[162]MODLITWA.
Nie wiem, gdzie jesteś i co-ś zacz, o Boże,
nie wiem, czy prośba do Ciebie dopłynie,
czy, jak pieniądz w bezdenne upuszczony morze,
w próżni ponad gwiazdami zbłąka się i zginie.
Nie wiem, czy prośba do Ciebie dopłynie,
czy też Cię darmo szukając w obłoku,
w próżni ponad gwiazdami zbłąka się i zginie?...
jednak prośbę ślę w górę, a ślę ze łzą w oku.
Może Cię darmo szukając w obłoku,
choć tęsknym serca krzykiem ulżę sobie?
Oto prośbę ślę w górę, a ślę ze łzą w oku,
bo mi życie tu ciężkie i smutne jak w grobie!
Choć tęsknym serca krzykiem ulżę sobie:
daj-że pociechy, Istoto przedwieczna,
bo mi życie tu ciężkie i smutne jak w grobie, —
wszystkie światła pożarła mgły opona mleczna...
[163]
Daj-że pociechy, Istoto przedwieczna,
daj mi spokoju wielkiego i ciszy;
wszystkie światła pożarła mgły opona mleczna,
rzuć więc także na duszę głuchy kaptur mniszy.
Daj mi spokoju wielkiego i ciszy!
Szczęście ukryłeś w gęstej chmurze czarnej,
rzuć więc także na duszę głuchy kaptur mniszy,
niech się nie rwie do walki bez zwycięstwa marnej.
Szczęście ukryłeś w gęstej chmurze czarnej,
zabij więc także żądzę szczęścia w sercu;
niech się nie rwie do walki bez zwycięstwa marnej,
gdy mu z szczęściem nie stanąć na ślubnym kobiercu.
Zabij więc także żądzę szczęścia w sercu,
bo jest zgorzkniałe i martwe i cudze,
gdy mu z szczęściem nie stanąć na ślubnym kobiercu,
ani wolno mu w światła ukąpać się strudze!
Serce zgorzkniałe i martwe i cudze
nie wie, gdzie jesteś i coś zacz, o Boże:
gdy nie wolno mu w światła ukąpać się strudze,
pragnie zginąć, jak pieniądz upuszczony w morze...