Na oślep (Kuprin)/XV
<<< Dane tekstu | |
Autor | |
Tytuł | Na oślep |
Pochodzenie | Straszna chwila |
Wydawca | Zakłady Graficzne „Drukarnia Bankowa“ |
Data wyd. | 1932 |
Druk | Zakł. Graf. „Drukarnia Bankowa“ |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | anonimowy |
Tytuł orygin. | Страшная минута |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst Cały zbiór |
Indeks stron |
Na jednej z kolei północnych w wagonie trzeciej klasy jechał Ałarin. Nie był już to ten urodziwy młodzieniec, o szczerej twarzy i ujmującym śmiechu. Policzki mu zapadły, pożółkły od trosk i bezsennych nocy, we włosach wiły się srebrne nici. Wsiadłszy do, wagonu, wcisnął się w kąt, nie odpowiadając prawie na pytania chętnego do rozmowy tłustego popa w zielonej sutannie. Wreszcie pop znużył się i „czując skłonność do snu", podał Ałarinowi gazetę, którą, nie czytając, trzymał cały czas w ręku. Ałarin wziął i machinalnie zaczął przebiegać szpalty oczyma. Wzrok padł na notatkę: „Co piszą z prowincji?“
Wypuścił nagle z ręki gazetę z okrzykiem zdumienia i przerażenia. Była to korespondencja z tego przeklętego miasta.
„W tych dniach rozegrał się w naszem mieście ponury dramat. Pan K. bogaty przemysłowiec, pozbawił się życia, zażywszy silnego roztworu kwasu pruskiego. Śmierć prawdopodobnie nastąpiła natychmiast. Przyczyną samobójstwa...“
Dalej Ałarin nie czytał — wiedział lepiej niż wszyscy, jaka to była przyczyna.