Encyklopedja Kościelna/Filostrat Flawjusz

<<< Dane tekstu >>>
Tytuł Encyklopedja Kościelna (tom V)
Redaktor Michał Nowodworski
Data wyd. 1874
Druk Czerwiński i Spółka
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Indeks stron

Filostrat (Philostratus) Flawjusz, grecki sofista, żył w Rzymie za czasów Septymjusza Sewera, na początku III wieku. Mówić tu tylko o nim będziemy, jako o autorze Żywota Apollonjusza z Tjany (ob.), który napisał na żądanie Julji Domny, żony cesarza Sewera, p. t. τα ες τον Τυανέα Ἀπολλώνιον, v. Ἀπολλώνιο υβὶος. W iadomości swoje do tego żywota czerpał F. tak z tradycji, jak pism dawniejszych, jak np. Maksyma z Egei, a głównie z Dziennika jakoby niejakiego Damisa z Niniwy, towarzysza Apolonjusza w jego podróży do Indji, który notował przygody i czyny swojego mistrza (Cf. Philostr. Vita Apol. l. 1 cap. 2 i 3). Filostrat mówi o Apolonjuszu z Tjany, jak o najwyższym mędrcu, jaki się kiedykolwiek okazał na świecie; jako o cudotwórcy, reform atorze religji i obyczajów pogańskich, i niekiedy zdaje się upatrywać w nim wcielone bóstwo. W tym przeto celu przypisuje mu wszystkie cudowne czyny, jakie zabobonna wiara pogan zwykła wytwarzać na rzecz swych bogów i bohaterów. W opowiadaniu swém miesza z najdziwaczniejszemi baśniami najpoważniejsze uwagi o rzeczach boskich i ludzkich. Rożnie w różnych epokach sądzono o dziele Filostrata (Cf. Baur, Christus und Apollonius v. Tyana). Według jednych, Filostrat osnuł bardzo wiele bajek na tle żywota tego pytagorejskiego entuzjasty, teozofa i hierofanta, aby tym sposobem chwiejący się poganizm oprzeć na podstawie historycznej, a boskiej na wzór chrystjanizmu, który rozwinął się w tak cudowny i zdumiewający sposób. Wymarzył w tym celu filozofję, którą, zdaniem jego należało poczytywać za dzieło boskie, nie ludzkie, i połączył w jedno z jej rzekomym twórcą, mężem jakoby zdumiewającej intelligencji, prostoty obyczajowej, miłości cnoty, głośnym kolejami swego życia, darem cudotwórstwa. Przystroił swoją pracę w fantastyczne przybory, zdolne podziałać na rozbudzenie ciekawości mass, chciwych nadzwyczajności. Spodziewał się on bezwątpienia, iż dzieło jego stanie się siłą, równoważącą wpływy chrześcjaństwa, którego cudów trudno zaprzeczyć nawet temu, ktoby nie chciał uznać jego boskiego początku. Inni znowu są tego przekonania, iż dzieło Filostrata jest tylko szyderczą karykaturą Ewangelji, napisaną w tym celu, aby osłabić jej wpływ na poganizm. Nie możemy stanowczo stawać po stronie tej lub tamtej opinji: obie są prawdopodobne, choć, zdaniem naszem, pismo tego rodzaju mogło wyjść z pod pióra F’a bez żadnego względu na Ewangelję. Nie ma też ani jednego rysu lub faktu w życiu Apolonjusza z Tjany, którychby nie można dostatecznie usprawiedliwić historją samego poganizmu; rzekome podobieństwo jego z Chrystusem Panem jest tylko pozorne, czysto zewnętrzne, które zresztą objaśniać się może moralnem wrzeniem, panującém w łonie pogaństwa i judaizmu w chwili, gdy miały się wypełnić długo żywione powszechne oczekiwania narodów. I Apolonjusz z Tjany przedstawia się tutaj jako zjawisko bardzo naturalne, tak samo jak i wielu innych fałszywych mesjaszów, pojawiających się w tej epoce. Mniemane cuda Apolonjusza nie mają żadnej historycznej podstawy. Filostrat bowiem opiera je wszystkie na źródłach bajecznych. Odróżnić zresztą należy tendencję dzieła, w jakiej napisane zostało, od jego użycia przeciwko religji chrześcjaóskiej. Pod koniec III wieku Hierocles, rządca Bitynii, napisał książkę pod tytułem Philaletheis, w której między innemi powiada, iż Rzymianie i Grecy tém się różnili od łatwowiernych chrześcjan, iż wiarę swą opierali na rozumie i zdrowej krytyce. I w istocie, pisze dalej: Grecy i Rzymianie nie mają wcale Apolonjusza z Tjany za boga, a tylko za człowieka, miłego Bogu, jakkolwiek dokonał on wielu cudów; gdy tymczasem chrześcjanie uznają w osobie Chrystusa Boga, a to dla kilku cudów, jakie mu przypisują. Piotr, Paweł i kilku innych ludzi tejże samej wartości, ludzi bez nauki i powagi, oddanych magji i szalbierstwu, oto historycy opowiadający dzieje Jezusa; gdy tymczasem żywot Apolonjusza z Tjany wychodzi z pod pióra takich mętów, jak Maksym, Damis i Filostrat, mężów znających dokładnie koleje jego życia, pełnych wykształcenia i miłości prawdy. Euzebjusz z Cezarei w odpowiedzi swej (ob. wyżej str. 128) wykazał, iż całe opowiadanie Hieroklesa o cudach apolonjuszowych opiera się wyłącznie na wyżej cytowanej bjografji Filostrata. Odpowiedź też Euzebjusza, ma na celu pismo F’a (któremu jednak nie wyrzuca wcale, iż trawestował fakta Ewangelji: jest to wniosek późniejszy, z naszych czasów), rozbiera je szczegółowo i wykazuje, jak każdy fakt z żywota Apolonjusza jest pełen niedorzecznych baśni i nieprawdy, jak nie ma historycznej podstawy, jak przeto słusznie człowiek ten nie mógł uchodzić za filozofa, a tem bardziej za istotę nadludzką, mimo całego aparatu cudowności, jakim go podobało się Filostratowi osłonić. O życiu F’a i dążności jego pisma ob. szczególniej Jacobs’a, w przedmowie do tłumaczenia niemieckiego; Kayser’a, w przedmowie do wydania wszystkich dzieł F’a (Lipsiae 1870—71, 2 v.); Hug’a, Einleitung in d. Schr. d. N. T. 1, 14 (o fałszywości źródeł F’a). (J. G. Müller).A. B.