Encyklopedja Kościelna/Firmin św.
<<< Dane tekstu >>> | |
Tytuł | Encyklopedja Kościelna (tom V) |
Redaktor | Michał Nowodworski |
Data wyd. | 1874 |
Druk | Czerwiński i Spółka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Indeks stron |
Firmin (Firminus), św. (25 Wrz.), rodem z Pampeluny w Hiszpanji. Rodzice jego Firmus i Eugenja byli poganami, ludźmi zamożnymi. Firmus nadto był jednym z przedniejszych senatorów wspomnianego miasta, i gdy raz z żoną swoją znajdował się w świątyni Jowisza, przybył tam kapłan chrześcjański Honest (św. 16 Lut.; ob. Bolland. Act. SS. ad h. d.) i począł prawić przeciw bałwochwalstwu. Firmus tedy rzekł do kapłana: Jeśli nasi bogowie, jak mówisz, są bałwanami czczemi... to powiedz, do jakiegoż Boga czci chcesz nas przyprowadzić? — następnie wszedł z nim w rozmowę. Honest oświadczył, że jest kapłanem, uczniem Saturnina, ucznia apostolskiego, i przedstawił naukę chrześcjariską. W 7 dni potém przybył do Pampeluny sam św. Saturnin i nawrócił do 40,000 mieszkańców; między ostatnimi był Firmus i dwaj jego koledzy w senacie: Faustyn i Fortunat. Firmus nietylko się ochrzcił z żoną i dziećmi, ale jeszcze syna swego, mającego lat około 17, oddał Honestowi, aby go wykształcił na zdolnego sługę Bożego. Honest prowadził młodzieńca na coraz wyższe stopnie mądrości i cnoty chrześcjańskiej; będąc zaś podeszłym w latach, wyręczał się nim, posyłając do sąsiednich wiosek i przedmieść, na opowiadanie słowa Bożego, a niedługo potém wysłał do ś. Honorata, bpa Tuluzy, żeby ten F’a wyświęcił na bpa. Z Tuluzy F. wrócił jeszcze do Honesta, zabawił przy nim czas niejaki, poczém, mając 31 lat życia, puścił się do Gallji. Tam opowiadał Ewangelję w Agen, w Owernji (Auvergne), w Anjou. W Beauvais pierwszy raz cierpiał więzienie i chłostę dla Chrystusa, z rozkazu Walerjusza, prezesa prowincji. Wypuszczony z więzienia przez Sergjusza, następcę Walerjusza, udał się F. do Amiens, gdzie nawrócił do 3,000 ludzi, a między nimi kilka rodzin wyższych. Wieść o tych nawróceniach doszła do Longula i Sebastjana, prezesów prowincji, rezydujących w Trewirze. Przybyli oni tedy do Amiens i zwołali obywateli, a zasiadłszy na trybunale, Sebastjan rzekł: Najświętsi imperatorowie postanowili, żeby cześć bogów była zachowywaną i t. d. Na te słowa wystąpił kapłan pogański i zaskarżył F’a, że psuje lud i odwodzi od czci bogów. Sebastjan rozesłał żołnierzy na szukanie oskarżonego, o czém gdy się dowiedział F., sam nazajutrz przybył do praetorium (ratusz) i zaczął opowiadać Chrystusa. Przerwał mu mowę Sebastjan i zagroził mękami, jeśli bogom ofiar nie złoży. F. odpowiedział, że żadnych mąk się nie boi. Sebastjan nie kwapił się z wykonaniem pogróżek, bo widział, że lud, który wiele cudownych dobrodziejstw doznał od F’a, gotuje się do przeszkodzenia męczarniom. Kazał tedy (Sebastjan) odprowadzić świętego bpa do więzienia i tam go potajemnie mordować. Żołnierze wykonali to polecenie, a chrześcjanie w nocy zabrali ciało i uczciwie pochowali. Taką jest historja św. F’a, według Vita S. Firmini (ap. Bosquet, Hist. eccl. gall. part. II; ztąd ap. Bolland. Acta SS. Septemb. VII 46, ed. Carnandet). Rękopismy tej Vita znacznie różnią się między sobą: jedne rozpoczynają od słów „Temporibus Maximiani et Diocletiani imperatorum,... erat vir vitae venerabilis“ etc., i Sebastjan, prezes, mówi w nich o edyktach Decjusza i Walerjana. Drugie rękopismy zaczynają się ogólnikowo: „Temporibus priscis, quibus fides christiana... coepit florere“ etc., a Sebastjan nie wymienia tam imiennie cesarzy, którzy edykty pko chrześcjanom wydali; mówi tylko: „Sacratissimi imperatores decreverunt“... W każdym razie, już z samego zaczęcia widać że Vita S. F’i nie jest pismem współczesném św. F’wi. Język w niém, lubo nie klassyczny, przecież daleki od babaryzmu, jakiemu ulegały płody literackie z końca w. VI i później. Według Bollandystów (w op. c. I. Stiltingii Comment, praevius, §. l n. 4), Żywot ten pisany był w w. V, lub na początku VI; opowiadanie w nim proste, szczere, bez bajek, tak częstych w późniejszych legendach. Jedno tylko może się w nich nadzwyczajném wydawać: nawrócenie 40,000 Pampeluńczyków w ciągu 3ch dni przez Saturnina. Lecz można to rozumieć tak: iż 3-dniowy pobyt Saturnina w Pampelunie stał się początkiem licznych nawróceń, które niedługo doszły do 40,000. W takim razie liczba będzie wielką, ale nie nieprawdopodobną. Nic więc nie przeszkadza do uznania wiarogodności Żywotu ś. F’a. Lecz pytanie zachodzi, do którego czasu odnieść należy działalność tego świętego? Odpowiedź na to ściśle się wiąże z kwestją o pierwiastkach chrystjanizmu w Gallji. Jeżeli bowiem św. Saturnin był uczniem Apostołów, jak to podaje św. Grzegorz turoneński (Mirac. c. 48), w takim razie trzeba św. F’a odnieść do końca I, lub pierwszej półowy II w. Za tém także przemawia tradycja wielu kościołów francuzkich, i tego uczenie dowodzi, między nowszymi krytykami, Karol Salmon, w Histoire de Firmin martyr premier év. d’Amiens et de Pampelune, Arras et Amiens 1861 in-8 str. CXXVIII 525; nowe dowody na korzyść tegoż zdania i odparcie zarzutów przeciwnych, ob. tegoż Recherches sur l’epoque de la prédication de l’Évangile dans les Gaules et en Picardie, et sur le temps du martyre de S. Firm., Amiens 1866 in-8 s. 262 (przedruk z Mémoires de la société des antiquaires de Picardie t. XX). Lecz wspomniany św. Grzegorz turon. (Hist. Franc. VII 28) męczeństwo św. Saturnina kładzie za konsulatu Decjusza i Gratusa l. c. 250), w skutek czego inni krytycy (między nimi i Bollandyści l. c.) urodzenie ś. F’a odnoszą do półowy III w., a męczeństwo do czasów Djoklecjana, ok. r. 290. O relikwjach i czci św. F’a ob. Salmon, Hist. de s. F Cf. Bolland. op. c. s. 33... X. W. K.