Ogród życia (Zbierzchowski)/Pierwsze słowo
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Pierwsze słowo |
Pochodzenie | Ogród życia |
Wydawca | Księgarnia Polska Bernard Połoniecki |
Data wyd. | 1935 |
Miejsce wyd. | Lwów |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
PIERWSZE SŁOWO
Już jest — zwiastują je już od miesiąca
Kapryśne sylab pojedyńczych gońce,
Już o zagrodę białych ząbków trąca,
A brak odwagi mu, by wyjść na słońce.
Jedynie matka, która twarz nachyla
Nad główką dziecka z czujnością wciąż nową,
Wie, że nadchodzi już ta wielka chwila,
Gdy się narodzi w duszy pierwsze słowo!
I w pewien ranek, gdy w niebios przeżroczu
Pełno radości i skowrończych treli,
Dwoje fiołkowych uśmiechniętych oczu
Dostrzega promień słońca na pościeli.
I chciwa rączka małego człowieka
Pragnie popieścić się jego urodą,
Lecz promień słońca przez palce przecieka,
Jakby był ciepłą i złocistą wodą.
I z dziwu, który trzeba z kimś podzielić,
Dusza się dziecka otwiera jak brama,
By z za parkanu białych ząbków strzelić
To najpiękniejsze, pierwsze słowo: Mama!!