[170]
Jam przeszłość chciał zwalić do trumny
I zawrzeć jej wieko;
Chcąc wybrać więc środek rozumny,
Uciekłem daleko!…
Bo chciałem się rzucić w toń nowych
Wypadków i wrażeń,
By duszę oczyścić z surowych
I czarnych mych marzeń.
Lecz serce dziwacznie się łudzi
Wśród życia zagadki…
Tak! nowych spostrzegam tu ludzi
I nowe wypadki…
Lecz dawnej boleści mej kamień
Przywala wciąż duszę
I stare śród nowych omamień
Powstają katusze!…
[171]
Do serca mi chyba te kiry
Przyrosły złowrogie,
Że strasznych tych szat Dejaniry
Oderwać nie mogę!
Od miejsc, w których niechęć swą żywię
Dziś dzielą mnie mile,
A miał-żem i tutaj prawdziwie
Swobodną choć chwilę!
Świadomość mnie moja pożera
Jak chciwy niedźwiadek,
Mój duch z niepewności umiera
Śród życia zagadek…
Ach! co to jest zemną, ach co to?!
O, losie złowrogi!
Czym po to uciekał, czym po to
Przebiegał te drogi?!
Ach, co to jest zemną?! ach, co to??
Że wszystko to na nic!
Przywiozłem cię z sobą, tęsknoto,
Tęsknoto bez granic!…