Encyklopedja Kościelna/Fenelon Franciszek Salignac de la Motte

<<< Dane tekstu >>>
Tytuł Encyklopedja Kościelna (tom V)
Redaktor Michał Nowodworski
Data wyd. 1874
Druk Czerwiński i Spółka
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Indeks stron

Fenelon Franciszek Salignac de la Motte, arcybp w Cambrai, ur. w zamku Fénélon, w Perigord, 6 Sierp. 1651 r. z drugiego małżeństwa hrabiego Pons de Salignac z Ludwiką de la Cropte du Saint Abre. Do dwunastego roku pozostawał w domu rodzicielskim, i już za młodu okazywał wielkie zamiłowanie do klassyków, następnie uczył się w Cahors, potém w Paryżu w kolegium du Plessis; poczém wstąpił do seminarjum św. Sulpicjusza, którém zarządzał wówczas Tronson. Ukończywszy zaszczytnie nauki, został kapłanem i poświęcał się przez trzy lata wyłącznie tylko pielęgnowaniu chorych. W 27-ym roku życia przyjął na siebie kierownictwo zgromadzenia nowonawróconych katoliczek[1] i sprawował ten obowiązek przez 10 lat, z wielką roztropnością i miłością. W tym czasie zaprzyjaźnił się z ks. Langeron i zapoznał się z Fleurym i Bossuetem, z których ostatni, największa ówczesna znakomitość Francji, wielki nań wpływ wywarł. W tym czasie napisał F. pierwsze swoje dziełko o Wychowaniu córek (Traité de l’éducation des filles, 1687). Na kilkunastu kartkach tego dziełka umieścił wielki zasób głębokich uwag i wiele prawd praktycznych. Traktat jego o Urzędzie przełożonych duchownych (Sur le ministère des pasteurs, 1688), w tym samym czasie napisany, jest przystępném przedstawieniem uczonego między Bossuetem a Claudesm sporu o to, że protestanccy duchowni nie mają żadnego prawnego i prawego powołania. Już w pierwszych tych pracach widać ową łatwość i niewymowny powab stylu, cechujący wszystkie jego pisma, widać tę bujną, potężną wyobraźnię, która wszystko obejmuje, nie dając uczuć swej przewagi. Po zniesieniu w Październiku 1685 r. edyktu nantejskiego, wysyłano misjonarzy, celem nawracania protestantów: wtedy też i Fenelon, razem z Langeronem, Fleurym, Bertierem i Milonem wyprawiony został do Poitou i Saintogne. Słodyczą i gorliwością swoją nawróciwszy w Wandei (która to prowincja później najwierniejszą się okazała Kościołowi) bardzo wielu protestantów, wrócił do Paryża, gdzie w domu nowonawróconych pracował dalej aż do r. 1689, w którym mistrz dworu księcia Burgundji, Beauvilliers, powołał go do wzięcia udziału w wychowaniu młodego księcia, mającego być następcą tronu. Książe ten drażliwy, dumny, chciwy zabaw, zadziwiał przedwczesnem rozwinięciem rozumu i znakomitemi zdolnościami, gdyż już w jedenastym roku życia Liwjusza całego przeczytał, Cezara przetłumaczył, a Tacyta tłumaczenie rozpoczął. Fenelon, zasadzając wychowanie więcej na wykształceniu ducha niż na erudycji, napisał dla młodego księcia bajki, w pewnym moralnym kierunku. W Rozmowach umarłych (Dialogues des morts, 2 t.) starał się zaślepiającą dumę ludzką przedstawić w prawdziwém jej znaczeniu, i wszechstronnie wykazać swemu wychowańcowi jego przyszłe obowiązki. Bez ogródki i surowo wypowiadał F. młodemu księciu słowa prawdy, i nie wahał się wyrzucać mu jego uchybień, przedstawiając ich zgubne następstwa w słowach surowych, które wszakże umiał złagodzić porywającą wymową i słodyczą. Życie Karola W., napisane również dla młodego księcia, spłonęło podczas pożaru jego pałacu arcybiskupiego 1697 r. Spędziwszy 5 lat na sumienném wychowywaniu księcia, otrzymał w 1694 r. od króla opactwo S. Valery. Wówczas rozpoczynały się spory w spra wie kwietyzmu. Bossuet, Noailles arcybp Paryża, Godet des Marrais bp Chartres, Bourdalone, Joly, Tronson naganili marzenia pani Guyon (ob.) o doskonałej miłości Boga. Fenelon przeciwnie, opinje pani Guyon uważał za zgodne z chrześcjańską nauką. Świat miał ujrzeć tedy dwóch zapaśników, połączonych dotychczas węzłami szacunku i przyjaźni, stawających z sobą do walki. Choć bolesnym był dla Kościoła ten spór, nie był jednak bez korzyści: powstałe bowiem z niego pisma F’a są, do dziś dnia wzorem, jak podobne spory prowadzone być powinny, pominąwszy już, że cała ta sprawa wykazała cnotę Fenelona w bardzo jasnem świetle. Rzadko w którym sporze występowało do walki tyle cnoty i tyle talentu. Za Bossuetem przemawiała sława uczonego i potęga prawdy, Fenelon miał za sobą swój wzniosły umysł, porywający styl i rozgłos swej cnoty. Fenelon zostawszy arcbpem Cambrai 4 Lutego 1695 r., miał, na domaganie się Bossueta potępić opinje pani Guyon, lecz zamiast tego przyjął jej obronę na siebie i napisał dziełko Zasady świętych (Explication des maximes des Saints), które wydrukował w Styczniu 1696 r., gdy Pirot, doktor Sorbony, przeczytawszy manuskrypt, oświadczył, że jest w nim „nauka prawdziwa i pożyteczna“. Bossuet, oskarżywszy to pismo przed Ludwikiem XIV, napisał Naukę o przymiotach modlitwy, w której wykazał błędy w opinjach Fenelona, skrytykował jego dziełko i żądał jego odwołania. F. sam chciał udać się do Rzymu w celu obrony, ale mu król zabronił i polecił udać się do swej djecezji. Zaledwie przybył na miejsce, napisał 17 Września 1697 r. Nauki pasterskie usiłując usprawiedliwić się z zarzutów sobie czynionych. Pisma polemiczne mnożyły się, a z niemi wzrastała gwałtowność Bossueta. W trzecim liście swoim użala się Fenelon na dumny i wyniosły ton, z jakim go traktował Bossuet, używając całej swej wymowy i logiki, aby Fenelona pokonać, nie wahając się nawet przyrównywać go do Montana, a panię Guyon do Pryscylli, i nazywając go wprost kacerzem. R. 1698 wydał Bossuet dziełko Wiadomość o kwietyzmie, które pod względem stylu i ścisłości może służyć za wzór pism polemicznych. Mniemano powszechnie, że tem dziełem Bossuet zamknął drogę Fenelonowi do dalszej obrony, lecz ten otrzymawszy rozprawę Bossueta 8 Lipca, już 30 Sierpnia wydrukował na nią odpowiedź, która pod względem jasności wykładu, porządku i dokładnego przedstawienia faktów, jako też pod względem djalektyki nie ustępowała rozprawie Bossueta. Fenelon pismem tém zjednał sobie bardzo wielu zwolenników, tak w Paryżu jak i w Rzymie; Bossuet jednakowoż dokazał, że sześćdziesięciu profesorów sorbony odrzuciło dwanaście propozycji z dzieła Fenelona Zasady świętych, i że Ludwik XIV starał się w Rzymie o potępienie wspomnianego pisma, a samego Fenelona z listy nauczycieli księcia Burgundzkiego własną ręką wykreślił. 12 Marca 1699 r. ukazał się dekret Papieża Innocentego XII, potępiający pismo Zasady świętych. 25 Marca Fenelon sam publicznie odczytał wyrok potępiający go, z taką przytomnością i spokojem umysłu, iż czyn ten wszystkich słuchaczów rozrzewnił, a dla autora uwielbieniem natchnął. Wzburzenie przeciw Fenelonowi coraz więcej stygło. Sam Bossuet zapragnął zbliżyć się do dawnego przyjaciela i z nim się pojednać, a tylko okoliczności przeciwne tem u zbliżeniu się ich przeszkodziły. Lecz na umyśle Ludwika XIV wywarło potępienie Fenelona przez Stolicę Apostolską zupełnie przeciwne wrażenie: oddalił go ze dworu i już nigdy do łaski nie przypuścił. Do tej niełaski przyczynił się jego wydrukowany wówczas Telemak (Les aventures de Telemaque), w którym chciał przedstawić wzór wychowania książęcego. Jeden ze sług zabrawszy potajemnie manuskrypt, kazał go w Paryżu wydrukować p. t. Dalszy ciąg czwartej księgi Odyssei czyli przypadki Telemaka, Paryż 1699 r. Wydrukowano już 208 str., gdy dalszy druk został wzbroniony. Złośliwi widzieli tam allegorje polityczne: w Calypso widzieli panię Montespan, w Eucharis pannę Fontanges, w Antjopie księżnę Burgundzką, w Protezilaszu Louvois, w Idomeneuszu króla Jakóba, a w Sezostrysie Ludwika XIV. Całkowicie wyszło to dziełko w Hadze, w 4 księgach, 1699 r. Ludwik XIV widział w tém dziele publiczną naganę swych rządów, uznał Fenelona za marzyciela, nie mającego wyobrażenia o rządach, a ponieważ był nauczycielem księcia, za niewdzięcznego i niebezpiecznego człowieka. Księciu Burgundzkiemu wzbroniono znosić się z Fenelonem, a nawet po śmierci F’a nikt nie odważył się powiedzieć mowy pochwalnej, z bojaźni Ludwika XIV. Dziełko Telemak, o którem Ks. Terasson wyrzekł: „Gdyby utwór poetyczny mógł uszczęśliwić ludzkość, to tylko Telemak mógłby to sprawić“, prawdopodobnie było napisane między 1693 a 94 r., aby, ukończywszy wykształcenie księcia, ofiarować mu je, jako drogą pamiątkę. Pierwsze wydanie Telemaka kazał F. przepisać, przejrzał je, poprawił i uzupełnił, i według tego oryginału wydano je w r. 1717, według którego wydania wszystkie następne są drukowane. Oddalony ze dworu, oddał się Fenelon zupełnie obowiązkom pasterskim, założył seminarjum w Cambrai i oddał je pod kierownictwo ks. Chanterac, a sam miewał w niém co tydzień konferencje. W poście wielkim miewał kazania po różnych kościołach miasta, a w uroczystości w kościele katedralnym; lecz wszystkie, pozostałe po nim kazania, są raczej doraźnie nakreślonym planem do kazań, oprócz dwóch całkowicie wypracowanych mów: jednej, mianej 1 Maja 1707 przy konsekracji arcybpa kolońskiego; drugiej, mianej w Paryżu na uroczystość Trzech Króli 1685 r. Jego Djalogi o wymowie kościelnej (Dialogues sur l’eloquence en général et sur celle de la chaire en particulier, 1718) choć krótkie, zawierają jednak trafne uwagi, oparte na głębokiej znajomości rzeczy. Autor nie miał zamiaru ogłaszać ich drukiem, bo nie chciał wytykać błędów współczesnych kaznodziejów, i rzeczywiście, dopiero po śmierci jego wydrukowane zostały. Jego Listy duchowne (Correspondence de F., Paris 1828), pisane do ludzi różnego stanu i wieku w najrozmaitszych okolicznościach, dowodzą wielkiej znajomości ludzi. W zarządzie kościołem wziął sobie F. za zasadę dwie reguły św. Augustyna: bezwzględnie usuwać wszystko, co jest przeciwne powadze Kościoła i nie prowadzi do zbudowania duchownego, a zatrzymać to wszystko, co prowadzi do podniesienia ducha religijnego, nie naruszając wiary ani dobrych obyczajów. Unikając większego złego, cierpiał niektóre zwyczaje, nieoparte na żadném prawie kościelném, nie zatwierdzając ich jednakowoż swoją powagą, ani ich doradzając. Przeciw wszelkim roszczeniom świeckim do spraw kościelnych występował zawsze śmiało, jak to widzimy z listu pisanego do kanclerza Voisin r. 1714, z mowy mianej przy poświęceniu Klemensa, arcybpa kolońskiego. R. 1702 powstał na nowo spór jansenistowski, jaki przez 34 lata już ucichł, a to z okazyji głośnej kwestji sumienia: czy wystarcza, względem wyroku potępiającego tę naukę, zachować pełne uszanowania milczenie? Czterdziestu professorów sorbony uważało takowe milczenie za dostateczne do okazania posłuszeństwa winnego wyrokom papiezkim. Papież Klemens XI potępił to zdanie bullą z d. 12 Lutego 1703 r. D. 10 Lutego 1704 r. ogłosił Fenelon swój list pasterski o jansenizmie, w którym wypowiedział to zdanie: że Kościół w ocenieniu dogmatycznych faktów jest tak samo nieomylnym, jak w określeniu dogmatu. Pismo to stanowiło niejako wstęp do następnych jego tego rodzaju prac, przypadających w latach 1705 i 1706. Fenelon bowiem przez ten list pasterski oburzył przeciwko sobie nietylko jansenistów, ale i biskupa z St. Pons; Rzym jednakowoż pochwalił jego pracę, potępiając 17 Lipca 1709 r. listy przeciwko Fenelonowi pisane. Spory te teologiczne nastręczyły Fenelonowi myśl do wyłożenia dogmatów katolickich w sposób popularny; napisał więc w tym celu Nauki pasterskie, w formie rozmów, i takowe podzielił na trzy części. Miłe przyjęcie tej pracy spowodowało go do rozszerzenia jej, ale śmierć ją przerwała, tak, tylko do 13-ej rozmowy pracę swoją doprowadził. F. był nietylko teologiem, ale i biegłym politykiem. Kiedy Anglja, Hollandja i Austrja przeciw Francji się połączyły i wielkiem jej niebezpieczeństwem groziły, napisał 28 Sierp. 1701 r. memorjał do księcia Beauvilliers, traktujący o zapobieżeniu niebezpieczeństwu grożącemu. Gdy r. 1703 książę Burgundzki został naczelnym wodzem obydwóch armji w Niemczech, udzielał mu Fenelon przyjacielskich rad, starając się zbić to fałszywe mniemanie, jakoby z swego wychowańca zrobił wprawdzie pobożnego księcia, ale niezdatnego do wielkich czynów męża. R. 1708 został ten książę naczelnym wodzem w Niderlandach; czteromiesięczne oblężenie miasta Lille dało Fenelonowi, który bardzo blisko był placu boju, sposobność do częstej korespondencji ze swoim dawnym wychowańcem, który choć bardzo był do swego nauczyciela przywiązany, jednakowoż z nim jawnie znosić się nie mógł. We wszystkich tych listach, ważnych dla historyka ówczesnych czasów, przebija taka poufała szczerość, jakiej przykładu trudno znaleść pomiędzy człowiekiem prywatnym a przyszłym dziedzicem tronu. Wyprawa wojenna zakończyła się dla Francji zupełnie niepomyślnie; wtedy Fenelon dowiódł swej wielkiej cnoty, która mu tyle sławy przynosi, co i jego pisma. Dom jego przepełniony był chorymi i rannymi żołnierzami, a sam odwiedzał ciągle domy, w których byli cierpiący, starał się, ile mógł, o ich utrzymanie, i wszystkie swoje zapasy oddał pod dyspozycję ministra wojny. Imię Fenelona tak było szanowane, że nawet nieprzyjacielskie wojska jego majętności oszczędzały. Naraz stan rzeczy zupełnie się zmienił: cesarz Józef umarł, Marlborough popadł w niełaskę, królowa Anna była za zawarciem pokoju, słabowity delfin umarł na ospę, a tak wychowaniec Fenelona miał najbliższe prawo do tronu. Ta zagwożdźona głowa, jak go dotąd zwano, niezdatny, jak mniemano, tylko do pacierza, rozwinął nagle taką zręczność i roztropność, iż i miłość króla sobie zjednał i całego dworu uwagę na siebie ściągnął. Ludwik XIV, choć tak zazdrosny, przypuścił go do współudziału w zarządzie królestwem. Fenelon był tém bardzo uszczęśliwiony, kierował wszystkiemi krokami księcia i z wielką znajomością polityczną nakreślił plan przyszłego panowania (9 Listop. 1711 r.). W planie tym zrobił projekt zawarcia pokoju, projekt zreorganizowania wojska po zawarciu pokoju, projekt urządzenia wydatków dworu, zarządu prowincjami, ograniczenia przywilejów szlachty, uporządkowania prawodawstwa. W trzy miesiące po wydaniu tego pisma książę Burgundzki umarł (18 Lutego 1712 r.), mając lat 29. W piśmie adresowaném do księcia Beauvilliers i Chevreuse 12 Marca 1712 r. p. t. Król, zalecał Fenelon ustanowienie rady rejencyjnej i proponował, aby książę Orleański, na którym wielkie ciążyły zarzuty, od rejencji był wykluczonym, wykazując zarazem z wielką bystrością trudności urządzenia takiej rady. Ale jeszcze w tym samym roku umarł jego przyjaciel Chevreuse, a niedługo po nim książę Beauvilliers (14 Sierpnia 1714 r.) W ostatnich latach życia F. pracował, na prośbę akademji, nad planem poprawy słownika francuzkiego, proponując, aby, jako wstęp do niego, przydać naukę o wymawianiu, o wymowie i poezji. Pisał nadto do ks. Orleańskiego na jego żądanie Listy o religji, i dzieło O istnieniu Boga wykazanem dowodami z natury wziętemi (Démonstration de l’existence de Dieu). Zarząd swego seminarjum powierzył księżom zgromadzenia św. Sulpicjusza. Napisał jeszcze w najczulszych wyrazach przywiązania do Stolicy Apost., oświadczając przyjęcie bulli Klemensa XI Unigenitus (ob. [[Encyklopedja Kościelna/Quesnel|]Quesnel]). Śmierć najlepszych przyjaciół, mianowicie księcia Burgundji, klęski i niepowodzenia czasu przyśpieszyły zgon jego. Po śmierci księcia Beauvilliers pisał F. 1 Stycz. 1715: „Wkrótce znajdziemy wszystko, czegośmy stracić nie mogli; jeszcze chwila, a już niczego nie będziemy potrzebowali opłakiwać“. W trzy dni potém zachorował i um. 7 St. 1715, przyjąwszy sakramenta ostatnie w obec wezwanej przez siebie kapituły katedralnej. Cała Francja przywdziała żałobę, Papież Klemens opłakiwał go, żałując, że go kardynałem nie zrobił. Sam tylko Ludwik XIV pozostał nieczułym na śmierć Fenelona. W nowszych czasach wynaleziono jeszcze Lettre de F. à Louis XIV, Par. 1825, gdzie z wielką szczerością i odwagą mówi królowi prawdę. Najzupełniejsze wydanie F’a Oeuvres completes wyszło w Paryżu (Wersalu) 1820—24 r., wraz z korespondencjami (ib. 1827—29), w 35 vv. in 8-o, do czego należą 3 tomy Żywota F’a przez Bausset (ob.). O wydaniach pojedyńczych dzieł i przekładach na język niemiecki ob. Thesaurus libror. rei. cathol., Würzb. 1850. Cf. Lorenz, Catalogue general, t. II Paris 1868. Na polski język z pism F’a są przełożone: List o czytaniu Pisma św. w krajowych językach (Wilno 1817; toż samo bez m. i r.); O czytaniu Biblji w teraźniejszych językach. Krótki wyciąg myśli z obszernego listu areybpa Fenelona (Wilno 1816) Dowody jasne bytności Boga z poznania natury, przez ks. Felicjana Antoniego de Niewieścińskiego (Warsz. 1805; 2-e wyd. ib. 1822; wyszedł także r. 1772 skrócony przekład tegoż dziełka, tłum. J. E. Minasowicza); Księga do modlitwy (Kraków 1836; Modły dla chrześcjan katolików, ib. 1859); Podróże i przypadki Telemaka (wydania ob. Estreicher, Bibliogr. t. 1. Krak. 1870); O wychowaniu młodzi płci żeńskiej (przekł. M. W. Kosickiego, ok. r. 1818). Cf. Fenelon Erzbischof v. Cambrai, Biographie für die reifere Jugend, heraus. vom Benedictiner P. Robert de la Torre, Augsb. 1846.




  1. Zgromadzenie to pobożnych niewiast nie było żadnym związane ślubem zakonnym; założył je r. 1634 arcbp paryzki Jan Fr. Gondi, a zatwierdził Papież Urban VIII. Celem tego zgromadzenia było utwierdzanie nowonawróoonych w wierze i przygotowywanie do jej przyjęcia tych kobiet, które okazały chęć nawrócenia się.