Encyklopedja Kościelna/Bossuet Jakób Benignus
<<< Dane tekstu >>> | |
Tytuł | Encyklopedja Kościelna (tom II) |
Redaktor | Michał Nowodworski |
Data wyd. | 1873 |
Druk | Czerwiński i Spółka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Indeks stron |
Bossuet Jakób Benignus, znakomity teolog, którym słusznie szczyci się episkopat francuzki; ur. w Dijon 27 Września 1627, ze starożytnej rodziny burgundzkiej. Uniwersytet paryzki, przyznając mu stopień doktora teologji (1652), uważał go już za ozdobę szkoły. Wróciwszy do Metz, gdzie mieszkał jego ojciec, oddał się studjowaniu Ojców Kościoła, szczególniej pism św. Augustyna; używany był przytém do missji i zajmował się gorliwie nawracaniem protestantów. Pod św. Wincentym a Paulo odbył dobrą szkołę praktyczną, uczęszczając na konferencje, pod jego kierunkiem prowadzone. Bossuet mówił później, że kiedy na tych konferencjach słyszał mówiącego Wincentego, zdawało mu się, że słyszy głos z nieba wprost idący. Wcześnie dawszy się poznać jako kaznodzieja, często był wzywany do stolicy, gdzie w różnych kościołach przemawiał do r. 1669. R. 1661 kazał przez adwent w obec dworu królewskiego, a Ludwik XIV winszował ojcu syna, który unieśmiertelni swe imię. B. zazwycząj mówił bez przygotowania, krótkie rozmyślanie mu wystarczało, dla tego wiele bardzo jego kazań nie doszło do nas. R. 1669 został biskupem w Condom, ale zrezygnował je, gdy go wybrano na nauczyciela delfina. Napisał wówczas dla swojego wychowańca wymowny obraz dziejów świata aż do Karola W.: Discours sur l’histoire univenrselle (na pol. przełożone p. t. Uwagi nad historją powszechną, objaśniające porządek, wzrost religji i odmiany państw, tom I, przez X. J. B. Bossueta, na pol. jęz. wytłum. przez X. Zygm. Linowskiego, Warsz. 1772; tłumacz dodał kontynuację, p. t. Historja powszechna czyli Kontynuacja Jakóba B. Bos... tom II cz. I do r. 1558, cz. II do r. 1688, Warsz. 1774, 8 str. 855; tom III cz. I do r. 1709, Warsz. 1778 str. 349, cz. II do r. 1721, Warsz. 1792 st. 448; tom IV cz. I do r. 1735, Warsz. 1793 str. 540). W tym samym celu napisał: De la connaissance de Dieu et de soi même (o poznaniu Boga i siebie samego), dzieło treści metafizycznej, gruntujące się na zasadach kartezjańskich; La politique tirée de l’Ecriture sainte (polityka wydobyta z Pisma św.), gdzie królom radzi umiarkowanie i sprawiedliwość, ludy zachęca do posłuszeństwa, a razem wszystkich do poszanowania woli Bożej. Najuczeńsi, a szczególniej z duchownych ówczesnych, jak de la Broue, późniejszy bp z Mirepoix, Pelisson, Renaudot, Herbelot, Fleury zgromadzali się u Bossueta, tworząc pewien rodzaj akademji: rozbierali kwestje historyczne, filozoficzne i teologiczne, czytali i objaśniali Biblję. Niektóre pisma egzegetyczne Bossueta były owocem tych konferencji. Do przyjaciół Bossueta zaliczał się także przełożony trapistów o. Rancé, którego parę razy do roku odwiedzał w jego samotni. Kiedy się skończyło wychowanie delfina, B. mianowany został biskupem Meaux (1681). Oddany swoim obowiązkom pasterskim, tak jak poprzednio nauczycielskim, kazał nieustannie, urządzał missje, zwoływał synody, nie wypuszczając pióra z ręki. Ułożył Katechizm. Napisał Elévations sur les Mystéres i Meditations sur l’Evangile, obadwa te dzieła, nieprzeznaczone do druku, wyszły dopiero po jego śmierci, od r. 1654 zajmował się nawracaniem protestantów, do czego równie, jak św. Franciszek Salezy, nieoceniony dar posiadał. R. 1655 wydał krytykę katechizmu, wydanego przez Pawła Ferri, predykanta z Metz. Nawrócenia były liczne, a wszyscy, jeżeli już nie pouczeni przez Bossueta to przynajmniej przed nim wyznanie wiary czynić pragnęli. Na życzenie panny de Duras, siostrzennicy Turennjusza, przystał na rozprawę teologiczną, w kwestji powagi Kościoła, z najzręczniejszym protestanckim polemistą Klaudjuszem (Claude). Nawrócenie się p. Duras było owocem dysputy. Bossuet wydrukował sprawozdanie o przebiegu konferencji, czém żywo zajął wszystkich. R. 1668 ukazało się znakomite jego dzieło Exposition de la doctrine catholique (Wykład nauki katolickiej... przekładania X. Jaśkiewicza, Warsz. 1762, Kalisz 1781; Wykł. n. katolickiego Kościoła i t. d. przełoż. przez X. Mich. Korczyńskiego, Lwów 1827), jedyna praca tego rodzaju. Mnogością aprobat zjednała sobie znakomitą w Kościele powagę. W dziele tém nie tyle zajmuje się dowodzeniem punktów zaprzeczanych przez protestantyzm, ile raczej przedstawieniem czystej nauki katolickiej, oczyszczając ją ze wszystkich przekrzywień i dodatków, jakie na jej rzecz poczynili protestanci. Ukazanie się tej książki miało przedziwny skutek: zaraz wrócili na łono Kościoła dwaj wnukowie sławnego Duplessis Mornay, markiz Dangeau i jego brat, a w krótce potém i marszałek Turennjusz. Protestanci wszelkich używali sposobów na oczernienie dzieła, zanim ono jeszcze wyszło: nazywali je jednostronném, zapowiadali, że pominięte tam będą kwestje drażliwe, i przepowiadali cenzurę rzymską. Tymczasem, zamiast nagany, Innocenty XI publicznie tę książkę zalecił; jakoż zaraz przetłumaczona na wiele języków, szeroko się upowszechniła. Posypały się rozbiory, odpowiedzi, krytyki nietylko ze strony francuzkich, lecz i niemieckich protestantów. Brueys, który później został katolikiem, Bastide, Noguier, Jurieu, Basnage, Alberti, Scultet i wielu innych występowało w szranki. Dziwném może się wydać, aby książeczka o 60 stronicach, napisana po prostu, bez pretensji, nie polemicznej treści, mogła wywołać taki wielki ruch i krzyki w nieprzyjacielskim obozie. Ale właśnie jej prostota, jasność wykładu, usuwającego wszelkie dwuznaczne tłumaczenia, działały silnie na umysły i dla tego wywołały gniewy na dzieło i autora. Najobszerniejszą pracą Bossueta jest dzieło: Histoire des variations (Historja zmian), arcydzieło jasnego i wymownego wykładu. Jest to doskonały obraz ciągłego przemieniania dogmatów reformy, od początku aż do XVII w. Są jednak w tym obrazie pewne luki. Bossuet nie znał języka niemieckiego i angielskiego, korzystał tylko ze źródeł łacińskich i z tego co było tłumaczone na francuzki. Robiono mu w Niemczech nadzieję pojednania z Kościołem, dla tego w celach ironicznych nie uwydatnił, jakby należało, wszystkich następstw nauki protestanckiej, i przedewszystkiém zawsze wyszukuje takich zwrotów w symbolach i takich teologów, którzy najwięcej zdają się zbliżać do nauki katolickiej. Rozumie się, że dzieło tym sposobem wiele traciło na historycznej i naukowej swojej wartości. Cf. wyżej s. 40. Po Historji zmian następuje szereg pism, mających na celu obronę pewnych dogmatów, lub obrzędów, przeciwko zarzutom protestantów, jak De la Communion sous les deux espèces (o Kommunii pod dwiema postaciami) 1682 r. niedokończone; La Tradition défendue sur la matiére de la Communion sous une espèce, przeciwko zarzutom predykanta de la Roque z Rouen; potém Sześć uwag na listy ministranta Jurieu przeciwko Historji zmian; Explication de l’Apocalypse 1689, przeciwko tłumaczeniom protestanckim; dwie Instructions pastorales (nauki pasterskie): pierwsza wylicza obietnice uczynione Kościołowi, druga odpowiada na zarzuty Basnage’a; Explication apologetique de la Messe (apologetyczny wykład Mszy). B. nie był za odwołaniem edyktu nantejskiego i uważał je za wielki błąd Ludwika XIV; po spełnieniu go jednak aprobował i chwalił w swojej mowie pogrzebowej nad kanclerzem Tellier. Podzielał bowiem przekonanie wielu sądzących, że tym sposobem położy się tamę zamieszkom religijnym i przywróci się jedność wiary we Francji. Względem jansenistów zachowywał się B. pobłażliwie z początku. Żył w przyjaźni z ich teologiem Ant. Arn., który, na jego żądanie napisał apologję katolicyzmu i krytykę Malebranche’a. W Arnoldzie widział B. zdolnego szermierza w sporach z kalwinistami; zresztą, ta łagodność tém się tu objaśnia, że janseniści dopiero po śmierci Bossueta przyjęli otwarcie odszczepieńczy kierunek. Jednak była chwila, w której już ostro wystąpił przeciwko jansenizmowi (w mowie pogrzebowej na śmierć o. Bourgoing i Dr. Corneta), ale później, przez czas niejaki zdawał się przystawać na znane rozróżnienie, czynione przez jasenistów pomiędzy prawem a faktem (ob. Janseniści). W piśmie, jakie wystosował do zakonnic w Port-Royal, utrzymuje, że wystarcza „pobożne poddanie się“ wyrokom Kościoła w sprawach dogmatycznych (a chodziło wtenczas o to, czy Augustinus Jansenjusza jest dziełem katolickiém czy też heretyckiem?). Kardynał Bausset w życiorysie Bossueta inaczej, ale źle zrozumiał to jego pismo. Przy końcu życia B. odmienił zdanie i w dziele Sur l’autorité des décisions de l’Eglise (o powadze decyzji kościelnych) utrzymuje, że każdy z wiernych mieć powinien wewnętrzne, zupełne przekonanie o prawdziwości sądu Kościoła, w rzeczach tyczących nawet faktów dogmatycznych. Odrzucał więc stanowczo „pobożne poddanie się,“ po którego stronie stało 40 teologów Sorbony. Najwyraźniej też ganił wybiegi Arnolda, czterech biskupów jansenistowskich i zakonnic z Port Royal, podpisujących wskazaną sobie przez Rzym deklarację, a jednocześnie obstających za nauką Jansenjusza. Zdaniem Bossueta, ktokolwiek czytał uważnie dzieło Jansenjusza, nie może wątpić, że znane pięć propozycji znajdują się w niém i stanowią jego główną treść. Zresztą wydawcy dzieł Bossueta wyszłych po jego śmierci, sprzyjając Jansenjuszowi, opuszczali umyślnie pewne miejsca, usunęli zupełnie kazanie o św. Ignacym Lojoli i pismo o formularzu Aleksandra VII, jaki był dany do podpisywania. — Dzieło Quesnel’a Nowy Testament, które później bullą Unigenitus potępione zostało, B. zaaprobował poprzednio przed dziesięciu laty i napisał przedmowę do drugiego poprawionego wydania, którém bardzo interesował się paryzki arcybiskup Noailles. Ale spostrzegł się zaraz B., że dzieło wymaga znaczniejszych poprawek: zwrócił uwagę arcybiskupa na ustępy, kwalifikujące się do odmiany, a że arcybiskup nie podzielał jego zdania, przeto cofnął swoją przedmowę (ukazała się ona późno po jego śmierci pod tytułem napisanym ręką jansenisty: Justification des reflexions morales) i mówił później nieraz, że książka Quesnel’a tak jest pełna błędów jansenistowskich, iż niepodobna jej poprawić, chybaby należało nową napisać. Smutnym wypadkiem był spór Bossueta z młodym przyjacielem i uczniem swoim Fenelonem, tém bardziej, że obaj wielcy ci ludzie w tej polemice dali się unieść nieraz namiętności: Bossuet szczególniej okazywał się nieraz gwałtownym i gniewnym. Przyrównanie Fenelona i pani Guyon do Montana i Priscilli przechodziło granice poważnej polemiki co tém dziwniejsze, że B. na najgwałtowniejsze napaści protestantów odpowiadał ze spokojem, właściwym człowiekowi nie ubiegającemu się o trjumfy literackie, ale o nawrócenie przeciwników Zachowanie się Bossueta objaśnia się bardzo znaczeniem kwestji, będącej przedmiotem sporu. Nauka p. Guyon, której Fenelon nie chciał potępić, zawierała w sobie zarodki kwietyzmu; kiedy ukazało się dzieło Fenelona Maximes des Saints, B. a z nim wielu teologów widziało w tém dziele formalne usprawiedliwienie kwietyzmu B. lękał się nie tyle o Fenelona, ile raczej o mniej wykształconych teologów, aby ci nie popadli w pewnego rodzaju deizm mystyczny i ażeby ztąd, jak tego wiele mamy przykładów, na mystyce pozakościelnej nie wyrodziła się zupełna obojętność na wszelką religję pozytywną. Fenelon wydał mu się tém niebezpieczniejszy, że był nauczycielem następcy tronu i wyrocznią religijnej części dworu. Zresztą, dwaj prałaci bliższymi byli siebie w ciągu tego sporu niż zazwyczaj sądzą: Fenelon bronił wprawdzie wyrażeń zawartych w swoich Maksymach, ale później sam uznał, że nieniektóre[1] zdania, wzięte ściśle, były niedokładne albo błędne. B. zwyciężył, skoro zdanie jego zaaprobowała Stolica Apostolska, ale też i on w wielu punktach zbliżył się nieznacznie do zdania Fenelona, nawet w nauce o naturze miłości, t. j. w punkcie, jaki sam uważał za najważniejszy. A i to jest rzeczą pewną, że Bossuet, któremu z początku nieznaną była teologja i literatura mystyczna, pomału obznajmiał się z nią z pism Fenelona, a nawet przyjął wiele jego zdań i rad, tyczących się wewnętrznego stanu dusz i ich kierownictwa. W praktyce też nie było istotnej różnicy, w kierownictwie dusz, pomiędzy tymi dwoma przeciwnikami, jak tego dowodzą listy Bossueta do pani de Maisonfort. Kardynał Bausset zauważył, że Bossuet nie zmienił bynajmniej metody ascetycznej i kontemplacyjnej, jaką Fenelon wskazał tejże damie. Co do kwestji rozdzielających Kościół i protestantyzm, obydwaj ci mężowie byli w zupełnej zgodzie. Rozmaite są sądy o udziale i stanowisku Bossueta w zgromadzeniu kleru francuzkiego z r. 1682 (ob. Gallikanizm). Pamiętać jednak należy, jaki był ówczesny stan umysłów we Francji: parlament, sorbona i służebnicze wyższe duchowieństwo przesiąkłe było nawskroś gallikanizmem. Niektórzy prałaci, jak biskup z Tournay, posuwali się bardzo daleko, zamyślając o ograniczeniu praw papiezkich. Wpływ i powaga Bossueta sprawiły, że redakcja czterech artykułów Deklaracji kleru była łagodniejszą. Zagaił on otwarcie zgromadzenie znakomitą mową O jedności Kościoła, wypowiadającą czysto katolickie zasady i pochwaloną w Rzymie. Za natchnieniem Bossueta, zgromadzenie, choć nie uznawało nieomylności papiezkiej, uznało niezmienność Stolicy Apostolskiej (indefectibilitas). Obszerne dzieło w języku łacińskim, napisane w obronie czterech artykułów, jest podejrzanej autentyczności. A choć Bossuet pisał taką obronę, nie miał wszelako zamiaru wydania jej aż po ścisłém jej przejrzeniu i zmodyfikowaniu. W rozprawie, jaką zamierzył umieścić na czele dzieła, a jaką wydrukowano dopiero 1745, mówi, że nie chodzi mu wcale o owe cztery artykuły, lecz że zamierza tylko bronić dawnej nauki uniwersytetu paryzkiego. Ale zamierzonych poprawek nie miał czasu sam uczynić, albo też może po jego śmierci, wydawca odrzucił je, jako niepotrzebne. I ostatnie lata Bossueta oznaczają się ważnemi pracami. Rokowania z Molanusem i Leibnicem nie wiodły się. Niemcy nie brali ich na serjo. Nąjzręczniej i najstaranniej układane propozycje, które Bossuet wypracowywał, w celu pociągnięcia protestantyzmu do Kościoła, były bezskuteczne. Mógł to zrozumieć nareszcie Bossuet, gdy Leibnic ze szczególnym uporem walczył przeciw kanoniczności deutoro-kanonicznych ksiąg Starego Testamentu. Ostatnie jego prace były skierowane przeciwko Richardowi Simonowi (ob.). Główne jednak dzieło przeciwko Simonowi napisane: La défense de la Tradition et des s. Péres (Obrona tradycji i Ojców), wyszło po śmierci Bossueta. — Trudne było stanowisko Bossueta w czasie pobytu na dworze królewskim, wszelako spełnił on swoję powinność. Nie szczędził Ludwikowi XIV upomnień, tak w listach, jak i rozmowach; wpłynął na zerwanie cudzołożniczych stosunków z panią Montespan, a listy, w tej materji do króla pisane, przypominają św. Ambrożego. Wprawdzie namiętności i przeciwne wpływy zepsutego dworu na nowo wzięły górę, ale Bossuet pozostawił pamięć wolną od ciężkiego dla biskupa zarzutu, dworactwa. Bossuet, jako mówca, należy do najznakomitszych kaznodziei chrześcjańskich. Kaznodziejski swój zawód ukończył r. 1687 mistrzowską mową pogrzebową na śmierć księcia Kondeusza. Kaznodziejska wielkość Bossueta polega szczególniej na przedziwnej sile, z jaką władał językiem i urabiał go do wyrażenia swych myśli, na śmiałej i oryginalnej energji wyrażenia i na majestacie, z jakim on, jako mówca, sędziowski wysoki sprawiał urząd nad wielkościami ziemskiemi i wszystką ich ziemską działalnością. Jego Mowy pogrzebowe (tłum. Aleks. Cukrowicz, Kraków 1838) są najdoskonalszym wzorem tego rodzaju wymowy. Bossuet żył jeszcze, kiedy La Bruyére, wypowiadając zdanie współczesnych, na posiedzeniu akademji nazywał go Ojcem Kościoła, a Massilon w mowie na śmierć Delfina, mówił o nim: „gdyby był on narodził się w pierwszych wiekach Kościoła, byłby wyrocznią soborów, duszą zgromadzonych Ojców, dyktowałby kanony, prezydowałby w Nicei i Efezie.“ Wielkość umysłu łączył Bossuet ze słodyczą charakteru i wdziękiem w obcowaniu; urodzony by panował nad umysłami, umiał zjednywać sobie i serca. Tę stronę jego uwydatnia ksiądz Clérambaut w mowie mianej w Akademji, kiedy po Bossuecie obejmował krzesło akademickie kardynał Polignac. B. umarł 12 Kwietnia 1704 r., licząc 76 lat wieku. Bajka, po jego śmierci wymyślona, celem splamienia jego pamięci, jakoby tajemnie był zaślubiony i zostawił syna, przez wszystkich za niegodziwą potwarz jest uważaną. Lebel wydał w Wersalu, 1813 r. i lat następnych najlepszą edycję dzieł Bossueta w 43 tom. in 8. W Besançon, 1846—47, wyszła nowa ed. w 12 tom. in 8; powiększona wielu listami ed. Gaume’a w 12 vol. in 8; ed. Migne i ostatnia 1867—8 12 v. 4°.