Encyklopedja Kościelna/Bellarmin Franciszek

<<< Dane tekstu >>>
Tytuł Encyklopedja Kościelna (tom II)
Redaktor Michał Nowodworski
Data wyd. 1873
Druk Czerwiński i Spółka
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Indeks stron

Bellarmin Franciszek Romulus Robert, ur. 4 Października 1542 roku w Monte-Pulciano, niewielkiej wiosce florenckiej. Był siostrzeńcem kardynała Cervino, który, podczas soboru trydenckiego w 1555, wstąpił na tron papiezki pod imieniem Marcelego II. Nie miał on jednak żadnego wpływu na przyszłą karierę swojego kuzyna, umarł bowiem w 21 dni po swojej elekcji. Bellarmin miał zaledwo naówczas rok czternasty i jeszcze nie rozpoczął wyższych nauk. Kształcił się najprzód w domu rodzicielskim i już od najmłodszych lat odznaczał szczególniejszemi zdolnościami. W ośmnastym roku (1560) wstąpił do towarzystwa Jezusowego, którém podówczas zarządzał przyjaciel i bezpośredni następca św. Ignacego, Jakób Lainez. Studja filozoficzne odbył w Rzymie, po czém otrzymał zlecenie udania się do Florencji, gdzie miał uczyć grammatyki i literatury; było bowiem zwyczajem u jezuitów, iż każdy ukończony filozof, zanim przeszedł na studja teologiczne, musiał pierwej dwa lub trzy lata uczyć grammatyki i literatury, w jedném z domowych kollegjów. Wkrótce potém z Florencji przeniesiony został do Mondovi, w Piemoncie, gdzie zajął katedrę retoryki i wykładał oratorów greckich (1564—1567). Teologję rozpoczął w 1567 roku i studjom jej poświęcił trzy lata: dwa pierwsze w Padwie, ostatni w Belgji, w Louvain, a to z następnego powodu. Towarzystwo Jezusowe otrzymało w tym czasie nowego jenerała, w osobie Franciszka Borgjasza, który zajął tę godność po śmierci Laineza. Borgjasz, grand hiszpański, książę Gandji i wice król Katalonji, wstąpiwszy do zakonu po śmierci swej żony, wzgardził wprawdzie biskupią i kardynalską godnością, lecz nie mógł się wymówić od przyjęcia jeneralstwa zakonu. Owszem, obrany po zgonie Laineza, przyjął je i sprawował aż do zgonu (1572), pracując szczerze na tém stanowisku dla dobra Kościoła. Święty ten mąż od razu ocenił zdolności Bellarmina, zrozumiał, iż może użyć go korzystnie przeciw wciskającemu się do Belgji protestantyzmowi, i w tym celu wysłał go na ukończenie kursu teologji do Louvain, gdzie nawet, po roku 1570, mianowany został professorem teologji. Był tedy Ballarmin pierwszym z jezuitów, którzy zajęli katedrę teologji w uniwersytecie lowańskim. Około siedmiu lat pozostając w tém mieście, brał on udział w sporach Bajusa o łasce i napisał następujące naukowe dzieła: Grammatykę hebrajską, kilkakrotnie później przedrukowywaną, kiedyś bardzo cenioną, dziś już przestarzałą; pewien rodzaj historji literatury kościelnej, albo patrologji, p. t. De scriptoribus ecclesiasticis; teologowie często jeszcze posługują się tém jego dziełem. Wezwany w roku 1576 przez czwartego jenerała jezuitów do Włoch, Bellarmin, zająwszy katedrę w kollegjum rzymskiém, przez lat 12 wykładał tam, z wielką sławą i w obec tłumnie zbierających się słuchaczów, znakomite swoje prelekcje polemiczno-religijne, które później wydane, stanowią dzieło: Disputationes de controversiis fidei adversus hujus temporis haereticos. Wyszły one po raz pierwszy w Rzymie, w 1581 r., w 3 tomach in folio i miały wielką liczbę przedruków w różnych formatach, krajach i miastach. Jest to dzieło najdokładniejsze ze wszystkich, jakie dotąd wydano w obronie zasad wiary katolickiej, przeciw protestantyzmowi; przyniosło też ono autorowi sławę nieśmiertelną, tak dla ogromnej erudycji, jak dla pełnej godności polemiki, z jaką występuje przeciwko przeciwnikom. Spokojną jego naturę cechuje dobrze często powtarzane przezeń zdanie: „Lepsza jest uncja pokoju, niż funt zwycięztwa“ [1]. Wkrótce potém wydał Bellarmin nowe dzieło: De translatione imperii Romani a Graecis ad Francos, zwrócone przeciw protestantowi Flacjuszowi Illirykowi i pismu jego: De indulgentiis et jubilaeo. Bellarmin używał w Rzymie tak wielkiej wówczas powagi, iż Papież i kardynałowie radzili się go w ważniejszych sprawach. Sykstus V, szczególniejszy wielbiciel Bellarmina, zasięgał jego zdania w sprawie nowej edycji Wulgaty, wysłał go w roku 1590 do Francji, w towarzystwie kardynała legata Cajetano, aby, w kollokwjach z teologami kalwińskimi, bronił interesów kościoła francuzkiego, silnie wówczas zaniepokojonego napaściami hugonotów. Było to właśnie w rok po śmierci Henryka III, zamordowanego przez Jakóba Clément (1 Sierpnia 1589), już po obraniu przez ligę na tron francuzki kardynała Bourbona, z pominięciem legalnego pretendenta, naówczas jeszcze hugonota, Henryka króla Nawarry. Związkowi dokładali wszelkich starań, aby pozyskać sobie Bellarmina, a przez niego Papieża, lecz przezorny jezuita oparł się wszelkim namowom, usunął od intryg politycznych i pracował na polu czysto religijném i teologiczném. Bellarmin pozostawał właśnie w Paryżu w chwili, gdy Henryk IV obległ tę stolicę (1590 Maj i Czerwiec). Cierpiał on wraz z innymi wszystkie okropności oblężenia. W tym czasie umarł Papież Sykstus V (24 Sierpnia 1590), a następca jego, Grzegorz XIV, wstąpił na drogę innej polityki, względem Francji. Oświadczywszy się za ligą, odwołał Bellarmina z Paryża. Z polecenia Grzegorza XIV i Klemensa VIII, pracował Bellarmin nad poprawą Wulgaty Sykstusa V. Roku 1592 otrzymał nominację na rektora kollegjum jezuitów w Rzymie, a w trzy lata później (1595) został prowincjałem zakonu w królestwie Neapolitańskiém. Lecz wkrótce potém (1597) Klemens VIII wezwał go do Rzymu, mianował, w miejsce Franciszka Toledo, swoim teologiem, członkiem inkwizycji, egzaminatorem biskupów, aż nakoniec, mimo pokornego oporu Bellarmina, przyoblekł go kardynalską purpurą (1599). Godności nie zepsuły go jednak: pozostał on i nadal pokornym zakonnikiem, stale przestrzegającym reguły; unikał wielkiej okazałości, prawie niezbędnej na tak wysokiém stanowisku i codziennie niemal dawał dowody największej abnegacji. Mimo to, zachował całą szlachetną odwagę w wypowiadaniu swoich przekonań i niejednokrotnie zwracał uwagę Klemensa na nadużycia i błędy, jakie dostrzegł tak w zarządzie Kościoła, jak państwa. Papież nie obrażał się wcale jego krytyką, z łagodnością przyjmował napomnienia, w wielu razach szedł za jego zdaniem, a gdy przyszło wykazać zbytnią surowość jego poglądów, czynił to zawsze z prawdziwie ojcowską słodyczą. Tak było lat kilka; później jednak, zdaje się, iż Bellarmin utracił względy Papieża i Klemens prawdopodobnie w tym celu mianował go arcybiskupem Kapui, aby wydalić go z Rzymu. Zdaje się, iż wynikło to z następnych powodów: w rozprawach swoich polemicznych (Disputationes adversus haereticos) Bellarmin, traktując naukę o łasce, stanął po stronie tomistów. Gdy jednak wybuchły spory w tej materji pomiędzy jezuitami a dominikanami (tomistami), Bellarmin, niepomny na dawne zdanie, stanął w obronie swojego zakonu i starał się w tym duchu wpływać na Papieża. Kiedy przeto otwarto w Rzymie publiczne posiedzenia kongregacji de auxiliis, zdaje się, iż dominikanie starali się o to, aby tak poważny ich przeciwnik ustąpił z Rzymu, co tém łatwiej zdołali doprowadzić do skutku, iż Papież był sam teologiem-tomistą. Bellarmin w Kapui napisał w 1603 Katechizm (Chnstianae doctrinae explicatio); napisany w języku włoskim, lecz zaraz przełożony na język łaciński, rozpowszechnił się po całej Europie. Katechizm ten tłumaczony był na język arabski, słowiański, armeński, syryjski, nowogrecki, albański, że już pominiemy inne języki europejskie. Roku 1605, po śmierci Klemensa, znajdujemy Bellarmina znowu w Rzymie: należał do elekcji Leona VI, pozyskał sam wielką liczbę głosów i byłby, po nagłej śmierci Leona, sam ogłoszony Papieżem, gdyby stanowczo nie oświadczył się przeciwko swemu obiorowi, a z drugiej strony, kardynał Aldobrandimi nie podniósł wszystkich zarzutów, przeciwko wyniesieniu jezuity na Stolicę Piotrową. Tjara tedy dostała się na skronie Pawła V, który zatrzymał Bellarmina przy sobie i uwolnił go, na własne żądanie, od arcybiskupstwa. Nie chciał bowiem ten pobożny mąż zajmować takiej posady, którejby obowiązków nie mógł sam wypełniać. Odmówił także przyjęcia rocznych dochodów z arcybiskupstwa, jakie Papież chciał rezerwować dla niego. Piętnaście ostatnich lat swego życia Bellarmin rozdzielił pomiędzy prace kościelne i literackie, i wziął pod szczególniejszą opiekę kollegjum germańskie w Rzymie. Miał także udział w pierwszym procesie Galileusza, w charakterze członka inkwizycji rzymskiej, pisał nawet w tej sprawie; ustęp o niej, skreślony własną ręką Bellarmina, znajduje się w Biographie universelle (Paris r. 1811, tom 4 p. 92), z którego przytaczamy następne miejsca: „My Robert, kardynał Bellarmin, powziąwszy wiadości[2], iż pan Galileusz został spotwarzony, jakoby miał nakazane złożyć w nasze ręce wyprzysiężenie się swych błędów i został przytém skazany na kościelną pokutę, po pilném rozpoznaniu sprawy, z całą miłością prawdy, oświadczamy niniejszém, iż rzeczony pan Galileusz, ani w nasze, ani, o ile wiemy, w niczyje ręce, bądź w Rzymie, bądź gdzieindziej, żadnego wyprzysiężenia swych opinji i nauk nie czynił, ani na żadną kościelną pokutę skazywanym nie był.“ Pismo to nosi datę 26 Maja 1616 roku i zawiera deklarację kongregacji indeksu, później ogłoszoną, oświadczającą, iż teorja przyznawana Kopernikowi, może być publicznie głoszoną i wykładaną, tylko jako hypoteza. Dalszy przebieg sprawy Galileusza, zwłaszcza drugi jego proces z roku 1633, ob. pod wyrazem Galileusz. Bellarmin od dwóch lat już nie żył podówczas. W ostatnich chwilach swego życia zajmował się sporem weneckim. Dumna ta republika przyjęła w półowie XVI wieku politykę, której owocem było zniesienie wolności Kościoła. Skasowała ona, w sposób gwałtowny i czysto rewolucyjny, wszystkie przywileje duchowieństwa, bez względu na jego prawa historyczne. Zniosła jedném pociągnięciem pióra jurysdykcję duchowną, istniejącą od wieków, zatwierdzoną ustawami cywilnemi, poddała duchowieństwo pod władzę trybunałów świeckich. Pozbawiła Kościół wolnego prawa przyjmowania, sprzedaży, lub kupna nieruchomości. Kościół mógł tylko posiadać majątek swój w ruchomościach i pieniądzach: rzeczpospolita bowiem nie chciała mu przyznać żadnej własności gruntowej. Gdy przytém rząd wenecki innych jeszcze względem Kościoła dopuszczał się niesprawiedliwości, Papież Paweł V wystąpił przeciwko tym spanoszonym i niewdzięcznym względem Kościoła kupcom. Otrzymawszy odpowiedź, ubliżającą jego powadze, zagroził Papież rzeczypospolitej klątwą i interdyktem. Senat wenecki na taką pogróżkę odpowiedział nominacją, na ministra spraw wewnętrznych (consultore di stato), głośnego eks-zakonnika serwitę, Pawła Sarpi, skrytego kalwina, który rad był z tego, że mógł wywrzeć całą swą nienawiść przeciw Kościołowi katolickiemu i więcej jeszcze zaognić rozdraźniony stosunek Rzymu z Wenecją. Znakomity historyk (protestant) Jan Müller (Sämtliche Werke, Thl. 32 s. 8, wyd. Cotta Ausg. 1831) pisze o nim: „Sarpi więcej, niż należało, sprzyjał protestantyzmowi: Wenecja bowiem pragnęła zostać katolicką, tymczasem mamy list jego do pewnego Genueńczyka, list niedrukowany dotąd nigdzie, w którym pisze, iż już od wielu lat skrycie pracuje nad połączeniem dwóch jeziór, to jest jeziora Genewskiego i morza Wenecji, czyli, mówiąc wyraźnie, pragnie to miasto przeciągnąć na kalwinizm.“ I z Sarpiego to zapewne porady, rząd wenecki pogroził karą śmierci wszystkim duchownym, którzyby usłuchali Papieża w sprawie interdyktu. W pośród znacznej liczby pism, wydanych w tej kwestji, najzaszczytniejsze miejsce zajmują pisma Bellarmina. Kapłan neapolitański Jan Marsylli, przybywszy do Wenecji, w obronie republiki przeciw Stolicy Piotrowej wydał broszurę; Bellarmin broszurę tę odparł zwycięzko, w piśmie p. t.: Risposta del Card. Bellarmin ad un libr. intit. Risposta di un dottore ad una lettera, in Roma 1606, in 4°. Jeszcze w tym samym roku wydał Bellarmin drugie dzieło przeciw Sarpiemu: Risposta ad un libr. intit. Trattato e resoluzione sopra la validita della scommuniche di Giov. Gersone, in Roma 1606, in 4° (Obiedwie te odpowiedzi połączone w jedną książkę, wyszły w przekładzie łacińskim p. t.: Responsio ad duos libellos in favorem reipublicae Venetae conscriptos). Powodem tej publikacji była ta okoliczność, iż Sarpi wydał starą książeczkę Gersona, kanclerza paryzkiego, o klątwie, dołączywszy do niej przedmowę, w której usiłuje dowieść niesprawiedliwości i nieważności ekskommuniki, rzuconej przez Stolicę Apostolską na Wenecję. Ktokolwiek zna Sarpiego, nie może się dziwić, iż pisma Bellarmina nie uczyniły na nim żadnego wrażenia. Nie był też szczęśliwszym pod tym względem Baronius, który również pisał w tej sprawie; owszem, pióro Sarpiego stawało się coraz zjadliwsze. Dalsze koleje tego długiego zatargu z rzecząpospolitą Wenecką, już nie dotyczą Bellarmina. Ograniczymy się tylko na wzmiance, iż kardynał Joyeuse, ambasador francuzki, zdołał w końcu przyprowadzić do skutku traktat, mocą którego Rzym odwołał swe cenzury, rzucone na Wenecję; republika zaś nie wielkie poczyniła ustępstwa i nie chciała cofnąć większej części swych rozporządzeń, które dały powód do całego zajścia. Pomoc Henryka IV dodawała Wenecji buty; tym sposobem polityka, godna zaiste Machiavela, odniosła trjumf tą razą. Drugiém, w tymże samym czasie, zajściem, w którém czynny udział przyjął także Bellarmin, był spór z rządem angielskim, o położenie tamtejszych katolików. Jakób I uciskał swych katolickich poddanych i nałożył na nich, z powodu ich wyznania religijnego, kary pieniężne. I tak, kto nie chciał w osobie królewskiej uznawać najwyższej głowy Kościoła, kto tém samém nie chciał odstąpić wiary katolickiej, musiał płacić 20 funtów szterlingów co miesiąc; każdy znowu protestant, przyjmujący do siebie na służbę katolików, był karany 10 funtami miesięcznie (Lingard, Gesch. v. England, t. IX p. 34, 80). Nakazano oddzielną, nową rotę przysięgi dla katolików, a każdy jej odmawiający, miał podlegać wieczystej bannicji. Katolicy angielscy niepewni, czy mogą czystém sumieniem składać wymaganą przysięgę, prosili o zdanie Rzymu, i gdy Paweł V uznał tę przysięgę za niegodziwą, król Jakób kazał prześladować katolików jak najsrożej: wielu kapłanów skazał na szafot i męczeńską śmiercią pokarał; i jednocześnie wystąpił do walki na polu teologiczném, wydając broszurę pod tytułem: Triplici nodo triplex cuneus. sive Apologia pro juram. fidelit. gdzie usiłował usprawiedliwić i swe barbarzyństwo i nakazaną rotę przysięgi. Pracował on tak usilnie nad tém pismem swojém, iż zaniedbał wszystkie sprawy państwa, przez długi czas nie przyjmował nawet ministrów, cały oddany naradom ze swymi teologami, aż do czasu ukazania się książki w 1608 roku (Londini). Kardynał Bellarmin był głównym przedmiotem polemicznych wycieczek króla Jakóba. Bellarmin bowiem, w piśmie wystosowaném do Blackwella, archiprezbytera katolickiego, wypowiedział jasno swe zdanie, iż żądana rota przysięgi jest nie dozwoloną. Bellarmin, przez delikatność, odpowiedział bezimiennie, a raczej pod przybraném nazwiskiem Math. Torti: Responsio ad librum cui titulus: Triplici nodo triplex cuneus sive Apologia pro juramento fidelitatis (Dzieło było przedrukowane w Wilnie, apud J. Karzanum 1610 roku in 4°, z nadpisem właściwego autora). Jakób na nowo zamknął się z teologami i pracował nad nowém, znacznie powiększoném wydaniem swojej Apologji, aby już nieodbicie dowieść, iż Papież jest antychrystem. Dołączona tu być miała dyssertacja na księgę Objawienia św. Jana. Nagle jednak, po kilku miesiącach pracy, Jakób zniszczył wszystko i skończył na nowém ogłoszeniu dawnej Apologji, ze wstepem na co też ze swej strony odpowiedział Bellarmin, książeczką pod napisem: Pro responsione sua ad librum Jacobi, Britanniae regis. Nowém nadto dziełem polemiczném, w sprawie króla Jakóba, był traktat uczonego kardynała pod tytułem: De potestate Summi Pontificis in rebus temporalibus, contra Guil. Barclaium, Romae 1610. Wilchelm Barclay, znakomity w swej epoce prawnik szkocki, gdy, z powodu swej wiary katolickiej, nie mógł w ojczyznie otrzymać żadnego urzędu, udawszy się do Francji dostał posadę professora prawa w Angers i napisał tam książkę o władzy papiezkiej, De potestate Papae, gdzie starał się osłabić nieco przewagę i ścieśnić granice najwyższej władzy papiezkiej. Dzieło to wydał, dopiero w pięć lat po śmierci autora (1605), syn jego Jan, właśnie w chwili, gdy Bellarmin wiódł swój spór naukowy z królem Jakóbem. Kardynał nasz tém bardziej widział się w konieczności wystąpienia przeciwko rzeczonemu pismu, iż tak z powodu swego katolickiego autora, jak i z tytułu swej naukowej wartości, mogło być bardzo niebezpieczném. Pracę Bellarmina, broniącą praw Stolicy Świętej, parlament angielski uznał za niebezpieczną, potępił ją wyrokiem z d. 26 Listopada 1610 r. i zabronił jej sprzedaży, pod karami za zniewagę majestatu wymierzanemi. Z innych dzieł Bellarmina, wspominamy jeszcze o następnych: De officio principis christiani, Romae 1609; Admonitio ad eppum Theanensem, nepotem suum, quae necessaria sunt episcopo salutem aeternam in tuto ponere volenti, Paryż 1618. Wyborny jest jego łaciński Komentarz na psalmy; jest on lepszy od wielu dzisiejszych komentarzy i byłby jeszcze cenniejszym, gdyby więcej uwzględniał tekst hebrajski. Kazania Bellarmina są pouczające, bez zapału jednak oratorskiego pisane, zbliżają się więcej do małych traktatów teologicznych: wiele jednak przez nie Bellarmin dokonał nawróceń; wyszły w Kolonji w 1615 roku p. t. Conciones halitae Lovanii. Jest także Bellarmin autorem wielu pisemek ascetycznych, jako to: I. De ascensione mentis ad Deum per scalas rerum creatarum, Paryż 1606; II. De aeterna felicitate sanctorum, Antw. 1616; III. De gemitu columbae seu de bono lacrimarum, Antw. 1617; to ostatnie pisemko wywołało, po śmierci autora, żywą polemikę pomiędzy zakonnikami: karci w niém bowiem nadużycia i nieporządki klasztorne; IV. De septem verbis Domini in cruce prolatis, Antw. 1618; V. De arte bene moriendi, Antw. 1620. Wszystkie te książeczki napisał Bellarmin w nowicjacie jezuitów w Rzymie, gdzie corocznie odbywał czterotygodniowe rekollekcje, gdzie też i umarł 17 Września 1621 r., mając lat 79. Świątobliwość Bellarmina wyrównywała jego nauce, zkąd kilkakrotnie zamyślano o jego kanonizacji, lecz za każdą razą znalazły się nowe przeszkody. Zdaje się, iż głównym powodem nie dojścia do skutku jego kanonizacji, było niezgodne z prawdą wyrażenie się, w przedmowie do klemensowskiej edycji Wulgaty, iż „błędy syxtyńskiego wydania, były tylko drukarskiemi błędami,“ jak również to, co mówi na tytule drugim, iż edycja klemensowska była poprawioną i wydaną z polecenia Sykstusa V, jussu Sixti V recognita atque edita. Po raz ostatni kwestję kanonizacji Bellarmina podniesiono za Papieża Benedykta XIV, który dawniej jeszcze, jako kardynał, wielce się nią był zajmował; lecz burza, jaką wówczas przeciwko jezuitom podniósł dom Burbonów, nie pozwoliła o tém myśléć. Pomimo to jednak, Bellarmin zostaje w wielkiém poszanowaniu u wszystkich katolików. Protestanccy nieprzyjaciele jego w Niemczech, jeszcze za życia Bellarmina wydali paszkwil o rozpacznym zgonie Bellarmina: „Zuverlässige u. wahrhafte Geschichte des verzweiflungsvollen Todes Rob. Bellarmins.“ Łatwo pojąć, iż nieprzyjaciele jak najrychlej chcieli go widzieć na marach, lecz trzeba było być pozbawionym wszelkiego wstydu i uczciwości, aby ogłaszać dzieło, które sami protestanci dzisiejsi nazywają „pełném kłamstwa i oszczerstw“ (Ersch u. Gruber, Encykl. 8, 434). Szczegóły o życiu Bellarmina, ob. w obszernej jego bjografji, wydanej po włosku przez Jakóba Fuligatti S. J. w 1624 roku w Rzymie. Przełożył ją na język łaciński o. Sylwester Petrasaneta, Liége 1626; Jan i Piotr Morinowie wydali ją po francuzku. Daniela Bartoli, De vita Bellarmini, 1677 roku, jako też: Imago virtutum Rob. card. Bellarmini a Marcello Cervino ejus nepote (Ingolst. 1625 i Solisbaci 1843). Bjografja Bellarmina wyszła też w Strasburgu u Kollmanna w 1846 roku, napisał ją pewien ksiądz z Frankonji, opierając się na dziele Petrasancta. Całkowita edycja dzieł Bellarmina wyd. w Kolonji 1619 r. w 7 t. in f. Bellarmin pomiędzy współczesnemi sobie znakomitościami Kościoła polskiego liczył wielu wielbicieli, wielu uczniów, zwłaszcza z Lowanium i rzymskiego kollegjum. Kacper Cichocki w swych „Alloquia“ ujmuje się za nim w sprawie z królem Jakóbem. Skoro wyszedł po włosku jego Katechizm, Marcin Szyszkowski, podówczas biskup płocki, przełożył go na język łaciński dla królewicza Władysława, syna Zygmunta III (Kraków 1605 i 1606). Wydawany był także w języku polskim w kilkakrotnych przekładach, pod różnemi tytułami: Summarjusz nauki chrześcjańskiej (Kraków 1608), przez niewiadomego tłumacza; w Augsburgu 1616, tłumaczony przez Jerzego Majer. Ks. Jan Poszakowski, jezuita, wydał go pod napisem: Katechizm rzymski, albo krótka nauka chrześcjańska (Wilno 1752). I znowu w Warszawie 1796, druk. schol. piar. Inne wydania są: Nauka chrześcjańska krótko zebrana (Wilno 1790, 1799, 1826, 1830, Kraków 1842). Katechizm krótko zebrany (Berlin 1844, Rzym 1844, Leszno 1844). Wykład nauki chrześcjańskiej (Berlin 1845). Katechizm większy, albo wykład nauki chrześcjańskiej, ułożony na rozkaz Klemensa VIII, Papieża, przez Bellarmina (12, Berlin 1850). Wschody do nieba, przetłumaczył roku 1617 ks. Gaspar Sawicki, p. n. Piętnaście stopni, i ks. W. Wyszomirski, sch. piar., Wilno 1760. Na język rossyjski przetłumaczono: O wzdychaniu hołubicy, ili o polzie slez, Moskwa 1842. Lesnica umstwennaja woschożdenia k Bohu po stepeniam sozdannych wieszczej, Moskwa 1845. — Co do pomieszczenia na indeksie Kontrowersji Bellarmina, pewną jest rzeczą, że Sykstus V kazał umieścić na indeksie tom I Kontrowersji, z formułą donec corrigatur, jak mówi Bellarmin w życiu swojém, za zdanie, iż Papież, jako wikarjusz Chrystusowy, nie ma dominium directum in totum orbem; po śmierci jednak Sykstusa V, dzieło to z indeksu zostało usunięte. Fakt ten jednak nie może być cytowany przeciwko powadze papiezkiej, bo zatwierdzenie lub nagana jakiego dzieła, nie jest dekretem wiary, podanym całemu Kościołowi, nie ma nic wspólnego z nieomylnością Papieża, przemawiającego ex cathedra. Nie wynika też z tego umieszczenia na indeksie Kontrowersji Bellarmina, aby Sykstus V był zdania przeciwnego ich autorowi. Niektórzy teologowie i kanoniści, broniący praw Stolicy Apostolskiej, występowali ze zdaniami, których Papieże nigdy nie akceptowali, albo też nawet wyraźnie odrzucili oddawna. Tak naprzykład, byli niektórzy zdania, że Papież jest właścicielem wszystkich dóbr kościelnych, a ponieważ właściciel może handlować swoją właśnością, przeto w obec Papieża nie ma symonji (coram papa non fit simonia). Ojcowie soboru trydenckiego chcieli na soborze potępić to zdanie, ale chociaż Stolica Święta uznała je za oburzające i niedorzeczne, wszelako, gdy nie uznała za właściwe potępiać dziwacznych opinji Kajetana, nie sądziła też, aby należało potępiać dzieła tych, którzy dopuścili się przesady w obronie praw papiezkich. Mógł więc Sykstus V być zdania, że nie należało Bellarminowi atakować takich teologów i kanonistów, jak Augustyn Triumphus, Alwar Pelayo, Ostienis, Panorminatus, Sylwester i inni, jakkolwiek mógł bynajmniej nie podzielać ich zdania co do panowania Papieży nad światem.





  1. Uniwersytety w Oxfordzie i Cambrigde wyznaczyły oddzielne katedry do zbijania polemicznych prac Bellarmina.
  2. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku; powinno być – wiadomości.