Ogród życia (Zbierzchowski)/Marzenia
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Marzenia |
Pochodzenie | Ogród życia |
Wydawca | Księgarnia Polska Bernard Połoniecki |
Data wyd. | 1935 |
Miejsce wyd. | Lwów |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
MARZENIA
Taki w człowieku jest uczucia przepych,
Taki lot myśli, co przenika świat,
A wciąż błąkamy się w uliczkach ślepych,
Dźwigając ciężar starych ludzkich wad.
Gdyby tak można duchem wyogromnieć,
Jak jakiś wielki i dostojny pan,
Wszystko przebaczyć i wszystko zapomnieć,
Choć serce jeszcze jątrzy się od ran.
I wszystkie krzywdy, które nam sprawiono,
Rzucić w głęboki i milczący staw
I nieprzebytą oddzielić zasłoną
Jesień żywota od przyziemnych spraw.
Gdyby tak można złamać szpady gardę,
Którą wciąż trzeba wojować za trzech,
I zamiast tarczy mieć tylko pogardę,
I zamiast broni tylko jasny śmiech.
Gdyby tak można zaszyć się w samotność
Cichych przełęczy gdzieś u niebios bram,
Gdzie wszystkie drogi wiodą w bezpowrotność
I jest się z duszą swoją sam na sam.
I na tak wielkiej znaleźć się wyżynie,
Gdzie w ciszy płyną gwiazd wieczyste łzy,
Gdzie się nie słyszy, jak krząkają świnie
I jak nad kością żrą się głodne psy.