<<< Dane tekstu >>>
Autor Jerzy Żuławski
Tytuł Lotos
Pochodzenie Poezje tom II
Wydawca Księgarnia H. Altenberga
Data wyd. 1908
Druk Drukarnia Narodowa
Miejsce wyd. Lwów
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
XXIX.

O jakże nędzny! jakże marny jestem,
odkąd zniknęła ona memu oku!...
Zaiste! dziwnym Byt jest palimpsestem,

którego treść się w stu linij natłoku
zazdrośnie kryje. Nieświadomość cięży
nieznośnie duszy, która płacze w mroku;

lecz kto zagadkę ujmie i zwycięży
i wydrze prawdę odwieczną wszechbytu
z zawiłej sieci poplątanych węży

potęgą ducha, co dążąc do świtu
stwarza przed łodzią bystrej myśli morze
prawd niesłychanych: w godzinie dosytu

stokroć nędzniejszy, niż ten, co na zorzę
patrząc daleką, z tęsknoty umiera!
Bo ten — mrze tylko; a on światło boże


wchłonąwszy, duszy swej zbrodnią otwiera
nieśmiertelności okropną krainę,
a nie zdobywa tego, co przybiera

wieczność w ponęty: szczęścia bogów. W glinę
ciała zakuty, boskości połowę
i świętokradztwa niezmazaną winę,

która przekleństwo ściąga mu na głowę,
jako miażdżący ciężar nosić będzie
przez ścieżki życia twarde i cierniowe!...

Dopóki światło nad zmysłów krawędzie
wzniesione-m widział, miałem cel przed sobą;
teraz mi zgasło — poznane. A w pędzie

wciąż bezcelowym w przyszłość, co żałobą
jest mi jedynie, wbrew woli iść muszę
zazdroszcząc ciszy nieświadomym grobom —

z cierpień w cierpienia i z katusz w katusze...




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Jerzy Żuławski.