Nabożeństwo na marzec/Dzień 11 marca

<<< Dane tekstu >>>
Tytuł Dzień 11-ty marca
Pochodzenie Nabożeństwo na marzec
w zbiorze Święty Józef Oblubieniec Bogarodzicy
Wydawca Nakładem klasztoru S. S. Bernardynek
Data wyd. 1930
Miejsce wyd. Kraków
Inne Całe nabożeństwo
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 

Cały modlitewnik

Indeks stron
Dzień 11-ty marca.

Św. Józef wzór pokory.

Od chwili, w której św. Józef o tajemnicy Wcielenia z ust Anioła się dowiedział, olbrzymi robił postęp w świętości. Szacunkiem bez granic był przejęty dla Marji; początkowo klękał, ilekroć mimo Niej przechodził. Najśw. Panienka prosiła św. Józefa, by zniechał tych oznak czci i uwielbienia, a św. Józef był posłuszny. Św. Oblubieńcy nie mieli w domu służby na zawołanie, więc oboje wspólnie najniższe spełniali usługi. Przy podobnych okolicznościach walczyli nieraz o pokorę, jedno chciało być pokorniejszem od drugiego; jednakowoż Najśw. Marja Panna za każdym razem wychodziła zwycięsko. Razu przecież pewnego ostrzegł Anioł św. Józefa, by się nie sprzeciwiał ćwiczeniu się w pokorze Tej, która już nieba i ziemi była Królową. Poddał się więc św. Patrjarcha woli Bożej, jakkolwiek z wielkim smutkiem. Św. Józef do Najśw. Marji Panny chodząc po rozkazy, zastawał Ją często w zachwyceniu, płonącą w świetle, czasami słyszał niebiańskie pienia lub zalatywała go woń raju. Wówczas serce Jego się wzmacniało i tonęło w rozkoszy duchowej. Praca i uwielbienie Słowa wcielonego, otóż jedyne zajęcie św. Józefa. A nasze jakie zajęcia? A nasza jaka pokora? Przedewszystkiem naśladujmy św. Józefa w pokorze, gdyż ona jest fundamentem wszystkich cnót; aby ją nabyć, trzeba o nią prosić P. Boga i ćwiczyć się; bo jak złota tkanina powstaje z drobnych nitek złota, tak każda cnota powstaje z drobnych jej aktów, jakie powinniśmy wykonywać, gdy nam się do tego nadarzy sposobność. Faryzeusze pościli, uczęszczali do świątyni, rozdawali hojne jałmużny, lecz że się powodowali w tem pychą, chęcią zjednania sobie u ludzi szacunku i wzięcia, że ich serce zepsute było napełnione wyniosłością i zarozumiałością, P. Bogu nie miłe były ich sprawy, choć same przez się dobre i były w oczach jego jakby groby pobielane. Chcąc sobie zjednać łaskę Boga, przenikającego tajniki serca, trzeba się przed Nim upokarzać, ożywiać serce miłością i chęcią upodobania Mu się. Gdy nasze intencje będą dobre i czyste, wtedy i uczynki nasze podobać się będą Stwórcy i nagrodzi je. Bóg patrzy na serce, a pokorne, święte usposobienie tegoż, nadaje w oczach Jego istotnej wartości czynnościom i sprawom naszym. Pokorny sam szczęśliwy i drugich uszczęśliwia. Pokora, pobożność, jak magnes ciągnie nas przykładem ku sobie. Cnota i świętość życia, mówi św. Ignacy, nietylko u Boga, ale i u ludzi, albo wszystko mogą, albo bardzo wiele. Wielki zdolności wielkiemi grożą niebezpieczeństwami, jeśli nie są pod rządem cnoty. Nieraz wysokie stanowiska narażają na utratę Boga; najbezpieczniej więc nie dobijać się o nie. Świątobliwa Benedykta z Laus, z polecenia Matki Najśw. upomniała radcę parlamentu z Grenobli, żeby zrezygnował z urzędu swojego, ponieważ stanowisko to naraża go na utratę zbawienia. Poddał się tej przestrodze z budującą wielkodusznością, bo pokorze towarzyszy przykład i pokój. Św. Ignacy radzi, mówiąc: „Jeśli w sobie widzisz jakie łaski Boga, myśl, że to złoto i drogie kamienie, któremi trupa dobroć Boga łaskawie powleka“. A im kto więcej otrzymał, tem więcej od niego Pan Bóg będzie wymagał. Pokornych Pan wywyższa. Gdy świątobliwego Franciszka Owarjana Zak. św. Franc. Seraf. odznaczającego się pokorą za życia, w pewien dłuższy czas, otworzono grobowiec, dała się czuć nadzwyczaj piękna woń fiołków. Bracia, chcąc dociec przyczyny tego, weszli do grobu i znaleźli nienaruszone ciało Owarjana, a pod głową jego zobaczyli krzaczek pięknych fiołków, cudowną woń wydających. Kto chce być wielkim, ten nim zostanie, upokarzając się. Słowami się upokarzać, słowami nisko o sobie trzymać, jest już prawie zwyczajem, nawet zarozumiali to czynią, ale żeby upokorzony albo wzgardzony sam o sobie tak trzymał w duszy, sam sobą gardził, to już jest cnota, która szczytu doskonałości dosięgła. Pokorny chętnie wszystko przyjmuje z rąk Bożych i nie traci ufności. Zdarzało się często, iż Najśw. Marja Panna i św. Józef byli bez grosza, gdyż tak wspaniałomyślnego byli serca, iż nigdy o sobie nie myśląc, wszystko rozdawali pomiędzy ubogich. Cisi, pokorni, przestawali na małem, ufając w pomoc Bożą. Pan Bóg też nie opuszczał Ich nigdy, ale w chwili sposobnej jużto przez miłosiernego człowieka, już przez Anioła, a nawet przez ptactwo niebieskie, dostarczał Im żywności koniecznej. Kto porzuca zbyt troskliwie o sobie staranie i wszelką ufnością oddaje się Opatrzności, niech nie wątpi o Boskiej, nawet czasami cudownej pomocy.
Praktyka. Bóg pokornym łaski dawa. Jeżeli więc chcesz doznać od Niego w każdej potrzebie ratunku i otrzymać wiele łask i darów, upokarzaj się ciągle, pomnąc, żeś grzesznik, a więc godzien kary i wzgardy. Nigdy się nie upokarzaj w celu wywołania pochwał, gdyżby to była skryta, zjadliwsza niż otwarta pycha; od czego niech cię odstraszy śmieszność następującego zdarzenia: Do znakomitego kaznodziei przyszła jakaś dama; prosiła go o modlitwę, gdyż jest wielką grzesznicą. „Dobrze, dobrze, odrzekł kapłan, tylko niech pani ufa, że Bóg miłosierny przebaczył łotrowi, to i pani przebaczy“. Na co ona ze zdziwieniem: „Aa za kogóż mię to ksiądz ma?“ Tak więc mimowoli pycha, jak szydło z worka wyszła na jaw.

MODLITWA

O! św. Józefie jaśniejący cnotą pokory, racz mi wyjednać łaskę poznania siebie i P. Boga, abym sobą gardził, a Stwórcę mego ukochał z całego serca. Abym Mu w pokorze i z ufnością służąc, stał się uczestnikiem błogosławieństwa obiecanego cichym i pokornym. Amen.




Znak domeny publicznej
Tekst lub tłumaczenie polskie jest własnością publiczną (public domain), ponieważ prawa autorskie do niego wygasły (expired copyright).