Ogród życia (Zbierzchowski)/Lubię wieczornej godziny samotność

<<< Dane tekstu >>>
Autor Henryk Zbierzchowski
Tytuł Lubię wieczornej godziny samotność
Pochodzenie Ogród życia
Wydawca Księgarnia Polska Bernard Połoniecki
Data wyd. 1935
Miejsce wyd. Lwów
Źródło Skany na commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

LUBIĘ WIECZORNEJ GODZINY
SAMOTNOŚĆ




Lubię wieczornej godziny samotność,
Gdy melancholja, moja wierna służka,
Usiada cicho na krawędzi łóżka
A pająk snuje godzin bezpowrotność.

Lubię zarzucać niewód mej tęsknoty
W głębinę dawno nie ruszanych wspomnień,
A potem cudnym darem wyogromnień
Przeżywać w duszy dzień młodości złoty.

Lubię to wszystkich przedmiotów milczenie,
Po całodziennym utrudzonym znoju,
Kiedy po ścianach mojego pokoju
Spływają szare nieuchwytne cienie.
 
Lubię, gdy budzik, dawno w poniewierce,
Zazgrzyta kółkiem zardzewiałem w ciszy,
A nikt z najbliższych oprócz mnie nie słyszy,
Że głośniej zgrzyta moje chore serce.

Lubię wsłuchiwać się w głosy wśród mroczy,
Ale najsłodszą jest dla mnie ta chwila,
Gdy się noc czarna nademną pochyla
I dobrą ręką zamyka mi oczy.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Henryk Zbierzchowski.