Księga pamiątkowa miasta Poznania/Kościoły i życie religijne w Poznaniu
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Księga pamiątkowa miasta Poznania |
Podtytuł | Dziesięć lat pracy polskiego zarządu stołecznego miasta Poznania |
Redaktor | Zygmunt Zaleski |
Wydawca | Magistrat stołecznego miasta Poznania |
Data wyd. | 1929 |
Miejsce wyd. | Poznań |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Kościoły tworzą główne punkty sylwetki miasta. Piękny widok miast dawnych uwarunkowany był stosunkowo znaczną ilością okazałych świątyń. Do dni dzisiejszych pozostały kościoły najgłówniejszą ozdobą miast. Rozbudowa kościołów interesuje nas przeto z punktu widzenia urbanistycznego. Nie ograniczamy jednakże zainteresowania naszego do samych rozważań urbanistyczno-budowlanych, bo liczba i piękno kościołów opiera się tylko w małej mierze na stosunkach gospodarczych tudzież umiejętnościach architektonicznych, a jest przedewszystkiem zwierciadłem stosunku ludności do głębokich spraw kulturalnych, jeżeli odnoszenie się człowieka do Boga w tej ogólnej formie określić wolno. Piękno kościołów jest sprawdzianem zżycia się ludności z ideologją religijną. A równocześnie rzuca ono światło na stosunek ludności do miasta, doświadczoną jest bowiem rzeczą, że tylko tam istnieje głębokie przywiązanie do miasta, gdzie ludność chlubi się bogactwem piękna nagromadzonem w gmachach reprezentacyjnych, wśród których na czele stoją kościoły. Sprawy kościelne w Poznaniu mają niejako znaczenie reprezentacyjne, skoro ma tu główną siedzibę prymas Polski. Pierwszym prymasem Polski odrodzonej był ks. kardynał Edmund Dalbor, mąż wysokich zasług i nieskazitelnego charakteru. Obecnie sprawuje rządy archidiecezyj gnieźnieńskiej i poznańskiej ks. prymas i kardynał August Hlond.
W czasach, które charakteryzują się wybitnem obniżeniem moralności, — a do takich należą zawsze lata po wielkich wojnach, — szczególnie ważną jest rzeczą stwierdzić, jak rozwijało się życie religijne w najszerszem słowa znaczeniu. Nie możemy wnikać w głębsze przejawy życia tego, możemy jednak sąd swój ustalić na podstawie pewnych znaków i zjawisk wręcz materjalnych, których ocena jest łatwa. O Poznaniu w ostatniem dziesięcioleciu świadczy w tej dziedzinie chlubnie ogromna praca, jaką duchowieństwo i obywatelstwo włożyło w budowę nowych kościołów i rozbudowę świątyń przejętych z czasów dawniejszych. Na tle względnego osłabienia ruchu budowlanego przez pewien czas wyróżnia się energja fundacyjna i restauracyjna przy kościołach szczególnie dodatnio. I zdaje się, że od długiego szeregu lat tak wielkiego rozmachu, tak pieczołowitej troski o rozbudowę świątyń w Poznaniu nie widziano. Może kiedyś, gdy jeszcze mury średniowieczne otaczały miasto, ofiarność na budowę domów Bożych była większa, w warunkach jednak nowoczesnych a szczególnie w niekorzystnych stosunkach gospodarczych, w jakich przez lat kilka żyliśmy, osiągnięto teraz wyniki nadspodziewanie dobre. Mało jest kościołów w Poznaniu istniejących od wieków, któreby w tem dziesięcioleciu nie doczekały się sumiennego odnowienia lub poważnej przebudowy czy też rozbudowy, a obok nich stają niektóre gmachy nowe lub z gruzów wzniesione.
Kościół katolicki w Poznaniu przeszedł a częściowo przechodzi jeszcze czas krytyczny. Wielki powojenny ruch migracyjny przyniósł ogromne zmiany pod względem wyznaniowym. Gdy w innych dziedzinach życia społecznego wystarczy liczyć się z efektywną nadwyżką ludności, jaka z biegiem lat powstała — a wzrastała ona niezwykle szybko —, to w organizacji życia kościelnego trzeba było objąć różnicę wyznaniową między ludnością, która odpłynęła, a tą, która zajęła jej miejsce. Układ wyznaniowy ludności miasta Poznania przeszedł fazę niebywałego przesunięcia. Katolików liczono przed wojną niespełna dwie trzecie ludności, obecnie zaś miasto jest w 96% zaludnione przez rzymskich katolików. Z mniejwięcej 100.000 wzrosła ilość katolików w ciągu dziesięciu lat minionych na 220.000. Stare świątynie katolickie w Starem Mieście wystarczały przed wojną na ludność tej części miasta, jakkolwiek w ciągu 19. wieku nie przybywało kościołów katolickich, a cały szereg zniesiono. W położeniu dość trudnem znajdowały się już wówczas bardzo żywo wzrastające przedmieścia. Na samym końcu 19. wieku zbudowano kościół w Jeżycach a później na św. Łazarzu. Dzielnice te miały stosunkowo wielką ilość ludności niekatolickiej, to też nowozbudowane kościoły na pewien czas mogły pomieścić wiernych. Nie miała kościoła własnego Wilda. W razie gęstszego zaludnienia musiałyby przedmieścia dotkliwie odczuwać brak kościołów. A oto w niewspółmiernie krótkim czasie podwoiła się liczba ludności katolickiej. Świątynie całego miasta nie mogły pomieścić wiernych, którzy zresztą przyzwyczaić się musieli do przepełnienia kościołów. Duża jeszcze praca fundacyjna jest nieodzowna, jeżeli kościoły mają być dostosowane do ilości ludności katolickiej. Budowa nowych kościołów jest jednak dziełem finansowo szczególnie trudnem, to też dokonywa się wolniej niż restauracja i rozbudowa kościołów istniejących. Bądź co bądź i w tej dziedzinie poczyniono już poważne postępy. Niekorzystnem może przytem jest to, że nowe kościoły buduje się z konieczności finansowej w szczupłych rozmiarach (a także w skromnej szacie często), gdy zaradzić potrzebie mogłyby tylko kościoły wielkie. Skądinąd jednak istnieje zasada, że parafje normalne nie powinny przekraczać 6 000 dusz, a wówczas przeważać powinny kościoły mogące pomieścić około tysiąca osób.
W r. 1918 istniało na obecnym obszarze administracyjnym miasta Poznania 8 parafij, a mianowicie farna, archikatedralna, św. Jana, Bożego Ciała, św. Marcina, św. Wojciecha, łazarska i jeżycka. Parafje odciążały się częściowo kościołami nieparafjalnemi, ale z pomocy tej najmniej mogły korzystać parafje przedmiejskie, które niebawem wzrosły najmocniej. Już w r. 1921, kiedy zaludnienie nie było jeszcze wiele większe jak przed wojną, liczyła parafja Bożego Ciała blisko 39 000 wiernych, parafja jeżycka 35.000, łazarska 26.000, św. Marcina 20.000, farna 18.000, archikatedralna i św. Wojciecha — w samem mieście ówczesnem — ponad 10.000 dusz. Gdy z biegiem czasu ludność katolicka powiększyła się o prawie 50%, wyrosły niektóre parafje na olbrzymie jednostki. Nieodzowną stało się rzeczą ufundowanie szeregu nowych parafij, głównie na peryferji miasta. Akcja ta jest rozpoczęta i częściowo przeprowadzona. W tej drodze powstały parafja Zmartwychwstania Pańskiego (1924), która przejęła z parafji Bożego Ciała dużą część Wildy, parafja św. Stanisława Kostki na Winiarach (1928) i parafja św. Jana Vianney na Sołaczu (1928), wydzielone z parafji św. Wojciecha, parafja w Głównej (1925) i parafja św. Rocha na Miasteczku (1926), odłączone od parafji św. Jana, parafja św. Antoniego Padewskiego w Starołęce, usamodzielniona w r. 1924, parafja św. Trójcy w Dębcu, utworzona w r. 1928. Parafje te są już zorganizowane i mają własne kościoły albo są w stadjum organizacji. Przewidziane dalsze parafje nie doszły jeszcze do realizacji, dotyczy to głównie św. Łazarza i Jeżyc, które mają również otrzymać dalsze kościoły parafjalne. Najbliższą urzeczywistnienia jest pewnie parafja w Górczynie. Reorganizacja parafij w Poznaniu stwarza bardzo zmieniony podział terytorjalny miasta Poznania w zakresie spraw kościelnych.
W parafji archikatedralnej istnieją trzy starodawne świątynie katolickie: Katedra, kościół św. Małgorzaty na Śródce i kościół Panny Marji na Ostrowie Tumskim. Kościół archikatedralny doczekał się gruntownego odrestaurowania. W latach 1923-24 została katedra otynkowana, wewnątrz stalle kanonickie i ambona odświeżone. W r. 1925 odkopano prochy Mieszka I i Bolesława Chrobrego, znajdujące się w złotej kaplicy, i stwierdzono, że zachowały się jeszcze szczątki znaczne. W r. 1927 sprowadzone zostały z Rzymu zwłoki kardynała Ledóchowskiego. W r. 1928 rozpoczęto budowę nowych organów katedralnych, wykonaną przez światowej sławy firmę Cavalle & Coll w Paryżu. Kościół św. Małgorzaty otrzymał oświetlenie elektryczne, nowe piszczałki organowe, naprawę dachu, a otrzyma niebawem nowe trzy dzwony. Najcenniejszy zabytek sztuki gotyckiej w Poznaniu z 15. wieku, kościół Panny Marji, znalazł się w stanie groźnym. Aby zapobiec dalszemu niszczeniu się pięknego kościółka, zabrał się ks. prob. Grzegorz Kucharski do odnowienia jego. Kościół otrzymał nowe pokrycie dachu (dachówką korytkową) i nową sygnaturkę, odnowiono też jego mury. Są plany, aby wnętrze kościoła całkowicie zmienić, przyczem miałby on otrzymać piękne witraże na wzór S. Chapelle w Paryżu. W r. 1925 został całkowicie zmieniony plac przed Katedrą. Z strony południowej i wschodniej placu usunięto drzewa, figura Matki Boskiej przeniesiona została na placyk koło Psałterji, pomnik Kochanowskiego zaś przestawiono przed prepozyturę. Plac przed Katedrą został obramowany brukiem mozaikowym i przedstawia się obecnie bardzo pięknie. Przeistoczenie placu jest dziełem magistratu stołecznego miasta Poznania, wykonanem łącznie z budową mostu Bolesława Chrobrego. Na placu tym odbywają się nieraz nabożeństwa z okazji obchodów narodowych i zjazdów.
Kościół farny nie doznał znaczniejszych zmian budowlanych, ponieważ został odrestaurowany krótko przed wielką wojną. Dla sprawionych nowych dzwonów zamierza parafja stawić dzwonnicę na Nowym Rynku, w którem to miejscu stała dawna fara poznańska.
Całkowicie odbudowany został dzięki staraniom ks. dziek. Leona Rankowskiego w latach 1922-1926 kościół parafjalny Bożego Ciała. Słynny ten zabytek budownictwa gotyckiego z początków 15. wieku został z biegiem czasu w znacznej mierze zniekształcony i był w stanie zaniedbanym z powodu ciężkich przejść 19. wieku. Odbudowa ta wykonana została z pietyzmem i dużym nakładem pracy. Kościół odzyskał szlachetne formy pierwotne zewnątrz, a wewnątrz odświeżony został całkowicie oraz dodatkowo upiększony.
Zupełnej rekonstrukcji i znacznemu rozszerzeniu uległ z inicjatywy ks. prałata Mayera kościół parafjalny św. Marcina, który poprzednio uchodził za jedyny może w Poznaniu kościół katolicki historyczny bez wartości zabytkowej. Prace prowadzono w latach 1925-1929. Wyprostowano kościół, nad nawą główną zbudowano sklepienie, stawiono nowy chór, zmieniono okna i posadzki, dobudowano zakrystję i powiększono kościół, który po wykończeniu zmian i dobudówek pomieścić może około 1000 osób więcej niż dawniej. Okna otrzymały witraże, całe wnętrze polichromję. Kościół zmienił się wewnątrz i zewnątrz gruntownie. Do sylwetki miasta Poznania przybyła wieża dobudowana dla pomieszczenia dzwonów, urbanistycznie bardzo ciekawie uchwycona, zamyka bowiem perspektywę z obu końców ul. św. Marcina i z al. Marcinkowskiego. Kościół, który dawniej ginął w perspektywie, obecnie opanowuje rozległy plan. Zamierzenia budowlane parafii św. Marcina nie są jeszcze wyczerpane, realizacja dalszych projektów postępuje nadal.
Kościół parafjalny św. Wojciecha zdobił się w ostatnich latach przedwojennych. Za czasów polskich doznał znacznej naprawy zewnętrznej, otrzymał nową ambonę, nowe oświetlenie, cenne organy, tynk zewnętrzny, pomalowanie wewnętrzne, witraż „męczeństwo św. Wojciecha“, artystyczny żłóbek oraz groby zasłużonych Wielkopolan. Stał się temsamem „Skałką“ poznańską. W kaplicy św. Antoniego umieszczono w roku 1923 groby Karola Marcinkowskiego, Amilkara Kosińskiego, Andrzeja Niegolewskiego, Józefa Wybickiego oraz tablicę Michała Sokolnickiego. Pracę nad restauracją i upiększeniem kościoła prowadzili kolejno księża proboszczowie Bolesław Kościelski i Putz.
Kościoły parafialne Serca Jezusowego na Jeżycach i Matki Boskiej Bolesnej na św. Łazarzu są nowe, nie wymagały przeto odbudowy. Prowadzono tylko prace mniejsze: na Jeżycach wykonano nowy parkan i wzniesiono grotę, na św. Łazarzu sprawiono polichromję wewnętrzną. Na cmentarzu parafii łazarskiej stanął pomnik poległych powstańców poznańskich. Obie parafie, najbardziej przeludnione — jeżycka 41, łazarska 40 tysięcy dusz — troszczą się o postawienie nowych kościołów. W parafii jeżyckiej przewiduje się rychłą budowę drugiego w tej dzielnicy kościoła, parafia łazarska zaś zamierza stawić kościoły w Górczynie oraz w pobliżu ul. Matejki.
Kościół parafialny św. Jana doznał w r. 1927 ogólnego odnowienia. Równocześnie dobudowano nową zakrystję. Proboszcz kościoła tego jest kapelanem związku kawalerów maltańskich, który za czasów polskich wznowił swą działalność, głównie charytatywną. Dawni polscy rycerze maltańscy skasowani zostali przez rząd pruski w r. 1810.
Parafia Zmartwychwstania Pańskiego powstała przy kościele nowym, zbudowanym na Wildzie przez księży Zmartwychwstańców w r. 1923 w kształcie bazyliki według planów architekta Aleksandra Kapuścińskiego. Kościół skromny, ale zbudowany w szlachetnych formach, jasny i miły. Budowę jego organizował ks. Władysław Zapała.
Parafia w Głównej zorganizowana została w r. 1924 przy dawniejszym kościele filjalnym parafii św. Jana. Dzięki staraniom ks. prob. Antoniego Chilomera zbudowano plebanię i ulepszono kościół. — W r. 1923 zbudowana została kaplica Serca Jezusowego w Dębcu a w r. 1928 powstała przy niej parafia św. Trójcy. — W Starołęce zbudowano ze składek w r. 1920 drewniany kościółek św. Antoniego, murowany w r. 1922, a parafię usamodzielniono w r. 1924. — W Winiarach zbudowana została kaplica św. Stanisława Kostki a przy niej w r. 1928 erygowana nowa parafia winiarska. Utworzona w tymże roku parafja sołacka rozpoczęła przy pomocy parafji macierzystej św. Wojciecha budowę kościoła św. Jana Vianney. — Kościół św. Rocha, jedyny niemasywny wśród historycznych kościołów poznańskich, doznał odnowienia a ponadto zyskał na tem, że zarząd miasta usunął szereg ruder na Miasteczku i temsamem odkrył w znacznej mierze świątynię. Od r. 1926 stał on się ośrodkiem nowo utworzonej parafji. Zauważyliśmy już, że o pobudowanie dalszych kościołów parafjalnych zabiegają i troszczą się parafie Matki Boskiej Bolesnej i św. Florjana, na Św. Łazarzu i Jeżycach. Wszystkie parafje oprócz jednej stoją pod zarządem proboszczów z duchowieństwa świeckiego, wśród których są osobistości wysoce zasłużone wobec sprawy narodowej; starczy imiennie wymienić ks. prałata Stychla ze względu na najdłuższą i najbardziej eksponowaną działalność w tej dziedzinie. Jedyną parafią kierowaną przez zakon jest parafja Zmartwychwstania Pańskiego na Wildzie, w zarządzie księży zgromadzenia tejże nazwy.
Podobnie jak kościoły parafialne, cieszyły się staranną opieką pozostałe kościoły katolickie w Poznaniu. Niektóre z nich wykazaliśmy już w parafiach. Wśród pozostałych wysuwają się na czoło rozmiarami i znaczeniem kościoły Dominikański i Franciszkański. Kościół Dominikański otrzymali Jezuici, którzy za czasów polskich wrócili do Poznania — a nie było ich tutaj od kasaty zakonu jezuickiego za Stanisława Augusta — i przez pewien czas posiadali kościółek Pana Jezusa. Potem uzyskali kościół podominikański, którego Dominikanie przejąć nie mogli. Zakon jezuicki zamierzał założyć szkołę średnią w Poznaniu, a szkolnictwo jezuickie miało tutaj poważną dawniej historję, lecz zamiaru tego nie wykonał. Kościół podominikański został przez nich starannie odrestaurowany i odświeżony. W trakcie prac odkryto cenny, starożytny portal.
Kościół Franciszkański otrzymali w czasach polskich ponownie Franciszkanie. I ta świątynia została gruntownie odrestaurowana a przy pracach wewnętrznych odkryto szereg zabytków godnych uwagi.
Dzieła najwyższej miary dokonali księża Salezjanie. Stał w centrum miasta Poznania szlachetny zabytek budownictwa gotyckiego, dawny kościół Katarzynek, niegdyś tuż przy bramie Wronieckiej położony. Przeszedł on ciężką historję wojenną i podniszczony został bardzo znacznie. Los jego był wręcz ukończony, gdy zakon Dominikanek przy nim osiadły uległ kasacie w r. 1822. Od czasu owego zabytek ten służył jako magazyn i t. p.; i nie było już nadziei przywrócenia go do pierwotnej chwały za rządów niemieckich. Za czasów polskich zajęto się szczerze tą cenną ruiną w śródmieściu, tak dalece, że gmina miejska zdecydowana była sama ręki dołożyć do odbudowy kościoła. Tymczasem ks. arcybiskup Dalbor oddał w r. 1926 zaniedbany kościółek Salezjanom, którzy niezwłocznie rozpoczęli odbudowę. W r. 1927 stanął kościół prawie całkowicie nowy, ale zachowujący wszystkie pozostałe cząstki zabytkowe oraz styl i charakter historyczny. Całość wykonana została według planów arch. Michałowskiego. Powoli wyposaża się wnętrze w pięknych formach artystycznych (ołtarze, ambona, organy, konfesjonały). Kościół ten wspierają sfery kupieckie złączone w starej Korporacji Kupców Chrześcijańskich, która w tej drodze odnawia tradycje brackie w odniesieniu do spraw kościelnych. Uratowanie zabytku jest wielką zasługą ks. ks. Salezjanów i ofiarnego obywatelstwa.
Pięknie odnowiony został kościółek Pana Jezusa przy ul. Żydowskiej w latach ostatnich. Stał się on kościołem dla młodzieży akademickiej. Podobne specjalne przeznaczenie mają kościoły pobernardyński i św. Józefa; tamten jest kościołem szkolnym, ten garnizonowym. Dawny ewangelicki kościół garnizonowy (na taki obrócono go po kasacie klasztorów) zamieniony został w r. 1919 na katolicki. Oba te kościoły doznały odświeżenia, wprawdzie względnie skromnego w porównaniu z innemi.
Pozostałe mniejsze kościoły i kaplice doczekały się w minionem dziesięcioleciu zwykłych napraw konserwacyjnych lub robót stosunkowo nieznacznych. Z kaplic tych mają publiczne znaczenie: kościółek Przemienienia Pańskiego, kościół Reformatów, kaplica zakładu św. Józefa, kaplica zakładu Dobrego Pasterza na Winiarach, kaplica w Zamku i kaplica Skórzewskich. Ze stanowiska zarządu gminy miejskiej dodać należy, że w zakładach miejskich powstały dwie nowe kaplice. W czasie wielkiej wojny zezwolił magistrat na tymczasowe urządzenie kaplicy w szpitalu miejskim dla rannych żołnierzy. Po wojnie zgodziły się władze polskie na utrzymanie stałej kaplicy, którą poświęcono w sierpniu 1919 r. Z czasem kaplicę tę powiększono i upiększono. Ponownego poświęcenia dokonał ks. kardynał Dalbor w grudniu 1921 r. Równocześnie z założeniem kaplicy szpitalnej urządzono prowizoryczną kaplicę w przytułku dla starców na Grobli, a przy rozbudowie przytuliska zbudowano stałą kapliczkę, poświęconą przez ks. kardynała Hlonda w listopadzie 1927.
Z ważniejszych projektów niezrealizowanych jeszcze wymienić należy kościół pamiątkowy na Wildzie oraz wielki kościół w pobliżu gmachu Ziemstwa Kredytowego. W tej dziedzinie istnieją dotychczas jedynie myśli i ogólniejsze tendencje. Łączy się może z budowlami kościelnemi kwestja postawienia w Poznaniu wielkiego pomnika Serca Jezusowego. Prace w tym zakresie są coprawda już daleko posunięte, ale realizacja budowy jeszcze nie rozpoczęta.
W słabszej mierze niż świątynie rozrastają się inne budynki utrzymywane przez parafje i kościoły nieparafjalne. Bądź co bądź i w tej dziedzinie ruchliwość była znaczna. Szereg cmentarzy upiększono, splanowano, obudowano. Wielką nowością jest realizowany obecnie przez gminę miejską cmentarz centralny, którego założenia podjął się zarząd miasta na życzenie wyższych władz kościelnych, aby nowo tworzące się parafje nie potrzebowały urządzać odrębnych cmentarzy, a i parafje dawne z biegiem czasu może korzystać będą z cmentarza centralnego. Probostwo zbudowane zostało w Głównej, a i przy innych nowych parafjach naogół powstały lub powstają plebanje. Salezjanie po uporaniu się z odbudową kościoła zabierają się do budowy bursy dla młodzieży rzemieślniczej i kupieckiej. Urszulanki wybudowały okazały gmach i ufundowały w nim gimnazjum żeńskie. Z sal parafjalnych doczekała się rozległej rozbudowy salka na Śródce, gdzie jako nowoczesny środek oświatowy urządzono kino, w którem wyświetla się filmy religijne i oświatowe a także rozrywkowe o treści nienagannej ze stanowiska moralnego; dalej sala parafjalna przy św. Janie i in. Kilka parafij urządziło własne ochronki. Na szczególną uwagę zasługują przedmieścia jako zespoły najbardziej pod względem etycznym zagrożone. Fakt, że nowofundowane parafje stanęły na peryferji miasta i mają obecnie znacznie mniejsze ilości wiernych niż parafie starsze, jest z tego punktu widzenia bardzo korzystny. Parafja w Głównej czyni nieustanne wysiłki w celu polepszenia warunków kulturalnych tudzież materjalnych tej dzielnicy. Z inicjatywy ks. prob. Chilomera założony został specjalny komitet opieki nad Główną z zadaniem rozbudowy kościoła, postawienia domu katolickiego, ochronek, dziecińca, opieki nad dziewczętami i ulepszenia warunków sanitarnych tudzież mieszkaniowych.
Życie religijne ożywiło się według licznych świadectw w znacznej mierze. Może jeszcze tu i owdzie znać brak zżycia się sfer inteligentnych z kościelną pracą społeczną; zważyć jednak trzeba, że przeobrażenia w życiu organizacyj niekościelnych idą po linji pewnego odprężenia t. zw. pracy społecznej i redukują zainteresowania jednostek w ramy o wiele ściślejsze niż dawniej. Poza samemi praktykami religijnemi jednostek zauważyć można głębsze połączenie spraw gromadzkich z rzeczami religijnemi. Święto narodowe czy zjazd w Poznaniu rozpoczyna się nabożeństwem, a nabożeństwa uroczystościowe w Katedrze i Farze wobec przedstawicieli władz przy ważnych okolicznościach nabierają wyjątkowego splendoru. Zresztą świadczą o życiu religijnem przepełnione wiernymi kościoły. Nabożeństwa z katedry poznańskiej transmitowane bywają od założenia stacji radjofonicznej w Poznaniu przez radjo (we wszystkie święta i co drugą niedzielę). Chlubą katedry jest chór archikatedralny pod dyrekcją ks. dr. Gieburowskiego, pielęgnujący klasyczną muzykę kościelną, najsławniejszy w Polsce. Śpiew kościelny podniósł się też w ostatnich latach w kilku innych kościołach poznańskich. Do osobliwości kościoła św. Wojciecha należą śpiewane przez lud nieszpory kaszubskie o pięknej, żywej i barwnej melodji. Wszystkie większe paraije wydają własne tygodniki kościelne. Oprócz czasopism wydawanych dla duchowieństwa i dla własnych związków redagują duchowni m.in. największy w Polsce tygodnik popularno-katolicki „Przewodnik Katolicki“.
Pismo to jest częściowo reprezentantem olbrzymiego ruchu katolicko-społecznego skoncentrowanego w Poznaniu. Ruch ten łączył przed wojną tendencje kościelne z narodowemi i wstąpił do odrodzonej Polski w sile wielkiej. Niemniej jednak został on w minionych 10 latach rozbudowany bardzo znacznie.
W Poznaniu mają swe siedziby związki młodzieży męskiej i żeńskiej, katolickich towarzystw robotniczych, kobiet pracujących, Młodych Polek, Caritas i in. W nowszym czasie powstała Liga Katolicka. W parafjach znajdują się oddziały tych związków katolicko-społecznych tudzież zasłużone w pracy charytatywnej konferencje pań św. Wincentego à Paulo i szereg bractw o charakterze już tylko kościelnym bez związku z ruchem katolicko-społecznym. Rola Poznania w organizacji życia katolicko-społecznego jest przodująca.
Mówiąc o sprawach kościoła w Poznaniu nie można pominąć milczeniem duchownej szkoły akademickiej, jaką jest seminarjum duchowne, przygotowujące wespół z seminarjum gnieźnieńskiem młodzież archidiecezyj gnieźnieńskiej i poznańskiej do stanu duchownego. Seminarjum to doznało wielu ulepszeń, zostało zreorganizowane i cieszy się zainteresowaniem i opieką czynników dbałych o jaknajwyższy poziom tej uczelni. Projektowany swego czasu wydział teologiczny uniwersytetu poznańskiego nie doszedł do skutku. Z sąsiedztwa seminarjum przeniosło się archiwum archidiecezjalne i bibljoteka do gruntownie odbudowanego gmachu akademji Lubrańskiego; tak archiwum jak bibljoteka doczekały się pięknego pomieszczenia i właściwej opieki. Muzeum sztuki kościelnej korzystało przez kilka lat z gościny w Zamku, musiało ją jednak opuścić w r. 1928. Zogniskowana w Poznaniu praca katolicko-społeczna stworzyła własną szkołę społeczną w r. 1928.
Całość wysiłków na wszystkich polach pracy związanych z Kościołem katolickim i życiem religijnem idzie bardzo szeroką linją i wykazuje nieprzeciętną dynamikę rozwojową. To co w ciągu lat 1918-1928 w Poznaniu zbudowano, przebudowano, upiększono, zorganizowano i przedsięwzięto, świadczy o żywej energji twórczej i o poważnym rozroście życia religijnego.
Słów kilka dodamy o innych wyznaniach chrześcijańskich reprezentowanych w Poznaniu. Kościół ewangelicki zjednoczony stworzył sobie władze kościelne na Polskę w Poznaniu. Liczba ewangelików zmalała ogromnie, spadła bowiem z przedwojennych 50.000 na niewiele ponad 7.000 osób. Kościołów ewangelickich pozostało siedem. Wszystkie są niestare. Najpiękniejszy i najstarszy z nich, z 18 wieku pochodzący kościół Świętokrzyski na Grobli został bardzo ładnie i umiejętnie odnowiony za czasów polskich. Przy przeistoczeniu placu Świętokrzyskiego upiększyła gmina miejska placyk przed kościołem św. Piotra. Przy kościółku staroluterskim w ul. Ogrodowej powstała polska gmina protestancka.
Nowym elementem wyznaniowym w Poznaniu są prawosławni, w mniejszej części cywilni a w większej ilości wojskowi. Dla wyznania tego zbudowana została przy ul. Marcelińskiej mała cerkiew drewniana.