Kronika Marcina Galla/Księga II/Legat papiezki

<<< Dane tekstu >>>
Autor Gall Anonim
Tytuł Kronika Marcina Galla
Data wyd. 1873
Druk Drukarnia Józefa Sikorskiego
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Zygmunt Komarnicki
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


27.  Legat Papiezki.

Za powrotem następnie z Moraw, kędy powagi swego oręża nie przyćmił, przyjmował u siebie w Polsce, wyprawionego przez stolicę rzymską legata, imieniem Walona[1], biskupa belowaceńskiego, który przy czynném jego poparciu, przez ścisły wymiar sprawiedliwości, taki wprowadził rygor w wykonaniu przepisów kanonicznych, iż dwóch tutejszych biskupów, bez względu na prośby lub datki, z urzędu złożył. Legat tedy po należném uczczeniu swej dostojności, a załatwieniu sporów przez uchwałę soboru odbytego kanonicznie, pobyt swój zakończył udzieleniem błogosławieństwa władcy i narodowi, wracając do Rzymu; Bolesław zaś swym trybem przystąpił do wyprawy przeciw wrogom, którym dozwolił wytchnąć przez chwilę.









  1. Legatus, Valo nomine, Belvacensis episcopus. — Tém mniéj spodziewać się możemy, po naszym klerykalnym opowiadaczu, jak to już miało miejsce, w ważniejszéj kwestyi zaczepionéj wyżéj, o winach biskupa; spowiedzi otwartéj, co? gdzie? i w jak niedozwalający zwłoki sposób? powodowało przybycie delegata z Rzymu. Zapewne też to nie były żadne, tak dalece koleżeńskie odwiedziny; w tém już otwartym jest Gallus, iż rygorystę owego przybywającego z papiezkiém pełnomocnictwem, ani żadne wstawiennictwa, ani brzęczące datki, zmiękczyć, w wykonaniu kanonów nie zdołały. Nazwa jego wymawiana jest u nas rozmaicie: Gwaldo, Gwalto i t. p. Co do osób, wyrokiem dotkniętych, porównać domysł Naruszewicza T. 3 str. 351 wyd. Most. Wszystko to pod r. 1104, w którym ochrzcić miał Walo pierworodnego syna Bolesławowi.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Gall Anonim i tłumacza: Zygmunt Komarnicki.