Encyklopedja Kościelna/Chrystjanizm
<<< Dane tekstu >>> | |
Tytuł | Encyklopedja Kościelna (tom III) |
Redaktor | Michał Nowodworski |
Data wyd. | 1874 |
Druk | Czerwiński i Spółka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Indeks stron |
Chrystjanizm. Wyraz ten oznacza całe dzieło Chrystusa, od wieków przez Boga postanowione, w właściwym czasie w świat wprowadzone i, pod opatrznościowym kierunkiem, rozwijające swoją działalność dla szczęścia ludów i jednostek, ale rozwijające ją wśród ustawicznej walki z zasadami wypływającemi z poganizmu, który znowu sam jest wytworem grzechu. Pojęcie więc chrystjanizmu spływa w jedno z pojęciem religji chrześcjańskiej, tak w jej stosunku do całej ludzkości i jej dziejów, jak i w jej przeciwieństwie do walczących przeciwko niej zasad i potęg antychrystusowych. Ammianus Marcellinus (Rerum gestar. l. 21 c. 16) nazywa raligję chrześcjańską: bezwzględną a prostą (christianam religionem absolutam et simplicem). I w rzeczy samej są to charakterystyczne cechy chrystjanizmu. Charakter ten bezwzględności właściwym jest chrystjanizmowi z wielu tytułów. Najprzód dla tego 1), że chrześcjańska prawda jest prawdą samą w sobie. Prawdą zaś samą w sobie, a zatém prawdą bezwzględną religja chrześcjańska jest dla tego, że pochodzi z pozytywnego Objawienia Bożego. Nie jest to prawda jakaś, z doczesnych stosunków świata upatrzona przez człowieka i jego umysłowi do dalszego z czasem odkrywania pozostawiona, ale jest prawda w Bogu samym i przez niego samego drogą Objawienia podana człowiekowi. Taka zaś prawda z natury swojej jest bezwzględną. Nadto, jako znak Bożego swojego pochodzenia, nosi ona jeszcze na sobie znak prostoty. Wprawdzie i inne religje odwołują się na objawienie Boże, ale odwoływaniami się temi wskazują tylko na tę prawdę, że prawdziwa religja musi być objawioną; bliższe zaś rozpatrzenie rzeczy przekonywa, jak nieuzasadnione są te odwoływania w innych religjach, a jak uzasadnioném jest ono w religji chrześcjańskiej (biorąc ją tu razem z żydowską, jako z jej przygotowaniem). Ob. artt. Objawienie. Religja. 2) W szeregu objawień Bożych chrystjanizm zajmuje ostatni i najwyższy stopień. Przez Chrystusa obiecane i dokonane zesłanie Ducha św. nie stanowi nowego objawienia, ale jest faktem, zamykającym Objawienie chrześcjańskie, a mającym na celu jego utwierdzenie w sercach. Chrystjanizm tedy jest celem i końcem wszystkich objawień poprzednich, które też prorocko zwiastowały go, jako ich zupełne dokonanie. Od chwili przeto wystąpienia w świecie chrystjanizmu, ustać musiała religja na poprzednich objawieniach oparta (judaizm), a następne wszelkie próby założenia nowej religji, musiały i muszą być zawsze bezowocnym ludzkiego tylko obłędu wysiłkiem, bo chrystjanizm z prawa Bożego ma posiadanie całego czasu aż do końca świata. 3) Wiekuisty, a zatém bezwzględny charakter religji chrześcjańskiej odbija się w dziejach ludzkości, których inaczej zrozumieć nie podobna, jak tylko przyznając w nich plan Boży, mający za treść swoją religję chrześcjańską i jej urzeczywistnie. Chrystus jest osobowym, żywym, środkowym puntem dziejów, jest kluczem zagadki świata i historji człowieka (Myśl tę historyka Jana Müllera († 1809) rozwija Staudenmaier w swojej Encyklopädie der theol. Wissenschaften i w dziele Das Wesen der kath. Kirche). Cały świat starożytny w najszlachetniejszych swoich postaciach jest tęsknym, proroczym światem, wyczekującym na urzeczywistniony w Chrystusie ideał doskonałego, z Bogiem połączonego człowieka; historją zaś pochrystusowej ludzkości jest historją jej przyjmowania udziału z Chrystusem, lub odpychania tego udziału. W Chrystusie przez świat wyczekiwanym, ale nie przez świat wydanym, objawił Bóg pełność swojej prawdy i łaski; całe też dzieje świata toczą się kolejami odpowiedniemi do stanowiska, jakie przybierają narody ziemi względem Chrystusa. 4) Najzupełniejszą tedy z tego względu jest prawdą, że chrystjanizm jest tak stary jak dzieje świata. Cokolwiek bowiem tylko było kiedy prawdy religijnej, wszelki prawdziwy wyraz religijnego życia w ludzkości, wszystko to w religji chrześcjańskiej znajduje nietylko swoje uznanie, ale w zupełném i powszechném swojém znaczeniu, urzeczywistnienie. Cały też świat starożytny miał już do pewnego stopnia chrystjanizm, a mianowicie świat pogański miał go w swojém tęskném pożądaniu; świat żydowski zaś miał go w opartém na Bożych obietnicach oczekiwaniu. Ktokolwiek tedy kiedy był wolnym i szczęśliwym przez prawdę, miał to przez udział swój, jaki brał z Chrystusem i od Chrystusa. Zresztą, jak najwięksi Ojcowie, opierając się na całym porządku Objawienia, utrzymują, Słowo Boże, które w Chrystusie przyjęło naturę ludzką i widzialnie się pokazało, wprzód już niewidzialne budziło i podtrzymywało religijne życie w pogańskiej i żydowskiej ludzkości, a tym sposobem Chrystus nietylko jest i będzie, ale był zawsze Pośrednikiem pomiędzy Bogiem a człowiekiem; wszelkie bowiem prawdziwe życie religijne gruntuje się na prawdzie, ta zaś jest darem Bożym, podanym przez Tego, który jest wiekuistym osobowym rozumem Bożym, osobowém Słowem Bożém. Wszelka tedy prawda religijna ostatecznie opiera się na Chrystusie, jako Słowie Bożém, tak jak wszelka nieprawda jest płodem obłędu stworzenia. 5) Z pomiędzy wszystkich objawień, od czasu jak grzech zapanował w ludzkości, chrześcjańska religja jest jedyném Objawieniem, które się odnosi nie do pewnych tylko jednostek, lub do pewnego narodu, ale obejmuje całą ludzkość, i dla tego występuje jako religja powszechna, faktycznie objawiając ustawiczną tę swoją powszechność, zwycięzkiém zwalczaniem przeciwnych sobie błędów i ciągłém rozszerzaniem zakresu swoich zdobyczy, po za wszelkie granice indywidualne i narodowościowe. Wszelkie usiłowanie przeciwstawienia chrystjanizmowi jakiejś doktryny wyższej, jest tylko cofnięciem się do jednej z przebytych już chwil błędu i karykaturowaniem prawd chrześcjańskich. Wszelkie takie próby nie mogą mieć nawet pozoru powszechności, ponieważ wychodzą z pewnych tylko jakichś kierunków czasu i odpowiadają wyłącznie pewnym jakimś tylko dążeniom duchowym, pewnym jakimś tylko pojęciom, gdy tymczasem chrystjanizm wszystkie kierunki czasu z równą obejmuje siłą i na swój urabia sposób, budząc i zaspakajając duchowe życie na wszystkich jego stanowiskach. 6) Wszelkie objawienie, budzące relijne życie w ludzkości, ma swego pośrednika, po którym można poznać, jak wysoką jest religja oparta na takiem objawieniu. Chrystjanizm zaś ma najdoskonalszego Pośrednika, bo najdoskonalszym bez zaprzeczenia pośrednikiem, pomiędzy Bogiem a człowiekiem, jest pośrednik, przedstawiający w swojej osobie żywą obu jedność. Przez to, że Słowo stało się Ciałem i że boska i ludzka natura połączyły się w osobie Chrystusa, pośrednictwo objawienia nietylko doszło do swego stopnia najwyższego, ale nadto w Pośredniku wyraziło się wsposób najdoskonalszy to połączenie życia, jakie przez jego zbawczą działalność nastąpić powinno pomiędzy Bogiem a człowiekiem. 7) Objawienie tego doskonałego Pośrednika jest w ścisłém znaczeniu zbawcze, ponieważ nietylko rozbudza ono świadomość grzechu w ludzkości, ale podaje środek przejednania; nietylko wzywa grzesznika do nawrócenia i duchowego odnowienia, ale nadto przez łaskę dokonywa wewnętrznej jego przemiany i uświęcenia; nietylko gromi błąd wynikły z grzechu, ale wszelką człowiekowi potrzebną prawdę Bożą zwiastuje i duchem swoim w jej posiadanie go wprowadza; nietylko słowem i czynem podaje prawa życia miłego Bogu, ale odpowiednio ich wykonanie łaską swoją umożliwia. W osobie tedy i dziele Chrystusowém, w założycielu chrystjanizmu i w chrystjanizmie jest wszystko, czego potrzeba do powszechnego urzeczywistnienia myśli odkupienia. 8) Objawienie w Chrystusie i w jego dziele dane, ma odpowiednią sobie zapewnioną trwałość na ziemi, gdy tymczasem w poprzednich objawieniach myśl Boża dana człowiekowi zależała już dalej od pojęcia i wierności człowieka. Chrystus, Bóg—Człowiek, swoją zbawczą i uświęcającą prawdę i łaskę powierzył Bosko-ludzkiemu namiestnictwu, Duchowi Św. i apostolatowi, a mianowicie Piotrowi żyjącemu w swych następcach, biskupach rzymskich. Nieustające to nigdy namiestnictwo a) utrzymuje na ziemi czystą i nienaruszoną prawdę Bożą, b) strzeże w ofierze świętej i sakramentach ciągle bijącego źródła łaski i potrzebującym rozdziela jej bogactwa, c) pielęgnuje życie nadnaturalne zrodzone z prawdy i łaski. Ten sam zaś Duch św., który przez ludzki swój organ dobra odkupienia przechowuje i rozdziela, pomaga zarazem potrzebującym do dokonania należytego ich przyjęcia i użycia tak, iżby ci zostać mogli prawdziwie wiernymi, odrodzonymi i sprawiedliwymi. 9) Tylko chrześcjańskie Objawienie założyło Kościół w prawdziwém tego wyrazu znaczeniu, ponieważ ono dopiero przywróciło zupełnie religję i samodzielność religijnej strony człowieka. We wszystkich religjach pogańskich kościół jest państwowy, a religijne życie czynnikiem życia politycznego: w mozaizmie religja dąży już w proroctwie do przekroczenia granic państwa, ale dążenia tego nie może jeszcze urzeczywistnić, bo objawienie, będące jej podstawą, ściśle się wiąże z wyłącznością narodową ludu hebrajskiego. W chrystjanizmie zaś przeciwnie: społeczeństwo religijne żyje samodzielnie obok politycznego, na własnej swej podstawie, na własnych swych zasadach, z własnym swym celem i z własną swą organizacją. Takie jest stanowisko Kościoła w religji bezwzględnej, ponieważ ta ma całą ludzkość zdobyć dla nieba. W imię swej bezwzględności chrystjanizm dąży do powszechnego w świecie panowania, do ujęcia i odpowiedniego ukształtowania wszystkich stosunków społecznych. W dążeniu tém łączy ustawicznie czas z wiecznością, ziemię z niebem, ciało z duchowością, i łączeniem takiém podnosi i uświęca doczesność i ziemskość, zamienia czas na przygotowanie do wieczności, ziemię na przedsionek nieba, ciało na sługę i pomocnika dla ducha. Przeprowadzając wysokie swoje cele niebieskie, chrystjanizm wszędzie na ziemi pozostawia ślady swego uszczęśliwiającego dotknięcia. Przejednawszy jednostki z Bogiem, jedna je pomiędzy sobą, tłumi i gasi zawiści międzynarodowe i dąży do zamienienia całej ludzkości na wielką rodzinę dzieci Bożych; rozwija system wychowania, nieznany zupełnie poprzednio światu, zapełnia ziemię zakładami naukowemi, duchem swoim ożywia poezję, muzykę, malarstwo, rzeźbiarstwo i architekturę. Ceniąc wysoko godność człowieka dla tego samego, że ten stworzony na obraz i podobieństwo Boże, wyzwala niewolników, osłania niewiastę i dziecię w ich prawach, dla wszelkiego rodzaju cierpiących buduje przytułki, daje pomoce, a na ich posługę stawia zakony, całe szeregi łudzi na to poświęconych. Od 18 wieków wszystko, co tylko stało się rzeczywiście wielkiego, było dziełem chrześcjańskiego ducha w ludzkości, a upadek tego ducha prowadził nieohybnie za sobą nieobliczone klęski i cierpienia. To też historja nawet sama, bez względu na niezachwiane a bogate, jakie Kościół ma, obietnice Boże, przekonywa o niepożytej sile chrystjanizmu i o jego zbawczej dla świata potędze. Opozycja wprawdzie przeciwko chrystjanizmowi nie ustawała nigdy, a Objawienie zapewnia, że opozycja ta ustanie dopiero z końcem czasów; wszelako, pomimo wszelkich napadów wrogich, chr. idzie do niezawodnego nad swiatem i ciemnemi potęgami zwycięztwa. Przeszłość jest już dostateczną rękojmią dla przyszłości, choć wszystko to, co chrystjanizm zdziałał, nie daje jeszcze zupełnego pojęcia o tém, czegoby on dotąd już dokonał, gdyby tak potężnych wciąż w działalności swojej nie spotykał przeszkód. Ale najwyższe rękojmie jego spoczywają w Duchu Św. Ob. art. Kościół. Cf. Augustinus, De civitate Dei; Bossuet, Discours sur l’histoire univ.; Chateaubriand, Genie du chr.; Staudenmaier, Geist der göttl. Offenbarung; Bautain, Philosophie du Chr.; Dieringer, Thaten des Christh.; Senac, Le Chr. dans ses rapports avec la civilisation; Vosen, Das Christenthum u. die Einsprüche seiner Gegner, Freib. im Br. 3 Ausg. 1870. N.