<<< Dane tekstu >>>
Autor Julian Tuwim
Tytuł Nagłe spojrzenie
Pochodzenie Słowa we krwi
Wydawca Wacław Czarski i Spółka
Data wyd. 1926
Druk Drukarnia Narodowa
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tomik
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
NAGŁE SPOJRZENIE


Ludzie baryły, ludzie zwierzęta,
Żerdzie, przedmioty poprzebierane,
Drewna chodzące, kto was opętał,
Duchy kanciaste, śmiercią nękane?

Czego tak łypiesz dziurami w głowie,
Straszny wysoki koniu w krawacie?
Słupie z czupryną, wiechciu włochaty,
Koźle beczący — skąd przybywacie?

Kto wami rusza, o czem mówicie,
Z głębin patrzący, martwi, zaklęci,
Kości, sklecone w ruchome życie,
Widma prastarej, ciemnej pamięci?

Wierzbo w surducie, krowo brodata,
Cepie we fraku, duchy skrzypiące,
Z pustych bezmiarów, z mętnego świata
Głucho i głupio do mnie mówiące?


Skądżem tu wziął się przy stole z wami,
Stwory djabelskie, graty człowiecze?
— Oczy jak płomień! Ręce jak miecze!
Bijcie szatana egzorcyzmami!




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Julian Tuwim.