Encyklopedja Kościelna/Czystota
<<< Dane tekstu >>> | |
Tytuł | Encyklopedja Kościelna (tom III) |
Redaktor | Michał Nowodworski |
Data wyd. | 1874 |
Druk | Czerwiński i Spółka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Indeks stron |
Czystota. Pod tym wyrazem w Starym Testamencie rozumie się pewien wymagany przez prawo mojżeszowe stan: w człowieku, aby był godnym obcowania z ludem świętym i uczestniczenia w ofiarach Bogu składanych; w bydlęciu, w stworzeniach żyjących w ogóle, lub w rzeczach nieożywionych, aby mogły być użyte przez człowieka, lub obrócone na służbę Bożą. Czystota takowa zasadzała się nie tyle na zewnętrzném ochędóstwie (obmyciu), ile raczej na wolności od tego wszystkiego, co w oczach ludzkich jakąkolwiek stanowi ujmę, sprawia obrzydzenie i wstręt, lub co jest przypomnieniem jakiego występku (Cf. Deut. 12, 15. 15, 22. 21, 5). Lepiej się ta rzecz wyjaśni z przeciwnej strony, gdy wystawimy przepisy zakonu mojż. o nieczystocie. Nieczystemi były: I. Zwierzęta czworonożne, które nie przeżuwają (np. świnia), albo przeżuwają wprawdzie, lecz nie mają rozdzielonych kopyt (np. zając, Lev. 11, 3—7. 20); ryby niemające łuski ani skrzeli (ib. w. 9—12); niektóre gatunki ptaków, mianowicie drapieżne, wyliczone w Lev. 11, 13—19. i Deut. 14, 11...; owady nie mające tylnych nóg dłuższych (jak ma np. szarańcza) i wszelkie płazy, mniej lub więcej obrzydliwość sprawiające (Lev. 11, 21—23. 41—42). Stworzeń tych nie wolno było wcale używać na pokarm. II. Wszelka padlina (Lev. 11, 24. 27. 28. 31. 39. 40): ktoby się dotknął padliny, stawał się nieczystym aż do wieczora (ib.). III. Trup człowieka czynił więcej jeszcze nieczystym: ktoby się go dotknął, stawał się nieczystym przez 7 dni; tak samo namiot, w którym trup spoczywa, wszystkie w nim naczynia, nie mające nakrycia, i sprzęty; każdy, kto wchodził do tegoż namiotu przed jego oczyszczeniem (Num. 19, 14—16). Człowiek stawał się nieczystym nietylko przez dotknięcie się rzeczy nieczystej (Num. 19, 22), lecz w niektórych stanach chorobliwych i w ogóle we wszystkich okolicznościach z rodzeniem mających związek, a mianowicie: a) wszelka copula carnalis czyniła nieczystym mężczyznę i niewiastę, po obmyciu się aż do wieczora (Lev. 15, 16—18); b) niewiasta, cierpiąca zwykłą chorobę miesięczną, stawała się nieczystą przez 7 dni; ktoby z nią w tym czasie spółkował, stawał się także przez 7 dni nieczystym; c) mężczyzna cierpiący fluxum seminis, — niewiasta zaś cierpiąca upływ krwi dłuższy, niż zwykły miesięczny, byli nieczystymi przez cały czas choroby i po wyzdrowieniu jeszcze przez 7 dni: kogoby dotknęli w tym stanie, nie obmywszy się wprzód, czynili go nieczystym do wieczora. d) Niewiasta po urodzeniu dziecięcia podlegała dwojakiego rodzaju nieczystocie, większej i mniejszej: większa, po urodzeniu syna trwała przez 7 dni, po urodzeniu córki przez dni 14; przez ten czas ktokolwiekby się jej dotknął, pozostawał nieczystym, i nie wolno jej było uczęszczać do świątyni; mniejsza nieczystota położnicy zasadzała się na tém, że nie wolno jej było uczestniczyć w obrzędach świętych przez dni 33 po urodzeniu syna, a przez dni 66 po urodzeniu córki (Levit. 12, 1...). Prawo jednak to wyraźnie mówi o niewieście, quae suscepto semine pepererit (Lev. 12, 2). e) W chorobach skórnych (np. trąd. Lev. r. 13) pozostawał człowiek nieczystym także przez cały czas trwania choroby, a po wyzdrowieniu, dopóki nie został uznanym za czystego i nie złożył przepisanych ofiar. Nawet obrzędy niektóre sprowadzały nieczystotę: tak stawał się nieczystym aż do wieczora, kto oczyszczał mieszkanie po umarłym (Num. 19, 20. 21); wszyscy biorący udział w ofiarowaniu krowy czerwonej jako to: arcykapłan, ten który palił wspomnioną krowę i który jej popioły zbierał (ib. w. 7—9). Nieczystocie podlegały pokarmy i napoje do użytku ludzkiego służące, jeśli się zetknęły z jakimkolwiek przedmiotem nieczystym, np. padliną, i w takim razie należało je zniszczyć (Lev. 7, 19. 11, 3. 33); tylko woda w cysternie (ob.) lub inném zbiorowisku, i nasienie nieprzygotowane do siania, choćby się zetknęły z padliną, nie przestają być czystemi; lecz nasienie już zmoczone, po zetknięciu się z przedmiotem nieczystym, zaciąga nieczystotę (Lev. 11, 36—38). Naczynia, jak wyżej pod n. III i takie, w których przechowywał się pokarm, lub napój unieczyszczony, lub rzecz nieczysta (Lev. 11, 32). Sprzęty, jak łóżko, pościel, siedzenie, odzież, dotknięte przez mężczyznę chorego na fluxum seminis, lub niewiastę chorą na upływ krwi (Lev. 15, 4—12), stawały się także nieczystemi. Niektóre przepisy znacznie później po Mojżeszu zostały wprowadzone, np. faryzeusze nakazywali przed każdym pokarmem obmywać ręce, inaczej, mówili, że człowiek zaciąga nieczystotę (Mat. 15, 2. Mar. 7, 2. 3). Widzimy więc, że nieczystota, lubo mogła w wielu razach być zaciągniętą przez sam występek, lub być dalszym skutkiem występku, jednak sama w sobie nie była występkiem karygodnym: w wielu nawet razach zaciągnięcie jej wypadało z obowiązku, np. arcykapłan nie mógł się uwalniać od ofiary krowy czerwonej, chociaż popadał w nieczystotę; trupa trzeba było wynieść i pogrzebać, chociaż wynoszący stawali się nieczystymi na 7 dni; a ztąd wypada, że prawo o nieczystocie nie znosiło obowiązku pielęgnowania chorej położnicy. Kto więc zaciągnął nieczystotę, jeszcze nie grzeszył, dopiero zaniechanie przepisanego oczyszczenia zakon uważa za zbrodnię godną śmierci. Nieczystoty samej te były skutki: I. W stosunku z ludźmi nieczysty, dopóki się nie obmył, czynił nieczystém wszystko co dotknął. II. W stosunku do Boga, nie mógł brać udziału w ofiarach, t. j. nie wolno mu było z nich pożywać; również nie mógł pożywać paschy (ob.), jeżeli nieczystotę na czas paschy zaciągnął (Num. 9, 13. 18, 11. 13. Levit. 6, 19. I Reg. 20, 26. I Esd. 6, 20. Cf. Pascha). III. Nieczysty zaciągał obowiązek oczyszczenia się w przepisanym czasie. Kto wykroczył przeciw pierwszemu punktowi, jeszcze nie był karany; tylko dwa drugie punkty były pod karą śmierci obowiązującemi. Levit. 5, 2. 7, 20. Num. 19, 13. Również karze śmierci podlegał kapłan, chociaż nie poczuwał się do nieczystoty, jeżeli przed ofiarą nie obmył rąk i nóg (Exod. 30, 19—21). Obrząd oczyszczenia bywał rozmaity, według różnych stopni nieczystoty. Pospolicie, kto zaciągnął nieczystotę skutkiém dotknięcia rzeczy (np. padliny), lub człowieka nieczystego, t. j. w tych razach, w których prawo przepisuje nieczystotę „aż do wieczora,“ dostateczném było obmyć siebie i odzież zaraz po dotknięciu, i z wieczorem nieczystota ustawała. W wypadkach zaś, gdzie prawo naznacza nieczystotę przez 7 dni, lub dłuższą, potrzebne były jeszcze inne obrzędy. Tak np. w nieczystocie pochodzącej z dotknięcia trupa ludzkiego, potrzeba było, aby człowiek czysty pokropił nieczystego wodą oczyszczenia, t. j. wodą pomięszaną z popiołem krowy czerwonej, uroczyście spalonej (Num. 19, 1..). W innych nieczystotach (np. po połogu, po wyjściu z choroby nieczystej) wymagało prawo ofiar (ob.) oczyszczenia. — Naczynia dotknięte nieczystotą, jeżeli były z gliny, nie mogły być oczyszczonemi, należało je stłuc (Lev. 11, 33. 15, 12); naczynia zaś drewniane, metalowe, jako też odzież, lub sprzęty domowe należało obmyć, a po upływie wieczoru mogły być do użytku przywróconemi (Lev. 11, 32). Z powyżej nadmienionej surowej kary, za wykroczenie przeciw dwom ostatnim skutkom nieczystoty, widać, że nakaz tak częstych oczyszczań nie miał na celu samych tylko sanitarnych względów (przeszkodzić szerzeniu się zaraźliwych chorób, zapobiedz skutkom niechlujstwa, zniewolić do ochędóstwa i t. p.). Gdyby zakon to miał głównie na celu, więcejby nacisku położył na pierwszy skutek. Tymczasem czyni przeciwnie, owszem, nieraz powtarza (Lev. 11, 43. 44. 45. 20, 25), że główném motivum prawa, nakazującego częste oczyszczenia, jest świętość Boga: Świętymi bądźcie, bom ja święty jest. Głównym więc celem częstych oczyszczeń było, żeby tą zmysłową czynnością zniewalać lud do wnikania w swe postępki i dążenia do coraz większej czystości serca. Często bowiem będąc zmuszany do oczyszczania ciała (a tak łatwo było popaść w nieczystotę), izraelita tém samém musiał sobie przypominać obowiązek oczyszczania serca: że jeżeli ciężką zbrodnią byłoby stanąć w obec Boga w stanie nieczystoty, daleko cięższą będzie stawać z sercem występném. Nadto, ponieważ celem zakonu był Chrystus (Rom. 10, 4), z tego powodu oczyszczanie ciała musiało obudzać pożądanie Tego, któryby oczyścił duszę od grzechu. Do pożądania zaś tego pobudzać musiał sam obrząd: komuż bowiem podczas oczyszczania się wodą, pomięszaną z popiołem krowy czerwonej, nie musiało przyjść na myśl, że takie, ciału jeszcze więcej brudu dodające, a jednak w oczach Boga obmywające oczyszczenie, odnosi się do czegoś wyższego? (Hebr. 9, 13). Że oczyszczania, przepisane przez zakon mojżeszowy, mają pewne podobieństwo z lustracjami, praktykowanemi wśród bałwochwalców, przyczyną tego jest myśl zasadnicza, z tak zwanej naturalnej religji pochodząca, że człowiek w obec Boga jest grzesznikiem niegodnym, potrzebującym oczyszczenia, i że rzeczy święte tylko przez ludzi czystych ciałem i sercem sprawowane być winny. X. W. K.