Legenda aurea (Tuwim, 1920)/9
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Legenda aurea |
Pochodzenie | Sokrates tańczący |
Wydawca | Wydawnictwo J. Mortkowicza |
Data wyd. | 1920 |
Druk | Towarzystwo Wydawnicze w Warszawie |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tomik |
Indeks stron |
9.
Ciepły wiew omdlałego przedwiośnia przymykał mi oczy na beztroskich wieczornych spacerach, rozwiewał mną, głaskał słodką czułością po rozpalonej od wyschłych łez twarzy. Kończył się wielki szarpiący płacz, tkliwością rozlewał się w ciele, miłem osłabieniem. Same do ust się łasiły atłasowe słowa, serdeczne wiersze, cichuteńkie skargi. Kwilił jeszcze smęteczek łagodny gdzieś w głębi i ucichał uśmiechem, spokojem. Zakwitało ubogie szczęście w zmęczonych myślach. I niosłem je ze spaceru do domu ostrożnie, troskliwie. Wracałem cichy z omdlałych przedwiosennych wieczorów zasypiałem tak, jakgdyby mnie ogród akacjowy we śnie czekał. Pamiętam. |
Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Julian Tuwim.