przybył do Brescii, w charakterze wizytatora apostolskiego, młody Aloizy był przedstawiony wielkiemu mężowi, który go przygotował do godnego przyjęcia pierwszej kommunji św. Tej uroczystej chwili nigdy nie zapomniał święty młodzieniec i odtąd podwoił ćwiczenia pobożności i umartwienia. Pościł trzy razy na tydzień, zaledwie co drugi dzień się posilał, sypiał na ziemi, i podczas najostrzejszej zimowej pory, o północy wstawał na modlitwę. W r. 1581, bawiąc ze swym ojcem na dworze madryckim, młody Aloizy odważył się wynurzyć przed rodzicami chęć opuszczenia świata i wstąpienia do zakonu jezuitów. Matka z radością to przyjęła; ojciec rozgniewany pogroził mu surową karą i wszelkich używał sposobów, aby odwieść syna od tego zamiaru. Po długim atoli uporze, zwyciężony wytrwałością Aloizego, dał mu żądane pozwolenie. Uszczęśliwiony Aloizy, ustępuje młodszemu bratu Rudolfowi prawa do margrabstwa Castiglione i pożegnawszy rodziców, wstąpił do nowicjatu jezuitów w Rzymie d. 21 Listopada 1585 r., mając zaledwie lat 18. W nowicjacie był wzorem cnót zakonnych, a szczególniej celował w umartwieniach, posłuszeństwie i pokorze; z radością spełniał najlichsze posługi i za wielki zaszczyt poczytywał sobie, gdy mu kazano z torbą na plecach żebrać po ulicach Rzymu. Wielkie miał nabożeństwo ku N. Sakramentowi; pochodziło ono ze słodkości i pociech znamienitych, które odnosił, ilekroć kommunikował. Wkrótce przewyższył wszystkich swoich towarzyszy nowicjatu w pobożnej żarliwości. Umarły dla zmysłów i dla świata, najmniejszego na rzeczy zewnętrzne nie dawał baczenia. Zatopiony w modlitwie ustawicznej, każdego tygodnia z najgłębszém nabożeństwem do Stołu Pańskiego przystępował. Słodyczy jego słów, najzaciętsze gniewy oprzeć się nie mogły i nie jedną zawikłaną sprawę, jako pośrednik, załatwić potrafił. Zakamieniali w występnych nałogach grzesznicy, na głos Aloizego przechodzili na drogę zbawienia. Po dwóch latach nowicjatu wykonał śluby zakonne, 20 Listopada 1587 r. otrzymał tonsurę i mniejsze święcenia, rozpoczął studja teologiczne w Rzymie, następnie w 1590 r. kształcił się w Medjolanie, zkąd po roku powrócił do Rzymu, gdzie w tym czasie grasowała okropna zaraza. Jezuici założyli szpital dla chorych, a z tych, co ślubowali służyć zapowietrzonym, pierwszym był Aloizy. Wielu jezuitów padło ofiarą swego poświęcenia. Aloizy również dotknięty został zarazą, z której wpadł w powolną gorączkę i w nocy z 20 na 21 Czerwca 1591 r. oddał Bogu duszę. Żył lat 23, z których niespełna lat 6 w towarzystwie Jezusowém przepędził. Zwłoki jego złożono w kaplicy, pod jego wezwaniem istniejącej w kościele jezuitów w Rzymie. Grzegorz XV zaliczył go w poczet błogosławionych 1621 r., a Benedykt XIII w poczet świętych 1726 r. Pamiątkę jego obchodzi Kościół 21 Czerwca. Św. Aloizy jest wzorem i patronem chrześcjańskiej młodzieży. Obacz żywot tego świętego, zamieszczony u Bollandystów i streszczenie jego przez Butlera, Żywoty Świętych. (Hefele). J.