List Józefa Chłopickiego do Mikołaja I (10 grudnia 1830)
List Józefa Chłopickiego do Mikołaja I |
Przekład: Wikiźródła (lista tłumaczy na stronie historii) (z języka francuskiego). 10 grudnia 1830 Warszawa |
Sire,
Sejm pomimo zdolności i popularności jego członków jest zbyt słaby, by przywrócić spokój pośród burzy. Przekonany do tej prawdy tym bardziej, że mam przed oczami doświadczenie niedawno minionych dni terroru, zdecydowałem się połączyć w mojej osobie władzę wykonawczą, w całej swej rozciągłości, by nie stała się ona łupem szaleństwa agentów prowokatorów i wichrzycieli, bojaźliwych w godzinie niebezpieczeństwa, posiadających jednakże sztukę zwodzenia tłumów kłamstwami i obracania na swoją korzyść szlachetnych uczuć narodu. Zaproponowano mi jako wrogowi anarchii, po tym gdy widziałem obalane przez nią trzy rodzaje rządów, bym poparł utworzony siłą Rząd Tymczasowy, by oddać władzę jednemu człowiekowi, otoczonemu wsparciem wojska i posłuszeństwem narodu.
Ten środek, Sire już przywrócił spokój umysłom. Żołnierz przestrzega dyscypliny wojskowej, ludność powraca do swych zwyczajnych zajęć. Wszyscy powierzają bez obaw co mają cenniejszego władzy, która pragnie dobra publicznego, która odtąd będzie się starała osiągnąć ten cel. Jednym słowem niepokoje ustały i zatarły się ślady nieporządku.
Lecz, Sire, te uczucia, które w ciągu kilku godzin uzbroiły całą stolicę, połączyły całe wojsko pod wspólnym sztandarem, uczucia, które jak iskra elektryczna przenikają wszystkie województwa i wydają takie same rezultaty, te więc uczucia jak mówię palą się we wszystkich sercach i zgasną tylko z ostatnim westchnieniem.
Tak jest Sire. Cały naród pragnie umiarkowanej wolności i nie chce jej wcale nadużywać, jednak dla tych samych powodów chce by była schronieniem przed wszelką przemocą i agresją. Pragnie konstytucji, przystosowanej do praktycznego życia. W wyniku niesłychanych zbiegów okoliczności, zajmując pozycję być może zbyt zuchwałą, jest gotów poświęcić wszystko dla najpiękniejszej sprawy narodowej niepodległości. Jednak Sire, jest on daleki od myśli o zerwaniu więzi, które go łączą z pańską wspaniałą wolą. Rząd Tymczasowy uznał już konieczność wysłania do Sankt Petersburga dwóch wysłanników, którym polecono wyrażenie u stóp Waszej Cesarskiej i Królewskiej woli i pragnień narodu, by prowincje dawniej przyłączone do imperium, cieszyły się takimi samymi wolnościami jak Królestwo.
Zechciej Sire przez ludzkość i przez wzgląd na dobrodziejstwa jakie na nas rozlałeś na początku swojego panowania, przyjąć z dobrocią prośby, które ci przedstawią. Ta Polska, już odczytała dobre intencje Waszej Cesarskiej i Królewskiej Mości, które jej pan zawsze okazywał. Ta Polska, jak mówię, otoczyła Pana Sire, tą miłością, jaką zachowała w swoim sercu dla swojego wspaniałego wskrzesiciela, że nasze przeznaczenie się wypełniło. Pan Sire, przez wzgląd na nas wypełniając obietnice swego poprzednika, niech pan udowodni nowymi dobrodziejstwami, że pańskie panowanie jest tylko nieprzerwaną kontynuacją panowania tego, który przywrócił do życia część dawnej Polski. Zresztą, korzystanie z wolności, które zostały nam zagwarantowane w konstytucji, nie jest wcale zezwoleniem, uczynionym przez władcę, jest tylko prostym wykonaniem umowy, zawartej pomiędzy królem i narodem i potwierdzonej wzajemną przysięgą.
Znając Sire pańską wspaniałomyślność, muszę mieć nadzieję, że deputacja, która ma tylko pokój na względzie, osiągnie cele, które jej postawiono. Prace Rządu Tymczasowego poświęcone są organizacji spraw wewnętrznych kraju. Jego rozkazy będą uznawane za moje własne, do czasu połączenia się Senatu i Izby posłów i deputowanych, do których należeć będzie podejmowanie dalszych kroków.
Sire, przez wzgląd na moje stanowisko starego żołnierza polskiego i dobrego Polaka, ośmielam się panu donieść prawdę, bo jestem przekonany, że Wasza Cesarska i Królewska Mość zasługuje by ją usłyszeć. W swych rękach dzierży pan, Sire przeznaczenie całego narodu, jednym słowem może pan wznieść go na wyżyny szczęścia i jednym słowem zepchnąć w otchłanie zła.
Pełen zaufania we wspaniałomyślność pańskiego serca, ośmielam się mieć na dzieję, że nie będzie miał miejsca rozlew krwi i widziałbym się najszczęśliwszym z ludzi, gdybym mógł przeprowadzić plan, jaki mi zaproponowano, przez ścisły związek wszystkich sił dobrego porządku i siły.
- Chłopicki
Przekład może być udostępniony na innej licencji niż tekst oryginalny. | |
---|---|
Oryginał | Tekst lub tłumaczenie polskie jest własnością publiczną (public domain), ponieważ prawa autorskie do niego wygasły (expired copyright). Informacje o pochodzeniu tekstu możesz znaleźć w dyskusji tego tekstu. |
Przekład |
Tekst udostępniony jest na licencji Creative Commons Attribution 2.5. Dodatkowe informacje o autorach i źródle znajdują się na stronie dyskusji. |