Miłość artysty. Szopen i pani Sand/Epilog
<<< Dane tekstu | |
Autor | |
Tytuł | Miłość artysty |
Podtytuł | Szopen i pani Sand |
Wydawca | Gebethner i Wolff |
Data wyd. | 1927 |
Druk | J. Rajski |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
W sferach tamtego świata, nieodgadnionych dla nas, choć zda się tak bliskich, tu za zasłoną powietrzną, wewnątrz tego świata, zamkniętych, pani Sand nie jest tam, gdzie jest Szopen. Słyszy tam jednak jego muzykę, która tak brzmi, jak muzyka światła i tęcz niebieskich i śpiewy najczystsze aniołów, wyobrażane przez nas. Muzyka ta otwiera jej szlak drogi poprzez mgły, i światłem swem prowadzi ją ciągle naprzód i ciągle do niego. Niestety! w miarę posuwania się pani Sand, posuwa się i muzyka Szopena, tak, że wciąż ją słyszy, wciąż się nią kieruje i nigdy jej nie dościga. Doścignie ją tam chyba na krańcach nieskończoności, jeżeli nieskończoność ma wogóle krańce gdzie indziej, niż w duszy rozumnej człowieka.
Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Józef Jankowski.