Encyklopedja Kościelna/Dies irae
<<< Dane tekstu >>> | |
Tytuł | Encyklopedja Kościelna (tom IV) |
Redaktor | Michał Nowodworski |
Data wyd. | 1874 |
Druk | Czerwiński i Spółka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Indeks stron |
Dies irae. Tak się zaczyna sequentia czyli proza (ob.), we Mszach i nabożeństwach żałobnych, opiewająca sąd ostateczny. Majestatyczność, wzniosłość i jędrność myśli, w formach nader prostych i nader zwięzłych, obrazy żywe i ruch prawdziwie liryczny cechują ten hymn, tak pospolicie i tak słusznie wysławiany. Rym zwrotek jest szybki i krótki, częstemi przestankami zastosowany do rozmyślania, jakie wywołują bogactwo myśli i powaga uczucia. Długo się o to sprzeczano, kto autorem tej pieśni. Przypisywano ją kardynałowi Ursinusowi Frangipanis, inni znów Humbertowi, jenerałowi dominikanów, inni św. Bonawenturze, św. Bernardowi, a nawet św. Grzegorzowi W. Najprawdopodobniej jednak, i dziś powszechne to zdanie, że ją ułożył Tomasz z Celano (miasteczka w Abruzzach), franciszkanin, † r. 1255. Cóżkolwiekbądź, we mszałach i to włoskich znajdujemy tę prozę dopiero pod koniec XIV w. W tym też wieku dominikanin Bartłomiej Albizzi, z Pizy, w swojém dziele: „Liber conformitatum“ (1385), podaje, że wielu jego współczesnych Tomaszowi z Celano tę sekwencję przypisywało; tegoż dowodzi i Wadding (Scriptores ord. minorum). W bieżącem stuleciu nawet protestanccy pisarze wiele się nią zajmowali, jak Mohnike, w swoich Kirchen-u. literarhistorischen Studien; Lisko, Dies irae etc., Berlin 1840; Daniel, Thesaurus hymnologicus. Z ich rozbiorów wypada, że hymn ten uległ różnym zmianom, a tekst pierwotny, wyryty na marmurowej tablicy, ma się znajdować w kościele św. Franciszka w Mantui. U nas tę pieśń tłumaczył ks. Stanisław Grochowski (Wiersze i inne pisma co potrzebniejsze, Krak. r. 1609), z którego tłumaczenia mało co w dzisiejszém kancjonałowém zostało. Mamy jeszcze i kilka innych, a niby najcelniejsze Antoniego Czajkowskiego (Niektóre poezje, p. 32). W żadnym jednak języku tłumaczenie nie zdobyło się na wierne oddanie siły, spokojnej wielkości i prostoty łacińskiego oryginału. Pieśń ta była motywem wielu znakomitych kompozycji muzycznych, wchodząc do Requiem najsławniejszych mistrzów, jak Palestriny, Durante’go, Haydn’a, Vogler’a, Winter’a, Cherubini’ego, Weber’a, Neukomm’a, Mozart’a. Protestant Fryderyk Meyer mówi (Lichtboten r. 1808, zeszyt Kwietn.): „Straszliwy ten poemat, ubogi w obrazy, ale potężny uczuciem, tajemniczemi dźwiękami swemi, bije jak młotem w pierś ludzką. Z człowiekiem, który pieśni tej może słuchać bez głębokiego wzruszenia, nie chciałbym pod jednym mieszkać dachem.“ Rubryka Mszału każe tę sekwencję odmawiać we Mszach dnia zadusznego, pogrzebu, oraz ilekroć we Mszy się mówi jedna modlitwa; kiedyindziej jak się podoba odprawującemu, może ją mówić, albo opuścić. Cf. Gavanti, Thesaurus S. Rituum, Wenecja 1749 p. 64 i 490. X. S. J.