Ogród życia (Zbierzchowski)/Jak miło witać się, jak ciężko żegnać
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Jak miło witać się, jak ciężko żegnać |
Pochodzenie | Ogród życia |
Wydawca | Księgarnia Polska Bernard Połoniecki |
Data wyd. | 1935 |
Miejsce wyd. | Lwów |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
JAK MIŁO WITAĆ SIĘ, JAK
CIĘŻKO ŻEGNAĆ
Jak miło witać się, jak ciężko żegnać,
A los nam ciągle gotuje odjazdy.
Widzę twych oczu zapłakane gwiazdy,
Których wspomnienia nie mogę odegnać.
A przecież trudno mi wciąż naprzód nie gnać
I żyć na miejscu cichem życiem gazdy —
Jak miło witać się, jak ciężko żegnać,
A los nam ciągle gotuje odjazdy.
Do Wieczystego gdy pójdziemy Gazdy,
Już nie będziemy się ze sobą żegnać.
Byleby tylko przez to życie przegnać,
Które nam ciągle gotuje odjazdy
I już nie męczyć się i naprzód nie gnać,
Lecz wsiąknąć w wieczność jak dwie bliźnie gwiazdy —
Do Wieczystego gdy pójdziemy Gazdy,
Już nie będziemy się ze sobą żegnać.
Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Henryk Zbierzchowski.