Legenda aurea (Tuwim, 1920)/1
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Legenda aurea |
Pochodzenie | Sokrates tańczący |
Wydawca | Wydawnictwo J. Mortkowicza |
Data wyd. | 1920 |
Druk | Towarzystwo Wydawnicze w Warszawie |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tomik |
Indeks stron |
1.
Z głębi błękitnej komnaty, z omroku cieni i ciszy, w którą rzucałem stęsknione oczy, mówiące: przyjdź! — w którą rzucałem bezgłośny gorący szept: przyjdź! — do której wyciągałem spragnione ręce, mówiące: przyjdź! — z głębi błękitnej komnaty wypłynie melodyjnie moja Legenda, moja Legenda, ciepło pachnąca szczęściem. Czule, najczulej położy mi rękę na czole — muśnie po twarzy — na ustach ją złoży (— o, pocałunku wyszeptany!—), a potem wróci do oczu i przymknie je dłonią, tak dobrze znaną, kochaną... Przechylę głowę, wesprę ją na jedwabnem ramieniu mojej Legendy, i spłynie mi do serca dziecinny, słodki sen. Powstaną moje dni minione, popłynie aksamitem myśli najcichsza opowieść o młodości, o tym co było, co już nie wróci, co się straciło... |