<<< Dane tekstu >>>
Autor Johann Wolfgang von Goethe
Tytuł Król dziadek
Pochodzenie Antologia poetów obcych
Wydawca H. Altenberg
Data wyd. 1882
Druk F. A. Brockhaus
Miejsce wyd. Lwów
Tłumacz Józef Bohdan Zaleski
Tytuł orygin. Der Erlkönig
Źródło Skany na Commons
Inne Cała antologia
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
KRÓL DZIADEK.
(Z GOETHEGO.)

I ciemno, i wietrzno, a tętni po błoniu,
To ojciec z dziecięciem mknie nocą na koniu;
Piastuje przed sobą na ręku chłopczyka,
Otula, przygarnia — a spieszniej pomyka.

„Mój synku, dla czego twarz tulisz na łonie?“
„Nie widzisz, o tatku! Król-dziadek w koronie,
Król-dziadek, i z brodą — a długa i ruda“...
„Co tobie me dziecię? to tuman, ułuda!“

„Chodź do mnie o dziecię, chodź zaraz, tej chwili!
Będziemy się pięknie na łączce bawili,
U mojej tu matki kwiateczków bez liku,
Bez liku złocistych sukienek chłopczyku!“


„O tatku, czy można? ni wzroku, ni słychu!
Król-dziadek doprawdy wciąż szepcze po cichu.“
„Daj pokój me dziecię, bądź dobrej otuchy,
To wicher świszczący zamiata liść suchy.“

„Cóż, pójdziem chłopczyku, na kwiatki do łączki?
O śliczne córeczki klaskają już w rączki,
Córeczki się moje na nocnych tam godach
Huśtają, klaskają i nucą po wodach.“

„O tatku, o tatku! nie tuman rozwiewny,
Król-dziadek tu stoi i jego królewny.“
„Co tobie mój synku? wskroś pole a pole,
I z boku gdzieniegdzie bieleją topole.“

„O kocham cię, kocham, me dziecię rumiane,
Lecz niechcesz z ochoty, to musem dostane.“
„O tatku, Król-dziadek podchodzi powoli,
I ciągnie mnie tatku, ach! ciągnie aż boli!“

Już ojciec się trwoży; koń kopnął po drodze,
A dziecię stękało i jękło raz srodze...
Dopadli nakoniec do dworu... I dziwy!
Na ręku ojcowskiem chłopczyna nieżywy!

J. B. Zaleski.




Zobacz też

edytuj


 
Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Johann Wolfgang von Goethe i tłumacza: Józef Bohdan Zaleski.