[166]KONKURS.
Wołu, osła i trzy świnie
(bardzo wielkie cochons-amis)
uproszono, by sędziami
były sądu i konkursu
dla wzmocnienia i resursu
artystycznych pewnych spraw,
w niepośledniej zgoła gminie
która zwie się »Świński staw«.
Do konkursu stanąć miały
w liczbie bardzo okazałej
czyżyki,
słowiki,
piejące zajadle
trznadle,
gile
tworzące nowe style,
gęgających gęsi grono
z werwą świeżo opierzoną,
między niemi jedno prosie
o bardzo dźwięcznym głosie.
[167]
Tu bajki koniec, gdyż reszta nie stroma,
wszystkim wiadoma.wiadoma,
ponieważ w sędziów drużynie
dominujące głosami
były trzy świnie
(wszystkie razem cochons-amis)
więc wynik nie uchybił ani krzty rutynie.
Laureatem wykwitłym w trójgłosie
zostało prosię,
umieszczone w panteonie
z dyplomem przy ogonie.
Wżdy słusznie! W chwały rodowym wawrzynie
niech żyją świnie
glo-ryjnie!