<<< Dane tekstu >>>
Autor Kazimierz Lubecki
Tytuł Jeszcze...
Pochodzenie Antologia współczesnych poetów polskich
Wydawca Księgarnia Maniszewskiego i Meinharta
Data wyd. 1908
Druk Aleksander Ripper
Miejsce wyd. Lwów
Źródło Skany na Commons
Inne Cała antologia
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

JESZCZE...

Błękit i błękit nieba i fal... Złote runa
Chmurek wiszą w przestworzu. Na modrym krysztale
Wody iskrzy się srebro słońca. Jakie dale...
Czuć aromaty wiatru, wieczoru zwiastuna.

Schodzi słońce, błękitów król w purpury chwale:
Fiolet owiewa wzgórza, zachód krasna łuna.
Czerwienieje ogniście woda srebrnoruna.
Ciemnieją, w bronz kipiący zmieniają się fale.


Ostatnie blaski gasną na wodzie i niebie.
Noc. Wulkan tylko gore. W naturze drżą dreszcze.
Czarne morze skrwawione trwożnie się kolebie.

Wulkan wre. Kipią żary piekielne, złowieszcze;
Otchłań morska w pożarze! Świat wyraz dał z siebie.
Kraso, grozo, potęgo mało jeszcze! Jeszcze...




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Kazimierz Lubecki.