Jana Kochanowskiego Dzieła polskie (1919)/Pieśni/Księgi pierwsze/Pieśń XXIV

<<< Dane tekstu >>>
Autor Jan Kochanowski
Tytuł Jana Kochanowskiego Dzieła polskie
Podtytuł wydanie kompletne, opracowane przez Jana Lorentowicza
Wydawca Tow. Akc. S. Orgelbranda S-ów
Data wyd. [1919]
Miejsce wyd. Warszawa
Indeks stron
PIEŚŃ XXIV.[1]

Zegar, słyszę, wybija,
Ustąp, melankolija!

Dosyć na dniu ma statek,
Dobrej myśli ostatek.[2]

U Boga każdy błazen,
Choć tu przymówki prazen;[3]
A im się barziej sili,
Tym jeszcze więcej myli.

A ktoby chciał na świecie
Uważyć, co się plecie,
Dziwnie to prawdy blizko,
Że człek Boże igrzysko.

Dygnitarstwa, urzędy,
Wszystko to jawne błędy;[4]
Bo nas równo śmierć sadza,
Ani pomoże władza.

A nad chłopa chciwego
Niemasz nic nędzniejszego,
Bo na drugiego zbiera,
A sam głodem umiera.

Więc, by[5] tacy synowie
Byli, jako ojcowie,
Dawnoby z tej przyczyny
Świat się jął żebraniny.

Lecz temu Bóg poradził,
Bo co jeden zgromadził,

To drugi wnet rozciska,
Niech świata głód nie ściska.

Po śmierci trudno rządzić;
Tyś mógł, ojcze, nie błądzić;
Syn tylko worki zliczy,
W rozumie nie dziedziczy.

Przeto te troski płone
Szatanowi zlecone;
Niech, uprzątnąwszy głowę,[6]
Mkną w skrzynię Fokarowę.[7]

A nam wina przynoście,
Z wina dobra myśl roście.
A frasunek podlany
Taje, by śnieg zagrzany.




  1. pieśń w duchu Horacego.
  2. ostatek należy się wesołości.
  3. wolny od przygany
  4. znikomość.
  5. gdyby.
  6. ustąpiwszy z głowy.
  7. mowa tu zapewne o skrzyni żelaznej na pieniądze, wożonej w r. 1511 przez kupców augsburskich, Fuggerów, którzy na mocy umowy z papieżem Juliuszem II jeździli z jego bulami po Europie i zbierali pieniądze na budowę kościoła św. Piotra. Stryjbowski (księga 23, rozd. 6) nazywa ich Fogarami albo Fokierami.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Jan Kochanowski.