Encyklopedja Kościelna/Ekonom biskupi
<<< Dane tekstu >>> | |
Tytuł | Encyklopedja Kościelna (tom IV) |
Redaktor | Michał Nowodworski |
Data wyd. | 1874 |
Druk | Czerwiński i Spółka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Indeks stron |
Ekonom biskupi, był dawniej duchowny, pod kierunkiem i nadzorem biskupa zarządzający kościelnym majątkiem całej djccezji. W pierwszych trzech wiekach dochody kościelne składały się głównie z ofert, pierwocin wszelkich zbiorów i innych dobrowolnych ofiar, w naturze i w pieniądzach składanych. Wszystko, co się tylko przechować dało, bywało ze wszystkich kościołów odsyłane biskupowi, a on to rozdzielał według powszechnie wówczas przyjętej zasady. Ztąd to na biskupach ciążył wtedy zarząd i rozdzielanie kościelnych dochodów (C. Quaecunque 5, c. De his 7, cs. 10, q. 1; c. Episcopus 23, c. Praecipimus 24, cs. 12, q. l). Lecz w w. IV, wraz z wrastającą liczbą wiernych, wzrosły też znakomicie kościelne dochody, skutkiem donacji, legatów, a biskupi, bez uszczerbku powagi i świętych obowiązków swego powołania, nie mogli się osobiście zajmować mozolną i czas cały pochłaniającą administracją doczesną; zmuszeni tedy byli przybierać sobie zaufanego duchownego, któremu tę część swojego pasterskiego ciężaru powierzali, aby ją pod ich kierunkiem i nadzorem sprawował. Sobór chalcedoński (r. 451) zastał już takich duchownych przy wielu biskupach, pod nazwą ekonomów, i nietylko instytucję tę utrzymał, ale ją jeszcze rozszerzył i upowszechnił kanonem swoim 26 (C. Quoniam 21, cs. 16, q. 7), stanowiąc prawo powszechne, aby każdy biskup miał ekonoma. Później kościoły klasztorne, a nawet niektóre parafjalne dostały ekonomów. A oprócz nich mieli jeszcze biskupi mistrzów domu, zwanych vicedomini, lecz ci zajmowali się zarządem własnych biskupa dochodów, kiedy ekonomi zarządzali dochodami djecezjalnemi. Wybierał ekonoma sam biskup, lecz gdyby tego zaniedbał uczynić, prawo (C. Volumus 2 d. 89) zalecało, aby go duchowieństwo wybrało. A urząd ten tak uważano koniecznym, że kanon 11 soboru nicejskiego II (C. Quum scimus 3, cs. 9, q. 3) ustanowił dewolucję, t. j. zaniedbany przez biskupów wybór ekonomów przeniósł do metropolity i patrjarchy. Zmniejszyła się mozolna praca ekonoma, gdy w VI w. powstał wyraźny podział djecezji na parafje i gdy uposażenie kościołów nieruchomościami zaprowadziło zmiany w dotychczasowej karności kościelnej. Zarząd bezpośredni i ciągły dochodów kościelnych przeszedł wówczas na proboszczów, którzy obowiązani byli roczne z nich rachunki składać, trzymając się ich podziału na cztery części, z których jedna należała się duchowieństwu, druga kościołowi, trzecia ubogim, a czwarta biskupowi, quarta episcopalis zwana, i ta tylko odsyłaną bywała do stołu biskupiego. Tym sposobem zakres obowiązków ekonoma biskupiego znacznie się zmniejszył; długo jednak ekonomi utrzymywali się jeszcze, zwłaszcza w kościele wschodnim, bo na zachodzie też same obowiązki spełniali archidjakoni, nie przybierając nazwy ekonomów. Ś. Wawrzyniec jako archidjakon zarządzał majątkiem kościoła rzymskiego; a Thomassin (Vetus et n. Eccl. discip. p. 1 l. 4 c. 14 et 17, p. 3 l. 4 e. 10) nadmienia, że byli i w łacińskim kościele ekonomi, ale do nich należał tylko zarząd dochodów; zaś zarząd funduszów w rękach swych mieli archidjakoni, lecz tak jedni jak drudzy zdawali rachunki biskupowi. Zaprowadzenie stałych parafji, a potém beneficjów, spowodowało zmianę prawa, tyczącego majętności kościelnej, ztąd też widzimy różnicę między rozporządzeniami zawartemi w Dekrecie Gracjana a dekretaljami. Dziesięciny za Innocentego III już nie do biskupów, ale do proboszczów należą, a reklamacje biskupów o czwartą kanoniczną, pretensje kapituł, oddzielenie ich majątków od stołu biskupiego, zredukowały władzę biskupów co do zarządu temporaljów, do samych dochodów biskupiego stołu, tak, że dawniej potrzebny do zarządu majątkiem kościelnym ekonom, stał się teraz albo wcale niepotrzebnym, albo tylko pozostał przy zarządzie dochodów biskupich. Dopóki wszakże, już po utworzeniu beneficjów parafialnych, mianowicie od VIII w., majątek biskupiego stołu i kapituł katedralnych i kollegjalnych jednę stanowił całość, ekonomem jego był jeden z pierwszych dygnitarzy kapitulnych, zwykle proboszcz kapituły, ale bezpośredni zarząd rozdzielano na wielu urzędników; ztąd bywał skarbnik, płatnik, rachmistrz, piwniczy i t. d., którzy wszyscy obowiązki swe pełnili w zależności od ekonoma, a ten roczne rachunki składał biskupowi i kapitule. Zarząd taki majątków kapitulnych, po oddzieleniu ich od stołu biskupiego, pozostał w kapitułach i należał do pierwszego godnością, lub do wybranego przez kapitułę prokuratora, i to utrzymało się aż do naszych czasów. Ekonom zaś biskupi przeszedł na dawnego mistrza domu, vicedominus, i był ustanawiany przez biskupa o tyle, o ile on jego usługi potrzebował. Gdy więc biskup albo nie widział potrzeby mianować ekonoma dóbr stołu biskupiego, lub chociaż go mianował, gdy władza jego, jak i innych urzędników biskupa, z tego ostatniego śmiercią ustawała, aby przez to majątek biskupi uszczerbku nie ponosił, sobór trydencki (ses. 24 c. 16 de Ref.) polecił kapitułom katedralnym wybierać, w przeciągu dni ośmiu od zawakowania stolicy biskupiej, nietylko wikarjusza kapitularnego, ale i jednego lub więcej ekonomów, do pobierania dochodów biskupich i zarządu majątkiem, który kapitule i nowemu biskupowi rachunek zdawać powinien. Jeżeliby kapituła nie wybrała ekonoma w tym przeciągu czasu, wybór jego prawem dewolucji do metropolity przechodzi, a jeżeli kościół wakujący jest metropolitalny, albo z pod juryzdykcji metropolity wyjęty, to w pierwszym razie wybiera ekonoma, tak jak i wikarjusza kapitularnego, najstarszy z biskupów prowincji, a w drugim biskup najbliższy. Gdyby zaś ta stolica, do której prawem dewolucji wybór przechodzi, sama była wakującą, wyboru dopełnia kapituła tejże wakującej stolicy, lub wikarjusz kapitularny, stosownie do tego, w czyim ręku w danej chwili znajduje się władza. (Permaneder). X. A. S.