Encyklopedja Kościelna/Ananjasz i Safira
<<< Dane tekstu >>> | |
Tytuł | Encyklopedja Kościelna (tom I) |
Redaktor | Michał Nowodworski |
Data wyd. | 1873 |
Druk | Czerwiński i Spółka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Indeks stron |
Ananjasz (od hebr. hanan — miły był, i jah — zamiast, Jehovah — Bogu) i Safira (od syryjsk. safar — piękny był, lub od gr. σαπφειροζ — szafir). Opowiadanie o obu tych osobach w Dz. Apostoł. 5, 1... przedstawia godzien uwagi przykład kary Bożej. Ananjasz, żyjący w Jerozolimie, sprzedał swoją własność ziemską i z otrzymanej summy część pewną zaniósł do Apostołów, udając, że całą ze sprzedaży summę składa na rzecz potrzebujących braci; Safira, jego żona, była z nim w porozumieniu. Gdy tedy Piotr, który, jak z opowiadania Dz. Apost. wnosić można przez objawienie Ducha Św. poznał kłamstwo, Ananjaszowi surowo jego występek wyrzucał, ten padł natychmiast trupem, podobnie jak i jego żona, która powtórzyła kłamstwo swojego męża. Występkiem ich nie było trzymanie pieniędzy własnych, bo sprzedaż ziemi i użycie pieniędzy od ich własnej zależało woli; przewinieniem ich była hipokryzja i kłamstwo, połączone z oddaniem częściowej ich własności. Chcieli oni uchodzić za to, czém nie byli, chcieli wydawać się przed ludźmi bratnią miłością uniesionemi i do największych ofiar gotowemi, i w tym celu użyli kłamstwa. Kłamstwo to uważał Piotr św. za chęć oszukania Ducha św., o ile ten mianowicie przebywał w chrześcjańskim Kościele i w Apostołach, i nazywa je kuszeniem Ducha św., t. j., że chcieli się oni tym sposobem przekonać: czy Duch św. widzi ich występek i czy go ukarać chce i może. Doświadczyli już oni na sobie działania Ducha św., a jego świętość i moc widzieli w świętości życia kościelnego i w cudach działanych przez Apostołów; ich tedy postępek nosił na sobie cechę wielkiego zuchwalstwa. Tego rodzaju usposobienie ducha, w jakiém hipokryzja łączy się z pogardą Bożego źródła życia kościelnego, stanowi najzupełniejszą sprzeczność z duchem Kościoła, i dla tego, gdyby się dalej szerzyło pomiędzy wiernymi, zagroziłoby życiu samego chrystjanizmu. W surowej tedy karze, widzimy tu zamiar Boży podania straszliwego napomnienia; zresztą kara dla dotkniętych nią osób, nie przechodziła miary sprawiedliwości, kiedy w ogóle każdy grzech śmiertelny zasługuje na śmierć (Cf. Rzym. 1, 32). Opowiadanie Dziejów Apostol. nie pozwala w naturalny sposób tłumaczyć tego wypadku, jak to chcą niektórzy, objaśniając śmierć Ananjasza naglém wstrząśniem jego umysłu i niespodzianém odkryciem jego występku; choćby bowiem coś podobnego mogło się zdarzyć z Ananjaszem, nie mógłby Piotr na toż samo liczyć z Safirą, z taką zupełną pewnością, jaka w jego słowach leży. Nie należy jednak zdarzenia tego tak rozumieć, jakoby Piotr, udzieloną mu Bożą mocą, śmierć sam chciał zadać, jakoby tu był cud, podobny do innych cudów, będących zarazem czynami woli Apostołów i dziełami potęgi Bożej: śmierć jest tutaj bezpośredniém dziełem Bożém, a Apostoł jest jej zwiastunem; tak rzecz rozumieć należy, zgodnie z opowiadaniem Dz. Apostolskich. (Maier) N.