[13]
IDĘ Z DALI...
Idę z Dali — Me oczy są dobrą głębiną.
Jestem synem Nieznanej, Wielkiej, Świętej Mocy.
Mam łaskę miłowania i bezsennych nocy,
A wieści moje słodko w Dusze Ludzkie spłyną.
W mych oczach, pełnych smutku, wesele się pali.
Jestem możny i dumny, dziki, bezlitosny,
A licem się uśmiecham, jak poranek wiosny —
Jak skinienie przyjaznej ręki, idę z Dali.
Moja i twoja Duszo, miłuj, a zaginą
W Radości bezdniach lęki samotników chore.
Hej! nuże! precz odżeńmy odosobnień zmorę!
Pójdź! piękną się ugościm i dobrą nowiną.
— |
— |
— |
— |
— |
— |
— |
— |
— |
— |
— |
— |
— |
— |
—
|
Idę z Dali — Me oczy są dobrą głębiną;
W mych oczach pełnych smutku Moc i Radość gore!