Opis powiatu jasielskiego/Wieś Brzyska

<<< Dane tekstu >>>
Autor Władysław Sarna
Tytuł Wieś Brzyska
Pochodzenie Opis powiatu jasielskiego
Wydawca Nakładem autora
Data wyd. 1908
Druk Drukarnia Stanisława Kuźniarskiego
Miejsce wyd. Jasło
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

WIEŚ BRZYSKA[1], w miejscowej nazwie „Brzyski“, graniczy ze wschodu z Kłodawą, z południa z Ujazdem, z zachodu z Jabłonicą i Czermną, z północy z Błażkową. Grunta Brzysk wrzynają się ze strony wschodniej między grunta gminy Kłodawy i Błażkowej, znacznym klinem, zwanym w części „Pacanówki“, a w części „Młyny“, gdzie dochodzą do brzegu rzeki Wisłoki, wznoszą się zaś tarasowato od wschodu ku zachodowi i na granicy wsi kończą się wzniesieniem, zarosłem przedtem pięknym lasem. Najwyższy szczyt owego wzniesienia, wysoki na 561 m. nad poziom morza, zowie się Liwocz. Stąd roztacza się bardzo piękny widok na wszystkie strony. Od wschodu przez nizinę jasielsko-kołaczycką srebrną wstęgą wije się rzeka Wisłoka, zmierzająca od Jasła ku północy, a nad nią widzimy trzy miasta; Jasło, Kołaczyce i Brzostek, połączone bitym gościńcem rządowym. Za Kołaczycami, wprost przed sobą, spostrzegamy wsi, pogórza, lasy, a tam daleko na wschodzie czerni się góra zamkowa w Odrzykoniu. Patrząc znów w stronę południową i południowo-zachodnią, mamy przed oczyma rozległą okolicę, przerżniętą trzema rzekami, Ropą, Dębówką i Jasiołką, drogą kolei żelaznej, gościńcami, zapełnioną siołami, lasami, polami; tu widzimy Tarnowiec, tam Dębowiec, to znów Biecz i Gorlice, stąd znów widzimy naraz trzy miasta Jasło, Kołaczyce i Brzostek, a tam w dali, na krańcu widnokręgu sterczy góra Cergowa koło Dukli, wreszcie bardziej ku zachodowi złote Tatry ostremi iglicami strzelają ku niebu. Równie piękna okolica rozkłada się ku zachodowi i ku północy. Dlatego też Liwocz ulubionem jest miejscem wycieczek dla miłośników pięknych widoków i chociaż trzeba silnych nóg i zdrowych piersi do podobnych przechadzek, to jednak trud opłaci się, szczególniej, gdy niebo jest czyste.
Wieś Brzyska ma glebę przeważnie piaszczysto — i wapienno-glinkowatą, w najniższych stronach wsi rędzinną, miejscami bardzo urodzajną. To też uprawa jej opłaca się pracowitemu, rozumie się, rolnikowi, który sieje i sadzi najzwyklejsze zboża i rośliny gospodarskie więc: pszenicę, żyto jęczmień, owies, groch, bób, fasolę, ziemniaki, kapustę, rzepę, koniczynę. W ostatnich latach zaczęto uprawiać także buraki pastewne i karpiele.
O płodozmianie w właściwem tego słowa znaczeniu, nie ma jeszcze mowy, chociaż niektórzy gospodarze przestrzegają pewnego porządku w uprawie roślin gospodarskich, tak, że można gospodarstwa ich nazwać trzy, cztery i pięcio-polowe. Gospodarstwa te są niewielkie, najbogatszy gospodarz posiada 35 morgów pola, największa liczba jest takich, którzy mają od 5 do 10 morgów, do niektórych nawet należy tylko kilka zagonów. Jestto skutek zwyczaju, że ojciec dzieli gospodarstwo pomiędzy dzieci, tym sposobem je wyposażając.
Jakkolwiek sadownictwu nie oddaje się tutejszy gospodarz, pracując głównie w roli, to jednak widzimy w Brzyskach kilka, nawet znaczniejszych sadów i to z lepszymi gatunkami owoców, przy każdej zaś chacie bodaj kilka śliw znajdzie się z pewnością. Lecz pszczelnictwo jest bardzo słabe, bo w całej wsi są tylko trzy małe pasieki. Brzyska nie maja żadnych kamieniołomów, ani skał, na polach tylko wzdłuż lasu znajdują, sie pod powierzchnią rodzajnej ziemi kamienie wapienne, które wypalone, dają wcale dobre wapno do zaprawy murarskiej. Nikt jednak nie zajmuje się kopaniem i przepalaniem owych kamieni.
Są w Brzyskach źródła wody mineralnej, mianowicie na Liwoczu znajdują się źródła wody siarczanej i słonej, na łączce zaś gospodarza Węgrzyna w Nadolu i w brzegu potoka obok płynącego są dwa źródła wody silnie żelazistej.
Prócz tego w Brzyskach lub w najbliższej okolicy jest prawdopodobnie nafta; wskazują to bowiem, według zdania obznajomionych, bełkotki na polach często znachodzone, jak również ziemia w niektórych miejscach przesiąknięta zapachem nafty. Przed kilku laty próbowano kopać w Brzyskach naftę, lecz niczego się nie dokopano, bo przedsiębiorcom miejscowym starczyło funduszów tylko na płytką studnię, która zresztą zawaliła się.
Obok pracy gospodarskiej w roli i hodowli bydła żadnemu innemu zajęciu nie oddaje się mieszkaniec Brzysk, dlatego też czas wolniejszy od niema tu mowy o jakimś przemyśle, pracy i długie zimowe wieczory spędza na rozmowie lub na wykonywaniu drobnych czynności gospodarskich. Dawniej, kiedy siano wiele lnu, zajmowano się przerabianiem tegoż na płótno, przy czem wszyscy w domu byli zatrudnieni, mieli mocną i trwałą bieliznę, tem milszą i piękniejszą, że własnego wyrobu. Dziś wszystko się zmieniło, uprawa lnu i konopi należy do rzeczy historycznych a ubrania powstają z wyrobów fabrycznych, jakich pełno dostarczają okoliczne miasteczka. Potrzeby Wsi zaopatruje kilku rzemieślników, a mianowicie: trzech kowali, trzech stelmachów, trzech krawców, dwóch tkaczy, czterech szewców, dwóch cieśli, dwóch murarzy.
Brzyska dzielą się na kilka części, zwanych przez mieszkańców różnie, jak: Nagórze, Nadole, Podkościele, Jedlinki, Góry, Krzemyk, Zabrzyście, Młyny. Wszystkie te działy są zamieszkałe.
Część lasu na Liwoczu nazywają Piekłem, gdzie znajduje się parów głęboki, zaś owo „Piekło“ jest dla tutejszych gospodarzy miejscem przepowiedni pogody lub słoty. Do innej części lasu, zwanej Gródkiem, przywiązane jest podanie następującej treści:
Pod ziemią znajduje się tu złoty żłóbek, pod którym leży wielkie wojsko zaśnięte wraz ze swoim wodzem. Każdego roku w Boże Narodzenie przyjeżdża król ku żłóbkowi, spogląda na niego i na śpiące wojsko i odjeżdża. Kiedyś jednak nadjedzie ten król z wielkim pośpiechem, koń kopytem przewróci żłóbek, wojsko na ten znak powstanie i wyruszy na straszną wojnę.
Opowiadają również, że dlatego ta część lasu zwie się Gródkiem, ponieważ kiedyś był tu zamek, a nawet miasto obok zamku miało istnieć. Dotąd jeszcze polanę leśną w Gródku dzielą na Rynek wielki i na dwa Rynki małe. Widać tu wprawdzie wiele kamieni budulcowych a nawet pojawia się cegła, lecz niemożebnem dziś stwierdzić, czy rzeczywiście gruzy te pochodzą z zamku, czy z miasta, czy z czego innego.
Opowiadają także, iż jakieś wojsko polskie przebywało na Liwoczu, gdzie miało zakopać wiele broni. Coś w tem opowiadaniu być musi, bo w lesie na Liwoczu znajduje się kamień wielki, w kształcie płyty, na którym wyryte są litery jakieś, dziś nieczytelne, rok zaś 1794 całkiem wyraźnie widać, przy czem wykute jest serce, krzyż i kotwica.
Inne podanie jednak mówi, że kamień ów pozostał po pustelniku, który na nim długie lata pokutę za grzechy odprawiać miał, a że ta pokuta była twarda, wskazują dwa dołeczki w kamieniu, rzeczywiście istniejące, które, klęcząc, kolanami wyżłobił.
Pomiędzy nazwiskami rodowemi jest znaczna rozmaitość, a najwięcej pojawiają się nazwiska: Czech, Węgrzyn, Gajda, Nowak, Mikoś, Pierzchała, niektóre brzmią po szlachecku, jak: Pogorzelski, Porębski, Bajorski.
Brzyska zawdzięczają najprawdopodobniej początek swój Benedyktynom tynieckim. Wspomniane są w kodeksie dyplomatycznym tynieckim, ale podrobionym z r. 1354. Dekret ten graniczny wydany został rzekomo przez komisarzy królewskich. Przywilej drugi, również podrobiony, datowany w Krakowie 9. października 1354 zawiera rzekome potwierdzenie ugody zawartej między opatem tynieckim Janem a Eustachem, kasztelanem lubelskim, przez Kazimierza Wielkiego. Według treści tego dokumentu toczy się spór przed Kazimierzem W. pomiędzy opatem tynieckim, a kasztelanem lubelskim, o wsi, które tenże Eustachy posiadał niegdyś, a do których Tyniec na podstawie dokumentów rościł sobie pretensye. Między temi wsiami są wymienione także i Brzyska. Trzeci dokument, już autentyczny, wydany został 11. maja 1360. Dokumentem tym, którym Brzyska nazwane są wsią dawną, „villae antiquae dictae Brzyska“, sprzedaje Jan, opat tyniecki, Tomaszowi i siostrze jego Katarzynie, dzieciom Jaklina, karczowiska pod Brzyskami, za 4 kopy groszy pragskich. Karczowiska te zaczynały się od karczowisk Paska i szły aż do gęstego lasu. Tomasz i siostra jego mieli posiadać między temi karczowiskami jeden łan, wolny zupełnie od wszystkich danin, przez przeciąg 20 lat. Po upływie tego czasu mieli płacić od niego daniny tak, jak i z innych łanów. Prócz tego dał opat Jan, wspomnianemu rodzeństwu las, położony nad trzema strumykami Liwocz, Liwoczka i Chwoszczyzna, do karczowania i założenia tam wsi na prawie magdeburskiem. Las ten wraz z wykarczowanemi polami wynosił 40 łanów frankońskich[2]. Jako osadziciele, czyli sołtysi, otrzymali Tomasz i siostra jego Katarzyna 2 łany wolne, 2 karczmy, jatki rzeźnicze, stoły chlebne, jatki szewskie, młyny i stawy, ile tylko będą mogli ich założyć, bez szkody dla mieszkańców wsi, z wyjątkiem tego stawu, który opat dla siebie zachował. Osadnicy na polach wykarczowanych mieli być wolni od wszelkich danin przez lat 6, a na polach, które sami zdobyli, wycinając lasy, przez lat 20. Po upływie tej wolnicy mieli płaoić z łanów po 9 szkojców jako dziesięcinę dla proboszcza na św. Marcina[3]. Sołtys pobierał 6-ty grosz z czynszów, a trzeci grosz z kar sądowych. Dla wysłannika klasztornego, przybywającego na odbycie sądów, miano dostarczyć 3 obiady, albo za każdy obiad 6 groszy: sołtys miał dawać 1. fertona na ten obiad (12 groszy), a mieszkańcy wszyscy 2 fertony (24 groszy). Prócz tego, tak sołtys, jak i kmiecie byli zobowiązani do tego wszystkiego, do czego zobowiązywało osadników prawo magdeburskie. Sołtys miał w czasie wyprawy wojennej służyć na koniu, wartającym 3 grzywny. Sołtys otrzymał prawo sądzenia i karania wszystkich złoczyńców w obrębie wsi. Na pastwisko dla bydła pozostawiono jeden łan, którego wspólnie mieli używać tak sołtys, jak i mieszkańcy. Sołtys mógł to sołtystwo sprzedać, zastawić, zamienić, ale zawsze za wiedzą i zgodą opata[4].
W r. 1456, dnia 6. października, potwierdza Kazimierz Jagiellończyk wszystkie przywileje, nadane klasztorowi tynieckiemu przez swych poprzedników. Między wymienionemi i zatwierdzonemi posiadłościami znajdują się także Brzyska[5]. Prawie 100 lat później, w r. 1542, dnia 12. grudnia opat tyniecki Wincenty Baranowski, odnawia ten dokument dwom braciom Strzemioniom, Janowi, burgrabiemu na Goleszu i Piotrowi, podstarościemu tynieckiemu, sołtysom wsi Brzyska, nadając im nowe przywileje. 24. stycznia 1558 zatwierdza na nowo te przywileje Janowi Strzemieniowi[6], który od brata Stanisława kupił trzecią część sołtystwa za kwotę 50 grzywien monety zwykłej[7]. Długosz tak opisuje wieś Brzyska: Wieś, mająca w sobie kościół drewniany, pod wezwaniem św. Maryi Magdaleny. Należy do opata tynieckiego. Są w niej łany kmiecie, z których rozmaicie płacą dziesięcinę; jedni bowiem płacą snopem i wartość dziesięciny ocenia się na 3 grzywny, inni płacą z łanów po fertonie; wartość ocenia się na 2 grzywny; inni ziarnem, dając z łanów korzec żyta i korzec owsa.
Również jest folwark klasztorny, z którego dają dziesięcinę snopową. Są dwie karczmy, jedna należąca do klasztoru, druga do sołtysa. Jest tam sołtystwo, mające dwa łany; jest 9 zagród; pleban ma swoje grunta i łąki. Do parafii należą Brzyska, Kłodawa, Ujazd, Wróblowa, Lipnica[8]. Klasztor pobierał następujące daniny z tej wsi: z łanów kmiecich czynszu 3. grzywny 8. groszy, bez 2 szelągów, 30 jaj, 2. koguty, 2 sery; kmiecie odrabiali jutrzyny, płacili za oprawę 1 fertona, za obiad płacili kmiecie ½ grzywny, sołtys fertona. Karczma klasztorna, mająca pola, płaciła czynszu 3 marki, druga karczma należała do sołtysa; obydwie płaciły dziesięcinę snopową proboszczowi w Brzyskach. Z 9 zagród, mających pola, płaciła każda korzec żyta i 2 witki konopi czystych plebanowi. Sołtystwo, mające 2 łany, płaciło z obydwóch dziesięciny po fertonie proboszczowi w Brzyskach. Z czynszu brał sołtys dla siebie ½ grzywny. Był również młyn na rzece Wisłoce, z którego dawano miary. Wszystkie pola płaciły dziesięcinę plebanowi w Brzyskach. Kmiecie dawali stacyjnego 6 miar owsa, 18 kogutów, 1 antałek piwa (60 garncy), szynkę, albo 1 fertona. Jest 1. zagroda, mająca pola, która płaci ½ grzywny, a nie odrabia pańszczyzny. Brzyska graniczą z Kłodawą Błażkową, Lipnicą, Ujazdem, Czerminią, Dąbrową[9]. W r. 1581 trzymał Brzyska Krzysztof Pieniążek. Było wtedy we wsi łanów kmiecich 5, zagrodników z rolą 9, komorników z bydłem 3, komorników bez bydła 2; był 1 łan sołtysi, 1 czynszowy[10].
W r. 1740 została wydelegowana komisya z ramienia stolicy Apostolskiej i króla, która obliczyła dochody ze wszystkich posiadłości zakonu Benedyktynów, opactwa tynieckiego. Brzyska, Krajowice, Kołaczyce z Nawsiem, Wróblowa, Kłodawa, Lipnica i Bryły miały przynosić 7.000 złp. i należały do dochodów opata. Kiedy po rozbiorze Polski opactwo tynieckie dostało się pod panowanie austryackie i kiedy za czasów Józefa II. z rozkazu tego monarchy zabrano w latach od 1782 do 1786, wszystkie dobra leżące w części Polski, przyłączonej do Austryi na tak zwany fundusz religijny kupili od fiskusa Brzyska Karol Eder, Jan Jakób bar. Boesner i Fries i Spółka. Jeden z późniejszych nabywców Brzysk zamienił je za Frysztak z Kotarskim, dziadkiem teraźniejszego właściciela. Na mocy dekretu dziedzictwa po Karolu Kotarskim 24. lutego 1847 posiedli Brzyska małoletni Stanisław i Marya Kotarscy w równych częściach, z zastrzeżeniem ¼ dożywocia dla Kunegundy Kotarskiej. W r. 1859, 18. lipca podzielili się w ten sposób wspomniani sukcesorowie Karola Kotarskiego, że Stanisław Kotarski uznany został za wyłącznego właściciela dóbr Żelechów, Wola Żelechowska, tudzież dóbr Brzyska z przyległościami Ujazdem i Kłodawą[11], w którego posiadaniu dotychczas Brzyska pozostają. P. Stanisław Kotarski, to Nestor obywatelstwa jasielskiej ziemi, to bardzo czynny, zasłużony a tyloletni marszałek powiatowy, to typowa postać, wzbudzająca w każdym cześć dla życia nieposzlakowanego, dla prac i zasług oddanych powiatowi.
Kościół parafialny istniał już w 14. wieku. Dokument z r. 1860 wspomina o proboszczu w Brzyskach. Długosz opisuje i parafię i kościół. Do czasów ks. proboszcza Katyńskiego, który sprawował duszpasterstwo w tej parafii od roku 1832 do 1883, wzięto się do budowy nowego kościoła, która postępowała bardzo powoli. Dopiero, gdy przybył do Brzysk na posadę wikaryusza śp. ks. Jan Panczakiewicz, budowa kościoła raźniej postąpiła. Ks. Panczakiewicz wszystek czas wolny od pracy parafialnej przy kościele poświęcił zajęciom koło wspomnianej wyżej budowy. Wszędzie sam doglądał, o wszystkiem wiedział, prowadził rachunki i uskuteczniał wypłaty. Przykładem własnym, słowem zachęty, a czasem i podarkiem z swej kieszeni działał pobudzająco to na robotników, to na parafian. Budowę kościoła ukończono w r. 1879. Nowy kościół pobłogosławiono i zaczęto w nim odprawiać nabożeństwo.
Kościół zbudowany jest z ciosowego kamienia, w stylu gotyckim. Pokryty cynkową blachą, ma połączoną z sobą dzwonnicę, mieszczącą dwa dzwony. Jeden mniejszy, ulany przez Pawła Kramnitza w r. 1771, a sprawiony przez ks. prob. Franciszka Dzidowskiego, ma na płaszczu cztery płaskorzeźby: P. Jezusa na krzyżu, Matki Boskiej, św. Jana Chryzostoma i św. Bazylego. Drugi większy, nie ma żadnych napisów ani dat.
Wewnątrz kościół jest trzynawowy, długi 31 m., szeroki w nawie głównej 8 m., w nawach bocznych po 2 m. z dwoma kaplicami. W kaplicy po prawej ręce jest ołtarz Bractwa Różańcowego z obrazem i statuą Matki Boskiej Różańcowej, po lewej jest ołtarz cechowy, ze statuą św. Józefa i z obrazem św. Antoniego Padewskiego. Obydwa te ołtarze pochodzą z pracowni Janika w Krośnie. Obie kaplice są 6.2 m. długie, 4.1 m. szerokie. Do presbiteryum przytyka po stronie ewangelii zakrystya murowana, 5 m. długa, 4 m. szeroka, sklepiona. W nawach bocznych są małe ołtarze, bardzo gustownie zbudowane przez Majerskiego z Przemyśla. Jeden z nich mianowicie w prawej nawie, posiada bardzo piękny obraz N. Serca P. Jezusa, wykonany przez artystę-malarza Rauchingera z Wiednia. W ołtarzu po lewej stronie znajduje się starodawny obraz Matki Boskiej Bolesnej, do którego mają tutejsze kobiety, znajdujące się w stanie błogosławionym, wielkie nabożeństwo. Twarz Matki Boskiej jest prześliczna, co się jeszcze lepiej uwydatnia po bardzo zręcznem odczyszczeniu przez Majerskiego. Piękny ołtarz wielki, wyrobiony z wapienia i piaskowca w pracowni braci Trembeckich w Krakowie, mieści obraz św. Maryi Magdaleny, patronki tutejszego kościoła, wymalowany przez Gramatykę z Krakowa. Wszystkich ołtarzy jest pięć, w stylu czysto gotyckim.
Po lewej ręce od wielkiego ołtarza umieszczona jest nad drzwiami, wiodącemi do zakrystyi, kolatorska loża, należąca do p. Kotarskiego.
Poniżej balustrady z prawej strony nawy ustawiona jest chrzcielnica, kamienna, wykuta w kształcie kielicha, na którego podstawie, w połowie wysokości znajduje się r. 1563, herb Odrowąż i napis: Hoc opus comparavit generosus Cristophorus Pieniążek 1563. Ambona, znajdująca się po lewej stronie nawy głównej, przy filarze, pochodzi z pracowni Janika.
Ławki gotyckie, z drzewa dębowego, na środku nawy ustawione, pochodzą z pracowni rzeźbiarza i kamieniarza Sroczyńskiego z Jasła.
Chór w kształcie półkola podparty ośmiu kolumnami, jak również organy dosyć nieźle z zewnątrz się przedstawiające, zrobił także Janik.
Pomników starych nie posiada kościół w Brzyskach, w kaplicach jedynie umieszczono tablice nagrobkowe rodzin Płockich, Pawłowskich, Rylskich i Świrskich, a także pochodzącą ze starego kościoła tablicę nagrobkową ks. Józefa Kęckiego.

Epitafia w kaplicy różańcowej opiewają następująco:
Aleksander Płocki
†²⁷/VI. 1886 r.
Aniela z Rylskich
Płocka
O westchnienie do Boga za niemi prosi
Marya z Rylskich Pawłowska.
D. O. M.
Adam Świrski
Dr. Medycyny
Zm. w Iwoniczu d. 23 lipca 1883 r.
Spoczywa na cmentarzu tutejszym
W grobowcu familijnym,
Ludwik Świrski
Zginął w powstaniu 1863 r.
Pod Grochowiskami
Synowie Sabiny z Rylskich
i Marcelego Świrskiego
W żalu pogrążona ciotka
Marya z Rylskich Pawłowska
Poświęcając ten kamień ich pamięci
Prosi o westchnienie za nimi
Do Boga.
D. O. M.
Marya z Rylskich
Pawłowska
właścicielka dóbr ziemskich
ur. w 1802 r.
zm. w Panu dn. 26 marca 1891 r.
O Dobrodziejko rodziny
cześć Twojej pamięci.

W kaplicy cechowej znajduje się następujący nagrobek:

D. O. M.
Naśnak Wiećnej pamięci od Pewney
oSoby Jakóba Błaścikiewicza
W. Imć X. JOZEF. KECKIEmu
plebanowi, który nayprzód w Zbyszycach
lat 13, w Żeleśnikowy lat 13, przy tym
tu Kościele lat 15. Sprawował Urząd
Kapłański, przeste wszystkie lata z Życia
przykładnego Wszystkiem miły Dożył
wieku przeznaczonego lat 66
dokonał bieg życia Swego dnia 17
Kwietnia 1811. Roku pohowany tu
w tym Kościele prosi Wiernych
wszystkich, jako czuły Pasterz
o westchnienie do Boga.
Za dusze swoie
Zdrowaś Marya.
Trzy trupie głowy.

Kościół dzisiejszy nie posiada żadnych dawnych aktów, z którychby można jakich szczegółów się dowiedzieć. Z tego też powodu nie można mieć dzisiaj dokładnego spisu kapłanów, jacy w tutejszej parafii pracowali. Akta sądu leńskiego wyższego w gródku goleńskim wspominają pod r. 1504 o księdzu Walentym, proboszczu w Brzyskach (Nr. 1356). W urywkach starych metryk znajduje się kilka nazwisk, które zamieszczam: W r. 1625 jest proboszczem ks. Bartłomiej Szczepanowski, 1654 ks. Jan Żardeck[12], 1711 ks. Sebastyan Kalitowicz, 1739 do 1758 ks. Stanisław Szajnowski, 1758 do 1765 ks. Kazimierz Kaczorowski, 1765 do 1790 ks. Franciszek Dzidowski, 1790 administrator ks. Maciej Paczka, 1791 do 1795 proboszcz ks Sebastyan Raczkowski, 1796 administrator ks. Kazimierz Roykowski, 1796 do 1811 proboszcz ks. Józef Kęcki, 1811 administrator ks. Chryzostom Dębicki, 1812 do 1825 proboszcz ks. Franciszek Maurus Quintar, 1825 administrator ks, Anzelm Cedzicki, 1825 do 1831 proboszcz ks. Marcin Chłędowski, 1831 administrator ks. Ignacy Biliński, 1832 do 1883 proboszcz ks. Ludwik Katyński, 1883 administrator ks. Józef Kulik, 1883 do 1894 proboszcz ks. Józef Radecki, 1894 administrator ks. Jan Antosz i wreszcie od 1894 obecny proboszcz ks. Franciszek Salezy Matwijkiewicz. Kapłan ten urodzony w r. 1851, wyświęcony na kapłana w r. 1874, z wikaryusza w Przemyślu poszedł na probostwo w Czyszkach w r. 1881, stamtąd przeniósł się na probostwo w Brzyskach i tutaj pracuje bardzo zbawiennie nad owczarnią pieczy jego poruczoną. Ks. Matwijkiewicz jest dziekanem brzosteckim, członkiem rady powiatowej, rady szkolnej okręgowej, rady nadzorczej kasy zaliczkowej. W uznaniu jego prac i cnót nadał mu konsystorz biskupi przemyski przywilej noszenia rokiety i mantoletów.
Szkoła jednoklasowa otwartą została w r. 1859, staraniem ówczesnego proboszcza ks. Ludwika Katyńskiego i p. Stanisława Kotarskiego. Istniała jako jednoklasowa do roku 1897; w roku tym została przemienioną na 2-klasową. Na miejscu starej, drewnianej szkoły stanęła nakładem stron konkurencyjnych t. j. gmin Brzysk, Kłodawy i Ujazdu, jak również obszaru dworskiego Brzysk i Ujazdu, nowa zbudowana przez przedsiębiorcę z Jasła Jana Rybaka, kosztem 7.100 złr. Oddano ją do użytku w sierpniu 1898 roku. Frekwencya w tutejszej szkole liczna, bo na naukę codzienną uczęszcza około 300 dzieci.
Część statystyczna. Brzyska liczą na obszarze gminy 1277 mieszkańców, na obszarze dworskim 35. Gmina posiada 679 hk. 78 a. 28 m². Obszar dworski 381 hk. 88 a. 54 m². Z tych gruntów przypada na lasy na obszarze dworskim 241 hk. 3 a. 42 m2²; na lasy gminne 47 a. 40 m². Do parafii należą w powiecie jasielskim: Dąbrówka, Kłodawa, Lipnica dolna, Ujazd, Wróblowa; w powiecie pilznieńskim: Błażkowa.




  1. Przy opisie wsi Brzysk oddał mi wielką przysługę kier. szkoły p. Michał Lachman, któremu za to składam podziękowanie.
  2. Łan wielki frankoński czyli niemiecki wynosił 48⅕ morgów. Dr. Piekosiński „O łanach w Polsce wieków średnich“. Rozp. hist. fil. T. XXI. str. 94.
  3. Grzywna wynosiła 1 fl. 20 gr. i dzieliła się na 4 fertony albo wiardunki, na 24 szkojce, na 48 groszy. Perton, albo wiardunek wynosił 6 szkojców, albo 12 groszy. Szkojec wynosił 2 grosze.
  4. Kodeks tyniecki str. 126. W XV. i do połowy XVI. wieku spotykamy w Brzyskach następujących sołtysów: Jakób w r. 1408, Wielisław 1408—1418, Piotr, syn Jakóba 1408, Piotr, zwany Tarabasa w r. 1408, Jan Strzemień albo Strepa 1420—1425, Drugi Jan Strzemień 1457, Piotr Przepiórka 1462, Jan Strzemień 1470—1518, Stanisław Strzemień 1524—1546. Akta sądu leńskiego wyższego w gródku golewskim.
  5. Kodeks dyplom, tyniecki str. 407.
  6. Tamże, str. 127. dopis.
  7. Starodawne prawa polskiego pomniki T. IX. Akta sądu leńskiego w gródku goleskim zap. 1734 i 1758.
  8. Liber benefic. T. II. str. 278.
  9. Tamże, T. III. str. 204, 205.
  10. Źródła dziejowe T. XIV. str. 120.
  11. Księgi hipoteczne c. k. sądu jasielskiego.
  12. Ten kupuje w Kołaczycach na wyderkaf dla kościoła w Brzyskach grunt u mieszczanina kołaczyckiego Melchiora Konopki na fundacyę mszalną ustanowioną przez prebendarza pilznieńskiego Wojciecha Ciągałowicza (Archiw. miasta Kołaczyc pod r. 1654).





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Władysław Sarna.